Skocz do zawartości

Co zobaczymy obserwując te DSy...


Krater

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,  Jeśli piszesz,że miałeś latarnie które sporo psuły to raczej nie była NGC 5053.Musiałbyś sprecyzować trochę położenie względem M53.Jeśli było to już poza polem widzenia to obstawiam M64-galaktykę Czarne Oko.

Cześć,

Na pewno wspomniany obiekt był niżej od M53 i na pewno w polu widzenia lornetki, czyli nie dalej niż 3,7 stopnia.

 

Pozdrawiam

/G.

  • Like 1

Vortex Viper HD 10x42, APM ED 25x100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Lista w nowej postaci  znajduje się w załączeniu.

Trzy słowa odnośnie układu - celowo w większości przypadków pominąłem opis  położenia i ścieżkę poszukiwania obiektu. Wyszedłem z założenia, że od tego są atlasy, programy astronomiczne, drukowane jednorazówki    ... i w ogóle cała w tym frajda , więc nie należy nikomu jej odbierać ;) .

(a przynajmniej dużo frajdy i satysfakcji, ponadto musiałbym przepisać połowę książki? :-[ :-[ :-[ )

 

Lista została uzupełniona o te obiekty, co do których miałem wątpliwości czy da się je zobaczyć. (Często komentarze Morea nie nastrajają optymistycznie 8) ).

Jak widać materiał w bardzo małym stopniu pokrywa się z Listą Wimmera , poszerza tym samym bazę potencjalnych obiektów do obserwacji ?.. ;)

Co dalej ?

Jeżeli ktoś chciałby to można listę wzbogacić o fotografie. W takim wypadku dobrze byłoby zamieścić zdjęcia w jednakowej skali (albo dwóch, góra trzech ? dla obiektów o podobnej wielkości). Ja nie dysponuję takimi materiałami.

 

Na koniec ponawiam prośbę o uzupełnienie brakujących opisów.

 

Tymczasem, i taki był cel, aby zestawienie było pomocne w planowaniu obserwacji lornetkowych.

 

 

Ps. Przepraszam za ewentualne błędy i proszę o korektę.

 

attachicon.gifDSy Moorea.pdf

 

Edytowany w Excelu - wystarczy rozpakować. attachicon.gifDSy_Moorea.zip

Drodzy Miłośnicy Astronomii,

Jestem całkiem nowy na forum, ale ten temat tak mi się spodobał, że postanowiłem mu się bliżej przyjrzeć. Osobiście uważam, że obserwacje wizualne są sednem tego pięknego hobby. Na początku nie sądziłem, że lornetka może pokazać tak wiele i sprawić tyle satysfakcji. Wracając do tematu:

Obserwowałem niebo przez lornetkę 7x50. Niestety moje obserwacje nie były w żaden sposób zapisywane. Aktualnie dysponuje lornetką 20x80 + żuraw i zdecydowałem na początek zobaczyć przez nią wszystkie eMki.

To co mnie trochę dziwi w opisach Morea to, że głównie podaje on powiększenie lornetki jako wyznacznik jej zasięgu i zdolności. Przy większości opisów mamy zdanie typu: "Niestety, jej całkowita jasność wynosi 8m  i bardzo trudno ją dostrzec przez lornetkę o pow. 7x. Dopiero przy 20x widać ją dość wyraźnie." A wiemy przecież, że kluczowe znaczenie ma tu średnica obiektywu. Dlatego moim zdaniem, opisy Morea, mogą być trochę mylące.

 

To tyle co do mojego komentarza.

Pozdrawiam

/G.

  • Like 2

Vortex Viper HD 10x42, APM ED 25x100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10 Mar 2015 12:12:05, Grzesiek napisał:

Przy większości opisów mamy zdanie typu: "Niestety, jej całkowita jasność wynosi 8m  i bardzo trudno ją dostrzec przez lornetkę o pow. 7x. Dopiero przy 20x widać ją dość wyraźnie." A wiemy przecież, że kluczowe znaczenie ma tu średnica obiektywu.

Apertura ma bardzo duże znaczenie, ale powiększenie również jest bardzo istotne, bo wraz z jego przyrostem, rośnie kontrast między tłem a jaśniejszym od niego obiektem - co się przekłada na zasięg.

Niemniej, jeśli opis jest taki, jakim go cytujesz, to Moore również jest nieprecyzyjny - bo inny zasięg będzie miała lornetka 7x50, a inny - 12x50. 
Oczywiście tutaj tez należy mieć oko na pewne uproszczenia - chwilowo zakładam, że mówimy o obiektach raczej zwartych, o dość dużej jasności powierzchniowej.

Co do NGC 5053 - jeśli była we właściwym miejscu, to nie ma powodu, by kwestionować skuteczność twojej obserwacji. Pod niebem w okolicach 6mag widuję ją (z trudem, ale jednak) w 15x70.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10 Mar 2015 07:45:08, Grzesiek napisał:

Cześć,

Na pewno wspomniany obiekt był niżej od M53 i na pewno w polu widzenia lornetki, czyli nie dalej niż 3,7 stopnia.

 

Pozdrawiam

/G.

To by się nawet zgadzało w pewnym stopniu z NGC 5053 jednak to dość wymagający obiekt.Wczoraj powyżej 30 stopni wschodził już razem z Księżycem a do tego latarnie jak piszesz.No ale jeśli to faktycznie ona i sama się napatoczyła bez lokalizacji to znaczy,że w 20/80 być może nie stanowi już takiego wyzwania jak w 15/70.
Co do zasięgu to powiększenie także ma wpływ czasem podobno kluczowy przy niektórych celach ;) Chętnie będę śledził Twoje ciekawe wpisy z 20/80 wygląda na to,że masz niezłe warunki :)

Ps. Już mnie Panasmaras uprzedził co do zasięgu. Co do NGC 5053 to również ją widziałem w 15/70 ale pamiętam,że był to ekstremalny obiekt.W tym roku planuję ją ponownie odwiedzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, dla lornetki jej moc w zastosowaniach astronomicznych, (pomijając ogólnie jakość optyki etc.), to apertura i powiększenie. Chodziło mi  o to, że czytając opracowanie Moorea (w tłumaczeniu Kratera) ciągle mam wrażenie, że jedynym kryterium jest powiększenie.

Odnośnie NGC 5053, to wszystko jasne - to była rzeczywiście NGC 5053. Wczoraj wieczorem widziałem ją jednak trochę gorzej i obiekt był widoczny tylko poprzez zerkanie nań. Idąc wyżej znalazłem od razu M64, czyli Galaktykę Czarne Oko 

 

/G.

  • Like 1

Vortex Viper HD 10x42, APM ED 25x100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie gratuluję obserwacji 5053 w warunkach częściowego zaświetlenia LP i wschodzącego Księżyca. Ja ją widziałem w 16x80, ale pod ciemnym niebem. Dokładnie 2 lata temu w Zatomiu.

www.astronoce.pl

Nieco na skróty: sites.google.com/view/astropolaris/

DO/GSO 8" Dob | Vanguard Endeavor 8x42 EDII

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie gratuluję obserwacji 5053 w warunkach częściowego zaświetlenia LP i wschodzącego Księżyca. Ja ją widziałem w 16x80, ale pod ciemnym niebem. Dokładnie 2 lata temu w Zatomiu.

Chyba mam jeszcze całkiem dobry wzrok ;) . Wspomniany obiekt widziałem ok. godz. 21.00 a Księżyc wschodził wczoraj ok. 22.30. Dodam jeszcze, że obserwacje z lornetki na stabilnym statywie wnoszą sporo, a sama NGC5053 i tak na granicy widzialności.

Vortex Viper HD 10x42, APM ED 25x100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M52 - Mała i słaba gromada gwiazd. Nie mogłem wydzielić pojedynczych gwiazd z reszty ?mgiełki?.

M65, M66 (oraz NGC3628) - czyli Triplet Lwa, wszystkie widoczne w jednym polu. Najlepiej widoczna była M66, następnie M65 (niewielka różnica) i NGC 3628 - ledwie widoczna. Wszystkie jako (mniej lub bardziej) eliptyczne kształty leżące względem siebie dokładnie jak na mapie.

M95 oraz M96 - na pewno to był one, choć słabsze od Tripletu w tym samym gwiazdozbiorze. Widoczne jako okrągłe plamki. Mam problem z jednoznacznym określeniem co było obiektem widocznym jeszcze z nimi w jednym polu. Najprawdopodobniej M105, NGC 3384 lub obie. Ale nie jestem pewien do końca.

Trochę zimowych gromad otwartych znad południowego horyzontu:
M93 - Mała i słaba - w zasadzie mgiełka, choć może jedna lub dwie gwiazdy dały się wyodrębnić.

M46 oraz M47 - widoczne razem w jednym polu. Tworzą bardzo ładny widok na zasadzie kontrastu - bo są podobne chyba tylko rozmiarowo. M47 zawiera dużo jaśniejsze gwiazdy i doliczenie się kilkunastu lub może nawet kilkudziesięciu nie stanowi problemu. Oczywiście gromada zawiera też słabsze gwiazdki. Natomiast sąsiadka - M46 - trochę mi przypomina M37. Składa się z bardzo dużej ilości słabych gwiazd i nie sposób wydzielić jakichś pojedynczych. Gromada jest skoncentrowana ku środkowi. Ja oba e obiekty znajduję celując lornetką w mglistą, aczkolwiek widoczną, plamkę na niebie.

M48 - Dość sporych rozmiarów. Zawiera całkiem sporo gwiazd, w moim odczuciu o podobnej jasności. Bardzo trudno je rozdzielić.

M50 - Typ podobny do M48, ale mniejsza. Da się wydzielić pojedyncze gwiazdy.

 

/G.

Vortex Viper HD 10x42, APM ED 25x100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Chciałbym się podzielić relacją z obserwacji wiosennych galaktyk.

Jestem bardzo ciekaw co widza inny użytkownicy lornetek patrząc na te obiekty.

 

Zawsze staram się mieć jakiś plan na obserwacje. W przeciwnym razie skaczę chaotycznie od jednego obiektu do innego próbując przy okazji zobaczyć coś nowego. Dodając do tego fakt, że najczęściej nie mam żadnej mapy, wieczór (Ba! Czasem nawet i noc!) kończy się mizernymi efektami jeśli chodzi nowe wrażenia. Tym razem było sumiennie. Sesja z 15/04 została zaplanowana, a jej głównym celem był gwiazdozbiór Panny wraz z ogólnie rozumianymi wiosennym galaktykami (nie tylko w tej konstelacji). Zacząłem tuż przed 22.00 i miałem w planach maksymalnie 2-3 godzinki bo następnego dnia musiałem wstać wcześniej.

Łatwo nie było, a chcąc oddać całą prawdę, to momentami było ciężko (a jak może być idąc z lornetką na galaktyki?). Ale po kolei?

Główną gwiazdą Panny (Virgo) jest Spica (łac. kłos). Spica tworzy wraz z Regulusem w Wielkim Lwie oraz Arkturem w Wolarzu tak zwany Trójkąt Wiosenny. Sama łacińska nazwa wiąże się najprawdopodobniej z tym, iż około 2000 lat temu wspomniana gwiazda znikała z wieczornego nieba w okresie żniw. Obecnie w wyniku precesji osi Ziemi, zachodzi ona za horyzont dopiero o około miesiąc później. Jest jasna (ok. 1,0 mag) i w mojej lornetce (która ma niestety skłonność do pewnych przekłamań) jest wyraźnie biała. Spica jest odległa od nas o ok. 275 lat świetlnych. Chyba jednak głównym powodem dla którego kierujemy instrumenty w ten region nieba jest twór oddalony dalej, znacznie dalej?., bo o ok. 55 milionów lat świetlnych. Mam na myśli oczywiście gromadę galaktyk w Pannie (Virgo Cluster), której niektóre składniki znajdują się też na obszarze Warkocza Bereniki. Niesamowicie ciekawa jest w ogóle topologia naszego kosmicznego podwórka i okolic, ale to nie temat dla tego miejsca. Sprawa z tym rozległym (ok. 12x10o) obszarem jest o tyle skomplikowana, że z powodu urodzaju galaktycznego, bardzo łatwo można stracić orientację (a do domu daleko). Oczywiście podchodziłem do wspomnianej gromady wcześniej oraz  ostatnimi czasy, próbując ją choćby nadgryźć, raz idąc od południa, od gwizdy Vindemiatrix (epsilon Virginis), to znów innym razem próbując marszruty z północnego zachodu - przez Warkocz Bereniki (od alpha Comae Berenici oraz M53). Zazwyczaj jednak kończyło się na identyfikacji jednej lub dwóch galaktyk i nigdy tak naprawdę nie zabawiłem tam dłużej. Czas to zmienić.

Oczywiście najpierw trzeba było zacząć od czegoś już znanego. W międzyczasie wzrok się przyzwyczai, morele się podbuduje, sąsiad się uspokoi że to tylko ja znów łażę, etc. Lornetka skierowana w stronę Tripletu Lwa szybko przyniosła spodziewane widoki. Najpierw para M65 oraz M66, chwilkę później stwierdziłem że i NGC 3628 nie zmieniła miejsca od czasu ostatniej obserwacji. M66 najlepiej widoczna, wyraźnie podłużna. Widziałem też gwiazdkę (9,8mag o ile dobrze pamiętam) prawie na tle galaktyki i ta gwiazdka przykuwa uwagę ale i przez to bywa zwodnicza, jakby chciało się tam widzieć jeszcze coś więcej. Wspomniany NGC zdecydowanie najsłabszy z całej trójki ale bez wahania stwierdzam, że był widoczny. Nieco na zachód w tej samej konstelacji mamy kolejne 4 galaktyki. Tym razem, w moim odczuciu, o nieco trudniejszym stopniu ?wyciągalności?. Mowa o M95, M96, M105 oraz NGC 3384. Ponadto, wszystkie powinny być widoczne w jednym polu! Po chwili poszukiwań znalazłem. Najpierw wyskoczyły M95 i M96. Obydwie podobne co do wielkości i jasności. Nie tak oczywiste jak M65/M66 ale wątpliwości nie było.  Teraz jednak musiałem przełknąć trochę goryczy. Moja lorneta strasznie wręcz masakruje obrzeża obrazu. Dlatego też, aby zobaczyć coś jeszcze, musiałem wycentrować widok tam gdzie się spodziewałem kolejnych obiektów. Teraz było jeszcze trudniej, ale poruszałem trochę Sky Masterem 20x80 i zobaczyłem dwie plamki. To by odpowiadało położeniu M105 oraz NGC 3384, są naprawdę blisko siebie. Chciałem jeszcze wrócić potem do Lwa żeby spróbować z NGC3377 oraz NGC3607. Miałem zresztą w zanadrzu jeszcze kilka nowych dla mnie obiektów (m.in. ?Ducha Jowisza?, M68, NGC 5634) po których zupełnie nie wiedziałem czego się spodziewać.

Tymczasem, postanowiłem skierować lornetkę na gromadę kulistą M53. Bardzo ładna, tak zresztą jak pobliskie M3 i M5, choć te dwie ostatnie trochę ?mocniejsze?. Ekstremalnie słaba była za to NGC 5053. Od głównej gwiazdy Warkocza Bereniki, obrałem sobie drogę jak poniżej:

 

Po drodze widziałem M64 ? czyli Galaktykę Czarne Oko. W ogóle nie stanowiła problemu, może to był nawet najjaśniejszy tego typu obiekt w całej opisywanej okolicy. Idąc dalej, można również szybko znaleźć wyraźnie podłużną M85. Jest również dość oczywista i można powiedzieć, że leży na linii pomiędzy gwiazdami które są zaznaczone na mapce nr.1. Później wycelowałem w gwiazdę 6 Comae Berenici. Mając ją w centrum powinienem był dostrzec 4 kolejne galaktyki (ale tutaj to samo co  w przypadku pola widzenia z Lwa). W każdym razie, ja bym je ułożył w takiej kolejności ? od najłatwiejszej do wyłapania (w nawiasie kształt jaki odnotowałem): M100 (w miarę okrągła), M99 (też okrągła), NGC4216 (podłużna), M98 (dobre pytanie). Z tą ostatnią miałem naprawdę spory kłopot. Ledwo odróżnialna od tła. Nie spodziewałem się tego. Poszedłem dalej.  Jeśli chodzi o łańcuch Markariana, to dość wyraźnie widziałem 3 mgiełki blisko siebie, mniej więcej podobne. Zidentyfikowałem je jako: M84, M86 oraz NGC4438. Chcąc być obiektywnym, nie mogę napisać, że coś tam na pewno jeszcze było. Miałem zamiar jeszcze wrócić do Łańcucha (ostatecznie nie udało mi się to już tego wieczoru). Po Markarianie, zacząłem trochę tracić orientację, więc postanowiłem zrobić drugie podejście od gwiazdy Vindemiatrix (mapka nr 2). W międzyczasie zauważyłem, że muszę się pospieszyć. Jakieś wysokie chmury muskały już Jowisza. Miałem plan poświęcić trochę czasu i słabszym galaktykom ale warunki wygrały z ambicją. Pominąłem więc szukanie jakichś NGC, co do których i tak nie byłem pewien czy cokolwiek zobaczę i znalazłem się przy charakterystycznym układzie  gwiazd z (ro Virginis) w centrum. Następnie, nie miałem trudności dostrzec M60 i słabszą M59. Pamiętałem, że przedłużając linię na której leżą, powinienem mieć jak na dłoni M58 i nieco wyżej M89 oraz M90. Są to moim zdaniem pośrednie obiekty jeśli chodzi o trudność ich dostrzeżenia. Zastanawiam się czy kiedyś zmienię zdanie. Zauważyłem, że coś co jeszcze jakiś czas temu było na granicy odróżnienia od tła, dziś jest tylko średnio-trudnym obiektem. To dziwne (no bo jednak lornetka i oczy ciągle te same) ale i fantastyczne, że można nauczyć się obserwować. W ten sposób znalazłem się raz jeszcze przy Łańcuchu Markariana. Te odległe światy mnie hipnotyzowały i wlewały po prostu wiadra spokoju. Świadomość tego, że tak naprawdę patrzę (nawet przyjmując asekuracyjnie) na jakieś kilkanaście miliardów innych słońc, odległych nie tylko w przestrzeni, ale i jakby w czasie serwuje mi najlepszy gatunek relaksu.

I byłbym tak stał, gdyby nie chmury, które zaczęły podpełzywać już niebezpiecznie blisko. Wróciłem do (ro) Virginis i bez problemów znalazłem M49 ? to znów jeden z jaśniejszych obiektów. Ponadto, dokładnie na środku odcinka pomiędzy dwoma gwiazdami też, coś było. Musiała więc to być NGC 4526. Jest już sporo słabsza od M49. Mając więcej czasu na obserwacje, być może mógłbym się jeszcze pochwalić NGC 4535. Przez chwile się zastanawiałem, czy by nie przeczekać, ale równie dobrze mógłbym tak czekać  i do rana a rano właśnie nie chciałem wyglądać jak po ?szalonej nocy na łące?.  

 

 

Z podstawowych celów zostały 2: M61 oraz M104 czyli ?Galaktyka Sombrero?. M61, szukałem niestety dłużej niż chciałbym. Sam nie wiem czemu, bo nie jest trudna do zobaczenia, choć już na przykład M64, albo para M81/82 w UMa, w porównaniu z nią,  po prostu ?walą po oczach?. M104 znajduje się przy kącie prostym trójkąta utworzonego w gwiazd Spica oraz Porrima, tuż obok niej można znaleźć dwa asteryzmy: ?Szczęki? i ?Gwiezdne Wrota?. Sama galaktyka jawi się jako wyraźnie podłużna i dość oczywista plamka w jednym polu ze wspomnianymi układami gwiazd.

W sumie nie było źle. Widziałem 26 galaktyk (na odchodne spojrzałem jeszcze na M51  - tym razem wyraźnie dwie plamki) oraz 4 gromady kuliste. Szkoda trochę tych chmur, które w sumie były raczej tylko jakimś podniebnym pierzem zamiast porządnymi Cumulonimbusami. Bo nic tak nie irytuje, jak gwiazdy prześwitujące przez zasnute niebo. Lepszy już deszcz.

/G.

post-3931-0-10974900-1429199630_thumb.jp

post-3931-0-37062100-1429199639_thumb.jp

  • Like 8

Vortex Viper HD 10x42, APM ED 25x100

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy później...

W tym nie pomogę, to nie moje progi niemniej spieszę poinformować, że w tamtej tabelce brakowało do kompletu 4 obiektów. Ich obserwacje udało mi się przeprowadzić i w najbliższym czasie planuję korektę tabli, która obejmie poprawki zauważonych błędów (pamiątki z procesu edycji), uszereguję obiekty chronologicznie (zgodnie z postulatami) oraz uzupełnię brakujące obserwacje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)