Dziś wypróbowywałem Stellarium na telefonie ,i jako że na niebie z planet miałem możliwość szukania jedynie Urana i Neptuna (Saturn się schował w krzakach ;) ) wyruszyłem na łowy. Gołym okiem nie było to możliwe , no ale z pomocą jaśniejszych gwiazd w okolicy Neptuna można było znacznie zawęzić obszar poszukiwań . Neptuna w 99% wydaje mi się że odszukałem , jako bardzo mały ,choć jasny niebieskawy punkcik ,trzęsący się w okularze 10mm jak galareta :) Gorzej było z Uranem ,choć w końcu znalazłem coś w okolicy w której powinien się znajdować . Jasny punkt w zasadzie nie różniący się niczym od gwiazd pokroju Vegi tyle że także strasznie się trząsł w 10 mm okularze . Mam nadzieję że to był Uran bo w pobliżu nic bardziej konkretnego nie znalazłem :)