Skocz do zawartości

Całkowite zaćmienie Słońca 14.11.2012 Australia


Anna

Rekomendowane odpowiedzi

Pytam na poważnie. Czy ktoś z Was myślał o tym zaćmieniu?

Bo, jak wiecie, czasu już niewiele.

A więc - czy są osoby zainteresowane? Jednak nie chcę się przyłączać do kogoś ani tak sobie pogadać, tylko ewentualnie coś zaproponować. Muszę jednak zakreślić warunki brzegowe: taką osobę muszę jakoś kojarzyć i to najlepiej pozytywnie, zarówno pod względem pasjonarskim, jak i społecznym. Żadne przypadkowe ufoludki.

Powiem tak: może mam kilka miejsc, nie wiem, jak długo je utrzymam.

W tytule napisałam "14 listopada", bo w Australii będzie to po wschodzie Słońca właśnie tego dnia. W czasie UTC czy na stronie NASA znajdziecie 13 listopada.

Uwaga - powoli zapełniają się już miejsca noclegowe w pasie zaćmienia, który jest niezmiernie krótki (większość biegnie po wodzie).

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając wcześniejsze twoje tematy zaćmieniowe zawsze interesowała mnie cena takiego wyjazdu

(oczywiscie nie tylko ona ale między innymi)

Czy mozesz w przyblizeniu podać zakładany koszt listopadowej eskapady,tutaj lub na PW ja byłbym zainteresowany ale nie wiem czy mnie na to stać (niestety)

Dysortografik

meade quartz 8'' lx drive

i Karliczek 20"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając wcześniejsze twoje tematy zaćmieniowe zawsze interesowała mnie cena takiego wyjazdu

(oczywiscie nie tylko ona ale między innymi)

Czy mozesz w przyblizeniu podać zakładany koszt listopadowej eskapady,tutaj lub na PW ja byłbym zainteresowany ale nie wiem czy mnie na to stać (niestety)

ps

Stoje przed lustrem i zaczynam sie zastanawiać czy nie wyglądam czasem jak Ufoludek  :D

Dysortografik

meade quartz 8'' lx drive

i Karliczek 20"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o koszty to znam parę osób które są żywo zainteresowane wyjazdem. Np. Jules. Sam też nad tym myślałem, ale koszty rzędu >10k/os. przekraczają moje możliwości :(

No jak by nie liczyć to 10k to w tym przypadku minimum. Do tego dochodzi urlop na co najmniej 3 tygodnie bo szkoda zmarnować okazję do zobaczenia takiego kraju jak Australia.

Jeśli o mnie chodzi to już jestem w fazie wstępnego planowania. Zobaczymy jednak co przyniesie pod względem finansowym drugie półrocze (wyjazd rodzinny w pełnym składzie tj 3 osoby = 25-30k...). No i pod uwagę biorę tylko i wyłącznie samodzielny wyjazd.

Herschel 400 in progress: 376/400

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszty przekraczają 10k. Oczywiście, można obciąć program. Schodzimy z 23 000 i w tej chwili stoimy na 13 200. Chcielibyśmy zamknąć się  w 12000, ale jest niezmiernie trudno. Rozmawiam z 15 biurami od czasu zaćmienia styczniowego i jeszcze czekam na 3 oferty. Tnę w tej chwili wszystko, byle nie ruszać programu. Program ułożyliśmy sobie sami, m.in. jest radioteleskop, który transmitował lądowanie Apollo 10 na Księżycu.

Pierwszy plan był taki, że jasne - jak najdłużej, nigdy tu nie wrócimy, ale Australia jest drogim krajem. Jak ktoś ma 23k, no to może sobie jechać na 3 tygodnie. Samo wejście na Harbour Bridge, to  500-600 zł, przelot kolejką linową nad wodospadami 250 zł. Chcemy zdobyć Górę Kościuszki (choć tu tylko chyba koszt dojazdu).

No i odległości.

Wyjazd jest w granicach 2-16 listopada w zależności, jak ustawią się przeloty.

Też myśleliśmy o samodzielnej podróży, ale wtedy trzeba podzielić się na grupki, umieć dobrze angielski (w każdej grupce powinien ktoś taki być), byłby problem ze strukturą takiej grupki (kobiety-mężczyźni), ruch lewostronny przy wynajmie samochodów i inne utrudnienia, a my jesteśmy w miarę zgrani i w zasadzie nie chcemy się rozdzielać. Mamy za sobą dwie długie podróże zaćmieniowe (Syberia, Chiny), trochę się znamy i dobrze nam ze sobą. Że tak powiem - każdy zna swoje miejsce w szeregu.

Samodzielne poruszanie się samochodem po Australii oznacza długie godziny na autostradach. Między Sydney a Cairns jest 3000 km. Trzeba mieć wtedy chyba miesiąc urlopu.

Myśleliśmy już o tym tak dużo, że mogę powiedzieć, że wybraliśmy opcję dla nas najlepszą. Jest nas w tej chwili 18. W kwietniu chcemy podpisać umowy, może w maju, nie później, bo nie chcemy spać w namiocie pod Cairns (gdyby trzeba było, to tak, ale to początek pory mokrej i różne żyjątka w trawie). Będzie musiała pójść za tym zaliczka.

Wycieczkę za 10k można zrobić obcinając Uluru. Wszystko kwestia tego, co chce się zobaczyć. Same przeloty to 6-7k.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja byłbym zainteresowany ale nie wiem czy mnie na to stać (niestety)

Zwierzaczku, mnie też na to nie stać, ale pójdę do Providenta, jak już będę miała nóż na gardle. A potem chleb ze smalcem.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że tak po kawałku, ale tak mnie nachodzą myśli.

Oczywiście, do tego dochodzi kieszonkowe. Ale też i dlatego dwoimy się i troimy, by zejść do 12. Mogą w trakcie wyskoczyć różne atrakcje (i na ogół wyskakują). W cenie nie ma np. karkołomnej, pionowej kolejki w Górach Błękitnych, a nęci mnie ona bardzo. Może ktoś będzie chciał wejść na Ayers Rock (2 godziny wspinaczki) i takie tam. Albo zanurkować w rafie (jedno nurkowanie 300 zł, jak pozwolą, bo w październiku wylęgają się śmiertelne meduzy).

Jest zapewniony bus w dzień zaćmienia. Trzeba liczyć się z tym, że miasto będzie tak zakorkowane i że będzie taka pogoda, że trzeba będzie odrobinę się przesunąć już nad ranem lub nawet w nocy. W zasadzie nie chcemy spać w Cairns, ale do końca nie wiem, którą ofertę wybierzemy i z kim jeszcze trochę się pokłócimy o cenę.

Należy zapomnieć o pokojach 2-os.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samodzielne poruszanie się samochodem po Australii oznacza długie godziny na autostradach. Między Sydney a Cairns jest 3000 km. Trzeba mieć wtedy chyba miesiąc urlopu.

Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że pojawiła się już propozycja takiego wyjazdu - w USA w 2017 - przejechać po Route 66 i po drodze zrobić sobie zaćmienie.

Jules, pewno się spotkamy w Australii  :)

Zawsze kogoś się spotyka.

W celach podtrzymania wzajemnego zainteresowania nasza grupa (część) spotkała się na Helu w czasie częściowego zaćmienia Słońca, teraz planujemy spływ latem po Bugu, w czerwcu 2012 wspólny tranzyt Wenus, a 4 osoby w lipcu wybierają się do Czarnobyla. Na program australijski wszyscy wyrazili zgodę, więc nie ma tu zgrzytów. Każda następna osoba, jeśli się pojawi, w zasadzie już nic nie może zmienić  :P Może być tylko spokojna, że 3 miesiące myślenia przyniosło jakieś efekty + doświadczenie syberyjskie i chińskie w planowaniu podróży (głównie chodzi o logistykę zaćmieniową).

Mieliśmy również dyskusję dotyczącą wyboru miejsca obserwacji, ponieważ istnieje pewne prawdopodobieństwo mgieł porannych nad oceanem, ale stanęło póki co na pasie przybrzeżnym. Ktoś dzień wcześniej będzie musiał po prostu sprawdzić te mgły.

Rozpiętość wiekowa: od 13 lat do 50 parę. Lekko przeważają mężczyźni. 13-latek ma za sobą zaćmienia całkowite w Turcji, Rosji, Chinach i obrączkowe w Hiszpanii. Tym razem nie pojedzie Tadeusz, który jako jedyny widział zaćmienie w Polsce.

Jak kogoś wprowadzam do grupy, to w zasadzie muszę mieć jej zgodę albo przynajmniej brak sprzeciwu. Tak więc CV mile widziane  ;)

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu powodzenia w planowaniu, ale już teraz dopisz jeden punkt w Twoim harmonogramie. Zdjęcia i opisy oraz komentarze na trasie całej wycieczki. Np. jak spotkasz kangura to: rysopis, wiek, zainteresowania itp., jak aborygena to to samo plus płeć i miejsce zamieszkania. Dzięki Twoim sprawozdawczym talentom, czuję się tak jakbym był i na Syberii, i w Chinach a teraz już czekam na Antypody, Terra coś tam, gdzie nigdy nie będę. Ładuj baterie do aparatu i dyktafonu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź, Felciu, przestań  ;) Ciągle nie mogę skończyć tej relacji chińskiej na AM.

Aborygenów w zasadzie wycięliśmy z programu, choć biura chętnie ich wrzucają. Tak samo farmy krokodyle. To chyba żyła złota dla nich. Ale może się zdarzyć, że w zachodzących promieniach Słońca nad Uluru jakiś aborygen się objawi, choć brzydkie to to jak noc. Podobno za wszystko trzeba im płacić. Pić alkoholu na ich świętej ziemi nie można, ale jak się zapłaci, to można.

Nb. przed wspinaczką na Harbour Bridge i Sydney Tower badają poziom alkoholu. Ta wspinaczka na most zajmuje 3 godziny, w specjalnych kombinezonach, powiązani linami, nic  w rękach. Odbijemy po zaćmieniu ;)

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by było pojechać do Australii, tyle ciekawych zwierzątek do obejrzenia, południowe niebo i jeszcze zaćmienie zobaczyć.

Tylko, stąd tyle kasy wziąć, ale w sumie połtora roku to kupa czasu, wszystko się może w tym czasie zmienić.

Tecnosky ED 102/714,  Celestron  SCT 200/2000, Mak 90/1250, Lunt 50, Nikon Lookout 10x50, Canon 550D, Canon mod. 50D

https://charon-x.blogspot.om

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by było pojechać do Australii, tyle ciekawych zwierzątek do obejrzenia, południowe niebo i jeszcze zaćmienie zobaczyć.

Tylko, stąd tyle kasy wziąć, ale w sumie połtora roku to kupa czasu, wszystko się może w tym czasie zmienić.

Prymitywne ssaki  torbacze i stekowce!  Australia oderwała się od reszty świata odpowiednio wcześnie - by zachować te relikty! 

Zazdroszczę tym co to zobaczą!

Sprzętos:  N.Capella 16", N.Carbonara 8" , APO WO  61/360, L. Viki 16x80, Montos:  CGEMek, oraz  inne graty z wioskowej chaty 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz, a ja o tych stekowcach nie pomyślałam  :o  O kangurach i owszem. Koło Kościuszki można trafić na wombata. Ale pomyślałam o drzewach butelkowych, tylko nie bardzo wiadomo, gdzie one są dokładnie.

No i misie.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważałem Uluru dosyć intensywnie ale koniec końców odpuszczam. Jadąc z 2,5-letnim szkrabem nie ma sensu gnać na złamanie karku przez pół kontynentu żeby zobaczyć skałę. Będzie jeszcze okazja odwiedzić ten rejon - w 2037 będzie tam całkowite, więc jak znalazł! :)

Skupimy się więc na wschodnim wybrzeżu, zwiedzając na spokojnie.

post-377-137699801018_thumb.gif

Herschel 400 in progress: 376/400

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Australia w ogóle jest szczęśliwie położona, będzie tam kilka zaćmień. No, ja już tam nie pojadę. Tam nie tylko jest skała Uluru. Także Dolina Palmowa, Kanion Królów i kratery meteorytowe Goss Bluff i Henbury, o ile uda nam się tam dotrzeć.

Niezbyt szczęśliwe wydaje mi się zabieranie tak małego dziecka, które nic nie będzie pamiętać. Ale widać macie powody. Będziemy lecieć, nie gnać  ;) Ja byłam przeciwko samochodom właśnie dlatego, że w ciągu 14 dni przypominałoby to gonitwę i szarpanie się.

Rzeczywiście gdyby odciąć Uluru wycieczka dosyć tanieje, ale szkoda tam być i nie zobaczyć.

Charon, ale ten krokodyl to nie z kółka różańcowego? ;)

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość MaciekM

Od dzisiaj gram w lotka. Australia... Zacmienie... C/2010 X1 (Elenin) w tym samym czasie wysoko nad horyzontem. Pozostaje mi wam tylko życzyc udanej pogody (w Australii ponoc z tym nie ma problemu). Pozdrówcie Aborygenów.

P.S. Hmmm w Australii są wszelkiej maści wstrętne i obrzydliwe pająki.... nie ma czego żałowac.  ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zwłaszcza tajpan pustynny ;) ale pod Uluru nie jedziemy.

Grupa się zamknęła. Mogą być jakieś ruchy 1 lub 2 osobowe, ale na dzień dzisiejszy mamy 25.

Z pogodą może być taki problem, że to są tropiki i nad wodą wszystko paruje, a zaćmienie jest zaraz po wschodzie Słońca. Ale temu przyjrzymy się na miejscu dzień czy dwa przed. Autokar ucieczkowy zamieniamy na samochody terenowe.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Nie wiem, czy czytacie AM, część pewno tak. Wklejam tego samego posta.

To jest dokładniejsza mapka okolic Cairns. Jak widać dróg jest niewiele. Praktycznie można się ewakuować tylko w kierunku na Mount Molloy, a więc bliżej jest tam z Port Douglas niż z Cairns.  Podobno piękne widoki są z płaskowyżu Atherton, ale jest on właściwie poza pasem zaćmienia.

Dołączona grafika

Tak dla porządku: pas zaćmienia całkowitego rozciąga się między czarnymi liniami. Na linii niebieskiej zaćmienie jest najdłuższe. Im dalej od niebieskiej linii, tym faza całkowita krótsza.

Na zewnątrz czarnych linii nikt nie będzie widział zaćmienia całkowitego, tylko częściowe

Dołączona grafika

Animacja:  http://astro.ukho.gov.uk/eclipse/0312012/Cairns_Australia_2012Nov13_anim.gif

Dane lokalne dla Oak Beach (miejscowość nad samym Morzem Koralowym na niebieskiej linii) 14 listopada 2012

początek fazy częściowej 05:44:31.4 (pierwszy kontakt)

początek fazy całkowitej 06:38:09.9 (drugi kontakt)

maximum fazy całkowitej 06:39:12.3

koniec fazy całkowitej 06:40:15.0 (trzeci kontakt)

koniec fazy częściowej 07:39:49.7 (czwarty kontakt)

szerokość pasa zaćmienia przy Oak Beach 143 km

Słońce na wysokości 13.6 stopnia nad horyzontem w maximum

czas trwania fazy całkowitej 2m 05.1s

zaćmienie najdłużej będzie trwało gdzieś na Pacyfiku 4 min. 2 sek

szerokość pasa wynosi tam 178.9 km

Temperatura  w listopadzie waha się między 22 a 30. Dni deszczowych niestety 11.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Oferta Last Minute ;)

Po 5-miesięcznym przepytaniu 15 biur i o krok od podjęcia decyzji o samodzielnym wyjeździe mamy cenę - 12 388 zł

ciągle brakuje mi 2 osób

Jesteśmy na takim etapie, że lada dzień podpisujemy umowy, jak tylko znajdę te 2 osoby (oczywiście jakieś społeczne i takie, które dadzą się lubić i zostaną zaakceptowane).

Zawalczył o nas facet polskiego pochodzenia, który mieszka w Cairns i ostatni miesiąc gadamy (nawet telefonicznie) bezpośrednio z Australią. I od niego 2 godziny temu dostałam takie info:

"Z tym ze faktyczne zdumialem ile hoteli jest pozajmowanych na 1.5 lat o przodu ! 

Dlugo mi rezerwacji nie potrzymaja w takej sytuacji jak zainteresowanych wiele dzwoni po te daty ..." /pisownia oryginalna/. W to akurat wierzę, bo to jest drugie źródło takiej informacji.

W programie:

2 przeloty zewnętrzne, 1 wewnętrzny

noclegi, 2 posiłki dziennie

wejście na Most Portowy i wjazd na Sydney Tower

Starówka

kolejka monorail między domami na wysokości

port Darling

Gory Blekitne z pionowa kolejka

radioteleskop w Parkes

Canberra Deep Space Network

Góra Kościuszki

rafa koralowa (katamaran bądź przeszklona łódka)

City Tour w Cairns z ogrodami, grillami i punktem widokowym na Morze Koralowe

dzień wycieczek fakultatywnych (lot balonem, skoki spadochronowe, zoo, nurkowanie, rafting)

Kuranda - w jedna stronę ciuchcia nad przepaściami, z powrotem kolejka linowa nad wodospadami

Port Douglas z papugami i misiami koala (bo kangury to ponoć leżą na każdym trawniku i biegają po ogródkach)

impreza pozaćmieniowa - oni mówią barbecue w plenerze,  a potem chlańsko w lokalnych barach

samo zaćmienie na linii centralnej w okolicach Oak Beach, ale to akurat kwestia do ustalenia na miejscu

i jak?

Towarzystwo - nie muszę mówić - prima sort - od 14 do 55 lat, w którym większość jakiś total już widziała, choć świeżynki też są. Dlatego wiemy, że warto jechać.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do przeanalizowania: z australijskiego forum astro wiem, że w dniu zaćmienia w Port Douglas organizowany jest maraton (dokładnie tak właśnie - ktoś jednak wpadł na ten jakże genialny pomysł...). Przewiduje się ok 2000 uczestników plus obsługa, co w połączeniu z tysiącami zaćmieniowców w okolicy środka pasa może drastycznie ograniczyć możliwości ewentualnego manewru pogodowego.

Herschel 400 in progress: 376/400

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewiduje się ok 2000 uczestników plus obsługa,

2700 wzdłuż plaży. To jest maraton bodajże 8 km.

Nic na to nie poradzimy. Zaćmienie jest tam i tyle. Zobaczymy na miejscu, jak będzie z możliwością manewru, ale też dlatego mamy zagwarantowane pojazdy do ucieczki już w nocy albo dzień przed (wtedy nocleg w samochodzie).

Ta nasza plaża to teren prywatny, ale to się jeszcze zobaczy.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy później...

Niestety, nie ma żadnej szansy. Mamy ustawiony autokar na określoną liczbę osób, już zarezerwowane bilety lotnicze i opłacone 30% kosztów. Musiałoby zwolnić się miejsce. Wiem, że można wyczaić w necie dosyć tanie bilety, ale trzeba codziennie sprawdzać i cena poranna różni się od wieczornej. Moja siostra raz znalazła bilety za 2800 do Sydney w obie strony. Zanim się zdecydowała, bilety zniknęły. Trzeba po prostu kupić, a potem układać program dalej. Tak myślę. No i najlepiej z kimś. Wynajęcie pokoju 2-osobowego też inaczej kosztuje niż 1-.

Loty wewnętrzne to kolejne 2800 (jeszcze w zależności skąd, z Canberry drożej), ale taki tani lot zewnętrzny to prawdziwy prezent.

No i pod warunkiem, że dostaniesz wizę. Na razie wszyscy od nas dostają. Na dzień dzisiejszy 14 osób się ubiegało i 14 dostało. Pozwolenie przyszło mi na maila w ciągu 4 godzin.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

W kwietniowym Sky&Telescope pojawił się artykuł o warunkach klimatycznych i topograficznych w pasie zaćmienia.

Tłumaczenia podjęła się nasza koleżanka Ella i właśnie je podaję. Może przyda się wszystkim wybierającym się samotnie lub niesamotnie.

F. Espenak?a i J. Anderson?a

ze Sky and Telescope,  April 2012.

Prognoza pogody

Pas zaćmienia  biegnie  m.in. na Terytorium Północnym Australii,  na którego terenie średnie zachmurzenie wynosi ok. 75 % lub więcej, wg danych uzyskanych w czasie trwania  25 lat obserwacji satelitarnej. Ponadto dokłada się do tego fakt, że w tym czasie wiele dróg może być nie przejezdnych z powodu pory deszczowej albo korków lub z powodu specjalnych pozwoleń.  Dodać do tego jeszcze trzeba bardzo wczesną godzinę zaćmienia, kiedy światło słoneczne nagrzewa ląd i wtedy to pokrywa chmur może stać się bardzo kapryśna i trudna do przewidzenia. Dlatego autorzy artykułu  nie polecają tegoż zaćmienia, ale jeśli celem jest podróż do egzotycznego kraju, to może to być fajna przygoda.

Z klimatologicznego punktu widzenia przybrzeżne plaże mają mniejsze średnie zachmurzenie w porównaniu do obszarów w głębi lądu. W Queensland cień Księżyca  może natknąć się  na poprawiające się warunki pogodowe z mniejszym zachmurzeniem. Dane na załączonej mapie dotyczą godzin popołudniowych, kiedy jest więcej chmur niż o wschodzie słońca. W godz. wczesnoporannych, zanim słońce rozgrzeje zbocza, zachmurzenie może być niższe, chociaż nie tak dobre, jak w pasie wybrzeża. Dlatego przeciętnie najlepsze miejsca do obserwacji  zaćmienia mogą być ulokowane wzdłuż wybrzeża Pacyfiku.

Jednak nawet o słonecznym poranku, zawsze znajdą się jakieś połacie chmur, bowiem kompletnie czyste niebo jest tutaj rzadkością,  jest to cecha typowa dla tropikalnego środowiska. Chmury będą ciągle się zmieniać formując prześwity, zmiany te mogą następować co 15 minut.

Obserwatorzy rozważający przemieszczanie się z jednego miejsca  na drugie mogą sobie tylko pogorszyć sytuację, bowiem pościg za prześwitami w chmurach może być prawie niemożliwy ze względu tłok na drogach, szczególnie w pobliżu Portu Douglas, gdzie dodatkowo tłumy ludzi będą oczekiwać na rozpoczęcie Maratonu Zaćmieniowego z chwilą zakończenia zaćmienia.

Jeśli jednak we wczesnych godz. porannych gruba warstw chmur pokryje niebo nad wybrzeżem to lepszą lokalizacją może być zachodnia strona Wielkich Gór Wododziałowych, czyli trzeba będzie uciekać w głąb lądu  lub wzdłuż Wielkich Gór Wododziałowych. Ale ważne jest, aby wystrzegać się dróg z wysokimi drzewami

i nierównego terenu, bo efekt wytwarzania się chmur z powodu nierówności terenu może rozciągać się w granicach 100-150 km. Dlatego bardzo istotne jest zbadanie terenu pod przyszłą obserwację.

Być może  najbardziej obiecująca opcją będzie wtedy ulokowanie się w pobliżu albo na zachodniej stronie góry Carbine wzdłuż autostrady Mulligan. Autostrada położona jest  w płytkiej dolinie rozciągającej się od Góry Molley do Carbine z wysokimi szczytami na wschodzie i niższymi na zachodzie, które to szczyty mogą zapewnić osłonę przez wilgotnymi wiatrami znad oceanu. Koło Carbine autostrada Mulligan skręca na zachód i przyjmuje orientację w kierunku wschodzącego słońca. Wzdłuż tej drogi Słońce nie powinno stykać się z górami w czasie trwania zaćmienia. Jeśli obserwatorzy będą rozważać tę opcję, to trzeba pamiętać, że podróż w głąb lądu nie jest dla początkujących.

Wynika to z faktu, że drogi nie są zaplanowane na porę deszczową i istnieje wysokie ryzyko, że podróżni mogą utknąć na kilka dni w drodze, jeśli pora deszczowa  zacznie się wcześniej.

Dlatego doświadczeni przewodnicy i uważna obserwacja prognoz pogody jest bardzo POLECANA i WAŻNA!!!.

Strategia działania

Obszar między Cairns i Port Douglas oferuje się, jako centrum obserwacyjne dla wielu wycieczek zaćmieniowych.  Chociaż autostrada 44 łącząca te dwa miasta ma dobre warunki jazdy z dwoma pasami ruchu, to prawdopodobny duży korek może utrudnić poruszanie się w ostatniej chwili.

W Cairns wysokie, hotele i palmy, w  połączeniu z niskim położeniem Słońca na horyzoncie w czasie zaćmienia  powoduje, że trzeba przemieścić się na brzeg oceanu.

Niestety przylądek Grafton położony na wschodzie może zasłonić widok wschodzącego Słońca  i może także zasłonić pierwsze 20 min fazy częściowej.

Nie mniej jednak na północ od Cairns są dobre widoki na wschodni horyzont. Wzdłuż autostrady 44 jest wiele plaż, ale są na nich ograniczone (limitowane) możliwości parkowania.

Ponadto trzeba pamiętać, że wybierając lokalizacje na plaży we wczesnych godzinach porannych trzeba się spodziewać przypływu. Nienormalnie niski przypływ jest spodziewany ok. 3 nad ranem, ale potem  fala przypływu może  wynosić ok. 3 m lub wyżej i może rozprzestrzenić  się na dużym obszarze plaży.

Polecane lokalizacje, gdzie przypływ nie będzie tak wysoki to: Kewarra Beach, Trinity Beach and Palm Cove.

Jeśli jest to tylko możliwe to na dwa dni lub w dzień zaćmienia trzeba uzyskać informacje z lokalnych mediów  o czasie i wysokości przypływu.

Można też wybrać wiele pól uprawnych na obszarze kilku mil wybrzeża, które mogą zaoferować dobre widoki obserwacji z nie zasłoniętym horyzontem.

Podsumowanie

? Zaplanowanie rozeznanie terenu na kilka dni przed zaćmieniem będzie b. istotne dla znalezienia dobrego miejsca dla obserwacji zaćmienia.

? Zaćmienie będzie b. wcześnie rano i będzie mało czasu na zmianę lokalizacji obserwacji, co więcej przewidywany duży ruch na drogach  i szybkie zmiany zachmurzenia mogą przyczynić się do faktu, że najlepszą strategią będzie pozostanie na wcześniej wybranym i ustalonym miejscu obserwacji z nadzieją, że uda się zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca.

? Pomimo tych utrudnień jest to najbardziej obiecujące zaćmienie Słońca do czasu zaćmienia  w USA przypadającego na 21 sierpnia 2017.

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024