piotrfie

Dokładnie. Na początek astrofoto montaż paralaktyczny, aparat i obiektyw. Wtedy montaż nie musi mieć nośności słonia. Aparat z obiektywem do 200 czy nawet 300mm eq3-2 pociągnie bez problemu. Co do aparatu, to najczęściej ludzie focą na Canonach i to nie tych najnowszych ze sklepu. Jeśli aparat nie ma zajechanej migawki to lustrzanka używka jest bardzo sensowna. Przy fotkach bez guideingu starczy napęd w jednej osi. Jeśli planujesz guide to dwuosiowy daje większe możliwości, ale tu niech się wypowie ktoś, kto ma napęd dwuosiowy. Ja pstrykałem na jednoosiowym. Obiektywy: nie trzeba kupować czegoś szalenie drogiego. Całkiem dobrze spisują się do astrofoto stare obiektywy z gwintem M42 (i odpowiednią przejściówką na bagnet EF Canona). Są to obiektywy produkowane w dawnym NRD albo w Byłym Imperium. Niedrogie szkła o całkiem fajnych możliwościach. Nie mają automatyki współczesnych obiektywów, ale w astrofoto i tak jest bezużyteczna. Ceny natomiast maja niskie. Warto spojrzeć na obiektywy o konstrukcji Petzwala dają ładne płaskie pole. Całkiem fajny przegląd obiektywów M42, które dobrze sprawdzają się w astrofoto zrobił kiedyś śp. Janusz Płeszka na Astromaniaku http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?t=865 Oczywiście, jeśli w trakcie pstrykania fotek najdzie cię ochota popatrzeć w gwiazdy własnymi oczyma, to przyda się lornetka, albo jakiś poręczny Dobson, ale pewnie nie wszystko od razu. ? Obróbka zdjęć: polecam Siril-a. Nie dość, że to Wolne Oprogramowanie (więc cena 0 i brak ograniczeń licencyjnych) to możliwościami spokojnie kosi dużą część konkurencji ? Poza tym działa nie tylko na Windows, ja używam go na Linuksie.

Tak. Da się zrobić jakieś fotki. Nie będą z górnej półki, ale na początek będą. Aby były super - trzeba będzie się pomęczyć. Jeśli zdecydowałeś się na ten zestaw, a tu perfekcjoniści mówią, że to nie Mercedes, to nie znaczy, że jeździć nie da się niczym poniżej Mercedesa. Ważne aby złapać bakcyla i nie zrażać się niepowodzeniami i dobrze się bawić przy tym hobby. Na początek, jeśli coś bym doradzał, to tubę 750mm zostaw do wizuala, a za pierwszą fotę weź się w szerokim kadrze, załączając do montażu lustrzankę ze zwykłym obiektywem. Tak, aby mieć szansę, że po paru sesjach wyjdzie coś więcej niż pokoślawione gwiazdki. Nie ma nic bardziej frustrującego niż początkowe niepowodzenia. Zaczynaj od obiektów jasnych, np. M31 jest efektowna. Pomyśl czym chcesz focić. Pewnie na początek można spróbować lustrzanki. Używkę Canona da się często niedrogo kupić. Wcale nie musi być cudo. 450d czy 500d dobrze się sprawdza, a używki tych modeli są w rozsądnych cenach.

Warto poczytać stare wątki na ten temat, może one będą pomocne. http://astromaniak.pl/viewtopic.php?f=10&p=488740

słyszałem, że EQ3-2 z napędem w jednej osi jest całkiem wystarczające by porobić jakieś fotki Tak. Ale lepiej sprawdza się z czymś mniejszym niż tuba z ogniskową 750mm. Im dłuższa ogniskowa (a za tym idzie większe powiększenie) tym stabilniejszy (i cięższy) powinien być montaż aby zdjęcie było nieporuszone. Krótkie ogniskowe więcej wybaczają. W sumie użyteczna nośność eq3-2 jest tylko nieco większa od Star Adventurera. Na SA 300mm (np. stary radziecki teleobiektyw Tair 3s) to już eksperyment ekstremalny (przynajmniej jak dla mnie). Sądzę, że na eq3-2 Tair podpięty do np. Canona 500d byłby sensownym zestawem na rozpoczęcie focenia. Oczywiście krótsze ogniskowe, dające szerszy kadr byłyby pewnie na początek bardziej polecane.

Zdjęć nie robi się pojedynczo, tylko w seriach, które się potem stackuje (operacja matematyczna polegająca na uśrednianiu tych zdjęć, aby zwiększyć stosunek sygnału do szumu). 40% odrzut oznacza, że 40% zdjęć w serii jest nieudanych, a do uśrednienia w celu otrzymania finalnej fotki można użyć tylko nieco ponad połowy klatek.

Bo to ani foto, ani wizual. Takie coś do wszystkiego po trochu i ale do niczego tak do końca ?

W razie wątpliwości co do metodologii update'u firmware'u warto zajrzeć na https://www.nexstarsite.com/Firmware.htm Ogólnie, to jedno z lepszych źródeł informacji dla użytkowników zmotoryzowanych Celestronów.

Sarny szczekają "od zawsze" nie tylko w tym roku. Odkrycia 2020 raczej nie będzie. To jeden z charakterystycznych odgłosów lasu. Bardzo często słyszę je koło mojej ulubionej miejscówki w Puszczy Noteckiej. Niebezpiecznie mi się jeszcze nie zdarzyło. Raczej zabawnie. Kiedyś w zeszłym roku, w najlepsze wymieniam okular. Nie mogłem go znaleźć, więc włączyłem czerwona latarkę. Po chwili nagle pojawia się dwóch myśliwych i groźnie pytają co tu robię. Pytanie dziwne, bo kogo obchodzi co robię na polanie w głuchej puszczy, gdzie prędzej jelenia niż człowieka spodziewać się można, więc mówię, że podziwiam M87. Spojrzeli na Dobsona i mówią, "a myśmy myśleli, że tu ktoś na lewo ubitą sarnę oprawia przy tym czerwonym świetle", bo, mówią "różnych już po nocy spotkaliśmy, ot np. grzybiarzy, ale astronoma jeszcze nie". Ustawiłem na szybko jakąś galaktykę, popatrzyli, choć chyba mgiełka w okularze nie wywołała u nich takiego zachwytu, jak u mnie, i pytają czy im fotkę pstryknę na tle teleskopu do kroniki koła łowieckiego. A potem dalej poszli pilnować by nikt na lewo na sarny nie polował.

Miałem taki problem ze 2 razy w NexStarze 4SE, parę lat temu. Coś się stało z oprogramowaniem zapisanym w pamięci flash. Starczy je zaktualizować (nawet do tej samej wersji). Program do aktualizacji (napisany w Javie, więc da się uruchomić nie tylko na Windows) można pobrać od Celestrona. Co do kabelka - zależy. U mnie w zestawie był, ale wymagał złącza RS-232 dziewięcio-pinowego. Niewiele kompów ma takie złącze. Jeśli w zestawie masz kabelek RS, to możesz potrzebować przejściówki USB na RS-232.

Sądzę, że pomocny może tu być artykuł śp. Janusza Płeszki wyjaśniający nieco zagadnienie powiększenia rozdzielczego itp. http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?t=4317

Tak nie do końca. Dla księżyca i planet rzeczywiście ogniskową powinna być długa, a porządną apertura też bardzo poprawia wynik. Jednak szerokie kadry z DS-ami bardzo ładnie wychodzą obiektywami i to o dość krótkich ogniskowych. Krótka ogniskowa pozwala nie tylko na szerokie spojrzenie, ale także maskuje niedokładności prowadzenia montażu, których dłuższa nie wybaczy.

O wyszukiwanie bym się nie martwił. @Ruxpin pisał, że ma astro fi, a to jest teleskop z goto. Nie sądzę, aby dokładność tego goto była gorsza niż w NexStar-ach, a tam trafia w M81. Oczywiście pod warunkiem dobrego spoziomowania montażu i dokładnego ustawienia na 3 gwiazdy, najlepiej takie z okolic Wielkiej Niedźwiedzicy.

Nie jest aż tak źle. Przy niebie na poziomie 5 w skali Bortle'a można się pokusić przy tej aperturze o M81 i M82. Na M31 trzeba będzie chyba zaczekać, bo choć jasna i z miasta dobrze widoczna, to jest nisko, a jak podchodzi wyżej robi się teraz jasno.

Tak między drugą a trzecią w nocy powinny być znośne warunki do obserwacji Jowisza i, zaraz obok, Saturna. Tak koło trzeciej można też polować na Marsa. Niestety obecnie wszystkie planety są dość nisko, co powoduje gorsze warunki obserwacji (grubsza warstwa atmosfery) i rozjazd kolorków. Jeśli interesują cię planety i to gdzie i o której każdą widać, to polecam aplikację "Sun, moon and planets".

Dzięki za spotkanie. Oglądać gwiaździste niebo jest super. Oglądać gwiaździste niebo w doborowym towarzystwie jest super do kwadratu ?

Zgodnie z prognozą pogoda też powinna być najlepsza od 23 do 1. Do zobaczenia w Sulejewie.

Niestety nie. Ten okular jest bardzo fajny w wyciągu 2". Przejściówka 2" na 1,25 zwęża pole. Na oko do pięćdziesięciu paru no może max sześćdziesieciu, stopni.

Tak przy okazji ten statyw, który pokazałeś na zdjęciu wygląda sensownie, jest wysoki. Jeśli rozwiążesz jak do niego zamocować lornetkę, powinien być w sam raz.

Jeśli to lornetka do astro, to zostań przy Celestronie. Co do statywu, to kiedyś z takim Celestronem używałem statywu Polaroida za jakieś 160 zł. Ważne żeby był wysoki (z kolumną tak ok. 170-180 cm). Warto też zamiast plastikowego złącza do mocowania lornetki na statywie, które dodają do Celestrona kupić metalowe. Plastikowe się nieco trzęsie, choć na początek jest OK.

Jeśli jest to kitowy okular dodawany standardowo do tej tuby, to jest to SPL 26, czyli o konstrukcji super-plossl. Pole pozorne okularu to 52 stopnie. Przy tubie o jasności f/10 powinien dawać całkiem przyzwoite obrazy.

Morfeusza też trochę taniej (o jakieś 5%) kupisz w teleskopy.pl To bardzo dobry okular do jasnych Newtonów. Zakładam, że filtr i Barlow to do Księzyca. Zgadzam się z @_Wojtek_, że jeśli już koniecznie Barlow, to chyba lepiej GSO.

Tyle, że DSC to nie napęd. Pozwala wycelować w obiekt, ale za obiektem nie prowadzi. Oczywiście z czasem można do DSC dodać platformę i tak dalej, i plus, i plus, i plus ? takie to nasze hobby ?

No tak, tu się muszę zgodzić z @eszetka. Bez pośpiechu. Nie musisz wszystkiego kupować od razu. Każdy zbiera doświadczenia i okulary z czasem ? Warto zacząć. Potem dokupić co potrzeba, a co potrzeba zobaczysz podczas obserwacji.

Gdybym wybierał miedzy Ortho 6 i Hyperionem 5 to wziąłbym Hyperiona ze względu na szersze pole i wygodny ER (a może dlatego, że do ortho zraziłem się jako, ze jest dość uciążliwe w użyciu). Jeśli szukasz czegoś zupełnie innego do planet to możesz spróbować BST StarGuider 5mm ED. Cenowo wypada pomiędzy Ortho i Hyperionem. Pole 60st. czyli też pomiędzy. Pole jest dość płaskie. Rzeczywiście aberrację chromatyczną ma skutecznie ograniczoną (2 elementy ED).

5 i 6 to niewielka różnica. Duże powiększenie. Nie wiem czy nie za duże. Będą używane nieczęsto (pogoda vel seeing). Baader Ortho 6 ma 50 stopniowe pole i krótki ER. W Dobsie obiekt szybko ucieka (testowałem). Hyperion ma 68 stopni i dłuższy ER. Może być wygodniejszy (niestety to tylko podejrzenie, bo akurat 5mm Hyperiona nie mam). W swoim Dobsonie (ogniskowa 1600) rzadko używam okularu krótszego niż 8mm.