Noo, jak w okolicy pełni opadła szczęka, to strach myśleć, co się stanie podczas nowiu (wypadnie?).
A tak poważniej, po pierwsze zapoluj na M42, jak na niebie nie będzie Księżyca. Teraz będzie wstawał coraz później, więc po zapadnięciu zmroku można będzie przed jego wschodem próbować.
Po drugie, pamiętaj o adaptacji wzroku do ciemności. Zaczaj się tam, gdzie w zasięgu wzroku nie będzie bezpośrednio widać lamp i świateł domów i nie używaj telefonu. Po kilkunastu minutach w ciemności, będzie największy skok przyzwyczajenia oczu (jeśli chodzi o szybką różnicę), ale to dopiero początek i wzrok może adaptować się nawet godzinę i dłużej. Jedno spojrzenie w telefon i tracisz w jednej chwili cenną adaptację.
Jeśli wydawało Ci się, że mgławice dostępne są jedynie w astrofotografii, to poprzeglądaj w necie szkice z różnych teleskopów i lornetek, oraz poczytaj jakieś opisy obserwacji innych ludzi. Oprócz M42 na niebie jest tysiące obiektów. Te najjaśniejsze z reguły są spisane w katalogu Messiera, ale nie tylko, bo i wiele obiektów NGC bywa podobnie jasnych lub jaśniejszych i ciekawszych. Szkice teleskopowe znajdziesz sobie sam, ale celowo chcę tutaj zalinkować przykłady widoków, jakie można zobaczyć już w lornetkach. Zerknij w ten link. Szczególnie polecam zobaczyć M8.
No i ten błękitny kolor w mgławicy, to na pewno było złudzenie. Co prawda można zobaczyć w M42 kolory, ale potrzeba do tego ciemnego nieba, braku Księżyca na niebie i raczej większego teleskopu.
Odnośnie Plejad, można dostrzec tam mgławicę Merope, ale to bardzo trudny obiekt jak na początek obserwacji, więc nawet jeśli skierowałbyś tam teleskop czy lornetkę w bezksiężycową noc, wcale nie byłoby dziwne, gdybyś napisał, że wciąż niczego tam nie ma. A Plejady wraz z mgławicą Merope znajdziesz także w powyższym linku z widokami z lornetek.
W obserwacjach obiektów DS, brak Księżyca na niebie to podstawa. Można oczywiście patrzeć jak jest mały i gdzieś za plecami, ale najlepiej jak jest pod horyzontem. Wszelkie latarnie, okna domów, światła samochodów i telefony, wymiatają skutecznie obiekty z nieba (a łysol to taka naturalna latarnia). Dlatego ludzie, którzy mieszkają w dużych miastach, nie widzą prawie w nocy gwiazd.