Jakiś czas temu przeglądając Internet, natrafiłem na wątek poświęcony obserwacją ISS przez lornetkę. Do tej pory na przelatującą stacją spoglądałem gołym okiem lub rejestrowałem jej ślad smartfonem.
W poniedziałek 21.05 ISS przelatywała na tle dość jasnego nieba, dzięki czemu jej blask nie był aż tak oślepiający. Na pędzącą stację skierowałem umocowaną na statywie APM 20x70. ISS dość szybko umykała z pola widzenia, ale bez problemu wychwyciłem zarys stacji przypominający literę H. 20x to już całkiem przyjemne powiększenie 🙂 Nie powiem – miło się zaskoczyłem, a w głowie już miałem kolejny pomysł.
A co z tranzytami? Może uda się coś wyhaczyć? Kilka dni później, przeglądając YT natrafiłem na jeden z wielu filmów przedstawiających ISS na tle Księżyca. W Google wklepałem frazę „ISS transit finder” i ku mojemu zdziwieniu aplikacja zaproponowała mi dwie daty dziennych tranzytów dla mojej lokalizacji – 03.06 oraz 19.06.
Dzisiaj o 14:00 spakowałem lornetkę oraz statyw i ruszyłem "aż" 1km dalej, aby spróbować coś zaobserwować oraz zarejestrować 🙂
Do lornetki podpiąłem adapter z 3 letnim już Samsungiem S20. Słońce na wysokości 50-60 stopni nie ułatwiało zadania, ale ostatecznie złapałem je w polu widzenia. Problemem był również wiatr, który trochę ruszał kartonowymi filtrami z folią ND5, więc musiałem zachować dużą ostrożność. Godzina tranzytu – 14:46. Nagrywanie w aparacie przezornie włączyłem o 14:45 i czekałem…Zerkam na zegarek, powinna już być. Na drugim telefonie śledzę trajektorię lotu, zbliża się do Słońca. W głowie już chodzi myśl „d… nic nie widać”. Sekundę później – jest! Leci! Mała literka H przecięła całą tarczę Słońca w niecałą sekundę 🙂 Smaczku całości dodawały liczne plamy słoneczne, pomiędzy którymi ISS przemykała 🙂 Dwa dni planowania i zerkania na apke pogodową, ale było warto.
Przyznam szczerze, nie wiedziałem czego się spodziewać, ba nawet kilka godzin przed tranzytem myślałem, aby sobie odpuścić taką zabawę. Ciekawość zwyciężyła i ostatecznie z efektu końcowego jestem bardziej niż zadowolony. APM20x70 spisał się tutaj doskonale i możliwości tej lornetki długo mnie jeszcze nie przestaną zadziwiać 🙂
Zdaję sobie sprawę, że jakość nie powala i jest to zbrodnia na astrofotografii, ale liczy się zabawa i odkrywanie nowych smaczków tego hobby 🙂
Czystego nieba i udanych obserwacji 🙂