lukost
Użytkownik+-
Liczba zawartości
4 565 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
167
Zawartość dodana przez lukost
-
A dlaczego nie teleskop? W tej cenie kupisz używanego Sky - Watchera 150/1200 na montażu dobsona, który pokaże Ci wszystko znacznie lepiej niż lorneta mieszcząca się w Twoim budżecie.
-
W przypadku NGC 1023 SB wynosi 12.9mag, czyli jest sporo łatwiejsza, przynajmniej w teorii. Z drugiej strony, gdy paczaliśmy na nią z drugim Markiem w ES-iku 11 mm, zgodnie stwierdziliśmy, że specjalnie jasna to ona też nie jest.
-
Skoro wątek rozwija się w kierunku przyrodniczym, to takie cuś kilka dni temu widziałem. Salamandra miała nosa, szukając schronienia, bo niedługo potem spadł śnieg...
-
Ostatnimi czasy pogoda nie jest zbyt łaskawa dla miłośników obserwacji nocnego nieba, niemniej czas najwyższy się zebrać i opisać coś, bez czego nie wyobrażam sobie wędrówek po jesiennym niebie. Obiekt powinien zadowolić zarówno lorneciarzy, jak i posiadaczy wszelkiej maści teleskopów ? bo w przypadku NGC 891 każdy rodzaj sprzętu optycznego ma coś do zaoferowania. * Starhopping nie jest specjalnie skomplikowany ? musimy wstrzelić się w obszar położony na pograniczu konstelacji Andromedy i Perseusza; mniej więcej w połowie drogi między gwiazdą Almach (? And) a gromadą otwartą M34 odnajdziemy gwiazdkę HD 14771 o jasności ok. 6.7 mag. Stąd już tylko rzut beretem do celu; resztę wyjaśni nam obraz, wygenerowany z użyciem strony www.sky-map.org: Net podpowiada mi, że NGC 891 znajduje się w odległości prawie 30 milionów lat świetlnych od Ziemi, zaś jej średnica to ok. 100 tys. lat świetlnych ? jest więc zbliżona rozmiarami do naszej Galaktyki i podobnie jak ona jest galaktyką spiralną; powyższe wartości mają przełożenie na rozmiary kątowe ok. 13.5?x2.5?. Mamy niewątpliwą przyjemność obserwować ją od strony krawędzi (mniam, mniam - uwielbiam galaktyczne ?igiełki?), a jeśli dodamy do tego pyłowe pasmo przecinające galaktyczny dysk na pół, no - to już pełnia szczęścia. Obiekt jest członkiem grupy galaktyk NGC 1023 (notabene, położonej po sąsiedzku i również wartej odwiedzenia). Engiecka została odkryta przez - a jakże - Wiliama Herschela, w pewną październikową noc 1784 roku. Co ciekawe, dla hipotetycznego obserwatora paczającego z NGC 891 w kierunku Drogi Mlecznej nasza Galaktyka będzie niewidoczna, bowiem przesłania ją wspomniany wyżej pył. Pył ów jest interesujacy także z innego względu - mianowicie przypuszcza się, że wybuchy supernowych powodują jego wyrzucanie z galaktycznego dysku w kierunku halo. Tak widzi to HST w paśmie podczerwieni: źródło: hubblesite.org Dobra, dość suchych faktów i naukowych hipotez, pora na to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli garść wrażeń obserwacyjnych. Niech nie zwiedzie nas sumaryczna jasność NGC 891 (solidne 10 mag), bo liderem w kategorii jasności powierzchniowej to ona nie jest (SB 13.7mag)? Każdy, kto ją obserwował wie, że to niełatwy cel - nawet w całkiem sporym teleskopie może sprawiać problemy, jeśli jakość nieba pozostawia zbyt wiele do życzenia. Z tego powodu trza sobie znaleźć przyzwoitą miejscówkę, a wówczas nasza bohaterka z pewnością się nam odwdzięczy. Zacznijmy od lornetek; podczas październikowego minizlociku na Przełęczy Knurowskiej (z udziałem Aśki, Marasa, drugiego Marka, moim oraz buteleczki wiśniówki) potwierdziliśmy widoczność NGC 891 w lornetce 10x50. W tej aperturze nie był to obiekt oczywisty i wyłapany ?z przyłożenia?, ale był! Rzecz jasna, trzeba było znać dokładną lokalizację i ustabilizować łapska, by nic się nie trzęsło (pomagał w tym dach auta i rzeczona wiśnówka ). Po chwili skupienia w polu widzenia pojawił się delikatny, subtelny przecinek, zdecydowanie lepiej widoczny zerkaniem. Dla mnie bomba, bo w tak małym sprzęcie nigdy wcześniej jej nie widziałem (gwoli ścisłości, nie próbowałem nawet widzieć). Zachęceni sukcesem, spróbowaliśmy użyć jeszcze mniejszej dwururki (Olympus 10x42); mimo kilkuminutowych starań, ogłosiłem klapę przedsięwzięcia - choć Panas stwierdził, że ją ma. Ale czy na pewno? O tym napisze pewnie sam zainteresowany. W lornecie 25x100 (którą też mieliśmy na stanie) galaktyka okazała się już całkiem oczywista, a z tego co pamiętam, to i 15x70 spokojnie daje radę. Fajne doznania zafundował mi też swego czasu achromacik 80/400; obserwując igiełkę pewnej jesiennej nocy w 2013 r. (z Naglerem 12 mm na pokładzie), zanotowałem, że pomiędzy zachodem młodego Księżyca a ich nadejściem chmur mi się wyrwać godzinkę czystego nieba, podczas której mały refraktorek znów mnie zaskoczył. (?) W niewielkim achro wyskoczyła mi już po krótkiej chwili, jako podłużna, dość słaba smuga światła, coś jakby ślad delikatnego muśnięcia pędzlem. Zerkaniem oczywista, z upływem czasu stawała się coraz lepiej widoczna patrzeniem na wprost. Oczywiście o ciemnym pasie materii widocznym na zdjęciach i w większych aperturach można było zapomnieć, ale i tak widok był miły dla oka. W pobliżu tej NGC-etki znajduje się gromada Abell 347. Dysponując trzynastocalowcem, podczas tegorocznego, wrześniowego nowiu wyłowiłem w tym rejonie sporo galaktycznych kłaczków. Dwanaście i więcej cali lustra to już prawdziwy odjazd. Pewnej sierpniowej nocy w Roztokach, obserwując wspólnie z Piotrkiem Guzikiem i Jurkiem (Kraterem), podziwialiśmy ją w Columbusie 400/1800, używając Delosa 14 mm. To był jeden z tych widoków, które zapamiętam na długo ? NGC 891 zajmowała całkiem spory obszar w polu widzenia, ciemny pas zdawał się być wręcz trójwymiarowy, że nie wspomną o centralnym zgrubieniu i kilkunastu słabych gwiazdkach, świecących na tle galaktyki i w bezpośrednim jej sąsiedztwie. Równie dobre wrażenia zapewnił mi całkiem niedawno, także w Bieszczadach, poczciwy Taurus 300/1500, zaopatrzony w nasadkę bino Denkmeiera i parkę TV Panopticów 24 mm. W tym przypadku wrażenie trójwymiarowości obrazu jeszcze się spotęgowało (choć po prawdzie obraz był już dość ciemny). Widok w okularze nieźle oddaje poniższy szkic: źródło: www.asod.info Swoją drogą ciekaw jestem w jakiej najmniejszej aperturze da się to pasmo złapać. Uwe Glahn donosi, że 8 cali to aż nadto (choć z opisu zawartego w The Night Sky Observer's Guide wynika, że nie jest to możliwe). Może spróbujesz i dasz znać jak poszło? PS Amatorom wdzięków ?pasiastych? galaktyk polecam również NGC 1055 w Wielorybie, ale to pewno temat na osobny odcinek Obiektu tygodnia? A, zapomniałbym, sir Patrick Moore stwierdził, że w katalogu Caldwell NGC 891 zajmie pozycję numer 23. * - galaktyka powinna zadowolić nawet Marasa, z uwagi na obecność ciemnego, pyłowego pasa ? jak na ironię niewidocznego jednak w lornetach. Chociaż, gdy pomyślę o Miyuachi BR 141 Pawła Trybusa, nie jestem już w stu procentach pewnie prawdziwości tego twierdzenia?
- 8 odpowiedzi
-
- 15
-
-
Raczej NGC 188. A co do Pickeringa - w 10/50 raczej niewykonalne. W 15x70 też nie widziałem, natomiast majaczy mi (chyba) w 25x100. Sprawę znacząco ułatwiłyby pewnie filtry mgławicowe.
-
Obiekt Tygodnia 28.10.2016 - TGUH 775 (LDN 1265, vdB 1, LkH? 198)
lukost odpowiedział Panasmaras na temat - Obiekty głebokiego nieba
Gdyby kogoś wciągnął temat wizualnych obserwacji obserwacji obiektów HH, to na stronie Reinera Vogela można znaleźć fajne opracowanie, łącznie z przewodnikiem obserwacyjnym (klikamy na young stellar objects). Why not? Sympatyczne są te van den Berghi - takie ulotne, świetliste mgiełki. Warto przeskanować obszar miedzy Bykiem a Woźnicą, troszkę tam tego jest. -
-
Zapraszam do zgłaszania swoich kandydatur do IV edycji kwartalnej Konkursu na najlepszą relację z obserwacji wizualnych 2016 r.Termin zgłaszania prac - do 31 grudnia 2016 r. Przed dokonaniem zgłoszenia warto zapoznać się z REGULAMINEM KONKURSUTradycyjnie proszę też o wstrzymanie się z "lajkowaniem" zgłoszonych relacji (oczywiście tylko w tym wątku). PS To ostatnia szansa na spróbowanie swych sił w tych zmaganiach - podjąłem decyzję o zakończeniu konkursu po rozstrzygnięciu ankiety na relację roku.
-
Obiekt Tygodnia 28.10.2016 - TGUH 775 (LDN 1265, vdB 1, LkH? 198)
lukost odpowiedział Panasmaras na temat - Obiekty głebokiego nieba
Marek, świetny tekst popełniłeś! Teraz aż głupio coś swojego wstawiać, bo poprzeczka zawisła wysoko, oj, wysoko... Od siebie dodam tylko, że o ile VdB wygląda - no, jak zwyczajna mgławica refleksyjna, to HH bardziej przypominał mi kłaczek urwany z emisyjnej lub zgoła nietypową planetarkę ( z uwagi na nieco spłaszczony kształt). Niestety, filtry w tym przypadku nie działają, a wręcz przeciwnie - zarówno H-beta, jak i UHC gaszą obiekt niemożebnie. Poza tym atlas Interstellarum podpowiedział mi, że po przeciwnej stronie van den Bergha 1 znajduje się gromada otwarta Alessi 20, ale konia z rzędem temu, kto potrafi wyodrębnić i poprawnie zidentyfikować to "coś"... -
Piotrek, dzięki za pomysł na sesję, czyli opisane w październikowej"Astronomii" galaktyczki w Rybach. Fajne są! PS Na Przełęczy super niebo, ale temperatura spadła do -7 stopni... Zima idzie...
-
Paczaliśmy na nią tylko przez SCT 200/2400. Z tego co pamiętam, to jest bardziej skoncentrowana niż M4.
-
W wyzualu też niczego sobie. Chociaż, po Omedze i 47 Tuc każda następna kulka wydawała się już mała i uboga...
-
Wreszcie! udane obserwacje i to w doborowym towarzystwie. Czegóż chcieć więcej?
- Pokaż poprzednie komentarze 6 więcej
-
A, chopaki - napiszcie parę słów o Cr 463, skoro już widzieliście i wiecie jak poszło
http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/11052-obiekt-tygodnia-21102016-collinder-463/
-
Grobowiec czy nie, nieważne, bo mało jest w polskojęzycznym necie miejsc tak bogatych w wartościowe, a przy tym sensownie uporządkowane informacje. Z AN jest jak z książkami Pawła Jasienicy - napisane dość dawno, cholernie długo niewznawiane, a i tak warto było czytać.
-
Pierwsza z tych lornet to ciężki kloc o naprawdę dużych możliwościach, wymagający solidnego montażu. TUTAJ masz garść moich relacji z obserwacji z jej wykorzystaniem. Druga łudząco przypomina Omegona Argusa i pewno Panasmaras nieco o niej napisze (bo ją ma ). Trzeciej w lapach nie miałem.
-
Uff, dopiero teraz zdołałem dorwać się do kompa (miałem nieźle zakręcony poranek...). Gratulacje dla zwycięzców, do których zalicza się także Ewa - bo i jej relacja z trzeciego miejsca wchodzi do walki o miano astrorelacji roku. Szkoda tylko, że frekwencja jurorów nie dopisuje - wiem już, że pewnego poziomu nie przeskoczymy... A liczyłem, że konkurs z czasem się "rozkręci"...
-
Do mgławicy "Little Ring" wracam każdorazowo podczas późnoletnich i jesiennych obserwacji. W dwunastocalowcu (i z filtrem OIII) jest całkiem łatwym obiektem - ot, ulotne, blade i maleńkie, lecz oczywiste kółeczko, z majaczącym wewnątrz delikatnym pociemnieniem. Z kolei Minkowski 2-52 to twarda sztuka; tak coś mi się zdaje, że na niej poległem, ale muszę jeszcze sprawdzić moje zapiski/relacje.
-
Tak myślę. To pyłowe pasmo ciągnie się naprawdę daaaleko i w lornecie to widać. (fota Dominika Wosia)
-
A widzisz, tej nazwy zwyczajowej nie znałem. To faktycznie kapitalny obszar nieba, zarówno dla lorneciarzy, jak i osób obserwujących z użyciem teleskopu; no i również był na samym szczycie mojej listy obserwacyjnej, zaraz po mgławicy Eta Car i Omedze Centauri.