Skocz do zawartości

Ciekawska

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 035
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    98

Zawartość dodana przez Ciekawska

  1. Zgadzam się w stu procentach. @alinoe śmiało możesz zgłaszać ją do konkursu ?
  2. Przepiękne zdjęcie, aż mi się zachciało malować ? No i te galaktyczki w tle - rewelacja, im dłużej się wpatruję, tym więcej ich zauważam ?
  3. Ostatniej nocy patrzyłam na NGC 1333 i od razu mi się przypomniało jak rok temu w Zatomiu była obiektem zlotu - prawie wszyscy ją focili, oglądaliśmy ją też w 16", i tak strasznie mi się zachciało na zlot pojechać ?

  4. O, dzięki za polecenie, będzie słuchane ? Oj, Kiwi jest wielki i ciężki, może nie widać tego na zdjęciu, bo on nie jest gruby tylko "ubity", ale ponad 5 kilo waży, więc więcej niż sama lorneta. Nie wiem co na to statyw, ale chyba nie byłby zadowolony ? A co do obserwacji z muzyką to ja zwykle sprzed garażu oglądam (albo z kuchni), więc co najwyżej kret albo jeż mnie może zaatakować, no ewentualnie Kiwi/Figa ? Ale też nie zawsze siedzę w słuchawkach, nawet zazwyczaj obserwuję bez, a jeśli już z to dlatego, że a) w słuchawkach nausznych jest ciepło w uszy, b) gdy jest wietrznie to przez muzykę nie słychać tego złowieszczego wycia wiatru. No, a czasem mam po prostu ochotę ?
  5. Pozwolę sobie podbić temat, bo już jest na samym dole z nowymi postami ?
  6. O, Saturn był pierwszym utworem Sleeping At Last, który odkryłam, też go uwielbiam ? Hazy też zdarzy mi się słuchać, ja mogę z kolei szczególnie polecić Cosmos, kojarzy mi się z chłodnymi jesiennymi nocami, Kasjopeją w zenicie i wznoszącymi się coraz wyżej zimowymi konstelacjami na zaświetlonym krakowskim niebie (pewnie dlatego, że słuchałam jej dużo spacerując wieczorami na początku studiów) ?
  7. Wszystko zaczęło się od tego, że na początku sierpnia Astrolife poprosił mnie o zrobienie szkicu M31, który mógłby dorzucić do swojego filmu o tym obiekcie, czego efektem były dwie rzeczy. Po pierwsze, zmotywowało mnie to do ruszenia się i wyjścia w końcu na pole, bo zamiast jak normalny człowiek obserwować kiedy jest pogoda, wolałam ostatnio siedzieć w domu i malować obrazy. Po drugie, nie mam żadnego teleskopu, a moim głównym instrumentem jest nie aż tak popularna APM 25x100, więc zobligowałam się do odkurzenia starej, poczciwej i lekko rozkolimowanej dwururki Nikon Action 10x50 EX. Ah, oczywiście po tym jak pojawiła się u mnie motywacja do obserwacji, na kilka dób niebo zasnuło się chmurami? aż do nocy poprzedzającej maksimum Perseidów? Z zachodu szły chmury i musiałam się sprężać. Przed garażem rozstawiłam krzesła z osprzętem i APM na statywie, ale nie zaczęłam od niej. Sięgnęłam po Nikonka i wcelowałam w Andromedę. Ooo, nie jest aż tak rozkolimowany, jak mi się wydawało! Może jedno oko otrzymuje trochę rozmyty obraz względem drugiego, ale da się przeżyć, zwłaszcza na DSach. No dobra, czyli da się z niego szkicować, uff. Ustawiłam APM tak, by patrzyła lekko poniżej M31 i spróbowałam położyć na niej Nikona. Eh, nic z tego ? galaktyka wspięła się już zbyt wysoko ponad horyzont, by taki układ był stabilny. Mój genialny plan na umocowanie mniejszej lornetki poszedł w pizdu, cytując klasyka. No nic, naszkicować jakoś to muszę, ale w sumie skoro kiedyś przez tyle lat obserwowałam nią z ręki, to szkicować pewnie też się da. Tak więc od obiektywu odrysowałam na kartce okrąg, chwyciłam znowu dwururkę, powpatrywałam się chwilę w Andromedę i trzymając czerwoną latarkę w zębach, zaczęłam nanosić szczegóły na papier. Trochę to trwało i kosztowało sporo cierpliwości oraz stabilności dłoni i zębów, ale się udało. Potem było już z górki, bo okazało się, ze chmury się ślamazarzą, więc mogłam zając się szkicem z APM, której w rękach na szczęście trzymać nie musiałam? Efekt tego dziwnego procesu możecie zobaczyć poniżej. Jeszcze nim skończyłam szkicować dołączyła do mnie siostra, którą wcześniej zachęcałam, żeby wpadła trochę poobserwować. Najpierw musiała zadowolić się samodzielnym przeczesywaniem nieba z pomocą Nikona, ale potem pokazałam jej kilka obiektów przez stabilniejszą i większą dwururkę ? zaczęłyśmy oczywiście od M31, a potem powędrowałyśmy do Chichot, które sprawiły duże wrażenie przy jedoczesnym bólu szyi i który uśmierzyły niżej wiszące Plejady. M71 nie udało się jej niestety dostrzec, ale wynagrodziły to M27, M29, M2 i Wieszak, zaś na sam deser zostały planety jako obowiązkowy cel na liście, choć z tego wszystkiego siostrę chyba najbardziej zadowoliły ?spadające gwiazdy?, których kilka mignęło przed jej oczami. Ja sama przeprosiłam się tej nocy z moją mniejszą dwururką, która od co najmniej 2019 roku głownie leżała w szafie, bo myślałam, że nie da się przez nią nic oglądać. Na szczęście myliłam się w tym aspekcie i na pewno zacznę ją znów wykorzystywać w obserwacjach, zwłaszcza do przeglądu nieba. ____________________________________________________ Kolejnej nocy na wyjście zmotywowałam się dopiero koło 2. Pierwotnie miałam tylko zerknąć na Perseidy, ale coś kazało mi wziąć ze sobą dwururki i jak się potem okazało, to coś miało rację. Zaczęłam od przeczesywania nieba mniejszymi lornetkami, po czym skierowałam APM w kierunku Veila. Wschodnia część od razu rzuciła się w oczy bardzo wyraźnie, ale dla odmiany Miotła Wiedźmy tylko mignęła. Ruszyłam w drugą stronę firmamentu i zahaczyłam o Andromedę, ale tylko na chwilę, po drodze do mojego głównego celu. M33. Jak ja dawno do niej nie wracałam! Zawsze uważałam, że jest kiepskim obiektem na moje niebo i to w każdym sprzęcie, ale albo byłam głupia, albo mało doświadczona. Zachęcona przez @Mareg w rozmowie przy okazji pożyczania SQMa postanowiłam spróbować. Musiałam użyć Interstellarum, żeby skierować się w odpowiedni rejon Trójkąta, tyle czasu jej nie obserwowałam, naprawdę! Ale było warto, zdecydowanie. Całkowicie. Absolutnie! Aaaaa! Jeju! Ale wyraźna, znalazła się od razu! I zaraz? Czy ja widzę? Tak! Są w niej jakieś ciapki! Pojaśnienia! Całe jej wnętrze mieni się jaśniejszymi cętkami! Oczy szeroko otwarte, jednoczesne zerkanie w okulary i zapisywanie. Kiwi ocierający się o nogi i proszący o wpuszczenie do domu, i muzyka1 w słuchawkach. I łzy w oczach. Czuję się jak wtedy, gdy pierwszy raz oglądałam niebo przez tę lornetę. I nie dość, że jeszcze ta muzyka tak kojarzy się z tamtą jesienią, to mam dziwne takie poczucie w środku względem nieba. Oh, i minimalnie jednocześnie jakbym obserwowała przez GSO 10? końcem lata 2016. I wcześniej, i zawsze. I wszystko na raz. I teraz też siedzę, patrzę w górę i płaczę. Jedyna różnica jest taka, że w okularach, bo oczy nie tak dobre jak dawniej, zepsute godzinami wpatrywania się w zeszyty, haha! Otumaniona emocjami ładuję się w omikron i omegę Cygni, gdy nagle meteory, jeden po drugim, rozbłyskują w zachodniej części Pegaza i gasną na wieki w okolicach Jowisza. 2:39. A potem 2:44 i kolejny, jeszcze jaśniejszy, niemal w tym samym miejscu! Kręcę się z głową zadartą do góry. Od zachodu powoli idą chmury. Kiwi wciąż krąży przy moich nogach. Widzę kolejne meteory, krótkie i jasne, nisko nad południowo-wschodnim horyzontem, ale to chyba nie Perseidy. Kręcę się dalej, a Kiwi ze mną. Nie mogę wpuścić go do domu, bo zostawiony sam z Figą2 rozniósłby cały pokój. 2:55, chyba najjaśniejszy tej nocy meteor przecina szlak swoich poprzedników w kierunku Jowisza, zostawiając na chwilę świecący ślad. Biorę znów mniejsze lornetki i przeczesuję stopniowo jaśniejące niebo, na które od zachodu zaczynają wdzierać się powoli chmury. Wpół do czwartej zabieram się do domu, Kiwi też. ________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 1 Ta konkretnie, w ogóle polecam z całego serca całą twórczość Sleeping At Last. 2 Figa to niespełna 4-miesięczna kotka, która od lipca towarzyszy Kiwiemu (nasze staruszki Rudzia i Kudła odeszły w przeciągu ostatniego roku). Kiwi ma 3 lata, więc wciąż lubi pobroić i z Figą gonią się po całym domu. ?
  8. Mnie też te kolorki bardzo podchodzą, dzięki nim zdjęcie wydaje mi się ciekawsze, spędziłam sporo czasu wpatrując się w te kremowo-pudrowo-różowe zawijasy w centrum galaktyki ?
  9. Muszę kiedy w końcu wziąć się za napisanie relacji z początku sierpnia i wrzucenie szkicu M 31 z wtedy ?

    1. Erik68

      Erik68

      He he ...ja mam materiał (szkice) zbierany od początku czerwca...Jak nie brak czasu to pogoda,a jak pogoda to obserwy, i też brak czasu? ,i tak w kółko.

      Trzeba to będzie w końcu przerwać (ten "okrąg ")i zacząć posty wstawiać .?

    2. Ciekawska

      Ciekawska

      Haha, dokładnie, a po dzisiejszej nocy mogłabym kolejną relację napisać ?

    3. Ciekawska

      Ciekawska

      No, z tekstem sierpniowym i szkicem się uporałam ? 

  10. O, też w tym roku przeczytałam w końcu serię The Expanse! Po tym jak bardzo podszedł mi serial, chciałam przeczytać książki, ale jakoś tak ciągle mi brakowało czasu i to odkładałam, aż w końcu na urodziny Filip kupił mi pierwsze 3 części, które pochłonęłam prawie od razu, zaraz też zamówiłam pozostałe, i mimo sesji i praktyk ósmą część dokończyłam w końcu na początku tego miesiąca. ?Teraz czekam na ostatnią, dziewiątą część! W The Expanse (zarówno książkach, jak i w serialu) chyba najbardziej podoba mi się to, że "nie gwałcą" aż tak fizyki, jeśli mogę to ująć w ten sposób. W takim Star Treku (już pomijając nawet prędkości nadświetlne), potrafili np. zatrzymać się w jednym momencie z jakichś horrendalnych prędkości do zera i nic im się nie działo. W The Expanse przyspieszenie ma swoje konsekwencje, ale też bywa przydatne (jako ekwiwalent grawitacji), światło też ma skończoną prędkość, więc mija trochę czasu, nim jakaś wiadomość dotrze z krańców Układu Słonecznego do np. Ziemi. No to, że niższa grawitacja zmienia anatomię ludzi na Marsie i w Pasie, i sama gwara Pasiarzy są czymś, co bardzo mi się podobało (uwielbiam poznawać świat, który ktoś zbudował, a ten expansowy jest niezwykle interesujący). No i tak jak nie przepadam za polityką w codziennym życiu, tak ta w The Expanse jest bardzo ciekawa, a postać chociażby takiej Avasarali jest rewelacyjna. No i cóż mogę więcej powiedzieć. ? Bardzo polecam tę serię, ja sama zakochałam się w niej jeszcze bardziej niż w serialu. A swoją drogą, polskie wydanie ma rewelacyjne okładki (zwłaszcza w porównaniu z oryginalnymi), a same tytuły poszczególnych części również są intrygująco dobrane, ale nie mogę zdradzić co znaczą, bo byłoby to spojlerem w przypadku każdej z nich. ?
  11. Ten gradient kolorów z perspektywy fociarza nie jest pewnie jakoś szczególnie pożądany, ale mi się bardzo podoba, takie artystyczne jest to zdjęcie ?
  12. Jeśli chodzi o moje opisy/szkice (choć tych drugich nie ma zbyt dużo) to bierz śmiało ? Z obiektów, które wymieniłeś, mam szkic tylko M27, tutaj jest z jakimś drobnym opisem, może trochę to pomoże: https://www.krzemienienie.art/?rara-portfolio=messier-27. Może też przegrzebanie obiektów tygodnia okaże się pomocne: Edit: Z czeluści komputera wygrzebałam jeszcze taki opis M27: Mgławica Hantle tudzież Messier 27 to jedna z największych znanych mgławic planetarnych. Powstała ok. 3-4 tysięcy lat temu, gdy gwiazda kilkukrotnie masywniejsza od naszego Słońca przekształciła się w czerwonego olbrzyma, który potem odrzucił swoje zewnętrzne otoczki tworząc mgławicę. W jej centrum znajduje się największy znany obecnie biały karzeł. Mgławicę widzimy z perspektywy równikowej, dzięki czemu ma ona taki niezwykły kształt. Gdybyśmy widzieli ją ?od góry?, miałaby wygląd zbliżony do pierścionka. Znajduje się w gwiazdozbiorze Liska, najlepiej jest widoczna w lecie. Messier 27 jest możliwy do zaobserwowania już przez lornetkę jako szara mgiełka. W teleskopie, w powiększeniu ponad kilkadziesiąt razy od razu rzuca się w oczy charakterystyczny kształt mgławicy. Przypomina ona ogryzek lub klepsydrę, zanurzony w owalnej otoczce. Zewnętrzne fragmenty mgławicy wydają się być jaśniejsze, a zerkaniem ukazują nieregularności w swojej strukturze. Stosując technikę zerkania obiekt wydaje się ?puchnąć?, charakterystyczne dla niego wcięcia zmniejszają się, a cała otoczka staje się wyraźniejsza. W tle możemy dostrzec mnóstwo gwiazd, które dodają uroku temu widokowi. Przy zastosowaniu filtra O-III mgławica wręcz wyskakuje z tła ? jest niesamowicie wyraźna, szczególnie jej otoczka uzyskuje na kontraście względem otoczenia. Mimo to, wspomniany filtr wygasza większość gwiazd świecących wokół, dlatego wielu miłośników astronomii preferuje widok M27 bez niego.
  13. Dziś na Forum pojawiły się dwa takie gagatki linkujące jakieś strony na swoich profilach i statusach, pomyślałam że zwrócę tu na to uwagę, jakby któryś moderator przegapił ?
  14. Dziękuję wszystkim za miłe słowa ? Haha, może kiedyś, fajnie by było, ale to chyba dopiero jak umrę, wcześniej nie oddam ? Może nie na OZMA, ale na OMSA w Grudziądzu już mi się te notatki wraz ze szkicami przysłużyły, w 2017 r. drugie miejsce (obiekty głębokiego nieba), a w 2018 r. pierwsze (obserwacje Księżyca) ? Ja właśnie mam jakąś taką manię pisania wszystkiego ręcznie, na studiach nawet jak były gotowe skrypty od starszych roczników to przed sesją przepisywałam to ręcznie i dopiero wtedy mogłam powtarzać ? A widzisz, to nawet nie pamiętałam, że wtedy był jeszcze bez naklejki! Przeglądałeś go też chyba na którymś z bardziej niedawnych zlotów ?
  15. Chciałabym się z Wami podzielić miłą rocznicą i przy okazji trochę się pochwalić - otóż dziś wieczorem mija dokładnie 8 lat odkąd zdecydowałam się notować swoje obserwacje astronomiczne. 22 lipca 2013 roku, 14-letnia wówczas Ola stwierdziła, że Księżyc, na który patrzy już kolejną noc, jest taki ładny, i że może spróbowałaby go narysować i dopisać o tym kilka zdań. Kolejnego dnia uznała, że ma ładny, niezapisany jeszcze zeszyt, który na pewno nada się do notowania okołoobserwacyjnych spraw. Jakiś czas później przednia okładka zostanie ozdobiona naklejką naszego Forum. Na początku zapisywałam nie tylko swoje spostrzeżenia z obserwacji, ale także prognozy widoczności różnych obiektów i zjawisk. Trafiły tu moje pierwsze, i każde kolejne, podejścia do obserwacji poszczególnych planet i obiektów głębokiego nieba, zmagania z obłokami srebrzystymi, tak kapryśnymi na południu naszego kraju, nieudane próby ujrzenia zorzy polarnej, wszystkie komety, które kiedykolwiek wypatrzyłam, czy opisy wszystkich zlotów, na których byłam. Część zapisków stanowią wypunktowane cele obserwacyjne wraz z opisami, inne zaś to całe relacje, które znacie z Forum, a które napisałam ot tak, na jednym tchnieniu, w uniesieniu nad jakimś widokiem, gdy słowa płynęły same i tylko należało nadążyć z ich notowaniem. Ten jeden niepozorny zeszyt zawiera znaczną część mojej przygody z astronomią amatorską, a przez to znaczną część mnie. Przez te 8 lat z kompletnego laika stałam się trochę mniejszym laikiem ? i może ta niecała dekada obserwacji nie jest specjalnie imponująca wobec obserwatorów, którzy zaczęli lata przed moimi narodzinami, ale jednocześnie stanowi sporą część mojego dwudziestodwuletniego życia. O, i prawie zapomniałabym wspomnieć, spod mych palców wyszło przez ten czas parę szkiców, choć zdecydowanie mniej, niż niektórzy na tym Forum potrafią stworzyć w ciągu paru miesięcy. ? Decyzja o zanotowaniu tych kilku zdań tamtej odległej nocy była jedną z moich lepszych. W zeszycie już powoli kończy się miejsce, ale to nic, będą kolejne. I może teraz nie mam już tyle czasu, co "za młodu", ale nawet półroczna przerwa nic nie znaczy, bo to zawsze powraca. Wystarczy znaleźć się w pogodną noc pod ciemnym niebem. Ps Przez te 8 lat nie przewinęło mi się przez ręce za dużo sprzętów - były to jedynie: Sky-Watcher BK 1141 EQ-1, Nikon Action EX 10×50, GSO Dobson 10? DeLuxe M-CRF. Obecnie użytkuję lornetę APM MS 25×100 na statywie Slik Pro 700 dx oraz maleńką ??? 2.3×40. I na koniec jeszcze jedna, ważna rzecz - jeśli ktoś uważa, że "wynalazek" typu SW 1141 na EQ-1 może tylko zniechęcić, to niech przeczyta ten fragment z obserwacji tym teleskopem ?
  16. Dużo zdrowia, pomyślności i sto lat dla Ciebie oraz dla Forum ?
  17. Ojejku, bardzo smutna wiadomość ? Odkąd pamiętam Forum niezmiennie kojarzyło mi się z Jackiem, tak dużo się udzielał i zawsze starał się pomóc... Wielka strata.
  18. Hah, po tytule spodziewałam się obserwacji lornetkowej ?A szkice jak zwykle świetne!
  19. Hej ? Sprawa wygląda tak: będę robić inżynierkę, w której chcę zbadać korelację między poziomem jasności nieba a zanieczyszczeniem powietrza, wilgotnością etc. i oczywiście potrzebuję do tego SQMa, ale ponieważ ich cena dalece przekracza studenckie możliwości, Filip stwierdził, że sam mi go zrobi, jedynie będzie potrzeba wytrzasnąć skądś oryginał do kalibracji samoróbki. I tu pojawia się moja prośba do Was - czy ma ktoś pożyczyć SQM tak mniej więcej od przyszłego tygodnia do maksymalnie początku sierpnia? Oczywiście pokryję koszt wysyłki i postaram się też jakoś odwdzięczyć (obrazem/breloczkiem etc.). Ps Kompletnie nie wiedziałam do jakiego działu to wrzucić, więc jeśli ten nie do końca jest okay to przepraszam ?
  20. Patrząc na to zdjęcie mam nieodparte wrażenie, że część ciemnych pyłów i skupisk gwiazd znajduje się bliżej mnie niż reszta, jakby wyskakiwała sobie w moją stronę, szczególnie w prawej oraz górnej części fotografii. Fajny region, można się zatopić w tych okolicach analizując je, zarówno na zdjęciu jak i w lornetce ?
  21. Rewelacyjne szkice! Patrząc na nie aż zachciewa się kupić większego newtona, a przyznam, że nieczęsto mi się to zdarza ?
  22. Ooo, to będę czekać na relacje, zarówno z tegorocznych Kanarów, jak i z przyszłorocznej Australii! ?
  23. Dziękuję wszystkim za miłe słowa ? W sumie nie dziwię się, że nie o wszystkim wspomniałeś, jak za pierwszym razem obserwowałam z Chorwacji i uparłam się, że opiszę wszystko, to potem wyszła relacja na kilkanaście stron pdf... Ale i tak troszkę szkoda tych pominiętych obiektów ? Noo, oni tam na równiku mają genialnie pod tym względem! Miałam okazję pisać o tym z jedną dziewczyną z Malezji, i na moje stwierdzenie, że ja nawet całego Skorpiona nie widzę, a u nich takie cudeńka, odpowiedziała, że faktycznie pod tym względem mają dobrze, ale na co dzień i tak mieszka pod niebem 7 klasy Bottle'a i rzadko może z tego nieba korzystać, a potem dodała, że ona to z kolei zazdrości mi czterech pór roku i śniegu ?? Miło mi poznać również ? Właśnie też mam podobne marzenie odkąd w wieku 8 lat zaczęłam czytać taką jedną książkę o astronomii i obserwacjach, zwłaszcza Szkatułka z Klejnotami w Krzyżu oraz Worek Węgla mi zapadły w pamięć, choć teraz najbardziej ciekawa jestem jak w lornetce (i gołym okiem) prezentują się Obłoki Magellana, no i też te wielkie kulki jak Omega Centauri i 47 Tucanae albo taki Centaurus A, choć to już bardziej w 25x100. Albo przeczesać całą Drogę Mleczną choćby maleńką lorneteczką 2.3x40! Już u nas wygląda cudownie - piękna smuga z zawieszonymi różnymi obiektami, jak bombki na choince, a tam to dopiero musi być ? I Strzelec ze Skorpionem w zenicie! Podejrzewam, że ja całą pierwszą noc pod południowym niebem mogłabym spędzić bez żadnego sprzętu - stałabym/leżałabym na ziemi i tylko chłonęła chmary nowych gwiazd zsypujących się na mnie z firmamentu... Ale się rozmarzyłam! ?
  24. Wątek ten poruszyć chciałam już ponad miesiąc temu, ale z braku czasu musiał zaczekać na koniec sesji... Otóż widuję zdjęcia obiektów nieba południowego, czasem przeglądam atlas i żałuję, że tego a owego od nas nie widać, zdarza się nawet, że którąś z takich perełek maluję, i to zwłaszcza w tym ostatnim przypadku, gdy z jakimś obiektem spędzam nawet kilkadziesiąt godzin wpatrując się w jego szczegóły, nachodzą mnie myśli, że no dobra, tak to wygląda na zdjęciu, ale czy da się to cudeńko w ogóle wyłapać w wizualu? Wiem, że na Forum mamy genialne relacje z półkuli południowej, przykładowo bogate lukostowe opisy spod afrykańskiego nieba czy fascynującą opowieść Panasa z Teneryfy, ale mimo wszystko temat nie daje mi spokoju. Weźmy taką NGC 6188 - mgławica bez wątpienia przepiękna, ale tutaj dokopałam się jedynie do fotografii, w żadnej relacji nie została chyba wspomniana. Albo taki Biegnący Kurczak (IC 2994) czy Statua Wolności (NGC 3576). Pojawiły się opisy Cariny, ale nie trafiłam na wzmiankę choćby o leżącej na jej obrzeżach NGC 3324. Niby mogłabym to wszystko doczytać na zagranicznych forach, ale bardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń z obserwacji tych obiektów. ? Potraktujcie ten wątek jako zachętę do posnucia wspomnień z zachwytów nad niebem półkuli południowej, nawet jeśli dotyczą obiektów, których opisy już się pojawiały, jak wspomniana Carina. A może ktoś z Was widział jakieś skarby południa, ale na Forum jeszcze nie miał okazji podzielić się wrażeniami? ? Na zachętę dorzucam szkic NGC 6188 autorstwa Jaakka Saloranty (nie wiem czy dobrze odmieniłam nazwisko ?) z 4.7-calowego teleskopu. Ps Mam nadzieję, że wątek jako tako się przyjmie, zwłaszcza, że Forum podobno powoli umiera...
  25. No, w końcu chmury godne tego konkursu trafiły mi się w okresie wakacyjnym, więc pozwolę sobie rozpocząć. ? 1. Niebo zawrzało, czyli mammatus nad AGH Autor: Aleksandra Krzemień Sprzęt: Google Pixel 4a Miejsce: Kraków Data: 30.06.2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)