Skocz do zawartości

Janko

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 814
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Zawartość dodana przez Janko

  1. Nie powiem, że ją było widać aż tak, jednak ubiegłej wiosny w Stężnicy Igła była duża i piękna w lornecie 32x77.
  2. Tak, tak, to są obiekty nie tylko dla superbohaterów w superwarunkach lecz także dla zwykłych pochłaniaczy fotonów. Nawet miasto im niestraszne. Widywałem je wraz z pobliską Alyą (? Serpentis), która jest "lornetkową " gwiazdą podwójną (separacja 22") z warszawskiego balkonu. To nie znaczy, że ze wsi nie widać ich lepiej, ale próbować warto także, gdy nie ma się akurat możliwości wyjazdu ;)
  3. Nie wiesz, co piszesz ;) Swoją drogą, chciałbym kiedyś porównać obrazy dawane przez przez moją 77 mm i lornetę o aperturze niemal 2x większej (a powierzchni zbierającej światło większej ponad 3,3x).
  4. Widywałem tego potwora w czeluściach Internetu. Wydawał mi się czymś równie odległym, jak grupa galaktyk M 81 i wkrótce o nim zapomniałem. Poszedłem w znacznie mniejsze "kalibry", z czasem coraz mniejsze. A tu taki pasztet - Paweł kupił i jeszcze chce przeczesywać niebo wspólnie z innymi obserwatorami. Szkoda, że mnie to nie dotyczy, bo przecież towarzystwo ma być miłe >:D Jednak fajnie usłyszeć, że ktoś potrafi realizować marzenia, nawet takie, o których sam nawet nie śmiałem pomarzyć. Dobrze, że to Paweł, bo sprzęt będzie się mógł naprawdę wykazać w Jego rękach. Jeśli jeszcze zwoła tych wyżej wspomnianych przystojniaków (i załatwi czyste niebo) - to będzie się działo! :D
  5. A zagonić Go do pisania "obiektów tygodnia"! >:D
  6. Cdn. :D Nie, nie wycofam się z przyszłotygodniowego "obiektu tygodnia". Będę miał jednak teraz trudniejsze zadanie, by się zbytnio nie powtarzać, ale też nie wypaść blado na TAKIM tle :wacko:
  7. Janko

    Planety z lornety

    Do trzech razy sztuka. Wczoraj było trzecie podejście do Merkurego. Tym razem tylko ślady chmur wisiały parę stopni nad moim horyzontem, czyli dachami Ursynowa. Wychwyciłem Wenus gołym okiem jeszcze przed zajściem Słońca, niedługo potem Jowisza. Odtąd patrolowałem zachodni skraj ekliptyki. Już byłem przekonany, że i tym razem Merkury mi umknął, gdy przy kolejnym omiataniu obszaru nad mglistymi pasmami na zachodzie lornetką 12x56, dostrzegłem pomarańczowy punkt. Nie od razu uwierzyłem w powodzenie. Była godzina 21.15, w dodatku 11 maja, więc to ostatni moment widzialności wieczornej w tym sezonie obserwacyjnym. Jest to obszar nad lotniskiem Okęcie i dużo się tam dzieje. Przyloty i odloty wieczorem są co minuta - dwie a reflektory podchodzących samolotów widać z wielkiej odległości. Jednak punkt się nie poruszał, choć niebezpiecznie szybko wędrował w dół ku chmurom nad dachami bloków. W lornetce o powiększeniu 15x nadal praktycznie punkt. Wyciągam lornetę kątową i dalej nie widzę różnicy z gwiazdami. Dobrze widoczny już Procjon jest jaśniejszy i podobnie nie całkiem punktowy. Więc może to Aldebaran, myślę przez moment. Niee, gdzież tam, ten już odszedł na północ i pewnie pod horyzont. Coraz niższa i coraz bardziej pomarańczowa "gwiazdka" nie migocze jednak, jak robi to nawet jaśniejszy od niej i znacznie wyżej zawieszony Procjon. W dodatku leży dokładnie na ekliptyce, zarysowanej już nadzwyczaj wyraźnie przez Regulusa, Jowisza i Wenus Przyglądam się w powiększeniach od 12x do 32x, jednak tarczka jest dla mnie co najmniej wątpliwa. Cóż, ani położenie obiektu ani mój wzrok nie pomagają. Czasu na sprawdzanie w komputerze (ani chęci ;-) nie mam za grosz. Jednak to nie może być nic innego. Szybkonogi Merkury tym razem mi nie uszedł. Delektowałem się nim całe 15 minut - krócej, niż napisanie tego tekściku. A ile emocji!
  8. Nawet uwzględniając LP, wolę Stany od Arabii Saudyjskiej czy RPA ;) No to może, krakowskim targiem - Australia? Tylko na nartach tam się nie pojeździ :'(
  9. I tu się, Koledzy, grubo mylicie. Tylko zachodnie stany USA :D
  10. Ooo, dopiero dziś zauważyłem! Kaskada Kemble'a to jeden z zaniedbywanych obiektów. Może dlatego, że najlepiej wypada w lornetce a może dlatego, że to w ogóle "feralny " obszar nieba. Uwagę odciągają obfite wdzięki królowej Kasjopei. Jednak smukła Żyrafa ma dla konesera kilka bardzo ciekawych obiektów a wśród nich to właśnie unikalna Kaskada prezentuje się najlepiej w małych powiększeniach i szerokich polach.
  11. Ja wiem, że to wygodnictwo z mojej strony. Do planet potrzebny jest specjalistyczny sprzęt ? odpowiedni teleskop, filtry a także stanowisko obserwacyjne z dala od nagrzanych budynków zakłócających seeing. Ale ja jestem oportunistą. Mam to, co lubię ? lornetki oraz niewielką lornetę kątową i nie zamierzam inwestować w nic innego. Zaś przed moim rozgrzanym balkonem pojawiają się wieczorem jasne planety. Czy mam ich nie obserwować przez mój ulubiony, choć ?nieprawomyślny? sprzęt? To było oczywiście pytanie retoryczne. Wczoraj po nieboskłonie chodziły luźne chmury, ale też były łaty czystego nieba. Jeszcze przed zajściem Słońca udało się wypatrzyć Wenus, wkrótce potem Jowisza. Wenus o wiele jaśniejsza, jednak w lornetkach 12x56 i 15x56 to Jowisz ukazał znacznie większą tarczkę. Faza Wenus, około połowy tarczy ? nieoczywista w tych warunkach i w tym sprzęcie. Zbyt jasna i zbyt mała, by była wyraźna. Uruchamiam Miyauchi 77 mm, najpierw z okularami 20x, potem także 32x. Łażący cirrus przesłania nieco planetę i ten naturalny filtr pozwala dostrzec wyraźny niewielki półokrąg tarczy Wenus. Widoczność zmienia się dynamicznie lecz zdarzają się momenty, gdy jest naprawdę dobra. Niby po nieboskłonie cały czas coś się snuje, jednak niżej powietrze jest raczej czyste. Teraz Jowisz. Po prawdzie to było na zmianę ? raz Wenus, raz Jowisz ? lecz dla dobra narracji niech będzie kolejno. Więc tarczka jak groszek przy powiększeniu 12x, niewiele większa przy 15x. Jednak przy 20x już całkiem pokaźna, nie mówiąc o powiększeniu 32x (piłeczka pingpongowa?). Pojawiają się księżyce galileuszowe, wszystkie ustawione w rządek z prawej strony planety. Obraz ewoluuje w miarę ściemniania się i przelotu chmur. W pewnym momencie, przy powiększeniu 15x na tarczce coś się ukazuje. Zaś lorneta 20x77 cierpliwie używana pozwala dostrzec dwa subtelne prążki. Widoczne są momentami, lecz coraz częściej i całkiem oczywiście. Wtykam okulary 32x. Po wyostrzeniu jest jeszcze lepiej. Prążki są widoczne już przez większość czasu, ni to zerkaniem, ni to na wprost ? trudno jednoznacznie określić. Delektuję się złotawymi niteczkami pasów, przebłyskującymi na tarczy planety, podziwiam nieczęsty układ księżyców galileuszowych. Oczywiście co raz to zerkam także na królową zmierzchu ? Wenus, oraz patroluję prześwity między chmurami w poszukiwaniu boga kupców (i złodziei) ? Merkurego. Tego ostatniego nie udało mi się jednak przyłapać ani wczoraj ani dzisiaj, gdy powtórzyłem akcję. Więc oportunizm to chyba nic złego, przynajmniej wtedy, gdy jest rozsądnym dostosowaniem się do okoliczności. Nie tylko ułatwia życie, lecz także potrafi dostarczyć niezapomnianych wrażeń, nawet pomimo nieprawomyślnego sprzętu i miejsca obserwacji.
  12. Przebieg kliniczny bywa różny. Zdarzają się, choć rzadko, samoistne wyzdrowienia. Jednak najczęściej objawy się nasilają. Jedni pacjenci kolekcjonują wszystkie nabytki. Inni przy kolejnych zaostrzeniach choroby kupują i sprzedają coraz droższe modele, zawsze ze znaczną stratą. No bo przecież nikt nie kupuje od razu najlepszego , choć i tak w ciężkich przypadkach musi do tego dojść. Zresztą, co to jest "najlepsze"? Jednych fascynuje rozmiar, drugich doskonałość optyczna, jeszcze innych wygoda i możliwość wykorzystania w każdych warunkach. Co do interwencji najbliższych - rzadko do tego dochodzi. Denat potrafi się świetnie maskować, udając np. że właśnie nabyty Zeiss to jest to samo, co stara Lidletka.
  13. Różne głupstwa ludzie robią, wiem coś o tym 8). Lornetki uzależniają i jak to w nałogu - trzeba zwiększać dawki >:D .Tylko, że to musi się źle skończyć :'(
  14. O, tak. Jak ja znam to uczucie! Pamiętasz, jak Kubuś Puchatek chodził wokół słoika z miodem, wyłożonego jako przynęta w Pułapce na Słonie? :D :D :D
  15. Na wtórnym rynku "chodzą" po ok. 1000 zł. Jest ich sporo, więc ogłoszenie na pewno dałoby dobry skutek ;)
  16. Docter Nobilem 15x60 jest świetny. Gdyby nie dziwactwo firmy w postaci bardzo nietypowego mocowania statywowego, mógłby zrobić karierę jako lornetka astronomiczna, ale nie tylko. Z powodu centralnego ustawiania ostrości jest znacznie bardziej uniwersalny niż Fujinony FMT/FMTR. Jego odporność jest legendarna.
  17. Testy Arka @ co. na Optyczne.pl są z naukowego punktu widzenia ściślejsze. Jednak z badań Eda wyziera pasja i gdybym przed zakupem astronomicznej lornetki musiał zawierzyć tylko jednej opinii, byłaby to opinia Eda >:D
  18. Drogi Robercie, skąd w takim razie wzięły się liczbowe określenia iluminacji poszczególnych obszarów źrenicy? Na pewno nie z tych zdjęć. Ed często podaje wyniki swoich badań lornetek, pomijając metodykę pomiaru. To nie są prace stricte naukowe i autor niekoniecznie opisuje czy cytuje każdorazowo metodologię. Niezależnie od tego, jest wielkim autorytetem i naprawdę zna się na tym, co robi 8) PS Fajnie, ze interesujesz się lornetkami. Im nas więcej, tym lepiej. Niebo przez lornetkę jest piękne, niezależnie od teorii pomiaru iluminacji źrenicy wyjściowej ;)
  19. No to kiedy jedziemy do tych ......* krakusów? Niektórzy nas już (prawie) zapraszali. Zresztą, i bez zaproszenia możemy pojechać ;) * - wspaniałych
  20. Zamieszczone przez Eda zdjęcia tylko ukazują wewnętrzne krawędzie odcinające stożek wchodzącego światła: "The edge of objective is lined up with the edge of internal baffle or prism stop, whichever hits first. Notice the size of clear view thru and out the back end." To nie ma nic wspólnego z techniką pomiaru iluminacji :) Edycja: Tutaj jest co nieco o technice pomiaru, choć dla mnie niezbyt jasno ;)
  21. Poczytaj sobie to i przemyśl na spokojnie. Jeśli nie znajdziesz odpowiedzi, będziemy wyjaśniać :)
  22. W sobotę 2 maja patrzyłem na Księżyc przez lornetkę 15x56. Linię Kordylierów dało się wyraźnie rozpoznać przy świetnej przejrzystości wiejskiej atmosfery. Wczoraj (3 maja) niewiele wypatrzyłem na krawędzi tarczy pomimo większej lornety 20x77. Chyba warunki były gorsze a w dodatku patrzyłem z miejskiego okna. Jednak świetnie prezentował się Byrgius z układem jasnych promieni i wielkie kratery Grimaldi oraz Schickard. No i wschodząca tarcza jako całość - pomarańczowa, najpierw zawoalowana mgiełką, potem czysta w lukach chmur. Bardzo lubię popatrzeć na wschodzącą pełnię w szerokich polach. Może to niekonieczne astronomia, ale estetyka na pewno ;)
  23. Janko

    Pierwsza lornetka

    Taka drużyna A rzeczywiście szybko załatwi sprawę, Trzask, prask, i po wszystkim :D W ręku miałem tylko takie małe Nikony i nic im nie brakowało. Ten Celestron, z opisów też raczej budzi zaufanie. Dobrze byłoby "pomacać" go przed zakupem, głównie pod kątem dziecioodporności. Optycznie nie musi być doskonały - młodzież i tak doceni 8)
  24. Janko

    Pierwsza lornetka

    Popieram w całej rozciągłości. Zamiast zabaweczki, będzie prawdziwa lornetka. Większa, trwalsza, bardziej przydatna do różnorodnych celów. No, chyba, że zależy Wam na czymś naprawdę kieszonkowym - wtedy rzeczywiście ten Celestronik byłby właściwszy.
  25. Żeby to wszystko było takie proste i oczywiste! W rzeczywistości, wieczorem w środę pogoda była na tyle kiepska, że po ciężkim dniu (a dokładniej dwóch, wraz z przedzieląjącą je nocą) rozpoczęliśmy konsumpcję zabranych kalorii w postaci zarówno stałej jak i płynnej. Patrolowałem tylko podwóreczko przy naszej chatce, łapiąc coraz mniejsze plamki nieba miedzy chmurami. W dodatku podnosiła się mgła. Marek udał się na spotkanie z Panem Nosorożcem, przykazując solennie budzenie o 21.30. Jeszcze gdy go budziłem zanosiło się na całkowitą klęskę obserwacyjną. Jednak ostatni rejs sprawdzający stan nieboskłonu pokazał niespodziewaną poprawę. A dalej to już wiecie :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)