Skocz do zawartości

lukost

Użytkownik+
  • Liczba zawartości

    4 565
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    167

Zawartość dodana przez lukost

  1. Nie trzeba jechać w Bieszczady, ale niebo podmiejskie odpada. Być może ją widzisz, tylko jeszcze o tym nie wiesz. ;) Poruszaj delikatnie teleskopem, odbijając na północ od Menkiba i wypatruj zmiany jasności tła (pamiętając, że północna - bardziej oddalona od gwiazdy - krawędź jest nieco wyraźniej zarysowana). Jak już złapiesz to miejsce, reszta pójdzie z górki. PS filtr OIII sobie daruj - nie to pasmo.
  2. Macie dość paskudnej, listopadowej aury? Ja też, dlatego w tym odcinku lecimy do Kalifornii. Nasz cel (skatalogowany jako NGC 1499) to mgławica emisyjna, znajdująca się w konstelacji Perseusza. Została odkryta 3 listopada 1885 roku przez Edwarda Emersona Barnarda. Żeby było ciekawej, pan Barnard zaobserwował ją wizualnie, posługując się sześciocalowym refraktorem. Wyczyn to niemały, zważywszy, że "engiec" jest wyjątkowo rozległy (160'x40'), zaś pola widzenia ówcześnie stosowanych okularów były ? z dzisiejszej perspektywy ? śmiesznie małe (że nie wspomnę o długaśnych ogniskowych obiektywów i braku filtrów mgławicowych). Jeśli uwzględnić dodatkowo niewielką jasność powierzchniową mgławicy, można uznać, że Barnard wybitnym obserwatorem był. ;) Geneza nazwy mgławicy nie jest skomplikowana ? ten ogromny (bo rozciągnięty na przestrzeni około stu lat świetlnych) obłok kształtem przypomina linię brzegową Kalifornii. Opis starhoppingu tym razem pominę ? Kalifornia świeci tuż "nad" (znaczy na północ) od gwiazdy ? Per (Menkib) o jasności 4mag, a przy tym jest uwzględniona w każdym przyzwoitym atlasie nieba. NGC 1499 i ? Per są "sąsiadami" nie tylko z perspektywy ziemskiego obserwatora, co więcej ? najprawdopodobniej to właśnie bliskość gwiazdy sprawia, że mgławica w ogóle jest widoczna. Zestaw ów znajduje się w odległości około 1500 lat świetlnych od Ziemi, wewnątrz Ramienia Oriona, na granicy asocjacji Perseusz OB2 (choć co do tej odległości pewności brak; w sieci znalazłem rozbieżne wartości - od 1200 do 1800 lat świetlnych). We wspomnianej asocjacji narodził się biało-niebieski Menkib ? gorący (ok. 37000 K) olbrzym typu widmowego O7. Gwiazdeczka ta - mówiąc obrazowo - urwała się ze smyczy (co następuje wskutek wybuchu supernowej w układzie wielokrotnym, tudzież po bliskim spotkaniu systemów podwójnych, skutkującym ich rozpadem), zyskując status "gwiazdy uciekającej". Jaki może być rezultat szybkiego przemieszczania się w ośrodku międzygwiazdowym tak gorącego "maleństwa" (o masie ok. 30 - 40 razy większej od naszego Słońca), emitującego w dodatku silny wiatr gwiazdowy? Ano, fala uderzeniowa, podgrzewająca pył (to ta czerwona plama widoczna w lewym, górnym rogu zdjęcia wykonanego przez pracujący w podczerwieni teleskop WISE). źródło: http://photojournal.jpl.nasa.gov Pewne jest, że koniec żywota tej gwiazdy jest nieodległy, a śmierć ta będzie zjawiskiem spektakularnym ? jak to zwykle przy wybuchach supernowych bywa. ;) Skoro wiemy już na co patrzymy, pora wspomnieć, przez co paczać i jak to widać. :) Mówisz "Kalifornia" - myślisz "H-beta". Zjonizowany wodór jarzy się czerwonawo, świecąc w paśmie, na które ludzkie oko nie jest specjalnie wrażliwe. Z tego też powodu numer 1499 znajduje się na szczycie krótkiej listy obiektów, do obserwacji których ów filtr jest szczególnie przydatny (przy czym wymieniany jest zwykle zaraz po Qniu ;) ). Obiekt jest widoczny już w lornetkach (najlepiej zaopatrzonych w parkę rzeczonych habet). Tego typu doświadczenie obserwacyjne dopiero przede mną* (nie mogę się doczekać co zobaczę w szerokim polu Nikona 7x50), niemniej podczas dobrych nocy nawet bez pomocy filtrów lorneta 15x70 jest w stanie wydobyć z tła subtelną mgiełkę - rozmytą, o nieokreślonym kształcie, widoczną dość słabo i tylko pod przyzwoitym, wiejskim niebem. Wskazane, by usunąć z pola widzenia "przeszkadzajkę", czyli ? Per. Wystarczające jest także zestawienie refraktora 80 mm i filtra. Choć nie spodziewałem się wiele po takiej kombinacji, to Kalifornia ukazała się moim oczom dość wyraźnie - blady blask wodorowej chmury ewidentnie kontrastował z czernią nieba. Użycie soczewki o średnicy 150 mm sprawia, że mgławica staje się obiektem łatwym, jawiąc się jako duża, z grubsza prostokątna plama. Obserwując ją, wspomagałem się UltraBlockiem; w prawie trzystopniowym polu widzenia wygenerowanym przez Maxvisiona 24 mm engiec prezentował się okazale ? mleczna poświata mgławicy, z prześwitującymi na jej tle gwiazdkami, była całkiem ładnie widoczna. Żadnego detalu (prócz ciemniejszego wnętrza, okolonego dwoma jaśniejszymi pasmami na obrzeżach) nie wyłapałem. Naprawdę ciekawie robi się, gdy zaprosimy do zabawy dużego niutka. Szesnastocalowiec ukazał wijące się pasma, przypominające nurt spienionej, górskiej rzeki. Północna, bardziej oddalona od ? Per krawędź mgławicy odcinała się od tła nieco wyraźniej niż jej granica południowa. Z określeniem, gdzie znajduje się wschodni i zachodni "koniec" miałem spory problem, bowiem rozmywała się ona stopniowo w tle nieba. Jak duże to cholerstwo, doskonale widać na poniższym zdjęciu: źródło: http://apod.nasa.gov W tym miejscu serdecznie przepraszam tych, którzy nie trawią astrofotograficznej twórczości tego pana, ale akurat ja mam słabość do jego zdjęć (grafik?). Co tam jeszcze? Ano, pamiętam do dziś, że jako dzieciak nie mogłem zrozumieć, dlaczego nie jestem w stanie dostrzec tak wielkiego i jasnego obiektu (które to cechy przypisałem Kalifornii po analizie map w atlasie Hvezdna obloha 2000.0) ? choć bardzo się starałem, uparcie czesząc ten rejon nieba ruską lunetą 20x50. ;) Nieco już zapomniany (a młodszym userom pewno w ogóle nieznany) zespół Dead Kennedys śpiewał swego czasu, że "Kalifornia ponad wszystko", a skoro tak - spróbuj i daj znać jak poszło! * - w tym miejscu Marek uzna zapewne, że w takim razie g...o widziałem i nie ma sensu dalej tego czytać ;)
  3. A ja zgłaszam się z błędem EX2048. Za cholerę nie mogę napisać nowego tematu; w tekście nie ma już nawet linków - są tylko załączone foty...
  4. Trzymamy za słowo.
  5. Poproszę o instrukcję obsługi, bo nic nie kumam. Wyszedłem sobie na łączkę na obrzeżach miasta (korzystając z niewielkich dziur w chmurach), odpaliłem miernik, no i wychodzą pomiary na poziomie 24mag, później bardziej normalne (aczkolwiek i tak zawyżone - 21 z hakiem), by po kilku minutach znów wrócić do absurdalnych wartości. Ja jestem głupi, czy z tym miernikiem coś nie tak?
  6. Ja się jeszcze na drugą stronę nie wybieram... ;)
  7. Też miałem takie wątpliwości, ale tu dużo zależy od świecenia nieba (air glow), poza tym ta mityczna łączka pana Bortle'a to okolona drzewami musi być. :) Edyta: O, Piotrek mnie ubiegł.
  8. Miło mi poinformować, że kupiony swego czasu od Waldixa niepozorny, chiński achromacik stał się prawdziwym celebrytą, pojawiając się nie tylko na plotkarskich portalach astro, ale także w kolorowej prasie. ;) PS Jeszcze raz wielkie dzięki dla Marcina (MaPa) i Łukasza (Jolo) za zgodę na wykorzystanie ich przecudnej urody fot. No i milej lektury!
  9. Zgadza się, GSO jest lepiej wyposażony i dopracowany konstrukcyjnie. Niemniej, rozmiar lustra to podstawa i 12 cali zwyczajnie rozłoży na łopatki poczciwą "ósemkę". Twoja kasa i Twoja decyzja, ale pamiętaj, że pewne rzeczy można poprawić, tudzież dokupić akcesoria, ale lustra już nie rozciągniesz. :)
  10. W tym przedziale cenowym Synta 8 ma konkurencję, sprzedawaną jako Sky Watcher 250/1200 lub 300/1500 (względnie GSO). ;) Jeśli chwilę poczekasz, na pewno trafisz coś na giełdzie. Mając do dyspozycji wiejskie niebo i nie musząc transportować sprzętu, bez wahania inwestuj w duże lustra - odwdzięczą się widokami.
  11. Przy pierwszej okazji przyłączę się do testów ze swoim miernikiem.
  12. Jacku, też wpłaciłem (przedwczoraj), tylko zapomniałem podać nick w tytule przelewu.
  13. Gdyby pominąć Pałac Kultury i - w szczególności - Złote Tarasy, to byłby piękny tekst... ;)
  14. Ło matko, a gdzieś Ty hejt w tym wątku dostrzegł ???
  15. Liczy się inaczej. Z uwagi na długość toru optycznego nasadki faktyczna "krotność" jest większa. Do tego dochodzą zalety paczania dwuocznego (obraz wydaje się większy, a ilość widocznych szczegółów wzrasta), no i mamy Twojego Jowisza.
  16. A te ciemne pasma na powierzchni to z jakiego katalogu?
  17. Pewno optyka Ci zaparowała albo coś wisiało na niebie - na naszych szerokościach geograficznych nie ma raczej szans na żadną mgławicowość w okolicy NGC 2362. Obserwowałem gromadę ubiegłej zimy (refraktorem 150 mm, pod dobrym, górskim niebem) i żadnej mgiełki tam nie wyłuskałem. Zresztą ten Sharpless 2-310 to straszna słabizna (w "Interstellarum Deep Sky Atlasie" mgiełkę oznaczono jako niewidoczną w teleskopie dwunastocalowym, a jako filtr rekomendowany do jej obserwacji wskazano H - betę). No i najważniejsze - mgławica jest zlokalizowana nieco na wschód od gromady i nie ma prawa świecić na jej tle. ;)
  18. Bo i Twoją propozycję z pierwszego postu trudno inaczej skomentować. ;) A tak w ogóle to nie napisałeś jakim budżetem dysponujesz, jakie masz preferencje obserwacyjne i skąd zamierzasz oglądać niebo. Bez tych podstawowych informacji ciężko będzie coś sensownie poradzić.
  19. lukost

    Luneta

    Sugeruję skolimowanie lornetki. ;)
  20. lukost

    Brak pogody

    Do mnie rozpogodzenie miało dotrzeć już w nocy. Wieczorem przygotowałem sprzęt i zapakowałem go do auta, rozpisałem krótki, acz treściwy plan obserwacji i nastawiłem budzik na 2.30, by po zachodzie Łysego skoczyć na Przełęcz. 2.30 - za oknem bajkowy (z tym, że tej akurat bajki nie lubię), zimowy krajobraz, z delikatnie prószącym śniegiem. 7.30 - piękne słonko. Dziękuję, tyle w temacie.
  21. A jak to w wizualu będzie pięknie wyglądać... Już przebieram nogami, by wreszcie dorwać się do tych konfitur. :)
  22. Akurat ci panowie są zdeprawowani co najmniej w takim stopniu jak ja, przy czym stopień dewiacji obserwacyjnej jednego z nich wręcz szokował. ;)
  23. Jak pięknie zgrał się powrót dobrej pogody z fazą Łysego...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. Jacek E.

      Jacek E.

      Chyba jak sie dwa wtorki do kupy zejdą :( normalnie załamka, wczoraj ledwo sprzęt przed deszczem uratowałem a piękna dziura była i bezwietrznie....

    3. Charon_X

      Charon_X

      wczoraj 2 raz nie zdążyłem aparatu wystawić z Tairem, jak Ksieżyc przykryły chmury


       

    4. lukost

      lukost

      A u mnie się czyści. Nie wykluczam szybkiej sesji dziś nad ranem. 

  24. Fajnie, tylko olałbym matmę, tudzież słówka i siedział do oporu. ;) Nie wiesz, kiedy będzie następny raz...
  25. Marek, nie słuchaj go. Pamiętasz sesję na Ćwilinie? Ustaliliśmy przeca wtedy, że jest niepoczytalny. ,;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)