Skocz do zawartości

Janko

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 813
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Zawartość dodana przez Janko

  1. Zwracam uwagę Koleżanek i Kolegów, że dzisiaj nasz satelita gości wśrod (a właściwie tuż obok) nadobnych cór Atlasa. Właśnie to dostrzegłem przez lornetkę 15×56, nieco tylko ślepnąc od blasku Munia. Czego i Wam życzę 😘
  2. 16. lutego a po Lesie Kabackim latają motyle.

    1. Fredrixxon

      Fredrixxon

      Imago w połowie lutego? Niedobrze się dzieje ...

  3. Też tak uważam. Dlatego szykuję dobrą kolację 👬
  4. Wenus w Sylwestra wśród zórz porannych zobaczyć - dobra wróżba na nadchodzący rok.🎆

    Pogodnego nieba dla wszystkich! 💞

  5. O przyjaciele! Dzieją się dzieje.

    Władysław Broniewski

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. Janko

      Janko

      Auzju poniał 🙃

    3. ignisdei

      ignisdei

      Przecież mówiłem Wam dawno, że to walka klas 😉

    4. Janko

      Janko

      Tak tak, w święta będzie u mnie walka klas. Wnuczka z klasy I będzie walczyć z wnukiem z klasy II.🤼‍♂️

  6. Niebo dają! Nawet czerwone omikrony w trójkącie z 30 Łabędzia udało się dostrzec z mojego balkonu.

  7. Listopad. Za oknami szaruga. Nastroje dołują. Marnie urządzony jest ten nasz Wszechświat. Ludzie giną, umierają, chorują. Więc może by tak, ku pokrzepieniu serc, zajrzeć do Wszechświata Alternatywnego? Tam ciągle mamy jeszcze, z powodu dylatacji czasu, październik i góry. Poniżej parę zdjęć zrobionych po drodze na Radziejową w Beskidzie Sądeckim.
  8. Polarność owszem. Jednak izopropanol jest znacznie bardziej lipofilny. Nie bez powodu uzywany jest do czyszczenia szkła, choć spirytus (etanol) jest tańszy.
  9. Mam laserowy wskaźnik w gumowej obudowie. Też zaczął się lepić po parunastu latach. Nie udało mi się go doprowadzić do ładu normalnymi środkami czyszczącymi. Izopropanolu nie próbowałem.
  10. https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/10489-dlaczego-inni-widzą-a-ja-nie/#comment-139898 Proponuję to przeczytać 🙂
  11. Saturn, Jowisz i Księżyc (ten ziemski) to są nazwy własne. My, astroamatorzy, powinniśmy pisać je poprawnie, wielkimi literami. Noblesse oblige.
  12. Z Księżycem i lornetką to jest trochę jak pojedynek rewolwerowców - kto czujny i strzeli pierwszy, ten wygrywa 👈
  13. Co tam kalesony! Przecież będą obserwować we dwoje! Natomiast piersiówka godna polecenia 😉
  14. Na początek masz link do 15×56 w moim ostatnim statusie (przewiń forum do dołu, tam są statusy). Więcej na ten temat w działach Astriculus oraz Czym obserwujemy- Lornetki - jak nie kupować lornetki, lornetkowe obserwacje Księżyca itd.
  15. @joko, chcesz mieć zwierciadłologię, kolimatorologię, fokuserologię, okularologię i 100 innych -logii - kupuj teleskop. Ale jeśli chcesz mieć bezproblemowe obserwacje nocnego nieba - doradzam szczerze lornetę 70-100 mm średnicy obiektywów na dobrym, wysokim statywie fotograficznym.
  16. Duża (80-100 mm) lorneta w tym przedziale cenowym może być porażką jakościową. Także pod względem logistycznym - im większy sprzęt, tym mniej uniwersalny i rzadziej używany. Jeśli chcesz sprzętu uniwersalnego (astro + przyroda), doradzam 12-15×56, jeśli samo astro - 15-16×70. W takich gabarytach masz szanse kupić coś rozsądnej jakości, nie przekraczając (nadmiernie 😉) budżetu.
  17. @Dale, może na początek przestudiuj sobie wątek "Jak nie kupować lornetki" w dziale "Lornetki" 🙃
    1. Ekolog

      Ekolog

      Poczytałem tam i siam i faktycznie kusząca propozycja. Mnie akurat podoba się też jej niezbyt duża masa i jej duży rozstaw okularów 76 mm. Znam osoby co nie mogą korzystać z lornetki z rozstawem "zaledwie" 72 mm i prezent - ode mnie - trochę się nie sprawdza (Nikon Aculon 10x50 więc korzysta raczej żona obdarowanego). Źrenica  wyjściowa 3.7 to prawie 4mm więc sporo obiektów głębokiego nieba (DS-y = mgławice, galaktyki, gromady gwiazd) będzie dobrze widocznych.

      Pozdrawiam

  18. Spojrzałem przed chwilą (godz. 18) na sierp Księżyca tuż nad dachami Ursynowa i obok, na wciąż jasnym niebie dostrzegłem czerwony punkt Antaresa (lornetka 15×56).

  19. Myśląc o lornetce przeciętny zjadacz chleba najczęściej wyobraża sobie niewielki przyrząd optyczny do obserwowania przyrody i krajobrazów. Niezaawansowany astroamator doda jeszcze, że jest to pomocniczy sprzęt ułatwiający naprowadzanie teleskopu i pozwalający dostrzec gwiazdozbiory, rozległe asteryzmy i gromady otwarte, jak Plejady czy Hiady. Jest to prawda i tylko prawda, jednak nie cała prawda. Gdy bliżej zainteresujemy się zakupem lornetki, nagle sprawy się komplikują. Pod nazwą lornetka w magazynie optycznym znajdziemy instrumenty od 20 do 150 mm średnicy obiektywu. To już są różnice, tym bardziej, że przecież powierzchnia zbierająca światło rośnie z kwadratem promienia obiektywu. Jako zainteresowani obserwacjami nocnego nieba raczej zrezygnujemy z naprawdę małych i lekkich modeli turystycznych. Interesować nas będą lornetki o aperturze (średnicy obiektywu) ponad 40 mm. Już lornetki 8x42 i 10x42, popularne wśród obserwatorów ptaków, są cenione przez niektórych astroamatorów jako sprzęt przeglądowy, współpracujący z teleskopem. Lekkość i poręczność lornetek poniżej 50 mm wynagradza ich stosunkowo niewielką zdolność zbierania światła. Czy aż tak niewielką? Policzmy sobie: w nienadzwyczajnych warunkach, a przecież z takimi mamy ciągle do czynienia, źrenica rozszerza się do jakichś 5 mm. Daje to powierzchnię zbierającą światło około 19,5 mm2. Lornetka 8x42 doprowadzi do tak rozszerzonej źrenicy światło zebrane z powierzchni niemal 1400 mm2, czyli 70 razy większej. Przy tym straty światła na dobrej optyce będą minimalne a powierzchnia siatkówki oka odbierająca obraz – całkowicie wykorzystana. Źrenica wyjściowa, czyli krążek światła wychodzącego z okularu będzie takiej samej wielkości jak źrenica naszego oka. Dysponując dobrym niebem zobaczymy więc wcale niemało. Będąc na słowackim Liptowie obserwowałem obiekty niedostępne pod Warszawą dla lornety 77 mm. Po prostu leżałem na trawie gapiąc się na mgławice i gromady przez lornetkę 8,5x44 a większa lorneta leżała bezczynnie. Przy tym lornetki „ptasiarskie” potrafią być naprawdę świetnej jakości, zwłaszcza dobrze oddając barwy. Wiadomo, dlaczego. Jednak klasyczna lornetka astroamatora to 50 mm. Klasyczna, czyli która? Mamy wśród nich zarówno zawodniczki wagi lekkiej, z centralnym ustawianiem ostrości, najwyraźniej przeznaczone do przyrody czy turystyki. Spotyka się jednak także sprzęt „pancerny”, ważący 1,4 a nawet 1,6 kg. To już się czuje. Z wolnej ręki długo nie popatrzymy, oparcie o oczodoły szybko wywoła ból. Ani rusz bez porządnego statywu. Najczęściej lornetki takie mają indywidualną regulację ostrości na każdym okularze. Dla astroamatora to bardzo dobrze, dla przyrodnika bardzo źle, tym gorzej, że minimalna odległość ostrego widzenia bywa spora. Jak w wierszyku o kotku: a wtem frr, uciekł wróbelek. Więc ostrożnie, 50 milimetrów nie równa się 50 milimetrom. Aby dodatkowo skomplikować sprawę, producenci do tych 50 mm potrafią dać powiększenie od 7 do 16 razy. O ile pierwszą możliwość dość łatwo zaakceptować pod pewnymi warunkami (młode, w pełni rozszerzające się źrenice plus naprawdę czarne niebo), o tyle 16-krotne powiększenie w takiej lornetce to znaczna przesada. Źrenica wyjściowa 3,1 mm nie wykorzystuje potencjału oka a pole widzenia 3,5 stopnia w obrazie skaczącym przy 16-krotnym powiększeniu nie ułatwia życia. Jednak Księżyc w tym powiększeniu będzie już wielkim globusem plastycznym z widocznymi łańcuchami górskimi, centralnymi masywami kraterów i wielkimi uskokami tektonicznymi. Do wagi średniej lub lekkociężkiej zaliczam lornetki o średnicy obiektywu 56 mm, najczęściej przeznaczone dla nocnych myśliwych, zwłaszcza gdy mają powiększenie 8-8,5 raza. Lecz my, astroamatorzy, też przecież jesteśmy nocnymi myśliwymi i możemy skorzystać z bogatej oferty, oczywiście jeśli nas na to stać. Tanie lornetki myśliwskie nie występują w przyrodzie. Jednakże apertura 56 mm z często spotykanym powiększeniem 12-15 razy to poważny sprzęt obserwacyjny. Z badań Eda Zarenski’ego wynika, że zasięg tych lornetek może wynosić niemal 10,75 mag przy widoczności gołym okiem 6 mag. Do tego można dodać znakomitą kontrastowość obrazu, tak przecież potrzebną nocnym myśliwym. Takie lornetki powoli przestają być sprzętem do obserwacji z ręki. Szczerze mówiąc, dla większości obserwatorów bez niezłego statywu ani rusz. Tym bardziej dotyczy to lornetek 60 mm. Jednak gdy te ostatnie są dobrej jakości, to pod wiejskim niebem ukażą dziesiątki galaktyk, rozdzielą M-ki Woźnicy czy Bliźniąt, zachwycą obrazem Wielkiej Mgławicy w Orionie. Następny częsty rozmiar to 70 mm. Jednak uwaga! To już jest zawodnik sumo. Jeszcze się porusza ale już przestaje przypominać człowieka. Za to jaka potęga! Więc coś za coś – zamiast lornetki dostajemy lornetę, sprzęt statywowy, opakowany najczęściej w walizeczkę, nie bardzo nadający się do noszenia na szyi, chociaż pasek do niego dają. 2-2,5 kg świetnie się spisuje na statywie czy żurawiu, jednak z ręki to nie poobserwujemy, co najwyżej troszkę, przez lekki model, po podparciu łokci. Już w tej kategorii spotyka się giganty ważące 4 kg i długie na pół metra, więc uwaga, 70 mm może wyglądać i ważyć całkiem różnie. W klasie 70 mm pojawia się także po raz pierwszy sprzęt całkiem odmienny - lorneta kątowa. Ma ona okulary ustawione pod kątem 45 lub 90 stopni do tubusów, co bardzo poprawia komfort obserwacji obiektów wysoko na nieboskłonie. Ten układ utrudnia jednak celowanie i dlatego warto zamontować do niego szukacz czy celownik, np. kolimatorowy, tzw. red dot. Lornety takie, zwłaszcza o jeszcze większej aperturze i ogniskowej ponad 400 mm, są niekiedy nazywane lunetami lub teleskopami dwuokularowymi. Lornety 80-110 mm bywają zarówno proste jak i kątowe. Tutaj ciężar sięga 4-8 kg, lorneta jest zapakowana w pełnowymiarową walizkę, statyw do niej waży drugie tyle a żuraw nawet dwa razy tyle. Noszenie tego na dłuższy dystans przestaje wchodzić w rachubę a wożenie wymaga samochodu. Jednak na tym nie koniec. Lorneta 150 mm zamknięta jest w skrzyni, którą przenosi dwóch chłopa. Jej statyw odpowiada montażowi dużego teleskopu. Przewożenie jej i rozstawianie może już być pewnym wyzwaniem logistycznym. Jednak to, co można zobaczyć, a także jakość obrazu docenią tylko ci nieliczni, którzy mieli rzadkie szczęście uczestnictwa w zlocie, na który przywieziono takiego giganta. Polecane lektury Arkadiusz Olech: Wszystko co chciałbyś wiedzieć o lornetkach ale wstydzisz się zapytać http://www.optyczne.pl/10.1-artyku%C5%82-Wszystko_co_chcia%C5%82by%C5%9B_wiedzie%C4%87_o_lornetkach_ale_wstydzisz_si%C4%99_zapyta%C4%87.html Ed Zarenski: Limiting Magnitude In Binoculars http://www.cloudynights.com/documents/limiting.pd
  20. Wisława i Kosmos Źle sprawowałam się wczoraj w kosmosie. Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic, nie dziwiąc się niczemu. ... I jakby tego było jeszcze mało, kręcisz się bez biletu w karuzeli planet, a razem z nią, na gapę, w zamieci galaktyk, przez czasy tak zawrotne, że nic tutaj na Ziemi nawet drgnąć nie zdąży. ... Pozdrawiam wszystkie twoje czarne dziury mam do ciebie dużo pytań ale wiem że nie masz w zwyczaju odpowiadać na listy pozdrawiam twoją przeraźliwą odległość i twoją bezgraniczność ...
  21. Akurat mam Kowę Prominar 12×56 i Vortexa Kaibab 15×56. Szkoda, że nie mamy bliżej do siebie, bo mógłbyś sam sprawdzić to, co ja przez nie widzę (lub nie widzę 🙃).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)