Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'kamera'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Obserwujemy Wszechświat
    • Astronomia dla początkujących
    • Co obserwujemy?
    • Czym obserwujemy?
  • Utrwalamy Wszechświat
    • Astrofotografia
    • Astroszkice
  • Zaplecze sprzętowe
    • ATM
    • Sprzęt do foto
    • Testy i recenzje
    • Moje domowe obserwatorium
  • Astronomia teoretyczna i badanie kosmosu
    • Astronomia ogólna
    • Astriculus
    • Astronautyka
  • Astrospołeczność
    • Zloty astromiłośnicze
    • Konkursy FA
    • Sprawy techniczne F.A.
    • Astro-giełda
    • Serwisy i media partnerskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Zamieszkały


Interests


Miejsce zamieszkania

  1. Seestar właśnie nie jest problemem. Nie różni się niczym od zestawu z optyka 50mm, kamera 462mc czy podobną i montażem azymutalnym. Problemem z jakością jest po prostu to, że większość ludzi używa gotowych live stackow bez wiedzy o astrofotografii. Nie do końca dobrze wyostrzonych do tego. Czy to źle? Nie sądzę. Niech każdy ma takie hobby jakie mu sprawia przyjemność. To jest genialny sprzęt w tej kategorii do której został stworzony, czyli szybkie i proste fotografie czy EAA.
  2. Pogoda nie rozpieszcza ale sezon galaktyk trwa i coś udało się nazbierać, poniżej zdjęcie Tripletu Lwa wykonane Teleskopem Esprit 120 + Kamera ASI 2600MM. Materiał: L 52x300, R 33x300, G 44x300, B 44x300 zbierane pod niebem Bortle 5.
  3. Katalog Caldwella: C96 2024-04-26. Amelia Staszczyk O obiekcie C96 to gromada otwarta, czyli zbiór luźno związanych ze sobą gwiazd. Pierwszy raz opisał ją francuski astronom Nicolas-Louis de Lacaille w 1751 r. Na poniższej grafice górne ujęcie zostało wykonane naziemnie za pomocą Digitized Sky Survey. Miejsca obserwacji peryferyjnych gwiazd gromady przez teleskop Hubble’a kamerą Wide Field and Planetary Camera 2 (WFPC2) są zaznaczone pomarańczowym i niebieskim konturem. Zdjęcie po lewej zrobiono w świetle widzialnym i podczerwieni, natomiast to po prawej również w ultrafiolecie. Podstawowe informacje • Typ obiektu: gromada otwarta • Numer w katalogu NGC: 2516 • Jasność: 3,8m • Gwiazdozbiór: Kil • Deklinacja: -60° 45′ 12″ • Rektascensja: 07h 58m 04s • Rozmiar kątowy: 22,0′ Jak obserwować? Caldwell 96 jest niezwykle popularnym obiektem wśród obserwatorów nieba południowego, szczególnie późnym latem. Przy dobrych warunkach gromada widoczna jest gołym okiem, jako zamglona plama. Lornetka umożliwi rozróżnienie niektórych z ponad stu gwiazd. Swoją popularność gromada zawdzięcza nie tylko jasności, ale też obecności co najmniej trzech gwiazd podwójnych, które można obserwować pojedynczo małym teleskopem. Są to układy optycznie podwójne, czyli dwie gwiazdy niepowiązane grawitacyjnie, jednak widoczne bardzo blisko siebie z perspektywy obserwatora ziemskiego. Źródła: • NASA Hubble's Caldwell Catalog: Caldwell 96 26 kwietnia 2024 • SEDS.org; Revised NGC and IC Catalog): NGC 2516 26 kwietnia 2024 Źródło: Ground-based image: Digitized Sky Survey; Hubble images: NASA, ESA, R. Griffiths (Carnegie Mellon University); S. Casertano (Space Telescope Science Institute), and J. MacKenty (Space Telescope Science Institute); Processing: Gladys Kober (NASA/Catholic University of America) Ground-based image: Digitized Sky Survey; Hubble images: NASA, ESA, R. Griffiths (Carnegie Mellon University); S. Casertano (Space Telescope Science Institute), and J. MacKenty (Space Telescope Science Institute); Processing: Gladys Kober (NASA/Catholic University of America) C96 na mapie nieba. Źródło: Image courtesy of Stellarium https://astronet.pl/wszechswiat/katalog-caldwella/katalog-caldwella-c96/
  4. Rzadkie zjawisko na Słońcu uchwycone przez NASA. Ekstremalny przypadek 2024-04-25. Dawid Długosz Solar Dynamics Observatory należące do NASA uchwyciło bardzo rzadko występujące zjawisko na Słońcu. To cztery erupcje, które odbyły się niemal w tym samym czasie. Jest to ekstremalny przypadek, bo tego typu kwartety nie są codziennością. Dzięki nagraniu z SDO mamy okazję zobaczyć to na własne oczy. Słońce co jakiś czas generuje rozbłyski, które emitują intensywne wybuchy promieniowania elektromagnetycznego. Zjawisko jest dosyć powszechne, ale co powiecie na to, że niemal w tym samym czasie doszło do aż czterech takich erupcji? Takie przypadki są ekstremalnie rzadkie, ale tym razem udało się je zarejestrować z użyciem obserwatorium słonecznego należącego do NASA. Cztery rozbłyski na Słońcu uchwycone przez obserwatorium NASA Wspomnianym obserwatorium jest znajdujące się w kosmosie Solar Dynamics Observatory, które należy do NASA. SDO to satelita naukowy, który bada dynamikę słoneczną oraz jest częścią programu "Żyjąc z gwiazdą". Statek miał szczęście i 23 kwietnia uchwycił ekstremalnie rzadkie zjawisko. NASA z wykorzystaniem SDO zdołała uchwycić cztery rozbłyski słoneczne, do których doszło prawie w tym samym czasie. Ten kwartet miał źródło w czterech regionach gwiazdy, które są od siebie oddalone o setki tysięcy kilometrów. Były to trzy plamy słoneczne oraz jedno włókno magnetyczne. Wspomniane źródła rozbłysków, choć bardzo od siebie oddalone, były połączone ze sobą niewidocznymi pętlami magnetycznymi, które znajdują się w koronie słonecznej. Zjawisko z 23 kwietnia było tak rzadkie, że określono je mianem "super-sympathetic". Poniżej nagranie, które udało się uchwycić kamerą z SDO. Możliwe zorze polarne Wspomniane rozbłyski mogą finalnie przerodzić się w zorze polarne, które będziemy mogli obserwować na Ziemi. Najbardziej prawdopodobnymi datami wystąpienia zjawiska (według SpaceWeather.com) są 25 i 26 kwietnia. Dojdzie do tego, gdy koronalne wyrzuty masy ze Słońca skierują się w stronę Ziemi i następnie cząstki wejdą w interakcje z atmosferą planety. Niedawno podobne zjawiska były widoczne w różnych częściach naszego kraju, co również należy do rzadkości. Miało to miejsce pod koniec marca, gdy planetę nawiedziła duża burza geomagnetyczna, która w pięciostopniowej skali osiągnęła poziom G4. Z drugiej strony ma to również skutki negatywne. Koronalne wyrzuty masy ze Słońca skierowane w stronę Ziemi mogą zakłócać działania sieci energetycznych oraz telekomunikacyjnych i źle wpływać na działania satelitów umieszczonych na orbicie. Rzadkie zjawisko na Słońcu uchwycone przez NASA. Ekstremalny przypadek. /materiały prasowe https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-rzadkie-zjawisko-na-sloncu-uchwycone-przez-nasa-ekstremalny-,nId,7471003
  5. A wiecie jak paralotniarze rozwiazali problem skad wiedzieć jakie warunki panuja na startowisku? Pozakladali na startowiskach wlasne stacje meteo....z kamera...wchodzisz na strone i widzisz jaka jest predkosc i kierunek wiatru a czesto i na kamerce wiadac latajacych...Wiec wtedy jak masz blisko wsiadasz w auto i jedziesz na pewne warunki (o ile sie nie zmienia) . To dziala z powodzeniem i coraz wiecej startowisk ma własne stacje metro.😀 https://www.spbw.pl/pogoda Ciekawe czy nie dalo by sie czegos takiego wymyslec do znanych miejscowek obserwacyjnych- kamerka w niebo + przyząd mierzacy seening...
  6. Planetoidy NEO w 2024 roku 2024-04-23, Krzysztof Kanawka Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2024 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2024 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć. Bliskie przeloty w 2024 roku Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji. Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 23 kwietnia 2024). Jak na razie, w 2024 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2024 GD, o szacowanej średnicy około 35 metrów. • w 2023 roku odkryć było 113, • w 2022 roku – 135, • w 2021 roku – 149, • w 2020 roku – 108, • w 2019 roku – 80, • w 2018 roku – 73, • w 2017 roku – 53, • w 2016 roku – 45, • w 2015 roku – 24, • w 2014 roku – 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów. Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku 2024 AA, 2024 AB i 2024 AC – trzy pierwsze planetoidy odkryte w 2024 roku to obiekty NEO. 2024 BX1: mały meteoroid o średnicy około jednego metra, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę Ziemi. Odkrycie nastąpiło w dniu 20 stycznia za pomocą węgierskiego Konkoly Observatory przez Krisztián Sárneczky. Wejście w atmosferę Ziemi nastąpiło 21 stycznia około 01:30 CET nad Niemcami. Poniższa animacja prezentuje trajektorię podejścia 2024 BX1 do Ziemi. Jest to dopiero ósme takie odkrycie. Oto lista odkryć, które nastąpiły, zanim jeszcze mały obiekt wszedł w atmosferę Ziemi: • 2008 TC3 (nad Sudanem) • 2014 AA (nad Atlantykiem) • 2018 LA (nad Botswaną) • 2019 MO (okolice Puerto Rico) • 2022 EB5 (okolice Islandii) • 2022 WJ1 (w pobliżu granicy USA/Kanada) • 2023 CX1 (spadek i odzyskane meteoryty, Francja) • 2024 BX1 (nad Niemcami) 2024 GJ2: mały obiekt odkryty na 2 dni przed przelotem. Pole grawitacyjne Ziemi mocno zmieniło trajektorię tego meteoroidu. Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku. (PFA) Poniższe nagranie prezentuje wejście 2024 BX1 w atmosferę (kamera z Lipska). https://kosmonauta.net/2024/04/planetoidy-neo-w-2024-roku/
  7. Spadek zainteresowania widać wyraźnie i to nie tylko na naszym forum. Brak nowych ludzi, a to "średnie" pokolenie - czyli ci co pojawili się niedawno i jeszcze są aktywni - pozbywa się sprzętu astrofotograficznego. Dlaczego? Moja diagnoza jest prosta - ktoś im wmówił że takie fotki jak tu i tam widzieli zrobią nową kamerą CMOS za nieduże pieniądze. No i polegli - co zresztą słusznie zauważył Ignis. Widać także wyraźny spadek sprzedaży sprzętu wyżej klasy- to wiem po rozmowach z handlowcami. To też wynik wydłużenia czasów dostaw jako ogon po pandemii. Reszta kupuje sobie seestaropodobne urządzenie i przy grillu na działce bawi się w astrofotografa.
  8. Sprzedam używane kamery astro. Po kolei: 1.) QHY 183 Mono Kamera jest w pełni sprawna. Optyka czysta, bez żadnych wad. Zestaw w oryginale, jak na zdjęciu. Informacje techniczne na temat kamery: https://www.qhyccd.com/astronomical-camera-qhy183/ Cena: 2950 zł ============================================================================ 2.) ZWO ASI 183MC Pro Kamera jest w pełni sprawna. Optyka czysta, bez żadnych wad. W komplecie: kamera, kabel USB 2.0, adapter do tulei 1.25" z zatyczką, regulacyjne pierścienie dystansowe, adaptery o długościach 21 mm oraz 16.5 mm, nakręcana zaślepka ochronna wydrukowana w 3D, podręcznik użytkownika, oryginalne pudełko. W zestawie nie ma oryginalnego kabla USB 3.0 (koszt to 89 zł w sklepie teleskopy.pl) ani pierścienia T2 (koszt to 79 zł w sklepie teleskopy.pl). Informacje techniczne na temat kamery: https://astronomy-imaging-camera.com/product/asi183mc-pro-color/ Cena: 2950 zł ============================================================================ 3.) ZWO ASI 183MM Pro Kamera jest w pełni sprawna. Optyka czysta, bez żadnych wad. W komplecie: kamera, kabel USB 2.0, adapter do tulei 1.25" z zatyczką, regulacyjne pierścienie dystansowe, nakręcana zaślepka ochronna wydrukowana w 3D, podręcznik użytkownika, oryginalne pudełko. W zestawie nie ma: oryginalnego kabla USB 3.0, pierścienia T2 (koszt to 79 zł w sklepie teleskopy.pl) ani przedłużek 16.5 mm oraz 21 mm. Koszt tych elementów w sklepie teleskopy.pl to 316 zł. Informacje techniczne na temat kamery: https://astronomy-imaging-camera.com/product/asi183mm-pro-mono/ Cena: 3650 zł ============================================================================ 4.) ZWO ASI294 MC Pro Kamera jest w pełni sprawna. Optyka czysta, bez żadnych wad. Otarcie od pierścienia na froncie obudowy. W komplecie: kamera, kabel USB 2.0, nakręcana zaślepka ochronna wydrukowana w 3D, podręcznik użytkownika, oryginalne pudełko. W zestawie nie ma m.in: oryginalnego kabla USB 3.0, pierścienia T2 (koszt to 79 zł w sklepie teleskopy.pl), przedłużek 16.5 mm oraz 21 mm. Informacje techniczne na temat kamery: https://astronomy-imaging-camera.com/product/asi294mc-pro-color/ Cena: 3650 zł ============================================================================ Do cen proszę doliczyć koszt przesyłki (ok. 19 zł, paczkomat InPost). Możliwy też odbiór osobisty w okolicach Wieliczki.
  9. Webb obserwował ekstremalnie silne procesy gwiazdotwórcze w Galaktyce Cygaro 2024-04-21. Galaktyka Messier 82 (M82) – ze względu na wygląd nazywana jest również Galaktyką Cygarem. W styczniu 2024 roku jej fragment, gdzie w ekstremalnym tempie powstają gwiazdy, został sfotografowany z unikalną rozdzielczością w bliskiej podczerwieni przez Teleskop Webba. Widziana z boku galaktyka karłowata M82 znajduje się w odległości około 12 milionów l.św. w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy. Jest ponad dwa razy mniejsza (średnica ~41 tysięcy l.św.), ale przy tym ~5 razy jaśniejsza niż Droga Mleczna – a jej obszar centralny jest ponad 100 razy jaśniejszy od naszej Galaktyki. Jest miejscem zachodzenia bardzo silnych procesów gwiazdotwórczych. W porównaniu do Drogi Mlecznej, w M82 tempo procesów gwiazdotwórczych jest 10 razy większe (około 10 milionów lat temu to tempo wynosiło nawet 80!). Podobne tzw. galaktyki gwiazdotwórcze charakteryzują się intensywnymi procesami powstawania gwiazd w ich kompleksach obłoków gazowo-pyłowych o skali czasowej ∼100 milionów lat. Taka nadzwyczajna aktywność gwiazdotwórcza przypomina okres w historii Wszechświata od 2 do 3 miliardów lat po Wielkim Wybuchu (kosmologiczne przesunięcie ku czerwieni z ~ 3-2) zwany „kosmicznym południem”, gdy tempo procesy gwiazdotwórcze osiągnęły maksimum. Z dotychczasowego modelowania procesów gwiazdotwórczych w M82 wynika, że centralny obszar tej galaktyki o wielkości ~500 pc doświadczył pierwszej fali intensywnych procesów gwiazdotwórczych pomiędzy 8 i 15 milionów lat temu (powstawało wtedy jako gwiazdy ~160 Mʘ/rok), kolejna fala gwiazdotwórcza trwała pomiędzy 4 – 6 milionów lat temu (powstawało wtedy jako gwiazdy ~40 Mʘ/rok w obszarze pierścienia wokół jądra M82 i wzdłuż galaktycznej poprzeczki). Natomiast obecnie szacuje się tempo procesów gwiazdotwórczych w tym obszarze na ~12 Mʘ/rok na podstawie jasności M82 w podczerwieni. Skarbnica wiedzy o M82 Na zdjęciu z Teleskopu Webba widać całe bogactwo gwiazd i struktur materii międzygwiazdowej w galaktyce M82, które dla astronomów stanowią unikalną wartość badawczą. Kamera NIRCam uchwyciła w bliskiej podczerwieni: • Miriady gwiazd: niezliczona liczba białych kropek reprezentuje pojedyncze gwiazdy lub gromady gwiazdowe - co stanowi unikalną bazę danych do badania gwiazdowych populacji w M82. • Pozostałości bogate w żelazo: zielone plamki wskazują na obszary bogate w żelazo, które najprawdopodobniej są pozostałościami po wybuchach gwiazd supernowych. • Świecące obłoki wodorowe: Czerwonawe plamy wskazują na obszary, w których młode gwiazdy oświetlają otaczające obłoki molekularne. • Nowe szczegóły wiatru galaktycznego: Teleskop Webba ujawnił wewnętrzną strukturę wiatru galaktycznego, czyli wielkoskalowego wypływu materii gazowej z galaktyki, wywołanego przez powstawanie gwiazd i wybuchy supernowych. Widać nieobserwowaną do tej pory szczegółową strukturę tego wiatru w postaci czerwonych „kosmków” rozciągające się na zewnątrz od jądra galaktyki. Web zagląda do wnętrza obszarów gwiazdotwórczych Zjawisko powstawania gwiazd jest powszechne we Wszechświecie, ale do tej pory było otoczone pewną aurą tajemniczości, ponieważ powstające gwiazdy (tzw. protogwiazdy) są zanurzone w obłokach gazowo-pyłowych, które bardzo wydajnie pochłaniają promieniowanie w zakresie optycznym. Natomiast promieniowanie podczerwone emitowane przez protogwiazdy jest w stanie przeniknąć przez te obłoki. To sprawia, że Teleskop Webba jest idealnym narzędziem do obserwacji wczesnych faz narodzin gwiazd. Do sfotografowania obszarów M82 o najintensywniejszych procesach gwiazdotwórczych, kamera NIRCam została użyta w trybie, który zapobiega dominacji obrazów bardzo jasnych obiektów na detektorze. Na zdjęciu w bardziej „krótkofalowym” zakresie bliskiej podczerwieni (długości fali λλ=1,40-2,12μm) widać ciemno-brązowe włókna pyłu rozciągają się od jądra M82 w kolorze białym. Drobne, zielone plamki na tym zdjęciu reprezentują obszary świecące w liniach żelaza, których źródłem najczęściej są pozostałości po wybuchach supernowych. Natomiast czerwone plamy odpowiadają obszarom molekularnego wodoru, który jest ogrzewany przez promieniowanie młodych gwiazd. Na tym zdjęciu każda pojedyncza, „biała kropka” jest albo gwiazdą, albo gromadą gwiazdową. Astronomowie zamierzają policzyć wszystkie te punktowe źródła światła, aby poznać dokładną liczbę gromad gwiazdowych w tej galaktyce. Nieoczekiwane odkrycie - molekuły PAH wskazują na kierunek wiatrów galaktycznych M82 Na zdjęciu okolic jądra M82 w bardziej „długofalowym” zakresie bliskiej podczerwieni (długości fali λλ=1,64-3,35μm) widać czerwone, zagęszczone kosmki rozciągające się powyżej i poniżej płaszczyzny galaktyki. Te gazowe strumienie są wiatrem galaktycznym wypływającym z centrum procesów gwiazdotwórczych. Jednym z obszarów zainteresowań grupy astronomów badających M82 jest zrozumienie, w jaki sposób powstaje ten wiatr galaktyczny (wywołany przez duże tempo powstawania gwiazd i późniejszych wybuchów supernowych) oraz jaki ma wpływ na otoczenie galaktyczne. Kamera NIRCam znakomicie nadaje się do śledzenia struktury wiatru galaktycznego poprzez obserwacje emisji pochodzących od wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych PAH (skrót od ang. Polycyclic Aromatic Hydrocarbons). PAH są złożonymi molekułami (najprostszą z nich jest naftalina licząca 10 atomów węgla i 8 atomów wodoru, większe molekuły PAH zawierają nawet 50 atomów węgla) i/lub bardzo drobnymi ziarnami pyłu. Przyczyniają się do wychłodzenia ośrodka międzygwiazdowego, poprzez absorpcję promieniowania ultrafioletowego i widzialnego, i następnie wypromieniowanie pochłoniętej energii w dość szerokich pasmach widmowych w średniej podczerwieni. Odgrywają one kluczową rolę w ogrzewaniu neutralnego gazu i prawdopodobnie w powstawaniu molekularnego wodoru (H2). Uważa się, że emisje w pasmie o długości fali λ~3,3μm są generowane głównie przez małe drobinki neutralnego PAH. Są one niezwykle trwałe. Na przykład są obserwowane bardzo blisko jąder aktywnych galaktyk, ale wysokie temperatury (np. generowane w falach uderzeniowych, promieniowanie rentgenowskie jasnych galaktyk aktywnych, w gwiazdach T Tauri) powodują ich zniszczenie. Dlatego emisje promieniowania pochodzące od PAH są dobrym wskaźnikiem chłodniejszych obszarów ośrodka międzygwiazdowego. Dużym zaskoczeniem dla astronomów analizujących widok M82 z Teleskopu Webba okazały się emisje PAH, które uwydatniają subtelną strukturę wiatru galaktycznego. Dotychczas ten aspekt pozostawał nieznany. Te emisje wyglądające jak włókna w kolorze czerwonym, rozciągają się od obszaru centralnego, gdzie najintensywniej trwają procesy gwiazdotwórcze. Innym nieoczekiwanym odkryciem okazała się podobna struktura obszarów emisyjnych PAH i gorącego, zjonizowanego gazu. Astronomowie uważają, że drobinki PAH długo nie przetrwają, gdy są wystawione na silne pole promieniowania. Więc najprawdopodobniej są one uzupełniane przez jakieś procesy – co stanowi wyzwanie dla naszych teorii. Dlatego konieczne się dalsze badania. Opracowanie: Ryszard Biernikowicz Więcej informacji: • (publikacja naukowa – zaakceptowana do publikacji w Ap.J.) → JWST Observations of Starbursts: Polycyclic Aromatic Hydrocarbon Emission at the Base of the M 82 Galactic Wind • NASA's Webb Probes an Extreme Starburst Galaxy • NASA's Webb Telescope Unveils a Hidden City of Stars in Messier 82 • NASA’s JWST probes an extreme starburst galaxy Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI Na ilustracji: galaktyka M82 (Galaktyka Cygaro) sfotografowana w 2006 roku w zakresie optycznym przez Teleskop Hubble’a (po lewej) oraz w 2024 roku przez Teleskop Webba w bliskiej podczerwieni (po prawej). Czerwone włókna widoczne na zdjęciu z Teleskopu Webba są emisjami wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (PAH), które rozkładają się wzdłuż kierunku wiatru galaktycznego M82. Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, A. Bolatto (University of Maryland) Na ilustracji: galaktyka M82 (Galaktyka Cygaro) sfotografowana w 2006 roku przez Teleskop Hubble’a (po lewej). W białym prostokącie zaznaczono obszar centralny tej galaktyki zarejestrowany przez kamerę NIRCam znajdującą się na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Czerwone włókna widoczne na zdjęciu z Teleskopu Webba są emisjami wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (PAH), które rozkładają się wzdłuż kierunku wiatru galaktycznego M82. Na zdjęciu z Teleskopu Hubble’a kolory czerwony/czerwono-pomarańczowy/zielony/niebieski reprezentują odpowiednio długości fali λλ=0,814/0,658/0,555/0,435 μm, zaś na zdjęciu z Teleskopu Webba czerwony/zielony/niebieski odpowiadają λλ=3,35/2,50/1,64 μm. Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, A. Bolatto (University of Maryland) Na ilustracji: centralny obszar galaktyki M82 (Galaktyka Cygaro), w której zachodzą procesy gwiazdotwórcze o 10-krotnie większym tempie niż w Drodze Mlecznej. Zdjęcie uzyskane za pomocą kamery NIRCAM i Teleskopu Webba w zakresie długości fali λ=1,40-2,12μm jest tak szczegółowe, że pozwala na rozróżnienie drobnych i jasnych zwartych obiektów, które mogą być gwiazdami lub gromadami gwiazdowymi. Uzyskanie dokładnej liczby pojedynczych gwiazd i gromad gwiazdowych w okolicach centralnych M82 pozwoli astronomom poznać różne fazy procesów gwiazdotwórczych i ich skale czasowe. Na zdjęciu barwom czerwona/zielona/niebieska odpowiadają długości fali λλ=2,12/1,64/1,40 μm. Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, A. Bolatto (University of Maryland) Na ilustracji: centralny obszar galaktyki M82 (Galaktyka Cygaro), w której zachodzą procesy gwiazdotwórcze o 10-krotnie większym tempem niż w Drodze Mlecznej. Zdjęcie uzyskane za pomocą kamery NIRCAM i Teleskopu Webba w zakresie długości fali λλ=1,64-3,35μm prezentuje emisje wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (PAH), które śledzą strukturę wiatru gwiazdowego M82. PAH są złożonymi molekułami i/lub bardzo drobnymi ziarnami pyłu, które są niszczone w wysokich temperaturach. Nieoczekiwanie struktura tych emisji jest podobna do rozkładu gorącego i zjonizowanego gazu – co sugeruje, że PAH może być uzupełniana przez ciągłą jonizację molekuł gazu. Na zdjęciu barwom czerwona/zielona/niebieska odpowiadają długości fali λλ=3,35/2,50/1,64 μm. Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, A. Bolatto (University of Maryland) Na ilustracji: fragment centralnego obszar galaktyki M82 zwanej też Galaktyką Cygaro (11.5′′x9′′ → 200x160 pc) w barwach czerwona (λ=2,12 μm), zielona (λ=1,64 μm)) i niebieska (λ=1,40 μm) uzyskany za pomocą Teleskopu Webba w konfiguracji z kamerą NIRCAM . Czarne okręgi (promień=0,2”, czyli 3,5pc) oznaczają pozycje radiowych supernowych. Zielone obszary odpowiadają najprawdopodobniej emisjom w liniach wzbronionego żelaza [FeII], gdzie jest niszczony pył w falach uderzeniowych supernowych. Bardzo czerwone plamki pochodzą od emisji z molekuł H2 i ich powstanie zwykle jest powiązane z falami uderzeniowymi. Źródło: arXiv:2401.16648 [astro-ph.GA] URANIA https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/webb-obserwowal-ekstremalnie-silne-procesy-gwiazdotworcze-w-galaktyce-cygaro
  10. Planetoidy NEO w 2024 roku 2024-04-19. Krzysztof Kanawka Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2024 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2024 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć. Bliskie przeloty w 2024 roku Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji. Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 19 kwietnia 2024). Jak na razie, w 2024 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2024 GD, o szacowanej średnicy około 35 metrów. W ciągu dekady ilość odkryć obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi wyraźnie wzrosła: • w 2023 roku odkryć było 113, • w 2022 roku – 135, • w 2021 roku – 149, • w 2020 roku – 108, • w 2019 roku – 80, • w 2018 roku – 73, • w 2017 roku – 53, • w 2016 roku – 45, • w 2015 roku – 24, • w 2014 roku – 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów. Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku 2024 AA, 2024 AB i 2024 AC – trzy pierwsze planetoidy odkryte w 2024 roku to obiekty NEO. 2024 BX1: mały meteoroid o średnicy około jednego metra, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę Ziemi. Odkrycie nastąpiło w dniu 20 stycznia za pomocą węgierskiego Konkoly Observatory przez Krisztián Sárneczky. Wejście w atmosferę Ziemi nastąpiło 21 stycznia około 01:30 CET nad Niemcami. Poniższa animacja prezentuje trajektorię podejścia 2024 BX1 do Ziemi. Jest to dopiero ósme takie odkrycie. Oto lista odkryć, które nastąpiły, zanim jeszcze mały obiekt wszedł w atmosferę Ziemi: • 2008 TC3 (nad Sudanem) • 2014 AA (nad Atlantykiem) • 2018 LA (nad Botswaną) • 2019 MO (okolice Puerto Rico) • 2022 EB5 (okolice Islandii) • 2022 WJ1 (w pobliżu granicy USA/Kanada) • 2023 CX1 (spadek i odzyskane meteoryty, Francja) • 2024 BX1 (nad Niemcami) 2024 GJ2: mały obiekt odkryty na 2 dni przed przelotem. Pole grawitacyjne Ziemi mocno zmieniło trajektorię tego meteoroidu. Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku. (PFA) Bliskie przeloty w 2024 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net Poniższe nagranie prezentuje wejście 2024 BX1 w atmosferę (kamera z Lipska). https://kosmonauta.net/2024/04/planetoidy-neo-w-2024-roku/
  11. Planetoidy NEO w 2024 roku 2024-04-15. Krzysztof Kanawka Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2024 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2024 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć. Bliskie przeloty w 2024 roku Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji. Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 15 kwietnia 2024). Jak na razie, w 2024 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2024 GD, o szacowanej średnicy około 35 metrów. W ciągu dekady ilość odkryć obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi wyraźnie wzrosła: • w 2023 roku odkryć było 113, • w 2022 roku – 135, • w 2021 roku – 149, • w 2020 roku – 108, • w 2019 roku – 80, • w 2018 roku – 73, • w 2017 roku – 53, • w 2016 roku – 45, • w 2015 roku – 24, • w 2014 roku – 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów. Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku 2024 AA, 2024 AB i 2024 AC – trzy pierwsze planetoidy odkryte w 2024 roku to obiekty NEO. 2024 BX1: mały meteoroid o średnicy około jednego metra, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę Ziemi. Odkrycie nastąpiło w dniu 20 stycznia za pomocą węgierskiego Konkoly Observatory przez Krisztián Sárneczky. Wejście w atmosferę Ziemi nastąpiło 21 stycznia około 01:30 CET nad Niemcami. Poniższa animacja prezentuje trajektorię podejścia 2024 BX1 do Ziemi. Poniższe nagranie prezentuje wejście 2024 BX1 w atmosferę (kamera z Lipska). Jest to dopiero ósme takie odkrycie. Oto lista odkryć, które nastąpiły, zanim jeszcze mały obiekt wszedł w atmosferę Ziemi: • 2008 TC3 (nad Sudanem) • 2014 AA (nad Atlantykiem) • 2018 LA (nad Botswaną) • 2019 MO (okolice Puerto Rico) • 2022 EB5 (okolice Islandii) • 2022 WJ1 (w pobliżu granicy USA/Kanada) • 2023 CX1 (spadek i odzyskane meteoryty, Francja) • 2024 BX1 (nad Niemcami) 2024 GJ2: mały obiekt odkryty na 2 dni przed przelotem. Pole grawitacyjne Ziemi mocno zmieniło trajektorię tego meteoroidu. Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku. (PFA) Bliskie przeloty w 2024 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net Poniższe nagranie prezentuje wejście 2024 BX1 w atmosferę (kamera z Lipska). https://kosmonauta.net/2024/04/planetoidy-neo-w-2024-roku/
  12. Sonda Lunar Reconnaissance Orbiter zaliczyła nietypowe spotkanie na orbicie wokół Księżyca 2024-04-10. Radek Kosarzycki Sonda Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO) to prawdziwy księżycowy weteran. Już od blisko piętnastu lat bezustannie krąży i bada powierzchnię naszego jedynego naturalnego satelity. Nic zatem dziwnego, że od czasu do czasu musi ona zaobserwować coś nietypowego. Kilka tygodni temu, gdzieś między 5 a 6 marca 2024 roku doszło na orbicie do nietypowego, aczkolwiek absolutnie bezpiecznego spotkania. Sonda LRO przeleciała w odległości zaledwie ośmiu kilometrów od lecącej w przeciwnym kierunku, aczkolwiek po równolegle ułożonej orbicie koreańskiej sondy kosmicznej Danuri. Choć sondy minęły się w absolutnej ciszy, to jednak kamery LRO zdołały uchwycić na zdjęciach dalekowschodniego towarzysza księżycowej niedoli. Za zdjęcia odpowiada szerokokątna kamera LROC zainstalowana na pokładzie amerykańskiego weterana. Zdjęcia zostały wykonane podczas trzech okrążeń wokół Księżyca. Można powiedzieć zatem, że sondy tak naprawdę spotkały się ze sobą kilkukrotnie. Oczywiście wykonanie zdjęć nie należało do rzeczy najłatwiejszych. Ze względu na fakt, że sondy poruszały się w przeciwnych kierunkach, to ich względna prędkość wynosiła 11500 km/h. To z kolei oznaczało, że zdjęcie musiało być wykonane w odpowiednim momencie kamerą skierowaną w odpowiednim kierunku. W przeciwnym razie nie byłoby możliwości uchwycić młodego jeszcze orbitera Danuri (trafiła na orbitę wokół Księżyca dopiero w grudniu 2022 roku) przelatującego w pobliżu. W dolnej połowie kadru widać kilka rozmazanych pikseli. To jest właśnie koreańska sonda Danuri przelatująca na tle powierzchni Księżyca. Tutaj sondę Danuri widać jako ciemną smugę w samym centrum kadru. Tutaj było nawet znacznie lepiej. Odległość między sondami w tym momencie wyniosła zaledwie 4 kilometry. Czas naświetlania kamery wyniósł zaledwie 0,338 milisekundy, a mimo tego obraz koreańskiej sondy jest jedynie smugą dziesięciokrotnie dłuższą od rzeczywistych rozmiarów sondy. Powyższe zdjęcia to chyba najlepszy dowód na to, że kamery zainstalowane na pokładzie LRO niemal dwie dekady temu wciąż mają naprawdę fenomenalne możliwości precyzyjnego fotografowania powierzchni Księżyca. Źródło: NASA https://www.pulskosmosu.pl/2024/04/sonda-lunar-reconnaissance-orbiter-zaliczyla-nietypowe-spotkanie-na-orbicie-wokol-ksiezyca/
  13. Planetoidy NEO w 2024 roku 2024-04-07. Krzysztof Kanawka Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2024 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2024 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć. Bliskie przeloty w 2024 roku Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji. Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 7 kwietnia 2024). Jak na razie, w 2024 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2024 GD, o szacowanej średnicy około 35 metrów. W ciągu dekady ilość odkryć obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi wyraźnie wzrosła: • w 2023 roku odkryć było 113, • w 2022 roku – 135, • w 2021 roku – 149, • w 2020 roku – 108, • w 2019 roku – 80, • w 2018 roku – 73, • w 2017 roku – 53, • w 2016 roku – 45, • w 2015 roku – 24, • w 2014 roku – 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów. Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku 2024 AA, 2024 AB i 2024 AC – trzy pierwsze planetoidy odkryte w 2024 roku to obiekty NEO. 2024 BX1: mały meteoroid o średnicy około jednego metra, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę Ziemi. Odkrycie nastąpiło w dniu 20 stycznia za pomocą węgierskiego Konkoly Observatory przez Krisztián Sárneczky. Wejście w atmosferę Ziemi nastąpiło 21 stycznia około 01:30 CET nad Niemcami. Poniższa animacja prezentuje trajektorię podejścia 2024 BX1 do Ziemi. Jest to dopiero ósme takie odkrycie. Oto lista odkryć, które nastąpiły, zanim jeszcze mały obiekt wszedł w atmosferę Ziemi: • 2008 TC3 (nad Sudanem) • 2014 AA (nad Atlantykiem) • 2018 LA (nad Botswaną) • 2019 MO (okolice Puerto Rico) • 2022 EB5 (okolice Islandii) • 2022 WJ1 (w pobliżu granicy USA/Kanada) • 2023 CX1 (spadek i odzyskane meteoryty, Francja) • 2024 BX1 (nad Niemcami) Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku. (PFA) Bliskie przeloty w 2024 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net Poniższe nagranie prezentuje wejście 2024 BX1 w atmosferę (kamera z Lipska). https://kosmonauta.net/2024/04/planetoidy-neo-w-2024-roku/
  14. Hosanna namierzyłem dziada. 😀 Kabel łączący AL z kamerą, miał odwrócone bieguny, teraz wentylator ruszył i światełko świeci 😀 Ps. Problem uważam za rozwiązany, dziękuję i pozdrawiam 👍
  15. W końcu pod koniec Marca udało mi się nazbierać trochę materiału, poniżej popularna mgławica choinka w palecie HOO z tym że OIII nie nazbierałem zbyt wiele klatek, w sumie około 10h naświetlania. Teleskop: SW ESPRIT 120ED z reduktorem 0,77 Kamera: ASI2600MM Pro Montaż: SW AZ-EQ6 GT
  16. Żeby statyw pod lornetkę był wygodny, powinien umożliwić uniesienie okularów sprzętu powyżej oczu skierowanych w okolice zenitu. Średnio to około 2 metrów. Drugi element wygodnego użycia to wysuwanie centralnej kolumny za pomocą korbki. Na statywie powinna być głowica fotograficzna. Dobrze, jeśli będzie nią można sterować jedną ręką, jak kamerą filmową. Szukaj więc takiego sprzętu, plus zapewne złączki lornetkowej. Tylko, że to może być konkretny koszt 🥺
  17. Witam Mam do sprzedania kamerę Qhy 163c jest to wersja chłodzona z taką samą matrycą co Asi1600mc pro. Kamera nigdy mnie zawiodła dla początkujących idealna. Dla chcących mogę wysłać Darki. Wysyłka po mojej stronie . Może być odbiór osobisty Warszawa okolice. W razie pytań proszę pisać lub dzwonić 608 623 489. Cena do negocjacji. Powodem sprzedaży jest kupno Asi2600mc.
  18. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zagląda do wnętrza galaktyki gwiazdotwórczej M82 2024-04-04. Radek Kosarzycki Międzynarodowy zespół astronomów wykorzystał Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba do zbadania galaktyki gwiazdotwórczej skatalogowanej pod numerem M82. Obiekt ten oddalony jest od nas o zaledwie 12 milionów lat świetlnych w kierunku gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy. Sama galaktyka nie jest przesadnie duża, ale za to charakteryzuje ją intensywne tempo powstawania gwiazd. Każdego roku powstaje ich tam dziesięciokrotnie więcej niżw Drodze Mlecznej. Obserwacje przeprowadzono za pomocą instrumentu NIRCam obserwującego wszechświat w zakresie bliskiej podczerwieni. Naukowcy skupili się na samym centrum galaktyki, starając się poznać warunki fizyczne umożliwiające tak intensywne powstawanie nowych gwiazd. Badacze zwracają uwagę na fakt, że galaktyka ta była już obserwowana zarówno przez kosmiczny teleskop Spitzer, jak i Hubble. Nie zmienia to jednak faktu, że Webb jest w stanie dostrzec w centrum tej galaktyki znacznie więcej szczegółów. Powstawanie gwiazd to wciąż niezbadana dziedzina astronomii. Głównie dlatego, że cały proces odbywa się za osłoną gęstego zimnego gazu i pyłu. Kiedy nowa gwiazda staje się widoczna, to już świeci. Wciąż jednak niewiele wiemy o tym, co się dzieje na wcześniejszym etapie ewolucji. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest jednak najzdolniejszy w zakresie podczerwonym, w którym to pył nie stanowi żadnego problemu. Choć ciemnobrązowe wąsy ciężkiego pyłu przeplatają się przez świecący biały rdzeń M82, nawet na tym zdjęciu w podczerwieni, kamera NIRCam Webba ujawniła szczegóły, które w przeszłości były niedostrzegalne. Patrząc bliżej środka, małe plamki zaznaczone na zielono oznaczają skoncentrowane obszary żelaza, z których większość to pozostałości po supernowych. Małe plamki, które wydają się czerwone, oznaczają obszary, w których wodór cząsteczkowy jest oświetlany przez promieniowanie pobliskiej młodej gwiazdy. Każda biała kropka na tym zdjęciu to albo gwiazda, albo gromada gwiazd. Możemy zacząć rozróżniać wszystkie te maleńkie źródła punktowe, co umożliwi nam dokładne zliczenie wszystkich gromad gwiazd w tej galaktyce. W ramach swoich obserwacji naukowcy chcieli zrozumieć m.in. w jaki sposób wiatr galaktyczny, powodowany szybkim tempem powstawania gwiazd i następującymi po nich eksplozjami supernowymi, jest przyspieszany i wpływa na otoczenie. Rozdzielając centralny fragment M82, naukowcy mogliby zbadać, skąd pochodzi wiatr i uzyskać wgląd w interakcje gorących i zimnych jego składników. Instrument NIRCam doskonale nadawał się do śledzenia struktury wiatru galaktycznego poprzez emisję związków chemicznych znanych jako wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA). WWA można uznać za bardzo małe ziarna pyłu, które przeżywają w niższych temperaturach, ale ulegają zniszczeniu w wysokich temperaturach. Jak wskazują badacze, nikt się nie spodziewa, że emisja WWA może przypominać gaz zjonizowany, bowiem WWA nie powinny przetrwać tak długo w tak silnym promieniowaniu. Wniosek z tego płynie taki, że obowiązujące teorie wciąż mają poważne luki i niezbędne są dalsze badania. Obserwacje M82 dokonane przez Webba w bliskiej podczerwieni rodzą dalsze pytania dotyczące powstawania gwiazd. Zespół ma nadzieję odpowiedzieć na niektóre z nich dodatkowymi danymi zebranymi za pomocą Webba, w tym danymi dotyczącymi innej galaktyki gwiazdotwórczej, która zostanie opisana w kolejnych artykułach naukowych, które są już na ukończeniu W niedalekiej przyszłości badacze będą mieli gotowe do analizy obserwacje spektroskopowe M82 wykonane przez Webba, a także uzupełniające wielkoskalowe obrazy galaktyki i wiatru. Dane widmowe pomogą astronomom określić dokładny wiek gromad gwiazd i pozwolą ustalić, jak długo trwa każda faza powstawania gwiazd w środowisku galaktyk gwiazdotwórczych. NASA's Webb Probes an Extreme Starburst Galaxy https://www.youtube.com/watch?v=SqINwEbnyEE https://www.pulskosmosu.pl/2024/04/m82-okiem-teleskopu-jamesa-webba/
  19. LSST to największa kamera CCD w historii. Zobacz, co będzie obserwować 2024-04-03. Radek Kosarzycki To będzie najważniejszy komponent powstające Obserwatorium Astronomicznego im. Very C. Rubin. Za jego pomocą będzie można niezwykle precyzyjnie dostrzec najodleglejsze i najciemniejsze obiekty. Rynek kamer i aparatów fotograficznych bezustannie się rozwija. Co roku producenci urządzeń tego typu, ale także i smartfonów chwalą się nowymi, coraz doskonalszymi kamerami. To jednak produkty do wykonywania zdjęć upamiętniających cenne dla nas momenty naszego życia. Wbrew pozorom jednak rynek kamer cyfrowych jest znacznie większy, niż ten, o którym słyszymy na co dzień. Wystarczy wszak skierować kamerę naszego smartfonu na ciemne nocne nieba, aby wyraźnie odczuć jej wady i ograniczenia. Nie zmienia to jednak faktu, że profesjonalne kamery do obserwowania nocnego nieba, a nawet poszukiwania na nim niezwykle odległych i ciemnych obiektów także istnieją i też z teleskopu na teleskop stają się coraz lepsze i coraz precyzyjniejsze. Doskonałym przykładem takiego rozwoju jest rekordowo duża kamera cyfrowa, której budowa właśnie się zakończyła. Mowa tutaj o kamerze LSST, która będzie gromadziła niespotykaną ilość danych obserwacyjnych o naszym wszechświecie, kiedy już zostanie zainstalowana na teleskopie w powstającym właśnie Obserwatorium Very C. Rubin. Stworzenie tego instrumentu nie należało do rzeczy łatwych. Rzesza specjalistów z amerykańskiego Departamentu Energii oraz Narodowego Laboratorium Akceleratorów SLAC nad kamerą LSST pracował ostatnie dwadzieścia lat. O tym, jakie efekty ta praca przeniosła, dowiemy się już za kilkanaście-kilkadziesiąt miesięcy. Nie zmienia to jednak faktu, że kamera, która zostanie zainstalowana na Simonyi Survey Telescope ma rozdzielczość 3200 megapikseli. To właśnie ta cecha sprawia, że będzie ona w stanie obserwować wszechświat z niespotykaną dotąd szczegółowością. Planowany obecnie na dziesięć lat szczegółowy przegląd nieba za pomocą LSST wygeneruje gigantyczną ilość informacji o obiektach nocnego nieba widocznych z południowej półkuli Ziemi. Już teraz symulacje wskazują, że teleskop dostarczy nam zupełnie nowych informacji o szerokiej palecie obiektów, od planetoid w Układzie Słonecznym począwszy, przez gwiazdy Drogi Mlecznej, a na ciemnej energii i materii kończąc. LSST to nie jest zwykła kamera cyfrowa Zespół inżynierów z SLAC osiągnął coś, co jeszcze kilka lat temu wydawałoby się nieosiągalne. Stworzona przez nich kamera cyfrowa waży blisko trzy tony, ma rozmiary samochodu osobowego, a jej obiektyw ma ponad 150 centymetrów średnicy. Tym samym jest to największy obiektyw, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Światło wpadające przez ten obiektyw będzie skupiało się na gigantycznej płaszczyźnie zbudowanej z 201 czujników CCD, która jest wprost idealnie płaska. Odkształcenia kamery są nie większe niż 0,1 szerokości ludzkiego włosa. Każdy piksel natomiast ma bok zaledwie 0,01 mm. Twórcy kamery przekonują, że wykonywane przez nią zdjęcia będą cechowały się niespotykanym dotąd poziomem szczegółowości. Z jednej strony kamera będzie spoglądała jednocześnie na obszar o szerokości siedmiokrotnie większej niż siedem tarczy Księżyca w pełni. Z drugiej strony precyzja tych zdjęć będzie taka, że na zdjęciu wykonanym za jej pomocą możliwe byłoby dostrzeżenie piłeczki golfowej z odległości 25 kilometrów. Zanim jednak LSST spojrzy w nocne niebo, musi zostać przetransportowana do Chile, a następnie wniesiona na wysokość 2737 metrów na górę Cerro Pachón w Andach. Dopiero wtedy zostanie zainstalowana na teleskopie Simonyi Survey Telescope. Już w 2025 roku kamera zacznie tworzyć swoisty katalog zawierający mapę położenia i jasności milionów obiektów nocnego nieba południowego, zarówno tych odległych (galaktyki, supernowe, soczewki grawitacyjne), jak i tych bliskich (planetoidy zbliżające się do Ziemi). What is the LSST camera for the Rubin Observatory? https://www.youtube.com/watch?v=xsgH9uRJKyU https://www.chip.pl/2024/04/usa-przeciwokretowe-pociski-lrasm-test
  20. Sonda Parker Solar Probe była we właściwym miejscu. Zajrzała do wnętrza koronalnego wyrzutu masy 2024-04-03. Radek Kosarzycki Sonda Parker Solar Probe wystartowała z Ziemi w połowie 2018 roku. Jej głównym zadaniem po dotarciu do Słońca jest badanie z bliska procesów zachodzących w koronie słonecznej. Tak dobrze się składa, że aktualnie sonda znajdująca się blisko naszej Gwiazdy Dziennej, jest w stanie obserwować aktywność na jej powierzchni w trakcie maksimum słonecznego. Naukowcy jakiś czas temu poinformowali, że sondzie udało się zarejestrować coś niezwykle interesującego. Najbardziej charakterystycznymi i zarazem najbardziej energetycznymi zderzeniami na Słońcu są rozbłyski oraz często im towarzyszące koronalne wyrzuty masy. Tak się składa, że w maksimum aktywności — jak sama nazwa wskazuje — do takich zjawisk dochodzi zdecydowanie najczęściej. Gdy dochodzi do koronalnego wyrzutu masy, linie pola magnetycznego wyrzucają w przestrzeń międzyplanetarną olbrzymie chmury plazmy. Jeżeli tak się zdarzy, że oddalająca się od Słońca chmura plazmy uderzy w planetę, która posiada własne pole magnetyczne, dochodzi do burzy magnetycznej. Jeżeli tą planetą jest Ziemia, to nie tylko możemy zobaczyć spektakularne zorze polarne będące skutkiem przekierowania wysokoenergetycznych cząstek wzdłuż linii pola magnetycznego ku biegunom Ziemi, gdzie wchodząc w atmosferę, zderzają się one z cząsteczkami tworzącymi atmosferę. Oprócz tego bowiem odpowiednio silna burza geomagnetyczna może doprowadzić do zakłóceń w pracy satelitów, komunikacji radiowej na Ziemi, a nawet do zakłóceń i awarii sieci energetycznej na Ziemi na skalę całej półkuli czy kontynentu. O ile w miarę dobrze znamy procesy zachodzące w trakcie burzy geomagnetycznej na Ziemi, o tyle wciąż niewiele wiemy o tym, jakie procesy na Słońcu prowadzą do wyrzucania tak dużych obłoków plazmy. Na szczęście jednak mamy XXI wiek, a w przestrzeni między orbitą Ziemi a powierzchnią Słońca krążą sondy kosmiczne, które uważnie obserwują każdą zmianę na powierzchni gwiazdy znajdującej się w centrum naszego układu planetarnego. Jedną z tych sond jest amerykańska sonda Parker Solar Probe. Jak donosi amerykańska agencja kosmiczna, instrumentom znajdującym się na pokładzie sondy udało się ostatnio coś niebywałego. Otóż zarejestrowały one z bliska koronalny wyrzut masa i zajrzały do jego wnętrza. Z Ziemi takich procesów nie da się obserwować, ale jeżeli odpowiednie instrumenty wyśle się w bezpośrednie otoczenie Słońca, sytuacja diametralnie się zmienia. Już teraz wiadomo, że to, co zarejestrowała kamera WISPR (Wide-field Imager for Parker Solar Probe), to prawdziwa skarbnica wiedzy dla heliofizyków, którzy starają się zrozumieć mechanizmy emisji CME. Na nagraniach z kamery WISPR wewnątrz wyrzucanego obłoku zjonizowanego gazu wyraźnie widać intrygujące, turbulentne wiry. Autorzy odkrycia wskazują, że owe wiry to po prostu niestabilności Kelvina-Helmholtza, czyli zaburzenia powstające w sytuacji, w której jeden uciekający ze Słońca obłok gazu uderza w inny obłok gazu, ze względu na różnicę prędkości między nimi. Badacze podkreślają, że dokładnie takie same zaburzenia powstają na Ziemi w chmurach na styku frontów atmosferycznych. Na przestrzeni lat fizycy zakładali, że powstawanie takich wirów spowodowane jest poruszaniem się obłoku plazmy w otoczeniu wiatru słonecznego. Tak przynajmniej mówiła teoria, której do teraz nie można było potwierdzić ze względu na odległość i brak wystarczająco precyzyjnych instrumentów pomiarowych. Teraz jednak kiedy mamy już odpowiednie dane pomiarowe, naukowcom nie pozostaje nic innego niż zaprząc dane obserwacyjne do prac nad zrozumieniem ewolucji koronalnych wyrzutów masy. Należy tutaj podkreślić, że sonda Parker Solar Probe nie pokazała jeszcze wszystkiego, na co ją stać. Poruszająca się po eliptycznej orbicie, sonda coraz bardziej zbliża się do Słońca. Już teraz jest tą sondą, która najbardziej zbliżyła się do naszej gwiazdy, ale wciąż ma zamiar poprawiać swoje wyniki. Zgodnie z planem dopiero w 2025 roku sonda osiągnie maksimum swoich możliwości, kiedy zbliży się do Słońca na odległość mniejszą niż 10 promieni Słońca. Stamtąd jeszcze dokładniej będzie w stanie przyglądać się rozbłyskom, koronalnym wyrzutom masy oraz powstawaniu wiatru słonecznego. Jeszcze zatem wiele przed nami. Close Encounter with a CME (Coronal Mass Ejection) https://www.youtube.com/watch?v=FF_e5eYgJ3Y https://www.chip.pl/2024/04/sonda-parker-solar-probe-koronalny-wyrzut-masy-z-bliska
  21. Astronomowie przeprowadzają pierwsze poszukiwania formujących się planet za pomocą JWST 2024-04-02. Planety tworzą się w dyskach protoplanetarnych, które wirują wokół protogwiazdy podczas ich końcowego formowania się. Chociaż wykonano zdjęcia kilkudziesięciu takich dysków, do tej pory udało się uchwycić zaledwie dwie planety w procesie formowania. Teraz astronomowie skupiają swoją uwagę na dyskach protoplanetarnych, wykorzystując potężne instrumenty na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Ich celem jest odkrycie wczesnych wskazówek dotyczących procesu formowania się planet oraz zrozumienie, w jaki sposób planety te oddziałują ze swoim macierzystym dyskiem. Trzy badania prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Michigan, Uniwersytetu Arizony i Uniwersytetu Wiktorii połączyły obrazy JWST z wcześniejszymi obserwacjami wykonanymi przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a i Atacama Large Millimeter Array (ALMA). Na podstawie tych obserwacji pomocniczych, zespół korzystał z JWST do badania dysków protoplanetarnych HL Tauri, SAO 206462 i MWC 758, mając nadzieję na wykrycie ewentualnych planet w trakcie formowania się. W artykułach opublikowanych w czasopiśmie The Astronomical Journal naukowcy połączyli wcześniej niewidziane interakcje między dyskiem protoplanetarnym a otoczką gazu i pyłu otaczającą młode gwiazdy w centrum dysków protoplanetarnych. Złapać planetę Badanie prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Michigan pod kierownictwem astronoma Gabriele Cugno skierowało Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba na dysk otaczający protogwiazdę o nazwie SAO 206462. Naukowcy potencjalnie zidentyfikowali tam kandydatkę na planetę w trakcie formowania się w dysku protoplanetarnym – jednak nie była to planeta, którą spodziewali się znaleźć. Kilka symulacji sugeruje, że wewnątrz dysku powinna znajdować się masywna, duża gorąca i jasna planeta. Oznacza to, że albo planeta jest znacznie chłodniejsza niż nam się wydaje, albo może być przesłonięta przez jakiś materiał, który uniemożliwia nam jej dostrzeżenie – powiedział Cugno, również współautor wszystkich trzech artykułów. To, co znaleźliśmy, jest innym kandydatem na planetę, ale nie możemy stwierdzić ze 100% pewnością, czy jest to planeta, czy słaba gwiazda tła lub galaktyka zanieczyszczająca nasz obraz. Przyszłe obserwacje pomogą nam zrozumieć, na co dokładnie patrzymy. Astronomowie wcześniej obserwowali dysk za pomocą HST, Teleskopu Subaru, Bardzo Dużego Teleskopu oraz ALMA. Te obserwacje wykazały, że dysk składa się z dwóch wyraźnych spiral, które prawdopodobnie zostały wywołane przez formującą się planetę. Planeta, którą zespół oczekiwał odnaleźć, należy do kategorii gazowych olbrzymów, czyli planet głównie zbudowanych z wodoru i helu, podobnie jak Jowisz w Układzie Słonecznym. Problem polega na tym, że cokolwiek próbujemy wykryć, jest setki tysięcy, jeśli nie miliony razy słabsze niż gwiazda – powiedział Cugno. To jak próba wykrycia małej żarówki obok latarni morskiej. Aby szczegółowo zbadać dysk, zespół skorzystał z instrumentu na JWST o nazwie NIRCam. Kamera ta jest zdolna do detekcji światła podczerwonego, a astronomowie wykorzystali ten instrument, stosując technikę zwaną kątowym obrazowaniem różnicowym. Ta technika pozwala na wykrywanie zarówno promieniowania cieplnego planety, co zrobił zespół w celu znalezienia kandydata na planetę, jak i specyficznych linii emisyjnych związanych z materiałem opadającym na planetę i uderzającym w jej powierzchnię z dużą prędkością. Kiedy materia spada na planetę, dochodzi do wstrząsów na powierzchni i wydzielania linii emisyjnej o określonej długości fali – powiedział Cugon. Używamy zestawu wąskopasmowych filtrów, aby spróbować wykryć tę akrecję. Robiono to już wcześniej z Ziemi na długościach fal optycznych, ale po raz pierwszy zrobiono to w podczerwieni za pomocą JWST. Obrazowanie „surowca” planet Artykuł Uniwersytetu Wiktorii, prowadzony przez studentkę astronomii Camryn Mullin, opisuje obrazy dysku otaczającego młodą gwiazdę HL Tau. HL Tau jest najmłodszym układem w naszym badaniu i wciąż otoczony jest gęstym napływem pyłu i gazu opadającego na dysk – powiedziała Mullin, współautorka wszystkich trzech badań. Byliśmy zdumieni poziomem szczegółowości, z jakim mogliśmy zobaczyć ten otaczający materiał za pomocą JWST, ale niestety przesłania on wszelkie sygnały pochodzące od potencjalnych planet. Dysk HL Tau znany jest z posiadania kilku pierścieni i luk w skali Układu Słonecznego, w których mogą znajdować się planety. Chociaż istnieje wiele dowodów na proces formowania się planet, HL Tau jest zbyt młoda i zawiera zbyt wiele pyłu, aby móc bezpośrednio obserwować planety – oświadczył Jarron Leisenring, główny badacz kampanii obserwacyjnej mającej na celu poszukiwanie formujących się planet oraz astronom z University of Arizona Steward Observatory. Rozpoczęliśmy już badanie innych młodych układów gwiazdowych ze znanymi planetami, aby uzyskać pełniejszy obraz sytuacji. Jednakże, zaskakująco dla zespołu, JWST odkrył nieoczekiwane szczegóły dotyczące innej cechy: otoczki protogwiazdowej, która stanowi gęsty strumień pyłu i gazu otaczający młodą gwiazdę, która dopiero zaczyna się formować, według Leisenringa. Pod wpływem siły grawitacji materia z ośrodka międzygwiazdowego opada do wewnątrz na gwiazdę i dysk, gdzie stanowi surowiec dla planet i ich prekursorów. W trakcie badania prowadzonego w Arizonie pod kierownictwem Kevina Wagnera, zbadano dysk protoplanetarny MWC 758. Podobnie jak w przypadku SAO 206462, wcześniejsze obserwacje dokonane przez zespół z Arizony ujawniły spiralne ramiona formujące się w dysku, co sugeruje obecność masywnej planety krążącej wokół gwiazdy macierzystej. Podczas ostatnich obserwacji nie wykryto żadnych nowych planet w dysku, jednak naukowcy uważają, że osiągnięta czułość jest przełomowa, ponieważ pozwala na nałożenie najbardziej rygorystycznych jak dotąd ograniczeń na ewentualne planety. Po pierwsze, wyniki wykluczają istnienie dodatkowych planet w zewnętrznych regionach MWC 758, co jest zgodne z istnieniem pojedynczej olbrzymiej planety, która generuje spiralne ramiona. Brak wykrytych planet we wszystkich trzech układach wskazuje, że planety tworzące luki i ramiona spiralne mogą być albo zbyt blisko swoich gwiazd macierzystych, albo zbyt słabe, aby zostały zaobserwowane przez JWST – powiedział Wagner, współautor wszystkich trzech badań. Jeśli to drugie jest prawdą, sugeruje to, że te planety mają stosunkowo niską masę, niską temperaturę, są otoczone pyłem lub kombinacją tych trzech czynników – co najprawdopodobniej ma miejsce w przypadku MWC 758. Poszukiwania formujących się planet trwają Uchwycenie planet w trakcie ich formowania ma znaczenie, ponieważ astronomowie mogą uzyskać informacje nie tylko o procesie formowania, ale także o tym, w jaki sposób pierwiastki chemiczne są rozprowadzane w całym układzie planetarnym. Tylko około 15% gwiazd podobnych do Słońca ma planety takie jak Jowisz. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, w jaki sposób powstają i ewoluują oraz udoskonalić nasze teorie – powiedział Michael Meyer, astronom z UM i współautor wszystkich trzech badań. Niektórzy astronomowie uważają, że te gazowe olbrzymy regulują dostarczanie wody do planet skalistych formujących się w wewnętrznych częściach dysków.” Wiedza na temat wpływu gazowych olbrzymów na kształtowanie się tych dysków pomoże astronomom zrozumieć charakterystyki oraz ewolucję dysków protoplanetarnych, które następnie prowadzą do powstania planet skalistych podobnych do Ziemi – stwierdził Meyer. Zasadniczo na każdym dysku, który obserwowaliśmy z wystarczająco wysoką rozdzielczością i czułością, widzieliśmy duże struktury, takie jak szczeliny, pierścienie i, w przypadku SAO 206462, spirale – powiedział Cugno. Większość, jeżeli nie wszystkie z tych struktur można wytłumaczyć formowaniem się planet oddziałujących z materiałem dysku, ale istnieją też inne wyjaśnienia, które nie wymagają obecności planet olbrzymów. Jeżeli w końcu uda nam się zobaczyć te planety, będziemy mogli połączyć niektóre struktury formowania z właściwościami innych układów na znacznie późniejszych etapach. Możemy wreszcie połączyć kropki i zrozumieć, jak planety i układy planetarne ewoluują jako całość. Opracowanie: Agnieszka Nowak Więcej informacji: • U-M astronomers conduct first search for forming planets with new space telescope • JWST/NIRCam Imaging of Young Stellar Objects. I. Constraints on Planets Exterior to the Spiral Disk Around MWC 758 • JWST/NIRCam Imaging of Young Stellar Objects. II. Deep Constraints on Giant Planets and a Planet Candidate Outside of the Spiral Disk Around SAO 206462 • JWST/NIRCam Imaging of Young Stellar Objects. III. Detailed Imaging of the Nebular Environment around the HL Tau Disk Źródło: Uniwersytet Michigan Na ilustracji: Wizja artystyczna ukazująca powstawanie gazowego olbrzyma osadzonego w dysku pyłowo-gazowym w pierścieniu pyłowym wokół młodej gwiazdy. Źródło: ESO/L. Calçada URANIA https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/astronomowie-przeprowadzaja-pierwsze-poszukiwania-formujacych-sie-planet-za-pomoca-jwst
  22. Planetoidy NEO w 2024 roku 2024-04-02, Krzysztof Kanawka Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2024 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2024 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć. Bliskie przeloty w 2024 roku Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji. Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 2 kwietnia 2024). Jak na razie, w 2024 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2024 BJ, o szacowanej średnicy około 21 metrów. W ciągu dekady ilość odkryć obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi wyraźnie wzrosła: • w 2023 roku odkryć było 113, • w 2022 roku – 135, • w 2021 roku – 149, • w 2020 roku – 108, • w 2019 roku – 80, • w 2018 roku – 73, • w 2017 roku – 53, • w 2016 roku – 45, • w 2015 roku – 24, • w 2014 roku – 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów. Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku 2024 AA, 2024 AB i 2024 AC – trzy pierwsze planetoidy odkryte w 2024 roku to obiekty NEO. 2024 BX1: mały meteoroid o średnicy około jednego metra, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę Ziemi. Odkrycie nastąpiło w dniu 20 stycznia za pomocą węgierskiego Konkoly Observatory przez Krisztián Sárneczky. Wejście w atmosferę Ziemi nastąpiło 21 stycznia około 01:30 CET nad Niemcami. Poniższa animacja prezentuje trajektorię podejścia 2024 BX1 do Ziemi. Jest to dopiero ósme takie odkrycie. Oto lista odkryć, które nastąpiły, zanim jeszcze mały obiekt wszedł w atmosferę Ziemi: • 2008 TC3 (nad Sudanem) • 2014 AA (nad Atlantykiem) • 2018 LA (nad Botswaną) • 2019 MO (okolice Puerto Rico) • 2022 EB5 (okolice Islandii) • 2022 WJ1 (w pobliżu granicy USA/Kanada) • 2023 CX1 (spadek i odzyskane meteoryty, Francja) • 2024 BX1 (nad Niemcami) Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku. (PFA) Bliskie przeloty w 2024 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net Poniższe nagranie prezentuje wejście 2024 BX1 w atmosferę (kamera z Lipska). https://kosmonauta.net/2024/04/planetoidy-neo-w-2024-roku/
  23. Tak miałem z lampą wifi do akwarium i kamerą wifi w samochodzie. Musisz podpiąć accesspointa do routera 🙂 Tu masz artykuł: Jak podłączyć access point do routera i rozszerzyć zasięg sieci domowej - Kursar.pl
  24. Odpowiedź jest dość prosta, taka kamera została mi z poprzedniego setupu. A jako, że byłem z niej zadowolony, to póki co zostaje. Oczywiście obserwuję rynek astro i pewnie z czasem uaktualnię i ten element zestawu.
  25. Planetoidy NEO w 2024 roku 2024-03-17. Krzysztof Kanawka Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2024 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2024 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć. Bliskie przeloty w 2024 roku Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji. Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 17 marca 2024). Jak na razie, w 2024 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2024 BJ, o szacowanej średnicy około 21 metrów. W ciągu dekady ilość odkryć obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi wyraźnie wzrosła: • w 2023 roku odkryć było 113, • w 2022 roku – 135, • w 2021 roku – 149, • w 2020 roku – 108, • w 2019 roku – 80, • w 2018 roku – 73, • w 2017 roku – 53, • w 2016 roku – 45, • w 2015 roku – 24, • w 2014 roku – 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów. Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku 2024 AA, 2024 AB i 2024 AC – trzy pierwsze planetoidy odkryte w 2024 roku to obiekty NEO. 2024 BX1: mały meteoroid o średnicy około jednego metra, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę Ziemi. Odkrycie nastąpiło w dniu 20 stycznia za pomocą węgierskiego Konkoly Observatory przez Krisztián Sárneczky. Wejście w atmosferę Ziemi nastąpiło 21 stycznia około 01:30 CET nad Niemcami. Poniższa animacja prezentuje trajektorię podejścia 2024 BX1 do Ziemi. Jest to dopiero ósme takie odkrycie. Oto lista odkryć, które nastąpiły, zanim jeszcze mały obiekt wszedł w atmosferę Ziemi: • 2008 TC3 (nad Sudanem) • 2014 AA (nad Atlantykiem) • 2018 LA (nad Botswaną) • 2019 MO (okolice Puerto Rico) • 2022 EB5 (okolice Islandii) • 2022 WJ1 (w pobliżu granicy USA/Kanada) • 2023 CX1 (spadek i odzyskane meteoryty, Francja) • 2024 BX1 (nad Niemcami) Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku. (PFA) Bliskie przeloty w 2024 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net Poniższe nagranie prezentuje wejście 2024 BX1 w atmosferę (kamera z Lipska). https://kosmonauta.net/2024/03/planetoidy-neo-w-2024-roku/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)