Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.12.2023 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Różnie na to mówią, krewetka, niektórzy delfin, a jeszcze inni muszla. Dla mnie to jest Krewetka, i tyle. Na usta ciśnie się jeszcze Firefox, znana nam z przeglądarka internetowa. :D Dwie wersje, pierwsza klasyczna SHO, lekko mocniej pociągnieta, a druga to "HSO" potraktowana delikatniej pod czerwony i niebieski. Chciało by sie więcej tego materiału, może wygodniej i przyjemniej było by z detalem, ale cóż, jest jak jest, drążyć nie będe... Raczej pogody nie uświadczę więcej, więc kończę z tym co mam. Gem45, TS150F2,8, Asi533mmp, SHO Astronomik MaxFR 6nm, Bortle 6 (SQM 19.12) S - 15x6min H - 39x6min O - 20x6min
    1 punkt
  2. Oczywiście, że jadę 🙂 chodzi mi tylko o to czy będzie miejsce w pokoju bo może ustalenia odnośnie tej kwestii się już odbyły 🙂
    1 punkt
  3. Mglawica Bańka NGC7635 oraz M52 Seestar S50
    1 punkt
  4. To moje pierwsze próby z Księżycem z S50. Choć faktycznie coś musiało wisieć bo atmosfera niestabilna. Widać to doskonałe na 11sek filmiku. 7e2c835b-4cbe-4130-a2e2-9caa7a2362df.mp4
    1 punkt
  5. O kolimacji w punkt zapewniał mnie ŚP. Pan Janusz z Astrokraka, gdzie ją nabywałem. Mówił iż, był to jeden z najlepszych egz. serii BA8, jakie przewinęły się prze Jego sklep. Ta Stigma Optics to był egz. wystawowy, ostatnia sztuka dosłownie przy mnie wyciągnięta z szklanej gabloty wystawowej sklepu, którą pomagałem jeszcze demontować, żeby się do niej dostać. Dla mnie największym minusem lornetki była aluminiowa walizka, która już w sklepie miała urwany uchwyt. Pan Janusz od razu mnie o tym uprzedził, jednak zapewnił, że w zamian daje mi egzemplarz naprawdę bardzo dobry. Dzisiaj nie mam podstaw tego negować, tym bardziej, że już kolejny właściciel mówi o jej punktowej kolimacji - która jak widać po wieloletniej pracy lornetki nadal się utrzymuje..
    1 punkt
  6. 1 punkt
  7. Zaraz mnie zakraczą, ale z ręki (to znaczy opierając o coś łokcie) to ja obserwuję niebo nawet przez ciężką 15x56
    1 punkt
  8. 1 punkt
  9. Kermit, twoje reakcje robią się irytujące. Oczywiście możesz wkurzać się dalej, że wszyscy się mylą, a Ty jeden masz rację i w ogóle nikt Cię nie zrozumiał (ach, my debile!), jednak polecam schować swoje ego i wczytać się w odpowiedzi. A te dostałeś, chyba że mieliśmy odpowiadać na pytania, na które nie bardzo da się odpowiedzieć. Spróbuję jeszcze raz, choć to będzie pokrótce podsumowanie tego, co już koledzy napisali. Czy lornetka się nada, stwierdzisz sam, bo ona nie ma się nadać ani Jankowi, ani Bartulce, ani mnie, ani nikomu innemu z przedmówców. Ona ma się nadać Tobie i to twoja ocena (i żadna inna) jest jedynym wyznacznikiem twojego zadowolenia. Jeśli bardzo potrzebujesz czyjegoś zdania, to odpowiadam: gdybym przyłożył ją do oczu, prawdopodobnie bym stwierdził, że to jest szajs i nie da się przez to patrzeć. Wytknąłbym słabą transmisję, astygmatyzm, dystorsję, niepłaskość pola, fatalne odblaski, a także powodowanie bezpłodności i bycie przyczyną kokluszu i gradobicia. Ale to jest moje zdanie, wyrobione podczas korzystania z coraz lepszego sprzętu na przestrzeni dobrych dziesięciu lat. Sam zaczynałem od sprzętu podobnego do rzeczonego Celestrona, może nawet jeszcze bardziej budżetowego (10x50 z Lidla) - i na początku ów skromny sprzęt w moich oczach dawał radę. Nie zwracałem uwagi na wady optyczne lub nauczyłem się z nimi żyć i zwyczajnie cieszyłem się z obserwacji. Jak dokuczały odblaski, ustawiałem obiekt (np. Księżyc) tak, żeby artefakty były jak najmniej dokuczliwe, a potem je ignorowałem. Czy to znaczy, że i teraz potrafiłbym tak zrobić? Pewnie nie. Ale czy to cokolwiek znaczy w twoim przypadku? Też nie! Jeśli jakieś doświadczenie jest dla nas nowe, to jednostkowa rzecz staje się dla nas wyznacznikiem. Dziwne, ale tak to działa. Jedyny kebab w życiu będzie najlepszym kebabem i jednocześnie kebabowym wzorcem z S?vres. Jedyny samochód, odkurzacz, mikroskop czy lornetka - podobnie. Ostatnio na przykład dowiedziałem się, że nie mam w swoim rowerze hamulców, a jedynie spowalniacze. Ale żeby się o tym przekonać, musiałem pojeździć na sprzęcie lepszym od mojego. Dotychczas jakoś żyłem z jakością mojego roweru i było dobrze. Ale czy to znaczy ten rower był dobry? Obiektywnie - nie. Subiektywnie - tak. Co do sugestii, żebyś przeszedł się do Fotojokera czy podobnego punktu - jeśli nie masz doświadczenia z lornetkami, naprawdę przejdź się do takiego sklepu (ja wolę Media Markt lub Saturn ze względu na przestrzeń - można ostrzyć na odległe półki i banery). Przemacaj jakąś tanią lornetkę, przemacaj coś za 300 zł, przemacaj za 700. Co ważne, skoncentruj się na lornetkach porropryzmatycznych*, bo UpClose taką właśnie jest. A jak już będziesz wiedział, jak potrafią się różnić obrazy** dawane przez lornetki, będziesz bogatszy w tę odrobinkę wiedzy i doświadczenia, która pomoże Ci ocenić twoją własną lornetkę. Nikt zdalnie nie popatrzy przez tę lornetkę za Ciebie, nikt za Ciebie nie nabierze twojego doświadczenia. Ostatnia rzecz, która zdecydowanie wpływa na odpowiedzi, które dostałeś, to zastosowanie naszej ulubionej kolejności: najpierw zakup, potem pytanie, czy to się nada. A raczej pytanie, "uzasadnij, dlaczego mój zakup jest świetny i okazyjny" - bo odpowiedzi miały najwyraźniej potwierdzić twoje oczekiwania. Skoro kupiłeś, to korzystaj. Jeśli pewne rzeczy będą Cię irytować, przypatrz się im i postaraj uniknąć przy kolejnym zakupie. Następnym razem proponuję jednak zapytanie w rodzaju: "Mam budżet x, chcę kupić lornetkę do celów takich a takich. Czego mogę się spodziewać po sprzęcie w założonym budżecie, czy któryś model jest lepszy niż inne?" I zobaczysz, że odpowiedzi będą zupełnie inne. ______________________________ * wyguglaj obrazy dla haseł "lornetka porropryzmatyczna" i "lornetka dachowa" - różnicę zauważysz od razu. ** zwracaj uwagę na ostrość obrazu, przejrzystość, kontrast, gubienie ostrości przy brzegach, iskrzenie źródeł światła, odblaski . . . PS "stąd", "znikąd" - a nie "z tąd", "z nikąd" Tak, jestem gramatycznym nazistą ?
    1 punkt
  10. Stara często powtarzana maksyma na forach astronomicznych mówi, że najlepszy sprzęt to taki, który jest często używany. Małej, ale dobrej optycznie lornetki do ręki będziesz używał częściej niż dużej i ciężkiej, a przy tym dającej kiepskie obrazy 20x80 na statywie. Jeżeli duża lorneta 20x80, do której wyprodukowania trzeba zużyć odpowiednio więcej szkła, metalu i plastiku kosztuje ok. 400 zł, czyli mniej niż przeciętna lornetka 10x50 ze średniej dolnej półki - to wskazówka, aby trzymać się od niej z daleka.
    1 punkt
  11. Tytułowe pytanie zadaje sobie chyba każdy początkujący astroamator. Odpowiedź nie jest jednoznaczna a właściwie jest ich wiele. Zacznijmy od nierealistycznych oczekiwań. Internet i pisma popularnonaukowe pełne są wspaniałych zdjęć galaktyk i mgławic. Napatrzywszy się im, niemal każdy myśli mniej więcej tak: wiadomo, że aż tak dobrze nie będę widział, ale z grubsza mam pojęcie jak wygląda Galaktyka Andromedy (M31) lub Wir (M51), gromada kulista M13 w Herkulesie czy Wielka Mgławica w Orionie (M42). Po czym z lornetką, refraktorem 70 mm czy teleskopem Newtona 114 mm ruszamy na podbój kosmosu. No i klapa. Gdzie te wspaniałości? Niebo wcale nie wygląda jak na mapkach. Jeśli nawet rozpoznajemy parę gwiazd, to odległości między nimi na nieboskłonie są wielkie. Zbyt wielkie. Nie wiemy, gdzie dokładnie szukać. Nawet jeśli jakimś cudem znaleźliśmy miejsce gdzie powinien być obiekt marzeń, nic tam nie ma. No może czasem rozmyta plamka zamiast wielkiej kolorowej spirali czy kuli z gwiazd, albo krążek otoczony tęczową obwódką zamiast tarczy Jowisza z pomarańczowymi pasami i Wielką Czerwoną Plamą. Więc to tak? Nie potrafimy a może nas oszukano? Mamy zły sprzęt, opisy kłamią, zdjęcia są zafałszowane. Do diabła z tym astrohobby. Spokojnie, to nie tak. Nauczymy się. Sprzęt jest w porządku, opisy prawdziwe, zdjęcia rzetelne. Jak to możliwe? Nasze oczekiwania były nierealistyczne. Zdjęcia wykonane nawet teleskopem amatorskim, nie mówiąc o Hubble?u czy Kecku, to fotony zbierane i rejestrowane wielokrotnie nieraz przez długie godziny. Obrazy są łączone i obrabiane komputerowo. Tylko dzięki temu na otrzymanym zdjęciu obiekt jest taki jasny, rozległy i barwny. Niczyje oko tego nie widziało przez najwspanialszy sprzęt. Oko widzi słabe światło tylko dzięki ślepym na barwę pręcikom siatkówki. Czułe na barwę czopki wymagają znacznie więcej światła, na przykład dostarczanego przez gwiazdę. Betelgezę, Aldebarana i Arktura widzimy zabarwione, kłaczki galaktyk czy mgławic nie. Co człowiek może zobaczyć najlepiej ukazują szkice wykonywane przez obserwatorów. Szkice można znaleźć na internetowych forach astroamatorskich. Niektóre z nich mają specjalny dział poświęcony szkicowaniu. Koledzy potrudzili się nawet, by utworzyć szkicowy katalog obiektów Messiera. Z kolei opisy sporządzane są przez doświadczonych obserwatorów, znających niebo i umiejących posługiwać się sprzętem. Obserwacje wykonywano wielokrotne, w dobrych warunkach. Przecież nikt nie napisze w takim czy innym poradniku czy artykule: rozłożyłem sprzęt, lecz przez mgłę przebijały tylko najjaśniejsze gwiazdy i w dodatku okular ciągle wilgotniał, czy też: jak obserwowałem M31 to nadeszły chmury i M33 mogłem oglądać dopiero w następnym tygodniu. Więc opis mówiący prawdę i tylko prawdę najczęściej nie mówi całej prawdy. To tylko jej część, interesującą dla czytelnika. Tymczasem czytelnik myśli, że tak jest zawsze ? przejrzyste powietrze, ciemność, brak przeszkód zasłaniających horyzont. Autor książki czy artykułu na ogół zna niebo jak własną kieszeń. Nie jest to jednak wiedza wrodzona. Nauczył się tego podczas wielokrotnych poszukiwań, lektur, studiowania map. Jednak też nie wszystko natychmiast znajduje. Posługuje się mapami, programami komputerowymi, czasem systemem GoTo w teleskopie. My dopiero musimy uczyć się topografii nieba. Powinniśmy zdobyć odpowiedni atlas, zainstalować na komputerze program obrazujący nieboskłon, nauczyć się rozpoznawać gwiazdozbiory i jasne gwiazdy. Dopiero dzięki temu będziemy w stanie określić, gdzie znajduje się poszukiwana gromada gwiazd, galaktyka czy kometa. Obiekty widać lepiej lub w ogóle daje się zobaczyć w odpowiednią pogodę. Potrzebne jest czyste niebo i przejrzyste powietrze. Czasem nawet po słonecznym dniu zachód Słońca jest czerwony, okolice horyzontu przymglone a smugi kondensacyjne po przelocie samolotu ciągną się na pół nieba. To nie są dobre warunki do obserwacji słabych obiektów, zwłaszcza nisko nad horyzontem. Niestety wpływu na to nie mamy. Możemy tylko czekać, przyglądać się niebu, śledzić prognozy i być gotowi by wykorzystać pojawiającą się wyjątkowo dobrą widoczność. W dużym mieście, z balkonu obok latarni, oświetlonego podwórza czy parkingu przy ruchliwej szosie niewiele widać. Kontrast jasności między zaświetlonym niebem a mgiełką na nim jest zbyt mały. Oczy nie adaptują się do ciemności, której nie ma lub jest przerywana co chwilę. To częsta przyczyna niepowodzeń obserwacyjnych. Podobnie działa światło Księżyca. Właściwie znacznie gorzej, bo trudniej przed nim uciec. W takich warunkach nie dostrzeżemy słabych obiektów lub zobaczymy je marnie, nieporównywalnie gorzej niż pod ciemnym wiejskim niebem. Wreszcie bariera sprzętu. Sprzęt niewielki pokazuje mniej. Znacznym powiększeniem w teleskopie nie nadrobimy zbyt małej ilości światła zbieranego przez obiektyw. Co najwyżej ściemnimy obraz i popsujemy ostrość. Z kolei małe powiększenie w lornetce, zwłaszcza nienadzwyczajnej jakości, zwodzi punktowością niewielkich obiektów rozciągłych. Mgławica planetarna wygląda jak niebieska gwiazda. Gromada kulista to też gwiazda nieco rozmyta. Gdy te prawdziwe gwiazdy wyglądają przez naszą lornetkę także plackowato lub rozmazała je właśnie osadzona rosa, szanse odróżnienia gwałtownie maleją. Jaki wniosek z tego wszystkiego? Ty też możesz zobaczyć. By do tego doszło, przede wszystkim nie możesz rezygnować. Ucz się nieba i zdobywaj pomoce do tej nauki. Ucz się posługiwać jak najlepiej posiadanym sprzętem ? kolimować teleskop i przygotowywać go odpowiednio wychładzając, stabilizować lornetkę wieszając ją na statywie lub w inny sposób, chronić elementy optyczne przed zaroszeniem. Powinieneś znaleźć miejsce obserwacyjne osłonięte od świateł, najlepiej oddalone od ośrodków miejskich, szczególnie od południowej strony, gdzie obiekty górują na niebie. Jeśli chcesz obserwować słabe obiekty głębokiego nieba, jest to warunek niezbędny. No i jeszcze trochę szczęścia. Szczęście trzeba wspierać czujnością. Stałym zwyczajem powinno stać się śledzenie prognoz pogody, zwłaszcza w okolicach nowiu. Podobnie zabieranie sprzętu na wyjazdy wakacyjne. Bądź czujny i próbuj. Nadchodzi taka chwila, gdy wszystko się odmienia. Galaktyka Andromedy rozciąga się na trzy stopnie świecąc przyćmionym blaskiem jądra i mgiełką spiralnych ramion po bokach. Wprost czujemy, że ktoś na nas stamtąd patrzy. Gromada Podwójna kapie gwiazdami nie mieszcząc się w okularze. Wielki ptak Mgławicy w Orionie rozwija fosforyzujące skrzydła zrywając się do lotu. Już wiesz, że było warto. Zalecane lektury: http://astropolis.pl/topic/35198-szkicowy-katalog-messiera/ http://www.celestia.pl/Jak_obserwowa%C4%87 http://astropolis.pl/topic/36226-jak-widziec-wiecej/
    1 punkt
  12. Marku, bałem się że to powiesz. Ale nie ma co ukrywać - parametry 10,5x70 są po prostu genialne. Rzadko spotykana (u nas) konfiguracja, a ma przeogromny potencjał.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)