Skocz do zawartości

pguzik

Obserwacje
  • Liczba zawartości

    1 072
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez pguzik

  1. pguzik

    C/2016 U1 (NEOWISE)

    Kometa C/2016 U1 (NEOWISE) robi się coraz ciekawsza. Na dzień dzisiejszy jest ona prawdopodobnie najjaśniejszą kometą na naszym niebie. W ostatnich dniach kilku obserwatorów oceniało jej jasność wizualnie na około 10.5m. Dziś rano (9 XII 2016) Michael Jager zrobił takie zdjęcie: http://spaceweathergallery.com/full_image.php?image_name=michael-jAcger-2016U129161209ut424s120_1481264178.jpg Autor ocenił, że jasność komety wynosi już około 9.5m. Średnica jej głowy na zdjęciu to trochę więcej niż 5'. Z dala od miast powinna zatem tuż przed świtem być już widoczna w nieco większych lornetkach (a może i w 10x50). Szkoda tylko, że z pogodą słabo, a za 3 noce Księżyc będzie już świecił do samego świtu.
  2. W ciemnych miejscach do dostrzeżenia tej mgławicy (NGC 1788) powinna wystarczyć duża lorneta. Jakieś 10 lat temu, kiedy przez krótki czas próbowałem wizualnie szukać komet, odkryłem ją kiedyś zupełnie przypadkiem. Ze względu, że nie miałem jej na mapce, podejrzewałem że może to być nowa, nieznana kometa. Najpierw czekałem, czy się nie poruszy, później naszkicowałem sobie dokładnie miejsce gdzie sie znajduje, a po powrocie do domu wykryłem, że to jednak była mgławica NGC 1788.
  3. pguzik

    Grad

    Mi to wygląda raczej na krupy śnieżne. Choć ludzie często nazywają to gradem, to jednak jest to co innego niż grad.
  4. pguzik

    C/2016 U1 (NEOWISE)

    Poprzedniej nocy po 22 zrobiło się dość niespodziewanie czyste niebo. Kiedy zauważyłem przez okno, że widać gwiazdy. Po sprawdzeniu zdjęć satelitarnych i prognozy ICM postanowiłem wybrać się na północny wschód od Krakowa. Wyruszyłem razem z Kraterem jeszcze przed północą. Pojechaliśmy "w nieznane", więc trochę czasu zajęło nam odnalezienie dogodnej miejscówki. W końcu wylądowaliśmy na niewielkiej łące w miejscowości Rachwałowice niedaleko Koszyc, prawie 50 km w linii prostej na północny wschód od centrum Krakowa. Niebo było bardzo ładne, SQM-L pokazywał na początku 21.13, później 21.22. Celem wyjazdu była właśnie kometa C/2016 U1 (NEOWISE). Kiedy już nasze oczy zaadaptowały się do ciemności, wycelowałem w jej kierunku 33 cm teleskop i jak się okazało, było ją widać, choć była obiektem słabym i mocno rozmytym. Była za to dość duża. Jej jasność oceniłem na 11.6m, a średnicę jej głowy na około 4'. Po pół godzinie było wyraźnie widać, że zmieniła położenie. Coś czuję, że za kilka dni będzie ją widać bez większego problemu .
  5. Krukson, Spróbuj najpierw policzyć, o jakich zmianach mówimy, a później spróbuj się dowiedzieć, czy są urządzenia, które byłyby w stanie takie zmiany zaobserwować. Nawet gdyby było to technicznie możliwe, to i tak będzie to niewykonalne dlatego, że pole grawitacyjne w takim miejscu będzie się cały czas zmieniać - planety, Ksieżyc, planetoidy, satelity zmieniają cały czas swoje położenia, fale na powierzchni oceanów też się przemieszczają, więc i pole grawitacyjne w każdym punkcie się zmienia w zasadzie chaotycznie (oczywiście w minimalnym zakresie, ale właśnie takie minimalne zmiany trzeba byłoby wykrywać). Pole grawitacyjne planetoidy o średnicy rzędu 1 km jest kilkaset miliardów razy słabsze od pola grawitacyjnego Ziemi (w tej samej odległości od środków obydwu ciał). Takie planetoidy odkrywa się za to zwykle kiedy znajdują się dziesiątki milionów kilometrów od Ziemi.
  6. W "świecie komet" coraz ciekawiej . Pod koniec października w ramach programu NEOWISE odkryta została bardzo słaba kometa - C/2016 U1. Jej jasność w momencie odkrycia została oceniona na około 23 mag. Po obliczeniu orbity okazało się, że kometa przez peryhelium przejdzie już 14 stycznia 2017, a znajdzie się wtedy zaledwie 0.32 j.a. od Słońca! Niestety, bardzo mała jasność komety sugerowała, że mamy do czynienia z obiektem o ekstremalnie małej jasności absolutnej (rzędu 19 mag), a kometa nigdy nie stanie się obiektem, który mógłby być obserwowany wizualnie. Przy tak małej jasności absolutnej kometa nie miałaby też w zasadzie szans na dotrwanie do peryhelium. Wkrótce po odkryciu okazało się jednak, że kometa posiada rozmytą głowę, a jej jasność całkowita jest o jakieś 3 mag większa od tej raportowanej w odkryciu. Prognozy dla komety, choć nieco lepsze, nadal były nieciekawe - kometa pod koniec grudnia miała mieć jasność rzędu 13 mag, później miała się znaleźć zbyt blisko Słońca, aby można ją było obserwować. Pojawienie się rozległej, słabej głowy dało jednak nadzieję, że być może kometa dopiero niedawno stała się aktywna i być może szybko pojaśnieje. Ta też się stało! Wczoraj Michael Jager zrobił zdjęcie, na którym kometa ma około 5' średnicy, a jej jasność to około 13 mag. Dziś Alan Hale zaobserwował ją wizualnie jako rozmyty obiekt o jasności 12.8 mag i średnicy głowy równej 2'. Kometa jest zatem o ponad 6 mag jaśniejsza od tego, co wskazywały pierwsze prognozy. Jeśli kometa będzie teraz już jaśnieć tak, jak przeciętne komety, to w połowie grudnia powinna mieć około 11 mag, a w ostatnich dniach roku może być nieco jaśniejsza od 10 mag. Można jednak przypuszczać, że podobnie jak wiele innych podobnych jej komet w przeszłości, jeszcze przez jakiś czas będzie jaśnieć całkiem szybko (kiedy jej słaba rozmyta koma będzie "wychodzić z tła nieba"). W takim scenariuszu może się okazać, że kometa w trzeciej dekadzie grudnia będzie całkiem ładnym obiektem lornetkowym. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza znacząco zwiększyłoby się, gdyby obserwacje astrometryczne pokazały, że mamy tu do czynienia z obiektem okresowym. Kometa świeci teraz w Psach Gończych, niecałe 10 stopni od komety C/2015 V2 (Johnson). Warunki do jej obserwacji są więc całkiem niezłe - nad ranem znajduje się wysoko nad horyzontem. Za 6 dni znajdziemy ją blisko M 51 i tylko 3 stopnie od C/2015 V2. W kolejnych dniach kometa C/2016 U1 przeleci przez Wolarza, w połowie grudnia będzie w Koronie Północnej, póżniej przez kilka dni będzie świecić w Herkulesie, a od Świąt Bożego Narodzenia będzie przebywać w Wężowniku. Po Nowym Roku będzie już świecić nad ranem całkiem nisko. Do tego czasu jednak może się ona rozsypać, bo mamy tu do czynienia prawdopodobnie z obiektem bardzo małym.
  7. OH 231.84 +4.22 Tyle, że ona jest strasznie słaba :(.
  8. No tak, tyle że ten rój w maksimum ma ZHRy na poziomie rzędu 5-10, co oznacza, że gdyby radiant tego roju znajdował się w zenicie, to doświadczony obserwator na ciemnym niebie powinien dostrzec ich 5-10 na godzinę. Jasny meteor (jaśniejszy od 0 mag, bo słabszych ta kamera raczej nie łapie) trafić się powinien w najlepszym razie raz na kilka godzin. Do tego radiant w zenicie się nie znajduje, co jeszcze dodatkowo zmniejsza liczbę obserwowanych meteorów. Gdyby te zjawiska były meteorami, to wskazywałoby to, że mamy do czynienia z ZHR na poziomie znacznie więcej niż 100, a to już nie uszłoby uwadze obserwatorów...
  9. Gdyby to były meteory, to mielibyśmy już mnóstwo raportów tego zjawiska, tak więc meteory należy wykluczyć...
  10. No tak, a do tego na pierwszym zdjęciu widać to przez chmury/na chmurze, smugi na pewno nie byłoby tak widać. To zdjęcie zresztą sugeruje, że może to być coś w stylu promienia "wąskiego" relfektora/lasera...
  11. A to nie są smugi kondensacyjne samolotów?
  12. Pisałem ostatnio o trzech kometach, które wkrótce będą od nas widoczne w niewielkich teleskopach i lornetkach. Na koniec zostawiłem sobie jeszcze jedną, moim zdaniem najciekawszą - 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak. Tak naprawdę, to na ten powrót komety 41P czekam już kilkanaście lat ;). Kometa ta została odkryta jeszcze w 1858 roku, jednak obserwowano ją krótko i nie zorientowano się, że jest obiektem okresowym. Po raz drugi została odkryta w 1907 roku i choć już wiedziano, że jest to kometa okresowa, to nie udało się wystarczająco dokładnie wyznaczyć jej orbity i ponownie została ona "zagubioną" kometą. Dopiero po powrocie w 1951 roku jej orbita została wyznaczona na tyle dokładnie, aby możliwe było odnalezienie jej podczas kolejnych powrotów. Do 1973 roku kometa ta nie wyróżniała się niczym szczególnym - była jedną z wielu dość słabych komet okresowych. W sprzyjających warunkach w maksimum blasku osiągała jasność rzędu 9 - 10 mag. Za to w 1973 roku przydarzył się jej wybuch, w wyniku którego jej jasność wzrosła o blisko 9 mag, dzięki czemu kometa została obiektem o jasności około 4 mag, widocznym gołym okiem. W kolejnych dniach jej jasność jednak bardzo szybko spadała i dwa tygodnie po wybuchu była już słabsza od 10 mag. Nieco ponad miesiąc po wybuchu komety nastąpił kolejny wybuch i kometa znów osiągnęła 4.5 mag! Po tym wybuchu jednak jej jasność także bardzo szybko spadała i już pięć dni później jasność komety ocenianio znów na 10 mag. Podczas kolejnych kilku powrotów kometa była słabym obiektem. Dopiero w 1995 roku, kilka tygodni po peryhelium, pomimo niesprzyjających warunków (kometa w peryhelium była daleko od Ziemi) zaobserwowano ją jako obiekt o jasności 8 mag, choć spodziewano się, że będzie ona w tym czasie słabsza od 12 mag - najwidoczniej i tym razem miał miejsce wybuch. Kolejne dwa wybuchy przydarzyły się komecie podczas powrotu pod koniec roku 2000 (obydwa przed peryhelium). W wyniku pierwszego jej jasność wzrosła z około 15 mag do mniej więcej 10 mag, w wyniku drugiego (który nastąpił około 3 tygodnie po pierwszym) kometa pojaśniała z około 12 mag, do około 8 mag. W obydwu przypadkach zresztą podwyższona jasność utrzymywała się przez tylko krótki czas. Podczas umiarkowanie korzystnego powrotu w 2006 roku kometa znów była jednak spokojna i w maksimum blasku osiągnęła około 10 mag. Kolejny powrót w 2011 roku był natomiast wyjątkowo niekorzystny i komety o ile mi wiadomo w ogóle nie obserwowano. Obecny powrót jest wyjątkowo korzystny - od czasu odkrycia w 1858 roku warunki nigdy nie były tak dobre. Kometa na dwa tygodnie przed peryhelium przejdzie 0.14 j.a. od Ziemi. Do tej pory najbliżej Ziemi znalazła się w 1962 roku, z tym że wtedy była prawie 2 razy dalej (około 0.27 j.a. od nas). Podobnie jak kometa 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakova, tak i 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak jest kometą, której jasność około peryhelium zmienia się bardzo szybko. W tym momencie jest ona jeszcze prawdopodbnie słabsza od 20 mag. Pod koniec roku za to jej jasność prawdopodobnie zbliży się do 16 mag. Pierwsze obserwacje wizualne tej komety pojawią się zapewne początkiem lutego, kiedy przy jasności około 14 mag będzie świecić ona całą noc wysoko w Raku. Pod koniec lutego kometę będzie już można odnaleźć w średniej wielkości teleskopach, bo jej jasność powinna już sięgać 10 mag. Kometa będzie wędrować coraz szybciej na północ i w połowie marca będzie już w Wielkiej Niedźwiedzicy. Będzie wtedy prawdopodobnie jaśniejsza od 8 mag, więc poza miastem powinna być bez większego trudu widoczna w lornetce 10x50. Pod koniec marca być może nawet uda się ją wypatrzeć gołym okiem, bo jej jasność powinna być już bliska 6 mag, a do tego będzie świecić blisko zenitu na bezksiężycowym niebie. Ze względu na niewielką odległość od Ziemi, można się spodziewać, że będzie ona dość dużym obiektem - średnica jej głowy może wynosić około 20' - 30'. Przez cały kwiecień warunki do obserwacji komety nadal będą wyśmienite. Przez cały miesiąc jej jasność powinna się utrzymywać na poziomie około 6 mag, a do tego będzie ona świecić wysoko najpierw w Wielkiej Niedźwiedzicy, później w Smoku, Małej Niedźwiedzicy i znów Smoku, a na koniec miesiąca w Herkulesie. Cały maj spędzi ona w Herkulesie, gdzie jej jasność do końca tego miesiąca spadnie już prawdopodobnie do około 10 mag. Oczywiście powyższa prognoza nie bierze pod uwagę ewentualnego wybuchu. Jeśli taki się komecie przydarzy, to może być ona znacznie jaśniejsza. Gdyby około peryhelium przydarzył się jej wybuch taki jak w 1973 roku, to przez krótki czas mogłaby ona mieć jasność około 0 mag. Wybuchu z lat 1995 i 2000 mogłyby zwiększyć jasność komety do około 2 - 3 mag. Ja zamierzam patrzeć w jej kierunku przy każdej nadarzającej się okazji.
  13. To zależy kiedy. Pod koniec grudnia, kometa będzie jakieś 0.7 - 0.8 j.a. od nas, czyli niemal dokładnie w tej samej odległości, co w 2011 roku w czasie, kiedy ją obserwowałem. Dlatego można się spodziewać, że pod koniec grudnia średnica jej głowy nie będzie przekraczać 5'. Za to w lutym kometa będzie około 0.1 j.a. od Ziemi, dlatego na pewno będzie znacznie większa i znacznie bardziej rozmyta. W 2011 roku, początkiem listopada jej jasność wynosiła około 11 mag, a oceny średnicy głowy wahały się w przedziale 2' - 3'. Kometa wtedy znajdowała się około 1.4 j.a. od Ziemi. Teraz około 5 - 10 lutego kometa będzie w podobnej odległości od Słońca jak wtedy, ale będzie wtedy około 0.1 j.a. od Ziemi, czyli około 15 razy bliżej. To właśnie na tej podstawie oszacować można, że średnica jej głowy powinna być wtedy bliska 30'.
  14. No pewnie że tak :). 25 IX 2011, jasność 6.7 mag, średnica 4' 27 IX 2011, jasność 6.7 mag, średnica 4', warkocz 5' 1 X 2011, jasność 6.9 mag, średnica 4', warkocz 0.8 stopnia 3 X 2011, jasność 7.1 mag, średnica 4', warkocz 0.7 stopnia To wszystko są oceny z lornetki 10x50.
  15. Przeglądnąłem swoje obserwacje tej komety z 2011 roku. Widziałem ją wtedy kilka razy, w tym 3 razy w okolicy peryhelium, za każdym razem w lornetce 10x50, choć warunki do jej obserwacji były dalekie od idealnych (kometa na rozjaśniającym się już przed wschodem Słońca niebie świeciła jakieś 10 stopni nad horyzontem). Tym razem warunki do jej obserwacji będę jeszcze trochę gorsze, jednak różnica nie będzie dramatyczna. Dlatego, jeśli w ostatnich dniach grudnia trafi się świetna przejrzystość powietrza, to podejrzewam, że i tym razem będzie możliwe wypatrzenie tej komety w lornetce 10x50 w okolicy peryhelium. Jeśli pogoda pozwoli, ja za dwa miesiące na pewno spróbuję wyłapać ją w lornetce ;).
  16. Niedawno pisałem o dwóch kometach - C/2015 V2 (Johnson) i 2P/Encke, które wkrótce powinny być widoczne w stosunkowo niewielkim sprzęcie. Tymczasem niepostrzeżenie zbliża się do nas kometa 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakova. Kometa 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakova odkryta została w 1948 roku. Do Słońca wraca ona co około 5.25 roku, zbliżając się do niego w peryhelium na 0.53 j.a. Choć przez większość czasu jest ona bardzo słaba, to niedługo przed peryhelium bardzo gwałtownie zyskuje na jasności i podczas większości powrotów, przez krótki czas jest widoczna w niewielkich teleskopach. Aktualny powrót jest wyjątkowo ciekawy, gdyż kometa niedługo po peryhelium przemknie blisko Ziemi i przez pewien czas może być widoczna nawet w lornetce. Na razie kometa jest jeszcze prawdopodobnie bardzo słaba (do tej pory nie pojawiła się ani jedna jej obserwacja) - obserwacje z poprzednich powrotów sugerują, że jej jasność na razie nie przekracza 17 mag. Jakby tego było mało, kometa znajduje się teraz w Strzelcu i zachodzi niedługo po zapadnięciu nocy astronomicznej. W kolejnych tygodniach jasność komety będzie jednak rosnąć w niesamowitym tempie. W połowie grudnia kometa powinna być już nieco jaśniejsza od 10 mag, a w peryhelium (przez które przejdzie 31 grudnia) jej jasność może sięgać 7 mag. Niestety, warunki do jej obserwacji będą bardzo słabe - kometa na lekko rozjaśnionym niebie, przed zapadnięciem nocy astronomicznej, będzie się wznosić zaledwie kilka stopni nad horyzontem. Ze względu na niewielką odległość od Słońca będzie ona wówczas małym, skondensowanym obiektem i na przejrzystym niebie zapewne uda się ją wypatrzeć w niewielkim teleskopie. Przez cały styczeń kometa powinna mieć jasność około 7 mag, jednak warunki do jej obserwacji aż do 26 stycznia 2017 będą się systematycznie pogarszać. Tego dnia kometa znajdzie się w koniunkcji ze Słońcem (w odległości niecałych 10 stopni). Później kometa przejdzie na poranne niebo, gdzie niemalże z dnia na dzień "wyskoczy" spod wschodniego horyzontu jako obiekt o jasności 6 - 7 mag. W pierwszym tygodniu lutego kometa przeleci przez Orła i wejdzie do północnej części Wężownika. Nad ranem 7 i 8 lutego, na ciągle bezksiężycowym niebie będzie tuż przed świtem świecić około 30 stopni nad horyzontem i z dala od miast powinna być bez większego trudu widoczna nawet w niedużej lornetce. W idealnych warunkach być może uda się ją dostrzec nawet gołym okiem (choć będzie to raczej bardzo trudne zadanie). Ze względu, że kometa będzie się wtedy znajdować bardzo blisko Ziemi, będzie obiektem o dużych rozmiarach kątowych (średnica jej głowy może nawet przekraczać 30') i z miasta może być zupełnie niewidoczna. Najbliżej Ziemi, w odległości zaledwie 0.084 j.a. (około 13 milionów kilometrów) kometa przejdzie 11 lutego, ale wtedy jej obserwacje będzie utrudniał Księżyc. Niewielka odległość od Ziemi sprawi, że kometa będzie się po niebie przesuwać z prędkością przekraczającą 8 stopni na dobę i szybko przemknie przez Herkulesa i Koronę Północną a następnie Wolarza i już 15 lutego będzie można ją obserwować na wieczornym niebie. Powinna wtedy mieć ciągle jasność rzędu 7 mag i będzie świecić w Psach Gończych. Trzecią dekadę lutego kometa spędzi w Warkoczu Bereniki i Lwie, gdzie pod koniec miesiąca osłabnie prawdopodobnie do około 10 mag. W drugiej połowie marca (kiedy ciągle jeszcze będzie przebywać w Lwie) osłabnie już raczej na tyle, że przestanie być obserwowana wizualnie. Kiedy kometa 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakova będzie znikać z zasięgu coraz większego sprzętu, w tej samej części nieba szybko zyskiwać na jasności będzie jeszcze jedna okresowa kometa - 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak, która w kwietniu może przez krótki czas może stać się obiektem, z ciemnych miejsc widocznym gołym okiem.
  17. To wyjątkowo ciekawa obserwacja, ale to raczej nie jest supernowa. Zmiany jasności supernowej zachodzą (około maksimum) znacznie wolniej: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e0/Comparative_supernova_type_light_curves.png Jak widać na linkowanym wykresie, w przypadku supernowej spodziewać się można zmian, których amplituda nie przekracza 1 mag na dobę. Tempo spadku jasności po wybuchu jest jeszcze kilkukrotnie mniejsze. Podejrzewałem, że mogło to być znacznie ciekawsze zjawisko - "poświata" po błysku gamma. Tyle, że z informacji które udało mi się odnaleźć, tego dnia (28 X 2014) zarejestrowano jeden błysk gamma, ale po pierwsze nastąpił on około południa naszego czasu, a po drugie zlokalizowany był w zupełnie innej części nieba.
  18. A z ciekawości, jakie konkretnie to miejsce?
  19. Może wyraziłem się nieprecyzyjnie. To prawda, że wszystko czego potrzeba można znaleźć dość łatwo. Mimo wszystko dla mnie korzystanie z forum jest teraz znacznie mniej wygodne (a może mniej intuicyjne) niż kiedyś. Co do nowości, to ja nigdy nie czytałem całego forum, bo nigdy nie miałem na to wystarczająco dużo czasu. Teraz kiedy wchodzę na forum widzę pomarańczowy NEW w każdym dziale. Albo powiem inaczej - w ogóle go nie widzę, ignoruję to i traktuję jako "ozdobnik", bo właśnie ze względu na to, że nie czytam całego forum, tylko wybrane wiadomości, to pomarańczowe NEW mam cały czas we wszystkich działach. Dlatego zwykle rzucam okiem tylko na te 15 nowych postów z prawej. Wystarczy, że 2 dni nie wejdę na forum i od razu przegapię połowę potencjalnie interesujących wiadomości (a może i więcej. Powiadomień używam tylko do PW. Tak, wiem że to są moje subiektywne odczucia i dlatego akceptuję forum takim, jakie jest. Rozumiem też, że dla innych tak jak jest może być znacznie lepiej niż było kiedyś. Dla zwykłego użytkownika to, czy forum ma najlepszy czy najdroższy silnik nie ma większego znaczenia. Znaczenie ma za to wygoda korzystania z forum. Dla mnie osobiście znacznie wygodniej było poprzednio. I nie jest to kwestia braku przyzwyczajenia, bo na to miałem sporo czasu. Ogólnie ruch na wszystkich forach zmalał (i pewnie facebooki itp. rzeczywiście są jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy). Jednak to chyba nie jest jedyna przyczyna. Napisałem parę dni temu wątek o komecie C/2015 V2 (Johnson). Tu wątek ma 158 odsłon i 4 odpowiedzi. Na astropolis ten sam wątek ma 1390 odsłon i 21 odpowiedzi. Z tego, co pamiętam, to rok czy dwa lata temu w podobnych ekperymentach wyniki były zupełnie inne (na FA było mniej więcej dwukrotnie mniej odsłon niż na AP, jednak odpowiedzi było więcej na FA). Wiadomo, to jest tylko jeden wątek, więc statystyka jest żadna i może to tylko fluktuacja.
  20. Zwracałem na to uwagę, kiedy te zmiany były wprowadzane, ale z tego co pamiętam, to większość komentarzy brzmiała wtedy jakoś tak: "zawsze jak coś się zmienia, to pojawiają się niezadowoleni", "potrzeba czasu, żeby przyzwyczaić się do nowego" itp. Pomyślałem wtedy, że może rzeczywiście niepotrzebnie marudzę i wkrótce zapomnę o starym wyglądzie forum doceniając w pełni jego nową "wersję". Niestety, tak się nie stało...
  21. Dla mnie po zmianach, które miały miejsce jakiś rok temu, forum stało się mniej czytelne. Z tego powodu dość często zdarza mi się przegapić jakąś ciekawą dyskusję, co automatycznie przekłada się na mniejszą aktywność. Może ten problem dotyczy większej ilości osób?
  22. pguzik

    Lornetka 100 mm

    Tych z magnezu wystrzegaj się jak ognia - co chwilę słyszy się o kimś poważnie poparzonym lornetką, która zapłonęła żywym ogniem podczas obserwacji ;). A na poważnie, to w opisie możesz przeczytać: " The body material is constructed from magnesium alloy ", czyli jednak jest z jakiegoś stopu magnezu.
  23. pguzik

    2P/Encke

    Powoli kończy się czas, kiedy na naszym niebie nie było widać żadnej jasnej komety. Wkrótce do peryhelium po raz kolejny powróci kometa o najkrótszym okresie obiegu wokół Słońca - 2P/Encke. Po raz poprzedni blisko Słońca była ona jesienią 2013 roku i przez kilka tygodni było ją wtedy widać w lornetce. Obecny powrót jest trochę mniej korzystny, niemniej jednak warunki do jej obserwacji będą przyzwoite. Obecnie jej jasność to na razie tylko około 18 mag. Niedawno kilku astrofotografów wykonało jej zdjęcia i jak się okazało, oprócz jej jądra widać na tych zdjęciach bardzo słabe, długie, wąskie, ciągnące się po obu stronach komety pasmo pyłu, który wyemitowała ona podczas poprzednich powrotów (tzw. trail). Kometa 2P/Encke charakteryzuje się szybkim wzrostem jasności na 2 - 3 miesiące przed peryhelium. Na przełomie grudnia i stycznia jej jasność może już sięgać 13 - 14 mag i być może pojawią się wtedy jej pierwsze obserwacje wizualne. Kometa będzie wtedy się znajdować w okolicy głowy Ryb, więc wieczorami będzie świecić całkiem wysoko. Pod koniec stycznia powinna już mieć 11 - 12 mag, więc pewnie uda się ją wypatrzeć w średniej wielkości teleskopach. W pierwszej dekadzie lutego będzie przeszkadzał nam Księżyc, za to po 10 lutego 2017 kometa powinna być już nieco jaśniejsza od 10 mag. Niestety, będzie świecić już tylko niecałe 20 stopni nad horyzontem i to w dość jasnej części światła zodiakalnego. Mimo tego na przejrzystym niebie posiadacze średniej wielkości teleskopów prawdopodobnie zobaczą ją bez większego trudu. W kolejnych dniach warunki do obserwacji komety będą się powoli pogarszać, jednak kometa będzie systematyczne zyskiwać na jasności, a do tego będzie się stawać coraz bardziej zwartym obiektem, więc pomimo pogarszających się warunków prawdopodobnie będzie ją coraz łatwiej dostrzec. Pod koniec lutego jej jasność powinna wynosić około 7 - 8 mag i choć będzie świecić wieczorem nisko na ciągle jeszcze dość jasnym niebie, to jeśli tylko będzie ono przejrzyste, powinna być widoczna bez większego problemu nawet w małych teleskopach. Na początku marca kometa znajdzie się zbyt blisko Słońca aby dało się ją zaobserwować. Przez peryhelium (w odległości 0.34 j.a. od Słońca) przejdzie 10 marca 2017, a po peryhelium nie będzie jej już od nas widać. Niedługo napiszę jeszcze o dwóch innych kometach, które początkiem przyszłego roku powinny być znacznie ciekawsze niż 2P/Encke.
  24. pguzik

    C/2015 V2 (Johnson)

    No to czas najwyższy, bo przez najbliższe pół roku umiarkowanie jasnych komet (jaśniejszych od 10 mag) będzie co najmniej 4, z czego trzy świecąc w dobrych warunkach powinny być jaśniejsze od 8 mag. Jedną ze wspomnianych 4 komet będzie właśnie C/2015 V2 (Johnson), o pozostałych postaram się napisać coś wkrótce.
  25. Na porannym niebie jaśnieje powoli kometa C/2015 V2 (Johnson). Na razie jest jeszcze dość słaba, ale za kilka miesięcy będzie ją pewnie widać w lornetkach. Według ostatnich obserwacji jej jasność to około 13 mag. Ja widziałem ją ostatnio niecałe 2 tygodnie temu na ciemnym niebie w 33 cm teleskopie. Była widoczna dość słabo, choć dzięki niewielkim rozmiarom kątowym nie była specjalnie trudnum obiektem. Kometa C/2015 V2 (Johnson) teraz świeci w Wielkiej Niedźwiedzicy, na południe od Wielkiego Wozu. W listopadzie będzie w Psach Gończych, a od połowy grudnia w Wolarzu. W lutym kometa przejdzie do Herkulesa. Wtedy powinna mieć już około 10 mag, więc zapewne będzie ją całkiem nieźle widać w niedużych teleskopach. W północno zachodniej części Herkulesa kometa spędzi wiele tygodni. W kwietniu powinna już mieć około 8 mag, a w maju i czerwcu, kiedy znów będzie świecić w Wolarzu, może być nieco jaśniejsza od 7 mag. Przez peryhelium kometa przejdzie 12 czerwca 2017 i będzie się wtedy znajdować 1,64 j.a. od Słońca. Kometa będzie później szybko przesuwać się na południe i około połowy lipca przestanie być widoczna z Polski. W kwietniu, maju i czerwcu kometa będzie widoczna w zasadzie całą noc (zresztą krótką) w bardzo dobrych warunkach i powinna być wtedy całkiem łatwym obiektem lornetkowym. Pod koniec kwietnia kilkanaście stopni od tej komety będzie świecić inna dość jasna kometa - 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak, która też może być wtedy widoczna w lornetce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)