Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.12.2014 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Dziś pogoda dopisała i załapałem się na deszcz meteorów. Choć obserwowałem z miasta, to piękne spektakle oglądałem. Na moje oko widziałem około 30-40/godz.. Gdybym wybrał się poza miasto,to bym widział więcej i zarazem miałbym miód w oczach z tego roju ^-^ Zerknąłem do programu astronomicznego i okazało się, że na dziś przypada maksimum roju Geminidy. Według programu, intensywność deszczu meteorów w zenicie ma wynosić 120/godz. Przez ten brak pogody, w ogóle się nie przygotowałem ::) Tak to bym obserwował z innego miejsca.
    8 punktów
  2. Ostatnia sesje mialem pierwszego listopada. Do wczoraj. Nic nie zapowiadalo ,ze cokolwiek sie uda , a tymczasem az trzy godziny materialu :) Rozczarowanie. Tak to moge okreslic. Niestety moja miejscowka nie pozwoli na wiecej. Zastanawiam sie tylko czy dorzucenie kolejnych trzech godzin pozwolil na wydobycie wiecej mglawic? Szczerze w to watpie. ;) WO FLT 98 Apo, EQ6 pro, QHY8L, Idas LP, FF/R TV 0.8x 20x600sek.
    6 punktów
  3. Geminidy to mój ulubiony rój meteorów. Potrafią zaskoczyć naprawdę pięknymi i jasnymi obiektami. Dwa lata temu byłem świadkiem niesamowitego spektaklu. Pogoda, jak to często bywa o tej porze roku, nie dopisywała, a ja spędzałem sobie późny wieczór na mieście. Po pewnym czasie pojawiły się jakieś małe dziury w chmurach i od czasu do czasu obłoki rozświetlane były przez błyski. Można było pomyśleć, że szykuje się burza, ale kiedy w końcu jakiś rodzynek (skoro już wprowadziliście ten termin :D ) przemknął przez chmurę i załapał się również w jakiejś dziurce czystego nieba, trochę nie dowierzałem, ale już wiedziałem o co chodzi :) Dzisiaj mimo, że spoglądając w niebo trudno dopatrzyć się czegoś pozytywnego, wyjdę popatrzeć jak to wygląda w tym roku. A może jakieś serowe chmurki się przytrafią? ::)
    5 punktów
  4. macie wszyscy racje......jak tez sie boje ze z jednej strony to w koncu 3 stówy a z drugiej ze bede załował tego zakupu bo nie zobacze tego co myslałem ze zobacze;) szczerze przepraszam jesli kogoś uraziłem pozdrawiam
    5 punktów
  5. Z roku na rok jest coraz to lepszy przegląd produkcji światowej i aktualnie "wyłazi na wierzch" na ile rżnęły nas firmy, w których niejednokrotnie pokładaliśmy zaufanie. W tej chwili nie kupuję już niczego zanim nie sprawdzę tego w stu sklepach na świecie. Nie wierzę, że jakakolwiek z firm handlowych zamawia produkcję w Europie czy USA oprócz naprawdę markowych jak np. Zeiss, Leica, Canon itp. Wszyscy na potęgę klepią w Chinach i nas skubią ile wlezie.
    4 punkty
  6. Ile znacie mgławic planetarnych, których tarczki można dostrzec przez lornetkę? Nie ma ich wiele, bo raptem cztery. A które to? Zapewne powiecie: Ślimak (NGC 7293) w Wodniku ? zgoda, wspomnicie o Hantlach (M27) w Lisku ? jak najbardziej, komuś przypomni się może NGC 246 w Wielorybie. A czwarta? Hmm, podejrzewam, że wielu z was miałoby niezłą zagwozdkę. Tymczasem ostatnia i chyba najrzadziej obserwowana członkini tego elitarnego grona przyczaiła się nisko nad południowym horyzontem. Odnajdziemy ją w Piecu (łac. Fornax) ? niepozornym i niezbyt wyraźnym gwiazdozbiorze nieba południowego. Zaobserwowana po raz pierwszy w 1859 (lub 1857) roku przez amerykańskiego łowcę komet Lewisa Swifta, jest jednym z trzech obiektów z katalogu NGC, które mają największą ilość niezależnych odkrywców ? obserwowali ją Tempel w 1861, Winnecke w 1868 (część źródeł wskazuje zresztą na niego jako samodzielnego odkrywcę) i Eugen Block w 1879 r. Panie i Panowie, zapraszam na scenę NGC 1360, odległą o jedyne 1150 lat świetlnych od Ziemi. Sklasyfikowanie NGC 1360 jako mgławicy planetarnej nie było początkowo oczywiste; z uwagi na jej niezwykłą, odmienną od innych tego typu obiektów strukturę podejrzewano, że może być mgławicą emisyjną. W jej przypadku nie mamy bowiem do czynienia z tak dobrze znanym kształtem ?pierścionka? czy ?motylka? (co jest domeną mgławic bipolarnych), lecz ? hmm... - rozmytym obłoczkiem. Badania dowiodły, iż owa amorficzność wynika z faktu ustania szybkiego wiatru gwiazdowego, który w ?typowej? mgławicy planetarnej jest odpowiedzialny za to, iż jej centralna cześć staje się ?pusta?, zagęszczając jednocześnie dalsze jej rejony. NGC 1360 nie jest jednak zupełnym outsiderem w świecie ?planetarek? ? jak na mgławicę planetarną przystało, emituje silne promieniowanie w paśmie zjonizowanego tlenu. Warto to wykorzystać, stosując odpowiedni filtr (OIII lub chociaż UHC) przy jej namierzaniu i podziwianiu. A starhopping do NGC 1360 nie jest bynajmniej łatwy, z uwagi na brak jasnych gwiazd odniesienia. Poszukiwania zaczynam od... znalezienia miejscówki z odsłoniętym południowym horyzontem ;) i jasnego Rigela (? Ori), przeskakując do sąsiadującego z Orionem od zachodu Erydanu (konkretnie w rejon gwiazdy Zaurak - ? Eri); następnie odbijam dalej na południe, odnajdując charakterystyczny trapezoid, utworzony z gwiazd ?6, ?7, ?8 i ?9 Eri. Jesteśmy już prawie w domu ? by namierzyć nasz cel udajmy się jeszcze kawałek w kierunku zachodnim, a następnie nieco na południe od linii łączącej gwiazdki SAO 168648 i 168612 (obie o jasności ok. 6 mag). Dość skomplikowane, prawda? Jeżeli zatem szukasz tego obiektu po raz pierwszy, bez mapy nieba raczej się nie obędzie... Mapę wygenerowano przy pomocy CdC ver. 3.11 (by Rokita) Do NGC 1360 podchodziłem kilka ładnych lat. Niestety, okres najlepszej widoczności mgławicy w naszym kraju (późna jesień/wczesna zima) zbiega się z okresem najgorszej pogody. A przecież trzeba jeszcze trafić w tym czasie na bezksiężycową noc... Ech, ciężki jest żywot miłośnika astronomii... Ale dość narzekania. Obiekt jest na szczęście dość duży (11' × 7.5') i stosunkowo jasny (9,4mag), więc większych kłopotów sprawić nie powinien. Pamiętajmy jednak, iż jego jasność powierzchniowa jest znacznie mniejsza niż chociażby takiej M27. Dochodzi do tego (o czym już wspominałem) relatywnie mała wysokość mgławicy - w chwili górowania nawet na południowych krańcach Polski konstelacja Pieca dźwiga się ledwie kilkanaście stopni ponad horyzont. Wszystko to skutkuje koniecznością prowadzenia obserwacji przy dobrej przejrzystości powietrza. A przez co ją podglądałem i co widziałem? W refraktorze o średnicy 80 mm, mimo braku filtra, widoczna była jako spore, owalne, nieco spłaszczone (jajowate) pojaśnienie tła. Podczas tej samej sesji obserwacyjnej (w grudniu ubiegłego roku) spróbowałem dostrzec ją w lornetce 10x50, ale bez powodzenia. Myślę, ze zawinił śnieg, który, odbijając światło, pogarsza widoczność nisko położonych obiektów. Do NGC 1360 powróciłem w październiku tego roku. Tym razem bez większych trudności wypatrzyłem ją już w lornetce 12x50. Po chwili skupienia tarcza mgławicy okazała się widoczna na wprost i nie stanowiła jakiegoś specjalnego wyzwania. W lornecie 28x110 była już oczywista. Przyznam natomiast, że nie pamiętam, czy widziałem wówczas gwiazdę centralną (białego karła) o jasności 11,4mag. Gwiazdka ta była natomiast doskonale widoczna w szesnastocalowym newtonie. Obserwację przeprowadziłem z użyciem okularu 25 mm (pow. 72x, źrenica wyjściowa 5,5 mm). W użyciu był oczywiście niezastąpiony w takich przypadkach filtr OIII ? bez niego mgławica była zdecydowanie bledsza i trudniej dostrzegalna. W tej konfiguracji sprzętowej NGC 1360 ukazała się jako obiekt o eliptycznym kształcie, rozciągnięty na osi północy wschód ? południowy zachód. Nie dostrzegłem żadnych niejednorodności w strukturze mgławicy (choć widać je na fotografiach), niemniej południowa jej część wydała mi się nieznacznie ciemniejsza. Źródło: http://www.adamblockphotos.com/uploads/4/4/2/5/44258693/_4992436.jpg Za pasem zima, zatem koniecznie zajrzyj do Pieca, spróbuj i daj znać, jak poszło!
    3 punkty
  7. Na Pomorzu pojawiło się czyste niebo, tak więc za namową Michała wybraliśmy się na spontaniczny wypad. Gdy dojechałem do nich naliczyli już ok. 20 szt. W czasie godz. ok. 20-21 udało się upolować wizualnie ok.25 szt. Niektóre rewelacyjnie jasne, widowisko przednie. Obok na statywie stał aparat i zapuściłem 30s klatki. Niestety, udało się złapać tylko na jednej klatce (mały Geminid nad Orionem)
    3 punkty
  8. Z tymi okularami to tak jak z tym krzesłem. To Astro-krzesło czy krzesło do prasowania?
    3 punkty
  9. I w tym tonie należałoby koledze doradzać, a nie dołować, ze wyda 300 zł i to będzie koniec jego przygody z astronomia... nikt nie zaprzecza, ze zabawka za 300zł nie umywa się do Synty 8" ale ludzie, dajmy się cieszyc małymi kroczkami... Na pewno przed zakupem tej lunetki odradzałbym spoglądanie przez Synte 10" ,wtedy na pewno przyjdzie żal za zmarnowanymi pieniędzmi hahaha:). Pogapić sie przez lidlowy sprzęt, nacieszyc oko kraterami na Ksieżycu, zobaczyc faze Wenus, pierscionek Saturna, ksieżyce Jowisza i dwa paseczki na jego tarczce,a za jakiś czas, podejść do Synty 10" i załapać prawdziwego bakcyla... wtedy nawet żona nie będzie miała wiele do powiedzenia hehehe ;). Ament!;)
    3 punkty
  10. Sporo tych informacji dla poczatkujacego:-O. Wszystko co tu napisano to prawda... Ale... kaźdy od czegos zaczynal. W moim przypadku była to lornetka teatralna... potem super turbo AstroCabinet ;-) i tez do dzis mam przed oczami pierwszy raz ujzane kratery na Ksiezycu! Widac ze kolega ma cisnienie na zobaczenie czegos wiecej niz w pow 16x. Jestem pewien ze zobaczy nieco wiecej. Czasami wieksza frajde daje gonienie kroliczka niz jego posiadanie. Z reszta, w Lidlu mozna oddac sprzet w ciagu 7 dni.
    3 punkty
  11. Mister Roman ;D(ban dożywotni) Ekolog Dyzmat (klon Ekologa) krauzer (klon Ekologa) Z poważaniem Admin ;D
    2 punkty
  12. Upolowana wczoraj w nocy M51 z towarzyszka. Tylko 1h5m materialu, wiec szalu nie ma :) Byl to prawdziwy test Idaska D1, ktory wypad pomyslnie - teraz dlugosc ekspozycji skoczyla mi ze 180s do 300s. W nowu pewnie bedzie mozna pociagnac dluzej. SW 150/750PDS, HEQ5, Canon 1200D, Idas D1, 13 x 300s @ ISO800.
    2 punkty
  13. gość pisze że ma już jakiś wynalazek o powiększeniu 16x i to go nie zniechęca, ale gdyby kupił tani teleskop to się zniechęci? przy tym, gdy ma już sprzęt o powiększeniu lornetkowym, namawiacie go na drugi sprzęt o podobnym powiększeniu, mimo że on tęski za czymś nowym? gdzie tu sens? :P
    2 punkty
  14. Ciekawe czym się różni okular Meade od okularu Explore Scientific poza tym, że Meade rżnie swoich klientów 3,3x ? http://www.astroshop.pl/meade-okular-super-wide-angle-20mm-1-25-/p,10251#tab_bar_1_select http://www.astroshop.pl/explore-scientific-okular-maxvision-68d-20mm-1-25-/p,44862#tab_bar_1_select
    1 punkt
  15. Dokładnie tak właśnie jest... A później ten sam produkt pod różnymi markami różni się ceną czasem kilkakrotnie. Chociażby szukacze red dot. http://allegro.pl/kolimator-kalimator-kandar-1x33-33mm-laser-a111-i4868973056.html http://allegro.pl/szukacz-gso-red-dot-multi-target-4-w-1-poznan-i4896288356.html wychodzi na to że płaci się ze 2 stówki za samą stopkę i plastikową nóżkę pod szukacz.
    1 punkt
  16. Ja mam ten z prawej, używka kupiona kilka lat temu jak jeszcze nie było maxvisiona . Pisze na nim China. Moim zdaniem on się różni tym samym co lornetka Extreme Delta Optical 15x70 od lornetki TS Marine 15x70, wyprodukowanej w tej samej chińskiej fabryce United Optics.Jak ktoś kocha firmę Meade to pewnie kupi okular za 941 zł zamiast za 288 zł.
    1 punkt
  17. Kiedyś w czasopismach dla dzieci były takie zgadywanki: ,,obrazki różnią się 10 szczegółami - odnajdźcie je" ;) Moim zdaniem to przetłumaczenie na polski język tyle oprócz renomy firmy kosztowało :D A na poważnie to tylko solidna recenzja lub organoleptycznie w jednym teleskopie, w jednym czasie z tej samej miejscówki pokaże różnice. Czy aż takie ??? - Wątpię... Nie spozierałem przez żadnego z nich ale jak tak troszkę poczytałem to nie powinno być tak drastycznej cenowej różnicy...
    1 punkt
  18. Tak, jest na galaktyce, ale sama galaktyka w stosunki do ilości klatek i czasu ekspozycji jest wyciągnięta za uszy więc i stracony kolor na gwiazdach.
    1 punkt
  19. To fakt - więcej materiału zawsze da lepszy wynik. Ale tutaj też nie jest źle, bo kolor jest na samej galaktyce, więc i na gwiazdach powinno się go dać wyciągnąć o ile się go nie utraci w obróbce.
    1 punkt
  20. Jak byś miał 40 klatek to i kolor łatwiej wyciągnąć. Z małej ilości materiału trudno wyciągać sam obiekt a i też kolory gwiazd. Podczas zabawy z krzywymi i poziomami trza zachować umiar bo można wiele informacji stracić.
    1 punkt
  21. Cześć Artur, miałem zamiar do Ciebie zadzwonić że coś się dzieje, bo tak jak Ty przypadkowo odkryłem czyste niebo i nawet nie pomyślałem o "roju" tak mi ta pogoda poprzestawiała szarą masę spod czaszki. Trochę pobawiłem się z Księżycem i prawdę mówiąc po cichu liczyłem że będę świadkiem jakiejś kolizji kosmicznej. Pierwszy meteor pokazał mi się w świetle refraktora gdy gapiłem się w Łysego, aż drgnąłem że coś się stało. Ale tak byłem zakręcony, że nie chciało mi się nawet myśleć co to za "fajerwerki". Dopiero dzisiaj wieczorem.... Pozdrawiam Waldek.
    1 punkt
  22. moja propozycja - plakat v.2.0 format A3V (200dpi) obiekt pokazu i data z czasem dopisywane ręcznie markerem proponuję zalaminować kilka sztuk Lista Wystawców (Jacku dopisałem Ciebie za Ciebie) grupa nocna: - Michał + Frania 14" - Tomek-Mak 127 - Andrzej z Karwic Synta 10 - sferoida zestaw astrofoto + ewntualnie GSO 10 - Radek-SW 120/600 - Cypis + Synta 8" - Jacek zestaw astrofoto - ??? i koniecznie garść laserów !!! grupa słoneczna: - Jacek Pała-Lunt 60 - sferoida Lunt 60 (choć jeszcze czekam) - Cypis + Synta 8" z folią - Michał lornetka 15x70 z folią na statywie + ewentualnie Frania z folią (ale będzie światło) - Jacek + Nikon 12x50 z folią na statywie - ??? no i mamy grupę słoneczną i możemy umawiać się też na obserwacje dzienne
    1 punkt
  23. Właśnie 1/4". Mam identyczną lornetkę z identycznym adapterem. Nie daj się skusić na plastikowy adapter za 11zł. Znacznie wzrastają drgania. Z tym adapterem po złapaniu ostrości na podlinokwanym przez Ciebie statywie całkiem przyzwoicie się obserwuje. Powodzenia!
    1 punkt
  24. Też miałem takiego "telepka" 30 lat temu,wrażenia niezapomniane,a ile radości i zabawy. Miło powspominać.
    1 punkt
  25. Fakt, na dzisiejsze standardy powinienem się całkowicie rozczarować obserwacjami w momencie gdy spojrzałem na niebo "lunetą" z tekturowej tuby, soczewki okularowej +1 dioptria i "okularu" z jakiejś lupy...Posiadacz współczesnego achromatu mógłby dostać zawału widząc jakie tam wtedy były aberracje ;) :D A jednak mimo posiadania lornetki chciało się wtedy nawet czymś takim obserwować...bo powiększenia jednak były większe.
    1 punkt
  26. Ja dołożę Nikonka 12x50 z filterkami słonecznymi na statywie, małe ale pokaże i plamki i że z każdą lornetką tak można. Zwłaszcza że za troszkę ponad 3 miesiące zaćmienie Słonka o czym ludziskom można powiedzieć :) Gdyby też było jakieś bezpieczne miejsce do wyeksponowania to mam 30 astro-fotografii Szczeciniaków. Będę robił już drugą wystawę z nich u siebie (pierwsza cieszyła się ogromnym powodzeniem). Potrzebna była by ściana z listwą, fotografie są na PCV i mają uchwyty - tylko wieszać na wysokości wzroku.
    1 punkt
  27. No ja to się naoglądałem, od 21:00 do 4:00 Mimo że niebo zaświetlone, to warto było oglądać. Szczególnie jak się pojawiały 'rodzynki' o czym lukost pisze, coś pięknego.
    1 punkt
  28. Janko, zdaję sobie sprawę z obiektywnych trudności obserwacyjnych (szczególnie dla mieszkańców północnej części Polski), dlatego długo zastanawiałem się, czy w ogóle opisywać NGC 1360 w ramach "Obiektu tygodnia". Pomyślałem jednak, że sporo osób w okresie Bożego Narodzenia, Sylwestra czy na ferie zimowe wybiera się w góry. Część weźmie pewnie lornetki. A że okienko obserwacyjne trwa do lutego, to jest jeszcze trochę czasu, by próbować dorwać tą rzadko oglądaną u nas mgławicę.
    1 punkt
  29. Astronomowie odkryli rozbłyski z czarnej dziury Międzynarodowa grupa naukowców zaobserwowała nietypowe rozbłyski pochodzące z czarnej dziury, a o swoim odkryciu poinformowała na łamach czasopisma Science. Podczas obserwowanego zjawiska zarejestrowano zmiany jasności obiektu znacznie większe niż te, które dotychczas udało się zauważyć z jakiegokolwiek pozagalaktycznego obiektu. Naukowcy sugerują, że obserwowana emisja związana jest z przyspieszaniem cząstek w polu elektrycznym poruszających się wzdłuż szczeliny magnetycznej u podstawy dżetu radiowego. Obserwowanym obiektem jest galaktyka IC 310. IC 310 znajduje się w gwiazdozbiorze Perseusza, w odległości około 260 milionów lat świetlnych od Ziemi. Astronomowie uważają, że w centrum IC 310 znajduje się czarna dziura, która najprawdopodobniej jest odpowiedzialna za obserwowaną emisję promieniowania gamma wysokich energii, które zarejestrowali badacze. Te wysokoenergetyczne cząstki udało się zaobserwować dzięki teleskopowi obserwatorium MAGIC. Instrument znajduje się na wyspie La Palma, a obserwacje prowadzone są przy wykorzystaniu techniki Czerenkowa. Monitoring w zakresie promieniowania gamma został uzupełniony przez obserwacje radiowe przeprowadzone przez europejską sieć VLBI (ang. Very-long-baseline Interferometry). Naukowcy zaobserwowali nadspodziewanie krótką skalę zmian jasności obiektu, wynoszącą około 5 minut. IC 310 jest galaktyką aktywną, której emisja w zakresie promienowania gamma wysokich i najwyższych energii została odkryta w 2009 roku przez instrumenty, odpowiednio, Fermi-LAT oraz MAGIC. Na pytanie o możliwość tak szybkich zmian jasności z galaktyki naukowcy sugerują, że centralna czarna dziura, otoczona przez pole magnetyczne, szybko obraca się. W rejonach polarnych czarnej dziury istnieje silne pole magnetyczne, które jest w stanie przyspieszyć cząstki do prędkości relatywistycznych. Cząstki te oddziałują z innymi powodując powstanie promieniowania gamma. Autorzy artykułu podkreślają, że tak ciekawe wyniki udało im się uzyskać dzięki obserwacjom prowadzonym zarówno w bardzo wysokich energiach (MAGIC) jak i niskich (sieć VLBI). Artykuł: Black hole lightning due to particle acceleration at subhorizon scales dx.doi.org/10.1126/science.1256183 Alicja Wierzcholska | Źrodło: sciencedaily.com http://orion.pta.edu.pl/astronomowie-odkryli-rozblyski-z-czarnej-dziury Galaktyka IC 310 widziana w promieniowaniu gamma najwyższych energii oraz zbliżenie na centralny obszar zaobserwowany przez VLBI. Źródło: Asociación RUBID
    1 punkt
  30. Zaobserwowany sygnał rentgenowski może dać nadzieję na lepsze zrozumienie ciemnej materii Potencjalnie przełomowa praca grupy naukowców z Uniwersytetu w Leicester, pod kierunkiem profesora George?a Frasera, opisuje obserwacje, które mogą być pierwszym bezpośrednim wykryciem cząstek ciemnej materii ? wielkiej zagadki fizyki ostatnich trzydziestu lat. Artykuł napisał Szymon Tadeusz Żywica. Uczeni z Uniwersytetu w Leicester wykryli niezwykle interesujący sygnał w paśmie rentgenowskim, który pociąga za sobą możliwy wgląd w naturę ciemnej materii. Wykryty przez tę grupę sygnał może być śladem cząstek zwanych aksjonami, hipotetycznych cząstek elementarnych, które zostały wymyślone w celu rozwiązania problemu braku łamania symetrii CP w oddziaływaniach silnych. Pewne ich własności czynią je bardzo dobrymi kandydatami na składniki ciemnej materii. W swojej pracy, opublikowanej 20 października w ?Monthly Notices of the Royal Astronomical Society?, naukowcy opisują wykrycie sygnału, który nie posiada oczywistego wyjaśnienia. W jej wstępie, kierownik grupy, niedawno zmarły profesor George Fraser, pisze: ?Problem bezpośredniego wykrycia ciemnej materii dręczy fizyków od ostatnich trzydziestu lat.? ciemna materia, rodzaj niewidzialnej masy nieznanego pochodzenia, nie może być obserwowana bezpośrednio przy pomocy teleskopów ? jej istnienie jest postulowane z powodu jej oddziaływania grawitacyjnego ze ?zwykłą? materią i światłem. ?Rentgenowskie tło nieba, po usunięciu znanych źródeł promieniowania w tym zakresie, nie zmienia się w zależności od kierunku obserwacji? ? wyjaśnia doktor Andy Read z Uniwersytetu w Leicester, który teraz przewodzi grupie. ? ?Jednakże zaobserwowaliśmy jego sezonowe zmiany, których pochodzenia nie jesteśmy w stanie wyjaśnić na podstawie dotychczasowej wiedzy, a które można wyjaśnić istnieniem teoretycznie przewidywanych aksjonów?. Wyniki obserwacji zostały opublikowane po obszernym przeglądzie prawie całego archiwum danych, pochodzących z satelity rentgenowskiego XMM-Newton, należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), który w tym miesiącu świętuje swoje piętnastolecie na orbicie. Poprzednie poszukiwania aksjonów, prowadzone w CERN oraz przez różne misje kosmiczne na orbicie Ziemi, do tej pory nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. ?Wydaje się możliwe, że aksjony ? teoretycznie przewidywane cząstki ciemnej materii ? rzeczywiście powstają w jądrze Słońca i po wejściu w pole magnetyczne Ziemii powodują powstanie promieniowania rentgenowskiego? ? wyjaśnia w swojej pracy profesor Fraser. Przewiduje się, że rentgenowski ślad aksjonów jest najsilniejszy, kiedy obserwuje się część pola magnetycznego zwróconą ku Słońcu, gdyż tam jest ono najsilniejsze. Jeśli wyniki zostaną potwierdzone, to będzie to znaczący krok w badaniach nad ciemną materią i w naszym rozumieniu Wszechświata. Obecnie jednak toczy się dyskusja nad wynikami tych badań, a kilku naukowców już opublikowało ich krytykę, popartą własnymi wyliczeniami. Dodała: Redakcja AstroNETu Źródło: University of Leicester http://news.astronet.pl/7534 Schemat (skala nie jest zachowana) działania satelity XMM-Newton. Aksjony (niebieski), pochodzące ze Słońca, pod wpływem ziemskiego pola magnetycznego (czerwony) powodują powstanie sygnałów w paśmie rentgenowskim (pomarańczowy), które są rejestrowane przez satelitę. Dodała: Redakcja AstroNETu Źródło: University of Leicester
    1 punkt
  31. Nie mam niestety doświadczeń z IDASem, ale z tego co czytałem to i tak najmniej ingeruje w balans kolorów. Z tego co piszesz to wynika, że kolor się może zgubił w typowy sposób - podczas wyciągania krzywymi gwiazdy stawały się jaśniejsze i jednocześnie traciły saturację. W czasie wyciągania trzeba zwrócić uwagę nie tylko na cienie, ale też na gwiazdy właśnie. Jest kilka sposobów na zachowanie koloru w czasie obróbki, albo na jego przywrócenie, w necie można znaleźć sporo informacji na ten temat. Czasami podczas obróbki gwiazdy się obrabia całkiem osobno na oddzielnej warstwie, albo przynajmniej zamaskowane. http://www.astropix.com/HTML/J_DIGIT/STARCOLR.HTM Ja osobiście dość sporo nauczyłem się z tutoriali na tej stronie http://atalas.businesscatalyst.com/ Do ustawiania balansu bieli możesz poczytać o metodzie na gwiazdę G2V: http://www.kellysky.net/White%20Balancing%20RGB%20Filters.pdf , http://starizona.com/acb/ccd/advtheorycolor.aspx , http://www.aicccd.com/archive/aic2006/Getting_the_color_right-cschur.pdf albo o eXcalibratorze: http://bf-astro.com/eXcalibrator/excalibrator.htm , http://bf-astro.com/equalHist.htm
    1 punkt
  32. Allano,oczywiście masz rację,ale początkujący chcą zobaczyć Księżyc,planety w trochę większym powiększeniu,ja też taki byłem i wcale tego nie żałuję. Ludziska chcą się gapić w niebo,niech się gapią W mniejszym telepie też można podziwiać niebo.
    1 punkt
  33. 9 Autor: Bogdan Matyja Miejsce: Brenna Data: Październik 2014 Obiekt: Księżycowe Alpy Montaż: EQ6 Obiektyw: Mak SW 180/2700 Detektor: PG Chameleon mono Czas: 2000 kl.
    1 punkt
  34. W związku z ciągłym kręceniem, kłamaniem i niemówieniem całej prawdy przez NASA zgromadziłem listę obiektów, których istnienie ta organizacja ukrywa przed światem. Listę uzupełniają również obiekty, które istniały w przeszłosci, a je również możemy zaobserwować. Cały katalog ma jak na razie 11 obiektów, ale lista może być cały czas uzupełniana o kolejne obiekty jak tylko znajdą się dowody na ich istnienie. Aby zaobserwować obiekty hipotetyczne i urojone należy koniecznie zaopatrzyć się w następujace zestawy obserwacyjne Charona z szeregiem specjalistycznych filtrów: Ultramobilny zestaw Charona na szybkie wypady: Średni zestaw Charona do przeglądu nieba: Duży zestaw Charona na długie i wnikliwe obserwacje: I zestaw specjalny Charona z filtrem polaryzacyjnym (przydatnym do obserwacji Wulkana) dla doświadczonych astroamatorów: To jak już zgromadziliśmy zestawy obserwacyjne, to możemy przejść do samych obiektów. Oto one: Cha-X 1 (Charon-X 1) Wulkan ? planeta krążąca najblizej Słońca została przewidziana przez naukowców już IX wieku, ale dotychczas oficjalnie niepotwierdzono jej istnienia. W NASA jak zawsze swoje wiedzą, ale nie mówią. Planete może zauważyć już bardziej świadomy astroamator. Pierwsza rzecz to tranzyty ? do nich dochodzi dość często, ale jest mylona z plamą słoneczną. Dlaczego ? Ponieważ tranzyt trwa dość wolno i planeta porusza się w tym samym tempie co obrót Słońca. Dodatkowo Wulkan powoduje zakłócenia w polu magnetycznym naszej dziennej gwiazdy, co skutkuje wytworzeniem się plamy, i to dokładnie na tle tranzytującej planety. Poza tranzytami możemy jeszcze obejrzeć samą planetę tuż po zachodzie lub tuż przed wschodem Słońca. Planeta niestety zachodzi max 15 minut po Słońcu lub wschodzi max 15 minut przed wschodem Słońca. Niebo standardowe jest wtedy za jasne i aby ujrzeć planetę należy użyć filtrów zestaw polaryzajyjny filtrów Charona, lub standardowy zestaw filtrów przy rówoczesnym mocnym uderzeniem się w głowę, aby nas zamroczyło. Wtedy tło nieba stanie się na tyle ciemne, że będziemy mogli dojrzeć tę najbliższą Słońcu planetę. Cha-X 2 (Charon-X 2) Neith ? księżyc Wenus, odkryty przez Cassiniego, później nie był oglądany aż do tej pory, prawdopodobnie można go zauważyć tylko za pomocą specjalnych filtrów. Wniosek, że Cassini musiał być pod wpływem substancji zbliżonych działaniem do filtrów Charona. Cha-X 3 (Charon-X 3) Antyziemia ? planeta krążąca na tej samej orbicie co Ziemia, ale po przeciwległej stronie od Słońca. Z naszej perspektywy cieżko ją dostrzec bo jest praktycznie zawsze zakryta przez Słońce i można ją zauważyć podczas niestabilności orbity. O istnieniu Antyziemi wiedziano już w starożytnym Egipcie, u nas oczywiście NASA wie, ale jak zawsze ściemnia. Amatorsko możemy zaobserwować antyziemię gdy za pomocą dużej ilości filtrów Charona wywołamy niestabilność naszej orbity. Wówczas zauważymy, że Słońce przesunie się w bok odsłaniając nam gotową do obserwacji Antyziemię. Cha-X 4 (Charon-X 4) Nemezis Star, Dark Star ? niewielka gwiazda tworząca układ podwójny z naszym Słońcem, jest to czerwony karzeł lub brązowy karzeł. Tworzy mini układ planetarny wraz ze słynną planetą Nibiru. Obiekt już był znany starozytnym Sumerom i Majom, u nas NASA oczywiście wszystko ukrywa. Wraz z Nibiru przebywa od dłuższego czasu w gwiazdozbiorze Oriona, niestety trudna do zaobserwowania, bo NASA nałożyła na ten obszar filtr blokujacy światło (nawet na zdjęciach widać w tym miejscu czarny prostokąt). Zdjąć blokadę można tylko za pomocą filtrów Charona. Cha-X 5 (Charon-X 5) Nibiru ? słynna planeta okrążająca Nemezis Star. Znana już w starożytności przez starożytnych Majów i Sumerów. Na planecie żyje słynna cywilizacja gigantów ? Annuniaków, która niegdyś odwiedziła Ziemię. O planecie zrobiło się głośno, gdy ogłoszono, że w 2012 będzie blisko Ziemi i wywoła kataklizmy. Oczywiście tka się nie stało, ponieważ nasza prymitywna technologia nie potrafiła prawidłowo odczytać kalendarza Majów. Metody amatorskich obserwacji Nibiru są podobne jak w przypadku Nemezis star, którą ta planeta okrąża Cha-X 6 (Charon-X 6) Tyche ? planeta gazowa 4-krotnie większa od Jowisza, oficjalnie jeszcze nieodkryta, przypuszczalnie NASA kalkuluje czy dać to do wiadomości publicznych. Cha-X 7 (Charon-X 7) Czarna dziura ? takich obiektów w kosmosie wiele, ale chodzi o obiekt tego typu znajdujący się w pobliżu naszego Układu Słonecznego, wykryty przez teeleskop Chandra, o którym NASA milczy. A czarna dziura już się zbliża i wg niektórych expertów może wywołać koniec świata 1 czerwca tego roku. Ale mogą się oczywiście mylić, w końcu w tego typu obliczeniach jesteśmy wciąż daleko za cywilizacją Majów. Cha-X 8 (Charon_X 8) Faeton ? planeta, która niegdyś krążyła wokół Słońca między Marsem a Jowiszem. Jakaś katastrofa sprawiła, że się rozpadła na masę drobnych ciał, które tworzą dzisiaj pas planetoid. Wydawałoby się, ze jest niemożliwa do zaobserwowania, skoro już jej nie ma, ale należy pamiętać, że w czasie swojego istnienia wysłało w przestrzeń kosmiczną światło. Standardowo nie widzimy odległych obiektów w czasie teraźniejszycm, tylko przeszłym. Np. gwiazdę odległą o 1 mln lat świetlnych widzimy jaka była milion lat temu bo tyle leciało do nas jej światło. Teraz musimy zrobić nieco odwrotnie, za pomocą filtrów Charona możemy złapać leciące światło wyemitowane miliardy lat temu przez nieistniejaćego już Faetona. Cha-X 9 (Charon-X 9) Terraluna ? planeta, która istniała przed katastrofą, która spowodowała jej rozpad na obecną Ziemię i Ksieżyc. Metody obserwacji podobne jak w przypadku Cha-X 8 (Faetona) Cha-X 10 (Charon-X 10) Uraneptun ? planeta ? gazowy olbrzym wielkości Jowisza, który krążyła na peryferaich Układu Słonecznego, bo uderzeniu z nieznanym ciałem rozpadła się na obecny Uran i Neptun. Metody obserwacji podobne jak w przypadku Cha-X 9 i Cha-X 8. Cha-X 11 (Charon-X 11) Theia ? planeta wielkości Marsa, która uderzyła w Terralunę tworząc Ziemię i Księżyc. Metody obserwacji podobne jak w przypadku Cha-X 10, Cha-X 8 i Cha-X 9.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)