Skocz do zawartości

Newborn_Sailor B

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    91
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Newborn_Sailor B

  1. Poniżej przedstawiam rezultaty dwóch podejść do tej galaktyki, znajdującej się w południowej części Małego Lwa. Jej rozpoznawczą cechą jest znajdująca się na jej tle szeroka gwiazda podwójna HJ 489 (10,3 + 11,8, separacja 43,5"). Pierwsze podejście miało miejsce miejsce prawie rok temu, kiedy Księżyc oświetlony w 25% znajdował się w okolicach gammy Geminorum (jakieś 55° od NGC 3344 i około 15° na horyzontem). Galaktyka, jako pojaśnienie w okolicy gwiazdy podwójnej, była widoczna od razu w 26x. Ciemniejsza gwiazda była dość kłopotliwa, początkowo brałem ją nawet za galaktyczne centrum. Światło galaktyki rozlewało się po obu gwiazdach, z nieco większą poświatą wokół ciemniejszej. Najciemniejsza dostrzeżona gwiazda ma Vm 13.051 Uznałem, że można wycisnąć więcej z tego miejsca, więc postanowiłem tu powrócić podczas lepszych warunków. Dwa dni temu była dobra przejrzystość i nie było Księżyca więc miałem prawo spodziewać się czegoś więcej. I rzeczywiście, gwiazda HJ 489 B była wyraźnie widoczna, taka samo jak galaktyka, która tym razem była wyraźnie widoczna na zachód od obu gwiazd. Najlepszą widoczność miałem w powiększeniach 50x, 75x i 100x (źrenice od 2,4mm do 1,2mm). Od 127x galaktyka powoli znikała, w 176x była praktycznie niewidoczna. Z kolei w mniejszych powiększeniach 36x i 26x zerkaniem za bardzo zlewała się z gwiazdami. Użyłem określenia "wyraźnie widoczna", ale jej światło jest bardzo delikatne i płynnie wychodzi z tła. Najsłabsza dostrzeżona gwiazda tym razem ma Vm 13.953. Jestem raczej zadowolony z rezultatu i moją aperturą wiele więcej tutaj nie osiągnę, więc już do niej nie wrócę.
  2. Dość uboga gromada otwarta w gwiazdozbiorze Pucharu (Crater), położona 1,5° na północ od beta Crateris. Jej deklinacja to -21°20' i w trakcie obserwacji była zaledwie jakieś 14° nad horyzontem. Tej nocy była dobra przejrzystość (chociaż zły seeing), mimo to na rozjaśnionym horyzoncie zasięg gwiazdowy miałem słaby - najciemniejsza gwiazda jaką tutaj dostrzegłem ma Vm 12.26 (powyżej w Psach Gończych doszedłem do 13.96). Gromada ma 14' średnicy, składa się z czterech jaśniejszych gwiazd (około Vm 9) i czterech nieco ciemniejszych o Vm 10-11. Znajdzie się jeszcze z dziesięć gwiazd do około Vm 14 (z których widziałem tylko trzy). Północno wschodnia gwiazda z centralnego układu gwiazd tworzących charakterystyczny czworokąt to podwójna ARA 1091 o separacji 6,7". Ciemniejsza gwiazda ma VM 12.1 i dała mi się rozdzielić tylko lekkim zerkaniem. Jasna gwiazda przy południowej krawędzi szkicu to HD 97428 o jasności 6,38. (kliknąć dla pełnego rozmiaru)
  3. To się nazywa profesjonalne podejście. Gratuluję wyników i świetnej prezentacji. Wyniki STF 484 GH wydały mi się najpierw zaniżone, ale porównałem inne Twoje pomiary z katalogiem WDS, a dokładniej gwiazdy częściej mierzone i pomyślałem, że to z tą STF 484 jest coś nie tak. I faktycznie... Od jednej z ostatnich aktualizacji na StelleDoppie wyświetla się nie tylko pierwszy i ostatni pomiar, ale i z reguły kilka innych: na dole jako "WDS HISTORIC DATA" http://www.stelledoppie.it/index2.php?iddoppia=141022 Widać tam, że w ostatnich latach separacja wynosiła na zmianę 5,5" i 5,7". Niestety nie wiemy nic o metodzie tamtych pomiarów. Kto wie, może realna separacja to około 5,3"? Pozdrawiam, Wojtek
  4. Aladin to potężne, profesjonalne (i darmowe) narzędzie dające dostęp do tysięcy katalogów. Całe to bogactwo może onieśmielać osoby, które nie miały do czynienia z czymś podobnych, dlatego opiszę jak w łatwy sposób dostać się do zasobów WDS. Najpierw należy pobrać program z oficjalnej strony. Ma niecałe 6MB i nie wymaga instalacji (przynajmniej w wersji Windows). W trakcie pracy pobierane są duże ilości danych, więc wskazany jest dostęp do szybkiego internetu. http://aladin.u-strasbg.fr/java/nph-aladin.pl?frame=downloading Po uruchomieniu programu w centrum widzimy okno powitalne, nad którym znajduje się pasek zakładek. Ale teraz zwracamy uwagę na lewą stronę z dostępem do katalogów: Rozwijamy teraz kolejno foldery klikając na szare trójkąty: - Catalog - VizieR - B-External databases, regularly updated Tutaj trzeba wyszukać "WDS - The Washington Visual Double Star Catalog (Mason+ 2001-2014)" i na to kliknąć. Pojawia się okno (które nazywa się "Acces selector"), gdzie interesuje nas środkowa ikona z widocznych pięciu na dole po prawej stronie. Klikając ją, dodaliśmy dostęp do katalogu WDS z paska zakładek: Można na tym zakończyć ten etap, ale warto jeszcze nadać zakładce przyjaźniejszą nazwę, np. po prostu "WDS" Robimy to w oknie "Bookmarks controler" (które wyskoczyło nam po dodaniu WDS do zakładek, tj. to duże, widoczne po prawej stronie na powyższym zrzucie) klikając dwukrotnie na aktualną nazwę w kolumnie "Name". Jeżeli wcześniej zamknęliśmy bookmarks controler to możemy się do niego dostać, klikając na "+" na końcu paska zakładek. A teraz o dwóch sposobach w jakie można tę zakładkę wykorzystać. Jeżeli interesuje nas konkretna gwiazda podwójna bądź wielokrotna, w oknie dialogowym "Command" nad zakładkami, wpisujemy nazwę układu, zgodną z kodyfikacją WDS (czyli np. nie wpisujemy potocznego Struve tylko STF) i poprzedzoną symbolem gwiazd podwójnych - dwiema gwiazdkami: **. Czyli przykładowo szukając STF 362 w gromadzie Stock 23 musimy wpisać: Po wpisaniu oraz zatwierdzeniu wciskając klawisz Enter, ekran powitalny znika i pojawia się widok wycentrowany na szukanej gwieździe. (Domyślnie załączają się zdjęcia kolorowego DSS, dostępnego też pod pierwszą zakładką. Wszystkie wyświetlane dane pojawiają się również jako warstwy po prawej stronie.) W tym momencie jedynie znaleźliśmy szukaną gwiazdę, żeby uzyskać dostęp do danych, należy kliknąć na stworzoną przez nas zakładkę. Teraz widać naniesione kółka nad wszystkimi gwiazdami podwójnymi z katalogu WDS, które mamy w polu widzenia (z małym zapasem). Oddalając widok kółkiem myszy widzimy to: Ponieważ teraz interesuje nas tylko STF 362, przybliżamy widok i wybieramy naszą podwójną. Najlepiej nie klikać na pojedyncze kółka, tylko zaznaczyć cały fragment. Dzięki temu niczego tam nie pominiemy: Po zaznaczeniu widzimy teraz w tabeli poniżej wszystkie kombinacje par, które zostały pomierzone: To co nas tutaj najczęściej interesuje to ich nazwy, pochodzące od odkrywcy lub od astronoma, który pierwszy dokonał pomiarów (kolumna Disc), składniki jakie obejmuje dana para (Comp), kąt pozycyjny ostatniego pomiaru (pa2), separacja ostatniego pomiaru (sep2) oraz jasności składników (mag1 i mag2) - te podane są w kolejności analogicznej do par. Tzn. jeżeli mamy parę AB to mag1 odnosi się do A, a mag2 do B. Jeśli jednak para ma oznaczenie BA, to mag1 jest przypisane składnikowi B, a mag2 - składnikowi A. Wtedy również kąt pozycyjny liczony jest od składnika B. Interesuje nas też data ostatnich pomiarów (Obs2) - jeżeli jest odległa, to znaczy, że dane mogą być bardzo zdezaktualizowane, ale może być i tak, że prawie nie uległy zmianie. Drugi sposób w jaki można to wykorzystać, już poniekąd poznaliśmy powyżej - czyli w poszukiwaniu gwiazd podwójnych na danym obszarze. Wystarczy odpowiednio oddalić albo przybliżyć widok na interesujący nas fragment nieba i wtedy uaktywnić naszą zakładkę. W ten sposób szukam podwójnych, żeby nanieść je w drukowanym atlasie ołówkiem, albo sprawdzam, czy są jakieś w pobliżu interesujących mnie DS-ów (lub na odwrót). Każdorazowe włączenie zakładki generuje nową warstwę danych po prawej stronie. Do warstw przypisane są różne kolory wyświetlania, jeżeli kolor na mapie jest trudny do dostrzeżenia, możemy go zmienić. Najpierw klikamy na nazwę warstwy, a następnie na "prop" w pionowym pasku narzędziowym i tam wybieramy kolor. Niewykorzystywane już warstwy możemy usuwać, poprzez "del" na tym samym pasku (albo przycisk delete na klawiaturze), bądź możemy je tymczasowo wyłączać klikając na symbol warstwy widoczny po lewej stronie jej nazwy. Do wszystkiego można się dostać również poprzez kliknięcie prawym przyciskiem myszy na nazwy warstw.
  5. Świetna skala. Podziwiam pracę przy segregowaniu materiału. Lucky imaging (chyba tak ta technika się nazywa) daje niesamowite rezultaty przy fotografowaniu DS.
  6. No tak, Ty o jednym, a ja o drugim. Tak, NGC 3185 to była tylko mała nieostra plamka. Nie była niczym szczególnym, ale jej dostrzeżenie jak zawsze dało satysfakcję.
  7. Największy błąd na szkicu to zbyt duże rozmiary NGC 3395 i 3396. Powodem było to, że obserwowałem je w powiększeniach 100x i wyższych, dodatkowo w pobliżu nie było wyraźnych gwiazd odniesienia i dlatego nie zachowałem skali.
  8. Moim rekordem jak dotąd było 15,22. Opisałem to tutaj:
  9. Ja swoim ED 120mm obserwowałem je na początku kwietnia 2016 roku. Rozpisałem się chyba o tym w komentarzach z Karolem, za co - słusznie - Ignis nas zbeształ. Komentarzy już nie ma i wszystkie uwagi, które miałem do przekazania na gorąco, przepadły. Jak na miejscówkę, z której obserwowałem, warunki atmosferyczne były bardzo dobre (ale nie rekordowe - te miałem miesiąc później) i tamtą noc zapamiętałem jako jedną z najbardziej galaktycznie udanych. NGC 3190 była oczywiście królową, atrakcyjnie podłużna. w 100x w jej zachodniej części widziałem jakby dwa punktowe źródła światła, które w 205x stały się lekko rozmyte. Bardzo ładnie prezentowała się w każdym powiększeniu. Pobliska gwiazdka o jasności 14.39 równie była widoczna. Zapewne widziałem ją nieco asymetrycznie, więcej wschodniej części i mniej zachodniej. Punktowe świetliki to były po prostu fragmenty centrum. Poniżej na czerwono zaznaczyłem rejony, które prawdopodobne wychwyciłem: NGC 3193 również była łatwa do dostrzeżenia. Okrągła z okresowym wrażeniem owalu. Ze względu na pobliską jasną gwiazdę, która mogła wprowadzić złudzenia optyczne, nie przywiązałem do tego większej wagi. NGC 3185 była dla mnie bardzo trudna do dostrzeżenia, w końcu pod koniec czasu jaki sobie dla niej dałem, udało mi się kilkukrotnie złapać małą plamkę. Na szkicu postawiłem obok niej znak zapytania, ale jej pozycja względem pobliskich gwiazd okazała się później prawidłowa i uznałem ją za zaliczoną. NGC 3187 - to szalone porywać się na nią z małą aperturą, ale niby czemu nie próbować? Oczywiście nie udało się. Jedynie przez bardzo ulotne chwile migały mi mniej więcej w jej miejscu dwie gwiazdy (te, o które pytał Karol powyżej). Ich światło było tak krótkotrwałe, że aż nieuchwytne i na szkicu je pominąłem. I właśnie dlatego, pomimo mojego zamiłowania do atlasów nieba, Interstellarum mnie odrzuca i go nie kupię. Nie lubię, kiedy ktoś mi mówi, co jest w zasięgu, a co nie. Nawet jeśli to tylko delikatna sugestia. Inna sprawa, że nie przeszkadza mi to w tanim atlasie Star Guide (bardzo szkoda, że nie jest dostępny od dłuższego czasu. Pomimo swoich wad był jednak tani i miał niezły zasięg. Aż nazwałem go sobie "Uranometrią dla ubogich". Oczywiście wolę Uranometrię ).
  10. Jolo - dzięki. Dokładność jest ważna, ale to przychodzi z praktyką. Kilka lat temu szkice gromad mi nie wychodziły, nauczyłem się tego przy okazji szkicowania podwójnych, gdzie nie ma aż takiego ciśnienia na dokładność rozmieszczenia gwiazd. Ale jeszcze mam wiele do nauczenia i do dopracowania. Masz tam piękny i treściwy wątek. Przejrzę go na spokojnie jak będę miał więcej czasu (w weekend). Widzę, że korzystasz z Reduc, też jeszcze mam kopię od Florenta Losse (bardzo przyjazny człowiek) z czasów kiedy myślałem, że jakoś to będzie. Niestety nie mam na to warunków (i też nieco umiejętności) i nie widzę możliwości, żeby zajmować się pomiarami ani niczym poważniejszym w przyszłości (również dalszej), chcę już tylko obserwować i podziwiać. Panasmaras - również dzięki. Teoretycznie powinno Ci się udać z taką lornetką (nie muszę wspominać o statywie). Na poprawę nastroju wiedz, że nie na wszystkich szkicach "teleskopowych" ta podwójna jest zaznaczona, np. Jakko Saloranta, który przecież jest dobrym obserwatorem, pominął ją na szkicu z refraktora achromatycznego 120mm http://www.kolumbus.fi/jaakko.saloranta/Deepsky/Extra/Stock23_SA.html.
  11. Jeżeli chodzi Ci o te dwie na południe od galaktyki to mają jasność około 14,4.
  12. NGC 1502 i Stock 23 to jedne z gromad, do których mam duży sentyment, a których jeszcze nie szkicowałem. Dlatego wczoraj, po kilkumiesięcznej przerwie w obserwacjach, uznałem, że to doskonałe cele, żeby przypomnieć sobie o co w tej zabawie chodzi. Warunki nie były najlepsze, raczej kiepska przejrzystość i średni wiatr, który bardzo psuł seeing. Zasięg przez to miałem bardzo przeciętny, zaledwie do 12.6 (zaznaczyłem najciemniejsze gwiazdy). Obie gromady mają zupełnie różny charakter, by to podkreślić, postanowiłem je naszkicować w jednakowych polach widzenia - 35' dawane przez okular UO HD ortho 12mm w powiększeniu 75x. Teleskop, przez który obserwowałem to refraktor SW Equinox 120mm f/7,5. Szkice bardzo podobają mi się na kartce. Przeniesionym do komputera niestety czegoś w moim odczuciu brakuje, dlatego poza zmianą na negatyw, dodałem gwiazdom blask. Dzięki temu zbliżają się nieco do widoku w okularze. Oczywiście przez te modyfikacje nie są to już czyste szkice, lecz jeżeli mają one być odzwierciedleniem tego, co naprawdę widać przez teleskop, to uważam, że można na takie rzeczy sobie pozwolić. Zwłaszcza ze względu na początkujących oraz przymierzających się do kupna teleskopu. Ale w takiej formie nigdy bym ich nie wystawił do żadnego konkursu szkiców (nie zważając już na moją niechęć do nich). Zalecam kliknąć za załączone szkice, żeby zobaczyć oryginalny plik w rozmiarze 775x775. Forum niestety wyświetla maksymalnie 750x750 i to skalowanie nieco psuje obraz. Stock 23 Gromada pomimo, że wyróżnia się z tła, to jednak jest dość luźna i raczej bez fajerwerków. Najciekawszym elementem są dwie bliskie względem siebie gwiazdy, które są oznaczenie w katalogu WDS jako STF 362 - konkretnie jest to para AB o separacji 7,1". Najciemniejsze gwiazdy (mniej więcej od jasności 11,5) musiałem wyłuskiwać w niewielkich źrenicach wyjściowych (około 0,5mm). W moich miejskich warunkach gromada najlepiej prezentowała się w powiększeniu 50x w okularze Delight 18.2mm. NGC 1502 Jedna z moich ulubionych gromad i chyba ta, dzięki której bardzo polubiłem te obiekty. Świetnie wygląda w każdym powiększeniu, od najmniejszych, kiedy jest jak mały klejnot, po bardzo duże kiedy wypełnia całe pole okularu XO 2,58mm przy 349x (około 7,5'). Większość centralnych gwiazd jest skatalogowana w bazie WDS jako układ wielokrotny STF 484, STF 485 i inne. Ogólnie rzecz biorąc, to nie jest żaden potwierdzony układ, tylko po prostu gromada otwarta, dlatego nie przywiązuję do tych opisów większego znaczenia, ale zaznaczyłem dwie przyjemne dla oka pary HLM 3 (10,4 + 11,4; separacja 5,9") oraz STF 484 GH (9,6 + 10,5, sep. 5,7). Dwie najjaśniejsze gwiazdy to STF 485 AE o separacji 18". W pobliżu znajdują się dwie podwójne - ES 122 (9,07 + 11,4; sep. 5,8"), z którą ledwo mi się powiodło - udało mi się dostrzec gwiazdę B w powiększeniu 349x po usunięciu A poza diafragmę okularu. Drugą jest ES 1882 (9,33 + 12,4, sep. 7,1") - tutaj niestety gwiazda B znajduje się za blisko znacznie jaśniejszej A, żebym mógł ją dostrzec w tak jasnych warunkach. Również tutaj najlepszy widok był w powiększeniu 50x w Delight 18.2mm, w tym powiększeniu HLM 3 oraz STF 484 GH były doskonale rozdzielone.
  13. Korzystając z HEQ-5 po półtorarocznej przerwie, można natrafić na niespodziewane przeszkody. Przypomnieć sobie, gdzie się schowało przeciwwagi, to jeszcze pikuś, gorzej kiedy siadając przy teleskopie człowiek uświadamia sobie, że zapomniał obsługi pilota.

    1. lukost

      lukost

      Tymczasem z dobsem nie ma tych problemów, no chyba, że ktoś zapomniał gwiazdozbiory. ;)

    2. ignisdei

      ignisdei

      Po coś Ty konto kasował ;)

    3. Newborn_Sailor B

      Newborn_Sailor B

      To była przemyślana decyzja. Problem jest inny: po co wracałem? Dopiero od tego czasu czuję irytację, bo mam problem ze znalezieniem swoich starych rzeczy. :)

  14. Poza umiejętnym czyszczeniem okularów najważniejsze to zapobieganie zabrudzeniom. Podczas obserwacji najczęstszą przyczyną jest ich pomazanie rzęsami. Trzeba wyrobić sobie odpowiedni nawyk nie zbliżania się za bardzo do soczewki oraz - co ważniejsze - oddalenie oka od okularu kiedy chcemy mrugnąć. Dzięki temu moje okulary, z których część ma ER w przedziale 2-5mm, myję raz na kilkanaście obserwacji, i to pomimo długich rzęs. Oczywiście czasami przez nieuwagę zdarzy mi się w nie "wdepnąć" i zabrudzić, ale to rzadkość. Kiedy okulary zaczynają mi parować korzystam ze zwykłej gumowej gruszki do czyszczenia. Żeby odparować niewielkie soczewki ortoskopów, wystarczą trzy-cztery "dmuchy" (w bardzo wilgotnych warunkach trzeba to powtarzać co kilkanaście sekund). Okulary z większymi soczewkami ocznymi są bardziej kłopotliwe.
  15. Ja się ostatnio ucieszyłem z tej informacji (tom na rok), bo niestety we wcześniejszych tomach zdarzają się bolesne wpadki świadczące o zbytnim pośpiechu. Np. w trzecim tomie na grzbiecie zakres gwiazdozbiorów jest błędnie podany (Cam-CMi, zamiast Cam-CMa), spis opisywanych obiektów w CVn błędnie wskazuje stronę z galaktyką NGC 4631 (akurat to była pierwsza rzecz jakiej w tej książce szukałem), albo w tabelce z bardzo podstawowym opisem Żyrafy w rubryce "popular asterism" widnieje "none", pomimo tego, że dwadzieścia pięć stron dalej jest i o Kaskadzie Kemble'a, i o samym Kemble'u. Da się z tym żyć, ale Willmann-Bell nie do tego mnie przyzwyczaił (nie to co Springer...).
  16. Jeżeli masz lornetkę, albo możesz od kogoś ją pożyczyć, to warto ją skierować w tamtym kierunku. Jeżeli faktycznie są to Plejady, to widok bardzo się Tobie spodoba. Ładny malunek, tak przy okazji.
  17. Dzięki, Jurku. Zobaczymy na ile wystarczy mi pary. Postaram się ten wątek dokończyć, mam też jeszcze w zanadrzu kilka ciekawych DS-ów z tego roku, a później się zobaczy. Ten rok na razie mam ubogi, tylko trzy nocki na koncie (wszystkie w terenie) i obecnie inna rzecz zajmuje mnie bardziej niż astronomia. Może z czasem powoli uzupełnię do końca tamten temat, który porzuciłem rok temu, ale to się zobaczy.
  18. W kwietniu oraz w maju 2016 roku, trzy późne wieczory (w sumie tylko pięć godzin) poświęciłem niemal wyłącznie na obserwację podwójnych w Żyrafie. Skupiłem się na małym obszarze wymienionym w tytule. Wszystko obserwowane z poznańskiego balkonu przez SW Equinox 120mm. Ze względu na ograniczenia czasowe podzielę całość na dwie części. Drugą część postaram się napisać w ciągu trzech tygodni (ale to nie obietnica, a wyrzucenie dostępu do podwójnych z głównego poziomu też nie działa mobilizująco). Mapka poglądowa, na żółto podświetlone opisywane gwiazdy: STF 550 / 1 Cam ? A: B0III, spektr. podwójna, DL Cam; B: B1IV jasności: A: 5.78 B: 6.82 C: 11.36 separacje: AB: 10.6" AC: 150.7" STF 550 to dwie jasne gwiazdy, obie widoczne w 28x. Różnica jasności około 1mag jest łatwa do oszacowania. Jaśniejsza lekko żółta (najwidoczniej uległem jakiemuś złudzeniu optycznemu), B biało-błękitna. Im wyższe powiększenie, tym słabsza percepcja koloru. W promieniu 20' jest sporo gwiazd o jasnościach 11mag i ciemniejszych. D4 - 3.8' od 2 Cam jasności: A: 8.96 B: 10.23 C: 12.03 separacja: AB: 6.9" AC: 19" Para AB robi wielkie wrażenie ? dwie drobne kropeczki w pobliżu jasnej 2 Cam. Zachodni składnik wyraźnie ciemniejszy. C niedostrzeżony, pomimo że nie jest szczególnie ciemny. W 50x widoczne są bez problemu, w 36x dość trudna B ze względu na różnicę jasności w 26x widoczne jako rozciągnięta gwiazda. 2.5' na północ jest kolejna para dwóch gwiazd o jasnościach około 11mag i wzajemnej separacji około 17?. Gwiazda 2 Cam (A8V, 145ly) jest gwiazdą fizycznie potrójną, ale z nią nie próbowałem się mierzyć. Pary skatalogowane jako: BU 1295 AB ? obecnie separacja wynosi około 0.1?, P=26.65lat STF 566 AB,C ? separacja 0,9?, okres orbitalny wynosi około 737 lat. BU 1043 / 3 Cam ? A: G8III, zaćmieniowa typu W UMa (z kolei wg Simbad: K0III, zmienna pulsująca - Cefeida) jasności: A: 5.19 B: 12.3 separacja: AB: 3.7" Kompletne bez rezultatu, ale i bez niespodzianki. 3 Cam żółto-pomarańczowa. STF 574 jasności: A: 8.34 B: 10.06 separacja: AB: 4.5" Ciasna, ale z jakiegoś powodu wydała mi się mało ciekawa. Różnicę jasności składników udało mi się w przybliżeniu ocenić na 1.5mag. W 36x trudniejsza od D 4 ze względu na jaśniejszy składnik A. Najlepszy widok w 50x, kiedy w polu widzenia okularu widoczne były również D4, 2 Cam i 3 Cam. STF 586 jasności: A: 10.86 B: 11.12 separacja: AB: 29" oraz STF 587 jasności: A: 7.59 B: 9.15 separacja: AB: 21.2" Obie dość szerokie i łatwo widoczne w niskich powiększeniach. Gwiazdy STF 587 mają przyjemną dla oka różnicę jasności. Bez szkicu. Pary są łatwe do zlokalizowania. Leżą 1° na wschód od 2 i 3 Cam, lub inaczej, w połowie drogi pomiędzy 3 i 7 Cam. OC Alessi 2 ? gromada odległa o 501 pc HU 552 jasności: A: 9.52 B: 10.25 separacja: AB: 1.3" Mam silne przekonanie, że HU 552 to najtrudniejsza podwójna jaką udało mi się kiedykolwiek dostrzec, trudniejsza nawet od wielu, tych, których nie udało mi się rozdzielić lub dostrzec z powodu tak banalnego jak zły seeing. Przez 20 minut bezskutecznie próbowałem powiększeń 176-205-265-349. Z czasem zacząłem być pewien dostrzeżenia i rozdzielenia. Gwiazdy najlepiej i najczęściej widoczne były w 205x i 265x. Zapisałem, że zachodni składnik ?chyba odrobinę słabszy? - w rzeczywistości słabszy niemal o połowę (0.73mag) Całą trudność sprawiało rozdzielenie pojedynczej gwiazdy 9.07mag (jasność sumaryczna) i dostrzeżenie dwóch ciemniejszych 9.52mag i 10.25mag. Wrażenie tego przejścia było niesamowite i satysfakcjonujące. W zeszłym roku, kiedy porządkowałem notatki i uzupełniałem dane, separacja oficjalnie wynosiła 1.2? wg pomiarów z 1991 roku. Kilka miesięcy później pojawiły się świeże dane i separacja wzrosła do 1.31?. Na szkicu środek gromady Alessi 2 oznaczyłem znakiem ?+? wg współrzędnych w bazie SIMBAD (04 45 24; + 55 15), średnica to około 36'. Pozdrawiam, Wojtek
  19. Kilka razy w roku mam okazję wyjechać w pole i staram się wtedy jakoś godzić obserwacje gwiazd podwójnych z DS. Na początku czerwca godziłem je w tym miejscu ponieważ 5 Ser to efektowna podwójna STF 1930 AB (skatalogowana też przez W. Herschela jako H 3 106). Jej separacja to zdrowe 11.4", ale za to różnica jasności wynosi 5mag (same piątki się zebrały). Do ujrzenia obu gwiazd wystarczyło mi 36x w wietrznych i księżycowych warunkach. Sama gromada jest ładna w niskich powiększeniach, ale w 200x jest wspaniała, miałem wrażenie, że widzę ze dwie lub trzy setki gwiazd w promieniu około 6' od centrum gromady i to mimo jasnego Księżyca i małej apertury 120mm.
  20. Dzięki, Łukasz, za sprawdzenie. Faktycznie widać najjaśniejsze fragmenty oraz jakieś włókno na wschód od gwiazdy położonej przy północnym skraju mgławicy. Może to i niewiele, ale dla mnie te piksele są piękne (jak wszystkie które niosą jakąś informację). Trzeba pamiętać, że to bardzo młody obiekt, a odległość też niebagatelna. W każdym razie wiadomo, czego jeszcze można tam wypatrywać Na tej wyżyłowanej klatce widać jakby cień tej niewidocznej wcześniej gwiazdy (czy też dwóch gwiazd).
  21. Dwie planetarki są, ale ciekawe czy załapała się trzecia (OH 231.8+04.2 - The Calabash Nebula, czyli po swojskiemu Mgławica Tykwa). Tak wygląda to cudo wykonane przez Hubble: https://www.spacetelescope.org/images/potw1705a/ (kiedy zjedzie się półtora ekranu w dół i kliknie "View in WorldWide Telescope:" znajdujące się pod kompasem to program sam nakieruje na cel). A tutaj widać ją na zdjęciu DSS POSS 2 Red (widać nawet czoło tej większej niebieskiej skorupy, która w DSS 2 blue jest niewidoczna): https://archive.stsci.edu/cgi-bin/dss_search?v=poss2ukstu_red&r=7+42+16.61&d=-14+42+58.66&e=J2000&h=13&w=13&f=gif&c=none&fov=NONE&v3= Na Twoim zdjęciu wygląda jakby coś się tam wiło, ale ciężko to stwierdzić oglądając jpg, bo może to być po prostu rozproszone światło tamtejszych słabych gwiazd, szum i wynik konwersji. Sprawdź przy okazji w swoich pełnowartościowych plikach. Też ciekawe, że na Twoim zdjęciu nie widać gwiazdy, przy której na zdjęciu DSS jest wspomniany fragment skorupy. Kilka innych gwiazd o podobnej jasności jest widocznych (słabo, ale jednak), więc może po prostu zlała się ze światłem mgławicy i matryca zarejestrowała ten fragment jako delikatnie jaśniejszy od tła placek? Pozdrawiam, Wojtek
  22. To tylko dwie osoby a forum ma ponad 5700 użytkowników (z czego 5600 wpada tu tylko na darmową kawę). W każdym razie swoje ambicje sprowadziłem bardzo nisko stosownie do oczekiwań (tak żeby żadnej krwawej ranki sobie nie zrobić, o krwiodawstwie nawet nie wspominając), ale wiem, że coś napiszę za jakiś czas - przejrzałem właśnie swoje notatki i szkice z ostatniego roku, do których po obserwacjach w zasadzie nie wracałem, a jednak mam tam kilka fajnych rzeczy, przez które teraz aż się uśmiecham.
  23. Głównym powodem, dla którego wypisałem się z forum na początku roku było to, że miałem dość gadania sam ze sobą. Zacząłem pisać na forach, ponieważ liczyłem w jakimś stopniu na wymianę doświadczeń, miałem nadzieję na drobne dyskusje i wyjaśnianie wątpliwości, a okazało się, że co najwyżej mogłem liczyć na wypowiedzi w stylu "fajne się czytało". Niestety, ale pisanie artykułów nigdy mnie nie interesowało, a te spisane relacje i przygotowane grafiki były dla mnie kompletnie niepotrzebne - szkice i notatki mam na papierze, mapy w atlasie i nie potrzebuję tego samego w komputerze. Na mój ostatni wartościowy temat (w zamierzeniu trzyczęściowy) poświęciłem ponad 100 godzin. Po napisaniu pierwszej części miałem mocne odczucie (pojawiające się zresztą nie po raz pierwszy), że to zmarnowany czas. Minęło trochę czasu, w trakcie którego odczucie zelżało i napisałem drugą część. Bardzo szybko zacząłem żałować mnóstwa straconego czasu. Tym razem jednak było to na tyle "bolesne", że za trzecią część nie zabierałem się przez kolejnych siedem miesięcy. Jak tylko poczułem, że chciałbym ją napisać, to poprosiłem o skasowanie konta. Nadal żałuję, że tego nie zrobiłem, bo nie lubię zostawiać niedokończonych spraw, ale szczerze to cieszę się, że już mi przeszło i że do tego nie wrócę. Teraz zarejestrowałem się ponownie, ponieważ czuję, że konieczne było to małe wyjaśnienie, którego wcześniej nie popełniłem. Pomimo tego, że to hobby z premedytacją zrzuciłem na odległe drugie miejsce, żeby zrobić miejsce dla innego, to może też czasem coś napiszę, ale będą to niewielkie rzeczy o jednym, dwóch lub trzech obiektach, a jeśli o gwiazdach podwójnych to tylko tych, które są w pobliżu jakiegoś DS-a (same podwójne się nie sprzedają). Pozdrawiam, Wojtek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)