Skocz do zawartości

pmochocki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez pmochocki

  1. To zależy od rodzaju: https://www.electrical4u.com/white-led/ Cały pomysł na białego LEDa polega na mieszaniu różnych kolorów i w związku z tym świecą w całym zakresie i dlatego filtry nie pomagają...
  2. Kwarantanna pokazała, że jak ja swoich super bohaterów nie wybiegam, to doprowadzą mnie do szału. A że place zabaw zamknięte, co zresztą uważam za słusze posunięcie, trzeba sobie inaczej radzić. Więc zaraz po obudzeniu należy super bohaterów szybko nakarmić, ubrać, wyposażyć w plecak odrzutowy, peleryny oraz pojazdy i wywieść w ustronne miejsce, gdzie mogą w spokoju ratować świat. Jak o 6:30 dojeżdżamy na miejscówkę to nie na żywej duszy. ? Trzeba jednak dokładnie monitorować zużycie energii. Jak się przesadzi, to w drodze powrotnej zasypiają i cała akcja na marne... ?
  3. Pierwszy dzień wiosny z Trójmieście:
  4. To jest krótki achromat o światlosile f/5 do szerokich pól, a nie do planet i księżyca. Do planet i księżyca jeśli chcesz kupić refraktor potrzebujesz f/10. O ED i APO nie piszę bo nie mieszczą się w budżecie.
  5. Moje krótkie doświadczenie z Newtonami podpowiada, że dla dużych powiększeń kolimacja i dobre wychłodzenie lustra jest kluczowe. Wymagający w sensie nie do wypatrzenia z miejscówki pod miastem w lornetce czy 3" teleskopie. Ale w rozsądnych warunkach do wypatrzenia w szerokiej gamie sprzętów i wraz z poprawą warunków oraz apertury pokaże coraz więcej.
  6. Zaciekawiony tym: dziś oglądałem M63 z przedmieść Gdyni. Niestety niebo było słabiutkie (około 4mag i mgła pod nogami), ale mimo wszystko miałem wrażenie, że ona jest niejednorodna. W trakcie tych samych obserwacji: M51 miała "wyraźne" ramiona, M94 była jednorodna i mglista. A w M63 jakby coś było... przy lepszym niebie pewnie łatwiej to wyłuskać.
  7. To ujęcie mi się bardzo podoba. Lepsze niż Myśliwy bez nóg To mi akurat nie przeszkadza, no ale jak pojawią się w tle ładne góry pewnie zmienię zdanie. Ja się nie znam, ale w lewym górnym roku gwiazdki wyglądają super, a w prawym są jakby lekko pojechanie, czy nie? No ale prawdziwym dziełem sztuki należy się upajać z odpowiedniej odległości...
  8. Dziś pogoda w Trójmieście w miarę dopisała. Skończyłem pracę o 21:30 i zapakowałem byka do samochodu i wywiozłem na przedmieścia. Szybko złożyłem Taurusa T330 (1650mm f/5), mała korekta kolimacji i o 22:30 rozpocząłem obserwacje z ES 24mm. Na pierwszy cel poszła M35 z NGC 2158. Od razu się okazało, że czas jaki ostatnio poświęciłem Taurusowi nie poszedł na marne. Lustro zostało wyjęte, umyte i nalepiona została nowa naklejka do kolimacji. Pożyczonym kolimatorem Catseye byk został skolimownay w punkt. Stopka szukacza została poprawiona, łożysko nasmarowane i teleskop dobrze wyważony dokładając przeciwwagę. Odszukiwanie jak i obserwacja obiektów stały się czystą przyjemnością. Na przedmieściach zasięg to niestety tylko 4mag, pod nogami lekka mgiełka, ale mimo wysoko byk pokazał pazur... NGC 2158 była w tych warunkach wyraźnie widoczna. Następnie szybkie zerknięcie na M36/M37/M38, lubię je obserwować jedną po drugiej, bo przecież są tak różne. Gwiazdki w gromadach prezentowały się jak ładne szpileczki i po raz kolejny stwierdziłem, że teleskop jest najlepiej skolimowany odkąd go posiadam. Szybki skok do M3 i zmiana okularu na ES 11mm. Kiedyś z wiosną kojarzyły się bociany i krokusy. Teraz jak myślę o wiośnie, to na myśl przychodzą mi gromady kuliste, które są chyba moimi ulubionymi obiektami. Następna była galaktyka M51. Zmieniłem okular na ES 14mm i mimo tak słabego nieba udało mi się dostrzec zarys ramion M51. Widoczne były wyraźnie na wprost dwa jądra galaktyk M51a i M51b. Zachęcony ostanim obiektem tygodnia koleżanki @Ciekawska odszukałem M63. Nie wiem czy tą niejednorodność to sobie wyobraziłem, czy może ją naprawdę dostrzegłem. Ciemniejsze niebo byłoby bardzo pomocne. Następnie odszukałem M94. Wyglądała trochę jak gromada kulista, bardzo fajny widok. Potem szybko odnalazłem NGC 4490, która też skojarzyła mi się z kokonem. Przez moment wydawało mi się, że zerkaniem dostrzegam NGC 4485, ale chyba to była raczej chęć jej zobaczenia.. A na koniec ... niespodzianka! No ale nie mogę jej teraz zdradzić bo co to by była za niespodzianka? To będzie mój następny obiekt tygodnia Chmury jak zawsze popsuły dobrą zabawę. przed północą byłem już w domu. To były bardzo krótkie, ale też i bardzo przyjemne obserwacje. Byk teraz będzie częściej odwiedzał przedmieścia EDIT: Zupełnie zapomniałem o NGC 2159 na końcu nogi bliźniaka. Takie maleństwo, ale cieszyło oko przez chwilkę...
  9. Pogoda za oknem jest bardzo marna w Trójmieście, a dzieci jak na złość kładą się po 21:00... Ale ostatnio kolega @bartolini zaciekawił mnie listą Lunar100. Niestety nie było mi dane popatrzeć na księżyc na żywo od tego czasu i w ramach rozrywki ściągnąłem sobie tekstury opisujące księżyc ze stron NASA i przygotowałem mały programik w którym za pomocą strzałek, można sobie sterować termistorem na księżycu poniżej (screenchot z programu poniżej). Teraz chciałbym użyć efemeryd ze strony NASA, aby dla zadanego czasu oświetlić księżyc zgodnie z rzeczywistością. Ktoś z was może już ich używał: https://ssd.jpl.nasa.gov/?ephemerides? Pewnie na początek użyję średniego czasu trwania miesiąca synodycznego, ale gdyby ktoś miał doświadczenie z dekodowaniem i używaniem plików JPL chętnie skorzystam z jego wiedzy. moon.mp4
  10. Michał to jest literówka czy nie? Odkąd masz nadmuch to LW czy LG nie paruje? Dopisana do listy na najbliższą obserwacje dużym sprzętem.
  11. Witamy na forum. Tu masz temat jak rozpocząć wątek o nowym teleskopie. Podaję jeszcze raz linka, o który prosiłeś: Pierwszy teleskop i osprzęt astro.pdf
  12. Moje SkySafari ma NGC 2158: Ogladając M35 warto zajrzeć do NGC 2129. Ma 6.7mag - około 40 gwiazdek dość zwartych. W Twoim sprzęcie będzie się cudnie prezentować. Ciekawe czemu jest tak często pomijana...
  13. Dzięki! Jako następne jest planowane małe wyzwanie. Mam nadzieję, że pogoda, księżyc i rodzina się jakoś zgrają i zdołam wszystko wypatrzeć i przydotować. Dzięki! Jestem zawsze zaskoczony ile ciekawych informacji można znaleźć jak człowiek zacznie zagłębiać się w temat. Chwilka nieuwagi i już są zakupione dwie książki, które pochłaniane są w każdej wolnej chwili. Od kolejki w sklepie (przed epidemią) po czytanie po nocach. Przy przygotowywaniu OT trzeba czasami zrobić poprawki w Wikipedii Sam się o tym przekonuję, ostatnio sprawdzałem co słychać o Z UMa przed blokiem przy latarni i księżycu. Wiedziałem, że ocena jasności nie nadaje się do publikacji. Tak tylko chciałem ją zobaczyć. To były główne powody dlaczego się nią zainteresowałam. A potem zacząłem czytać o jej widmie i sprawdzać jak zmienia się jej zakres jasności w ostatnich latach... i tak wpadłem jak śliwka w kompot. Z UMa ma mnie już w swoich szponach.
  14. Tym razem chciałbym zaprezentować nowy typ obiektu. Taki, który jeszcze w tym cyklu nie był prezentowany. Podejrzewam, że do tej pory obiekty te specjalnie były pomijane ze względu na potwierdzone przypadki uzależnienia się od ich obserwacji. Uwaga! Duże ryzyko uzależnienia. Czytaj dalej tylko na własną odpowiedzialność. Aby dać wam ostatnią szansę na początek zacytuję dwie osoby, które opisują swój nałóg: Moje życie zmieniło się na zawsze po tym zimowym spacerze do miasta. Mapy, które przyniosłem ze sobą do domu, były silnie oczarowujące i uważam, że moim obowiązkiem jest ostrzec wszystkich, którzy mogą wykazywać oznaki podatności na gwiazdy, żeby podchodzili do obserwacji gwiazd zmiennych z najwyższą ostrożnością. Łatwo jest bowiem uzależnić się od ich obserwacji i jak zwykle w takim przypadku im dłużej oddajemy się temu nałogowi, tym trudniej jest zrobić sobie przerwę i wrócić do normalnego życia. "Starlight Nights - The Adventures of a Star-Gazer" Leslie C. Peltier Szacowanie jasności gwiazd to umiejętność, którą doskonali się przez praktykę i doświadczenie. Ale uwaga: kiedy zaczniesz, uzależnia. Drugie oszacowanie konkretnej gwiazdy jest znacznie łatwiejsze niż pierwsze, a im bardziej zaznajomisz się z gwiazdą, tym większa będzie twoja ciekawość tego, co robi dziś wieczorem. "The Lure of Variable Stars" www.skyandtelescope.com Alan MacRobert | July 29, 2006 Naszym obiektem tygodnia jest tym razem gwiazda zmienna Z Ursae Majoris. Będę starał się namówić was do jej obserwacji. Nie będę ukrywał, że nie jestem ekspertem od obserwacji gwiazd zmiennych i sam dopiero rozpoczynam przygodę z nimi. Szukałem łatwego celu charakteryzującego się sporą różnicą jasności, który można by obserwować lornetką w warunkach podmiejskich i miejskich. Wybór padł na Z Ursae Majoris po przejrzeniu na stronie https://www.aavso.org/ (American Association of Variable Star Observers) proponowanych obiektów lornetkowych i zbioru łatwych do obserwacji gwiazd zmiennych. Gwiazdę tę proponuje także na początek też David H. Levy w swojej książce: "Observing Variable Stars: A Guide for the Beginner". Jest ona widoczna całym rokiem na naszym nieboskłonie, więc zawsze będzie można wrócić do jej obserwacji i sprawdzić co u niej słychać. Z Ursae Majoris jest pulsacyjną półregularną gwiazdą zmienną typu SRb o okresie zmian 195,5 dni. Jest to średni okres gwiazdy, ale krzywa jasności wskazuje, że dla Z UMa występuje więcej niż jeden okres pulsacji. Zmienne pulsujące są gwiazdami, które wykazują okresowe rozszerzanie i kurczenie swoich zewnętrznych warstw. Gwiazdy SRb są gwiazdami typu późnego o widmie M, C lub S i słabo zdefiniowanej okresowości lub naprzemiennych przedziałach powolnych nieregularnych zmian. Z Ursae Majoris jest oddalona o 1161 lat świetlnych od naszego Układu Słonecznego. Jest ona czerwonym olbrzym o typie widmowym M5IIIE (według General Catalogue of Variable Stars), a jej temperatura powierzchni wynosi 3380*K i jest 41% niższa niż temperatura Słońca. Nasza bohaterka jest tylko 20% cięższa od Słońca, ale ma ona aż 76,9 razy większą średnicę i jasność 696 razy większą od Słońca. Jak sama nazwa wskazuje Z Ursae Majoris odnajdziemy w Wielkiej Niedźwiedzicy. Źródło: Stellarium Ja używając lornetki 15x70 stosuję następujący starhopping. Podążam za łańcuszkiem jasnych gwiazd około 6mag. Następnie odnajduje dwie gwiazdki (8.9mag i 8.4mag). One pozwalają mi wycelować w Z UMa, która wyróżnia się czerwonym kolorem na tle innych pobliskich gwiazd. Mapkę jak poniżej można wygenerować używając Variable Star Plotter AAVSO (https://www.aavso.org/apps/vsp/). To narzędzie ma potężne możliwości. Można określić jak duży obszar mapa ma obejmować jak i do jakiej jasności gwiazdy mają być zamieszczone. Mapę można także wygenerować w lustrzanym odbiciu, aby odpowiadała temu co widzimy w okularze teleskopu. Jasności gwiazd na mapie podana jest z pominięciem kropki oddzielającej część jedności od dziesiątych części, aby nie pomylić jej z gwiazdami. Jasność gwiazdy szacujemy porównując ją do gwiazd oznaczonych na mapie. Powinniśmy wybrać dwie gwiazdy odniesienia. Jedną jaśniejszą i jedną ciemniejszą od naszej bohaterki. Jeśli chciałbyś, aby twoje obserwacje zostały dołączone do Międzynarodowej Bazy Danych AAVSO musisz wysłać je do Centrali AAVSO. Po rejestracji w AAVSO i otrzymaniu kodu obserwatora (AAVSO Observer Code) można to zrobić za pomocą WebObs (https://www.aavso.org/webobs/individual). Trzeba będzie podać identyfikator gwiazdy (w naszym wypadku Z UMa), datę i czas obserwacji, gwiazdy odniesienia (podajemy z kropką), identyfikator użytej mapy oraz kod komentarza. Jeśli nie jesteśmy pewni swojego pierwszego oszacowania to warto zaznaczyć kod Z, a jeśli przeszkadzał nam księżyc lub zanieczyszczenie światłem należy także użyć kodu B. Podczas obserwacji należy spisać uwagi dotyczące wszelkich warunków, które mogły mieć wpływ na szacowanie i użyć odpowiednich kodów. Więcej informacji można znaleźć w "Podręczniku wizualnych obserwacji gwiazd zmiennych", którego tłumaczenie na język polski jest naprawdę bardzo dobre https://www.aavso.org/sites/default/files/publications_files/manual/polish_2013/PolishManual.pdf. Poniżej cenne uwagi z podręcznika niezbędne do prawidłowego oszacowania jasności naszej bohaterki: Zapisz dokładnie to, co widzisz, bez względu na pozorne niezgodności w twoich obserwacjach. Do każdej obserwacji powinieneś podchodzić bez uprzedzeń; nie pozwól by na twoją ocenę miały wpływ poprzednie oszacowania lub przypuszczenia, jaką jasność powinna mieć zmienna. Przy szacowaniu jasności zmiennej miej na uwadze trzy rzeczy: 1. Rozmieszczenie Należy podkreślić, że wszystkie obserwacje muszą być wykonywane w pobliżu centrum pola widzenia instrumentu. Większość teleskopów nie ma w 100% równomiernego oświetlenia w całym polu widzenia okularu, dodatkowo większa aberracja obrazu występuje w kierunku brzegu pola widzenia. Jeżeli zmienna i gwiazda porównania znajdują się blisko siebie, powinny być umieszczone w tej samej odległości od środka pola widzenia. Natomiast jeżeli są oddalone od siebie dalej, to nie należy obserwować ich jednocześnie, lecz powinny być obserwowane indywidualnie w centrum pola widzenia. Być może trzeba będzie poruszać teleskopem tam i z powrotem kilka razy pomiędzy dwiema gwiazdami, zanim będzie można dokonać oszacowania. 2. Kąt pozycyjny Gdy spoglądasz tam i z powrotem pomiędzy zmienną, a gwiazdą porównania, ważne jest, aby przesunąć głowę lub pryzmat odwracający (jeżeli go używasz), w taki sposób, aby wyimaginowaną linię nakreśloną między dwiema gwiazdami utrzymać równolegle do linii między twoimi oczami. Nieprzestrzeganie tego zalecenia może doprowadzić do tzw. ?błędu kąta pozycyjnego?, który może mieć wpływ na ostateczne oszacowanie wielkości gwiazdowej, nawet o 0.5 magnitudo. 3. Efekt Purkyniego Gdy obserwujemy zmienne, które mają zdecydowanie czerwony kolor, zaleca się, by ocena była wykonana raczej metodą zwaną ?quick glance? (szybkie spojrzenie), niż przez długotrwałe wpatrywanie. Ze względu na efekt Purkyniego, czerwone gwiazdy mają tendencję pobudzania siatkówki, gdy są obserwowane przez dłuższy czas. W związku z powyższym wydają się one nadmiernie jasne w porównaniu do niebieskich gwiazd, wytwarzając w ten sposób fałszywe wrażenie, że są relatywnie jaśniejsze. Dodam jeszcze tylko, że czerwone gwiazdy są bardziej podatne na błąd szacowania jasności przy intensywnym świetle księżyca. Obecnie Z Ursae Majoris zbliża się do swojego maksimum jasności i jest bardzo łatwym celem. Nie dajcie się jednak zwieść regularnemu kształtu tej krzywej jasności. Nasza bohaterka potrafi zaskoczyć wystarczy porównać co wyprawiała dwadzieścia lat temu: Dr. E.S. King z Harvard College Observatory odkrył, że Z Ursae Majoris jest gwiazdą zmienną w 1904 r. Stało się tak ze względu na jej szczególne spektrum, które go zainspirowało. Widmo Z UMa ujawnia linie emisyjne wodoru delta i gamma oraz obecność osobliwych pasm absorpcji, takich jak TiO (tlenek tytanu). Studiując zdjęcia dostępne na Harvardzie i 22 płyty fotograficzne Grapera, uwieczniające naszą bohaterkę w latach 1897?1904, dr. King stwierdził, że Z Ursae Majoris jest gwiazdą zmienną o zakresie jasności zmieniającym się co najmniej 1,5 wielkości. Stwierdził ponadto, że jest typu III zgodnie z klasyfikacją Angelo Secchi i zaklasyfikował ją jako typ Md zgodnie z klasyfikacją Drapera podkreślając obecność wyraźnych linii emisyjnych H? i H?. Nie będę się tutaj rozpisywał o historycznych badaniach spektrum tej gwiazdy i jej kolejnych klasyfikacjach. Osoby zainteresowane mogą poczytać więcej na ten temat w bardzo ciekawej publikacji: "Changes in the spectrum of Z Ursae Majoris during its rise through a maximum in June 2014" https://arxiv.org/abs/1506.00388. Należy jednak podkreślić, że o ile General Catalogue of Variable Stars klasyfikuje Z UMa jako M5IIIe, to baza Simbad podaje wprost, że widmo Z Ursae Majoris jest zmienne: M5IIIv (litera v wskazuje na zmienność widma). W podanym wyżej artykule autor publikuje badania z których wynika, że jej typ widmowy zmienia się z od M7III podczas minimum do M4III podczas maksimum. Ponadto obecność wyraźnych linii emisyjnych H? i H?, które w zeszłym stuleciu przyczyniły się do odkrycia, że nasza bohaterka jest gwiazda zmienną są obecnie, bardzo słabe. A Ty już próbowałeś oszacować jasność Z Ursae Majoris? Spróbuj i daj znać, jak poszło!
  15. A Ty czytałeś recenzje o tym: Explore Scientific 6,5 mm LER 1,25" (AFOV = 82 stopnie, argon) o tym: Explore Scientific 6,5 mm LER 1,25" (AFOV = 52 stopnie, argon) czy o tym: Okular Explore Scientific 6,7 mm 1,25'' (82 stopnie) wodoodporny (Argon) ??? Bo to jednak 3 różne okulary... Tez jestem ciekaw jakie będą Twoje wrażania. Ja na planetarkach niedawno porównywałem BCO 6mm z ES 6.7mm 82* w swoim ED120. I w BCO same planetarki były ciut bardziej widoczne, ale to pole 82* sprawiało, że sam widok był przyjemniejszy.
  16. Można trzeba tylko dobrze skolimować teleskop. Zoom tutaj nie pomoże. Tu masz opis gdzie Michał stosuje 5mm w 16"
  17. Ja nie jestem ekspertem od Newtonów, ale ona jest kluczem do sukcesu. W zeszłym roku @skarczew kupił nowy kolimator. Pojechaliśmy do Blizin. On ze swoim 12" Meade f/5, a ja ze swoim EDkiem 120. Najpierw skolimowalisny Newtona i jak się wszystko wychłodziło zabraliśmy się za rozdzielanie Epsilonów. Ja w EDku używałem HR Planetary 4mm, a Szymon w swoim Newtonie mojego BOC 6mm. Po kolimacji ostrzył on bez problemu i rozdzielenie Epsilonów nią stanowiło problemu. Wcześniej próbowaliśmy tego na zlocie i o ile w EDku się udawało to w Newtonie nie, mimo, że kolimacja wydawała się idealna. Nie wydaje mi się że potrzebujesz drogich okularów czy zooma. Dobry klimator i zwykle Ortho, czy dobry Plossl powinien się sprawdzić.
  18. Zdjęcie Neptuna z poza układu słonecznego. Nie chwaliłeś się @lulu że wystrzeliłeś sondę. ?
  19. Z proponowanych też bym pewnie wybrał AR-102XS. Gdybym miał iść w SCT to bym od razu uderzał w 8". Jak miałbym teleskop chłodzić godzinkę, to chciałbym aby wynagrodził mi to aperturą. ? Bardzo długi i bardzo pouczający wątek. Przez niego od niedawna mam lornetkę 15x70 i uważam, że to jest super sprawa. Bardzo fajny zasięg i duże pole. Intuicyjna obsługa i szybkie rozstawianie. No obserwacje w zenicie są problemem, no chyba, że pójdziesz w leżakowanie. Ogólnie uważam, że warto spróbować dużej lornetki. Szczególnie jak zna się niebo i widziało trochę obiektów w teleskopie. Odszukiwanie ich w takiej lornetce to niezła frajda.
  20. Jeszcze raz kontekst: Tu się nie zgodzę. Ja lubię używać swojego MAKa 127 na EQ3-2 w trybie AZ Uważam, że EQ3-2 nie powinno być od ręki skreślane. Ale zgadzam się, że AZ4 jest fajnym, lekkim montażem. Pod względem mobilności AZ-4 na pewno wygrywa.
  21. Chyba raczej rozsądnie dobrany do potrzeb. EQ6 do mojego AT72ED byłby sporą przesadą. Zarówno EQ3-2 jak i AZ-4 na stalowych nogach są wystarczające do MAKa 127.
  22. Mam AZ-4, w którym ostatnio zmieniałem smary i mam EQ3-2 przerobiony na AZ. Mam też MAKa 127, więc wiem jak się sprawuje na jednym i drugim.
  23. Tu się nie zgodzę. Ja lubię używać swojego MAKa 127 na EQ3-2 w trybie AZ. No i jeszcze powinno Ciebie martwić chłodzenie. Jak chcesz spontanicznie wyjść przed blok i poobserwować księżyc to z MAKiem się nie uda. No i... To raczej nie MAKiem. Planety, księżyc, gromady kuliste i zwarte DSy. A bardziej planety i księżyc czy DSy? Jak bardziej DSy to szedłbym w AR-102XS. Ale on będzie wymagający co do okularów. ED 80 to chyba sprzęt dla niezdecydowanych. Pokaże wszystkiego po trochu. I f/7.5 sprawia, że jest dość tolerancyjny co do okularów. To jest fajny pomysł jak chcesz spróbować coś zupełnie innego. 15x70 czy 20x70, 20x80 na statywie dają dużo przyjemności. Lub tak jak pisze @lukost.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)