Zaparowywanie teleskopu

[TomekFA]

Witam , nie wiem czy piszę to w odpowiednim temacie , jak tak to przepraszam;) Jak sami zapewne zauważyliście po nocnych obserwacjach, teleskop przyniesiony do ciepłego pokoju cały zaparowywuję. Czy w jakiś negatywny sposób może to na niego wpłynąć ?, jak sobie z tym radzic ?

[lidka500]

O, to jest problem! Szczególnie z lustrami o dużej zawartości cukru.

 

 

:D

 

A poważnie: przed wniesieniem do chałupy można zapakować telep lub samą optykę ściśle w np. worek plastikowy. Wtedy roszenie nie powstanie.

Tyle, że ja nigdy tego nie robiłem, po prostu zostawiam otwarte dekle i czekam aż odparuje. Nigdy nie powstały mi jakieś szkodliwe zacieki, o których trochę się swego czasu pisało na forach.

[pmamot]

Witam , nie wiem czy piszę to w odpowiednim temacie , jak tak to przepraszam;) Jak sami zapewne zauważyliście po nocnych obserwacjach, teleskop przyniesiony do ciepłego pokoju cały zaparowywuję. Czy w jakiś negatywny sposób może to na niego wpłynąć ?, jak sobie z tym radzic ?

Nic mu nie będzie gdy się temperatury sprzętu z otoczeniem czyli w mieszkaniu wyrównają wtedy zakładamy pokrywy by uchronić sprzęt przed kurzem i tyle . Nigdy nie zakrywamy zroszonego sprzętu bo mogą być kłopoty . Czyli zmatowienia grzyby korozja i takie tam. :)

[TomekFA]

Kamień z serca ;) dziękuje za odpowiedzi.

[szdom1]

Dodam tylko, ażeby nie przyszło Ci do głowy przecieranie optyki jakąś szmatką czy czymkolwiek innym. Przeschnie samo.

[ignisdei]

Dodam tylko, ażeby nie przyszło Ci do głowy przecieranie optyki jakąś szmatką czy czymkolwiek innym. Przeschnie samo.

Szczególnie zimnej optyki trąc oraz np. susząc  przy kominku .. na szmacie i na lustrze ciemne place będą i pan Jerzy zarobi  ;)

[rafalt73]

Napiszcie proszę jak Wy radzicie sobie z parującą optyką w czasie obserwacji. Wynoszę teleskop (SCT11) na dwór czekam aż temperatura zrówna się z otoczeniem i co widzę parę na płycie korekcyjnej - suszę suszarką, para powoli schodzi ale widok i tak jest nie ciekawy. Na samochodzie stojącym obok na dachu pojawia się szron. Zastanawiam się czy to samo dzieje się z lustrem wtórnym i głównym? Dziś kupiłem pierwsze okulary (orto Badera) aby w końcu popatrzeć na zapierający dech w piersiach Jowisz. Pogada wydaje się ładna, niebo przejrzyste w miarę ciemne -> zaglądam przez okular a tem ...wielka klapa... Wszystko rozmazane, nie mogę złapać ostrości krótko mówiąc dramat. Czy to wina rosy??? Czy Wy koledzy też się z tym tak borykacie. Teleskop mam nowy, doświadczenia nie wiele, ale żeby od razu takie kłody pod nogi... >:(

[polaris]

Przy tej pogodzie temperatura otoczenia spada w nocy dość szybko i przez co niemożliwe jest pełne wychłodzenie wnętrza teleskopu (tuba chłodzi się wolniej niż spada temperatura otoczenia). Pewnie dlatego nie możesz wyostrzyć obrazów. To niestety typowa wada naszego klimatu i zamkniętych tubusów.

 

Jak używasz krótkich orto to dochodzi jeszcze efekt seeingu który może psuć obraz.

[rafalt73]

Ale czy to znaczy że przy takiej pogodzie mało kto obserwuje? Jak patrzę ja Jowisza gołym okiem to naprawdę aż mi się wierzyć nie chce że mam SCT11 i nie mogę go wykorzystać. Co raz to czytam czyjeś posty użytkowników którzy dziś widzieli to , inni tamto a u mnie jakoś pod górę. Czy jest jakiś sposób na sprawdzenie czy lustro wtórne zaparowało?

[pmamot]

Ale czy to znaczy że przy takiej pogodzie mało kto obserwuje? Jak patrzę ja Jowisza gołym okiem to naprawdę aż mi się wierzyć nie chce że mam SCT11 i nie mogę go wykorzystać. Co raz to czytam czyjeś posty użytkowników którzy dziś widzieli to , inni tamto a u mnie jakoś pod górę. Czy jest jakiś sposób na sprawdzenie czy lustro wtórne zaparowało?

Nie wiem czy znasz pojęcie seeing? Dziś jest fatalny . Zły seeing to zdeformowany falujący obraz który jest spowodowany niestabilną atmosferą naszej planety. Właśnie tej nocy focę Jowisz bo chcę uzyskać całą mapę planety . Zabudowany teleskop nie powinien parować od środka .

[Tajulek]

Ale czy to znaczy że przy takiej pogodzie mało kto obserwuje?

 

Ja właśnie próbuję. Plejady już mam. Teraz czekam tylko jak M42 raczy wejść w moje pole widzenia (obserwuję z balkonu) i idę spać. Nic lepszego (w lepszej jakości) przy takim seeingu się raczej nie zobaczy, więc mało komu chce się wystawiać telepa.

[rafalt73]

Ja właśnie próbuję. Plejady już mam. Teraz czekam tylko jak M42 raczy wejść w moje pole widzenia (obserwuję z balkonu) i idę spać. Nic lepszego (w lepszej jakości) przy takim seeingu się raczej nie zobaczy, więc mało komu chce się wystawiać telepa.

Tajulek, a nie szronieje Ci optyka?

[polaris]

W takich warunkach niższe powiększenie oznacza lepszy obraz. Spróbuj powiększenia rozdzielczego 122x, potem 183x. Wyżej nie ma sensu.

[rafalt73]

Nie wiem czy znasz pojęcie seeing? Dziś jest fatalny . Zły seeing to zdeformowany falujący obraz który jest spowodowany niestabilną atmosferą naszej planety. Właśnie tej nocy focę Jowisz bo chcę uzyskać całą mapę planety . Zabudowany teleskop nie powinien parować od środka .

Tak, spotkałem się z tym pojęciem ale czysto teoretycznie. Teraz doświadczając pierwszych obserwacji być może przechodzę właśnie pierwszą lekcję co znaczy zły seeing w praktyce. Martwi mnie tylko jedno, że używając orto 10mm (x280) nie widzę prawie nic a przy Plossl'u 40mm (x70) widzę trochę nie ostro jak za mgłą i w tym miejscu słysząc że robisz w tym czasie zdjęcia Jowisza (nawet przy złym seeingu) to dochodzę do wniosku że mimo wszystko coś jest u mnie nie tak. No nic poczekam spokojnie do następnej sesji i spróbuję porównać warunki obserwacyjne.

 

Tak czy inaczej dzięki za Wasze opinie, są dla mnie cenne.

 

pozdrawiam

[szdom1]

Kolego rafalt73 tym szronieniem to się nie przejmuj. Szkoda, że nie miałem przy sobie dziś aparatu bo bym Ci pokazał jak wyglądał teleskop. A z optyką to walczysz suszarką. 10 min przerwy i jedziesz dalej...

[rafalt73]

W takich warunkach niższe powiększenie oznacza lepszy obraz. Spróbuj powiększenia rozdzielczego 122x, potem 183x. Wyżej nie ma sensu.

Witam, właśnie skończyłem dzisiejsze obserwacje i muszę się podzielić krótko spostrzeżeniami szczególnie w odniesieniu do obserwacji z 31 grudnia. Dziś wiem że poprzednim razem odebrałem pierwszą lekcję na temat seeingu. Przyznam się, że nie zdawałem sobie sprawy jak to zjawisko może negatywnie wpływać na obraz oglądany w okularze. Czytałem różne posty i treści w internecie jednak dopóki człowiek sam nie zobaczy to nie zrozumie. Zacząłem nawet podejrzewać że z moim sprzętem jest coś nie tak, że może ma nawet jakąś wadę. Po dzisiejszej nocy wiem że jest OK i to co pisał Polaris to jak najbardziej prawda. Dziś Jowisz widać było znakomicie w powiększeniu x70 i jako tako w x280. Innych okularów póki co nie mam więc piszę tylko o tych. Koniecznie muszę jeszcze pomyśleć o grzałkach bo bieganie z suszarką o 3 nad ranem to średnia przyjemnność.

Pozdrawiam wszystkich