Skocz do zawartości

MrVinquer

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    459
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MrVinquer

  1. Duże ilości metali ciężkich można spotkać w okolicach kominów hydrotermalnych. Widocznie takie miejsce mogłoby sobie upatrzyć pierwotne życie. Ciekawe czy inne możliwości rozwoju geny-błony-metabolizm też zostaną szerzej udowodnione.
  2. Kiedyś czytałem że właściwie odpowiednio subtelna teoria zmiennych ukrytych mogłaby istnieć i wcale jej nierówność Bella nie wyklucza. Do każdego zdarzenia możemy sobie zawsze zadać pytanie "Czy to musiało się stać?". Wygląda (przynajmniej moim zdaniem) na to, że najsensowniejszą odpowiedzią jest "Skoro się stało to znaczy że musiało się stać.".
  3. Ja natomiast widzę w tym swego rodzaju determinizm. Załóżmy że mamy do czynienia z tak zwanym demonem Laplace'a. Superkomputer zna wszystkie prawa fizyki, położenie i stany wszystkich cząstek Wszechświata. Jeśli jakakolwiek teoria zmiennych ukrytych jest prawdziwa (a co za tym idzie interpretacja kopenhaska jest błędna) to można na podstawie czasu t0 przewidzieć chwilę t0+1 a przez indukcję matematyczną dochodzimy do wniosku że można opisać dowolną chwilę t. Albo też druga wersja, gdzie "Bóg gra w kości". Indeterminizm rzeczywiście odrzuca możliwość istnienia demonów Laplace'a, bo nie da się przyszłości przewidzieć i tyle. Dobrym zilustrowaniem interpretacji kopenhaskiej mechaniki kwantowej jest kot Schrodingera. Możemy przewidzieć prawdopodobieństwo, z jakim kot będzie martwy w chwili t i tyle, nie można powiedzieć wprost dokładnego wyniku. Pytanie dla bystrzaków: Czy prawdopodobieństwo to próba łatania braku precyzyjniejszej wiedzy o badanym układzie? W mechanice klasycznej tak, ale co z mechaniką kwantową?
  4. Jeśli już zadajemy sobie pytania typu "Czymże jest nasza Ziemia wobec bezmiaru Wszechświata?" to warto wspomnieć o pięknym cytacie Carla Sagana z jego książki "Pale blue dot"
  5. Wiadomo, że Wszechświat widzialny ma 92 mld lat świetlnych. Wszechświat cały jest co najmniej 20 razy większy. Co najmniej 20 razy większy, czyli może być także nieskończenie wielki. Jeśli jest nieskończenie wielki to dowolnie rzadkie zdarzenia zdarzają się na porządku dziennym. Zatem jeśli Wszechświat jest nieskończenie wielki to galaktyka przedstawiona w Gwiezdnych Wojnach istnieje naprawdę. Istnieje ich nieskończenie wiele. Tak samo istnieje nieskończenie wiele planet IDENTYCZNYCH jak Ziemia. Istnieje także nieskończenie wiele MrVinquerów piszących takie same jak ten posty na nieskończenie wielu serwerach forum o nazwie "forumastronomiczne.pl". Obawiam się, że to zbyt cudowne, by mogło być prawdziwe i Wszechświat jednak ma skończoną średnicę.
  6. Temperaturę powietrza podczas robienia zdjęcia. Podpowiedź: Zmierzyć jak bardzo zostało spłaszczone Słońce przez refrakcję atmosferyczną.
  7. Lubię zachodzące Słońce. Teraz na podstawie tego zdjęcia można ciekawe zadanie zrobić. "Na podstawie pierwszego zdjęcia wyznacz temperaturę zakładając, że ciśnienie wynosiło 1013 hPa, a środek Słońca położony jest 40' nad horyzontem astronomicznym." Ktoś się podejmie? :D
  8. Aż mi się pewien inny gif przypomniał (mgławica IC 1396). Gif ze strony: http://astroanarchy.blogspot.fr/2012/10/an-experimental-3d-animation-from-my.html Swoją stroną polecam serdecznie tego bloga.
  9. Teleskopy naziemne są większe od kosmicznych, a przy tym także tańsze. Problemem jest atmosfera, która wprowadza nieco drgań, światła jak i "cenzuruje" część widma. Teleskopy kosmiczne są od naziemnych mniejsze, droższe, ale mogą obserwować w całym widmie. Bardziej byłbym za dużymi teleskopami naziemnymi, no ale... kto bogatemu zabroni?
  10. Aż zaskoczył mnie mój wynik :O Bardzo dziękuję wszystkim organizatorom i współuczestnikom. Rozkręca się naprawdę dobra zabawa :D
  11. Sto cali i sto lat bezchmurwnej pogody!
  12. Kiedyś czytałem o czymś takim jak "ziemski termostat" - według tego temperatura na Ziemi miała się sama regulować i być odporna na wszelkie zachwiania (patrz: reguła przekory). Jutro poszukam i powiem coś więcej. Tutaj mamy obrazek jak całkiem ładnie do wykresu średniej temperatury podstawia się teoretycznie obliczona temperatura na podstawie znajomości cyklów Crolla-Milankovicia. Może to i stężenie CO2 i temperatura są powodowane przez ten sam czynnik jakim są owe cykle? Co wy na to?
  13. Coś mi się wydaje, że albo pomiary CO2 w dawnych epokach geologicznych są zaniżone, albo CO2 nie ma aż takiego wpływu na klimat, jak nam się wydaje. Jakby nie patrzeć, w X wieku był znacznie niższy poziom CO2 przy jednocześnie wyższych temperaturach. W końcu pewną wyspę nazwano Grenland a nie Whiteland!
  14. Zdrówka, szczęścia i bezchmurwnego nieba!
  15. Tak, można to nazwać wypalaniem materii. Energia potencjalna jaką gromadzą jądra atomowe będzie przetwarzana na energię termiczną i promienistą (w drugą stronę nie! - II zasada termodynamiki). Wodoru i helu będzie coraz mniej, zatem nie będą powstawać gwiazdy ciągu głównego, a jedynie giganty, które szybko "dobiją" materię.
  16. Materia z jakiej się składamy nie jest wieczna. Pierwiastki są w ciągłym procesie przemian jądrowych. Najstabilniejszym pierwiastkiem jest żelazo. Wszystkie pierwiastki lżejsze od niego na drodze fuzji jądrowej w gwiazdach się przekształcają w cięższe, a wszystkie cięższe od żelaza się powoli w nie przekształcają na drodze rozpadów promieniotwórczych (dla najpowszechniejszych izotopów są to czasy rzędu ~1020-1030 lat). Więc gwiazdy będą coraz bardziej metaliczne, wodoru będzie coraz mniej, helu również. Jak będzie wyglądać ewolucja gwiazd za, powiedzmy, 1020 lat? To niewyobrażalnie długi czas. Ile wtedy będzie wodoru we Wszechświecie? 10%? Atomy, nawet żelaza są niestabilne. Protony mają średni okres życia ~1034 lat. Znów niewyobrażalnie długo, ale kiedyś ta chwila nastanie. Rozpadną się na pozytony i fotony. Neutrony zostaną osamotnione i także się rozpadną na fotony. Pozytony anihilują się z elektronami i będziemy mieli Wszechświat coraz puściejszy. Do tego czasu on się niezwykle rozszerzy. Czy rozedrze to atomy? Niewątpliwie im dalej będziemy sięgać tym bardziej nasz kosmiczny zaścianek będzie ciemniejszy, zimniejszy i puściejszy. Śmierć Wszechświata będzie smutna, ale i powolna. Gwiazdy będą wybuchać, planety będą rozszarpywane i wybijane z orbit, materia międzygwiazdowa będzie coraz metaliczniejsza i uboższa w wodór i hel, czarne dziury będą parować, galaktyki będą oddalane od siebie przez ekspansję, rozrywane, z czasem dojdzie do degeneracji materii, zostanie nam rozrzedzona plazma leptonowa i małe ilości fotonów przesuniętych silnie ku czerwieni. Wszechświat będzie bardziej pusty niż jakakolwiek znana nam pustka. Wyobraź sobie, że miałbyś akwarium z niezwykle czystą wodą o objętości kuli opisanej na orbicie Neptuna. Teraz wrzucasz tam jedno ziarenko cukru i dokładnie mieszasz. W tej wodzie wciąż miałbyś większe stężenie cukru niż stężenie materii w konającym Wszechświecie.
  17. Dasz nieco więcej informacji na temat filtrów Charona? Podejrzewam że wielu użytkowników chętnie zgłębiłoby ich temat...
  18. Interesujące odkrycie, jeśli się potwierdzi (a na to wygląda) to mamy pierwsze tak małe ciało z pierścieniami. Kiedyś postulowano ich istnienie wokół Rei (księżyc Saturna), ale z tego co pamiętam to już ich istnienie zostało obalone. Ciekawi mnie czy takie pierścienie są zjawiskiem trwałym czy tylko przejściowym. Czy takie coś mogłoby wytrzymać przez dłuższy czas siły pływowe Saturna i Urana?
  19. Moim zdaniem powinno się zmienić definicję planety karłowatej. W ciągu następnych 10-20 lat będzie tak samo jak z planetoidami. Najpierw odkryto ich cztery a później ta liczba ciągle rosła i była wątpliwość czy można je uznać za planety. Tutaj mieliśmy najpierw 5 planet karłowatych, z czego 4 na orbitach transneptunowych. Teraz już mamy piątą taką. Za kilka lat dojdą kolejne, więc czy zatem nie powinniśmy zmienić definicji planety karłowatej?
  20. Może i Słońce ma małą moc, ale drzemie w nim wielka energia. Ilość deuteru jaka jest w jednym litrze naturalnej ziemskiej wody po przeprowadzeniu fuzji w hel wyzwoliłaby tyle energii, co spalenie trzystu litrów typowej benzyny samochodowej. A najlepsze, że Słońce zawiera o wiele więcej deuteru niż woda. Zakładając (dla uproszczenia obliczeń), że gwiazdy typu Słońca żyją 9 mld lat i przez cały czas palą paliwo w takim samym tempie, jak teraz Słońce można łatwo obliczyć, że każdy gram Słońca w ciągu jego życia wyprodukuje 3*1010J. Ile to jest? Spalenie 1kg typowej benzyny daje 4*107J energii. Aby uzyskać tyle energii, co można uzyskać z 1g Słońca potrzeba aż 1800 l typowej benzyny. I pomyśleć że tak wielka energia drzemie w atomach. W jądrze typowego atomu siła, jaką oddziałuje pojedynczy nukleon na resztę jądra jest rzędu 5-50 N (SIC!). Jeszcze śmiemy to oddziaływanie nazywać oddziaływaniem słabym!!!
  21. Bardziej sprawna jest ta, która więcej się rusza, tak? Więcej energii przetwarza wówczas na energię mechaniczną, a nie cieplną.
  22. Co rozumiesz przez "atrybuty energii"? Co do czasu to swoją drogą od jakiegoś czasu coraz więcej głosów przemawia przeciw nazywaniu czasu wymiarem. Czas wygląda na zjawisko emergentne, a nie podstawowe.
  23. Jeśli paproch wpływa na obraz to lepiej wymienić lornetkę, o ile się da. Najlepiej nic nie kombinować, bo będzie jeszcze gorzej.
  24. Niby ma w nas uderzyć w ciągu następnych kilkudziesięciu milionów lat, ale... przecież do tego czasu kometa wyparuje... Poza tym jeśli się nie powyzabijamy nawzajem to uciekniemy z Matki Ziemi na inne planety i będziemy mieli wywalone na takie obiekty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024