Tak! Miałem podobny przypadek. Kiedy ostatnio obserwowałem księżyc przez teleskop zaobserwowałem coś co przypominało ziarenka piasku, które unosiły się z księżyca. Zmieniłem okular ażeby uzyskać większy power. Niestety, obiekty nadal były wielkości drobinek piasku. Było ich mnóstwo. Tysiące!!! Nagle jedna z tych drobinek zaczęła się powiększać. Coraz bardziej i bardziej. Było zdecydowanie widać, że kieruje się w moją stronę. Po pewnym czasie obiekt w okularze był ogromny. Nie przypominał jednak jak by wszystkim mogło się wydawać latającego talerza. Miał dziwny rozmazany kształt. Szybko oderwałem wzrok do teleskopu. Kilka metrów przede mną stała jakaś niespełna 160 cm postać. Z powodu ciemności nie mogłem dokładnie dostrzec co to takiego. Kształtem przypominało człowieka. Cholernie się wtedy wystraszyłem. Postać zdecydowanym krokiem zbliżyła się do mnie, objęła mnie i ludzkim głosem powiedziała: "Kochanie, po takiej imprezie jeszcze chciało Ci się przychodzić gwiazdy oglądać? Chodź już do domu." Nic więcej nie pamiętam. Może zabrali mnie na jakieś badania na swój statek? Może dostałem jakiś eliksir na zanik pamięci? Obudziłem się na drugi dzień w swoim łóżku i strasznie bolała mnie głowa. ;)