Skocz do zawartości

lynx79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    176
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez lynx79

  1. Przez ostatnie 2 lata niestety nie byłem w stanie bawić się w obserwacje nieba z uwagi na brak podstawowej rzeczy takiej jak montaż. Mój poprzedni HEQ5 był nieco za słaby. Moja tuba wpadała w nieprzyjemne drgania, a biorąc pod uwagę, że na mojej działce raczej wieje z uwagi na niczym nie uzasadnioną niechęć mojej żony do drzew i krzewów sięgających powyżej kolan. Tak więc na trawiasto, kwiecistej pustyni nocą niejednokrotnie wiało na tyle silnie, że HEQ5 częściej wkurzał niż sprawiał frajdę - zwłaszcza, że dzieciaki wolały raczej oglądać planety czy też Księżyc w dużych powiększeniach?. Po sprzedaży HEQ5 zostałem tylko z teleskopem i okularami, więc zacząłem się rozglądać za czymś co uniesie mój sprzęt i zapewni stabilność konstrukcji. W pierwszej kolejności w oko wpadł mi EQ6 bądź NEQ6, ale sporo czytałem o źle zabezpieczonej elektronice i przypadkach zwarć. Może to i nie problem dla większości, ale ja mam za daleko do najbliższego serwisu, a wysyłanie paczek kurierem to jednak spory wydatek w przypadku montażu. Później zwróciłem uwagę na CGEM, czytałem sporo opinii i porównań z EQ6. Cena była wyższa, nośność nieco mniejsza, ale za to wydawał się lepiej zabezpieczony przed wilgocią. Jacek Erbel też narobił mi smaku na ten montaż. Zacząłem więc zbierać kasę i postanowiłem, że decyzję podejmę jak uzbieram koło 6000 zł. Czas mijał i coraz bardziej skłaniałem się w kierunku CGEM. Niestety w tym czasie pojawił się bardzo ciekawy montaż AZ EQ6 GT. Miałem nowego faworyta, choć chwilę potem wpadła mi w oko modyfikacja CGEM, która ma mocniejsze silniki, nowe oprogramowanie i bardzo stabilny statyw, co przekłada się na większy udźwig. Porażała tylko cena 10k. Postanowiłem, że poczekam dłużej i dołożę te kilka tysięcy złotych i zbiorę na tego CGEM DX. W przyszłości zamierzam kupić jakiego dużego SC, więc będzie jak znalazł. Zamówienie złożyłem w Astrokrak, raz cena była o ponad 1000 zł niższa niż w Delcie, a dwa ostatnio jakoś nie ma szczęścia do zamówień z Delty (przypominam historię z Ethosem 6 mm, ponad pół roczne oczekiwanie na pokrowiec do teleskopu, o którym nawet sprzedawcy zapomnieli i leżał 3 miesiące w magazynie). Na zamówienie czekałem 1,5 miesiąca. Dziś paczki dotarły. Pierwsze wrażenie - ogromne i ciężkie pudła :blink: Na szczęście do mojej Zafiry wszystko weszło, choć miałem obawy czy się zmieszczą, jak odbierałem je w siedzibie DPD. Pierwsze otwarcie. Po wypakowaniu sprzętu z kartonów, trochę zawiało optymizmem - ilość sprzętu już tak nie przygniatała wizualnie. Po kolei montowałem na oko, bo instrukcja w tej części jest bardzo lakoniczna. Na szczęście nie jest absolutnie trudne. Wszystkie części są bardzo dobrze spasowane i idealnie pasują na swoje miejsce. Słowo o wykonaniu. Jest pierwsza klasa. Niemal wszystko jest zrobione z metalu - nie jest to co prawda stal, ale prawdopodobnie ZnAl. Jednak nie ma żadnych nadlewek, wszystko jak pisałem wcześniej pasuje. Pręt przeciwwagi mógłby robić za sztangę - ciężki kawał metalu (nie stopu), nawet gniazdo pręta (jest wkręcany, a nie chowany jak w HEQ5), waży ok 1 kg. Całość niesamowicie ciężka i masywna - nie jest to sprzęt na wypady w teren, raczej do przydomowego ogródka lub jako stacjonarny w astrobudce. Statyw pochodzi w prostej linii od CGE. Jest ogromny, ten od HEQ5 wyglądałby przy nim jak cherlak. Ma wbudowaną poziomicę, podobnie z resztą jak montaż. Sprawia wrażę nie bardzo stabilnego i ani drgnie przy pracy montażu, żadnego bujania, czy skręcania. Montaż wizualnie podejrzewam nie różni się od CGEM zwykłego. Ci co widzieli CGEM nie będą zaskoczeni i bez problemu wszystko obsłużą czy też zmontują. Ja poskręcałem wszystko bez instrukcji. Trochę za krótki jest za to kabelek od pilota. Gdy zamontujemy jego uchwyt na nodze i podłączymy do montażu, to cały czas jest napięty. Same gniazda też nie są do końca tak dobrze wykonane jak część mechaniczna montażu - zwykły plastik i tyle. Wydają się trochę delikatne. Podczas obrotu montażu pilot wyskoczył z uchwytu - trzeba będzie pomyśleć nad innym sposobem jego zamocowania. Po zmontowaniu całość prezentuje się tak. Obok stoi tuba 203/1000. Widać jak duży jest ten montaż. A po założeniu tuby i wyważeniu tak. Jak widać zostało jeszcze sporo miejsca na pręcie przeciwwagi. Tuba waży koło 10 kg, więc zapas mocy i nośności jest duży. Niestety w przypadku Neewtona konieczna będzie drabina, bądź inne rozwiązanie pozwalające sięgnąć okularu. W przypadku Refraktorów maków czy SC problemu nie będzie - nie trzeba nawet nóg wysuwać. Jako, że planuję iść właśnie w kierunku SC, więc problemem na razie to nie jest. Pierwsze uruchomienie w domu. Start bardzo szybki, kilka ustawień kontrolera i robimy test na sucho. Silniki przy ustawianiu na gwiazdę głośne, na pewno głośniejsze niż w HEQ5, ale nie ma irytującego rzężenia towarzyszącego pracy niektórym montażom ze staj SW. Sama obsługa pilota wydaje się prostsza niż w SW HEQ5. Co mnie trochę martwi to dość luźna wtyczka zasilacza. W oryginale była z gwintem (kabel z końcówką do zapalniczki). Da się coś takiego dokupić i zmienić na kablu od zasilacza? Testy terenowe będą jak pogoda pozwoli - oczywiście ma się popsuć na najbliższy tydzień lub dwa, ale może jeszcze dziś wieczór niebo nad Ciechanowem będzie czyste. Nie zajmuję się astrofotografią, więc szczegółów odnośnie dokładności prowadzenia nie będę w stanie podać. To pozostawiam fachowcom od astrofoto. Postaram się opisać wrażenia w wizualu i idiotoodporoności - sprzęt będą też obsługiwać moje dzieci (8 latek i 5 latek) :) Na razie wrażenie pozytywne. PS dlaczego zdjęcia robione pionie są obrócone? Mam prośbę do moderatora o pomoc, bo nie wiem jak je obróć do pionu.
  2. Z uwagi na to, że ja bawię się głównie w obserwacje wizualne, po prostu odpuściłem. Ten minimalny luz występował tylko w pozycji parkowania, więc dało się z tym żyć. Regulacja w Astrokrak trochę go zmniejszyła (i przy okazji rzężenie zębatek), więc nie zwracałem na to uwagi. Podejrzewam, że osobom bawiącym się w foto może to przeszkadzać. Swoją drogą czego się spodziewać po sprzęcie ekonomicznym z Chin. Nie będzie to idealnie spasowane, bo to masówka. Liczy się szczęście i tyle.
  3. W moim HEQ5 był podobny "problem". W pozycji parkowania też występował minimalny luz. Montaż posłałem nawet do Astrokraka (przy okazji wymiany łożysk, smarów i regulacji) i poprosiłem o zdiagnozowanie tego. Pan Janusz powiedział, że ta sytuacja zdarza się dość często w tej klasie montaży. Wiąże się to nierównym wykonaniem elementów. Powiedział, że może ściągnąć nowe części, ale nie gwarantuje, że to poprawi sytuację, bo może to dotyczyć każdej części (ślimak, ślimacznica, oś itd) i w sumie to trzeba by wszystko wymienić. Gwarancja podobno takich czynności nie obejmuje, bo ta sytuacja mieści się w granicach normy. Regulacja też niewiele pomoże...
  4. lynx79

    Plamy na lustrze

    Wszystko ok. Tylko skąd w kartonie tyle wilgoci, że aż krople na lustrze powstają. Owszem jest w garażu chłodniej, ale to nie są takie różnice temperatury, żeby aż z lustra woda kapała. Ja swój teleskop kupiłem w marcu przy dużo większych różnicach temperatur i nie miałem tego problemu, a sama tuba jechała z Niemiec, więc 3 dni się chłodziła i też ją szybko po przyjeździe z pudła wyjąłem i takich kwiatków nie miałem. Ja tam na zdjęciu widzę brudne lustro (tym odparowanym), matryca może i też ma paprochy. Z resztą skoro plamy widać gołym okiem (skoro był powód do robienia zdjęcia), to znaczy, że są. Dlaczego ma towar przyjmować z ewentualnymi wadami. Za takie pieniądze ma być bez wad.
  5. W skrócie archeologia (kultury Morza Śródziemnego), ASG, rower, kartografia, historia (zwłaszcza Warszawy)
  6. Maxvision nie są drogie. Poszukaj w niemieckich sklepach. Nie pamiętam dokładnie czy akurat tam były, ale sprawdź w "Astroshop" i "Teleskope Service" Swoją droga to pewnie będziesz miał taką ewolucję. Kupisz okulary -> kupisz lepszy montaż -> kupisz lepszy teleskop -> kupisz jeszcze lepsze okulary (docelowe) :) I parę tysięcy z głowy. Załóż drugie tajemne konto, na którym będziesz zbierał po cichu kasę na sprzęt :)
  7. Podpisuję się również pod tym. Jeśli kiedyś kupisz teleskop bardziej wymagający dla szkieł, to SW szybko trafi na giełdę. Jak poprzednicy polecę ci ES lub Meade UWA/Maxvision. Lepiej kupić okular raz niż ciągle zmieniać, bo zawsze coś stracisz na transakcji. Kolejna sprawa kupowanie ciężkiego okularu do twoje teleskopu na paralitycznym montażu, tylko dodatkowo obciąży tubę i nasili drgania. Staraj się szukać w miarę lekkich szkieł. Ostatecznie też możesz zainteresować się serią Meade SWA/Maxvision.
  8. lynx79

    Dowody

    Krasnoludki mają grube palce. To były elfy :)
  9. Ciekawie zapowiada się film "Ex machina"
  10. lynx79

    nowy montaz

    Głównie na wizualu, ale biorę pod uwagę obecność pilota Synscan (lub odpowiednika w CGEM). Montaż muszą umieć obsłużyć moje dzieci (8 lat i 6). Tablet byłby dużo prostszy w obsłudze niż przedzieranie się poprzez menu pilota :) Tak więc obecność trybu AZ nie jest mi niezbędna. Zależy mi na trwałości (dziecko może oprzeć się niechcący na montażu/tubie, niezawodności i tzw idiotoodporności :)
  11. lynx79

    nowy montaz

    Mechanicznie to pewnie jednak to samo? DX jest koszmarnie drogi. Ma jednak przewagę udźwigu. Dokupując moduł Wi-Fi dostajemy możliwość sterownia montażem za pomocą tabletu (wskazujemy obiekt palcem na mapie i jazda :) ). Z kolei NEQ6 czy też EQ6-AZ są sporo tańsze. Powoli zaczynam mieć mętlik w głowie co wybrać. Oszczędność nie zawsze daje dobre rezultaty, ale przepłacanie też nie jest wskazane :) Problem w tym czy warto dołożyć do DX.
  12. lynx79

    nowy montaz

    A jak się ma wersja CGEM do CGEM DX. Różnią się tylko statywem? Powoli przymierzam się do CGEM i tak właśnie zastanawiam się nad tą dwójką. CGEM niby 18 kg, a wersja DX do 25 kg.
  13. Ceny Ethosów wszędzie są zbliżone. Jedynie okulary ES lub Meade kosztują dużo taniej w USA niż w Polsce (choć teraz wysoka cena dolara nieco zbija tę różnicę)
  14. No to gratuluje zakupu. Ja mam niemal identyczne spostrzeżenia co do "21". Genialne szkło, zwłaszcza pod miejskie niebo. Naglera nie miałem, więc nie mam skali porównawczej. Porównywać mogę Ethosy z serią UWA od Meade. Mimo, że Meade są doskonałe optycznie i bardzo wygodne w obserwacjach, to jednak Ethos daje coś co pozwala się cieszyć obserwacjami dużo bardziej.
  15. Tylko do tego zestawu to trzeba mieć mocny wyciąg :) Będzie ważyć, no i zrobi się spora dźwignia. Witam w klubie. Myślę, że będziesz zadowolony. Taka mała uwaga. Tuleja wkładana do wyciągu jest nieco dłuższa niż w pozostałych Ethosach, więc jeśli używasz np patentu Badeera z pierścieniem zaciskowym, to okular będzie wystawał jakieś pół centymetra (wtedy wystarczy dorzucić jakąś redukcję 2 cale czy coś podobnego - ja tego mimo to nie robię, bo okular i tak mocno siedzi). Jeśli nie bawisz się w takie rzeczy to nie masz problemu.
  16. Najlepszym rozwiązaniem byłoby porównanie obu podczas jednej obserwacji. Ja swoich ethosów nigdy bym nie wymienił, nawet na naglery. Pole 100 w moim wypadku jest w sam raz. Wrażenie "bycia w przestrzeni" dużo większe niż w 82 st.
  17. Na Tytanie chyba o ile dobrze pamiętam też jest głównie metan (gazowy, stały i ciekły) i to w większych ilościach i raczej nikt o życiu nie mówi. Myślę, że te śladowe ilości na Marsie raczej nie są pochodzenia bakteryjnego. Może to i szkoda. Z drugiej strony jak powiedział Arthur C. Clark (chyba on :) ), że jeśli znajdziemy życie w kosmosie (cywilizację) to będzie to równie ekscytujące co przerażające.
  18. lynx79

    Es czy LVW

    Problem z Ethosem polega na tym, że właśnie nie każdemu pasują. Niektórzy narzekają paradoksalnie na zbyt duże pole i konieczność rozglądania się. Trzeba się nauczyć przez niego patrzeć. Ja np na siłę nie szukam diafragmy (mam teleskop F/5, więc przy brzegu już tak cudownie może nie być w każdym okularze). Z tego powodu inni wybierają Naglery (82st). Czy też Delosy (~70st nie pamiętam dokładnie), które z kolei mają co prawda mniejsze pole, ale można zobaczyć brzeg pola, a do tego wygodny ER (20 mm, a w E i N jest koło 15 mm). Dodatkową zaletą Delosa w moim odczuciu jest też wysuwana muszla oczna (dlatego wolałem Meade UWA od ES'ów), która nieokularnikom pomaga w obserwacjach. Cena Delosa już nie jest taka powalająca i można się zastanowić nad Delosem zamiast LVW. Niektórzy uważają je za docelowe.
  19. lynx79

    Es czy LVW

    Ja z kolei myślałem, że Meade S5000 UWA będą moimi docelowymi okularami. Kiedy je kupowałem nie interesowało mnie jakie dają dokładnie powiększenia, źrenica itd. Po prostu brałem kolejne ogniskowe. Później jak zrobiłem sobie tabelkę to się okazało, że mam między innymi 30x, 40x, 50x, więc nieco bez sensu. Planowałem sprzedaż części i dokupienie np kamerki. Zaryzykowałem sporo kasy i kupiłem pierwszego Ethosa - decyzja była szybka wymiana okularów. Nie wiem od czego to zależy, bo się na tym nie znam, ale mimo większego pola w Ethosie dużo lepiej się przez niego patrzy. Nie żeby Meade UWA były złe. Po prostu Ethos jest jakby wygodniejszy. Całe to ogromne pole mam wrażenie można w zasadzie zobaczyć bez specjalnego rozglądania się. Ktoś kiedyś napisał, że to złudzenie bycia w kosmosie. Dla porównania Meade UWA to bycie pod ciemnym niebem, a kitowce czy NLV to głęboka studnia :) Ethosów nie zamienię na razie na nic innego, a pewnie jeszcze z jednego nabędę, jak kupię lepszy montaż, bo na razie sprzedałem HEQ5. Wniosek z tego przydługiego wywodu - brać i używać to co nam najbardziej leży, a nie co według innych powinno pasować. Jedni wolą LVW, inni UWA lub Naglery.
  20. lynx79

    Es czy LVW

    Cena spadła do poziomu takiego jaki powinien być na początki, tzn zbliżonego ceny amerykańskiej. Najwyraźniej w końcu europejski dystrybutor zauważył, że cena 2 razy wyższa niż w USA nie zapewnia mu przychodu 2 razy wyższego :) Teraz może zawojują trochę rynku.
  21. lynx79

    Es czy LVW

    Trochę inne ogniskowe (5,5) , ale konstrukcja ta samo. Za tę kwotę warto zdecydowanie. Tyle, że trzeba czekać do lutego...
  22. Problem książek SF polega na tym, że z biegiem czasu stają się nieaktualne - tzn rzeczywistość wyprzedza ówczesną fantastykę. Zwróćcie uwagę na serię o Obcym, Odyseję kosmiczną czy też klasycznego Star Treka. To co w tych filmach kiedyś wydawało się w chwili tworzenia filmu super i futurystyczne, dziś budzi delikatnie mówiąc politowanie (np budowa Nostromo i super komputery w Odysei zajmujące pół statku wyświetlające tylko linię komend). Gra Endera sięga korzeniami chyba 1977 roku. Wtedy nikt nawet nie spodziewał się jaką rolę odegra internet. Twórcy filmów na podstawie książek z tego okresu mają pewien problem z adaptacją fabuły, bo muszą naginać aktualną wiedzę by z tej archaicznej zrobić coś atrakcyjnego dla współczesnego widza. Wydana niedawno gra Obcy - Izolacja celowo naśladuje styl tego archaicznego SF dzięki czemu zachowuje klimat filmu, ale za to może nie trafić do młodszych graczy, bo sprzęt na statku i wygląd wyda im się przestarzały i nieatrakcyjny. Podobnie z książkami SF. Może zaplątałem się nieco w swoim wywodzie, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :)
  23. Gra Endera jest bardzo dobrą pozycją. Kolejne części (Mówca umarłych, Dzieci umysłu i Ksenocyd) są coraz cięższe do przebrnięcia. Nie tylko ze względu na zawiłą i niejasną fabułę, ale też ze względu na sprawy techniczne. Autor stara się "na siłę" wymyślać teorie podróży i komunikacji międzygwiezdnych, rozwiązywać problemy chorób genetycznych itd itp. Razem to wszystko tworzy dość ciężkostrawny zlepek dziwnych teorii. Do spania w sam raz :) Aktualnie zabieram się za "Endera na wygnaniu" - zobaczymy jak to wypadnie. Ze swojej strony mogę polecić książki Isaaka Asimova (np Nastanie nocy) czy Arthura C. Clarka "Miasto i gwiazdy" (do przeczytania w 2 wieczory). Dla miłośników postapokaliptycznych klimatów - "Pole bitewne Ziemia - saga roku 3000" ojca scientologów Rona Hubbarda.
  24. A tak przy okazji czy ktoś wie czemu oni te żelki Haribo do paczek wrzucają? Kiedyś jak inny operator niż Poczta Polska chciał list wysłać to musiał metalową tabliczkę do przesyłki dokleić by przekroczyła pewną wagę. Może tu też jest jakiś haczyk w tych słodyczach - np zwolnienie z jakiegoś podatku, bo paczka idzie jak "żywność" + astrogratis :)
  25. lynx79

    Es czy LVW

    Mam podobne zdanie co do Ethosów. Z kolei ES czy inne chińskie okulary nie są takie złe do planet. Miałem całą serię Meade S5000 UWA i nie uważam, że były złe, "mydlane" czy coś podobnego. Dawały doskonały obraz. Do tego miały wykręcaną muszlę oczną co pozwalało ufiksować głowę i dzięki temu te 15 mm ER wystarczało by nie brudzić szkła. Uważam, że dawało to im przewagę na ESami, ale to kwestia gustu. W tej cenie koło 600 zł czy ES czy Meade UWA to doskonały wybór jeśli chodzi o okulary 82 st pola. LVW mnie nie przekonują, obraz super, ale coś mi w nim nie pasuje, nie wiem co :) Może za małe pole - przyzwyczajenie do 82 - 110 st :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)