Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Kosmiczne fenomeny. Szybki kurs historii astronomii ? recenzja książki
2021-10-01. Anna Wizerkaniuk
Nocne niebo do wieków ciekawiło ludzi. Nic więc dziwnego, że z planetami, gwiazdami i Księżycem wiązali swoje wierzenia, tłumaczyli katastrofy i wykorzystywali do określania czasu podczas upraw rolnych. Wraz z upływem czasu zmieniało się zarówno znaczenie astronomii, jak i sposoby obserwacji nieba. W książce Kosmiczne fenomeny. Szybki kurs historii astronomii znajdziemy przegląd instrumentów astronomicznych od tych starożytnych, po współczesne, poznamy różne miejsca, w których prowadzono lub prowadzi się obserwacje, a także prześledzimy, jak ewoluowała wiedza z dziedziny astronomii.
Kosmiczne fenomeny to książka popularnonaukowa, czasami przypominająca podręcznik lub nawet encyklopedię. Podzielona jest na 11 rozdziałów, które w większości nie są ze sobą powiązane. I tak mamy archeoastronomię podzieloną na dwie części: euroazjatycką oraz amerykańską, w których możemy zapoznać się z wierzeniami i wkładem obserwacyjnym starożytnych cywilizacji, takich jak Egipt, Indie, Mezopotamia, Chiny i kraje arabskie oraz plemienia Indian, Majów, Azteków i Inków; rozdział poświęcony przyrządom obserwacyjnym, takim jak lornetka i teleskop, wraz ze szczegółowym opisem najważniejszych parametrów czy niuansów konstrukcyjnych, na które warto zwrócić uwagę przy wybieraniu instrumentu do zakupu; historię radioastronomii wraz z informacją o amatorskich obserwacjach radiowych; i kilka innych zagadnień, zmieszczonych na 228 stronach książki. Między innymi znajdziemy też bardzo bogaty opis różnych zjawisk związanych ze Słońcem i Księżycem, które można zaobserwować nieuzbrojonym okiem, a których pochodzenie często jest tajemnicą dla początkujących miłośników astronomii.
Bez wątpienia czytając Kosmiczne fenomeny można się bardzo dużo dowiedzieć, jednak czasami sposób przekazania tej wiedzy nie jest najlepszy i sprowadza się do suchego wymienienia faktów i liczb (np. opis Słońca), co przy dłuższym czytaniu zaczyna być nużące. Można było się spodziewać, że autor ? Jonathan Powell, który jest autorem wielu artykułów dla magazynów astronomicznych w Wielkiej Brytanii i prowadził audycje radiowe w stacji BBC, mógł przedstawić niektóre zagadnienia w lżejszy i mniej podręcznikowy sposób. Z drugiej strony nie można zaprzeczyć, że na stosunkowo niewielkiej liczbie stron, czytelnik jest zasypywany mnóstwem informacji i tych historycznych jak i typowo naukowych, tłumaczących różne zjawiska fizyczne. Oczywiście poza tym bardziej podręcznikowymi fragmentami, jest też spora część historii, które są opowiedziane w taki sposób, że wręcz się je pochłania. A przy tak znanych tematach jak choćby wystrzelenie Sputnika, nawet osoba zaznajomiona z tematem może dowiedzieć się czegoś nowego.
Choć książka w dużej mierze poświęcona jest podstawom astronomii i temu jak ewoluowała nasza wiedza i postrzeganie nieba na przestrzeni lat, to może ona nie być najlepszym wyborem, jeśli ktoś chciałby zacząć swoją przygodę z literaturą o tematyce astronomicznej. Jednak warto się z nią zapoznać, jeśli potrzebne jest nam kompendium podstawowej wiedzy na temat łatwo obserwowalnych zjawisk astronomicznych.
Tytuł oryginalny: Rare Astronomical Sights and Sounds
Autor: Jonathan Powell
Tłumaczenie: Małgorzata Dąbkowska-Kowalik
Wydawca: Wydawnictwo PWN
Stron: 228
Data wydania: 20 sierpnia 2021
Źródło:PWN
https://astronet.pl/recenzje/kosmiczne- ... a-ksiazki/

Kosmiczne fenomeny. Szybki kurs historii astronomii ? recenzja książki.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startuje 100 Hours of Astronomy
2021-10-01.
Przez weekend będzie okazja obejrzeć transmisje z różnych astronomicznych wydarzeń z całego świata. Akcja nosi nazwę "100 Hours of Astronomy". Polska transmisja w sobotę 2 października o godz. 18:00 na Facebooku i YouTube.
Globalna akcja "100 Hours of Astronomy" ma swoje początki w Międzynarodowym Roku Astronomii 2009. Wtedy została wymyślona i zorganizowana po raz pierwszy. Jest to szereg transmisji z różnych astronomicznych miejsc i wydarzeń z całego świata odbywających się w różnych momentach w przeciągu 100 godzin. Akcję powtórzono w 2019 roku z okazji 100-lecia Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU).
Zorganizowano również edycję 2021, która zaczyna się 1 października i potrwa do 4 października. Również tutaj dołączyli organizatorzy z różnych krajów. Tym razem IAU zaproponowała dodatkowo zestaw transmisji przygotowanych przez krajowych koordynatorów IAU, nazywając wydarzenie "100 Hours, 100 NOCs" (IAU NOC to skrót od IAU National Outreach Coordinator). Poszczególni koordynatorzy otrzymali godzinne sloty na swoje transmisje prezentowane na stronie IAU Office for Astronomy Outreach.
W akcji nie mogło zabraknąć prezentacji z Polski, która zacznie się w sobotę 2 października o godz. 18.00. Gospodarzem polskiego wydarzenia będzie Planetarium w Grudziądzu, a gośćmi osoby związane z ciekawymi projektami mającymi korzenie w naszym kraju, a obecnie zasięg globalny oraz produkcjami odpowiednimi dla odbiorców na całym świecie.
Będzie okazja poznać twórcę internetowej bazy AstroSposts, prezentującej najlepsze miejsca w naszej okolicy i na całym świecie, z których można obserwować nocne niebo. Piotr Stola poprowadzi m.in. warsztaty korzystania ze strony internetowej AstroSpots.
Inny ciekawy temat to projekt CREDO, do którego może przystąpić każdy, kto ma telefon komórkowy. Projekt wykorzystuje aparaty fotograficzne smartfonów do badania promieniowania kosmicznego. Projekt CREDO ma początki w Polsce, a obecnie jest prowadzony na całym świecie. Opowie o nim prof. Robert Kamiński z Instytutu Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego PAN.
Trzecim gościem będzie Bogumił Radajewski z astronomicznej serii Astronarium, obecnej w telewizji i na YouTube. W ponad 120 odcinkach wystąpiło już około 300 naukowców i inżynierów badających kosmos.
Wydarzenie będzie odbywało się w języku angielskim. Poprowadzi je dr Krzysztof Czart, krajowy koordynator IAU ds. popularyzacji astronomii, wspólnie z Sebastianem Soberskim z grudziądzkiego planetarium.
Transmisja będzie dostępna w sobotę 2 października o godz. 18.00 na Facebooku (https://www.facebook.com/IAUPoland) i YouTube (https://www.youtube.com/watch?v=FMNIiWVcZC4). Listę transmisji z innych krajów można znaleźć dodatkowo facebookowym profilu IAU Office for Astronomy Outreach: https://www.facebook.com/IAUoutreach.
Inne polskie wydarzenie w ramach "100 Hours of Astronomy" odbędzie się w Kaliszu. Można udać się na kaliskie Pola Marsowe w piątek 1 października tuż po zachodzie Słońca. Będzie okazja obejrzeć pięknie prezentujące się gazowe olbrzymy - Jowisza i Saturna oraz pożegnać zachodzący już Trójkąt Letni. Link: https://www.facebook.com/events/585054386168373
Więcej informacji:
?    100 Hours of Astronomy - polska transmisja na Facebooku
?    100 Hours of Astronomy - polska transmisja na YouTube
?    100 Hours of Astronomy - transmisje wydarzeń z innych krajów
 
Autor: Krzysztof Czart
Na ilustracji: plansza polskiej transmisji w ramach 100 Hours of Astronomy. Źródło: IAU NOC Poland.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/startuje-100-hours-astronomy

Startuje 100 Hours of Astronomy.jpg

Startuje 100 Hours of Astronomy2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny październik ze Space Tech Kids
2021-10-01.
Space Tech Kids to najnowsza inicjatywa Stowarzyszenia WroSpace, skierowana do dzieci i młodzieży z całej Polski w wieku od 5 do 20 lat. Jest to cykl ponad 40 unikalnych zajęć z zakresu technologii kosmicznych, astronomii oraz szeroko pojętych nowych technologii. Space Tech Kids startuje 2 października i potrwa do końca miesiąca. Udział w zajęciach jest bezpłatny.
Stowarzyszenia WroSpace od 2018 roku zrealizowało w Polsce szereg wydarzeń edukacyjnych i popularyzacyjnych w obszarze technologii kosmicznych, fizyki, inżynierii, astronomii oraz zrównoważonego rozwoju. Najbardziej znani są w dwóch popularnonaukowych imprez edukacyjnych, czyli World Space Week Wrocław oraz Yuri's Night Wrocław. Teraz mają szansę dodać do swoich sztandarowych wydarzeń nowy cykl edukacyjny nazwany Space Tech Kids.
Najnowsza inicjatywa Stowarzyszenia WroSpace to cykl zajęć dla dzieci i młodzieży z całej Polski, w wieku od 5 do 20 lat., w zakresie technologii kosmicznych, astronomii oraz szeroko pojętych nowych technologii. Udział w zajęciach jest bezpłatny. Przygotowano bogatą ofertę warsztatów i spotkań zarówno stacjonarnych, jak i zdalnych. Dzięki współpracy z Dolnośląską Federacją Organizacji Pozarządowych, zajęcia odbędą się w wyjątkowym miejscu ? Centrum Na Przedmieściu we Wrocławiu.
Doświadczeni edukatorzy z WroSpace, wspierani przez młodzież z Klubu Astronomicznego Almukantarat i przyjaciół, przeprowadzą przez cały październik ponad 40 unikalnych zajęć. Pośród bogatej oferty znaleźć można zajęcia m.in.: z konstruowania, programowania, robotyki, lutowania i budowania układów elektronicznych, manualne, kreatywne, warsztaty fizyczne i wiele innych. Wszystkie zajęcia będą odbywały się w duchu STEM, część w formie IBL (nauczanie przez odkrywanie), a cześć metodą projektową. Niemal z każdych zajęć uczestnicy wyjdą ze stworzonym przez siebie projektem, który otrzymają na własność! Nie zabraknie także obserwacji astronomicznych na tarasie Centrum.
Wielkim finałem wydarzenia będzie wieczorny start balonu stratosferycznego, który wyniesie zbudowane przez dzieci i młodzież urządzenia: nawigacyjne oraz SSTV.  Wszyscy uczestnicy będą odbierali, na swoich telefonach komórkowych, zakodowane obrazki, które drogą radiową będą wysyłane z kapsuły balonu.
Organizatorka Space Kids Tech, kosmiczna nauczycielka Anna Bukiewicz-Szul z Wrocławia i członek Zarządu Stowarzyszenia WroSpace opowiada o najnowszym projekcie Stowarzyszenia:
- Space Tech Kids jest naszym nowym projektem, choć uszytym na miarę sprawdzonej i uwielbianej formuły, maratonu warsztatów kosmiczno-astronomicznych, które zawsze towarzyszyły stacjonarnym edycjom World Space Week Wrocław. W tym roku postanowiliśmy oddzielić konferencję od części dla dzieci, do starej formuły powrócimy gdy będzie już można na powrót organizować eventy stacjonarnie. To właśnie połączenie oferty dla dzieci, młodzieży, dorosłych, naukowców czy przedsiębiorców stanowiło sukces popularności World Space Week Wrocław. Klimat, jaki temu towarzyszył był niezwykły i bardzo za nim tęsknimy. Nasi najmłodsi uczestnicy zyskają jednak na tej chwilowej separacji, bowiem zamiast jednodniowego maratonu 70 warsztatów, do dyspozycji będą mieli cały miesiąc atrakcyjnych zajęć, w dogodnych terminach.Space Tech Kids jest elementem dużego projektu pod hasłem ?Technologie przyszłością naszej planety?, który realizujemy w tym roku dzięki dotacji z NIW-CRSO w programie NOWE FIO.
Dzieci i młodzież nie mają wystarczająco dużego lub nie mają w ogóle dostępu do obcowania z szeroko pojętą inżynierią w działaniu, nie mają gdzie zdobyć umiejętności technicznych.
Oferta warsztatów jest zbudowana tak, aby częściowo móc załatać dziurę w programie polskiego szkolnictwa. Z jakiegoś powodu zniknęły zajęcia z praktycznego użycia  narzędzi do majsterkowania, lutowania, tworzenia własnych konstrukcji. Ze wspomnianym lutowaniem problem mają nawet absolwenci polskich uczelni technicznych na kierunkach elektronicznych. Trafiają do nas i okazuje się, że lutownicę mieli w ręku raz w życiu, na jednych zajęciach.
Dzięki temu, że nasz zespół jest bardzo zróżnicowany, mogliśmy stworzyć bogatą ofertę zajęć stacjonarnych, które prowadzimy sami. Są to m.in. zajęcia konstruktorskie, elektroniczne, z druku 3D, programowanie, kreatywne, a także astronomiczne czy fizyczne. Aby zapewnić dostęp do zajęć dzieciom spoza Wrocławia, pracujemy także nad równie bogatą ofertą zajęć zdalnych. Tym razem będziemy wspierani przez wielu przyjaciół, m.in. Klub Almukantarat.
Aby wziąć udział w zajęciach, należy pobrać elektroniczny bilet (zarejestrować się), zaakceptować regulamin, a także przynieść wypełnione przez rodzica/opiekuna prawnego wymagane zgody ? zob. "regulamin i zgody". Uczestnicy zajęć zdalnych wypełnione załączniki powinni wysłać na adres: [email protected].
Opis każdego z warsztatów można znaleźć poniżej na grafice, w odpowiedniej sekcji na stronie wydarzenia oraz na stronach poszczególnych darmowych biletów, które dostępne są w systemie evenea.pl.
Projekt dofinansowany jest przez Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, w ramach programu NOWE FIO.
Ponieważ każda rakieta potrzebuje paliwa, a organizatorzy potrzebują wsparcia, to można im pomóc. Jak to zrobić?
Finansowo: Pomóż im w realizacji celów statutowych, a także poszerzeniu oferty. Podaruj im wsparcie finansowe (pomóż nam w zakupie "paliwa rakietowego" do dalszych działań) i przekaż im darowiznę
Wolontariacko: Dołącz do ich zespołu i współtwórz z nimi bezpłatną, ogólnie dostępną edukację pozaformalną w Polsce. Pomóż im w organizacji ogólnopolskich wydarzeń popularyzacyjnych.
Współpraca instytucjonalna: Połącz z nimi siły i wspólnie z Twoją organizacją, firmą czy grupą stwórz najlepszą jakościowo ofertę edukacyjną i popularyzacyjną w Polsce, realizuj nowatorskie projekty i wspólnie poszerzaj horyzonty!
Jeśli masz dodatkowe pytania, skontaktuj się ze Stowarzyszeniem WroSpace.
Źródło: Stowarzyszenie WroSpace, CBK PAN
Paweł Z. Grochowalski
Grafika: Anna Bukiewicz-Szul, Stowarzyszenie WroSpace

Grafika: Harmonogram Space Tech Kids - zajęcia stacjonarne

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kosmiczny-pazdziernik-ze-space-tech-kids

Kosmiczny październik ze Space Tech Kids.jpg

Kosmiczny październik ze Space Tech Kids2.jpg

Kosmiczny październik ze Space Tech Kids3.jpg

Kosmiczny październik ze Space Tech Kids4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieosłonięte superziemie oferują wskazówki dotyczące ewolucji gorących atmosfer
2021-10-01.
Grupa astronomów odkryła dwie egzoplanety, skaliste superziemie pozbawione grubych pierwotnych atmosfer na bardzo bliskich orbitach wokół dwóch różnych czerwonych karłów. Planety te dają szansę na zbadanie ewolucji atmosfer gorących planet skalistych.
W tych badaniach Teleskop Subaru i inne teleskopy przeprowadziły obserwacje dwóch kandydatów na planety (TOI-1634b i TOI-1685b, pierwotnie zidentyfikowanych przez sondę kosmiczną TESS) wokół czerwonych karłów. Obie kandydatki znajdują się w gwiazdozbiorze Perseusza i w podobnej odległości od Ziemi; TOI-1634b jest odległa o 114 lat świetlnych, a TOI-1685b o 122 lata świetlne. Zespół potwierdził, że kandydatki są skalistymi superziemiami o skrajnie krótkich okresach orbitalnych, potrzebującymi mniej niż 24 ziemskie godziny na okrążenie swoich gwiazd.

Obserwacje prowadzone z użyciem spektrografu InfraRed Doppler (IRD) na Teleskopie Subaru, pozwoliły również zmierzyć masy tych planet i umożliwiły wgląd w ich strukturę wewnętrzną i atmosferyczną. Wyniki pokazały, że planety są ?nagie?, co oznacza, że nie posiadają pierwotnych, grubych atmosfer wodorowo-helowych, prawdopodobnie z powodu oddziaływań z bardzo bliskimi gwiazdami macierzystymi. Stwarza to miejsce dla wtórnej atmosfery złożonej z gazów uwolnionych z wnętrza planety. Wyniki pokazują również, że TOI-1634b jest jedną z największych (1,8 promienia Ziemi) i najbardziej masywnych (10 mas Ziemi) planet wśród znanych skalistych planet o skrajnie krótkim okresie orbitalnym. Te nowe planety oferują doskonałe możliwości zbadania, jakie atmosfery, jeżeli w ogóle, mogą rozwinąć się na skalistych planetach o skrajnie krótkim okresie i dostarcza wskazówek, które pomogą zrozumieć, jak powstają takie niezwykłe planety.

Dalsze obserwacje prowadzone przez przyszłe teleskopy, w tym Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, będą miały na celu wykrycie i scharakteryzowanie atmosfer tych planet. Dr Teruyuki Hirano, główny autor tych badań, mówi Nasz projekt intensywnego śledzenia kandydatów na planety zidentyfikowanych przez TESS za pomocą Teleskopu Subaru nadal jest w toku, a wiele niezwykłych planet zostanie potwierdzonych w ciągu najbliższych kilku lat.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Subaru Telescope

Urania
Wizja artystyczna przedstawiająca rozmiary omawianych egzoplanet. Planety wydają się być czerwone, ze względu na światło pochodzące od czerwonych karłów, wokół których krążą. Źródło: Astrobiology Center, NINS

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/10/nieosoniete-superziemie-oferuja.html

Nieosłonięte superziemie oferują wskazówki dotyczące ewolucji gorących atmosfer.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniczyna mogłaby rosnąć na marsjańskiej glebie?
2021-10-02. Joanna Potocka
Wyhodowano koniczynę na glebie podobnej do marsjańskiej. Rośliny rosły w symbiozie z bakteriami glebowymi wiążącymi potrzebny im do wzrostu azot ? informują naukowcy na łamach pisma ?PLOS One?.
Wyhodowana koniczyna rosła dużo lepiej, gdy zaszczepiono na jej korzeniach bakterie glebowe wiążące azot, które żyją w symbiozie z roślinami. Badania prowadził zespół Franklina Harrisa z Colorado State University w USA.
Rośliny hodowano na podłożu zwanym regolitem. Są to zwietrzałe skały występujące w niektórych rejonach Ziemi oraz na Marsie i innych skalistych planetach. Regolit zaczyna się tworzyć, gdy zostanie odsłonięta skała macierzysta. Rozpoczynają się wówczas procesy wietrzenia.
Uprawa roślin na ziemskim regolicie byłaby sposobem na zapewnienie żywności rosnącej ludzkiej populacji. Z kolei uprawa na regolicie marsjańskim mogłaby się okazać przydatna w przypadku załogowych misji na Czerwoną Planetę. W pracach naukowych, jak również w literaturze science-fiction przedstawia się różne wizje terraformowania powierzchni Marsa, to znaczy przekształcenia jej w taki sposób, żeby przypominała powierzchnię naszej planety.
W regolicie brakuje jednak niektórych podstawowych składników odżywczych dla roślin, w tym azotu, którego rośliny potrzebują do życia. Dlatego przyszłe rolnictwo marsjańskie będzie potrzebowało sposobu na zwiększenie dostępności azotu dla roślin.
Zespół Franklina Harrisa uważa, że bakterie glebowe wiążące azot mogą odgrywać istotną rolę w zwiększaniu atrakcyjności marsjańskich gleb dla roślin, które byłyby tam uprawiane. Na Ziemi bakterie symbiotyczne pomagają wiązać azot atmosferyczny w cząsteczki potrzebne roślinom.
Zespół wyhodował koniczynę na regolicie, który bardzo przypominał ten marsjański. W celu ułatwienia roślinom motylkowym dostępu do azotu, zwykle szczepi się je (często robi się to już z nasionami) specyficznymi kulturami bakteryjnymi. W tym wypadku zastosowano bakterie Sinorhizobium meliloti. Bakterie żyją w korzeniach roślin, w wytworzonych brodawkach. Dzięki temu, że wiążą azot z atmosfery, nie trzeba stosować dużej ilości nawozów azotowych.
Źródło:PAP

Źródło?RMF24.


Planeta Mars /shutterstock /

https://www.rmf24.pl/nauka/news-koniczyna-moglaby-rosnac-na-marsjanskiej-glebie,nId,5557202#crp_state=1

Koniczyna mogłaby rosnąć na marsjańskiej glebie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczne górnictwo tuż obok Ziemi. Małe planetoidy są bogate w cenne metale
2021-10-02.
Chińczycy uważają, że nie ma sensu organizować potwornie drogich misji na dalekie planetoidy, skoro te przelatujące blisko Ziemi skrywają w sobie żelazo, nikiel czy kobalt, które można szybko wydobyć na drodze kosmicznego górnictwa.
Okazuje się, że w planetoidach bliskich Ziemi (NEA) znajduje się ogromny potencjał wydobywczy. Eksperci spodziewali się tego, ale nie mieli świadomości, że są to tak interesujące miejsca. Najlepszy jest w tym wszystkim fakt, że koszt lotu na nie jest nieporównywalnie niższy od wysłania misji do np. Pasa Planetoid, który znajduje się setki milionów kilometrów od Ziemi.
Planetoidy bliskie Ziemi (NEA) stał się teraz celem nie tylko agencji kosmicznych, ale przede wszystkim korporacji, którym marzy się pozyskanie cennych metali i dostarczenie ich na powierzchnię naszej planety. Badania obcych obiektów pozwolą nam poznać tajemnice ewolucji Układu Słonecznego i całego Wszechświata. Natomiast kosmiczne górnictwo zapewni nam dostęp do surowców, których niebawem zacznie brakować.
Najnowsze analizy naukowców z University of Arizona pokazują, że znane nam małe planetoidy bliskie Ziemi o nazwach 1986 DA i 2016 ED85, mają powierzchnie składającą się z 85% żelaza i niklu oraz w 15% materiału krzemianowego. Oznacza to, że te obiekty to praktycznie bryły metalu przemierzające otchłań kosmosu. Grzech nie wykorzystać tych cennych surowców.
Naukowcy wskazują, że nowe teleskopy kosmiczne i technologie sztucznej inteligencji pozwolą w najbliższych latach wykrywać o wiele szybciej i dokładniej obiekty podobne do słynnej planetoidy (16) Psyche, która skrywa surowce o wartości bilionów złotych. Te bliskie Ziemi planetoidy mogą być częściami takich Psyche. Na drodze kosmicznych zderzeń, duże skały zostały rozbite na mniejsze, a następnie niemal każdego dnia mijają naszą planetę.
?Uważamy, że te dwie ?mini Psyche? są prawdopodobnie fragmentami dużej metalicznej planetoidy z pasa głównego, ale nie samej (16) Psyche. Całkiem możliwe, że niektóre z żelaznych i kamienno-żelaznych meteorytów odkrytych na naszej planecie również mogły pochodzić z tego regionu Układu Słonecznego? - powiedział Davidem Cantillo, członek zespołu badawczego z University of Arizona.
Jako pierwsi, kosmiczne górnictwo mogą zapoczątkować Chińczycy. Rząd planuje już kilka misji na obiekty bliskie Ziemi. Chociaż w najbliższych latach te cenne metale w dużych ilościach do nas nie dotrą, ale Państwo Środka patrzy w przyszłość perspektywicznie. Gdy zasoby na Ziemi mocno się skurczą, to zaczną korzystać z bogatych ich złóż na planetoidach, a później wykorzystają je przy kolonizacji Księżyca i Marsa.
Źródło: GeekWeek.pl/University of Arizona / Fot. NASA/NEO

What You Need To Know About Asteroids and Other Near-Earth Objects
https://www.youtube.com/watch?v=r-OCcFnp2RA&t=4s
https://www.geekweek.pl/news/2021-10-02/kosmiczne-gornictwo-tuz-obok-ziemi-male-planetoidy-sa-bogate-w-cenne-metale/

Kosmiczne górnictwo tuż obok Ziemi. Małe planetoidy są bogate w cenne metale.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Houston, mamy problem. Kosmiczny teleskop nazwano imieniem homofoba i zrobiło się niesmacznie
2021-10-01. Radek Kosarzycki

Choć wielu przyjmuje już postawę typu ?nie uwierzę, dopóki nie zobaczę?, to już 18 grudnia w kosmos poleci w końcu Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który bardzo często nazywany jest następcą Kosmicznego Teleskopu Hubble?a. Przez kolejne dekady będzie on naszym najważniejszym okiem na wszechświat. Pytanie jednak, czy aby na pewno powinien nosić imię Jamesa Webba?
James Edwin Webb był w latach 1961-68 drugim z kolei administratorem NASA. To właśnie za jego kadencji przygotowano niezwykle udany program załogowych lotów na Księżyc.
Ciemna strona Webba
Jakiś czas temu w internecie pojawiła się petycja nawołująca do zmiany nazwy teleskopu, zanim trafi on na orbitę. O ile Jamesowi Webbowi nie można odmówić zasług w programie Apollo, to ma on też swoją ciemną stronę, którą NASA powinna uwzględnić przy wyborze nazwy dla najważniejszego teleskop nadchodzących kilkudziesięciu lat, szczególnie jeżeli agencja chce przekonać opinię publiczną, że jest otwarta na wszystkich.
Zanim James Webb został administratorem NASA przez kilka lat był podsekretarzem stanu. Archiwalne zapiski wskazują, że był on jednym z odpowiedzialnych za tzw. Lawendową Panikę - akcję, która stanowiła nagonkę na osoby homoseksualne zatrudniane w agendach rządowych Stanów Zjednoczonych w. czasach Zimnej Wojny.
Co więcej, nawet gdy Webb objął stanowisko administratora w NASA doprowadził do niesłusznego zwolnienia jednego z pracowników. O co chodziło? Jak piszą autorzy petycji, Norton został przesłuchany przez policję, która podejrzewała go o homoseksualizm. Co więcej, po przesłuchaniu na policji, Norton został przejęty przez szefa bezpieczeństwa NASA, który przesłuchiwał go z tego samego powodu w siedzibie głównej NASA do kolejnego ranka. Ostatecznie pracownika zwolniono za - jak to ujęto - ?niemoralne prowadzenie się i cechy osobowości, które sprawiają, że nie nadaje się do pracy w agencji rządowej?
Autorzy petycji, wśród których większość stanowią naukowcy, którzy przez najbliższe lata będą pracowali na danych przesyłanych na Ziemię przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wskazują, że jest wiele innych osób godnych uhonorowania, które nie mają tak wątpliwej karty w swojej biografii.
Organizatorka petycji Chanda Prescod-Weinstein przyznaje, że reputacja Webba jest co najmniej wątpliwa, ale jeżeli NASA nie zmieni nazwy teleskopu, to "wyślemy jeden z najważniejszych instrumentów naukowych w kosmos z imieniem i nazwiskiem homofoba w nazwie".
NASA ignoruje petycję
Przedstawiciele agencji kosmicznej poinformowali, że przeprowadzili śledztwo w tej sprawie i podjęli decyzję o tym, że jednak nie zmienią nazwy teleskopu pomimo krytyki skierowanej w jej stronę przez opinię publiczną, astronomów, ale także wielu pracowników agencji.
Decyzja jest być może symboliczna, ale z pewnością błędna. Ten błąd będzie uwierać agencję w bok, za każdym razem kiedy będzie próbowała przekonywać jak bardzo się zmieniła na przestrzeni lat i jak bardzo daje równe szanse wszystkim kandydatom, niezależnie od ich płci, rasy czy preferencji seksualnych.
https://spidersweb.pl/2021/10/teleskop-jamesa-webba-nazwa-kontrowersje.html

Houston, mamy problem. Kosmiczny teleskop nazwano imieniem homofoba i zrobiło się niesmacznie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda BepiColombo przesłała pierwsze zdjęcia Merkurego
2021-10-02.BJS.KOAL
Sonda BepiColombo zrobiła pierwsze zdjęcia Merkurego podczas przelotu w odległości ok. 200 km od powierzchni tej najbliższej Słońca planety, po czym przesłała je na Ziemię ? poinformowała w sobotę Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).
BepiColombo została wystrzelona w kosmos w 2018 roku, zabierając ze sobą sondy dwóch agencji kosmicznych, europejskiej ESA i japońskiej JAXA. Statek kosmiczny ma docelowo znaleźć się na orbicie Merkurego w 2025 roku.
Sondzie udało się uchwycić na czarno-białych zdjęciach m.in. szeroki na 166 km krater Lermontowa, jak i północną półkulę planety ? przekazała ESA.
Był to pierwszy z sześciu zaplanowanych przelotów BepiColombo nad Merkurym. Kolejne są potrzebne, by sonda mogła wytracić prędkość. Po osiągnięciu pożądanej prędkości będzie mogła wypuścić dwa orbitery: europejski i japoński, nazwane odpowiednio Mercury Planetary Orbiter (MPO) oraz Mercury Magnetospheric Orbiter (MMO).
Celem projektu BepiColombo są badania struktury, topografii i geologii Merkurego. Pierwsza planeta od Słońca jest najsłabiej zbadaną z czterech planet skalistych Układu Słonecznego.
Nazwa misji upamiętnia włoskiego matematyka i inżyniera Giuseppe ?Bepi? Colombo (1920-1984), który w 1974 roku zasugerował NASA dokonanie manewru asysty grawitacyjnej w ramach misji Mariner 10.
Źródło>PAP

Sonda BepiColombo nad Merkurym (fot. Shutterstock)

https://www.tvp.info/56173525/planety-uklad-sloneczny-kosmos-astronomia-europejska-agencja-kosmiczna-sonda-bepicolombo-przeslala-pierwsze-zdjecia-merkurego

Sonda BepiColombo przesłała pierwsze zdjęcia Merkurego.jpg

Sonda BepiColombo przesłała pierwsze zdjęcia Merkurego2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Test nowej rakiety Łukasiewicz-ILOT. "Pierwszy na świecie start z silnikiem detonacyjnym"
2021-10-02.
Zespół inżynierów z Łukasiewicz - Instytutu Lotnictwa podzielił się informacją o przeprowadzeniu, jak to określono, pierwszego na świecie udanego lotu próbnego "rakiety doświadczalnej napędzanej silnikiem rakietowym wykorzystującym proces wirującej detonacji, zasilanego ciekłymi materiałami pędnymi". Test doszedł do skutku 15 września br. na poligonie użytkowanym przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia w Zielonce pod Warszawą. Jak wskazano, próbny silnik zadziałał zgodnie z planem, pracując podczas testu przez 3,2 sekundy i rozpędzając rakietę do prędkości około 90 m/s. To natomiast pozwoliło urządzeniu osiągnąć wysokość 450 m.
Zadeklarowana udana demonstracja technologii wirującej detonacji - przeprowadzona przez polskich inżynierów - wskazywana jest przez samych autorów jako sukces na skalę międzynarodową. "To pierwsza na świecie udana próba wykorzystania (w charakterze napędu rakiety) silnika detonacyjnego zasilanego ciekłymi materiałami pędnymi, ciekłym propanem oraz ciekłym podtlenkiem azotu" - wskazano w okolicznościowym komunikacie Łukasiewicz-Instytutu Lotnictwa.
W roli napędu wystrzelonej rakiety wykorzystano detonacyjny silnik stożkowy opracowany przez dr. inż. Michała Kawalca z Łukasiewicz-Instytutu Lotnictwa. Inżynier ten kierował również zespołem budującym rakietę i koordynował przebieg jej doświadczalnego lotu. Opiekunem merytorycznym zespołu jest zatrudniony w Instytucie profesor Piotr Wolański, wieloletni specjalista ośrodka oraz uznany polski ekspert w dziedzinie technologii rakietowych i samego zagadnienia wirującej detonacji.
Pod kierunkiem profesora Wolańskiego od ponad 15 lat prowadzone są badania doświadczalne procesu wirującej detonacji, zarówno w aspekcie jej zastosowania w silnikach turbinowych, jak i rakietowych. Jak podkreślono, początkowo trwały one tylko w Instytucie Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej, ale od ponad 11 lat są kontynuowane również w Łukasiewicz-Instytucie Lotnictwa. Szczegółowe zestawienie tych prac opisano w wydanej niedawno monografii profesora Wolańskiego pt. Research on detonative propulsion in Poland (Badania napędów detonacyjnych w Polsce), przez Biblioteką Naukową Łukasiewicz-Instytutu Lotnictwa (nr 60).
Udana próba startu rakiety z silnikiem detonacyjnym to olbrzymi sukces naszego zespołu. Obecnie przodujemy w badaniach nad tą technologią, ale jesteśmy też świadomi tego, że dużo pracy jeszcze przed nami. Zastosowanie dla nowego silnika może być bardzo szerokie, od branży lotniczo-kosmicznej po energetyczną. Naszym celem na ten moment jest dalsze rozwijanie technologii tego procesu.
Dr inż. Paweł Stężycki, dyrektor Łukasiewicz-Instytutu Lotnictwa
Polacy, obok Japończyków, zaliczani są do grona pionierów w badaniach nad zagadnieniem wirującej detonacji. Jak się podkreśla, inżynierowie z Japonii także przeprowadzili wcześniej test własnej rakiety z napędem detonacyjnym ? próbę realizowano jednak w kosmosie przy zastosowaniu napędu pomocniczego. Na tym tle Łukasiewicz-ILOT wskazuje, że polskie rozwiązanie wyróżnia się umożliwieniem całkowicie samodzielnego startu rakiety z poziomu gruntu.
Jednocześnie inżynierowie podkreślają, że nad technologią wykorzystania wirującej detonacji pracują obecnie największe światowe koncerny. Jako przykład podawane są wysiłki Pratt&Whitney oraz General Electric, które na prowadzenie prac związanych z rozwojem napędu detonacyjnego otrzymały łącznie 500 mln USD z laboratorium badawczego amerykańskich sił powietrznych (US Air Force Research Laboratory).
Powodów tego zainteresowania i obszarów zastosowania silnika działającego na zasadzie wirującej detonacji wskazuje się wiele ? poczynając od napędu rakiet, napędów lotniczych aż po zastosowania w urządzeniach energetycznych. Komory spalania wykorzystujące proces wirującej detonacji mają kilka istotnych zalet: posiadają prostą i zwartą konstrukcję, a przez to są lekkie i tanie, zwłaszcza w porównaniu z klasycznymi napędami silników rakietowych.
Zachodzenie w komorze polskiego silnika warunków odpowiednich dla procesu wirującej detonacji ma zapewniać większą sprawność jego działania. W odróżnieniu od klasycznego spalania deflagracyjnego, ciśnienie w tej konfiguracji rośnie (tzw. Pressure Gain Combustion ? spalanie powodujące wzrost ciśnienia). W trakcie pracy, wykorzystany przez Łukasiewicz-ILOT próbny silnik był chłodzony każdym z dwóch użytych składników materiału pędnego.
Zastosowanie tzw. regeneracyjnego chłodzenia silnika pozwala na odzyskanie ciepła z detonacyjnej komory spalania przekazywanego do ścianek silnika. Ciepło to ogrzewa więc oba czynniki chłodzące silnik, propan i podtlenek azotu, które o podwyższonej temperaturze są doprowadzane do komory detonacyjnej silnika. Dzięki temu, tzw. ?straty ciepła na chłodzenie? są odzyskiwane i możliwe jest uzyskanie większej sprawności silnika.
Treść okolicznościowego komunikatu Łukasiewicz-Instytutu Lotnictwa, nt. zastosowanego mechanizmu działania próbnego silnika z zastosowaniem wirującej detonacji
Jak podkreślają polscy inżynierowie, dzięki bardzo dużej gęstości wydzielanej energii, silnik może być znacznie mniejszy, bardziej zwarty, a w efekcie ? lżejszy. "Wykorzystanie do napędu rakiet silnika z wirującą detonacją umożliwi poprawienie efektywności napędu oraz zwiększenie osiągów rakiet napędzanych takimi silnikami w stosunku do rakiet napędzanych klasycznymi silnikami rakietowymi" - zadeklarowano.
Źródło: Łukasiewicz-Instytut Lotnictwa

Źródło:SPACE24.

Fot. Łukasiewicz - Instytut Lotnictwa [ilot.lukasiewicz.gov.pl]

The world's first launch of a rocket powered by a detonation engine
https://www.youtube.com/watch?v=hrpPl1yGyhQ

Start rakiety napędzanej silnikiem detonacyjnym | Launch of a rocket powered by a detonation engine
https://www.youtube.com/watch?v=bc9JmPlgBy8

https://www.space24.pl/test-nowej-rakiety-lukasiewicz-ilot-pierwszy-na-swiecie-start-z-silnikiem-detonacyjnym

Test nowej rakiety Łukasiewicz-ILOT. Pierwszy na świecie start z silnikiem detonacyjnym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zidentyfikowano nową klasę planet, na których możliwe jest życie
Autor: M@tis (2 Październik, 2021)
Brytyjscy naukowcy twierdzą, że przejawów życia poza Układem Słonecznym, należy szukać nie tylko na egzoplanetach podobnych do Ziemi. Astronomowie, powinni również zwracać uwagę na planety, które bardzo się od niej różnią. Artykuł uzasadniający takie podejście, został opublikowany w czasopiśmie The Astrophysical Journal.
Prowadząc poszukiwania śladów życia pozaziemskiego, astronomowie szukają zwłaszcza egzoplanet, o takich samych rozmiarach, masie, temperaturze i składzie atmosferycznym jak Ziemia. Przyjęto iż tego typu obiekty, muszą znajdować się w odpowiedniej odległości od swojej macierzystej gwiazdy. Naukowcy z Cambridge Institute of Astronomy, kierowani przez dr Nikku Madhusudhana, doszli jednak do wniosku, że życie może funkcjonować, na zupełnie innym typie planety.
Mowa tu o gorących światach, pokrytych oceanem, z atmosferą bogatą w wodór. Jako przykład podali oni K2-18b, egzoplanetę krążącą wokół czerwonego karła K2-18, znajdującą się około 111 lat świetlnych od Ziemi. Ta planeta, okrąża swoją gwiazdę w 33 dni i zawiera wodę w swojej atmosferze. Wśród odkrytych dotąd egzoplanet, jest sporo takich obiektów. W zasadzie, jest ich znacznie więcej niż planet typu ziemskiego.
Wcześniej naukowcy nazywali je super-Ziemami lub mini-Neptunami, w zależności od ich gęstości. Większość minineptunów jest 1,6 lub więcej razy większa niż Ziemia, ale mniejsza niż Neptun. Tradycyjnie uważa się, że są one zbyt duże, aby mieć skaliste głębiny, a temperatura pod ich atmosferą jest zbyt wysoka, aby podtrzymywać życie.
Autorzy proponują wyodrębnienie takich egzoplanet w osobnej klasie, którą nazwali Hycean. Szczegółowa analiza zakresu warunków panujących na tych planetach, doprowadziła badaczy do wniosku, że w określonych warunkach, mogą one podtrzymywać życie mikrobiologiczne. Zdaniem naukowców, przypominałoby ono analogiczne mikroorganizmy, żyjące w najbardziej ekstremalnych środowiskach wodnych na Ziemi.
Zmiana paradygmatu w kwestii planet zdatnych do podtrzymania życia, może sprawić że dostępny obszar poszukiwań, stanie się jeszcze większy. Autorzy zauważyli, że większe rozmiary, wyższe temperatury i bogate w wodór atmosfery planet Hycean sprawiają, że ich sygnatury są znacznie lepiej widoczne w obserwacjach spektroskopowych niż planety ziemskie.
Naukowcy sporządzili już nawet listę potencjalnych światów, które należałoby poddać szczegółowym badaniom za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który ma wkrótce trafić na orbitę Ziemi. Wszystkie te egzoplanety krążą wokół czerwonych karłów w odległości 35-150 lat świetlnych od nas.
Źródło:
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/zidentyfikowano-nowa-klase-planet-na-ktorych-mozliwe-jest-zycie

Zidentyfikowano nową klasę planet, na których możliwe jest życie.jpg

Zidentyfikowano nową klasę planet, na których możliwe jest życie2.jpg

Zidentyfikowano nową klasę planet, na których możliwe jest życie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shakespeare bardziej pronaukowy, niż sądzono - wynika z analizy m.in. Polaków
2021-10-03.
Shakespeare zakorzeniony był w średniowiecznym obrazie świata i nie interesował się astronomią? Analiza dzieł poety, dokonana m.in. przez Polaków, temu przeczy. Obrazy planet i gwiazd obecne w jego poezji współbrzmią z kosmologicznymi dyskusjami epoki i z przekonaniami czołowych londyńskich astronomów.
W czasach Williama Shakespeare?a (1564?1616) rozwijała się dyskusja na temat natury sfer niebieskich, które według arystotelesowskiej fizyki i średniowiecznej filozofii przyrody miały unosić planety i gwiazdy. W tym zbudowanym z niebiańskiego eteru obszarze, rozciągającym się ponad sferą Księżyca, nie mogły zachodzić żadne gwałtowne zmiany - przypomina w przesłanej PAP informacji prof. Jarosław Włodarczyk z Instytutu Historii Nauki PAN w Warszawie.
Tymczasem w 1572 roku rozbłysła na niebie nowa gwiazda (według dzisiejszej terminologii: supernowa), która - zmieniając jasność - wydawała się zbliżać do Ziemi i oddalać od niej. Natomiast w latach 1577 i 1585 pojawiły się spektakularne komety. Z precyzyjnych obserwacji astronomicznych wynikało, że znajdują się dalej od Ziemi niż Księżyc. A jeśli tak, to musiały poruszać się pośród planet. Wszystko to nie byłoby możliwe, gdyby sztywne planetarne sfery istniały. Astronomowie zaczęli wątpić w ich realność. "Oliwy do ognia dolała heliocentryczna teoria Mikołaja Kopernika, opublikowana w 1543 roku. Wprawdzie dość wolno zyskiwała zwolenników skłonnych do zaakceptowania jej fizyczności, ale również burzyła starożytną i średniowieczną architekturę kosmosu" - zauważa historyk.
Londyn w czasach Shakespeare?a był miejscem, w którym szczególnie żywo dyskutowano na temat teorii Kopernika i w którym, za sprawą przeprowadzonych tam obserwacji supernowej i komet, podważano konieczność odwoływania się do sfer niebieskich jako maszynerii unoszącej planety i gwiazdy. Wśród zwolenników tych poglądów byli najwybitniejsi ówcześni angielscy uczeni, jak John Dee, Thomas Digges, Thomas Harriot czy William Gilbert, ale także autorzy almanachów astrologicznych ? niezwykle popularnych, wysokonakładowych druków ? np. Edward Gresham i Thomas Bretnor.
Do tej pory literaturoznawcy, jak również autorzy krytycznych edycji sztuk Williama Shakespeare?a, publikowanych w renomowanych seriach Arden, Cambridge i Oxford, konsekwentnie umieszczali go w geocentrycznym kosmosie, rządzonym przez fizykę Arystotelesa. I zarzucali brak zainteresowania astronomią.
W interdyscyplinarnej pracy, która ukazała się w prestiżowym czasopiśmie ?Shakespeare?, m.in. polscy badacze dowodzą, że niektóre tropy literackie, powracające w dramatach poety, świadczą o jego żywej reakcji na debaty o nowej budowie wszechświata, podejmowane w jego epoce.
"W naszej pracy zwróciliśmy uwagę, że powracające niemal obsesyjnie w tekstach Shakespeare?a (Gwałt na Lukrecji, Sen nocy letniej, Hamlet, Troilus i Kresyda, Antoniusz i Kleopatra, Opowieść zimowa) obrazy planet i gwiazd wypadających i uwalnianych ze swoich sfer są tropem doskonale współbrzmiącym z kosmologicznymi dyskusjami epoki i z przekonaniami czołowych londyńskich astronomów" - wyjaśnia prof. Włodarczyk.
Do uprawdopodobnienia naszej hipotezy wykorzystali nie tylko fragmenty dramatów Shakespeare?a i angielskie źródła astronomiczne, drukowane i rękopiśmienne, lecz także nowoczesne narzędzia humanistyki cyfrowej, które pozwalają śledzić pojawianie się i występowanie wybranych słów w olbrzymim elektronicznym korpusie dawnego piśmiennictwa angielskiego EEBO-TPC (blisko 125 tysięcy tekstów).
Na podstawie tych ostatnich badań naukowcom udało się ustalić, że Shakespeare prawdopodobnie stworzył dwa neologizmy, obrazujące rozstanie się ciała niebieskiego ze sferą (disorb, unsphere). Słowa te weszły później do użycia w języku angielskim, wykorzystał je w swojej poezji m.in. John Milton.
"Ustalenia te zmuszają do rewizji tradycyjnych poglądów, według których Shakespeare był traktowany jako produkt tradycyjnego szkolnictwa, zakorzenionego w średniowiecznym obrazie świata, skupiony na sprawach ludzkich, a obojętny wobec nowych wizji wszechświata. Poglądy te wciąż jeszcze znajdują odbicie w aparacie krytycznym kanonicznych wydań dramatów Shakespeare?a w renomowanych seriach Arden, Cambridge czy Oxford. Innymi słowy, nasz trzyosobowy, polsko-amerykański zespół rzucił wyzwanie tradycji światowej szekspirologii" - podsumowuje badacz.
Artykuł ?Unsphered, Disorbed, Decentred: Shakespeare?s Astronomical Imagination? ukazał się w czasopiśmie ?Shakespeare?, wydawanym pod egidą Brytyjskiego Towarzystwa Szekspirologicznego. Jego autorami są: Anna Cetera-Włodarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego, Jonathan Hope z Uniwersytetu Stanowego w Arizonie oraz Jarosław Włodarczyk z Instytutu Historii Nauki PAN w Warszawie.
W formule wolnego dostępu można go przeczytać na TEJ stronie. (PAP)
ekr/ zan/
Fot. materiały prasowe

Planety i gwiazdy uwolnione ze sfer niebieskich. William Gilbert, De mundo..., ok. 1600. Ze zbiorów Bayerische Staatsbibliothek München.

https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C89466%2Cshakespeare-bardziej-pronaukowy-niz-sadzono-wynika-z-analizy-min-polakow

Shakespeare bardziej pronaukowy, niż sądzono - wynika z analizy m.in. Polaków.jpg

Shakespeare bardziej pronaukowy, niż sądzono - wynika z analizy m.in. Polaków2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Pierwsza wizyta BepiColombo
2021-10-03. Anna Wizerkaniuk
BepiColombo po raz pierwszy zbliżył się do swojego celu. W sobotę, 2 października o godzinie 01:34 czasu polskiego sonda znalazła się w odległości 199 km od planety Merkury ? najbliżej podczas pierwszego przelotu obok tej planety. Był to czwarty manewr grawitacyjny (poprzednio wykorzystano asystę grawitacyjną Ziemi i dwa razy Wenus) z dziewięciu niezbędnych, by BepiColombo mógł osiągnąć orbitę wokół najmniejszej planety w Układzie Słonecznym. Nastąpi to 5 grudnia 2025 roku, po jeszcze czterech przelotach obok Merkurego.
Zdjęcie pierwszej planety od Słońca BepiColombo wykonał 10 minut po przelocie, kiedy już oddalił się od Merkurego na 2418 km. Czarno-białą fotografię o rozdzielczości 1024 x 1024 pikseli zrobiono za pomocą kamery Monitoring Camera 2 umieszczonej w module transferowym.
Na zdjęciu widoczny jest fragment północnej półkuli Merkurego (kierunek północny jest w stronę prawego dolnego rogu). Można dostrzec Równinę Sihtu (Sihtu Planitia) i zlokalizowany w jej centrum krater Calvino. Nieco powyżej krateru Calvino, przy lewej granicy równiny, widoczny jest krater Rudaki. Ponadto na zdjęciu jest także widoczny jasny krater Lermontov. Zgodnie z kryteriami Międzynarodowej Unii Astronomicznej wszystkie kratery na najmniejszej planecie Układu Słonecznego nazywane są na cześć artystów, pisarzy i kompozytorów, którzy nie żyją od co najmniej 3 lat od roku nadania nazwy, ale też byli znani od co najmniej 50 lat.
Źródła:
Hello Mercury. ESA (dostęp 3.10.2021)

Źródło: ESA/BepiColombo/MTM

https://astronet.pl/uklad-sloneczny/w-kosmicznym-obiektywie-pierwsza-wizyta-bepicolombo/

W kosmicznym obiektywie Pierwsza wizyta BepiColombo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie odnotowali upadek asteroidy na Jowisza
Autor: M@tis (3 Październik, 2021)
W nocy 13 września niemiecki astronom Harald Paleske obserwował, jak cień księżyca Io tworzy zaćmienie Słońca w atmosferze Jowisza, kiedy nagle wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Zaobserwował jasny błysk światła, który go zaskoczył. Jego zdaniem to mogło być tylko uderzenie meteorytu.
Przeglądając wideo, Paleske szybko wykluczył obiekty, takie jak samoloty i satelity, które mogły przeciąć Jowisza w czasie obserwacji. Kula ognia zdecydowanie została zarejestrowana w atmosferze Jowisza.
Po raz pierwszy anomalia pojawiła się 13 września o godzinie 22:39:27 czasu UTC i pozostała widoczna przez pełne dwie sekundy. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest zderzenie z asteroidą o średnicy około 100 metrów lub kometą, która uderzyła w gigantyczną planetę.
Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/astronomowie-odnotowali-upadek-asteroidy-na-j?
Impact on the planet Jupiter.
https://www.youtube.com/watch?v=hVSU_TJlSjY
Źródło: NASA
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/astronomowie-odnotowali-upadek-asteroidy-na-jowisza

Astronomowie odnotowali upadek asteroidy na Jowisza.jpg

Astronomowie odnotowali upadek asteroidy na Jowisza2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sektor kosmiczny: 1-15 października 2021
2021-10-03. Krzysztof Kanawka
Zapraszamy do relacji z sektora kosmicznego z dni 1-15 października 2021.
(Poczekaj na załadowanie relacji. Jeśli ?nie działa? ? odśwież stronę). Jeśli masz ?news? ? wyślij email na kontakt (at) kosmonauta.net.
Spojrzenie na huragan Sam
Oto spojrzenie na huragan Sam z 3 października 2021 z satelity GOES-16 z godziny 20:00 CEST. Sam jest nadal huraganem z wyraźnym okiem. Ten huragan znajduje się już dość daleko na północ od cieplejszej części Atlantyku i będzie powoli tracić swoją moc. Niemniej jednak jest możliwe, że dotrze jako "sztorm poza-tropikalny" aż do wybrzeży Islandii.
NGC 4303
Oto spojrzenie ESO na różnych zakresach pasm na galaktykę NGC 4303.
Multiple views of the galaxy NGC 4303 as seen with the VLT and ALMA (with annotations)
https://www.youtube.com/watch?v=rkM0x3OL8wA

Gromada M13
Jedna z najwspanialszych gromad kulistych naszej Galaktyki - M13. Warto na nią spojrzeć - nie tylko przez teleskop Hubble!
Zoom Into M13
https://www.youtube.com/watch?v=z206WNUuk60

TOI-178 w wersji dźwiękowej
Warto spojrzeć na ruch planet w układzie TOI-178 od strony dźwiękowej:
Artist?s animation of the TOI-178 orbits and resonances (sound on!)
https://www.youtube.com/watch?v=-WevvRG9ysY

TOI-178
Nieco bardziej "tradycyjnym" układem planetarnym jest TOI-178. Tam jak na razie wykryto sześć planet pozasłonecznych - krążących wokół jednej gwiazdy!
Publikacja na stronie ESO.
Animated artist?s impression of the six-exoplanet system
https://www.youtube.com/watch?v=17wisX7RqO0

Piękne! Dysk planetarny wokół ... trzech gwiazd
Niesamowita obserwacja z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) - grupa gwiazd zakłóca tworzący się dysk planetarny. Czyżby bardzo "egzotyczne" układy planetarne mogły istnieć we Wszechświecie?
Oblot wokół ISS w 4K! (Sojuz MS-08 - październik 2018)
Polecamy ciekawe nagranie z października 2018 roku - zdjęcia w rozdzielczości 4K. Zostały one wykonane podczas przeprowadzki Sojuza MS-08 na nowe miejsce.
ISS dziś wygląda już inaczej, głównie za sprawą nowego modułu Nauka oraz pierwszych paneli iROSA.
The International Space Station seen from Soyuz MS-08 (4K UHD)
https://www.youtube.com/watch?v=A-yzpHm2sN8
Sentinel-1 - potrzebne dane obserwacji Ziemi
Na orbicie obecnie przebywają dwa radarowe satelity Sentinel-1 (oznaczone jako A i B). Dane z tych satelitów są ważne dla monitorowania Ziemi, w tym rejonów z dala od wiekszych skupisk ludzkich. Poniższy przykład to rzeka Mackenzie w Kanadzie.
Earth from Space: Mackenzie River, Canada
https://www.youtube.com/watch?v=umT32nGc5pg

Co widać na pierwszych zdjęciach z przelotu BepiColombo obok Merkurego?
ESA podała nieco więcej informacji o poszczególnych regionach Merkurego, jakie zaobserwowała sonda BepiColombo podczas przelotu. Więcej na stronie ESA.
Boca Chica i pioruny
Choć trwają prace w Boca Chica nad pojazdem Starship i stopniem Super Heavy, to czasem się zdarzają burze i pioruny!
Kolizja Iridium 33 - Kosmos 2251 (10.02.2009)
To już prawie 13 lat od kolizji dwóch satelitów na orbicie. 10 lutego 2009 roku nieczynny satelita Kosmos 2251 uderzył w satelitę Iridium 33. W wyniku kolizji powstały tysiące szczątków różnej wielkości.
Do dziś wiele z tych szczątków krąży nad Ziemią. Niedawno jeden z nich zagroził satelicie Sentinel-1B.
2009 Iridium-Cosmos Satellite Collision
https://www.youtube.com/watch?v=BiHY5dR5Jsg

Planetoidy i meteoroidy w pobliżu Ziemi
Aktualnie nie ma w bezpośrednim pobliżu Ziemi większych obiektów. Najbliżej naszej planety przeleci dziś planetoida o oznaczeniu 2021 SZ1. Dystans wyniesie około 2,3 odległości do Księżyca. Średnica 2021 SZ1 to około 17 metrów.
NASA wybrała zespół do misji analogowej
Od 1 października trwa misja  Human Exploration Research Analog (HERA), w której uczestniczy czworo "analogowych astronautów". Misja potrwa 45 dni. Więcej na stronie NASA.
Niebezpieczne zbliżenie do Sentinela-1B
Było niebezpiecznie! Fragment z kolizji satelitów Iridium 33 - Kosmos 2251 zagroził satelicie Sentinel-1B. Udało się jednak wykonać manewr oddalający!
Częste rozbłyski Proximy Centauri
Od wielu lat Proxima Centauri jest celem obserwacji astronomicznych. To zainteresowanie wyraźnie wzrosło po odkryciu planety Proxima b, krążącej wokół tej gwiazdy. Jak aktywna jest Proxima Centauri? Najnowsze pomiary sugerują, że ten czerwony karzeł charakteryzuje się wysoką aktywnością.

Wiele czerwonych karłów charakteryzuje się znacznie podwyższoną aktywnością na zakresie ultrafioletowym. Ta aktywność nie jest stała, a jest wynikiem rozbłysków, które w krótkim czasie uwalniają energię, przede wszystkim na zakresie ultrafioletowym. Jak się okazuje ? Proxima Centauri jest jednym z takich czerwonych karłów.

W kwietniu 2021 pojawiły się ciekawe wyniki obserwacji Proximy Centauri pod przewodnictwem Meredith MacGregor z University of Colorado. Z tych obserwacji wynika, że Proxima Centauri emituje bardzo silne rozbłyski, nawet jak na klasę czerwonych karłów.
Więcej: https://kosmonauta.net/2021/05/czeste-rozblyski-proximy-centauri/

Druga Ziemia w odległości 12 lat świetlnych?
Wokół pobliskiego czerwonego karła o nazwie Gwiazda Teegardena krążą dwie skaliste egzoplanety. Jedna z nich zasługuje na miano ?drugiej Ziemi?.

Czerwone karły to małe, słabo świecące gwiazdy. Choć jest ich bardzo dużo we Wszechświecie (około 75% najbliższych nam gwiazd to czerwone karły), wciąż bardzo mało o nich wiemy i wciąż je odkrywamy niedaleko Układu Słonecznego. Tak też było z czerwonym karłem o nazwie Gwiazda Teegardena ? ta gwiazda, choć znajduje się zaledwie 12 lat świetlnych od nas ? została odkryta w 2003 roku.

Pomimo bliskości, jej jasność to zaledwie +15 magnitudo. Masa tej gwiazdy to około 8% masy Słońca ? blisko ?granicy? pomiędzy jeszcze słabszym typem obiektów ? brązowych karłów.
Więcej: https://kosmonauta.net/2019/06/druga-ziemia-w-odleglosci-12-lat-swietlnych/

Rzeka Nil z orbity
Nil to rzeka o dużym znaczeniu dla ludzkości. To właśnie wzdłuż Nilu powstała jedna z najważniejszych antycznych cywilizacji, której osiągnięcia do dziś są widoczne. Nawet w XXI wieku Nil pozostaje rzeką o dużym znaczeniu. Przykładowo ? w Egipcie, czyli państwie o powierzchni ponad 1 miliona kilometrów kwadratowych, większość populacji mieszka na obszarze o powierzchni około 50 tysięcy kilometrów kwadratowych ? właśnie wzdłuż Nilu.

Nil jest świetnie widoczny z kosmosu, ponieważ przecina pustynię i w dużej jego części dość rzadko występuje bezchmurna pogoda. Z tego powodu region Nilu jest częstym celem obserwacji satelitarnych oraz z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Poniższe nagranie prezentuje przykłady danych satelitarnych (oraz z ISS) przedstawiających region Nilu. W ostatnich latach, dzięki rozwoju technologii, pojawia się coraz więcej nagrań o wyższej rozdzielczości (np. 4 K).
Nile - Real Time ISS Earth Orbit [ 4K ]
https://www.youtube.com/watch?v=ysMIMmqaC4Q

Więcej: https://kosmonauta.net/2019/07/rzeka-nil-z-orbity/

Wayne Hale: w Artemis mogą być ofiary
Dwudziestego szóstego marca 2019 administracja Białego Domu nakreśliła nowy cel dla NASA: powrót człowieka na Księżyc przed końcem 2024 roku. Pojawiła się szybko dyskusja o potrzebnym dodatkowym budżecie dla NASA na realizację tego ambitnego celu. Niezależne szacunki to wartości rzędu kilkunastu (lub więcej) dodatkowych miliardów dolarów. Co ciekawe, 14 maja 2019 pojawiła się informacja, że NASA zasugeruje ?skromne? dodatkowe 1,6 miliarda USD na rok fiskalny 2020. Nie pojawiły się dane co do kolejnych lat fiskalnych. W maju NASA także poinformowała o wyborze nazwy programu: Artemis.

Jeszcze w maju 2019 NASA zaprezentowała bardzo wstępny plan programu Artemis do 2024 i 2028 roku. Łącznie przewiduje się 37 startów rakiet komercyjnych i SLS do 2028 roku. Pierwsze lądowanie człowieka ma nastąpić w 2024 roku, dzięki współpracy NASA z podmiotami komercyjnymi.

Czy misje Artemis będą ?bezpieczne?? Jeden z byłych ważnych pracowników NASA ? Wayne Hale ? uważa, że całkowity poziom bezpieczeństwa podczas misji księżycowej w 2024 roku nie będzie znacząco się różnić od lądowania na Srebrnym Globie w 1969 roku. Oznacza to, że w programie Artemis mogą ?zdarzyć się? ofiary ludzkie.
Więcej: https://kosmonauta.net/2019/07/wayne-hale-w-artemis-moga-byc-ofiary/

Gaia mapuje poprzeczkę Drogi Mlecznej
Europejskie obserwatorium Gaia zostało wyniesione w przestrzeń kosmiczną w grudniu 2013 roku. Sonda obserwuje niebo z punktu L2 układu Ziemia ? Słońce. Głównym celem misji jest precyzyjny pomiar pozycji gwiazd. We wrześniu 2016 roku opublikowano pierwszy katalog danych astrometrycznych z ponad miliarda gwiazd.

Drugi katalog danych został opublikowany 25 kwietnia 2018. W dniach przed publikacją ESA zaprezentowała kilka odkryć, które wykonano dzięki danym z pierwszego katalogu sondy Gaia. Dotyczą one m.in. precyzyjnej pozycji ponad miliarda gwiazd w Drodze Mlecznej, katalogu gwiazd, które w przyszłości zbliżą się do Słońca czy też identyfikacji gwiazd, które się poruszają bardzo szybko w naszej Galaktyce. Wcześniej ESA poinformowała również o detekcji wcześniej nieznanej gromady otwartej skrytej w blasku Syriusza oraz o możliwości precyzyjnych obserwacji księżyców Układu Słonecznego przed gwiazdami.

Revealing the galactic bar
https://www.youtube.com/watch?v=B5USIE8rCJg
Więcej: https://kosmonauta.net/2019/07/gaia-mapuje-poprzeczke-drogi-mlecznej/

Breakthrough Listen ? optyczne poszukiwanie innych cywilizacji
W lipcu 2015 informowaliśmy o rozpoczęciu programu o nazwie Breakthrough Initiatives. Inicjatywa ma na celu poszukiwanie obcych cywilizacji we Wszechświecie, w ramach której przeprowadzone będą dwa projekty: Breakthrough Listen oraz Breakthrough Message.

Nasłuch w ramach Breakthrough Listen rozpoczął się w połowie grudnia 2015 roku. Projekt wykorzystuje dwa dwa potężne radioteleskopy ? stumetrowy Green Bank Telescope (GBT) w USA oraz 64 metrowy Parkes Telescope w Australii. Celem Breakthrough Listen jest wykonanie najdokładniejszego z dotychczasowych przeglądów nieba na różnych pasmach radiowych. Skan w zakresie od 1 do 10 GHz ma objąć 10 razy większy obszar nieba i być ponad 50 razy bardziej czuły od poprzednich nasłuchów radiowych, przeprowadzonych w ramach projektu SETI.

Nasłuch nieba jest następujący: zwykle w tygodniu dla tej inicjatywy przeznaczanych jest kilkanaście godzin czasu pracy radioteleskopów, zazwyczaj w ?paczkach? po kilka godzin. Pierwsze wyniki nasłuchu radiowego zostały opublikowane w kwietniu 2017.
Więcej: https://kosmonauta.net/2019/07/breakthrough-listen-optyczne-poszukiwanie-innych-cywilizacji/

Relacja z września 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
Relacja z wakacji 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2021/10/sektor-kosmiczny-1-15-pazdziernika-2021/

Sektor kosmiczny 1-15 października 2021.jpg

Sektor kosmiczny 1-15 października 2021.2.jpg

Sektor kosmiczny 1-15 października 2021.3.jpg

Sektor kosmiczny 1-15 października 2021.4.jpg

Sektor kosmiczny 1-15 października 2021.5.jpg

Sektor kosmiczny 1-15 października 2021.6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykłady laureatów Nagrody Nobla na kanale PTA na YouTube
2021-10-03.
Na prowadzonym na YouTube kanale Polskiego Towarzystwa Astronomicznego będzie okazja posłuchać wykładów w wykonaniu dwóch laureatów Nagrody Nobla: prof. Reinharda Genzela i prof. Barry?ego C. Barisha. Zapraszamy we wtorki 5 i 12 października 2021 r. o godz. 18.00.
Niedawno zakończył się 40. Zjazd Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Ta naukowa konferencja była przeglądem aktualnych badań astronomicznych prowadzonych w Polsce i na świecie. Wśród zaproszonych wykładowców znaleźli się m.in. laureaci Nagrody Nobla.
Teraz każdy będzie miał okazję obejrzeć publiczną retransmisję z prelekcji noblistów. Pierwszy z wykładów dotyczy czarnych dziur, a dokładniej badań supermasywnej czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej - ustalenia jej dokładnej masy, analizy ruchów gazu i gwiazd na orbitach wokół niej. Jest omówieniem efektów 40 lat badań. Opowiada o tym prof. Reinhard Genzel (Max Planck Institute for Extraterrestrial Physics), laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki w 2020 roku za odkrycie supermasywnego zwartego obiektu w centrum naszej galaktyki. Tytuł wykładu: ?A 40-year journey - Testing the Massive Black Hole Paradigm?.
Druga z prelekcji dotyczy jednego z najważniejszych odkryć naukowych XXI wieku - detekcji fal grawitacyjnych. Tutaj prelegentem jest prof. Barry C. Barish (Caltech oraz UC Riverside), który otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki w 2017 roku za decydujący wkład w detektor LIGO i obserwacje fal grawitacyjnych. Tytuł wykładu: ?Understanding our Universe with Gravitational Waves?.
Obie prelekcje są w języku angielskim.
Polskie Towarzystwo Astronomiczne to organizacja zrzeszająca zawodowych astronomów. Istnieje od 1923 roku. Prowadzi działalność naukową i popularyzującą astronomię. Organizuje konferencje, jest wydawcą czasopisma popularnonaukowego (Urania - Postępy Astronomii), portali internetowych (Urania.edu.pl, AstroGPS.pl), producentem serii telewizyjnej Astronarium.
Więcej informacji:
?    Wykład nr 1 - prof. Reinhard Genzel
?    Wykład nr 2 - prof. Barry C. Barish
?    Kanał PTA na Youtube
?    Strona internetowa Polskiego Towarzystwa Astronomicznego
 
(jest to treść komunikatu prasowego Polskiego Towarzystwa Astronomicznego)
 
Na ilustracji:
Wykłady laureatów Nagrody Nobla na kanale PTA na YouTube. Źródło: PTA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wyklady-laureatow-nagrody-nobla-na-kanale-pta-na-youtube

Wykłady laureatów Nagrody Nobla na kanale PTA na YouTube.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzenie gazu w odległych galaktykach
2021-10-03.
Gwiazdy tworzą się w galaktykach bliskich i dalekich, napędzane przez masywne obłoki gazu. Co tlenek węgla ? dobrze znany, ale niebezpieczny gaz na Ziemi ? może nam powiedzieć o formowaniu się gwiazd w odległych galaktykach?
Paliwo do formowania się gwiazd
Gwiazdy tworzą się w ogromnych molekularnych obłokach wodoru, które jest trudno zaobserwować bezpośrednio. Na szczęście, obłoki te zawierają mniejsze ilości innych gazów, które są łatwiejsze do wykrycia, jak na przykład tlenek węgla. Chociaż nie chcielibyśmy znaleźć go w swoim domu, jest to bardzo pomocna rzecz do znalezienia w innej galaktyce; linie widmowe tlenku węgla są czułe na gęstość otaczającego go obłoku gazu.

Fotony emitowane przez cząsteczki takie jak tlenek węgla stanowią tylko niewielką część światła, które obserwujemy z innych galaktyk. Większość pola promieniowania międzygwiazdowego pochodzi z połączonych fotonów gwiazd, gazu i pyłu (jak również promieniowania tła, które przeszło przez galaktykę). Pole promieniowania międzygwiazdowego zawiera olbrzymią ilość informacji o rezerwuarze gazu gwiazdotwórczego w galaktyce ? jeżeli tylko znajdziemy sposób, aby je wydobyć.

Gromadzenie galaktyk
W niedawno opublikowanym artykule zespół kierowany przez Daizhonga Liu (Max Planck Institute for Astronomy, Niemcy) bada związek pomiędzy emisją tlenku węgla, polem promieniowania międzygwiazdowego i czynnikami determinującymi tempo formowania się gwiazd.

Zespół Liu zebrał próbkę 76 galaktyk, dla których zaobserwowano co najmniej dwie linie emisyjne tlenku węgla, jak również emisję ciągłości od długości fal optycznych do submilimetrowych. Ich próbka zawiera galaktyki różnego rodzaju, od stosunkowo bliskich (~25 mln lat świetlnych od nas) o średnim tempie tworzenia gwiazd, po galaktyki gwiazdotwórcze o wysokim przesunięciu ku czerwieni z nowymi gwiazdami.

Aby zrozumieć, w jaki sposób linie emisyjne są powiązane ze zdolnością galaktyki do tworzenia gwiazd, autorzy modelowali rozkład energii widmowej każdej galaktyki ? ilość energii emitowanej na każdej długości fali ? oraz siłę linii emisyjnych tlenku węgla. Modelowanie rozkładu energii spektralnej pozwoliło określić intensywność pola promieniowania międzygwiazdowego, natomiast modelowanie tlenku węgla pokazało, jak względna siła linii emisyjnych cząsteczki zależy od gęstości i temperatury otaczającego ją obłoku molekularnego.

Nowe elementy w naszym zestawie narzędzi
Co to oznacza dla naszego zrozumienia procesu powstawania gwiazd w innych galaktykach? Na podstawie modelowania Liu i jego współpracownicy stwierdzili, że średnie natężenie pola promieniowania międzygwiazdowego jest ściśle skorelowane z temperaturą rezerwuaru gazu gwiazdotwórczego, którą wyznaczyli na podstawie obserwacji tlenku węgla.

Podczas gdy korelacja pomiędzy natężeniem pola promieniowania a temperaturą była liniowa, korelacja z gęstością nie była. Sugeruje to, że gdy w typowych galaktykach gwiazdotwórczych tempo formowania się gwiazd może wzrastać płynnie wraz z gęstością i temperaturą, galaktyki doświadczające rozbłysków gwiazdotwórczych podczas łączenia się z inną galaktyką mogą wykazywać ogromny wzrost gęstości bez dużego wzrostu temperatury. Autorzy mają nadzieję, że badania nad tlenkiem węgla pozwolą nam zbadać warunki formowania się gwiazd w odległych galaktykach ? imponujący wyczyn, jak na tak skromną molekułę!

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AAS

Urania

Obłoki molekularne w Vela Molecular Cloud są miejscem powstawania gwiazd. Źródło: NASA/JPL-Caltech/UCLA

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/10/sledzenie-gazu-w-odlegych-galaktykach.html

Śledzenie gazu w odległych galaktykach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda BepiColombo zrobiła nowe zdjęcia Merkurego. Po raz pierwszy odwiedziła cel swojej misji
2021-10-04. Radek Kosarzycki
Zgodnie z planem sonda BepiColombo kilka dni temu przeleciała w odległości 199 km od powierzchni Merkurego. Był to pierwszy z sześciu przelotów, które ostatecznie pozwolą na wejście sondy na orbitę Merkurego w grudniu 2025 roku.
Wbrew pozorom, nie było to bardzo proste zadanie. Z odległości kilkudziesięciu milionów kilometrów, w momencie maksymalnego zbliżenia do powierzchni planety sonda BepiColombo musiała znaleźć się w odległości 199-201 km od powierzchni. Wyjście poza tę dwukilometrowej szerokości szczelinę wymagałoby na późniejszym etapie lotu dodatkowych korekt.
Sonda BepiColombo zrobiła zdjęcia Merkuremu
Tuż po zbliżeniu do Merkurego kamery nawigacyjne zainstalowane na pokładzie sondy BepiColombo wykonały kilka zdjęć planety. Trzeba przyznać, że dawno już nie widzieliśmy nowego zdjęcia pierwszej planety od Słońca. Ostatnie dostarczyła na Ziemię sonda MESSENGER, która celowo rozbiła się o powierzchnię planety w kwietniu 2015 r.
Choć kamery sondy BepiColombo nie mogły wykonać zdjęcia całego Merkurego, a jedynie fragmentu, to i tak wyszły fenomenalnie.
Kilka losowych faktów o Merkurym
Po tym jak Międzynarodowa Unia Astronomiczna wyrzuciła w 2006 r. Plutona ze spisu planet, Merkury stał się oficjalnie najmniejszą znaną planetą Układu Słonecznego.
Jako pierwsza planeta od Słońca, Merkury okrąża je w ciągu zaledwie 88 dni po orbicie oddalonej od Słońca o 46-69 mln km. Na dziennej stronie planety temperatura na powierzchni wynosi 427 stopni Celsjusza. Z uwagi na fakt, że Merkury nie posiada atmosfery, gdy tylko Słońce chowa się za horyzontem, temperatura spada do -173 stopni Celsjusza.
Jak dotąd Merkurego zbadały zaledwie dwie sondy: Mariner 10 (1974-75) oraz MESSENGER (2011-2015). BepiColombo będzie trzecią sondą kiedy już wejdzie na orbitę wokół Merkurego w grudniu 2025 r. Zanim jednak do tego dojdzie sonda musi znacząco wytracić prędkość. W tym celu jeszcze pięć razy przeleci w pobliżu planety. Kolejny przelot zaplanowany jest na 23 czerwca 2022 r. Całą trajektorię lotu sondy BepiColombo przedstawiono na grafice poniżej.
Opadając w kierunku Słońca, sonda BepiColombo nabiera energii kinetycznej, niczym spadająca na powierzchnię Ziemi piłka zrzucona z większej wysokości. Im głębiej opada, tym większej prędkości nabiera. Aby wejść na orbitę Merkurego, sonda musi w momencie zbliżenia do planety mieć odpowiednio niską prędkość tak, aby grawitacja małej planety była w stanie ją przechwycić.
Aby osiągnąć wystarczająco niską prędkość, sonda BepiColombo musi wykonać kilka przelotów w pobliżu planety za każdym razem grawitacyjnie wytracając część prędkości nabranej podczas opadania z Ziemi w kierunku Słońca. Inaczej mówiąc sonda, przelatując w pobliżu Merkurego, oddaje mu część swojej energii. Jeżeli wszystkie manewry pójdą zgodnie z planem, w grudniu 2025 r. sonda dotrze Merkurego na tyle wolno, że grawitacja planety będzie w stanie przechwycić ją grawitacyjnie. Wtedy dopiero rozpocznie się główna część misji sondy BepiColombo.
Źródło: Europejska Agencja Kosmiczna

https://spidersweb.pl/2021/10/sonda-bepicolombo-nowe-zdjecia-merkurego-pierwszy-przelot.html

Sonda BepiColombo zrobiła nowe zdjęcia Merkurego. Po raz pierwszy odwiedziła cel swojej misji.jpg

Sonda BepiColombo zrobiła nowe zdjęcia Merkurego. Po raz pierwszy odwiedziła cel swojej misji2.jpg

Sonda BepiColombo zrobiła nowe zdjęcia Merkurego. Po raz pierwszy odwiedziła cel swojej misji3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100 Hours of Astronomy ? polska transmisja
2021-10-04. Redakcja
Badania promieniowania kosmicznego smartfonem, najlepsze miejscówki do obserwacji nocnego nieba, czy program popularnonaukowy z trzystoma naukowcami ? to tematy polskiej prezentacji w ramach 100 Hours of Astronomy. Zapraszamy do obejrzenia transmisji, która rozpoczęła się w sobotę 2.10.2021 r. o godz. 18:00 na YouTube i Facebooku.
100 Hours of Astronomy to globalne wydarzenie odbywające się w wielu krajach świata. Jest to szereg transmisji internetowych z różnych astronomicznych inicjatyw odbywających się w dniach 1-4 października. W jego ramach Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) zaproponowała dodatkowo akcję ?100 Hours, 100 NOCs?, czyli godzinne prezentacje prowadzone przez krajowych koordynatorów IAU.
W akcji nie mogło zabraknąć prezentacji z Polski. Gospodarzem polskiego wydarzenia będzie Planetarium w Grudziądzu, a gośćmi osoby związane z ciekawymi projektami mającymi korzenie w naszym kraju, a obecnie zasięg globalny oraz produkcjami odpowiednimi dla odbiorców na całym świecie.
To okazja poznać twórcę internetowej bazy AstroSposts, prezentującej najlepsze miejsca w naszej okolicy i na całym świecie, z których można obserwować nocne niebo. Piotr Stola poprowadził m.in. warsztaty korzystania ze strony internetowej AstroSpots.
Inny ciekawy temat to projekt CREDO, do którego może przystąpić każdy, kto ma telefon komórkowy. Projekt wykorzystuje aparaty fotograficzne smartfonów do badania promieniowania kosmicznego. Projekt CREDO ma początki w Polsce, a obecnie jest prowadzony na całym świecie. Opowiedział o nim prof. Robert Kamiński z Instytutu Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego PAN.
Trzecim gościem był Bogumił Radajewski z astronomicznej serii Astronarium, obecnej w telewizji i na YouTube. W ponad 120 odcinkach wystąpiło już około 300 naukowców i inżynierów badających kosmos.
Wydarzenie odbywało się w języku angielskim. Poprowadził je dr Krzysztof Czart, krajowy koordynator IAU ds. popularyzacji astronomii, wspólnie z Sebastianem Soberskim z grudziądzkiego planetarium.
Transmisja dostępna jest na Facebooku (https://www.facebook.com/IAUPoland) i YouTube
Listę transmisji z innych krajów można znaleźć dodatkowo facebookowym profilu IAU Office for Astronomy Outreach: https://www.facebook.com/IAUoutreach.

100 Hours of Astronomy - Poland
https://www.youtube.com/watch?v=FMNIiWVcZC4

https://kosmonauta.net/2021/10/100-hours-of-astronomy-polska-transmisja/

100 Hours of Astronomy ? polska transmisja.jpg

100 Hours of Astronomy ? polska transmisja2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najmłodsza astronom na świecie - ma zaledwie osiem lat

2021-10-04.

Ośmioletnia Nicole "Nicolinha" Oliveira to najmłodsza astronom na świecie. Dziewczynka dokonała już 18 wstępnych detekcji obiektów, które mogą być asteroidami.


Detekcje dokonane przez ośmiolatkę wymagają jeszcze potwierdzenia, ale jeżeli tak się stanie, Oliveira zostanie oficjalnie uznana za najmłodszą astronom na świecie. Znacznie pobije rekord należący do Luigiego Sannino, który w 1999 r. odkrył asteroidę 12575 Palmariaat mając zaledwie 18 lat.
Nicolinha od niedawna bierze udział w projekcie Asteroid Hunters, prowadzonego przez International Astronomical Search Collaboration (IASC) i brazylijskie ministerstwo nauki, którego celem jest zainteresowanie szerszego grona tematem obserwacji kosmosu. Do tej pory w projekcie wzięli udział naukowcy z całego świata, którzy dokonali do tej pory 185 detekcji. Istnienie aż 85 obiektów zostało potwierdzone.

- Kiedy miała dwa lata, podnosiła ręce do nieba i prosiła mnie: "mamo, daj mi gwiazdę". Zrozumieliśmy, że ta pasja do astronomii jest poważna, kiedy poprosiła nas o teleskop jako prezent urodzinowy, gdy skończyła cztery lata. Nawet nie wiedziałam, co to jest teleskop - powiedziała jej matka Zilma Janaca.

Pokój Nicolinhy potwierdza, jak ważne miejsce w jej życiu zajmuje astronomia. Jest wypełniony zabawkami z "Gwiezdnych wojen" i plakatami astronomicznymi. Ośmiolatka prowadzi również swój kanał na YouTube, który odwiedza wielu znanych gości.

Mimo iż młoda Brazylijka osiągnęła już wiele, to stoi dopiero u progu naukowej przygody. Mówi, że chciałaby budować rakiety i pracować w NASA.
Źródło.INTERIA.Tech.

Nicole ?Nicolinha? Oliveira /AFP


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-najmlodsza-astronom-na-swiecie-ma-zaledwie-osiem-lat,nId,5560875

Pomylili kosmiczny złom w pobliżu Ziemi z eksplodującą gwiazdą na granicy wszechświata.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipa filmowa w kosmosie. Rosjanie będą kręcić film
2021-10-05. Joanna Potocka
Z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartuje statek Sojuz-2.1a, który dostarczy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) dwuosobową rosyjską ekipę filmową. Aktorka Julia Peresild i reżyser Klim Szypienko nagrywać będą sceny do pierwszego w historii filmu fabularnego, kręconego w przestrzeni kosmicznej.
Rosjanie w kosmosie kręcić będą film "Wyzwanie", opowiadający historię lekarki, która zostaje niespodziewanie wysłana na Międzynarodową Stację Kosmiczną, żeby ocalić życie znajdującego się na niej kosmonauty. Przedsięwzięcie jest odpowiedzią na plany NASA, która planowała nakręcić film w kosmosie z Tomem Cruisem w roli głównej.
Pobyt na stacji ma trwać 12 dni.
Julia Peresild to obecnie jedna z najpopularniejszych aktorek w Rosji, grała m.in. w nominowanym do Złotego Globu oraz Oskara filmie "Na końcu świata".
To niesamowita szansa - powiedziała 37-letnia aktorka - Pracowaliśmy naprawdę ciężko i jesteśmy naprawdę zmęczeni, mimo że jesteśmy w dobrym humorze i uśmiechamy się. To było trudne psychicznie, fizycznie i moralnie. Ale myślę, że gdy już osiągniemy cel, będziemy to wspominać z uśmiechem.
Przyznała, że najtrudniejsza dla niej była nauka obsługi statku kosmicznego, którym dotrą do ISS.
38-letni Klim Szypienko ma w dorobku kilka znanych w Rosji filmów, w tym obraz "Tekst" z 2019 roku, najbardziej kasowy film w historii rosyjskiej kinematografii.
Jak powiedział, jest podekscytowany faktem, iż będzie pierwszym filmowcem w kosmosie i chce wykorzystać te okoliczności do eksperymentowania z oświetleniem, ustawieniami kamery i innymi aspektami technicznymi kręcenia filmów.
Źródło: RMF FM/PAP

Z Bajkonuru na ISS odleci rosyjska ekipa filmowa / PAP/EPA/ANDREY SHELEPIN / GCTC / ROSCOSMOS /PAP/EPA
https://www.rmf24.pl/kultura/news-ekipa-filmowa-w-kosmosie-rosjanie-beda-krecic-film,nId,5562788#crp_state=1

Ekipa filmowa w kosmosie. Rosjanie będą kręcić film.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomylili kosmiczny złom w pobliżu Ziemi z eksplodującą gwiazdą na granicy wszechświata
2021-10-05. Radek Kosarzycki
Ponad trzynaście miliardów lat świetlnych od Ziemi astronomowie zaobserwowali niezwykle silny rozbłysk promieniowania ultrafioletowego. Teraz okazało się, że źródło błysku znajdowało się bliżej Ziemi. Duuuużo bliżej.
13,4 miliarda lat świetlnych od Ziemi znajduje się galaktyka GN-z11, o której pisaliśmy pod koniec 2020 r. To właśnie ona miała być źródłem nietypowego błysku promieniowania zarejestrowanego na Ziemi w 2017 r. Jak się jednak okazuje, nie wszystko złoto co się świeci.
Dwa niezależne zespoły badaczy właśnie ustaliły, że źródłem błysku promieniowania nie był żaden tajemniczy odległy obiekt.
Astronomowie pracujący pod kierownictwem Charlesa Steinhardta z Instytutu Nielsa Bohra w Kopenhadze stwierdzili, że źródło promieniowania zarejestrowanego na Ziemi musiało znajdować się? w Układzie Słonecznym, a więc gdzieś obok nas. Oczywiście w takiej sytuacji nie mógł to być żaden rozbłysk promieniowania ultrafioletowego.
Dalej jednak poszedł zespół kierowany przez prof. Michała Michałowskiego z Instytutu Obserwatorium Astronomiczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
To nie rozbłysk, ale kosmiczny złom
Naukowcom udało się ustalić, że w rzeczywistości źródłem błysku było światło słoneczne odbite od jednego z tysięcy śmieci kosmicznych. W tym konkretnym przypadku był to górny stopień rosyjskiej rakiety Proton, który akurat w momencie błysku znajdował się w podobnej lokalizacji na niebie, co galaktyka GN-z11.
W to samo miejsce na niebie patrzył pierwotnie zespół kierowany przez Linhua Jianga z Instytutu Astronomii i Astrofizyki Kavli w Chinach w 2017 r. To właśnie oni widząc błysk trwający mniej niż 240 sekund stwierdzili, że jego źródłem jest eksplozja gwiazdy znajdującej się w odległej galaktyce.
Co ciekawe, w reakcji na nowe ustalenia, autorzy pierwotnego odkrycia dalej obstają przy swoim i twierdzą, że to, co obserwowali to był błysk promieniowania ultrafioletowego, którego źródłem był rozbłysk promieniowania gamma.
Jak jednak zauważają badacze, dostrzeżenie rozbłysku promieniowania gamma we wczesnym wszechświecie byłoby ogromnym odkryciem, bowiem w tej epoce historii wszechświata zbyt wielu rozbłysków nie obserwowano, a ten - gdyby się potwierdził - byłby najwcześniejszym ze wszystkich.
Zespół naukowców pracujących pod kierownictwem prof. Michałowskiego był w stanie ustalić na podstawie bazy danych Space-Track, że za błysk może odpowiadać fragment rakiety proton, która została wyniesiona w kosmos w 2015 r. W trakcie obserwacji prowadzonych w 2017 r. przez zespół Jianga rakieta znajdowała się 13 758 km od Ziemi dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajduje się galaktyka GN-z11.
Hubble Team Breaks Cosmic Distance Record
https://www.youtube.com/watch?v=vgQdQx3V1HY

https://spidersweb.pl/2021/10/rozblysk-gamma-w-gn-z11-rakieta-proton.html

Pomylili kosmiczny złom w pobliżu Ziemi z eksplodującą gwiazdą na granicy wszechświata.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turcja chce wysłać na Księżyc swoich astronautów
2021-10-05. Autor: PS. Źródło: PAP


Turcja przeprowadza zaawansowane testy statku kosmicznego. Zamierza wysłać swoich astronautów na Księżyc lub co najmniej na Międzynarodową Stację Kosmiczną - przekazała we wtorek turecka agencja informacyjna AA.
Szef departamentu Tureckiej Agencji Kosmicznej (TUA) ds. nauk o kosmosie profesor Ibrahim Kucuk powiedział podczas wirtualnego sympozjum, że sprzęt, który obecnie jest testowany, zostanie albo wysłany na Księżyc, albo na jego orbitę. Dodał, że misja lunarna jest jednym z "dziesięciu celów dziesięcioletniej wizji" ogłoszonej przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana w lutym.
- Zamierzamy wysłać tureckiego astronautę na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Pracujemy obecnie nad poprawą możliwości uruchomienia programu. Dokonaliśmy bardzo ważnych przełomów - dodał Kucuk.

Zaznaczył również, że TUA zależy bardziej na badaniu kosmosu w celach naukowych niż militarnych, a instytucja zamierza działać w ramach zasad ustalonych przez ONZ w sprawie pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej.
W ramach tureckiego badania kosmosu w obserwatorium w prowincji Erzurum w regionie Anatolii Wschodniej zostanie postawiony jeden z największych w Europie teleskopów, jak zapowiedział Kucuk.
Autor:ps
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA

https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/turcja-chce-wyslac-na-ksiezyc-swoich-astronautow-5440880

Turcja chce wysłać na Księżyc swoich astronautów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statek Sojuz MS-19 z ekipą filmową przyleciał do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
2021-10-05.
Rakieta Sojuz 2.1a wyniosła w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej statek Sojuz MS-19 z trzyosobową załogą. Do stacji poleciał rosyjski kosmonauta i reżyser z aktorką, którzy mają tam nakręcić sceny do filmu fabularnego.
Kolejna rosyjska misja załogowa do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wystartowała 5 października 2021 r. Rakieta Sojuz 2.1a wzniosła się w powietrze o 11:55 czasu moskiewskiego ze stanowiska 31/6 na kosmodromie Bajkonur w Kazachstanie. W udanym locie, na wstępną orbitę okołoziemską trafił statek załogowy Sojuz MS-19. Na jego pokładzie znalazły się trzy osoby: profesjonalny kosmonauta Anton Szkaplerow, który poleciał na typową 6-miesięczną ekspedycję oraz dwuosobowa ekipa filmowa: reżyser i producent Klim Szypienko oraz aktorka Julia Peresild.
Oboje spędzą na stacji 12 dni i będą pracować nad kręceniem scen do fabularnego filmu The Challenge. W pierwszym takim kręconym na orbicie filmie wystąpią też gościnnie pozostali rosyjscy kosmonauci obecni na ISS. Fabuła filmu ma kręcić się wokół konieczności przeprowadzenia w stanie nieważkości operacji kardiologicznej. W pomoc w produkcji ma być też zaangażowany amerykański astronauta przebywający na stacji Mark Vande Hei.
Cały lot na orbitę przebiegł pomyślnie. Prawidłowo zadziałały boczne rakiety pierwszego stopnia, drugi oraz trzeci stopień, który po niecałych 9 minutach od startu umieścił siebie wraz z przyłączonym na jego szczycie statkiem na wstępnej niskiej orbicie okołoziemskiej o wymiarach 200 na 242 km.
Następnie przyszedł czas na fazę manewrów orbitalnych, które miały zbliżyć statek Sojuz MS-19 do ISS. Lot korzystał z profilu zbliżenia o długości dwóch orbit tzn. że w nieco ponad 3 godziny od startu astronauci mogli zadokować do stacji.
W fazie ostatecznego zbliżania system autonomicznej nawigacji Kurs zaczął wykazywać problemy, które zmusiły do przełączenia na ręczny tryb kontroli. Sterowanie nad statkiem przejął Antoni Szkaplerow. Sojuz zadokował w porcie w module Rasswiet o 15:22 czasu moskiewskiego, około 10 minut później niż początkowo planowano. Astronauci otworzyli właz między stacją i statkiem Sojuz MS-19 o 18:00 z prawie 2-godzinnym opóźnieniem.
Sojuz MS-19 to pierwsza misja do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zawierająca turystów od 2007 roku. Stacja stanie się ponownie obiektem turystycznym w najbliższych latach. Pod koniec 2021 roku do ISS poleci kolejny Sojuz z japońskim miliarderem Yusaku Maezawa i jego asystentem, a w lutym 2022 roku amerykańska firma SpaceX wraz z pośrednikiem Axiom Space planuje wykonanie misji z turystami za pomocą statku Crew Dragon.
Misja Sojuz MS-19 spowodowała spore kontrowersje. Protestowali prominentni pracownicy rosyjskiego przemysłu kosmicznego. Zarzuty jakie stawiano to fakt, że z powodu filmu przesunięto loty profesjonalnych kosmonautów, a "astronauci-turyści" przeszli zbyt krótkie szkolenie (poniżej pięciu miesięcy) na taką misję. Misja ?filmowa? to też pierwsza nowa misja załogowa po przyłączeniu do rosyjskiej części stacji pierwszego dużego modułu badawczego. Taki lot teraz pokazuje, że aktywowanie możliwości naukowych modułu nie jest dla Rosji priorytetem.
 
Więcej informacji:
?    informacja o dokowaniu Sojuz MS-19 (Roskosmos)
?    relacja ze startu misji Sojuz MS-19 (Roskosmos)
 
Na podstawie: Roskosmos/SN
Opracował: Rafał Grabiański
 
Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1a startująca z misją Sojuz MS-19. Źródło: Roskosmos.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/statek-sojuz-ms-19-z-ekipa-filmowa-przylecial-do-miedzynarodowej-stacji-kosmicznej

Statek Sojuz MS-19 z ekipą filmową przyleciał do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mity wśród gwiazd: Gwiazdozbiór Cefeusza
2021-10-05. Matylda Kołomyjec
ak wiele innych konstelacji, gwiazdozbiór Cefeusza został po raz pierwszy skatalogowany przez Ptolemeusza w drugim wieku naszej ery. Nie jest ani największy, ani najmniejszy ? wyróżnia go za to całkowity brak obiektów Messiera w jego granicach. Należy do tej samej grupy gwiazdozbiorów co znajdujące się niedaleko niego Perseusz, Andromeda i Kasjopea. Łączy je nie tylko położenie na nocnym niebie, ale także starogrecki mit.
Według niego Cefeusz był królem starożytnej Etiopii. Z powodu próżności jego żony, Andromedy, bóg morza Posejdon zesłał na kraj potwora, olbrzymią rybę. Zrozpaczony król, nie mogąc pozbyć się pustoszącej wybrzeża bestii, poradził się wyroczni. Ta przekazała mu, że aby wyzwolić się od potwora, musi mu oddać w ofierze swoją córkę, Andromedę. Cefeusz postąpił według jej słów. Dziewczynę w ostatniej chwili uwolnił Perseusz, który akurat pojawił się w okolicy. Bohater zabił wielką rybę, kiedy ta zamierzała już pożreć dziewczynę. Rodzice Andromedy zaproponowali Perseuszowi rękę swojej córki, którą ten z radością przyjął. Później na przyjęciu ślubnym wywiązała się walka z innym pretendentem do ręki księżniczki. W jej trakcie Perseusz był zmuszony do użycia głowy Meduzy w obronie swojego życia, zamieniając w kamień przeciwników, ale również Cefeusza i jego żonę. Po śmierci Cefeusz został umieszczony na niebie przez samego Zeusa.
Najjaśniejszą gwiazdą konstelacji jest Alderamin (? Cep). Oddalona od nas o około 49 lat świetlnych, gwiazda ta jest 18 razy jaśniejsza niż nasze Słońce. Jej nazwa pochodzi od frazy z języka arabskiego oznaczającej ?prawe ramię?.
Drugi co do jasności jest Alfirk (? Cep), gwiazda zmienna, pierwowzór szczególnego typu gwiazd zmiennych ? Beta Cephei. Jest układem trzech gwiazd, z czego dwie główne, oddalone od siebie o 50 au, pokonują swoje orbity w ciągu 90 lat. Trzecia gwiazda, najbardziej oddalona, okrąża dwie pozostałe z odległości 3000 au raz na każde 40 tysięcy lat.
Jednak nie jest to jedyna gwiazda wielokrotna Cefeusza. Kolejną jest na przykład gwiazda podwójna Delta Cephei. Jest ona gwiazdą zmienną i tak jak Alfirk nadała swoją nazwę typowi gwiazd. Typ ten to delta cefeidy lub po prostu cefeify, bardzo charakterystyczna grupa gwiazd, które ze względu na swoje właściwości używane są do mierzenia odległości w przestrzeni kosmicznej.
Być może za tysiąc lat te gwiazdy nie będą już świeciły na naszym niebie. Jeśli jednak wciąż można je będzie odnaleźć, to kolejna z nich ? Errai (? Cep), z arabskiego ?Pasterz? ? stanie się wówczas gwiazdą polarną. Oddalony od nas o 45 lat świetlnych Errai jest gwiazdą podwójną, której główny składnik to pomarańczowy podolbrzym. Dookoła systemu krąży przynajmniej jedna planeta.
Choć w obrębie gwiazdozbioru Cefeusza nie znajdzie się żadnych obiektów z katalogu Messiera, nie znaczy to, że nie ma tam innych obiektów głębokiego nieba. Jednym z nich jest Galaktyka Fajerwerk, leżąca na granicy gwiazdozbioru Łabędzia, 22 miliony lat świetlnych od Ziemi. Została odkryta w 1798 roku przez Williama Herschela. Warta uwagi jest też Mgławica Czarodzieja (NGC 7380) ? gromada otwarta gwiazd, dookoła której rozciąga się mgławica emisyjna. Została odkryta przez Caroline Herschel w 1787 roku. Oddalona od Układu Słonecznego o 7 tysięcy lat świetlnych, znajduje się w obrębie Drogi Mlecznej.
Źródło: Constellation Guide

Powyższa ilustracja pochodzi z dzieła Jana Heweliusza pod tytułem ?Uranographia? i przedstawia rysunek Cefeusza na tle gwiazd tworzących jego konstelację.. źródło: Wikimedia Commons

Powyższy fragment mapy nieba przedstawia gwiazdozbiór Cefeusza. Białymi okręgami zaznaczone są obiekty głębokiego nieba w jego granicach i obiekty katalogu Messiera (z wielką literą M przed numerem) poza jego granicami. Źródło: Wikimedia Commons

Na fotografii przedstawiona została Mgławica Czarodziej (NGC 7380). Jest ona zbyt blada, by można było ją zobaczyć gołym okiem. Składa się z otwartej gromady gwiazd i otaczającej ją mgławicy emisyjnej. Źródło:NASA

https://astronet.pl/autorskie/mity-wsrod-gwiazd/mity-wsrod-gwiazd-gwiazdozbior-cefeusza/

Mity wśród gwiazd Gwiazdozbiór Cefeusza.jpg

Mity wśród gwiazd Gwiazdozbiór Cefeusza2.jpg

Mity wśród gwiazd Gwiazdozbiór Cefeusza3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda DART uderzy w planetoidę Didymos. Ma zmienić trajektorię jej lotu
20221-10-05. Radek Kosarzycki
65 mln lat temu w Ziemię uderzyła planetoida o średnicy kilku kilometrów. Zdarzenie to doprowadziło do zmierzchu trwającego 166 mln lat panowania dinozaurów na Ziemi. Teraz, naukowcy z NASA planują wziąć odwet na planetoidach.
Już 24 listopada 2021 r. z bazy Vandenberg w Kalifornii wystartuje rakieta Falcon 9, na której szczycie znajdzie się sonda DART. Nazwa misji stanowi skrót od Double Asteroid Redirection Test, czyli jest to test zmiany trajektorii lotu planetoidy.
Celem misji jest podwójna planetoida Didymos, która regularnie zbliża się do orbity Ziemi. Obiekt składa się z dwóch elementów. Większa z dwóch planetoid ma średnicę 780 m, a mniejsza stanowiąca jej mini-księżyc ma średnicę 160 m. Dzieli je odległość około jednego kilometra. Księżyc okrąża głównego Didymosa w ciągu niecałych 12 godzin.
To właśnie mniejszy z tych obiektów jest celem sondy DART. Wbrew pozorom tym razem nie będziemy jednak badać planetoid z orbity. Zamiast tego po roku podróży od wystrzelenia z Ziemi, we wrześniu 2022 r. pełnym impetem uderzy w mniejszą z planetoid. W momencie zderzenia prędkość względna obu obiektów będzie wynosiła 6,6 km/s.
Po co niszczyć planetoidę?
Według planów uderzenie sondy w powierzchnię 160-metrowej planetoidy zmieni jej prędkość o niecały 1 proc. To już jednak wystarczy, aby okres obiegu księżyca wokół większej planetoidy zmienił się o kilka minut, a to już będzie efekt, który będzie można dokładnie zmierzyć z Ziemi.
W ten sposób naukowcy chcą przetestować technikę zmiany trajektorii lotu planetoidy, jeżeli w przyszłości odkrylibyśmy planetoidę zmierzającą prosto w stronę Ziemi. Wtedy musielibyśmy dokładnie w ten sam sposób zepchnąć ją z kursu na tyle, aby minęła Ziemię, zamiast w nią uderzać.
Warto tutaj zauważyć, że inżynierowie przygotowujący misję będą musieli wykazać się nie lada precyzją. Jakby nie patrzeć, po ponad roku w przestrzeni kosmicznej, sonda będzie musiała uderzyć w obiekt o średnicy zaledwie 160 m, zbliżając się do niego z prędkością niemal 24 000 km/h. Niewielki błąd w obliczeniach trajektorii lotu będzie oznaczał przelot w pobliżu planetoidy bez możliwości wykonania drugiego podejścia.
W momencie zderzenia sonda i planetoidy będą znajdowały się zaledwie 11 mln km od Ziemi, dzięki czemu naukowcy będą w stanie zbadać efekty zderzenia za pomocą teleskopów i radarów znajdujących się na powierzchni Ziemi.
Start misji DART: 24 listopada 2021 r.
https://spidersweb.pl/2021/10/misja-dart-sonda-uderzy-w-planetoide-didymos-zmiana-trajektorii-lotu.html

Sonda DART uderzy w planetoidę Didymos. Ma zmienić trajektorię jej lotu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Setny wykryty bliski przelot w 2021 roku!
2021-10-06. Krzysztof Kanawka
Od początku roku udało się już wykryć ponad sto bliskich przelotów planetoid i meteoroidów.
Pomiędzy 30 września a 3 października w pobliżu Ziemi przemknęły trzy meteoroidy o oznaczeniach 2021 TT, 2021 TX oraz 2021 TG1.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 TT zbliżył się do Ziemi 30 września na minimalną odległość około 131 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,34 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 30 września około 16:15 CEST. Średnica 2021 TT szacowana jest na około 9 metrów.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 TX zbliżył się do Ziemi 1 października na minimalną odległość około 42 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,11 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 1 października około 23:30 CEST. Średnica 2021 TX szacowana jest na zaledwie 2 metry.
Wreszcie, meteoroid o oznaczeniu 2021 TG1 zbliżył się do Ziemi 3 października na minimalną odległość około 292 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,76 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 3 października około 23:45 CEST. Średnica 2021 TG1 szacowana jest na około 8 metrów.
Tym samym przekroczona została wartość stu bliskich przelotów w 2021 roku. Do końca roku można się spodziewać wykrycia przynajmniej kolejnych 15-25 małych obiektów.
Poniższa tabela prezentuje dotychczas wszystkie wykryte bliskie przeloty w 2021 roku. (Stan na 5 października 2021) Największą dotychczas wykrytą w tym roku planetoidą, która przeleciała obok Ziemi, jest 2021 SG.
W ostatnich latach ilość odkryć wyraźnie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(PFA)
Tabela bliskich przelotów w 2021 roku ? stan na 5 października 2021 / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/10/setny-wykryty-bliski-przelot-w-2021-roku/

Setny wykryty bliski przelot w 2021 roku.jpg

Setny wykryty bliski przelot w 2021 roku2.jpg

Setny wykryty bliski przelot w 2021 roku3.jpg

Setny wykryty bliski przelot w 2021 roku4.jpg

Setny wykryty bliski przelot w 2021 roku5.jpg

Setny wykryty bliski przelot w 2021 roku6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienia się nachylenie osi obrotu Ziemi. Konsekwencje mogą być dla nas katastrofalne
2021-10-06.
Naukowcy dokonali bardzo niepokojącego odkrycia. Na skutek roztapiających się lądolodów zmienia się nachylenie osi obrotu Ziemi. Może mieć to wpływ na długość doby, pory roku, a nawet pociągnąć za sobą katastrofalne zmiany klimatyczne.
Każdy z nas wie, że oś Ziemi nachylona jest do płaszczyzny orbity pod kątem 23 stopni. Z tego właśnie powodu mamy pory roku, ponieważ w trakcie obiegu naszej planety wokół Słońca stale zmienia się jej oświetlenie.
Nawet niewielkie zmiany tego kąta mogą mieć znaczny wpływ na nasze codzienne życie. Tymczasem naukowcy analizując dane satelitarne z ostatnich kilkudziesięciu lat doszli do wniosku, że nachylenie osi obrotu Ziemi ulega zmianie. Północny biegun geograficzny przesuwa się coraz dalej na wschód.
Przyczyną są roztapiające się lądolody, co ma związek z globalnym ociepleniem. Lodowce w Arktyce i na Antarktydzie stanowią swoiste ciężarki, które utrzymują nachylenie osi Ziemi. Gdy jednak na Grenlandii następuje błyskawiczne topnienie lodowców, równowaga ta zaczyna ulegać zaburzeniu.
Konsekwencje mogą się okazać katastrofalne w skutkach, ponieważ zmiana nachylenia osi Ziemi może pociągnąć za sobą zmiany w długości dnia i nocy na danej szerokości geograficznej, a także zmiany kąta padania promieni słonecznych, co skutkować będzie zmianami temperatury.
Fenomen ten jest wciąż w pełni niezbadany, więc nie wiemy, co może się zdarzyć, gdy lodowce nadal będą się roztapiać w tak piorunującym tempie, co obecnie. Być może dojdzie do przesilenia i wówczas ruch obrotowy naszej planety zostanie zaburzony.
Wówczas może się spełnić przepowiednia Izajasza (Izaj. 24:20) z biblijnego Starego Testamentu, który pisze, że ?Ziemia mocno się będzie zataczać jak pijany i jak budka na wietrze będzie się chwiała... tak iż upadnie i już nie powstanie?
Chyba nikt nawet nie chce sobie wyobrażać, co by się stało, gdyby nagle kąt nachylenia osi obrotu Ziemi zaczął się zmieniać, a Polska przemieściła się do strefy równikowej albo polarnej.
Źródło: TwojaPogoda.pl / AGU.
Fot. Pixabay.
Tak wyglądałaby nasza planeta, gdyby kąt nachylenia osi obrotu Ziemi radykalnie się zmienił.

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-10-06/zmienia-sie-nachylenie-osi-obrotu-ziemi-konsekwencje-moga-byc-dla-nas-katastrofalne/

Zmienia się nachylenie osi obrotu Ziemi. Konsekwencje mogą być dla nas katastrofalne.jpg

Zmienia się nachylenie osi obrotu Ziemi. Konsekwencje mogą być dla nas katastrofalne2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja. NASA pokazuje zdjęcia satelitarne
2021-10-06. Autor: dd Źródło: NASA, PAP


Wulkan Cumbre Vieja wciąż nie przestaje wypuszczać w powietrze kolejnych porcji popiołu i toksycznych gazów. Kilka dni temu w chmurach nad wulkanem NASA zaobserwowała niezwykły wzór, przypominający pierścienie. Zarejestrowano go na zdjęciu satelitarnym.
Od chwili wybuchu wulkanu Cumbre Vieja, czyli od 19 września, większość skutków jego aktywności można było zobaczyć na lądzie. Przez prawie dwa tygodnie lawa niszczyła pola uprawne, drogi i domy w południowo-zachodniej części La Palmy.
Cumbre Vieja uwolnił chmury popiołu
Atmosferyczne skutki erupcji były mniej dramatyczne, dopóki Instytut Wulkanologiczny Wysp Kanaryjskich (INVOLCAN) nie poinformował o wzroście aktywności wulkanu, który rozpoczął się 2 października. W samym jej środku spektroradiometr obrazujący średniej rozdzielczości (MODIS) na satelicie Terra należącym do NASA uchwycił 4 października obraz gęstego pióropuszu popiołu zmierzającego na południe. Według Centrum Doradczego Pyłów Wulkanicznych w Tuluzie, tego dnia pióropusz osiągnął wysokość trzech kilometrów, stwarzając zagrożenie dla samolotów w okolicy. Pomimo wzrostu aktywności wulkanolodzy nadal oceniają wybuchowość Cumbre Vieja jako eksplozywną - 2 na 8 w skali Indeksu Eksplozywności Wulkanicznej (VEI).

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja
Erupcja nie była wystarczająco energiczna, aby wyrzucić duże ilości popiołu i gazów do stratosfery, gdzie mogłyby one mieć silny i długotrwały wpływ na pogodę i klimat. Była jednak wystarczająco silna, aby wytworzyć chmurę gazu, która pomogła uformować niezwykły wzór w chmurach. Obraz został uzyskany 1 października przez sondę MODIS na należącym do NASA satelicie Aqua. Publikujemy go kilka akapitów poniżej.

Chmura w kształcie tarczy lub pierścienia była produktem wznoszącej się kolumny przegrzanego popiołu i gazów, znanej jako kolumna erupcyjna. Według instytutu INVOLCAN prężna kolumna pary wodnej i innych gazów gwałtownie unosiła się w górę, aż zderzyła się z suchszą, cieplejszą warstwą powietrza na wysokości około 5,3 kilometra. Niezwykle ciepłe powietrze za sprawą inwersji temperatury działało jak pokrywka, zapobiegając wznoszeniu się pióropusza wulkanicznego wyżej. Zamiast tego ten spłaszczył się i rozłożył poziomo.
Ponieważ erupcje wulkaniczne zazwyczaj mają naturalne "wzloty i upadki" w swojej intensywności, impulsy w przepływie kolumny erupcyjnej w górę tworzyły koncentryczne fale grawitacyjne, gdy te zderzały się z inwersją temperatury i rozchodziły się na boki. Proces ten jest podobny do sposobu, w jaki kamień upuszczony do stawu tworzy fale, które rozprzestrzeniają się na zewnątrz.
Cumbre Vieja. Rząd Hiszpanii zatwierdził wsparcie finansowe
Rząd premiera Hiszpanii Pedra Sancheza zatwierdził wsparcie finansowe o wartości ponad 213 milionów euro dla osób, firm i samorządów poszkodowanych przez wybuch wulkanu. To drugi pakiet pomocowy dla ogarniętej kataklizmem La Palmy. Wcześniej, 28 września, gabinet Sancheza skierował na wsparcie dla kanaryjskiej wyspy 10,5 mln euro.
Z szacunków rządu, na które w środę powołuje się dziennik "Canarias7" wynika, że z zatwierdzonej puli środków pomocowych ponad 80 milionów euro trafi do rolników oraz rybaków. Według oceny władz La Palmy erupcja wulkanu i wylew lawy doprowadziły do zniszczenia na kanaryjskiej wyspie ponad 600 hektarów terenów uprawnych.
Tymczasem pomimo nieznacznego zmniejszenia się liczby trzęsień ziemi w rejonie Cumbre Vieja podczas ostatniej doby siła wstrząsów sejsmicznych się nie zmniejszyła. W środę rano jeden z nich osiągnął magnitudę 3,8.
Autor:dd
Źródło: NASA, PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA Earth Observatory
Gęsty pióropusz dymu wydobywający się z wulkanu, zdjęcie z 4 październikaNASA Earth Observatory

Chmura w kształcie pierścieni, zdjęcie z 1 październikaNASA Earth Observatory

Erupcja wulkanu Cumbre ViejaPAP/EPA/MIGUEL CALERO

Erupcja wulkanu Cumbre ViejaPAP/EPA/MIGUEL CALERO
https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/la-palma-wulkan-cumbre-vieja-niezwykly-wzor-w-chmurach-nasa-pokazuje-zdjecia-5442074

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja. NASA pokazuje zdjęcia satelitarne.jpg

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja. NASA pokazuje zdjęcia satelitarne2.jpg

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja. NASA pokazuje zdjęcia satelitarne3.jpg

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja. NASA pokazuje zdjęcia satelitarne4.jpg

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja. NASA pokazuje zdjęcia satelitarne5.jpg

Niezwykły wzór w chmurach nad wulkanem Cumbre Vieja. NASA pokazuje zdjęcia satelitarne6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

World Space Week Wrocław 2021
2021-10-06. Redakcja
World Space Week Wrocław 2021 to już piąta edycja największej w Polsce niekomercyjnej konferencji kosmiczno- astronomicznej. Odbędzie się ona w dniach 6-7 listopada w wersji hybrydowej, a tegoroczne hasło przewodnie to ?Technologie przyszłością naszej planety?.
Ideą wydarzenia jest przedstawienie uczestnikom bogatego wachlarza technologii, które są już naszą  codziennością lub dopiero wchodzą na rynek, a także dyskusje o tym jak zastąpić te, które szczególnie szkodzą  środowisku. Prezentowane będą technologie pochodzące z Polski, kosmiczne oraz przyjazne naszej planecie. Nie  zabraknie stałej już dla World Space Week Wrocław tematyki, czyli edukacji oraz prezentacji dorobku polskiego  sektora kosmicznego. Ojciec myśli technologicznej ? Stanisław Lem, którego rok właśnie obchodzimy, znalazł  także szczególne miejsce w agendzie wydarzenia.
Organizatorzy przygotowali dla uczestników dwa dni technologicznych i kosmicznych wrażeń, m.in.: wystąpienia  przedstawicieli największych instytucji naukowych na świecie (CERN, ESA), wybitnych specjalistów w zakresie  szeroko pojętej technologii oraz wykłady znanych popularyzatorów nauki. Ponadto przewidziane są prezentacje  New Tech, debaty prowadzone przez uznanych dziennikarzy popularnonaukowych oraz plebiscyt technologii.
Wśród zaproszonych gości znajdują się m.in.: dr Grzegorz Wrochna (prezes Polskiej Agencji Kosmicznej), Bartosz  Sokoliński (dyrektor Agencji Rozwoju Przemysłu), dr Tomasz Rożek, dr Maciej Kawecki, Wiktor Niedzicki, dr Grzegorz Brona, Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka i wielu innych.
Wydarzenie będzie transmitowane online i dostępne dla wszystkich za darmo po wcześniejszej rejestracji. Konferencja kierowana jest do młodzieży, a także pasjonatów nowinek technologicznych, technologii  kosmicznych oraz astronomii.
World Space Week Wrocław co roku skupia kilka, a zdalnie nawet kilkadziesiąt tysięcy uczestników, pozostając  tym samym najpopularniejszą imprezą kosmiczną wśród pasjonatów tej tematyki.  
Projekt ?Technologie przyszłością naszej planety? to nie tylko konferencja, ale cały cykl działań członków  Stowarzyszenia WroSpace realizowany do końca 2021 roku, w skład którego wchodzą: miesiąc kosmiczno technologiczny dla dzieci Space Tech Kids, popularnonaukowy kanał na platformie YouTube, amatorski system  monitoringu jakości powietrza, badawcze misje stratosferyczne, czwarta edycja szkolenia dla nauczycieli  ?Kosmiczne Inspiracje?, konkurs plastyczno-graficzny ?Lemowska wizja przyszłości?, a także kreatywne szkolenia  dla rodziców, chcących rozwijać techniczne umiejętności u swych pociech. Informacje: www.wrospace.pl.
Całość dofinansowana jest przez Narodowy Instytut Wolności ? Centrum Rozwoju Społeczeństwa  Obywatelskiego w programie NOWEFIO.
Organizatorami tegorocznej konferencji World Space Week Wrocław są Stowarzyszenie WroSpace oraz  Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, a partnerem jest Agencja Rozwoju Przemysłu.
Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawują: Polska Agencja Kosmiczna oraz Centrum Badań Kosmicznych  Polskiej Akademii Nauk. Patronat medialny sprawują: Radio TOK FM, kosmonauta.net, Radio RAM, AstroNET oraz Urania.
Strony wydarzenia:
www.worldspaceweek.pl
https://www.facebook.com/wswwroclaw
https://kosmonauta.net/2021/10/world-space-week-wroclaw-2021/

 

World Space Week Wrocław 2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finał konferencji Life and Space. Astrobiologiczne rozważania z ekspertami
2021-10-06.
W dniach 29.09-01.10.2021 odbyła się międzynarodowa konferencja astrobiologiczna Life and Space organizowana przez Polskie Towarzystwo Astrobiologiczne. Odbywające się po raz pierwszy wydarzenie dało okazję ponad 140 uczestnikom z kraju i zagranicy do prześledzenia rozległej tematyki związanej z badaniami materii organicznej w przestrzeni pozaziemskiej.
W konferencji organizowanej zdalnie na platformie inernetowej Hopin wzięło udział 146 osób. Pomimo, że była to pierwsza edycja konferencji organizowanej przez PTAstrobio, udało się zgromadzić aż 63% uczestników spoza Polski, pochodzących w sumie z 17 krajów.
Tematyka konferencji była szeroka i obejmowała aż sześć sekcji tematycznych: Astrochemistry & Biosignatures, Synthetic biology & Extremophiles, Prebiotic chemistry, Planets & Space Exploration, Origin of life & Evolution and Human space exploration. W obrębie tych zagadnień na konferencji wygłoszone zostały 32 wykłady. Wśród uczestniczących gości znaleźli się:
?    Jason Dworkin (astrobiolog pracujący na co dzień w NASA Goddard Space Flight Center, Project Scientist misji OSIRIS-REx),
?    Sara Imari Walker (Wice-Dyrektorka Beyond Center for Fundamental Concepts in Science, Arizona State University, Associate Director w ASU-Santa Fe Institute Center for Biosocial Complex Systems and Associate Professor, School of Earth and Space Exploration),
?    Jacek Krełowski (Instytut Fizyki, Uniwersytet Rzeszowski),
?    Nils Averesch (postdoc ze Stanford University w Kalifornii, zaangażowany w prace NASA Space Technology Research Institute CUBES (the Center for Utilisation of Biological Engineering in Space),
?    Sukrit Ranjan (CIERA Postdoctoral Fellow działający w Northwestern University),
?    Kamila Muchowska (CNRS Research Scientist/Research Assistant Professor, Institute of Supramolecular Science and Engineering/Institute de Science et d?Ingénierie Supramoléculaires, University of Strasbourg and CNRS),
?    Anna Fogtman - Crew Exploration Scientists, European Astronaut Centre (EAC).
Na konferencji zaprezentowano dodatkowo 18 posterów (plakatów omawiających konkretne zagadnienie naukowe). Spośród nich wybrano trzy najlepsze, a ich autorów uhonorowano nagrodami. Pierwsze miejsce zajęły ex-aequo dwie osoby: Róża Okoń (Uniwersytet Warszawski) z tematem "Photostability of prebiotically credible precursors of RNA/DNA nucleosides", oraz Mikołaj Gurba (Uniwersytet Jagielloński) z tematem  "The role of quantum chemistry in understanding of prebiotic astrochemistry". Trzecie miejsce zajęła praca z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na temat "Water bears (Tardigrada) in hipomagnetic conditions?.
Na prezentowane postery mogli też głosować uczestnicy. Nagrodę publiczności zdobyła Beata Suścicka z Innspace za plakat "The Moon habitat - how are we going to live there?".
Jak podali sami organizatorzy, wydarzenie spotkało się z pozytywnym odbiorem uczestników i widzów - wyliczono, że średni czas śledzenia konferencji wyniósł ok. 10h (w skali trzech dni trwania konferencji) - postery obejrzały w sumie 82 osoby. Bezpośrednio w trakcie konferencji zapowiedziano też kolejną edycję, która ma nastąpić w przyszłym roku - w miarę możliwości, już w formule tradycyjnej (na miejscu).
Konferencja została objęta Patronatem Honorowym Polskiej Agencji Kosmicznej. Patronami medialnymi byli: Space24.pl, Kosmonauta.net, Astronomia24.pl oraz Astronet.
Źródło: SPACE24

Ilustracja: NASA [nasa.gov]

https://www.space24.pl/final-konferencji-life-and-space-astrobiologiczne-rozwazania-z-ekspertami

Finał konferencji Life and Space. Astrobiologiczne rozważania z ekspertami.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)