Skocz do zawartości

dziki1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez dziki1

  1. Moja skromna koniunkcja w warunkach zmiennych, aczkolwiek akceptowalnych. Bardzo przepięknie komponowała się na niebie. Poczułem się jakbym przebywał na innej planecie (a to, cholerka, tylko mój balkon i wysłużony, stary Olympusik). Stałem na balkonie (pierwsze piętro), a spacerujący z pieskami oraz pozostali przemieszczający się mieszkańcy osiedla, ci bardziej odważni, zaczepiali mnie werbalnie pytając, co ja tam fotografuję. Moje stonowane odpowiedzi - wszak było już znacznie po 22-ej- kwitowali w sposób różny, aczkolwiek w większości ze zdziwieniem i niezrozumieniem. Ot, jakiś stary dziwak mówi coś o jakiejś koniunkcji i jeszcze ją fotografuje. Ale ja musiałem. Co mi wyszło - pokazuję. Sądzę, że Wy mnie zrozumiecie. E-420 łączony z dwoma zestawowymi kitami, czasy różne. Balkon. Parczew 14.03.2017 r, godz. 21.30 - 24.00. Potem było już tylko gorzej ("rozchodzenie" się złączenia, oraz chmurki, które zaczęły pojawiać się już w trakcie balkonowej sesji).
  2. Po raz kolejny zaburzę chronologię zdarzeń lunarnych i wrzucę skromną fotkę z piątku. Wszakże, po to ta chronologia jest, aby ją - od czasu do czasu - z pełną premedytacją móc wypaczyć. A więc tradycyjna jednoklatka, tradycyjnie popieszczona, tradycyjnie wiadomo czym. Nie wiem w jakim stanie świadomości musiałem być w piątek, ale dopiero dziś zauważyłem, że w aparacie mam kilka klatek naszego satelity. Brrr
  3. Damian, posiadam Ultrablocka, a i O III w drodze. Tak więc czekamy, aż nam Lunka z nieba zejdzie i do boju. Dopieść tylko dziesiąteczkę bo i ja chciałbym tego ciemnego zwierza w końcu zobaczyć.
  4. Chmurwny sezon A.D. 2017 czas zacząć. Z wyjątkowo ciepłej, ostatniej niedzieli ( 19 st. C o godzinie 13.00 w cieniu ), z działeczki. Było ognisko, kiełbaski, orzeźwiające mikstury dziwaczne, rzeka, która wraca do pierwotnego koryta po wcześniejszych roztopach oraz chmurki, które w końcu zaczęły przypominać chmury, na przemian z przebijającym się przez nie Słoneczkiem, którego ciepłe promienie subtelnie pieściły wygłodniałą takich bodźców zwiotczałą po zimie skórę. Wiosna, panie sierżancie...
  5. A jakbyś - zamiast do Joanny - zadzwonił do mnie, to przyjechałbym do Ciebie razem z refraktorem 120/600 oraz kolegą Andrzejem. Nie wybaczę Ci tego. Nigdy. Razem zakopalibyśmy się nie w błocie, ale w tym - nieznanym dla mnie - suchawskim niebie. Ale, co się odwlecze, to...Pozdrawiam.
  6. No Panie Łukaszu. Wczoraj widziałem. Różne sprzęty i różne powiększenia, ale wrażenia tożsame. Piękny i godny polecenia duet. Czy to tak jest, że pierwszy raz jest zawsze wyjątkowy. Dzięki za ten OT.
  7. Wczorajsza przejrzystość była wyjątkowa. Widzieć cały zad wielkiego gwiezdnego sabaki - to zdarza się wyjątkowo. W dodatku z miasta i z balkonu. Pozwoliłem więc sobie na kolejne oglądactwo M 41. Gromada prezentowała się dostojnie, i co by tu nie napisać, słowa nie oddadzą piękna odległych słońc. Powiększenie 30x jest dla mnie optymalne na "oglądactwo" tego precjoza. Jest mnóstwo, pięknie skrzących się kosmicznych latarni oraz jeszcze dość pola, aby to wszystko dostojnie komponowało się w polu widzenia okularu (refraktor 120/600 z 20 mm szkiełkiem ). Bajkowo i zjawiskowo. Nota bene moje lorneteczki także sobie wczoraj pofolgowały, pokazując M 41 we właściwy dla siebie sposób ( 8x30, 12x50 oraz 15x70 ). Każda inaczej, każda zacnie. No, ale żeby nie było tak słodko są noce, gdy gromada masakrowana jest przez atmosferę oraz wszystkie inne znane nam niedogodności. Po prostu mam wtedy spore trudności, aby ją dostrzec - przede wszystkim w lornetach. Wczorajsza noc - na szczęście - do takich nie należała. Inna sprawa, że obserwacje z balkonu są przeze mnie uskuteczniane, gdy jestem niemobilny (a to się zdarza), nie chce mi się ruszać moich starych czterech liter (coraz częściej niestety ) oraz gdy jestem niedysponowany (he...) Wczoraj żadna z tych przeszkód nie wystąpiła.
  8. Jeszcze Ci tylko katastrofy jakiejś do kolekcji brakuje. Super ujęcie. Podziwiam.
  9. Łukaszu. Wszystkiego astro - najlepszego, spełnienia marzeń wszelakich oraz przede wszystkim zdrówka I wspaniałego nocnego nieba.
  10. Moja wczorajsza jednoklatka muśnięta tradycyjnym fluidem chemii. Atmosfera niestabilna, delikatna mgiełka, wilgoć czyli warunki dalekie od optymalnych. Kolejny raz w roli fotonołapacza wystąpił refraktorek SW 120/600.
  11. dziki1

    Charon_X - STO LAT

    Wszystkiego astro - najlepszego, spełnienia marzeń wszelakich oraz przede wszystkim zdrówka I wspaniałego nocnego nieba.
  12. Jutro to dziś tylko, że jutro Crazy

  13. Moje skromne - tym razem z refraktorka SW 120/600 - przedzaćmieniowe, bieżące. Iso 200, czas 1/1250 s. Z balkonu. A co... Lutowa pełnia przed zjawiskiem. A, ha u południowych sąsiadów też jest widoczna
  14. Panowie. Wszystkiego astro - najlepszego, spełnienia marzeń wszelakich oraz przede wszystkim zdrówka i wspaniałego nocnego nieba.
  15. Na wstępie napiszę, że nie jest to - niestety - moje zdjęcie. Uważam jednak, że warto je zaprezentować na naszym Forum. Fotografia wykonana na portugalskiej Maderze 23 lub 24 stycznia 2017 r (rozbieżne informacje) przez pogodowego bloggera Rogerio Pacheco, w mediach nazwana "ognistą ręką Boga" Kto będzie chciał wgłębić się w temat, znajdzie dodatkowe informacje w internecie. Jak dla mnie niezwykle spektakularny chmurwny cymesik, a pierwszy plan prawie jak z mojej działeczki...
  16. Spotkanie czwarte - zaciszne do bólu. 31.01.2017 r, godziny 16.40 - 19.20. Wiem jak było wczoraj, wiem też jak przedwczoraj. Jak będzie dzisiaj, jest to dużo mniej ważne. Wszak wzajemny "gwiezdny" uścisk miał swą kulminację właśnie 31.01.2017 r. Uwieczniłem to na swych skromnych fotografiach. Z balkonu, ponieważ, po prostu nie miałem sił, aby ruszyć się gdzieś na pola. Dopadł mnie syndrom Jacka E.Choć przyznam się, że nie gorączkuję a najbliższa mi kobieta nie podnosi żadnego larum. Przygniotło mnie jakieś paskudztwo, które ewidentnie wysysa mi i tak niewielką energię. Wystarczy mi, że przepałętam się do pracy i z powrotem... Ale statyw, ostatkiem sił, dałem radę wystawić, podpiąć aparat i zarejestrować wieczorne umizgi skalnych samczyków do gorącej panny. Warunki miałem specyficzne. Chmur niby nie było, ale przejrzystość była makabryczna. Co gorsza, z każdą chwilą się pogarszała. Czyżby smog ? Nie mnie to oceniać. W każdym razie pogoda mnie nie rozpieszczała. Jednak - jak tu - oprzeć się tak urokliwemu widokowi. Robiąc zdjęcia, bezwolnie poddałem się kontemplacji zacnego widoku oraz popadłem w zadumę filozoficzną nad miałkością wszelakich paradygmatów, prawd i post-prawd oraz naszego miejsca w Uniwersum. Ot, takie niewinne zaburzenie. Aha,trochę później próbowałem dobrać się do ostatniego "Obiektu tygodnia", ale niestety ledwo co widziałem Syriusza. Mimo takiego stanu rzeczy przeskanowałem lornetą SM 15x70 znaczny obszar na południowy wschód od niego z miernym rezultatem. Jakakolwiek przejrzystość poległa. "Zimowy Albireo" jest więc jeszcze przede mną, ale na pewno nie ujdzie on mojej uwadze przy bardziej sprzyjających warunkach. A tymczasem... Młokos z "wenerą" - odsłona kolejna.
  17. Spotkanie trzecie - zaciszne 30.01.2017 r. Nie wiem, jak będzie dzisiaj. Wczoraj było. Zaciszne, ponieważ uwieczniane w zaciszu domowym, z balkonu bloku, w którym pomieszkuje. Jakoś tak mi się zrobiło, że - znienacka - wypogodziło się całkowicie i moim oczom ukazał się intensywny blask Wenus. Żaróweczka żarzyła się olśniewająco. Obok zauważyłem młokosika, który nieśmiało uśmiechał się do planetarnej, chwilowej towarzyszki. Na jasnym jeszcze niebie parka prezentowała się całkiem urokliwie. Przelatujący samolocik zdynamizował kadr. Ściemniało się. Pomału zauważałem delikatnie pojawiające się światło popielate. Marsik także ukazał się moim oczom. Pięknie to wyglądało, mimo, że tylko z balkonu. Czas płynął sobie powoli, a Księżyc chylił się coraz bardziej w kierunku kominów wentylacyjnych sąsiedniego bloku. Kołysząc się do snu, spoglądał na opiekunkę Wenus, która także zmierzała na zasłużony odpoczynek. Wodnik, Ryby, Księżyc, Wenus, Mars. Czuwający w mroku Uran. Co z tego, że tylko z balkonu. Kolejne spotkanie uważam za udane. Wykorzystałem to, co natura dała. Niecałe dwie godzinki. Od 16.40 do 18.00. Do tego balkon, statywik oraz nieodzowny Olympusik z dużym kitem. Wsio. Dzisiaj ma być bardziej spektakularnie, ale czy aura pozwoli ? Jeśli tak, to spodziewajcie się kolejnego spotkania. Pozdrawiam Grzegorz
  18. dziki1

    Jacek E

    To nie prawda, że mając sześćdziesiąt lat, jesteś stary. Po prostu jesteś trzy razy lepszy od przeciętnego dwudziestolatka. I co najmniej dwukrotnie wspanialszy od momentu, gdy skończyłeś trzydziestkę. Możesz się pochwalić wiedzą czterdziestolatka popartą dwudziestoletnim doświadczeniem. Trzymaj tak dalej! Wszystkiego astro - najlepszego, spełnienia marzeń wszelakich oraz przede wszystkim zdrówka i wspaniałego nocnego nieba.
  19. A mi się nieskromnie marzy, aby w przyszłym roku, każdy skrupulatny juror otrzymał przynajmniej jakąś skromną nagrodę pocieszenia. Może to być np. filuterna "małpka" szlachetnej astro-nalewki własnej produkcji oznaczonej logo FA z indywidualną inskrypcją dla zdyscyplinowanego jurora. . "Małpek" nie posiadam, ale wsad do nich jestem w stanie wyrychtować.
  20. Jako, że rozłożyła mnie niemoc zdrowotna (jakieś specyficzne, paskudne przeziębienie), a i człek w miarę świadomy społecznie jest, taki refleksyjny rozweselacz , aczkolwiek w moim pojęciu całkiem aktualny...
  21. A ja jestem już o trzy głosy...lżejszy, choć przyznam się szczerze, że jest to nieznośna lekkość głosu...
  22. 1. jolo - 5 sztuk - odbiór na zlocie. 2. Jacek E. - 1 sztuka - odbiór na zlocie. 3. cyberboss - 1 sztuka - odbiór na zlocie 4. wessel - 3szt wysyłka 5. kenny - 1 szt odbiór na zlocie 6. Fobek - 1 szt wysyłka 7. Anva - 1 sztuka odbiór na zlocie 8. sferoida - 1 szt. odbiór na zlocie 9. miron - 1szt. wysyłka 10. energetyk - 1szt. wysyłka 11. DarX86 - 1szt. wysyłka 12. Bajer.D - 1 szt. wysyłka 13. dziki1 - 2 szt. - wysyłka
  23. Ładniuchnie Munio z Aldebarankiem tańcuje ...:)

    1. Jacek E.

      Jacek E.

      Wierzę Ci na słowo, zwłaszcza, że CdC to potwierdza ;)

  24. Panowie. Wszystkiego astro - najlepszego, spełnienia marzeń wszelakich oraz przede wszystkim zdrówka I wspaniałego nocnego nieba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024