dziki1

Nie zachowuj się jak minister zdrowia. ;) A swoją drogą, taka praca to czysta katorga jest...Wcale się nie dziwię :D A zastanawialiście się, co ten facet ze swoją żoną robi, jak jest zdenerwowany? Na pewno jest samotny... :P

Szanowni Jubilaci. Wszelakiej pomyślności, a szczególnie astro :)

Po prostu przysiadłem z wrażenia. Jazda na całego.

A ja - stary, durny - sądziłem, że to zdjęcie małej Oli z mamą jest... :)

A ja - jak patrzę - na "produkcje" Kolegów astrofotografów, to uważam, że jest to astromagia w najczystrzej postaci... ;)

Wczorajsze chmurki z Parczewa Ciężkie, zawiesiste, aczkolwiek powabne i urokliwe U mnie budzi skojarzenie z DNA Nieokreślona, poszarpana z gracją, zwiewna Monumentalne, konsumujące energię naszej Gwiazdy Duszek, zwiewny, trochę lękliwy proszący o uwiecznienie

Ukłony dla autora. Zdjęcie zwala z nóg (przepraszam za truizm) ;) Nota bene- jaki ten wszechświat jest piękny w swojej różnorodności.(kolejny truizm). Patrząc na fotografię, zastanawiam się, ile tracimy z tego piękna kosmosu nie mając "dostępu" do smoliście czarnego, nieskażonego sztucznym światłem nieboskłonu...

Miasto nie przeszkadza tak bardzo, aby obserwować planety (oczywiście jeśli nie znajdują się w jakiejś masakrycznej łunie miejskiej). Niemniej używanie lornety do ich obserwacji uważam za pomysł całkowicie chybiony. Lornetki nie służą do tego celu. Brakuje powiększenia. Księżyc i Słońce jeszcze do radę, ale pozostałe obiekty US to tylko na zasadzie:"zaliczyłem je w lornetce i coś tam widziałem". Mała tarczka Jowisza i jego cztery księżyce, waląca aberrą Wenus, maciupeńki czerwony Marsik, Saturn - o którym piszesz - to gwiazdka z ewidentnym wybrzuszeniem, nic ponad to, a Uran i Neptun to obiekty wręcz problematyczne do zidentyfikowania dla mało zaawansowanego obserwatora. Piszę to będąc użytkownikiem SM 15x70 (starsza wersja - niby lepsza, ale nigdy tego nie weryfikowałem) i z mojej praktyki obserwacyjnej nigdy nie udało mi się oddzielić pierścieni Saturna od planety, choć w tym roku układ pierścieni jest korzystny dla obserwatora z Ziemi. Nie ta optyka, nie to powiekszenie i nie to oko (moje) już ;) No, ale może na FA są osoby, które Sky Masterem oddzieliły pierscień od planety. Natomiast - bedąc w kontrze do niektórych - polecam za te pieniądze Celestrona do obserwacji nieplanetarnych. W nich tą lornetą, pod dobrym niebem można wiele zobaczyć... :) Tego Tobie, sobie i wszystkim użytkownikom budżetowego SkyMastera serdecznie życzę.

No to niezła jazda. Pokłony dla odkrywcy.

Uf - jak gorąco ;) Szacunek

Przyznam się szczerze, że wczoraj - po raz pierwszy - pod wpływem opisu Pawła- zmierzyłem się z Izarem. I odtrąbię od razu, że mi się udało :) Obserwowałem niutkiem 200/1000 z okularem orto UO 12 mm (który nota bene zakupiłem kiedyś od kolegi Lukosta). Warunki były całkiem znośne pomijając oczywiście brak nocy astronomicznej. Pierwsza próba zmierzenia się z łobuzem jednak się nie powiodła. Przyczyna. Według mnie niebo było jeszcze za jasne (godz.22) i słabszy składnik ginął na jasnym tle nieba. A więc dałem mu czas i poobserwowałem sobie pięknie widoczne trzy planety naszego Układu Słonecznego. Widoki przecudowne. Pięknie widoczna faza Wenus, zacny i majestatyczny Jowisz oraz władca pierścieni, to widoki, które połechtały moje zmysły... Ale wróćmy do rzeczy. Około 23.30 po raz kolejny wycelowałem teleskop na epsilon Bootis. Niebo było już znacznie ciemniejsze. Okular 12 mm dał mi powiększenie 83 x. Gwiazda w tym powiększeniu nie ukazała swojego słabszego towarzysza, choć chwilami miałem wrażenie, że nie jest to jednorodny składnik. Ale jednak w tej konfiguracji sprzetowej nie miałem przekonania, że osiagnąłem sukces. Miałem jednak w zanadrzu pewną niewielką, ale jak się okazało, super skuteczną broń. Barlow Vixena 2x. Po zamocowaniu w wyciągu otrzymałem powiększenie 166 x i ewidentny sukces obserwacyjny. Gwiazda wyrażnie okazała się gwiazdami ;) Składniki wyrażnie rozdzielone oraz wyrażnie widoczna różnica w jasności poszczególnych gwiazd, jak też ich różna barwa. Pełen sukces i satysfakcja własna z osiągniecia. Przy okazji zauważyłem jednak, że teleskop wymaga poprawienia kolimacji, aby dalej spełniał swoje zadania. Na koniec napiszę, że zachęcam Koleżeństwo do zmierzenia się z tym układem. Pawle, dziękuję za inspirację. Pozdrawiam Grzegorz

Musisz Jacku uważać, bo jak się w swoim astro-pokoju zamkniesz, rozmarzysz to poczucie więzi ze światem, a co za tym idzie, z FA stracić możesz... ;) A miejsce.... Czuć astroklimacik :)

Lakonicznie-potwierdzam. Zdjęć nie przewiduję.

Dawaj opis bo nie wiem co obserwuję. A tak na poważnie, właśnie podziwiam Morze Wschodnie. Warunki znośne, choć nie rewelacyjne.

Parę zdjęć koniunkcji Księżyca z Saturnem. Niestety, byłem w gościach i mogłem posiłkować się tylko własną ręką robiącą za statyw (kolega niestety nie posiada). Zdjęcia wykonane w godzinach 22.30 - 23.00. Warunki na początku dobre, jednak od zachodu zbliżały się chmury, co widać na ostatnim prezentowanym zdjęciu. Wszystkie fotografie to jednoklatkowce, więc aby udało się uwiecznić Saturna Księżyc musiał zostać przepalony ;) Malutka kropeczka : ogniskowa 150 mm, czas 1/30 s, ISO 800. Olympus E-420 Tutaj : wydłużenie czasu 1/20 s Tutaj czas 1/5 s. Rączka wyrażnie nie daje rady ;) a tutaj Saturn wygląda jak ISS ;) - czas 1/3 s oraz zbliżające się chmury Liczę na wyrozumiałość, mając świadomość, że materiał nie jest doskonały... :) Pozdrawiam

Kolejnych 59 latek życzę w zdrowiu, szczęściu i astro pomyślności. Wesel się i dzieł z nami swoją olbrzymią wiedzą i doświadczeniem w astrofotografii oraz prezentuj coraz bardziej wypieszczone i perfekcyjne astro perełki naszego pięknego nieba.

Dzięki Piotrze za rzetelne wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.Pozdrawiam.

No to panie i panowie zaczynamy licytacje ;)

Czyli - nie uprawiając czarnowidztwa - coś jest na rzeczy. Może zaistniałą sytuację, ktoś jednak marytorycznie i rzetelnie nam wyjaśni ( szanowni Redaktorzy) :)

Też intryguje mnie ta sprawa - może osoby współpracujące z Astronomią cosik nam maluczkim wyjaśnią... :)

Wczorajsze, wczesnowieczorne lub póżnopopołudniowe (19.10 - 19.25) chmurki razem z Muniem z mojej super miejscówki :D

Patrzę na Muńka w tej chwili i potwierdzam, źe wygląda tak jak na fotce Kolegi wessela

Mieliśmy identyczne skojarzenia. Ale też nie wiem jak to poczynić.

Co by nie napisać to Artysta "spłodził" to dzieło ;)