Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Internauci wciąż mogą szukać bąbli w Drodze Mlecznej

Internauci, także z Polski, uczestniczący w projekcie The Milky Way Project, mogą poszukiwać charakterystycznych bąbli, w których rodzą się nowe gwiazdy. Analizując zdjęcia wykonane przez Kosmiczny Teleskop Spitzera pomogą astronomom w klasyfikacji i pomiarach Drogi Mlecznej.

Społecznościowy projekt naukowy - The Milky Way Project - jest realizowany na platformie Zooniverse.

 

Niektóre bąble zostały już odnalezione w pierwszej części projektu. Odniosła ona taki sukces, że naukowcy rozszerzyli poszukiwania o nowe regiony Drogi Mlecznej. Oprócz bąbli i gromad gwiazd, na zdjęciach ukryte są również inne obiekty, takie jak rozległe zielone obiekty (zwane EGO) i niewidziane nigdy wcześniej galaktyki, które leżą poza Drogą Mleczną, przesłonięte gwiazdami i pyłem.

 

"Jeżeli ujrzysz coś niezwykłego na zdjęciach, pamiętaj, aby to oznaczyć i przypuścić, czym może to być. Mamy nadzieję zmapować te obiekty, a następnie użyć Twoich odkryć do przyszłych obserwacji. Możesz nawet znaleźć coś, czego się nie spodziewaliśmy, coś naprawdę niezwykłego" - zachęcają twórcy projektu.

 

Internauta, który chce pomóc naukowcom, na udostępnionych w serwisie zdjęciach może zacząć szukać charakterystycznych bąbelków i innych obiektów, odpowiednio je oznaczając. "Tego typu zadanie polegające na rozpoznawaniu kształtów jest czymś, co ludzie robią bardzo dobrze, więc opieraj się na pierwszym odczuciu przy każdym z obrazków. Ten sam obraz będzie pokazany kilku osobom, więc nie przejmuj się popełnieniem prostego błędu" - zaznaczają twórcy projektu. Początkujący mogą skorzystać z samouczka, który wyjaśni, w jaki sposób należy dokonywać klasyfikacji.

 

Dokonane przez internautów klasyfikacje będą przechowywane, a zespół Projektu Droga Mleczna dokładnie przeanalizuje te wyniki i upewni się, że wspólnie tworzone są przydatne materiały dla naukowców.

 

Polska wersja językowa, dostępna pod adresem: http://www.milkywayproject.org/, powstała z inicjatywy Centrum Fizyki Teoretycznej PAN. Autorem tłumaczenia jest Krzysztof Michalak, absolwent Uniwersyteckiego Kolegium Kształcenia Nauczycieli Języków Obcych Uniwersytetu Warszawskiego.

 

PAP - Nauka w Polsce

 

ekr/ agt/

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,400511,internauci-wciaz-moga-szukac-babli-w-drodze-mlecznej.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meteoryt czelabiński zderzył się z innym obiektem. Dlatego trafił na Ziemię

Meteoroid, który w lutym ubiegłego roku wszedł w ziemską atmosferę i eksplodował nad Czelabińskiem zderzył się wcześniej z innym obiektem.

 Analizując ślady jadeitu znalezione w szczątkach meteorytu stwierdzono, że do zderzenia doszło przy prędkości ok. 4800 km/h. Mimo iż miało ono miejsce 290 mln lat temu, w znacznym stopniu wpłynęło na trajektorię meteoroidu.

- W wyniku tego zderzenia od macierzystej asteroidy mogły oddzielić się fragmenty meteoroidu, które skierowały się w stronę Ziemi - powiedział Shin Ozawa z japońskiego Uniwersytetu Tohoku.

Badając szczątki meteorytu okazało się, że w ich wnętrzu znajduje się rzadko spotykana forma jadeitu zamknięta w szklistym materiale. Jadeit powstaje w warunkach wysokiego ciśnienia i temperatury. Szczegółowe badania wykazały, że meteoroid czelabiński zderzył się z obiektem o średnicy 150 m.


http://nt.interia.pl/raport-kosmos/ziemia/news-meteoryt-czelabinski-zderzyl-sie-z-innym-obiektem-dlatego-tr,nId,1432939

post-31-0-51209500-1401257996.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy odkryli chmurę gazową o masie 70 tysięcy słońc

Teleskop kosmiczny Spitzer odnalazł najbardziej gęsty obłok kosmiczny, którego masa wynosi aż 70 tysięcy razy więcej niż masa Słońca. Znajduje się on 16 tysięcy lat od ZIemi. Według informacji podanych na stronie NASA, chmura ma długość około 50 lat świetlnych i może w niej powstać wiele tysięcy masywnych gwiazd.

Według naukowców powstaną tam gwiazdy należące do najbardziej masywnych, klasy O. Średnio są one prawie 20 razy większe niż Słońce. Temperatura ich powierzchni może wynosić nawet 30 tysięcy stopni Celsjusza. Takie gwiazdy kończą swoje życie stając się supernową. Eksplozje te są jednymi z głównych źródeł ciężkich pierwiastków we wszechświecie.

Sama kosmiczna chmura jest obecne dosyć ciemna, ale wraz ze wzrostem ilości nowych gwiazd wyemituje na zewnątrz nie tylko własne promieniowanie podczerwone, które odebrał teleskop Spitzer, ale i promieniowanie świetlne.

Naukowcy jeszcze nigdy nie zdołali zaobserwować powstawania takich masywnych gwiazd, właściwie to nie widziano jeszcze powstawania żadnej gwiazdy, ale teraz ma się to zmienić. Astronomowie są teraz w stanie śledzić ten fragment kosmosu i być może uda się zaobserwować powstawanie takich ogromnych gwiazd klasy O. Ma to pomóc wyjaśnić mechanizmy powstawania masywnych młodych gwiazd.

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/naukowcy-odkryli-chmure-gazowa-o-masie-70-tysiecy-slonc

Dodaj ten artykuł do społeczności

Źródło: NASA/JPL-Caltech/University of Zurich

 

post-31-0-57177900-1401258062.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka kradzież meteorytów

Francuskia meteorytowa para: Bruno Fectay i Carine Bidaut zostala obrabowana z meteorytów, które prezewozili z targów w Tucson. Złodzieje zostali szybko złapani (dwóch Amerykanów i Marokańczyk) niemniej zdążyli póścić w obieg trochę trefnego towaru. W linku poniżej lista skradzionych meteorytów:

Gdyby ktoś przypadkiem natrafił na jeden z tych okazów to proszę dać znać Bruno i Carina. Adres e-mail: [email protected]

http://meteorytomania.info/

 

La Memoire de la Terre 
S.A.R.L. au capital de 10.000 ?
RCS 415.167.477 Lons le Saunier
Gérants: Bruno Fectay & Carine Bidaut
39800 Aumont
France

Phone: +33 (0) 384 375037
     Fax: +33 (0) 384 375035
Email:
[email protected]
r

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczął się sezon na obserwacje najwyższych chmur

W ostatnim dniach pojawiły się pierwsze w tym sezonie obłoki srebrzyste - informuje serwis SpaceWeather.com.

Obłoki srebrzyste powstają z malutkich kryształków lodu wodnego o rozmiarach od 40 do 100 nanometrów, które unoszą się w atmosferze ziemskiej na wysokości od 76 do 85 kilometrów (ta część atmosfery nazywa się mezosferą). To najwyżej położone chmury, które możemy podziwiać z powierzchni naszej planety.

Zobaczenie ich wcale nie jest łatwe - muszą zostać spełnione pewne warunki geometryczne. Chmury są widoczne z szerokości geograficznych w przedziale 50-70 stopni szerokości północnej, w okolicach przesilenia letniego, czyli w okresie, kiedy Słońce chowa się od 6 do 16 stopni pod horyzont.

Takie położenie Słońca gwarantuje już w miarę ciemne niebo, a jednocześnie nasza dzienna gwiazda - dla nas już schowana pod horyzontem - jest w stanie wciąż oświetlać położone znacznie wyżej kryształki obłoków srebrzystych.

W Polsce przełom czerwca i lipca to najlepszy czas na wypatrywanie obłoków srebrzystych. Najczęściej widać je nad północną częścią horyzontu. Jak sama nazwa wskazuje srebrzą się one na tle niebieskiego lub granatowego nieba, pokazując wyraźne smugi i struktury trochę podobne do znacznie niżej położonych cirrusów.

Serwis NASA o nazwie SpaceWeather.com poinformował, że podczas ostatnich nocy instrument AIM zaobserwował pierwsze w tym sezonie obłoki srebrzyste. Instrument pracuje od 2007 roku i z jego danych wynika, że zwykle pierwsze obłoki srebrzyste pojawiają się w okresie od 15 do 27 maja. Ten rok nie jest więc wyjątkowy.

Najwyższych chmur warto więc zacząć wypatrywać, tym bardziej, że warunki są obecnie doskonałe. Nów Księżyca wypada 28 maja, więc końcówka maja i pierwsze dni czerwca będzie czasem, w którym w obserwacjach najwyższych chmur nie będzie przeszkadzać jasny blask naszego naturalnego satelity.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Zaczal-sie-sezon-na-obserwacje-najwyzszych-chmur,wid,16637237,wiadomosc.html

post-31-0-44277000-1401299735.jpeg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozaziemskie interesy Rosji

Ro­sja­nie zbu­du­ją na Księ­ży­cu osie­dle miesz­kal­ne i po­li­gon su­row­co­wy. Ko­lo­ni­za­cja sa­te­li­ty Ziemi na­stą­pić ma w po­ło­wie stu­le­cia.

Zgodnie z programem opracowanym przez rząd, Rosyjską Akademię Nauk, Roskosmos i Uniwersytet Moskiewski (MGU) pierwsze ekspedycje "inwestycyjne" planowane są na 2030 rok. Jak podaje dziennik "Izwiestia" wtedy na powierzchni Księżyca "wylądują kosmonauci, by tam utworzyć stałą bazę". Koncepcja zakłada, że w realizacji przedsięwzięcia mogliby wziąć udział także prywatni przedsiębiorcy.

Autorzy planu podboju Srebrnego Globu zwracają uwagę, że zostanie on zagospodarowany, ale po walce. W XXI wieku można się wręcz spodziewać "geopolitycznej konkurencji w imię zapanowania nad bogactwami księżycowymi". W związku z tym, dodają, Rosja powinna dysponować odpowiednimi środkami, by skutecznie bronić swych interesów "pozaziemskich".

Program kolonizacji ciała niebieskiego powinien być tak rozłożony, żeby co 3-4 lata "urzeczywistniać kolejny krok". Każda nowa inicjatywa w imię zdobycia Księżyca miałaby "odzwierciedlać naukowe i techniczne osiągnięcia Rosji".

Autor artykułu w dzienniku, Iwan Czeberko podkreśla, że poprzednie wyprawy na Srebrny Glob (radziecka misja Łuna i amerykańska Apollo) umożliwiły ustalenie, iż znajdują się tam aluminium, żelazo, tytan, metale ziem rzadkich, a także wiele innych pierwiastków z tablicy Mendelejewa. "A gdy już badania geologiczne dostarczą wiarygodnej informacji, wykażą, jakie i ile jest dokładnie minerałów, określą ich skład, to dopiero wtedy można będzie w pełni uzasadnić celowość ich wydobycia, przerobu i dostaw na Ziemię" ? pisze Czeberko.

Twórcy rosyjskiej koncepcji nie kryją, że Księżyc należy zagospodarowywać "dynamicznie". Trzeba się spieszyć. Dlaczego? Bo w najbliższych 20-30 latach czołowe mocarstwa kosmiczne "będą penetrować i przywłaszczać kosmiczne przyczółki, by sobie zapewnić możliwości ich przyszłego praktycznego wykorzystania".

Na tych przyczółkach prowadzone będą prace na w celu zbadania wnętrza Srebrnego Globu, doświadczenia na gruncie księżycowym, który zawiera m.in. tlen i wodór. Wszystko ma zmierzać do rozbudowy infrastruktury niezbędnej dla kształtowania środowiska naturalnego człowieka. "Izwiestia" pisze, że pierwsze przyczółki dla ludzi znajdą się w pobliżu biegunów księżycowych.

Moskwa podzieliła plan "wejścia" na Księżyc na trzy etapy. Pierwszy przewiduje wysłanie czterech automatycznych stacji międzyplanetarnych. Aparaty zbadają warunki panujące na obiekcie. Druga faza (2028-2030) polegać ma na wyekspediowaniu na orbitę Księżyca pilotowanych ekspedycji, ale bez lądowania ludzi. Potrzebny do tego statek transportowy jest już konstruowany. Wreszcie w finale (2030-2040) kosmonauci wylądują i wytyczą teren "budowlany". Już wtedy mogą zacząć powstawać zręby obserwatorium astronomicznego i punktów umożliwiających obserwację Ziemi.

Ile to wszystko ma kosztować, jeszcze nie wiadomo. Ale nie ma to znaczenia, gdyż ? jak mówi dziennikowi Iwan Moisiejew, szef Instytutu Polityki Kosmicznej ? ile by to nie kosztowało Księżyc to "tylko pierwsza stacja na drodze do odległych miejsc kosmosu". W tym kontekście Srebrny Glob trzeba potraktować jako "perspektywiczny kosmodrom".

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/pozaziemskie-interesy-rosji/hs0bq

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimna wojna w kosmosie. Nowa strategia Putina

Rosja nie do­szła do po­ro­zu­mie­nia ze Sta­na­mi Zjed­no­czo­ny­mi w spra­wie prze­dłu­że­nia misji Mię­dzy­na­ro­do­wej Sta­cji Ko­smicz­nej (ISS). W za­mian tego Mo­skwa opra­co­wu­je nowy pro­gram ko­smicz­ny. Ro­sja­nie nową stra­te­gię za­mie­rza­ją roz­wi­jać we współ­pra­cy z Chi­na­mi i In­dia­mi.

Na Międzynarodowym Forum Gospodarczym odbywającym się w Petersburgu ogłoszono nową strategię kosmiczną Rosji, którą opracowuje Roskosmos we współpracy z Rosyjską Akademią Nauk. Rosjanie planują szczegółowe konsultacje w tej sprawie z Chinami już latem tego roku.

Rozwój ISS całkowicie zależy od Moskwy

Współpraca USA i Rosji w przestrzeni kosmicznej, która trwa od 20 lat, prawdopodobnie niebawem dobiegnie końca. Na początku kwietnia NASA, ze względu na naruszenie prawa międzynarodowego i aneksję Krymu, została ograniczona jedynie do ISS. "Biorąc pod uwagę pogwałcenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, rząd USA postanowił, że wszelkie kontakty NASA z przedstawicielami władz rosyjskich zostaną zawieszone" - brzmiał komunikat agencji.

Od kiedy Stany Zjednoczone zakończyli program lotów promów kosmicznych, transport i dalszy rozwój ISS zależy całkowicie od Moskwy. Do stacji kosmicznej docierają rosyjskie rakiety Sojuz. Amerykanie za każde miejsce płacą 71 milionów dolarów.

Końcem współpracy zagroził wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin, który oświadczył, że Rosja nie jest zainteresowana przedłużeniem misji ISS po 2020 roku. Nie oznacza to końca rosyjskiej obecności w kosmosie. Kreml chce się skupić na nowych projektach z innymi partnerami.

Nowy projekt razem z Chinami

Moskwa na nowy program kosmiczny chce przeznaczyć 52 miliardy dolarów. Kwota ta ma być przeznaczona na modernizację obecnego przemysłu kosmicznego, a także na tworzenie nowych rozwiązań.

Kreml nowy projekt zamierza współtworzyć z Chinami. Zainteresowanie nowymi relacjami w przestrzeni kosmicznej potwierdzono na forum w Petersburgu. - Rosja jest otwarta na współpracę ze wszystkimi krajami. Ostatnio narzucone sankcje pokazują, że jesteśmy niezależni - powiedział Siergiej Sawieljew, członek Roskosmosu.

- Pogorszenie kondycji rosyjskich przedsiębiorstw z powodu narzuconych nam sankcji może doprowadzić do utraty zdolności, by spełniać nasze zobowiązania wobec ISS - dodał szef Roskosmosu. Ostrzegł także, że rakiety Sojuz są obecnie jedynym środkiem transportu na stację. - Szkody wyrządzone przez sankcje dla rosyjskiego przemysłu kosmicznego będą obosieczne. Odczują je także Amerykanie - podkreślił.

Członek Roskosmosu zaznaczył, że w ich kręgu zainteresowania jest Księżyc. - Potrzebujemy nowego etapu w rozwoju programów załogowych lotów kosmicznych - przyznał Sawieljew dodając, że Rosjanie chcą wyjść poza orbitę Ziemi dalej w przestrzeń kosmiczną. - To konieczne - ocenił.

Indie kolejnym partnerem

Kolejnym problemem w relacja Rosji z USA jest system GPS. Rosyjski odpowiednik amerykańskiego systemu - Glonass, nie działa na terytorium Stanów Zjednoczonych i Amerykanie nie chcą go tam instalować.

- Jeżeli USA nie są gotowe do rozmów o zainstalowaniu na terenie USA odpowiednich urządzeń dla systemu nawigacji Glonass, stacje GPS w Rosji mogą zostać całkowicie wyłączone - zagroził Rogozin.

- Rosja planuje jeszcze w tym roku podpisać umowę z Chinami w sprawie umieszczenia stacji systemu nawigacji satelitarnej w Państwie Środka i wdrożyć chińskie odpowiedniki w Rosji - mówił z kolei Sawieljew.

Perspektywy współpracy Chin i Rosji w rozwijaniu systemu nawigacji satelitarnej może zagrozić dominacji GPS. Współpraca w tej dziedzinie ma dotyczyć także Indii, które mają przejąć część produkcji związanej z Glonass-em. W Indiach mają być rozmieszczone także stacje naziemne rosyjskiego systemu.

Rozmowy na ten temat mają się odbyć w czerwcu lub lipcu. - Niedawno otrzymaliśmy oficjalne zaproszenie z Indii, by złożyć tam wizytę. Tematami rozmów ma być dwustronna współpraca - przyznał Sawieljew w rozmowie z agencją ITAR-TASS.

System Glonass posiada obecnie 29 satelitów. Swoim zasięgiem obejmuje cały glob.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zimna-wojna-w-kosmosie-nowa-strategia-putina/b1rrq

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statek kosmiczny Sojuz dotarł do ISS

Rosyjski statek kosmiczny Sojuz TMA-13M z Rosjaninem, Niemcem i Amerykaninem na pokładzie dotarł nad ranem czasu polskiego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Lot Sojuza, który wystartował z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie, trwał około sześciu godzin. Statek, na pokładzie którego znajdują się Rosjanin Maksim Surajew, Niemiec Alexander Gerst i Amerykanin Reid Wiseman, pomyślnie przycumował do ISS.

Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej czeka ich sporo pracy. Mają m.in. przeprowadzić ponad 100 eksperymentów. Ich powrót na Ziemię zaplanowano na listopad. Surajew, Gerst i Wiseman dołączą do dotychczasowej załogi ISS - dwóch Rosjan, Aleksandra Skworcowa i Olega Artemiewa, oraz Amerykanina, Stevena Swansona.

USA i Rosja, mimo napięć między nimi z powodu konfliktu na Ukrainie, kontynuują współpracę w kosmosie. Po wycofaniu ze służby wszystkich wahadłowców NASA nie dysponuje własnymi środkami transportu astronautów na orbitę i musi korzystać odpłatnie z usług rosyjskich statków Sojuz.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Statek-kosmiczny-Sojuz-dotarl-do-ISS,wid,16639040,wiadomosc.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska rozpoczyna negocjacje akcesyjne z Europejskim Obserwatorium Południowym

Premier Donald Tusk wyraził zgodę na rozpoczęcie negocjacji umowy przystąpienia Polski do Europejskiego Obserwatorium Południowego - poinformowało w komunikacie MNiSW. ESO to organizacja zajmująca się badaniami kosmosu z powierzchni Ziemi.

Minister Lena Kolarska-Bobińska wystąpiła z prośbą do MSZ o wyznaczenie delegata do zespołu negocjacyjnego. Proponowany skład zespołu: przedstawiciele MNiSW, MSZ, Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN i Komitetu Astronomii PAN - powiadamia komunikat.

Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) to jedna z największych na świecie organizacji zajmujących się badaniami Wszechświata. Jej misją jest prowadzenie obserwacji kosmosu z powierzchni Ziemi oraz budowa olbrzymich teleskopów, których kraje członkowskie nie są wstanie wybudować samodzielnie.

Swoje obserwatoria ESO posiada w Ameryce Południowej, w Chile, panują tam bowiem jedne z najlepszych na świecie warunków klimatycznych do prowadzenia obserwacji astronomicznych. Organizacja posiada trzy obserwatoria zlokalizowane na górach La Silla, Paranal oraz na płaskowyżu Chajnantor.

ESO obsługuje technicznie także największą na świecie sieć radioteleskopów ALMA. Jest to wspólny projekt krajów Europy, Ameryki Północnej i Azji Wschodniej, przy czym Europa jest reprezentowana przez ESO.

ESO prowadzi staże dla młodych naukowców oraz doktoraty. Członkostwo kraju w Europejskim Obserwatorium Południowym to szansa na miejsca pracy nie tylko dla astronomów, ale i dla inżynierów, techników, informatyków i innych specjalistów, zarówno w samym ESO, jak i w firmach realizujących zlecenia na rzecz tej organizacji.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/polska-rozpoczyna-negocjacje-akcesyjne-z-europejskim-obserwatorium-poludniowym/pm06p

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duża emisja promieniowania rentgenowskiego z Galaktyki Andromedy

Astronomowie na całym świecie fascynują się zjawiskiem, które wykryto wczoraj, 27 maja 2014 roku. Chodzi o emisję promieniowania rentgenowskiego jaką wykrył należący do NASA satelita SWIFT.

Promieniowanie pochodzi z odległej o mniej więcej 2,5 miliona lat świetlnych galaktyki Andromedy znanej też jako M31 lub NGC224. Jest to obiekt na tyle blisko Drogi Mlecznej, że widać go z Ziemi nawet za pomocą lornetek.

Przez pewien okres czasu uważano, że mamy do czynienia z rozbłyskiem gamma, który powstał tam przed tymi 2,5 milionami lat, ale teraz dominuje przekonanie, że to co określono jako GRBm31 to raczej zderzenie dwóch gwiazd neutronowych.

Gdyby był to rozbłysk gamma byłaby to świetna okazja do zbadania tych tajemniczych eksplozji. Niektórzy astronomowie uważają, że to z czym mieliśmy do czynienia to tak zwany ULX (ultraluminous X-ray source). Takie zdarzenia obserwowano już wielokrotnie w tym i w galaktyce Andromedy. Według obecnego stanu wiedzy mogą to być efekty towarzyszące pożeraniu gwiazd przez czarne dziury, co prowadzi do emisji dużej ilości promieniowania.

Oczywiście astronomowie wycelowali swoje teleskopy w miejsce, z którego pojawiło się promieniowanie. Za kilka dni powinniśmy się dowiedzieć większej ilości szczegółów na temat zdarzenia, którego skutki docierają do nas w tej chwili.

Wszystko wskazuje na to, że na szczęście nie grozi nam koniec cywilizacji na Ziemi w wyniku pobliskiego zjawiska astronomicznego. Intensywność emisji nie jest aż tak wielka, aby spowodować zniszczenie życia na Ziemi. Nie można jednak tego wykluczyć, bo nikt nie wie co jeszcze dotrze do naszej planety.

Przy tego typu zjawiskach jest bardzo wielki poziom niepewności, ponieważ miały one miejsce bardzo dawno temu, ale mimo, ze fale elektromagnetyczne poruszają się z relatywistycznymi prędkościami, ich rzeczywisty wpływ na nas można ocenić dopiero po ich dotarciu. Oglądamy zatem skutki zjawisk, które miały miejsce 2,5 miliona lat temu.

 http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/duza-emisja-promieniowania-rentgenowskiego-galaktyki-andromedy

Dodaj ten artykuł do społeczności

post-31-0-00808600-1401343783.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biznes chce współpracować z nauką ws. technologii kosmicznych

Uczelnie wyższe, instytucje badawcze i firmy z branży kosmicznej podpisały w środę w Warszawie umowę powołania Klastra Inżynierii Kosmicznej i Satelitarnej na Wojskowej Akademii Technicznej. Biznes razem z nauką chce rozwijać technologie kosmiczne w Polsce.

Umowę zawarły m.in.: Narodowa Agencja Promocji Zaawansowanych Technologii w Warszawie, Wojskowa Akademia Techniczna, Centrum Badań Kosmicznych PAN, Instytut Lotnictwa, Politechnika Warszawska, Politechnika Łódzka, Uniwersytet Zielonogórski, Szkoła Wyższa im. Pawła Włodkowica, Uniwersytet Warszawski, Płocki Park Przemysłowo-Technologiczny, a także firmy, w tym m.in. Wasko z Gliwic, Astronika z Warszawy, GEOTRONICS Polska z Krakowa czy Spacive z Warszawy.

 

Prof. Wojskowej Akademii Technicznej Mariusz Figurski powiedział PAP, że klaster ma być infrastrukturą badawczą dla biznesu i nauki. Jego zdaniem Polska w jakimś zakresie może stać się liderem technologii kosmicznych. Figurski, który jest też prorektorem ds. rozwoju WAT wyjaśnił, że planowana infrastruktura powstanie na terenie tej właśnie uczelni. "Czekamy na uruchomienie pieniędzy z nowej perspektywy na lata 2014-2020. Będziemy sięgać po nie z różnych programów" - powiedział.

 

Zauważył, że w Polsce brakuje specjalistów z zakresu inżynierii kosmicznej i satelitarnej. "Chcemy jak najszybciej uruchomić na WAT nowy kierunek studiów - Inżynieria Kosmiczna i Satelitarna" - zapowiedział. Dodał, że o tym, kiedy zostanie powołana nowa dyscyplina, zdecyduje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

 

"WAT jest na to gotowa, pracujemy nad tym pomysłem od trzech lat. Mamy potencjał inżynierów naukowców. Z naszych analiz wynika, że przynajmniej kilka tysięcy osób znalazłoby pracę w tym zakresie" - podkreślił.

 

Profesor powiedział, że na technologie kosmiczne patrzy się często przez pryzmat nieba. "Tak naprawdę chodzi o sensory, czujniki, oprogramowanie, systemy termiczne czy ogniwa dla satelitów" - tłumaczył. Wyjaśnił, że technologie z zakresu obronności państwa są bardzo blisko związane z kosmicznymi.

 

Przypomniał, że w Sejmie trwają dyskusje dotyczące powołania Polskiej Agencji Kosmicznej. "Klaster Inżynierii Kosmicznej i Satelitarnej mógłby stać się zapleczem merytoryczno-intelektualnym dla takiej Agencji" - powiedział.

 

Obecny na uroczystości podpisania umowy marszałek Mazowsza Adam Struzik zauważył, że region ten wytwarza 23 proc. PKB. "Największy potencjał naukowo-badawczy jest właśnie tutaj" - przekonywał.

 

Firmy z Mazowsza inwestujące w innowacje i badania będą mogły liczyć nawet na blisko 500 mln euro z nowej perspektywy unijnej - ocenił w rozmowie z PAP wicedyrektor Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego Leszek Król. "Powstaje Mazowiecka Strategia Innowacyjności. Ma ona określić nasze specjalizacje, na które będą trafiały pieniądze z UE, przeznaczone na lata 2014-2020" - dodał.

 

Prezes Polskiego Holdingu Obronnego Marcin Idzik uważa, że polski przemysł potrzebuje nowych rozwiązań. "Bez zaplecza naukowego, intelektualnego i bez doświadczenia Wojskowej Akademii Technicznej spółki, które tworzą holding nie radziłyby sobie tak dobrze" - powiedział. "Wchodzimy w nowe technologie, w obszary dotychczas nieeksplorowane. To ogromna szansa dla spółek państwowych, prywatnych, a także dla zaplecza naukowego, abyśmy mogli zbudować nowe kompetencje" - dodał.

 

Przedstawiciele przedsiębiorstw, które są stroną podpisanej w środę umowy liczą na większą współpracę firm z sektora wysokich technologii czy branży kosmicznej. Podkreślają, że razem będzie łatwiej ubiegać się o pieniądze unijne z nowej perspektywy, z budżetu państwa czy Europejskiej Agencji Kosmicznej na wspólne projekty. (PAP)

 

dol/ pad/ mag/

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,400545,biznes-chce-wspolpracowac-z-nauka-ws-technologii-kosmicznych.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francuski podbój kosmosu na wystawie przy Ambasadzie Francji

21 kolorowych zdjęć, pokazujących dokonania Francji w dziedzinie przestrzeni kosmicznej, znalazło się na wystawie "Między Ziemią a kosmosem". Przez najbliższych dziewięć miesięcy będzie ona prezentowana na ogrodzeniu Ambasady Francji w Warszawie.

Wystawę przygotowały wspólnie: Ambasada Francji, Instytut Francuski w Polsce oraz francuski ośrodek badań kosmicznych CNES.

 

"Wystawa prezentuje Francję jako potęgę w przemyśle kosmicznym i w badaniach przestrzeni kosmicznej. Wskazuje też na innowacje technologiczne, dokonywane od ponad pięćdziesięciu już lat przez francuski ośrodek badań kosmicznych CNES przy wsparciu ze strony francuskich władz państwowych" - powiedział podczas uroczystości ambasador Francji Pierre Buhler.

 

CNES powstał z inicjatywy prezydenta Francji Charles?a de Gaulle?a 19 grudnia 1961 roku. Chodziło o stworzenie struktury w celu koordynowania i ukierunkowania francuskich działań dotyczących przestrzeni kosmicznej. Obecnie instytucja ta dysponuje rocznym budżetem przekraczającym 2 miliardy euro, z czego 755 milionów euro stanowi wkład Francji w działalność europejskiej agencji kosmicznej ESA.

 

"Przestrzeń kosmiczna jest dziedziną, która kształtuje przyszłość naszych społeczeństw. Wiąże się to z oczywistymi korzyściami w sektorze obronności, ale przede wszystkim z niezliczonymi zastosowaniami cywilnymi, takimi jak walka z ociepleniem klimatu, przewidywanie klęsk żywiołowych i przeciwdziałanie ich skutkom, zarządzanie zasobami naturalnymi, zagospodarowanie przestrzenne i ochrona środowiska naturalnego, ale też sejsmologia meteorologia, oceanografia, telekomunikacja, telemedycyna" - mówił ambasador Buhler.

 

Podkreślił, że współpraca dotycząca przestrzeni kosmicznej jest jednym z elementów dalszego zacieśniania stosunków polsko-francuskich i podpisanego w listopadzie ubiegłego roku międzyrządowego programu współpracy. Tym bardziej, że Polska m.in. wraz z przystąpieniem do Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA dwa lata temu znacznie zintensyfikowała aktywność w tym zakresie.

 

Ambasador przypomniał też, że Francja i Polska już współpracują w dziedzinie przestrzeni kosmicznej, w szczególności w ramach projektu satelity TARANIS. Ten projekt CNES-u ma ruszyć w 2015 roku, a będzie dotyczył układu magnetosfera-jonosfera-atmosfera.

 

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,400544,francuski-podboj-kosmosu-na-wystawie-przy-ambasadzie-francji.html

Fot. materiały prasowe Ambasady Francji

post-31-0-40901600-1401343896.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA wyśle ludzi na Marsa po 2030 roku

Na Europejskim Sympozjum Księżyca przedstawicie NASA zapowiedzieli, że pierwsi śmiałkowie polecą na Marsa za co najmniej 20 lat, a ważną rolę w przygotowaniach do tej misji odegra nasz naturalny satelita ? czytamy na łamach PhysOrg.

Główny naukowiec NASA dr Ellen Stofan i zastępca głównego technologa Jim Adams zakomunikowali zgromadzonym na sympozjum naukowcom, że wysłanie ludzi na Marsa jest obecnie najważniejszym zadaniem amerykańskiej agencji kosmicznej. Zaznaczyli przy tym, że pomimo licznych bezzałogowych misji na Czerwoną Planetę, w końcu muszą polecieć tam naukowcy, ponieważ tylko oni będą mogli zweryfikować, czy kiedykolwiek było tam życie.

Realizacja tego przedsięwzięcia będzie jednak niezwykle trudna i pracochłonna, bowiem nie licząc załogowych misji na Księżyc, ludzie latają tylko na niską orbitę, gdzie cały czas pozostają pod opieką kontroli naziemnej. Lot na Marsa będzie czym zupełnie innym - podkreślali przedstawiciele NASA.

Tak ważna misja musi być poprzedzona odpowiednimi przygotowaniami, a za poligon doświadczalny posłuży Księżyc. Astronauci nie wylądują jednak na jego powierzchni. W ramach Asteroid Redirect Mission naukowcy przechwycą odpowiednio dużą asteroidę przelatującą pomiędzy Ziemią a Księżycem, aby następnie umieścić ją na orbicie tego ostatniego. Znajdzie się wówczas blisko naszej planety, umożliwiając przeprowadzanie szybkich misji.

Spodziewano się, że załogowy lot na Marsa zostanie w jakiś sposób powiązany z Księżycem. Okazuje się jednak, że NASA nie ma zamiaru w żaden sposób korzystać z powierzchni Srebrnego Globu. Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, to pierwsi ludzie wylądują na Czerwonej Planecie pomiędzy 2030 a 2040 rokiem.

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/misje/news-nasa-wysle-ludzi-na-marsa-po-2030-roku,nId,1433656

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie łaziki na czele z Hyperionem rozpoczynają podbój pustyni w Utah

 

Łaziki marsjańskie, przygotowane przez polskich studentów, rozpoczynają zmagania w światowych zawodach University Rover Challenge, które odbędą się w dniach 29-31 maja w USA. Jednym z faworytów jest białostocki Hyperion 2, którego poprzednik brawurowo wygrał ubiegłoroczny konkurs.

Zawody University Rover Challenge (URC) są rozgrywane co roku, na przełomie maja i czerwca, na amerykańskiej pustyni w stanie Utah. W ekstremalnych warunkach, zespoły studenckie z całego świata i skonstruowane przez nich łaziki marsjańskie, rywalizują w czterech terenowych konkurencjach, symulujących misje marsjańskie.

Zespoły z polskich uczelni w zawodach uczestniczą od 2009 roku. Do rozpoczynających się w czwartek zawodów zgłosiło się 31 zespołów, w tym początkowo sześć z Polski. Jednym z faworytów będzie łazik Hyperion 2 z Politechniki Białostockiej. Jego poprzednik Hyperion 1 wygrał ubiegłoroczną edycję, zdobywając rekordową liczbę punków ? 493 na 500 możliwych.

Do udziału w konkursie zarejestrowano też drużyny: Eris z Politechniki Warszawskiej, Legendary Rover z Politechniki Rzeszowskiej, PCz Rover Team z Politechniki Częstochowskiej oraz SKN SIMP z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Do udziału zgłosił się też zespół z Politechniki Wrocławskiej z łazikiem Scorpio, ale ostatecznie wycofał się on z zawodów.

Zawody odbywają się na pustyni a baza marsjańska znajduje się 11 kilometrów od miasteczka Hanksville. ?Atmosfera robi się wesoła, do Hanksville nadciągają drużyny. Łazik sprawuje się dobrze. Wszystko, co zaplanowaliśmy, działa jak należy. Zostały nam ostatnie poprawki, które dziś powinniśmy zrobić. Jeżeli chodzi o nastroje w drużynie - każdy odczuwa, że zawody coraz bliżej. Cały rok naszej pracy ma zostać poddany ostatecznym testom, w postaci zadań konkursowych. Co będzie, zobaczymy! Dajemy z siebie wszystko? ? mówi koordynator i główny konstruktor Hyperiona 2, Michał Grześ

W środę na facebookowym profilu białostoccy studenci napisali, że przetestowali już Hyperiona w terenie. "Sprawuje się równie dobrze, jak jego poprzednik. Rozentuzjazmowani tym faktem wymyśliliśmy jeszcze kilka ulepszeń, które właśnie implementujemy? ? napisali.

Hyperion Team rozpoczyna zawody 29 maja o godzinie 9.50 czasu Utah (17.50 czasu polskiego), od zadania, w którym musi pobrać próbkę z terenu i znaleźć w niej życie. Tego samego dnia łazik będzie musiał jeszcze dostarczyć astronaucie pakiet ratunkowy. W piątek drużynę studentów z Politechniki Białostockiej również czekają dwa zadania: jazda łazikiem po "marsjańskim" terenie, a wieczorem - prezentacja. Ostatnią konkurencją w sobotni poranek będzie zadanie serwisowe.

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,400562,polskie-laziki-na-czele-z-hyperionem-rozpoczynaja-podboj-pustyni-w-utah.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największa struktura we wszechświecie

 

Przez długi czas astronomowie przypuszczali, że największym obiektem we wszechświecie jest tzw. Wielka Ściana Sloan. Teraz wiedzę muszą zrewidować, bo odkryto strukturę jeszcze większą.

 

Najpierw odkryto istnienie Wielkiej Ściany - wielkoskalowej struktury wszechświata złożonej z supergromad galaktyk. Wielka Ściana jest oddalona od Ziemi o ok. 200 mln lat świetlnych i ma rozmiary 500 na 300 na 15 mln lat świetlnych. Przez wiele lat przypuszczano, że jest to największy obiekt we wszechświecie, ale w 2003 r. odkryto coś jeszcze większego.

 

Wielka Ściana Sloan to ogromna struktura typu włókno, która składa się z supergromad galaktyk. Obiekt znajduje się w kierunku gwiazdozbioru Panny, ok. 1 mld lat świetlnych od Układu Słonecznego. Wielka Ściana Sloan ma długość 1,37 mld lat świetlnych, co jest aż o 80 proc. więcej niż w przypadku odkrytej wcześniej Wielkiej Ściany. Okazuje się jednak, że są we wszechświecie struktury jeszcze większe.

Obecnie za największą strukturę we wszechświecie uznaje się Wielką Ścianę Herkules-Korony Północnej (Her-CrB GW). Astronomowie szacują, że obiekt ten ma długość ponad 10 mld lat świetlnych. Podobnie jak Wielka Ściana Sloan, Her-CrB GW to struktura typu włókno, składająca się z gromad galaktyk i grup kwazarów. Jej długość stanowi 10 proc. długości obserwowanego wszechświata. Szerokość obiektu jest znacznie mniejsza, bo wynosi tylko 900 mln lat świetlnych. Her-CrB GW znajduje się na granicy gwiazdozbioru Herkulesa i Korony Północnej.

- Her-CrB GW to największa struktura obserwowanego wszechświata. Obiekt ten to zagadka - według teoretycznych obliczeń nie powinien istnieć, a jednak istnieje - powiedział Jon Hakkila, astrofizyk z College of Charleston in South Carolina.

Mimo iż brzmi to absurdalnie, naukowcy przewidują, że we wszechświecie mogą znajdować się struktury jeszcze większe niż Her-CrB GW.

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astronomia/news-najwieksza-struktura-we-wszechswiecie,nId,1433762

Her-CrB GW - największa obecnie znana struktura we wszechświecie. Są jeszcze większe?

/NASA

 

post-31-0-58573100-1401430278.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny teleskop Hubble zarejestrował kolejną zorzę na Saturnie

To nie pierwszy raz gdy kosmiczny teleskop Hubble'a sfotografował zorzę polarną na Saturnie. To dowód na to, że interakcja między promieniowaniem słonecznym, a polem magnetycznym planet położonych dalej niż Ziemia, również powoduje efekty takie jak obserwowane u nas.

Astronomowie uzyskali nowe zdjęcia zorzy na północnym biegunie Saturna dzięki kosmicznemu teleskopowi Hubble'a. Obrazy te są okazją do szczegółowego zbadania mechanizmu powstawania zorzy polarnych na Saturnie.

Naukowcy zastanawiali się od dawna dlaczego zorze na Saturnie tak dynamicznie się zmieniają. Dzięki zdjęciom pozyskanym dzięki kamerom śledzącym w zakresie UV zamontowanym na teleskopie Hubble'a udało się uzyskać bardzo dobre zdjęcia, które umożliwią naukowe analizy tego zjawiska.

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/kosmiczny-teleskop-hubble-zarejestrowal-kolejna-zorze-saturnie

Dodaj ten artykuł do społeczności

post-31-0-11990300-1401430348.jpg

post-31-0-10404900-1401430366.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłowie chcą zwiększyć radę Polskiej Agencji Kosmicznej

W skład rady Polskiej Agencji Kosmicznej powinni wejść przedstawiciele ministra właściwego ds. szkolnictwa wyższego oraz oświaty i wychowania - zaproponowali w czwartek posłowie sejmowej komisji edukacji w opinii do projektu ustawy o utworzeniu agencji.

Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży pozytywnie zaopiniowała poselski projekt ustawy o utworzeniu agencji. Przyjętą w czwartek opinię przekaże do Komisji Gospodarki i Komisji Obrony Narodowej.

 

Posłowie komisji edukacji zaproponowali jednocześnie, by skład rady powoływanej agencji kosmicznej powiększyć o przedstawicieli ministra właściwego ds. szkolnictwa wyższego - oraz oświaty i wychowania. Jednym z zadań tej agencji ma być przecież edukacja, np. w zakresie badań przestrzeni kosmicznej oraz inżynierii kosmicznej i satelitarnej - przypomniał Zbigniew Włodkowski (PSL).

 

Zgodnie z obecnymi zapisami w 17-osobowej radzie agencji zasiądzie po jednym przedstawicielu administracji rządowej (Kancelarii Premiera oraz ministrów: gospodarki, obrony narodowej, nauki, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, administracji publicznej, rolnictwa i środowiska) i po czterech przedstawicieli świata nauki oraz przemysłu.

 

Posłowie komisji nauki chcą też doprecyzowania zadań agencji kosmicznej - tak, aby uniknąć potencjalnej kolizji kompetencji agencji - z zadaniami Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Jak przypomnieli, do zadań NCBiR należy m.in. zarządzanie realizacją i finansowanie badań naukowych lub prac rozwojowych na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa.

 

Zaproponowali również, by do projektu o powołaniu agencji kosmicznej dodać przepisy dotyczące jej współpracy z Polską Akademią Nauk, NCBiR oraz przedstawicielami środowiska nauki i szkolnictwa wyższego, m.in. Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich czy Radą Główną Instytutów Badawczych.

 

Według przedstawiciela wnioskodawców Waldemara Pawlaka (PSL), "ewentualne sugestie dotyczące rozszerzenia rady o ministrów edukacji i szkolnictwa wyższego - można rozpatrywać". Zastrzegł jednocześnie, że nie ma potrzeby regulowania w ustawie zasad współpracy agencji kosmicznej z samymi instytucjami naukowymi. "Jest to do zrealizowania w praktyce działania agencji" - powiedział.

 

Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) ma koordynować wszystkie polskie przedsięwzięcia w sferze administracji, nauki i przemysłu, dotyczące przestrzeni kosmicznej.

 

PAP  - Nauka w  Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,400575,poslowie-chca-zwiekszyc-rade-polskiej-agencji-kosmicznej.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz, jak Ziemia oświetla Księżyc swym blaskiem

Księżyc jest już po nowiu, a to idealny czas na zaobserwowanie zaskakującego zjawiska, które pojawia się tylko wiosną. Pogrążona w mroku strona księżycowej tarczy, staje się nietypowo jasna za sprawą światła słonecznego, które wcześniej odbija się od Ziemi.

Dzisiaj i jutro wieczorem, krótko po zachodzie Słońca i zapadnięciu zmroku, spójrzcie nisko nad zachodni horyzont. Ujrzycie tam Księżyc w postaci bardzo cienkiego sierpa. Oświetlona będzie bardzo niewielka część jego tarczy, ponieważ widoczna z Ziemi jego półkula będzie prawie w całości odwrócona od Słońca.

Wydawałoby się, że skoro promienie słoneczne jej nie oświetlają, to powinna być niemal zupełnie czarna. Tak jednak nie jest. Jeśli dobrze się przyjrzycie, to zauważycie na niej charakterystyczne szczegóły, a więc ciemne morza i jasne góry.

Będzie to możliwe tylko dlatego, że Księżyc oświetlany jest nie tylko przez Słońce, lecz również przez Ziemię. Choć nasza planeta światła nie emituje bezpośrednio, to jednak robi to pośrednio. Najpierw promienie słoneczne padają na chmury i powierzchnię ziemi, a następnie się od nich odbijają.

Im jaśniejsze są obszary, tym więcej światła wydostaje się z powrotem z Ziemi. Część jego dociera do Księżyca i nieśmiało oświetla jego tarczę. Zjawisko to najbardziej okazale prezentuje się w okresie wiosennym, między marcem a czerwcem, tuż po nowiu.

Warto dzisiaj spojrzeć na zachodnie niebo po zachodzie Słońca także w innego powodu. A mianowicie Księżyc spotka się z planetą Merkury, która ze względu na bliskość Słońca jest zazwyczaj trudna do zaobserwowania. Około godziny 21:00 Merkury znajdzie się nieco w górę i na prawo od Srebrnego Globu.

Jeśli w obserwacjach nie dopisze pogoda, to warto spojrzeć nad zachodni horyzont również w sobotę (31.05) i niedzielę (1.06). Wówczas Księżyc znajdzie się obok innej jasnej planety, Jowisza. Zachęcamy do robienia zdjęć, ponieważ nie ma piękniejszych widoków niż spotkania Księżyca w planetami na wieczornym niebie.

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/113636,zobacz-jak-ziemia-oswietla-ksiezyc-swym-blaskiem

Foto: NASA

post-31-0-70293900-1401431052.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SpaceX prezentuje kapsułę załogową Dragon V2

Firma SpaceX zaprezentowała kapsułę załogową Dragon V2. Elon Musk przedstawił nowe technologie, które zostaną wykorzystane w elementach tej kapsuły oraz wnętrze pojazdu.

Od dziesięciu lat amerykańska agencja NASA realizuje program komercyjnego dostarczania ładunku do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Program powstał po katastrofie promu Columbia, gdy stało się jasne, że wahadłowce niebawem odejdą ze służby, a nowy pojazd załogowy NASA będzie mieć ograniczoną powierzchnię. Założenia są proste ? NASA będzie zlecać prywatnym podmiotom dostarczanie ładunku na stację, płacąc jak za usługę.

Pierwsza misja prywatnego pojazdu do ISS nastąpiła w maju 2012 roku. Tym pojazdem była kapsuła Dragon firmy SpaceX. Do dziś kapsuły wykonały jeden lot testowy oraz trzy regularne do ISS oraz sprowadziły ładunek ze stacji na Ziemię. Już podczas misji testowej Dragon został prawidłowo odzyskany.

 

Dwa lat od pierwszej misji zaopatrzeniowej do ISS, firma SpaceX pokazała nową wersję tej kapsuły. Tym razem jest to wersja załogowa, której przeznaczeniem będzie dostarczanie ludzi na niską orbitę wokółziemską oraz bezpieczny powrót z astronautami na Ziemię. Kapsuła otrzymała nazwę Dragon V2. Do oficjalnej prezentacji doszło 30 maja 2014 roku, tuż po godzinie 04:00 CEST. Nowy statek kosmiczny przedstawił dyrektor firmy SpaceX ? Elon Musk.

 

W porównaniu z wersją bezzałogową, w Dragonie V2 wprowadzono kilka istotnych zmian. Najważniejsza z nich to tryb aktywnego lądowania na silnikach rakietowych w wyznaczonym miejscu. Jest to zupełnie odmienne podejście do kwestii lądowania kapsuł ? te używane dzisiaj oraz w przeszłości polegały na spadochronach i ich lądowanie nie było precyzyjne. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa spadochrony wciąż pozostaną obecne w Dragonie. Kapsuła ma także nieco inny kształt oraz została wyposażona w większe okna.

Ponadto, Dragon V2 będzie wyposażony w aktywny system podchodzenia i cumowania do stacji ? bez potrzeby użycia ramienia robotycznego ISS.

Na prezentacji Dragona V2 pokazano nowe elementy, które będą zainstalowane wewnątrz kapsuły. Są to nowe, lżejsze zbiorniki paliwa oraz helu, silniczki Draco do manewrowania i lądowania oraz elementy metalowe wydrukowane w drukarkach 3d. Te wszystkie elementy korzystają ze zdobyczy technologicznych firmy SpaceX, które powstały także w oparciu o doświadczenia zebrane podczas misji bezzałogowych pierwszej wersji Dragona. Między innymi dzięki temu SpaceX mógł dopracować konstrukcję osłony termicznej kapsuły, która jest lżejsza i bardziej efektywna.

Na konferencji Elon Musk pokazał także wnętrze statku. W kapsule zmieści się siedmiu astronautów, co powinno wyraźnie obniżyć koszty lotu załogowego na orbitę. NASA obecnie prowadzi program komercyjnych lotów załogowych na orbitę, w którym również uczestniczy SpaceX. NASA przewiduje, że do pierwszych lotów załogowych na ISS dzięki prywatnym firmom dojdzie w 2017 roku. Same firmy prywatne (w ?wyścigu? rywalizują trzy amerykańskie pojazdy) uważają, że możliwe będzie wcześniejsze dokonanie pierwszych lotów załogowych. SpaceX zamierza zrealizować pierwszy, bezzałogowy lot nowego Dragona pod koniec 2015 roku, zaś lot z astronautami odbyłby się pół roku później.

Zanim jednak do tego dojdzie, SpaceX oraz inne rywalizujące firmy, będą musiały dokonać serii testów potwierdzających bezpieczeństwo zastosowanych rozwiązań na każdym etapie lotu. W tym roku SpaceX m.in. powinien wykonać test przerwania startu i odłączenia kapsuły od rakiety (tzw. abort test).

Jest bardzo możliwe, że dzięki prywatnym pojazdom za kilka lat astronautyka załogowa doświadczy znaczącej transformacji. Z większą ilością dostępnych miejsc, pojazdów oraz niezależnych systemów transportowych rysuje się szansa na częstsze loty załogowe. Aktualnie, od czasu zakończenia programu wahadłowców, na orbitę rocznie wybiera się nie więcej niż 12 osób. Gdy do służby wejdą prywatne systemy załogowe, liczba osób sięgających orbity powinna wzrosnąć przynajmniej do ponad 20 astronautów rocznie ? jeszcze przed końcem tej dekady.

http://nt.interia.pl/technauka/news-spacex-prezentuje-kapsule-zalogowa-dragon-v2,nId,1434090

Kapsuła załogowa Dragon V2 firmy SpaceX

/Kosmonauta

 

post-31-0-41923300-1401471185.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porozumienie Virgin Galactic z władzami. Będą komercyjne loty w kosmos

 

Firma Virgin Galactic, założona przez brytyjskiego miliardera Richarda Bransona, poinformowała o podpisaniu porozumienia z władzami federalnymi USA, które umożliwi rozpoczęcie komercyjnych lotów z pasażerami na orbitę okołoziemską.

Porozumienie podpisane z Federalną Agencją Lotnictwa (FAA) szczegółowo reguluje zasady organizacji lotów w kosmos pojazdów Virgin Galactic, które startować będą z bazy amerykańskiego lotnictwa w stanie Nowy Meksyk. Na rozpoczęcie takich lotów oczekuje ponad 600 osób, które zapłaciły za bilety po 250 tys. dolarów, wśród nich sam Richard Branson i hollywoodzki gwiazdor Leonardo di Caprio. Pierwsze loty pojazdów Virgin Galactic mają rozpocząć się jeszcze przed końcem br.

Tymczasem główny rywal Virgin, towarzystwo SpaceX, założone przez innego miliardera Elona Muska, zaprezentowało prototyp swego nowego pojazdu kosmicznego Dragon V2.

http://nt.interia.pl/technauka/news-porozumienie-virgin-galactic-z-wladzami-beda-komercyjne-loty,nId,1434106

Pierwsze loty pojazdów Virgin Galactic mają rozpocząć się jeszcze przed końcem br.

/AFP

 

post-31-0-71866800-1401471262.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbłysk gamma tuż pod naszym nosem

 

Satelita Swift należący do amerykańskiej agencji kosmicznej NASA zaobserwował gigantyczną eksplozję w sąsiadującej z Drogą Mleczną galaktyce Andromedy ? donosi PhysOrg. Co było jej powodem?

 

Urządzenie zaobserwowało rozbłysk gamma (GRB), a więc eksplozję o niewyobrażalnych rozmiarach, której dokładne przyczyny wciąż nie są naukowcom znane. Podejrzewają oni natomiast, że wybuch powstał na skutek zderzenia dwóch gwiazd neutronowych, czyli gwiazdy zdegenerowanej, obiektu o masie przewyższającej masę Słońca, ale o średnicy zaledwie kilkunastu kilometrów. Kiedy dwa takie obiekty łączą się ze sobą, towarzyszącą temu eksplozje widać w całym wszechświecie - czytamy w materiale źródłowym.

Astronom Alan Duffy z Swinburne University of Technology wyjaśnia, że jeśli taki wybuch zdarzyłby się w naszej galaktyce, to z powierzchni Ziemi zniknęłoby całe życie.

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astronomia/news-rozblysk-gamma-tuz-pod-naszym-nosem,nId,1433694

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę największa impreza naukowa od Lizbony po Władywostok. Piknik Naukowy na Stadionie Narodowym w Warszawie

Czego się tam dowiecie? Jak tam trafić?

Tematem przewodnim 18. Pikniku Naukowego - organizowanego przez Centrum Nauki "Kopernik" (CNK) i Polskie Radio - będzie "Czas". Na największej w Europie popularnonaukowej imprezie plenerowej czekają atrakcje przygotowane przez 150 instytucji naukowych z Polski i zagranicy. Goście będą mieli do dyspozycji ponad 200 naukowych stanowisk. Dowiecie się tam m.in., jak szybko można wykryć ślady krwi na miejscu przestępstwa, czy w pięć minut można wyizolować DNA z truskawki, jak długo trwa rozruch reaktora jądrowego.

 

W zeszłym roku na Pikniku było blisko 150 tys. osób. Ponad 55 proc. z nich spędziło na nim ponad trzy godziny. Aż 93 proc. zamierza przyjść także w tym roku - wynika z sondażu Centrum Nauki "Kopernik".

 

Roboty sumo i druk 3D w chirurgii

Pokazy i doświadczenia naukowe będą dotyczyły niemal każdej dziedziny wiedzy: nauk ścisłych, przyrodniczych i humanistycznych. Wielbiciele robotów będą się mogli przyjrzeć ich budowie, sprawdzić, jakie kobiece cechy udało się odwzorować w konstrukcji robota kobiety, a nawet wziąć udział w walkach sparingowych robotów w sumo.

Specjalny hełm umożliwi przeniesienie się np. do willi w Toskanii czy przejażdżkę rollercoasterem po starym zamczysku. Z kolei zainteresowani medycyną będą mogli przeprowadzić bezkrwawy zabieg chirurgiczny na symulatorze i poznać tajniki eksperymentalnej techniki chirurgicznej wykorzystującej druk 3D.

Kurs pilotażu helikoptera

Na chętnych czeka kurs pilotażu helikoptera i zawody w trzech konkurencjach: lądowaniu do celu, przelocie nad przeszkodami terenowymi oraz ustanawianiu rekordu długości lotu. Nadarzy się również okazja do odwiedzenia interaktywnego tunelu czasowego i poznania własności promienia laserowego, a także stworzenia własnego laserowego toru przeszkód.

 

Najszybszy bolid na świecie!

 

Wielbiciele samochodów powinni pojawić się na płycie Stadionu Narodowego, na której zgłębią tajniki motoryzacji - zarówno w jej dawnym, jak i w najnowszym wydaniu.

 

Powierzchnia boiska będzie podzielona na cztery strefy: nostalgii, innowacji, motosportu i laboratorium, ukazujące, w jaki sposób rozwój nauki przełożył się na rozkwit motoryzacji. Jedną z największych atrakcji będzie replika słynnego Bloodhounda SSC. Ten najszybszy samochód świata ma 14 m długości i blisko 3 m wysokości, jego łączna moc sięga 135 tys. KM, czyli mniej więcej tyle co 180 bolidów Formuły 1.

 

Magia w Koperniku

 

Specjalne atrakcje przygotowali także organizatorzy imprezy. Przy piknikowym stole CNK zwiedzający będą mogli złożyć wstęgę Möbiusa, która pozwoli sobie uzmysłowić, czym jest "nieorientowalna zwarta dwuwymiarowa rozmaitość topologiczna". Będzie można też zbudować prosty model zegara słonecznego, porozmawiać o tym, jak mierzony jest czas i dlaczego pomiaru dokonuje się tak, a nie inaczej.

 

Chętni zapiszą swoje imię hieroglifami, pismem klinowym, chińskimi znakami i wieloma innymi systemami zapisu języka mówionego. Nauczą się też "przenikać" przez kartkę, spojrzą na świat przez dziurę w dłoni i przekonają się, że długość ich rąk jest względna.

 

W stoiskach Polskiego Radia będzie można np. sprawdzić, ile centymetrów ma jedna sekunda nagrania, wcielić się w radiowego serwisanta, reportera czy montażystę, przekonać się, na czym polega proces cyfryzacji dźwięku, a nawet wziąć udział w nagraniu mikrosłuchowiska.

Piknik Naukowy powstał dzięki inicjatywie i pomysłom prof. Łukasza Turskiego z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, Roberta Firmhofera - dyrektora Centrum Nauki "Kopernik" - oraz Krystyny Kępskiej-Michalskiej z Polskiego Radia. Pierwszy piknik - jako Piknik Naukowy Polskiego Radia BIS - odbył się 14 czerwca 1997 roku na Rynku Nowego Miasta. W 2005 roku Komisja Europejska uznała piknik za wzorcowy europejski projekt obszaru "Nauka i społeczeństwo". Od 2008 roku jest organizowany wspólnie przez Polskie Radio oraz Centrum Nauki "Kopernik".

 

Co się podoba, a co nie

 

Z ankiet i wywiadów kwestionariuszowych przeprowadzonych podczas zeszłorocznej imprezy wynika, że większość gości stanowili nowicjusze. 58 proc. zwiedzających odwiedziło piknik po raz pierwszy, 15 proc. uczestników było na nim drugi raz, a 13 proc. - trzeci.

 

Korzystający z piknikowych atrakcji chcieli przede wszystkim poznać pracę naukowców. Taką odpowiedź zadeklarowało prawie 55 proc. badanych. Jednak drugim najczęściej podawanym powodem przyjścia na piknik była chęć zobaczenia... Stadionu Narodowego, na którym w 2013 roku po raz pierwszy odbył się Piknik Naukowy.

 

Najbardziej uciążliwym elementem imprezy dla 66 proc. ankietowanych był tłum innych uczestników. 34 proc. ankietowanych wskazywało na hałas, a 26 proc. - na zbyt wąskie przejścia. Ogólnie organizację pikniku "bardzo dobrze" oceniło jednak 51 proc. ankietowanych, a "dobrze" ponad 30 proc. (wskazań "bardzo źle" i "źle" było odpowiednio 3 i 5 proc.)

Ponad 83 proc. uczestników pochodziło z województwa mazowieckiego i samej Warszawy. Kolejne miejsce pod względem liczby gości na pikniku zajęło województwo łódzkie, a za nim znalazło się woj. lubelskie.

FAQ, czyli najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi na temat Pikniku:

Ile kosztuje wstęp?

Wstęp jest wolny. W ramach Pikniku można też bezpłatnie zwiedzić część Stadionu Narodowego, tj. promenadę wewnętrzną (szeroką aleję biegnącą między sektorami górnymi i dolnymi) i trybuny, przejść przez płytę boiska i zajrzeć do strefy szatni, gdzie będą odbywać się piknikowe pokazy.

Czy dach Stadionu będzie zamknięty?

Tak. Inna ważna informacja: na płycie boiska nie będzie murawy.

Jak dojechać na Piknik?

Kolejką: stacja Warszawa Stadion;

autobusem lub tramwajem: przystanek Rondo Waszyngtona (z Dworca Centralnego liniami tramwajowymi 7, 8, 9, 22, 24, 25 i liniami autobusowymi 117, 158, 507, 517, 521);

rowerem miejskim Veturilo: stacja przy rondzie Waszyngtona;

W dniu Pikniku od 9 do 21 będzie można skorzystać z płatnego parkingu na błoniach Stadionu. Bilety dostępne w sprzedaży internetowej: https://sklep.stadionnarodowy.org.pl/

Wybieram się na Piknik z wózkiem dziecięcym. Czy nie będzie problemów z poruszaniem się?

Infrastruktura Stadionu jest przystosowana do potrzeb zarówno osób niepełnosprawnych, jak i rodziców z małymi dziećmi. Są podjazdy dla wózków i windy. Pomocą i informacjami będą służyć wolontariusze i stewardzi. Wejście przystosowane dla osób niepełnosprawnych znajduje się od strony al. Zielenieckiej.

Czy na miejscu dowiem się, gdzie znaleźć stanowiska poszczególnych wystawców?

Tak. Na terenie Pikniku będzie rozlokowanych osiem punktów informacyjnych Informacjami będą też służyć stewardzi i wolontariusze.

Czy na Piknik warto przyjść z kilkuletnimi dziećmi? Czy pokazy będą dla nich zrozumiałe?

Tak. Wiele instytucji będzie prowadziło pokazy przygotowane specjalnie dla najmłodszych.

Czy na miejscu będzie można coś zjeść?

Tak. Wśród piknikowych namiotów znajdzie się osiem punktów gastronomicznych - restauracji, pizzerii, kawiarenek. Dodatkowo otwarta będzie część punktów gastronomicznych w bryle Stadionu, przy przejściach na trybuny.

Czy będzie miejsce na odpoczynek?

Tak. Na terenie Pikniku zostanie rozmieszczonych kilka specjalnych "wysp wypoczynkowych". Ponadto będzie można usiąść i odpocząć na trybunach Stadionu.

Czy będzie szatnia lub przechowalnia bagażu?

Nie.

Czy będą długie kolejki do toalet?

Raczej nie. Skorzystamy z infrastruktury Stadionu, do użytku będzie ponad sto toalet. Dodatkowo w pobliżu bramy nr 1 (od alei Zielenieckiej) ustawimy 18 toalet przenośnych.

Więcej informacji na stronie pikniku

http://wyborcza.pl/1,75476,16063697,W_sobote_najwieksza_impreza_naukowa_od_Lizbony_po.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliżej wyjaśnienia zagadki rozbłysków Lorimera

 

Od 2007 roku astronomowie badają niezwykle energetyczne i krótkie wydarzenia, noszące nazwę rozbłysków Lorimera. Ostatnie pomiary pozwoliły zbliżyć się do wyjaśnienia zagadki tych rozbłysków.

Astronomów od dekad fascynują energetyczne zjawiska, takie jak rozbłyski naszego Słońca czy innych gwiazd, nowe, supernowe, emisje pulsarowe czy rozbłyski gamma. Do dziś każde z tych zjawisk kryje wiele tajemnic, które wciąż czekają na naukowe wyjaśnienia.

Do listy energetycznych zjawisk można dopisać także tzw. rozbłyski Lorimera, w których istnienie jeszcze kilka miesięcy temu powątpiewało wielu astronomów. Inna nazwa tych rozbłysków to ? fast radio burst? (FRB). Cała historia rozpoczyna się w 2007 roku, kiedy to za pomocą radioteleskopu Parkes Radio Telescope (PRT) zarejestrowano pierwszy bardzo energetyczny i krótki rozbłysk. Sygnał trwał zaledwie 5 milisekund, ale spektrum tego rozbłysku było ?rozciągnięte? na szeroki zakres częstotliwości. Sugerowało to interakcję z kosmiczną materią na dystansie milionów lub nawet miliardów lat świetlnych podróży promieniowania od tego rozbłysku i jednocześnie bardzo energetyczną naturę zjawiska.

 

Drugi podobny rozbłysk wykryto w 2012 roku w archiwalnych danych PRT. Od tego czasu PRT wykryło jeszcze kilka FRB, głównie w wyniku bardzo dokładnej analizy najnowszych danych. Jednakże sam fakt wykrywania FRB jedynie przez obserwatorium PRT mogło oznaczać, że te zjawiska mogą być wynikiem błędu sprzętowego. Z tego powodu niektórzy astronomowie wypowiadali się sceptycznie co do możliwości istnienia FRB. Aż do kwietnia 2014 roku.

 

Na początku kwietnia tego roku astronomowie donieśli o detekcji FRB przez radioteleskop w Arecibo. Ten rozbłysk, oznaczony FRB 121102, został zarejestrowany w listopadzie 2012 roku. TO FRB trwało zaledwie 3 milisekundy i zostało zarejestrowane na zakresie częstotliwości od 1,2 do 1,5 GHz. Analiza tego FRB wykazała, że rozbłysk musiał być wygenerowany przez obiekt znajdujący się 1 gigaparsek od Ziemi, czyli ponad 3 miliardy lat świetlnych.

 

FRB zarejestrowany przez Arecibo miał podobną charakterystykę co PRT. Sugeruje to, że rzeczywiście istnieją Wszechświecie procesy zdolne do wytworzenia wyjątkowo energetycznych zjawisk. Kilka możliwych odpowiedzi to flarująca gwiazda z Drogi Mlecznej (raczej mało prawdopodobne), złączenie dwóch białych karłów, złączenie dwóch gwiazd neutronowych oraz tzw. ?blitzary?. Te ostatnie zjawisko jest hipotetyczne ? astronomowie jednak przypuszczają, że może występować we wszechświecie.

 

?Blitzar? to zjawisko kolapsu masywnej i szybko rotującej gwiazdy neutronowej w czarną dziurę. Przez pewien czas gwiazda neutronowa istnieje jedynie dzięki szybkiemu obrotowi i powiązanej z nią sile odśrodkowej. Z czasem jednak ten ruch obrotowy staje się wolniejszy i w pewnym momencie siła odśrodkowa staje się zbyt mała i następuje nagłe przejście w czarną dziurę. Towarzyszy temu uwolnienie ogromnych ilości energii w bardzo krótkim czasie, rzędu milisekund. Taki opis ?blitzarów? idealnie pasuje pod FRB.

 

Naukowcy dziś nie wiedzą, z czego może się składać wnętrze gwiazdy neutronowej. Niektórzy fizycy postulują, że jest to forma ?nadciekłej cieczy?, inni zaś uważają, że wnętrze gwiazdy neutronowej wypełnia egzotyczna materia kwarkowa. Brak lepiej dopracowanych modeli wnętrza gwiazdy neutronowej nie pozwala na określenie gwałtownych procesów, jakie mogłyby funkcjonować podczas ?blitzara?.

 

Alternatywnie, do ?blitzara? może dojść wskutek złączenia dwóch gwiazd neutronowych, choć niektórzy teoretycy uważają, że wówczas FRB miałoby inny (dłuższy) wymiar czasowy. Niemniej jednak, skala wyemitowanej energii w krótkim czasie jest ogromna, o rzędy wielkości przewyższająca energię, którą wyzwoli Słońce w trakcie całego swojego życia.

 

Aktualnie ilość zarejestrowanych FRB to zaledwie dziesięć zjawisk. Astronomowie potrzebują większej ilości danych, by móc odkryć kolejne tajemnice FRB.

http://nt.interia.pl/raport-kosmos/astronomia/news-blizej-wyjasnienia-zagadki-rozblyskow-lorimera,nId,1433714

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachody słońca na Tytanie pomogą w badaniach planet pozasłonecznych

Wyniki obserwacji zachodów słońca na tle atmosfery Tytana mają pomóc naukowcom w badaniach atmosfer planet pozasłonecznych - podała NASA. Tytan to największy księżyc Saturna, posiadający własną atmosferę.

Generalnie światło można rozłożyć na składowe kolory, uzyskując tęczę, albo widmo. Technika spektroskopii odniosła duże sukcesy na polu odkrywania planet pozasłonecznych, a może być także stosowana do badania atmosfery tych planet. Gdy planeta dokonuje przejścia na tle swoje gwiazdy (tranzytu), część światła gwiazdy przechodzi przez atmosferę obiektu, nieco zmieniając swoje własności, co daje szanse astronomom na poznanie atmosfer planet pozasłonecznych: panujących w nich temperatur, składu chemicznego i struktury.

Zespół Robinsona zbadał podobieństwa pomiędzy tranzytami planet pozasłonecznych, a ?zachodami słońca? obserwowanymi przez sondę Cassini w przypadku Tytana. Naukowcy mogli obserwować Tytana tak jakby był planetą pozasłoneczną dokonującą tranzytu.

Chmury w atmosferach planet w Układzie Słonecznych nie są niczym nadzwyczajnych więc zapewne w przypadku planet słonecznych również występują często. Chmury i mgły wywierają wiele skomplikowanych efektów na obserwowane światło. Zwykle modele służące do zrozumienia planet pozasłonecznych pomijają te efekty ze względu na konieczną olbrzymia moc obliczeniową do ich poprawnej analizy.

 

Badacze przeanalizowali cztery obserwacje Tytana wykonane od 2006 do 2011 roku przez spektrometr mapujący sondy Cassini. Analizy dotyczą efektów od mgieł, można je będzie więc teraz łatwiej uwzględnić w modelach dla planet pozasłonecznych.

 

W szczególności okazało się, że znajdujące się wysoko mgły mogą skutecznie blokować informacje w widmie na temat niższych warstw atmosfery. W przypadku Tytana jest to wysokość od 150 do 300 km od powierzchni. Co więcej, mgły znacznie bardziej wpływają na fale krótsze (światło bardziej niebieskie), co powinno także być uwzględnione w modelach dla planet pozasłonecznych, a do tej pory zwykle tego nie czyniono.

 

- Okazuje się, że wiele można się nauczyć patrząc na zachód Słońca - skomentował Tyler Robinson, stażysta w NASA Ames Research Center w Moffett Field w Kalifornii, który kierował zespołem badawczym.

 

Wyniki badań ukazały się 26 maja w czasopiśmie naukowym "Proceedings of the National Academy of Science".

 

Misja Cassini-Huygens jest projektem NASA prowadzonym wspólnie z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) oraz z Włoską Agencją Kosmiczną. Sonda krąży wokół Saturna, badając planetę, jej pierścienie i księżyce.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Zachody-slonca-na-Tytanie-pomoga-w-badaniach-planet-pozaslonecznych,wid,16645700,wiadomosc.html

Artystyczna wizja zachodu Słońca obserwowanego przez sondę Cassini przez atmosferę tego księżyca

 

 

post-31-0-35097700-1401559865.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strumienie plazmy w wysokiej rozdzielczości. Zarejestrował je najnowszy satelita NASA

Satelita IRIS zdołał zarejestrować duży koronalny wyrzut masy na Słońcu. Jak podkreślają naukowcy, obraz jest naprawdę wysokiej jakości, dlatego warto zobaczyć film, żeby "podziwiać w jaki sposób Słońce wyrzuca ze swojej powierzchni strumień plazmy z prędkością przekraczającą 2,4 mln km/h".

Koronalny wyrzut masy to olbrzymi obłok plazmy o wielkim natężeniu pola magnetycznego, który wyrzucany jest z korony Słońca w przestrzeń międzyplanetarną. 9 maja Słońce wyrzuciło taki obłok, a zdarzenie zarejestrował należący do NASA satelita IRIS (ang. Interface Region Imaging Spectrograph).

"Zespół bardzo podekscytowany"

Materiał zgromadzony przez IRIS został przesłany na Ziemię, a naukowcy chwalą jakość obrazu. To pierwszy zarejestrowany przez tego satelitę koronalny wyrzut. Zakończył się ogromnym sukcesem. Rozdzielczość zdjęć jest jak dotąd najlepszą spośród wszystkich otrzymanych.

Środowisko naukowców zachęca do obejrzenia filmu, żeby "podziwiać to, w jaki sposób Słońce wyrzuca ze swojej powierzchni strumienie plazmy z prędkością ponad 2,4 mln km/h".

- Skupiamy się na aktywnych regionach Słońca, aby móc zobaczyć flary lub koronalne wyrzuty masy - powiedział Bart De Pontieu, który jest członkiem zespołu IRIS. - Później już tylko czekamy z nadzieją, że uda nam się coś złapać. To pierwszy koronalny wybuch przekazany przez IRIS, więc zespół jest bardzo podekscytowany - dodał.

Liczy się doświadczenie i szczęście

IRIS jest satelitą, któremu nie umknie nic, co dzieje się w chromosferze (niskiej warstwie słonecznej atmosfery). Dostarcza naukowcom szereg wysokiej rozdzielczości obrazów. Niestety satelita nie jest w stanie w jednej chwili obserwować całej powierzchni Słońca, dlatego eksperci na bieżąco monitorują Słońce, by nakierować sensory satelity na odpowiednie fragmenty gwiazdy.

Zazwyczaj tego typu decyzje zapadają na dzień przed zaplanowaną obserwacją, więc tak dokładne zarejestrowanie koronalnego wyrzutu jest zarówno zasługą naukowców, jak i łutem szczęścia.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/strumienie-plazmy-w-wysokiej-rozdzielczosci-zarejestrowal-je-najnowszy-satelita-nasa,124724,1,0.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amatorzy ożywili starą sondę NASA. Chcą sprowadzić ją na orbitę Ziemi

Nawiązaliśmy kontakt z sondą - poinformował zespół ISEE-3 Reboot Project. Teraz pasjonaci astronomii będą oceniać stan sondy i sprowadzać ją na orbitę bliżej Ziemi.

Zespół ISEE-3 Reboot Project otrzymał w zeszłym tygodniu zielone światło od naukowców NASA na ożywienie pozornie martwej sondy kosmicznej ISSE-3. Misja zakończyła się sukcesem.

"Nawiązaliśmy kontakt z sondą"

W piątek zespół pasjonatów z ISEE-3 ogłosił, że nawiązał kontakt radiowy z sondą, która 36 lat temu została wystrzelona w Kosmos.

- ISEE-3 Reboot Project ma zaszczyt poinformować, że nawiązaliśmy kontakt z sondą -  powiedział jeden z liderów zespołu, Keith Cowing.

Teraz zaczną badać jej stan, później przejmą kontrolę

 

- W ciągu najbliższych dni i tygodni nasz zespół dokona oceny ogólnego stanu sondy. Będziemy doskonalić techniki niezbędne do tego, żeby odpalić silniki sond i sprowadzić ją na orbitę bliższą Ziemi - dodał.

Pierwszy kontakt z sondą ISEE-3 nawiązany został z Obserwatorium Arecibo. Projekt nie powstałby, gdyby nie publiczna zbiórka pieniędzy. Dzięki temu udało się zgromadzić 125 tys. dolarów, które pokryły koszty projektu.

Jak podkreślili naukowcy, pierwszy krok został wykonany, a teraz zaczną się prace nad przejęciem faktycznej kontroli nad sondą.

Badała pole magnetyczne i wiatr słoneczny

Sonda ISEE-3 została wystrzelona w Kosmos w sierpniu 1978 r. Była częścią międzynarodowego programu współpracy NASA i ESA. Celem jej misji było zbadanie interakcji między polem magnetycznym Ziemi a wiatrem słonecznym.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/amatorzy-ozywili-stara-sonde-nasa-chca-sprowadzic-ja-na-orbite-ziemi,124702,1,0.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorny pokaz planet

Wieczory na początku czerwca są dobrym czasem na obserwacje jasnych planet i młodego Księżyca - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

W Polsce czerwiec nie zachęca do obserwacji astronomicznych. Słońce, nawet o północy, chowa się tylko kilkanaście stopni pod horyzont, przez co noce są krótkie i jasne. Mimo tych niesprzyjających okoliczności, można próbować spoglądać w niebo, bo w tym roku na czerwcowym niebie dopiszą jasne planety.

 

"Szczególnie interesujące pod tym względem są wieczory na samym początku miesiąca. Na obserwacje należy wyjść ponad godzinę po zachodzie Słońca, czyli około godz. 22 naszego czasu. Wciąż będziemy mieli wtedy okazję do dojrzenia Merkurego, który świeci niziutko, bo niespełna 4 stopnie nad północno-zachodnim horyzontem. Aby go dojrzeć trzeba mieć świetny widok na tę część horyzontu. Najlepiej obserwować z jakiegoś wzgórza lub wysokiego budynku" - radzi astronom.

 

Przesuwając się wzdłuż ekliptyki natrafimy na jasnego Jowisza. Sezon na jego obserwacje się właśnie kończy, ale na początku czerwca jest on łatwy do dojrzenia - świeci w konstelacji Bliźniąt na wysokości kilkunastu stopni.

 

1 czerwca, blisko Jowisza, będzie znajdował się wąski rogal Księżyca będącego kilka dni po nowiu. Każdego kolejnego wieczora Srebrny Glob będzie rósł i oddalał się od Jowisza, a zbliżał do kolejnej planety, czyli Marsa.

 

"Czerwona Planeta wieczorem jest tuż po górowaniu i znajdziemy ją w konstelacji Panny na wysokości około 30 stopni nad południowym horyzontem. Choć oddala się ona od opozycji, jej blask wciąż jest duży i wynosi -0.5 magnitudo. Na wieczornym niebie jaśniejszy od niej jest tylko Księżyc i Jowisz" - zapewnił dr Olech.

 

Idąc dalej natrafia się na Saturna, który znajduje się w gwiazdozbiorze Wagi. Około godz. 22 jest on jeszcze przed górowaniem i świeci na wysokości około 20 stopni nad południowym horyzontem. Pomiędzy Marsem i Saturnem znajdziemy jeszcze niebieskawą Spikę, czyli najjaśniejszą gwiazdę z konstelacji Panny. Za to nad nią, ponad 50 stopni nad południowym horyzontem, jasnego i czerwonego Arktura - najjaśniejszą gwiazdę w Wolarzu i jedną z najjaśniejszych gwiazd na niebie. Prawie w zenicie będzie za to świecił świetnie wszystkim znany Wielki Wóz.

 

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,400601,wieczorny-pokaz-planet.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto planetę, na której jeden rok trwa... 80 tys. naszych lat

 

Nowe planety poza Układem Słonecznym spowszedniały, słyszymy o nich tylko wtedy, gdy astronomowie znajdą jakiegoś kosmicznego dziwoląga. Na szczęście w naszej Galaktyce ich nie brakuje - właśnie odkryto planetę rekordowo oddaloną od swej gwiazdy.

Donoszą o niej astronomowie z Uniwersytetu w Montrealu - to następny gazowy olbrzym, znajduje się mniej więcej 155 lat świetlnych od Słońca. Nie byłoby w tym odkryciu nic ekscytującego, gdyby nie to, że planetę udało się dostrzec bezpośrednio, co jest bardzo rzadkie. A to było możliwe między innymi dzięki olbrzymiemu rozmiarowi jej orbity.

Gwiazda, wokół której krąży ta planeta, nazywa się GU Psc i leży w gwiazdozbiorze Ryb. Jest trzy razy mniej masywna od Słońca. Zgodnie z przyjętymi zasadami nazewnictwa planeta - pierwsza w tym układzie - otrzymała oznaczenie GU Psc b.

 

Jej kolosalną odległość od gwiazdy łatwiej sobie wyobrazić, gdy porównamy ją z odległością Słońce-Pluton. GU Psc b znajduje się blisko 50 razy dalej! Pełen obieg wokół gwiazdy zajmuje jej więc 80 tys. lat.

 

Na niebie gwiazdę i planetę dzielą aż 42 sekundy łuku. Na pozór to bardzo mało, ale egzoplanety (tj. globy spoza naszego układu) są zwykle znacznie bliżej swoich gwiazd. Za zdjęciach GU Psc b łatwo było pomylić z tła. Astronomowie domyślili się, że to jest planeta, dzięki użyciu różnych teleskopów z dwóch obserwatoriów - OMM (Observatoire Mont-Mégantic) i CFHT (Canada-France-Hawaii Telescope). Przyglądały się one podejrzanemu obiektowi za pomocą różnych fal świetlnych. W świetle widzialnym planeta i gwiazdy w tle wyglądały podobnie, ale w podczerwieni planeta - chłodniejsza niż otaczające gwiazdy - odróżniała się.

 

Planeta jest stosunkowo młoda, tak samo jak jej macierzysta gwiazda, która liczy zaledwie ok. 100 mln lat. Jak inne młode globy, wciąż jeszcze się studzi - nie dziwi więc jej temperatura ok. 800 st. Celsjusza.

GU Psc jest jedną gwiazd młodej gromady AB Doradus, która wydawała się być świetnym kandydatem do poszukiwania młodych i wciąż jeszcze rozgrzanych egzoplanet. Przyjrzano się zatem ponad 90 gwiazdom i udało się wśród nich znaleźć jedną planetę. Jak widać, odkrycie nie było przypadkowe, astronomowie dokładnie wiedzieli, czego szukają!

Nie znają jeszcze masy odkrytej planety. Szacują jednak, że to gazowy olbrzym o masie pomiędzy 9-13 razy większej od Jowisza. - Ta planeta to prawdziwy dar natury. Jest daleko od gwiazdy, więc nie ginie w jej blasku, co pozwoli nam dokładnie się jej przyjrzeć różnymi instrumentami - mówi René Doyon z Uniwersytetu w Montrealu.

 

http://wyborcza.pl/1,75476,16067365,Odkryto_planete__na_ktorej_jeden_rok_trwa____80_tys_.html

 

post-31-0-53884000-1401607086_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie łaziki marsjańskie znów najlepsze na świecie

Po raz drugi z rzędu konstrukcja studentów z Politechniki Białostockiej nie miała sobie równych podczas tegorocznej edycji konkursu URC. Celem konkursu, w którym drużyny z całego świata przeciwstawiają swoje konstrukcje łazikow marsjańskich jest zachęcenie młodzieży akademickiej do rozwijania technologii kosmicznych potrzebnych podczas przyszłych załogowych misji na Księżyc oraz Marsa.

Hyperion 2 obronił tytuł, który w ubiegłym roku wywalczył jego poprzednik łazik Hyperion.

Bardzo dobrze  poradził sobie w tym roku robot Legendary 2 skonstruowany przez studentów z Politechniki Rzeszoweskiej. Drużyna Legendary 2 zajęła w tym roku trzecie miejsce.

Hyperion 2 jest kontynuacją konstrukcji łazika Hyperion, który w ubiegłym roku podczas URC zdeklasował rywali osiągając 493 punkty na 500 możliwych do zdobycia. Robot powstał dzięki środkom z resortu nauki - w sumie 366 tys. zł - które uczelnia uzyskała w ubiegłym roku na budowę dwóch łazików: Hyperiona i Hyperiona 2. Finansowo budowę łazika wspierają też sponsorzy.

W tym roku do konkursu stanęła rekordowa liczba 28 drużyn z całego świata, z czego najwięcej z USA, Indii, Kanady, Polski. Konkurs  rozpoczął się 29.05.2014. Przez trzy dni drużyny zmagały się ze skomplikowanymi zadaniami jak, rozpoznanie terenu, poszukiwanie śladów życia w próbkach gleby, poszukiwanie zaginionych astronautów i udzielanie im pomocy.

Drużyna Hyperiona 2 bez większych trudności poradziła sobie ze wszystkimi zadaniami. Jej członkowie bardzo szybko znalaźli ślady życia w próbkach, które wcześniej robot zebrał pośród skał i kamieni. Dzięki dobremu zawieszeniu łazikowi udało się pokonać prawie cały tor przygotowany do jazdy w trudnym terenie. Pomimo uszkodzonej przekładni podczas zadania w którym robot miał udzielić pomocy astronautom, udało się dostarczyć narzędza do dwóch z czterech astronautów oraz umieścić repeater blisko wyznaczonego miejsca. W trakcie obsługi panelu operatorskiego poszczególne części zadania ekipa z Białegostoku wykonywała szybciej niż inne drużyny.

Legendary 2 - kontynuacja konstrukcji zbudowanej przez studentów Politechniki Rzeszowskiej na konkurs University Rover Challenge w ubiegłym roku. Członkowie drużyny wyciągając wnioski z zeszłorocznej edycji zawodów URC zdecydowali się na kontynuowanie rozwoju oraz wykorzystaniu technologii druku 3D z tworzyw sztucznych. Dzięki zastosowaniu tego rodzaju materiałów oraz procesów ich wytwarzania Legendary II jest lekki a jednocześnie utrzymuje wysokie własności wytrzymałościowe.

Widać spory rozwój w konstrukcji rzeszowskiego łaizka, należy zatem oczekiwać, że i w przyszłym roku zaprezentuje on Polską na arenie międzynarodowej. Jeśli tendecje w drużynie nie ulegną zmianie i robot nadal będzier rozwijany w przyszłym roku ma szansę liczyć się w walce o najwyższy stopień podium.

Wejściem smoka należy określić powrót na arenę konkursu URC drużyny z Politechniki Warszawskiej. Przygotowany przez studentów w ramach Eris Project robot Ares zrobił bardzo duże wrażenie na sędziach. Głównym powodem zachwytu nad łazikiem były koła, których konstrukcja jest bardzo przemyślana dzięki czemu łazik jest niezwykle zwrotny nawet w trudnym terenie. Ares w zależności od potrzeby może używać 6 bądź kół, w każdym z nich ukryty jest silnik, co zapewnia doskonałą manewrowość konstrukcji. Robot jest w stanie pokonać niemal każdą przeszkodę. Jeśli reszta rozwiązań zaproponowanych w konstrukcji łazika będzie równie przemyślana co projekt kół i zawieszenia, w przyszłym roku w walce o najwyższe trofea może liczyć sie nie jeden, nie dwa, ale trzy polskie konstrukcje.

źródło: informacje własne, http://urc.marssociety.org, Projekt Hyperion 2, Eris Project, Projekt Legendary Rover, URC

http://www.kosmicznapolska.pl/technologie/inne-technologie/753-urc-2014

 

post-31-0-27823200-1401611064.jpg

post-31-0-14591400-1401611085.jpg

post-31-0-77132000-1401611102_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zderzenie gwiazd w sąsiedniej galaktyce. "Taka eksplozja mogłaby spowodować masowe wymieranie na Ziemi"

Po koniec maja należący do NASA satelita Swift zaobserwował gwałtowną eksplozję w sąsiedniej galaktyce, w Andromedzie. Wybuch został zaklasyfikowany przez naukowców jako rozbłysk gamma, czyli jeden z najpotężniejszych we Wszechświecie. Dotychczas naukowcom nie udało się poznać dokładnej przyczyny eksplozji, jednak uważa się, że dochodzi do niej na skutek zderzenia dwóch gwiazd neutronowych.

Jak wyjaśniają eksperci, gwiazdy neutronowe to tak naprawdę martwe jądra masywnych gwiazd o masie podobnej do Słońca, które zostałyby ściśnięte do rozmiaru małego miasta. Gdy dojdzie do ich połączenia, następuje potężny wybuch, który może zostać zaobserwowany z całego Wszechświata.

Teleskopy skierowane na galaktykę Andromedy

Dr Alan Duffy, astronom ze Swinburne University of Technology przyznał, że wybuchy promieniowania gamma są na tyle duże, że jeśli wystąpiłyby w naszej Galaktyce, potencjalnie mogłyby spowodować masowe wymieranie na Ziemi. Naukowiec poinformował również, że wielu obserwatorów skupia się obecnie na galaktyce Andromedy.

- Teleskopy na całym świecie są obecnie skierowane na galaktykę Andromedy, by obserwować ją we wszystkich długościach fal światła. Wszystko po to, by jak najwięcej dowiedzieć się o ostatniej eksplozji - powiedział dr Duffy.

Od Andromedy do Twittera w 2,5 mln lat

Jak podkreślił dr Duffy, najbardziej zadziwiającym aspektem rozbłysku gamma to to, że "zderzające się gwiazdy neutronowe wybuchły w mniej niż sekundę, świecąc w promieniach gamma, a później podróżowały bez przeszkód przez 2,5 mln lat, aż trafiły w satelitę Swift"

- W ciągu kilku minut teleskopy na całym świecie podążały promieniem, a godzinę później ludzie na całym świecie mogli śledzić go na Twitterze. To było szaleństwo ? mówi dr Duffy.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/zderzenie-gwiazd-w-sasiedniej-galaktyce-taka-eksplozja-moglaby-spowodowac-masowe-wymieranie-na-ziemi,124771,1,0.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)