Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Białoruś odnawia program kosmiczny; buduje satelitę

Na wiosnę na orbicie ziemi ma znaleźć się białoruski sztuczny satelita - wynika z zapowiedzi przewodniczącego prezydium Białoruskiej Akademii Nauk Piotra Wiciazia. Taką informację przekazuje telewizja Biełsat. Satelita ma służyć dostarczaniu zdjęć z kosmosu.

Według ocen Wiciazia urządzenie znajduje się w końcowej fazie testów. - Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to satelita zostanie wystrzelony w marcu, jeśli nie - w kwietniu.

To już drugie podejście Białorusi na drodze podboju kosmosu - przypomina Biełsat. Pierwszy sputnik BielKA miał wejść na orbitę 26 lipca 2006 roku. W tym celu na kosmodrom Bajkonur przyjechał sam Aleksandr Łukaszenka. Lot trwał jedynie minutę i rakieta razem z satelitą spadła na kazachski step.

Wtedy urządzenie zostało ubezpieczone na 16 mln dol. Nie wiadomo ile będzie kosztowała BielKA-2. Jednak w 2008 roku ówczesny szef Białoruskiej Akademii Nauk, a obecny premier Michaił Miasnikowicz, poinformował, że nowy satelita zostanie ubezpieczony na sumę 12 mln dol.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Bialorus-odnawia-program-kosmiczny-buduje-satelite,wid,13070676,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Vademecum Miłośnika Astronomii" nr 4/2010

Jest już dostępny w sprzedaży nr 4/2010 kwartalnika popularnonaukowego "Vademecum Miłośnika Astronomii", który ukazał się w końcu grudnia w nakładzie 1500 egzemplarzy.

W numerze znajdziemy kalendarzyk astronomiczny na styczeń, luty i marzec oraz opis konstelacji Woźnicy. W dziale porad zaprezentowano kolejną (VIII) część artykułu przybliżającego podstawy astrofotografii cyfrowej oraz omówiono nowe funkcje w programie AstroJaWil. Natomiast miłośnikom modernizacji sprzętu przestawiono opis wykonania prostej przysłony, ułatwiającej precyzyjne ustawianie ostrości w układach optycznych.

Zamieszczono też notatkę o uruchomieniu przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) polskiej wersji witryny internetowej.

Witrynę internetową czasopisma można znaleźć pod adresem www.vademecum.astronomia.pl. Roczna prenumerata kosztuje 27,60 zł.

Więcej informacji:

? Witryna internetowa "Vademecum Miłośnika Astronomii"

[ Mirosław Brzozowski ]

Źródło: Mirosław Brzozowski

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2731

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "Niebie Kopernika" zobaczysz prawdziwe niebo

"Niebo Kopernika"- taką nazwę będzie nosiło planetarium Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Rozpoczęto instalowanie specjalistycznego sprzętu, na którym już w czerwcu widzowie zobaczą m.in. pokazy rozgwieżdżonego nieba i filmów popularnonaukowych.

- Planetarium jest najbardziej oczekiwaną atrakcją Centrum Nauki Kopernik. Z badań przeprowadzonych zarówno przed, jak i po otwarciu Centrum wynika, że 70-75% pytanych właśnie planetarium wskazuje jako główną akację placówki - powiedział dyrektor Centrum Nauki Kopernik (CNK) Robert Firmhofer.

Sprostanie tak ogromnym oczekiwaniom będzie możliwe dzięki temu, że warszawskie planetarium - jako jedno z nielicznych w Europie - będzie tzw. planetarium hybrydowym. - Będzie łączyło wszystkie funkcje klasycznego planetarium, ale także zapewni wiele innych dodatkowych możliwości - wyjaśniła kierownik Działu Planetarium CNK dr Weronika Śliwa.

Dodała, że dzięki wyjątkowemu optycznemu projektorowi gwiazdowemu będzie można zobaczyć niebo takie, jakie jest naprawdę. Na 16-metrowej kopule projektor wyświetli około 20 milionów gwiazd. - Będzie można zobaczyć wszystkie gwiazdy, które widzimy leżąc pod gruszą, ale także te obserwowane z Bieguna Południowego, Meksyku czy Australii - zapowiedział dr Śliwa.

Poza pokazami nieba, największą atrakcją planetarium będą projekcje filmów popularnonaukowych. Wraz z ich bohaterami widzowie wyruszą na podbój kosmosu, z Karolem Darwinem popłyną na wyspy Galapagos, zobaczą dno oceanów i odwiedzą piramidy Majów - zapowiadali przedstawiciele CNK.

Dzięki zainstalowanemu wewnątrz kopuły ekranowi sferycznemu widzowie odniosą wrażenie zanurzenia w obserwowanym świecie. - Staniemy się niemal elementem obserwowanego pokazu - opisywał Robert Firmhofer. - Wraz z przemieszczaniem się obrazu, będziemy mieli wrażenie, że poruszamy się razem z nim - dodała dr Śliwa.

Na umieszczonej poniżej ekranu widowni znajdzie się miejsce dla 140 osób. Z przodu będzie zaś proscenium, czyli wolny obszar, który posłuży np. do ustawienia instrumentów muzyczne podczas koncertu. Centrum już planuje zarówno koncerty muzyki klasycznej, jak i popularnej.

W planetarium znajdą się też kolejne eksponaty artystyczne i edukacyjne, z których będzie można skorzystać czekając na wybraną projekcję. Powstanie również profesjonalne studio graficzne i produkcyjne, w którym twórcy "Kopernika" będą przygotowywać własne pokazy; być może będą one prezentowane także w innych planetariach.

Przedstawiciele CNK zapowiedzieli, że program planetarium będzie przygotowany tak, by odpowiednią dla siebie propozycję znalazły wszystkie grupy wiekowe. - Zazwyczaj planetaria są tylko jednym z elementów centrów nauki. W "Koperniku" będzie ono jedną z najważniejszych atrakcji. Będzie miało osobny budynek, nazwę, logo i wejście - zaznaczył Firmhofer.

Zakup instalowanej w planetarium aparatury sfinansowano w ramach rządowego programu wieloletniego, prowadzonego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,W-Niebie-Kopernika-zobaczysz-prawdziwe-niebo,wid,13073444,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konferencja "Landing Sites for Exploration Missions" z udziałem naukowców z Polski

   

W ubiegłym tygodniu w mieszącym się na Uniwersytecie w Lejdzie Lorentz Center (17-19 stycznia) oraz w Europejskim Centrum Badań i Technologii Kosmicznych (ang. European Space Research and Technology Center, ESTEC) w Noordwijk (20-21 stycznia) odbyła się konferencja poświęcona już trwającym oraz przygotowywanym misjom planetarnym.

W spotkaniu "Landing Sites for Exploration Missions" wzięło udział 60 europejskich i amerykańskich specjalistów zaangażowanych w badania Układu Słonecznego.

Podczas konferencji dokonano przeglądu przeszłych, obecnych i nadchodzących misji oraz dyskutowano pomysły na nowe projekty. Naukowcy skupili się przede wszystkim na tych misjach, które mogłyby lądować na Księżycu, Fobosie i Marsie. W przypadku tego ostatniego ciała niebieskiego, zastanawiano się nad możliwością odnalezienia śladów życia.

Ważnym elementem obrad było wybranie najlepszych terenów dla umieszczenia projektowanych lądowników i łazików.

Odbyła się również sesja poświęcona aparaturze, która jest przygotowywana dla misji kosmicznych. Naukowcy zastanawiali się także nad metodą pozyskania i przesłania na Ziemię próbek marsjańskiego gruntu.

Podczas spotkania Polskę reprezentowała dr Joanna Gurgurewicz z Pracowni Dynamiki Układu Słonecznego i Planetologii Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2732

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy: życie na Ziemi pochodzi z kosmosu

Coraz więcej dowodów potwierdza tezę o tym, że życie na Ziemię mogło trafić dzięki komecie lub meteorytowi - podaje bbc.co.uk.

Życie na Ziemi mogło się pojawić za sprawą materiału, przyniesionego przez asteroidy lub komety. Tym materiałem są aminokwasy, które mogły powstać gdzieś w kosmosie.

Aminokwasy to związki chemiczne, z których składają się białka - budulec życia. Aminokwasy są cząsteczkami podobnymi pod pewnym względem do korkociągu - mogą być prawo- lub lewoskrętne. Wszystkie żywe organizmy na Ziemi składają się z aminokwasów lewoskrętnych.

Wcześniejsze badania twierdzące, że Ziemia jest kolebką aminokwasów, są poddawane obecnie krytyce. Jako główny zarzut podnosi się fakt występowania jedynie jednej wersji aminokwasów, podczas gdy występowanie drugiej ich wersji powinno być równie częste.

W najnowszym eksperymencie zespół Uwe Meierhenricha z Universite Nice Sophia Antipolis znalazł prawdopodobny mechanizm powstawania "lewych" aminokwasów. Kawałki zamrożonego materiału, zawierającego proste cząsteczki (woda, metanol, amoniak) zostały wystawione na działanie bardzo specyficznego światła ultrafioletowego - światła o polaryzacji kołowej. Jego płaszczyzna polaryzacji jest skręcona jak korkociąg.

Światło tworzących się gwiazd ulega takiej właśnie polaryzacji dzięki ogromnym obłokom pyłu, specyficznie uporządkowanym przez pole magnetyczne. Obłok pyłu działa wówczas jak filtr polaryzacyjny.

Jak wykazały badania, pod wpływem spolaryzowanego kołowo światła powstają zarówno aminokwasy prawo-, jak i lewoskrętne, jednak tych ostatnich jest o ponad 1 proc. więcej. Takie właśnie proporcje występują w meteorytach.

Obecnie naukowcy starają się ustalić przyczyny, dla których na Ziemi występują jedynie lewoskrętne aminokwasy i w przypadku, gdyby były one pochodzenia zewnętrznego, jak wytrzymały one podróż w kosmosie - podaje bbc.co.uk.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/naukowcy-zycie-na-ziemi-pochodzi-z-kosmosu,1,4155971,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lutym sonda NASA spotka się z kometą Tempel 1

Sonda NASA o nazwie Stardust 15 lutego zbliży się do komety Tempel 1 na ok. 200 kilometrów. Celem misji jest zbadanie komety - poinformowała amerykańska agencja kosmiczna NASA.

Komety to najstarsze i najbardziej prymitywne obiekty w Układzie Słonecznym. W znacznej większości składają się z pierwotnej materii, z jakiej prawie 4,7 miliarda lat temu rodził się nasz układ. Ich bezpośrednie badania pozwalają więc sięgać w przeszłość i zajmować się materią znacznie starszą i mniej przetworzoną niż ta, którą znajdujemy na powierzchni naszej planety.

W lipcu 2005 roku sonda Deep Impact wystrzeliła pocisk, który uderzył w jądro komety Tempel 1 wyrzucając chmurę gazu i pyłu. Została ona sfotografowana i zbadana instrumentami znajdującymi się na pokładzie sondy.

Rok wcześniej sonda Stardust zbliżyła się do komety Wild 2 i pobrała próbki materii z jej otoczki, a następnie zrzuciła je na Ziemię w celu dalszej analizy. Teraz sonda została przemianowana na Stardust-NExT (New Exploration of Tempel) i dostała nowe zadanie polegające na zbliżeniu się do Tempel 1. Będzie to pierwsza misja kosmiczna, która po raz drugi zbada kometę. W tym czasie kometa zdążyła już okrążyć Słońce, a więc naukowcy będą mieli okazję przekonać się, jakie zmiany zaszły na jej powierzchni w ciągu ostatnich siedmiu lat.

Według planu, Stardust ma się zbliżyć do komety na odległość tylko 200 kilometrów. Do największego zbliżenia dojdzie 15 lutego o godzinie 5.37 naszego czasu. Pierwsze zdjęcia mają zacząć napływać niespełna 5 godzin później. W momencie spotkania oba ciała będą znajdować się 335 milionów kilometrów od Ziemi.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/w-lutym-sonda-nasa-spotka-sie-z-kometa-tempel-1,1590095,14

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy naukowcy zbadają kosmiczne promieniowanie

Polscy naukowcy z Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku budują aparaturę do mierzenia rozbłysków kosmicznych. Maszyna poleci w kosmos na pokładzie chińskiej stacji kosmicznej TG2 na przełomie 2013/2014 roku.

- Wiele zjawisk fizycznych powoduje emisję światła spolaryzowanego, a wykorzystywane jest to np. w kinematografii trójwymiarowej i wyświetlaczach LCD - tłumaczy Radosław Marcinkowski z Laboratorium Aparatury Astrofizycznej, który zainicjował udział polskich naukowców w tym projekcie. - Promieniowanie gamma pochodzące z kosmosu nie dociera do powierzchni Ziemi, a w związku z tym instrumenty przeznaczone do takiego pomiaru muszą być umieszczone w przestrzeni kosmicznej -tłumaczy istotę projektu Marcinkowski.

Misja odbędzie się w ramach międzynarodowego projektu POLAR. Jego uczestnicy chcą zbudować urządzenie do pomiarów polaryzacji promieniowania elektromagnetycznego, pochodzącego z rozbłysków kosmicznych.

Zbadanie tego zjawiska zakończyłoby wiele dyskusji. Dotąd nie udało się jeszcze umieścić w kosmosie urządzenia, które wykonałoby zadowalające wyniki badań promieniowania gamma. POLAR ma być pierwszym takim instrumentem. Polacy są też odpowiedzialni za realizację oprogramowania pokładowego oraz za części układów elektronicznych.

W budowie urządzenia oprócz Polaków uczestniczą również uczeni europejscy i chińscy ze znanych ośrodków badawczych, m.in. z Uniwersytetu Genewskiego, Instytut Paula Sherrera w Villigen, Instytut Fizyki Wysokich Energii przy Chińskiej Akademii Nauk w Pekinie, Laboratorium Fizyki Cząstek w Annecy.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Polscy-naukowcy-zbadaja-kosmiczne-promieniowanie,wid,13087587,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest osiem razy większa od Słońca i pędzi w kosmos

Zeta Ophiuchi, jedna z gwiazd konstelacji Wężownika, pędzi w przestrzeni kosmicznej z zawrotną prędkością 87 tysięcy kilometrów na godzinę - informuje NASA.

Zeta Ophiuchi to trzecia pod względem jasności gwiazda konstelacji Wężownika. Widać ją bez problemów "gołym okiem", bo jej jasność to aż 2.56 wielkości gwiazdowych. W rzeczywistości jest obiektem aż 8 razy większym od naszego Słońca i 20 razy od niego cięższym.

Astronomowie uważają, że w przeszłości gwiazda ta należała do układu podwójnego, w którym masywniejszy składnik zakończył swój żywot w postaci wybuchu supernowej. Eksplozja ta wyrzuciła Zetę Oph na nową trajektorię, nadając jej prędkość aż 87 tysięcy kilometrów na godzinę.

Efekty tej prędkości widać doskonale na najnowszych zdjęciach wykonanych przez sondę NASA Wide-field Infrared Survey Explorer (WISE). Tak duże i masywne gwiazdy jak Zeta Oph charakteryzują się znaczącymi wiatrami gwiazdowymi. Wiatry te, wspomagane dodatkowo prędkością samej gwiazdy, zderzają się z materią międzygwiazdową powodując powstanie fali uderzeniowej poprzedzającej samą gwiazdę. Fala uderzeniowa powoduje kompresję i ogrzanie pyłu, który zaczyna emitować promieniowanie podczerwone, które może potem rejestrować WISE. W efekcie, w miejscu gdzie w świetle widzialnym widzimy tylko gwiazdę, w podczerwieni obraz jest znacznie ciekawszy.

Oprócz samej gwiazdy widać wyraźnie czerwony łuk związany z falą uderzeniową.

Co ciekawe, Zeta Ophiuchi, zawdzięczając swoją obecną pozycję wybuchowi supernowej, sama też zakończy swój żywot jako supernowa. Zanim to jednak nastąpi, gwiazda ma przed sobą jeszcze około 4 milionów lat życia.

(msz)

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jest-osiem-razy-wieksza-od-Slonca-i-pedzi-w-kosmos,wid,13086829,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kluczowy moment kosmicznego eksperymentu

Symulowana misja marsjańska Mars 500 wejdzie we wtorek na orbitę wokół Marsa, a za dwa tygodnie załogę czeka wirtualne lądowanie na Czerwonej Planecie.

Mars 500 to rosyjski eksperyment prowadzony we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną ESA, Chinami i kilkoma innymi partnerami. W ramach projektu wykonywany jest symulowany lot na Marsa.

Sześciu ochotników zostało zamkniętych na 520 dni w specjalnym kompleksie w Instytucie Problemów Biofizycznych w Moskwie. Załoga jest odizolowana od świata, utrzymuje jedynie radiową łączność z centrum kontroli misji, a komunikację ze światem za pomocą e-maili.

1 lutego ma nastąpić wejście na orbitę okołomarsjańską. Wtedy też wirtualni astronauci rozpoczną przygotowania do lądowania. 12 lutego moduł lądujący odłączy się od stacji orbitalnej i wyląduje na powierzchni Marsa. 14 lutego ma nastąpić pierwsze wyjście astronautów na powierzchnię. Wszystkie te operacje będą symulacją wykonywaną na Ziemi.

Załoga zostanie podzielona na dwa zespoły: jeden pozostanie na orbicie, a drugi wyląduje na powierzchni Marsa. Na astronautów będą czekać zadania wirtualne w postaci komputerowych symulacji tego, co w przyszłości będą wykonywać prawdziwi astronauci stawiający pierwsze kroki na Marsie. Druga grupa zadań będzie praktyczna i astronauci będą je wykonywać na drugim piętrze kompleksu Mars 500, imitującym miejsce lądowania.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/kluczowy-moment-kosmicznego-eksperymentu,1,4159517,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaginął rosyjski satelita - szukają go Wojska Kosmiczne

Geodezyjny satelita wojskowy, wystrzelony z kosmodromu w Plesiecku na północy Rosji, nie znalazł się w wyznaczonym czasie w strefie łączności radiowej - poinformowały rosyjskie agencje. Szukają go Wojska Kosmiczne.

Agencja ITAR-TASS napisała, że "aparat kosmiczny o przeznaczeniu wojskowym został wystrzelony z kosmodromu za pomocą rakiety trójstopniowej Rokot".

Jak podało źródło agencji z branży rakietowo-kosmicznej, na kosmodromie rozpoczęto dochodzenie w sprawie nieudanego wystrzelenia.

Według jednej z wersji tego, co zaszło, amerykańskie środki kontroli przestrzeni kosmicznej "dostrzegły" w pewnej chwili rosyjskiego satelitę na orbicie znacznie niższej niż zaplanowana.

To, że z satelitą nie udało się nawiązać kontaktu, potwierdził dowódca Wojsk Kosmicznych Rosji generał Oleg Ostapienko.

Wojska Kosmiczne w dalszym ciągu "szukają" zaginionego satelity.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zaginal-rosyjski-satelita-szukaja-go-Wojska-Kosmiczne,wid,13093158,wiadomosc.html?ticaid=1bb4e

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy alarmują ws. asteroidy, która pędzi w kierunku Ziemi. Mamy czas do 2036 roku

Jak donoszą rosyjscy i amerykańscy naukowcy w kierunku Ziemi pędzi asteroida, wprawdzie ma niewielkie szanse na trafienie w planetę, może mieć jednak inny wpływ na nasze życie - donosi wnd.com.

Na początku tego roku rosyjski naukowiec Leonid Sokolow z petersburskiego uniwersytetu obwieścił, że według jego obliczeń asteroida Apophis minie ziemię w odległości 29 tysięcy kilometrów - czyli mniej niż jedną dziesiątą odległości Księżyca od Ziemi.

O ile ryzyko bezpośredniego trafienia jest niewielkie, o tyle obawy naukowców wzbudza możliwe oddziaływanie Apophisa na satelity krążące wokół Ziemi. Istnieje niebezpieczeństwo, że część z nich wypadnie z okołoziemskiej orbity.

Jak obliczył Sokolov asteroida minie Ziemię w niedzielę wielkanocną 13 kwietnia 2036 roku. Zaznaczył jednak, że z racji dużej odległości, nie jest obecnie w stanie obliczyć dokładnej trajektorii lotu obiektu.

Jak proponują amerykańscy specjaliści, konieczne jest opracowanie do 2036 technologii pozwalającej na zmianę toru lotu "asteroidy wielkanocnej". Proponowane rozwiązania zakładają wykorzystanie laseru, który podgrzewając fragment obiektu zmieniłby jego trajektorię. Rozważają również możliwość użycia głowic jądrowych lub innej formy "wypchnięcia" Apophisa z jego obecnego toru.

Jak oceniają badacze, siła uderzenia byłaby porównywalna z siłą asteroidy, która spowodowała wyginięcie dinozaurów i byłaby dwukrotnie większa od wybuchu wulkanu Krakatau w 1883 roku.

- Nie mamy wpływu na huragany czy wulkany, mamy jednak możliwości by zapobiec "kosmicznej Katrinie" - twierdzi zajmujący się tematem Ray Villard z zespołu obsługującego Telskop Hubble'a - Czy mamy jednak dość politycznej determinacji i surowców by zapobiec zagrożeniu z kosmosu? - pyta za pośrednictwem wnd.com. amerykański naukowiec.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/naukowcy-alarmuja-ws-asteroidy-ktora-pedzi-w-kieru,1,4160846,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lutym będziemy świadkami ciekawych zjawisk

Tegoroczny luty obfituje w kilka ciekawych zjawisk astronomicznych. Główną atrakcją nocy w najbliższym miesiącu będzie Saturn zbliżający się do kwietniowej opozycji.

W lutym zaczynamy już wyraźnie odczuwać wydłużenie się dnia, którego w tym miesiącu przybędzie prawie dwie godziny. W Warszawie, 1 lutego Słońce wschodzi o godzinie 7:17, a zachodzi o 16:22. Natomiast 28 lutego wschód możemy obserwować o 6:25, a zachód o 17:13. W lutym nasza dzienna gwiazda wstępuje w znak Ryb.

Kolejność faz Księżyca jest w lutym następująca: nów - 3 II o godz. 3:31, pierwsza kwadra - 11 II o godz. 8:18, pełnia - 18 II o godz. 9:36 i ostatnia kwadra - 25 II o godz. 0:26. Najbliżej Ziemi Srebrny Glob znajdzie się 19 lutego o godzinie 8:28, a najdalej 7 lutego o godzinie 0:14.

Merkury, Mars, Uran, Neptun i Pluton znajdują się na sferze niebieskiej blisko Słońca i ich obserwacje w lutym są albo bardzo trudne, albo niemożliwe.

Nad ranem, nisko nad południowo-wschodnim horyzontem odnajdziemy jasną Wenus. Z jej obserwacjami lepiej nie czekać, bo warunki z czasem znacząco się pogorszą. Na początku miesiąca, godzinę przed wschodem Słońca widać ją na wysokości 13 stopni. Pod koniec lutego wysokość ta spada do tylko 7 stopni.

Pogarszają się także warunki do obserwacji Jowisza, którego, dla odmiany, możemy obserwować wieczorem. Świeci on w konstelacji Ryb. Godzinę po zachodzie Słońca dojrzymy go, na początku miesiąca, około 30 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem, a na końcu już niespełna 20 stopni.

W przypadku Saturna warunki do obserwacji poprawiają się, bo planeta z dnia na dzień zbliża się do kwietniowej opozycji. Obecnie "Władca Pierścieni" świeci w gwiazdozbiorze Panny i jest widoczny w drugiej połowie nocy.

W lutym w okolicach opozycji znajdują się dwie jasne planetoidy. Są to

(7) Iris oraz (44) Nysa. Pierwszą z nich odnajdziemy w konstelacji Raka, a drugą w Lwie. Ich jasności zawierają się w przedziale 8-9 wielkości gwiazdowych, a więc są dostrzegalne przez lornetkę lub niewielki teleskop.

W lutym nie ma aktywnego dużego roju meteorów. Można jednak liczyć na zjawiska ze słabego źródła związanego z antyhelionem, które daje meteory zdające się wybiegać z południowej części konstelacji Lwa.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/w-lutym-bedziemy-swiadkami-ciekawych-zjawisk,1,4160689,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop Keplera wypatrzył nowe planety

Kosmiczny teleskop Keplera dostrzegł ponad 1200 potencjalnych nowych planet. Pięć z nich podobnych jest bardzo do Ziemi.

Poinformowała o tym w środę amerykańska agencja kosmiczna NASA.

Od pięciu miesięcy teleskop Keplera obserwuje ponad 156 tysięcy gwiazd i dostrzegł w nich 1235 potencjalnych nowych planet.

Odkrył także odległy system słoneczny z co najmniej sześcioma planetami, z których pięć może być podobnych do Ziemi. Układ ten oddalony jest od naszej planety o około 2000 lat świetlnych.

Sondę kosmiczną z teleskopem Keplera NASA umieściła na orbicie w 2009 roku. Głównym celem tej misji, której koszty szacowane są na blisko 600 mln dolarów, jest poszukiwanie ziemiopodobnych planet pozasłonecznych.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

http://fakty.interia.pl/nauka/news/teleskop-keplera-wypatrzyl-nowe-planety,1592163,14

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japonia planuje odławianie kosmicznych śmieci

Japońska agencja kosmiczna we współpracy z firmą produkującą sieci rybackie, chce odławiać śmieci z okołoziemskiej orbity - donosi telegraph.co.uk.

System ma się składać z kilku satelit połączonych stalową siecią, która będzie odławiać kosmiczne odpadki. Zebrane śmieci zostaną ściągnięte w atmosferę gdzie ulegną spaleniu.

Największym wyzwaniem dla konstruktorów było opracowanie odpowiednio wytrzymałej siatki. Dlatego w pracy nad tym projektem wzięła udział posiadająca ponad 100-letnią praktykę firma produkująca do tej pory sieci rybackie. W dopracowywanym przez sześć lat procesie produkcji planuje się użycie nici stalowej o średnicy jednego milimetra, która zostanie opleciona wokół rdzenia o grubości ludzkiego włosa.

Na orbicie może znajdować się nawet 10 mln śmieci. W większości są one niewielkich rozmiarów, ale nawet takie okruchy mogą wyrządzić znaczne szkody satelitom i promom kosmicznym. W 2006 roku mała część z układu elektronicznego uszkodziła hangar na promie Atlantis - podaje telegraph.co.uk.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/japonia-planuje-odlawianie-kosmicznych-smieci,1,4160738,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eksperyment Mars500 wejdzie jutro na orbitę

   

Symulowana misja marsjańska Mars500 wejdzie we wtorek 1 lutego na orbitę wokół Marsa, a za dwa tygodnie załogę czeka wirtualne lądowanie na Czerwonej Planecie.

Mars500 to rosyjski eksperyment prowadzony we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną ESA, Chinami i kilkoma innymi partnerami. W ramach projektu wykonywany jest symulowany lot na Marsa.

Sześciu ochotników zostało zamkniętych na 520 dni w specjalnym kompleksie w Instytucie Problemów Biofizycznych w Moskwie. Załoga jest odizolowana od świata, utrzymuje jedynie radiową łączność z centrum kontroli misji, a komunikację ze światem za pomocą e-maili.

1 lutego ma nastąpić wejście na orbitę okołomarsjańską. Wtedy też wirtualni astronauci rozpoczną przygotowania do lądowania. 12 lutego moduł lądujący odłączy się od stacji orbitalnej i wyląduje na powierzchni Marsa. 14 lutego ma nastąpić pierwsze wyjście astronautów na powierzchnię. Wszystkie te operacje będą symulacją wykonywaną na Ziemi.

Załoga zostanie podzielona na dwa zespoły: jeden pozostanie na orbicie, a drugi wyląduje na powierzchni Marsa. Na astronautów będą czekać zadania wirtualne w postaci komputerowych symulacji tego, co w przyszłości będą wykonywać prawdziwi astronauci stawiający pierwsze kroki na Marsie. Druga grupa zadań będzie praktyczna i astronauci będą je wykonywać na drugim piętrze kompleksu Mars500, imitującym miejsce lądowania.

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Europejska Agencja Kosmiczna ESA / Mars500

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2733

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Jowisza mogła uderzyć planetoida, a nie kometa

   

W lipcu 2009 roku w Jowisza uderzyła prawdopodobnie planetoida, a nie kometa - dowodzą dwa artykuły opublikowane w amerykańskim czasopiśmie "Icarus".

19 lipca 2009 roku jakiś obiekt uderzył w Jowisza. Plamę w jego atmosferze, będącą skutkiem uderzenia, jako pierwszy dostrzegł miłośnik astronomii Anthony Wesley z Australii. Wtedy na największą planetę Układu Słonecznego skierowane zostały teleskopy naziemne i kosmiczne.

Jednym z zespołów naukowców obserwujących efekty uderzenia była międzynarodowa grupa kierowana przez Glenna Ortona z NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie (Kalifornia, USA) oraz Leigh Fletcher z Oxford University (Wielka Brytania). Naukowcy wykorzystali do obserwacji podczerwony teleskop NASA Infrared Telescope Facility na Manua Kea na Hawajach, a później przeprowadzili obserwacje innymi teleskopami: Gemini North na Hawajach, Gemini South w Chile i Very Large Telescope w Chile (należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego ESO).

Zarejestrowane dane pokazały, że uderzenie podniosło temperaturę dolnej stratosfery Jowisza o 3 do 4 kelwinów na wysokości 42 kilometrów nad wierzchołkami chmur. Taki wzrost temperatury nie brzmi oszałamiająco, ale gdy weźmie się pod uwagę olbrzymi obszar, na którym nastąpił, oznacza uwolnienie wielkiej ilości energii. Wybuch odpowiadał prawdopodobnie 5 miliardom ton trotylu.

Naukowcy porównali uderzenie z 2009 roku z wcześniejszym uderzeniem w Jowisza komety Schoemaker-Levy 9. "Ciemny pył, podgrzanie atmosfery i wypływ amoniaku były podobne do uderzenia komety Schoemaker Levy 9, ale pył nie osiągnął dużych wysokości, nie podgrzał wysokich warstw stratosfery i zawierał węglowodory, krzemiany i krzemionkę, których wcześniej nie obserwowano. Dodatkowo obecność węglowodorów, a brak tlenku węgla, dostarcza dowodu na to, że obiekt z 2009 roku nie zawierał wody." powiedział Fletcher. Wykrycie krzemionki jest znaczące, gdyż powstaje ona w wyniku wysokoenergetycznych reakcji chemicznych, czyli na przykład w wyniku uderzenia skalistego ciała, które wtargnęło głęboko w atmosferę Jowisza, zanim eksplodowało.

Przy założeniu, że uderzający obiekt był skalisty i miał gęstość 2,5 grama na centymetr sześcienny, naukowcy obliczyli, że mógł mieć średnicę od 200 do 500 metrów. Astronomowie obliczyli zestaw możliwych orbit dla takiego ciała, które by skutkowały uderzeniem w Jowisza, a następnie przeszukali katalog znanych planetoid i komet. Wśród najbardziej pasujących był obiekt o oznaczeniu 2005 TS100, który jest prawdopodobnie planetoidą (jednak nie można wykluczyć, że wygasłą kometą). Obiekt 2005 TS100 nie był sprawcą uderzenia z 2009 roku, ale ma bardzo chaotyczną orbitę i w komputerowych modelach kilkakrotnie zbliża się do Jowisza na niewielki dystans.

Naukowcy opublikowali wyniki badań w czasopiśmie "Icarus", które jest wydawane przez sekcję nauk planetarnych Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego. Wydawnictwo to przeznaczone jest do publikowania wyników badań dotyczących Układu Słonecznego.

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: NASA

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2734

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza na świecie wyspa ciemnego nieba

   

Uznająca brytyjskie zwierzchnictwo wyspa Sark w Kanale La Manche została ogłoszona przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Ciemnego Nieba pierwszą na świecie wyspą - rezerwatem naturalnego ciemnego nieba, podało brytyjskie Królewskie Towarzystwo Astronomiczne.

Sark znajduje się w archipelagu Wysp Normandzkich w Kanale La Manche, niedaleko wybrzeża Normandii. Wyspę zamieszkuje kilkaset osób, a jej obszar to kilka kilometrów kwadratowych. Na Sark nie ma publicznych świateł, ani uczęszczanych dróg, dzięki czemu wyspa nie ma w bezpośrednim otoczeniu źródeł znacznego zanieczyszczenia nocnego nieba sztucznym światłem.

Proces ustanawiania wyspy jako miejsca chroniącego naturalne ciemne niebo był długi i obejmował konsultacje z lokalną społecznością. Stworzono również plan oszczędnego oświetlenia, który zastosowało wielu mieszkańców i lokalne firmy. Proces od początku był wspierany przez rząd Sark.

Wybranie wyspy Sark jako obszaru ochrony ciemnego nieba oznacza, że wyspa dołączyła do wybranej grupy tego typu obszarów w różnych miejscach na świecie. Pierwszym europejskim Międzynarodowym Parkiem Ciemnego Nieba został w listopadzie 2009 roku Galloway Forest Dark Sky Park w Szkocji.

"To idealna szansa na liczne odwiedziny miłośników astronomii na wyspie. Myślę, że Sark stanie się miejscem boomu astro-turystycznego, szczególnie w miesiącach zimowych." uważa Steve Owens, który zajmował się procesem uznania wyspy Sark jako obszaru ochrony ciemnego nieba.

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Royal Astronomical Society

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2735

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezwykłe odkrycie na powierzchni Marsa

Wydmy w północnych rejonach Marsa nie są nieruchome jak uważali do tej pory naukowcy - donosi space.com.

Do tej pory uważano, że piaskowy obszar na północy Marsa jest statyczny, a widoczne tam wydmy są tylko pozostałościami okresu gdy powierzchnią planety targały potężne wiatry.

Analiza danych dostarczonych przez Mars Reconnaissance Orbiter umieszczony na orbicie "czerwonej planety" przez NASA wskazuje, że wydmy podlegają raptownym zmianom.

Skala zaobserwowanych zmian jest zaskakująca - twierdzi planetolog Candice Hansen z badającego zdjęcia z satelity Planetary Science Institute w Tucson.

Sezonowo, około 30 procent dwutlenku węgla z atmosfery Marsa ulega zamrożeniu i odkłada się na biegunach planety. Zestalony dwutlenek węgla czyli suchy lód, na "wiosnę" z powrotem zamienia się w gaz, co wywołuje ruchy wydm w okalających północny biegun regionach.

- Ten właśnie przepływ gazu destabilizuje piasek na wydmach Marsa, powodując lawiny i tworząc nowe wąwozy. Poziom erozji w ciągu jednego roku marsjańskiego był naprawdę zdumiewający. W niektórych miejscach setki metrów sześciennych piasku przesypało się tworząc nowe wydmy - opisuje Hansen.

- Musimy spojrzeć na Marsa, jako miejsce aktywne geologicznie nawet w obecnym klimacie, nie tylko w przeszłości - twierdzi Candice Hansen.

Jednocześnie naukowcy zapewnili, że badania nad tym, rejonem czerwonej planety będą kontynuowane w przyszłości - podaje space.com.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/niezwykle-odkrycie-na-powierzchni-marsa,1,4164809,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjański krajobraz aktywnie się zmienia

Najnowsze badania za pomocą amerykańskiej sondy orbitalnej Mars Reconnaissance Orbiter wskazują, że marsjańskie piaskowe wydmy w okolicach okołobiegunowych na półkuli północnej zmieniają się. Do tej pory sądzono, że są one stałe i pochodzą z dawniejszych okresów w historii planety.

Pola wydm pokrywają olbrzymi obszar na obrzeżach północnej czapy polarnej Marsa. Wyniki najnowszych obserwacji sugerują, że wydmy te należą do najaktywniejszych elementów marsjańskiego krajobrazu. Zmieniają się zarówno na skutek gwałtownych jak i sezonowych oddziaływań.

"Dotychczas naukowcy przypuszczali, że wydmy te są w przeważającej części statyczne, a zostały ukształtowane w dawnych czasach gdy wiatry wiejącej na Marsie były znacznie silniejsze niż obecnie. W tym kontekście liczba i skala dostrzeżonych przez nas zmian jest zaskakująca." tłumaczy Candice Hansen z Planetary Science Institute w Tucson w Arizonie, główny autor publikacji przedstawiającej wyniki badań z sondy Mars Reconnaissance Orbiter. Wyniki te zostały opublikowane w najnowszym wydaniu czasopisma "Science".

Badacze jako jeden z czynników wpływających na zmiany w wydmach zidentyfikowali zmieniającą się sezonowo ilość pokrywy lodowej z dwutlenku węgla. Zamarznięty dwutlenek węgla (zwany suchym lodem) pokrywa ten rejon w okresie zimowym, a na wiosnę bardzo szybko zmienia się z powrotem w gaz. Wypływ gazu destabilizuje piasek w wydmach.

Drugim z czynników są silniejsze niż sądzono wiatry. Co prawda modele marsjańskiej atmosfery nie przywidują prędkości wiatrów odpowiednio dużych do przenoszenia ziaren piasku, a dane z marsjańskich łazików pokazują, że silne wiatry są rzadkością. Możliwe jednak, że w obszarach biegunowych wiatry wieją z większą prędkością.

W sumie naukowcy zanotowali zmiany w 40 procentach monitorowanych obszarów okołobiegunowych na półkuli północnej w okresie dwóch lat. Opublikowane cztery miesiące temu wyniki badań mniejszych obszarów na półkuli południowej również wskazywały na sezonowe zmiany w marsjańskich wydmach.

Więcej informacji:

? Northern Mars Landscape Actively Changing

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: NASA

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2736

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykład "Heweliusz - Artysta" w Bibliotece Gdańskiej PAN

   

W środę, 9 lutego prof. dr hab. Karolina Targosz wygłosi w Bibliotece Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk wykład pt. "Heweliusz - Artysta". Będzie to kolejny z serii dziesięciu comiesięcznych wykładów, które składają się na cykl "Jan Heweliusz - chluba Gdańska i nauki polskiej" wpisujący się w działania związane z przypadającymi na 2011 rok obchodami czterechsetlecia urodzin astronoma.

Prof. dr hab. Karolina Targosz jest specjalistką w dziedzinie historii nauki i kultury oraz autorką książki "Jan Heweliusz: uczony - artysta". Pracuje w Zakładzie Historii Nauk Społecznych, Oświaty i Organizacji Nauki Instytutu Historii Nauki PAN.

Odczytu będzie można wysłuchać w Sali Wystawowej BG PAN, przy ulicy Wałowej 15 o godzinie 16:00. Plan całego cyklu wykładów można znaleźć w dziale "Aktualności" na stronie internetowej http://www.bgpan.gda.pl.

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2737

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż rannej senator poleci w kosmos z aparaturą

Astronauta Mark Kelly, mąż amerykańskiej senator Gabrielle Giffords, postrzelonej w głowę miesiąc temu przez zamachowca, zawiezie w kosmos aparaturę do badania antymaterii i ciemnej materii. Lekarze nie wykluczają, że Giffords obejrzy start.

Misja promu Endeavour, podczas której aparatura ma zostać przewieziona na Międzynarodową Stację Kosmiczną, została zaplanowana na 19 kwietnia. Po ataku 8 stycznia na uczestników spotkania wyborczego w Tuscon w Arizonie, w trakcie którego Gabrielle Giffords została postrzelona w głowę, dowódca misji Mark Kelly zawiesił przygotowania do lotu. W ubiegłym tygodniu ogłosił jednak, że wraca do treningów i podejmie się dowodzenia promem.

- Będziemy gotowi, żeby dostarczyć AMS (Alpha Magnetic Spectrometer) na Międzynarodową Stację Kosmiczną i zrealizować pozostałe cele lotu - taką deklarację astronauty cytuje oficjalna strona programu badawczego.

Lekarz opiekujący się ranną senator w szpitalu w Houston dr Gerard Francisco powiedział agencji AP, że celem jest osiągnięcie takiej poprawy w stanie zdrowia kobiety, żeby mogła ona zobaczyć start promu męża. Lekarz dodał, że rekonwalescencja pacjentki przebiega "bardzo dobrze".

Urządzenie o nazwie Alpha Magnetic Spectrometer (AMS) to bardzo skomplikowany detektor cząstek elementarnych, podobny do takich, jakie używane są w najnowocześniejszych laboratoriach fizycznych. Został zaprojektowany do pracy w otwartej przestrzeni kosmicznej. Docelowo zostanie zainstalowany jako zewnętrzny moduł Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), gdzie będzie poszukiwał śladów takiej materii, jakiej na Ziemi spotkać nie można.

Detektor został zmontowany w ośrodku badawczym Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN), znajdującym się w okolicach Genewy, na granicy fancusko-szwajcarskiej. Stamtąd został przetransportowany na pokładzie samolotu transportowego C-5M Super Galaxy do Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego.

W projektowaniu i budowie AMS uczestniczyło 600 fizyków z 56 instytucji z 16 krajów. Wszystko zaczęło się w 1999 r. z inicjatywy laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki z 1976 roku Amerykanina Sama Tinga.

Jednym z zadań AMS będzie próba wykrycia w przestrzeni kosmicznej atomów antyhelu - odpowiednika znanego nam gazu szlachetnego helu, ale składającego się z antymaterii. Chodzi o weryfikację teorii mówiącej, że w kosmosie mogą znajdować się duże skupiska antymaterii, której na Ziemi praktycznie się nie spotyka. Naukowcy przypuszczają, że obecność w pobliżu Ziemi pojedynczych atomów antyhelu może świadczyć o tym, że w odległych obszarach wszechświata antymaterii może być więcej niż zwykłej materii.

Jak informuje oficjalna strona projektu, AMS ma badać skład promieniowania kosmicznego z taką dokładnością, że wykryłby atomy antyhelu, nawet gdyby tylko jeden taki atom znajdował się wśród 10 miliardów innych cząstek.

Drugi problem, do którego rozwiązania ma przyczynić się detektor, to zagadka tzw. ciemnej materii. Na razie wiadomo o niej tyle, że to nieznana forma materii znajdująca się w kosmosie. Badania astronomów wykazały, że w odległych od Ziemi miejscach są skupiska materii mającej dużą masę, ale niewidocznej, bo niewydzielającej światła. Fizycy przypuszczają, że składa się ona z nieznanych do tej pory cząstek.

Jak informuje oficjalna strona internetowa projektu badawczego, AMS ze stacji kosmicznej ISS już na Ziemię nie wróci, będzie tam działał nieprzerwanie, dopóki stacja będzie istniała. Detektor o wadze 8,5 tys. kg i objętości 64 metrów sześciennych będzie gromadził dane z prędkością ok. 7 Gigabitów na sekundę. Po wstępnej obróbce, ilość ta zostanie zredukowana do ok. 2 Megabitów na sekundę, które będą przesyłane do centrum kosmicznego w Houston w amerykańskim stanie Teksas, a stamtąd przekazywane dalej do kilku różnych ośrodków naukowych na świecie jako materiał do analizy dla naukowców.

Koszt całego przedsięwzięcia jest szacowany na ok. 1,5 mld dolarów.

AMS zostanie zabrany na orbitę przez prom Endeavour. Ma to być ostatnia misja tego promu i prawdopodobnie ostatni lot amerykańskiego wahadłowca w kosmos, zanim promy te zostaną ostatecznie wycofane z użycia.

Więcej informacji o eksperymencie AMS oraz o podróży detektora można znaleźć na stronie internetowej http://www.ams02.org

(ib)

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Maz-rannej-senator-poleci-w-kosmos-z-aparatura,wid,13117953,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop Herschela sprawdzi czy woda na Ziemi pochodzi z komet

Mechanizmy tworzenia się komet a nawet pochodzenie ziemskich oceanów - to zagadki, których rozwiązanie może przynieść obserwacja wody, wyparowującej z jąder komet. Zajmuje się tym m.in. grupa polskich astronomów, wykorzystujących kosmiczny teleskop Herschela.

Kosmiczne Obserwatorium Herschela, jedna z flagowych misji Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA, to największy teleskop działający w przestrzeni kosmicznej. Znajduje się w przestrzeni kosmicznej ok. 1,5 mln km od Ziemi. W pracach misji Herschel uczestniczy zespół naukowców z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN (CAMK) oraz Centrum Badań Kosmicznych PAN.

Obserwatorium wyposażone jest w aparaturę pomiarową, umożliwiającą bardzo dokładną obserwację zachowania cząsteczek wody, wyparowujących z lodowych jąder komet. W ubiegłym roku w lipcu teleskop obserwował kometę 10P/Tempel 2. Jest to kometa krótkookresowa, czyli taka, która okrąża Słońce w czasie kilkudziesięciu lat, w odróżnieniu od komet długookresowych, którym obiegnięcie Słońca zajmuje więcej niż 200 lat. Dane, zebrane w trakcie pomiarów, są właśnie poddawane analizie. Teleskop przygotowuje się też do badania innej krótkookresowej komety - 103P/Hartley 2.

Chodzi m.in. o ustalenie jaka jest zawartość deuteru oraz wodoru w oparach wody wokół komet. Może to być wskazówką do rozwiązania zagadki pochodzenia ziemskich oceanów. "Istnieją teorie zakładające, że część wody została przetransportowana na Ziemię przez komety. Jeśli proporcje wodoru i deuteru na kometach okażą się różne od występujących w ziemskiej wodzie, te hipotezy mogą upaść" - wyjaśniła dr Sławomira Szutowicz z CBK PAN.

Badania wody wokół komet, mają też dostarczyć informacji dotyczących ewolucji Układu Słonecznego. "Obecnie przypuszcza się, że komety krótkookresowe pierwotnie uformowały się dość daleko od Słońca, w Pasie Kuipera, do którego należy m.in. planeta karłowata Pluton. Z kolei komety długookresowe, choć dziś nadlatują z peryferii Układu Słonecznego, z odległości rzędu kilkudziesięciu tysięcy jednostek astronomicznych, powstawały prawdopodobnie dość blisko, w obszarze wielkich planet, gdzie dziś znajdziemy Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna" - napisano w przesłanym PAP komunikacie CBK PAN.

"Zgodnie z tym przypuszczeniem, jądra komet długookresowych uformowały się bliżej Słońca i powinny zawierać inną ilość deuteru niż komety krótkookresowe. Czy tak jest naprawdę, przekonamy się już niedługo" - powiedziała dr Szutowicz.

Teleskop Herschela obserwuje też bardzo odległe od nas gwiazdy oraz przestrzeń międzygwiezdną. Z kolei w najbliższym sąsiedztwie, poza kometami, koncentruje się na pomiarach różnych cząsteczek w atmosferach planet-olbrzymów (Jowisza i Saturna) oraz Marsa.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/teleskop-herschela-sprawdzi-czy-woda-na-ziemi-pochodzi-z,1595312,14

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotografujesz?

Prześlij do nas zdjęcie przedstawiające prawidłowo oświetlony kościół lub zamek nocą w Polsce!

Najlepsze ujęcie i przykład zgodny z ochroną ciemnego nieba, opublikujemy w serwisie i nagrodzimy globusami nieba!

Termin nadsyłania zdjęć: 31.03.2011r.

[email protected]

www.ciemneniebo.pl

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykład "Heweliusz - Artysta" w Bibliotece Gdańskiej PAN

   

W środę, 9 lutego prof. dr hab. Karolina Targosz wygłosi w Bibliotece Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk wykład pt. "Heweliusz - Artysta". Będzie to kolejny z serii dziesięciu comiesięcznych wykładów, które składają się na cykl "Jan Heweliusz - chluba Gdańska i nauki polskiej" wpisujący się w działania związane z przypadającymi na 2011 rok obchodami czterechsetlecia urodzin astronoma.

Prof. dr hab. Karolina Targosz jest specjalistką w dziedzinie historii nauki i kultury oraz autorką książki "Jan Heweliusz: uczony - artysta". Pracuje w Zakładzie Historii Nauk Społecznych, Oświaty i Organizacji Nauki Instytutu Historii Nauki PAN.

Odczytu będzie można wysłuchać w Sali Wystawowej BG PAN, przy ulicy Wałowej 15 o godzinie 16:00. Plan całego cyklu wykładów można znaleźć w dziale "Aktualności" na stronie internetowej http://www.bgpan.gda.pl.

[ Astronomia.pl - Jan Pomierny ]

Źródło: BG PAN

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2737

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie Towarzystwo Astronomiczne zapowiada trzy konferencje

   

9 lutego ukazał się biuletyn informacyjny Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Zawarto w nim informacje na temat tegorocznych konferencji astronomicznych organizowanych w Polsce.

Zjazd Polskiego Towarzystwa Astronomicznego (PTA) odbędzie się w Gdańsku od 11 do 15 września. Zjazd PTA jest organizowany co dwa lata i uczestniczy w nim większość polskiego środowiska astronomicznego. Podczas zjazdu odbywają się liczne wykłady naukowe, a także popularnonaukowe.

Kolejną konferencją organizowaną w Gdańsku będzie "Hevelius 2011" w dniach 15-18 września. Ma to być międzynarodowa konferencja poświęcona wszelkim aspektom życia i działalności Jana Heweliusza na tle XVII wiecznej Europy. Warto przypomnieć, że rok 2011 został ogłoszony przez Sejm RP Rokiem Jana Heweliusza.

Trzecią z zapowiedzianych konferencji będzie "Wykorzystanie małych teleskopów II". Konferencja ta odbędzie się w Opolu w dniach 16-17 czerwca. Jej celem jest przedstawienie możliwości uzyskiwania wartościowych wyników naukowych za pomocą małych instrumentów obserwacyjnych.

Polskie Towarzystwo Astronomiczne zachęca też do zgłaszania kandydatur do Nagrody im. Włodzimierza Zonna za szeroko rozumianą popularyzacją astronomii. Do nadsyłania zgłoszeń uprawnieni są członkowie PTA, astronomiczne placówki naukowe oraz planetaria. Można je nadsyłać do Zarządu Głównego PTA listownie lub elektronicznie w terminie do 30 kwietnia 2011 r. Można też zgłaszać kandydatów do Nagrody Młodych PTA za osiągnięcia naukowe.

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2738

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heweliusz na znaczku pocztowym

Poczta Polska wydała znaczek pocztowy z Janem Heweliuszem, dla uczczenia 400. rocznicy urodzin słynnego polskiego astronoma oraz ogłoszonego przez Sejm Roku Jana Heweliusza 2011.

Na znaczku pocztowym przedstawiono wizerunek Heweliusza na tle fragmentu ryciny z dzieła "Merkury widziany w Słońcu" z 1659 r. Znaczek dodatkowo posiada przywieszkę, na której również jest ta sama rycina. Znaczek został wydrukowany techniką offsetową na papierze fluorescencyjnym. Ma format 43 x 31,25 mm i nakład 300 tysięcy sztuk. Wszedł do obiegu pocztowego 28 stycznia b.r.

Poczta Polska wydała też kopertę pierwszego dnia obiegu (FDC), na której poza znaczkiem znajduje się okolicznościowy datownik oraz rysunek z obserwatorium Heweliusza na dachu jego domu.

Rok 2011 został ogłoszony przez Sejm RP Rokiem Jana Heweliusza. Z tej okazji zorganizowane zostaną liczne imprezy popularyzujące w różnorodny sposób sylwetkę uczonego oraz astronomię. Szczególnie dużo będzie ich w sGdańsku, mieście rodzinnym Heweliusza.

Jan Heweliusz był polskim astronomem, żył w latach 1611-1687. W roku 1640 założył w Gdańsku obserwatorium astronomiczne, w którym większość instrumentów była własnoręcznie wykonana przez niego. Wykonywał liczne obserwacje położeń planet, komet, gwiazd, zmian blasku gwiazd zmiennych. Obserwował powierzchnię Księżyca i był twórcą nowożytnej selenografii.

Wydał m.in. dzieła Selenographia (1647) na temat topografii Księżyca, Cometographia (1668) z rysunkami i opisami wielu komet (sam odkrył 9 komet), Machina coelestis (1673 i 1679) o historii astronomii, swoim obserwatorium i wynikach własnych obserwacji. Opracował katalog gwiazd, wprowadził na niebo kilka nowych gwiazdozbiorów, w tym Tarczę Sobieskiego, a w jednym ze swoich dzieł zamieścił atlas nieba.

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Poczta Polska

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2739

http://www.poczta-polska.pl/aktualnosci/heweliusz_na_znaczku_pocztowym_14352.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda Stardust ponownie spotka się z kometą

Sonda Stardust musi kochać komety. W Walentynki 14 lutego spotka się bowiem z kolejną. Aby było jeszcze ciekawiej, kometa miała już kilka lat temu randkę z sondą Deep Impact.

Amerykańska sonda kosmiczna Stardust została wystrzelona przez NASA 7 lutego 1999 roku. Jej zadaniem było przelecieć blisko komety Wild 2, wykonać zdjęcia i inne badania. Dokonała tego w 2004 roku, a na dodatek jako pierwsza zebrała próbki pyłu z pobliża komety, powróciła w okolice Ziemi i zrzuciła kapsułę z pobranym materiałem, aby można go było zbadać w ziemskich laboratoriach. Potem sonda poleciała w dalszą podróż, ku nowemu wyzwaniu.

Naukowcy umieścili sondę Stardust na orbicie parkingowej o takich parametrach, aby za kilka lat powróciła w pobliże Ziemi i zapytali społeczność naukową w jaki sposób można ponownie wykorzystać sondę. W roku 2007 spośród wielu propozycji NASA wybrała misję Stardust-NExT od Stardust's Next Exploration of Tempel.

Pomysł polega na ponownym odwiedzeniu komety Tempel 1, która byłą wcześniej celem innej amerykańskiej sondy (Deep Impact w 2005 roku). W przeciwieństwie do swojej poprzedniczki sonda nie będzie jednak "strzelać" do jądra komety. Zbliży się na odległość około 200 km i sprawdzi co zmieniło się w komecie ciągu pięć i pół roku.

Spotkanie sondy Stardust NExT z kometą Tempel 1 ma nastąpić w poniedziałek 14 lutego.

Więcej informacji:

? Heading Into the Bonus Round - in Space

? Stardust set to meet its NExT comet

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: NASA / University of Washington

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2740

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gigantyczny pierścień z czarnych dziur

Naukowcy korzystający z Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra zaprezentowali zdjęcie olbrzymiego pierścienia złożonego z czarnych dziur. Znajduje się w nim aż dziewięć czarnych dziur.

Zdjęcie przedstawia dwie oddziałujące ze sobą galaktyki odległe od Ziemi o około 430 milionów lat świetlnych. Obiekt ten nosi oznaczenie Arp 147. Fotografia przedstawia pozostałości spiralnej galaktyki (po prawej) po zderzeniu z galaktyką eliptyczną (po lewej).

Zderzenie galaktyk spowodowało gwałtowne procesy gwiazdotwórcze, które widać jako niebieski pierścień. Zawiera on liczne masywne gwiazdy, z których wiele przeszło już swój cykl ewolucji i wybuchło jako supernowe, pozostawiając po sobie gwiazdy neutronowe i czarne dziury.

Cześć z tych pozostałości stanowi układy podwójne z innymi gwiazdami i jest jasnymi źródłami promieniowania rentgenowskiego. Dziewięć z takich źródeł jest na tyle jasna, że musi zawierać czarne dziury o masach od 10 do 20 mas Słońca.

Źródło promieniowania rentgenowskiego występuje też w centrum czerwonej galaktyki po lewej, co może świadczyć o istnieniu tam supermasywnej czarnej dziury. Na zdjęciu widać też obiekty niezwiązane z galaktykami: gwiazdę w lewym dolnym rogu oraz kwazar na lewo i w górę od czerwonej galaktyki.

Zdjęcie jest złożeniem obserwacji rentgenowskich z obserwatorium Chandra (kolor różowy) z danymi optycznymi z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a (kolory: czerwony, zielony niebieski).

Więcej informacji:

? Arp 147: Giant Ring of Black Holes

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Chandra X-Ray Observatory

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2741

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromna asteroida grozi Ziemi

Ogromna asteroida o nazwie Apophis gna w kierunku Ziemi z prędkością ponad 30 tys. km na godz. i jak oceniają naukowcy, może się zderzyć z naszą planetą 13 kwietnia 2036 r. - informuje "Polska The Times".

Gdyby tak się stało, doszłoby wtedy do ogromnych zniszczeń, a ofiary można by liczyć w milionach - szacują naukowcy z wielu krajów, w tym też specjaliści z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. Wszystko będziemy dokładnie wiedzieli w kwietniu 2029 r. Jeśli wówczas asteroida wejdzie na określoną trajektorię lotu, co jest niestety możliwe, jej uderzenie w Ziemię stanie się nieuniknione. Pozostanie wtedy siedem lat, by znaleźć sposób na zapobieżenie tragedii - czytamy w gazecie.

Więcej w "Polska The Times".

http://fakty.interia.pl/nauka/news/ogromna-asteroida-grozi-ziemi,1596509,14

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kosmiczna" symulacja w kluczowej fazie

Astronauci z symulowanej misji marsjańskiej postawili pierwsze, wirtualne kroki na Marsie - informuje w poniedziałek Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Trening załogi odbywa się w ramach eksperymentu Mars500, w specjalnym ośrodku w Moskwie.

Na powierzchnię Czerwonej Planety wyszło dwóch członków z zespołu, trenującego symulowany lot i lądowanie na Marsie. Sześciu ochotników zostało zamkniętych na 520 dni w specjalnym kompleksie w Instytucie Problemów Biofizycznych w Moskwie. Załoga jest odizolowana od świata, utrzymuje jedynie radiową łączność z centrum kontroli misji, a komunikację ze światem za pomocą e-maili.

Załoga została podzielona na dwa zespoły: jeden pozostaje na orbicie, a zadaniem drugiego jest lądowanie na powierzchni Marsa. Astronauci wykonują wirtualne zadania w postaci komputerowych symulacji tego, co w przyszłości będą wykonywać astronauci, w stawiający pierwsze kroki na Marsie.

W poniedziałek dwaj członkowie drugiego zespołu postawili pierwsze, wirtualne kroki na powierzchni Czerwonej Planety. W tym czasie trzech pozostałych członków załogi przebywa w głównym statku kosmicznym na orbicie marsjańskiej.

Astronauci mają w planie jeszcze dwa wyjścia na powierzchnię Marsa - 18 i 22 lutego. Lądownik powróci na orbitę 23 lutego i zadokuje do głównego statku. Załoga wejdzie na jego pokład 27 lutego, a 1 marca rozpocznie się podróż powrotna na Ziemię.

?Europa przez stulecia eksplorowała Ziemię, prowadzona przez ludzi takich jak Kolumb i Magellan. Dzisiaj, patrząc na ten czerwony krajobraz mogę poczuć jak inspirujące będzie oglądanie pierwszego kroku człowieka na Marsie. Oddaję cześć wszystkim odkrywcom przyszłości i życzę im szczęśliwej podróży? - powiedział Diego Urbina z Włoch, członek drugiego zespołu, który 12 lutego wylądował na Marsie. Towarzyszyli mu: Aleksandr Smolejewski z Rosji oraz Wang Yue z Chin.

Mars500 to rosyjski eksperyment prowadzony we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną ESA, Chinami i kilkoma innymi partnerami.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/kosmiczna-symulacja-w-kluczowej-fazie,1,4173600,wiadomosc.html

Konkurs "Moje okno na Wszechświat"

http://www.scopedome.com/pl/konkurs-media.aspx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024