Skocz do zawartości

pmochocki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez pmochocki

  1. To nie jest problem. DSy łatwiej dostrzec w dużym teleskopie. O ile będziesz miał motywację nosić i wystawiać większy teleskop to szukaj większego. Z drugiej strony... lepsze 8" na podwórku niż 10" które pojawi się na giełdzie za rok w takiej cenie ?
  2. Mimo powiększenia się rodziny stwierdziłem, że nie zrezygnuję z hobby. Jednak jasne się stało, że muszę zmienić podejście do niego. Przedwczoraj trafiło się długo oczekiwane okienko pogodowe. Podczas karmienia córki ogarnąłem w mieszkaniu ile się dało, a jak zasnęła spokojnie stwierdziłem że mam dwie godziny na obserwacje. Normalnie tyle to zajmuje dojazd na i powrót z fajnej miejscówki wraz rozkładaniem i składaniem sprzętu. W bagażniku był już statyw i głowica pod lornetkę oraz montaż EQ3-2 przerobiony na AZ. Zabrałem lornetkę 15x70, AT72ED i plecak z okularami, atlasem itd. Pojechałem na miejscówkę tylko 15 minut oddaloną od Gdyni. Jak dojechałem o 23:20 Księżyc właśnie zachodził za horyzont. Wyglądał jak żółtawy gigant chowający się przede mną. Wysiadłem z samochodu... Daleko na horyzoncie halogeny nowych magazynów i hal, których rok temu jeszcze nie było. Za lekkim wzgórzem łuna Trójmiasta. Krótkie spojrzenie w górę. Niebo po prostu słabe. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Wyjąłem statyw posadziłem na nim lornetkę i zaczynamy... No pierwszy rzut M42. I od razu umysł wpadł na właściwe tory: warto było przyjechać i warto było kupić lornetkę. Znany, kojący kształt, jakby był podświetlony przez gwiazdy w środku. Całość prezentowała się wyśmienicie w lornetce 15x70. Następnie Plejady i znów myśl, że te średnie lornetki stworzono chyba właśnie do Plejad. Wyjmuję atlas i przygotowaną listę obiektów. Jako pierwszy miał być M41. Mimo, że obserwuję niebo od lata w 2017 roku nigdy nie udało mi się zobaczyć tej jasnej gromady otwartej. Skierowałem lornetę na Syriusza. Gwiazda była tak jasna, że aż rażąca, ale tło... To nie była smolista, czarna kawa. Tu ktoś dolał mleka. Łuna Trójmiasta dała o sobie mocno znać. Gromada M41 nieodnaleziona. Celuje w trio: M46, M47 i NGC2423 - słabo to wygląda. Nie udało mi się nic wypatrzeć. Próbuje wyżej - M50 już wygląda już całkiem przyzwoicie, ale łuna nadal trochę przeszkadza. Ale jest lepiej, coś wypatrzyłem, więc uśmiech pojawił się na twarzy i płyniemy do M48. Najpierw odnajduję trio gwiazd 1, C, 2 Hydrae a potem a M48. Gromada jest ciut niżej od M50, ale dalej od świateł Trójmiasta i wypadła lepiej niż M50. Trzeba szukać wyżej... Szybkie spojrzenie na M67 a potem M44. Na obserwacji Żłóbka spędziłem ponad pół godziny, a to co udało mi się wypatrzeć opiszę w oddzielnym poście. Spędziłbym pewnie jeszcze dłużej na obserwacji tej gromady gdyby nie ból szyi. Wracam do Jednorożca i oszukuję NGC 2244. Gromada prezentuje się przepięknie. Oczywiście samej mgławicy, czyli Rozety, nie miałem szans dostrzec pod tak kiepskim niebem. Trochę wyżej odnajduję NGC 2264. Charakterystyczny kształt choinki rozpoznaje bez problemu. Zachęcony widokami popłynąłem znowu bliżej zenitu. Diamenciki M35 jaiskrzyły w lornetce. Tuż obok majaczyła gromada NGC 2158. Widok był wspaniały. Co niestety o samej wygodzie obserwacji nie mogę powiedzieć. Miałem już wracać do Wielkiej Mgławicy w Orionie, ale mijając pas Oriona postanowiłem spróbować swoich sił z M78. O dziwo była widoczna bez trudu i to mimo tak kiepskich warunków. Odniosłem wrażenie, że metodę zerkania łatwiej się realizuje w lornetce niż w teleskopie. Zacząłem rozważać, czy nie spróbować M78 i M42 w teleskopie z filtrem UHC. Jednak okazało się, że nie ma czasu na zmianę sprzętu. Szybko obejrzałem jeszcze podwójne w Baranie i podążyłem do M34. Zupełnie przez przypadek zahaczyłem o NGC 752. Obie gromady cieszyły oko przez dłuższą chwilę. Na więcej nie było już czasu. Zaparkowalem sprzęt do bagażnika i ruszyłem do domu. Była to krótka sesja po znanych mi obiektach. Niby nic nadzwyczajnego, ale dała mi ogromną ilość frajdy. Obserwacje średniej wielkości lornetką są jednak zupełnie inne niż obserwacje teleskopem. Teleskopem operuje się w trybie celuj-oglądaj. Lornetką raczej pływa się po niebie. Miałem wrażenie, jakby kolory gwiazd były bardziej wyraźne, a samo szukanie obiektów prostsze. Za każdym razem, gdy znalazłem obiekt miałem ochotę zwiększyć powiększenie. Często pojawiała się myśl: "Może 20x80 byłaby lepsza?". Jednak pole 4.4* ma swoje zalety i myślę, że jest idealne dla kogoś, kto wciąż uczy się nieba. Przyznaję, że nie myślałem, że lornetka 15x70 może dać aż tyle frajdy. Ale aby obserwacje w zenicie były przyjemne to już raczej potrzeby jest żuraw i leżaczek... Czy to nadal będzie mobilne i szybkie w rozstawieniu? Mam nadzieję wkrótce sprawdzić...
  3. pmochocki

    Interferencja

    Na pierwszym roku studiów profesor dawał najwyżej 3.5 z Fizyki. Jak to on określał... "Tłumaczę Państwu najprościej jak się da, a Państwo i tak zdają się tego nie rozumieć. Jak ktoś chciałby lepszą ocenę, zapraszam wtedy na indywidualną odpowiedź ustną w godzinach konsultacji."
  4. pmochocki

    Interferencja

    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Dualizm_korpuskularno-falowy Niestety trudno to sobie wyobrazić jak myślisz o fotonie jak o piłeczce. To jest cząstka, która podlega fizyce kwantowej.
  5. Nasze hobby jest dość wymagające. Trzeba zgrać sporo rzeczy, a na część z nich nie mamy wpływu: pogoda, miejscówka z ciemnym niebem, Księżyc... Do tego dochodzi sytuacja rodzinna, czy w pracy i zaraz się okazuje, że ostatni raz na obserwacjach było się pół roku temu. Wtedy rodzą się w głowie pytania: "Czy to hobby ma jeszcze sens?". Dlatego w tym cyklu będę prezentował troszkę inne obiekty niż do tej pory. Nie będą to nieuchwytne mgiełki ala @lukost czy ciemne mgławice ala @Panasmaras. Będą to proste obiekty, które planuję łowić w 72mm teleskopem i w lornetce 15x70 na miejscówce oddalonej 15 minut od Gdyni o zaświetleniu SQM: 20.25 mag./arc sec2. Często będą to obiekty, które można wypatrzeć mimo Księżyca. Czy też takie, które można złowić MAKiem 127 z balkonu z widokiem na oświetlony port kontenerowy. Wszystko po to aby wykorzystać każdą okazję jaką da nam pogoda. Wasze komentarze powiedzą mi, czy takie obiekty w ogóle was interesują. Zaczynamy... W towarzystwie takich celebrytów jak Plejady, Galaktyka Andromedy czy M33 znajdziemy bardzo urokliwą gwiazdę podwójną Lambda Arietis. Mobile Observatory 2 Odnalezienie naszej bohaterki w gwiazdozbiorze Barana nie powinno nikomu sprawiać kłopotów. Przy 4.8mag jest widoczna gołym okiem nawet pod przeciętnym niebem. Jeśli jest duże zaświetlenie wystarczy lornetką lub szukaczem objąć gwiazdy Hamal (? Ari) i Sharatan (? Ari) i nie sposób przeoczyć tego układu podwójnego 2* na zachód od gwiazdy Hamal. Raczej nie do pomylenia z 7 Ari, która to gwiazda jest słabsza o jedną wielkość gwiazdową od Lambda Arietis i jest ponadto wyraźnie dalej położona od gwiazdy Hamal. The Mag-7 Star Atlas Project Seperacja 37" sugeruje, że układ można rozdzielić w dobrej lornetce o powiększeniu 8x. Byłaby to prawda gdyby nie różnica jasności. Składnik A ma 4.8mag, a składnik B tylko 6.65mag - czyli mamy ponad pięciokrotną różnicę jasności. Philip S. Harrington w książce pt: "Cosmic Challenge" proponuje wyzwanie polegające na rozdzieleniu tego układu w lornetce 10x50. Mi osobiście się nie udało. Richard J. Bartlett w "Easy Things to See With a Small Telescope [...]" przyznaje, że jemu też się nie udało tego dokonać w lornetce o takich parametrach. Ciekawe czy komuś z naszej społeczności się to uda? Obie gwiazdy są powiązane grawitacyjne. Pozostaje jeszcze jeden ciekawy aspekt - kolory tego układu podwójnego. Składnik A jest karłem ciągu głównego typu widmowego F0 o wskaźniku barwy B-V równym +0.27. Natomiast składnik B karłem ciągu głównego typu widmowego G1 o wskaźniku barwy B-V równym +0.53. Mimo to Guy Consolmagno i Dan M Davis w "Turn Left at Orion" opisują kolory składników odpowiednio jako żółty i niebieski. A Richard J. Bartlett wspomnianej już książce opisuje ten układ podwójny jako biało (składnik A) niebieskawy (składnik B). Ja raczej skłaniam się do opisu kolorów podanych w "Katalogu gwiazd podwójnych Bellatricum Novum" koleżanki @Bellatrix*: Składnik A jest opisany jako gwiazda złota, chłodna, natomiast składnik B jako jasnopomarańczowa z łososiowym odcieniem. Osobiście jak oglądam ten układ podwójny myślałem po prostu żółty i pomarańczowy, ale kolory opisane przez Adelę dokładnie opisują co ja widziałem w lornetce 15x70. Jeśli ktoś dysponuje tylko lornetką 10x50 i nie udało mu się rozdzielić Lambda Arietis może spróbować swoich sił z układem 30 Ari, położonym 7* na północny wschód od gwiazdy Hamal. Wystarczy wypatrywać charakterystycznego trójkąta z gwiazd około 6mag na obszarze 2*. Separacja podobna bo 38", ale różnica jasności wynosi tylko pół wielkości gwiazdowej (6.5mag i 7.0mag) dzięki temu rozbicie tego układu w lornetce 10x50 jest wykonalne też przez zwykłych śmiertelników. Te gwiazdy też są ze sobą powiązane grawitacyjnie. The Mag-7 Star Atlas Project Teraz kilka wyzwań dla posiadaczy teleskopów. Mesarthim (? Ari) - fizyczny układ podwójny urzekający symetrycznością. Guy Consolmagno i Dan M Davis w "Turn Left at Orion" porównują go do kocich oczu świecących w ciemności. Dwie jednakowo jasne (4.52mag i 4.58mag), białe gwiazdy z lekkim odcieniem błękitu, oddzielone od siebie 7.4" idealnie wyglądają przy powiększeniu około 100x. The Mag-7 Star Atlas Project Dla miłośników ciasnych układów podwójnych też są gradki w konstelacji Barana. 1 Ari to układ podwójny, w którym nie jest pewne, czy gwiazdy oddziaływują na siebie grawitacyjne. Czy separacja 2.9" przy prawie jednej wielkości gwiazdowej różnicy w jasności składników (6.3mag i 7.2mag) będzie dla was wyzwaniem? The Mag-7 Star Atlas Project Na koniec Epsilon Arietis - Czyli fizyczny układ podwójny o separacji 1.32". Podobna jasność 5.2mag i 5.6mag są na pewno ułatwieniem, ale czy to wystarczy? Dajcie proszę znać kto zdołał rozdzielić tą parkę. The Mag-7 Star Atlas Project A Tobie udało się rozbić układy podwójne w konstelacji Barana? Czy zachwyciły Cię kolory? Spróbuj i daj znać jak poszło! PS.: Na koniec kilka ciekawostek o najjaśniejszych gwiazdach tej konstelacji, które znalazłem podczas zbierania materiałów: Hamal wywodzi się z arabskiego "r?s al-?amal" czyli "głowa barana". Występowały różne pisownie: Hemal, Hamul, Ras Hammel. Giovanni Battista Riccioli w swoim dziele "Almagestum Novum" też nazywał tą gwiazdę Ras Hammel. Obecnie nazwa odpowiada nazwie całego gwiazdozbioru - Al ?amal czyli Baran. Międzynarodowa Unia Astronomiczna w 2016 roku formalnie zatwierdziła użycie nazwy Hamal dla określenia tej gwiazdy. Sharatan i Sheratan pochodzą z arabskiego Al Shara?ain, liczby mnogiej Al Shara? czyli Znaku. Owe znaki to gwiazdy Sharatan (?) i Mesarthim (?) - były one zwiastunami otwarcia nowego roku. Wyznaczały punkt równonocy wiosennej w za czasów Hipparchosa z Nikei (II wiek p.n.e.). Dlatego też punkt ten nazywa się także punktem Barana. Wskutek precesji osi obrotu Ziemi punkt równonocy wiosennej cofa się po ekliptyce, dokonując pełnego obiegu w ciągu około 25 800 lat. Wskutek precesji przemieszcza się z każdym rokiem o ponad 50? na zachód i obecnie punkt Barana położony jest już w zachodniej części konstelacji Ryb Poniższy rysunek przedstawia zmianę położenia punktu Barana w czasie: Wikipedia PPS: To niesamowite, że w II wieku p.n.e. Hipparchos zmierzył odległość Ziemi od Księżyca zmierzył kąt nachylenia ekliptyki do równika niebieskiego odkrył zjawisko precesji i zmierzył szybkość przesuwania się punktu Barana wprowadził południki i równoleżniki wykonał atlas 1080 gwiazd wprowadził wielkości gwiazdowe, stosowany do dziś sposób oceny jasności gwiazd a w XXI wieku n.e. mamy ludzi, którzy wierzą, że Ziemia jest płaska.
  6. Zgoda, tylko, że w wyciągu 1,25" będzie problem z tym szerokim polem. Ale Plossl 40mm 45* dałby źrenicę wyjściową 4mm i pole 2.6* przy powiększeniu x17.5. Pole nie jest może oszałamiające, ale pod ciemnym niebem takie parametry powinny trochę mgiełek pokazać.
  7. Fajny pomysł, ale dla tej apertury ja bym proponował zacząć od tego: IFAS Binocular Handbook.pdf Atlas nieba: Tabela Wimmera, którą proponował kolega. No i na spokojne. Wyjazd za miasto w noc kiedy księżyc w nowiu lub pod horyzontem i skacząc z gwiazdki do gwiazdki szukasz. Na początek idzie wolno a potem coraz sprawniej. Najlepiej jasne obiekty wysoko nad horyzontem.
  8. pmochocki

    Bino Newton 6 cali

    Naprawdę aż miło patrzeć i kibicować jak powstaje coś tak fajnego.
  9. https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?t=28525&f=1
  10. To spoko. To pewnie był Syriusz. Miałem obawy, że odpowiedź będzie typu: "wycelowałen w najjaśniejszą gwiazdę na niebie." Jeśli chodzi o kształt to gwiazdy przez teleskop wyglądają jak gołym okiem. Są one jaśniejsze, ale nadal punkciki. No i oczywiście widać ich więcej.
  11. @Michal B. Skąd wiesz, że to był Syriusz a nie np.: Wenus. Tak się chciałem tylko upewnić...
  12. O tym, że ręczna kolimacja i dobra kontrola jakości są drogie?
  13. Mikołaj znalazł na tutejszej giełdzie Pryzmat Amiciego dla moich dzieci. Sylwestrowe obserwacje udane. Odnajdywanie kraterów na Księżycu i odszukanie ich w atlasie stało się dziecinnie proste. EDIT: Dodaje jeszcze zdjęcie księżyca, które chłopacy zrobili. Jestem zaskoczony jak dobrze ustawiliśmy ostrość
  14. Mam BCO 6mm i właśnie kupuję na giełdzie ESa 6.7mm 82* do porównania. Jak tylko okular przyjdzie i będzie pogoda oraz czas to protestuje opiszę swoje wrażenia z porównania ESów i BCO.
  15. Pełna zgoda. Są dość popularne. Łatwo je kupić na giełdzie i łatwo odsprzedać. Średniaki o dobrym stosunku jakości do ceny. ?
  16. To jest prawda o okularach. Kupuje się jedne, potem zmienia, porównuje, itd. Ploosl Vixena mi bardzo nie pasował. BCO za to przypadł mi do gustu. Lubiłem SWANy w MAKu, a potem przeszedłem na ESy. Więc moja rada. Kup coś sprawdzonego, ale używkę od zaufanej osoby na giełdzie. Potem zawsze będziesz mógł odsprzedać.
  17. Bo te ESy są chyba mało popularne. W BCO masz pole własne 52*. Czyli dokładnie tyle samo co w ESe, który proponujesz. ?
  18. Zgadzam się z @kjacek TS HR Planetary lepiej się sprawdza. A może Baader Classic Ortho 6mm? Mały odstęp źrenicy wyjściowej, ale to bardzo dobry okular.
  19. Zbierasz sprzeczne opinie bo świat nie jest czarno biały. Prawdy ogólne: mózg nie lubi przesunięcia w pionie i praktycznie każdemu to przeszkadza. Większość osób jest bardziej tolerancyjna na przesunięcie w poziomie. Nikt nie narzeka na brak przesunięcia w poziomie. ?
  20. Podświetlone chmury w Gdyni. Poranne słońce stara się przedrzeć, ale nie ma szans.
  21. Ja jestem znów zaskoczony, że lornetka o 3.5mm źrenicy wyjściowej tak dobrze się sprawdza do astro. Szczególnie na galaktykach. Niesamowite... niektórzy lubią 7x50 a inni 16x56. ?
  22. Daj znać jak dotrą. Jestem ciekaw Twoich wrażeń. Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie myślałem że z lornetką 15x70 będzie aż tak fajnie. Szczególnie, że moja miejscówka jest słaba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024