Skocz do zawartości

Windforce

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    426
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Zawartość dodana przez Windforce

  1. Wystrzegaj się tego badziewia jak ognia.
  2. Okulary jakie uważam za stratę pieniędzy: - okulary o małym odstępie źrenicy od oka, które szybko zaparują i zabrudzą się od rzęs, uniemożliwiając dłuższe obserwacje planety, - okulary o małym własnym polu widzenia, utrudniające odnalezienie i utrzymanie planety w polu widzenia teleskopu bez napędu osi, - okulary o zbyt krótkiej ogniskowej w odniesieniu do średnicy / ogniskowej teleskopu i warunków obserwacji planet, które umówmy się, nie są ostatnimi laty najbardziej korzystne. Dobrze wydane pieniądze na okulary do Twojego teleskopu to: - JEDEN lecz dobrej klasy okular w oprawie 1,25 cala o ogniskowej 6-8 mm, polu widzenia nie mniejszym niż 70 stopni i odstępie źrenicy od oka nie mniejszym niż 16 mm. - Pieniądze na dobry okular należy także rozplanować na paliwo do samochodu, który służy jako środek transportu teleskopu w miejsca oddalone od ścisłych terenów miejskich, gdzie powietrze jest bardziej przejrzyste i stabilne (mniej faluje od nagrzanego w mieście betonu i stali). Koledzy wyżej wymienili już pewne dobre, konkretne propozycje. Ja dodam Baader Morpheus, TeleVue Delos.
  3. http://www.atm-workshop.com/synscan-pc-connect.html Jeśli znasz angielski spróbuj przestudiować ten tutorial, on wyczerpuje temat związany z podłączaniem montażu do komputera na różne sposoby.
  4. Pilnie kupię adapter Wi-Fi do montaży Sky-Watcher!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. Windforce

      Windforce

      Wiem, pamiętam, ale akurat na ten moment potrzebny dokładnie taki.

    3. midimariusz

      midimariusz

      To nie poratuję.

      Pozdrawiam.

    4. midimariusz

      midimariusz

      To nie poratuję.

      Pozdrawiam.

       

      Choć tak mi się przypomniałe że miałem jakieś dwa tygodnie temu moduł SynFi który działa dokładnie tak samo jak ten z Twojego linka.

       

  5. Będziesz z tym komputerem, za przeproszeniem, pod pachą w nocy na obserwacje jeździł? Będziesz gapił się w monitor zamiast w niebo? Nie zaczynajcie przygody z astronomią od dupy strony, jak czytam takie posty to czasem mi się ulewa, sorry, ludzie nie męczcie się tak z własnym życiem tylko czerpcie przyjemność ze swoich pasji! Zostaw te kabelki, weź pilota z zestawu i wyjdź na dwór obserwować! Masz nowy świetny teleskop. W dalszej kolejności, zamiast gapić się na te żałosne końcówki RJ11 zainstaluj platformę ASCOM, sterownik do montażu Sky-Watcher i wtedy, z jakąkolwiek przejściówką USB/RS232 za pośrednictwem pilota (firmware 3.38/4.38 lub wyższe), w Stellarium prawidłowo połączysz się z montażem... Jeśli musisz. https://ascom-standards.org/Downloads/ScopeDrivers.htm Zamiast tego wszystkiego proponuję Ci abyś zainwestał w adapter Wi-Fi oraz SkySafari na Androida i odetchniesz z ulgą, gdyż taki zestaw daje nieporównywalnie większą frajdę zabawy z teleskopem.
  6. Fajne, lecz dla początkujących może być trudne gdyż brakuje odnośników na skali, gdzie można 'napotkać' planety od Jowisza w dal. A to ze względu na monstrualne odległości w stosunku do średnic ciał niebieskich wyrażonych w pikselach.
  7. 19 Autor: Damian Demendecki Miejsce: Brzegi Górne, Bieszczady Data: 12/13 sierpień 2018 r Obiekt: Jasny bolid z roju Perseidów Obiektyw: Sigma Art 14-24 F/2.8 Detektor: Canon EOS 6D Montaż: Sky-Watcher Star Adventurer Ekspozycja: 54 x 30 s. Obróbka: DSS, LR, PS Akceptuję regulamin konkursu.
  8. 16 Autor: Damian Demendecki Miejsce: Brzegi Górne, Bieszczady Data: 12/13 sierpień 2018 r Obiekt: Jasny bolid z roju Perseidów Obiektyw: Sigma Art 14-24 F/2.8 Detektor: Canon EOS 6D Montaż: Sky-Watcher Star Adventurer Ekspozycja: 54 x 30 s. Obróbka: DSS, LR, PS Akceptuję regulamin konkursu.
  9. Lustro kupuje się tak duże, na jakie nas stać. Pod pojęciem "stanie" zawsze rozumiałem więcej niż tylko pieniądze. I rozumiem to inaczej niż "jak największe się da". Przede wszystkim chodzi tu o możliwości przenoszenia na miejsce obserwacji i wywożenia pod ciemne niebo. O chęć podjęcia obserwacji danego wieczoru, o motywację. Lepiej jest chcieć i móc wywozić pod dobre niebo lekki teleskop 15 cm, niż trzymać pod miejskim niebem ciężką 12" krowę i narzekać że wciąż nic nie widać. To bardzo demotywujące.
  10. Bieszczadzkie Perseidy 2018. *gif timelapse ukazujący ewolucję śladu w atmosferze:
  11. Warto też zauważyć że małe, napakowane obudowy bezlusterkowców bardziej ogrzewają sensor niż w lustrzankach i robią to, co gorsza, nierównomiernie. Wciąż widać problemy z amp-glow nawet w topowych modelach. Do tego, jeśli ktoś nie jest elektro-grzebaczem i nie chce / nie umie zrobić oszukanej baterii, będzie słabo z wydajnością małego akumulatora w niskich temperaturach. Wielkim atutem jest brak wibracji od lustra, mały backfocus i odchylany wyświetlacz bo bez konieczności zaglądania od spodu już nie boli kręgosłup, ale nowe lustrzanki Canona też już mają fajny, ruchomy ekran. Plus, lustrzanki wiemy jak modyfikować pod kątem astro, a czy bezlusterkowce też?
  12. Niektóre ćwiczenia wojskowe lotnictwa myśliwskiego polegają na pozorowanej walce powietrznej z użyciem flar sygnalizacyjnych. Flary mogą być wyrzucane pojedynczo lub w dużych seriach, na różnych wysokościach. Posiadają jasny, żółto-pomarańczowy kolor i są widoczne z wielkich odległości. Ćwiczenia tego typu ostatnio były dość intensywnie wykonywane podczas nocnych lotów z baz lotniczych Mińsk Mazowiecki - Janów oraz Malbork, między innymi 7 maja, kiedy sam też je obserwowałem.
  13. Co do miejscówki to pewna jest za Siemiatyczami: Link Totalnie odizolowana od ludzi miejscówka, nieutwardzona droga dojazdowa do dużych pól uprawnych, która kończy się w polu. Sucha, piaszczysta gleba i lekkie wyniesienie terenu powoduje, że nie ma problemu z wilgotnością i błotem. Powyżej 1 km w prostej linii do najbliższego zamieszkałego budynku. Można przyjechać z namiotem na obóz na całą noc pozostając niedostrzeżonym przez nikogo. Niebo genialne aż po horyzont, północ delikatnie podświetlona przez Augustowo, ale o czym ja mówię, lepsze niebo widziałem tylko w Bieszczadach.
  14. Uwaga - 50-megapikselowe zdjęcie (nie mozaika) rejonu NGC7000. Poprawiłem też nieco warsztat. Link do pełnej wersji [63 MB] Niestety na forum nie da się umieścić w pełnym rozmiarze, musiałem więc skadrować do 50% rozmiaru, co i tak oznacza zdjęcie o boku 4344 pikseli.
  15. 11 Autor: Damian Demendecki Miejsce: Nowosiółki, za Siemiatyczami Data: 2018-04-22 Obiekt: NGC7000 Obiektyw: Sigma Art 135 mm F/1.8 Detektor: Canon EOS 5Ds, niemodyf. Montaż: FASTRON 10-DP Espozycja: 32x30 sekund, ISO3200, F/2.0 Obróbka: DSS, LR4, PS CS6, crop Akceptuję regulamin konkursu.
  16. Niestety nie, wciąż mi ta okazja umyka. Jak je zdołam porównać od razu niezwłocznie napiszę. Podmieniłem Amerykę, z jakiegoś powodu tamta wersja nie była w skali 1:1, teraz już jest.
  17. A oto efekt, jaki daje połączenie EOS 5Ds i... Sigmy Art 135 mm! Panorama Drogi Mlecznej - 3 pojedyncze klatki 30 s. przy ISO3200. Niestety nie zrobiłem więcej klatek. NGC7000, wycinek kadru w skali 100% - 32x 30 s., ISO3200. Obiektyw @ F/2.0 żyleta w całym kadrze, nie przymykałem bardziej, bo żal... Tym razem wywiało mnie daleko za Siemiatycze, niemal pod granicę z Białorusią... Niebo genialne! Co to była za noc! 130 kilometrów trasy, przy której przez ostatnie 25 kilometrów nigdzie aż do horyzontu nie świeciła ani jedna latarnia. Ostatnie 20 km trasy z zerowym ruchem drogowym, po prostu żadnego samochodu, ani człowieka. Od tchórzy, lisów, zajęcy, borsuków, saren roiło się wokół. Na koniec, polna droga ginąca w suchych łąkach, kilometr za chyba ostatnimi zabudowaniami w Polsce. Na miejscu doświadczyłem nieprawdopodobnej ciszy, jakiej nie zaznałem chyba jeszcze nigdzie. Totalna, głucha, czarna jak smoła cisza. Gwizdało w uszach. Nawet niebo nie było tak smoliste jak ta niezwykła cisza. Ono było już rozświetlone tą nieziemską poświatą Drogi Mlecznej i czekało na mnie... Żałuję, że czasu było tak mało...
  18. Nie jestem tu autorytetem, pewnie i masz rację. Za to pracuję nad tym aby w jedną noc mieć koło siebie 5Ds i 6D - myślę że to się uda tylko teraz muszę czekać na sprzyjające warunki pogodowe...
  19. Temat zdawałoby się oblatany, czym jest w dzisiejszych czasach pochwalić się kolejnym zdjęciem Drogi Mlecznej w Łabędziu? Ot małostka. Cóż, jako że ze mnie ani astronom, ani fotograf z prawdziwego zdarzenia, takie zdjęcie znów uczyniłem. Nic więcej się nie spodziewajcie. Za to tym razem miałem do dyspozycji niesamowity wspomagacz, potężny, pełnoklatkowy, 50-Megapikselowy Canon EOS 5Ds! To on wyciskał tej nocy ostatnie soki z Sigmy Art 50 mm F/1.4. Miałem przedtem styczność z EOS 6D, który, jak każdy wie, potrafi wyciągnąć naprawdę wiele. Jednak ten potwór potrafi jeszcze więcej! Jego małe piksele szumią nieco więcej niż w przypadku 6D, lecz ta matryca jest nimi wprost napakowana i bardzo w skrócie, uśredniony szum przypadający na jednostkę powierzchni sensora jest sporo nizszy niż w bardziej popularnym modelu 6D. Innymi słowy, jeśli skadrujemy zdjęcie z 5Ds do rozmiaru takiego samego z 6D, 5Ds będzie sporo mniej zaszumione. Sigma, jak każdy wie, to kawał znakomitego szkła, jego frapująca ostrość może być w pełni wykorzystana przez tak ogromnej rozdzielczości sensor. Pod rzeczonym zestawem pracował poczciwy Fastron, ale za to w najbardziej aktualnej wersji 10DP. Tej nocy po raz pierwszy pojechałem w nowe miejsce, gdyż mój ukochany Wrotnów od jakiegoś czas oddalił się ode mnie i już nie opłaca mi się tam jeżdzić... Nowe miejsce niestety niezbyt trafione. Niebo pojaśnione (choć z atlasu lightpollutionmap.info zapowiadało się takie, jak we Wrotnowie) do tego bagno, gnojówka, wiatr i niemiłosierny ruch na niezwykle podrzędnej drodze, którą rzekłbyś powinny jeździć tylko traktory. Ale to nic. Później w domu okazało się, że DSS kompletnie nie radzi sobie z RAW-ami z 5Ds, mało tego. LR także ledwo je ogarniał. Co więcej. TIFF-y wywołane z tych RAW-ów były tak olbrzymie, że DSS nie dawał sobie rady i całą niedzielę zmarnowałem na walkę z softem. Poniżej przedstawiam więc efekt walki o dobre zdjęcie, która została wygrana, dzięki potencjale sprzętu jakim miałem szczęście dysponować. Aż strach pomyśleć, co będzie działo się, jeśli w maju trafię na pogodę w Bieszczadach! Rozmiar mocno zmniejszony, gdyż sam JPEG waży 23-65 MB, w zależności od stopnia kompresji! Wykonałem 32 ekspozycje po 30s. każda, przy ISO2500 i przysłonie F/2.0. Jak już mówiłem, na dłuższe klatki warunki nie pozwalały, ani czas, ani samochody. Sobotnia noc, miałem dość sporo drogiego sprzętu, miejsce obce, a co, gdyby któryś zechciał wjechać na tą samą łąkę co ja? Szukam więc dalej swojego miejsca... Surowy JPEG z puszki: Wstępna obróbka RAW-ów do TIFF: Efekt końcowy, po zestackowaniu w DSS. Na zakończenie wycinek 1:1
  20. Schronisko Chata Socjologa w pasmie Otryckim - sprawdzona miejscówka i do tego dysponują 16" teleskopem Dobsona. Warunek jest taki, że trzeba do nich się wdrapać 30-40 minutowym podejściem i mieć smykałkę turystyczną bo to schronisko, więc dysponują wychodkiem, a nocleg jest w śpiworku.
  21. Baader Morpheus - co mogę polecić. Miałem ES-y floresy, mam co innego, ale Morfeusze wspominam bardzo dobrze jako bezpośrednią konkurencję referencyjnych Delosów.
  22. Śmiechłem, całkiem dobre. Swego czasu na jakimś zlocie patrzyłem na Cirrusa w 12", niebo było dość przeciętne. Pamiętam że porównywałem dwa setupy. ES 82-stopniowy 30 mm z dokręconym Baaderem OIII oraz Pentaxa XW 30 mm (ooo taaak...) bez żadnego filtra. Efekt: Więcej mgławicy było w Pentaxie... Trzymając się wątku, pojaśnienie w miejscu IC434 widziałem właśnie całkiem na świeżo, bo 8 stycznia we Wrotnowie gdy powstały moje ostatnie fotki. Widziałem też jakby pociemnienie w miejscu B33 ale tylko gdy ruszałem telepem, przy zerkaniu i tak w sumie to było niemal na granicy sugestii, więc nie potwierdzę na 100%. Przy tym płomień niemal "walił po gałach", a środek M42 psuł adaptację wzroku do ciemności. Widziałem to w Taurusie 16" z Ethosem 21 mm i filtrem Lumicon UHC (mój przepuszcza 93% linii H-beta). Taurus ten ma już jakieś lepszejsze powłoki, faktycznie, stał obok mój kwarc 14,7" w którym nie szło tam nic dostrzec. Było pojaśnienie IC434 ale po cieniu B33 ani śladu. Obraz po prostu był o tą odrobinę ciemniejszy.
  23. Nie będę pisał recenzji czy relacji z obserwacji, po prostu chciałbym się podzielić magią niezwykłej chwili, jaką przeżyłem wczoraj we Wrotnowie. Cisza dzwoniła w uszach a gwiazdy wisiały nad samą głową. Oniemiałem, gdy wysiadłem z samochodu po 50-minutowej jeździe, goniąc na złamanie karku z domu. W takiej chwili człowiek docenia jak ważna w życiu jest pasja. Szybko rozstawiłem sprzęt i skierowałem od razu na świecącą w Orionie M42. Nie siliłem się na wiele więcej tej nocy. Czas relaksu i niespodziewany powrót do obserwacji, uderzyło w puls niczym dawno nie widziana przyjaciółka mijana w drzwiach autobusu, jak pierwszy grzmot wiosennej burzy, euforia. Zmarźnięty i znużony w tej chwili przestajesz czuć chłód i zmęczenie. Jeszcze tylko kilka szybkich zdjęć i aby zdążyć nacieszyć się dwoma wielkimi Dobsonami wciśniętymi w kompakta, gdy niebo jest tak genialne! Fajnie jest od czasu do czasu przypomnieć sobie jak to jest być czynnym obserwatorem nieba, zanim wschód Księżyca i wizja rychłego poranka ściągnie do domu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)