Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Fantastyczny obraz Obłoków Magellana

Widoczne gołym okiem na półkuli południowej Obłoki Magellana (Wielki i Mały) są tak naprawdę galaktykami karłowatymi orbitującymi wokół Drogi Mlecznej. Teraz astronomom z NASA udało się przy użyciu obserwatorium satelitarnego Swift stworzyć najdokładniejszą mapę tych obiektów w historii.

Obraz galaktyk powstał z połączenia tysięcy pojedynczych zdjęć wykonanych w ultrafiolecie. W wyniku tego mozaika z Wielkim Obłokiem Magellana ma rozdzielczość 160 megapikseli, natomiast z Małym - 57 megapikseli. Są one tak szczegółowe, że na pierwszym z nich można dostrzec około miliona źródeł promieniowania UV, natomiast na drugim 250 tysięcy.

Wielki i Mały Obłok Magellana znajdują się odpowiednio 163 i 200 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Są one dużo mniejsze od Drogi Mlecznej - Wielki Obłok posiada zaledwie 1/10 rozmiaru naszej galaktyki i ma tylko 1% jej masy (Mały ma połowę tego rozmiaru i 2/3 masy), lecz znajdują się one relatywnie blisko, dlatego możliwe było wykonanie tak dokładnych fotografii. Na zdjęciu niżej możecie zobaczyć dokładnie jak wyglądają one w porównaniu do Drogi Mlecznej.

Główne zdjęcie obok newsa przedstawia z kolei strukturę zwaną Seahorse (konik morski) w Wielkiej Chmurze Magellana. Jest  to kolumna pyłu gwiezdnego o długości około 20 lat świetlnych. Słynna fotografia pochodzi z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16528/fantastyczny-obraz-oblokow-magellana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny motyl 4 tys. lat świetlnych od Ziemi

MGŁAWICA ZOSTAŁA SFOTOGRAFOWANA PRZEZ TELESKOP HUBBLE'A

1&srcw=636&srch=2636&dstw=636&dsth=2636

Mgławica Motyla, bo takie nadano jej imię, została zarejestrowana przez teleskop Hubble'a. Zdjęcie kosmicznego motyla NASA opublikowała w sobotę.

Mgławice składają się z obłoków gazu i pyłu międzygwiazdowego lub są bardzo rozległymi otoczkami gwiazd.

Tym najjaśniejszym mgławicom i gromadom gwiazd w pobliżu Ziemi często nadawane są nazwy kwiatów i owadów.

Obiekt NGC 6302

Mgławica Motyla to w rzeczywistości obiekt NGC 6302. Rozpiętość jego "skrzydeł" wynosi trzy lata świetlne, a temperatura tuż przy powierzchni mgławicy wynosi ok. 250 tys. st. C. Jest niestety niewidoczna z Ziemi, bo od powierzchni Błękitnej Planety oddziela ją gruba warstwa kosmicznego pyłu.

To ostre i kolorowe zbliżenie gwiazdy zostało zarejestrowane w 2009 roku dzięki teleskopowi Hubble'a. Obiekt NGC 6302 położony jest w gwiazdozbiorze Skorpiona, w odległości ok. 4 tys. lat świetlnych od Ziemi.

Źródło: NASA Autor: pk/mj

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/kosmiczny-motyl-4-tys-lat-swietlnych-od-ziemi,89970,1,0.html

"...co lepiej działa na wyobraźnie niż to, czego nie widać, nie słychać, a zabija?..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asteroida wielkości ciężarówki minęła Ziemię o włos

PRZELECIAŁA W ODLEGŁOŚCI 105 TYSIĘCY KM OD NASZEJ PLANETY

1&srcw=636&srch=2636&dstw=636&dsth=2636

Asteroida wielkości małej ciężarówki minęła w sobotę Ziemię w odległości czterokrotnie mniejszej niż dystans dzielący naszą planetę od Księżyca. NASA wykryła nadlatujący obiekt dopiero na dzień przed jego pojawieniem się w pobliżu Ziemi.

NASA w oświadczeniu podała, że obiekt 2013 LR6 został namierzony na dzień przed tym, jak minął Ziemię. Najbliżej planety, czyli w odległości 105 tys. km, znalazł się w sobotę o godz. 05.42 polskiego czasu. W tym czasie przelatywał nad Oceanem Południowym, w okolicy australijskiej Tasmanii.

1&srcw=632&srch=632&dstw=632&dsth=632

Mała ciężarówka

Jak pisze Reuters, asteroida miała około 10 metrów średnicy. Dla porównania, ostatnia asteroida, jaką zaobserwowano w pobliżu naszej planety, miała średnicę 2,7 km i minęła Ziemię w odległości 5,8 mln km.

- Teoretycznie kolizja pomiędzy asteroidą a planetą jest możliwa - wyjaśnił astronauta Gianluca Masi z projektu "Wirtualny Teleskop". Z kolei NASA twierdzi, że zidentyfikowała ok. 95 proc. bliskich Ziemi dużych asteroid, czyli tych, których średnica przekracza 1 km.

Jak pisze Reuters, lot kosmicznych obiektów monitoruje Amerykańska Agencja Kosmiczna i inne organizacje, także te prywatne. Z około 9700 planetoid, które krążą w pobliżu Ziemi, uważa się, że 5200 należy do grupy Apollo. Oprócz nich astronomowie wyróżniają jeszcze grupę planetoid Aten czy Amora, które swoją nazwę przyjmują w zależności od typu orbity.

Źródło: Reuters Autor: pk/mj

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/asteroida-wielkosci-ciezarowki-minela-ziemie-o-wlos,89974,1,0.html

"...co lepiej działa na wyobraźnie niż to, czego nie widać, nie słychać, a zabija?..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny Teleskop Herschela zbadał komety i zawartą w nich wodę

Podsumowanie badań polskich naukowców związanych z misją Herschel, a w szczególności badań dotyczących komet - przedstawiło w komunikacie Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk (CBK PAN). Teleskop Kosmiczny Herschela badał chłodne obiekty we Wszechświecie, m.in. komety.

Teleskop Kosmiczny Herschela w ciągu czterech lat swojej misji badał chłodne obiekty we Wszechświecie. Do kategorii tej należą m.in. komety, które teleskop obserwował w zakresie mikrofalowym.

Jednym z najważniejszych uzyskanych wyników jest ocena proporcji wodoru i jego cięższego izotopu ? deuteru. Stosunek deuteru do wodoru zbadano w przypadku dwóch komet: 103P/Hartley 2 oraz C/2009 P1 Garrard. Wyniki okazały się dość zaskakujące, bowiem w pierwszym przypadku proporcja była podobna do mierzonej w ziemskich oceanach, a w drugim wyższa.

Skąd takie różnice? Jak wyjaśnia dr Sławomira Szutowicz z Zespołu Dynamiki Układu Słonecznego i Planetologii CBK PAN, współautorka prac dotyczących obu komet - stosunek deuteru do wodoru jest dla danego obiektu wskazaniem miejsca, gdzie powstawał on na początku istnienia Układu Słonecznego. W pierwotnej mgławicy, z której powstało Słońce, zachodziła reakcja syntezy cząsteczek wody zarówno z udziałem wodoru, jak i deuteru. W niskich temperaturach bardziej faworyzowane jest gromadzenie w wodzie deuteru, zatem im dalej od Słońca powstał obiekt, tym więcej tego izotopu powinien zawierać w wodzie.

Pierwsza z komet, 103P/Hartley 2, należy do komet krótkookresowych i powstała prawdopodobnie w zewnętrznych częściach Układu Słonecznego, poza orbitą Urana. Z kolei kometa C/2009 P1 Garrard jest kometą długookresową i naukowcy przypuszczają, że pochodzi z hipotetycznego Obłoku Oorta, znajdującego się znacznie dalej.

Woda znajdująca się na Ziemi wcale niekoniecznie była na naszej planecie od jej powstania. Część mogła zostać dostarczona w różnych etapach, a naukowcy spierają się jak następował ten proces i z jakich obszarów Układu Słonecznego pochodzi dostarczona woda. Według dominujących teorii co najwyżej 10 procent wody ma źródło w kometach, w których głównym składnikiem jąder jest lód. Pomiary z misji Herschel sugerują jednak, że wkład komet mógł być większy.

?Nasze pomiary pokazały, że w wodzie komety Hartley 2 na jeden atom deuteru przypada 6200 atomów wodoru, czyli tak jak w wodzie ziemskiej. Stąd wniosek, że nie tylko kolizje z planetoidami, ale także komety powinny być poważnie brane pod uwagę w dyskusji o obiektach, które dostarczały w przeszłości wodę na Ziemię? ? mówi Szutowicz.

Naukowcy z CBK PAN uczestniczyli także w badaniach innych obiektów za pomocą obserwatorium Herschel. Są współautorami kilkunastu publikacji dotyczących obserwacji atmosfer dużych planet, księżyców Saturna oraz Marsa, a także atmosfer kometarnych. Badania Polaków były finansowane z grantu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Pod koniec kwietnia b.r. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała o wyczerpaniu się ciekłego helu do chłodzenia detektorów Kosmicznego Obserwatorium Herschela. Oznacza to zakończenie obserwacji prowadzonych tym instrumentem od 2009 roku.

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395728,kosmiczny-teleskop-herschela-zbadal-komety-i-zawarta-w-nich-wode.html

Mapa atmosfery komety 10P/Tempel 2 otrzymana 19 lipca 2010 przy pomocy instrumentu HIFI z pokładu Kosmicznego teleskopu Herschel. Pokazany jest strumień emisji wody dla jej podstawowego przejścia rotacyjnego wyrażony poprzez temperaturę jasnościową mierzoną w kelwinach (źródło: S Szutowicz).

post-36-137699912343_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W połowie czerwca Astro Festiwal w Kujawsko-Pomorskiem

15 czerwca w miejscowości Zławieś Wielka odbędzie się Astro Festiwal. Impreza będzie towarzyszyć otwarciu kolejnej astrobazy w województwie kujawsko-pomorskim (szkolnego obserwatorium astronomicznego) - poinformowała Kujawsko-Pomorska Organizacja Turystyczna.

W ramach Astro Festiwalu zaplanowano atrakcje zarówno dla najmłodszych, jak i dorosłych pasjonatów kosmosu i miłośników astronomii. Będą m.in. gry i zabawy dla dzieci i rodzin, prezentacja instrumentów astronomicznych z czasów Mikołaja Kopernika, cykl prelekcji i wykładów popularnonaukowych, a także mobilne mini-obserwatorium astronomiczne o nazwie Astro-Arena.

Początkiem imprezy będzie oficjalne otwarcie Astrobazy w Złejwsi Wielkiej, którego dokonają Piotr Całbecki ? marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, Jan Surdyk - wójt gminy Zławieś Wielka oraz gość honorowy: gen. Mirosław Hermaszewski, pierwszy i jedyny polski kosmonauta.

W trakcie imprezy atrakcje dla siebie znajdą także fani ?Gwiezdnych wojen?. Będzie można spotkać postacie z filmów Georga Lucasa, zrobić z nimi pamiątkowe zdjęcia, a także wziąć udział w Akademii Jedi. Ta część imprezy jest skierowana przede wszystkim do dzieci. Przygotowali ją twórcy ogólnopolskiego zlotu fanów ?Gwiezdnych wojen? ? Star Force.

Na starszych uczestników czekają prelekcje popularnonaukowe, które wygłoszą Tomasz Kwiatkowski, Piotr Majewski, Przemysław Żołądek, Maciej Mikołajewski oraz gen. Mirosław Hermaszewski. Będzie mowa m.in. o wielkim radioteleskopie, który ma powstać w Borach Tucholskich, tajemnicach Wszechświata i sekretach Mikołaja Kopernika.

Z kolei Muzeum Okręgowe w Toruniu udostępni uczestnikom festiwalu instrumenty astronomiczne, jakich używano w czasach Kopernika. Obecne będzie też ?Miasteczko Kopernika? z prezentacjami poszczególnych astrobaz oraz sklepami ze sprzętem astronomicznym.

Nocna część imprezy rozpocznie się pokazem łazików marsjańskich, a potem nastąpi próba pobicia rekordu Wszechświata w obserwacji nieba poprzez zgromadzenie na jak najmniejszej powierzchni, jak największej liczby teleskopów. Uczestnicy bicia rekordu zostaną uwiecznieni na pamiątkowym zdjęciu.

Na zakończenie festiwalu będzie okazja posłuchać przy ognisku opowieści gen. Hermaszewskiego. Całości towarzyszyć będzie oprawa muzyczna przygotowana przez Józefa Eliasza z zespołem (muzyka z Gwiezdnych Wojen) oraz Voices of the Cosmos (aranżacja muzyczno-wizualna), a także Przemysława Rudzia (słowno-muzyczna podróż przez Układ Słoneczny).

Organizatorami Astro Festiwalu są: marszałek województwa kujawsko-pomorskiego oraz Kujawsko-Pomorska Organizacja Turystyczna.

Dokładne informacje na temat imprezy znajdują się na stronie internetowej: http://www.astro-festiwal.pl

Astrobazy to sieć 14 szkolnych obserwatoriów astronomicznych w województwie kujawsko-pomorskim. Każde jest wyposażone w teleskop i pracownię komputerową.

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395729,w-polowie-czerwca-astro-festiwal-w-kujawsko-pomorskiem.html

post-36-137699912349_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wrześniu odbędzie się zjazd Polskiego Towarzystwa Astronomicznego

W połowie września w Warszawie spotkają się polscy astronomowie, w ramach 36. Zjazdu Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Właśnie otwarto zapisy dla uczestników.

Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) jest organizacją zrzeszającą zawodowych astronomów. Co dwa lata odbywają się zjazdy PTA, w ramach których prezentowane są aktualne osiągnięcia polskiej astronomii na polu naukowym, a także różne projekty edukacyjne i popularyzatorskie.

W tym roku konferencja odbędzie się w dniach 11-14 września w Warszawie. Rejestracja uczestników potrwa do 4 września.

Podczas spotkania astronomów będzie mowa o różnych projektach naukowych z polskim udziałem, m.in. o Obserwatorium H.E.S.S. (teleskop do obserwacji promieniowania Czerenkowa), wynikach misji Fermi (teleskop promieniowania gamma), niezwykle udanym programie OGLE (monitorowanie jasności bardzo wielu obiektów), czy projekcie Solaris (poszukiwanie planet pozasłonecznych). Będzie też sesja pt. ?Upowszechnianie i popularyzacja astronomii? oraz cykl wykładów poświęcony jubileuszowi 100-lecia urodzin polskiego astrofizyka prof. Antoniego Opolskiego.

Osobna sesja zostanie poświęcona projektom realizowanym we współpracy z Europejskim Obserwatorium Południowym (ESO), do którego Polska ma szanse przystąpić. Będą także przedstawione przyszłe projekty tej organizacji, takie jak 40-metrowy teleskop E-ELT.

Drugą specjalną sesją będzie cykl wykładów związany z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA), do której z kolei Polska przystąpiła pod koniec 2012 r. Zostaną omówione wyniki misji z polskim udziałem oraz planowany udział w kolejnych projektach.

Na zakończenie konferencji po raz pierwszy zostanie wręczony Medal Bohdana Paczyńskiego. Jest to odznaczenie ustanowione przez PTA i przyznawane za wybitne osiągnięcia w dziedzinie astronomii i astrofizyki. Medal nosi imię Bohdana Paczyńskiego (1940-2007), jednego z najwybitniejszych współczesnych polskich astronomów. Pierwszym laureatem medalu zostanie prof. Martin Rees, słynny brytyjski astronom. Prof. Ress po raz pierwszy od wielu lat odwiedzi Warszawę.

Tegoroczny zjazd PTA jest organizowany wspólnie przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne oraz Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN, w którego budynku odbędzie się konferencja.

Dokładniejsze informacje na temat konferencji, wraz z jej programem, znajdują się pod adresem: www.pta.edu.pl/zjazd36 .

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395763,we-wrzesniu-odbedzie-sie-zjazd-polskiego-towarzystwa-astronomicznego.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbuduj statek kosmiczny z klocków LEGO

NASA wraz z LEGO ogłosili konkurs na zbudowanie statków kosmicznych, który ma zainteresować młode pokolenie inżynierią kosmiczną i wykorzystać ogromny potencjał ciekawych pomysłów, jakie rodzą się w głowach młodzieży.

W konkursie, który potrwa do 31 lipca, mogą wziąć udział wszyscy, którzy ukończyli 13 rok życia. Zabawa została przez organizatorów podzielona na dwie kategorie.

Pierwszą z nich jest "Inventing our Future of Flight", w której dzieciaki mogą przygotować opis planu budowy statku kosmicznego, wykorzystując technologie używane przez NASA, a później przygotować na podstawie niego już gotowy model z klocków LEGO.

Natomiast w drugiej kategorii "Imagine our Future Beyond Earth", dzieci będą mogły się rozmarzyć na temat przyszłości lotów kosmicznych i kolonizacji obcych planet. Tutaj NASA z przyjemnością zapozna się nawet z najbardziej futurystycznymi wizjami i pomysłami na statki kosmiczne, jakie zrodzą się w umysłach twórczej młodzieży.

Zwycięzcy obu kategorii konkursu otrzymają unikalne klocki LEGO (wraz z autografami), które powstały w fabrykach tej firmy, przy współpracy z NASA oraz inne gadżety. Tutaj możecie wziąć udział w tym fascynującym konkursie.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16561/zbuduj-statek-kosmiczny-z-klockow-lego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 12 lat wszyscy spotkamy się na Księżycu

Bigelow Aerospace i NASA opracowały wstępny plan kolonizacji Księżyca, w którym mowa o tym, że nasz naturalny satelita będzie miał pierwszych stałych mieszkańców już w 2025 roku. Czy to realne?

Zainteresowanie Księżycem rośnie, dlatego też przedsiębiorcy chcą mieć gotową propozycję dla wszystkich, którzy już wkrótce chcieliby podziwiać Ziemię stąpając po powierzchni Księżyca. Jednym z przedsiębiorstw chcących wysłać ludzi na Srebrny Glob jest Bigelow Aerospace z Las Vegas.

Przedstawiciele firmy spotkali się z ludźmi z NASA, aby wspólnie określić wstępny plan kolonizacji Księżyca. Pierwsi kosmiczni turyści mogliby polecieć w podróż swojego życia najpóźniej w 2025 roku. NASA i Bigelow Aerospace mają zaprezentować wspólną koncepcję budowy bazy na Księżycu i kosmicznych podróży jesienią 2013 roku.

Czy powinniśmy już umawiać sobie spotkania na Księżycu za 12 lat? Czemu nie!

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16423/za-12-lat-wszyscy-spotkamy-sie-na-ksiezycu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie pozdrawiam i kryształowego nieba życzę - Jacek  ?
TS T APO 90/600 z TSFLAT2 + Samyang 135 f2 ED z QHY183C + AS 60/240 z RC IMX290M + Canon 550D - sadzane na ZEQ25GT + Nikon 12x50 EX do podglądania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystartował statek kosmiczny z trojgiem astronautów

Chiński statek kosmiczny Shenzhou 10 z trojgiem astronautów - dwoma mężczyznami i kobietą - wystartował we wtorek z centrum lotów kosmicznych Jiuquan na skraju pustyni Gobi w północno-zachodnich Chinach. Shenzhou 10, wyniesiony na orbitę przez rakietę typu Długi Marsz 2F, ma powrócić na Ziemię za 15 dni, co oznacza, że będzie to najdłuższy dotąd chiński kosmiczny lot załogowy.

Przewidziane jest m.in. zacumowanie statku do modułu Tiangong 1, umieszczonego na orbicie okołoziemskiej w 2011 roku. Z modułu załoga - dowódca Nie Haisheng, Zhang Xiaoguang i druga chińska astronautka Wang Yaping - będzie m.in. prowadziła rozmowy z chińskimi uczniami.

Eksperymenty, przewidziane do przeprowadzenia podczas tego piątego chińskiego lotu załogowego są częścią przygotowań do budowy pierwszej chińskiej stacji kosmicznej, co przewidziano na rok 2020. (PAP)

http://ciekawe.onet.pl/aktualnosci/wystartowal-statek-kosmiczny-z-trojgiem-astronauto,1,5538169,artykul.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyc i planety na czerwonym niebie

Ostatnie dwa wieczory minęły pod znakiem spotkania wąskiego sierpa Księżyca z planetami Wenus i Merkury. W miejscach, gdzie pozwoliła na to pogoda, spektakl był zachwycający. Zobaczcie to na zdjęciach.

Księżyc jest już po nowiu, dlatego wieczorami wygląda, jak bardzo cienki rogalik. Z biegiem dni oświetlona część jego tarczy będzie się systematycznie zwiększać aż do pierwszej kwadry, kiedy nasz naturalny satelita będzie oświetlony w połowie.

Wczoraj i dzisiaj trzy kwadranse po zachodzie Słońca można było zobaczyć spotkanie Księżyca z dwoma najbliższymi naszej dziennej gwieździe planetami.

Najjaśniejsza była tradycyjnie Wenus, która jest najlepiej widoczną planetą na ziemskim niebie. Między Księżycem a Wenus znalazł się Merkury, który jest planetą niezwykłą, bo trudno dostrzegalną.

Mówi się, że Mikołaj Kopernik nigdy jej nie widział i choćby właśnie z tego powodu warto było poświęcić chwilkę na jej zaobserwowanie.

W następnych dniach Księżyc odsunie się od planet, ale one nadal będą wisieć wieczorami dość nisko między zachodnim a północno-zachodnim horyzontem. To bardzo wdzięczne obiekty do fotografowania. Czekamy więc na Wasze fotki pod adresem: [email protected]

http://www.twojapogoda.pl/astronomia/112583,ksiezyc-i-planety-na-czerwonym-niebie

Księżyc i Wenus (w powiększeniu). fot. TwojaPogoda.pl

post-36-137699913099_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chris Hadfield przechodzi na emeryturę

Chris Hadfield - pierwszy Kanadyjczyk, który odbył spacer w kosmosie i dowódca Ekspedycji 35 na Międzynarodową Stację Kosmiczną - ogłosił właśnie decyzję o powieszeniu kosmicznego kombinezonu na kołku i zakończeniu kariery astronauty.

Decyzja astronauty jest bardzo niespodziewana - zaledwie kilka tygodni temu powrócił on ze swojej ostatniej misji, podczas której dał się poznać jako człowiek o wielkiej charyzmie, który potrafi zainteresować kosmosem także największych laików.

Hadfield zasłynął w ostatnich miesiącach z tego, że prowadził on ciągły dialog z internautami przez swoje konto na Twitterze. Wrzucał on też na YouTube prowadzone przez siebie na orbicie eksperymenty, a także przybliżał nam codzienne życie astronauty.

Kanadyjczyk, który trzykrotnie był w przestrzeni kosmicznej, podczas pożegnalnej konferencji prasowej stwierdził, że przeżył niezapomnianą przygodę lecz nadszedł czas aby wypełnić obietnicę daną 30 lat temu żonie i przeprowadzić się do Kanady (od lat 80. mieszka on w USA).

Źródło: Canadian Space Agency

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16585/chris-hadfield-przechodzi-na-emeryture

post-36-137699913108_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżłobienia na marsjańskich wydmach utworzyły "lodowe poduszkowce"

Amerykańska agencja kosmiczna NASA zaprezentowała wyniki badań wskazujące, że zamarznięty dwutlenek węgla może zsuwać się po marsjańskich wydmach na zasadzie poduszki powietrznej, znacząc swoją trasę rowami i wyżłobieniami.

Na zdjęciach zaprezentowanych przez NASA widać długie, cienkie rowy na zboczach marsjańskich wydm. Naukowcy zastanawiają się nad czynnikiem, który je spowodował. Okazuje się, że jeden z rodzajów wyżłobień mógł zostać wyryty nie przez wodę, a zamarznięty dwutlenek węgla. Taki wniosek sugerują obserwacje z sondy Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) i eksperymenty przeprowadzone na piaszczystych wydmach na Ziemi.

Na Czerwonej Planecie występują różnego rodzaju rowy i wąwozy. Opisywane tutaj wyżłobienia na wydmach osiągają długość do 2 kilometrów i szerokość rzędu 5 metrów. Na zdjęciach wykonanych przez Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) w porze zimowej, widać linie wyżłobień pokryte zamarzniętym dwutlenkiem węgla. Porównując zdjęcia z różnych pór roku, badacze ustalili, że wyżłobienia powstają wczesną wiosną.

Dodatkowo, na niektórych zdjęciach widać w bruzdach jasne obiekty. Badacze wysunęli hipotezę, że są to kawałki suchego lodu. Być może fragmentu zamrożonego dwutlenku węgla zsuwają się w dół po wydmach na poduszkach powietrznych utworzonych z gazu w procesie sublimacji.

Przeprowadzono także eksperymenty na wydmach piaskowych w Utah i Kalifornii. Naukowcy użyli bloków suchego lodu i zsuwali je po wydmach. Bloki lodu utrzymywały pod sobą śliską warstwę oraz rozpychały piasek, poruszając się w dół nawet po stokach o małym kącie nachylenia. Testy nie odtworzyły warunków temperatury i ciśnienia panujących na Marsie, ale obliczenia wskazują, że suchy lód powinien zachowywać się podobnie podczas marsjańskiej wiosny. Dodatkowo w niektórych warunkach może zachodzić sublimacja suchego lodu bezpośrednio do gazu.

- Zawsze marzyłem o podróży na Marsa. Teraz mogę marzyć o surfowaniu w dół na bloku suchego lodu po marsjańskich wydmach piaskowych - skomentował Serina Diniega z NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w Kalifornii, główny autor pracy opublikowanej w internetowym wydaniu czasopisma "Icarus".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Wyzlobienia-na-marsjanskich-wydmach-utworzyly-lodowe-poduszkowce,wid,15728809,wiadomosc.html

Liniowe wyżłobienia w kraterze Russella na Marsie. Zdjęcie wykonała sonda Mars Reconnaissance Arbiter

fot. NASA/JPL-Caltech/Univ. of Arizona

post-36-137699913702_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjański łazik Opportunity odkrył minerały ilaste

Marsjański łazik Opportunity trafił prawdopodobnie na minerały ilaste. To bardzo ważna wskazówka dotycząca historii Marsa, bo świadczy o występowaniu kiedyś na planecie wody - podała amerykańska agencja kosmiczna NASA.

Opportunity, choć niemal 9-letni, nie zamierza odejść na emeryturę. Niedawne odkrycie jest być może najważniejsze w całej jego misji. Łazik nie zwalnia tempa i pojedzie w dalszą drogę po powierzchni Marsa.

Teraz ma za zadanie dotrzeć do punktu nazwanego "Solander Point", gdzie znajdzie znacznie więcej warstw geologicznych niż na obszarze o nazwie "Cape York", gdzie znajdował się przez ostatnie 20 miesięcy. Oba obszary znajdują się na stoku krateru Endeavor o średnicy 22 kilometrów.

W maju, krótko przed opuszczeniem "Cape York", Opportunity użył kilku swoich instrumentów naukowych do zbadania skały oznaczonej jako "Esperance". Do badań wykorzystane było narzędzie do ścierania skały, spektrometr rentgenowski cząstek alfa oraz mikroskop znajdujący się na automatycznym ramieniu.

Wyniki analiz wskazują, że natrafiono na minerały ilaste, a to może świadczyć o występowaniu kiedyś na planecie wody.

- Wyniki badania "Esperance" należą do najważniejszych odkryć w całej naszej misji. Skład skały mówi nam o warunkach otoczenia, jakie miały wpływ na minerały. Przez tę skałę przepłynęło bardzo dużo wody - podkreślił Steve Squyres z Cornell University, kierownik naukowy misji.

Odkrycie Opportunity jest zgodne z wynikami badań uzyskanych przez inny łazik - Curiosity, który także znalazł minerały ilaste. Wskazówki sugerujące, że na Marsie kiedyś występowało wilgotne środowisko, pochodzą także od innych sond badających planetę, na przykład od europejskiej sondy orbitalnej Mars Express.

Naukowcy mają nadzieję na dalsze odkrycia, dokonane za pomocą Opportunity.

- Łazik jest w bardzo dobrym stanie, jak na osiem i pół roku pracy na powierzchni Marsa. Poziom wytwarzania energii jest porównywalny ze stanem, jaki osiągała jeden marsjański rok temu. Oczekujemy efektywnej eksploracji w sezonie wiosennym i letnim - powiedział John Callas z NASA (Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie, Kalifornia), kierownik projektu Mars Exploration Rover, w ramach którego działa Opportunity.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Marsjanski-lazik-Opportunity-odkryl-mineraly-ilaste,wid,15720721,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dione może posiadać płynne oceany

Dione - czwarty co do wielkości księżyc Saturna, odkryty w roku 1684 przez Giovanni Cassiniego - wcześniej uważany był za bryłę lodu i kamienia. Teraz sonda nazwana na cześć włoskiego astronoma przynosi rewelację pod postacią odkrycia, że satelita ten może pod powierzchnią posiadać płynny ocean.

Jeśli tak jest faktycznie, może on dołączyć do grupy ciał niebieskich, do których należą inne księżyce Saturna - Enceladus i Tytan, a także największy z satelitów Jowisza - Europa. A jest to o tyle ważne, bo płynna woda zawsze daje nam nadzieje na odkrycie pozaziemskiego życia.

Cassini wykrył ostatnio z pomocą swego magnetometru słaby strumień cząstek płynących z Dione, co sugeruje, że na powierzchni tego księżyca istnieją prawdopodobnie gejzery strzelające cząsteczkami lodu zawierającymi węgiel - bardzo podobne do tych, które można znaleźć na Enceladusie.

Na powierzchni Dione, które ma średnicę 1100 kilometrów istnieje łańcuch górski nazwany Janiculum Dorsa o długości aż 800 kilometrów. Jego zdjęcia wykazały, że lodowa skorupa księżyca jest zdeformowana na głębokość aż pół kilometra pod górami, co sugeruje, że w momencie ich powstawania była ona ciepła - a zatem była tam woda w stanie płynnym.

A skąd Dione miałoby brać energię? Od Saturna. Księżyce gazowych olbrzymów w naszym Układzie Słonecznym są cały czas rozciągane i ściskane przez grawitację swoich planet. W przypadku gdy pod lodem uwięzione jest sporo płynnej wody siła grawitacji planety jest wzmacniana i generuje całkiem sporo ciepła.

Potwierdza to tylko, że największe księżyce w Układzie Słonecznym należą do najciekawszych obiektów i mogą one skrywać na swojej powierzchni życie. Teraz pozostaje je dokładniej zbadać.

Źródło: Popsci

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16591/dione-moze-posiadac-plynne-oceany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki konkursu AstroCamera 2013 - po raz trzeci!

Po gorących obradach, Jury wyłoniło laureatów III edycji konkursu AstroCamera! Serdecznie gratulujemy wszystkim laureatom, a autorom wszystkim prac zgłoszonych do Konkursu dziękujemy za uczestnictwo i zapraszamy do wzięcia udziału w ?AstroCamerze 2014?!

W konkursie wyznaczone zostały trzy kategorie:

1. Obiekty głębokiego nieba

2. Obiekty Układu Słonecznego

3. Astro-krajobraz

Do trzeciej edycji konkursu zgłoszonych zostało łącznie 271 zdjęć nadesłanych przez 25 uczestników. Największą popularnością cieszyła się najtrudniejsza kategoria - "Obiekty głębokiego Nieba". Jest nam niezwykle miło, że liczba zgłoszeń w Konkursie przekłada się ta atrakcyjność nadsyłanych zdjęć. Ze względu na bardzo wysoki poziom zdjęć nadesłanych w Kategorii 1, Jury postanowiło przyznać trzy Miejsca 3. Z kolei mniejsza ilość prac w pozostałych dwóch kategoriach spowodowały, że Jury nie przyznało Miejsca 1. w Kategorii "Obiekty Układu Słonecznego" oraz Miejsca 2. i Miejsca 3. w Kategorii "Astro-krajobraz". W tej ostatniej natomiast przyznano ex aequo dwa Miejsca 1.

"AstroCamera" jest jedynym cyklicznym konkursem astrofotograficznym organizowanym w Polsce. Liczymy, że wraz z kolejnymi edycjami to nietypowe hobby zyska wielu nowych pasjonatów, dzięki którym daleki kosmos staje się nam bliższy.

Konkurs odbywa się pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza oraz Polskiego Towarzystwa Astronomicznego.

Nagrodzone i wyróżnione przez Jury zdjęcia będzie można zobaczyć na wystawie pokonkursowej zorganizowanej przez Centrum Hewelianum oraz w czasopiśmie astronomicznym "Urania - Postępy astronomii". Planowane jest również wydanie albumu z nagrodzonymi pracami z trzech edycji.

Wyniki konkursu:

KATEGORIA 1 ? OBIEKTY GŁĘBOKIEGO NIEBA

1. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?Dusza i serce?

Autor: Bogdan Jarzyna

2. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?HaLRGB SNR PH?

Autor: Piotr Dzikowski

3. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?Łańcuch Markariana?

Autor: Tadeusz Smela

3. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ? Od Łabędzia po Woźnicę?

Autor: Szczepan Skibicki

3. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?IC 434?

Autor: Jacek Bobowik

Wyróżnienia

Autor: Bogdan Jarzyna:

1. ?Irys?;

2. ?M-31?;

3. ?Omega Centauri?;

4. ?Rozeta?;

5. ?Trąba Słonia?.

KATEGORIA 2 - OBIEKTY UKŁADU SŁONECZNEGO:

1. Miejsce

Nie przyznano.

2. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?Wenus i Słońce w tle?

Autor: Paweł Warchał

3. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?Praca?

Autor: Filip Szczerek

Wyróżnienia:

1. ?Twarz na Słońcu?, autor: Bartosz Wojczyński;

2. ?Aktywny Rejon 1476?, autor: Paweł Warchał;

3. ?Plamy słoneczne?, autor: Dominik Paciorek.

KATEGORIA 3 - ASTRO-KRAJOBRAZ:

1. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?Wielka Niedźwiedzica?

Autor: Szczepan Skibicki

1. Miejsce

Nazwa zdjęcia: ?1%?

Autor: Piotr Potępa

2. Miejsce

Nie przyznano.

3. Miejsce

Nie przyznano.

Wyróżnienia:

Seria zdjęć pana Piotra Potępy:

1. ?Pan Twardowski nadaje?;

2. ?Dwa na dwa?;

3. ?Autostopem przez Galaktykę?;

4. ?Królowa nocy?;

5. ?Kameleon?;

6. ?Mleko Don Kichota?;

7. ?Łapiąc kometę?;

8. ?Obserwator?;

9. ?O obrotach ciał niebieskich?;

10. ?Pan Starrs?;

11. ?Twardowski nadaje?;

12. ?Tranzyt?;

13. ?Wir mleka?.

Seria zdjęć pana Szczepana Skibickiego:

1. ?Niebo i ogień?;

2. ?Ruch sfery niebieskiej na Krzemiance?;

3. ?Orion?;

4. ?Teleskop?;

5. ?Zorza na Podlasiu?.

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim uczestnikom i składamy gratulacje Laureatom Konkursu! Już dziś zapraszamy do udziału w przyszłorocznej edycji - "AstroCamera 2014".

http://www.hewelianum.pl/index.php/aktualnosci,431

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjański meteoryt z budulcami życia

Naukowcy z Uniwersytetu Hawajskiego odkryli właśnie w jednym z meteorytów pochodzenia marsjańskiego wielkie ilości podstawowych budulców ziemskiego życia.

Materiałem tym jest pierwiastek bor, który według aktualnych teorii w formie boranów (a więc w utlenionej postaci) był kluczowym elementem powstania na Ziemi RNA - bez którego żadne życie nie mogłoby istnieć.

Badany meteoryt odnaleziono na Antarktyce w sezonie 2009-2010, a jego skład wyraźnie wskazuje na marsjańskie pochodzenie. Przy użyciu mikrosondy jonowej udało się naukowcom zbadać marsjańskie gliny wchodzące w jego skład i po wykluczeniu zanieczyszczenia na Ziemi potwierdzono aż 10-krotnie wyższe stężenie boranów niż w jakimkolwiek innym meteorycie.

Związki te są niezwykle istotne w początku życia ziemskiego. Obecnie naukowcy zgadzają się, że pierwsze powstało RNA - kwasy rybonukleinowe, które tworzą matrycę do syntezy protein. Bez niego po prostu DNA nie potrafiłoby się powielać, ani też tworzyć podstawowych w istnieniu jakiegokolwiek życia białek.

Aby RNA mogło powstać w procesie niebiologicznym konieczne było stworzenie rybozy - pięciowęglowego cukru prostego, który wbrew temu określeniu wcale nie był prosty do stworzenia. Wcześniejsze badania laboratoryjne wykazały, że obecne na wczesnej Ziemi związki chemiczne nie mogły bez obecności boranów rybozy wytworzyć - natomiast w ich obecności cukier ten powstaje spontanicznie.

Borany występują powszechnie na Ziemi, jednak nowe odkrycie jest pierwszym potwierdzeniem istnienia tych związków na innych ciałach niebieskich. A biorąc pod uwagę, że dawno temu, zanim Mars utracił atmosferę mógł on mieć dużo więcej wspólnego z Ziemią - można założyć, że w obecności boranów mogło powstać tam życie.

Źródło: University of Hawaii

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16601/marsjanski-meteoryt-z-budulcami-zycia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe obserwacje umacniają Wielki Wybuch

Naukowcom z Uniwersytetu Cambridge przy użyciu najpotężniejszych teleskopów na świecie udało się umocnić jedną z ważniejszych teorii w całej kosmologii - teorię Wielkiego Wybuchu.

Od kilkudziesięciu lat astrofizyków męczył problem z ilością izotopów litu w najstarszych gwiazdach w naszej galaktyce. Wyglądało po prostu na to, że znajduje się tam kilkaset razy więcej 6Li oraz 7Li niż zakłada tzw. pierwotna nukleosynteza - czyli teoretyczne przewidywania dotyczące pierwszych momentów po Wielkim Wybuchu. Z tego powodu niektórzy z badaczy poświęcili długie lata na szukanie alternatywnych możliwych źródeł tych izotopów - bez powodzenia.

Obserwacje przeprowadzone ostatnio przez badaczy z Cambridge z pomocą 10-metrowego Teleskopu Kecka na Mauna Kea, na Hawajach, połączone z najnowszymi modelami gwiezdnej atmosfery rozwiązują ten problem - wskazują, że w najstarszych widocznych gwiazdach istnieje tyle izotopów litu, ile zakłada teoria Wielkiego Wybuchu.

Tym samym udało im się przywrócić porządek do teorii powstania Wszechświata.

Przed powstaniem teorii Wielkiego Wybuchu sądzono powszechnie (nawet Einstein tak uważał), że Wszechświat jest stały i nie porusza się. Inaczej sądził jednak rosyjski astrofizyk Aleksandr Friedman, który jako jeden z pierwszych przedstawił równania wskazujące na rozszerzanie się Wszechświata. Niezależnie do podobnych wniosków doszedł nieco później Georges Lemaitre, a teorie te zostały potwierdzone w 1929 roku przez Edwina Hubble'a, który dostrzegł wyraźne przesunięcie ku czerwieni galaktyk oddalonych od Ziemi - proporcjonalne do ich odległości od Ziemi (dziś znamy to jako prawo Hubble'a).

Próbowano to wyjaśnić dwojako. Jeden z zespołów - pod kierownictwem brytyjskiego astronoma Freda Hoyle'a - uważał, że gęstość Wszechświata nie maleje mimo, że rozszerza się on - co związane miało być z nieustannym powstawaniem nowej materii (była to teoria stanu stacjonarnego). Druga - rozwijana najpierw przez Lemaitre'a, a później przez George'a Gamowa - została przez Hoyle'a (a więc głównego jej przeciwnika) nazwana w celu jej dyskredytacji Big Bang Theory.

Postęp technologiczny  i odkrycie w latach 60 mikrofalowego promieniowania tła przechyliło jednak szalę na korzyść Wielkiego Wybuchu - a dalej potwierdziły ją obserwacje czynione w czasach nam współczesnych dodatkowo rozszerzając teorię tę o fakt, że Wszechświat nie tylko się rozszerza, ale że proces ten nieustannie przyspiesza.

Źródła: Popsci, Physorg

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16554/nowe-obserwacje-umacniaja-wielki-wybuch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki konkursu AstroCamera 2013 - po raz trzeci!

Po gorących obradach, Jury wyłoniło laureatów III edycji konkursu AstroCamera! Serdecznie gratulujemy wszystkim laureatom, a autorom wszystkim prac zgłoszonych do Konkursu dziękujemy za uczestnictwo i zapraszamy do wzięcia udziału w ?AstroCamerze 2014?!

Ta informacja ukazała się już wczoraj na Forum ale chyba Koleżanką i Kolegą umknęła  ??? a wśród laureatów są nasi Koledzy z FA - można składać zasłużone gratulacje - zachęcam  :)

http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?topic=3371.msg40562#msg40562

Serdecznie pozdrawiam i kryształowego nieba życzę - Jacek  ?
TS T APO 90/600 z TSFLAT2 + Samyang 135 f2 ED z QHY183C + AS 60/240 z RC IMX290M + Canon 550D - sadzane na ZEQ25GT + Nikon 12x50 EX do podglądania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzemka czarnej dziury

Prawie 10 lat temu NASA uchwyciła pierwsze zdjęcie czarnej dziury, która pochłaniała gaz w centrum znajdującej się nieopodal (11,4 milionów lat świetlnych) Galaktyki Rzeźbiarza (NGC 253). Teraz, nowa fotografia wykonana przy użyciu teleskopu kosmicznego NuSTAR wskazuje, że czarna dziura ucina sobie poobiednią drzemkę.

Oznacza to, że astronomom udało się uchwycić niezwykle rzadki moment gdy czarna dziura przestaje pochłaniać materię, a teraz liczą oni, że uda się zaobserwować moment gdy ewentualnie zacznie się ona ponownie pożywiać.

Owa czarna dziura posiada masę około 5 milionów Słońc (o milion więcej niż Sgr A* w środku Drogi Mlecznej). Leży ona w centrum Galaktyki Rzeźbiarza, która jest jedną z najbliższych nam galaktyk aktywnie rodzących nowe gwiazdy.

Czarne dziury aktywnie pożywiają się materią z tzw. dysku akrecyjnego - wirującego dysku pyłu i gazu opadającego na silne źródło grawitacji. Czasem jednak materiał ten się kończy zmuszając czarną dziurę do przejścia w stan uśpienia. W przypadku NGC 253 jest to zjawisko niespodziewane, bo często aktywność czarnych dziur jest proporcjonalna do formowania się w danej galaktyce gwiazd (proces ten ustaje gdy radiacja z czarnej dziury jest zbyt silna i blokuje go).

Astronomowie nie wykluczają jednak innej możliwości. Możliwe bowiem, że 10 lat temu teleskop kosmiczny Chandra uchwycił po prostu inne źródło promieniowania rentgenowskiego, a czarna dziura w Galaktyce Rzeźbiarza śpi od dawna.

Źródło: NASA

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16616/drzemka-czarnej-dziury

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmosie zamieszka postać ?człowiekopodobna? sugerują naukowcy

Nasze serce nieco się zmniejszy, narządy będą swobodniej krążyły po ciele, przestaniemy intensywnie odczuwać smaki, a z czasem możemy niemal całkowicie utracić stopy ? tak może wyglądać ludzkie ciało, jeśli człowiek kiedykolwiek zamieszka w przestrzeni kosmicznej, przewiduje dr David Green z Kings Collage London.

Spotkanie poświęcone ewolucji człowieka odbyło się podczas Festiwalu Nauki, który na początku czerwca odbył się w brytyjskim Cheltenham.

?Jeśli żylibyśmy w świecie bez grawitacji, pojawiłaby się całe mnóstwo problemów. Ciało musiałoby się przystosować do nowego środowiska i nowych warunków. Wiele z tych problemów pojawia się dzisiaj u kosmonautów, którzy wrócili na Ziemię? ? wyjaśnił mówca.

Większość procesów zachodzących w naszych ciałach jest uzależniona od grawitacji. Przykładem może być serce, które pompuje krew, umożliwiając jej rozchodzenie się po całym ciele i dostarczenie m.in. tlenu do mózgu. ?W kosmosie, gdzie grawitacja będzie znacznie słabsza, krew rozchodzi się swobodniej niż na Ziemi. Dlatego serce nie musi tam tak ciężko pracować. Z tego powodu może stać się nieco mniejsze? ? mówił dr Green.

Nie będzie to zresztą jedyna zmiana dotycząca serca. Możliwe, że nie będzie ono tak ściśle związane z jednym miejscem w organizmie, może nieco zmieniać swoje położenie i swobodniej się w nim przemieszczać. Tak samo mogą zachowywać się inne narządy.

Jednym z największych problemów w przestrzeni kosmicznej może być zmniejszająca się powierzchnia i masa kości. Maleje ona ok. 1 proc. na miesiąc. ?Na Ziemi kości dają strukturę naszemu ciału, utrzymuję je w pionie, by mogło radzić sobie z grawitacją. W kosmosie nie będzie takiej konieczności? ? powiedział prelegent.

Najprawdopodobniej dyski między kręgami w kręgosłupie powiększą swoją objętość, przez co zyskamy nieco wzrostu. Nasz kręgosłup wydłuży się o około 6 cm. Z kolei mięśnie staną się mniejsze i mniej elastyczne.

Jeśli człowiek osiedliłby się w miejscu, gdzie występuje grawitacja podobna do tej na Księżycu, zmienilibyśmy swój sposób poruszania. Nie stawialibyśmy już kroku za krokiem, ale raczej skakali niczym kangury. Jeżeli jednak zostaniemy zmuszeni do poruszania się w stanie nieważkości, to nogi nie będą nam potrzebne w takim stopniu jak na Ziemi. Być może po jakimś czasie ich znaczenie zmaleje do tego stopnia, że nasze stopy zupełnie zanikną - przekonywał naukowiec.

Zmienią się też nieco części mózgu odpowiedzialne m.in. za wrażenia zmysłowe. Przestrzeń wokół będziemy kontrolowali przede wszystkim palcami i rękami, dlatego staną się one bardziej czułe, będą miały więcej receptorów i wzrośnie znaczenie dotyku. Ponieważ zmianie ulegnie nasza dieta, a jedzenie nie będzie tak smaczne, jak to na Ziemi, nie będziemy potrzebowali już tak wyczulonego języka czy warg. Zmysł smaku straci na znaczeniu.

Najważniejszym jednak wyzwaniem będzie zadbanie o ? niezwykle wrażliwe na promieniowanie kosmiczne - DNA człowieka. Zmiany w tym DNA mogą spowodować wiele trudnych do przewidzenia zmian w kolejnych generacjach.

Jeśli nawet człowiek nie będzie musiał osiedlić się w przestrzeni kosmicznej, to i tak czeka go wiele zmian. ?Zmiany klimatu, przede wszystkim ilość tlenu dostępnego w atmosferze, pozwoliła ewoluować człowiekowi i rozwijać jego mózg przez miliony lat? ? uważa prof. Damian Bailey z University of Glamorgan.

Mózg to superkomputer i superorgan wiecznie głodny tlenu. 20 proc. tlenu używanego przez cały organizm pochłania właśnie mózg, który stanowi jedynie 2 proc. całkowitej masy ciała. ?Prawdopodobnie w następnych setkach lat nasze mózgi zrobią się jednak nieco mniejsze. Może my sami będziemy nieco bardziej zrelaksowani, nie będziemy odczuwali takiej presji, by odnosić sukcesy. Być może roboty i najnowsze technologie zdejmą z nas nieco obowiązków i pozwolą się nam nieco rozluźnić" - wyjaśniał prof. Damian Bailey.

Konsekwencją może być jednak brak aktywności fizycznej. To on będzie dla nas największym zabójcą. "Podczas ćwiczeń fizycznych nasz mózg otrzymuje jeszcze więcej tlenu. Ćwicząc zwiększamy zagęszczenie neuronów, ćwiczenia czynią nas mądrzejszymi, zwiększają nasze IQ, pomagają trzymać się z daleka od chorób takich, jak alzheimer i pomogą żyć dłużej" - powiedział prof. Bailey.

PAP ? Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395797,w-kosmosie-zamieszka-postac-czlowiekopodobna-sugeruja-naukowcy.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmarł astronom i popularyzator nauki Tadeusz Zbigniew Dworak

W czwartek zmarł dr hab. Tadeusz Zbigniew Dworak, astronom, specjalista od fizyki atmosfery oraz popularyzator nauki i autor opowiadań science fiction. Miał 70 lat. Informację przekazało Polskie Towarzystwo Astronomiczne, którego był członkiem.

T. Zbigniew Dworak urodził się 12 października 1942 roku w miejscowości Posądza w ówczesnym województwie krakowskim. Studiował fizykę i astronomię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz fizykę atmosfery na Uniwersytecie im. Łomonosowa w Moskwie.

Po ukończeniu studiów podjął pracę w Obserwatorium Astronomicznym UJ, gdzie uzyskał doktorat w zakresie badań nad gwiazdami zmiennymi. Jego promotorem był doc. Kazimierz Kordylewski.

Następnie w 1976 roku przeszedł do Zakładu Meteorologii Kosmicznej IMGW i zajmował się interpretacją zdjęć satelitarnych. Po pięciu latach został zatrudniony przez Instytut Kształtowania i Ochrony Środowiska AGH. W tej instytucji był specjalistą od fizyk atmosfery i zajmował się metodami monitoringu środowiska oraz teledetekcji.

Dworak zajmował się popularyzacją astronomii. Napisał wiele artykułów popularnonaukowych, m.in. w czasopismach ?Wiedza i Życie?, ?Młody Technik?, ?Urania?. Pisał także recenzje i zajmował się tłumaczeniem. Jest autorem i współautorem kilku książek popularnonaukowych, m.in. ?Świat planet?, ?Astrologia, astronomia, astrofizyka?, ?Z astronomią za pan brat?.

Był również pisarzem science fiction. Jego debiutem literackim było słuchowisko ?Temida? nadane w 1968 roku przez krakowską rozgłośnię Polskiego Radia. W swoim dorobku ma cykl opowiadań zebranych później w tomie ?Jana Ciągwy władza nad materią? oraz wchodzących w skład różnych antologii fantastyki.

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395837,zmarl-astronom-i-popularyzator-nauki-tadeusz-zbigniew-dworak.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda kosmiczna gorsza niż tornado

Charles Bolden, szef NASA, stwierdził ostatnio iż aktywność słoneczna może tak zaburzyć pogodę kosmiczną, że stanie się ona znacznie groźniejsza dla mieszkańców Ziemi niż najpotężniejsze tornado.

Nie od dziś wiemy, że na nasze codzienne życie wpływa nie tylko to, co produkują chmury, lecz również zjawiska dziejące się na Słońcu.

Nie trzeba nikomu tłumaczyć, co by się stało, gdyby najbliższa nam gwiazda nagle zgasła. Jej obecność to jednak nie tylko same dobrodziejstwa, lecz również szereg zagrożeń na które powinniśmy być przygotowani.

Obecnie znajdujemy się w zdecydowanie najtrudniejszym okresie, ponieważ co kilkanaście lat Słońce osiąga szczyt swojej aktywności.

Od początku badań prześledziliśmy już 24 cykle i ten ostatni właśnie wszedł w swoje apogeum. Najbliższe 2-3 lata będą więc obfitować w wybuchy na Słońcu, a co za tym idzie, burze magnetyczne na Ziemi.

To one są najbardziej groźnym zjawiskiem, ponieważ docierające od strony Słońca niemal z prędkością światła naładowane cząstki wnikają do ziemskich biegunów magnetycznych i mogą poczynić poważne szkody, chociażby w infrastrukturze energetycznej.

Dobrym przykład, jak groźne może to być, mieliśmy w 1989 roku. Podczas burzy magnetycznej w marcu i sierpniu doszło do awarii sieci energetycznej w kanadyjskim stanie Quebec. Tysiące odbiorców nie miało prądu przez 9 godzin, w dodatku pracę musiała przerwać główna kanadyjska giełda papierów wartościowych, co przyniosło gigantyczne straty finansowe.

Naukowcy sądzą, że przy odpowiednio silnej burzy magnetycznej powstałej po wybuchu na Słońcu uszkodzenie sieci energetycznej może objąć nawet całe kraje, a usuwanie szkód, czyli również przywracanie dostaw prądu, może zająć w niektórych przypadkach nawet kilka lat.

To może się okazać gorsze dla normalnego funkcjonowania społeczeństwa niż odbudowa po przejściu tornada czy nawet największej powodzi. Zjawiska te dotykają miasta, regiony i kraje, zaś wpływ Słońca obejmuje całe kontynenty, całą naszą planetę jednocześnie.

Szef NASA zwrócił również uwagę na zagrożenia dla astronautów mieszkających na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz tych, którzy w przyszłości wyruszą na Księżyc i Marsa. Promieniowanie kosmiczne to problem z którym będzie się trzeba zmierzyć, a to wymaga bardzo dokładnych badań.

"Pogoda kosmiczna to problem, który przekracza wszelkie granice i wymaga wspólnych działań z naszymi międzynarodowymi partnerami. W naszym ONZ-owskim zespole, jesteśmy pewniejsi większej globalnej koordynacji w celu lepszego zrozumienia pogody kosmicznej i jej wpływu na Ziemię i na cały Układ Słoneczny" - stwierdził Bolden. www.twojapogoda.pl

http://www.twojapogoda.pl/astronomia/112594,pogoda-kosmiczna-gorsza-niz-tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagadka czarnych dziur rozwiązana

Astrofizykom z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, NASA oraz Rochester Institute of Technology udało się właśnie rozwiązać zagadkę, nad którą naukowcy głowili się od wielu lat - w jaki sposób czarne dziury są w stanie produkować tak wielkie ilości promieniowania rentgenowskiego.

Badacze odkryli, że dysk akrecyjny - a więc ogromny wir materii wciąganej przez czarną dziurę - rozgrzewa się nawet do 10 milionów stopni Celsjusza tworząc na swoich zewnętrznych granicach koronę - podobną do tej na Słońcu. Powstaje tam sporo "miękkiego" promieniowania rentgenowskiego (o niskiej energii), jednak o astronomowie dostrzegli też sporo promieniowania "twardego" - o nawet 100-krotnie wyższej energii.

Tym samym po raz pierwszy w historii udało się dowieść, że czarna dziura (a właściwie jej dysk akrecyjny) nie tylko może - ale produkuje dużo promieniowania rentgenowskiego, i że jest to wynikiem magnetycznych turbulencji w tym dysku.

Do wniosków takich badacze doszli na podstawie niezwykle złożonych komputerowych symulacji oraz klasycznych obliczeń. Superkomputerowi Ranger, znajdującemu się w Texas Advanced Computing Center, obliczenia te zajęły ponad 27 dni.

Były one tak skomplikowane, bo liczone były praktycznie wszystkie równania dotyczące ruchu gazu w dysku akrecyjnym, temperatury i gęstości materii, a także pól magnetycznych - a to wszystko biorąc pod uwagę teorię względności Einsteina.

Badanie te przybliżyły nas o krok od zrozumienia niezwykle egzotycznych i niemal wymykających się klasycznej fizyce czarnych dziur.

Źródło: John Hopkins University

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16630/zagadka-czarnych-dziur-rozwiazana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na południowej półkuli Słońca pojawiła się grupa plam

Na południowej półkuli Słońca pojawiła się cała seria nowych grup plam słonecznych, co może być początkiem nowego trendu, bo w ostatnim czasie większość plam pojawiała się na półkuli północnej - informuje serwis SpaceWeather.com.

Słońce zmienia swoją aktywność (wyraża się ona między innymi liczbą plam) w cyklu 11-letnim. Plamy nie pojawiają się jednak przypadkowo. Na początku cyklu jest ich więcej na dużych szerokościach heliograficznych, a później zaczyna ich przybywać w okolicach równika. Co więcej, występują też wyraźne różnice w częstotliwości pojawiania się plam na poszczególnych półkulach Na przykład wysokie maksimum z końca lat 50. XX wieku obfitowało w sporą nadwyżkę plam widocznych na półkuli północnej. Ta nadwyżka była widoczna szczególnie mocno w drugiej części cyklu. Z kolei następne maksimum miało nadwyżkę plam na północy w pierwszej części cyklu. W drugiej dominowały już plamy na półkuli południowej. Podobna sytuacja powtórzyła się w trzech kolejnych maksimach.

Obecny cykl, oznaczony numerem 24, zdecydowanie obfituje w plamy pojawiające się na półkuli północnej. Ostatnio jednak pojawiło się sporo nowych grup plam słonecznych na półkuli południowej. Naukowcy z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda (ośrodek NASA) sugerują wręcz, że obecne maksimum będzie miało podwójną strukturę. Pierwsza jego część już za nami. Drugi pik, spowodowany przez plamy z półkuli południowej, ma się pojawić na przełomie 2013 i 2014 roku.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Na-poludniowej-polkuli-Slonca-pojawila-sie-grupa-plam,wid,15740546,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronom: niezwykłe spotkanie na wieczornym niebie

Najbliższe wieczory to czas, kiedy możemy podziwiać spotkanie Księżyca ze Spiką i Saturnem - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

Spica to najjaśniejsza gwiazda z konstelacji Panny. Jej blask wynosi +0.98 wielkości gwiazdowych, co czyni ją jedną z najjaśniejszych gwiazd na naszym niebie.

"We wtorek wieczorem do Spiki zbliży się Księżyc. Formalnie, oba ciała najbliżej siebie (tylko 6 minut kątowych) będą o godzinie 22.20 naszego czasu. Obu obiektów należy wtedy wypatrywać około 20 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem" - powiedział astronom.

Dodał, że niespełna dobę później dojdzie do następnego spotkania. Tym razem Srebrny Glob przejdzie w odległości 3.5 stopnia od Saturna.

"Obie koniunkcje doskonale będzie widać gołym okiem, ale do ich obserwacji warto też użyć lornetki lub lunety. Nawet przy powiększeniu na poziomie 10-20x dojrzymy usianą kraterami tarczę Księżyca i niewielki zalążek pierścieni Saturna" - zapowiedział dr Olech.

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395880,astronom-niezwykle-spotkanie-na-wieczornym-niebie.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda znany nam Wszechświat

Wszechświat jest gigantyczny - ma on średnicę 93 miliardów lat świetlnych. A przynajmniej tyle my o nim wiemy (jest to tzw. Widzialny Wszechświat), bo prawdopodobne jest, że Wszechświat jest nieskończenie wielki, lecz obecnie nasze obserwacje nie mogą sięgnąć dalej - jesteśmy ograniczeni prędkością światła lecącego do nas od czasu Wielkiego Wybuchu. A tak wygląda jego trójwymiarowa mapa.

Mapa sięga na kilkaset milionów lat świetlnych - w tej odległości materia układa się hierarchicznie w gwiazdy, galaktyki itd. Natomiast powyżej tej odległości zdaje się ona rozkładać równomiernie w przestrzeni.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16637/tak-wyglada-znany-nam-wszechswiat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co widzimy, jest już przeszłością

Gdy patrzymy na Słońce, to widzimy jego obraz sprzed 8 minut, Księżyca sprzed 1 sekundy, odległych gwiazd sprzed dziesiątek lat, a sąsiednich galaktyk sprzed milionów lat. Jak to możliwe?

Chociaż wydaje się, że prędkość z jaką przemieszcza się światło jest naprawdę olbrzymia, to jednak w skali Wszechświata można śmiało powiedzieć, że światło po prostu się wlecze. Wszystko dlatego, że światło wędruje z prędkością 300 tysięcy kilometrów na sekundę. Oznacza to, że w ciągu jednej sekundy jest w stanie otoczyć naszą planetę aż 7,5 razy.

Jednak, aby promień światła mógł ze Słońca dotrzeć do Ziemi potrzebuje już znacznie więcej czasu. Odległość od nas do naszej dziennej gwiazdy wynosi prawie 150 milionów kilometrów, a więc światło potrzebuje do przebycia tej drogi 8 minut. Efekt tego jest taki, że gdyby Słońce nagle zgasło, to my zobaczymy to dopiero po upływie 8 minut.

Nieco lepiej jest w przypadku Księżyca, którego obraz widzimy spoglądnąć na niebo sprzed 1 sekundy. Dokładnie tyle czasu potrzebuje dotarcie promieni świetlnych z naturalnego satelity do naszego oka.

Szczególnie dobrze widoczne jest to na bardzo dużych dystansach. Na przykład promienie świetlne wędrujące do nas z gwiazdy Syriusz potrzebują na przebycie tej drogi ponad 8 lat. Znaczy to tyle iż, gdy spoglądniemy na nocne niebo i zobaczymy tę gwiazdę, to nie będzie jej wygląd obecny, ale ten sprzed właśnie 8 lat.

W przypadku odległych galaktyk ich obraz jest jeszcze starszy. Na przykład Andromeda, którą zobaczymy na niebie, taką formę miała aż 2,5 miliona lat temu. Natomiast najdalsza zaobserwowana galaktyka przez teleskop Hubble'a tak wyglądała aż 13 miliardów lat temu.

Przez ten czas mogła zderzyć się z inną galaktyką, o procesach zachodzących w jej głębi nawet nie wspominając. To właśnie dzięki prędkości światła możemy sięgać w przeszłość kosmicznych obiektów zgodnie z zasadą, że im dalej patrzymy, tym wcześniejszy Wszechświat widzimy.

Gdybyśmy znajdowali się ponad 4,5 miliarda lat świetlnych stąd, moglibyśmy zaobserwować jak formowała się nasza planeta u swojego początku. Niestety prędkość światła to największa znana nam w tej chwili szybkość i w żaden sposób nie możemy się przemieszczać z większą prędkością, aby móc zobaczyć najdalszą przeszłość Ziemi.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/5178/to-co-widzimy-jest-juz-przeszloscia

post-36-137699915614_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek rano początek lata

W najbliższy piątek, 21 czerwca o godzinie 7:04 naszego czasu, Słońce wstępuje w znak Raka rozpoczynając tym samym astronomiczne lato.

Pory roku zawdzięczamy odpowiedniemu nachyleniu osi obrotu naszej planety do płaszczyzny jej ruchu okołosłonecznego (ekliptyki). Oś obrotu tworzy z ekliptyką kąt 66.5 stopnia, dzięki czemu przez pół roku na działanie promieni słonecznych bardziej wystawiona jest półkula północna, a przez drugie pół roku półkula południowa.

Dwa razy w roku Słońce znajduje się w punktach, w których ekliptyka przecina się z równikiem niebieskim (czyli rzutem równika ziemskiego na sferę niebieską). W momentach tych mamy do czynienia ze zrównaniem dnia z nocą i początkiem astronomicznej wiosny lub jesieni.

W dwóch innych ważnych momentach, Słońce znajduje się w maksymalnej odległości kątowej od równika niebieskiego. Słońce jest wtedy albo 23.5 stopnia ponad równikiem albo 23.5 stopnia pod nim. W tym pierwszym przypadku Słońce wstępuje w znak Raka i na półkuli północnej mamy do czynienia z początkiem astronomicznego lata.

W tym roku do tego zdarzenia dojdzie 21 czerwca o godzinie 7:04 naszego czasu.

Lato rozpoczyna się każdego roku w trochę innym momencie ze względu na to, że w naszym kalendarzu mamy do czynienia z całkowitą liczbą dni w ciągu roku (365 lub 366), natomiast pełen obieg Ziemi dookoła Słońca zajmuje 365.24 dnia.

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,395898,w-piatek-rano-poczatek-lata.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnicze światła nad Czelabińskiem

Najpierw niszczycielski meteor, a następnie tajemnicze światła pojawiły się na niebie nad Czelabińskiem w Rosji. Mieszkańcy w ostatnich dniach mogli zobaczyć nietypowy blask, który rozświetlał mroki nocy. Czym było owe zjawisko?

Czelabińsk ostatnio jest światową stolicą pozaziemskich zjawisk. W połowie lutego nad miastem eksplodował meteor wybijając szyby w oknach i raniąc setki ludzi, tym razem mieszkańców zadziwiła tajemnicza elektryzująca poświata na nocnym niebie.

Przypominała ona zorzę polarną, jednak w rzeczywistości nią nie była. Naukowcy krótko zastanawiali się z czym mamy do czynienia. Okazało się, że to obłoki srebrzyste, które w tym samym czasie widoczne były nad znacznym obszarem Rosji.

W ciągu ostatnich miesięcy naukowcom udało się poczynić badania, które przybliżyły nam naturę powstawania tego zjawiska. Okazuje się, że obłoki zbudowane są w znacznej mierze z pyłu kosmicznego. Materiał wygląda jak efekt spalania się meteorów w ziemskiej atmosferze.

Z kształtu przypominają one chmury wysokiego piętra, a więc cirrus i altostratus. Zjawisko to występuje jedynie w północnej części strefy umiarkowanej, gdyż tylko tam w porze letniej Słońce chowa się za horyzont najpłycej, z uwagi na bliską obecność terenów panowania dnia polarnego.

Obłoki srebrzyste unoszą się na wysokości 85 kilometrów nad powierzchnią ziemi, a więc o ponad 70 kilometrów wyżej niż nawet najbardziej rozbudowane w pionie zwyczajne chmury, w tym cumulonimbus i cirrus.

Wiemy też, że pierwsza ich obserwacja została poczyniona dopiero w 1885 roku, czyli dwa lata po erupcji wulkanu Krakatau, jednej z największych erupcji w dziejach ludzkości. Dlatego też nie wyklucza się tego, że po części wywoływać je może również obecność popiołów wulkanicznych lub gazów.

Obłoki corocznie w porze letniej są widoczne również nad Polską. W ubiegłym roku pojawiały się pod koniec czerwca i w pierwszej połowie lipca na niebie północnym. Jednak ich aktywność była mniejsza niż w poprzednich latach. W tym sezonie widziano je tylko raz, ale najprawdopodobniej w najbliższych tygodniach ujrzymy je wielokrotnie.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16654/tajemnicze-swiatla-nad-czelabinskiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024