Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Astronarium nr 18 o odległościach we Wszechświecie

Wysłane przez czart

Dzisiaj sobota, czyli pora na premierę nowego odcinka programu telewizyjnego ?Astronarium?, produkowanego przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Telewizję Polską. Odcinek będzie poświęcony zagadnieniu wyznaczania odległości w kosmosie. W szczególności będzie okazja poznać dwa najnowsze projekty badawcze związane z tym tematem, w których biorą udział polscy astronomowie.

W sobotę 23 stycznia 2016 r. o godz. 17.00 w TVP 3 będzie można obejrzeć premierowy odcinek nr 18 z cyklu ?Astronarium?. Powtórką po północy, a potem w środę..

Odcinek zacznie się od tajemniczej wyprawy kapitana Cooka na Tahiti. Co takiego chciał zbadać żeglarz i naukowiec oraz jaki ma to związek ze współczesną astronomią? Opowie o tym prof. Józef Smak, autor książki ?
Nowe opowiadania starego astronoma?, wydanej przez PTA. W dalszej części programu polscy naukowcy z projektów Gaia oraz Araucaria pokażą w jaki sposób współcześni astronomowie mierzą odległości do gwiazd i galaktyk.

?Astronarium? opowiada o tajemnicach Wszechświat i polskich naukowcach, którzy je badają. Premiery kolejnych odcinków są co dwa tygodnie na ogólnopolskiej antenie TVP 3, czyli w paśmie wspólnym regionalnych kanałów Telewizji Polskiej (TVP Warszawa, TVP Bydgoszcz, itd. w zależności od regionu Polski).


Więcej informacji:

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/astronarium-nr-18-odleglosciach-we-wszechswiecie-2177.html

 

2016-01-24_10h20_17.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz wspaniale rozgwieżdżone niebo nad światowymi metropoliami

Zobacz wspaniale rozgwieżdżone niebo <br />nad światowymi metropoliami

Z uwagi na zanieczyszczenie światłem, wypatrzenie gwiazd nad największymi miastami wydaje się niemożliwe. Jednak ten film pozwala zobaczyć to, czego nie mogą dostrzec mieszkańcy m.in. Nowego Jorku czy Londynu. I nie da się ukryć, robi kolosalne wrażenie.

Zanieczyszczenie światłem to zjawisko polegające na nadmiernym oświetleniu nocnym, uniemożliwiającym obserwację nieba. David Olivier stworzył timelapse z ujęć różnych metropolii (Nowy Jork, Londyn, Singapur, Los Angeles), niwelując prześwietlenia.

Czym jest zanieczyszczenie światłem?

Wraz z postępem technologicznym, od połowy XX wieku, wzrasta ilość sztucznego oświetlenia używanego przez człowieka nocą. Obecnie duża jego część jest marnowana, powodując tzw. zanieczyszczenie światłem (ang. light pollution). Sztuczne oświetlenie rozpraszając się w atmosferze, powoduje wzrost jasności nocnego nieba. W obszarach najbardziej zurbanizowanych na niebie zamiast rozgwieżdżonego nieba, widoczne są tylko najjaśniejsze gwiazdy.

W miastach najgorzej

Efekt zanieczyszczenia światłem jest najbardziej widoczny w rozwiniętych i gęsto zaludnionych miastach w USA, Japonii oraz Unii Europejskiej. Jest to powodowane głównie przez oświetlenie uliczne, reklamowe i iluminacje obiektów architektonicznych czy oświetlenie stadionów sportowych.

Park Gwiezdnego Nieba

W Polsce są dwa miejsca, gdzie bez zbędnego oświetlenia, możemy podziwiać piękno nocnego nieba. Najbardziej znanym jest Izerski Park Ciemnego Nieba, który znajduje się na granicy polsko-czeskiej. W górach Izerskich (Sudety) funkcjonuje od 4 listopada 2009 roku.

Od marca 2013 roku istnieje także Park Gwiezdnego Nieba "Bieszczady". Jest drugim pod względem wielkości obszarem chronionego nieba w Europie (zaraz po rezerwacie gwieździstego nieba Brecon Beacons International Dark Sky Reserve w Wielkiej Brytanii). Obejmuje obszar Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz dwóch parków krajobrazowych: Cisniańsko-Wetlińskiego i Doliny Sanu.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/zobacz-wspaniale-rozgwiezdzone-niebo-nad-swiatowymi-metropoliami,191651,1,0.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku

Mapka pokazuje położenie Księżyca i Jowisza w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku.

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

Koniec stycznia również będzie rozświetlony przez Księżyc, który powoli będzie dążył do ostatniej kwadry, a w środku tygodnia minie coraz jaśniejszego Jowisza. W drugiej części nocy można obserwować cztery kolejne planety Układu Słonecznego, czyli Marsa, Saturna, Wenus i Merkurego. Dwie ostatnie planety każdego kolejnego ranka będą wyraźnie bliżej siebie. Wieczorem, po drugiej stronie nieba widoczne są Neptun z Uranem, dopełniając komplet planet, krążących wokół Słońca. Natomiast przez całą noc można obserwować kometę C/2013 US10 (Catalina), która przechodzi właśnie niedaleko Gwiazdy Polarnej, jednak na jej dobre warunki widoczności trzeba poczekać jeszcze kilka dni, aż spadnie blask Srebrnego Globu.

Tak jak w minionym tygodniu, tak i w tym dominującym aktorem na nocnym niebie będzie Księżyc. Przynajmniej na początku, gdyż zeszłej nocy naturalny satelita Ziemi przeszedł przez pełnię i w następnych dniach jego faza będzie maleć. Do końca tygodnia Księżyc odwiedzi gwiazdozbiory Raka, Lwa, Sekstantu i Panny, odwiedzając po drodze kilka jasnych gwiazd i Jowisza. A w pierwszych dniach lutego odwiedzi cztery planety widoczne w drugiej części nocy.

Ten tydzień Srebrny Glob zacznie w gwiazdozbiorze Raka, przy granicy z gwiazdozbiorem Lwa, a jego tarcza będzie oświetlona w 99%. O godzinie podanej na mapce będzie on zajmował pozycję około 4° na wschód od słabszej z dwóch znajdujących się w Raku gromad otwartych gwiazd z katalogu Messiera M67. Jednak silny blask Księżyca spowoduje, że ta gromada będzie praktycznie niewidoczna. Dobę później faza Księżyca spadnie do 96%, a będzie on świecił na tle gwiazdozbioru Lwa, mniej więcej 3,5 stopnia na południe od najjaśniejszej gwiazdy tej konstelacji Regulusa (jasność obserwowana +1,3 wielkości gwiazdowej).

Kolejne, najciekawsze spotkanie Księżyca z innym ciałem niebiańskim będzie miało miejsce w czwartek i będzie to całkiem bliskie spotkanie z Jowiszem. O godzinie podanej na mapce Księżyc będzie miał fazę 85%, a Jowisz będzie świecił niecałe 2° nad nim z jasnością już -2,3 wielkości gwiazdowej. Tarcza największej planety Układu Słonecznego będzie miała wtedy średnicę 42" i dzięki temu, że Wenus jest obecnie daleko od nas, Jowisz jest trzecim pod względem wielkości obiektem na naszym niebie. Wyprzedzają go tylko Słońce i Księżyc.

W układzie księżyców galileuszowych Jowisza w tym tygodniu będzie można dostrzec nastepujące zjawiska (na podstawie strony
Sky and Telescope oraz programu Starry Night):

  • 26 stycznia, godz. 20:46 - wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 26 stycznia, godz. 23:50 - zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 27 stycznia, godz. 3:00 - minięcie się Ganimedesa (N) i Europy w odległości 15", 32" na zachód od tarczy Jowisza,
  • 27 stycznia, godz. 3:32 - Europa chowa się w cień Jowisza, 25" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 27 stycznia, godz. 8:02 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 28 stycznia, godz. 1:14 - wejście Kallisto na tarczę Jowisza,
  • 28 stycznia, godz. 2:52 - zejście Kallisto z tarczy Jowisza,
  • 28 stycznia, godz. 5:44 - Io chowa się w cień Jowisza, 15" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia), Kallisto 22" nad nią
  • 28 stycznia, godz. 21:48 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
  • 28 stycznia, godz. 23:38 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 23:38 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 2:22 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 3:04 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 3:56 - wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 5:20 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 29 stycznia, godz. 6:10 - zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 0:14 - Io chowa się w cień Jowisza, 15" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 30 stycznia, godz. 3:20 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 30 stycznia, godz. 7:08 - Ganimedes chowa się w cień Jowisza, 38" na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 30 stycznia, godz. 21:12 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 30 stycznia, godz. 21:32 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 21:53 - minięcie się Io (N) i Europy w odległości 10", 8" na wschód od tarczy Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 22:22 - wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 30 stycznia, godz. 23:48 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 31 stycznia, godz. 0:38 - zejście Io z tarczy Jowisza.
  • 31 stycznia, godz. 21:48 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 1 lutego, godz. 5:20 - minięcie się Europy (N) i Io w odległości 5", 97" na wschód od tarczy Jowisza,



Trzy ostatnie noce tego tygodnia Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Panny. W nocy z czwartku 28 stycznia na piątek 29 stycznia jego tarcza będzie oświetlona w 78%, kolejnej nocy - w 69%, a w jeszcze następnej - w 60%. Pierwszej z wymienionych nocy będzie można obserwować zbliżanie się Srebrnego Globu do Porrimy, czyli jednej z jaśniejszych gwiazd tej konstelacji, oznaczanej na mapach nieba grecką literą ? i świecącej z jasnością obserwowaną +3,4 magnitudo. O godzinie podanej na mapce oba ciała niebiańskie będzie dzieliło 6°, ale do rana dystans ten zmniejszy się do 4°.

Dobę później Księżyc będzie się znajdował w podobnej odległości od Porrimy, tyle że na południowy wschód od niej. Tej nocy warto jednak zwrócić uwagę na inną gwiazdę z głównej figury Panny, którą jest ?. Świeci ona z jasnością obserwowaną +4,4 wielkości gwiazdowej i w nocy z 29 na 30 stycznia będzie ona zakrywana przez naturalnego satelitę Ziemi. Akurat przez północno-wschodnie krańce Polski będzie przebiegała
północna granica zakrycia, zatem gdzieś na Suwalszczyźnie i Mazurach tuż przed godziną 5 rano będzie można obserwować zakrycie brzegowe. W samych Suwałkach do zakrycia już nie dojdzie. W innych rejonach Polski gwiazda zniknie za księżycową tarczą między 4:32 a 4:45 naszego czasu, zaś ponownie zacznie być ona widoczna albo prawie od razu, albo po ponad 40 minutach, w zależności od odległości od granicy zakrycia.

W niedzielę 31 stycznia faza Księżyca spadnie do 60% i będzie się on znajdował ponad 7° na wschód od Spiki, czyli najjaśniejszej gwiazdy Panny (jasność +1 magnitudo). Jednocześnie prawie 15° na lewo od Księżyca świecić będzie planeta Mars, do której Księżyc zbliży się następnej nocy.

Animacja pokazuje położenie planet Mars, Saturn, Wenus i Merkury w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku .

Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Po obserwacjach Księżyca warto poczekać na pojawienie się kolejnych planet Układu Słonecznego, które sukcesywnie będą wyłaniać się spod horyzontu. Pierwszy zrobi to Mars, wschodzący niewiele po godzinie 2 nad ranem. Czerwona Planeta powoli zbliża się do Ziemi i do końca tygodnia jej jasność urośnie do +0,8 wielkości gwiazdowej, a jej tarcza osiągnie średnice 7", dzięki czemu coraz łatwiej dostrzec fazę Marsa, wynosząca obecnie 90%, co jest bliskie minimalnej wartości, osiąganej przez tę planetę. W tym tygodniu Mars będzie się zbliżał do gwiazdy Zuben Elgenubi, której jasność obserwowana to +2,8 wielkości gwiazdowej, a która na mapach nieba jest oznaczana grecką literą ?. Na początku tygodnia odległość między tymi ciałami niebiańskimi wynosić będzie 4°, ale do niedzieli spadnie ona do 1,5 stopnia, a w przyszłym tygodniu zmaleje jeszcze bardziej.

Drugą planetą pojawiającą się na wschodnim nieboskłonie jest Saturn, który robi to przed godziną 4 rano. Do końca tygodnia odległość między Marsem a Saturnem spadnie poniżej 30°. W tym sezonie obserwacyjnym Saturn będzie wędrował na tle gwiazdozbioru Wężownika, kilka stopni na północ i północny wschód od Antaresa, czyli najjaśniejszej gwiazdy Skorpiona, świecącej z jasnością obserwowaną +1 magnitudo, jednak wyróżniającą się zdecydowanie pomarańczowo-czerwoną barwą. W tym tygodniu jest to 7,5 stopnia. Sam Saturn świeci blaskiem +0,5 magnitudo, czyli wyraźnie więcej od Marsa, a jego tarcza jest ponad 2 razy większa od tarczy Czerwonej Planety i ma średnicę 16". Maksymalna elongacja Tytana (tym razem zachodnia) przypada we wtorek 26 stycznia.

Po Saturnie przychodzi czas na Wenus. Druga planeta od Słońca pokazuje się na firmamencie po godzinie 5:30 i oddaliła się od Saturna już na 20°, co pokazuje, jak szybko przesuwa się ona po niebie (przypominam, że zaledwie 3 tygodnie temu obie planety
mieściły się w jednym polu widzenia teleskopu). Wenus jest jedyną planetą w tej części nieba, której warunki widoczności się pogarszają. W ciągu tygodnia Wenus zbliży się do widnokręgu o kolejne 2° (jeśli patrzeć o tej samej porze przed wschodem Słońca), świeci ona niezbyt dużym jak na nią blaskiem -4 magnitudo, a jej tarcza ma średnicę zaledwie 13" i fazę 85%.

Jeszcze dalej na wschód znajduje się pierwsza planeta od Słońca, czyli Merkury. Jest ona najtrudniejszą do odnalezienia planetą po tej stronie nieba, jednak warunki obserwacyjne tej planety będą się powoli poprawiać. W pierwszym tygodniu lutego Merkury osiągnie maksymalną elongację zachodnią, a będzie to prawie 26°, czyli bardzo dużo, jak na niego. Obecnie Merkury dość szybko oddala się od Słońca, jednak niekorzystne nachylenie
ekliptyki do południowo-wschodniego widnokręgu o tej porze doby jest niekorzystne, stąd planeta nie jest tak dobrze widoczna, jak mogłaby być. Godzinę przed świtem (na tę porę wykonane są mapki animacji) Merkury zajmuje pozycję na wysokości mniej więcej 2° nad południowo-wschodnim horyzontem. Jednak planeta będzie coraz łatwiejsza do odnalezienia, ponieważ w ciągu tygodnia jej jasność wzrośnie z +0,7 do +0,1 magnitudo. W tym samym czasie średnica merkuriańskiej tarczy zmaleje z 9 do 8", a jej faza urośnie z 29 do 44%. W poszukiwaniach Merkurego warto posiłkować się znacznie łatwiejszą do odnalezienia Wenus, która szybko zbliża się do tej planety. Do niedzieli 31 stycznia dystans między planetami spadnie z ponad 13 do 7,5 stopnia, czyli powoli obie planety zaczną mieścić się razem w polu widzenia standardowej lornetki.

Mapka pokazuje położenie planet Neptun i Uran w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku .

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

Wieczorem po zachodniej stronie nieba można próbować obserwować dwie ostatnie planety Układu Słonecznego, czyli Neptuna z Uranem. Pierwsza z wymienionych planet szybko zbliża się do koniunkcji ze Słońcem, do której został jeszcze tylko miesiąc, dlatego warunki widoczności tej planety w następnych tygodniach szybko będą się pogarszać. Obecnie 2 godziny po zmierzchu Neptun znajduje się na wysokości zaledwie 4° nad zachodnim horyzontem, a w przyszłym tygodniu o tej samej porze będzie on już pod horyzontem. Zatem obecny wpis jest ostatnim, w którym pojawiła się ta planeta w tym sezonie obserwacyjnym. Neptun znajduje się obecnie prawie w połowie drogi między gwiazdami ? i ? Aquarii, gdzie świeci z jasnością +7,9 magnitudo. Za kilka miesięcy planeta będzie znacznie łatwiejsza do odszukania, niż jest to teraz, gdyż będzie ona kreślić swoją pętlę niedaleko drugiej z wymienionych gwiazd, która jest dobrze widoczna gołym okiem (jasność obserwowana +3,7 magnitudo).

Uran jest widoczny znacznie lepiej od Neptuna, choć jego warunki obserwacyjne też się już pogarszają. Ale jeszcze przez kilka tygodni będę o nim pisał. Dwie godziny po zachodzie Słońca siódma planeta Układu Słonecznego zajmuje pozycję na wysokości ponad 35°, zatem jest ona widoczna jeszcze całkiem dobrze. Uran świeci z jasnością obserwowaną +5,9 magnitudo i znajduje się niecałe 2° na południe od świecącej z jasnością obserwowaną +4,3 magnitudo gwiazdą ? Psc oraz jednocześnie nieco ponad 0,5 stopnia od charakterystycznego trójkąta równobocznego gwiazd o podobnej do Urana jasności, złożonego z gwiazd 73, 77 i 80 Psc.

Animacja pokazuje położenie komety C/2013 US10 (Catalina) w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku .

Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

Przez całą noc widoczna jest kometa C/2013 US10 (Catalina). Powędrowała ona już tak wysoko na północ, że jej położenie na niebie zmienia się bardzo niewiele. Kometa wędruje obecnie przez gwiazdozbiór Smoka, zbliżając się do Gwiazdy Polarnej. W niedzielę 31 stycznia oba ciała niebiańskie będzie dzieliło tylko 8,5 stopnia. Kometa niestety już wyraźnie słabnie. Obecnie jej jasność jest oceniania na 6,5 magnitudo i w następnych tygodniach będzie coraz mniejsza.

Wykonana w programie
Nocny Obserwator dokładna mapka z trajektorią komety C/2013 US10 (Catalina) do początku lutego 2016 r. na godzinę 5 CET jest do pobrania tutaj.

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher

http://news.astronet.pl/7741

Mapka pokazuje położenie Księżyca i Jowisza w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku.jpg

Animacja pokazuje położenie planet Mars, Saturn, Wenus i Merkury w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku.jpg

Mapka pokazuje położenie planet Neptun i Uran w ostatnim tygodniu stycznia 2016 roku.jpg

Animacja pokazuje położenie komety.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potężna śnieżyca widziana z Kosmosu. "Imponujący widok!"

Zapierające dech w piersiach zdjęcie potężnej śnieżycy wykonane z pokładu ISS opublikował astronauta Scott Kelly, który jest na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. "Jonas" sparaliżował wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych.

 Zdjęcie zostało wykonane z odległości ok. 400 kilometrów nad Ziemią. Scott Kelly umieścił zdjęcie na Facebooku. "Imponujący widok! Trzymajcie się ciepło" - napisał astronauta.

Śnieżyca "Jonas" od dwóch dni paraliżuje część USA. W 11 stanach obowiązuje stan wyjątkowy. Władze Nowego Jorku, gdzie opady mogą sięgnąć aż 76 cm, ogłosiły zamknięcie mostów oraz naziemnych linii metra. Wydano zakaz korzystania z samochodów. Zamknięto lotniska w Waszyngtonie i Nowym Jorku. Z powodu śnieżycy zmarło dotychczas 19 osób.

Synoptycy przewidują, że może to być najpotężniejsza śnieżyca w historii USA.

(abs)



 http://www.rmf24.pl/nauka/news-potezna-sniezyca-widziana-z-kosmosu-imponujacy-widok,nId,2078437

2016-01-25_09h20_56.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie obserwowali kosmiczne "grudy" przy użyciu teleskopu Compact Array CSIRO w wschodniej Australii.

Astronom Keith Bannister, autor niedawno opublikowanego w Science artykułu, uważa, że w cienkim gazie zalegającym pomiędzy gwiazdami w naszej Galaktyce istnieją pewne specyficzne struktury - kosmiczne "grudki". Zmienia to dość poważnie naszą obecną wiedzę o międzygwiezdnym środowisku gazowym Drogi Mlecznej.

Bannister i jego koledzy opisują przełomowe obserwacje jednej z takich "grudek", które pozwoliły im na pierwsze oszacowanie jej kształtu. Obserwacje te były możliwe dzięki nowatorskiej technice zastosowanej w sieci Compact Array CSIRO we wschodniej Australii.

Astronomowie wpadli na pierwsze ślady tych tajemniczych obiektów już 30 lat temu, gdy odebrali fale radiowe z pochodzące z jasnego i odległego kwazara. Fale te gwałtownie zmieniały swoją jasność. Naukowcy szybko zorientowali się, że takie ich zachowanie było dziełem niewidzialnej "atmosfery" naszej Galaktyki, na którą może się składać gaz naładowanych elektrycznie cząstek, wypełniający przestrzeń pomiędzy gwiazdami. Zagęszczenia w tym gazie działają niczym soczewki optyczne, w zależności od kształtu skupiające lub rozpraszające fale radiowe, dzięki czemu one same wydają się nam wzmocnione lub osłabione na przestrzeni dni, tygodni lub miesięcy.

Efekt ten był jeszcze do niedawna niezwykle trudny do wykrycia. Obecnie pomagają w tym nowoczesne radioteleskopy z CSIRO Compact Array.Anteny wycelowano w kwazar o nazwie PKS 1939-315, położony w gwiazdozbiorze Strzelca. Udało się zarejestrować efekt istnienia takiej soczewki, trwający aż rok. Astronomowie uważają, że soczewki te mają typowe rozmiary orbity Ziemi i leżą około 3000 lat świetlnych od niej, czyli 1000 razy dalej niż najbliższa nam gwiazda, Proxima Centauri. Do tej pory nie wiedzieliśmy nic na temat ich kształtów, jednak zespół Bannistera wykazał, że zaobserwowana soczewka mogła przyjąć formę podobną do solidnej grudy ziemi lub wygiętej blachy - zależnie od kąta, pod jakim ją widzimy. Aby lepiej ocenić ten kształt, potrzeba dużo więcej obserwacji.

Co ciekawsze, okazało się, że taka sama zmienność kwazara nie jest obserwowana na długościach światła widzialnego. Oznacza to, że takie soczewki nie mogły zostać wykryte w innych, wcześniejszych projektach poszukiwań zgrubień w gazie międzygwiazdowym.

Czym jednak są te soczewki? Jedną z propozycji są obłoki chłodniejszego gazu, które zbierają się razem pod wpływem swojej własnej grawitacji. Oznacza to jednak, że takie obłoki musiałyby stanowić znaczną część masy naszej Galaktyki. Nie wiadomo też na razie, jak dokładnie takie niewidzialne soczewki miałyby powstawać.

Źródło: Elżbieta Kuligowska | astronomy.com

 

http://orion.pta.edu.pl/astronomowie-obserwowali-kosmiczne-grudy-przy-uzyciu-teleskopu-compact-array-csiro-w-wschodniej

Niewidzialne dla nas struktury w kształcie makaronu, płatów ciasta lazanii lub też orzechów laskowych mogą krążyć po naszej Galaktyce, rzucając dość radykalne wyzwanie obecnej wiedzy o gazowym środowisku Drogi Mlecznej.
Źródło: David Smyth

2016-01-25_09h22_33.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilcza pełnia już za nami. Zdjęcia Reporterów 24 zachwycają

W nocy z soboty na niedzielę na niebie pojawiła się tzw. wilcza pełnia Księżyca. Według legend, kiedyś wilki wyły do niej z głodu.

Za nami wilcza pełnia Księżyca. 24 stycznia o godz. 2.47 nasz satelita wkroczył w fazę pełni - pierwszej w 2016 roku.

Reporterzy 24 wysłali liczne zdjęcia Księżyca z całej Polski, już od momentu, kiedy pojawił się on na niebie.

Zrobiliście zdjęcia wilczej pełni? Wysyłajcie je na Kontakt 24.

Dlaczego "wilcza" pełnia?

Zgodnie z tradycją styczniowa pełnia była kiedyś zwana wilczą, bo - według opowiadań - wilki wyły do niej z głodu. Nazywana była także starym księżycem.

Teraz Księżyca będzie "ubywać" aż do 8 lutego, kiedy wejdzie on w fazę nowiu. Oznacza to, że z ziemi widoczny będzie najmniejszy fragment jego powierzchni. Potem z każdą nocą na niebie widoczna będzie coraz większa jego część.

Kolejna będzie "śnieżna"

Następny raz Księżyc w pełni zaobserwujemy 22 lutego o godz. 19.20. Niegdyś zjawisko to nazywano pełnią śnieżną lub głodową. W lutym najczęściej przypadała kulminacja śnieżnej zimy, co dla wielu osób wiązało się z głodem.

Źródło: tvnmeteo.pl

Autor: zupi/jap

 

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/wilcza-pelnia-juz-za-nami-zdjecia-reporterow-24-zachwycaja,191660,1,0.html

2016-01-25_09h26_14.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchome wydmy na Marsie w zasięgu Curiosity

Ślady na piasku, wykonane przez koło łazika Curiosity. W ten sposób podczas zagarniania materiału ramię łazika nie uderzało w ziemię.

Dodała: Agata Senczyna -
Uaktualniła:
Agata Senczyna


Źródło: NASA/JPL

Łazik Curiosity bada obecnie aktywne wydmy, których przemieszczanie z prędkością około 1 metra na rok ziemski zostało zaobserwowane z orbity Marsa. Analizy wykonane przez Curiosity dostarczą informacje o tym, w jaki sposób wiatr przemieszcza i sortuje ziarna piasku w warunkach innych niż te, które spotykamy na Ziemi - przy mniejszej grawitacji oraz rzadszej atmosferze.

Piasek na wydmach, na których znajduje się Curiosity, zawiera ziarna o różnej wielkości i składzie. Przed pobraniem próbek, przed łazikiem stanęło nie lada wyzwanie - musiał przejechać po opadającym piasku, a następnie obrócić się do pozycji, z której najlepiej może badać wydmy. Dodatkowo, przed pobraniem próbki, łazik najpierw zarysował kołem po piasku. W ten sposób naukowcy mieli pewność, że zagarniając materiał nie uderzą ramieniem łazika w ziemię.

Zagarnięty przez Curiosity materiał czeka na przesianie.

Dodała: Agata Senczyna

Źródło: NASA/JPL

Łazik pobrał trzy porcje materiału z wydmy Namib. Pierwsza próbka została przepuszczona przez sito odsiewające ziarna o wielkości 150 mikronów. Dwie następne próbki zostały przesiane przez dwa sita - odsiewające ziarna o wielkości 150 mikronów oraz 1 milimetra. Pozostały w ten sposób materiał składał się z ziaren nie większych niż 1 milimetr, ale nie mniejszych niż 150 mikronów. Uzyskane próbki zostały następnie umieszczone w wewnętrznym laboratorium łazika, w celu analiz.

Dodała: Agata Senczyna
Uaktualniła: Agata Senczyna

Źródło: Jet Propulsion Labolatory - NASA

http://news.astronet.pl/7742

Ślady na piasku, wykonane przez koło łazika Curiosity. W ten sposób podczas zagarniania materiału ramię łazika nie uderzało w ziemię..jpg

Zagarnięty przez Curiosity materiał czeka na przesianie..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto największy jak dotąd układ słoneczny

John Moll

Astronomowie z Australian National University powiadomili o niezwykłym odkryciu. Okazało się, że pewna gazowa planeta jest związana grawitacyjnie z bardzo odległym czerwonym karłem, tworząc niewyobrażalnie wielki układ gwiezdny.

Dotychczas uważano że gazowy gigant o nazwie 2MASS J2126-8140, który posiada masę kilkanaście razy większą od Jowisza, samotnie dryfuje w przestrzeni kosmicznej. Badania wykazały jednak, że zarówno planeta jak i oddalony od niej czerwony karzeł TYC 9486-927-1 znajdują się około 100 lat świetlnych od Ziemi i należą do jednego systemu, który porusza się w tym samym kierunku.

Układ ten jest ogromny - odległość między tymi obiektami jest 6900 razy większa niż odległość między Ziemią a Słońcem. Orbita gazowego giganta jest 140 razy większa od Plutona. Naukowcy nie mają pojęcia w jaki sposób mógł powstać tak wielki układ gwiezdny. Jeden rok plutoński trwa około 247 lat ziemskich. Simon Murphy i jego zespół obliczył, że jeden rok na planecie 2MASS J2126-8140 trwa... milion lat ziemskich.

Źródło: http://www.popsci.com/biggest-solar-system-ever-found-is-very-very-big

Wizja artystyczna planety 2MASS J2126-8140 orbitującej wokół czerwonego karła - źródło: University of Hertfordshire/Neil James Cook

Odkryto największy jak dotąd układ słoneczny.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź udział w konkursie "Cassini Scientist for a Day" 2015

Jeszcze do 26 lutego 2016 roku można przesłać prace do konkursu "Cassini Scientist for a Day" 2015. Konkurs przeznaczony jest dla uczniów w wieku od 10 do 18 lat włącznie. Jego celem jest napisanie krótkiego eseju zawierającego nie więcej niż 500 słów na temat jednego z trzech głównych obiektów, które sfotografowała sonda Cassini.

"Scientist for a day" to doroczny konkurs organizowany przez JPL NASA/ESA. Obecna edycja poświęcona jest propagowaniu wiedzy o misji Cassini oraz jej celach. Zaproszenie skierowane jest do uczniów wszystkich typów szkół na całym świecie, także w Polsce.

W Polsce konkurs koordynuje Centrum Badań Kosmicznych PAN i ESERO Polska. Ze strony CBK PAN konkursem opiekują się: dr Natalia Zalewska i dr Paweł Wajer.

Konkurs przeznaczony jest dla uczniów w wieku od 10 do 18 lat włącznie. Jego celem jest napisanie krótkiego eseju zawierającego nie więcej niż 500 słów na temat jednego z trzech głównych obiektów, które sfotografowała sonda Cassini. Tymi obiektami są:

1.      Trzy księżyce Saturna (Tetyda, Enceladus, Mimas) oraz pierścienie Saturna

2.      Jowisz

3.      Rea i Tetyda

Zwycięzcy otrzymają dyplomy, książki oraz inne upominki, ponad to ich prace będą mogły zostać umieszczone na stronach Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA.

UWAGA! WAŻNE!

Prace należy wysyłać w postaci pliku txt wypełnionego według schematu podanego na stronie konkursu. Żadne dodatki, tj. grafika, zdjęcia, itp. nie będą akceptowane. Prace zapisane w innych formatach edytorów, np.: rtf, swx, xml czy podobnych lub wysłane w inny sposób niż mówi regulamin, będą dyskwalifikowane.

 

Prace należy przesyłać na adres e-mailowy: [email protected].

Rozstrzygnięcie konkursu oraz wyłonienie zwycięzców nastąpi w pierwszej połowie kwietnia 2016 roku.

 

Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie!

 

Szczegółowe informacje oraz regulamin konkursu znajdują się na stronie: http://www.cbk.waw.pl/cassini/

 

Źródło: CBK PAN

http://orion.pta.edu.pl/wez-udzial-w-konkursie-cassini-scientist-day-2015

Sonda Cassini nad pierścieniami Saturna
Źródło: NASA

 

Weź udział w konkursie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimowo i wesoło w Astrobazie

W czasie ferii zimowych Astrobaza Kruszwica nie próżnuje, lecz tętni życiem. Ferie to doskonała okazja dla dzieci, aby przeżyć przygodę z astronomią.

Astrobazę Kruszwica odwiedzają zorganizowane grupy dzieci oraz mieszkańcy gminy i okolic. W pierwszym tygodniu ferii astrobaza gościła ok. 90 osób. Wśród nich byli uczniowie SP ze Sławska Wielkiego, półkolonie z Sołectwa Janowice, dzieci i młodzież z Kruszwicy oraz słuchacze Kruszwickiej Szkoły Realnej. Młodzi miłośnicy astronomii wraz z opiekunami mieli możliwość zwiedzenia obserwatorium, zapoznania się z budową i działaniem teleskopów oraz stacji pogody. Poznali budowę Układu Słonecznego oraz prowadzili obserwacje Słońca i Księżyca. W godzinach wieczornych rozpoznawali gwiazdozbiory nieba zimowego. Spotkania w Astrobazie pozwoliły wszystkim poznać choć namiastkę Wielkiego Wszechświata.

Informujemy, że Astrobaza jest otwarta dla wszystkich. Zajęcia prowadzone są bezpłatnie. Jedyny warunek to zgłoszenie wizyty z tygodniowym wyprzedzeniem (zarówno grupy zorganizowane jak i osoby indywidualne). Należy tego dokonać telefonicznie pod numerem 523-534-550 (Gimnazjum nr 1) lub napisać na adres email
[email protected]. Zgłoszenia przyjmują także lokalni koordynatorzy Ilona Dybicz i Magdalena Musiałowska. Jednocześnie zachęcamy wszystkich do odwiedzania naszej strony internetowej http://www.astrobaza-kruszwica.com.pl/ oraz facebooka.

Koordynatorzy Astrobazy
Ilona Dybicz i Magdalena Musiałowska

Źródło: Ilona Dybicz

http://orion.pta.edu.pl/zimowo-i-wesolo-w-astrobazie

Ferie w Astrobazie Kruszwica
Źródło: Ilona Dybicz

Zimowo i wesoło w Astrobazie.jpg

Zimowo i wesoło w Astrobazie 2.jpg

Zimowo i wesoło w Astrobazie 3.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utworzono dwa nowe obszary ochrony ciemnego nieba w USA

W Stanach Zjednoczonych utworzono w pierwszych tygodniach bieżącego roku dwa nowe międzynarodowe obszary ochrony ciemnego nieba, spełniające wymogi International Dark Sky Associacion (IDA), organizacji o światowym zasięgu zajmującej się walką z zanieczyszczeniem świetlnym. Obydwa miejsca znajdują się w południowej części kraju, na terenach znacznie oddalonych od miejskich świateł.

Pierwszym z nowo powstałych obszarów jest Park Ciemnego Nieba Kissimmee Prairie, utworzony na terenach Parku stanowego o tej samej nazwie. Jest to jednocześnie pierwszy obszar ochrony ciemnego nieba na Florydzie. Park stanowy Kissimmee Prairie charakteryzuje się największymi połaciami prerii na Florydzie, w związku z czym krajobraz miejscami przypomina prerie Środkowego Zachodu.

Florydzki Park Ciemnego Nieba zajmuje 218 kilometrów kwadratowych (nie wliczając akwenów wodnych) i położony jest w środkowej części stanu, kilkadziesiąt kilometrów od wschodniego wybrzeża, przy czym od zachodu sąsiaduje z bazą amerykańskich sił powietrznych Avon Park. Obszar ten, ze względu na znaczne oddalenie od świateł dużych miast jest jednym z najczęściej odwiedzanych przez florydzkich miłośników astronomii.

Przez ostatnie dwa lata personel parku starał się o ograniczenie zanieczyszczenia świetlnego generowanego przez miejscowe budynki infrastruktury turystycznej. Wprowadzono również udogodnienia dla licznie odwiedzających turystów, budując pierwsze na Florydzie astronomiczne stanowiska obserwacyjne. Działania te, wraz z poparciem miejscowych organizacji miłośników astronomii i florydzkich urzędów związanych z ochroną środowiska wpłynęły na przyznanie miejscowemu parkowi statusu międzynarodowego parku ciemnego nieba.

Drugi z opisywanych obszarów ma nazwę Cosmic Campground i powstał w stanie Nowy Meksyk, niedaleko granicy z Arizoną. Stanowi jedno z dwóch miejsc na świecie (drugie jest w Chile), któremu IDA przyznała miano International Dark Sky Sanctuary. Termin ten można przetłumaczyć jako ostoję ciemnego nieba i według definicji IDA, jest obszarem charakteryzującym się znakomitą jakością nocnego nieba, chronioną w celach naukowych, przyrodniczych, edukacyjnych bądź kulturowych. Tego typu obszary powoływane są przez IDA, aby wzmocnić świadomość o ich istnieniu i promować ochronę ich niezwykłych walorów.

Cosmic Campground jest pierwszym obszarem administrowanym przez Służbę Leśną Stanów Zjednoczonych, który został uhonorowany przez IDA mianem międzynarodowego miejsca ochrony ciemnego nieba. Zajmuje niewielki obszar 1,4 hektara w zachodniej części Gila National Forest, składający się z obozu kempingowego, wyposażonego m.in. w specjalnie przygotowane miejsca pod teleskopy oraz dostęp do prądu. Cosmic Campground jest jednym z najciemniejszym miejsc w całych Stanach Zjednoczonych, a wniosek do IDA, proponujący powołanie na jego terenie międzynarodowej ostoi ciemnego nieba poparty został m.in. przez senatora Martina Heinricha.

Więcej informacji:

 

Opracowanie:
Grzegorz Iwanicki

Źródło: IDA

Na ilustracji: Widok Drogi Mlecznej na Parkiem Kissimmee Prairie. Źródło: IDA/J. Patterson.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/utworzono-dwa-nowe-obszary-ochrony-ciemnego-nieba-usa-2181.html

Utworzono dwa nowe obszary ochrony ciemnego nieba w USA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydarzenia astronomiczne 2016 roku, których nie możecie przegapić

Co roku na niebie pojawia się wiele ciekawych obiektów, które często można obserwować nawet bez specjalistycznego sprzętu. 2016 rok także będzie pełen fascynujących zjawisk. Razem z Karolem Wójcickim przybliżymy Wam najważniejsze wydarzenia tego roku.

Po raz kolejny opłaci się patrzeć w niebo, o czym zapewnia nasz ekspert - astronom z Centrum Nauki Kopernik Karol Wójcicki. Szczególną uwagę warto zwrócić na przejście Merkurego przed tarczą Słońca w maju, bo jest to jedno z najważniejszych wydarzeń astronomicznych 2016 roku. A co jeszcze nas czeka?

Dzienne zakrycie Wenus

6 kwietnia będziemy mieli okazję zobaczyć dzienne zakrycie Wenus przez Księżyc. Jest to sytuacja, gdy znajduje się on pomiędzy dwoma planetami i zakrywa tarczę Wenus.

- Wenus jest bardzo jasnym obiektem i jeśli wiemy gdzie jej szukać, będzie można ją zobaczyć także w ciągu dnia - mówi Wójcicki.

W dniu, kiedy wystąpi zjawisko, Księżyc będzie kilka dni przed nowiem, na niebie widoczny będzie więc jedynie cienki sierp. Dodatkowo będzie znajdował się blisko Słońca, co nie ułatwi obserwacji. Mimo wszystko zakrycie Wenus przez Księżyc powinniśmy zobaczyć nawet gołym okiem. Wystarczy, że ustawimy się tak, żeby Słońce było zasłonięte np. przez jakiś budynek. Choć wiadomo, że najlepiej obserwować to zjawisko przez lornetkę lub teleskop.

Zakrycie Wenus nastąpi około godz. 9.45 przy jasnym, cienkim brzegu Księżyca. Wenus jest dużą planetą, więc będzie widać, jak jej tarcza znika za Księżycem przez około 25 sekund.

Około godz. 10.40 nastąpi odkrycie Wenus przy ciemnym brzegu Księżyca. Zazwyczaj brzeg ten jest nieoświetlony, ale tym razem będziemy mieli do czynienia z tzw. światłem popielatym, czyli poświatą widoczną na aktualnie nieoświetlonej części naszego satelity.

Tranzyt Merkurego

9 maja będziemy mogli podziwiać tranzyt Merkurego. Warto zaznaczyć tę datę w kalendarzu, bo będzie to najważniejsze zjawisko astronomiczne całego roku. Przejście Merkurego przed tarczą Słońca ostatnio było widoczne w 2006 roku. W tym roku tranzyt zobaczymy od początku, ale nie do końca. W Polsce zjawisko to rozpocznie się około godz. 13.11 i będzie trwało aż do zachodu Słońca. Koniec przejścia Merkurego nastąpi około godz. 20.35, jednak Słońce zajdzie tego dnia o godz. 20.09.

Merkury jest najmniejszą planetą Układu Słonecznego, więc najlepiej obserwować jego tranzyt przez teleskop, ale jedynie przy użyciu ODPOWIEDNICH FILTRÓW. Nie wolno patrzeć bez nich na Słońce, bo prowadzi to do poważnego uszkodzenia lub utraty wzroku. Gołym okiem tranzyt Merkurego może nie być widoczny, ale nic straconego. W całej Polsce będą organizowane pokazy nieba, na których będzie można zobaczyć zjawisko przez przystosowany do tego sprzęt.

Opozycja Marsa

22 maja czerwona planeta znajdzie się w opozycji do Słońca. Zjawisko to ma miejsce, gdy dwie planety i Słońce znajdują się naprzeciwko siebie, a w tym przypadku Ziemia jest pośrodku. Czerwona Planeta świeci na niebie jak gwiazda o żółto-pomarańczowym odcieniu, a jej jasność może być bardzo zróżnicowana. 22 maja Mars będzie świecił najjaśniej w całym 2016 roku, z magnitudą -2,1, co oznacza, że będzie błyszczał prawie dwukrotnie intensywniej niż Syriusz, który jest najjaśniejszą gwiazdą naniebie. Późną wiosną będziemy mieli okazję obserwować Marsa nie tylko przez ten jeden dzień. Czerwona Planeta będzie świecić jasnym światłem w okresie od 18 maja do 3 czerwca i będzie dobrze widoczna na niebie.

Deszcz Perseidów

12 i 13 sierpnia na niebie widoczne będzie maksimum aktywności Perseidów. Są one uważane za jedne z najbardziej widowiskowych deszczy meteorytów. Może ich spaść nawet 90 w ciągu godziny.

Koniunkcja Jowisza i Wenus

27 sierpnia nastąpi koniunkcja Jowisza i Wenus. Niestety planety zajdą przed największym zbliżeniem (które w Stanach Zjednoczonych będzie widoczne bardzo dobrze). W Polsce będzie widać Jowisza i Wenus oddalone od siebie o 11 minut kątowych (dla porównania średnica Księżyca w pełni to 30 minut kątowych). Zjawisko, gdy dwie planety są w polu widzenia jest bardzo rzadkie, więc 27 sierpnia warto patrzeć w niebo. Po północy Jowisz i Wenus będą oddalone od siebie o 4 minuty kątowe, czego już niestety nie zobaczymy, bo planety zajdą około godz. 20.15. Gdy planety będą niedaleko od siebie, ich położenie niestety nie będzie korzystne. W chwili zachodu znajdą się nisko nad horyzontem. Warto obserwować to zjawisko przez lornetkę. Łatwo będzie je wtedy zauważyć, bo Wenus jest najjaśniejszym obiektem na niebie. Koniunkcję Jowisza i Wenus da się także dostrzec gołym okiem, szczególnie jeśli horyzont będzie "czysty", bez drzew i budynków. Przy użyciu teleskopu zjawisko będzie można obserwować także w dzień.

Deszcz Geminidów

14 grudnia na niebie widoczne będzie maksimum aktywności Geminidów. Jest to jedno z najbardziej spektakularnych zjawisk spadających meteorytów. Większość ekspertów od meteorów stawia Geminidy na pierwszym miejscu, nawet przed sierpniowym deszczem Perseidów. Niestety jednak Księżyc będzie świecił wtedy na tyle jasno, że nie wszystkie "spadające gwiazdy" będą dobrze widoczne. Zobaczymy tylko najjaśniejsze z nich, około 20-30 na godzinę.

Jeżeli nie macie specjalistycznego sprzętu do obserwacji nieba, a chcielibyście przyjrzeć się bliżej najważniejszym zjawiskom astronomicznym tego roku, warto śledzić stronę Karola Wójcickiego "Z głową w gwiazdach" oraz jego fanpage na Facebooku o tej samej nazwie. Wszystkie wydarzenia będą transmitowane na żywo.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/wydarzenia-astronomiczne-2016-roku-ktorych-nie-mozecie-przegapic,191039,1,0.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą

8 stycznia 2016 roku rozpoczęło pracę Planetarium znajdujące się w kompleksie dawnej elektrociepłowni EC1 w Łodzi. 23 stycznia odbył się pokaz przygotowany dla środowiska astronomicznego. Kierownictwu i Załodze instytucji dziękujemy za zaproszenie, a Czytelników zachęcamy do lektury sprawozdania z imprezy.

Elektrociepłownia EC1, znajdująca się obok powstającego nowego dworca Łódź Fabryczna, pracowała do 2000 roku. Po wyłączeniu urządzeń i zamknięciu zakładu przez kilka lat stała pusta. W ramach realizacji projektu Nowe Centrum Łodzi od roku 2010 trwa rewitalizacja obiektu i przystosowywanie go do nowych potrzeb. Będzie pełnił funkcje kulturalno-artystyczne, naukowe i konferencyjne.

Jako pierwsze zostało uruchomione Planetarium znajdujące się we wschodniej części EC1.

W minioną sobotę (23 stycznia) odbył się pokaz przygotowany dla środowisk związanych z astronomią. Wzięli w nim udział przedstawiciele instytucji zajmujących się badaniem nieba oraz klubów i stowarzyszeń zrzeszających popularyzatorów astronomii.

Pokaz rozpoczął się od wystąpień osób, dzięki którym Planetarium powstało i funkcjonuje: Dyrektora EC1 pana Błażeja Modera, Kierownika Planetarium Pana Tomasza Kisiela oraz przedstawiciela firmy A+V z Wrocławia, która zbudowała obiekt (wraz z firmą Evans&Sutherland Computer Corporation z Salt Lake City).

A potem wyłączono światło.

Pierwsza część seansu to próba poszukiwania na niebie asteryzmów związanych z Łodzią. Przypomnijmy: asteryzmy to układy gwiazd mające swoje nazwy, ale nie będące gwiazdozbiorami. Są nimi m. in. Wielki Wóz, Mały Wóz, Trójkąt Letni. Tym razem poszukiwano obiektów kojarzących się z miastem i opowiadano o językowych regionalizmach. Widzowie dowiedzieli się czym są migawka, krańcówka, kanar, żulik, rolwaga. Zabrakło angielki... być może dlatego, że na wymienionej liście był już jeden rodzaj pieczywa.

Druga część pokazu to przedstawienie "Sygnał" odegrane przez dwóch studentów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Jeden z aktorów wcielił się w osobę silnie wierzącą w powszechność istnienia innych cywilizacji, a drugi pozostawał sceptyczny. Dyskusja na temat naszych szans na kontakt z obcą formą życia przypominała emitowany kilkadziesiąt temu w telewizji program "Sonda", w którym dyskusje na różne tematy prowadzili Zdzisław Kamiński i Andrzej Kurek. W trakcie przedstawienia omówiono m. in. cele programu SETI, sprawę meteorytu ALH 84001, równanie Drake?a. Wszystko ilustrowane było prezentacjami na sztucznym niebie.

Pokaz w Planetarium zakończył się
chwilą muzyki i abstrakcyjnymi obrazami ponad głowami.

Planetarium znajduje się w 18-metrowej kopule. Ekran ma średnicę 14 metrów. Wewnątrz znajduje się 110 foteli zwróconych w tę samą stronę. Na środku sali nie ma rzutnika tak charakterystycznego dla planetariów w Chorzowie czy Olsztynie. Obraz nieba generowany jest przez komputer i wyświetlany na ekranie liczącym 32 miliony pikseli.

Komputerowe generowanie nieba umożliwia odtworzenie znacznie szerszej gamy obrazów niż było to możliwe w "klasycznym" planetarium. Możliwe jest na przykład wyświetlenie zmian kształtów gwiazdozbiorów w czasie podróży do sąsiedniej gwiazdy z prędkością wielu lat świetlnych na sekundę. Można też spojrzeć na naszą planetę okiem uczestników misji kosmicznych, przelecieć przez pierścień Saturna, tuż nad powierzchnią któregoś z jego księżyców lub wręcz opuścić Drogę Mleczną i zobaczyć jej dysk z zewnątrz. Możliwe jest też wyświetlenie 360-stopniowej panoramy z dowolnego miejsca, na przykład ze szczytu Mount Everestu, Placu Czerwonego lub... sprzed wejścia do EC1.

Planetarium robi bardzo pozytywne wrażenie. Należy wyrazić nadzieję, że jego funkcjonowanie wpłynie pozytywnie na edukację i podniesie wiedzę społeczeństwa na temat wyglądu nieba i tego, co na nim się dzieje.

Niestety nadal widać, że niebo jest sztuczne. Wyświetlone gwiazdy wyglądają inaczej niż prawdziwe, a gwiazdozbiory wydają się "mniejsze" niż w rzeczywistości... A może to tylko subiektywne odczucie autora tego tekstu?

Kolejną częścią sobotniej imprezy było zwiedzanie wciąż budowanej zachodniej części kompleksu EC1. Znajdzie się tu interaktywne Centrum Nauki i Techniki, a w nim stałe ekspozycje, będące elementami ścieżek edukacyjnych. Pierwsza z nich będzie dotyczyła przetwarzania energii (co kojarzy się z historią tego miejsca), druga opowie o historii i cywilizacji, a trzecia o mikroświecie i makroświecie. W tej samej części kompleksu powstaje też sferyczne kino 3D.

Wszystkich Czytelników gorąco zachęcamy do wyjazdu do Łodzi i wizyty w nowo otwartym Planetarium. Program seansów i informacje o sposobie rezerwacji miejsc znaleźć można na stronie tej instytucji.

Dodał: Michał Matraszek
Uaktualnił: Michał Matraszek

http://news.astronet.pl/7743

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą1.jpg

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą2.jpg

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą3.jpg

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą4.jpg

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą5.jpg

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą6.jpg

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą7.jpg

Planetarium w elektrowni pracuje pełną parą8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjątkowo "wysprzątana" galaktyka

Ta galaktyka mogłaby się właściwie nazywać... Kopciuszek. Jest bowiem wyjątkowo dokładnie wysprzątana. Najnowsze zdjęcie, opublikowane przez Europejskie Obserwatorium Południowe pokazuje galaktykę karłowatą IC 1613 w gwiazdozbiorze Wieloryba, zawierającą wyjątkowo mało kosmicznego pyłu. Jej czystość pomaga astronomom w obserwacjach, które mogą prowadzić do lepszego zrozumienia budowy Wszechświata.

Zdjęcie, wykonane z pomocą kamery OmegaCAM na teleskopie VLT Survey Telescope (VST) w Chile pokazuje obiekt nietypowy, nie zawierający charakterystycznych dla innych galaktyk chmur pyłu, czy pasm kosmicznej sadzy. Ta wyjątkowość pomaga astronomom w dokładniejszych badaniach jego struktury, rozproszonych gwiazd i różowego obłoku gazu.

Galaktykę IC 1613 zauważono po raz pierwszy w 1906 roku. Obserwacje dokonane 22 lata później  z pomocą 2,5-metrowego teleskopu w Mount Wilson Observatory w Kalifornii pozwoliły rozdzielić jej gwiazdy i ustalić w zwiazku z tym, że musi być położona względnie blisko od Drogi Mlecznej. Teraz wiemy już, że leży około 2,3 miliona lat świetlnych do nas. To pozwoliło w miarę dokładnie ją zbadać.

W ocenie odległości pomaga fakt, że IC 1613 zawiera liczne gwiazdy zmienne, cefeidy, albo gwiazdy typu RR Lyrae, które rytmicznie pulsują, rosnąc i jaśniejąc w określonych odstępach czasu. Okres zmian związany jest ściśle z ich jasnością, znając ją można z kolei ocenić jak daleko są położone.

Grzegorz Jasiński



 

Wyjątkowo.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniunkcja Księżyca z Jowiszem

 
Wysłane przez czart w 2016-01-27 08:00
jowisz_ksiezyc_koniunkcja_2016-01-27.jpg
W środę 27 stycznia dojdzie do jednego z ciekawszych zjawisk astronomicznych w tym roku, mianowicie bliskiej koniunkcji Księżyca z Jowiszem. Ciekawy widok na niebie będzie też w kolejnych dniach, gdy Księżyc będzie się oddalał od Jowisza.

Nasz naturalny satelita będzie świecił 27 stycznia 2016 r. w fazie 86% i wzejdzie około godziny 20:15 (UTC). Po tej właśnie godzinie zalecamy i jednocześnie zachęcamy by spoglądać w kierunku wschodniego horyzontu, gdzie nieopodal Srebrnego Globu, będzie znajdował się wtedy bardzo jasny Jowisz o jasności (-2,12 mag.), w odległości około dwóch stopni na wschód od naszego naturalnego satelity.Najdogodniejsze warunki do obserwacji, nadejdą dopiero tuż po północy, gdy Księżyc z Jowiszem przekroczą wysokość horyzontalną 30 stopni i rozpoczną królowanie na naszym nieboskłonie do godzin porannych. Około godziny 03:00 nad ranem, koniunkcja przesunie się już nad południowy horyzont, z tym że Jowisz będzie znajdował się nie co wyżej nad srebrnym globem, o jakieś 2 stopnie na wysokości horyzontalnej około 41 stopni. Słońce w czwartek rano wzejdzie około godziny 07:27 UTC.

Wszystkich miłośników i pasjonatów nocnego nieba, zachęcamy do przeprowadzenia podczas tej nocy obserwacji. Ciekawy widok na niebie będzie te w kolejnych dniach, gdy Księżyc będzie oddalał się od Jowisza.

Autor: Adam Tużnik

Na ilustracji:
Koniunkcja Księżyca z Jowiszem.  Źródło: stellarium.org

Pozdrawiam, :)

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżenie komety C/2013 US10 (Catalina) do Gwiazdy Polarnej

 
Wysłane przez czart w 2016-01-28 18:06
c2013_us10_catalina_mapka2.jpg?itok=NQNc
W najbliższą niedzielę, dokładnie miesiąc po tym, jak kometa C/2013 US10 (Catalina) zbliżyła się do Arktura, znów nadarzy się znakomita okazja - być może to już ostatnia - by łatwo odszukać tę urokliwą kometę i lepiej się jej przyjrzeć. Tym razem kometa zbliży się do Gwiazdy Polarnej.

W niedzielę 31 stycznia 2016 r. obydwa ciała, czyli kometę C/2013 US10 (Catalina) oraz Gwiazdę Polarną, będzie dzielić odległość około 8,5 stopnia. To znacznie więcej niż podczas zbliżenia do jasnego Arktura, ale i tak spore ułatwienie w odszukaniu komety na niebie. Gwiazda Polarna jest dość łatwym punktem do zlokalizowania, ponieważ leży w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy i jest bez najmniejszego problemu widoczna gołym okiem.

Miesiąc temu kometa była jeszcze dość dobrze dostrzegalna, nawet gołym okiem! Niestety tym razem niektórzy mogą się trochę rozczarować, ponieważ będzie trzeba się nieco więcej potrudzić, by dojrzeć tę kometę. Najlepiej użyć przynajmniej małej lornetki, ponieważ jasność komety C/2013 US10 (Catalina), zaczyna znacząco spadać. Z racji tego, że kometa znajduje się aktualnie w gwiazdozbiorze Smoka, oraz wysoko nad horyzontem, widoczna jest praktycznie przez całą noc.

Nadarzy się znów znakomita okazja, dla tych którzy komety jeszcze nie widzieli, i dla tych, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z nocnymi obserwacjami. Zachęcamy wszystkich do spojrzenia w najbliższą niedzielę w okolice Gwiazdy Polarnej. Oby tylko pogoda nam dopisała!
 
Autor: Adam Tużnik

Na ilustracji:
Mapka z aktualnym położeniem komety C/2013 US10 (Catalina). Źródło: sok.ptma.pl

Pozdrawiam, :)

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od katastrofy "Challengera" minęło 30 lat

28 stycznia 1986 roku o 17:38 ze stanowiska LC-39B na Przylądku Canaveral wystartował prom kosmiczny "Challenger" i rozpoczął lot oznaczony STS-51-L. Misją dowodził 46-letni Francis Richard "Dick" Scobee, podpułkownik Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, pilot wojskowy, weteran wojny wietnamskiej. 73 sekundy po starcie doszło do katastrofy.

Pozostałymi członkami załogi byli: pilot Michael Smith, fizyk Ronald McNair, inżynier i podpułkownik Sił Powietrznych USA Ellison Onizuka, inżynier Gregory Jarvis, doktor inżynier Judith Resnik oraz nauczycielka Christa Corrigan McAuliffe.

Głównym celem 10. misji "Challengera" było umieszczenie na orbicie wokółziemskiej satelity telekomunikacyjnego TDRS-2 (Tracking and Data Relay System). Christa McAuliffe miała też przeprowadzić pierwszą lekcję odbywającą się w kosmosie. Lądowanie zaplanowano na 3 lutego 1986 roku.

73 sekundy po starcie, na wysokości 14,5 kilometra doszło do eksplozji która zniszczyła startujący wahadłowiec i doprowadziła do śmierci siedmioosobowej załogi. Po katastrofie powołano komisję, której zadaniem było ustalenie co doprowadziło do wypadku.

Przyczyną katastrofy "Challengera" było uszkodzenie pierścienia uszczelniającego prawy silnik wspomagający. Na skutek niskiej temperatury panującej tego dnia na Florydzie pierścień stracił własności elastyczne. Po 59 sekundach lotu doprowadziło to pojawienia się na zewnątrz płomienia. Płomień uszkodził obejmę łączącą silnik wspomagający z głównym zbiornikiem i wypalił niewielki otwór w części głównego zbiornika zawierającej ciekły wodór. Po 72 sekundach lotu pękło mocowanie silnika bocznego, silnik złamał prawe skrzydło orbitera, uszkodził część zbiornika głównego zawierającą tlen. Pękł zbiornik wodoru i doszło do niekontrolowanej reakcji łączenia tych pierwiastków. Pojawił się ogień, a fala uderzeniowa zniszczyła orbiter. Z jego przodu odpadła kabina załogowa.

Kabina wznosiła się jeszcze przez 25 sekund, a następnie spadła na powierzchnię Atlantyku, w którą uderzyła z prędkością około 330 km/h. Podejrzewa się, że załoga "Challengera" zginęła dopiero w tym momencie.

To opis techniczny przyczyny tragedii. Komisja ustaliła także, że pierwotną przyczyną była zła organizacja pracy i sposób podejmowania decyzji w NASA. Zignorowano ostrzeżenia inżynierów, którzy odradzali starty w bardzo chłodne dni.

Po katastrofie misje wahadłowców wstrzymano na 32 miesiące.

Na przełomie stycznia i lutego przypadają także dwie inne rocznice tragicznych wydarzeń związanych z amerykańskim programem kosmicznym.

27 stycznia 1967 roku, podczas testów przedstartowych, w kabinie statku kosmicznego wybuchł pożar. W jego wyniku zginęła trzyosobowa załoga: dowódca Virgil "Gus" Grissom, pilot Edward H. White oraz pilot Roger B. Chaffee. Mimo szczegółowych badań nigdy nie udało się ostatecznie ustalić co doprowadziło do zapłonu. Do katastrofy nie doszło w kosmosie, jednak dla uczczenia pamięci trójki astronautów, misję nazwano później Apollo 1.

1 lutego 2003 roku podczas wejścia w atmosferę rozpadł się prom kosmiczny "Columbia" realizujący misję STS-107 (28. lot tego wahadłowca). Zginęła siedmioosobowa załoga: dowódca Rick Husband, pilot William McCool, specjaliści misji David Brown, Kalpana Chawla i Laurel Clark, dowódca ładunku Michael P. Anderson oraz specjalista ładunku Ilan Ramon. Przyczyną katastrofy było uszkodzenie osłony termicznej lewego skrzydła. Nastąpiło ono w czasie wznoszenia promu po starcie i było spowodowane uderzeniem fragmentu pianki osłaniającej zbiornik zewnętrzny wahadłowca. Po oderwaniu od zbiornika uderzył on w skrzydło orbitera tworząc dziurę o średnicy ok. 25 centymetrów. Przez nią w trakcie lotu przez atmosferę gorące gazy dostały się do wnętrza skrzydła i spowodowały jego rozerwanie. Misje wahadłowców zostały zawieszone do lipca 2005 roku.

Dodał: Michał Matraszek
Uaktualnił: Michał Matraszek

http://news.astronet.pl/7744

 

 

Załoga misji Apollo 1.jpg

Załoga ostatniej misji promu kosmicznego Challenger.jpg

Załoga misji STS-107.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto najrozleglejszy układ planetarny - bilion kilometrów

Wysłane przez czart

Odkryto najrozleglejszy układ planetarny. Planeta 2MASS J2126 znajduje się bilion kilometrów od swojej gwiazdy, czyli 7000 razy dalej niż Ziemia od Słońca. Do tej pory uważano, że obiekt 2MASS J2126 jest swobodnie poruszającą się planetą, ale najnowsze badania brytyjsko-amerykańsko-australijskiego zespołu sugerują, że mamy do czynienia z układem planetarnym.

Do tej pory uważano, że obiekt 2MASS J21265040?8140293 (w skrócie 2MASS J2126-8140 lub 2MASS J2126) należy do kategorii swobodnie poruszających się planet i nie ma grawitacyjnego związku z żadną gwiazdą. Najnowsze wyniki badań prowadzonych przez naukowców z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Australii sugerują, że obiekt ten stanowi wspólny układ razem z gwiazdą TYC 9486-927-1.

Obiekt 2MASS J2126 został odkryty na zdjęcia wykonanych w podczerwieni. W roku 2014 astronomowie z Kanady ustalili, że może być członkiem grupy gwiazd i brązowych karłów o nazwie asocjacja Tukana-Zegara. Asocjacja ta ma wiek szacowany na 45 milionów lat, co pozwoliło na oszacowanie masy 2MASS J2126 i okazało się, że to ciało ma odpowiednio małą masę, aby zaliczyć je kategorii swobodnie poruszających się planet.

Niedaleko na niebie znajduje się młoda gwiazda TYC 9486-927-1, która nie należy do asocjacji Tukana-Zegara, ani do żadnego innego młodego zgrupowania gwiazd. Zainteresowało to brytyjsko-amerykańsko-australijski zespół, którym kieruje Niall Deacon z University of Hertfordshire (Wielka Brytania). Badacze od kilku lat zajmują się poszukiwaniem młodych gwiazd, które mają towarzyszące obiekty na bardzo odległych orbitach.

Okazało się, że para TYC 9486-927-1 oraz 2MASS J2126 może być ze sobą związana grawitacyjnie, bowiem oba obiekty poruszają się w przestrzeni kosmicznej w tym samym kierunku i oba znajdują się 104 lata świetlne od Ziemi.

Dodatkowo naukowcy wykluczyli, że gwiazda TYC 9486-927-1 należy do asocjacji Tukana-Zegara, bowiem ma więcej litu niż gwiazdy tej asocjacji. Lit jest pierwiastkiem, który dość szybko jest niszczony w gwiazdach, można więc na podstawie natężenie linii litu w widmie stwierdzić czy gwiazda jest młoda. Czyli skoro TYC 9486-927-1 ma mniej litu, to jest młodsza od gwiazd asocjacji. Dalsze badania wykazały, że ma z kolei więcej litu niż gwiazdy o wieku 10 milionów lat. Pozwala to określić jej wiek na przedział od 10 do 45 milionów lat.

Mając taki przedział wieku i zakładając, że 2MASS J2126 także ma podobny wiek, można określić jego masę na od 11,6 do 15 mas Jowisza. Jest to wartość na granicy pomiędzy mami planet, a brązowych karłów. W oryginalnym artykule naukowym obiekt określany jest jako potencjalna planeta, natomiast w komunikacie prasowym brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego pozwolono sobie na większą pewność i nazwanie pary TYC 9486-927-1 i 2MASS J2126 układem planetarnym.

2MASS J2126 krąży aż 7000 razy dalej od swojej gwiazdy niż Ziemia od Słońca. To około bilion kilometrów, mamy więc do czynienia z najrozleglejszym układ planetarnym jaki znamy. Potencjalna planeta

2MASS J2126 potrzebuje prawie 900 tysięcy lat, aby dokonać pełnego obiegu swojej orbity wokół gwiazdy. Oznacza to, że w ciągu swojego istnienia okrążyła gwiazdę mniej niż 50 razy.

Wyniki badań opublikowano w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS).

Więcej informacji:


Źródło: MNRAS / Royal Astronomical Society

Na zdjęciu:
Zdjęcie w podczerwieni (kolory sztuczne), na którym widać obiekty TYC 9486-927-1 oraz 2MASS J2126. Strzałkami oznaczono ich ruchu w przestrzeni. Źródło: 2MASS/S. Murphy/ANU.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/odkryto-najrozleglejszy-uklad-planetarny-bilion-kilometrow-2183.html

 

Odkryto najrozleglejszy układ planetarny - bilion kilometrów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalendarz astronomiczny na rok 2016

Wysłane przez czart

Przypominamy, że jak co roku, prenumeratorzy "Uranii - Postępów Astronomii" otrzymują w prezencie kalendarz astronomiczny do powieszenia na ścianie. Kalendarz zawiera zdjęcia obiektów astronomicznych oraz listę najciekawszych zjawisk na niebie w danym miesiącu. Każdy miesiąc ma osobną kartę kalendarza.

Kalendarz Astronomiczny 2016 będzie wysłany razem z Uranią nr 1/2016. Uwaga: termin ukazania się tego numeru czasopisma będzie podany później.

Podstawowym sposobem uzyskania kalendarza jest zamówienie prenumeraty "Uranii". Ale z uwagi na napływające od części Czytelników pytania o możliwość uzyskania większej liczb kalendarzy przez daną osobę, niewielką ilość kalendarzy udostępniamy także do zamówienia osobno w internetowym sklepie Uranii, w formie odpłatnej, pokrywającej koszty druku. Można w ten sposób nabyć dodatkowe sztuki kalendarza.

Kalendarze będzie można także wygrać w konkursach prowadzonych przez portal Uranii oraz przez redakcję programu telewizyjnego "Astronarium". Zachęcamy do śledzenia w najbliższych dniach obu stron internetowych i profili na Facebooku.


Więcej informacji:

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kalendarz-astronomiczny-na-rok-2016-2185.html

 

Kalendarz astronomiczny na rok 2016.jpg

Kalendarz astronomiczny na rok 2016 2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnicza zmienna kataklizmiczna

Wysłane przez nowak

Mu Centauri to bardzo interesująca gwiazda zmienna kataklizmiczna. Ta karłowata nowa znajduje się w odległości około 510 lat świetlnych od Ziemi, w ciasnym układzie podwójnym wraz z białym karłem, który przejmuje od niej materię. Chociaż astronomowie niewiele wiedzą o Mu Centauri, mogli obserwować okresy zmiany jej jasności oraz jej ruchy na stosunkowo niskim poziomie. Astronomowie odkryli także, że krzywa zmian blasku układu zawiera dziwne spójne modulacje w dwóch różnych okresach.

Albert Bruch z Laboratório Nacional de Astrofísica w Brazylii wykorzystał do badań teleskopy z Observatorio do Pico dos Dias w Brazylii: 0,6 metrowego Zeissa oraz 0,6 metrowego Boller i Chives. Obserwacje fotometryczne krzywej zmian blasku były prowadzone przez sześć nocy w lutym, maju i czerwcu 2015 roku i wykazały wyraźną modulację na skali czasu, wynoszącą około czterech godzin. Zwraca to uwagę na bezpośrednią elipsoidalną zmienność drugiej gwiazdy, która powinna dodawać znaczącą część światła w długim okresie nowej karłowatej.

Migotanie gwiazdy okazało się być na stosunkowo niskim poziomie w porównaniu do większości zmiennych kataklizmicznych, co można by wyjaśnić przez trwały wkład drugiej gwiazdy do całkowitego blasku układu. Nie jest zaskakującym fakt, że Mu Centauri doświadcza zjawiska migotania, gdyż jest ono cechą charakterystyczną kataklizmicznych gwiazd zmiennych. Badając krzywe zmian blasku gwiazdy, astronom wykrył zgodne modulacje w dwóch różnych okresach. Badania wykazały, że pierwszy okres orbitalny wynosi w przybliżeniu 0,34 doby a drugi około 0,18 doby.

Poza dominującym okresem orbitalnym, który jest elipsoidalną zmiennością drugiej gwiazdy, została wykryta zmienność w drugim okresie nieco dłuższa, niż połowa okresu orbitalnego. Wg Bruncha natura takich zmian nie jest jasna. Jedno z możliwych wyjaśnień jest takie, że Mu Centauri może mieć pośredni biegun. Modulacja może być spowodowana zmienną postacią magnetycznie ograniczonego obszaru regionu na powierzchni białego karła rotującego z drugim okresem. Jednakże dowody zebrane do tej pory, słabo potwierdzają tę hipotezę.

Zgodnie z badaniami Bruncha nachylenie orbitalne powinno się mieścić w przedziale 50 do 65 stopni. Temperaturę drugiej gwiazdy oszacowano na 5000 K, co jest zbliżone do temperatury gwiazd odkrytych w układach zmiennych kataklizmicznych o podobnych okresach orbitalnych.

Mimo, że badania ukazują tajemniczą naturę gwiazdy Mu Centauri i wykazują istotne informacje na temat orbity i temperatury, Bruch zauważył, że inne istotne parametry układu, takie jak stosunek masy, nie mogą być ograniczone ze względu na silną zależność parametrów.

Badanie to jest kolejnym krokiem w zrozumieniu kataklizmicznych gwiazd zmiennych, takich jak Mu Centauri. Dzięki temu, że liczba tego typu układów wzrosła w ostatnich latach, istnieje obszerny katalog tego typu obiektów, dostępny dla dalszych badań. Wiele z nich łatwo można zaobserwować przez niewielkie teleskopy, co sprawia, że przyszłe obserwacje będą bardziej dostępne.

Więcej informacji:

The mysterious cataclysmic variable star Mu Centauri



Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
phys.org

Na zdjęciu:Tajemnicza gwiazda zmienna kataklizmiczna Mu Centauri. Źródło: Palomar Observatory/STScI/WikiSky

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tajemnicza-zmienna-kataklizmiczna-2186.html

Tajemnicza zmienna kataklizmiczna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wirtualny przelot nad powierzchnią Ceres

NASA opublikowała dziś animację, pokazującą wirtualny przelot nad powierzchnią planety karłowatej Ceres, opracowany na podstawie obserwacji sondy Dawn. Symulacja, przygotowana przez zespół German Aerospace Center, DLR pokazuje najważniejsze formy terenu Ceres w tym krater Occator, słynny z powodu tajemniczych białych plam w jego wnętrzu, czy stożkową górę Ahuna Mons.

 Symulacja powstała na bazie zdjęć wykonanych przez Dawn od sierpnia do października 2015 roku, kiedy sonda krążyła wokół Ceres na wysokości około 1470 kilometrów. By formy terenu stały się nieco lepiej widoczne zwiększono skalę ich wysokości.

Wirtualny przelot pokazuje pełną różnorodność kształtów kraterów, które napotkaliśmy na powierzchni Ceres. Obserwator widzi nawet urwiste ściany kraterów, takich jak Occator, Dantu i Yalode, podczas gdy w rzeczywistości formy te są bardziej płaskie - mówi  Ralf Jaumann z DLR.

Animacja jest kolorowa, barwy wzmocniono po to, by uwypuklić różnice między materiałami pokrywającymi powierzchnię Ceres. Naukowcy informują, że rejony o różnych odcieniach barwy niebieskiej to miejsca, gdzie materiał na powierzchni jest młodszy, są tam miejsca wypływu lawy, czy pęknięcia.

Dawn to pierwsza sonda, która odwiedziła Ceres, największy obiekt pasa planetoid między orbitami Marsa i Jowisza. Wcześniej sonda krążyła wokół planetoidy Westa. W tej chwili Dawn weszła w ostatni okres swojej misji, prowadzi badania Ceres z wysokości 385 kilometrów.

 

Grzegorz Jasiński


 

http://www.rmf24.pl/nauka/news-wirtualny-przelot-nad-powierzchnia-ceres,nId,2137387

Wirtualny przelot nad powierzchnią Ceres.jpg

Flight_Over_Dwarf_Planet_Ceres.mp4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo wody na Plutonie

Na powierzchni Plutona można znaleźć dużo więcej wody, niż dotąd myślano - informuje NASA. Wskazuje na to analiza najnowszych danych, przesłanych przez sondę New Horizons. Woda w postaci lodu stanowi podstawę, rodzaj "skały macierzystej", na której inne rodzaje lodu tworzą bardziej zmienne formy terenu.

 Miejsca, gdzie lodu jest szczególnie dużo pokazują sztucznie pokolorowane zdjęcia, które powstały w wyniku obserwacji powierzchni planety karłowatej w podczerwieni, z pomocą instrumentu LEISA (Ralph/Linear Etalon Imaging Spectral Array). Opublikowane właśnie obrazy, to wynik dwóch obserwacji powierzchni Plutona wykonanych 14 lipca 2015 roku, w odstępie 15 minut, z odległości około 108 tysięcy kilometrów.

Metoda ta ma swoje ograniczenia, na przykład sygnał od lodu wodnego może być maskowany przez sygnał od zestalonego metanu. Mapa rozkładu wody pokazuje więc w istocie miejsca bogate w zestaloną wodę i ubogie w metan. Taką mapę widzimy na zdjęciu powyżej, po lewej stronie. Po prawej widać sumę sygnałów od wszystkich, obecnych na Plutonie rodzajów lodu, także zestalonego metanu, tlenku węgla i azotu. Widać, że w wielu miejscach mogą one przysłaniać warstwę lodu wodnego.

Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-duzo-wody-na-plutonie,nId,2137108

 

 

Dużo wody na Plutonie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie szukają planety wokół gwiazdy Proxima Centauri

Wysłane przez czart

Astronomowie rozpoczęli niedawno kampanię obserwacyjną w ramach której chcą znaleźć planetę okrążającą gwiazdę Proxima Centauri, czyli najbliższą gwiezdną sąsiadkę naszego Słońca. Odległość do tej gwiazdy to 4,2 roku świetlnego. Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) poinformowało, że poszukiwaniom planety będzie towarzyszyć akcja popularyzacji nauki nazwana Pale Red Dot.

 

Kampania wystartowała w połowie stycznia i potrwa do kwietnia 2016 r. Obserwacje prowadzone są za pomocą 3,6-metrowego teleskopu ESO w Obserwatorium La Silla w Chile i spekrografu HARPS - jednego z najdokładniejszych instrumentów pozwalających na pomiary prędkości radialnych linii widmowych. Taką metodą spektroskopową odkryto już wiele planet: gdy planeta okrąża gwiazdę, powoduje to, że gwiazda również się porusza na skutek oddziaływania grawitacyjnego planety, czyli zbliża się i oddala od nas. Taki ruch powoduje, że długość fali, na której obserwowana jest dana linia w widmie, zmienia się. Gdy gwiazd się od nas oddala, linie przesuwają się w stronę fal dłuższych (czyli w stronę koloru czerwonego), a gdy gwiazda się zbliża, wtedy mamy przesunięcie w stronę fal krótszych (w stronę koloru niebieskiego). Jeżeli przesunięcia wykazują okresowość, może to świadczyć o obecności innego obiektu w pobliżu gwiazdy, np. planety.

Dodatkowo uzyskiwane będą obserwacje z dwóch sieci teleskopów optycznych rozmieszczonych w różnych miejscach na świecie: Burst Optical Observer and Transient Exploring System (BOOTES) oraz Las Cumbres Observatory Global Telescope Network (LCOGT).

ESO zapowiada, że wszystkie zebrane dane zostaną upublicznione pod koniec roku. Aktualnie natomiast można na bieżąco śledzić postępy kampanii poszukiwawczej. Zamieszczane są informacje na blogu oraz w mediach społecznościowych. Nikt z naukowców biorących udział w projekcie nie wie czy poszukiwania zakończą się sukcesem, ale pragną podzielić się swoją pasją badawczą i pokazać jak przebiega proces badań naukowych.

Kampanię nazwano Pale Red Dot, czyli "blada czerwona kropka". Ma to nawiązywać do terminu Pale Blue Dot, czyli "błękitna kropka", kojarzonego ze słynnym zdjęciem wykonanym przez sondę Voyager 1 w 1990 roku. Z krańców Układu Słonecznego sonda sfotografowała Ziemię, widoczną jako mała niebieska kropka. Terminu tego użył także Carl Sagan w książce pt. ?Błękitna Kropka: wizja przyszłości ludzkości w kosmosie?. W przypadku potencjalnej planety przy gwieździe Proxima Centauri naukowcy przypuszczają, że jeśli istnieje, to może wydawać nam się nieco czerwona, bowiem gwiazda jest czerwonym karłem i wypromieniowuje większość energii w zakresie podczerwieni.

Witryna internetowa projektu ma adres www.palereddot.org, a na na Twitterze można śledzić bieżące wiadomości pod hashtagiem #PaleRedDot.


Więcej informacji:


Źródło: ESO

Na ilustracji:
Położenie Słońca i gwiazd Proxima Centauri oraz Alfa Centauri A i Alfa Centauri B. Źródło: ESO / Pale Red Dot.


http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/astronomowie-szukaja-planety-wokol-gwiazdy-proxima-centauri-2188.html

 

 

Astronomowie szukają planety wokół gwiazdy Proxima Centauri.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od śrubki po start rakiety. Niezwykły film w przyśpieszonym tempie

Zobacz, jak wysyła się w kosmos sondę kosmiczną. Niesamowity film, dokumentujący start sondy LISA Pathfinder, robi kolosalne wrażenie.

Wystrzelona 3 grudnia 2015 roku sonda kosmiczna Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) krąży po docelowej orbicie. Zadaniem misji jest przetestowanie rozwiązań technicznych, które planuje się użyć podczas eLISY w 2034 roku. ELISA to eksperyment ESA, który będzie miał wykryć i zmierzyć falę grawitacyjne.

Rozgrzewka przed eLISĄ

Rozpoczęła się właściwa misja. W dwóch komorach próżniowych unoszą się dwukilogramowe masy testowe. Będą prowadzone pomiary ich położenia względem siebie. Dzięki temu, podczas badań będzie można stwierdzić oddziaływanie fal grawitacyjnych. Podczas tej misji zostaną po raz pierwszy przetestowane technologie umożliwiające tego typu badania.

Testowanie teorii względności

Jeśli wszystko się powiedzie, a testowane technologie okażą się sukcesem, LISA rozpocznie kolejną misję, testującą ogólną teorię względności.

Sonda LISA została wystrzelona z kosmodromu w Gujanie Francuskiej.

Źródło: ESA

Autor: mab/jap

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/od-srubki-po-start-rakiety-niezwykly-film-w-przyspieszonym-tempie,192083,1,0.html

 

 

 

Od śrubki po start rakiety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjański łazik Curiosity zrobił sobie selfie

Łazik Curiosity - zautomatyzowane laboratorium naukowo-badawcze wysłane na Marsa, zrobił sobie w piątek selfie. NASA opublikowała wykonane przez niego zdjęcie.

NASA opublikowała autoportret, stworzony w piątek przez łazik Curiosity, znajdujący się na Marsie. Według Amerykańskiej Agencji Kosmicznej robot zrobił sobie selfie podczas badania wydmy Namib, gdzie zbierał próbki. Łazik przebywa tam od dwóch miesięcy, sprawdzając jak wiatr przenosi drobinki piasku na Marsie.

Stworzone z 57 zdjęć

Obraz został stworzony z 57 osobnych zdjęć, wykonanych przez Marsjańską Ręczną Kamerę (ang. Mars Hand Lens Imager MAHLI), znajdującą się na końcu ramienia robota.

Zdjęcie zostało wykonane 19 stycznia, podczas 1228. dnia pobytu Curiosity na Marsie.

Selfie na marsjańskich wydmach wykonane przez łazik Curiosity

Nie było to pierwsze selfie zrobione przez łazika. Pierwszy raz zrobił takie zdjęcie z okazji świętowania pierwszego roku marsjańskiego (687 dni) na planecie w 2014 roku.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/marsjanski-lazik-curiosity-zrobil-sobie-selfie,192162,1,0.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromna chmura gazu pędzi w kierunku Drogi Mlecznej. Z oszałamiającą prędkością

Ogromna chmura gazu pędzi w kierunku <br />Drogi Mlecznej. Z oszałamiającą prędkością

Obłok siarki z niewyobrażalną prędkością przemierza Kosmos. Okazuje się, że obiekt powstał w Drodze Mlecznej, a teraz do niego powraca. Specjaliści uważają, że dzięki niemu w naszej Galaktyce powstaną nowe gwiazdy.

Specjaliści za pomocą teleskopu Hubble'a w 1960 roku wykryli dziwną chmurę gazu w Kosmosie. Nazwali ją chmurą Smitha. Eksperci twierdzą, że międzyplanetarny obłok porusza się z prędkością 310 kilometrów na sekundę i dotrze do Drogi Mlecznej za 30 milionów lat.

Jeśli moglibyśmy ją dostrzec na niebie, to byłaby trzydzieści razy większa od Księżyca w pełni.

Siarkowa chmura

Z czego składa się ta chmura gazu? Specjaliści z Instytutu Naukowego Teleskopu Kosmicznego w Baltimore uważają, że budują ją gazy metali ciężkich, co może sugerować, że pochodzi ona właśnie z naszej galaktyki, a nie z przestrzeni międzygwiezdnej. Chmura nie emituje żadnego światła, dlatego eksperci nie są w stanie dokładnie określić jej składu. Dotychczas specjaliści zdefiniowali go, używając światła, które dociera do obiektu. Niektóre długości fal zostają pochłonięte, co może sugerować że znajdują się tam związki, które znane są z tej cechy. Stwierdzono więc, że chmura musi być zbudowana z siarki.

Powstaną nowe gwiazdy

Eksperci szacują, że obłok ma około 70 milionów lat. Wydostał się z naszej galaktyki, a teraz do nas wraca. Specjaliści sądzą, że kiedy gazowa chmura dotrze do Drogi Mlecznej, powstanie wtedy około dwóch milionów nowych gwiazd.

- Chmura Smitha jest najlepszym przykładem na to, że gazy, które po pewnym czasie powracają do Drogi Mlecznej, stanowią ważny element w ewolucji galaktyki - stwierdził Andrew Fox z Instytutu Naukowego Teleskopu Kosmicznego w Baltimore.

Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Astrophysical Journal Letters".

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/ogromna-chmura-gazu-pedzi-w-kierunku-drogi-mlecznej-z-oszalamiajaca-predkoscia,192180,1,0.html

Trajektoria chmury gazów

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na niebie można zobaczyć unikalną paradę planet

admin

Od 31 stycznia do 7 lutego ludzie będą mogli zobaczyć aż pięć ciał niebieskich z Układu Słonecznego i dodatkowo Księżyc jednocześnie. Planety ułożą się w linii, albo w jak kto woli, w jednym rzędzie. Będą tworzyć tak zwaną paradę planet.

Na porannym niebie będzie można zobaczyć jednocześnie Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza i Saturna. Całe zjawisko powinno być na tyle proste do obserwacji, że nie wymaga specjalistycznego sprzętu. Wystarczy znaleźć czas i wykorzystać własne oczy.

Oczywiście obserwacji astronomicznych zawsze lepiej dokonywać z dala od świateł miast. Wszystkie pięć planet będzie można zobaczyć na horyzoncie przed świtem. Są one bardzo jasne i każdy z łatwością znajdzie fragment nieba, który należy oglądać. A jeśli ktoś jest wyposażony w teleskop, zobaczysz też księżyce Jowisza oraz pierścienie Saturna

Pierwsza planeta, którą będzie można zobaczyć będzie Jowisz, a ostatnie tuż przed świtem pojawią się Merkury i Wenus. Jedyne co może skutecznie popsuć ten pokaz to nieprzewidywalne ostatnio w naszej części świata zachmurzenie. Z wszystkich planet najtrudniejszy w obserwacji będzie niewątpliwie Merkury, który poprzez swoje położenie jest widoczny tylko przez kilkadziesiąt minut i potem znika rozpływając się w jaśniejącym niebie po wschodzie Słońca.

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/niebie-mozna-zobaczyc-unikalna-parade-planet

Na niebie można zobaczyć unikalną paradę planet.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzenie w lutowe niebo 2016

? Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa?

Przysłowie oddaje nasze zaniepokojenie, jak na razie ciepłą zimą, i chyba będziemy musieli się jednak przygotować na nowe kaprysy tegorocznej aury. Natomiast precyzyjniej możemy coś powiedzieć o ?pogodzie kosmicznej?, czyli co nas czeka w tym miesiącu na firmamencie niebieskim. Jednakowoż od samego tytułu ?lutowe niebo? każdemu robi się zimno, aż ciarki przechodzą po plecach. Zatem, pozostaje nam tylko ciepłe i optymistyczne spojrzenie w niebo, a karnawał w tym roku będzie krótki, bowiem już 10 lutego będzie Popielec. W tym najkrótszym, często najchłodniejszym miesiącu roku, w Małopolsce przybędzie dnia ponad półtorej godziny. Przyznacie Państwo, że brzmi to bardzo optymistycznie. Słońce, chociaż jeszcze nadal przebywa na południowej półkuli nieba, to mimo wszystko systematycznie pnie się po Ekliptyce coraz wyżej i wyżej, przez co dnia nam znacząco przybywa.

W dniu pierwszego lutego Słońce w Krakowie wschodzi o godz. 7.14, a zachodzi o 16.32; czyli dzień będzie trwał 9 godzin i 18 minut. Natomiast 29 lutego wschód Słońca nastąpi o godz. 6.25, a zachód o 17.21; zatem długość dnia wyniesie już 10 godzin i 56 minut; dzień będzie zatem dłuższy od najkrótszego dnia roku (22.XII) o 2 godz. i 51 minut. Ponadto, w piątek 19 lutego o godz. 10.48, Słońce wstępuje w znak Ryb; a za dalszy miesiąc w znak Barana ? czyli wtedy będziemy mieli początek astronomicznej Wiosny, oby nie tylko w kalendarzu!

Słońce w tym miesiącu wykazywać będzie średnią aktywność magnetyczną. Mimo tego, zawsze należy się liczyć z możliwością pojawienia paru grup plam na jego tarczy i towarzyszącym im nagłym wyrzutem plazmy w przestrzeń międzyplanetarną, szczególnie w pierwszej i ostatniej dekadzie lutego. Może w związku z tym, zaobserwujemy w zjawisko zorzy polarnej?

Ciemne, bezksiężycowe noce, dogodne do obserwacji astronomicznych, wystąpią na przełomie pierwszego i drugiego tygodnia miesiąca, a kolejność faz Księżyca będzie następująca: ostatnia kwadra 1.II. o godz. 04.29, nów 8.II. o godz. 15.39, pierwsza kwadra 15.II. o godz. 08.46 i pełnia 22.II. o godz. 19.20. W perygeum (najbliżej Ziemi) znajdzie się Księżyc 11.II. o godz. 04, a w apogeum (najdalej od Ziemi) będzie 27.II. o godz.. 04.

Jeśli chodzi o planety, to Merkurego będzie można dostrzec przez cały miesiąc, tuż po zachodzie Słońca nad południowo - zachodnim horyzontem. Z całą pewnością odszukanie Merkurego, na wieczornym niebie, ułatwi nam rogalik Księżyca, który 6.II. o godz. 18, zbliży się do planety na odległość 4 stopni. Natomiast Wenus jako Gwiazda Poranna, przez cały miesiąc króluje swym blaskiem, na co najmniej godzinę przed świtem, jednak z dnia na dzień coraz to niżej nad południowo-wschodnim horyzontem. Czerwonawy Mars widoczny będzie przez cały miesiąc w drugiej połowie nocy, goszcząc w gwiazdozbiorze Wagi. Jowisza, który wschodzi tuż po północy, wraz z jego gromadką księżyców, możemy obserwować przez cały miesiąc na południowo - wschodnim niebie, w gwiazdozbiorze Lwa. Nad ranem 24 lutego o godz. 5, do planety zbliży się Księżyc, tuż po pełni, na odległość prawie 2 stopni. Natomiast późno, w drugiej połowie nocy, w gwiazdozbiorze Wężownika dostrzeżemy Saturna z pierścieniami. Zaś wieczorem nisko nad południowo-zachodnim horyzontem, w gwiazdozbiorze Ryb, możemy dostrzec przez lunetę planetę Uran. Neptun goszczący w Wodniku, już z początkiem lutego zniknie w promieniach zachodzącego Słońca, aby pojawić się nam na porannym niebie, ale dopiero w połowie marca.

Należy też pamiętać, jak przystało na miłośników astronomii, że w piątek 19 lutego, przypada 543 rocznica urodzin Mikołaja Kopernika i z tej okazji, aby te wszystkie zjawiska na niebie móc dobrze zaobserwować, warto złożyć wizytę w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym w Niepołomicach (tel. 12-281-15-61).

W tym miesiącu nie ?przewiduje się? bogatych deszczy meteorów, chociaż 25 lutego przypada maksimum mało aktywnego roju, promieniującego z okolicy ?delty? w gwiazdozbiorze Lwa. Księżyc dwa dni po pełni będzie nam przeszkadzał w ich wieczornych obserwacjach. Jak z tego widać, luty ? choć krótki ? to będzie dość interesujący dla miłośników obserwacji nieba.

Dysponując zaś wolna chwilą, zachęcam gorąco Państwa do wieczornych spacerów, a przy okazji spójrzmy w niebo, pamiętając jednocześnie o staropolskim przysłowiu:

? Gdy luty stały - to wiosną bywają upały"

 


Adam Michalec

http://orion.pta.edu.pl/niebo/spojrzenie-w-lutowe-niebo-2016

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wschody i zachody Słońca w Krakowie - Luty 2016
            
                          Dlug.  Dłuższy  Krótszy     Fazy Ksieżyca,
 Data      Ws      Za     Dnia     od       od     Przew. akt. Slonca
           h  m    h  m    h  m  Najkrot  Najdluz     (m, s, d, bd)  h  m
 1.Pon   07 14   16 32    9 18    1 13     7 05   d     Ost. kwad. 04 28
 2.Wto   07 13   16 34    9 21    1 16     7 02   d - duza
 3.Sro    07 12   16 36    9 24    1 19     7 59   d
 4.Czw   07 10   16 38    9 28    1 23     6 55   d
 5.Pia    07 08   16 39    9 31    1 26     6 52   d
 6.Sob   07 07   16 41    9 34    1 29     6 49   s - srednia
 7.Nie    07 05   16 43    9 38    1 33     6 45   s         h  m
 8.Pon   07 04   16 45    9 41    1 36     6 42   s   Now 15 39
 9.Wto    07 02   16 46    9 44    1 39     6 39   s
10.Sro   07 01   16 48    9 47    1 42     6 36   s
                                                                       h
11.Czw   06 59   16 50    9 51    1 46     6 32   s   Ks. w perygeum 04
12.Pia    06 57   16 52    9 55    1 50     6 28   m - mala
13.Sob   06 55   16 53    9 58    1 53     6 25   m
14.Nie    06 54   16 55   10 01    1 56     6 22   m              h  m
15.Pon   06 52   16 57   10 05    2 00     6 18   m   I kwadra 08 46
16.Wto   06 50   16 59   10 09    2 04     6 14   m
17.Sro    06 48   17 00   10 12    2 07     6 11   m
18.Czw   06 46   17 02   10 16    2 11     6 07   m
19.Pia     06 44   17 04   10 20    2 15     6 03   m
20.Sob    06 42   17 06   10 24    2 19     5 59   s

21.Nie    06 41   17 08   10 27    2 22     5 56   s            h  m Wschody i zachody Slonca w Krakowie - Luty 2016    
22.Pon   06 39   17 09   10 30    2 25     5 53   s   Pelnia 19 20
23.Wto   06 37   17 11   10 34    2 29     5 49   s
24.Sro    06 35   17 13   10 38    2 33     5 45   s
25.Czw   06 33   17 15   10 42    2 37     5 41   s
26.Pia    06 31   17 16   10 45    2 40     5 38   d                   h
27.Sob   06 29   17 18   10 49    2 44     5 34   d   Ks. w apogeum 04
28.Nie    06 27   17 19   10 52    2 47     5 31   d
29.Pon   06 25   17 21   10 56    2 51     5 27   d


Dane wyznaczone na podstawie:
                  The  American  Ephemeris  and Nautical Almanac * 2016
  w Staniątkach, dnia 30 listopada 2015                

Adam Michalec

 

http://orion.pta.edu.pl/niebo/wschody-i-zachody-slonca-w-krakowie-luty-2016

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe badania sugerują, że obecność ciemnej materii ma wpływ na wewnętrzne struktury gromad galaktyk

Ciemna materia stanowi aż 27 procent całej materii i energii w Kosmosie. Chociaż teoretycznie jest ona wszędzie wokół nas, nie możemy jej zobaczyć ani poczuć. Ale naukowcy mogą wnioskować o obecność ciemnej materii na podstawie obserwacji tego, jak zachowuje się obecna przy niej "normalna", znana nam materia. Gromady galaktyk mają bardzo istotne znaczenie dla badań nad ciemną materią, ponieważ znajdują się one w obszarach, w których jej średnia gęstość jest bardzo wysoka. Naukowcy sądzą, że im "cięższa" jest taka gromada, tym więcej ciemnej materii ma ona w swoim otoczeniu. Ale nowe badania sugerują, że ta relacja może być jeszcze bardziej skomplikowana...

Nowe badania naukowców sugerują, że wewnętrzna struktura gromad galaktyk jest silnie powiązana ze środowiskiem, na które składa się otaczająca je ciemna materia. Tym samym po raz pierwszy wykazano, że jakaś własność gromady odmienna od jej masa może być zależna od obecności ciemnej materii.

Naukowcy przebadali około 9000 gromad galaktyk z katalogu Sloan Digital Sky Survey DR8. Podzielono je na dwie grupy według morfologii ich wewnętrznych struktur: na te, w ktorych poszczególne galaktyki były silnie rozrzucone przestrzennie, oraz na takie, w których były one gęsto upakowane. Naukowcy wykorzystali następnie technikę soczewkowania grawitacyjnego i dowiedli, że gromady należące do obu tych grup miały zbliżone masy. Ale znaleziono także istotną różnicę pomiędzy nimi - różnicę w rozkładzie gromad galaktyk. Typowo gromady te są oddzielone od innych o około 100 milionów lat świetlnych. Ale w przypadku gromad z gęsto upakowanymi galaktykami było jeszcze inaczej - miały one mniej swoich bliskich sąsiadów niż gromady "rzadsze". Innymi słowy, ciemna materia otaczająca gromady określa sposób, w jaki ich galaktyki rozkładają się w przestrzeni. Uzyskane wyniki dowodzą, że związek pomiędzy gromadami galaktyk i otaczającą je ciemną materią nie jest zależny jedynie od masy gromady, ale także od całej jej historii. Co więcej, ważny jest wiek gromad - młodsze z nich zdają się żyć w innym środowisku ciemnej materii niż starsze.

Uzyskane wyniki są zgodne z przewidywaniami wiodących obecnie teorii o pochodzeniu i ewolucji Wszechświata. Po epoce kosmicznej inflacji, okresie trwającym mniej niż trylionową część sekundy po Wielkim Wybuchu, nastąpiły niewielkie zmiany w energii - tzw. fluktuacje kwantowe. To one mogły zapoczątkować obserwowany dziś, nierównomierny wielkoskalowy rozkład materii. Naukowcy sądzą bowiem, że widziane dziś przez nas gromady galaktyk mogą być wynikiem nierównomiernej gęstości materii we wczesnym Wszechświecie.

Naukowcy zamierzają nadal badać te ciekawe związki. Podkreślają, że obserwacje gromad galaktyk dają nam wiele informacji na temat ewolucji wielkoskalowej struktury Wszechświata, jak również zawartej w nim ciemnej materii i energii.

Cały artykuł:
Detection of the Splashback Radius and Halo Assembly bias of Massive Galaxy Clusters (Surhud More, Hironao Miyatake et al.)

Źródło: Źródło: <a href="mailto:[email protected]">Elżbieta Kuligowska</a> | <a href="http://www.astronomy.com/news/2016/01/dark-matter-affects-architecture-o...">astronomy.com</a> <br>

http://orion.pta.edu.pl/nowe-badania-sugeruja-ze-obecnosc-ciemnej-materii-ma-wplyw-na-wewnetrzne-struktury-gromad-galaktyk

 

Nowe badania sugerują.jpg

Nowe badania sugerują2.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)