Wszyscy jesteśmy Zwierzakami Kulinarnymi

[zwierzak_grubas]

Mocno zdziwiony waszym zaskoczeniem że kiedyś spróbowałem jak smakuje Chrabąszcz chce założyć nowy temacik bardzo nie astro w którym bedzie można wypowiedzieć sie o waszym zdaniem najbardziej pokręconym jedzeniu,Nie ma to być jedzenie o którym słyszeliście ale takie które spróbowaliście osobiście .

Nie chodzi mi tutaj także o jakieś żaby,ostrygi czy ślimaki bo tego typu żeczy można dziś dostać nawet w polskich hipermarketach.

Dla mnie takim ciekawym ale świadomym eksperymentem kulinarno-kulturowym było zamówienie a następnie skonsumowanie w Odessie gulaszu z psiego mięsa .Rzecz działa sie w prywatnej Azerskiej czy też abchaskiej małej knajpce i nasze zamówienie wywołało zdziwienie a nawet zaskoczenie u innych klientów lokalu. Najprawdopodobniej narodowości Ukraińsko-Ruskiej a więc i dla nich było to nienaturalne kulturowo ale jako ze w czasie wyjazdów jetem zwolennikiem jedzenia tego co najdziwniejsze w karcie więc nie mogłem sie oprzeć.

pozdrawiam piotr

[Noxili]

Pieczone świerszcze.No i dość nietypowe danie : wątróbka nutrii.Wątróbka super , świerszcze tak  jak małe kraby- chrzęszczą w zębach.Ze zwykłych mies to wszelkie króliczyny,koziny, gęsiny. Rekin,matwa. Z zieleniny :pokrzywa,mniszek, pędy bambusa, pędy trzciny.łopian(strasznie gorzki), sok z brzozy. Nieosobiście ale w rodzinie: tata jadł  smazone jądra baranie . W stanie mocno skacowanym wypił  nalewkę z żmiji. Babcia która przezyła obóz koncentracyjny zjadła z kolezankami (jak straznicy nawiali tuż przed wyzwoleniem przez amerykanów).... ss-mańskiego smazonego owczarka.

[zwierzak_grubas]

NO i o to mi chodziło ,co prawda babcine wyznania na temat SS-mańskich owczarków nie do końca nas dotyczą ale trzymają sie głównego nurtu dyskusji

Troche odwagi koledzy opowiadajcie co było waszą zagrychą jak nikt nie widział  ;D

[Paweł Baran]

Jak temat o tym to ja napiszę tak nie miałem okazji jeść typowych wszystkich potraw, jakie serwują nam regionalne kuchnie w naszym Kraju a co dopiero tego typu jedzenia, w sumie zanim bym zjadł musiał nabyć kilka sztuk worków, by potem nie zabrudzić restauracji.  :D ;)

[Noxili]

Jeszcze jedno się mi przypomniało . Mój szfagier jest naprawdę niezłym fachowcem -grzybiarzem. No i dzięki niemu jadłem nietypowe grzyby : kilka gatunków hub (niezłe), nietypowy gatunek muchomora(tu pomyłka oznaczała by zjedzenie podobnego muchomora ale wybitnie halucynogennego), Jadłem tez grzyby o smaku orzechów i wygladzie przerośnietej pleśni, inne o wyglądzie galarety itp.Jadłem też  grzybki z ktorych rzymianie robili atrament .Cechą charakterystyczą ich było to że przez 3 dni niewolno pić żadnego alkoholu. Inaczej pewne cieżkie zatrucie a nawet śmierć.

Tak apropo zatruć i sensacji żołądkowych . Raz tylko sie zatrułem po zjedzeniu marynowanych grzybków mun kupionych w słoiczku w markecie(Biedronka chyba). Żeby śmieszniej szfagier kiedyś mnie poczęstował europejska wersja tego grzybka i nie było żadnych sensacji.

No i jeszcze jedno: nie jest to może jakieś totalnie hardkorowe jedzenie ale jadłem np soloną surową rybę-  golca  przywiezionego z arktycznej Rosji zawinietą w gazetę -najlepsza rybka jaka jadłem w życiu.

No i jestem koneserem herbat i serów - długo by gadać.

[Grzegorz Czernecki]

Ja jadłem ćmy i pająki w Roztokach ,jakieś takie bez smaku ;), ps z tego co słyszałem to żadnych grzybów nie powinno się mieszać z alkoholem nawet tych marynowanych bo wydzielają się wtedy jakieś toksyny.

[Zbyszek]

W Wieska w Bialej czesc osob poszla jesc do wietnamskiej restauracji. Jak przyszli na przystan, gdzie Wiesiek pieska mial , ten na nich mocno ujadal. Wczesnie bawili sie z nim i byl mily. Ujadal tylko na osoby co tam jadly.

[zwierzak_grubas]

Może komuś sie odbiło i poczuł zapach rodzinnego kojca  ;)

[Slawko]

A propos nalewki z żmii ,kiedyś jak zabrakło a nie było jeszcze nocnych sklepów :D wypiliśmy ojcu naszego kolegi  nalewkę z bursztynu do nacierania pleców :D normalnie masakra

[Jacek 2]

Ponieważ pochodzą z Krakowa a to niedaleko wioski o nazwie Skotniki, której mieszkańcy w latach 70tych zajmowali się handlem psim smalcem (podobno lekarstwo na wszystko) Jako dziecko kiedy przechodziłem odrę, mój ojciec kupił od kolegi ten specyfik i dwa razy zaaplikował mi z nim kawę. Pamiętam że już po pierwszej dawce wysypka opanowała całe moje ciało i więcej się nie pojawiła, więc może coś w tym jest.

Pozdrawiam Jacek

[Anna]

Skorpion w Pekinie. Taki malutki na patyku, smażony na głębokim oleju. Smakował jak chrupek bez przypraw.

[Gość MaciekM]

Ja to skromnie i nieświadomie... psia karma chappi. :D

[Paether]

Mrówki  8)

Tak a propo to u mnie w wiosce obok mieszka koleś, który prowadzi warsztaty kulinarne w stylu: 'jemy co znajdziemy' zresztą sam żyje w sposób iście survivalowy przez co jego dzieci często są wyśmiewane w szkole...a tak ogólnie jest doktorem biologii i wykładowcą akademickim.

http://www.youtube.com/watch?v=pYTFV_2wjdQ

Polecam, może ktoś znajdzie coś dobrego dla siebie  8)

[Anna]

Ja to skromnie i nieświadomie... psia karma chappi. :D

Możesz opisać jak smakuje? Co jakiś czas mam ochotę spróbować, ale obawiam się nagłych zwrotów  ;)

[Gość MaciekM]

hmmm. To zależy od składu. Teraz jest spory wybór w psich karmach.  :P To co skonsumowałem smakowało jak mięso z kurczaka z posmakiem mięsa rybiego.  :P Smacznego!  ;D

[ACUBENES]

Tak zajadając teraz obiadek przypomnialo mi się jak kiedyś schrupałem żabe pieczoną na ognisku udka były spoko .

[Anna]

hmmm. To zależy od składu. Teraz jest spory wybór w psich karmach.  :P To co skonsumowałem smakowało jak mięso z kurczaka z posmakiem mięsa rybiego.  :P Smacznego!  ;D

Ja psu kupuję jagnięcinę. On je lepiej od nas  ::)

[Gość MaciekM]

Pogłaszcz go, podrap za uchem, rzuć patyka... Myślę, ze powinien się z Tobą podzielić.  ;D

[AnA]

Tak zajadając teraz obiadek przypomnialo mi się jak kiedyś schrupałem żabe pieczoną na ognisku udka były spoko .

 

Smak żabich udek nie dużo różni sie od mięsa kurzego. dobre dobre. :):)