Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Teleskop HST uchwycił jedną z najstarszych znanych nam gromad kulistych

Teleskop Hubble uchwycił jedno z ciekawszych zdjęć, mowa tutaj o gromadzie kulistej, noszącej nazwę "Messier 15".  To jasne skupisko zawiera nawet do 100 000 gwiazd, aczkolwiek niewykluczone jest, że może zawierać również rzadki rodzaj czarnej dziury. Gromada ta leży w odległości 35 000 lat świetlnych od Ziemi i znajduje się w gwiazdozbiorze "Pegaza". Gwiazdy te mogą mieć prawdopodobnie do 12 milionów lat. Masa ich jest skupiona coraz to bliżej centrum. Widoczne na obrazie niebieskie gwiazdy są bardzo gorące, zaś złociste chłodniejsze, sama gromada jest jedną z najgęstszych znanych nauce. Astronomowie badając to skupisko za pomocą tego samego teleskopu, odnotowali w 2002 roku, że w samym centrum może się znajdować zbiór gwiazd neutronowych lub czarna dziura. Jest większe prawdopodobieństwo tej opcji, ponieważ podobne elementy znaleziono kiedyś w gromadzie zwanej "Mayall I".Powstawanie tej czarnej dziury może być efektem, albo łączenia się kilku mniejszych tworów tego typu, bądź wynikiem zderzania się masywnych skupisk gwiazd. Astronomowie nie wykluczają też trzeciej możliwości, mówi ona, że powstawanie tam czarnych dziur mogło nastąpić wraz z Wielkim Wybuchem. Pod względem masy znajdują się najczęściej pomiędzy gwiazdami masowymi i supermasywnymi czarnymi dziurami spotykanymi w centrach galaktyk. Prowadzone obserwacje mogą nam dać więcej informacji na temat rozwoju i powiększania się czarnych dziur w gromadzie "Messier 15" oraz w samych galaktykach.

Źródło: 

http://www.spacetelescope.org/news/heic1321/

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/teleskop-hst-uchwycil-jedna-najstarszych-znanych-nam-gromad-kulistych

post-31-0-86709100-1386229013.jpg

post-31-0-33536800-1386229050_thumb.jpg

post-31-0-06670100-1386229106_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Through the Eyes of Hubble

Wszechświat Oczami Hubble, książka jest przewodnikiem, począwszy od technologii, budowy teleskopu Hubble, aż do kontynuacji badań Układu Słonecznego, Mgławic, Galaktyk, Czarnych Dziur. Umieszczono w książce.

Najpiękniejsze zdjęcia zrobione za pomocą teleskopu, które nigdy wcześniej nie były publikowane. Można znaleźć w tej książce kluczowe odkrycia ostatnich kilku lat.

 

Książka została opublikowana w języku angielskim i niemieckim przez wydawców Springer i Wiley odpowiednio. Wersja niemiecka była wydana w dnia 4 grudnia 2013 r., w wersji angielskiej dostępnej w dnia 9 stycznia 2014 roku.

 

Kontakt dla zainteresowanych kupnem książki

Lars Lindberg Christensen

Wydział edukacji ESO i Public Outreach

Garching bei München, Niemcy

Tel : +49-89-3200-6761

Komórka : +49-173-3872-621

E-mail: [email protected]

Nicky Guttridge

Hubble / ESA , Garching , Niemcy

Tel : +49-89-3200-6855

Kom.: +44 7512 318322

E - mail: [email protected]

http://www.spacetelescope.org/announcements/ann1312/

 

post-31-0-26889400-1386231103_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imieninowa Imprezka z Tortem  pod pomnikiem Mikołaja Kopernika

 

Dnia 6 grudnia (PIĄTEK) 2013r o godzinie 12:00,
z okazji imienin wielkiego astronoma, nastąpi uroczyste
złożenie kwiatów pod Pomnikiem Mikołaja Kopernika
na Placu Miłośników Astronomii w Grudziądzu.

Uroczystość uświetni TORT IMIENINOWY przygotowany przez grudziądzką cukiernię "Tropical - Lucyna Borowiec".

Serdecznie zapraszamy delegacje grudziądzkich
placówek edukacyjnych i kulturalnych
oraz WSZYSTKICH MIŁOŚNIKÓW ASTRONOMII Z CAŁEGO ŚWIATA.
Zbiórka pod Pomnikiem Mikołaja Kopernika o 11:55.

https://www.facebook.com/planetarium.grudziadz

 

post-31-0-74483800-1386269499_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 scen z życia stacji kosmicznej w 15-lecie jej narodzin [ZOBACZ]

 

Mija 15 lat od chwili, gdy na orbicie połączyła się rosyjska Zaria (czyli Jutrzenka) oraz amerykański Unity (czyli Jedność) i powstał zalążek Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. To była najbardziej kosztowna i najtrudniejsza pod względem technicznym konstrukcja w dziejach. Sama toaleta kosztowała 19 mln dol.

Budowa stacji rozpoczęła się w listopadzie 1998 roku. Na orbitę poleciała wtedy Zaria (jutrzenka), a dwa tygodnie później dołączył do niej amerykański moduł Unity (jedność). Zaria startowała na czubku rosyjskiej rakiety Proton z kosmodromu Bajkonur, a Unity został wyniesiony przez amerykański prom kosmiczny. 6 grudnia 1998 roku moduły połączyły się na orbicie. Tak narodziła się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Oficjalnie porozumienie o jej budowie podpisało 16 państw - USA, Rosja, Kanada, Japonia, Brazylia i 11 krajów Unii Europejskiej. Z wielkich mocarstw nie dołączyły się tylko Chiny.

 Na 15 urodziny stacji NASA wypuściła krótki film, pokazujący kluczowe momenty i pamiętne eksperymenty w dotychczasowej historii ISS:

 16 wschodów Słońca na dobę

Dzisiaj ISS jest już ukończona, ma masę 420 ton, składa się z 14 modułów, które są wypełnione powietrzem pod normalnym ciśnieniem i można w nich przebywać bez skafandrów próżniowych. Miejsca jest w nich mniej więcej tyle, ile we wnętrzu samolotu pasażerskiego Boeing 747 Jumbo Jet. To największy statek kosmiczny, jaki kiedykolwiek krążył poza Ziemią.

Mknie nad Ziemią z prędkością 28 tys. km/godz., jedno okrążenie naszej planety zajmuje jej 92 minuty. Załoga każdej doby podziwia 15 lub 16 wschodów i zachodów Słońca.

 Wejdźmy na kilka minut na jej pokład (wirtualnie) i zobaczmy, jak taka ostra jazda bez trzymanki wygląda z góry (w przepięknej animacji Davida Petersona):

 

Kto tam już nie mieszkał

Przez pierwsze dwa lata ISS latała pusta. Pierwsza załoga dotarła na stację 2 listopada 2000 roku. Był to Amerykanin William Shepard i Rosjanie Jurij Gidzenko oraz Sergiej Krikalow. Ten ostatni - dowódca pierwszej załogi ISS - jest najbardziej doświadczonym kosmonautą świata. Podczas sześciu lotów spędził w kosmosie łącznie 803 dni. Zanim poleciał na ISS dwukrotnie przebywał na rosyjskiej stacji Mir. Za drugim razem poleciał jak obywatel ZSRR, a po roku wracał już do innego państwa, bo ZSRR się w międzyczasie rozpadł.

Do tej pory przez stację przewinęło się 88 członków stałej załogi, a także blisko 120 astronautów, którzy tam przylecieli na krótko w gości. Wakacje spędziło tam siedmiu kosmicznych turystów, którzy wykupili bajecznie drogi bilet na podróż na orbitę (ok. 20 mln dol.). Pierwszym był kalifornijski biznesmen Dennis Tito w 2001 r. Charlesowi Simonyi, miliarderowi z Microsoftu, tak się spodobało, że poleciał na ISS dwukrotnie - w 2007 i 2009 r.

Średni czas pobytu jednej załogi stacji na orbicie wynosi ok. 5,5 miesiąca. Najdłużej mieszkali na stacji Michael Lopez-Alegria i Michaił Tiurin - od września 2006 do kwietnia 2007, a więc w sumie przez 215 dni. W 2015 roku załoga stacji ma przedłużyć swój pobyt do 12 miesięcy. W ramach przygotowań do dłuższych lotów poza ziemską orbitę, np. na Marsa.

 

http://wyborcza.pl/1,75476,15081083,15_scen_z_zycia_stacji_kosmicznej_w_15_lecie_jej_narodzin.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłowie postulują utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej

Utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej, koordynującej działania naukowe, gospodarcze i współpracę zagraniczną w zakresie badań i wykorzystania przestrzeni kosmicznej - zakłada ponadpartyjny, poselski projekt ustawy, złożony w czwartek do marszałek Sejmu.

Agencja ma koordynować wszystkie polskie przedsięwzięcia w sferze administracji, nauki i przemysłu, dotyczące przestrzeni kosmicznej - poinformował na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami w Sejmie przedstawiciel wnioskodawców Waldemar Pawlak (PSL).

 

Mimo naszego członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), w Polsce nie ma rządowej agendy koordynującej przedsięwzięcia związane z sektorem kosmicznym. Działania te są rozproszone pomiędzy różne instytucje i resorty, np. nauki, gospodarki czy obrony.

 

Ma to zmienić utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej, w skrócie POLSA (ang. Polish Space Agency). Zgodnie z przedstawionym w czwartek projektem, działalność Agencji ma podlegać prezesowi Rady Ministrów. POLSĄ ma kierować prezes przy wsparciu 17-osobowej rady. "Prezes agencji jest powoływany przez prezesa Rady Ministrów, spośród osób wyłonionych w drodze konkursu przeprowadzonego przez Radę Agencji na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw obrony narodowej" - czytamy w projekcie.

 

W skład Rady agencji wejdzie po jednym przedstawicielu administracji rządowej (Kancelarii Premiera oraz ministrów: gospodarki, obrony narodowej, nauki, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, administracji publicznej, rolnictwa i środowiska) i po czterech przedstawicieli świata nauki oraz przemysłu.

 

Agencja ma mieć siedzibę w Warszawie, ale może też tworzyć oddziały terenowe.

 

Jak zauważają w uzasadnieniu autorzy projektu, UE już od kilkunastu lat zwiększa nakłady na sektor kosmiczny, zaś w przyszłej perspektywie finansowej na projekty kosmiczne przeznacza ok. 2 mld euro rocznie. Udział Polski w ogólnym budżecie Unii (wynoszący ok. 3 proc.) oznacza, że unijne programy kosmiczne finansujemy kwotą ok. 60 mln euro rocznie. Polscy przedsiębiorcy i instytucje naukowo-badawcze uczestniczą jednak tylko w niewielkim ułamku unijnego programu kosmicznego. To oznacza, że jeśli chodzi o unijną działalność kosmiczną, Polska jest płatnikiem netto.

 

"My dzisiaj z wielu miejsc tych środków nie pozyskujemy dla Polski, gdyż nie ma się kto tym zająć. Ta agencja ma właśnie temu służyć - żeby się rozwijała nasza gospodarka, żeby była łączność między gospodarką a nauką, i żeby wpływały środki, możliwe do pozyskania również z Komisji Europejskiej" - dodał przewodniczący Parlamentarnej Grupy ds. Przestrzeni Kosmicznej Bogusław Wontor (SLD).

 

"Nie jest sztuką coś wyprodukować. Sztuką jest coś sprzedać" - potwierdził na konferencji dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN prof. Marek Banaszkiewicz. Jak przypomniał, Polacy mają już duże doświadczenie w międzynarodowej współpracy kosmicznej. Niedawno wystrzelono też pierwszego polskiego satelitę naukowego LEM. Szef CBK zastrzegł jednak, że dobre funkcjonowanie w europejskim sektorze kosmicznym wymaga komercjalizacji rozwiązań naukowych.

 

"Wszyscy walczą o przewagę swoich rozwiązań technologicznych i o udział w rynku. Zadaniem agencji, jak je widzę w tej chwili, jest wspomożenie tych działań, uzyskanie dla Polski bardzo dobrej pozycji konkurencyjnej w Europie, uniknięcie duplikowania istniejących już rozwiązań i koordynacja działań w kraju tak, abyśmy mieli w przyszłości jak największy udział w tym kosmicznym torcie, wartym w tej chwili 300 mld dol" - mówił szef CBK PAN.

 

Posłowie szacują, że na początku agencja powinna zatrudniać ok. 20 osób przy kosztach działania do 10 mln zł. Zdaniem Pawlaka inwestycja w agencję zwróci się wielokrotnie, "ponieważ w ramach samych projektów ESA można ulokować w naszym kraju kilkaset milionów złotych, które będą pracowały na rzecz polskiego przemysłu".

 

Obecni na konferencji posłowie, przedstawiciele świata nauki i gospodarki podkreślali, że przy dzisiejszym rozwoju technologii obecność w kosmosie oznacza szybki rozwój technik satelitarnych, które mają liczne, codzienne zastosowania w komunikacji i łączności, nawigacji, bezpieczeństwie i obronności, monitoringu środowiska, reagowaniu podczas klęsk żywiołowych, itp.

 

Na świecie działa kilkadziesiąt rządowych agencji kosmicznych. W naszym regionie mają je m.in. Ukraina, Czechy, Węgry, Rumunia, w krajach rozwijających się - Bangladesz, Egipt, Nigeria.

 

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,398327,poslowie-postuluja-utworzenie-polskiej-agencji-kosmicznej.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misja na niewidoczną stronę Księżyca

NASA planuje załogową misję na niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca. Od wieków ta część Srebrnego Globu budziła emocje, ponieważ nie było możliwości sprawdzenia, co znajduje się na jej powierzchni. Pierwsze zdjęcia drugiej strony Księżyca wykonała w 1959 roku rosyjska sonda Łuna 3. Przypomnijmy, że niedawno NASA zaprezentowała bardzo dokładną mapę tej części naszego naturalnego satelity, która została przygotowana z tysięcy zdjęć uzyskanych przez sondę LRO. Agencja planuje misję na 2021 rok, a astronauci w jej ramach przeprowadzą badania księżycowej gleby. Misja zostanie zrealizowana przy pomocy zbudowanego przez koncern Lockheed Martin, najnowszego statku kosmicznego NASA, który nosi nazwę Orion. Jakby tego było mało, podczas misji, przez 2 tygodnie, astronauci znajdą się również w punkcie libracyjnym L2, czyli około 60 tysięcy kilometrów nad niewidoczną z Ziemi stroną Księżyca.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/17973/misja-na-niewidoczna-strone-ksiezyca

post-31-0-05651900-1386317182.jpg

post-31-0-58087000-1386317198.gif

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co dalej z kometą ISON? Nadal niewiele wiadomo ...

W zeszłym tygodniu miało miejsce ekscytujące wydarzenie. Wszystkie oczy astronomicznego świata były zwrócone w stronę komety C/2012 S1 znanej pod obiegową nazwą ISON. Dokładnie 28 listopada miało miejsce peryhelium tego ciała niebieskiego. Nadal nie wiadomo niestety ze stuprocentową pewnością, co stało się potem.

Po przejściu w okolicy Słońca kometa ISON wyłoniła się na zdjęciach z koronagrafów znajdujących się na pokładzie obserwatorium solarnego SOHO. Obserwacje z ostatnich godzin przed peryhelium i kilku po nim wskazują, że doszło do fragmentacji jądra. Nie wiadomo niestety ile z niego ocalało, ponieważ znajduje się ono w obłoku pyłowo-gazowym. Na ostatnich zdjęciach z LASCO C3 widać było też, że cokolwiek pozostało z tej "komety stulecia" zaczyna powoli przygasać. Wśród astronomów zdania są podzielone i jedni wierzą, że coś musiało pozostać z jądra, a to, co widziano po przejściu peryhelium raczej nie mogło być tylko szczątkami. Z drugiej jednak strony specjaliści twierdzą, że w odległości miliona kilometrów od gwiazdy panuje temperatura około 6000 stopni Celsjusza, więc jeśli była tam jakaś woda to po prostu odparowała i to, co pozostało po komecie ISON po prostu nie ma potencjału do ponownego rozbłyśnięcia. Mimo, że od peryhelium minął już tydzień nadal brakuje jakichkolwiek zdjęć tego, co zostało z komety ISON. NASA oficjalnie poinformowała o tym, że nie ma już nadziei na spektakularne obserwacje, ponieważ kometa została zniszczona. Jednak to samo mówiono zaraz po peryhelium, dlatego agencja powinna uważać, jakie informacje propaguje, bo i tym razem może się mylić. To dosyć dziwne, że po tygodniu od rzekomego rozpadu komety ISON nadal wiemy tak mało o tym, w jakim stanie znajdują się jej pozostałości. Według niektórych informacji jasność tego, co po niej pozostałą wynosi magnitudo +8, przypomnijmy, że w szczycie przed peryhelium było to już -5. Granica widoczności gołym okiem to +6 więc rzeczywiście bez optyki nie ma szans na obserwację.

Wszyscy czekają na zdjęcia z teleskopu Hubble'a, ale nie da się ich wykonać wcześniej niż w połowie grudnia, ponieważ teleskop ten ze względów bezpieczeństwa nie prowadzi obserwacji obiektów znajdujących się zbyt blisko Słońca. Pozostaje mieć nadzieje, że w najbliższych dniach pojawią się jakieś zdjęcia astronomów amatorów.

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/co-dalej-kometa-ison-nadal-niewiele-wiadomo

post-31-0-66609800-1386317275_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaobserwowano spektakularne zorze polarne na Saturnie

Naukowcy od dawna podejrzewali, że zorze polarne to nie jest wyłącznie ziemska specyfika. Po raz pierwszy wypatrzono to zjawisko na innej planecie w 1979 roku. Wtedy to zauważono zorzę na Saturnie. Powyższe nagranie przedstawia zapis zorzy na tej planecie dokonany za pomocą kosmicznego teleskopu Hubble. Od tego czasu zorze na Saturnie obserwowano wielokrotnie. Próbowano poszukiwać podobieństw i różnic między tymi zjawiskami na naszej planecie i na Saturnie. Ustalono, że zorzę wywołuje to samo zjawisko, które jest za nią odpowiedzialne na Ziemi, czyli, że są to naładowane cząsteczki omiatające magnetosferę. Stwierdzono przy tym, że zorze na Saturnie są dużo trwalsze niż ziemskie, ponieważ mogą trwać kilka dni, a nie kilka godzin. Skala zjawiska jest też oczywiście inna, ponieważ rozmiar gazowej planety jest znacznie większy od Ziemi. Zebranie dokładnych danych na temat zorzy na Saturnie umożliwiła dopiero sonda kosmiczna Cassini. Stało się to w 30 lat po odkryciu występowania tego zjawiska na planecie z pierścieniami.

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wideo/zaobserwowano-spektakularne-zorze-polarne-saturnie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Akademii PWN o obserwacjach astronomicznych

O fascynującym świecie obserwacji astronomicznych będzie mowa podczas spotkania, które 11 grudnia odbędzie się w Warszawie, w ramach popularnonaukowego projektu ?Akademia PWN: wiedza na łączach?.

Spotkanie pt. ?Co świeci na niebie? O najciekawszych zjawiskach astronomicznych ostatniego miesiąca roku? będzie otwarte dla publiczności i transmitowane w sieci na stronie: www.wiedza.pwn.pl

 

Jak przypomina organizator wydarzenia - Wydawnictwo Naukowe PWN - grudzień jest niezwykle ciekawym miesiącem dla miłośników obserwacji astronomicznych.

 

?Chcemy zachęcić młodych ludzi do zainteresowania się astronomią, pokazać, że żeby prowadzić obserwacje, nie trzeba mieć bardzo specjalistycznego i drogiego sprzętu. Chcemy porozmawiać o tym, co tak naprawdę da się na niebie zaobserwować, czego nie można w tym miesiącu przegapić i jak się przygotować do obserwacji ? czy potrzebujemy wielkiego teleskopu, zwykłej lornetki, a może wystarczy +gołe oko+? ? zapowiadają organizatorzy.

 

Dodają, że chcą także zwrócić uwagę na fakt, że to, co obserwujemy na niebie w zimową noc, to efekt nieustających zmian, jakie zachodzą niewyobrażalnie daleko - w kosmosie.

 

Podczas spotkania będzie też mowa o m.in. o komecie ISON, i rojach meteorów, m.in. Gemidach i Ursydach.

 

Wydarzeniu będzie towarzyszyć premiera książki ?Na własne oczy. O samodzielnych obserwacjach nieba i Ziemi? Andrzeja Branickiego.

 

Zapraszani w ramach cyklu ?Akademia PWN: wiedza na łączach? goście są nie tylko wybitnymi naukowcami, ale i wykorzystują wiedzę w praktyce. ?Dzięki temu spotkania są czymś więcej niż jedynie teorią przeznaczoną dla wąskiego grona odbiorców. Projekt łączy w sobie tradycyjną formę wykładów z innowacyjnymi możliwościami, jakie daje współczesna technika? ? deklarują organizatorzy.

 

Spotkania są transmitowane w Internecie (streaming online), a ich gośćmi byli do tej pory m.in. prof. Philip Zimbardo, prof. Krzysztof Diks, prof. Wojciech Gacparski.

 

Dzięki szeroko zakrojonym działaniom promocyjnym oraz transmisjom wideo uczestnikami naszych spotkań było ponad 20 tysięcy osób.

 

PAP ? Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,398340,w-akademii-pwn-o-obserwacjach-astronomicznych.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczór komet w planetarium Niebo Kopernika

Obserwacje astronomiczne, wykłady poświęcone odkrywaniu i obserwacji komet, nocny maraton filmów planetaryjnych, przedpremierowy pokaz laserowy - to atrakcje przygotowane przez planetarium Niebo Kopernika w ramach sobotniego wieczoru komet w warszawskim Centrum Nauki Kopernik.

"Nie płaczemy po ISONie! Kometa C/2012 S1 ISON - +Kometa stulecia+ - nie przetrwała przejścia obok Słońca. Dziś jest już jedynie wspomnieniem. Jednego jej odmówić nie można - wrażeń dostarczyła nam aż za trzy komety! Jednak nie jest to powód do odwołania naszej kometarnej nocy w Niebie Kopernika" - poinformowała PAP Katarzyna Nowicka z CNK.

 

?Nauczeni doświadczeniem mamy plan B! Gdy oczy całego świata skierowane były na kometę ISON tuż obok, po cichu przemykała kometa C/2013 R1 Lovejoy. Dziś za miastem jest już widoczna gołym okiem. Z Warszawy zobaczymy ją przez lornetkę" ? czytamy w piątkowym komunikacie CNK.

 

Jak przekonują organizatorzy, odkryta we wrześniu przez znanego łowcę komet z Australii Terry?ego Lovejoya kometa C/2013 R1 Lovejoy jest największą atrakcją obserwacyjną grudnia 2013 roku.

 

Gośćmi wieczoru będą: odkrywca dwóch komet w tym C/2006 A1 (Pojmanski) prof. Grzegorz Pojmański z UW, odkrywca ponad 150 komet w projekcie SOHO Sungrazing Comets Michał Kusiak oraz obserwator i znawca komet Piotr Guzik.

 

Uczestników wydarzenia czeka nocny maraton filmów planetaryjnych z pozycjami filmowymi Nieba Kopernika, przedpremierowy pokaz laserowy i wspólne obserwacje astronomiczne połączone ze śniadaniem w niedzielny poranek.

 

Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny na podstawie darmowych wejściówek, które można pobrać z kas planetarium. Początek o godz. 20.

 

PAP - Nauka w Polsce

 

mrt/ krf/

Tagi: niebo kopernika

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,398348,wieczor-komet-w-planetarium-niebo-kopernika.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe, dokładne zdjęcia heksagonu na Saturnie

Nasz Układ Słoneczny skrywa wiele tajemnic, i chociaż udało nam się odkryć kilka z nich, które nas niezmiernie fascynują, to jednak większość wciąż pozostaje poza naszym zasięgiem. Jednym z takich fenomenalnych zjawisk jest gigantyczna burza na Saturnie, która wygląda jak sześciokąt.

Co prawda mamy kilka jej fotek, lecz dopiero kilka dni temu NASA opublikowała najnowsze i zarazem najdokładniejsze w historii fotografie tego ciekawego zjawiska, które uwieczniła Sonda Cassini.

Ocenia się, że heksagon powstał na skutek silnych prądów strumieniowych (o prędkości 320 km/h), które są obecne w okolicach północnego bieguna planety (zjawisko nie występuje na południowym biegunie).

Najciekawszy jest w tym wszystkim fakt, że od chwili jej odkrycia (przez sondę Voyager), czyli od początku lat osiemdziesiątych, formacja o średnicy 30 tysięcy kilometrów nie zmieniła swojego kształtu.

Najnowsze zdjęcia (o największej rozdzielczości w historii) tej chmury gazu, udało wykonać się dzięki dogodnemu ułożeniu planety oraz Słońca, które doskonale oświetliło wielką burzę.

Naukowcy są wniebowzięci, gdyż przy pomocy tych setek zdjęć będą mogli ocenić przepływy cząsteczkowe zachodzące wewnątrz wiru. Zobaczcie heksagon na fotografii i filmie.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/17980/nowe-dokladne-zdjecia-heksagonu-na-saturnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaobserwowano szybki rozwój młodej gwiazdy

Młoda gwiazda, którą udało się zaobserwować przechodzi bardzo szybki rozwój. Świadczy o tym przede wszystkim intensywność i barwa światłą przez nią emitowanego. W trakcie badań zauważono, że jedna z odkrytych nowych gwiazd w krótkim czasie stała się 100 razy ciemniejsza. Gwiazdy powstają wtedy, gdy wpływem działania rozmaitych sił dochodzi do skumulowania się gazu w formie kuli, która na skutek ciśnienia powoduje jego podgrzanie  i w konsekwencji dochodzi do termojądrowego zapłonu. Młoda gwiazda, o której mowa powstałą w ciągu ostatnich 100 000 lat i znajduje się w naszej Galaktyce. Za pomocą interferometru radiowego ALMA naukowcy zbadali nie tylko ją, ale i jej otoczenie. W wyniku badań dowiedzieliśmy się, że składa się ono z pyłu i gazu. Taka gęsta otoczka protogwiazdy powstaje w wyniku reakcji chemicznych sprzyjających tworzeniu się złożonych cząsteczek takich jak na przykład metanol.

 

Na skutek dokonanych analiz naukowcy doszli do ciekawych konkluzji. Według nich cząsteczki HCO+ pod wpływem pary wodnej mogą zostać rozpuszczone. Sama cząsteczka jest niezbędnym składnikiem przy formowaniu się gwiazd. Para wodna powstaje w wyniku osadzania się prostych cząsteczek takich jak tlenek węgla oraz woda, co ma miejsce w pyle otaczającym protogwiazdę. Jest on z reguły bardzo zimny, a połączenie to tworzy lód.

Kolejną reakcją sprzyjającą do powstania pary wodnej jest łączenie się cząsteczek, które znajdują się blisko siebie tworząc bardziej skomplikowane związki takie jak metanol, etanol, monosacharydy i wodę w postaci lodu. Następnym procesem jest przyciąganie przez protogwiazdę w wyniku siły grawitacji, dużych ilości gazu i pyłu z otaczających chmur. Kiedy znajdują się one blisko niej powstaje para wodna. Biorąc pod uwagę obszar aktualnego występowania HCO+ można obliczyć jasność gwiazdy na początku jej istnienia i obecnie.

Źródło: 

http://www.nbi.ku.dk/english/news/news13/explosive-growth-of-young-star/

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/zaobserwowano-szybki-rozwoj-mlodej-gwiazdy

Źródło: nbi.ku.dk

post-31-0-72635000-1386428625.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda BepiColombo już w 2015 roku znajdzie się w drodze na Merkurego

Naukowcy z europejskiej agencji ESA jak i japońskiej JAXA, przygotowują się do wspólnej misji na Merkurego. Misja ma na celu zbadanie faktycznej wielkości tej planety, a także jego powierzchni oraz stanu jej jądra.

Do przeprowadzenia misji wykorzystana będzie sonda BepiColombo opracowana wspólnie przez ESA i JAXA. Jej pokaz odbył się tej jesieni. Jak wynika z dostępnych informacji zostaną zbudowane dwie stacje badawcze, które zostaną przetransportowane na Merkurego. Konstrukcja sondy BepiColombo musi być solidna, aby wytrzymać temperatury od -180 C do + 480 C.

Nie jest to oczywiście pierwsza misja tego typu w kierunku Merkurego. W latach 1974/75 roku znalazło się tam urządzenie "Mariner 10". W jego wysłaniu pomagał włoski inżynier Giuseppe (Bepi) Colombo, który wynalazł zabieg asysty grawitacyjnej. Będzie on wykorzystany i tym razem, aby wystrzelić sondę w kierunku pierwsze planety naszego układu.

W 2004 roku wysłano statek kosmiczny "Messenger", który został wprowadzony na orbitę Merkurego w 2011 roku i krąży tam po dziś dzień. Ciekawostką jest to, że ostatnio statek  "Messenger" wykonał unikalne zdjęcia komety ISON oraz Encke.

Ostatecznie na orbicie Merkurego mają krążyć dwie stacje badawcze. Pierwsza nazywać ma się Merkury Planetary Orbiter(ESA MPO) i będzie wyposażona w czujniki oraz kamery mające na celu śledzenie szczegółów powierzchni planety. Stacja ta będzie znajdować się na wysokości od 400km do 1500km nad powierzchnią planety.

Druga stacja ma się nazywać Merkury Magnetospheric Orbiter (MMO JAXA) i będzie zawierać pięć specjalnych przyrządów do badania magnetosfery tej planety. Stacja ta będzie się znajdować w minimalnej odległości 400 km w perycentrum do 12 000km w apocentrum. Dodajmy, że misja ma się rozpocząć w 2015 roku - dokładna data nie jest jeszcze znana. Same badania mają nam dać nowe informacje na temat powierzchni Merkurego oraz pomóc w poznaniu jego geologii.

Źródło: ESA

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/sonda-bepicolombo-juz-w-2015-roku-znajdzie-sie-w-drodze-merkurego

Na zdjęciu. Sonda BepiColombo - Źródło: ESA

 Zdjęcie. Merkury - źródło NASA MESSENGER

post-31-0-14199600-1386491457.jpg

post-31-0-86226700-1386491480_thumb.jpg

post-31-0-47061500-1386491505_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnaleziono intrygującą podwójną czarną dziurę

Astronomowie korzystający z teleskopu WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer) obserwującego przestrzeń kosmiczną w paśmie podczerwieni odnaleźli niezwykły obiekt. Wszystko wskazuje na to, że ta osobliwość to podwójna czarna dziura.

W centrum odległej galaktyki, znajdującej się 3,8 mld lat świetlnych od Ziemi, dokonano niezwykle rzadkiego odkrycia. Zespół astronomów z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, USA i Tajwanu odnalazł obiekt oznaczony sygnaturą WISE J233237.05-505643,5.  

Uwagę naukowców zwrócił niezwykły zygzakowaty dżet wystrzeliwany wzdłuż osi obrotu supermasywnej czarnej dziury. Na podstawie tego odkrycia naukowcy ustalili, że mają do czynienia z układem podwójnym, a nie z pojedynczą czarną dziurą.

Zygzakowaty dżet, zdaniem naukowców, jest dowodem na wzajemne oddziaływanie dwóch czarnych dziur znajdujących się obok siebie. Badacze zauważyli, że nie jest to jedyne, ale najprostsze i najbardziej naturalne wytłumaczeniem obserwowanej anomalii.

 

Źródło: 

http://www.nasa.gov/jpl/wise/black-holes-20131203.html#.Up6RfMRdUSF

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/odnaleziono-intrygujaca-podwojna-czarna-dziure

 

 

post-31-0-57814300-1386491628.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muskająca Słońce Lovejoy na chińskim niebie. Można ją dostrzec gołym okiem

Chiński fotograf Zhuo Yongsheng wykonał zdjęcia przejścia komety Lovejoy przez nieboskłon. Po połączeniu dziesiątek zdjęć powstał krótki film, rejestrujący spacer obiektu po niebie. Kometa jest widoczna gołym okiem na chińskim niebie od godziny 2.00 każdej nocy, jeśli niebo nie jest zachmurzone. W grudniu tego roku osiągnie swoje peryhelium.

Lovejoy znajduje się aktualnie w gwiazdozbiorze Wolarza. Na chińskim niebie jest widoczna od drugiej w nocy przy sprzyjającej pogodzie. Yongsheng zarejestrował ją, przebywając w górach Changbai (prowincja Jilin - red.) w północno-wschodniej części kraju.

Muska Słońce

Lovejoy jest kometa okresową i należy do komet muskających Słońce z grupy Kreutza, a jej okres orbitalny naukowcy szacują na 314 lat. Odkrył ją australijski astronom Terry Lovejoy 7 września 2013 roku. Jej naukowa to C/2013 R1.

Peryhelium jej orbity znajduje się w odległości 0,81 j.a. (jednostek astronomicznych - red.) od Słońca. Kometa osiągnie je 22 grudnia 2013 o godzinie 18:40 czasu polskiego.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/muskajaca-slonce-lovejoy-na-chinskim-niebie-mozna-ja-dostrzec-golym-okiem,108019,1,0.html

 

 

 

C/2011 W3 Lovejoy jest kometą "muskającą Słońce", którą opisujecie, a kometa, którą widać teraz to C/2013 R1 Lovejoy, której niektóre parametry podajecie na końcu.

Albo redaktor nie wie o co chodzi z "muskaniem Słońca" albo nie wie co to jest jednostka astronomiczna. (to już Merkury jest bliżej Słońca niż ta kometa będzie w peryhelium).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sekrety niewidocznej strony Księżyca

Jedna z największych zagadek ludzkości zostanie raz na zawsze rozwiązana. Mowa o niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca, która od zawsze pobudza naszą wyobraźnię. Niebawem odwiedzą ją pierwsi ludzie.

Ludzkość wciąż odkrywa kolejne sekrety Księżyca, który choć jest najbliższym nam ciałem niebieskim, a jego widok towarzyszy nam od narodzin, to jednak wciąż jest dla nas zagadką.

Podróżujący do odległych krajów na południowej półkuli Ziemi zastanawiają się, jak będzie tam wyglądać nasz naturalny satelita.

Okazuje się, że nie zobaczymy nic nowego, poza tym iż Księżyc będzie "wywrócony do góry nogami". Gdzie na Ziemi możemy zobaczyć inną stronę Księżyca niż w Polsce? Nigdzie!

Ze względu na to, że Księżyc obiega Ziemię i obraca się wokół własnej osi w niemal tym samym czasie, a więc w ciągu około 27 dni, z powierzchni naszej planety możemy zobaczyć tylko jedną stronę księżycowej tarczy, a druga nazywana "niewidoczną" pozostaje dla nas ukryta na zawsze.

Nic więc dziwnego, że przez lata narosły na jej temat najróżniejsze mity, m.in o wznoszących się tam gigantycznych budowlach obcej cywilizacji. Jednak wiemy dokładnie co znajduje się z drugiej strony Księżyca.

A to dlatego, że w 1959 roku zdjęcie "niewidocznej" strony przesłała nam po raz pierwszy rosyjska sonda Łuna 3. Do dziś zdjęć z wielu kolejnych sond napłynęło znacznie więcej.

Jak się możemy przekonać spoglądając na poniższe zdjęcie obu półkul Księżyca, strona "niewidoczna" jest znacznie bielsza od tej widocznej z Ziemi. Praktycznie nie występują tam księżycowe "morza", czyli ciemne obszary.

"Morza" to nic innego jak tereny pojawiania się bazaltu, a więc ciemnej skały wulkanicznej. Bazalt na Księżycu to efekt uderzeń olbrzymich meteorytów, które wywołały wgłębienia w księżycowej glebie. Jaśniejsze obszary nazywane są wyżynami i górami, ponieważ wznoszą się ponad ciemnymi "morzami".

Głównym elementem jasnych obszarów są olbrzymie kratery wulkaniczne. Jeden z nich o nazwie Arystoteles znajduje się w pobliżu górnego brzegu tarczy Księżyca.

Jednak najlepiej widoczny z Ziemi jest krater Tycho wznoszący się w dolnej części tarczy. Gołym okiem możemy zobaczyć system promieni wokół krateru, którego wiek szacuje się na ponad 100 milionów lat.

Sonda Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO) przez ostatnie 3 lata wykonała tysiące rewelacyjnej jakości zdjęć Srebrnego Globu, które naukowcy z NASA złożyli w całość, tworząc najdokładniejszą mapę Księżyca w historii naszej cywilizacji.

Dzięki dużej rozdzielczości zdjęć, teraz możemy poszukać dziwnych obiektów na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca. Jeśli macie mocne komputery, to polecamy włączyć opcję rozdzielczości 1080p. Tutaj możecie eksplorować powierzchnię w wygodniejszy sposób.

NASA planuje na 2021 rok załogową misję, przy pomocy zbudowanego przez koncern Lockheed Martin, najnowszego statku kosmicznego NASA, który nosi nazwę Orion.

Jakby tego było mało, podczas misji, przez 2 tygodnie, astronauci znajdą się w punkcie libracyjnym L2, czyli około 60 tysięcy kilometrów nad niewidoczną z Ziemi stroną Księżyca.

Dzięki poniższemu zdjęciu, od naszego czytelnika Damiana, możemy się przekonać jak w znacznym stopniu powierzchnia naszego naturalnego satelity jest pocięta przez kratery powstałe po uderzeniach mniejszych i większych planetoid. Opracowanie:

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/113089,sekrety-niewidocznej-strony-ksiezyca

Fot. Damian Dąbrowski dla TwojaPogoda.pl

post-31-0-96190100-1386581879.png

post-31-0-45223600-1386581909.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie pozaziemskie na tapecie Kongresu USA

"Astrobiologia: Poszukiwanie śladów życia w Układzie Słonecznym i poza nim" - pod tym tytułem przebiegła ponad dwugodzinna, intensywna burza mózgów w Kongresie USA, w której udział wzięli członkowie komisji ds. nauk i astrobiolodzy: dr Mary Voytek, dr Sara Seagar i dr Steven J. Dick.

Naukowcy tłumaczyli, jak bardzo potrzebny dla postępu rozwoju nauki jest program SETI i inne podobne akcje, które mają na celu poszukiwanie życia w najodleglejszych częściach naszego Wszechświata.

Członkowie komisji pytali również o możliwości uformowania się i przetrwania różnych form życia na planetach i ich księżycach w Układzie Słonecznym lub poza nim. Niestety, nie ujawniono większej ilości informacji na temat tej konferencji.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/17990/zycie-pozaziemskie-na-tapecie-kongresu-usa

 

post-31-0-25522800-1386581985.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geminidy znowu pojawiły się na grudniowym niebie

W najbliższych dniach będie można zaobserwować wiele "spadających gwiazd". Czyste niebo może sprzyjać obserwacjom nieba, ale temperatura może nieco zniechęcać. Pokaz zawdzięczamy cyklicznym Geminidom. Jest to rój meteorów który posiada źródło w okolicach Kastora, znajdujący się w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Rój powstał w wyniku rozpadu planetoidy 3200 Phatheon.

Maksimum roju przypadać będzie na  dzień 14 grudnia, około godziny 6:45. Wtedy na niebie będziemy mogli ujrzeć aż 120 zjawisk na godzinę. Prędkość jaką osiągną odłamki planetoidy Phaethon to 35 km/s, lecz już na wysokości około 38 km będą się rozpadać w atmosferze. Pierwsze ślady występowania roju w tym roku odnotował 4 grudnia Canadian Meteor Orbit Radar (CMOR).

Głównym powodem występowania roju jest Phaethon 3200, który odnaleziony i sfotografowany został w 1983 roku dzięki Infrared Astronomical Satellite. Planetoida znalazła się wtedy bardzo blisko Słońca dlatego nadano jej imię syna Heliosa, boga Słońca.

Podczas tamtego lotu, obiekt nagrzany został do nawet 1500K, co teoretycznie uniemożliwia w przyszłości sublimację lodu i powstawanie warkoczy. Jednak podczas badań za pomocą sondy STEREO okazało się, że za planetoidą tworzy się warkocz pyłowy. Warkocz ten powstał pod wpływem ogrzania powierzchni Phaethon?a co spowodowało naprężenia termiczne kruszące skały.

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/geminidy-znowu-pojawily-sie-grudniowym-niebie

Poruszająca się planetoida (3200) Phaethon sfotografowana za pomocą 37 cm teleskopu F14 Cassegrain w Winer Observatory, Sonoita (MPC 857) foto: Marco Langbroek

post-31-0-51677500-1386582053.jpg

post-31-0-35301600-1386582079_thumb.jpg

post-31-0-85140300-1386582098.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińska sonda Chang'e-3 dotarła na orbitę Księżyca

Pierwsza chińska misja z lądowaniem na Księżycu przebiega zgodnie z planem. Specjaliści z Beijing Aerospace Control Center (BACC) poinformowali, że sonda Chang'e-3 po 112 godzinach lotu znalazła się na orbicie księżycowej.

Misja Chang'e-3 rozpoczęła się w poniedziałek 2 grudnia o 17:30 UTC, kiedy z Xichang Satellite Center wystrzelona została rakieta Długi Marsz 3B. Po przebyciu około 350 tysięcy kilometrów rozpoczęto hamowanie sondy, który trwał 361 sekund. Jego powodzenie potwierdza zdolności chińskich inżynierów do budowania silników manewrowych odpowiednio wydajnych i precyzyjnych, aby umieścić satelitę tam gdzie chcą.

W końcu sonda znalazła się na wysokości 100 km nad Księżycem. Gdyby ten manewr się nie powiódł pojazd albo rozbiłby się o Księżyc, albo odleciałby w bezmiar kosmosu. Silniki są też bardzo ważne podczas planowanego lądowania. Są one w stanie operować w zakresie 1500 do 7500 newtonów.

Chang'e-3 działa bez zarzutu i wszystko wskazuje na to, że już 14 grudnia Chiny dołączą do wąskiego klubu państw, które dokonały lądowania na powierzchni innego globu. Na pokładzie Chang'e-3 znajdzie się również łazik Yutu. Lądowanie ma zostać wykonane w obszarze znanym, jako Sinus Iridum, na widocznej z Ziemi stronie Księżyca.

Źródło: 

http://news.xinhuanet.com/

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/chinska-sonda-change-3-dotarla-orbite-ksiezyca

 

post-31-0-77944000-1386582166.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Galaktyka nieregularna ESO 149-3 na nowych zdjęciach z Hubble'a

Ta rozmazana i nieregularna kształtem przestrzeń to galaktyka ESO 149-3 zlokalizowana jest około 20 milionów lat świetlnych od nas. Należy ona do rodzaju galaktyk nieregularnych (Irr). W sumie 5% odkrytych galaktyk jest tego typu.

ESO 149-3 jest to klasyczny przykład galaktyki nieregularnej, amorficznej i o nieokreślonym kształcie. Cechy te odróżniają ją od innych galaktyk regularnych zwykle o budowie eliptycznej. Rozróżnia się dwa podtypy takich galaktyk. Po pierwsze Irr I, do którego klasyfikujemy galaktyki nieregularne posiadajace pewną strukturę plasującą je między galaktykami spiralnymi i eliptycznymi. Wszystko inne jest klasyfikowane jako Irr II i można powiedzieć, że jest to oznaczenie zbioru INNE.

Zdjęcie wykonane zostało przez kosmiczny teleskop Hubble?a, który jest wspólnym projektem Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA i NASA. ESO-149-3 jest widoczny jako nieliczne złote i niebieskie gwiazdy, bez konkretnych struktur, takich jak np. jądro lub ramię galaktyki. Na niebie wokół można zaobserwować inne odległe galaktyki , które wyglądają jak małe kolorowe smugi i kreski.

Źródło: Hubble Space Telescope

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/galaktyka-nieregularna-eso-149-3-nowych-zdjeciach-hubblea

Przykładowa galaktyka nieregularna ESO 318-13 - Źródło: NASA/HST

 

post-31-0-38639200-1386582241_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowy, interdyscyplinarny teledysk jest wynikiem połączenia świata techniki i sztuki. Związany z Instytutem B61 Łukasz L.U.C Rostkowski i Centrum Nauki Kopernik opowiadają o zjawiskowym odkryciu bozonu Higgsa, nagrodzonym w tym roku nagrodą Nobla.

L.U.C od lat łączy muzykę nie tylko ze słowem, obrazem i animacją, ale także z nauką. Artysta znany m.in. z cyklu projektów historycznych (Zrozumieć Polskę), często zajmował się także fizyką przy projektach z Instytutem B61. Tym razem z Centrum Nauki Kopernik poprzez muzykę i sportową analogię, opowiedział o naukowych badaniach prowadzonych w Wielkim Zderzaczu Hadronów - LHC (z ang. Large Hadron Collider) w Genewie.

Bozon Higgsa to ostatni, brakujący element Modelu Standardowego - zbioru teorii opisujących podstawowe elementy budowy Wszechświata. Nagrodzone Noblem odkrycie tłumaczy m.in. istnienie masy i przenosi ludzkość na kolejny poziom naukowej układanki.

http://www.youtube.com/watch?v=DIw4ecgqIiw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Europejski koncern aerokosmiczny EADS zlikwiduje 5,8 tys. miejsc pracy

Znany jako producent Airbusów europejski koncern aerokosmiczny EADS poinformował, że w ramach rozległej restrukturyzacji zlikwiduje do końca 2016 roku 5,8 tys. miejsc pracy - przede wszystkim w swych działach zbrojeniowym i kosmicznym.

- Musimy zwiększyć naszą konkurencyjność w branżach obronnej i kosmicznej - i musimy to zacząć teraz. Nasze tradycyjne rynki w tych specjalnościach kurczą się, dlatego musimy pilnie poprawić dostęp do międzynarodowych klientów i wejść na rynki rosnące - powiedział w Paryżu szef EADS Tom Enders.

W przyszłym roku EADS ma zmienić nazwę na Airbus, a jego działy zbrojeniowy i kosmiczny - czyli Cassidian i Astrium - zostaną połączone w Airbus Defence & Space. Jest to efekt redukcji zamówień na ich sztandarowe produkty - wielozadaniowy myśliwiec Eurofighter oraz kosmiczną rakietę nośną Ariane.

EADS zatrudnia obecnie około 140 tys. ludzi.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/europejski-koncern-aerokosmiczny-eads-zlikwiduje-5-8-tys-miejsc-pracy/8regy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu maksimum aktywnego roju Geminidów

Nad ranem w sobotę, 14 grudnia, wystąpi maksimum aktywności ciekawego i aktywnego roju Geminidów - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

"Geminidy to jeden z najbardziej aktywnych i regularnych rojów meteorów na naszym niebie, a jednocześnie jeden z najbardziej niedocenianych. O sierpniowych Perseidach i listopadowych Leonidach słyszał prawie każdy, a o Geminidach mało kto" - przypomniał astronom. Tymczasem - dodał - każdego roku w okolicach nocy z 13 na 14 grudnia daje on nawet ponad 100 "spadających gwiazd" na godzinę, przebijając tym samym Perseidy.

 

Dr Olech zapowiedział, że pierwsze Geminidy możemy zobaczyć już 4 grudnia, a aktywność roju trwa do 17 grudnia. Ciałem macierzystym Geminidów jest najprawdopodobniej planetoida (3200) Phaeton.

 

"Geminidy to zjawiska o średniej prędkości, wchodzą bowiem w naszą atmosferę z prędkością 35 km/s. Miejsce, z którego zdają się wybiegać te meteory (tzw. radiant), znajdujemy w konstelacji Bliźniąt i leży ono w bezpośrednim sąsiedztwie najjaśniejszych gwiazd tej konstelacji: Kastora i Polluksa" - powiedział naukowiec.

 

Jego zdaniem w tym roku warunki do obserwacji Geminidów są dość dobre.

 

"Maksimum aktywności roju oczekujemy w nocy z 13 na 14 grudnia około godz. 6.45 naszego czasu. W Polsce to już prawie ranek, ale do wschodu Słońca wciąż pozostaje prawie godzina. Co więcej, Księżyc zachodzi około godziny 4.30. To oznacza, że w godzinach od 4 do 6.30 panują bardzo dobre warunki do obserwacji. Ponieważ radiant roju będzie się wtedy znajdował około 40 stopni nad horyzontem, zagwarantuje to wysokie liczby godzinne. W dobrych warunkach, z dala od świateł miejskich, doświadczony obserwator będzie w stanie dojrzeć prawie sto meteorów na godzinę" - opisał dr Olech.

 

Wyjaśnił przy tym, że choć meteory z roju Geminidów wybiegają z gwiazdozbioru Bliźniąt, ale widać je na całym niebie. "Nie trzeba więc spoglądać w jakieś konkretne miejsce, ale raczej swobodnie wodzić wzrokiem po nieboskłonie" - radzi astronom.

 

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,398352,w-tym-tygodniu-maksimum-aktywnego-roju-geminidow.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miniaturowy kosmos w tilt-shift

Technika tilt shift (przesunięcia osi optycznej) użyta właściwie potrafi stworzyć niesamowitą iluzję, na której budynki, samochody czy całe miasta wydają się być miniaturowymi zabawkami. Ale - jak się okazuje - można jej użyć na dużo większą skalę, dzięki czemu Mgławica Koński Łeb, galaktyka Andromedy czy galaktyka Centaurus A wyglądają niczym drobiny pyłu w akwarium. Zobaczcie zresztą sami.

Zobacz galerię na stronie internetowej

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/18003/miniaturowy-kosmos-w-tilt-shift

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto nową supernową w gwiazdozbiorze Centaura, Nova Centauri 2013

Od 2 grudnia na horyzoncie świeci nowa gwiazda. Jest to prawdopodobna supernowa oznaczona sygnaturą PNV J13544700-5909080. Od czasu odkrycia cały czas wzrasta jej jasność.

Nova Centauri 2013 jest już praktycznie potwierdzona i można ją obserwować praktycznie na całej półkuli południwej. Została zauważona, gdy święciła z jasnością +5,5 i pierwszy wypatrzył ją poszukiwacz supernowych z Australii, John Seach.

Do 26 listopada 2013 nic w tej okolicy nie posiadało magnitudy jasności poniżej +11. Gdy zebrano więcej danych okazało się, że światło z eksplozji supernowej zaczęło do nas docierać między 1 a 2 grudnia. Poniższe zdjęcie zostało wykonane 3 grudnia przez zespół astronomów Ernesto Guido, Nicka Howesa i Martino Nicoliniego. Wtedy supernowa jaśniała +4.6

Następnego dnia obserwatorzy nieba z Argentyny zmierzyli jasność obiektu, jako +4,3 i prawdopodobnie będzie jeszcze jaśniejsza. Granica widoczności ludzkiego oka to +6 więc jeśli ktoś jest na półkuli południowej to może poszukać nowej gwiazdy na zachód od Alfa i Beta Centauri.

W tym roku doszło już do podobnego zjawiska, które można było obserwować w gwiazdozbiorze Delfina. Nova Delphini 2013 odkryta została 14 sierpnia i przez dwa dni jaśniała z jasnością +4,4. Od 10 listopada jej jasność znacznie zmalała i obecnie świeci, jako +11,2. Tego samego należy się spodziewać po Nova Centauri 2013.

Dodaj ten artykuł do społeczności

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/odkryto-nowa-supernowa-w-gwiazdozbiorze-centaura-nova-centauri-2013

Wykres jasności Nova Delphini 2013 - źródło: AAVSO

Nova Centauri 2013 jako gwiazda magnitudo +5 - Foto: E. Guido / N. Howes / M. Nicolini

Aktualny wykres jasności Nova Centauri 2013 - źródło: AAVSO

post-31-0-30374300-1386661258.png

post-31-0-64412000-1386661282_thumb.jpg

post-31-0-41882700-1386661299.png

post-31-0-93078200-1386661338_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 grudnia 2013 ?  Odbyło się Walne Zebranie Członków Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii  wybrało nowe władze Oddziału na następną kadencję.

Oto skład nowego Zarządu:

prezes ? Janusz Wiland
wiceprezes ? Krzysztof Piasecki
skarbnik ? Mirosław Woźny
sekretarz ? Andrzej Banasiak
członek zarządu ? Lucjan Newelski
członek zarządu ? Krzysztof Szcześniak
członek zarządu ? Jerzy Krug

            Komisja Rewizyjna:

Tomasz Krzyt
Piotr Misiak
Andrzej Mikiel

http://astrojawil.pl/blog/ptma-w-wa-2/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile kosztuje kilogram meteorytu?

Helena Stanisławczyk-Luto

4 grudnia w okolicach miasteczka Odda spadł meteoryt ważący ok. 100 kg.

Obiekt wszedł w atmosferę z prędkością ok. 67 tys. km na godzinę. Jak powiadamia telewizja NRK, meteoryt uderzył w południowo-zachodnią część kraju. Norsk Meteornettverk oraz Muzeum Historii Naturalnej zachęcają mieszkańców do poszukiwania odłamków, które mogą zostać wycenione na bajońskie sumy.

Meteoryt spadł w okolicach jeziora Ringedalsvatnet nieopodal od miejscowości Odda w okręgu Hordaland. Norsk Meteornettverk apeluje do okolicznych mieszkańców by zwracali szczególną uwagę na kamienie o niecodziennym wyglądzie lub odłamki skały znajdujące się w nietypowych miejscach, np. na zamarzniętych jeziorach, bagnach lub torfowiskach.

Ronny Peter zamierzał sfotografować kometę Lovejoy. Szczęśliwym trafem udało mu się również uchwycić spadający meteoryt.

Zdaniem specjalisty z Norsk Meteornettverk , Steinara Midtskogena, meteoryt najprawdopodobniej rozpadł się na drobniejsze fragmenty przy zderzeniu z atmosferą ziemską. Specjalista jest przekonany, że odłamki są rozproszone w promieniu ok. 1 km2 od miejsca zderzenia.

Muzeum Historii Naturalnej (Naturhistorisk museum) przy Uniwersytecie w Oslo zapowiedziało, że jest gotowe kupić fragmenty meteorytu po cenie rynkowej. Koszt tak rzadkiego na rynku towaru nie jest sztywno określony i zależy od wielu okoliczności. Na przykład, meteoryt znaleziony w wakacje w norweskim Valle w został wyceniony na 50 tys. koron za kilogram.

- A był to niczym niewyróżniający się meteoryt, - zauważa Steinar Midtskogen w wywiadzie dla NRK.

Gotowość do zakupu odłamków potwierdza Rune Selbekk z Muzeum Historii Naturalnej (Naturhistorisk museum) przy Uniwersytecie w Oslo.

Najdroższe są ?przybysze" z Marsa, wyjaśnia geolog. Cena za jeden gram ?świeżego" meteorytu z czerwonej planety sięga 8 tys. koron, czyli 8 mln. koron za kilogram! Niestety, meteoryt z Odda najprawdopodobniej pochodzi z pasa planetoid, zarówno jak 99,8% innych meteorytów znalezionych w Norwegii. Nie są one szczególnie cenne. Wartość starego odłamka wynosi ok. 50 ?re za gram.

Od dziś na wystawie Muzeum Historii Naturalnej w Oslo można podziwiać meteoryt ważący 4,5 kg, który został znaleziony w Valle. Na pytanie ile kosztował najnowszy eksponat, Selbekk odpowiada wymijająco: ?Kilka setek tysięcy koron".

Szacuje się, że na terytorium Norwegii spada od 15 do 20 meteorytów rocznie. Niestety, specyficzna topografia kraju, czyli duża ilość lasów, jezior oraz gór, utrudniają poszukiwania jakże cennych odłamków.

Źródła: bt.no, norskmeteornettverk.no, nrk.no

Zdjęcie frontowe: commons.wikimedia.org

http://m.mojanorwegia.pl/ciekawostki/ile_kosztuje_kilogram_meteorytu.html

post-31-0-35650100-1386664994.jpg

post-31-0-09215500-1386665004.jpg

post-31-0-67841700-1386665021_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Marsie istniało wielkie jezioro. Znalazł je łazik Curiosity

Naukowcy znaleźli dowód na istnienie na Marsie słodkowodnego jeziora, w którym mogło rozwijać się życie mikrobiologiczne. Próbki z tego rejonu zdobył łazik Curiosity.

Jezioro znajdowało się wewnątrz krateru Gale, gdzie w sierpniu 2012 roku wylądował łazik, i mierzyło 50 km długości i 5 km szerokości. Naukowcy podają jednak, że jego rozmiar różnił się na przełomie lat.

Analiza próbek podłoża wskazuje, że jezioro istniało przez co najmniej 10 tys. lat - uważa geolog John Grotzinger z Kalifornijskiego Instytutu Technologii w Parsadenie. O badaniach poinformowano w czasie trwającej w San Francisco konferencji Amerykańskiej Unii Geofizycznej.

Wielkie jezioro

Analiza dwóch próbek z rejonu Yellowknife Bay pobranych przez Curiosity wykazała, że istniało tam słodkowodne jezioro podczas gdy inne części Marsa wyschły lub były usiane płytkimi, kwaśnymi i słonymi basenami słabo przystosowanymi do życia.

Naukowcy podali także, że gliny, które tworzą się w obecności wody, były młodsze niż wcześniej szacowano.

Już w czasie wcześniejszych badań nad Marsem zdobyto dowody mogące świadczyć o tym, że Czerwona Planeta mogła być w przeszłości cieplejsza, wilgotniejsza i bardziej podobna do Ziemi.

Sama powierzchnia Marsa ma świadczyć o tym, że istniała tam woda. Można bowiem znaleźć kanały, wyschnięte kanały rzek, jezior i charakterystyczne złoża osadowe.

Żywe organizmy

W próbkach pobranych z Yellowknife Bay wykryto także śladowe ilości substancji organicznych, które mogły jednak zostać zniszczone przez suszarkę laboratoryjną łazika. Naukowcy mają teraz zamiar zbadać próbki na obecność mikrobów.

Curiosity jest teraz w drodze na Górę Sharpa, która wyrasta z krateru Gale'a i mierzy 5 000 m wysokości.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/na-marsie-istnialo-wielkie-jezioro-znalazl-je-lazik-curiosity,108170,1,0.html

post-31-0-35078500-1386750708.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duch komety ISON zbliża się do Ziemi

Pozostałość po rozpadzie komety ISON, w postaci chmury pyłu, przemieszcza się po dotychczasowej orbicie, zbliżając się do Ziemi. Naukowcy są zdania, że o ISON jeszcze usłyszymy, w połowie stycznia.

Kilka dni temu naukowcy zebrali się na specjalnych warsztatach zorganizowanych przy Uniwersytecie Johna Hopkinsa, których głównym celem była ostateczna odpowiedź na pytanie, czy kometa ISON przetrwała przelot blisko Słońca.

Oczywiście nikt chyba nie ma najmniejszych wątpliwości, że odpowiedź brzmi "nie", jednak kilka poważnych niewiadomych pozostało. Naukowcom udało się uwiecznić to, co po komecie pozostało, a więc obłok pyłów w kształcie litery "V".

Zagadką jest zawartość tego pyłu, czy są to tylko bardzo drobne kamyki czy ostały się jakieś większe fragmenty kometarnego jądra, które potencjalnie są aktywne.

Kluczowe okazują się dane z sondy SOHO, które wskazują, że poziom wodoru (suchego lodu) jest na tyle niski, że jądro komety musiało ulec całkowitemu spaleniu przy maksymalnym zbliżeniu do Słońca. To oznacza bez wątpienia śmierć komety ISON.

Naukowcy twierdzą, że z 90-procentowym prawdopodobieństwem owe pozostałości to skały o średnicy nie większej niż 10 metrów. Natomiast pozostaje 10-procentowe ryzyko, że wśród z nich znajduje się co najmniej jedna skała większa niż 100 metrów.

Teraz naukowcy przymierzają się do obserwacji pozostałości po komecie za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Mają nadzieję potwierdzić swoje wcześniejsze przewidywania.

Obłok pyłu przemieszcza się zgodnie z wcześniej prognozowaną orbitą i z czasem zbliży się do Ziemi na odległość około 60 milionów kilometrów, co oczywiście w żadnym razie nam nie zagraża.

Naukowcy są zdania, że kometa ISON jeszcze da nam się we znaki, zwłaszcza, że w połowie stycznia Ziemia wejdzie w strumień materiału pozostawionego przez kometę na początku listopada. Orbita ISON w tym czasie dokładnie przecinała orbitę ziemską, co może wskazywać na to, że będziemy mieć do czynienia z "deszczem spadających gwiazd".

Jako, że największy materiał kometa zabrała ze sobą, szansa na to, że niebo przetnie tak duży bolid, jak ten z rosyjskiego Czelabińska, nie jest duża, jednak szczegółowych badań nie poczyniono, więc na chwilę obecną niczego ze stu procentowym prawdopodobieństwem wykluczyć nie można.

Dla wszystkich, którzy nie kryją rozczarowania niedoszłym spektaklem komety ISON, mamy dobrą wiadomość. Inna kometa, o nazwie Lovejoy, jest widoczna gołym okiem na porannym niebie.

Wystarczy tylko udać się w ciemne miejsce, gdzie nie będą docierać światła miejskie i spojrzeć wysoko w kierunku pogranicza konstelacji Herkulesa i Korony Północnej. W obserwacjach warto wspomagać się lornetką oraz mapkami nieba z oznaczoną lokalizacją komety. Opracowanie

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/113090,duch-komety-ison-zbliza-sie-do-ziemi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DARPA testuje składany teleskop kosmiczny

Teleskopy optyczne, które są wynoszone w kosmos mają jeden zasadniczy minus - szklane soczewki i zwierciadła ważą bardzo dużo - tym więcej im bardziej dokładny obraz chcemy uzyskać. Przeskoczyć ograniczenie to chce teraz Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA), która przeprowadziła pierwsze testy składanego teleskopu MOIRE.

MOIRE jest skrótem od Membrane Optical Imager for Real-Time Exploration i zgodnie z nazwą jego działanie opiera się o wykonaną z polimerów membranę, która waży zaledwie jedną siódmą tego co szklane soczewki o podobnej wydajności, jest cienka niczym folia kuchenna, a do tego może został złożona do kompaktowych wymiarów. Każda z takich membran pełni rolę soczewki Fresnela zakrzywiając światło dzięki mikroskopijnym wyżłobieniom w swojej powierzchni.

MOIRE ma być sporym przełomem, bo podczas startu składany teleskop ma mieć zaledwie 6 metrów średnicy dzięki czemu wyniesienie go na orbitę nie będzie problemem, a po dotarciu na miejsce przeznaczenia jego optyka rozwinie się do ponad 20 metrów - czyli będzie największą na świecie, zbierając 30-krotnie więcej światła niż optyka Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.

Teleskop ten ma być skierowany w stronę Ziemi, a biorąc pod uwagę dla kogo jest on przygotowywany raczej nie skorzystają z niego naukowcy lecz wojskowi. Niestety. Jednak być może według tego samego konceptu niedługo zostanie zbudowany cywilny teleskop, który pozwoli nam spojrzeć jeszcze dalej w przestrzeń kosmiczną.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/18013/darpa-testuje-skladany-teleskop-kosmiczny

 

post-31-0-83326000-1386750828.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024