Skocz do zawartości

Her Bigsoczewa

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    53
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Her Bigsoczewa

  1. Odgrzebałem stare zdjęcia z tranzytu Wenus w 2004 r. Były robione jeszcze ruskim zenitem. Astrofotografia to nie moja działka, ale może komuś się spodoba lub przypomni tamten dzień.
  2. Dzisiaj około godz 19.30 rozpocząłem obserwacje Saturna i Jowisza. Udało mi się zaobserwować dwa bardzo ciekawe zjawiska. Pierwsze to tranzyt jednego z księżyców Jowisza. Miało to miejsce około godziny 20:00 czasu lokalnego. Mała biała kulka zaczęła wchodzić na trochę ciemniejszą tarczę planety. Drugie zaś widziałem pierwszy raz w życiu i chodzi o wyjście z cienia kolejnego satelity a było to około godz. 20.22. coś pięknego trwało to około minutę półtorej. Po prostu najpierw była widoczna ledwo widoczna gwiazdka która z sekundy na sekundę jaśniała w oczach aby potem stać się pełnoprawnym satelitą Jowisza. Ech piękna chwila, ale najlepsze jest to że trafiłem na nią całkowicie przypadkiem. O tak po prostu wyszedłem sobie patrzeć na dwie planety. Mój sprzęt to apochromat 85 mm. Powiększenia 51 x 93 x i 140 x. Obserwacje prowadzone z mocno oświetlonego placu w środku miasta. Saturn też był dobrze widoczny, jednak przerwy cassiniego nie udało się wypatrzeć , ale chyba udało mi się zobaczyć trzy jego księżyca. Tytan bez problemu i dwa na granicy widoczności tylko zerkaniem.
  3. A ja kiedy w końcu zmontowałem sobie zestaw podróżny. Mały Apo 85mm+akcesoria to covid pokrzyżował mi plany. Pamiętam jednak swoje wyjazdy wcześniejsze na Kanary czy do Omanu. Niestety nie były to wyjazdy obserwacyjne ale widok nieba południowego to coś czego się nie zapomina. Nie byłem aż tak głęboko na pd ale już na tyle żeby zobaczyć np Oriona prawie w zenicie. Co mnie jeszcze zaskoczyło to to że konstelacje "nasze" już zaczynają majaczyć niżej nad horyzontem.Robi się jakiś taki galimatias bo wszystko niejako zaczyna się przestawiać i ciężko zorientować się na niebie . Co jeszcze będę pamiętał? To niebo wysoko w górach na Kaukazie. Właściwie chodzi o widok Drogi Mlecznej. Tego nie da się opisać słowami. Chciałbym to kiedyś jeszcze zobaczyć. Na koniec. To forum wcale nie umiera.Nie martwcie się tym. To ludzie tworzą to forum a MY ciągle będziemy patrzeć w niebo.Tak więc GŁOWA DO GÓRY!!!
  4. MATKO BOSKA! Ta postać to Ty? Czy to jakaś wklejaka? No bo jezeli to Ty no to SZACUNECZEK.
  5. Jak powiedział mój kolega. Nam też to było dane. Bo tak to niestety w naszym kraju jest. Cały dzień chmury nagle okno pogodowe na wieczór a od jutra idzie już front.No sam nie mogłem w to uwierzyć.Obserwacje prowadziłem wczoraj czyli w niedzielę za miastem i dzisiaj koło domu na placu w środku miasta. Zgadnijcie sami kiedy było lepiej. Pewnie się już domyślacie że dzisiaj. Legnicka pogoda okazała się jednak łaskawa. Sama odległość kątowa między planetami wczoraj i dziś nie była wcale wielka w odbiorze wizualnym, ale jakość w seeningu na korzyść dzisiejszego dnia była przytłaczająca. Apochromat 85 mm przy powiększeniu niecałym 100 razy pokazał piękny widok dwóch największych planet naszego układu w odsłonie jakiej jeszcze nigdy w życiu nie widziałem. Byłem wręcz oczarowany widokiem a właściwie byliśmy bo przecież nie byłem wtedy sam. Nie mogąc skupić się na szczegółach technicznych dałem się ponieść temu pięknemu widokowi. Jeszcze raz okazało się że natura czasem potrafi pokazać coś naprawdę niezwykłego. Za dzieciaka marzyłem o takim widoku a teraz kiedy dobijam do 50tki było mi to dane. Naprawdę piękna chwila. Pozdrawiam wszystkich.
  6. Sprawa stara jak dzieje rasy ludzkiej. Można wiele zmienić ale natura ludzka pozostanie niezmienna.Ponoć pewien znany malarz niejaki Pab.Pic. był nielubiany w środowisku artystycznym bynajmniej nie za to że wszyscy zazdrościli mu talentu tylko za to że odwiedzając pracownie innych artystów podpatrywał a potem wykorzystywał ich pomysły w swoich pracach. Niby nic bo przecież robił to po swojemu, ale powiedz to komuś kto wpadł na to pierwszy po tyg. spędzonych przy sztaludze. Smutne jest to że ci którzy decydują się na taki proceder robią to też ponieważ w naszym kraju praca twórcza a szczególnie artystyczna jest ciągle bardzo nisko ceniona. To taka mała refleksja.Mam nadzieję że kiedyś się to zmieni. Pozdrawiam wszystkich.
  7. Ja obserwowałem wczoraj z kolegą planetę między godziną 21:00 a godzinę 23:00. Teleskop apochromat triplet 85 mm. Powiększenia 90 x i 140x oraz dwa filtry jeden czerwony baader planetarium drugi gso pomarańczowy numer 21. Widoczność raczej marna. Epsilonów w lutni nie udało się rozdzielić więc rozdzielczość według mojej oceny powyżej sześciu, pięciu sekund kątowych. Planeta mocno falowała pokazując czasem więcej a czasem mniej szczegółów. Pomimo tak słabej widoczności udało nam się dostrzec dwie białe struktury. Ciężko mi powiedzieć która była czaplą polarną a która nie. Załączam schematyczny szkic.
  8. Od jakiegoś czasu obserwuję tą planetę regularnie. Wczoraj również. Pomimo słabej widoczności Mars prezentował się wczoraj bardzo fajnie. Było można zobaczyć mnóstwo detalu na samej tarczy oraz czapę polarną trochę mniejszą niż kilka dni wcześniej. Przy obserwacji bardzo pomagają filtry szczególnie czerwony i zielony. Obserwuję apochromatem 85 mm przy powiększeniach od 90 do 140 razy a czasem podbijając do prawie 200. Myślę że to jeden z lepszych sezonów na tą planetę. Pozdrawiam wszystkich oglądających.
  9. Fantastyczny materiał. Nasza gwiazda to naprawdę b. ciekawy obiekt do obserwacji. Chylę czoła nad pracą kol. bo sam zajmowałem się graf. kompt. i wiem ile czasu to zajmuje. Satysfakcja jednak jest ogromna po ukończeniu dzieła. Pozdrawiam serdecznie.
  10. Potwierdzam w 100%. Ja też prowadziłem obserwację obu planet w dniach 07.08.2020 i 08.08.2020. z centrum mojego miasta tzn. się pod domem. Generalnie myślałem że przy obecnych temp. obraz będzie wyglądał jak gotująca się zupa ale.................jakież było moje zdumienie kiedy popatrzyłem w okular. Dawno nie widziałem tak stabilnej atmosfery. Sesja pierwszego dnia 21.42-00.10. Sprzęt to refraktor OMEGON apo triplet 85/560mm. Powiększenia 23-150x. Seening AII. Planetarny debiut tego teleskopu. JOWISZ - Planeta ostra b. kontrastowa z wyraźnie widocznymi pasami równikowymi oraz jednym biegunowym (PD) Widać też było pociemnienia od PN i PD oraz jakieś zgrubienie w pasie równikowym PN. Około godz. 23.40. kolega zauważył jakiś ciemny punkt na środku tarczy lekko po PN stronie od równika. Na drugi dzień Stellarium pokazało że to był tranzyt Ganimedesa. SATURN - Ostro i kontrastowo ale już nie tak jasno jak przy Jowiszu. Planeta z widocznymi pociemnieniami na tarczy. Przerwa Cassiniego widoczna bez większego problemu. Kawałeczek cienia rzucanego przez planetę na tył ringu. Sesja drugiego dnia ( bo żałowałem że nie wyjąłem większej armaty dzień wcześniej ) 20.50 - 23.10. Sprzęt dwa teleskopy na jednym montażu( Ts SkyTee) w/w i TS AR 152mm F5,9. Seening jednak trochę gorszy AII/AIII. Chciałem porównać obydwie tuby i dowiedzieć się jak wypada achro 152mm vs apo-tri 85mm. Obydwie rurki to nie są sprzęty typowo planetarne ale porównanie zawsze dostarcza ciekawych informacji o tym co się ma. Porównanie na Jowiszu. Powiększenia prawie takie same 150x achro - 140x apo. Okulary i tu i tu TS HR Planetary. KOLORYSTYKA Apochromat - Planeta Jasno-biała lekko wpadająca w ciepły odcień. Pasy lekko czerwono-brązowe. Achromat - Planeta -wyraźnie dominujący kolor jasno-żółty. Pasy bardziej czerwone niż w apo. OSTROŚĆ Apochromat - Bardzo dobra. Na brzegu tarczy jak i na samej planecie. Dosłownie jak od żyletki, jednak przepaści nie było. Myślę że o jakieś 30-35% lepiej niż w achro. Obraz bardzo kontrastowy bez AB chrom. Widoczna dyspresja atmosferczyczna. Achromat - Naprawdę niezła, ale jednak widoczne rozmycie na brzegach planety. Obraz dużo jaśniejszy i mniej kontrastowy. Zauważalna AB chrom. Dyspresja atmosferyczna niezauważalna. Filtr polaryzacyjny poprawił ostrość i kontrast o jakieś może 10% ILOŚĆ SZCZEGÓŁÓW NA PLANECIE Właściwie taka sama w obu teleskopach, jednak chwilowo chyba na korzyść 150tki. Pasy zdawały się mieć bardziej złożoną strukturę niż w mniejszym koledze. Ech....fizyka. Podsumowując muszę powiedzieć że bardzo fajnie spędzony czas. Było sporo przechodniów którzy chcieli sobie popatrzeć a ich reakcje to miód na moje serce. Były też zabawne sytuacje kiedy to ktoś opierał się całym ciałem na okularze a potem twierdził że tam nic nie widać, lub młoda dziewczyna próbująca za wszelką cenę zrobić zdjęcie przez komórkę. No i jak tu takiej wytłumaczyć że to nie takie proste. Pogodnego nieba:)
  11. Jest takie bardzo fajne powiedzenie. " Chcesz rozśmieszyć Pana Boga? Powiedz mu o swoich planach."
  12. Zjawisko już w piątek a ja ciągle zachodzę w głowę jak trafić bez GO TO w Księżyc. Mam montaż AZ5 - TS bez podziałki czyli właściwie żadnej pomocy. No i dwa dni temu mnie olśniło. Nie wiem czy na pewno ale ktoś już kiedyś chyba poruszył ten temat. Wystarczy sprawdzić z jakim przełożeniem działa śruba mikroruchów w montażu a potem przeliczyć to na miarę kątową. Sprawdziłem 1:144 w obu osiach co daje 2.5 st na jeden obrót gałki. Po sprawdzeniu wsp. azymut. np. ze Stellarium to już prościzna. Przynajmniej w teorii. Pozdrawiam.
  13. Zjawisko będzie trwało ok. 55min i rozpocznie się około godz 9.45 - 10.10 i zakończy około godz 11.05.
  14. Przypominam wszystkim że 19.06.2020 z rana b. ciekawe zjawisko - jak w temacie. Pozdrawiam serdecznie.
  15. Temat jest dość ciekawy, więc pozwólcie że jeszcze trochę. Was pomęczę. Skoro mamy do czynienia, jak większość z Was tutaj twierdzi, ze zjawiskiem tylko i wyłącznie zachodzącym w naszych głowach to jak wytłumaczyć fakt że jest ono widoczne okresowo. Ci sami obserwatorzy raz je widzą potem go nie widzą a inni go w ogóle nie widzieli. Ja patrzę w niebo od przeszło 20 lat w tym wielokrotnie obserwowałem Wenus i ani razu tego nie widziałem. Czyżby mój mózg nie dopuszczał możliwości wykorzystania tzw. "widzenia matrycowego" Jeżeli to tylko zjawisko fizjologiczne to nie powinny mieć na to wpływu żadne czynniki np. atmosferyczne. Powinno być dostrzegalne teoretycznie za każdym razem. W książce "NIEBO PODRĘCZNIK UŻYTKOWNIKA" - D.H.Levy też porusza ten temat. cyt. " Zjawisko może trwać przez kilka dni. Jest ono jednak-jak wszystkie inne zjawiska na tarczy Wenus - bardzo słabo widoczne." Uważam że dopóki ten fenomen nie zostanie w 100% wyjaśniony mamy do czynienia albo ze zjawiskiem fizycznym albo fizjologicznym. Osobiście skłaniam się do stwierdzenia że jednak to ta pierwsza opcja, ale tylko dlatego że, ciężko mi uwierzyć iż tylu doświadczonych obserwatorów ulega jakiejś iluzji. To oczywiście moje zdanie i nikt nie musi go podzielać. Kiedy w końcu zostanie to wyjaśnione, przyjmę na klatę werdykt i nie będzie to dla mnie żaden wstyd. Aha i na koniec jeszcze jedno. Dowodem na obalenie danej hipotezy nie może być fakt że jeszcze jej nie dowiedziono. NIe potrafię czegoś wytłumaczyć, więc tego nie ma. To nic nie wyjaśnia. Różne argumenty na nie korzyść są tylko przesłankami dopóki nie znajdzie się taki który ją całkowicie obala lub potwierdza.
  16. No cóż powiem tak. To że czegoś nie da się wyjaśnić naukowo to nie znaczy że to nie istnieje. Środowisko naukowe to taki twór w którym przełamywanie stereotypów bez mocnych dowodów nie ma sensu i żaden szanujący się doktor czy profesor nawet się nie zająknie że coś może istnieć skoro nie ma choćby przesłanek naukowych na wyjaśnienie danego zjawiska. Logika podpowiada że istnieją tylko dwie możliwości. 1. Duża grupa ludzi uległa takiej samej zbiorowej halucynacji. 2. Zjawisko istnieje a my nie potrafimy go wyjaśnić. Jak myślicie co jest bardziej prawdopodobne?
  17. Dzięki za informację. Warto to zapamiętać. Na szczęście to nie są wyjazdy typowo astronomiczne tylko tzw. przygodówki, więc się tym nie martwię. Teraz bardziej skupiam się na zmontowaniu małego zestawu ( teleskop + lornetka ) do obserwacji, który będzie można zapakować do samolotu i zawsze mieć pod ręką w razie "W". Nigdy nie wiadomo gdzie wyląduję i jakie będą warunki. Tak na marginesie gdyby ktoś 20 lat temu mi powiedział że będę mógł obserwować z takich miejsc to nigdy bym nie uwierzył. Pogodnego nieba.
  18. Początkowo plan był taki żeby pojechać na jedną z wysp Zielonego Przylądka. Wg LPM tam byłoby jeszcze lepiej, jednak jak to w życiu bywa trzeba było realizować plan B. Mam nadzieję że jeszcze trochę pojeżdżę więc nic straconego.
  19. Faktycznie coś musi być na rzeczy bo pamiętam moją sesję z 26.03.2017r. Pojechałem wtedy 20km za miasto i ustawiłem się na skraju lasu. Miejscówka leży jakieś 200m wyżej niż otaczający teren. Do najbliższej wioski nie było zbyt daleko a niebo wcale nie było jakieś takie bardzo ciemne. Miałem jednak wrażenie że jest bardzo przejrzyście. Pod koniec obserwacji zerknąłem gołym okiem w stronę owego duetu i coś mi tam zamajaczyło. Logika jednak szybko podpowiedziała mi że to raczej nie możliwe więc zapomniałem o całej sprawie. Po jakimś czasie rozmawiałem ze ŚP. J.Płeszką i powiedział mi że w dobrych warunkach jest to możliwe.
  20. Albo jedno i drugie. Fakt faktem że nie widać tej jasnej zupy nad miastem. Przypominają mi się stare czasy kiedy zaczynałem swoją przygodę z astronomią. Kolega powiedział mi że jego znajomy jeździ tirami po Europie i że jeszcze nigdy tylu co teraz gwiazd nie widział.
  21. Wczoraj wieczorem ok. 22.00 wyszedłem ze śmieciami i looknołem na niebo i ........... albo mi się wydaje albo jasosć nieba nad miastem zauważalnie spadła. Zaciekawiony tym zjawiskiem popatrzyłem w stronę WWozu i faktycznie wszystkie gwiazdy składowe b. dobrze widoczne. Megrez bez problemu co zazwyczaj było bardzo trudne. Polluks i Kastor jakby dużo wyraźniej niż zwykle. Tło nieba nie było już szare ale ciemno-szare. Wenus dużo większa niż zazwyczaj a konstelacja Lwa widoczna jako cały kształt i to nad mocno oświetlonym placem. Wydaje mi się że sasięg wynosił 3,5-4,0m. No albo coś ze mną nie tak albo ilość emisji światła do atmosfery spadła i to mocno. Jak tam u Was też to zauważyliście?
  22. To bardzo proste pytanie, ale do samego siebie. Będziesz je sobie zadawał przez całe życie a odpowiedź zawsze będzie bardzo prosta jeżeli tylko poczujesz że Ci na tym bardzo zależy. Z patrzeniem w niebo jest jak z chodzeniem po górach. Kiedyś to wyjaśnił w bardzo prosty sposób chyba Piotr Pustelnik. Na zadane pytanie " Jaki jest sens w chodzeniu po górach?" odpowiedział. " Są ludzie którym nie da się tego wytłumaczyć i tacy którym nie trzeba tego tłumaczyć " Sam zdecyduj w której grupie się znajdujesz. Na początek nie musisz kupować teleskopu czy lornetki. Kup mały atlas nieba, pojedź w teren ale SAM! i zacznij studiować konstelacje. Po pewnym czasie albo to poczujesz albo nie. Jak poznasz czy to Cię wciągnęło? Przy każdej okazji kiedy będzie czyste niebo będziesz aż przebierał nogami żeby wyjść i na nie popatrzeć. Tak to działa to w pewnym sensie nałóg i każdy z nas o tym wie. Życzę powodzenia.
  23. Półwysep Arabski - Oman. Lecieliśmy w styczniu nie długo po zadymienie irańsko-amerykańskiej. Generalnie 10 dni fantastycznej przygody. Pełny luz. Spanie w namiotach na plaży lub w takich miejscach jak ta oaza na zdjęciach. Mieliśmy wynajęte auto więc sporo zobaczyliśmy, ale raczej zach. cześć kraju. Brakowało mi gwieździstego nieba bo była akurat pełnia, ale widok księżyca nad morzem to rekompensował. Szczerze polecam bo to piękny kawałek ziemi, ludzie bardzo przyjaźni i co ważne jest bezpiecznie. Tamtejsze tereny dobrze nadają się na obserwacje bo miasta raczej nie są utkane w wielkie aglomeracje i można znaleźć sporo czarnych rejonów. Pozdrawiam serdecznie.
  24. Kilka zdjęć z ostatniego wyjazdu z tego roku, ku pokrzepieniu serc. Pogoda dopisała ale.....dosłownie przespałem zaćmienie Księżyca 10 stycznia.
  25. Jak na razie ze sprzętu jestem bardzo zadowolony. Postanowiłem go sobie zostawić,, mimo w/w rozterek, ponieważ test kolimacji wypadł idealnie. Sprawdzałem najpierw kolimatorem a potem przeprowadziłem test gwiazdowy. Odnośnie wrażeń obserwacyjnych to muszę powiedzieć że nigdy jeszcze nie patrzyłem przez triplet, jedynie przez dublet ED 80mm kolegi no i swój achromat TS 152/900mm. Na obserwacje z prawdziwego zdarzenia jeszcze przyjdzie mi poczekać więc na razie skończyło się na dwóch małych sesjach koło domu. Obrazy gwiazd jakie podawał mój zestaw tzn. Es 24mm i 11mm + kątówka WO DB 2" + apochromat były po prostu.....punktami i tu nie ma zdziwienia. Widziałem coś bardzo podobnego przecież w EDku więc dlaczego tu miałoby być inaczej. Potem przeprowadziłem mały test na jasno oświetlonych gałęziach w pobliżu lampy ulicznej. Nic zero jakiejkolwiek poświaty wokół gałązek. No dziwne przecież coś tam musi być, pomyślałem. Przecież triplety też nie są idealnie skorygowane. Na drugi dzień postanowiłem popatrzyć na Księżyc i ostatecznie przekonać się czy jakaś choćby szczątkowa poświata występuje. No to trudne wyzwanie więc coś na pewno zobaczę. Próbowałem przez jakieś 30min dostrzec cokolwiek na samej tarczy czy na jej brzegu. Czysto równo odcięta biel od czerni i to samo na kraterach. Tak to wygląda w centrum pola. Porównywanie tego z achromatem to nieporozumienie. Trochę jednak inaczej sprawa wygląda na brzegu pola. Tarcza jest otoczona trochę lekko żółtawo-zieloną poświatą. Czyżby jednak coś było na rzeczy? Przypomniałem sobie że w achro występuje dokładnie to samo zjawisko. Cholera no trudno. Trzeba będzie to zwalić na okular. Co mi się jeszcze podoba to rozwiązanie wyciągu okularowego a ściślej śruby blokującej jego wysuwanie. Jest to tak skonstruowane że dokręcanie nie blokuje ruchu tylko zwiększa jego opór co umożliwia prostą regulację w warunkach polowych. Pomysłowa rzecz. To jak na razie tyle. Postaram się coś więcej napisać jak tylko uda mi się gdzieś dalej pojechać. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)