Skocz do zawartości

TS semi-APO 88 czy TS semi-APO 70?


roofer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Państwa serdecznie ;-)

 

I znów stoję na rozdrożu gdyż zdecydowałem się na kupno lornetki i w zasadzie przeglądając ofertę na teleskopy.pl wyselekcjonowałem dwie, otóż:

 

1) http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=25_65&products_id=1994&lunety=Lornetka_TS_semi-APO_88_20x_/_32x_88mm_(90%B0)_(TSG8890)

 

lub 

 

2) http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=25_65&products_id=1978&lunety=Lornetka_TS_semi-APO_70_mm_z_wymiennymi_okularami_(45%B0)_(TSG7045)

 

Moje pytanie jest następujące, która?

 

Pierwsza ma aperturę większą i nie wiem jak z dokupieniem innych okularów, acz te które są w zestawie zdają się być wystarczające, jej wadą może okazać się waga - 6.4kg, z kolei w przypadku drugiej jest dokładnie odwrotnie, waga - 3.5kg a apertura 70mm.

 

Proszę o podpowiedź i może jakieś zupełnie inne sugestie, bo może wybierając te dwie już na samym początku popełniłem błąd ;-)

 

Pozdrawiam.

Marek.

PTMA o. Szczecin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alternatywy nikt nie zaproponował, bo być może nie ma w porównywalnym zakresie cenowym. Sęk w tym, że kupując sprzęt za 2,5-4 tys. chciałoby się mieć obraz nie gorszy niż w sprzęcie za 1,5 tys.

Ostatnio Markus Ludes reklamuje swoją nową konstrukcję 100/45 - ciekawe, jak wypada w porównaniu z standardowymi setkami kątowymi.

http://www.astromart.com/classifieds/details.asp?classified_id=833157

W każdym razie to już inna półka cenowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich dowiadczeń porównawczych Nikon kotra TS wynika, ale w mniejszych aperturach rzędu 50-60, że, odmiennie niż w Nikon,  

efektywna apertura w TS nie sięga "Opisanej". Delikatnie mówiąc co najmniej kilka % mniej (jeśli nie 10). 

Z tym, że to ekonomicznie ma jakiś "sens". To znaczy cena jest wszak mniejsza. Obawiam się, że nikt w sklepie nie zgodzi się,

w ciemnym pomieszczeniu (albo ze szparą w oknie na Słońce) przyłożyć do obiektywu kartke papieru i poświecić czymś mocnym

(najlepiej latarką z widoczną jedną diodą tylko lub "promieniem słońca"), z pewnej odległości, w okular.

Celem zmierzenia średnicy jasnego koła na papierze. W Nikonie Aculon 10x50 średnica wyszła 50mm :)  W TS 10x60 LE wyszła 53mm.

To zapewne jak w życiu. Coś za coś. Niemniej od lat ludzie patrzyli przez lornetki z "nieteoretyczną[specyfikacyjnie]" efektywną aperturą i też się cieszyli.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie starannie napisałem o "rzędzie". Że, oczywiście, inny rząd, a tylko producent ten sam.

 

Niemniej  w temacie tym widać kwestię, że lornetki owe są dosyć tanie jak na parametry deklarowane przez producenta.

I o tym można dyskutować. Dlaczego? 

Ponadto (subtelnie) podpowiedziałem tu startegię postępowania tym osobom, które mają okazję mieszkać niezbyt daleko od sklepów

teleskopy.pl.  Ja bym pojechał i sam zbadał aperturę efektywną. Jeśli to jest zła podpowiedź to przepraszam.

Liczyłem na zprzeczenie, że warto jednak spróbować jakoś tę aperturę efektywną zbadać mimo, że sprzedawca

zapewne sam nie znajdzie na to czasu po "zwykłym" telefonie potencjalnego klienta.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, dalej brniesz.

Rozmiar lornetek nie ma nic do rzeczy. Piszesz o najtańszej linii sprzętu, a TS oferuje jeszcze parę innych, przez średniobudżetowe po serię BA8 (której modele 7x50 i 10x50 trzymają deklarowane 50mm), do tego masz jeszcze różne dachówki również firmowane przez TS.

A o aperturze efektywnej już chyba wystarczająco dużo jest napisane, żeby objaśniać to po raz setny.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za to wyjaśnienie. Czy dobrze rozumiem,  że Bak4 w opisie tych lornetek, linkowanych w pierwszym poście, oznacza, że raczej nie należy się niepokoić o odbieganie efektywnej apertury od deklarowanej - nawet przy tak dużych średnicach?

Prawdę mówiąc liczyłem też, że ktoś napisze, jaka jest praktyka w takich sklepach. Czy klient może przyjść i zrobić test latarkowy?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roofer, może napiszę coś o własnym doświadczeniu - nie wiem, czy w tej wypowiedzi znajdziesz odpowiedź na swoje pytania, ale może coś Ci to rozjaśni.

Jakiś czas temu wyleczyłem się z chęci posiadania wielkiej lornety. Owszem, taki sprzęt daje większe możliwości (zasięg, powiększenie), ale w którymś momencie uzmysłowiłem sobie z jaką radością wracam do swoich siedemdziesiątek czy 10x50. Duża lorneta oznacza brak mobilności, wolniejsze wyszukiwanie obiektów, zawężenie pola widzenia i oglądanie obiektów bez ich kontekstu przestrzennego - czyli czegoś, co w lornetce jest jedną z najwspanialszych rzeczy. 

 

Z tego, co czytam i doświadczenia własnego skłaniam się ku stwierdzeniu, że lornety kątowe nie są warte kwot, jakie przychodzi za nie wykładać. Jeśli damy się zapętlić w pogoni za wielkością, zostaniemy z klocem, którego przewożenie i montaż będzie się odczuwać jak ciężki sprzęt. A i tak nie będzie to sprzęt na tyle uniwersalny, żeby zaspokajał wszelkie potrzeby (a czyż nie tego chcemy kupując dwururkę za 3 tysiące?). Hasło "zmienne powiększenie" jest kuszące, ale w praktyce nie pozwala przekroczyć 0,66D. To z kolei wyklucza np. bardziej zaawansowane obserwacje planet.

 

Co do twoich pierwotnych typów - z miejsca porzuciłbym myśl o tej lornecie 88-milimetrowej. Na pewno będzie miała pościnane źrenice, a okulary kitowe mają to do siebie, że zwykle są to szkła z niższej półki. Zazwyczaj to są jakieś średniej jakości plossle czy erfle, o których dość szybko pomyślisz, że ograniczają możliwości twojej dwururki.

Prawdę mówiąc, do tej 70/45 też nie mam większego przekonania. Z trójki, o której była mowa brałbym ewentualnie tę 70/90. Pamiętaj jednak, że kiedyś zapragniesz lepszych okularów niż kitowe - i będziesz je musiał kupować dwójkami (a to spory wydatek).

 

Największym sprzętem, za którym zdarza mi się czasami tęsknić, jest TS Marine 22x85. Potworek, ale statywowy, z 3-stopniowym polem, genialnym zasięgiem i świetną jakością. Przynajmniej przez taki egzemplarz patrzałem. Od czasu do czasu można wyczytać, że jej większa siostra - 28x110 - często miewa jakieś mniejsze czy większe przypadłości i znacznie ciężej jest trafić na dobry egzemplarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS

Ekologu, zanim ponownie zabierzesz głos, przeczytaj temat i pierwszy post i zastanów się, co masz do powiedzenia w tym temacie.

jeśli chcesz sobie pogadać, to załóż temat "Teoretyczna praktyka sprawdzania apertury efektywnej lornetek oraz, i, a także lęki klientów i uprzedzenia sprzedawców (ale tych a nie tamtych - żeby nie było)."

Temat napisałem w twoim języku, możesz śmiało zrobić ctrl+C - ctrl-V.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panasmaras - dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź, czy też podpowiedź. Już zostałem wyleczony z tego typu lornety, w  sumie dzięki Wam nie muszę wydawać 3k żeby się dowiedzieć jak bardzo nieużyteczna jest taka lornetka. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam.

PTMA o. Szczecin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w  sumie dzięki Wam nie muszę wydawać 3k żeby się dowiedzieć jak bardzo nieużyteczna jest taka lornetka. 

To nie tak, że to jest nieużyteczny sprzęt. Po prostu wydając tyle kasy chciałoby się mieć coś lepszego. Co więcej, można mieć coś lepszego (choć to w dużej mierze będzie kwestią indywidualną).

Za mną taka lorneta również chodziła, i to całkiem długo. Teraz jednak celuję w mniejsze sprzęty i przekonuję się, że to mi wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A za mną jeszcze chodzi 70mm... w cenie używki oczywiście. Mam porządny* statyw aluminiowy, wystarczyłoby dorobić widły i byłby fajny i mobilny sprzęt.

Ale to odległa przyszłość.

 

*- w sensie pod takie obciążenia i wielkości.

And12, GSO 30mm, Hyperion 13mm, 8mm, Baader OIII 2", SW UHC 2"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym sprzętem, za którym zdarza mi się czasami tęsknić, jest TS Marine 22x85. Potworek, ale statywowy, z 3-stopniowym polem, genialnym zasięgiem i świetną jakością. Przynajmniej przez taki egzemplarz patrzałem.

O ile wiem to Jules sobie taką sprawił i podobno "jest Pan zadowolony" :)

www.astronoce.pl

Nieco na skróty: sites.google.com/view/astropolaris/

DO/GSO 8" Dob | Vanguard Endeavor 8x42 EDII

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam ten wątek... i już nie lubię mojej Bj100  :P

Opisałem tylko i wyłącznie swój punkt widzenia i własne doświadczenie przepuszczone przez filtr preferencji własnych. Swoją drogą, zanim jeszcze zobaczyłem twój wpis, miałem właśnie dopisać, że warto by było, gdybyś dorzucił swój punkt widzenia.

A jeszcze inna sprawa, że twoja Miyauchi jest jakby ciut lepsza niż kątowe TereSki, co nie? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paweł Trybus

Duża lorneta to moim zdaniem całkowicie odrębna klasa sprzętu, która ma swoje konkretne zastosowania. Ja najbardziej lubię przez nią spoglądać na gromady otwarte, które fantastycznie wyglądają w szerszym polu, z zapasem nieba wokół. O wiele przyjemniej spoglądać na nie obojgiem oczu, bez pośpiechu, podziwiając kolory gwiazd i wzory, jakie tworzą. Nie zapomnę widoku M6 i M7 na podkarpackim niebie, gdy wreszcie trafiłem na dobre warunki w krótką, letnią noc. I do tego właśnie ten sprzęt jest przeznaczony, by na obiekty rozciągłe (gr. otwarte, kilka większych galaktyk, jaśniejsze komety - o ile się jakieś trafią) spojrzeć dwojgiem oczu i najlepiej z czarnym kapturem na głowie, by odciąć się od świata zewnętrznego. Wkładasz łeb w Kosmos i podziwiasz :-)

Moim zdaniem nie ma sensu przesadzać z powiększeniami. To nie teleskop. 

W moim przypadku dochodzi jeszcze jedna rzecz. Ponieważ jedna z par okularów (20x) jest uzbrojona w filtry UHC Lumicona, używam jej do obserwacji mgławic. Żaden teleskop nie pokazał tak pięknie Ameryki Północnej z Pelikanem albo Mgławicy "Ślimak", jak moja Miyauchi. 

 

Jeżeli chodzi o TS 88mm, to był bardzo przyzwoity sprzęt. Ale statyw (duży Goliat) po początkowym entuzjazmie, rozczarował. Nie dawał sobie rady z dość dużym ciężarem lornety. Gdybym wówczas dysponował montażem widłowym, pewnie lorneta zostałaby ze mną na dłużej. Niezbyt odpowiadał mi też kąt 90st, pod którym były umieszczone okulary. Wolę 45st, ale to raczej indywidalna sprawa, każdy ma swoje preferencje.

Główna różnica w stosunku do Miyauchi, to transmisja, a co za tym idzie - zasięg gwiazdowy. Lornetą TS 88mm oceniałem raz zmienną R Cancri, której dałem 11.2 mag, a obok zerkaniem dostrzegłem gwiazdę porównania 11.4 mag. Obserwacje prowadziłem pod niebem ok. 6.4 mag, z okularami 32x. Tymczasem kilka tygodni temu obserwowałem Plejady przez Miyauchi z okularami 37x, pod niebem ok. 6.2-6.3 mag. Uzbrojony w dokładną mapkę Plejad bez problemu na wprost dostrzegłem gwiazdę 12.3 mag, a zerkaniem 12.7 mag. Zamierzam powtórzyć ten test pod lepszym niebem, mam też dokładną mapkę M44 z zaznaczonymi jasnościami gwiazd. Ale już teraz widać, jaka jest różnica. Oczywiście, 100mm to nie 88mm. Ale różnica 1.3 - 1.4 mag jest moim zdaniem niewspółmierna do różnicy apertury i dowodzi o wiele lepszej transmisji japońskiej lornety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główna różnica w stosunku do Miyauchi, to transmisja, a co za tym idzie - zasięg gwiazdowy.

Właśnie do tego piłem - patrząc przez kątową TS-kę brakowało mi tej klarowności obrazu, jaką mam w mniejszych lornetach prostych, podobnie było z kontrastem. Po pierwszym zachwycie nad możliwościami sprzętu stwierdziłem, że więcej przyjemności czerpię z gapienia się przez Oberwerka 15x70.

Inna sprawa, że w przypadku Miyauchi Janka nie miałem zastrzeżeń do jakości obrazu (jednie brakowało mi pola w zestawowych okularach) - ino to było dwa lata temu. Nie wiem, co bym sobie teraz pomyślał. Ale mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach uda mi się wpaść na sesję do Janka i wtedy z pewnością poświęcę kawał nocy na jego Miyauchi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy później...

Jak czytam ten wątek, to tak sobie myślę, że kiedyś podjąłem trafną decysję:  iż najlepszym rozwiązaniem ( pod wzglęgem osiągów), będzie ,, asymetryczne bino ED-100". Oprócz ,,egzotycznego" kształtu, same zalety; brak ograniczeń względem ogniskowej okularów, średnicy, i ich pola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)