Skocz do zawartości

Jaka powinna byc Urania PA?


jpatka

Rekomendowane odpowiedzi

Wszyscy w pewnym sensie jesteśmy zgodni. Teraz tylko należy wyciągnąć z tego esencje.

A widzisz... wolałbym cykliczne felietony o astrofotografii :D

Miejmy nadzieję, iż nasze rozważania nie pójdą na marne. Podoba mi się to, że możemy konstruktywnie podyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Dodane obrazy

No jeśli się ktoś znajdzie kto ma wystarczającą wiedzę i umie zainteresować czytelników to przecież może się odezwać do Uranii, że ma taki czy inny pomysł. Osobiście czytałem artykuły o obserwacjach gwiazd zmiennych kamerką internetową itp, czy o portugalczyku, który wizualnie szuka nowych lornetką. Warto by o tym porozmawiać np. z p. Jackiem Drążkowskim, który zajmuje się składem Uranii, kto chce może napisać do niego i przedstawić swoje pomysły. Napewno będzie za.

Internetowy Portal Astronomiczny AstroVisioN: http://www.AstroVisioN.pl
Pokazy Nieba w Toruniu: http://www.pokazy-nieba.pl
Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2010-2015: http://www.tzma.astrovision.pl | http://www.tzma2015.pl
Zlot Miłośników Astronomii Kopernica 2016: http://www.kopernica.astrovision.pl


Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika
Polska Akademia Nauk
ul. Rabiańska 8
87-100 Toruń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre artykuły, czy dłuższa współpraca to pieniądze dla autora, albo np. sprzęt do testów, czy inne korzyści. Bez tego zapał dość szybko znika, szczególnie jak mało kto to czyta ;) Zmiana tematyki paru artykułów też nic nie zmieni bo gazeta nadal będzie trudno dostępna (w kioskach itd.), słabo rozreklamowana i nie wyglądająca tak atrakcyjne jak "kolorowe" magazyny popularno-naukowe. Zmiany musiałyby być duże, a czy to w Polsce może być dochodowe jak np. w Wielkiej Brytanii? Trudno powiedzieć ;)

Zestaw: RedCat 51, DK14, Omegon veTEC 432 M, QHY 174MM

https://rkblog.dev

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne... bez reklamodawców się nie da. A reklamodawcy to baza testowa sprzętu i miejsce dystrybucji.

Jeżeli będzie zrobione z pomysłem (z jajem) to reklamodawcy sami będą zabiegać o pojedyncze strony z reklamą w środku.

Czyli rośnie baza testowa i przybywa miejsc dystrybucji. Ale tak jak wcześniej napisałem... nie jeden reklamodawca.

Myślę, że jak będzie baza testowa i osoba/y testująca to pewnie da się to zgrać.

Sam tak mam w troszkę innej dziedzinie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę tylko nasze forum podjęło dyskusje na temat przyszłości i kształtu Uranii. A skoro na łamach pisma zapytano się czytelników jak to widzą, to warto podjąć temat. Nawet jeśli ktoś ma jedynie propozycje edycyjne to mogą one być równie cenne dla wydawcy tak jak te zmieniające strategie pisma. Tak czy inaczej mam nadzieję, że skutecznie natchną właściwych ludzi.

Czasami czytam pisma zagraniczne, szczególnie brytyjskie. Czy chciałbym by Nasze wyglądało podobnie? Nie zawsze jestem do tego przekonany, niewiele jest tam do czytania, a więcej do oglądania. Na tamtym rynku są dwa pisma adresowane do rożnych odbiorców. U nas siła nabywcza jest niestety zbyt mała by taka sytuacja mogła mieć miejsce. Ale aby to ocenić trzeba najpierw wiedzieć jak wygląda rynek odbiorcy - ilościowo i jakościowo. Pytanie jest takie: Jak wygląda polski amator astronomii? Za jaką astronomią optuje? Jakie są związki astronomii amatorskiej i profesjonalnej? Jak należy je rozwijać dla dobra nauki? A to tylko cześć pytań.

Kiedy przyglądam się forom, mam wrażenia, że generalna większość to w najlepszym razie utalentowani astrofotografowie. Do nich chcą dorównać, w większości, pozostali aktywni czytelnicy. Czy to jest prawda? Gdybyśmy analizowali aktywne wątki, to tak by było. Rzeczywistość jest inna.

Kim jest profesjonalny astronom? Generalnie to astronom utrzymujący się z pracy jako naukowiec zajmujący się astronomią. Amator mający wiedzę i umiejętności profesjonalisty nie mieści się w tej definicji. Ale nic nie stoi na przeszkodzie by pod względem fachowości niczym się nie różnili. Poza dostępem do wiedzy. Jest on znacząco różny. Kontakt jednych i drugich jest konieczny. Bezpośredni kontakt jest trudny. Widzę to nie tylko po naszej Sekcji. Koła, sekcje, kluby mają czasami na to szansę, ale pojedynczy amator już nie. Taka Urania łącząca jednych i drugich to dla niego często jedyna szansa, by dowiedzieć się jak jest dzisiejsza astronomia. A jest ona jak zawsze zdominowana przez fizykę i matematykę - jest to sposób na interpretację tego co widzimy na obrazach.

Kiedy przyglądam się amatorskiej astronomii, to widzę, że ? stoimy w miejscu. Tak jak 30, 40 lat temu patrzymy w niebo. Potwierdzamy już znane fakty. Komety, planety, mgławice czy galaktyki. Mamy lepszy sprzęt, więcej teleskopów. I co z tego? Ilu z nas może się pochwalić, że wniosło coś nowego? Nadal większość z nas uważa, że to niemożliwe, bo profesjonaliści maja większe teleskopy i satelity. Ale w czytam w Uranii tom XXVI z 2005 roku o obserwacji tranzytu planety wokół HD209458 przy pomocy małego teleskopu. Wykonanie zdjęć to tylko początek. Większa reszta to matematyka i wykorzystanie komputera do pracy. Do tego potrzebna jest wiedza, której nie daje szkoła średnia, gimnazjum ani nawet studia. Badaczami nie jest pojedynczy amator, ale zespół prawie samych profesjonalistów ? studentów i młodych astronomów z Zielonej Góry - na stronie brak jednak treści. Tak się dzisiaj pracuje w astronomii. To dlatego spora grupa amatorów po zakupach w 2009r. teraz sprzedaje sprzęt i jest rozczarowana. Taki jest dysonans miedzy tymi dwoma astronomiami. A przecież jest tylko jedna astronomia.

Gdy na rynku brakuje książek, a Internet nie spełnia pokładanych w nim nadziei, to Urania spinająca przód i tył nauki jest jedynym sposobem bytu.

Kolejny problem to kolportaż. Prenumerata, Empik ? kto ma to kupować i dlaczego? Kiedy przynoszę Uranię do szkoły i zapraszam do jej przeczytania dyrektora ? fizyka czy matematyka ? widzę kiwanie głową i ? nic. Uczniowie szkół, moi sekcyjni koledzy, mówią, że w szkołach nie ma takich gazet jak Wiedza i Życie, a co dopiero UraniaPA. Byłby to dobry masowy odbiorca. Byłby, ale nie jest, choć cena prenumeraty dla szkoły może być jeszcze mniejsza niż moja. Jeśli ma ją utrzymać reklama, to pytanie jak ona ma być i do kogo skierowana? Jeśli ma się znaleźć więcej reklamy musi się zmienić adres odbiorcy, a  to zmieni diametralnie pismo. Czy tego chcemy? Ja nie chcę.

Chcę by Urania była co miesiąc. Chcę by była grubsza, ale nie przez reklamy. Chcę by strona WWW Uranii była uzupełnieniem wydania, a nie jego powieleniem. Wkładka wydania dzieli ja na dwie części. O miejsce w niej starają się liczni twórcy, ale nie każdemu jest dane tam zaistnieć. Żyjący serwis Uranii może nieco to zmienić. Było by miejsce na rozwinięcie treści do poziomu, który dawałby wiedze i umiejętności amatorom. Taka formę stosuje EUHOU.pl ? choć cała reszta strony jest do kitu. Bo kiedy czytam o tranzycie HD209458, to nadal nie wiem jak to zrobić samemu. A zagadnienie jest bardzo rozbudowane. Dowodem jest Workschop2011 w Zielonej Górze, w którym brałem udział. Niech tylko zawodowcy mają więcej czasu na takie działania.

Być może kiedyś Urania stanie się e-book?iem. A wtedy wiele ograniczeń samo zniknie. Niestety, wtedy już nie siądę w głębokim fotelu lub legnę w wieczornym łóżku by ja poczytać. Choć może i to się kiedyś zmieni.

Z każdego powyższego posty płyną ciekawe propozycje. Miejmy nadzieję, że wydawca z nich skorzysta, a my będziemy usatysfakcjonowani zmianami.

Sekcja Astronomiczna Szkoła Talentów Żagański Pałac Kultury
Jana Pawła II 7 - 68-100 Żagań
MEADE 6", Dobson 10", ED100 i takie tam szkiełka

astronom_jacek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy,

spotkawszy dziś niejakiego "Gładkiego", czyli Waszego Marcina Gładkowskiego, chiałem go przeprosić, że własnie nie zamieściliśmy jego relacji z ostaniego, toruńskiego zlotu miłośników astronomii, bo wydawało mi się że może ona być interesująca wyłącznie dla ... uczestników. Tymczasem Marcin skierował mnie na to (niniejsze!) właśnie forum. Wasze wypowiedzi od dwóch godzin czytam z prawdziwymi wypiekami - o sprowokowania takiej właśnie dyskusji chciałem odpowiadając na słowa krytyki w Uranii 5/2011. Uranię przyjąłem niejako z marszu, w dramatycznych okolocznościach, od 16 lat nie majac z nią prawie do czynienia. Zgadzam się z absolutną większością zaprezentowanych tutaj wypowiedzi, ale nie mogę obiecać, że wszystkim oczekiwaniom sprostam. Chciałbym by Urania łączyła role popularyzatora nauki, z wymianą informacji dla amatorów oraz edukacją młodzieży. Astronomia ma tu do spełnienia cywilizacyjną misję, bo to obrazy nieba są jednym z głównych czynników skłaniających ludzi (zwłaszcza młodzież) do zainteresowania się naukami matematycznymi, technicznymi i przyrodniczymi. Ruch amatorski, który prezentujecie na tym forum, i pod którego jestem dużym wrażeniem, może znaleźć właściwe odbicie w Uranii, jeśli będziecie przysyłali swoje teksty i wiadomości. Ale zwróćcie uwage, że czasopismo to nie Internet, publikowana w nim informacja powinna mieć znaczenie i dzis, i jutro i (historyczne) za wiele lat, nie może dotyczyć garstki ludzi w nim uczestniczących, ale być lekcją lub przykładem dla setek lub tysięcy (na co liczę) innych czytelników. Tak jak staram się, co jest unikatowe, sprawy nauki przybliżać Państwu (a nie zawodowym astronomom, jak wielu z Was się wydaje) piórami odkrywców i badaczy, tak chce sprawy astronomii amatorskiej na różnym poziomie i o różnych profilach powierzyć miłośnikom a sprawy edukacji nauczycielom i uczniom! A więc piszcie wartościowe, interesujące dla wszystkich i to dłużej niż przez miesiąc teksty! Czekamy na współpracowników i redaktorów spośród astrofotografów i miłośników.

Żeby publikować wszystko, co na tym forum zostało wymienione, musimy stać się miesięcznikiem. Żeby to było możliwe musimy się lepiej sprzedawać (np. trafić do wszystkich bibliotek szkolnych)  i musimy mieć więcej reklam, nie tylko sprzetowych, ale przede wszystkim edukacyjnych i ... astroturystycznych. Czekamy na pomoc i sugestie.

Na razie właśnie wyszedł numer 6/2011. Czekam na uwagi i krytykę, choć może jednak coś drgnęło? Cały rok 2012 chcę poświęcić na dialog z Czytelnikami w celu znalezienia najbardziej optymalnego profilu i formy pisma. Wiem, że jest potrzebne!

Maciej Mikołajewski - Red. Nacz. URANII

[email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezmiernie miło jest mi pana powitać Panie Macieju na forum! 8) Marcin zrobił dobra robotę wspominając Panu o nas :)

Myślę, że ta  dyskusja która tu się wywiązała- wyjdzie wszystkim na dobre. A przede wszystkim ruchowi astro-amatorskiego, który my  tu  reprezentujemy a pośrednio i Pańskie czasopismo!

Cieszę się, że ma Pan świadomość potrzeby zmian i poważnie bierze pod uwagę nasze sugestie. Urania to "sztandar" i legenda astronomii polskiej. Jestem za jej utrzymaniem i promocją. Bo promocja astronomii jest dobrem uniwersalnym, apolitycznym  i ponadpokoleniowym. Ale swoisty ekumenizm między obiema grupami (że tak ujmę) tradycjonalistów i nowatorów musi się dokonać. Przed tym nie ma ucieczki. Tak jak PTMA musi się przebudować tak i jego periodyk musi przejść zmiany.

Lubię "Uranię PA"  i mam do niej sentyment. Nowy szef to zawsze nowe spojrzenie i nowa świadomość. Życzę zatem Panu i Pańskim kolegom redakcyjnym "Urani PA"  samych sukcesów.  Żeby nie być gołosłownym w najbliższym czasie na Pana skrzynkę forumową wyślę propozycję współpracy, by promować  wzajemnie astronomię, którą wszyscy przecież kochamy! :)

Pozdrawiam Ignisdei

Sprzętos:   N.Capella 16", Achro 6" , APO 4" , Lorn.16x80, Monty: CGEM, Adveturer mini, oraz  inne graty z wioskowej chaty 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Redaktorze Naczelny ?URANII?

Również bardzo wnikliwie przeczytałem posty i wypowiedzi Naszych Kolegów z forum i niestety trudno wyciągnąć z nich optymistyczne wnioski co do dalszej roli i przyszłości ?URANII? w życiu astrośrodowiska amatorskiego. Sam jestem czytelnikiem ?U? i ?PA? od 30 lat ale od kilku lat raczej przeglądam ?U? w bibliotece, a kupuje ją w Empiku, gdy znajdę interesujący mnie artykuł. 

Bardzo rozsądnie eksponuje Pan w swojej wypowiedzi ?cywilizacyjną misję? astronomii i roli periodyka, jako popularyzatora nauki, wymiany informacji dla amatorów itd. pod czujnym okiem profesjonalistów.  Być może gdyby nr 6/2011 ukazał się parę lat wcześniej, to może nie mielibyśmy takiego zawirowania i takich kosztów związanych z ?globalnym ociepleniem? a po artykule o wpływie Słońca na klimat w Sztokholmie by ochłonęli i przeanalizowali dane, a tak mamy Nobla ?i ośmieszenie się środowiska klimatologów. Dlaczego tego nie wykorzystujecie w TV, w mediach. Dlaczego nie krzyczycie na konferencjach prasowych, w TV (nie na wykładach, o których poza środowiskiem astronomicznym nikt nic nie wie).

Ani centa za emisję CO2, miliony na badania heliosfery, bo od tego zależy przyszłość ludzkości a nie od lobby ?odnawialnych źródeł energii?. Może to ?lobby? przeciągnąć na stronę astronomii i badań podstawowych.

Ale ?jak zwykle wszystko rozbija się o przyziemne sprawy.

Co do uwag dotyczących zawartości pisma, to w ostatnim numerze w dziale ?czytelnicy piszą?? ujęto prawie wszystkie bolączki. ?URANIA? to historia polskiej astronomii, ale historia się zmienia, powstają nowe czasopisma popularnonaukowe np. ?świat wiedzy?, gdzie w każdym numerze są artykuły o astronomii. Fakt w sposób uproszczony, niekiedy banalny, bardziej multimedialny ale pisane bądź konsultowane przez polskich astronomów zawodowych. I ludzie (ja też) to kupują.

Jednym z największych ograniczeń jest kolportaż, jak słusznie zauważył p. jpatka ?URANIA? w Empikach tonie wśród innych tego typu wydawnictw na półce ?Nauka i Wiedza?.  Uważam, że podstawową formą kolportażu ?URANII? powinna być prenumerata. Wydajecie 1 700 egz. z tego na pewno część jest rozdawana bezpłatnie, część leżakuje w obserwatorium, planetarium i w Empikach. To jest pismo PTA i PTMA , więc coś jest nie tak, wynika że nawet członkowie tych dwóch  ?Towarzystw? nie czytają swojego dwumiesięcznika. 1700 egzemplarzy powinno zostać wykupione przez samych członków ?Towarzystw? i studentów astronomii. Jednak powinien Pan i Pański zespół redakcyjny zwrócić większą uwagę na fora astroamatorów (wiem, jest to bolesne i raczej dla Was, oczywiście z braku ?czasu? bezproduktywne) ale astroamatorzy to rynek, to potencjalni prenumeratorzy. Gdy na wszystkich znanych (Wam jak wynika z Pana postu raczej nieznanych) forach rozwinięcie akcję promującą ?URANIE? to znajdą się czytelnicy (opłacający prenumeratę) a zwiększona liczba czytelników, to magnes na sponsorów, na reklamodawców.  Dziwi mnie brak lobby naukowego w MNiSW, tylu szacownych ludzi jest i w PTA i w PTMA, podobno (wynika to również z relacji zawartych w piśmie) bardzo aktywnych, a nie przyznano dotacji. Albo w MNiSW nikt, nigdy nie czytał ?URANII? albo nikt nie wystąpił o dotację z rozsądnym umotywowaniem merytorycznym, albo zawodowym astronomom los ?URANII? jest obojętny, albo po (nie)wybudowaniu obserwatorów przyszkolnych wycisza się środowisko astro. Tak nawiasem pisząc to tylko nasze środowisko astroamatorów jest tym przejęte. PTA i PTMA milczą, a może ?im też jest to obojętne. Pisze Pan w artykule wstępnym o urynkowieniu pisma, ale przecież pismo jest już na rynku. Jest w sprzedaży. Jest dostępne dla każdego kto chce je kupić. Szwankuje tylko dystrybucja (prenumerata) i reklama samego pisma. Fora astroamatorów to fora entuzjastów Astronomii i to przez duże ?A?. Nie utrzymanie pisma jest problemem, problemem jest całe Nasze środowisko zawodowych i amatorskich astronomów o czym pisał Robert. Brak wspólnego działania i współdziałania. "Urania" może być, ale nie musi, takim spoiwem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Chciałby rozpocząć dyskusję zainicjowaną na łamach Uranii związaną z przyszłym kształtem pisma."

Sprawa jest bardzo prosta..Jesli  ma to byc gazeta która ma byc  dochodowa i się sprzedawać to :

Kształt miesięcznika musi przypominac to co jest na zachodzie czyli gazety astro, które osiągnęły już sukces wypracowywany latami doświadczeń.  Ten sukces trzeba skopiować na nasz rynek, a nie wymyslać od nowa nie wiadomo czego. Przykłady garściami można czerpać jak wiadomo  z:

Sky&Telescope, Astronomy czy Sky at Night.

Proponuje redaktorom Uranii zakupienie tych miesięczników i zapoznanie się z nimi, bowiem z tego co widze w typowej URANII śmiem twierdzić, że nowoczesnego pisma  astro  nigdy oni nie widzieli na oczy. (btw. podobna rozpacz to Vademecum)

A co widzi typowy przechodzień w empiku w tej gazecie (jak juz ją znajdzie) ? NUDY!  Nudy! Nudy! Taka jest prawda. Gazeta gwałci wszelkie zasady marketingu. Jest szara, nieciekawa i przede wszystkim, koszmarnie droga. Właściwie cenę vs treść, jakość, ilość stron - można smiało okreslić jako bezczelną. Więcej! można powiedzieć, że redaktorzy uranii za cel postawili sobie zniechęcić klienta do siebie. Nie tylko tego przypadkowego (np mama pragnąca zainteresowac syna astro) ale także i tego interesującego się już tą tematyką .

I to jest powód zalegania pisma na dnie półek empikowych a nie zła dystrybucja czy reklama. (felcia) Bo co dostaje klient? Np. enty raz Historię Kopernika na x stron którą już zna na pamieć czy zmarnowanie nastepnych kilku na streszczenie jakiegoś zebrania (sic!) czy znowu życiorys na dokładkę jakiegoś profesora na cała stronę (sic!!!) . Ostatecznie raz po raz znajdzie sie ciekawy artykuł który stety czy niestety jest napakowany matematyką. Sory, ale ktoś pomylił biznes z ideałami.

I teraz sprawa sie wikła. Bo sa osoby które chcą właśnie pisma który  bedzie taki własnie  matematyczny i odchamiający (felcia). Te osoby chciałyby aby w dobie "zniewieszczenia" wiedzy ("papka internetowo-forowa") takie pismo było świecą i wyznacznikiem poważnej Edukacji astro przez duże E. Jest tylko jeden problem który zdają sie te osoby nie widzieć  - To się NIE sprzeda.

Uwaga redaktorów nowoczesnej urani powinna sie skupić zatem wdł mnie na umiejętnym skopiowaniu sukcesu tego typu pism na zachodzie + uwzglednienie specyfikacji naszego rynku + współpracy z astro-amatorami  + rozsądna cena i tym samym zaadresowaniu tego pisma do SZEROKIEGO grona odbiorców. Czyli takiego, w którym każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie -  zupełny przechodzień, ktoś kto posiada już teleskop jak i zaawansowany obserwator. Innej przyszłości to pismo nie ma..chyba ze w naukowych kuluarach i z nakładem 500 sztuk. + ewentualne dodatkowe 100 sztuk pocztą do wymagajacych  osób pokroju felci/krzysztofa K. Trudno jednakże wtedy mówić o jej misji czyli- propagowaniu astronomi w Polsce o ktorej chlubnie wspomniał mamiko. Tej misji na pewno nie spełni skupiając się na wąskim gronie zapaleńców z czasów Unitry i kartek na żywność którzy kupią i przyjmą wszystko bo to...Urania.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszasz tu ważna rzecz i słusznie. Dobry produkt nie jest dla masowego odbiorcy. Urania Musi się zdecydować, czy chce się rozprzedawać w dużym nakładzie, co by to nie znaczyło, czy chce być pismem niszowym, dla wymagającego czytelnika. Tego faktycznie nie da się pogodzić.

Powinno się przyciągnąć reklamodawców sprzętu astronomicznego z zagranicy. Nasi nie mają potencjału marketingowego. Od nich powinny trafiać informacje o nowościach sprzętowych produkowanych przez nich i różne opisy sprzętu tak się dzieje w pismach powyżej wymienionych przez kolegów za granicą.

Dla wymagających czytelników można przemyśleć dodatek specjalny - szary i nudny, ale zawierający treści jakich szukają, tani nakład dodatkowo płatny -  lub dodatkowe numery, np. co kwartał, dodatkowo płatne, tak robi WiŻ.

A może po prostu wejść w kooperacje z Sky&Telescope, Astronomy czy Sky at Night i zrobić ich polska wersję? A z U-PA robić dodatek lub specjalnie wydania?

Sekcja Astronomiczna Szkoła Talentów Żagański Pałac Kultury
Jana Pawła II 7 - 68-100 Żagań
MEADE 6", Dobson 10", ED100 i takie tam szkiełka

astronom_jacek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Forumowicze.Tak jak  niektórzy  z Was,  wychowałem się na ''URANI'',dla mnie treści zawarte w  słowie pisanym znaczą więcej niż przekaz elektroniczny.Dlatego życzę redakcji tego szacownego czasopisma jak największego grona czytelników.

Pozdrawiam Andrzej

Equinox 120 ED

Fujinon 16x70

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

po moich doświadczeniach na Forach, kiedy to zabierałem głos w dyskusjach i zdarzało się, że dawano mi do zrozumienia, abym siedział cicho, staram się nie brać udziału w takich rozmowach.

Ponieważ jednak znam "Uranię" od kilkudziesięciu lat, kilku Redaktorów "Uranii", mam wszystkie numery od 1946 roku i większość sprzed II W.Ś., a ostatnio na Forach znalazły się posty nie tylko krytyczne wobec "Uranii-PA", ale nawet - delikatnie mówiąc - niestosowne wobec niektórych astronomów, przygotowuję odpowiedź w sprawie "Uranii".

Jeszcze trochę cierpliwości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

po moich doświadczeniach na Forach, kiedy to zabierałem głos w dyskusjach i zdarzało się, że dawano mi do zrozumienia, abym siedział cicho, staram się nie brać udziału w takich rozmowach.

To się zdarza że jedni chca mieć więcej do powiedzenia niz inni ale nic nierób rób sobie z tego i wyrazaj swoje opinie kiedy tylko masz na to ochotę:) Miej to w nosie:)

M_j_Wszechswiat_Baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem się nie odzywać już w temacie, ale szlak mnie trafia jak przeglądam fora. Może zostanę za to publicznie zlinczowany, ale trudno, nie utrzymam tego w sobie........

Nie uważam, że Urania jest idealna, bo też z chęcią widziałbym w niej kilka zmian, ale ten ogólnopolski lincz jest nie na miejscu. Na Astropolis założony został wątek, w którym autor zarzuca redakcji, że artykuły są dla niego za trudne. Boże, widzisz a nie grzmisz.... jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć tematów poruszanych w Uranii - PA to po prostu nie jest pismo dla niego. Proste, prawda? Bo jeśli ja nie znam się na budownictwie to nie czytam "Muratora" itp. Obarczanie zarzutem redakcji o to, że "to jest pismo tworzone przez co najmniej magistrów astronomii dla co najmniej magistrów astronomii" moim zdaniem jest co najmniej niestosowne.

Sklonowanie S&T czy innych tego typu pism zachodnich zaspokoiłoby zapewne potrzebę większości zainteresowanych. Ale litości! są osoby w Polsce, które mają nieco inne oczekiwania. Może po prostu ktoś powinien stworzyć drugie, konkurencyjne pismo o "odpowiednim" poziomie, taki klon S&T. Wtedy wszystkie strony byłyby zadowolone.

Na innym forum z kolei naczytałem się zarzutów, że środowisko naukowe nie zauważa amatorów, że nie ma polskich "prostych" projektów naukowych z udziałem amatorów. Normalnie aż mnie trzęsie.... otóż to nie prawda! Odpowiem tylko ze swojego ?podwórka?. Np. Obserwatorium na Suhorze od lat proponuje współpracę amatorom w zakresie wyznaczania minimów gwiazd zaćmieniowych. Było na ten temat kilka artykułów w różnym czasie i miejscach. I jaki efekt? Amatorzy najnormalniej mają to gdzieś, bo tam nie ma miejsca na to by się pokazać, nie ma pięknych kolorowych fotek i kółek wzajemnej adoracji. Dlatego ja już się nie dziwię, że apele z Suhory nie są ponawiane, bo też bym się zniechęcił. A program funkcjonuje, bo kilka dni temu od jednego z tamtejszych astronomów dostałem e-mail z sugerowanymi do obserwacji gwiazdami z tzw. ruchem linii apsyd.

Większość tylko potrafi narzekać, że Urania się nie podoba, że zawodowcy żyją w innej rzeczywistości. TAK, żyją w innej rzeczywistości! i nie oczekujcie, że zmienią swoją rzeczywistość dla Was.

Na koniec pozytywny akcent. Wyczytałem, że pojawiła się konkretna deklaracja redaktora naczelnego U-PA o zmianach. Krótko mówiąc:... chcecie mieć wpływ na kształt pisma? to czekają na Wasze artykuły, piszcie i wysyłajcie do nich teksty. Proste!

Ludzie, jeśli chcecie coś konkretnego zrobić, to przestańcie biadolić tylko weźcie się do roboty!

Pozdrawiam

KK

Biuletyn PROXIMA 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nikt nie będzie Cię tu linczował za Twoje własne zdanie.

Prawda jest taka, że astronomia idzie na przód. Trzeba się ustawicznie uczyć i nie narzekać, że jest coraz trudniej to wszystko ogarnąć. Bo jest tego naprawdę coraz więcej i więcej. Z drugiej strony podoba mi się, że w astronomii dzieje się aż tyle. A może to jeszcze za mało?

Czytając Vademecum zauważam, że jest sporo autorów tekstów, które z powodzeniem mogą się znaleźć w Uranii. Czytam oba pisma, bo znajduję w nich różne treści. Jeśli dla kogoś Urania jest za trudna niech sięga po Vademecum.

Sekcja Astronomiczna Szkoła Talentów Żagański Pałac Kultury
Jana Pawła II 7 - 68-100 Żagań
MEADE 6", Dobson 10", ED100 i takie tam szkiełka

astronom_jacek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof_K

Ale ten ogólnopolski lincz jest nie na miejscu.

Jest jak najbardziej na miejscu. Może wreszcie dotrze do redaktorów, że w aktualnej postaci pismo DALEKO odbiega od oczekiwań rynkowych.

Sklonowanie S&T czy innych tego typu pism zachodnich zaspokoiłoby zapewne potrzebę większości zainteresowanych. Ale litości! są osoby w Polsce, które mają nieco inne oczekiwania.

To teraz pomyśl ILE jest tych osób. Powtórzę jeszcze raz. Jesli pismo ma być a) atrakcyjne b) merytoryczne c) wydawane regularnie to musi zarabiać na siebie i się rozwijać a tzn że musi przynosić dochód a to znaczy że musi odbiegac o całe 180 stopni od tego co proponuje wasza garstka. Tak GARSTKA . Pogódzcie się z tym faktem.  Jest Was za mało i zwyczajnie NIE OPŁACA się dla Was robić ciężkiego merytorycznie pisma - przynajmniej w tej postaci o ktorej mówimy. I wreszcie gdzie idea propagowania astronomii amatorskiej? W proponowanej przez Was purystycznej ciężkiej postaci (Ty czy felcia) nie spełni tego zadania. No więc jak ?

Większość tylko potrafi narzekać, że Urania się nie podoba, że zawodowcy żyją w innej rzeczywistości. TAK, żyją w innej rzeczywistości! i nie oczekujcie, że zmienią swoją rzeczywistość dla Was.

Szczerze? To jeśli ma takie być ich podejście to niech "spadają" . O klienta trzeba dbać i się troszczyć i spełniac jego oczekiwania. A jesli ci "zawodowcy" nie mają żyłki do tworzenia pisma  i popularyzacji astronomii amatorskiej to niech nie robią go na siłę wcale. Nikt ich do niczego nie zmusza ani tym bardziej nie robią łaski. Tu potrzeba zespołu który stworzy coś od nowa, z pomysłem. Zespołu który bedzie emanował entuzjazmem wreszcie zespołu ktory bedzie rozumiał rzeczywistość astro amatorską w Polsce a nie tkwił w "gwiazdach" i oczekiwał jak sugerujesz ze to MY mamy zmieniać swoje oczekiwania do nich bo oni "zyją w innej rzeczywistości" No..kurna co Ty piszesz ??? w ogóle ? Przy takim myśleniu któregoś dnia się obudzisz i Urania zniknie z rynku ....i nic nie znaczy to że ma długą i chlubna tradycję. Czas na zmiany i to poważne a nie kosmetyczne .

Na koniec pozytywny akcent. Wyczytałem, że pojawiła się konkretna deklaracja redaktora naczelnego U-PA o zmianach. Krótko mówiąc:... chcecie mieć wpływ na kształt pisma? to czekają na Wasze artykuły, piszcie i wysyłajcie do nich teksty. Proste!

Ludzie, jeśli chcecie coś konkretnego zrobić, to przestańcie biadolić tylko weźcie się do roboty!

Acha..czyli te całe zmiany maja polegać na tym, że to MY mamy  pisać ZA NICH artykuły? Polakom zawsze długo zajmuje dochodzenie do pewnych rzeczy - oby dla Urani nie było za pozno.  Krzysztofie.... ja rozumiem oburzenie z powodu  nacisku na znaczne zubożenie merytoryczne Urani kosztem maksymalizacji sprzedaży . Doskonale rozumiem. Ale to wszystko na pewno da radę połączyć, rozwiazać i stworzyć naprawdę świetne pismo astro. Może teraz przez ten mały ferment jest na to okazja. Jednak  wymaga to pracy, wysiłku, biznes planu ,rozmów itd  ...i to jest wlasnie problem...bo jak widać  znowu polega to na zasadzie "zróbcie to jakoś za nas" . Faktycznie piękny "pozytywny akcent", chociaż lepszy taki niż żaden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla rozładowania napięcia - poniżej 2 skany z prenumerowanej przez mojego dziadka Uranii z jego zapiskami. To kiedyś było jedyne źródło jakichkolwiek astro informacji - o lotach kosmicznych, jak zbudować teleskop, pozaziemskie cywilizacje. O tym, ale nie tylko, kiedyś pisała Urania. Wydaje mi się, że kiedyś były lżejsze artykuły - przykład poniżej :D

My mamy dzięki netowi mamy dosłownie o niebo lepiej...Ale przez to takie pismo ma o niebo trudniej i musi walczyć nie z czytelnikiem tylko z internetem, jeśli chce przetrwać...

Z obecnej Uranii 90% artykułów kompletnie nie rozumiem :P Ale i tak będę prenumerował. Jeśli ludzie będą chcieli to czytać w obecnej formie, to pismo samo się obroni. Jeśli nie, to trudno...

post-234-137699819783_thumb.jpg

post-234-137699819791_thumb.jpg

Rest In Space,

Maquu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może odpowiedzmy sobie na pytanie -jaki jest sposób finansowania Uranii? Czy nowe numery publikowane są z zysku  z prenumeraty i sprzedaży detalicznej? Czy pozyskane środki wystarczą na normalne działanie czasopisma? A może ktoś już dokłada do interesu?

Niezależnie od intencji wydawców pismo musi na siebie zarabiać... w przeciwnym razie obumrze!

Sprzętos:   N.Capella 16", Achro 6" , APO 4" , Lorn.16x80, Monty: CGEM, Adveturer mini, oraz  inne graty z wioskowej chaty 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Koledzy, każdy by chciał mieć pismo, które by odpowiadało jego własnym potrzebom :) Jeśli ktoś chciałby mieć pisemko o astrofotografii to może środowisko astronomów-amatorów zajmujących się fotografowaniem nieba powinno je po prostu stworzyć? Jest to w końcu dominujące środowisko na forach, duża liczba potencjalnych odbiorców, do tego jest kilku bardzo doświadczonych astrofotografów, artykuły z Cloudy Nights można też tłumaczyć, robić własne testy itd. Dobrym przykładem jest tu "Proxima", która próbuje sprostać potrzebom obserwatorów gwiazd zmiennych.

Poza tym. Astronomowie współpracujący z Uranią, którzy na co dzień zajmują się bardzo trudnymi i skomplikowanymi zagadnieniami nie będą przecież robić testów najnowszego newtona na dobsonie, albo jakiejś kamerki. A kto poza nimi jeszcze móglby się zająć testowaniem sprzętu niedostępnego dla nas na naszym rynku, ewentualnie bardzo drogiego? To się nigdy nie stanie w czasopiśmie, które chce opisywać poważną naukę. Nie tędy droga. Albo będą dwa pisemka - jedno o bardziej naukowym profilu, drugie o profilu amatorskim, albo wyjdzie taka hybryda, która będzie powodowała niezadowolenie w obu środowiskach.

Niestety, gdy środowisko astronomiczne w Polsce - mam na myśli środowisko amatorskie - jest najnormalniej w świecie bardzo skromne, to zawsze będą dylematy i problemy z prasą specjalistyczną. To rzecz normalna. Kłania się ekonomia po prostu. Forum jest tu środkiem zastępczym, który jak widać nie zawsze się sprawdza. Nie można obciążać Uranii sprawami, które być może są wlaśnie stworzone dla forów i podobnych amatorskich serwisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nigdy nie stanie w czasopiśmie, które chce opisywać poważną naukę. Nie tędy droga. Albo będą dwa pisemka - jedno o bardziej naukowym profilu, drugie o profilu amatorskim, albo wyjdzie taka hybryda, która będzie powodowała niezadowolenie w obu środowiskach.

Można wszystko jezeli się chce. Zaawansowane treści można dołożyć jako dostępne np tylko dla prenumeratorów czy stworzyć taki kącik w samym pismie lub kwartalny dodatek. Specyficzne treści można dołożyć także czasowo lub na stałe na stronie www jako uzupełnienie. Proszę bardzo! niech takie artykuły bardziej naukowe robią zawodowcy z krzysztofowej "innej rzeczywistości". Będzie to BARDZO mile widziane. Ale ludziska drogie...główna częśc pisma - popularyzacyjną - przyjemną i lekką powinno się zająć grono które UMIE i chce popularyzowac naukę w formie atrakcyjnej min. dla niedzielnego uzytkownika synty, lub takiego ktory chciałby ją kupić.

To własnie takie ciekawe pismo bedzie łowcą nowej fali hobbystów i narybku  , którzy w przyszłości przekształci się i zwiększy pulę zaawansowanych userów. Nie oszukujmy się. Każde hobby które chce istniec i się rozwijać MUSI mieć swoją gazetę PAPIEROWĄ. To jest fundament. Wcale nie internet.

Cytuje kolege wyzej "Niestety, gdy środowisko astronomiczne w Polsce - mam na myśli środowisko amatorskie - jest najnormalniej w świecie bardzo skromne". A czemu jest b. skromne ? Czy Urania zachęca do kupna? Do zainteresowania się tematem? (pomijam milczeniem samo PTMA) Raczej zdecydowanie odstrasza nawet przecietnego astro-amatora! Wiec skąd mają sie wziąść te rzesze ktore chociazby zasilą krzystofowe obserwacje gwiazd zmiennych.  W Polsce nie ma wyraźnego bodzca/latarni do zainteresowania się i rozwijania tego hobby. Mogłaby być to Urania ale nią nie jest.

Powracajac do tematu. Takiego pisma nie stworzą astro-amatorzy. Dlaczego? Ano dlatego że nie maja ku temu możliwości. Raz że nie nie mają wykształcenia ani dwa ...kontaktów naukowych. Astroamatorzy mogą pomóc w tym sensie aby robic np. testy sprzetu , relacje z podróży (np zacmienia) , felietony czy też dołączać materiały jak np z proximy. itd itp. Jednak główny trzon musza tworzyć specjaliści. Nie ma bata. I takie zadanie należy do redaktorów Urani. Ale nie takich którzy wszystko musza opisać w formacie matematyki i wykresów ale takich którzy umieją ciekawie napisać artykuł nawet o śrubkach do habla. I to chyba wymaga totalnej zmiany podejscia do tematu której tworcom dzisiejszej uranii sądzę zabraknie.

Od jakiegoś czasu rynek astro w polsce się rozwija...rośnie ilość astro amatorów ponieważ dzisiaj sprzęt tez jest w miarę tani. Dobre pismo astro ma u nas przyszłość. Jest to rynek na którym leżą niepozbierane jeszcze pieniądze, wystarczy je wziąć i zrobić coś dobrego. Dziwić więc moze kompletna indolencja w tym kierunku i uparte trzymanie się starych schematów.

Stara Urania nie ma prawa komercyjnego bytu. Trzeba zrobić nową, przystepną którą kupią ludzie. Jak osiągnie sukces i stabilność wtedy dopiero na tej kanwie bedzie można mysleć o zaspokojeniu potrzeb reszty bardziej zaawansowanych czytelników. Nie na odwrót.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refresh, na mój nos nie ma najmniejszych szans by przekonać władze Uranii PA do przejście w formę bardziej komercyjną. Odnoszę wrażenie, że czasopismo ma tendencje do pozostania w charakterze wysublimowanego  biuletynu dla naukowców, traktującego o wybranych dziedzinach astronomii uniwersyteckiej.  Docelowym odbiorcom niestety nie jest zwykły miłośnik astronomii ale: naukowiec, nauczyciel fizyki, aktywny członek PTMA, który prenumeruje czasopismo dla zasady.. bo czyni to od 20 lat może ... może student Astronomii. My nie jesteśmy grupą docelową i nie będziemy!   

Nie chcę nikogo obrażać ale zabawię się w wróżkę i zgadnę, że Pan Maciej  niechętnie przejął pismo i tak naprawdę nie ma koncepcji co dalej zrobić. Z jednej strony rosnące koszty, zmniejszanie nakładu, starzejący elektorat, konkurencja internetowa. Z drugiej strony nacisk konserwatywnych środowisk o pozostawienie tego status-quo niezmiennym!

Moim zdaniem...w tej formie gazeta (wkrótce) zniknie nawet z Empiku...jej prenumerata pozostanie (raczej obligatoryjna) w niektórych wspomnianych wyżej kręgach!

To dokładnie to co reprezentuje sobą PTMA !

Inne organizacje minionej dekady -dawno odnalazły się w nowej rzeczywistości!

Spójrzmy na harcerstwo! Moja córka zapisała się do ZHP -odbyło się zebranie dla rodziców z ciastem, kawą, prezentacją multimedialną. Drużynowi pokazywali swoje osiągnięcia. Swoje lokalne biuletyny! Wychodzili do społeczeństwa! Prześcigali się w uprzejmości!

U nas tak być nie może! Wiecie dlaczego?

Bo my jesteśmy profanami! Astro-amatorszczyzna w kręgach naukowych to coś nie warte uwagi!

Jakaś zakręcona grupa happeningowa nie mająca nic wspólnego z nauką i nawet drobną jej popularyzacją. A fora...cóż portale społecznościowe lub  służalcze przybudówki do sklepów :) Zloty to imprezy pijackie! ;D

Cóż promujemy astronomię latając z syntami i integrując ludzi...to niestety astronomia przez bardzo małe "A" !!

Szary członek PTMA wie że istnieje Urania PA, Rubinar 1000mm, f/10, forum Astronomia.pl i zloty OZMA..poza tym kręgiem nic nie ma! ;D

Sprzętos:   N.Capella 16", Achro 6" , APO 4" , Lorn.16x80, Monty: CGEM, Adveturer mini, oraz  inne graty z wioskowej chaty 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech takie artykuły bardziej naukowe robią zawodowcy z krzysztofowej "innej rzeczywistości".

To nie moja "inna rzeczywistość" zawodowców, zacytowałem tylko czyjeś słowa. Proszę czytać temat ze zrozumieniem, bo widzę, że część dyskutantów wychwytuje pojedyncze slogany bez odniesienia do kontekstu zdania czy całej dyskusji.

Zaawansowane treści można dołożyć jako dostępne np tylko dla prenumeratorów czy stworzyć taki kącik w samym pismie lub kwartalny dodatek. Specyficzne treści można dołożyć także czasowo lub na stałe na stronie www jako uzupełnienie.

Dlaczego tylko kącik czy kwartalny dodatek? Dlaczego treści te mają być tylko uzupełnieniem? Dlaczego ja (i osoby o podobnych oczekiwaniach) mamy zostać zepchnięci na margines, jako niechciany ciężar??? Skoro postrzegacie nas jak kulę u nogi, bo w astronomii operujemy liczbami a nie poczuciem estetyki i duchowych doznań to proponuję zakazac takim osobom wypowiadania się na forach, albo zablokować nam dostęp do tych forów, zbanować czy co tam jeszcze można zrobić .... nie będziecie mieli problemów z takimi osobnikami z "zamierzchłej szarej epoki".

Na jednym z forów ktoś napisał piękne słowa, nie zacytuję dokładnie, ale leciało to mniej więcej tak: "gdyby w Uranii opublikowano testy najnowszej Synty na dobsonie to wykupilibyście cały nakład jeszcze przed wydrukowaniem". Te słowa mówią wszystko.

Acha..czyli te całe zmiany maja polegać na tym, że to MY mamy  pisać ZA NICH artykuły?

Ja zaczynam chyba rozumieć w czym problem. Traktujecie Uranię jako komercyjne pismo z pełnoetatowym zespołem redakcyjnym, który nie ma nic innego do roboty, tylko tworzy teksty dla amatorów do Uranii i chce na ich publikacji "trzepać kasiorę" poprzez 100-tysięczne nakłady. Tymczasem to chyba nie tak działa. Zrozumcie, że żaden z zawodowców nie będzie pisał dla Was testów sprzętu czy relacji z nieprzespanej nocki i obserwacji DS-ów przez Syntę. Sądziłem, że amatorzy po prostu chcieliby zaistnieć na łamach U-PA i mieć coś do powiedzenia. No to macie teraz taką możliwość. I co? Nadal nie pasuje, nadal za mało. Bo przeciez nie będziecie nikogo wyręczać, uważacie, że to jest ICH zasr...y obowiązek. To jest właśnie mentalność polskiego narodu. :-[

Pozdrawiam

KK

Biuletyn PROXIMA 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym chciał by pan naukowiec np. opisał pasma absorpcji minerałów (i skał) występujących na Księżycu. Obecnie usilnie szukam w różnych publikacjach użytecznych pasm (do fotografii Księżyca w narrowbandzie rozróżniającym minerały) i wszystkiego zebranego w jednym miejscu nie ma (a panowie naukowcy związanie np. z sondą Dawny, czy NASA na FB/Twitterze mają takie pytania głęboko gdzieś). Amator tego nie zrobi. Także amator nie będący np. dziennikarzem Uranii albo firmą nie dostanie zazwyczaj sprzętu do testów ;)

Zestaw: RedCat 51, DK14, Omegon veTEC 432 M, QHY 174MM

https://rkblog.dev

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astro-amatorszczyzna w kręgach naukowych to coś nie warte uwagi!

Robert, powiedz szczerze, uważasz, że przeciętnego zawodowego astronoma interesują obserwacje DS przez Syntę?

Dlatego uważam, że PTMA powinno mieć swoją Uranię, a PTA Postępy Astronomii. To pewnie nie jest już możliwe, ale inaczej jakoś tego nie widzę.

KK

Biuletyn PROXIMA 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównym celem Uranii zawsze było i mam nadzieję, że będzie popularyzowanie astronomii. Robią to zawodowcy, a przynajmniej powinni. Publikowanie swoich prac w sensie stricto naukowym robią w specjalistycznych ku temu pismach i nie w języku polskim.

Wiedzą z Uranii posiłkują się amatorzy, by ja zanieść pod strzechy każdego współczesnego człowieka, aby wszyscy wiedzieli gdzie jest teraz nauka i czym się zajmuję. Wysoki poziom Uranii winien być utrzymywany właśnie z racji tego zasadniczego zadania. Bo popularnie nie znaczy byle jak i z błędami, wręcz przeciwnie.

Zawodowcy nie  badają Wszechświata sami dla siebie. Robią to dla wszystkich ludzi, by wszyscy zrozumieli jak działa nasz kosmos.

Sekcja Astronomiczna Szkoła Talentów Żagański Pałac Kultury
Jana Pawła II 7 - 68-100 Żagań
MEADE 6", Dobson 10", ED100 i takie tam szkiełka

astronom_jacek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, powiedz szczerze, uważasz, że przeciętnego zawodowego astronoma interesują obserwacje DS przez Syntę?

Sam wiesz że te sprawy można pogodzić! Choćby na wzór tego co robimy tu na forum!

Zabawa ze zmiennymi, Wolfem, kometami a z drugiej strony doradzamy jaką syntę kupić! 

Tak.. jeśli U.PA będzie adresowana tylko  do zawodowego astronoma wtedy całą tą rozmowę można o kant  d..y potłuc.  Bo w takim razie to nie miejsce na takie rozmowy a my nie jesteśmy uprawnieni do dyskusji na ten temat-to nie nasza sprawa! (nasza: czytaj posiadaczy synt terenowych  ;)) 

Sprzętos:   N.Capella 16", Achro 6" , APO 4" , Lorn.16x80, Monty: CGEM, Adveturer mini, oraz  inne graty z wioskowej chaty 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)