Skocz do zawartości

Margorotus

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Margorotus

  1. Udało mi się przyłapać kometę, gdy przelatywała obok Wieszaka. Użyty sprzęt to 350D + Sonnar 300 + CG5. Obróbka w DSS i PixIn. Klatki naświetlane 2 minuty przy czułości 800 ISO. Stan komety Jacques na 20.09.2014r. Surowa klatka 1 x 2 min.: Stack 19 x 2 min. na gwiazdy (dlatego kometa jest rozmazana):
  2. Wreszcie zaliczyłem kometę lata 2014. Została wypatrzona i sfotografowana z centrum 10 tys. miasteczka. Użyty sprzęt to 350D + Sonnar 300 + CG5. Obróbka w DSS i PixIn. Klatki naświetlane 60 sekund przy czułości 800 ISO. Stan komety Jacques na 03.09.2014r. Surowa klatka 1 x 60s. Stack 55 x 60s. Crop stacka 55 x 60s
  3. Całkiem niedawno miało miejsce ciekawe zjawisko (Księżyc w perygeum + pełnia). Z tej okazji chmury się rozstąpiły i pozwoliły zrobić kilka zdjęć. W swoim skromnym archiwum znalazłem fotkę Księżyca ze zwykłej pełni, dzięki czemu mogłem zrobić porównanie. Bezsprzecznie 10. sierpnia zasługiwał na miano Superksiężyca. Fotografowałem Canonem 350D podpiętym do Sonnara 300 z telekonwerterem 2x. 16. marzec 2014 10. sierpień 2014 Porównanie: W tytule wątku jest błąd. To nie 10.05. 2014, a 10.08.2014.
  4. Ceres i Westa zdecydowanie mają się ku sobie. Ich jasność wynosi odpowiednio 7mag oraz 5.7mag. Dla uzmysłowienia sobie ich niewielkiej pozornej odległości od siebie podaję, że kadr ma wymiary 4,2x2,8 stopni. Powyżej Ceres widoczna mgiełka to galaktyka NGC 5300 o jasności 12mag. Użyty sprzęt to Sonnar 300, aparat 350D na montażu CG5. Obróbka DSS, PixIn i IrfanView. Stack 2min. x18 ISO 800 19.04.2014r.
  5. Skusiłem się na jedną z łatwiejszych obecnie komet C/2012 K1 (PANSTARRS). Świeci wysoko, więc z jej znalezieniem nie ma problemów. Dopatrzyłem się dwóch krótkich ogonków, choć możliwe, że jeden z nich to złudzenie. Może ktoś zarejestrował wiosennego Panstarrs'a większym sprzętem i rozstrzygnie sprawę. Użyty sprzęt to Sonnar 300, aparat niemod. 350D na montażu CG5 Czas naświetlania 3min ISO 800 (okazał się jednak za długi i w powiększeniu widać lekkie przesunięcie jądra). Obróbka DSS, PixIn, IrfanView W dniu 19.04.2014 C2012 K1P prezentuje się tak:
  6. Świetne zdjęcia - robią wrażenie. Można się poczuć jak pasażer statku Apollo. A ja mam Księżyc w skromniejszej formie, choć w większej ilości. Kompozycja jest zlepkiem ujęć z 10-go, 11go, 12-go i 13-go marca 2014r. Więcej jest w tym wątku http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/3865-poczatki-z-sonnarem-45300/ w 16. poście.
  7. Zaopatrzyłem się w adapter P-six/M42, więc mogę teraz korzystać z telekonwertera 2x. Postanowiłem spróbować, jak zestaw Sonnar 4/300 + telekonw. 2x spisze się przy fotografowaniu Księżyca. Dla mnie jest ok. I to przy najniższej wartości przysłony, czyli 4. Zdjęcia to pojedyncze ekspozycje po lekkiej kosmetyce w IrfanView. 1. 2. 3. 4. 5. A na koniec księżycowy pociąg:
  8. Jestem w posiadaniu montażu AZ3, który w pierwszej kolejności jest przystowany do żurawia lornetkowego (tutaj można zobaczyć, o co chodzi http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/3988-zuraw-lornetkowy-wersja-z-az3/ ). Aby zwiększyć zakres jego wykorzystania postanowiłem użyć go zgodnie z instrukcją obsługi. Tym samym w chwilach, kiedy nie używam lornetki, mocuję do niego Sonnara 300. Udało mi się kupić adapter P-six/M42, dzięki czemu mogę wykorzystać telekonwerter 2x uzyskując ogniskową 600mm i przy pełnym otworze przysłony 75mm szkła. Mocowanie obiektywu jest bardzo proste, bo odbywa się przy pomocy dwóch śrub wkręcanych w dovetail. Zależało mi na tym, by nie rozbrajać zestawu i, żebym mógł w dowolnym momencie przełożyć go do montażu CG5. Przy tej ogniskowej Księżyc ucieka z kadru zauważalnie szybko, więc przydają się mikroruchy, w które AZ3 jest standardowo wyposazony. Szału nie ma, ale spełniają swoją rolę. Zamiast długich cięgieł przykręciłem mosiężne gałki od Celestrona. Celownik StarPointer jest cały czas na swoim miejscu, czyli przykręcony do szyny za pomocą profilu z alu. Przydaje się do szybkiego nakierowania na gwiazdę, potrzebnej do ustawienia ostrości (która i w tym przypadku odbywa się za pomocą maski). Czasami przykręcam jeszcze trójkątną półeczkę, żeby było gdzie położyć wężyk spustowy od aparatu, czym maskę do ostrzenia. Sonnar na AZ3 jest dla mnie bardzo mobilnym i skutecznym duetem do łapania Księżyca. Cała operacja przebiega sprawniej, niż miałbym wyciągać i ustawiać ciężki CG5.
  9. Hmm Ów poeta, pan K.K. podchodzi do sprawy dość emocjonalnie. Z tą eksplozją w każdej chwili to wg mnie spore nadużycie. Betelgeza jest co prawda gwiazdą umierającą, ale nikt nie potrafi udzielić wiarygodnej informacji na temat momentu jej efektownej śmierci. Człowiek z tęgim umysłem i wyposażonym w najlepszy sprzęt nie potrafi przewidzieć np. pogody na kilka dni w przód. I to na własnym ziemskim podwórku, a co dopiero zachowanie tak skomplikowanego organizmu, jakim jest gwiazda kilkaset lat świetlnych stąd. Może zdarzy się to jutro, a może do tego momentu minie kilka ludzkich pokoleń. Chociaż byłoby to satysfakcjonujące przeżycie, być świadkiem efektownej supernowej na miarę tej z 1054 r. (Krab), o której rozpisywali się Chińczycy... Niebo jest bezchmurne, więc na wszelki wypadek pójdę zobaczyć, czy alfa Ori jest jeszcze na swoim miejscu. A zdjęcie na końcu (dwa Słońca) to już jazda bez trzymanki! Ludzie astronegatywni to zobaczą i będą im się śniły koszmary...
  10. Księżyc w Dniu Kobiet 53% zarejestrowany Canonem 350D z obiektywem Sonnar 300 + telekonwerter 2x Jedna ekspozycja 1/400s. ISO 400 (lekka kosmetyka w IrfanView):
  11. Możliwe, że wykonuję go nieprawidłowo... Mam teraz u siebie bardzo ładną wiosenną pogodę, więc wybiorę się zrobić 'dziennego flata' z użyciem filtra słonecznego. Spotkałem się z dwoma wariantami naświetlania klatki: histogram w 1/2 wykresu oraz histogram w 1/3. Może lepiej sprawdzi się ciemniejszy flat? A masterflat powstaje przy okazji stackowania klatek light jakiegoś obiektu w programie DSS. Klatki kalibracyjne dodaję wybierając odpowiednie zakładki (dark files..., flat files...). Powstały plik TIF wykorzystuję w późniejszym czasie, by zaoszczędzić czasu na każdorazowym stackowaniu tych samych flatów.
  12. Montaż prowadzi tak sobie, bo mam duży odrzut klatek. Nawet te, które zostawiam są kiepskie. Trudno, montaż jest z dolnej półki, więc cudów nie będzie. Musiałbym przerzucić się na obiektyw 200 mm. Wtedy na pewno byłoby lepiej, ale i szczegółów mniej. Podziękowania za zidentyfikowanie obiektów. Są to słabo świecące drobinki, więc bez dobrej mapy nie domyśliłbym się ich istnienia. W Stellarium nie ma tych obiektów. Muszę jeszcze popatrzeć w opcjach programu, czy jest możliwość dodania innych katalogów z ds. Coś takiego mignęło mi kiedyś przed oczami... Pozbycie się kleksa zlecę fachowcowi, bo sam nie chcę tego robić. Za jakiś czas to zrobię, bo w pobliżu mojego miejsca zamieszkania nikogo takiego nie ma. A przy stackowaniu daję właśnie prawdziwego flata. Chyba muszę jeszcze raz przestudiować to zagadnienie, bo nie jest do końca skuteczne (choć bez niego jest jeszcze gorzej). A robię go w następujący sposób: Sonnar ustawiony tak, jak podczas sesji (ostrość, przysłona), na obiektyw zarzucam białą koszulkę (dwie warstwy materiału) podpinam Canona z czułością ISO 800 i manualną nastawą czasu naświetlania całość ustawiam 30 cm od monitora z białym obrazem naświetlam 40 klatek, w którym histogram znajduje się na środku wykresu klatki stackuję w wariancie MEDIANA i masterflata TIF dodaję do późniejszego stackowania Czytałem też o sposobie polegającym na naświetlaniu klatek z filtrem słonecznym nd5 pod bezchmurnym, dziennym niebem. Jak będę miał okazję, to spróbuję zrobić właśnie tak.
  13. Pierwsze zdjęcia robiłem bez flata i mam świadomość, że to widać z 2 lat świetlnych. Przy odrobinie wolnego czasu Plejady i rejon Pasa Oriona obrobię jeszcze raz. Matryca w moim Canonie nadaje się do czyszczenia, bo z prawej strony jest kleks, którego nawet flat nie eliminuje. Wrzucam kolejną próbkę fotozdjęć. Tym razem z rejonu gwiazdozbioru Lwa. W kadrze udało się zarejestrować obiekty: M95 9,7 mag M96 9,2 mag M105 9,3 mag NGC 3367 11,5 mag NGC 3377 10,2 mag NGC 3384 10,0 mag NGC 3389 11,8 mag NGC 3412 10,6 mag obiekt "?" w dolnej części kadru, którego nie mogłem zidentyfikować - czy ktoś z astrokolegów posiada na tyle dokładną mapę, by określić, co to za galaktyka i jaką ma jasność? Użyty sprzęt: Sonnar 4/300, EOS 350D, montaż CG5 Obróbka: DSS, PixInsight, IrfanView Ekspozycja 23 x 4min ISO 800 Wersja I: Wersja II:
  14. Dobrze jest czasem nie ulec presji i pominąć obiekt (w tym przypadku supernową), na który spogląda/rejestruje pół amatorskiego astroświata. U mnie NGC3077 rejestrowana Sonnarem wygląda jak maleńka plamka. Tutaj mam okazję przyjrzeć się jej lepiej.
  15. Nie, to jest zestaw nieguidowany. Tylko silnik w osi RA i jazda. Przy małej skali zdjęcia gwiazdy może i wyglądają dobrze, ale po powiększeniu prawda wychodzi na jaw. Do punktów , czy chociaż równych świetlnych tarczek sporo brakuje...
  16. Pod koniec lutego skierowałem obiektyw w stronę Bliźniąt. Niebo jak zwykle było mleczne, więc żeby nie stracić wieczoru, zdecydowałem się na obiekt jasny i znajdujący się na dużej wysokości. Głównym celem była gromada M35, ale po fakcie okazało się, że załapały się jeszcze inne obiekty, o których istnieniu na początku nie zdawałem sobie sprawy. A są to mniejsze i słabsze gromady gwiazd (powyżej 8 mag): NGC 2158, IC 2157 i NGC 2129. Mam nadzieję, że poprawnie je zidentyfikowałem. Użyty sprzęt: Sonnar 4/300, EOS 350D, montaż CG5. Obróbka: DSS, PixInsight, IrfanView M35 14 x 3min, ISO 800 Wersja I: Wersja II:
  17. Polując na Lovejoy'a w ostatnim momencie udało mi się złapać LINEAR'a. Chodziło o to, by przynajmniej ją zaliczyć. Udało się, mimo bardzo małej ilości materiału (4 klatki). Jest odrobinę jaśniejsza od swojej ogoniastej sąsiadki (8,5 mag) i przy ogniskowej 300 mm wykazuje większy ruch własny. Poza tym warkocz jest chyba słabiej rozwinięty. Trudno to stwierdzić, bo zdjęcie jest za słabe. Warunki dość trudne, bo mała wysokość nad horyzontem, lekka mgła i coraz bliżej wschód Słońca. Użyty sprzęt to: Sonnar 4/300 + EOS 350D + CG5 Obróbka: DSS, PixInsight, IrfanView Stack na kometę: Stack na kometę i gwiazdy:
  18. Kometa została trochę zaniedbana, a przecież po całkiem efektownym listopadzie i grudniu 2013r. wciąż zasługuje na to, by od czasu do czasu na nią zerknąć. Skupiłem siły i dzisiaj rano zapolowałem na nią. Nie jest już tak widowiskowym obiektem - jej jasność to ok. 9,2 mag. Mimo to wciąż ciągnie za sobą ogonek. Warunki dość trudne, bo mała wysokość nad horyzontem, lekka mgła i coraz bliżej wschód Słońca. Użyty sprzęt to: Sonnar 4/300 + EOS 350D + CG5 Obróbka: DSS, PixInsight, IrfanView Stack na kometę: jej ruch własny przy ogniskowej 300 mm jest bardzo mały. 4 marca Lovejoy prezentuje się tak:
  19. hehe W sam raz na niedzielny obiad u przyszłych teściów!
  20. Margorotus

    Guiding do Eq3-2

    Z tego co się orientuję to standardowy surowy webcam nie będzie najlepszy. Byłoby trzeba najpierw przerobić go na długie czasy. Też się zastanawiałem nad zmodyfikowaniem pilota od CG5, ale ilość dodatkowych elementów, a co za tym idzie kosztów, chwilowo mnie do tego zniechęciła. Poza tym, z tego co się naczytałem na forach, to przy zestawie z giudingiem powstają przeróżne problemy ze zgraniem całości w efektywny kombajn do robienia zdjęć. Jednym słowem, żeby to pociągnąć, trzeba mieć już sporą wiedzę. Jeśli chodzi o mnie, to wciąż uczę się zwykłego zestawu z napędem na jedną oś. Wciąż są szczegóły do poznania i opanowania. A potem jeszcze obróbka... A tak już zupełnie poza tematem, to powoli dochodzę do wniosku, że w erze łatwo dostępnego chińskiego sprzętu nie ma co się bawić w atm. Oczywiście są wyjątki od tej reguły, ale to już są ekstremalne przypadki, kiedy ma się trochę wolnej kasy na koncie, a niebo jest ciągle zasnute chmurami.
  21. Mam i ja. Gwiazdą numeru jest SN 2014J.
  22. Podany link do generatora pozwala na wykonanie mało dokładnej maski. Szkoda, że nie ma czegoś do prawidłowego zrobienia innych masek Hartmann'a. Pozwoliłem sobie wkleić w post ilustrację ze strony www.iceinspace.com.au Ze wszystkich przykładów odpowiada mi tylko pozycja 1. Reszta to raczej przerost formy nad treścią, choć wyglądają bardzo ciekawie. Maska z trzema trójkątami jest łatwiejsza do wykonania od mojej z czterema. Poza tym, powstaje dzięki niej mniej spajków. Ciekawe, jak się one rozchodzą przed osiągnięciem punktu ostrości. Jak będę miał nadmiar wolnego czasu to wykonam sobie wersję nr 1. Z żadnego programu nie korzystałem. Tak jak pisałem kilka postów wcześniej moja maska powstała po lekturze artykułu w kwartalniku VMA 1-2011. Tam znalazłem przykład z czterema trójkątami. Określiłem ich proporcje (bok trójkąta to 1/4 średnicy obiektywu) i na papierze milimetrowym narysowałem maskę.
  23. Zgodnie z obietnicą wrzucam schematyczny rysunek pokazujący, jak powstała maska do Sonnara. Myślę, że z rysunku wszystko wynika. Wersja uboższa: Wersja bogatsza:
  24. Ich układ nie jest przypadkowy dlatego, żeby wykorzystać efekt dyfrakcji i układania się linii dyfrakcyjnych. Wieczorem podrzucę rysunek przedstawiający, jak trójkąty są dokładnie zorientowane. Tak będzie znacznie łatwiej, bo trudno mi jest to jasno opisać.
  25. Wracam do głównego bohatera wątku, jakim jest Sonnar. W tytule wątku popełniłem błąd! Ten obiektyw ma parametry 4/300, a nie 4,5/300. Coś mi się pomyliło... Może dlatego, że przymykam go o jedną działkę i wtedy wychodzi przysłona 4,5. Od początku używania tego szkła prześladował mnie brak ostrości. Nigdy nie mogłem w nią trafić, choć wydawało się, że wszystko jest ok. Najgorsze było to, że to odchylenie wychodziło na wierzch dopiero po zgraniu i oglądaniu zdjęć na monitorze. Żeby temu zaradzić postanowiłem dobrać maskę ułatwiającą ostrzenie. Najpierw zastanawiałem się nad wersją Bahtinowa, która jest uważana za idealną. W tym przypadku istniało niebezpieczeństwo, że przy tak małym obiektywie mogą być trudności z wycięciem maski. Poza tym cena kilkudziesięciu złotych za mały plastikowy krążek nie zachęcała mnie do realizacji tego pomysłu. W kwartalniku VMA z przed kilku lat trafiłem na artykuł dotyczący ostrzenia w astrofoto. Znalazłem tam kilka sposobów, z których wybrałem jeden. Postanowiłem wykonać zaawansowaną wersję maski Hartman'a. Jest to krążek indywidualnie dopasowany do danego obiektywu z wyciętymi czterema trójkątami równobocznymi, których bok stanowi 1/4 średnicy szkła (w moim przypadku to 19 mm). Ich układ oczywiście nie jest przypadkowy. Krążek powstał z czarnej folii samoprzylepnej naklejonej na cienką tekturę, który został osadzony w zaślepce do rur pcv 110 mm (z wyciętym środkiem). Całość mocuję na głównym odrośniku Sonnara na wcisk. Wykonanie maski zajęło mi jeden wieczór. Żałuję, że tak późno go zrobiłem. Jak dla mnie jest to bardzo skuteczne narzędzie pozwalające trafić łatwo i skutecznie w punkt ostrości. Ustawiając na oko miałem rozrzut w obrocie pierścienia na ok. 5 mm. Strasznie dużo. Teraz wystarczy ów przekręcić o 1 mm i już widać zmianę w ustawieniu spajków. Na zdjęciu po lewej stronie jest ostrość ŹLE, a po prawej DOBRZE ustawiona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)