Ostatnio wpadłem na pomysł jak poradzić sobie z lampami i światłami sąsiadów bijącymi mi w oczy podczas obserwacji na moim ogrodzie, psujące zabawę. Dzielę się, bo myślę, że warto...
Kupiłem w sklepie budowlanym cztery 2,1 metrowe tyczki pcv i czarną agrowłókninę. Wbilam to w ziemię na głębokość ok 20 cm (spokojnie starcza, bo i tak nie obserwuję przy większym wietrze), naciągam płótno na tyczki spinając agrafkami i powstaje swoisty parawan zasłaniający wszystko do wysokości ok. 1,9m.
Powiem Wam, że nawet się nie spodziewałem jak to pomaga! Prócz tego, że mam teraz ładnie zacienione miejsce i brak refleksów w szkle, to jeszcze przy chłodniejszych nocach jest zauważalnie cieplej (nie ciągnie chłodem od pól - mój ogród jest jakieś 1-2m wyżej od otoczenia, także dość mocno wystawiony jestem na chłodne powietrze).
Rozwiązanie sprawdza się na tyle, że już planuję kolejny, nieco niższy parawan, by zasłonić jeszcze jedno źródło światła od sąsiada z boku (lampy na ogrodzeniu). Myślę, że nawet dla osób obserwujących na wyjeździe, też mogłoby to pomóc (przypadkowe światła aut z ulicy, wiatr, chłód, ...)
Polecam każdemu!