Skocz do zawartości

Panasmaras

Moderator globalny
  • Liczba zawartości

    3 044
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Zawartość dodana przez Panasmaras

  1. Ale 199 postów w ogóle czy 199 postów merytorycznych, na tematy stricte związane z profilem forum? :P
  2. Muoshi, bardzo dobry wybór! Cieszę się, ze wybrałeś tę dwururkę :)
  3. Sądzisz, że Ci to grozi? Nie wydaje mi się. Zmierzam do tego, że bywają obserwatorzy, którzy nie lubią doczytywać o tym, co widzieli. Zadowalają się paroma pojęciami i za tym patrzeniem nic dalej nie idzie. A obserwacje podparte większą dawką wiedzy smakują zupełnie inaczej i wciągają bardziej. Swoją droga, być może użyłem zbyt mocnego określenia.
  4. Nie całkiem tak. Nie dość, że to ogromne uproszczenie, to na dodatek trochę pomieszane. Generalnie jest wiele ścieżek rozwoju, od bardziej releksacyjno-zabawowych (w rodzaju znajdowania obiektów i cieszenia się rozgwieżdżonym niebem) po wnoszące mniej lub więcej wartości naukowych, od praktycznych z jednej strony po czysto teoretyczne z drugiej. Zazwyczaj każdy rozwija swoje ścieżki w paru obszarach i szuka swojego złotego środka.. Jesli chodzi o lżejszą część całej tej zabawy, to jest wizual (czyli obserwacje na żywo) oraz astrofotografia (termin chyba zrozumiały). Każda z tych dziedzin z grubsza dzieli się na obserwacje/rejestracje: - ciał Układu Słonecznego - obiektów głębokiego nieba (Deep Sky = DS). Ta część zabawy ma najczęściej wartość estetyczną. I każda z tych dziedzin (i poddziedzin) lubi nieco inny sprzęt. Czyli jeśli chodzi o sam sprzęt, to już w tym momencie są 4 ścieżki. W każdej z powyższych dziedzin można iść dalej i analizować zebrane dane - zarówno te zarejestrowane okiem, jak i matrycą. Można próbować oceniać jasność obiektów (komet, gwiazd zmiennych), badać roje meteorów. Można też zatopić się w książkach i próbować ogarnąć wiedzę, do której udało się dojść mądrzejszym od nas. Czyli wejść w astronomię bez żadnego sprzętu. W kazdym razie, na pewno warto stale poszerzać swoją wiedzę, żeby nie skończyć jako bezrefleksyjny łowca mgiełek.
  5. @Muoshi Z 12x50 można polecić Nikona Action VII lub drożego, ale konstrukcyjnie lepszego Nikona Aculon (prawdopodobnie z tą samą optyką co Action VII). Jednakże oba te modele zostają z tyłu przy Nikonach z serii Ex ze względu na gorszą optykę. Tak więc jeśli nie seria Ex, to chyba jednak szedłbym w SkyMastera. Szczególnie, że do mniejszych sprzętów się trochę dojrzewa, a 15x70 łatwiej potrafi wzbudzić zachwyt początkujących. Moim zdaniem nadają się, ale pod warunkiem, że obserwator siedzi. Niestety, w tej klasie cenowej (do 200zł) nie znajdziesz statywu i wysokiego i stabilnego. Co więcej, wysuwanie budżetowego statywu na maksymalną wysokość drastycznie obniży stabilność zestawu. Tak więc lepiej jest wysunąć na 60% i obserwować z krzesełka. Linkowana przez Ciebie propozycja wydaje się być interesująca, ale wymaga dokupienia głowicy, co już zdecydowanie przekracza budżet kolegi.
  6. Masz może mapkę, gdzie dokładnie jej szukać? Na szybko znalazłem jedynie to: Chociaż... przy tej jasności nawet taka ogólna mapa teoretycznie powinna wystarczyć. Oby tylko niebo było łaskawe...
  7. Sądząc po parametrach, ta 11x40 nie jest najlepszej próby. Uwierz mi, byłby sens. Powiększenie to nie wszystko. A jak raz spróbujesz naprawdę dobrego jakościowo obrazu... Dodatkowo ta 12x50 sprawdziłaby się też na wycieczkach w terenie.
  8. Nie, tym razem dupska :) Teraz pewnie zacznie się naciągactwo, ale gdybyś jednak dołożył trochę grosza, a chciał mieć sprzęt znacznie solidniejszy, zerknij na to: http://fotozakupy.pl/oferta/produkt,4561s Sprzęt jest po prostu genialny! Mniejszy, ale jakościowo bije na głowę SkyMastera...
  9. To takie urządzenie do leżenia :) Wiesz ty, jakie to fajne w połączeniu z lornetką i gwieździstym niebem? Statyw robi się wtedy naprawdę zbędny... Choć ja akurat jestem statywowcem.
  10. Poniżej masz parę propozycji. Od razu zastrzegam, że strzelam w ciemno, ale będzie lepiej niż to, co linkujesz powyżej. https://fotozakupy.pl/statyw/velbon-c-600-pokrowiec,9875s https://fotozakupy.pl/statyw/velbon-c-500-pokrowiec,10129s https://fotozakupy.pl/statyw/velbon-statyw-df-61,17778s Z tych trzech proponowałbym pierwszy. Ma największą wagę (co może sugerować większą stabilność) oraz największy udźwig. Na parametry podane przez producenta lepiej patrzeć przez palce, szczególnie w klasie budżetowej. Ostatni wygląda na bardziej kruchy i raczej nada się do mniejszej lornetki. Ale być może z 15x70 da radę.
  11. To poproś sprzedającego o staranne wybranie egzemplarza. Tak sobie jeszcze myślę, czy nie warto by było rozejrzeć się za trochę stabilniejszym statywem (skoro jeszcze mógłbyś wysupłać dodatkowe 150zł). Niestety, mam małe rozeznanie w tej materii i nie umiem doradzić. W każdym razie statyw za ok. 300-350zł powinien być znacznie lepszy od tego za 150zł.
  12. Nie znam statywu, więc nie wypowiem się co do całego zestawu. Ale lornetka, choć ma swoje niedoskonałości, powinna dać Tobie wiele frajdy. Pamiętaj, żeby dokładnie sprawdzić mechanikę, wyczernienie tubusów, obecność paprochów wewnątrz i przede wszystkim - kolimację. Jeśli będziesz w sklepie, śmiało macaj wszystkie dostępne egzemplarze.
  13. Z kompatybilnością lornetki i statywu nie będzie problemu, ale radziłbym wybrać maksymalnie stabilny statyw, bo lorneta waży ok. 1,5kg. Najlepszym wyjściem byłoby udanie się do sklepu i sprawdzenie na miejscu. Porównaj też z nieco stabilniejszymi ( i niestety droższymi) statywami, żebyś wiedział, co ewentualnie tracisz. Chodziłoby tylko o to, żeby mieć jakiś punkt odniesienia, który umożliwi najlepszy wybór w zadanym budżecie. Radziłbym też bardziej się skupić na stabilności a mniej na maksymalnej wysokości statywu. Dlaczego? A bo można obserwować na siedząco (co jest znacznie wygodniejsze), natomiast obserwacje z chyboczącego się na wszystkie strony sprzętu są bardzo frustrujące. Sugerowałbym też zaopatrzyć się w adapter statywowy - co prawda w zestawie z lornetką jest takie ustrojstwo, ale bardzo podłego sortu. Wydatek niewielki (ok. 20-30zł) a znacznie podniesie komfort użytkowania. http://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=1580&lunety=Adapter_statywowy_do_lornetek_L-adapter_1/4%27%27_/_1/4%27%27_metalowy_%28TPL%29 http://deltaoptical.pl/adapter-lornetkastatyw-fotograficzny-yukon,d267.html Weź jeszcze pod uwagę taką lornetę: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/lornetka-delta-optical-starlight-12x60,d3116.html Moim zdaniem jeden z lepszych wyborów w klasie budżetowej. A, i jeszcze jedno. Jeśli będziesz kupował w sklepie, nie wahaj się prosić o każdy dostępny egzemplarz lornety. Rozrzut jakościowy potrafi być bardzo duży.
  14. Dziś w nocy parokrotnie wracałem do tej komety. Byłem w wystarczająco ciemnej miejscówce, żeby bez problemu ją wyzerkać gołym okiem. Tak jak pisze Piotrek, w lornetkach da się wyzerkać warkocz długości około jednego stopnia, przy czym jego część w bezpośredniej bliskości głowy jest wyraźna (na ok. 15-20'), a reszta warkocza jest dość słabym, długim pojaśnieniem, lecz widocznym bez wątpienia.
  15. Chłopaki słusznie prawią. Lornetka nie jest sprzętem do planet, co nie znaczy, że nic nie pokaże. Tarcza Jowisza jest wyraźnie widoczna w powiększeniu 10x (w siedmiokrotnym nie sprawdzałem, ale jestem przekonany, że ze statywu lub podparcia da się wyłapać tarczkę tej planety), księżyce galileuszowe zobaczysz w każdej lornetce. Fakt, że nawet mały refraktor 70/700 pokaże dwa największe pasy (północny i południowy pas równikowy), ale nie wiem, czy to nie będzie blisko limitu możliwości tego teleskopu. Podejrzewam, że w zasięgu tak małego refraktora będą może jeszcze dwa inne, słabsze pasy, być może ten sprzęt wystarczy do wyłapania tranzytu księżyców. Czy również do złapania Wielkiej Czerwonej Plamy? Nie odważę się zgadywać. Co do innych obiektów Układu Słonecznego w temacie lornetka kontra mały refraktor: Merkury - w żadnym sprzęcie nie zobaczysz fazy tej planety, ale w lornetce łatwiej znajdziesz obiekt na wieczornym niebie Wenus - w obu sprzętach dostrzeżesz fazy planety, lecz ze względu na możliwość stosowania większych powiększeń, refraktor da Ci możliwość pełniejszego śledzenia zmian fazy. Ale bez wątpienia da się zaobserwować sierp Wenus (im węższy tym łatwiej). Mars - w lornetce czerwony, rozżarzony punkt, w teleskopie - mała tarczka bez szczegółów (choć podczas korzystnych opoyzcji może da się wyłapać czapy polarne). Saturn - refraktor pokaże Ci pierścienie, lornetka zleje te pierścienie z tarczą, wskutek czego zobaczysz Saturna jako jasną elipsę. Lornetka pokaże też Tytana, refraktor zapewne doda parę innych satelitów Saturna. Księżyc - większe powiększenie refraktora umożliwi Ci zobaczenie większej ilości szczegółów, jednakże widok w powiększeniu 15x, ale przy patrzeniu dwuocznym jest naprawdę świetny! Słońce - koniecznie z filtrem ND5! - tu bardzo subiektywnie napiszę, że nie ma lepszego instrumentu do naszej gwiazdy, jak lornetka. Plamy i pochodnie są świetnie widoczne, a do tego widać kulistość obiektu, a nie płaską tarczę. Przeszkodą może być spora aberracja chromatyczna w SkyMasterze, która może powodować zacieranie się detali we wszędobylskiej fioletowej otoczce na styku kontrastujących ze sobą powierzchni. Inna sprawa, że i tani refraktor nie będzie wolny od tej wady. Refraktor będzie też użyteczniejszy do gwiazd podwójnych. Musiałbyś sobie zadać jednak pytanie - na ile zamierzasz poświęcić się obserwacjom ciał Układu Słonecznego, a na ile obiektom głębokiego nieba. Jeśli US będzie twoim priorytetem - bierz refraktor, choćby niewielki (byle nie mniejszy niż 70mm). Ale jeśli zamierzasz wyjść poza nasze gwiezdne podwórko - lornetka pod ciemnym niebem wynagrodzi Ci stokrotnie taki wybór.
  16. Zatem życzę Ci czasu, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi :)
  17. Ja również się piszę. Skippy co prawda pokazuje kaszanę, ale Meteo i Accuweather dają nadzieję. Gdyby jednak okazało się, że w Borach będzie przejrzyście, optowałbym za tą opcją. Wojtku, w razie czego - zapraszam do mojego auta. Postaram się nie drzemać za kółkiem ;)
  18. Może jestem głupi, ale nie aż tak, żeby uważać, że mam 100% racji :) Rozumiem twój punkt widzenia. Jednakże bardzo łatwo zrobić wtedy z forum tematycznego portal społecznościowy. W którymś momencie właściwa tematyka może się zagubić między pytaniami nie związanymi z astronomią - a przecież po to włazimy na fora astronomiczne, żeby pogadać o gwiazdach a nie gwiazdeczkach z remizy, czyż nie?
  19. Ekologu, wiesz, że Cię lubię, ale pewnej części twojej pisaniny po prostu nie znoszę. Spójrz tu: Powiedz mi, po jaką cholerę mamy gadać o zwyczajach młodzieży i dyskotekach na forum astronomicznym? Po jaką cholerę? Romku, nie chodzi o to, żeby kompletnie związać Tobie usta. Wręcz przeciwnie - pisz, ale na temat. Pisz o tym, co widzisz, o tym co Cię nurtuje - byle dotyczyło astronomii. Wiem, że potrafisz. Pozdrawiam, M.
  20. Wczoraj w nocy skutecznie na nią zapolowałem - była równie łatwa do znalezienia, jak piękna. Niewiele mniejsza od M67, dało się też zauważyć krótki warkocz (zerkaniem). Wracałem do niej kilkakrotnie tej nocy - skubana całkiem szybko się przesuwa!
  21. ...co też uczyniliśmy. Wszystkie cztery złapane :)
  22. A dla mnie - nie gubi się w lornetce, po prostu gromada jest stosunkowo mało efektowna, szczególnie w takim otoczeniu. Ot, mały węzeł gwiazd pomiędzy dwoma przepięknymi obiektami - M17 i M24.
  23. Na Sat24 już ładnie widać nachodzący cień :) http://sat24.com/en/af EDIT: Jako, że link już nieaktualny, wrzucam screena z 15:00.
  24. Widzieliście prognozy? W drugiej części nocy można spodziewać się dwu-trzygodzinnej dziury w chmurach. Prognoza dla nas nie przewiduje super warunków, ale od czego jest A1 - gdyby zjechać w dół ok. 100km, sytuacja może być bardzo ciekawa. Ktoś jest chętny zaryzykować sen dla zobaczenia czterech komet?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024