Skocz do zawartości

lukost

Użytkownik+
  • Liczba zawartości

    4 565
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    167

Zawartość dodana przez lukost

  1. Jesień w górach potrafi być naprawdę piękna. Po słonecznej niedzieli, spędzonej na włóczędze po Gorcach, zapakowałem szesnastocalowca do auta i wywiozłem w miejsce, które jest jego naturalnym środowiskiem - czyli pod ciemne niebo Przełęczy Knurowskiej. Okazało się, że noc była jedną z TYCH, na które czeka się przez cały rok. Idealna przejrzystość powietrza, lekki wiaterek, dzięki któremu na sprzęcie nie osiadała rosa, a niżej, w dolinach, mgły odcinające LP od okolicznych miejscowości i poprawiające tym sposobem jakość i tak niezłego, gorczańskiego nieba. W takich okolicznościach przyrody DS-y jadły mi z ręki ? udawało się praktycznie wszystko (no, prawie wszystko ? nie dorwałem Abella 74). Ale zacznijmy od początku - początku dosłownie i w przenośni, bo na pierwszy ogień poszła parka galaktyk w Pegazie: NGC 1 (dość jasna i oczywista) oraz znajdująca się tuż obok niej NGC 2 (znacznie słabsza, malutka, widoczna głównie zerkaniem). Nie będę ich w tym momencie szerzej opisywał ? w stosownym momencie doczekają się odrębnego posta. Po nich na tapetę trafiła NGC 100 ? galaktyka spiralna w Rybach o jasności 13,2mag i rozmiarach 4,2'x0,5'. Tak, to jedna z tych przepięknych ?igiełek? czy ? używając terminologii kolegów zza oceanu - ?edge-on galaxies?. Uwielbiam je, zatem postanowiłem przedłużyć chwilę przyjemności i skoczyłem do nieodległej NGC 891. Na to zawieszone wśród mrowia gwiazd cudo gapiłem się przez kilka minut, podziwiając perfekcyjny kształt galaktyki, podkreślony pasem ciemnej materii ciągnącym się przez całą jej długość. W jej przypadku najlepszy jak dla mnie obraz niezmiennie generuje okular średnioogniskowy (tym razem był to ES 14 mm). Obiekt cechuje się relatywnie niską jasnością powierzchniową i w dużych powiększeniach staje się niestety zbyt ciemny. Było chłodno, ale widok Kalifornii (NGC 1499) w SWAN-ie 25 mm i z filtrem H-Beta sprawił, że poczułem się jak na plaży w słonecznym Malibu. Ogrom obiektu każdorazowo robi na mnie olbrzymie wrażenie, ale tym razem doszło coś jeszcze ? detal. Podróżując wzdłuż mgławicy dość wyraźnie widziałem niejednorodności w jej strukturze, a krawędzie wodorowego obłoku zdecydowanie odcinały się od tła nieba. Całość wyglądała ? hmm, trochę jak nurt spienionej rzeki. H-Betę warto mieć w swoim arsenale choćby tylko dla tego jednego obiektu (no i oczywiście Qnia). Nie wykręcając rzeczonego filterka skierowałem szukacz w okolice gwiazdy Sadr w Łabędziu, gdzie odnalazłem kompleks mgławic oznaczonych jako IC 1318 (znany szerzej jako mgławica Motyl). Ta nazwa jest jak najbardziej adekwatna ? dwa jasne, symetrycznie ułożone płaty (skrzydła) przedzielone są ciemnym pasmem (tułowiem). Przyjemny widok. Mocno okrężną drogą, zahaczając o Crescenta, Veila i Amerykę z towarzyszącym jej Pelikanem, dotarłem w rejon Deneba. Niedaleko od niego, jak i siebie nawzajem, przycupnęły trzy jakże odmienne obiekty ? rozległa i słaba mgławica Simeis 57, mała, ale oczywista planetarka oznaczona jako PK 79+5.1 i wyraźna gromada otwarta NGC 6866. Simeisa ? widocznego jako podłużne pojaśnienie tła - wyłuskałem z użyciem UltraBlocka. PK 79+5.1 świetnie zareagowała na filtr OIII, w powiększeniu 180x ukazując ewidentną tarczkę. Z kolei NGC 6866 (7,6mag, rozmiar 7') nie robi może wielkiego wrażenia na tle innych, bogatszych gromad letniej Drogi Mlecznej, ale cóż szkodzi popatrzeć i na nią? Nie wyszło mi natomiast z Abellem 74 w Lisku ? ta zaawansowana wiekiem, duża, lecz o bardzo niskiej jasności powierzchniowej mgławica planetarna nie raczyła pojawić się w okularze, mimo użycia filtra OIII i kilkakrotnych powrotów w rejon nieba, w którym się znajduje. Gwoździem programu nie były jednak galaktyki czy mgławice, ale dwie kulki. Kulki nie byle jakie, bo palomarskie. Zacząłem od Palomara numer 13 w Pegazie. W ? nomen omen ? trzynastu calach za nic nie moglem go dorwać. Szesnaście na szczęście wystarczyło. Starhopping jest dość prosty ? odbijamy nieco na północy wschód od jasnej galaktyki NGC 7479 (opisanej przez Pawła Trybusa jako obiekt tygodnia tutaj: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/3061-obiekt-tygodnia-25092013-ngc-7479-caldwell-44/) i odnajdujemy charakterystyczny wielokąt ułożony z kilku dość słabych gwiazdek. Obok jednej z nich znajdziemy ? no właśnie, co? Ano, widoczne wyłącznie chwilami, zerkaniem, leciutkie pojaśnienie tła (jasność 13,8 mag, rozmiar ok. 2'). Nie wiem, czy to w ogóle możliwe, ale momentami miałem wrażenie, że coś tam ?śnieżyło? - w sensie wyskakujących nadzwyczaj słabych, pojedynczych gwiazdek. Niewykluczone, że to oko płatało mi figle, bo w moich warunkach obiekt był na granicy detekcji szesnastocalowego lustra. Użyty okular to Delos 10 mm, z którym uzyskuję powiększenie 180 razy, przy źrenicy wyjściowej 2,2 mm. Drugi z Palomarów, skatalogowany pod pozycją 2, znajduje się w Woźnicy. Rozmiar i jasność niby zbliżona do Palomara 13, ale w praktyce gromada okazała się znacznie łatwiejsza do wyłuskania niż jej koleżanka z Pegaza. Zaskoczenia nie będzie ? w okularze znów pojawiło się niewielkich rozmiarów, ulotne pojaśnienie, zerkaniem dość oczywiste. Przy okazji polowania na ?dwójkę? zahaczyłem o mgławicę refleksyjną NGC 1579 w Perseuszu, znaną jako ?Trifid of the North?. Obiekt jest stosunkowo jasny, a w jego strukturze można dopatrzyć się niejednorodności (pociemnień), jednak pod względem atrakcyjności lokuje się daleko za Messierem 20, czyli ?Koniczynką? południową. Znacznie efektowniej (jako spore, łukowate pojaśnienie na tle gwiazd) zaprezentowała się mgławica IC 410, powiązana z gromadą otwartą NGC 1893. Całkiem ładnie był również widoczny IC-ek 405 (mgławica ?Płonąca Gwiazda?), choć w jego przypadku obszar mgławicowy okazał się mniej oczywisty. W trakcie pięciogodzinnej sesji obiektów padło naprawdę sporo (łącznie około setki). Dominowały oczywiście jesienne galaktyki - z ciekawszych warto wspomnieć o grupie Hickson 7 czy gromadzie Abell 194 w Wielorybie. Kilkanaście minut spędziłem na podziwianiu Srebrnej Monety (NGC 253). To jeden z tych obiektów, do którego naprawdę lubię wracać. ES 14 mm ukazał w niej całkiem sporo detalu (w postaci ciemnych cętek). W drodze powrotnej do domu przez chwilę towarzyszył mi wznoszący się powoli nad horyzont, majestatyczny Orion, przypominając o zbliżającej się wielkimi krokami zimie. Jednak nawet ten mityczny myśliwy nie miał szans w starciu z wszechobecną, ścielącą się w dolinie Dunajca mgłą...
  2. Niestety, ale musisz powtórzyć obserwację Veila. Z filtrem OIII ten kompleks mgławic wygląda - hmm, jak zawieszone w przestrzeni szare smużki papierosowego dymu, z subtelnie zarysowaną, lecz oczywistą strukturą. Użyj długoogniskowego, szerokokątnego okularu - ES-ik 14 mm do tego obiektu niezbyt się nadaje (za duże powiększenie, trochę mała źrenica wyjściowa).
  3. To była jedna z TYCH jesiennych nocy w górach, na które czekam cały rok. Udawało się dosłownie wszystko. W rezultacie mogę dopisać dwie kolejne palomarskie kulki do kolekcji, a to tylko drobna część łupów:)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  9 więcej
    2. Karol_C

      Karol_C

      Nie mogę się doczekać relacji jeśli tak ową napiszesz. Sam bym chciał mieć miejscówkę na wzniesieniu ale niestety okolice Dęblina na to nie pozwalają :( Chyba że ktoś takie wzniesienie zna ? Hymm ? Zazdroszczę Wam mieszkania blisko gór (wzniesień).

    3. lukost

      lukost

      Jak się wyśpię, to pewnie coś napiszę:) Muszę jeszcze ogarnąć notatki z obserwacji, bo z pobieżnych obliczeń wychodzi mi, że padło ok. 100 obiektów.

    4. tranox

      tranox

      karl, jak w Dęblinie, to wskakuj do samolotu i daaaawaaaaj ponad chmury :)

  4. Janko, jako posiadacz szesnastocalowca, transport i ogólnie logistykę związaną z użytkowaniem 28x110 odbieram jako czysty relaks ;)
  5. Nie skreślaj lornety 28x110. Źrenica 3.92 mm jest wystarczająca, by podziwać jaśniejsze mgławice (Omega, Laguna, Trójlistna, Veil i masę innych), a jednocześnie spore jak na ten rodzaj sprzętu powiększenie pozwala wyłuskać z tła i ładnie skontrastować nieco mniejsze i słabsze obiekty - naprawdę dużo gromad kulistych (w tym nawet te z katalogu Palomar) czy mgławic planetarnych (które zaczynają ukazywać ewidentne tarczki). Poczytaj też relacje Pawła Trybusa, który korzysta z lornety kątowej 100 mm z wymiennymi okularami i dość często używa pow. 37x. Minus to oczywiście relatywnie małe pole widzenia (mniej więcej dwustopniowe).
  6. Paweł, cenna uwaga, teraz sam się zastanawiam, czemu do licha zapomnialem o filtrze H-Beta? Przeca mam go w walizeczce. Użyję go przy pierwszej sposobności (może już w ten weekend? - prognozy są optymistyczne).
  7. Jeżeli, tak jak ja, urodziliście się na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego stulecia (hmm, jak to zabrzmiało...), to prawie na pewno graliście w ?Pacmana?. Pamiętacie charakterystyczny kształt rozdziawionej paszczy? Tak się składa, że możemy się z nim zetknąć nie tylko na ekranie komputera, ale także w okularze teleskopu. Starożytni Grecy doszukiwali się na niebie wizerunków mitologicznych postaci, my umieściliśmy tam ?pożeracza kulek?. Ot, znak czasów... Mgławicę Pacman, skatalogowaną jako NGC 281, odnajdziemy w konstelacji Kasjopei (rektascensja 00h 52m 53,8s, deklinacja +56° 37' 30"). W katalogu Sharplessa odnotowano ją pod numerem 184. Obiekt został odkryty 16 listopada 1881 przez Edwarda Barnarda, który opisał go jako "dużą, słabą mgławicę, bardzo rozproszoną". Znajduje się w odległości szacowanej na około 9500 lat świetlnych od Ziemi, w ramieniu Perseusza, prawie 1000 lat świetlnych powyżej płaszczyzny Galaktyki. To obszar H II, oświetlany przez młode, masywne gwiazdy powstałe w jego wnętrzu w ciągu ostatnich kilku milionów lat. Gwiazdy te skatalogowano jako gromadę IC 1590 i to właśnie one są odpowiedzialne za świecenie mgławicy, jonizując wodór. Wszystko wskazuje to na to, że owa fabryka nowych gwiazdek nadal działa. W szczególności fakt ten potwierdza obecność kilku ciemnych globul Boka, w których w podczerwieni odkryto protogwiazdy. Największa globula należąca do NGC 281 ma średnicę około 2,6 roku świetlnego. Tyle teorii i suchych faktów, przejdźmy do wrażeń obserwacyjnych. Czego szukać? ? po prostu grupki słabszych gwiazdek, zatopionych wewnątrz sporej mgiełki (jej rozmiary kątowe to aż 35' × 30', a więc porównywalnie do tarczy Księżyca w pełni). Gdzie szukać? - aktualnie znajduje się ona w najkorzystniejszym położeniu, w okolicy zenitu. Starhopping w kierunku Pacmana jest banalnie prosty; mgławica przyczaiła się tuż obok dwóch jasnych gwiazd ? Schedar (? Cas) i Achird (? Cas ? skądinąd ładnego układu podwójnego), układając się wraz z nimi w kształt trójkąta. Problemów ze zlokalizowaniem NGC 281 nie powinni mieć zatem nawet niezbyt zaawansowani astroamatorzy. Kłopoty może za to sprawić niska jasność powierzchniowa obiektu, ale i na to jest rada - obserwacje należy prowadzić z dala od miast. W dobrych warunkach zdarzało mi się wyłuskać delikatną, bladą poświatę mgławicy już w lornetce 10x50. Ale ? jak powszechnie wiadomo ? apertura rządzi. Przy użyciu dużej lornety (28x110) da się już wypatrzeć ciemny obszar tworzący ?usta? Pacmana, któremu mgławica zawdzięcza swój charakterystyczny wygląd i nazwę. Ów ?pysk? to nic innego jak pył i gaz, przesłaniający jaśniejsze obszary. Wbrew pozorom nie była to jednak prosta sztuka; owo ?wcięcie? - hmm, gdybym nie wiedział, że tam jest, pewnie bym je przeoczył. Całość prezentowała się tak, jakby z jednej strony obiekt został delikatnie nadgryziony, ale to pociemnienie nie sięgało daleko w głąb, było subtelne i raczej trudne do wyzerkania. Co innego teleskop, zaopatrzony w długo- lub średnioogniskowy okular i filtr typu UHC, a najlepiej OIII, na który mgławica świetnie reaguje (kosztem rzecz jasna słabych gwiazdek widocznych na jej tle). Z wykorzystaniem takiego zestawu staje się jasna, kontrastowa i oczywista, a ciemna ?wstawka? pięknie odcina się od tła, ujawniając niejednorodności w swej strukturze. W szesnastocalowym newtonie, po chwili wpatrywania się widać w niej ewidentne ?rozgałęzienie?. Całkiem podobne wrażenia obserwacyjne miałem zresztą przy mgławicy Płomień w Orionie (NGC 2024). Szczerze powiedziawszy, nie bardzo potrafię zidentyfikować gromadę IC 1590 ? w tym sensie, że nie wiem, które konkretnie gwiazdy widoczne na tle obszaru mgławicowego do niej przynależą. Łatwe jest za to namierzenie układu wielokrotnego HD 5005 (Burnham 1), który odnajdziemy w centrum Pacmana. Układ ten został odkryty przez amerykańskiego astronoma S. W. Burnhama. Główny składnik - gwiazda o jasności 8,5 mag - posiada czterech towarzyszy, znajdujących się w odległości pomiędzy 1,4 a 15,7 sekund kątowych. Nie zaobserwowano istotnych zmian w tym systemie, począwszy od pierwszych pomiarów wykonanych w 1875 roku. Ta mała grupka niebiesko ? białych gwiazd naprawdę dodaje całości swoistego uroku. Używając nieco wyższych powiększeń, udało mi się dostrzec trzy z nich. Prawdziwe piękno mgławicy NGC 281 ujawnia się na długoczasowych fotografiach. Jest ona zresztą jednym z najczęściej ?wypalanych? przez astrofotografów obiektów. Poniżej zdjęcie autorstwa Jacka Bobowika. O ile czytasz to w noc niezdatną do obserwacji ? zagraj w Pacmana. Jeśli warunki sprzyjają ? spójrz w niebo, spróbuj i daj znać, jak poszło!
  8. Odnośnie IC 10 zapewne masz racje, to maleństwo lubi nieco wyższe powiększenia. WLM (PGC 143) była w planach, ale nie zdążyłem do niej podejść. Wszystko przez "Obiekt Tygodnia", czyli Pacmana ;) - spędziłem przy nim naprawdę dużo czasu, obserwując mgławicę czym się tylko dało, w tym nawet orciakiem 6 mm (z którego użyciem rozbijałem układ wielokrotny znajdujący w jej centrum). Niestety, po 21 nad Gorce napłynęły chmury i było po zabawie. Szkoda, bo w odległości kilkudziesięciu kilometrów na północ i południe względem mojej miejscówki piękne niebo utrzymało się jeszcze przez kilka godzin...
  9. Przywaliłem dziś IC-kowi numer 1613 z grubej rury (szesnastoma calami) - tu nie było zmiłuj, jaśnie pan wylazł wreszcie w całej okazałości, jako duże, owalne (choć nie do końca regularne) pojaśnienie tła. W użyciu był niedawno zakupiony SWAN 25 mm (bardzo dobra transmisja, z korekcją wad gorzej - ale pal to licho). Paweł, wielki szacun za IC 10 w lornecie - w mojej 28x110 jej nie wyłuskałem, za to w szesnastocalowcu jest oczywista (najładniej pokazał ją Delos 14 mm, jako niewielką, mglistą poświatę wokół jaśniejszego, gwiazdopodobnego centrum ).
  10. Wczorajszego wieczoru, zanim wilgoć i mgła zmusiły mnie do odwrotu, dorwałem wreszcie IC 1613. Na początku sesji warunki były całkiem, całkiem. Weloryb był już w miarę wysoko, a ścielące się w dolinach mgły, zanim dotarły na Przełecz, skutecznie odcinały LP pochodzące od okolicznych miejscowości. IC-ek jest jednak cholernie trudnym celem, nawet dla lornety 28x110 - w czasie kilkunastu minut obserwacji mignął mi kilkakrotnie, zerkaniem (ale z całą pewnością), będąc widoczny jako ulotne, blade pojaśnienie tła, o trudnym do zdefiniowania kształcie. Wydał mi się jakiś mały, zbyt mały - prawdopodobnie nie wyzerkałem całości, a tylko część galaktyki (na zdjęciach widać, iż poszczególne jej rejony różnią się jasnością).
  11. Fajna miejscówka - jednak Beskid Niski też ma spory potencjał jeśli chodzi o minimalny poziom LP (i z mojej perspektywy znajduje się całkiem niedaleko).
  12. Obserwowaliśmy ją w Zatomiu kilkoma różnymi lornetkami (w tym moją 28x110). Pierwszej zlotowej nocy, tuż po zmierzchu powietrze było naprawdę przejrzyste i obraz mgławicy "E" powalał na kolana - miał w sobie taką - hmm - "przestrzenność". Trudno opisać to wrażenie, ale naprawdę wydawało mi się, że obiekt jest zawieszony gdzieś w przestrzeni, na tle mrowia gwiazd. Co ciekawe, była to moja pierwsza świadoma obserwacja Barnarda 142/143 - z niewiadomych powodów nigdy wcześniej nie zahaczyłem o to cudeńko.
  13. Hmm, a wpiszcie nazwę "Atik" do wyszukiwarki na stronie http://www.sky-map.org/ Tam to dopiero namieszali ;)
  14. Wczoraj wieczorem to zauważyłem - miałem zamiar napisać do Ciebie maila w tej sprawie.
  15. Tutaj istotna jest kwestia źrenicy wyjściowej - nie wiem czy "przerabiałeś" ten temat? Do przeglądu nieba i rozległych obiektów dobierz okular, z którym uzyskasz źrenicę 5-6 mm, do obiektów mniejszych (większość galaktyk, sporo mgławic planetarnych) optymalna źrenica to 2-3 mm, z kolei do jaśniejszych gromad kulistych i obiektów US w okolicy 1-1,5 mm. Oczywiście podane wartości nie są sztywne i każdy obserwator ma nieco inne preferencje, ale mniej więcej w tych granicach powinieneś się poruszać.
  16. Do sprzętu f/4 potrzebne będą okulary z najwyższej półeczki - Delos jak najbardziej się nada. Gdybyś był zainteresowany to mam akurat na zbyciu 8 mm z tej serii.
  17. Jeżeli ktoś się waha, czy wybrać się na film "Bogowie", to zaręczam, że warto. Nawet jednorazowe oglądnięcie pozwala złapać dystans do codziennych problemów - działa podobnie jak astro;)

    1. Alice

      Alice

      czekam na In Saturn's Rings - powinien być w styczniu po wielu opóźnieniach

  18. Hmm, chyba moja wypowiedź jest nieco nieścisła: w lornetce 10x50 centralnego pociemnienia również nie dostrzegłem, natomiast w małym teleskopie (achromacik 80 mm, bez żadnego filtra) - owszem, choć dopiero po dłuższej chwili wpatrywania się. Nie pamiętam już jakie powiększenie wtedy stosowałem, ale pewnie około 20-30x. W lornecie 28x110 wątpliwości nie ma żadnych - środek jest ciemniejszy niż obrzeża, choć nie jest to taka ewidentna "dziura" jaką prezentuje np. M57, NGC 2438 czy też NGC 6894 (oczywiście w wypadku tych trzech obiektów mowa o obserwacjach teleskopowych, nie lornetkowych).
  19. W to nie wątpię. Podczas bardzo dobrej nocy (chyba w październiku ubiegłego roku, u mnie w Gorcach) zamajaczył mi nawet w szukaczu 8x50 - ale takie coś zdarzyło się tylko ten jeden raz. A swoją drogą ktoś go obserwował czymś jeszcze mniejszym niż wspomniana przez Janka lornetka 8x42?
  20. Lubicie mgławice planetarne? Ja je uwielbiam, a tak się szczęśliwie składa, że jedna z nich zaliczana jest w powszechnej opinii do najbardziej spektakularnych obiektów jesiennego nieba, stanowiąc zwykle obowiązkowy punkt programu podczas amatorskich obserwacji. Skatalogowano ją jako NGC 7293 (alternatywnie PK 036-57.1); w katalogu Sir Patricka Caldwell-Moore'a została z kolei oznaczona numerem 63. Zapewne sporej części astroamatorów te numery niewiele mówią, ale sytuacja ulegnie diametralnej zmianie, gdyby zapytać ich o Mgławicę Ślimak (względnie Helisę lub Oko Boga). Tą pozostałość po umierającej gwieździe odnajdziemy w konstelacji Wodnika. NGC 7293 to jedna z najbliższych Ziemi ?planetarek? ? jej odległość szacuje się na około 700 lat świetlnych; pamietajmy jednak, że to wartość przybliżona, niemniej wszelkie źródła mówią o odległości rzędu kilkuset lat świetlnych. Obiekt rozciąga się w przestrzeni na obszarze ok. 2,5 do 3 lat świetlnych. Według najnowszych szacunków wiek mgławicy to 10 600 lat, co oznacza, iż znajduje sie ona w dość zaawansowanym stadium swej ewolucji. Za jej odkrywcę uznaje się niemieckiego astronoma i poszukiwacza komet Karla Ludwiga Hardinga, który zaobserwował ją przed 1824 rokiem. Obiekt został przeoczony zarówno przez Charlesa Messiera, jak i obydwu panów Herschel. Chciałoby się w tym momencie zapytać: dlaczego? Przecież jasność mgławicy to aż 7,3mag. Nie dajcie się temu zwieść ? jej duże rozmiary kątowe (ok. 18 minut, a doliczając zewnętrzne halo aż 28', czyli porównywalnie do tarczy Księżyca w pełni) przekładają się na niską jasność powierzchniową. Jeśli dorzucimy do tego niewielką wysokość nad horyzontem (deklinacja -20° 50' 13,6") okaże się, że mamy do czynienia z obiektem dość trudnym, szczególnie dla początkujacego obserwatora. Ogromne znaczenie mają zatem warunki obserwacji ? naprawdę warto wyjechać pod ciemne niebo, celując w bezksiężycową noc z dobrą przejrzystością atmosfery. Najbliższa okolica Mgławicy Ślimak jest pozbawiona jaśniejszych gwiazd, jednak starhopping w jej kierunku nie stanowi specjalnego wyzwania. Mgławica znajduje się mniej więcej w połowie wyimaginowanej linii łączącej ?Paszczę Wieloryba?, czyli gwiazdę Fomalhaut (? Ryby Południowej, o jasności 1,17mag) i ? Aqr (jasność 4,3mag). Nieco ponad jeden stopień na wschód od ?Ślimaka? świeci niepozorna gwiazdka ? Aquarii (5,2 mag), którą pod ciemnym niebem można dostrzec bez większych problemów gołym okiem. Zdarza mi się też nawigować od strony konstelacji Koziorożca, a konkretnie charakterystycznego rombu utworzonego przez jasne gwiazdy Deneb Algedi, Nashira oraz ? i ? Cap, odbijając następnie ok. 7 stopni na południowy wschód. ?Ślimaka? obserwowałem przez rozmaite przyrządy optyczne ? począwszy od lornetek 10x50 i 20x80, poprzez refraktory 100 i 120 mm, sześciocalowego Schmidta-Cassegraina, na dużych newtonach o średnicach luster 330 i 400 mm skończwszy. W każdym z wymienionych sprzętów mgławica miała coś do zaoferowania, jednak zdecydowanie najpiękniejszy widok uzyskałem używając mocno przerośniętej dwururki 28x110. Prowadząc obserwacje warto posiłkować się filtrami mgławicowymi typu UHC i OIII, cały czas korzystając z niskich powiększeń, generujących dużą źrenicę wyjściową. W niewielkich lornetkach i teleskopach dostrzeżemy spory, owalny dysk. Po dłuższym wpatrywaniu się zobaczymy, iż środek mgławicy jest nieco ciemniejszy (o ile oczywiście warunki obserwacji będą odpowiednie), przez co całość budzi skojarzenia z kółkiem utworzonym z papierosowego dymu. Wraz ze wzrostem apertury rośnie ilość możliwych do wyłapania niejednorodności w strukturze mgławicy, a na jej tle zaczynają pojawiać się gwiazdki (choć dość nieliczne). Najważniejsza z nich, czyli biały karzeł będący gwiazdą centralną ma jasność 13,62mag, a zatem jest dostępny wizualnie dla nieco większych teleskopów amatorskich. Wspomniane wyżej niejednorodności nie są specjalnie spektakularne ? ot, poszczególne rejony mgławicy różnią się nieco jasnością. Prawdziwe piękno obiektu można podziwiać dopiero na długoczasowych fotografiach wykonanych z użyciem profesjonalnych astrografów. Aktualnie mgławica znajduje się w korzystnym położeniu dla obserwatorów, dlatego ? niezależnie od tego, jakim sprzętem optycznym dysponujesz - koniecznie spróbuj ją wyłuskać i daj znać, jak poszło!
  21. No, nie do końca się z Tobą zgodzę. Przykladowo popatrz na to: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/okular-pentax-xf-zoom,d1827.html i na to: http://www.optcorp.com/eyepieces/all-eyepieces-not-sets-kits/pentax-6-5mm-19-5mm-xf-series-zoom-eyepiece-1-25.html Intensywnie myślę o zakupie tego zoomika ;)
  22. To jest jeszcze ciekawsze: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/okular-celestron-luminos-19-mm,d2496.html
  23. lukost

    Wybór okularów

    Tego na 100% nie wiemy.
  24. lukost

    Wybór okularów

    Hmm, niestety okulary "niskobudżetowe", które ze spokojnym sumieniem mógłbym Ci polecić do newtona f/8 są już niedostępne w sprzedaży - mowa o baaderowskim Scoposie 30 mm i superplosslach Meade serii 5000. Niemniej warto poszukać ich na rynku wtórnym. Ps. A Twój teleskop ma wyciąg 1,25" czy dwucalowy?
  25. lukost

    Wybór okularów

    Ile możesz wydać? Bo to podstawowe pytanie, by móc sensownie doradzić :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)