Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Kwiecień 2021 w odkryciach NEO
2021-05-28. Krzysztof Kanawka
Zapraszamy do podsumowania odkryć planetoid bliskich Ziemi w kwietniu 2021 roku.
Ile obiektów bliskich Ziemi odkryto w kwietniu 2021? Czy wśród nich znalazły się duże planetoidy?
Rozwój technik obserwacyjnych pozwolił na wyraźny wzrost odkryć obiektów krążących blisko Ziemi (NEO, ang. Near Earth Object). W 2000 roku odkryto 363 obiekty NEO. W 2010 takich odkryć było już 921. W 2019 roku odkryć było ponad 2400, zaś w 2020 roku było ich prawie 3000. Jednocześnie wydaje się, że ludzkość odkryła już prawie wszystkie obiekty NEO o średnicy większej od 1 km, gdyż w latach 2010-2019 odkrywano ich maksymalnie kilkanaście rocznie. Co ciekawe, od kilku lat ilość odkrywanych obiektów większych od 140 metrów jest mniej więcej stała: co roku odkrywa się ich 400 ? 500. Tego typu obiekty wciąż mogą wyrządzić duże zniszczenia na Ziemi, szczególnie, gdyby uderzyły w kontynent taki jak Europa (lub pobliskie wody).
Największy postęp dokonał się w odkryciach małych obiektów. Dziś dość często odkrywa się meteoroidy o średnicy zaledwie 2-3 metrów. Takiej wielkości obiekty były zbyt małe i zbyt słabe jeszcze dziesięć lat temu. Choć aż tak małe obiekty nie zagrażają naszej planecie (a te o średnicy kilkunastu metrów mają potencjał zniszczeń zbliżony do bolidu czelabińskiego), o tyle wiedza na temat wielkości i dystrybucji takich obiektów NEO ma duże znaczenie dla zrozumienia zmian w całkowitej populacji w pobliżu Ziemi. Co ciekawe, ilość odkryć meteoroidów o średnicy mniejszej niż 10 metrów wyraźnie spada w okresie lata na półkuli północnej ? wówczas wiele obserwatoriów astronomicznych funkcjonuje krócej.
Kwiecień 2021 w odkryciach NEO
W kwietniu 2021 łącznie odkryto 304 obiekty NEO ? wszystkie z nich są planetoidami. Nie odkryto nowej komety NEO. 43 nowe planetoidy NEO mają szacowaną średnicę większą od 140 metrów ? taki rozmiar (uderzającej planetoidy) jest uznawany za mogący wywołać większe szkody na Ziemi. Nie odkryto żadnego obiektu o spodziewanej średnicy większej od 1 km. Odkryto 9 planetoid, które mają status ?potencjalnie niebezpiecznych? (PHA).
Do końca kwietnia nastąpiły łącznie 54 przeloty małych obiektów w pobliżu Ziemi. W kwietniu przelotów było łącznie 19. Największym obiektem była planetoida 2021 GL16 o średnicy około 21 metrów.
(NASA, PFA)
Podsumowanie odkryć obiektów NEO w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/05/kwiecien-2021-w-odkryciach-neo/

Kwiecień 2021 w odkryciach NEO.jpg

Kwiecień 2021 w odkryciach NEO2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?O kosmosie przy kawie? ? Centrum Nauki Kopernik zaprasza nauczycieli
2021-05-28. Redakcja
Pragniesz udostępniać uczniom innowacyjną wiedzę? Weź udział w drugim spotkaniu z cyklu ?O kosmosie przy kawie? ? 28 maja, godz. 18.00.
O kosmosie przy kawie to projekt ESERO-Polska dla nauczycielek i nauczycieli wszystkich etapów edukacji oraz wszystkich przedmiotów ? nie tylko przyrodniczych i ścisłych, pragnących udostępniać uczniom interdyscyplinarną i innowacyjną wiedzę o kosmosie.
Spotykamy się w formule online, by w luźnej atmosferze przy kawie porozmawiać, od czego zacząć i jak zbudować zainteresowanie dzieci i młodzieży zagadnieniami kosmicznymi. Towarzyszyć nam będą edukatorzy, eksperci i nauczyciele, z którymi współpracujemy.
Jedno spotkanie ? wybrany temat. Najbliższe jest poświęcone wykorzystaniu zdjęć satelitarnych, jako pomocy dydaktycznej na lekcjach z różnych przedmiotów.
Nauczycielu, zapisz w kalendarzu:  28 maja, godz. 18.00 ? ?O kosmosie przy kawie?
ZOOM: https://zoom.us/j/94310038983
Szczegóły tego spotkania: https://esero.kopernik.org.pl/o-kosmosie-przy-kawie-zdjecia-satelitarne-w-szkole/
Previous ArticleKwiecień 2021 w odkryciach NEO
https://kosmonauta.net/2021/05/o-kosmosie-przy-kawie-centrum-nauki-kopernik-zaprasza-nauczycieli/

O kosmosie przy kawie Centrum Nauki Kopernik zaprasza nauczycieli.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EXATEL o rozwoju satelitarnych zdolności. Start teleportu i wizja konstelacji
2021-05-28.
Podczas spotkania zorganizowanego 27 maja br., na którym kierownictwo spółki EXATEL podzieliło się wynikami finansowymi za 2020 rok i pierwszy kwartał 2021, przedstawiono również stan realizacji zamierzeń i zarys dalszych planów rozwojowych polskiej firmy. Ujęto wśród nich szczegóły dotyczące trwających i przewidywanych procesów pozyskiwania zdolności powiązanych z technologiami kosmicznymi - przede wszystkim w aspekcie podjętej już budowy teleportu satelitarnego, jak i proponowanego w Krajowym Planie Odbudowy rozmieszczenia konstelacji satelitów obserwacji Ziemi.
Przedstawienie bieżących założeń rozwojowych spółki EXATEL poprzedziło zaprezentowanie wyników finansowych wskazujących na szybsze od planowanego uzyskanie przez firmę zakładanej rentowności (dodatni wynik netto o rok wcześniej od przewidywań: 1,4 mln PLN, zamiast -5,2 mln w roku budżetowym 2020). Firma wykazała także wzrost przychodów w skali pierwszego kwartału roku budżetowego 2021 (Q1 2021). Podkreślono przy tym, że znacząca większość to wpływy wygenerowane z działalności świadczonej względem odbiorców prywatnych. "Jeśli chodzi o relację przychodów ze sfery komercyjnej do sfery publicznej, tutaj 68 proc. naszych przychodów pochodzi z rynku komercyjnego" - podkreślił prezes spółki, Nikodem Bończa-Tomaszewski.
Wśród deklarowanych najnowszych dokonań rozwojowych, Exatel wskazał na budowę teleportu satelitarnego z zaangażowaniem wyłącznie własnych środków finansowych (bez zaciągania kredytu). Przedsięwzięcie dotyczy zapowiadanej jeszcze w październiku 2020 roku polskiej stacji naziemnej z możliwością kontroli misji, opisywanej jako pierwsze tego typu rozwiązanie w Europie Środkowo-Wschodniej kontrolowane przez spółkę Skarbu Państwa. "Z jego usług będą mogły skorzystać organizacje krajowe, jak i zza granicy" - deklarowano wówczas.
Kontynuując ten wątek na czwartkowym spotkaniu, wiceprezes Rafał Magryś ujął rozwój kompetencji satelitarnych wśród głównych obszarów doskonalenia potencjału biznesowego spółki EXATEL. W zakres ten ma wchodzić w pierwszej kolejności własna infrastruktura naziemna obejmująca wspomniany teleport. Jak podkreślił, pełne działanie tej stacji będzie zapewnione w czerwcu bieżącego roku.
ak jak zapowiadałem w październiku 2020 roku ? w czerwcu, zgodnie z planem ? kończymy budowę własnego teleportu satelitarnego. Jego znaczenie dla rozwoju Spółki jest ogromne. Będzie jedynym tego typu rozwiązaniem w Europie środkowo-wschodniej kontrolowanym przez Spółkę Skarbu Państwa. Już dziś z jego usług korzysta Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wkrótce będziemy mogli świadczyć usługi łączności satelitarnej również dla podmiotów komercyjnych.
Rafał Magryś, wiceprezes spółki EXATEL

Pierwszym podmiotem korzystającym z usług na bazie nowego teleportu satelitarnego EXATEL jest polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Oferta kierowana jest jednak zarówno do odbiorców instytucjonalnych, jak i prywatnych. Zadeklarowano przy tym otwarcie na współpracę z sektorem kosmicznym. "Zapraszamy wszystkie zainteresowane firmy do korzystania z naszego teleportu" - zachęcił w tym miejscu wiceprezes Magryś.
Następnym z wyodrębnionych tutaj przykładów dążeń firmy związanych z technologiami kosmicznymi była propozycja budowy Satelitarnego Systemu Obserwacji Ziemi, jaką przedstawiono do realizacji w ramach Krajowego Planu Odbudowy ("fiszki" zgłaszane w czwartym kwartale 2020 roku). Jak wskazano, to zamysł zakładający stworzenie narodowej konstelacji satelitarnej umożliwiającej świadczenie usług obrazowania z orbity - za łączną kwotę 693,9 mln PLN; zbierane dane byłyby dostępne na użytek publiczny i komercyjny.
Jak zapewniono podczas spotkania w siedzibie polskiej spółki, złożona w ramach KPO propozycja pozostaje obecnie przedmiotem resortowej oceny pod kątem dopuszczenia do ewentualnej realizacji (zajmuje się tym obszarem Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii).  "Trwa proces decyzyjny, zobaczymy jakie będą rozstrzygnięcia" - stwierdził w tym miejscu prezes Bończa-Tomaszewski.
Ujawniane dotąd ogólne założenia wskazanej propozycji Satelitarnego Systemu Obserwacji Ziemi wskazują na zamysł uruchomienia do 2026 roku na niskiej orbicie okołoziemskiej konstelacji złożonej z co najmniej sześciu lekkich satelitów obserwacji Ziemi (o jednostkowej masie ok. 100 kg). Instrumenty te miałyby zapewniać zarówno wielozakresowy podgląd optoelektroniczny (głównie pasmo światła widzialnego i podczerwień), jak i radarowy (w technologii syntetycznej apertury - SAR). Pierwsze z nich mogłyby znaleźć się na orbicie najwcześniej w 2023 roku.
Wśród dalszych, bardziej długoterminowych zamierzeń satelitarnych EXATEL ujmuje również pozyskanie satelity telekomunikacyjnego na orbicie geostacjonarnej. Zanim to nastąpi, nowo powstały teleport będzie współpracował z instrumentami orbitalnymi zewnętrznych operatorów.
Poza obszarem ściśle dotyczącym technologii kosmicznych, EXATEL ma podtrzymywać rozwój w innych ważnych dla firmy segmentach inżynieryjnych. Prezes Bończa-Tomaszewski podkreślił tutaj nacisk położony na doskonalenie systemów cyberbezpieczeństwa (w ochronie państwowej infrastruktury krytycznej), rozwiązań IT, a także zwiększania własnego potencjału R&D przedsiębiorstwa (zaplecze badawczo-rozwojowe). W tym ostatnim punkcie podkreślono, że do tej pory firma pozyskała ponad 55 mln PLN na badania i rozwój.
Interesującym tematem w kontekście zdolności kosmicznych, jaki pojawił się na czwartkowej konferencji spółki EXATEL, była także informacja o poszukiwaniu okazji do prowadzenia akwizycji infrastrukturalnych i firm z obszarów kwalifikowanych jako podstawowa działalność spółki: światłowodowych, data center, komunikacyjnych, cyberbezpieczeństwa i właśnie technologii sektora kosmicznego. "Rozglądamy się za okazjami na rynku krajowym i zagranicznym" - wskazał tutaj prezes Bończa-Tomaszewski.

Fot. ESA [esa.int]

Ilustracja: EXATEL [exatel.pl]

Ilustracja: EXATEL [exatel.pl]

Źródło:Space24

https://www.space24.pl/exatel-o-rozwoju-satelitarnych-zdolnosci-start-teleportu-i-wizja-konstelacji

EXATEL o rozwoju satelitarnych zdolności. Start teleportu i wizja konstelacji.jpg

EXATEL o rozwoju satelitarnych zdolności. Start teleportu i wizja konstelacji2.jpg

EXATEL o rozwoju satelitarnych zdolności. Start teleportu i wizja konstelacji3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wideo dnia: dwie supermasywne czarne dziury w śmiertelnym tańcu
2021-05-28. Radek Kosarzycki
Z czarnymi dziurami to jest taki problem, że są czarne. Na tle czarnego nieba astronomowie mają nie lada problem, aby je w ogóle dostrzec. Z tego też powodu, chociaż od dziesięcioleci wiemy o ich istnieniu, to pierwsze (i jak dotąd jedyne) ?zdjęcie? czarnej dziury udało się wykonać dopiero w 2019 roku.
Na szczęście w 2015 r. naukowcy otworzyli zupełnie nowe okno na wszechświat - zaczęliśmy obserwować wszechświat w zakresie fal grawitacyjnych, tzw. zmarszczek czasoprzestrzeni powstałych w najbardziej energetycznych zdarzeniach we wszechświecie. To dzięki nim udało się w ciągu zaledwie kilku lat zaobserwować kilkadziesiąt procesów łączenia czarnych dziur.
Jak dotąd naukowcom nie udało się zarejestrować jeszcze jednego typu zdarzenia: procesu łączenia dwóch supermasywnych czarnych dziur, jakie zazwyczaj znajdują się w centrach galaktyk.
Obiekty tego typu, których masa może sięgać milionów mas Słońca, rotując wokół wspólnego środka masy, tracą energię, emitując fale grawitacyjne. Jednocześnie tracąc masę, obie czarne dziury zbliżają się do siebie.
Bez wątpienia są to wciąż pierwsze kroki w badaniu zdarzeń tego typu. Naukowcy jednak bezustannie poprawiają modele i symulacje procesów zachodzących w otoczeniu tych niezwykle tajemniczych obiektów. Jakby nie patrzeć o czarnych dziurach możemy się zasadniczo dowiedzieć tylko kilku rzeczy, cała reszta znika, ukryta jest przed nami za horyzontem zdarzeń.
Symulacje tego typu oparte są na niezwykle skomplikowanych obliczeniach równań opisujących interakcje materii, zmiany gęstości i ciśnienia plazmy w otoczeniu supermasywnych czarnych dziur. W ten sposób naukowcy uzyskują informację o tym czego powinni się spodziewać kiedy uda się im zaobserwować obiekty tego typu.
Na powyższej symulacji możemy zobaczyć jasno świecący gaz otaczający dwie supermasywne czarne dziury, które za czterdzieści kolejnych okrążeń połączą się ze sobą w jedną większą supermasywna czarną dziurę.
Simulation Reveals Spiraling Supermassive Black Holes
https://www.youtube.com/watch?v=i2u-7LMhwvE&feature=emb_imp_woyt

https://spidersweb.pl/2021/05/wideo-dnia-dwie-supermasywne-czarne-dziury.html

Wideo dnia dwie supermasywne czarne dziury w śmiertelnym tańcu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuczna Inteligencja. To, o czym dorośli Ci nie mówią
2021-05-28. Krystyna Syty
Po co nam sztuczna inteligencja? Co ludzie będą robić, gdy maszyny zastąpią ich w pracy? To tylko niektóre z pytań, na które odpowiedzi znajdziemy w książce ?Sztuczna Inteligencja. To, o czym dorośli Ci nie mówią?. Książkę napisał Boguś Janiszewski i zilustrował Max Skorwider. Poprzednio w serii ?To, o czym dorośli Ci nie mówią? ukazały się pozycje o ekonomii, polityce, ludzkim mózgu i kosmosie.
W swojej książce autorzy starają się w jak najbardziej przystępny sposób wytłumaczyć jak powstała i jak działa sztuczna inteligencja. Dowiadujemy się z niej, gdzie już dziś ludzie zostali zastąpieni przez roboty oraz jak według naukowców może wyglądać przyszły, zdominowany przez maszyny świat. Książka, choć jest przeznaczona dla dzieci, jest bardzo merytoryczna i konkretna. Nie jest to zbiór faktów i mitów na temat robotów, czy fantastyczna wizja świata opanowanego przez sztuczną inteligencję. Autorzy położyli nacisk jak najlepsze wytłumaczenie sposobu działania, myślenia i uczenia się robotów.
Rozmaite bardzo zawiłe zagadnienia związane ze sztuczną inteligencją zostały w książce przedstawione w bardzo przystępny sposób. Janiszewski posługuje się prostym językiem, zrozumiałym nawet dla bardzo młodych czytelników. Nie jest to język infantylny, czy dziecinny. Autorzy tłumaczą skomplikowane pojęcia takie jak deep learning czy algorytm heurystyczny w sposób obrazowy, odnosząc się do sytuacji z życia codziennego. Jest to książka, z której wiele wyciągną i wiele dowiedzą się zarówno dzieci jak i ich rodzice czy dziadkowie.
Książka jest pięknie wydana i bogato ilustrowana. Komiksowe rysunki Maxa Skorwidera pozwalają czytelnikom jeszcze lepiej zrozumieć i wyobrazić sobie mechanizmy rządzące światem sztucznej inteligencji. Każda strona różni się układem od poprzedniej, przez co książka może starszym czytelnikom wydawać się chaotyczna, lecz dla dzieci z pewnością nie będzie nudna ani monotonna.
Jako redakcja Astronetu objęliśmy ?Sztuczną Inteligencję? swoim patronatem medialnym. W związku ze zbliżającym się dniem dziecka mamy do rozdania dwa egzemplarze tej książki. Szczegółowe informacje oraz regulamin konkursu zostaną udostępnione na naszym Facebooku we wtorek 1 czerwca. Zgłoszenia będzie można wysyłać do niedzieli 6 czerwca włącznie.

Tytuł oryginalny: Sztuczna Inteligencja. To o czym dorośli Ci nie mówią
Autor: Boguś Janiszewski
Autor ilustracji: Max Skorwider
Wydawca: Publicat
Stron: 151
Data wydania: 25 marca 2020

Źródło: Publicat
https://astronet.pl/recenzje/sztuczna-inteligencja-to-o-czym-dorosli-ci-nie-mowia/

Sztuczna Inteligencja. To, o czym dorośli Ci nie mówią.jpg

Sztuczna Inteligencja. To, o czym dorośli Ci nie mówią2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki konkursu na logo LO w Stanisławowie Pierwszym
2021-05-28.
30 marca 2021 r. Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Lema w Stanisławowie Pierwszym ogłosiło wyniki konkursu na opracowanie symbolu graficznego (logo) szkoły. Konkurs skierowany był do wszystkich uczniów szkoły, ich rodziców i nauczycieli oraz do mieszkańców powiatu legionowskiego.
Konkurs na logo Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Lema w Stanisławowie Pierwszym wystartował 14 grudnia 2020 r. Do 26 lutego 2021 r. uczestnicy konkursu mieli przesyłać prace graficzne wykonane dowolną techniką, w kolorze i czarno-białe. Szczegółowe wytyczne odnoście prac konkursowych oraz samego konkursu znajdują się w regulaminie konkursu.
30 marca zostały ogłoszone wyniki konkursu na logo Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Lema. Jury konkursu przyznało dwa wyróżnienia:
?    dla Gabrieli Małysz (uczennicy klasy 2B LO im. Stanisława Lema)
?    dla Marty Kotek (uczennicy klasy 7 z SP z Serocka).
 
Nagrodę główną zdobyła pani Monika Kosewska z Łajsk, która zaprezentowała innowacyjny projekt logo, w różnorodnej kolorystyce.Autorka zaproponowała pomysł, aby bawić się kolorami i zmieniać je w zależności od przeznaczenia logo.
Uczniowie LO podjęli wyzwanie wyboru pasującego koloru dla szkoły oraz osobno dla każdej z klas. Na efekty ich wyborów trzeba będzie jeszcze  poczekać.
Zwyciężczyni konkursu została uhonorowana dyplomem i nagrodą w postaci bonu pieniężnego w kwocie 300 zł na zakupy na platformie Allegro oraz kompletem gadżetów od Powiatu Legionowskiego.
Wszystkie nagrodzone prace w konkursie na Logo LO im. Stanisława Lema są do obejrzenia pod linkiem.
 
Źródło: LO im. Stanisława Lema w Stanisławowie Pierwszym
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wyniki-konkursu-na-logo-lo-w-stanislawowie-pierwszym

Wyniki konkursu na logo LO w Stanisławowie Pierwszym.jpg

Wyniki konkursu na logo LO w Stanisławowie Pierwszym2.jpg

Wyniki konkursu na logo LO w Stanisławowie Pierwszym3.jpg

Wyniki konkursu na logo LO w Stanisławowie Pierwszym4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze Szczecinka w kosmos. Filip Aleksandrowicz z zespołem buduje rakiety
2021-05-28.
Pochodzący ze Szczecinka w województwie zachodniopomorskim Filip Aleksandrowicz jest członkiem studenckiego stowarzyszenia Delft Aerospace Rocket Engineering (DARE) na Politechnice w Delf w Holandii. Grupa zaprojektowała i zakończyła budowę rakiety Stratos IV, która ma na celu pobić aktualny światowy rekord wysokości lotu rakiety zbudowanej przez studentów oraz przekroczyć linię Karmana ? umowną granicę kosmosu.
Filip Aleksandrowicz ukończył profil matematyczno-fizyczny w Społecznym Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinku, gdzie udzielał się między innymi w zespole Akcja Animacja. Jego celem na długo przed zdaniem matury było dostanie się na studia na Politechnice w Delft, gdzie od 2018 roku studiuje ?Inżynierię Lotnictwa i Kosmonautyki?. Od 2019 roku jest członkiem studenckiego stowarzyszenia DARE, gdzie był członkiem zespołu pracującego nad silnikami sterującymi do rakiety Stratos IV.
Stowarzyszenie DARE jest jednym z bardziej zaawansowanych studenckich zespołów zajmujących się rakietami i liczy niemal 200 członków. Około 70 procent z tej grupy pochodzi z Wydziału Inżynierii Lotniczej Politechniki w Delft, a pozostałe 30% z innych wydziałów, w tym z inżynierii mechanicznej, elektrotechniki, fizyki stosowanej i wzornictwa przemysłowego. Niemal połowa członków DARE to studenci pochodzący spoza Holandii, np. z Polski.

DARE prowadzi równocześnie kilka projektów, ale spośród wszystkich projektów wyróżniają się dwa flagowe, czyli Stratos i Sparrow. Stratos IV jest najnowszą z serii rakiet stworzonych przez stowarzyszenie DARE w ciągu jego dwudziestoletniego istnienia. Pierwszy Startos poleciał w roku 2009 na wysokość 12,5 km. Rakieta Startos II+ wystrzelona 16 października 2015 roku pobiła europejski rekord wysokości rakiet amatorskich. Rakieta Stratos III rozpadła się 20 sekund po starcie. Tym razem członkowie DARE mają nadzieję podnieść poprzeczkę i pobić aktualny rekord świata w wysokości lotów rakiet amatorskich. Ten lot ma przybliżyć ich do celu, jakim jest bycie pierwszym studenckim stowarzyszeniem, który oficjalnie przekroczy granicę przestrzeni kosmicznej.
Aby tego dokonać, silnik rakiety ? Nimbus DHX-400, łączy to co najlepsze z dwóch rodzajów silników rakietowych ? na paliwo stałe oraz na paliwo ciekłe. Jest w stanie pchnąć rakietę z siłą jednej tony przez 30 sekund pracy, dopóki nie zabraknie mu paliwa. Odpowiada to mocy dwunastu bolidów Formuły 1 jednocześnie. Rakieta będzie zbudowana z nowoczesnych kompozytów z włókien węglowych, które pozwolą osiągnąć niezwykle niską masę, jednocześnie nie ograniczając wytrzymałości. Co więcej, dysza silnika jest wydrukowana w 3D z tytanu i wzmocniona wkładką z grafitu, która pozwala jej wytrzymać ekstremalne temperatury przekraczające 2700 stopni Celsjusza ? o ponad tysiąc stopni więcej niż temperatura topnienia stali.
Start rakiety odbędzie się w październiku 2021 roku z bazy INTA El Arenosillo w Hiszpanii. W porównaniu do rakiety Stratos III, Stratos IV ma kilka znaczących ulepszeń. Nowy automatyczny system kontroli zadba o jej stabilność w trakcie lotu. Co więcej, nowa rakieta waży mniej, mając jednocześnie potężniejszy silnik, co zwiększy zarówno jej osiągi, jak i maksymalny pułap lotu. Po osiągnięciu apogeum, stożek rakietowy zawierający komputer pokładowy odłączy się od części z silnikiem i zbiornikiem na paliwo, a następnie zostanie spowolniony za pomocą dwóch spadochronów, zanim ostatecznie wyląduje w oceanie.
Ten projekt, oprócz osiągnięcia rekordu lotu, ma udowodnić, że także studenci są w stanie zbliżyć się do przestrzeni kosmicznej, a docelowo do niej dotrzeć. Chcą udowodnić, że kosmos jest bardziej dostępny, niż mogłoby się wydawać, że nie jest zarezerwowany jedynie dla rządowych agencji lub miliarderów.
Więcej informacji można znaleźć na stronie Stowarzyszenia
Stowarzyszenie prosi także o wparcie finansowe.
Źródło: iszczecinek.pl
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ze-szczecinka-w-kosmos-filip-aleksandrowicz-z-zespolem-buduje-rakiety

Ze Szczecinka w kosmos. Filip Aleksandrowicz z zespołem buduje rakiety.jpg

Ze Szczecinka w kosmos. Filip Aleksandrowicz z zespołem buduje rakiety2.jpg

Ze Szczecinka w kosmos. Filip Aleksandrowicz z zespołem buduje rakiety3.jpg

Ze Szczecinka w kosmos. Filip Aleksandrowicz z zespołem buduje rakiety4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loty Rakiet Eksperymentalnych ? Wiosna 2021
2021-05-28.
Polskie Towarzystwo Rakietowe ogłosiło wstępny termin Lotów Rakiet Eksperymentalnych w drugi weekend czerwca 2021 czyli w dniach 12 czerwca (sobota) i 13 czerwca (niedziela). Termin zapasowy to 26-27 czerwca br. Impreza odbędzie się na poligonie w Drawsku Pomorskim.
Loty Rakiet Eksperymentalnych (LRE) to wydarzenie, podczas którego testowane są rakiety eksperymentalne i odbywają się loty badawcze z ładunkiem użytecznym. LRE zazwyczaj odbywa się 2 razy w roku (wiosną i jesienią) na poligonie w Drawsku Pomorskim gdzie maksymalny pułap wynosi 15 km. Impreza ma charakter zamknięty, uczestnictwo jest możliwe po wcześniejszym wypełnieniu zgłoszenia. Wstęp jest darmowy dla członów PTR. Osoby niezrzeszone obowiązuje opłata za uczestnictwo w wysokości 20zł/osoba. Goście z zagranicy obciążeni są opłatą 25 euro i wymagają zgłoszenia minimum 1 miesiąc przed terminem imprezy w celu weryfikacji przez kontrwywiad.
W tym roku wiosenne LRE odbędą się w drugi weekend czerwca 2021 czyli w dniach 12 czerwca (sobota) i 13 czerwca (niedziela). Termin zapasowy to 26-27 czerwca br.
Osoby, które są zainteresowane udziałem w imprezie powinny wypełnić formularze zgłoszeniowe oraz zapoznać się z zasadami i warunkami udziału w LRE oraz z Kodeksem Bezpieczeństwa RDM.
Rakietę do startu można zgłosić za pośrednictwem formularza ?Zgłoszenie startu rakiety w ramach imprezy LRE?,  a następnie wypełnić ?Formularz Zgłoszeniowy LRE?. W punkcie zbiórki przed wjazdem na poligon należy zgłosić się do kierownika startów i podpisać osobiście formularze zgłoszeniowe. Kierownik startów będzie miał je przy sobie, wydrukowane dla każdego uczestnika.
Więcej informacji, w tym formularze zgłoszeniowe pod linkiem.
Ze względów bezpieczeństwa wszystkie starty powinny odbywać się pod kątem minimum 3 stopnie od pionu w kierunku centralnej części poligonu.
Dla lotów powyżej pułapu 3 km należy przesłać planowany profil lotu z odległością miejsca lądowania od startu w przypadku zadziałania i nie zadziałania systemu odzysku.
W przypadku rakiet napędzanych silnikami własnej konstrukcji wymagamy również przesłania wykresu ciągu z hamowni.
W sobotę 12 czerwca (lub 26 czerwca jeśli będzie to termin zapasowy) przed wjazdem na poligon będzie miała miejsce zbiórka o godz. 10:00 na parkingu przy ul. Głównej 1, Oleszno (link do mapy).

Źródło: PTR
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/loty-rakiet-eksperymentalnych-wiosna-2021

Loty Rakiet Eksperymentalnych ? Wiosna 2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W AGH przedstawiono założenia Sieci Uczelni Kosmicznych
2021-05-28.
W AGH przedstawiono koncepcję powołania Sieci Uczelni Kosmicznych. Nadrzędnym celem tej inicjatywy będzie wymiana doświadczeń w zakresie edukacji i badań w obszarze technologii kosmicznych, stworzenie platformy dyskusyjnej oraz ułatwienie współpracy pomiędzy grupami badawczymi, pracującymi na polskich uczelniach w tej nowej w Polsce, a szybko rozwijającej się branży. Inicjatywę powołania Sieci wspiera Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Kosmos dla Ziemi i Ludzkości ? takie hasło będzie przyświecać Sieci Uczelni Kosmicznych, inicjatywie, której założenia przedstawiono 27 maja 2021 r. w AGH.
Obserwowany w Polsce, Europie i na całym świecie dynamiczny rozwój sektora kosmicznego stawia przed polskimi uczelniami szereg wyzwań. Nowe zakłady pracy, specjalistyczne firmy, laboratoria poszukują wysoko wykwalifikowanych pracowników z branży kosmicznego. Dla polskich uczelni to szansa aby dołączyć do tego sektora i zasilić go dobrze wykształconymi specjalistami. Jako pojedyncze uczelnie mamy spory potencjały do zaoferowania, m.in. unikatowe kierunki, nowocześnie wyposażone laboratoria, czy wspólnie z innymi uczelniami realizowane badania. Dopiero jednak jako Sieć Uczelni Kosmicznych mamy szansę zaistnieć w świadomości światowych liderów. Sieć Uczelni Kosmicznych ma na celu przede wszystkim rozwijanie polskiej nauki w obszarze badań kosmicznych, kształcenie w obszarze inżynierii kosmicznej czy realizację wspólnych badań oraz ich komercjalizację. Przyczynkiem do powstania Sieci Uczelni Kosmicznych są dotychczasowe działania AGH w kierunku kształcenia i badań w obszarze inżynierii kosmicznej, a także prestiżowy projekt Europejskiego Uniwersytetu Kosmicznego UNIVERSEH, który AGH tworzy wspólnie z czterema innymi uniwersytetami europejskimi ? podkreślił podczas spotkania Rektor AGH prof. Jerzy Lis, inicjator Sieci Uczelni Kosmicznych.
Dodał również:
Bardzo zależy nam na tym, aby naszymi doświadczeniami dzielić się z innymi uczelniami z Polski. Wspólne kształcenie inżynierów specjalności kosmicznych, wspólne badania z obszaru nauk o kosmosie czy wreszcie wspólna realizacja grantów i badań to nasz główny cel. Jako sieć uczelni zrzeszonych wokół zagadnienia kosmosu będziemy w stanie z pewności  zwiększyć nasz wkład w tą coraz szybciej rozwijającą się branżę.
Wojciech Murdzek, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, Pełnomocnik Rządu do spraw reformy funkcjonowania instytutów badawczych zaznaczył:
Cieszę się bardzo z podjętej przez AGH inicjatywy. Idea, która jej przyświecająca tj. Kosmos dla Ziemi i Ludzkości celnie oddaje ducha aktualnych potrzeb całego świata oraz Polski. Poprzeczkę stawiamy sobie bardzo wysoko. Uczelnie w pierwszej kolejności mogą mieć swój duży wkład w rozwój branży kosmicznej. Wyzwaniem w realizacji projektów kosmicznych jest ich sprawne zarządzanie. Mam nadzieje, że Sieć Uczelni Kosmicznych będzie czuwać nad projektami z tego obszaru, ale także inicjować nowe przedsięwzięcia z sektora kosmicznego. Ministerstwo będzie z dużym przekonaniem wspierać inicjatywę oraz włączać się aktywnie w jej działania.
W spotkaniu inicjującym działanie Sieci Uczelni Kosmicznych wziął również udział prof. Grzegorz Wrochna, Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, który mówił:
Rozmowa o tym, jak kształcić przyszłych ekspertów, jak otwierać ich na potencjał transferu technologii jest dla nas niezwykle istotna. Jestem przekonany, że spotkanie inicjujące działalność Sieci Uczelni Kosmicznych będzie doskonałym początkiem szerszej współpracy pomiędzy Polską Agencja Kosmiczną, AGH oraz całą Siecią. Chętnie służymy naszymi kontaktami z przemysłem. Mamy świadomość, że nic nie pomaga w inspiracji studentów bardziej niż możliwość zaangażowania się w praktyczne zastosowaniach nauki.
W opinii prof. Tadeusza Uhla, Dyrektora Centrum Technologii Kosmicznych AGH nauka światowa, w tym polska, niezwykle prężnie rozwija badania i kształcenie w obszarze technologii kosmicznych:
Wyniki badań w tym sektorze służą ludzkości od wielu lat. Dzięki zmianie strategii podboju kosmosu przez największych graczy w tej dziedzinie, koszty udziału w badaniach nie są już barierą dla uczelni. W związku z tym mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości Sieć Uczelni Kosmicznych będzie brała udział w wielu misjach i przyczyni się do wzrostu naszej konkurencyjności na arenie międzynarodowej, zarówno w obszarze naukowym jak i komercyjnym. Zależy nam na tym aby Sieć była forum dyskusyjnym, ale także decyzyjnym, w zakresie specjalistycznego kształcenia oraz tematyki podejmowanych badań. Innym niezwykle ważnym obszarem działania Sieci jest dzielenie infrastruktury badawczej w postaci unikatowych laboratoriów, z parterami sieci. Jeśli potrafimy wykorzystać wartość dodaną wynikającą z współpracy wielu jednostek naukowych w Polsce, możemy zaistnieć wśród liderów ?nowego kosmosu? ? dodaje prof. Tadeusz Uhl.
W spotkaniu online inicjującym działanie Sieci wzięli udział: Prof. Jerzy Lis, Rektor AGH, prof. Rafał Wiśniowski, Prorektor ds. Współpracy AGH, prof. Tadeusz Uhl, Dyrektor Centrum Technologii Kosmicznych AGH, prof. Arkadiusz Mężyk, Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, prof. Teofil Jesionowski, Przewodniczący Konferencji Rektorów Polskich Uczelni Technicznych, prof. Bogumiła Kaniewska, Przewodnicząca Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, prof. Grzegorz Wrochna, Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, Anna Budzanowska, Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii oraz Mateusz Gaczyński, Zastępca Dyrektora Departamentu Innowacji i Rozwoju Ministerstwa Edukacji i Nauki. Gościem specjalnym spotkania był Wojciech Murdzek, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, Pełnomocnik Rządu do spraw reformy funkcjonowania instytutów badawczych. Do grona partnerów tworzących Sieci Uczelni Kosmicznych będą dołączać kolejne uczelnie zrzeszone m.in. w KRASP, KRPUT czy KRUP, które prowadzą kształcenie i badania w obszarze technologii kosmicznych.
Źródło: AGH
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/w-agh-przedstawiono-zalozenia-sieci-uczelni-kosmicznych

W AGH przedstawiono założenia Sieci Uczelni Kosmicznych.jpg

W AGH przedstawiono założenia Sieci Uczelni Kosmicznych2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalezienie odpowiedniego rodzaju eksplozji

2021-05-28.
Supernowe typu Ia są kamieniem milowym w pomiarach odległości pozagalaktycznych, dlatego ważne jest, abyśmy dobrze je rozumieli. W tej chwili naukowcy są prawie pewni, że supernowe typu Ia są wynikiem eksplozji białych karłów. Jednak sposób, w jaki one wybuchają, jest wciąż kwestią otwartą.
Aby biały karzeł eksplodował
Białe karły są pozostałościami po gwiazdach o stosunkowo niskiej masie, takich jak nasze Słońce. Są to w zasadzie odsłonięte jądra gwiazd, zwykle zdominowane przez węgiel i tlen, z zewnętrzną warstwą helu. Białe karły nie wytwarzają własnej energii. Zamiast tego, po prostu stygną, powoli wypromieniowując resztki energii pozostałej z czasów, gdy były częścią gwiazdy.

Jak więc sprawić, by coś takiego jak biały karzeł eksplodowało? Wystarczy dodanie masy! Jeżeli biały karzeł zgromadzi wystarczająco dużo materii od swojego towarzysza, może zbliżyć się do granicy Chandrasekhara wynoszącej 1,4 masy Słońca i eksplodować. Proces ten wydaje się dość prosty, ale okazuje się, że istnieje kilka potencjalnych sposobów na eksplozję białego karła.

Jeden ze scenariuszy zakłada ?podwójną detonację?, w której helowa powłoka białego karła wybucha, wywołując następnie detonację węglowego jądra. Inny scenariusz rozważa układ podwójny białych karłów, w którym jeden akreuje materię i eksploduje, odrzucając drugiego.

Co ciekawe, obserwacje sugerują, że kombinacja tych dwóch scenariuszy ? podwójny wybuch w układzie podwójnym białych karłów ? może być prawdopodobnym protoplastą wielu supernowych typu Ia. Ważnym ograniczeniem w tym modelu jest to, że masa eksplodującego białego karła pozostaje już poniżej granicy Chandrasekhara.

Mając to na uwadze, grupa badaczy pod kierownictwem Kena Shen (Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley) rozważała scenariusze wybuchów poniżej masy Chandrasekhara, z trudnym, ale realistycznym założeniem: że lokalna równowaga termodynamiczna (LTE) nie jest zachowana.

Eksplozje poza równowagą
Kiedy układ jest w LTE, energie i poziomy jonizacji cząstek w nim są w pewnej stałej relacji do siebie, a temperatura pozostaje stała w całym układzie. Istnieją scenariusze astrofizyczne, w których LTE jest bezpiecznym założeniem, na przykład w gwiazdach, ale z pewnością nie obowiązuje ona w przypadku zdarzenia takiego, jak supernowa.

Do modelowania wybuchów z założeniem innym niż LTE, Shen i współpracownicy użyli dwóch różnych kodów modelujących. Główną różnicą między nimi był czas obliczeń, a uruchomienie tych samych scenariuszy eksplozji w obu kodach pozwoliło zespołowi określić, czy bardziej wydajny czasowo kod będzie w stanie sprostać drugiemu. Dane wyjściowe modelu zawierały widma powstałych supernowych, jak również ich krzywe blasku w różnych filtrach.

Dopasowanie modelu
Shen i współpracownicy odkryli, że modelowe krzywe blasku pasują do obserwowanych supernowych aż do 15 dni po najjaśniejszym punkcie na krzywej blasku w paśmie B (?maksimum w paśmie B?). Oznacza to, że kody z powodzeniem modelują również zaobserwowaną zależność zwaną zależnością Phillipsa ? im jaśniejsze jest szczytowe magnitudo supernowej w paśmie B, tym wolniej będzie ona ewoluowała poza ten szczyt. Można to zobaczyć, wykreślając szczytową jasność pasma B względem jasności pasma B 15 dni po szczycie.

Widma modelowe są również dobrze dopasowane do obserwacji, czasami nawet do 30 dni po szczycie. Są one szczególnie dokładne w pobliżu szczytu, z wyjątkiem widm ?pierwiastków o masie pośredniej?, które generalnie obejmują pierwiastki cięższe od węgla aż do wapnia.

Podsumowując, modele te doskonale pasują do szerokiego zakresu obserwowanych supernowych typu Ia w pobliżu szczytu jasności. Przyszłe modele będą musiały uwzględnić więcej warunków, ale niezachowanie lokalnej równowagi termojądrowej wydaje się być drogą, którą należy podążać.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AAS

Urania

Mechanizm powstawania supernowych typu Ia, w których biały karzeł akreuje masę od towarzysza (górny panel) aż do wybuchu jako supernowa (dolny panel). Źródło: NASA/CXC/M. Weiss

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/05/znalezienie-odpowiedniego-rodzaju.html

Znalezienie odpowiedniego rodzaju eksplozji.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

120 mln st. C w ?sztucznym słońcu?. Osiągnięto rekordową temperaturę plazmy
2021-05-28.ŁZ.KF.
Chińscy naukowcy ustanowili nowy rekord świata, osiągając temperaturę plazmy wynoszącą 120 milionów stopni Celsjusza, i utrzymując ją przez 101 sekund. To kluczowy krok w kierunku testowania reaktora termojądrowego ? poinformowała rządowa agencja Xinhua.
HL-2M to tokamak badawczy (urządzenie do przeprowadzania kontrolowanej reakcji termojądrowej ? przyp. red.) zainstalowany w Południowo-Zachodnim Instytucie Fizyki w Chengdu, w południowo-zachodnim Syczuanie. Jego budowę ukończono 26 listopada 2019, a został oddany do użytku 4 grudnia 2020. Tokamaki to reaktory z mającą kształt obwarzanka komorą, w której pole magnetyczne utrzymuje gorącą plazmę.
HL-2M jest obecnie używany do badań nad syntezą jądrową, w szczególności do badania ekstrakcji ciepła z plazmy. Pole magnetyczne do 2,2 T (tesli) wytwarzane jest przez nienadprzewodzące cewki miedziane.
Wyższa temperatura
Na innym chińskim tokamaku zainstalowanym w mieście Hefei (EAST), tym razem nadprzewodzącym, udało się uzyskać temperaturę plazmy wynoszącą 160 milionów stopni Celsjusza i utrzymać ją przez 20 sekund.
Trwające od kilkudziesięciu lat eksperymenty z gorącą plazmą mają doprowadzić do opanowania energii termojądrowej ? procesów, które zachodzą wewnątrz gwiazd. Energia termojądrowa pozwoliłaby zaspokoić potrzeby energetyczne całego świata dzięki wykorzystaniu izotopów wodoru, które można uzyskać z wody morskiej.
Największym projektem wykorzystującym fuzję termojądrową jest budowany we Francji ITER (Międzynarodowy Eksperymentalny Reaktor Termonuklearny), finansowany przez Unię Europejską, Chiny, Indie, Japonię, Koreę, Rosję i USA kosztem 18 mld dolarów. Jego uruchomienie planowane jest na rok 2025. Budowa ITER jest bardzo kosztowna i postępuje powoli, ponieważ ma on być kompleksową instalacją, przygotowaną do produkcji elektryczności i trzeba rozwiązywać wiele problemów jednocześnie.
Prostsze instalacje powstały w wielu krajach, na przykład w Rosi, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Korei Południowej. Dotychczasowy, ustanowiony ubiegłym roku rekord ? utrzymanie plazmy o temperaturze 100 mln stopni przez 20 sekund ? należał do koreańskiego tokamaka KSTAR (Korea Superconducting Tokamak Advanced Research).

źródło: PAP

Eksperyment to kluczowy krok w kierunku testowania reaktora termojądrowego (fot. Chinese Academy of Sciences)

China's 'artificial sun' operates at temperatures of 100 million degrees Celsius
https://www.youtube.com/watch?v=BDym1mxmHwQ&feature=emb_imp_woyt

https://www.tvp.info/54058321/nauka-osiagnieto-rekordowa-temperature-plazmy-w-tokomaku-hl-2m

120 mln st. C w sztucznym słońcu Osiągnięto rekordową temperaturę plazmy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja wyśle misje na Wenus i Jowisza. Pomoże w tym holownik z napędem jądrowym
2021-05-29
Okazuje się, że nasz sąsiad ma bardzo ambitne plany związane z eksploracją kosmosu. W ich realizacji ma pomóc technologia jądrowa, która w Rosji ostatnimi czasy przeżywa swój renesans.
Jeszcze w tym roku na powierzchni Księżyca ma pojawić się rosyjska sonda. Będzie to pierwsza misja na Księżyc tego kraju od lat 70. ubiegłego wieku. Na dobry początek polecą tam różne eksperymenty naukowe w ramach misji Łuna 25. Start misji ma nastąpić 1 października bieżącego roku. Miejscem lądowania jest krater w okolicach południowego bieguna Księżyca, gdzie pod powierzchnią może być obecny lód wodny.
To jednak nie koniec kosmicznych aspiracji naszego sąsiada. Rosyjska Agencja Kosmiczna przedstawiła właśnie plan jeszcze ciekawszej misji na planety Układu Słonecznego. Otóż w 2030 roku ma nastąpić start dwóch sond i holownika o masie 22 ton. Co ciekawe, będzie on zasilany reaktorem jądrowym o mocy 500kW. Tak, Rosja stawia na napędy jądrowe w kosmosie.
Holownik ma nosić wdzięczną nazwę Zeus, a jego rolą będzie szybkie dostarczenie dwóch sond na orbitę Księżyca. Stamtąd Zeus zabierze jedną z nich w stronę Wenus. Gdy już zbliży się do bliźniaczki Ziemi, wykorzysta jej asystę grawitacyjną i wystrzeli drugą sondę ku Jowiszowi.
Czy taki system ma w ogóle sens? Jak najbardziej. Wykorzystanie hybrydowego napędu w kosmosie, czyli silnika jądrowego i asysty grawitacyjnej, pozwoli dostarczyć sondy na obie planety w czasie nawet o połowę krótszym, niż stosując obecne metody. Mówimy tu zatem o postępie, na który wszyscy czekamy. W końcu misje nie będą trwały latami, tylko miesiącami, a nawet tygodniami, gdy napędy będą jeszcze potężniejsze.
Podobne plany ma NASA. Amerykanie również zbudują napędy jądrowe dla statków kosmicznych z misjami na Księżyc i Marsa. Tym zadaniem ma się zająć firma Blue Origin i Lockheed Martin. Prawdopodobnie Amerykanie uczynią to znacznie szybciej od Rosjan, chociaż oni aktualnie specjalizują się w jądrowych napędach do swojej potężnej broni odstraszającej. Ciekawe, jak będzie w przypadku Chińczyków?!
Źródło: GeekWeek.pl/Roskosmos / Fot. Roskosmos
??????????? ????? ?209 ?? 7 ?????? 2018
https://www.youtube.com/watch?t=190&v=xmAaV0akFz8&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-05-29/rosja-wysle-misje-na-wenus-i-jowisza-pomoze-w-tym-holownik-z-napedem-jadrowym/

Rosja wyśle misje na Wenus i Jowisza. Pomoże w tym holownik z napędem jądrowym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA opublikowała oszałamiające zdjęcie! Widać na nim centrum Drogi Mlecznej
2021-05-29. Katarzyna Wójcik

Amerykańska agencja kosmiczna NASA opublikowała wyjątkowe zdjęcie, przedstawiające pełne energii centrum naszej galaktyki.
Zdjęcie zostało stworzone dzięki 370 obserwacjom, które zostały wykonane przez orbitujące obserwatorium rentgenowskie Chandra w ciągu ostatnich dwóch dekad. Kontrast obrazowi nadał również radioteleskop MeerKAT, który znajduje się w Afryce Południowej.
Na fotografii widzimy m.in. miliardy gwiazd i czarnych dziur, które znajdują się w samym centrum Drogi Mlecznej. NASA określa zdjęcie jako gigantyczna mozaika danych.
Zdjęcie, które powstało przez pandemię
Astronom Daniel Wang z University of Massachusetts Amherst przyznał, że pracował nad zdjęciem rok. Ze względu na pandemię koronawirusa dużo czasu spędzał wówczas w domu.
To, co widzimy na zdjęciu, to potężny lub energetyczny ekosystem w centrum naszej galaktyki - powiedział Wang.
Jest tam wiele pozostałości po supernowych, czarnych dziur i gwiazd neutronowych. Każda kropka lub cecha rentgenowska reprezentuje źródło energii, z których większość znajduje się w centrum - dodał.

Galaktyczne, niemal buzujące energią centrum Drogi Mlecznej znajduje się 26 000 lat świetlnych od Ziemi.

Źródło:RMF24

Na obrazie możemy zobaczyć m.in. energię wytwarzaną przez pola magnetyczne centrum Drogi Mlecznej / NRF/SARAO/MeerKAT HANDOUT /PAP/EPA

https://www.rmf24.pl/nauka/news-nasa-opublikowala-oszalamiajace-zdjecie-widac-na-nim-centrum,nId,5263957#crp_state=1

NASA opublikowała oszałamiające zdjęcie! Widać na nim centrum Drogi Mlecznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy życie może przenosić się między planetami?

2021-05-29.

Jedną z największych zagadek astrobiologii jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o pochodzenie i rozmieszczenie życia we Wszechświecie. Naukowcy starają się również zrozumieć, w jaki sposób życie może być przenoszone z jednego układu planetarnego do drugiego. Najnowsze badania mogą dać na to odpowiedź.


Asystent profesora astrobiologii Manasvi Lingam z Florida Tech, wraz z naukowcami z Ecole Polytechnique Federale de Lausanne w Szwajcarii i Uniwersytetu Rzymskiego we Włoszech, ukończyli niedawno pracę "Feasibility of Detecting Interstellar Panspermia in Astrophysical Environments", która została przyjęta do publikacji w "Astronomical Journal".

Badania analizują proces, w jaki sposób planety są bombardowane przez skały i jak mikroby przenoszące życie, które mogą znajdować się na tych skałach, rozprzestrzeniają się z jednej planety, aby przynieść życie na innej (teoria panspermii). W swojej pracy Lingam i jego zespół przedstawiają wyrafinowany model matematyczny, który uwzględnia długość przeżycia mikrobów, tempo rozpraszania się cząstek oraz prędkości materiału wyrzucanego w wyniku zderzenia, aby ocenić szanse na wykrycie międzygwiezdnej panspermii.


 Zespół opracował praktyczne oszacowania parametrów modelu dla różnych środowisk astrofizycznych i doszedł do wniosku, że gromady otwarte i kuliste (tj. środowiska, w których panuje ciasne skupienie) wydają się być najlepszymi celami do oceny możliwości zaistnienia międzygwiezdnej panspermii.

Podobnie jak reakcja łańcuchowa w reaktorze jądrowym, życie na planetach może zostać zainicjowane przez zderzenie jednego obiektu przenoszącego życie, który uderza w jedną planetę (tym samym ją zasiewając). Obiekty przenoszące mikroby na tej planecie są następnie wyrzucane w przestrzeń kosmiczną i rozprzestrzeniają się na wiele planet w okolicy.

 
Oprócz mechanizmu panspermii, naukowcy wierzą również, że życie może powstać z systemów nieożywionych w procesie znanym jako abiogeneza. Badając sygnatury biologiczne na planetach, Lingam i jego zespół przeprowadzili badania, które wskazują jak daleko i jak skutecznie panspermia może dotrzeć na sąsiednie planety.

- Pokazaliśmy, że istnieją pewne środowiska, w których panspermia jest bardziej sprzyjająca, a inne środowiska, w których jest mniej. Drugą rzeczą, którą pokazaliśmy, jest to, że rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma hipotezami (panspermia i abiogeneza) może być podjęte przy użyciu wielkości matematycznej znanej jako funkcja korelacji między parami. Jeśli masz niezerową funkcję, sugerowałoby to, że panspermia działa, a jeśli masz zerową funkcję, oznacza to, że życie powstaje na światach niezależnie od siebie - powiedział Lingam.

Badania mogą pomóc nam zrozumieć, jak ziemskie organizmy mogą być biologicznie połączone z innymi formami życia w Układzie Słonecznym. Mikroorganizmy marsjańskie mogą tak naprawdę pochodzić z Ziemi.

Czy teoria panspermii jest prawdziwa? /123RF/PIKSEL

(Zdjęcie ilustracyjne) /123RF/PICSEL

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/obce-formy-zycia/news-czy-zycie-moze-przenosic-sie-miedzy-planetami,nId,5254462

Czy życie może przenosić się między planetami.jpg

Czy życie może przenosić się między planetami2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W AGH przedstawiono założenia Sieci Uczelni Kosmicznych
2021-05-29. Redakcja
W Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie przedstawiono koncepcję powołania Sieci uczelni Kosmicznych. Nadrzędnym celem Sieci będzie wymiana doświadczeń w zakresie edukacji i badań w obszarze technologii kosmicznych, stworzenie platformy dyskusyjnej oraz ułatwienie współpracy pomiędzy grupami badawczymi, pracującymi na polskich uczelniach w tej nowej w Polsce, a szybko rozwijającej się branży. Inicjatywę powołania Sieci wspiera Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Kosmos dla Ziemi i Ludzkości ? takie hasło będzie przyświecać Sieci Uczelni Kosmicznych, inicjatywie, której założenia przedstawiono dziś w Akademii Górniczo-Hutniczej.
Obserwowany w Polsce, Europie i na całym świecie dynamiczny rozwój sektora kosmicznego stawia przed polskimi uczelniami szereg wyzwań. Nowe zakłady pracy, specjalistyczne firmy, laboratoria poszukują wysoko wykwalifikowanych pracowników z branży kosmicznego. Dla polskich uczelni to szansa aby dołączyć do tego sektora i zasilić go dobrze wykształconymi specjalistami. Jako pojedyncze uczelnie mamy spory potencjały do zaoferowania, m.in. unikatowe kierunki, nowocześnie wyposażone laboratoria, czy wspólnie z innymi uczelniami realizowane badania. Dopiero jednak jako Sieć Uczelni Kosmicznych mamy szansę zaistnieć w świadomości światowych liderów. Sieć Uczelni Kosmicznych ma na celu przede wszystkim rozwijanie polskiej nauki w obszarze badań kosmicznych, kształcenie w obszarze inżynierii kosmicznej czy realizację wspólnych badań oraz ich komercjalizację. Przyczynkiem do powstania Sieci Uczelni Kosmicznych są dotychczasowe działania AGH w kierunku kształcenia i badań w obszarze inżynierii kosmicznej, a także prestiżowy projekt Europejskiego Uniwersytetu Kosmicznego UNIVERSEH, który AGH tworzy wspólnie z czterema innymi uniwersytetami europejskimi ? podkreślił podczas spotkania prof. Jerzy Lis Rektor AGH, inicjator Sieci Uczelni Kosmicznych.
Dodał również: ? Bardzo zależy nam na tym, aby naszymi doświadczeniami dzielić się z innymi uczelniami z Polski. Wspólne kształcenie inżynierów specjalności kosmicznych, wspólne badania z obszaru nauk o kosmosie czy wreszcie wspólna realizacja grantów i badań to nasz główny cel. Jako sieć uczelni zrzeszonych wokół zagadnienia kosmosu będziemy w stanie z pewności  zwiększyć nasz wkład w tą coraz szybciej rozwijającą się branżę.
Wojciech Murdzek, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, Pełnomocnik Rządu do spraw reformy funkcjonowania instytutów badawczych zaznaczył: Cieszę się bardzo z podjętej przez AGH inicjatywy. Idea, która jej przyświecająca tj. Kosmos dla Ziemi i Ludzkości celnie oddaje ducha aktualnych potrzeb całego świata oraz Polski. Poprzeczkę stawiamy sobie bardzo wysoko. Uczelnie w pierwszej kolejności mogą mieć swój duży wkład w rozwój branży kosmicznej. Wyzwaniem w realizacji projektów kosmicznych jest ich sprawne zarządzanie. Mam nadzieje, że Sieć Uczelni Kosmicznych będzie czuwać nad projektami z tego obszaru, ale także inicjować nowe przedsięwzięcia z sektora kosmicznego. Ministerstwo będzie z dużym przekonaniem wspierać inicjatywę oraz włączać się aktywnie w jej działania.
W spotkaniu inicjującym działanie Sieci Uczelni Kosmicznych wziął również udział prof. Grzegorz Wrochna, Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, który mówił: ? Rozmowa o tym, jak kształcić przyszłych ekspertów, jak otwierać ich na potencjał transferu technologii jest dla nas niezwykle istotna. Jestem przekonany, że spotkanie inicjujące działalność Sieci Uczelni Kosmicznych będzie doskonałym początkiem szerszej współpracy pomiędzy Polską Agencja Kosmiczną, AGH oraz całą Siecią. Chętnie służymy naszymi kontaktami z przemysłem. Mamy świadomość, że nic nie pomaga w inspiracji studentów bardziej niż możliwość zaangażowania się w praktyczne zastosowaniach nauki.
W opinii prof. Tadeusza Uhla, Dyrektora Centrum Technologii Kosmicznych AGH, nauka światowa, w tym polska, niezwykle prężnie rozwija badania i kształcenie w obszarze technologii kosmicznych ? Wyniki badań w tym sektorze służą ludzkości od wielu lat. Dzięki zmianie strategii podboju kosmosu przez największych graczy w tej dziedzinie, koszty udziału w badaniach nie są już barierą dla uczelni. W związku z tym mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości Sieć Uczelni Kosmicznych będzie brała udział w wielu misjach i przyczyni się do wzrostu naszej konkurencyjności na arenie międzynarodowej, zarówno w obszarze naukowym jak i komercyjnym. Zależy nam na tym aby Sieć była forum dyskusyjnym, ale także decyzyjnym, w zakresie specjalistycznego kształcenia oraz tematyki podejmowanych badań. Innym niezwykle ważnym obszarem działania Sieci jest dzielenie infrastruktury badawczej w postaci unikatowych laboratoriów, z parterami sieci. Jeśli potrafimy wykorzystać wartość dodaną wynikającą z współpracy wielu jednostek naukowych w Polsce, możemy zaistnieć wśród liderów ?nowego kosmosu? ? dodaje prof. T. Uhl.
https://kosmonauta.net/2021/05/w-agh-przedstawiono-zalozenia-sieci-uczelni-kosmicznych/

W AGH przedstawiono założenia Sieci Uczelni Kosmicznych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Satelita, łazik i rakieta z Politechniki Warszawskiej z dofinansowaniem MEiN
2021-05-29.
Dziesięć projektów kół naukowych z Politechniki Warszawskiej otrzymało dofinansowanie w ramach  pierwszego konkursu ?Studenckie koła naukowe tworzą innowacje?. Aż cztery z tych projektów dotyczą kosmosu: satelita, rakieta, łazik marsjański oraz odbiornik sygnałów radiowych zorzowego promieniowania kilometrowego (ZPK) dla misji BEXUS.
Program ?Studenckie koła naukowe tworzą innowacje? to inicjatywa Ministerstwa Edukacji i Nauki wspierająca realizację projektów, podnosząca jakość działania i usprawniająca transfer powstałych rozwiązań do gospodarki.

Politechnika Warszawska zgłosiła do konkursu aż dziesięć projektów realizowanych przez 7 kół naukowych. Z czego aż 4 projekty związane są z kosmosem i ich pomysłodawcami są studenci zrzeszeni w Studenckim Kole Astronautycznym, które działa przy Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej. Są to następujące projekty:
 
?    Przygotowanie i analiza modeli testowych satelity PW-Sat3
 
Satelita PW-Sat3 ma za zadanie wykonać szereg manewrów orbitalnych. Celem jest zademonstrowanie technologii napędu odrzutowego tworzonego przez studentów PW. Aby sprawdzić, czy satelita wytrzyma obciążenia związane z wynoszeniem na orbitę oraz termiczne warunki niskiej orbity okołoziemskiej, należy wykonać model strukturalno-termiczny, który udowodni prawidłowe zaprojektowanie systemu. Jest on niezbędnym krokiem do zapewnienia bezpieczeństwa misji.
Do tej pory wystrzelono na orbitę tylko 6 polskich satelitów, w tym dwa stworzone przez studentów warszawskiej politechniki (PW-Sat i PW-Sat2). PW-Sat3 będzie pierwszym polskim satelitą z własnym napędem.
?    Wstępny rozwój projektu eksperymentu stratosferycznego do programu lotów balonowych BEXUS
 
Projekt przewiduje zaprojektowanie, zbudowanie i przetestowanie pierwszej wersji stratosferycznego odbiornika sygnałów radiowych o częstotliwościach poniżej 300 kHz, pochodzących z magnetosfery Ziemi (tzw. zorzowego promieniowania kilometrowego) i będących produktem interakcji ziemskiego pola magnetycznego oraz wiatru słonecznego. Zespół planuje zbudować prototyp przystosowany do krajowego lotu balonowego. To będzie test przygotowujący urządzenie do udziału we właściwym locie wielogodzinnym za kołem podbiegunowym północnym.
W ramach projektu studenci PW przygotowują się do uczestnictwa w projekcie typowym dla przemysłu kosmicznego, wydatnie zwiększającym ich kwalifikacje w zakresie inżynierii systemów kosmicznych, mechaniki struktur kosmicznych, łączności oraz zarządzania danymi.
?    Projekt i budowa nowej generacji analogowego łazika marsjańskiego
 
Studenci chcą zaprojektować i wykonać nowy łazik marsjański w ramach Projektu Sirius. Jego celem będzie występowanie na międzynarodowych zawodach robotycznych z serii Rover Challenge.
?    System wektorowania ciągu silnika hybrydowego rakiety Twardowsky
 
System zostanie zaprojektowany pod gotowy silnik hybrydowy rakiety Twardowsky ? pierwszej konstrukcji z tego typu napędem w Sekcji Rakietowej Studenckiego Koła Astronautycznego, a także jednej z pierwszych rakiet hybrydowych w pełni zaprojektowanych i skonstruowanych przez studentów w Polsce.
System wektorowania ciągu pozwalał będzie na wychylanie komory spalania podczas pracy od osi rakiety o zadany kąt. Wychylenie to powoduje zmianę kierunku ciągu, a w rezultacie wygenerowanie momentu pochylającego względem środka masy rakiety, co umożliwia zmianę trajektorii podczas lotu.
Pozostałe projekty to :
?    Budowa hamowni i testy śmigieł węglowych
Twórcy: Studenckie Międzywydziałowe Koło Naukowe SAE AeroDesign (działa przy Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa)
?    Budowa jednostki sterującej pojazdem elektrycznym poprawiającej osiągi i bezpieczeństwo
 Twórcy: Międzywydziałowe Koło Naukowe WUT Racing (działa przy Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa)
?    Platforma do analizy światłowodowych i radiowych sygnałów telekomunikacyjnych bazująca na RFSo
Twórcy: Koło Naukowe FiberTeam (działa przy Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych)
?    Rozwój elektrycznego układu napędowego dużej mocy do pojazdu wyścigowego klasy Formuła Student
Twórcy: Koło Naukowe Sportów Samochodowych ? sekcja Proton Dynamic (działa przy Wydziale Samochodów i Maszyn Roboczych)
?    Budowa autonomicznego bolidu elektrycznego jako platformy testowej do zawodów Formuła Student
 Twórcy: Koło Naukowe Robotyków (działa przy Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa)
?    Wsparcie projektu motocykla elektrycznego realizowanego przez Studenckie Koło Aerodynamiki Pojazdów
Twórcy: Studenckie Koło Aerodynamiki Pojazdów (działa przy Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa
 
Więcej informacji o pozostałych projektach pod linkiem.
Źródło: Politechnika Warszawska
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/satelita-lazik-i-rakieta-z-politechniki-warszawskiej-z-dofinansowaniem-mein

Satelita, łazik i rakieta z Politechniki Warszawskiej z dofinansowaniem MEiN.jpg

Satelita, łazik i rakieta z Politechniki Warszawskiej z dofinansowaniem MEiN2.jpg

Satelita, łazik i rakieta z Politechniki Warszawskiej z dofinansowaniem MEiN3.jpg

Satelita, łazik i rakieta z Politechniki Warszawskiej z dofinansowaniem MEiN4.jpg

Satelita, łazik i rakieta z Politechniki Warszawskiej z dofinansowaniem MEiN5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakieta Sojuz wynosi 32 satelity sieci OneWeb w siódmej misji
2021-05-29.
Z kosmodromu Wostocznyj na dalekim wschodzie Rosji wystartowała rakieta Sojuz 2.1b z zestawem 36 satelitów telekomunikacyjnych sieci OneWeb. Był to już 7. start poświęcony budowie tej megakonstelacji.
Rakietę wystrzelono ze stanowiska 1S na rosyjskim kosmodromie Wostocznyj. Start odbył się 28 maja o 19:38 czasu polskiego. Wszystkie fazy lotu przebiegły pomyślnie i po 9 minutach i 22 sekundach od trzeciego stopnia rakiety odłączył się górny dodatkowy stopień Fregat z całym zestawem satelitów.
Fregat uruchomił krótko potem silnik na około 5 minut, by wejść na wstępną orbitę okołoziemską. Następnie po fazie dryfu, trwającej około godzinę, doszło do drugiego uruchomienia silnika, które ustawiło cały zestaw na docelowej kołowej orbicie o wysokości 450 km.
Satelity były wypuszczane przez stopień czwórkami. Pierwsza grupa opuściła rakietę 1 godzinę i 18 minut po starcie. Ostatnia, dziewiąta separacja nastąpiła 3 godziny i 52 minuty od startu. Spółka OneWeb potwierdziła poprawny kontakt ze wszystkimi 36 statkami na orbicie.

Satelity OneWeb
OneWeb to brytyjska sieć satelitów telekomunikacyjnych na niskiej orbicie okołoziemskiej, która ma dostarczać usługi szybkiego, szerokopasmowego dostępu do Internetu z niskimi opóźnieniami dla rządów, firm i użytkowników cywilnych.
Każdy z satelitów OneWeb pierwszej generacji waży niecałe 150 kg i jest wyposażony w anteny pasma Ku i Ka (po dwie w każdym paśmie). Mimo że trafiają one na wstępną orbitę o wysokości około 480 km, po testach mają trafić na docelową pozycję o wysokości 1200 km.
Satelity są stabilizowane trójosiowo. Zasilanie dostarcza każdemu para paneli słonecznych. Napęd jest zapewniony przez ksenonowy silnik jonowy. Platformę satelitarną dla satelitów OneWeb buduje firma Airbus Defence and Space.

Trzecia część planu wykonana
Dzięki udanej misji na orbicie znajduje się już 218 satelitów sieci OneWeb. Pierwsza faza budowy sieci zakłada wysłanie łącznie 648 statków za pomocą 20 misji rakiet Sojuz, które startują z kosmodromów w Gujanie Francuskiej, Kazachstanie i Rosji.
Spółka OneWeb chce rozpocząć globalne świadczenie swoich usług w 2022 roku, ale jeszcze w tym roku powinna uruchomić wstępny serwis ?Five to 50?. Firma wykonała już 4 z planowanych 5 startów, które obsadzą powłoki orbitalne wymagane, by rozpocząć usługę łączności w szerokościach geograficznych powyżej 50 stopni. Kolejny start OneWeb w czerwcu pozwoli osiągnąć taki zasięg. Do końca 2021 r. firma będzie chciała sprzedać pierwsze usługi dla klientów w Wielkiej Brytanii, Północnej Europie, Grenlandii, Islandii, na Morzu Arktycznym i w Kanadzie.
W maju spółka OneWeb ogłosiła plany przejęcia teksańskiej firmy TrustComm, która zajmuje się integracją rozwiązań komunikacyjnych z sieciami satelitarnymi.

Podsumowanie
Był to 45. udany start rakiety orbitalnej na świecie w 2021 roku i 62. start w historii rakiety Sojuz 2.1b. Rosja przeprowadziła w tym roku 8 udanych startów rakietowych.
 
 
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: OneWeb/RussianSpaceWeb/Roskosmos
 
Więcej informacji:
?    oficjalna strona sieci
 
 
Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1b startująca z misją OneWeb 7. Źródło: Roskosmos.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rakieta-sojuz-wynosi-32-satelity-sieci-oneweb-w-siodmej-misji

Rakieta Sojuz wynosi 32 satelity sieci OneWeb w siódmej misji.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwają prace koncepcyjne nad rakietą Amur
2021-05-29. Krzysztof Kanawka
Trwają prace nad nową rosyjską rakietą nośną Amur, która przypomina Falcona 9.
W październiku 2010 roku przedstawiliśmy pierwsze informacje o koncepcji rosyjskiej rakiety Amur ? przypominającej Falcona 9. Jak wygląda obecny status prac nad Amurem?
Na początku października 2020 Roskosmos przedstawił koncepcję nowej rakiety nośnej. Ta konstrukcja otrzymała nazwę Amur i ma ona być ?zamiennikiem? rakiety Sojuz 2. Ma to być rakieta zdolna do wyniesienia ok. 10,5 tony na niską orbitę okołoziemską (LEO) przy koszcie rzędu 22 milionów USD. W wersji nie-odzyskiwalnej Amur miałaby być w stanie wynieść 12,5 tony na LEO.
Pod koniec maja 2021 pojawiły się nowe informacje o rakiecie Amur. W nowej wersji rakieta ma być w stanie wynosić 13,6 tony na LEO. W wersji odzyskiwalnej nośność ma wciąż wynosić 10,5 tony na LEO. Co więcej, dwa różne typy osłon aerodynamicznych są przewidziane dla tej rakiety. Dla osłon aerodynamicznych oraz zbiorników na paliwo oraz utleniacz przewiduje się zastosowanie włókien węglowych.
Co ciekawe, w kwietniu 2021 Elon Musk odniósł się do koncepcji rakiety Amur. Uznał to za dobry krok, choć zasugerował pełną odzyskiwalność. Jest możliwe, że Amur w momencie wejścia do służby byłby konstrukcją nieco przestarzałą.
Warto na zakończenie tego artykułu dodać, że pomino propagandowych zapowiedzi od kilku lat wyraźnie dostrzegalny jest regres rosyjskiego sektora kosmicznego. Kłopoty przemysłu kosmicznego Rosji są prawdopodobnie najlepiej widoczne w branży rakietowej, w której nowe konstrukcje są wprowadzane z dużymi opóźnieniami oraz okazują się być drogie (lub przynajmniej stosunkowo drogie). Sytuację ?nieco? komplikuje zerwanie współpracy z Ukrainą ? z tego powodu wprowadzane lub proponowane są wersje sprzętu (w tym rakiet) bez udziału ukraińskich dostawców.
(Tw,PFA)
https://kosmonauta.net/2021/05/trwaja-prace-koncepcyjne-nad-rakieta-amur/

Trwają prace koncepcyjne nad rakietą Amur.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe spostrzeżenia LIGO/Virgo na temat łączących się czarnych dziur
2021-05-29.
Od czasu wykrycia w 2015 roku pierwszego zdarzenia połączenia się dwóch czarnych dziur, detektory LIGO/Virgo zaobserwowały do końca września 2019 roku łącznie 47 pewnych zderzeń czarnych dziur i gwiazd neutronowych. Co kryje się za tymi zdarzeniami? Drugi katalog fal grawitacyjnych jest już oficjalnie dostępny ? i statystyki populacji także są!
Nowy katalog
W ostatnich latach detektory Advanced LIGO w Hanford (WA) i Livingston (LA) oraz detektor Advanced Virgo w Europie czuwały nad poszukiwaniem zmarszczek w czasoprzestrzeni, które dają nam znać, że para zwartych obiektów ? czarnych dziur lub gwiazd neutronowych ? wpadła w spiralę i się połączyła.

Podczas dwóch pierwszych biegów obserwacyjnych LIGO (O1 w latach 2015-16 i O2 w latach 2016-17) dwa detektory LIGO wykryły 11 przypadków połączeń. Po serii modernizacji detektorów, system powrócił do sieci w kwietniu 2019 roku na trzeci bieg (O3). W ciągu zaledwie 26 pierwszych tygodni pracy (O3a), LIGO/Virgo wspólnie odkryły kolejnych 36 połączeń.

W nowej publikacji zespół naukowców przedstawił drugi katalog zdarzeń fal grawitacyjnych (GWTC-2), który zawiera dane z O1, O2 i O3a. W towarzyszącej publikacji w Astrophysical Journal Letters, zespół przeanalizował szerszy zestaw wszystkich 47 zderzeń w katalogu, używając modeli populacyjnych, aby uzyskać głębszy wgląd we właściwości układów podwójnych oraz sposób formowania się i ewolucji tych układów.

Nauka o zderzeniach
Czego więc dowiedzieliśmy się od populacji GWTC-2?

1. Masa czarnej dziury jest bardziej skomplikowana niż wcześniej sądziliśmy.
Wszystkie łączące się czarne dziury w O1 i O2 miały masy pierwotne poniżej 45 mas Słońca, co jest zgodne z teorią, że czarne dziury o masach ~50-200 mas Słońca nie powinny być w stanie się uformować. Jednak O3a zawiera kilka czarnych dziur o masie pierwotnej powyżej 45 mas Słońca, więc nie możemy już modelować rozkładu masy pierwotnej jako pojedynczego prawa siły z ostrym odcięciem przy 45 masach Słońca. Może to sugerować, że patrzymy na różne populacje czarnych dziur, które uformowały się na różny sposób.

2. Niektóre czarne dziury mają spiny, które nie są zgodne z momentem pędu układu podwójnego.
Dziewięć z ostatnio wykrytych obiektów wykazuje niewłaściwe spiny, co jest kolejną wskazówką na temat ich powstawania. Okazuje się, że podwójne czarne dziury, które powstają i ewoluują w izolowanych parach będą miała podobne spiny, podczas gdy układy podwójne czarnych dziur tworzących się dynamicznie ? na przykład w wyniku oddziaływań w gromadach gwiazd lub w dysku galaktyki aktywnej ? powinny mieć izotropowo rozłożone spiny. Autorzy artykułu pokazują, że wirująca populacja GWTC-2 jest zgodna z 25-93% czarnych dziur tworzących się dynamicznie. To duży zakres, ale ważne jest to, że wskazuje to również na istnienie więcej niż jednego kanału formowania się!

3. Tempo łączenia się czarnych dziur prawdopodobnie wzrasta wraz z przesunięciem ku czerwieni.
Uaktualnione szacunki sugerują, że podwójne czarne dziury łączą się w tempie 15-38 zdarzeń na gigaparsek sześcienny na rok, a podwójne gwiazdy neutronowe w tempie 80-810 zdarzeń na gigaparsek sześcienny na rok. Tempo fuzji wydaje się być wyższe przy wyższym przesunięciu ku czerwieni, ale ten wzrost nie dokładnie odpowiada znanemu wzrostowi tempa powstawania gwiazd z przesunięciem ku czerwieni.

Przed nami wspaniała zabawa
Te wnioski wyraźnie oznaczają ogromny wzrost naszego zrozumienia tego, jak i gdzie tworzą się i ewoluują układy podwójne czarnych dziur ? ale wciąż mamy tak wiele do nauczenia się! Na szczęście przed nami jest jeszcze mnóstwo danych: zespół analizuje obecnie ostatnie 5 miesięcy danych z O3, a detektory są teraz modernizowane w ramach przygotowań do O4, który ma ruszyć w 2022 roku.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AAS

Urania
Kadr z symulacji pokazującej, jak czarne dziury mogą oddziaływać na siebie w chaotycznych jądrach gromad kulistych. Źródło: Carl Rodriguez/Northwestern Visualization.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/05/nowe-spostrzezenia-ligovirgo-na-temat.html

Nowe spostrzeżenia LIGO Virgo na temat łączących się czarnych dziur.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezwykłe spotkanie planet boga złodziei i bogini piękności. Kolejne dopiero za 12 lat [ZDJĘCIA]
2021-05-30.
W miniony piątek byliśmy świadkami niezwykłego spotkania. Planety Merkury i Wenus zbliżyły się do siebie na wieczornym niebie. Jeśli przegapiłeś ten spektakl to zobacz zdjęcia, bo na kolejny poczekasz 12 lat.
Ostatnie wieczorny minęły pod znakiem obserwacji wyjątkowo bliskiego spotkania Merkurego, planety boga kupców i złodziei, oraz Wenus, planety bogini piękna. Dwie pierwsze planety naszego Układu Słonecznego pięknie prezentowały się na tle wieczornej zorzy.
Paleta barw nieba zachwycała, od czerwieni u dołu po jasny błękit u góry. Planety wyglądały, jakby przeciskały się między ciemnymi chmurami, dosłownie na chwilkę ujawniając swoje nikłe piękno.
Ostatnie wieczorny minęły pod znakiem obserwacji wyjątkowo bliskiego spotkania Merkurego, planety boga kupców i złodziei, oraz Wenus, planety bogini piękna. Dwie pierwsze planety naszego Układu Słonecznego pięknie prezentowały się na tle wieczornej zorzy.
Paleta barw nieba zachwycała, od czerwieni u dołu po jasny błękit u góry. Planety wyglądały, jakby przeciskały się między ciemnymi chmurami, dosłownie na chwilkę ujawniając swoje nikłe piękno.
Merkurego i Wenus można obserwować jeszcze przez kilka dni, ale systematycznie oddalają się od siebie. Warto wykorzystać nadchodzące pogodne wieczory, aby uwiecznić to spotkanie. Na kolejne poczekamy 12 lat.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Merkury i Wenus. Fot. NASA.

Spotkanie Merkurego i Wenus na wieczornym niebie. Fot. Łukasza Górski / TwojaPogoda.pl

Spotkanie Merkurego i Wenus na wieczornym niebie. Fot. Łukasza Górski / TwojaPogoda.pl

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-05-30/niezwykle-spotkanie-planet-boga-zlodziei-i-bogini-pieknosci-kolejne-dopiero-za-12-lat-zdjecia/

Niezwykłe spotkanie planet boga złodziei i bogini piękności. Kolejne dopiero za 12 lat [ZDJĘCIA].jpg

Niezwykłe spotkanie planet boga złodziei i bogini piękności. Kolejne dopiero za 12 lat [ZDJĘCIA]2.jpg

Niezwykłe spotkanie planet boga złodziei i bogini piękności. Kolejne dopiero za 12 lat [ZDJĘCIA]3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden mały krok dla ochrony dziedzictwa ludzkości w przestrzeni kosmicznej
2021-05-30. Maciej Blacha
Wraz z postępującą eksploracją kosmosu pojawiają się kolejne problemy natury prawnej. Jednym z mniej oczywistych, jest ochrona miejsc szczególnie ważnych dla dziedzictwa ludzkości.
Google Lunar X Prize
Historia z próbą prawnego poradzenia sobie z kwestią ochrony zabytków kosmicznych rozpoczęła się w 2007 roku, wraz z ogłoszeniem konkursu Google Lunar X Prize. Jego zasady były proste. Podmiot prywatny, który jako pierwszy umieści na powierzchni księżyca łazik zdolny do przejechania 500 metrów i przesłania na Ziemie wysokiej jakości zdjęcia, otrzyma główną nagrodę w wysokości 20 mln USD.
Głównym warunkiem otrzymania nagrody było prywatne finansowanie całego przedsięwzięcia ? środki publiczne nie mogły przekroczyć 10%. Organizatorzy przewidzieli również szereg nagród dodatkowych za szczególne osiągnięcia. Jednym z nich było dotarcie do obiektów pozostawionych na Srebrnym Globie przez człowieka. Jeden z zespół ? firma Astrobotic ogłosiła, że spróbuje wylądować swoim statkiem w pobliżu Tranquillity Base ? miejsca lądowania misji Apollo 11. Chociaż ostatecznie firma anulowała te plany i wycofała się z rywalizacji, wynikające z tego kontrowersje skłoniły NASA do wypracowania pewnych ogólnych zasad i wytycznych dla przyszłych misji księżycowych w celu ochrony ważnych historycznie miejsc.
Wytyczne NASA
2011 roku NASA opublikowała rekomendacje i wytyczne dotyczących najlepszych praktyk w zakresie ochrony historycznych lokalizacji na księżycu. W Recommendations to Space Faring Entities: How to Protect and Preserve the Historic and Scientific Value of U.S. Government Lunar Artifact, amerykańska agencja szczegółowo wylicza lokalizacje najważniejszych artefaktów pozostawionych przez misje Apollo. Co ważne odnotowania, w dokumencie zostały wymienione nie tylko miejsca lądowania, ale także sprzęt pozostawiony na powierzchni księżyca, a nawet ślady aktywności astronautów, takie jak odciski butów.
Wytyczne NASA dotyczą przede wszystkim takich kwestii jak trasy, którymi powinien podążać statek kosmiczny lądujący na powierzchni Księżyca. Ustanawiają również tzw. strefy chronione o obszarze około 75 metrów wokół historycznych miejsc, do których żadne inne obiekty nie powinny się zbliżać ze względu na ich bezpieczeństwo.
One Small Step to Protect Human Heritage in Space Act
I jak do tej pory wytyczne NASA miały charakter niewiążący i były wyłącznie zestawem dobrych praktyk, to nowa ustawa przyjęta przez kongres USA, czyli One Small Step to Protect Human Heritage in Space Act, nakłada tym razem na NASA obowiązek przestrzegania tych zasad przy przyszłych misjach księżycowych. Ustawa, która weszła w życie 31 grudnia 2020 nie w prowadza żadnego nowego prawa. Nadaje tylko moc prawną już istniejącym zasadą. Co więcej, nowe prawo nakłada na firmy współpracujące z NASA, obowiązek przestrzegać tych wytycznych. Podmioty, które nie dostosują się do przepisów mają być pozbawione kontraktów z agencją. Jest to więc swego rodzaju rodzaj zachęty do przestrzegania tych dobrych praktyk, ponieważ NASA jest największym zleceniodawcą dla firm z sektora kosmicznego i to z niej płyną największe pieniądze. Poza tym ustawa nie nakłada żadnych innych sankcji za naruszenie jej przepisów. Można więc uznać, że amerykański ustawodawca wybrał raczej marchewkę niż kij.
Prawo międzynarodowe, a kwestia ochrona zabytków
Dobre praktyki ustalone przez NASA dotyczą tylko podmiotów związanych bezpośrednio z amerykańską agencją. Co o ochronie zabytków mówi prawo międzynarodowe?
Głównym aktem prawnym, który określa zasady panujące w przestrzeni kosmicznej, jest Traktat o Przestrzeni Kosmicznej (OST) ogłoszony w 1967. Podpisało go ponad 100 państw na całym świecie w tym również Polska. Wprowadza on takie zasady, jak wykorzystanie przestrzeni kosmicznej tylko w pokojowym celu i na równych warunkach dla wszystkich państw, wprowadza też zakaz ustanawiania suwerenności państwowej w kosmosie. I te dwa zapisy wydają się w tej kwestii najważniejsze.
Po pierwsze, zgodnie z traktatem, każde państwo ma równy dostęp do przestrzeni kosmicznej. W związku z tym, dopóki robi to w pokojowym celu, prawo międzynarodowe nie przewiduje żadnych ograniczeń. Z kolei kwestia zakazu ustanawiania swojej suwerenności uniemożliwia ogłoszenie tego rodzaju miejsc jako obszaru należącego do danego państwa i aplikowania na jego terenie przepisów prawa krajowego. Z tego powodu historyczne miejsca nie mogą zostać wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ponieważ program ogranicza możliwość zgłaszania obiektów tylko do granic państwowych danego kraju. Oznacza to więc, że prawo międzynarodowe nie przewiduję, żadnej ochrony ludzkiego dziedzictwa w kosmosie. Trudno się temu z resztą dziwić. OST powstało, gdy eksploracja kosmosu była w swojej początkowej fazie, nie było więc potrzeby ustalania prawnego statusu takich miejsc. Dziś, gdy wyścig kosmiczny wchodzi w nową fazę, wydaję się, że nadszedł moment, by społeczność międzynarodowa na poważnie zastanowiła się nad ochroną miejsc, które w doskonały sposób pokazują ludzką pomysłowość i wole przekraczania kolejnych granic.
(MB)
https://kosmonauta.net/2021/05/jeden-maly-krok-dla-ochrony-dziedzictwa-ludzkosci-w-przestrzeni-kosmicznej/

Jeden mały krok dla ochrony dziedzictwa ludzkości w przestrzeni kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Dwa razy osobliwa
2021-05-30. Anna Wizerkaniuk
120 milionów lat świetlnych od Ziemi, w gwiazdozbiorze Cefeusza znajduje się galaktyka spiralna NGC 2276. Z jednej strony nic nadzwyczajnego ? galaktyki spiralne są najczęściej występującym typem we Wszechświecie. W zależności od źródła podaje się, że stanowią od 60% do 72% wszystkich obserwowalnych galaktyk. Z drugiej strony, po spojrzeniu na zdjęcie, można zobaczyć, że galaktyka jest niesymetryczna i zniekształcona, a jej jądro przesunięte w stronę górnej krawędzi fotografii.
Niesymetryczność NGC 2276 osiągnęła pod wpływem dwóch różnych oddziaływań: jednego z bardzo gorącym gazem w gromadzie galaktyk i drugiego z sąsiednią galaktyką. To pierwsze oddziaływanie doprowadziło do zintensyfikowana procesów gwiazdotwórczych na krawędzi galaktyki, co przejawia się niebieskim światłem pochodzącym od młodych, gorących gwiazd po lewej stronie zdjęcia. Astronomowie łączą też ostatnie wzmożenie w formowaniu się z gwiazd z obecnością układów podwójnych składających się z czarnych dziur i gwiazd neutronowych.
Prawą stronę galaktyki zniekształca oddziaływanie grawitacyjne sąsiadującej galaktyki soczewkowatej NGC 2300. Wygięcie ramion NGC 2276 powoduje fałszywe przeczucie, że płaszczyzna galaktyki znajduje się niemal pod kątem 90 stopni, dzięki czemu możemy oglądać ją w całej okazałości. Rzeczywisty kąt, pod jakim widzimy galaktykę, można określić na podstawie położenia jądra galaktyki względem ramion.
Dwa oddziaływania, które nadały NGC 2276 obecnego wyglądu, przeniosły się też na dwa wpisy w Atlasie Osobliwych Galaktyk (ang. Atlas of Peculiar Galaxies) z 1966 r. Galaktykę można znaleźć pod numerem Arp 25 oraz wraz z NGC 2300 jako Arp 114.
Zdjęcie zostało wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble?a za pomocą kamery WFC3. Wykorzystano filtry UV ? 275 nm, optyczne: U ? 336 nm, B ? 438 nm, V ? 555 nm oraz I ? 814 nm.
Źródła:
Hubble Inspects a Contorted Spiral Galaxy

Źródło: ESA/Hubble & NASA, P. Sell Acknowledgement: L. Shatz

https://astronet.pl/wszechswiat/w-kosmicznym-obiektywie-dwa-razy-osobliwa/

W kosmicznym obiektywie Dwa razy osobliwa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tianzhou-2 zadokował do chińskiej stacji kosmicznej bez udziału człowieka
2021-05-30.RT.KOAL.
Chiński bezzałogowy pojazd kosmiczny Tianzhou-2 z sukcesem połączyl się do ze stacją kosmiczną Tianhe. Wystrzelona z kosmodromu na wyspie Hainan misja, dostarczyła zaopatrzenie, sprzęt i paliwo.
Cała ośmiogodzinna operacja, od startu do dokowania, kierowana była przez komputery. Dzięki sukcesowi misji uzupełnione będzie mogło zostać paliwo stacji Tianhe.
Przeprowadzone zostaną również testy oprogramowania i urządzeń. Po raz pierwszy w chińskim programie kosmicznym do transportu użyto wspólnie pojazdu Tianzhou-2 i rakiety Długi Marsz-7
Główny moduł chińskiej stacji kosmicznej został wystrzelony 29 kwietnia. Pekin poinformował, że badania i ukończenie konstrukcji zajmie dwa lata.
źródło: IAR
Rakieta ?Długi Marsz-7 Y3? ze statkiem ?Tianzhou-2? startuje z kosmodromu na wyspie Hainan (fot. Luo Yunfei/China News Service via Getty Images)

https://www.tvp.info/54081761/udane-dokowanie-pojazdu-tianzhou-2-do-chinskiej-stacji-kosmicznej

Tianzhou-2 zadokował do chińskiej stacji kosmicznej bez udziału człowieka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centrum kosmiczne KP Labs bliżej uruchomienia. ARP nagradza i wspiera pożyczką
2021-05-30.Marcin Kamassa.
Zaledwie kilka dni po oficjalnym ogłoszeniu wyników konkursu "Konstelacje ARP 2021", wyłoniona w nim Kosmiczna Firma Roku - gliwicka spółka KP Labs, otrzymała od Agencji Rozwoju Przemysłu także osobne wsparcie finansowe w postaci pożyczki opiewającej na kwotę 5 mln PLN. Potwierdzenie jej udzielenia nastąpiło 27 maja br., podczas uroczystego wręczenia pamiątkowej statuetki konkursu, połączonego z wizytą w siedzibie głównej ARP S.A. zarówno przedstawicieli docenionej polskiej firmy, jak i delegatów Politechniki Warszawskiej, wśród których byli studenci oraz dziekan Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa, prof. dr. hab. inż. Janusz Frączek. Przy tej okazji podkreślono m.in., że gliwicka spółka jest ważnym partnerem przemysłowym trwających prac nad trzecim już, najbardziej zaawansowanym jak dotąd, satelitą uniwersyteckim PW-Sat 3.
Finansowy "zastrzyk" z myślą o rozwojowym kamieniu milowym
Udzielona firmie KP Labs z Gliwic pożyczka Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. ma stanowić ważne wsparcie projektu budowy nowoczesnego centrum badawczo-rozwojowego (o powierzchni blisko 2400 metrów kw.), wyspecjalizowanego w rozwijaniu i produkcji elektroniki satelitarnej oraz technologii kosmicznych. To w nim będą z założenia budowane, testowane i integrowane elementy rodzimych oraz komercyjnie dystrybuowanych satelitów. Z gliwickiego ośrodka mają być także kontrolowane przyszłe misje orbitalne. "Jako ARP często angażujemy się w projekty z branży kosmicznej. Teraz pożyczamy firmie KP Labs 5 milionów złotych na dokończenie budowy centrum badawczo-rozwojowego" ? podkreślił obecny na czwartkowym spotkaniu wiceprezes zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu, Paweł Kolczyński. "To już piąta pożyczka przyznana [przez ARP - przyp. red.] firmie z branży kosmicznej" - zaznaczył.
Rozwój sektora kosmicznego uzależniony jest od innowacyjności. Dla większości prywatnych inwestorów takie projekty wiążą się ze zbyt wysokim ryzykiem. Dodatkową przeszkodą jest długi czas zwrotu z inwestycji. Co więcej, innowacje potrzebują elastyczności, a to z kolei często wyklucza finansowanie bankowe. W odpowiedzi na te wyzwanie postanowiliśmy w ARP uruchomić specjalne środki dla innowacyjnych firm z branży kosmicznej. Cieszę się, że dzięki naszemu wsparciu spółka KP Labs będzie mogła dynamicznie się rozwijać.
Paweł Kolczyński, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.
Rozpoczęcie powstawania wspomnianego ośrodka badawczo-rozwojowego na rzecz doskonalenia elektroniki i technologii kosmicznych datowane jest jeszcze na 2019 rok. "Dzięki pożyczce od ARP, nasza firma będzie mogła przyspieszyć pracę nad dokończeniem budowy nowego centrum badawczo-rozwojowego" - wskazał (także obecny na wydarzeniu w warszawskiej siedzibie ARP prezes zarządu KP Labs - Krzysztof Pacan).

Na początku 2022 roku, w Gliwicach zostanie oddany do użytkowania nowoczesny budynek o trzech kondygnacjach i łącznej powierzchni ok. 2374 m2, będący nową siedzibą KP Labs. Nowa siedziba i zakupiony sprzęt pozwolą nam angażować się w jeszcze bardziej ambitne projekty, do których będziemy wykorzystywać między innymi nowo powstałe laboratoria (elektroniczne, mechaniczne, EMC, optyczne, cleanroom i inne.
Krzysztof Pacan, Prezes Zarządu KP Labs.
Sama spółka KP Labs została założona w 2016 roku przez grupę inżynierów i naukowców z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, którzy dostrzegli potencjał biznesowy w zastosowaniu algorytmów uczenia maszynowego w sektorze kosmicznym. Skutkiem tego było podjęcie prac nad szeregiem innowacyjnych rozwiązań i nowatorskich projektów wdrażanych na polu sztucznej inteligencji (AI) oraz systemów autonomicznych, mających zastosowanie przede wszystkim w technologiach satelitarnej obserwacji Ziemi. Wśród nich można wskazać techniki programowej korekcji obrazu oraz możliwości przetwarzania zobrazowań już na poziomie wewnętrznego układu satelity.
Na tym polu zakomunikowano też dość wcześnie ambitne plany rozwoju własnych satelitów teledetekcyjnych. Jeszcze na początku 2018 roku pojawiły się zapowiedzi umieszczenia na orbicie okołoziemskiej (w perspektywie 5 lat) mikroinstrumentu obserwacji Ziemi o nazwie Intuition-1. Jego ładunkiem użytecznym ma być hiperspektralny system obrazowania (HyperCam) składający się z zaawansowanego komputera pokładowego i systemów optycznych możliwych do instalacji na lżejszych platformach. System ten wykorzystuje nowe algorytmy segmentacji i klasyfikacji obrazów satelitarnych oparte na głębokich sieciach neuronowych. Dzięki podwyższonej rozdzielczości oraz automatycznemu przetwarzaniu i selekcjonowaniu danych satelitarnych na orbicie, umożliwiać ma szybsze i bardziej dostosowane do potrzeb zastosowanie użytkowe oczekiwanej informacji.
Według obecnego harmonogramu, start misji Intuition-1 jest spodziewany na przełomie 2022 i 2023 roku. Równolegle natomiast postępuje też inny projekt rozwojowy KP Labs o nazwie Antylopa, którego centralnym punktem jest stworzenie inteligentnego komputera pokładowego dla nano- i mikrosatelitów, o podwyższonej niezawodności i zwiększonej mocy obliczeniowej. Jego zadaniem jest zapewnienie większej ochrony i autonomii działania statków kosmicznych poprzez umożliwienie autodiagnostyki na orbicie - na zasadzie wykorzystania algorytmów uczenia maszynowego. Mają one odpowiadać m.in. za detekcję i reagowanie na anomalie w odczytach telemetrycznych.
Akademicko-przemysłowa synergia na tle projektu PW-Sat 3
Wspomniany komputer pokładowy (OBC Antelope) jest tym, co ma stanowić zasadniczy wkład firmy KP Labs w najnowszy projekt satelity studenckiego PW-Sat (trzeciego z serii). Działający na oprogramowaniu Oryx układ ma zapewniać bezpieczeństwo misji oraz zarządzać zestawem podsystemów uczelnianego satelity PW-Sat 3 (umożliwiając przetestowanie jednego podsystemu dostarczonego przez KP Labs oraz trzech innych budowanych przez zespół studentów Politechniki Warszawskiej - przede wszystkim członków Studenckiego Koła Astronautycznego Wydziału MEL). "Jedna czwarta studentów naszego wydziału [MEL PW - przyp. red.] zaangażowana jest w kołach naukowych; koła naukowe tworzą właściwie spin-off'y - nowe uczelniane organizacje, które same się zarządzają" - wskazał w odniesieniu do tej kwestii dziekan Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa, prof. dr hab. inż. Janusz Frączek. "Moja rola jako dziekana polega na tym, aby je wspierać" - podkreślił, zwracając przy tym uwagę na wysokie koszty realizacji podobnych, bardzo zaawansowanych studenckich projektów, przy których zresztą cennym wsparciem było już w przeszłości m.in. zaangażowanie ARP i środków publicznych.
O szczegółach przebiegu przygotowań do kolejnej misji satelitarnej z Politechniki Warszawskiej (przy współpracy z KP Labs oraz ARP) opowiedzieli szerzej podczas czwartkowego spotkania sami przedstawiciele zespołu SKA/PW-Sat: Jakub Olesz (koordynator techniczny projektu PW-Sat 3), Szymon Jarczewski (inżynier i kierownik sekcji systemów sterowania) oraz Kamil Siemionek (kierujący sekcją komunikacji). Jak podkreślono w ich okolicznościowej prezentacji, misja PW-Sat 3 ma w zamyśle m.in. testy przemysłowego układu FPGA z wykorzystaniem algorytmów uczenia maszynowego (podsystem KP Labs). Oprócz tego, głównym zakresem misji będzie sprawdzenie działania zaprojektowanego już przez zespół PW-Sat napędu manewrowego typu cold gas, umożliwiającego m.in. zmianę orbity (system ma posiadać dodatkową komorę grzewczą, która będzie zwiększała wydajność). Komplementarnie do systemu napędowego ma działać układ orientacji i kontroli orbity, umożliwiający m.in. "wyhamowanie" obiektu po jego uwolnieniu z komory ładunkowej systemu nośnego. Testowany będzie również nowy, bardziej złożony podsystem komunikacyjny, umożliwiający docelowo szyfrowanie transmisji, a bazujący na częstotliwościach transmisji radioamatorskich.
PW-Sat 3 będzie całościowo pierwszym polskim satelitą z własnym napędem - dotychczas jeszcze żadna konstrukcja w pełni polska z napędem w kosmos nie poleciała.
Jakub Olesz, koordynator techniczny projektu PW-Sat 3
W trakcie wystąpienia wspomniano także bliżej o bieżącym postępie prac. Zespół PW-Sat 3 zadeklarował m.in. wykonanie pełnego projektu silnika satelity i podjęcie przygotowań do testu prototypu. Poinformowano również o trwaniu testów sterownika napędu oraz rozpoczynaniu się prac nad modelem strukturalnym.
Nadawanie pędu orbitalnym dążeniom
"Klamrą" spinającą wątki spotkania były komentarze dotyczące dotychczasowego współistnienia projektów studenckich i rozwijających się polskich start-upów, a także tych już bardziej rozwiniętych spółek sektora kosmicznego. Ze strony KP Labs do kwestii odniósł się jej wiceprezes i zarazem dyrektor operacyjny, Michał Zachara. Podkreślił, że zaangażowanie gliwickiej spółki w projekt PW-Sat to już kolejny, bardziej zaawansowany etap łączenia potencjałów przemysłowego i akademickiego (wcześniej współpraca trwała już m.in. przy podtrzymaniu operacji orbitalnej PW-Sat 2). Zachara podkreślił, że realizacja takich studenckich projektów to dla młodych inżynierów sposób na uzyskanie kluczowego doświadczenia oraz pomost umożliwiający płynne przeistoczenie absolwenta w wykwalifikowanego specjalistę (pracownika sektora kosmicznego) - to natomiast ma trudną do przecenienia wartość także dla nadal jeszcze "raczkującego" polskiego sektora kosmicznego. "[Sektor] New Space potrzebuje świeżych kadr, świeżych umysłów, świeżych talentów" - zaznaczył.
Całokształt wyników takiej współpracy, dotychczasowych osiągnięć oraz realizowanych przedsięwzięć (ze szczególnym uwzględnieniem trwającej budowy centrum badawczo-rozwojowego) był zresztą tym, co zadecydowało o sukcesie KP Labs w konkursie "Konstelacje ARP 2021". Złożona z ekspertów różnych ośrodków naukowych, rozwojowych i instytucjonalnych kapituła konkursu doceniła gliwicką spółkę tytułem Kosmicznej Firmy Roku. Stroną inicjatywną była tutaj naturalnie Agencja Rozwoju Przemysłu, która przez ostatnie lata wypracowała sobie na tym polu rangę jednego z kluczowych polskich ośrodków wspierania przedsiębiorczości i aktywności organizacyjnej na rzecz działalności kosmicznej i innowacyjnej w przemyśle.
ARP S.A. postawiła sobie za cel uczestniczenie rozwoju sektora technologii kosmicznych w roli aktywnego inwestora kapitałowego i współorganizatora platform budowania nowych kadr (poprzez tworzenie okazji stażowych oraz szkoleniowych umożliwiających dostosowanie umiejętności do potrzeb pracy w sektorze kosmicznym). Od 2014 r. ta państwowa spółka pozostaje współwłaścicielem firmy Creotech Instruments S.A. z Piaseczna, znanej m.in. z projektowania mikrosatelitów, opracowywania zaawansowanych systemów elektronicznych na potrzeby instrumentów kosmicznych oraz gromadzenia i przetwarzania danych satelitarnych. Z kolei w 2019 r. ARP objęła 44 proc. udziałów w spółce PIAP Space, utworzonej przez Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów (PIAP). Firma ma ambitne plany związane z rozwojem robotyki kosmicznej - doprowadziła do zaawansowanego poziomu prace nad systemem ramienia robotycznego do serwisowania satelitów.
Częścią inicjatyw ARP w przedmiocie sektora kosmicznego jest także sam konkurs ?Konstelacje ARP?, organizowany cyklicznie już od 3 lat. "Ideą konkursu jest wyróżnienie osób fizycznych/prawnych bądź instytucji, które w sposób szczególny przyczyniają się do rozwijania i promowania polskiego sektora technologii kosmicznych" - podkreślają organizatorzy. Prestiżowe tytuły przyznawane są w czterech różnych kategoriach: Kosmiczna Firma Roku, Zagraniczny Sukces, Nadzieja Sektora Kosmicznego oraz Nagroda Specjalna. W uzasadnieniu tegorocznego wyboru Kosmicznej Firmy Roku (KP Labs) zwrócono uwagę na "wysokie standardy profesjonalizmu w zakresie rozwoju, chęć działania na rzecz sektora kosmicznego w Polsce i edukacji, śmiałą wizję rozwoju i konsekwentną jej realizację (misja Intuition-1, projekt Antylopa, budowa nowoczesnego centrum B+R), a także udaną kooperację z podmiotami spoza branży kosmicznej".
Warto tutaj przypomnieć, że w poprzednich latach nagrody w tej kategorii odbierały też firmy ITTI z Poznania oraz warszawska Astronika - także mocno zaangażowane w tworzenie szans i stanowisk pracy skierowanych do młodych inżynierów. Podobnych podmiotów i obszarów zaangażowanie jest na polskim rynku coraz więcej, a wobec ich dojrzewania konkurencja o laury i kapitał ludzki (już i tak całkiem wysoka) będzie dodatkowo rosła.
Źródło:Space24
Fot. KP Labs [kplabs.pl]
Fot. Agencja Rozwoju Przemysłu [arp.pl]

Fot. Space24.pl

Fot. KP Labs [kplabs.pl]

https://www.space24.pl/centrum-kosmiczne-kp-labs-blizej-uruchomienia-arp-nagradza-i-wspiera-pozyczka

Centrum kosmiczne KP Labs bliżej uruchomienia. ARP nagradza i wspiera pożyczką.jpg

Centrum kosmiczne KP Labs bliżej uruchomienia. ARP nagradza i wspiera pożyczką2.jpg

Centrum kosmiczne KP Labs bliżej uruchomienia. ARP nagradza i wspiera pożyczką3.jpg

Centrum kosmiczne KP Labs bliżej uruchomienia. ARP nagradza i wspiera pożyczką4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tęczowy Mars: Łazik Curiosity fotografuje niesamowite chmury
2021-05-30. Radek Kosarzycki
Różnic między ziemską a marsjańską atmosferą jest całe mnóstwo, począwszy od składu chemicznego, na ciśnieniu kończąc. Mimo to i na jednej i na drugiej planecie można obserwować chmury. Tak też robi łazik Curiosity, który od 2012 r. przemierza pustkowia krateru Gale na Marsie.
Tak drogą przypomnienia, ziemska atmosfera składa się w 78 proc. z azotu, 21 proc. z tlenu, 1 proc. argonu i wielu innych pierwiastków w śladowych ilościach. Ciśnienie na powierzchni Ziemi oscyluje w okolicach 1000 hPa. Na Marsie mamy z kolei do czynienia z atmosferą składającą się w 95 proc. z dwutlenku węgla, 3 proc. azotu i 1,5 proc. argonu. Jakby tego było mało ciśnienie na nizinach sięga najwyżej 11-12 hPa, czyli jest ponad sto razy niższe niż na Ziemi.
Mimo to nawet w tak rzadkiej atmosferze na Marsie tworzą się delikatne chmury, choć dochodzi do tego znacznie rzadziej i możemy obserwować jedynie delikatne ich pasma.
Zachmurzenia na Marsie można się spodziewać w okolicach równika i to w najchłodniejszym okresie roku (1 marsjański rok trwa 687 dni), czyli wtedy kiedy Czerwona Planeta oddala się maksymalnie od Słońca. W tym roku pierwsze pasma chmur pojawiły się nad łazikiem Curiosity już w styczniu.
Co ciekawe, chmury pojawiły się na bardzo dużej wysokości, którą naukowcy jeszcze starają się ustalić. Zważając na panujące tam temperatury, najprawdopodobniej chmury składają się z kryształków dwutlenku węgla, czyli z suchego lodu. Dopiero w ciągu kolejnych miesięcy nieco niżej, na wysokości ok. 60 km pojawią się chmury lodu wodnego.
Mars jest tęczowy!
Jednym z najciekawszych zjawisk na Marsie są opalizujące chmury, które świecą pełną paletą kolorów. Naukowcy zakładają, że dzieje się tak, bowiem wszystkie kryształy tworzące te chmury są niemal identycznych rozmiarów. Ich barwy można zatem obserwować na krótko po tym, jak się uformowały.
To najbardziej kolorowa rzecz na powierzchni Marsa - dodaje Mark Lemmon ze Space Science Institute w Boulder, Kolorado.
Źródło: NASA/JPL-Caltech/MISSS.


https://spidersweb.pl/2021/05/lazik-curiosity-chmury-mars.html

Tęczowy Mars Łazik Curiosity fotografuje niesamowite chmury.jpg

Tęczowy Mars Łazik Curiosity fotografuje niesamowite chmury2.jpg

Tęczowy Mars Łazik Curiosity fotografuje niesamowite chmury3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalilibyśmy się. Sztuczne Słońce grzeje mocniej niż prawdziwe
2021-05-30. Radek Kosarzycki
Chińskie sztuczne słońce nie przebiera w środkach. Naukowcy mówią, że jeszcze wielu lat trzeba, nim stanie się źródłem energii i wyjdzie poza laboratorium, ale jego osiągnięcia już są imponujące.
Eksperymentalny Zaawansowany Tokamak Superprzewodzący (EAST), tzw. chińskie sztuczne Słońce, uruchomiony po raz pierwszy na początku grudnia 2020 roku, pobił właśnie absolutny rekord.
Naukowcy poinformowali, że urządzenie było w stanie osiągnąć temperaturę plazmy rzędu 120 milionów stopni Celsjusza przez 101 sekund i 160 milionów stopni Celsjusza przez 20 sekund. Dla porównania temperatura w jądrze Słońca wynosi ok. 15 mln stopni Celsjusza. Wcześniejszy rekord należał do koreańskiego tokamaka, który pół roku temu utrzymał temperaturę na poziomie 100 mln stopni Celsjusza przez 20 sekund.
Po co komu tokamak?
Głównym zadaniem tokamaka jest odtworzenie procesu fuzji jądrowej, która naturalnie zachodzi we wnętrzu Słońca. Gdyby naukowcom się to udało, a następnie udało się stale kontrolować ten proces, powstałoby wprost nieskończone źródło czystej energii. Do tego celu jeszcze daleka droga, na której naukowcy stopniowo będą starali się wydłużyć czas utrzymywania plazmy w wysokiej temperaturze. Według autorów osiągnięcia następnym krokiem będzie próba utrzymania wysokiej temperatury plazmy przez tydzień. Poziom trudności jest zatem wielokrotnie większy od dzisiejszych 100 sekund. Z tego też powodu naukowcy przekonują, że będziemy musieli poczekać nawet 30 lat, zanim sztuczne słońce faktycznie zacznie dostarczać komercyjnie czystą energię.
Tokamak EAST stanowi element przedsięwzięcia ITER, czyli Międzynarodowego Eksperymentalnego Reaktora Termonuklearnego budowanego przez Chiny, UE, Indie, Japonię, Koreę Południową, Rosję i Stany Zjednoczone. Celem ITER jest zbadanie, czy możliwe jest produkowanie energii z kontrolowanej fuzji jądrowej. Pod względem kosztów ITER ze swoim budżetem rzędu 10 mld euro ustępuje jedynie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Tokamak EAST. Źródło: ITER

https://spidersweb.pl/2021/05/chinskie-sztuczne-slonce-tokamak.html

Spalilibyśmy się. Sztuczne Słońce grzeje mocniej niż prawdziwe.jpg

Spalilibyśmy się. Sztuczne Słońce grzeje mocniej niż prawdziwe2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiński łazik Zhurong zjechał na powierzchnię Marsa
2021-05-30. Sebastian Syty
21 maja chiński łazik Zhurong zjechał z lądownika na powierzchnię Marsa. Tym samym Chiny zostały drugim krajem obsługującym mobilnego robota na Czerwonej Planecie. Zaprojektowany do misji trwającej około trzy miesiące, łazik Zhurong posiada instrumenty naukowe potrzebne do zbadania Utopia Planitia ? równiny na północnej półkuli Marsa.
Od 1997 roku na Marsa dotarło już pięć łazików NASA. Ostatni łazik, Perseverance, wylądował na jego powierzchni w lutym tego roku. Wraz z Perseverance na Czerwoną Planetę dotarł również śmigłowiec NASA Ingenuity i rozpoczął serię historycznych lotów testowych w atmosferze Marsa.
Chiński łazik Zhurong waży około 240 kg i ma około 1,8 m wysokości. Jest zatem znacznie mniejszy niż Perseverance. Oprócz kamer i podpowierzchniowego radaru do wyszukiwania wód gruntowych łazik Zhurong posiada instrumenty badające skład chemiczny skał marsjańskich, miernik pola magnetycznego i stację pogodową. Dzięki temu odkryje przed nami tajemnicę równiny Utopia Planitia.
Agencja Informacyjna Xinhua podała, że łazik Zhurong może poruszać się z maksymalną prędkością około 200 metrów na godzinę. Potrafi też wspinać się po zboczach o maksymalnym nachyleniu 20 stopni i pokonywać przeszkody o wysokości 30 cm. Wszystkie sześć kół łazika może obracać się wokół własnej osi. Ponadto chińscy inżynierowie zaprojektowali panele słoneczne w taki sposób, aby nie gromadził się na nich pył. Statek ma również grzejniki pomagające przetrwać zimne noce.
Oprócz łazika Zhurong Chiny wysłały na marsa także orbitera Tianwen 1. Była to pierwsza chińska misja, która weszła na orbitę wokół Marsa, gdy przybyła w lutym, czyniąc Chińską Agencję szóstą, która ma sondę orbitującą wokół Czerwonej Planety, po NASA, Roscosmos, ESA, ISRO i ZEA. Ta misja opuściła Ziemię w lipcu 2020 na rakiecie Long March 5.
Źródła:
Chinese rover drives onto surface of Mars

Zdjęcie platformy lądowania wykonane przez tylną kamerę łazika Zhurong, po wjechaniu na powierzchnię Marsa 21 maja. Źródło: CNSA.

Źródło: CNSA, spaceflightnow.com.

https://astronet.pl/loty-kosmiczne/chinski-lazik-zhurong-zjechal-na-powierzchnie-marsa/

Chiński łazik Zhurong zjechał na powierzchnię Marsa.jpg

Chiński łazik Zhurong zjechał na powierzchnię Marsa2.jpg

Chiński łazik Zhurong zjechał na powierzchnię Marsa3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HRP część trzecia: misja Artemis, czyli przystanek w drodze na Marsa
2021-05-30. Eliza Płotnikowa
W serii 3 artykułów opiszę kroki, jakie NASA podejmuje, aby jak najlepiej przygotować ludzi do podróży kosmicznych. Część pierwsza zawiera opis symulacji życia kosmicznego na Ziemi. W części drugiej poruszone są badania na ISS, mające na celu zbadanie i poradzenie sobie ze skutkami dłuższych misji kosmicznych. Opisane w części trzeciej badania z misji księżycowych pomogą zrozumieć, jakie wyzwania czekają na astronautów.
Wysłanie astronautów na Marsa będzie kolejnym wielkim krokiem dla załogowych podróży kosmicznych. Aby przygotować się do takiej wyprawy na Czerwoną Planetę, NASA bada wpływ na organizm człowieka, używając ziemskich misji analogowych, badań przeprowadzanych na ISS, a także przyszłej misji na Księżyc ? Artemis. To właśnie te trzy źródła stanowią najważniejsze zaplecze do przygotowania ludzi do podróży międzyplanetarnych. Dzięki Programowi Badań Ludzkich ? HRP (z ang. Human Research Program), NASA przeprowadza badania i opracowuje rozwiązania dla pięciu zagrożeń dla lotów załogowych: promieniowania, izolacji, zamknięcia, odległości od Ziemi, mikrograwitacji, a także nieprzyjaznych i zamkniętych przestrzeni. Czynniki te stanowią zagrożenie dla zdrowia oraz wydajności pracy astronautów, dlatego NASA dąży do tego, aby zrozumieć i poradzić sobie z nimi poprzez badanie każdego z nich, stopniowo oddalając się od Ziemi, używając misji analogowych, ISS i, w końcu, misji księżycowych.
Część trzecia
To już pewne ? lecimy z powrotem na Księżyc. Wiedzę, którą pozyska NASA podczas programu Artemis, będzie niezwykle ważna, aby przygotować ludzkość do kolejnego ogromnego kroku, czyli podróży na Marsa. Właśnie misja Artemis, po misjach analogowych i badaniach na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, będzie ostatnim krokiem w analizie skutków przebywania w kosmosie przed wyprawą na inną planetę. Dzięki tym danym astronauci będą mogli pozostać bezpieczni, zdrowi i zachowają efektywność pracy w kosmosie.
Brama do kosmosu ? program Gateway
Lot na Marsa i z powrotem ma trwać około trzech lat. Dlatego specjaliści i naukowcy pracujący nad HRP chcą lepiej zrozumieć, co dzieje się z organizmem człowieka podczas długiego pobytu w przestrzeni kosmicznej. Skutki takie, jak atrofia mięśni, zmniejszenie gęstości kości czy pogorszenie wzroku nie są nam obce, jeśli chodzi o krótkotrwałe podróże w kosmos. Wykorzystując misje analogowe, ISS, a także już niedługo, program Artemis, będziemy mogli dokładniej przewidzieć, jakie zmiany mogą zajść w ciele człowieka, a także będziemy mogli znaleźć sposoby na zapobieganie im.
Częścią programu Artemis jest budowa stacji Gateway, która ma znajdować się na orbicie księżycowej i pozwalać ludziom na długi pobyt na powierzchni Księżyca. Będzie to także przystanek dla misji marsjańskich. Dodatkowo będzie to doskonała okazja na badanie reakcji organizmu na promieniowanie, jako że ISS jest chroniona przez atmosferę i pole magnetyczne Ziemi, co stanowi osłonę dla astronautów znajdujących się na niskiej orbicie przed promieniowaniem kosmicznym. Wraz z budową stacji Gateway, możliwości wypraw kosmicznych będą się poszerzać. Więcej przestrzeni dla życia i badań oznacza, że misje będą mogły trwać dłużej, a załoga będzie mogła udawać się na powierzchnię Księżyca nawet kilka razy w ciągu jednej misji. Będzie to doskonała okazja do przetestowania zdolności organizmu ludzkiego przed podróżami na Czerwoną Planetę, a dodatkowo sama misja będzie bardziej niezależna.
Dlaczego ISS nam nie wystarcza?
Odległość do pokonania podczas podróży na Księżyc jest około 1000 razy większa, a sama misja bardziej wymagająca niż ta na ISS. Misja Artemis zapewni nam niezwykłą możliwość zbadania niebezpieczeństw związanych z podróżami kosmicznymi w prawdziwych warunkach głębokiego kosmosu przed wyprawą na Marsa. Pozwoli to na zbadanie wszelkich niebezpieczeństw, przetestowanie nowych technologii i procedur. Astronauci wraz z zespołami naukowców na Ziemi będą musieli sprostać wyzwaniom związanym z życiem dalej od Ziemi niż kiedykolwiek wcześniej.
ISS jest położona o tyle komfortowo, że podróż jest stosunkowo krótka i bezpieczna. W razie sytuacji awaryjnej astronauci mogą dość szybko powrócić na Ziemię, czy otrzymać misję zaopatrzeniową. Jednak nie jest to już wystarczające środowisko do badań. Powstają nowe technologie, tworzymy coraz śmielsze scenariusze eksploracji kosmicznej, dlatego też potrzebne jest środowisko wierniej oddające warunki panujące w kosmosie niż Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.
Promieniowanie kosmiczne ? jak dotąd wielka niewiadoma
Kluczową sprawą, wspomnianą wcześniej jest oczywiście kwestia promieniowania. Promieniowanie kosmiczne pochodzi ze Słońca, a także z całego kosmosu, który nas otacza. Stwarza ono niesamowite niebezpieczeństwo podczas wypraw kosmicznych. Podwyższa ryzyko wystąpienia raka, a także chorób degeneracyjnych serca czy układu nerwowego. Dodatkowo może wpływać na pogorszenie wzroku czy rozwój katarakty. Skutki ekspozycji na ten typ promieniowania są praktycznie niemożliwe do zbadania na powierzchni naszej planety, czy na pokładzie ISS. Naukowcy w Laboratorium Promieniowania Kosmicznego NASA w Nowym Jorku (Space Radiation Laboratory) próbują odwzorować skutki takiego promieniowania na organizm człowieka za pomocą symulowanych promieni kosmicznych, jednak jest to tylko symulacja, która nie może dokładnie pokazać nam, jakie implikacje na zdrowiu astronauty będzie nieść za sobą podróż na Marsa.
Pomimo tego, że załoga znajdująca się na pokładzie ISS jest narażona na większą dawkę promieniowania niż na Ziemi, pole magnetyczne naszej planety stanowi znakomitą osłonę przed tymże promieniowaniem. Księżyc znajduje się poza magnetosferą Ziemi i nie posiada własnego pola magnetycznego, co czyni go idealnym miejscem do badania skutków promieniowania kosmicznego. Częścią programu Artemis jest lepsze scharakteryzowanie środowiska kosmicznego uwzględniające promieniowanie i jego skutki, a także opracowanie metod, dzięki którym można byłoby chronić załogę przed ekspozycją na promieniowanie wywołane cząstkami słonecznymi oraz procedury mające na celu zapobieganie lub łagodzenie szkód spowodowanych promieniowaniem kosmicznym.
Autonomiczne procedury medyczne
Gdyby w drodze na Marsa przytrafiły się jakieś problemy zdrowotne, załoga będzie musiała reagować szybko i sprawnie. Na pokładzie ISS astronauci mogą liczyć na natychmiastową pomoc specjalistów z Centrum Kontroli Misji, a wskazówki podczas korzystania z technologii medycznych do wykonywania procedur otrzymują oni w czasie rzeczywistym. Niestety, podczas wyprawy na Marsa będziemy mieć do czynienia z opóźnieniem sygnału nawet o kilka minut, co w sytuacji zagrożenia życia jest niedopuszczalne. Dlatego też astronauci będą musieli radzić sobie sami z różnymi sytuacjami. Będą musieli mieć oni odpowiednią wiedzę i doświadczenie, aby pomóc innym członkom załogi, w momencie, kiedy będą oni mieć problem ze zdrowiem. Dodatkowo niewielki rozmiar statku kosmicznego, który poleci na Marsa ograniczy ilość sprzętu, który można zabrać ze sobą. To właśnie na pokładzie Gateway będzie można przetestować zdolności załogi w zakresie pomocy medycznej, aby mogli oni sobie radzić bardziej niezależnie.
Podczas wyposażania stacji Gateway, załoga będzie musiała polegać na urządzeniach nie tylko małych i lekkich, ale także takich, które umożliwią im wykonanie zabiegów czy procedur bez większego wkładu specjalistów z Centrum Kontroli Misji. Obecnie na ISS testowane jest nowe urządzenie ? miniaturowe urządzenie służące do badań USG, które pozwala na zbadanie organizmu bez wskazówek medyków na Ziemi. Pomimo tego, że astronauci będą mieli okazję testować i trenować z takimi urządzeniami, a także procedurami na Ziemi, to właśnie doświadczenie ze stacji Gateway pozwoli ocenić, czy urządzenia te sprostają wymaganiom postawionym przez specjalistów, naukowców, ale także w warunkach dyktowanych przez środowisko mikrograwitacji i odległego kosmosu.
Zdrowie psychiczne i wydajność zespołu
Astronauci będą musieli przebywać przez długi czas w małej przestrzeni, a ich zasoby będą znacząco ograniczone. Może to prowadzić do problemów ze snem, a także do kłopotów z komunikacją i prawidłowym funkcjonowaniem w zespole. Badania przeprowadzane podczas misji analogowych na Ziemi i na ISS pokazują, że cechy charakteru i osobowość astronautów są niezwykle ważne przy wyborze załogi, która ma pracować efektywnie. Mimo tego ziemskie analogi nie oddają w pełni warunków życia w kosmosie, a Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jest znacznie większa niż statek, którym astronauci wybiorą się na Marsa.
Warunki na stacji Gateway będą znacznie lepiej oddawać środowisko, w jakim znajdą się astronauci podczas podróży na Czerwoną Planetę. Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak astronauci reagują na tę zmianę warunków, załoga przebywająca na stacji Gateway będzie mogła prowadzić dzienniki, które pozwolą monitorować ich samopoczucie. Kolejnym elementem przydatnym do badania skutków przebywania w kosmosie będą urządzenia, które będą zbierać dane o cyklach snu i dnia astronautów. To wszystko pozwoli na opracowanie środków zaradczych, tak aby poprawić jakość snu, zmniejszyć zmniejszenie i poprawić wydajność załogi.
Lądowanie
Ćwiczenia pomagają zwalczać skutki mikrograwitacji, takie jak atrofia mięśni, czy zmniejszenie gęstości kości. Jednak astronauci nadal wymagają pomocy przy wstawaniu i chodzeniu, gdy powrócą do normalnej grawitacji na Ziemi. Wynika to ze zmniejszonej objętości krwi związanej z tym, że w kosmosie niepotrzebne jest takie ciśnienie w naczyniach krwionośnych oraz nadmiernej kompensacji z ucha wewnętrznego wywołanej ruchem i przebywaniem w pozycji pionowej. Grawitacja na Marsie ? około jednej trzeciej grawitacji ziemskiej ? może stwarzać podobne problemy po tym, jak załogi spędzą miesiące, podróżując w warunkach mikrograwitacji.
Podobnie astronauci lądujący na Księżycu będą musieli dostosować się do grawitacji powierzchni Księżyca, która stanowi około jednej szóstej grawitacji Ziemi. Podczas misji Artemis naukowcy będą mogli sprawdzić, czy członkowie załogi mogą wykonywać czynności wewnątrz i na zewnątrz statku kosmicznego bez wsparcia naziemnego. Te spostrzeżenia pozwolą naukowcom ocenić, czy astronauci mogą natychmiast wykonywać zadania niezależnie, dostosowując się do grawitacji innego ciała niebieskiego. Badania te pomogą również w tworzeniu protokołów pomagających astronautom w przystosowaniu się do Marsa.
Małymi krokami do celu
Kiedy nieżyjący już Neil Armstrong po raz pierwszy postawił stopę na Księżycu, powiedział: ?Mały krok dla człowieka, wielki krok dla ludzkości?. Gdy NASA dotrze na Marsa, Księżyc będzie kluczowym krokiem na drodze do życia i pracy na innej planecie. Dzięki badaniom z wykorzystaniem analogów naziemnych, stacji kosmicznej i programu Artemis, HRP pomaga NASA osiągnąć kolejny gigantyczny krok dla podboju kosmosu, robiąc mały krok po kroku.
Źródła:
Step 3, Artemis: Moon Missions as an Astronaut Testbed for Mars

Wizualizacja stacji Gateway na orbicie księżycowej. Źródło: NASA

Wizualizacja: astronauci na powierzchni Księżyca. Źródło: NASA

Astronauta NASA Ron Garan przy kopule na ISS. Źródło: NASA

https://astronet.pl/loty-kosmiczne/hrp-czesc-trzecia-misja-artemis-czyli-przystanek-w-drodze-na-marsa/

HRP część trzecia misja Artemis, czyli przystanek w drodze na Marsa.jpg

HRP część trzecia misja Artemis, czyli przystanek w drodze na Marsa2.jpg

HRP część trzecia misja Artemis, czyli przystanek w drodze na Marsa3.jpg

HRP część trzecia misja Artemis, czyli przystanek w drodze na Marsa4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdy neutronowe mogą być większe niż wyobrażano sobie wcześniej
2021-05-30.
Kiedy masywna gwiazda umiera, najpierw dochodzi do eksplozji supernowej. Następnie to, co zostaje, staje się albo czarną dziurą albo gwiazdą neutronową.
Taka gwiazda neutronowa jest najgęstszym ciałem niebieskim, jakie astronomowie mogą zaobserwować, z masą około 1,4 razy większą od Słońca. Jednak wciąż niewiele wiadomo na temat tych imponujących obiektów. Teraz, naukowiec z Florida State University opublikował w Physical Review Letters pracę, w której przekonuje, że nowe pomiary związane z zewnętrzną warstwą w jądrze atomu ołowiu mogą zmusić naukowców do ponownego przemyślenia teorii dotyczących całkowitego rozmiaru gwiazd neutronowych.

Ołów-208, izotop zawierający 82 protony i 126 neutronów, ma rodzaj jądra, które fizycy nazywają ?podwójnie magicznym", ponieważ zarówno protony jak i neutrony są uporządkowane w powłokach wewnątrz jądra. Powłoki te sprawiają, że atom jest stosunkowo stabilny. Ponieważ powłoka neutronowa powstaje w wyniku tego, że wnętrze jądra jest tak gęste, że wyciska część neutronów na zewnątrz, pomiar grubości tej warstwy neutronów ujawnia gęstość jądra jako całości.

Krótko mówiąc, gwiazdy neutronowe mogą być większe niż naukowcy wcześniej przewidywali.

Wymiar tej zewnętrznej warstwy, to, jak się dalej rozciąga, jest czymś, co koreluje z rozmiarem gwiazdy neutronowej ? powiedział Jorge Piekarewicz, profesor fizyki Roberta O. Lawtona.

Piekarewicz i jego koledzy odkryli, że nowy pomiar grubości zewnętrznej warstwy w jądrze atomu ołowiu sugeruje promień pomiędzy 13,25 a 15,25 kilometrów dla przeciętnej gwiazdy neutronowej. W oparciu o wcześniejsze eksperymenty na tej warstwie, inne teorie określają średni rozmiar gwiazd neutronowych na 10-12 kilometrów.

Praca Piekarewicza uzupełnia badania przeprowadzone przez fizyków z Lead Radius Experiment (PREX) w Thomas Jefferson National Accelerator Facility. Zespół PREX przeprowadził eksperymenty, które pozwoliły zmierzyć grubość warstwy neutronowej jądra ołowiu na 0,28 femtometra ? czyli 0,28 bilionowej części milimetra.

Jądro atomowe składa się z neutronów i protonów. Jeżeli neutrony w jądrze przeważają nad protonami, dodatkowe neutrony tworzą warstwę wokół centrum jądra. Ta warstwa czystych neutronów nazywana jest skórą.

To właśnie grubość tej ?skóry? zainteresowała zarówno fizyków eksperymentalnych, jak i teoretyków, ponieważ może ona rzucić światło na ogólny rozmiar i strukturę gwiazdy neutronowej. I chociaż eksperyment został przeprowadzony na ołowiu, ta fizyka ma zastosowanie w gwiazdach neutronowych ? obiektów, które są kwintyliony (lub bilion milionów) razy większe niż jądro atomu.

Piekarewicz wykorzystał wyniki podane przez zespół PREX do obliczenia nowych ogólnych pomiarów gwiazd neutronowych.

Nie ma takiego eksperymentu, który moglibyśmy przeprowadzić w laboratorium, a który mógłby zbadać strukturę gwiazdy neutronowej ? powiedział Piekarewicz. Gwiazda neutronowa jest tak egzotycznym obiektem, że nie jesteśmy w stanie odtworzyć jej w laboratorium. Tak więc wszystko, co można zrobić w laboratorium, aby poinformować nas o właściwościach gwiazdy neutronowej, jest bardzo pomocne.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
FSU

Urania
Złożony obraz supernowej 1E0102.2-7219, w której centrum znajduje się gwiazda neutronowa.
Źródło: Dzięki uprzejmości NASA
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/05/gwiazdy-neutronowe-moga-byc-wieksze-niz.html

Gwiazdy neutronowe mogą być większe niż wyobrażano sobie wcześniej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmarł Maciej Mazur ? wieloletni prezes PTMA
2021-05-30.
29 maja 2021 roku w wieku 95 lat zmarł Maciej Mazur, honorowy Członek Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, wieloletni członek zarządu O/Kraków PTMA oraz prezes PTMA w latach 1973?1983.
Urodził się w 1925 r. Od dziecka wielki miłośnik astronomii, rozgwieżdżone niebo nie miało dla niego tajemnic. Pracował w Obserwatorium Sejsmologicznym Instytutu Geofizyki PAN na Wawelu. Zorganizował cykliczne pokazy nieba na Wawelu, na które przychodziło bardzo wielu krakowian. Z PTMA związany przez całe swoje dorosłe życie, w Zarządzie pełnił rozmaite funkcje, ale dbał zawsze o rozwój i postęp Towarzystwa. Był inicjatorem budowy Planetarium Śląskiego w Chorzowie, współorganizatorem i kierownikiem programowym Planetarium w Krakowie, wspaniałym organizatorem wypraw astronomicznych, zjazdów, sesji naukowych, szkoleń i wycieczek tematycznych m.in. wypraw na zaćmienia Słońca na Bałkany, na Saharę i do Nigeru w 1973 r. Był także prezesem honorowym i twórcą Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego w Niepołomicach, współautorem stosowanego do dziś Atlasu Nieba.
Opracowanie: Agnieszka Nowak
Źródło:
100 lat Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii 1919?2019
Jubileusz obchodów 70-lecia PTMA Kraków. Fot. Agnieszka Nowak
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zmarl-maciej-mazur-wieloletni-prezes-ptma

Zmarł Maciej Mazur ? wieloletni prezes PTMA.jpg

Zmarł Maciej Mazur ? wieloletni prezes PTMA2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)