-
Liczba zawartości
3 042 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Odpowiedzi na komentarze dodane przez Panasmaras
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 16
-
Nawet krótka sesja pod zimowym, skrzącym się niebem potrafi znacząco ograniczyć wkur...nie i przywrócić właściwe proporcje w ocenie otaczającej rzeczywistości.
-
Ktoś na forum zna się na rowerach ? Chciałem zapytać o kilka rzeczy przed zakupem części.
-
Ktoś na forum zna się na rowerach ? Chciałem zapytać o kilka rzeczy przed zakupem części.
-
Ktoś na forum zna się na rowerach ? Chciałem zapytać o kilka rzeczy przed zakupem części.
-
Ktoś na forum zna się na rowerach ? Chciałem zapytać o kilka rzeczy przed zakupem części.
-
Wysokość bieżnika 30 mm? Strasznie dziwnie to brzmi, szczególnie że 3 cm to raczej wysokość balona opony, bieżnik raczej jest liczony w pojedynczych milimetrach.
Co do jazdy po piachu, pewnie odczujesz różnicę jak zbliżysz się do opony o 2.0 (50 mm) lub szerszej, ale to też będzie szerokość na umiarkowane piaski. Tak zupełnie nieźle z piaskami radzą sobie dopiero fatbajki lub 29ery z kołami 27,5+ - ale skoro masz rower na 28" to Ciebie to nie dotyczy, niestety.
Jakimś wyjściem, oprócz nieco szerszej gumy, jest też jazda na niższym ciśnieniu (1.6-1.8 bara) ale w terenie łatwo wtedy o snake-bite'a (dobicie dętki do obręczy, skutkujące podwójnym kapciem).
No i last but not least - przed zakupem szerszej opony upewnij się, że rama ją pomieści.
-
-
Ktoś na forum zna się na rowerach ? Chciałem zapytać o kilka rzeczy przed zakupem części.
-
Po dłuższej lekturze wpisów na forach (choć akurat nie tu) naszła mnie refleksja, że maleje liczba obserwatorów, a rośnie grono sprzętowych onanistów.... Zamiast relacji o aberracjach, wolałbym poczytać o obserwacjach.
-
Łukaszu, łatwiej po prostu założyć, że tacy ludzie są - i nie próbować ich zrozumieć. Ja przynajmniej tak robię. Nie dlatego, że zdobywam się na łaskawą ignorancję wobec tych osób, tylko raczej moja inteligencja i wyobraźnia są zbyt małe, żeby zrozumieć.
Ze sprzętowcami stykam się regularnie na zupełnie innych obszarach działania, schemat jest wciąż ten sam. Mi się wydaje, że coś robię, a także to, że "ci tamci" wciąż szukają idealnego narzędzia i w praktyce nie robią nic (lub robią niewiele).
Wydaje mi się, że po prostu trzeba założyć, że są na świecie sprzętowcy, którzy z naszego punktu widzenia stoją w miejscu. Jest tylko haczyk - to jest zaledwie nasz punkt widzenia. Ich bawi co innego i już. Mają swego króliczka w podczerwieni czy nadfiolecie, poza moim czy twoim spektrum widzenia. Ale nie znaczy to, że tego króliczka nie ma.
...
Za to kiedy najdzie Cię ochota na zmianę sprzętu - masz gotową lekturę o wyższości szkiełka A nad szkiełkiem B. I wtedy można tym niedobrym sprzętowcom podziękować za poradę
-
-
Dzisiejszy księżyc zwala z nóg jak zwykle,
Morze Przesileń i okolice wygląda kapitalnie, wewnątrz kwintesencja grzbiety : Tetyaev i Harker na granicy terminatora ? .
No i poniżej spektakl 4 aktorów: Langrenus, Vendelinus, Petavius, Furnerius.
Sprzęt obserwacyjny od wielu lat ten sam Mak SW 127, bino WO okulary 20mm
-
Myślałem, że podział pogodowy na Polskę A i B to wschód-zachód a wychodzi, że północ-południe. Sumarycznie najgorzej mieszkać na Mazurach...
-
Mam relację na 17 stron w Wordzie łącznie ze zdjęciami, ale jakoś w końcu nie mam serca jej skracać. Zastanawiam się czy lepiej wrzucić ją do jednego posta czy może wydawać odcinkami... Co myślicie?
-
Nie myślałam, że pisanie relacji z Chorwacji tyle mi zajmie, zarówno czasu, jak i miejsca. Ale z drugiej strony to w końcu nie jedna, a kilka nocy obserwacyjnych. Tak czy owak w najbliższym czasie tekst się pojawi. I mam pomysł na obiekt tygodnia, ale nie wiem czy deklinacja -37 nie jest lekkim przegięciem...
-
Czy są tutaj szosowcy? Używa ktoś z Was kół Mavic Ksyrium Elite UST 25 019?
-
Ależ kapitalne dziś niebo. Przebieram już nogami na miejscówce, niech się ściemnia. Szkoda tylko, że Łysy tak wcześnie wschodzi.
-
Zadziwia mnie straszliwa, wręcz złowroga hipokryzja określonych sfer i formacji politycznych. Dla krótkotrwałego poparcia czy doraźnych zysków materialnych gotowe są ryzykować czy wręcz poświęcić los cywilizacji, życie miliardów, przyszłość planety. Celują w tym szczególnie formacje tradycyjnie uwazane za rozsądne i wyważone, w dodatku powołujące się na swoją dbałość o interes ludzi. Ładny mi interes, gdy miasta będą zalewane, susze i pożary wyniszczą roślinność a ludzie zaczną wymierać.
-
Łukaszu, tyle że to jest część większej układanki, u podstawy której mamy świadomość lub ignorowanie stwierdzonych faktów.
Zwróć uwagę, że wciąż często zadaje się pytanie "czy wierzysz w GO", tak jakby to nie był fakt. Wyobrażasz sobie pytanie "czy wierzysz w atomy, protony, elektrony?" To jest pytanie z dokładnie tej samej półki.
A działajmy lokalnie, bo co innego możemy? Lokalnie zaś da się zrobić całkiem sporo (choćby złagodzić część skutków niekorzystnych zmian - mała retencja, dbanie o bioróżnorodność itp.). Możemy ograniczać konsumpcję towarów ciągnących za sobą większy ślad węglowy.
Może powyższe to małe rzeczy, ale każde "coś" co robię jest lepsze niż nic.
Zaś wspomniana na początku świadomość ma kluczowe znaczenie, bo im szersza, tym większy procent społeczeństwa postawi coś zmienić, dzięki czemu efekty będą miały szanse być odczuwalne. Tymczasem wspomniane formacje tradycyjne dbają o debilny głos denializmu (zerknij choćby na najnowsze wydanie hojnie dotowanego przez pewną formację tradycyjną magazynu "Od rzeczy").
-
-
Zadziwia mnie straszliwa, wręcz złowroga hipokryzja określonych sfer i formacji politycznych. Dla krótkotrwałego poparcia czy doraźnych zysków materialnych gotowe są ryzykować czy wręcz poświęcić los cywilizacji, życie miliardów, przyszłość planety. Celują w tym szczególnie formacje tradycyjnie uwazane za rozsądne i wyważone, w dodatku powołujące się na swoją dbałość o interes ludzi. Ładny mi interes, gdy miasta będą zalewane, susze i pożary wyniszczą roślinność a ludzie zaczną wymierać.
-
Jak i powody do załamywania rąk. Po fali upałów i dwumiesięcznej suszy (która nastąpiła po fali opadów po wcześniejszej dwumiesięcznej suszy) przyszło u nas ochłodzenie i jeden oseł zmarzł, więc GO to wymysł.
A na Alasce wcale właśnie nie mieliśmy fali upałów. Zresztą, tam pewnie też tylko marzą, żeby im ciepło było. Więc o co wam wszystkim chodzi?
Pozostaje mieć nadzieję, że takie (spektakularne) przypadki ignorancji i debilizmu będą się zdarzały coraz rzadziej.
?
-
-
Zadziwia mnie straszliwa, wręcz złowroga hipokryzja określonych sfer i formacji politycznych. Dla krótkotrwałego poparcia czy doraźnych zysków materialnych gotowe są ryzykować czy wręcz poświęcić los cywilizacji, życie miliardów, przyszłość planety. Celują w tym szczególnie formacje tradycyjnie uwazane za rozsądne i wyważone, w dodatku powołujące się na swoją dbałość o interes ludzi. Ładny mi interes, gdy miasta będą zalewane, susze i pożary wyniszczą roślinność a ludzie zaczną wymierać.
-
Pazerność zabija Ziemię a jedyny człowiek, który mógłby to powstrzymać także jest ciemniakiem :-(((
-
Żeby nie być gołosłownym:
Autor na początku filmu zauważa zmiany klimatyczne, ale czemu używa określenia, że wzrost temperatur przewidują "niektóre modele klimatyczne"? Skoro niektóre, to niech śmiało poda te inne, które zakładają, nie wiem, ochłodzenie? Stabilizację?
Dalej jest fajny smaczek - oto mamy kadr przedzielony na pół: gdzieniegdzie będzie lepiej (podlewamy trawniczek, a szosa wije się malowniczo), a gdzieniegdzie będzie dużo gorzej (tornado). Tekst w tym miejscu jest dobry, ale warstwa wizualna w bardzo mocny sposób łagodzi przekaz. Co z tego, że proporcje są 1:4 (czyli więcej minusów niż plusów), skoro warstwa wizualna pokazuje wyraźnie: pół na pół. Słowem, jest bardzo duża szansa, że odbiorca zapamięta sobie sytuację jako te fifty-fifty.
Dalej przechodzimy przez sekcję szpilek. Te wbijane w prawą stronę trwają ok. 45 sekund, a szpileczki w lewą - 3 minuty (4x więcej). Co ciekawe, autor nie zatrzymuje się bardziej przy kompletnie nienaukowym podejściu cytowanej prawicy, za to chętnie robi research żeby wykazać błąd gdzieś z lewej strony. Odkopuje Ala Gore'a - czemu nie odkopie nikogo z prawej strony? Nikt tam nie wypowiadał się na temat tendencji temperaturowych? Nie było żadnych instytucji naukowych, które po latach ignorowania tematu lub sceptycyzmu co do zmian klimatycznych nie stwierdziły, że faktycznie coś wielkiego się dzieje? Taa, oczywiście, nic takiego z pewnością nie miało miejsca.
Dalej, w ósmej minucie filmu autor chętnie zauważa pracę o "greening effect", a pomija choćby coraz mocniejszy rozdźwięk między deklarowaną a rzeczywistą emisją CO2 do atmosfery. Ludzkości, nie jest tak źle!
Dalej przechodzimy do polityki: czemu widzimy tylko Macrona i Merkel jako tych lobbujących? Przepraszam, zabrakło migawek z Trumpem i jego naftowymi lobbystami? Tutaj jest wyraźna sugestia, że tylko lewica robi na wszystkim interesy.
I smaczek na sam koniec - naukowcy mają wyłącznie kompetencje teoretyczne. Czyli fajnie, coś zauważyli, a teraz niech się zamkną.
Na sam koniec zupełnie niegłupi fragment o tym, jak należy dyskutować (nie obrażaj, nie zamykaj się w bańkach itp), dzięki czemu po filmiku masz wrażenie: jaki miły, rzetelny i bezstronny autor. Jaki fajny obiektywny materiał.
Otóż: gówno prawda.
-
-
Pazerność zabija Ziemię a jedyny człowiek, który mógłby to powstrzymać także jest ciemniakiem :-(((
-
Pazerność zabija Ziemię a jedyny człowiek, który mógłby to powstrzymać także jest ciemniakiem :-(((
-
Stronniczy filmik, który udaje, że jest obiektywny (a takim zdecydowanie nie jest).
Do tego jakoś przypadkiem idzie przesłanie konserwatystów: nie przejmujmy się, bo tak naprawdę nie wiadomo, a poza tym naukowcy nie są wszędzie kompetentni.
Znacznie więcej argumentów wyciąganych na tych strasznych ekolewaków, konserwa zaś dostaje jeden czy dwa pstryczek w nos. Owszem, jest kilka cennych uwag, niemniej - materiał "rzetelny wybiórczo".
Czyli nierzetelny.
-
-
Pazerność zabija Ziemię a jedyny człowiek, który mógłby to powstrzymać także jest ciemniakiem :-(((
-
Ostatnio przyszedł mi do głowy taki rozwój wydarzeń:
Im więcej upałów, susz, powodzi i innych ekstremalnych zjawisk pogodowych, tym cięższe warunki życiowe (ceny żywności, skutki klęsk żywiołowych). Przy narastających problemach ludzie nie posłuchają głosu rozsądku, mówiącego: zróbmy coś w perspektywie kilku dekad i w ten sposób wyjdziemy powoli na prostą. Pójdą raczej za głosem populistów, a Ci tylko potrafią pogorszyć sprawę. Jak pisał Pratchett, inteligencja tłumu to IQ jego najgłupszego przedstawiciela podzielona przez ilość osób w tłumie.
@Karol_C - specjaliści mówią, że jako gatunek być może nie wyginiemy, natomiast nasza cywilizacja już tak.
-
-
Pazerność zabija Ziemię a jedyny człowiek, który mógłby to powstrzymać także jest ciemniakiem :-(((
-
I szykuje się kolejny FFF [fantastyczny film fantastyczny] - "Life", dziś/jutro na Polsacie. Myślę, że godny konkurent Alien'a cz.1
-
To, co maj nam zabrał, czerwiec oddaje z nawiązką.
-
ALERT !!! Srebrzaki i zorza !
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 16