Skocz do zawartości

[email protected]

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    452
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    29

Zawartość dodana przez [email protected]

  1. 09.03.2022 Rima Ariadaeus Dwunastocalowy Newton jest ze mną od grudnia, ale nie obserwowałem nim jeszcze Księżyca. Dziewiąty marca to data moich urodzin więc postanowiłem zrobić sobie prezent i nacieszyć oko widokami naszego najbliższego kosmicznego sąsiada. Teleskop chłodził się od 15.00, a obserwacje rozpocząłem około 18.00. Księżyc świecił niemal idealnie nad moją głową. Detal był doskonały a moje obawy o zbyt dużą ilość światła bezpodstawne. Niebo było jeszcze granatowe a widoki kosmiczne ? Nie analizowałem zbytnio tego co pokazywało się w okularze ale moją uwagę przyciągała "szrama" na powierzchni naszego satelity. Owa szrama to 250 kilometrowy rów - Rima Ariadaeus. Kiedyś prawdopodobnie płynęła nim lawa, druga hipoteza mówi że to zapadnięty kanał. Oprócz tego pięknie prezentowało się Morze Spokoju i delikatne "fale" na jego powierzchni. Grafika nie oddaje widoku rowu, jest on tylko zaznaczony żeby można było pokazać jego położenie. Poniżej dwa zdjęcia Rima Ariadaeus. Drugie zdjęcie zostało zrobione podczas misji Apollo 10 w 1969 roku.
  2. Mogło by się wydawać że taki doświadczony obserwator jak Ty widział już wszystko po dwa razy.
  3. Nie mam tego zbyt wiele ,ale udostępniam też swoje. Znajdziesz je w tematach "Wszechświat w 4 calach " i "Wszechświat w 12 calach ".
  4. 02.03.2022 ( część II ) Chociaż "mały achro" od jakiegoś czasu ma większego kolegę to cały czas jest w użyciu. Wygoda użytkowania tego teleskopu, plus to co w nim widziałem i jeszcze mogę zobaczyć stawia go na pierwszym miejscu. Pewnie z czasem zostanie zastąpiony jakimś APO ale do tego jeszcze daleko. A duch o którym pisałem w temacie " Wszechświat w 12 calach " to mgławica planetarna NGC 3242 czyli "Duch Jowisza". Co pokazały 4 cale ? Kulkę w lazurowym kolorze ( kolor był delikatny, subtelny ale zauważalny ).
  5. 02.03.2022 (część I) Głód obcowania z kosmosem jest ogromny. Gdybym tylko miał wystarczającą ilość sił, wykorzystał bym każdą pogodną noc na gapienie się w gwiazdy. Niestety - tak jak każdy z nas mam też inne obowiązki i po jednym dniu regeneracji ( 10 godzin snu ), znów miałem ochotę trochę "polukać". Tym razem wybrałem tylko kilka konkretnych celów. To miała być luźna, relaksująca sesyjka. Po dotarciu na miejsce okazało się że warunki nie są tak dobre jak ostatnio. Dookoła wędrowały jakieś cirrusy, na szczęście pierwsze cele znajdowały się dokładnie nad moją głową- w okolicach zenitu, więc koncentrowałem się na tym rejonie nieba. Z pierwszym obiektem namęczyłem się nie mało. Okolice zenitu nie ułatwiają poszukiwań - to wie każdy kto gimnastykował się pod szukaczem ? Ale udało się i NGC 2419 (Ryś) odhaczyłem jako kolejny ciekawy obiekt do kolekcji. Oczywiście że są "ładniejsze" gromady kuliste ale ta jest ciekawa z innego powodu. Nazywana "intergalaktyczną" nie bez powodu - leży prawie 300 000 ly od centrum naszej galaktyki. Poniżej grafika , która (w przybliżeniu) pokazuje z jaką odległością mamy odczynienia. W okularze 7 mm udawało się nawet wyzerkać jej ziarnistość. Potem teleskop skierowałem na M 97, 108 aby chwilę odetchnąć przed kolejnym celem. Z NGC 2371 (Bliźnięta) było trochę łatwiej. Achromatem namierzyłem miejsce gdzie powinna się znajdować planetarka jednak nie pokazała się w Pentaxie 20 mm. Newton pokazał sporo. Nieco podobna do M76 ( Małe Hantle ), ale nie tak jednorodna i rozdzielona przerwą. Jedna część NGC 2371 jest nieco jaśniejsza ( pewnie ma wyższą temperaturę ) od drugiej. Poświęciłem jej dłuższą chwilę w powiększeniu x214. NGC 2371 ma też oznaczenie 2372 ponieważ Herschel myślał że obserwował dwa różne obiekty tej samej nocy. Pozostałem jeszcze w Bliźniętach i czekałem aż Cirrusy znikną całkowicie. W dwunastocalowy obiektyw złapała się galaktyka spiralna NGC 2339 pokazując swój nieregularny kształt. Niebo zrobiło się całkowicie bezchmurne więc z XW 5 mm w wyciągu wycelowałem w "Eskimosa" , który doskonale zaprezentował białego karła w swoim centrum. Cały czas z powiększeniem x 300 zastanawiałem się " jaki łatwy do odnalezienia cel wybrać ? ". Padło na mgławicę Oriona, a właściwie to na jej centrum i Trapez, który udało się rozbić na 6 sześć składników ( po raz pierwszy ). Zbliżała się 22.00. Chociaż nie jest to godzina duchów to jednego ducha spotkałem ? . Ale o tym w temacie " Wszechświat w 4 calach" ...
  6. 28.02.2021 W weekend się nie udało ale warto było poczekać. Od niedawna mam nową - świetną miejscówkę. Jej największą "wadą" jest to że mam dostęp do całego nieba praktycznie aż po horyzont. Wschód, zachód , północ i południe pozbawione jakiegoś większego zaświetlenia. Ciężko w takich warunkach skoncentrować się na "niewielkim fragmencie wszechświata" ale próbowałem ? Na pierwszy ogień poszła NGC 2903, którą obserwowałem wcześniej w czterech calach. Zbyt krótka adaptacja wzroku nie pozwoliła na nic więcej jak tylko cieszenie się jej niemałymi rozmiarami ( 12' x 6' ). Potem celowałem w "Kwintet Lwa", w który nie zobaczyłem NGC 3187, pozostałe galaktyki były oczywiste. Kolejna była NGC 2589. Długo naświetlane zdjęcia pokazują piękne "Halo" dokoła tej galaktyki , w dwunastu calach było to niewidoczne. Dalej przyszła kolej na NGC 2683. Galaktyka rozciągała się na znacznej części pola widzenia, zerkanie wydłużało ją jeszcze bardziej. Widoczne wybrzuszenie ( jasna część galaktyki ) i płaski spód ( skupiska pyłu ) nadawały je kształt UFO. Kolejna galaktyka zaintrygowała mnie do tego stopnia że od razu na miejscu musiałem sprawdzić w telefonie o co z nią chodzi. NGC 3184 to galaktyka spiralna. Gdy nie kierowałem wzroku bezpośrednio na nią, zerkaniem nabierała nieregularności, tak jak by pewne jej obszary świeciły bardziej a inne mniej. Coś jak gdyby była posypana granulkami. Te granuli to obszary gwiazdo-twórcze , które nadają jej piękny wygląd. GSO 12' pokazywało kolejne galaktyki. W wyciągu cały czas był tylko Pentax XW 10 mm. Źrenica wyjściowa 2 mm i powiększenie x 150 wydawały się optymalne na te warunki. Po NGC 2782 powędrowałem aż pod Wielką Niedźwiedzicę. Stwierdziłem że trochę się zapędziłem więc Wróciłem do Lwa i NGC 3226 i 3227. Ta kosmiczna kolizja doskonale prezentowała się w okularze. NGC 3226 to galaktyka eliptyczna a NGC 3227 spiralna. W doskonały sposób widoczne było ich ułożenie względem siebie. Była jeszcze NGC 3344. Potem już bez mapki szukałem celów ,które znam. Po raz pierwszy rozbiłem na dwa składniki Gwiazdę Polarną. Dwa składniki zupełnie różnej jasności to przyjemny widok dla oka. Gwiazda Polarna to "dziura po gwoździu", jej drugi składnik to jak dziurka po cieniutkiej igle. Na koniec było kilka klasyków. Pobawiłem się powiększeniami na M5, w wyciągu był nawet przez chwilę XW 5 mm. Przywitałem się z M 13 a achromatem celowałem w Sombrero. Około 23.00 był też mały przegląd galaktyk w Pannie. Dobson 12 cali i okular 20 mm pokazały chyba z 20 różnej wielkości pojaśnień, ale na ten rejon nieba przyjdzie jeszcze czas.
  7. Jakie macie plany obserwacyjne na weekend ? Ja wybieram okolice Lwa. Obszar nad jego łbem i grzbietem wygląda ciekawie. Już zaczyna chłodzić 12 cali ? .Mniejsze apertury też na pewno coś interesującego złapią ! Lew-1.pdf Lew-2.pdf
  8. Dziękuje za spostrzegawczość. Plik nazwałem poprawnie, w opisie jest też 2903, błąd pojawił się na grafice. Poprawione
  9. 23.02.2022 Wszechświat mnie uspokaja, daje mi poczucie bezpieczeństwa nawet kiedy jestem na jakimś odludziu. Tak właśnie lubię obcować z tą niewyobrażalnie wielką przestrzenią. Z dala od ludzi, świateł, tak jak bym był zupełnie sam na tej planecie. Wygłodniały obserwacji musiałem skorzystać z pogody i wyjechać za miasto chociaż na dwie godziny. Nie miałem ochoty targać GSO 12', dlatego zabrałem tylko małe achro i kilka nowych szkiełek. Z braku pogody skompletowałem zestaw przez ,który nie miałem okazji tak naprawdę popatrzeć. Za cel wziąłem sobie gwiazdozbiór Wielkiego Psa i okolic. Po rozłożeniu sprzętu i zainstalowaniu XW 30 mm stwierdziłem że coś jest nie tak. Jakoś to wszystko nieostre. XW 20 mm do wyciągu - jak by trochę lepiej. Po kwadransie i kolejnym okularze było już dobrze. Mniej więcej tyle czasu potrzebował sprzęt żeby się wychłodzić. Pół godziny później wszystko miało już temperaturę otoczenia. Co do samych okularów to nie będę się rozpisywał i powielał tych samych treści bo tester sprzętu ze mnie marny. Ale pierwsza rzecz ,która rzuca się w oko to kolory gwiazd. Nigdy wcześniej nie widziałem takiej różnorodności w barwach tych wszystkich słońc. Na początek M 47, M 46, NGC 2438 Ten piękny duet był moim pierwszy celem. Podczas łapania obiektów Katalogu "M", nie udało mi się wypatrzeć mgławicy planetarnej, która znajduje się na tle M46. A dlaczego na tle ? Ponieważ NGC 2438 jest na pierwszym planie i w żadne sposób nie jest powiązana z gromadą otwartą. Mgławica była widoczna tylko zerkaniem. Oprócz gromady i mgławicy pięknie prezentował swoje kolory gwiazda HD 61772. To pomarańczowy olbrzym w typie widmowym K3II oddalony o 700 ly od nas. Potem teleskop kierowałem kolejno na NGC 2423, 2353, M 41 , M 50. Spróbowałem swoich sił również z "Mewą". Nie wiem czy dobrze będę to nazywał ale NGC 2327 zerkaniem jawiła się jako "pół rogala gwiazd" otoczonych mglistą poświatą. Cały czas krążyłem do około Syriusza. Skierowałem czterocalowy obiektyw na NGC 2362. Roboczo nazwałem ją " Ogon Pudla ". Ponieważ leży w okolicy ogona Wielkiego Psa i jest tak jakby puchatą kulką na jego czubku. W jej centrum świeci błękitny nadolbrzym. Niebo było tak czyste że poskakałem sobie po klasykach M 44, 67 ( piękna jak zwykle ), 31 ,32 ,110 ,45, 1, 42, 43 , 78 , NGC 1788. Żeby poczuć odrobine wiosny zajrzałem do LWA i NGC 2903. W czterech calach w sposób oczywisty pokazała swój eliptyczny kształt. Będę musiał się jej przyjrzeć w 12 calach. Na koniec zobaczyłem wszystko jeszcze raz w 10x50. Jak że inne i równie piękne widoki. Życzę Wam i sobie wielu takich pogodnych nocy.
  10. To co pisze @kjacek to chyba najważniejsza rzecz na początek - ważniejsza niż okulary czy filtry. Nauka obsługi teleskopu i poznanie nieba nad naszymi głowami. Znajomość gwiazdozbiorów, i zmienności w zależności o pory roku. Dlaczego planety czasem są widoczne a czasem nie ? Dlaczego Księżyc ma swoje cykle. I wiele innych. Dzięki tej wiedzy obserwacje będą miłe i ciekawe. Ja ze swoich sześciu teleskopów, które miałem; trzy odkupiłem za grosze. Od osób ,które kupiły teleskop ,wycelowały w Księżyc i nie wiedziały co robić dalej. Miałem też 8 calowego Newtona na dobsonie odkupionego od kogoś takiego kto nie wiedział co to kolimacja. Wycelował dwa razy w nieostry (rozjechany) Księżyc i teleskop stał pod kocem rok albo dwa i czekał na mnie ? Także kolimacja w Newtonie jest ważniejsza niż okular za 1000 zł.
  11. Ja mam dwa kitowce 10 mm i 25 mm to mogę Ci wysłać za darmo napisz tylko mi adres do wysyłki na PW. W środę może będą jakieś warunki to sobie popatrzysz. Jak już będziesz miał jakieś okulary to odeślesz - albo nie ? . Ten 25 mm jest jeszcze znośny więc może skoncentruj się na jednym okularze 13-15 mm ( tym z optymalną źrenicą wyjściową ).
  12. Myślę że trzy okulary na początek będą wystarczające: - 6-8 mm ( okular planetarny chociaż planety pokażą się dopiero w drugiej części roku ) - tego szukał bym w ostatniej kolejności . - 13-15 mm ( okular z optymalna źrenicą wyjściową 2 - 2,5 mm ) - 24-30 mm ( okular przeglądowy do małych powiększeń ) Takie są moje propozycje jeżeli chodzi o ogniskowe ( przedziały ogniskowych ). Jeżeli chodzi o konstrukcje i producentów to każdy ma swoje typy i doświadczenia. Fajnie że szybko kupiłeś sobie sprzęt do obserwacji i nie drążyłeś tematu bez końca. Z okularami zrób podobnie. Posłuchaj co mają do powiedzenia koledzy ale nie próbuj na początku dowiedzieć się wszystkiego bo ogrom tej okularowej plątaniny może namieszać w głowie. Warto poczytać o źrenicy wyjściowej, dowiedzieć się co to jest ER w okularze, poznać podstawy konstrukcji okularów ( Plossl, okular Erfla, hybrydowy i inne konstrukcje ). I nie idź na początku w zbyt duże powiększenia - będzie kusiło ale nie idź ? . Ja na samym początku ( chociaż dalej jestem na początku ) kupiłem okular TMB 2,5 mm do teleskopu Newtona 130/650, który dawał "bezużyteczne" powiększenie x260. Poszukaj używanych okularów bo prędzej czy "prędzej" i tak je wymienisz. Napisz ile chcesz przeznaczyć na okulary to może coś konkretniej podpowiemy.
  13. Czy zakup kolejnego okularu wydłuży pogodową padakę o następny miesiąc ? Jeżeli tak to już nic więcej nie kupuje ?
  14. Ja Ci krzywdy nie zrobię ? chociażby na wzgląd na Twoje wyborne szkice. Też ostatnie dni studiuję naszego satelitę. Ale niestety muszę się z Tobą zgodzić - ludzkość dąży do samozagłady. Dziwna ta nasza natura, potrafimy tworzyć niesamowite rzeczy (latać na Księżyc) i jednocześnie być bezduszni i bezlitośni.
  15. Pewnie zapytacie - " Dlaczego?!". A ja odpowiadam - " Z braku pogody i ciekawości wymyśliłem sobie coś takiego". Nie chce żeby ten temat przerodził się w wojnę światów "rozdzielczość vs światło siła" . Naczytałem się tych dyskusji na wszystkich forach. A co mnie ciekawiło ? Jak w takim achromacie będzie wyglądał Księżyc. Nie jestem testerem , mam za małą wiedzę i doświadczenie żeby przeprowadzić prawdziwy test ale zaspokoiłem swoją ciekawość i stałem się posiadaczem marketowej rurki :-). Jeżeli chodzi o porównanie mojego ukochanego AR 102/600 do wyrobu "teleskopopodobnego" pod kątem wykonania to tak jak porównać Bressera do Takahashi. Bądźcie jednak spokojni ; nie wydałem na Levehuka 1000 zł ( tyle chyba kosztuje nowy ), chociaż podczas jego rozpakowywania czułem jakby dopiero został odebrany z Mediaexpertu. Był użyty chyba dwa razy ?. I tak za niego przepłaciłem, ale kiedy uświadomiłem to sprzedającemu cena zmniejszyła się o kolejne 200 zł. Tak więc stan - igła. Czym jest Levenhuk Skyline 70x900 ? Jest rurką produkowaną w chińskiej fabryce na ,której podpisuje się również Vixen. Vixen kosztuje 1600 zł, Levehuk 1000 zł a SW 650 zł ( ja zapłaciłem jeszcze mniej, ale i tak za dużo ). Japończycy cenią się najwyżej ze względu na przyzwoity montaż no i oczywiście czerwony napis na białym tle ? . Z kolei EQ1 może zniechęcić amatora nocnych obserwacji i myślę że to był jeden z powodów dla, których poprzedni właściciel pozbył się "mojego" egzemplarza. Warstwy antyrefleksyjne jakieś są (fioletowe), a oprócz montażu i rurki dostajemy kilka niepotrzebnych akcesoriów (okulary , barlow x 2 ? ,szukacz, i kątówka która po rozkręceniu ujawnia centymetrowej grubości szlifowane szkło ). Daleki jestem od nazywania tego półproduktu "długim achromatem" ale ze swoimi parametrami wchodzi w standard Conrady. Wyciąg to kawał plastiku z metalową ząbkowaną rurką. Wszystko nadzwyczaj spasowane i sztywne ale Pentaxa by tam nie zainstalował. Wszystko wyczernione, oprócz trzech wystających śrub ,którymi przykręcono obiektyw do tubusu. Obserwacje. Z racji tego że nie posiadam rasowych orciaków czy chociażby przyzwoitych okularów typu Plossl zakupiłem kilka SVBONY. Są lekkie, niedrogie i będę mógł je wykorzystać pokazując coś zainteresowanemu tłumowi (mieszkańcy Lwówka Śląskiego). Jako że sam okular wprowadza efekt fioletowych dodatków zaryzykowałem z Pentaxem XW żeby sprawdzić na pobliskiej lampie ile tej aberracji chromatycznej będzie - a było nie wiele. Niestety nie zdążyłem sprawdzić jaki egzemplarz mi się trafił ale na pewno jak tylko pogoda dopisze przetestuje teleskop na jakimś odległym słońcu. Jednak prędzej obserwowałem naszą gwiazdę dzienną. Pierwsze co odczuwa się podczas obserwacji tym teleskopem to łatwość w ustawieniu ostrości w porównaniu do światło silnego achro. Chociaż w Bresserku mam mikrofokuser , który kosztował tyle co używany Levenhuk to przy powiększeniach większych niż x80 granica między ostrością a jej brakiem jest cieniutka. Plamy słoneczne w marketowej rurce były wyrysowane wyraźnie w powiększeniach x100, a nawet x150. Bez problemu widoczne były też szare obszary o wyższej temperaturze wokół samych czarnych placków. Wieczorem przyszedł czas na Księżyc. najpierw z kuchennego okna, bo nie mogłem się doczekać nocnego wypadu w teren . W przypadku Księżyca ostrość uzyskiwałem bez problemu a na ściemniający się niebie pokazał już pięknie swoje cienie. Okulary 20 mm, 9 mm , 6 mm instalowałem na zmianę. Przy powiększeniu x150 trudno było szukać dodatkowych kolorów ale mała źrenica wyjściowa pokazała niedoskonałości mojej gałki ocznej . Najładniej prezentowało się Morze Wilgoci z kraterami Gasendi Wieczorem pojawiły się wysokie chmury. Pojechałem sobie za miasto jednak Plejady były ledwo dostrzegalne. Mimo tego Levenhuk pokazał Księżyc wyraźnie. Nasz satelita był zatopiony w mglistej poświacie. Test na gwiazdach sobie odpuściłem ze względu na warunki. Na pewno pobawię się trochę tą niepozorną metrową rurką. Będzie mi służył jako szybki ,lekki teleskop na przyblokowe obserwacje. Czasem spontanicznie wchodzę sobie na 15 minut nacieszyć oko kosmosem. Po dokupieniu szyny i zamontowaniu na AZ4 będzie uzupełnieniem dużego newtona , małego achro i lornetki. Oczywiście do czasu kiedy nie pojawi się coś ciekawszego. Na szczęście w raz z nadejściem wiosny szał zakupowy mi mija i mogę zająć się "patrzaniem".
  16. W miarę jak powiększa się nasza kolekcja okularów ora filtrów (jak ktoś używa), potrzebujemy odpowiedniej torby do ich transportowania oraz bezpiecznego przechowywania. Rynek dba o nasze potrzeby dlatego dostępne są różne rozwiązania ( dla każdego coś miłego ). Kiedy nie zdecydujemy się na gotowe rozwiązanie możemy bez żadnego wysiłku zrobić sobie torbę sami. Zrobić to nieodpowiednie słowo, lepsze będzie "zaadaptować" torbę wyprodukowaną do innych celów na torbę na nasze szkiełka. Ja tak zrobiłem ponad rok temu. Zakupiłem kosmetyczkę XXXL firmy REED (60 zł), dokupiłem piankę poliuretanową wyrywaną typu raster ( 50 zł) i gotowe. Torba- Torba jest porządnie uszyta, wykonana z grubego nieprzemakalnego materiału , dodatkowo usztywniana. Suwaki pracują płynnie a całość wygląda solidnie. w środku znajduje się dodatkowa kieszeń na jakieś ściereczki czy latarkę. Paski są mocne. Torba jest też wyposażona w stopki. Wymiary zewnętrzne to 33x14x26 cm. Oczywiście wybór jest przeogromny, można kupić coś mniejszego, można kupić wykonaną z ABS. Dobrą opcją są też torby dla wędkarzy z nóżkami, mamy wtedy podręczny stolik. Najtańsza opcja to używana torba (kosmetyczka) z OLX czy Vinted. Pianka poliuretanowa - Piankę kupujemy w gotowych arkuszach różnej wysokości ( ja użyłem 72 mm ) oraz różnej gęstości. Gęstość pianki podawana jest w kg/m3. Za pierwszym razem kupiłem piankę o gęstości 23kg/m3, i była ok. Po wymianie okularów przez przypadek kupiłem piankę o gęstości 27kg/m3 i okazało się że znacznie lepiej wpasowuje się w torbę i pewniej trzyma okulary (jest zauważalnie twardsza). Warto też na spód torby położyć jakąś piankę grubości około 5-10 mm, na to arkusz z otworami. Przed wyrywaniem należy dokładnie przeanalizować rozmieszczenie akcesoriów.
  17. Czyli przypadkiem mieszkam w nienajgorszym "astromiejscu". Czerwone kółeczko to miejsca gdzie jeżdżę na obserwacje. Co do Ostrzycy to wejście tam z czymś innym niż lornetka będzie dosyć uciążliwe ?
  18. Ej @Jdjdjjdjx podeślij fotke swojego telpa to dopasujemy jakieś odjechane szkiełko... no.
  19. Hej. Nie mieszkam w Karpaczu tylko w Lwówku Śląskim ale w okolicach Karpacza bywam przejazdem rowerem. Jak nikt, nic sensownego nie zaproponuje to według mnie powinieneś spróbować w stronę Przesieki/Podgórzyna. Jest tam spory obszar bez zabudowań, jakieś parkingi przy szlakach, ale żadnej konkretnej miejscówki nie polecę niestety. Prognoza pogody nie jest zbyt optymistyczna (jeżeli chodzi o obserwacje ) , sam już od miesiąca czekam na warunki ?
  20. Ustosunkuję się tylko do tego ostatniego zdania. Gdyby było to takie proste to na świecie byłby dostępny tylko jeden teleskop dla wszystkich. A czy różnica jest warta tej kwoty musisz przekonać się sama. Kupić dwa teleskopy i obserwować przez dwa tygodnie jednocześnie przez 8 i 10 cali ( daj Boże pogodę ) i ocenić. Potem któryś oddać. Najgorsze jak okaże się że jeden jest lepszy do czegoś innego a drugi sprawdza się w innych warunkach. Wtedy zostajesz z dwoma Newtonami i zastanawiasz się co kupić jeszcze. A tak bardzo serio to naprawdę nie da się tego jednoznacznie określić. Na pewno znajdą się tacy, którzy napiszą warto, tyle samo osób napiszę że nie.
  21. @JSC zwróciłeś uwagę na ważną kwestię a mianowicie ostrość. Jestem mocno zainteresowany wizualem i sporo szukam i szperam w różnych tematach , mimo że bawię się w to już piąty rok nadal czuję że jestem na samym początku tej drogi. Piszesz o powiększeniu x 250 przy tej aperturze, dla Bressera 102/600 powiększenie x130, x150 to max. Mimo tego że mam mikrofokuser to powyżej x120 trudno o ostrość. Daleki jestem od głoszenia herezji typu achro F6 to uniwersalny sprzęt do wszystkiego. Wniosek jest prosty trzeba się zbroić w Achromat Marsjański . Jak w jednym z postów pisał @lulu, każda planeta lubi inny sprzęt. Za parę lat na torbach będę miał naklejki , który teleskop do czego używać żeby na galaktyki nie zabrać tego do oglądania Saturna ?
  22. @JSC widzę że masz jeszcze MAK-a . Jak wypada w zestawieniu z 80/1200 ?
  23. Myślę sobie - napiszę coś na forum żeby już nie siedzieć w tych astrosklepach. A temat pcha mnie znów do zakupów. Tym bardziej po takim zadaniu. Może już się przywitam - " witaj w gronie umilaczy patrzenia w gwiazdy (na kulki) zacny achromacie F12 ".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)