Skocz do zawartości

Astronomiczny dziki problem.


Rekomendowane odpowiedzi

My nie lubimy obojętnie jak zaśmieconego sztucznym światłem nieba.

 

Ostatnio u mnie robi się nie wesoło, no nie tylko u mnie w mojej miejscowości, ale u Was też.

Bo po miastach też już słyszy się, że ta obca forma życia spaceruje sobie. W czym problem i co ma dzik wspólnego z Astronomią w sumie nic, ale ma, jeśli chodzi o obserwacje nieba.

Nie, nie żeby nikt mnie źle nie zrozumiał, dzik nie patrzy przez teleskop za mnie, tylko ja :D , problem jest taki, że w tym miejscu gdzie dość często prowadziłem obserwacje nieba pojawia się zwierzyna leśna lisy, dziki, żmije a nawet można się spodziewać wilka, co więcej ba słyszało się o niedźwiedziach w głąb Bieszczad, ale jak tak dalej będzie to faktycznie obserwacja nieba zostanie tylko koło domu i to na dachu domu.

A więc zacznę odliczanke.

1) Oświetlenie

2) Brak pogody

3) Smugi po samolotach

4) Mgła

5) Napady chuliganów

6) Polna zwierzyna, czyli żmije

7) Leśna zwierzyna dziki, lisy, sarny

A więc widzicie koło domu nie da się prowadzić obserwacji nieba, bo święcą lampy uliczne, na polach no dałoby się, tylko trzeba się liczyć, że człowieka nic nie zje a na barana ma każdy chęć :D , problem, że wnet oprócz czystego nieba to wyjście po za dom zamieszkania samemu nie sprzyja odwadze, bo nie wiadomo czy obserwować niebo czy brać nogi za pas i uciekać, ale nie w las tylko do domu.

Jak wiecie sam prowadzę obserwacje nieba, nikogo przy mnie nie ma na polach, koło domu zawsze ktoś przyjdzie z młodzieży.

No cóż zwierzęta były wcześniej przed nami rządziły tym światem, to ich dom teraz jest ich coraz więcej a brakuje jedzenia, więc podchodzą z roku na rok coraz bliżej ludzi i wcale się nie boją. Lisek chodzi koło moich nóg jak jestem na polach nie boi się wcale, gorzej jak jest ścieknięty a tego w nocy nie widać, jeż chodzi koło domu jak jestem na obserwacji nieba.

Jak sami widzicie lekko nie jest i nie będzie, pozostają obserwacje koło domu, ewentualnie iść kilkoma sąsiadami, jak się zgodzą, wtedy człowiek czuje się pewny, że wróci do domu cały i zdrowy a nie we worku jeśli go znajdą. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza Paweł. Ciężki jest los astro-amatora. Te wszystkie czynniki, które wypisałeś skutecznie utrudniają nasze poczynania. Ale pamiętajmy. Im trudniejsza droga do celu tym większe samozadowolenie z osiągnięcia go. Tak więc nie poddawajmy się, realizujmy i spełniajmy marzenia. WSZECHŚWIAT NALEŻY DO NAS!!!

  • Like 1

Baner III.jpg

Wizual: Skymaster 15x70, SYNTA 10"
Foto: SW 150/750+ATIK 383l, guide: SW 80/400+QHY5, na montażu: HEQ5
Foto: TS 130/910+ATIK 383l, guide: SW 80/400+QHY5, na montażu EQ6
Szybka pomoc 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nigdy nie poddaję w sumie to do mnie nie należy poddać się, no chyba, że jedynie krytyki, ale tak to nie. Astronomia, że mną była i jest już 26 lat, wciąż nam zapał do obserwacji nieba, szukam czegoś nowego i tak to leci, a trudności o tym, jakie mamy jest wiele więcej, chociaż by samochody, które jadą w ciemności na długich światłach, które rażą nas po oczach stojących w ciemności, i wiele innych, no cóż, ja się tym bardzo nie martwię, a temat zrobiłem po to, aby młodzi pasjonaci astronomią wiedzieli, że wcale nie jest łatwo, poznawać nocne niebo nie dbając o swoje życie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nocnej zwierzyny to dodałbym jeszcze lisy, jeże i koty. Choć dwa ostatnie to nawet całkiem miłe uatrakcyjnienie obserwacji :D

 

Warto więc nasze trudy podsumować łacińską sentencją: per aspera ad astra (przez trudy do gwiazd)

Synta Dobson 8" flextube, jakieś szkiełka, jakaś folia ND5, kamerka mono PG Firefly, lidletka 10x50, ZRT-457, szczere chęci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko prawda .Jednak najniebezpieczniejszym zwierzęciem jest człowiek.O ile atak dzikich zwierząt spowodowany jest głodem,chorobą(wścieklizna) czy zagrożeniem,tak człowiek potrafi to zrobić z całkiem innych pobudek i niekoniecznie myślę tu o alkoholu czy innych używkach. >:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam często obserwuję na podwórku, bo strach wyjść na pole... Jeszcze od kilku tygodni chodzą pogłoski, że po okolicy grasują wilki, a na nie, nie chciałbym trafić.

Nie zapomnę jak pewnej, zimowej nocy rozstawiłem  się na łące za moją działką i po pewnym czasie zacząłem słyszeć chrupotanie śniegu, które było coraz bliżej :-X . Naprawdę nie wiedziałem co to może być i postanowiłem błyskawicznie zwinąć sprzęt... rankiem okazało się, że za zagrody uciekły barany, które postanowiły po przechadzać się po polu :D Więc czasem strach jest nieuzasadniony :)  

 

Najgorsze jest LP oraz brak pogody ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie do tego trzeba dodać jeszcze dwa składniki niepozwalające na spokojne obserwacje nieba to jak ktoś ma teściową no i żonę, to wtedy jak żona wyciągnie wałek do ciasta to na gwiazdy nie trzeba wychodzić na obserwacje, zaś teściowa jak powie parę słów grubych to sama słodycz człowieku się gotuje :D . Ja na szczęście nie mam ani żony ani teściowej to mam spokój, oraz wolną rękę do obserwacji nieba. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje fotki https://photos.google.com/album/AF1QipMNqiXQ-13VWmtjIGgVMkKsTASYHTqiCdVyy-vx

TS APO 102/520 f5. 1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI290 MM Mini, Canon EOS 550D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he. Dobre. Paweł wybiera się na sesję obserwacyjną z teleskopem, mapą nieba i pistoletem hukowym. >:D

  • Like 1

Baner III.jpg

Wizual: Skymaster 15x70, SYNTA 10"
Foto: SW 150/750+ATIK 383l, guide: SW 80/400+QHY5, na montażu: HEQ5
Foto: TS 130/910+ATIK 383l, guide: SW 80/400+QHY5, na montażu EQ6
Szybka pomoc 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja często obserwuje z działki za domem, która jest ogrodzona, więc można powiedzieć, że jestem bezpieczny.

Ale ostatnio coraz częściej wyjeżdżam sam w jakieś odosobnione miejsca (w sumie to w szczere pola), z daleka od jakichkolwiek źródeł światła no i tam już mimowolnie strach nachodzi człowieka :D

Na szczęście nie miałem jeszcze żadnych sytuacji z podchodzącą zwierzyną, ale jest tak zwana presja psychiczna i pewnie każdy z Was wie o czym mówię. Jest 2/3 w nocy, stoisz sam na środku jakiejś polnej drogi a dookoła Ciebie totalna ciemnica. Ta cisza i ciemność właśnie powodują takie lekkie napięcie psychiczne. Myślę, że z powodu naszego mózgu, który nie jest przyzwyczajony do takich sytuacji. Pewnie weterani obserwacji już nie mają takich wrażeń.

Ale powiem Wam uwielbiam zostawać "w polu" aż do świtu.

Jak już Słońce powoli wschodzi za horyzontem i zaczyna się rozlegać niesamowity śpiew ptaków, które zwiastują budzący się do życia dzień. Uwielbiam takie chwile...

 

post-3097-0-07868700-1400415921_thumb.jp

 

P.S.

Powyższe zdjęcie jest właśnie z mojej obserwacji w polu, po prawej stronie załapała się galatyka Andromedy ;)

  • Like 7

NIKON ACTION EX 10x50 CF

Canon 450D + Tamron 2.8/17-50 mm, Jupiter 37A 3.5/135, statyw Velbon DF60

Zapraszam na : http://starryshot.wordpress.com/ oraz https://www.facebook.com/StarryShot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawel, pistolet hukowy moze sploszyc, jak i spowodowac atak zwierzecia np. dzika. Najlepszym rozwiazaniem jest zwykle radio, jakies male przenosne lub w samochodzie, odpalasz sluchasz a zwierzyna unika spodkania. Jak slyszysz, ze cos podchodzi podglasniasz i problem z glowy. Nabiegalem sie troszkie po nagonkach i dziadek mysliwy z ojcem przekazali mi nieco wiedzy. I takim prostym sposobem pozbywasz sie problemu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie większość obserwacji prowadzę koło domu za ogrodzeniem, ale są, które wymagają by opuścić swoje miejsce obserwacji udać się na pola, a tam jak widzicie sami, to pisałem problem, że jak ja bym wyszedł z radiem albo jakiś magnetofonem CD na mp3 to zleci się inna zwierzyna na dwóch nogach, którzy lubią sobie wypić, co robić no cóż najlepiej siedzieć ciszy wierząc, że nic nie przyjdzie i nikt, ewentualnie mieć petardy i jak coś się będzie zbliżać strzelić petardą. U mnie dziki są bardziej płochliwe, dzik nie zrobiłam nic, jedynie jak idzie maciora z małymi dzikami a w nocy tego nie widać, czy to wilk, pies, kot, mysz, która może nam się zdawać, że to żmija itd. Noc to noc tętni swoim życiem, w tym, że lisy chodzą już koło mojego domu, ja stoję za ogrodzeniem a te sobie idą stanie popatrzy sobie czasem no i tak to bywa, najlepsze do jeże one to są super, jak by wiedziały, że to ja stoję z teleskopem koło domu przychodzą i spacerują sobie nawet na wyciągnięcie ręki.

 

Co do broni to nie, bo jak pójdzie, jaka sąsiadka przygarbiona a ja pomylę w nocy z dzikiem to potem nie chcę mieć jej na sumieniu. :D ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie koledzy, poruszyliście ciekawy temat i wiele sposobów na pozbycie się lęków. Ja już przekroczyłem swoje 6 krzyżyków i zbliżam się do siódmego, więc i bać nie mam się już czego. Wytłumaczcie sobie że to tylko Wasza wyobraźnia. Żadne dzikie zwierzę nie zaatakuje Was bez powodu, wystarczy błyskiem latarki dać znak że tutaj jesteśmy, a oddali się pospiesznie. Wystarczy nie zbliżać się  i nie starać się złapać młodych bo w takim przypadku nawet nieduża matka dzika tzw locha lub maciora zaatakuje bez chwili zastanowienia. Pomysł z radiem może być dobry, ale nie koniecznie. O wiele przyjemniej słuchać całonocnych koncertów słowika. Pistolety hukowe jak każda broń może spowodować nie przewidywaną reakcję samotnego myśliwego który może tą niewinną "broń" skojarzyć z bronią kłusowniczą i problemy dopiero wtedy mogą się zacząć. Także zwierzyna która miała już kontakt z bronią może zareagować gwałtowną szarżą. Uwierzcie mi wiem co piszę. Sam polowałem ponad 50 lat i wiele nocy przesiedziałem w lesie lub polu.

Dzisiaj poluję już z aparatem i oprócz człowieka nie znam groźniejszego dla nas drapieżnika. Jeśli więc istnieją przesłanki do podejrzenia że coś nam grozi zaproponował bym raczej paralizator czy miotacz gazu jak jakąkolwiek broń.

A koncerty słowicze są teraz przepiękne i warto na nie poświęcić noc. Życzę powodzenia i wiary w otaczający nas świat.

Waldek.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie większość obserwacji prowadzę koło domu za ogrodzeniem, ale są, które wymagają by opuścić swoje miejsce obserwacji udać się na pola, a tam jak widzicie sami, to pisałem problem, że jak ja bym wyszedł z radiem albo jakiś magnetofonem CD na mp3 to zleci się inna zwierzyna na dwóch nogach, którzy lubią sobie wypić, co robić no cóż najlepiej siedzieć ciszy wierząc, że nic nie przyjdzie i nikt, ewentualnie mieć petardy i jak coś się będzie zbliżać strzelić petardą. U mnie dziki są bardziej płochliwe, dzik nie zrobiłam nic, jedynie jak idzie maciora z małymi dzikami a w nocy tego nie widać, czy to wilk, pies, kot, mysz, która może nam się zdawać, że to żmija itd. Noc to noc tętni swoim życiem, w tym, że lisy chodzą już koło mojego domu, ja stoję za ogrodzeniem a te sobie idą stanie popatrzy sobie czasem no i tak to bywa, najlepsze do jeże one to są super, jak by wiedziały, że to ja stoję z teleskopem koło domu przychodzą i spacerują sobie nawet na wyciągnięcie ręki.

 

Co do broni to nie, bo jak pójdzie, jaka sąsiadka przygarbiona a ja pomylę w nocy z dzikiem to potem nie chcę mieć jej na sumieniu. :D ;)

Paweł to pistolety hukowe, które działają jak ptetarda  nikogo z nich nie zastrzelisz bez obaw..

Moje fotki https://photos.google.com/album/AF1QipMNqiXQ-13VWmtjIGgVMkKsTASYHTqiCdVyy-vx

TS APO 102/520 f5. 1, EQ6R, QHY294M Pro, ZWO ASI290 MM Mini, Canon EOS 550D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Waldku radio mam sprawdzone, mam dzialke 25m od lasu i w moje rejony sa wypuszczane dziki z trojmiasta, nieboja sie ludzi, podchodza bardzo blisko. Radio spelnia raczej role powiadomienia JA TU JESTEM aby wlasnie uniknac zbyt bliskich spotkan. Latarka sie  niesprawdzila co do dzikow, wrecz zadzialala odwrotnie, zapewne dla tego, iz sam widzialem jak ludzie nadranem dokarmiali te zwierzeta w miastach, a nastepnie boja sie wyjsc z domu, bo sa dziki. Uwielbiam spedzac czas na lonie natury , obserwowac, focic i podziwiac, ale jak przelatek porywa plecak z aparatami do obserwacji to zabawne niejest. Sprawdzony w100% sposob to pies, nawet najmiejszy ale zawsze pies.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona widziała w Trójmieście koło plaży dzika szarżującego na czyjegoś psa, dziki się tam ponoć ryzykownie wałęsają w znacznych ilościach. 

 

U mnie są wyłącznie dzikie dziki i one co prawda kręcą się na peryferiach miasta (przybyło ich ostatnio), ale napotkane uciekają, co najwyżej nastraszą. W każdym razie mam ogrodzoną miejscówkę i mogę obawiac sie spotkania jedynie po drodze.

 

O wiele bardziej przestraszyć potrafi jeż albo inna mała gadzina, jak zaszeleści koło nogi to można zawału dostać. 

Celestron SkyMaster 15x70 + żuraw; dzida laserowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzików przybyło znacząco, bo nie ma już tyle odstrzałów co kiedyś. U mnie z roku na rok coraz większe są straty w uprawach(nie tylko tych przy lesie), szczególnie w ziemniakach ale i zbożach również. Jeżeli chodzi o dziką zwierzynę to zaopatruję się tylko w mocno świecącą latarkę, jak słyszę jakieś odgłosy to jej używam, ale to rzadko się zdarza. Myślę jednak że najwięcej siedzi u nas w głowie, tak przynajmniej ja miałem na początku, ale to przeszło :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesiu,być może jestem już za stary by mówić mi Ty, ale proszę...., będzie mi miło jeśli potraktujecie mnie jak "rówieśnika". Faktycznie nie pomyślałem o dzikach "udomowionych " przez nierozsądnych ludzi. To jest rzeczywiście problem. Ja mam u siebie do czynienia wyłącznie z dziką zwierzyną pomijając trzy letnią populację danieli które uciekły z zaniedbywanej "farmy rolników" ze Szczecina więc może Twój sposób na radio w niektórych rejonach ma sens. Wspomniałeś jednak też o psie. O ile nie jest to pies specjalnie wyszkolony i karny nie radził bym takich eksperymentów. Jak napisał Kisiel  pies często  prowokuje szarżę dzikiego zwierzęcia. Sam miałem kilka takich przypadków kiedy młody dopiero szkolony pies chciał pofiglować z warchlakami, a gdy locha zaatakowała schronił się u mnie pod nogami i co z tego że miałem sztucer,- jak zabić lochy nie wypada i nie wolno. Strzeliłem więc pod nogi lochy i ta uciekła. Innym razem inny pies schował się między moimi nogami przed stadem pół dzikiego bydła które dopiero zacząłem oswajać....,- straciłem wtedy część zębów ale pies przeżył bez szwanku kolejne 3 lata do czasu gdy spotkał się z borsukiem i zasmakował jego pazurów co zakończyło się dwoma ciężkimi operacjami. Różne są życiowe sytuacje i od naszego postępowania zależy co nas może spotkać. Każda rada może więc być równie dobra jak i zła. Trzeba zawsze "dmuchać na zimne" i być przygotowanym na każdą okoliczność. Życzę Wam wszystkim aby omijał Was "dwu łapy", a dzikie zwierzęta sprawiały więcej radości niż zmartwień. Waldek.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Z tego, co doszedłem do wniosku, mniej obawiam się dzikiej zwierzyny polnej więcej obawiam się człowieka, którym nie wiadomo, co drzemie w środku, co więcej na pola idę obserwować jedynie jak już trzeba i to koniecznie, a koło domu, za ogrodzeniem, jestem bezpieczny, dziękuję Wam za wszystkie wypowiedzi w tym temacie. Pozdrawiam. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024