Skocz do zawartości

pmochocki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Zawartość dodana przez pmochocki

  1. Postaram się to rozwinąć. ?Znaczenie ma także wysokość obiektu ponad horyzontem: im jest ona mniejsza, tym dłuższa jest droga światła w ziemskiej atmosferze, a skutkiem tego jest większe osłabienie jasności i gorsza jakość obrazu. Z tego powodu w przyhoryzontalnym pasie nieba o wysokości około 8° (wartość ta silnie zależy od wilgotności powietrza i obecności wysokich chmur) nie widać prawie żadnych obiektów, a teleskopowy obraz najjaśniejszych spośród nich jest zupełnie nieczytelny: nieostry i drżący.? - W stronę nieba. Interaktywna szkoła astronomii. Andrzej Branicki A teraz porównajmy wysokość Saturna nad horyzontem dziś: I za 10 lat:
  2. Co ja bym dał żeby umieć tak srobnąć. Raz na jakiś czas staram się zrobić szkic. Ale to co wychodzi jest... wygląda jakby to zrobił mój 6 letni syn. ?
  3. @daniel.s dziękuję Ci bardzo za tą listę. Dokładnie czegoś takiego szukałem.
  4. Całe niebo w ten sam wzorek. Szkoda że zdjęcie tego nie oddaje.
  5. Bardzo fajna recenzja i ciekawy model lornetki. Może na jakimś zlocie możnaby je porównać.
  6. Chyba żadna z tych trzech. Ach gdym ja dwa lata temu wiedział tyle co teraz. Zaczynałem od 10x50 - taki standard. Okazało się że ten ciężar plus to powiększenie nie jest idealne dla mnie do obserwacji z ręki. Ponieważ sam Nikon mi odpowiadał wybrałem model 7x35 który jest chyba odpowiedni jak jest się w posiadaniu 10x50. Co więcej to jest lornetka, którą uczyłem się nieba. To w niej zazwyczaj robię wstępny "star-hopping", a potem staram się to powtórzyć w szukaczu. Ale uznając, że mój AT72ED to ta hipoteczna lornetka 70mm i gdybym nie miał innych lornetek w domu, to kupiłbym Nikona Action EX 8x40. Bo to jest chyba ten uniwersalny złoty środek. 20% mniejsza waga i 20% mniejsze powiększenie w stosunku do Nikona Action EX 10x50 - powinno się sprawdzić idealnie. Porównując do 7x35 zwiększasz wagę tylko 6-7% i dostajesz 15% większe powiększenie. Wiec ja jestem przekonany, że dla mnie Nikona Action EX 8x40 jest lornetką uniwersalną. Z drugiej strony to sprawa indywidualna. Jak teść próbował 7x35 i 10x50 - to stwierdził, że 10x50 jest o niebo lepsze. Ale on ma żelazny chwyt i może Nikonem Action EX 10x50 obserwować z reki dwie godziny bez zmęczenia. Jak to tak pisze to się przekonuje, że ja chyba powinienem tego Nikona 10x50 sprezentować teściowi. Może więc paść pytanie po co kupowałem Vortexa Raptor 6.5x32. No bo chciałem mieć dobą lekką lornetkę. Do samolotu i na wyjazdy, bo jak się chodzi z dziećmi to oprócz jezdnia i picia dla siebie trzeba nieść jedzenie i picie dla nich i do tego jeszcze zapas słodyczo-motywatorów... Miałem nadzieję, że dam radę zastąpić Nikona 7x35, ale niestety, to się nie udało. 50 pokaże więcej, czy dużo czy tylko trochę to jest sprawa indywidualna. Dla mnie trochę. Dla mojego teścia dużo. Zrobię eksperymenty o które prosisz. Mogę też spróbować poobserwować w okularach i opisać. Zdjęcia dorzucę w poniedziałek.
  7. Zgadzam się, ale może poruszę jeszcze jeden aspekt, który nie był omawiany. Lubię oglądać astrofotografie. Zdjęcia są przepiękne, ale nie potrafię docenić tego warsztatu, który za tym stoi. Dlatego nie głosuje w tych konkursach, bo to nie byłoby w porządku w stosunku do biorących w nim udział. Pozwolę sobie to porównać do łyżwiarstwa figurowego. Też lubię popatrzeć na łyżwiarstwo figurowe, ale oceny jurorów w tych konkursach, są często różne niż moje - dlatego, że się na tym nie znam.
  8. Tego się trzymajmy. Dopiero co kupiłem ED120 i nie planowałem go zmieniać. ?
  9. Przedmowa - radzę opuścić jak nie lubisz wodolejstwa: Cała moja przygoda z astronomią jest ściśle związana z niekończącym się pasmem mniej lub bardziej przemyślanych zakupów. Zakupów najczęściej robionych z ciekawości i raczej pod wpływem impulsu. Wszystko zaczęło się gdy mój starszy syn w związku z zajęciami w przedszkolu zainteresował się kosmosem. Zacząłem kupować różne książki i czasopisma aby się trochę podszkolić. Po przeczytaniu wydania specjalnego Gazety Wyborczej o Astronomii, gdzie zachęcano do rozpoczęcia przygody od lornetki, kupiłem dwie książki na Amazonie i Nikona Action EX10x50 CF. Potem trafiłem na http://astrofotka.pl/ i Tabelę Wimmera. Pod wpływem impulsu kupiłam SW MAK 127. Nagle w domu pojawiła się przesyłka - zaskoczyła mnie zarówno prędkość z jakim teleskop do mnie dotarł jak i wielkość montażu AZ4 na stalowych nogach. W związku z tym, że nie udało się wszystkiego schować pod łóżkiem i przygotować żonę na nowe hobby? Test na cierpliwość żony do objawów kryzysu wieku średniego zdałem w trybie przyśpieszonym. Potem kupiłem lornetkę Nikon Action EX 7x35 CF w której się zakochałem. Zacząłem zbierać na dużego Newtona i w związku z tym kupiłem SW 120ED i niedawno AT72ED Wstęp - też można odpuścić jak lubisz konkrety: Odkąd kupiłem Nikon Action EX 7x35 CF moje życie się zupełnie zmieniło. Szerokie pole tak bardzo ułatwiło mi orientacje na niebie, że nie wyobrażam sobie obserwacji bez tego maleństwa. Małe powiększenie sprawia, że nic się nie trzęsie i nawet dłuższe obserwacje z ręki są przyjemnością. Nikona 10x50 używam teraz tylko jak mam leżaczek - czyli rzadko. Za to Nikon 7x35 jest na tyle mały, że jest ze mną na każdej obserwacji i był już na niejednej górze, pływał na morzu i w ogóle zwiedził trochę świata. Jednak 800g to mimo wszystko konkretna waga - a jakby tak znaleźć coś lżejszego o podobnych parametrach? No i stało się! Mimo że nie potrzebowałem kolejnej lornetki nacisnąłem to nieszczęsne ?kup teraz? i Vortex Raptor 6.5x32 następnego dnia był już w paczkomacie do odbioru. Astronomią interesuję się dwa lata i ekspertem jeśli chodzi o lornetki to nie jestem, ale jak jest się posiadaczem dwóch lornetek o tak zbliżonych parametrach to czemu ich nie porównać? Parametry: Nikon Action EX 7x35 CF Vortex Raptor 6.5x32 Średnica obiektywu [mm] 35 32 Powiększenie [x] 7 6.5 Pole widzenia kątowe 9.3* 7.8* Źrenica wyjściowa [mm] 5 4.92 Odstęp źrenicy [mm] 17.3 20 Minimalna ostrość [m] 5 4.5 Pryzmaty BaK-4/Porro BaK-4/Porro Wymiary [mm] 120 x 184 114x144 Waga [g] 800 490 Wodoodporność Tak Tak Wypełnienie azotem Tak Tak Wyjście na statyw Tak Tak Ogniskowanie centralne centralne Pierwsze wrażenia: Rozmiar i waga - Już na pierwszy rzut oka widać, że Vortex jest ciut mniejszy. Jednak dopiero jak weźmie się obie lornetki do ręki to staje się jasne, że 40% lżejsza waga nie może nie zostać zauważona. Vortexa można trzymać wygodnie jedną ręką i nawet bez większych problemów wyostrzyć tą samą ręką obraz. Nikona też można trzymać i ostrzyć jedną ręką, ale nie nazwałbym tego bezproblemowo. Sztywność mostka - Podobna, z lekkim plusem dla Nikona. Wykonanie i ergonomia - Jak dla mnie wykonanie jest na podobnym poziomie. Nikon jest cięższy i wydaje się przez to solidniejszy. Mały plusik dla Nikona. Zatyczki - No... tu jest niebo a ziemia. Nikon patrz i ucz się. W Vortexsie jest to mięciutka wygodna guma. Co więcej, nie sposób zgubić zatyczek, bo są przyczepione do lornetki, a mimo wszystko nie przeszkadzają w obserwacjach. Nie spadają, a mimo wszystko łatwo je zdjąć. Jak dla mnie to Vortex tutaj deklasuje Nikona. Futerał - Futerał Nikona nie ma paska. Dla mnie to zaleta, ale dla innych może być wadą. Futerał Nikona jest wyściełany miękkim materiałem, a Vortexa nie. Futerał Vortexa ma pasek i jest ciasny. Niektórzy twierdzą, że za ciasny - ja bym powiedział na granicy ergonomii. Czyli nie zaszkodziłoby gdyby był ciut luźniejszy. Pasek - Paski są wygodne w obu lornetkach. Pierwsze obserwacje dzienne: Te lornetki dają tak podobne obrazy, że w pewnym momencie miałem wątpliwości czy ja jestem w stanie dostrzec jakieś różnice między lornetkami. Poszedłem więc po swojego Nikona Action EX 10x50 CF i lornetki dzieciaków: Bresser Junior 6x21, QUECHUA MH B 100 X6 i jakiś noname 8x21. Przekonałem się, że jednak nie jest mi obojętne jaką lornetką obserwuje. Odwzorowanie barw - tu jest remis, może nawet z malutkim plusem dla Vortexa. Dystorsja - tu remis. Pole widzenia - Nikon ma ciut większe pole, ale jak dla mnie to nie jest ponad 1*. Sprawdzałem kilka razy i muszę kiedyś zmierzyć dokładnie, bo wydaje mi się, że albo Nikon zawyża, albo Vortex zaniża deklarowaną wartość. Nieostrość i aberracja - Jak czytałem to opinie co do nieostrości to osoby bardzo różnie ją oceniali. Jedni, że nieostre jest około 20% zewnętrznego pola widzenia, a inni że 45%. Nie jestem ekspertem ale dla mnie to jest dla obu lornetek ok 25%. Przy czym, przy samej krawędzi w Nikonie jest bardzo duża nieostrość, a w Vortexsie jest lepiej za to pojawia się przy samej krawędzi aberracja chromatyczna. W centrum pola aberracji nie widziałem w żadnej z lornetek. Pierwsze obserwacje nieba: Nie miałem za bardzo czasu. Popatrzyłem przez obie lornetki chwilkę na balkonie. Muszę powtórzyć obserwacje jak zgra się czas, pogoda, rodzina, praca, itd. Ale zauważyłem jedna istotną rzecz. Przy obserwacjach nieba lubię lornetkę "wtulić" - przycisnąć do oczu. I tu niemiłe zaskoczenie. Jak Vortexa się tak "przytuli" to następuję pociemnienie obrazu. Nikon nie ma tego problemu. Podsumowanie: Jak dla mnie lornetki mają bardzo podobne parametry optyczne. Waga i gabaryty Vortexa sprawiają, że mój Nikon już pewnie nie poleci samolotem, nie zostanie wniesiony na kolejną górę i ominie go wiele wycieczek do lasu. Jednak ze względu na moje upodobania i niespodziewaną przypadłość Vortexa to Nikon 7x35 będzie dalej ze mną na każdej obserwacji nieba. Jak kogoś to porównanie interesuje i chciałby zdjęcia i/lub żebym opisał dokładniej obserwacje nieba to dajcie znać. Bo ja w sumie to już wiem do czego będę używał jednej i drugiej lornetki.
  10. Kolega ma absolutną rację. Byłem pewien, że o tym czytałem i odnalazłem: "The chemical rhodopsin is manufactured in the retina. Rhodopsin allows us to see in the dark. It takes about 30 min or so for the chemical to be synthesized, which is why when you leave a bright room and step outside it takes some 30 min to become fully dark adapted. It takes your eyes that long to make rhodopsin." - Abel, Paul G.. Visual Lunar and Planetary Astronomy
  11. Czyli mogę użyć kropli i poczekać 20min lub nie użyć i poczekać 30min. Efekty uboczne są, czy takie małe to ja nie wiem...
  12. Ja może spróbuje zrobić listę: Duży Newton 10"-14" - można postawić na dachu. Ja mam nadal wątpliwości co do oddawania ciepła przez dach. Konstrukcja raczej musi być kratowa, aby go na ten dach wnieść. Na balkonie jak koledzy piszą da radę, ale nie wiem czy jest sens to się rozwodzić, bo niebo raczej słabe. Plus dochodzą niedogodności z kolimacją itd. SCT 8" - w sumie nie wiem czemu nikt nie skomentował tej propozycji. Nadaje się do US, jest skuteczne do DSów. Apertura jest na tyle duża, że można użyć filtrów. Zawsze można użyć reduktora ogniskowej. Idealnie nadaje się do bino. Waga lekko ponad 5.5kg nie jest jeszcze super wymagająca co do montażu. Wiadomo przydałaby się grzałka, ale na balkonie to nie problem. Refraktor ze szkłem ED - wspominaliśmy tu o ED100 lub czymś mniejszym. Zgadzam się z Jackiem, że ED100 jest długi. Tej długości można mieć ED120, którego mam, ale nie wiem czy to jest dobra tuba na balkon, bo ma 1m długości. To ja raczej bym proponował kupić ED80. Nie jako docelowy teleskop, ale na rozgrzewkę i najwyżej go sobie zostawisz jak kupisz coś większego. Ja mam jeszcze mniejszy teleskop i jestem pod wrażeniem ile można zobaczyć: Obserwacja_1, Obserwacja_2. Jak dla mnie zostaje na razie ED80 jesli nie chcesz od razu teleskopu docelowego. Albo SCT 8" - może ktoś skomentuje jakie są argumenty przeciw SCT 8"?
  13. Żeby było jasne - nie mówię, żeby kupować MAKa 127, raczej chciałem powiedzieć, że nie warto kupować ED100 stricte do planet, a raczej jako coś uniwersalnego. A jeśli ma być bardziej uniwersalne to ja bym szedł w kierunku większej apertury, szczególnie jak chce się wydać 8000zł.
  14. ED100 jest fajnym w miarę uniwersalnym teleskopem. Ale jeśli miałby być to tylko planetki to zwykły MAK 127 pokaże tyle samo, a jest kilkukrotnie tańszy. Po małych przemyśleniach ja mam kilka wątpliwości: Nie wiem czy obserwacje z dachu się udadzą. Dach oddaje nocą sporo ciepła i to dość negatywne będzie wpływało na obraz. Planety są dość nisko i jeszcze parę lat tak zostanie. Więc nie kupował bym teraz oddzielnego teleskopu do planet. Czy kupowanie od razu docelowo teleskopu to jest dobre posunięcie? Być może, ale może najpierw się z kimś spotkać i popatrzeć przez różne sprzęty. Ja nie umiałem nikogo znaleźć i zacząłem od taniego MAKa 127, aby zobaczyć czy się wciągnę. Nie mówię, że to najlepsza droga. Newtona trzeba kolimować, a MAKa i SCT długo chłodzić, achromaty mają aberrację, a APO są drogie - zawsze trzeba iść na jakiś kompromis a to jest sprawa indywidualna.
  15. Jeśli tak - to nic, tylko brać T330.
  16. Mi się marzy Taurus T330. Na wyjazd świetny, ale czy to jest dobry sprzęt na balkon to ja nie wiem. Na balkon to ja bym proponował 8" SCT.
  17. Kolega Janko w ten miły i żartobliwy sposób określił gromady kuliste, o których pisał. Tak przynajmniej ja to zrozumiałem. Ale w sumie mogę się mylić i chodziło o Chichotki, tylko słownik w telefonie "poprawił".
  18. Wczoraj (30.10.2018) cała rodzina zasnęła jeszcze przed 22:00. Prognozy o dziwo się sprawdziły i na niebie praktycznie żadnej chmurki. Mały AT72ED zaczął kusić: "Na księżyc to przeze mnie jeszcze nie patrzyłeś... A niedawno zakupione okulary i kątówkę to kiedy sprawdzisz?". Nauczony doświadczeniem montaż EQ3-2 przerobiony na AZ i nogi do niego wożę już w bagażniku. Między dwoma rowerkami to nawet nie rzuca się w oczy . Niewiele myśląc spakowałem nową ("używaną") kątówkę dielektryczną i komplet BCO 6mm, 10mm, 18mm i 32mm (dwa ostanie kupione tu na giełdzie ostatnio). ES 11mm i TS HR 4mm były już w plecaku i pojechały na gapę. Za 15min byłem na najbliższej miejscówce. Szybko rozstawiłem sprzęt i zacząłem zabawę. Karuzela do BCO się mi w ogóle nie sprawdziła. Odłożyłem ją na bok, żeby się nie irytować. Wyjąłem atlas i zacząłem oglądać księżyc w różnych powiększeniach. Parafokalność to jest pojęcie, które od wczoraj sprawia, że na mojej twarzy pojawia się wielki banan. Wygoda jest niesamowita, szczególnie jak się ogląda krater po kraterze na księżycu. Szybka zmiana okularu na 18mm, wybór następnego kandydata, odszukanie go w atlasie i zbliżenie (10mm, a potem 6mm). Bez konieczności ustawiania ostrości - tylko mała korekta mikro-ruchami. Frajda była tak wielka, że nie wiem kiedy godzinka minęła. Na koniec jeszcze tylko próba TS HR 4mm na księżycu. Seeing mógłby być trochę lepszy, ale nie ma co narzekać, szczególnie że ten okular bardzo dobrze się sprawuje z tym teleskopem dając lekko ponad stukrotne powiększenie. No to sprawdźmy Marsa - zaskoczenia nie było. Ładna czerwona kuleczka w każdym z okularów. Stwierdziłem, że czas pobawić się nowymi okularami na DSach. Plejady wyglądały super. Wiadomo, że 32mm Plossl czy 18mm Ortho nie ma takiego pola jak okulary o konstrukcji Erfla (SWAN 33mm i 20mm), ale patrzyło się przez nie bardzo przyjemnie. Powiedziałbym, że nawet lepiej niż się spodziewałem. To są przecież super kompaktowe okulary - cały komplet BCO jest też mniejszy i lżejszy niż okular SWAN 33mm. Następnie Chichotki - w BCO 18mm wyglądały bardzo przyjemnie. Ale włożyłem ESa 11mm - to samo 2* pole z 60% większym powiększeniem i prawie 2mm źrenicą wyjściową. Wnioski były dwa. Ludzie nie bez powodu chwalą te ESy i jednak każdy element sprzętu ma znaczenie. Kolejne było Albiero - próbowałem różnych powiększeń, próbowałem pobawić się ostrością i rozmyć gwiazdki trochę, ale kontrast kolorystyczny był mały. W sumie to ja, jak duża część osobników mojej płci, odróżniam tylko kolory podstawowe, ale pamiętam, że w MAKu 127 ten kontrast był o wiele większy. Ale też apertura dużo większa. Myślicie, że apertura ma aż taki wpływ na wyrazistość kolorów? Spróbuje jeszcze raz kiedyś jak powieszę to maleństwo obok SW 120ED, albo jak na obserwacje zabiorę MAKa. Jak już byłem w okolicy to czas na szalone eksperymenty - M57 w niecałych 3" przy tak jasnym księżycu. Nie ukrywam, że kolega mnie skusił mówiąc, że księżyc aż tak bardzo na planetarki nie wpływa. I o dziwo w 32mm, 18mm i 10mm mgławica była widoczna zerkaniem. Przy czym w 18mm najlepiej. Jak szaleć to szaleć - wziąłem TS HR 4mm i ruszyłem rozbijać Epsilony w Lutni. Przy super seeingu chyba nie miałbym szans, a przy tym co było wczoraj to raczej przypominało porywanie się z motyką na słońce. Jak się zorientowałem, że już po północy, to na koniec popatrzyłem jeszcze sobie w małym powiększeniu na Cyg31 i Cyg30 oraz na moją ulubioną M39. Po czym spakowałem sprzęt i pojechałem do domu. Dziś na forum zacząłem sobie czytać o obserwacjach lornetkowych z balkonu i sobie uświadomiłem, że odkąd przerzuciłem się z MAKa na refraktory to zupełnie zapominam o (jak to łanie Janko określił) puchatkach. Następnym razem kilka gromad kulistych obowiązkowo.
  19. pmochocki

    46P/Wirtanen

    Dzięki za odpowiedź. Tej strony nie znałem: http://aerith.net/. A tu: https://cobs.si/ udało mi się wygenerować wykres o który mi chodziło. Jeszcze raz dzięki.
  20. Niestety nie mogę, bo musiałbym to robić charytatywnie jak to nazywasz, a tego nie chcesz przecież wolisz jak jest tak: Wiec jeśli masz dalej wątpliwości możesz spróbować zaproponowanych eksperymentów, albo poszukać innego forum i zobaczyć, czy Ci się uda sprowokować ludzi do zachowań jakich lubisz.
  21. Od dawna nikt w tym dziale nic nie umieszcza. Oglądam sobie dawne szkice i zawsze jestem pełen podziwu. To jest prawdziwa sztuka. Mi osobiście to raczej nie wychodzi. Dla mnie jesteście jak Étienne Léopold Trouvelot. http://huntington.org/radiantbeauty/
  22. Piotr swoją wypowiedzią jedynie wyjaśnił na czym polega błąd w Twoim eksperymencie. Zaproponował inny eksperyment: Teraz pytanie czy podejmiesz trud i spróbujesz ten eksperyment przeprowadzić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)