Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.01.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. V0460 And ( https://www.aavso.org/vsx/index.php?view=detail.top&oid=39479 ) to gwiazda zmienna pulsacyjna typu delta Scuti. Amplituda zmian jasności tego typu gwiazd nie przekracza 1mag, a okresy są bardzo krótkie, od kilkunastu minut do kilku godzin. Dzisiaj wyrwałem kawałek nocy, zanim przyszły chmury i udało się zarejestrować praktycznie dokładnie jeden cykl zmian tej gwiazdy - jej okres pulsacji wynosi około 107 minut. Ekspozycje były robione kamerką QHY163M przez refraktor 130mm i filtr Baader V. Czas ekspozycji to 180s. Jako gwiazda odniesienia posłużyła UCAC4-662-011040 o jasności 12.61mag. Seeing dobry, przejrzystość bardzo słaba. Gwiazda zmienia swoją jasność szybko - podczas wzrostu jasności to prawie 0.1mag na 3 minuty! I jeszcze stack tych 40 klatek po 3 minuty z opisem. Pomimo fatalnej przejrzystości przez filtr V załapały się nawet jakieś pegiecki
    4 punkty
  2. Piękne czasy! Pamiętam jak namiętnie okupywało się Kalejdoskop Techniki (ech te doświadczenia..), Świat Młodych (kącik astronomiczny i komiks na końcu np. Tajfun Zagadka układu C2 ) i .. Młody technik Gdzie dokładnie w tym numerze znalazłem to: Przypadkiem nosiłem okulary ze szkłem 1D a i rzutnik Ania tez się znalazł więc jak nie zrobić sobie takiej lunety - W tych czasach każdy by się zaśmiał na śmierć ale wtedy wrażenia były niesamowite a obraz Jowisza z księżycami pod naprawdę ciemnym wiejskim niebem (teraz nie do pomyślenia w tym miejscu) zapamiętam do końca życia...
    4 punkty
  3. Obskoczyłem dziś gromady otwarte w okolicy Simeisa 147, zaliczając Czernika 23, Basel 4, Berkeley 17 oraz DoDz 3 i 4. Ta ostatnia to zdecydowanie obiekt lornetkowy , co do reszty najlepiej sprawdza się teleskop plus średnie powiększenia (w okolicy 100x). Błąkając się w tym rejonie nieba zahaczyłem też o Barnarda 34, czyli owalną, wypraną z gwiazd, niezbyt dużą, lecz wyraźną "dziurę" w niebie, zlokalizowaną pomiędzy emkami 36 i 37. Mgławica ładnie prezentowała się zarówno w Taurusie 300/1500 (z ES-em 28 mm na pokładzie), jak i w lornetce 7x50. Pierwszy raz świadomie obserwowałem tą "ciemnotkę" (mimo że wcześniej pewno wielokrotnie miałem ją w polu widzenia przy okazji spoglądania na rzeczone Messiery) i nie powiem - jest całkiem, całkiem. PS Sharplessa 2-242 podobno da się wyłapać w trzynastu calach, ale to trudne cholerstwo. Mi się dziś nie udało. Porażkę zaliczyłem także w przypadku planetarki oznaczonej jako Kohoutek 3-68.
    4 punkty
  4. 5 już raz dzięki Kolegom ze szczecińskiego PTMA (Wielkie Dzięki za fotografie), swoim atlasom, albumom i fotografiom pokazałem młodym marynarzom z CSMW w Ustce wystawę pod tytułem ,,Niebo jakiego nie znacie" Oczywiście z zapaplaniem jak je się wykonuje. Tylko dzisiaj odwiedziło ją około 150 elewów. Bardzo duże zainteresowanie i naprawdę interesujące pytania. Może zwiększą się nam szeregi.....
    3 punkty
  5. Kilka moich archiwalnych fotek -po kolei:Holmes 2007,M 31/33/42/51 to z lat 2007-2009, potem mój były sprzęt i fotka ze zlotu w Czarnkowie z 2007r-może ktoś sie rozpozna.
    3 punkty
  6. Z racji tego, że nie zanosi się na razie na kontynuację fotka ląduje tutaj. Zdjęcie to crop mgławicy NGC1975. To ona miała być główną bohaterką kadru. Większość astrofotografów kieruje teleskop na leżącą zaraz przy niej M42 a ja postanowiłem wyróżnić tą "mgiełkę." DANE: NGC 1975 SW 150/750 + ATIK 383L Mono L 1x600s Crop + zabawa krzywymi.
    3 punkty
  7. Widzę, że pewnych obiektów tygodnia nie da się dłużej ukrywać... Dajcie mi 48h na Pętlę
    3 punkty
  8. Gdybyście mieli problemy z wyobrażeniem sobie jak Wszechświat wygląda to spójrzcie na poniższe fotki. Glutki z ferii w klubie CSMW tego nie mają Zbiorowa praca po zwiedzeniu wystawy z pierwszego postu.
    3 punkty
  9. Pozwolę sobie wrzucić jeszcze raz te same zdjęcia - "korzystając" z chmurwiastej pogody jeszcze raz podszedłem do obróbki zdjęć z kamerek - tym razem po zestackowaniu zdjęcia zostały wyostrzone programem Registax, na bazie ustawień (lekko je poprawiłem przy okazji sprawdziłem jak znaczni różniły się od moich poprzedich prób) podesłanych mi przez Karola Wenerskiego - Karol, wielkie dzięki!- opłaca się zajechać w wolnej chwili do Obserwatorium Niedźwiady - w tą sobotę tez byłem ale z racji pogody była to wizyta rozpoznawczo-towarzyska Następnie zdjęcia zostały odszumione programem Fitswork. Za powtórkę przepraszam ale... widzę ile jeszcze nauki mnie czeka
    3 punkty
  10. Lata 2008 - 2010 canon 300d mod , czasu od 1- do 3min bez guidingu ap155, szaleństwo ....
    2 punkty
  11. Wreszcie się zarejestrowałem na tym forum , więc jakoś zapoczątkuję swoją tutaj obecność, Od paru tygodni jestem posiadaczem nowej kamerki QHY163M . Wstawiam pierwsze zdjęcie nią wykonane . Zdaję sobie sprawę , że nie jest to jeszcze liga mistrzów , bo ani warsztat , ani wysoce ekonomiczna rurka na to nie pozwolą . Chętnie jednak wysłucham słów krytyki. 15x600 s ,15xdark , 30xflat , temp -20,gain 20,offset 80, filtr UHC-s, SW 80/400 na EQ-5, Fitswork https://drive.google.com/open?id=0B3rErj9fvvi_Si1KU3BMcVk1aFU
    2 punkty
  12. Ostatnio Maras (w nieco zakamuflowanej formie, bo to jednak dobrze wychowany młody człowiek) opieprzył mnie, że w ramach tego cyklu opisuję przeróżne ?wynalazki?, przez co mniej osób bierze udział w dyskusji dotyczącej danego obiektu. Stwierdziłem, że pewnie ma rację (jak zwykle, zresztą), po czym i tak postanowiłem wziąć na warsztat, hmm, cel nieco mniej znany. Jakoś tak nie mogę się przełamać i wyprodukować tekstu na temat chociażby Messiera 42? Na niebie znajdziemy sporo pozostałości po wybuchach supernowych (z ang. SNR ? supernowa remnant). Najbardziej efektowny jest chyba Veil, ale M1 (Krab) czy kompleks słabych włókien znanych ja Vela SNR w południowej konstelacji Żagla też dają radę, stanowiąc obowiązkowy cel dla obserwatorów i/lub astrofotografów. Skala trudności obserwacyjnej tego typu obiektów (lub ich części) waha się od rzeczy oczywistych i bezproblemowo widocznych już w szukaczach, tudzież małych lornetkach (Messier 1, wschodni Welon), poprzez nieco bardziej wymagające (Trójkąt Pickeringa, Pencil Nebula), na wizualnych ekstremach ? jak Sh 2-91 w Łabędziu ? skończywszy. Do podobnych wyzwań niewątpliwie zalicza się mgławica Simeis 147, zajmująca całkiem sporą połać nieba (znaczy jakieś 3?x3?) w konstelacji Byka, tuż przy granicy z Woźnicą. Dojście jest łatwe, bo numer 147 ulokował się pomiędzy byczymi rogami, czyli gwiazdami ? i ? Tau (zwaną El Nath), nieco bliżej - i odrobinę na wschód ? od tej ostatniej. Zresztą, najlepiej zerknąć na mapkę: źródło: http://www.skyandtelescope.com/observing/picking-plums-in-the-galactic-anticenter010620160601/ Patrząc w tym kierunku (znaczy na pogranicze Byka, Woźnicy i Bliźniąt), kierujemy wzrok w stronę Ramienia Perseusza i Ramienia Zewnętrznego - przeciwną niż ta, gdzie znajduje się kipiące bogactwem pyłowych struktur centrum Galaktyki; doskonale widać to w mroźne i przejrzyste zimowe noce - Droga Mleczna w tym rejonie nieba jest niewyraźnie zarysowana, eteryczna wręcz, kompletnie nie przypominając tego, co możemy podziwiać w Strzelcu czy Tarczy. Na konsumpcji Spaghetti - bo taką nieformalną nazwę nosi nasz cel ? spędziłem większą część ostatniej w 2016 roku, przedsylwestrowej sesji obserwacyjnej, łącznie ponad półtorej godziny. Było warto, bo kosmiczna kuchnia wydała mi aż cztery porcje smakowitego makaronu. Zważywszy na jakość nieba (w Wilczycach bywało znacznie lepiej, ale śnieg i oświetlenie rozsianych w promieniu kilkudziesięciu kilometrów licznych ośrodków narciarskich zdecydowanie pogarszają warunki) to całkiem dobry wynik; żeby jednak było jasne - to jest zabawa dla cierpliwych. Nic to, że przestajesz czuć stopy (bo 10 stopni na minusie), nic to, że cieknie z nosa (bo wieje, a ty jesteś od kilku dni podziębiony), nic to, że okular zaparował ? tupiesz, smarkasz, osuszasz, bo trzeba walczyć dalej! A nuż tym razem w polu widzenia pojawi się kolejne, ulotne pasemko? Obłok gazu tworzący mgławicę Simeis 147 (u pana Sharplessa obiekt nosi oznaczenie 2-240) zaczął się rozszerzać ok. 30 tys. lat temu; wcześniej sadzono, iż mgławica jest znacznie starsza, a wybuch supernowej miał miejsce ok. 100 tys. lat temu (taką informację znajdziemy przykładowo w ?Cosmic Challenge?). Do chwili obecnej zdążył rozciągnąć się na obszarze ok. 100-150 lat świetlnych, czyniąc to z prędkością ok. 1000 km/s. Od Ziemi dzieli go odległość ok. 1500 lat świetlnych, a odkrywcami ?paskudy? są radzieccy astronomowie Grigorij Szajn i V.T. Hase (uff, choć raz nie ktoś z klanu Herscheli?). Obaj panowie dokonali tego w 1952 roku, identyfikując mgławicę na płycie fotograficznej wykonanej za pomocą dwudziestopięciocalowej kamery Schmidta w obserwatorium w Simeis na Krymie. W centrum mgławicy znajduje się pulsar oznaczony jako PSR J0538+2817. Gdy rzeczona gwiazdka walnęła jako supernowa, nasi praprzodkowie konsumowali jeszcze Prażubry, melinując się po jaskiniach i pewno żaden z nich nie zwrócił większej uwagi na fakt pojawienia się nowego, jasnego punktu na niebie. Ważniejsze było, co uda się upolować na kolację i czy wszyscy przetrwają kolejną noc? Następną ?Byczą? supernową (w 1054 roku) obserwowali już chińscy i arabscy astronomowie. Niesamowicie szybko to poszło, nieprawdaż??? W ?Interstellarum Deep Sky Atlas? mgławicę, owszem, zaznaczono, jednak do dupy z taką robotą. Obiekt został potraktowany po macoszemu: po pierwsze oznaczono go jako niewidoczny w dwunastu calach (co mija się z prawdą), po drugie zaś naniesiono jedynie jego zewnętrzne kontury, pomijając wizualnie ?wyłapywalne? elementy zawarte wewnątrz. Ostatecznie, posiłkując się zdjęciami ze strony www.sky-map.org, musiałem sam zaznaczyć to, co trzeba. Oczywiście, działałem tym na własną szkodę, bo kto teraz kupi ode mnie taki zabazgrany atlas? Ale wracając do meritum ? jako ?sztućce? do konsumpcji Spaghetti posłużył mi Taurus 300/1500, dwucalowy Explore Scientific 28 mm (bardzo fajne szkło, tylko muszla oczna do niczego: guma za krótka, przez co ciężko utrzymać osiowość paczania, a i boczne światło przeszkadza), tudzież kapitalny Astronomik OIII. Zdecydowanie należy używać małych powiększeń, generujących dużą źrenicę wyjściową (5-6 mm), szerokokątnych okularów i filtrów OIII. Bez filtra nie zobaczymy nic. źródło: http://www.skyandtelescope.com/observing/picking-plums-in-the-galactic-anticenter010620160601/ Obserwację (tfu, znaczy, oglądactwo) rozpocząłem od najłatwiejszej (przynajmniej dla mnie) części kompleksu, czyli mlecznej, rozlazłej plamy, o trudnym do określenia kształcie i niewyraźnych, rozmytych konturach, z zatopionymi w niej kilkoma (bodajże pięcioma) słabymi gwiazdkami, oznaczonej na zdjęciu literą A. Zerkaniem widoczna jest bez problemu, a i paczaniem na wprost wyłapać można wyraźnie jaśniejsze tło. Prawie równie łatwa (no dobra, nie tyle łatwa, co niepowodująca bólu głowy, tudzież skurczu mięśni gałki ocznej, łzawienia, zaczerwienienia spojówki i czego tam jeszcze) jest partia oznaczona literą C ? długa, rozciągnięta wzdłuż zasobnego w słabe, układające się w haczykowaty kształt gwiazdki obszaru, płynnie przechodząca w część B; w zasadzie nie bardzo wiem, czemu czemu Bob King wyodrębnił owo "B", opisując je jednocześnie jako najjaśniejszą i najłatwiejszą część całego kompleksu (moim zdaniem na takie miano zasługuje fragment A). W przypadku części C warto zastosować stary trik z poruszaniem tuby teleskopu, co znacząco pomaga wyodrębnić obszar mgławicowy. Ten kawałek mgławicy nieco przypominał mi fragment Veila, z tym że jest bardziej ulotny, mdły i przygaszony w stosunku do ?oryginału?. Żeby było ciekawiej, P. Harrington w ?Cosmic Challenge? właśnie część C (zlokalizowaną na wschód od gwiazdy SAO 77322) określa jako najmniej problematyczną wizualnie. To dobitnie ukazuje, że w przypadku ekstremalnie trudnych obiektów ilu obserwatorów, tyle punktów widzenia. Kolejna wyłapana tego wieczoru część to kosmyk oznaczony jako D; dla mnie to już duch na pograniczu zwidów ? tylko metoda zerkania plus długotrwałe nasycanie siatkówki fotonami pozwala ogłosić sukces przedsięwzięcia. Nie jestem do końca pewien, ale chyba namierzyłem też pasemko zlokalizowane pomiędzy gwiazdami 125 Tau a SAO 77350 (zdecydowanie bliżej tej ostatniej, w kierunku południowo - zachodnim). Tutaj jednak zdecydowanie wskazana jest powtórka. Nawet jeśli nie jesteś miłośnikiem włoskiej kuchni i - tak jak ja ? wyżej niż spaghetti carbonara cenisz sobie golonkę zapiekaną w piwie, to i tak spróbuj, po czym daj znać, jak poszło! PS Tworząc to opracowanie, posiłkowałem się świetnym artykułem B. Kinga, zamieszczonym na stronie www.skyandtelescope.com. Niestety, nie dotarłem do tego tekstu przed obserwacjami i w rezultacie pominąłem sporo ciekawych gromad otwartych, zlokalizowanych wokół ?Spaghetti?. Ale nie ma tego złego ? przynajmniej będzie pretekst, by wrócić tam z teleskopem podczas zimowego zlotu w Odernem.
    1 punkt
  13. Szanowny Nowy Użytkowniku Forum Astronomicznego, lub Ty Gościu. Zanim założysz nowy temat dotyczący zakupu pierwszego teleskopu zapoznaj się z pracą w formacie pdf znajdującą się poniżej, poczytaj tematy w dziale Astronomia dla początkujących i określ swoje preferencje. Pisząc w punktach: 1. W jakiej mieszkasz miejscowości - nie chodzi nam o konkret ale niebo. Czy jest to wolna od zaświetlenia wioska, czy zaświetlone lampami i neonami duże miasto, czy masz warunki podmiejskie ? 2. Jaka konstrukcja teleskopu Cię interesuje ? 3. Gdzie najczęściej Będziesz prowadził obserwacje - mały blokowy balkon, duży taras czy miejscówka podmiejska ? 4. Co preferujesz w obrazach nieba - czy są to planety naszego US oraz nasz Księżyc i Słonko, czy tak zwany ,,głęboki kosmos" DSO ? 5. Jakim przedziałem cenowym dysponujesz ? Po tym wypunktowaniu i przeczytaniu opracowania pt. ,,Pierwszy teleskop i osprzęt astro PDF" (na dole postu) śmiało zakładaj wątek w tym dziale 🙂 Parę lat temu natknąłem się na bardzo ciekawą prezentację multimedialną, z której kiedyś korzystałem na jednej z prelekcji dla młodzieży autorstwa Pani Iwony Kowalczyk, poświęconą absolutnym podstawą jeśli chodzi o informacje dotyczące teleskopów, ich elementów składowych, montaży, okularów i osprzętu do ich rozbudowy. Przez brak pogody znalazłem ją zarchiwizowaną na płycie astro i pozwoliłem ją sobie ,,spedeefić" Moim skromnym zdaniem, każdy kogo zachwyciło niebo i chciałby spojrzeć w nie głębiej aby mógł zrealizować swoje plany powinien to przeczytać. Będzie mu łatwiej zadawać pytania na forach astro i jego wybór odnośnie sprzętu będzie już skonkretyzowany. Serdecznie zapraszam stawiających pierwsze kroki w wyborze sprzętu do pobrania i wnikliwego przestudiowania. Po czym Wasze astro zakupy zapewne będą trafione - serdecznie Wam tego życzę 🙂 Pierwszy teleskop i osprzęt astro(1).pdf
    1 punkt
  14. Słowo na poniedziałek : -bym, -byś, byśmy, itd. Właściwie nie słowo, lecz jego cząstka. Najczęściej służy do tworzenia trybu przypuszczającego czasownika i w tej roli należy ją pisać łącznie z czasownikiem. Więc np: chętnie pojechałbym na zlot i poobserwowałbym razem z kolegami. Nie musiałbym się o nic troszczyć - organizator zadbałby o wszystko. Pisownia rozdzielna jest znacznie rzadsza. Stosuję się ją np. przy szyku przestawnym ("chętnie bym pojechał"). Więcej na ten temat np. tutaj.
    1 punkt
  15. Ale ten czas leci a nieba jak nie było tak nie ma smuteczek. Aby nie było aż tak pusto w mojej przygodzie to wstawiam złapane między chmurami m42, bardziej testowałem zdalną obsługę sprzętu bo jak wspomniałem nie wiem jak wygląda niebo ostatnio widziane w poprzednim roku. Mam głęboką nadzieję że widać poprawę po roku z moim zestawem 33x20 s ISO800 mi się podoba zdjęcie przy Księżycu 97% chyba a żeby nie było że kłamię to i moon piszcie jak wam się podoba obróbka jak zawsze w PIX
    1 punkt
  16. M78 Zdjęcie odgrzebane z dysku. Materiał sprzed roku, robiony jeszcze Canonem. Już dokładnie nie pamiętam, ale nie obrabiałem go wtedy bo miałem dozbierać materiału tej zimy. Już nie dozbieram, więc na szybko obrobiłem zobaczyć co wyjdzie 30klatek po 10 min, Canon 450d mod pewnie z IDASem D1, SW 150/750 na Neq6
    1 punkt
  17. Oczywiście że się da, możesz dowolnym filtrem zacząć przygodę z fotometrią, np L. Do niektórych zastosowań filtry fotometryczne nie są potrzebne wcale - np do rejestracji tranzytów egzoplanet czy wyznaczania rotacji asteroid. Do określania momentów minimum i maksimum też nie są potrzebne. Przejrzyj sobie ten przetłumaczony podręcznik AAVSO http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/11543-powstała-polska-wersja-podręcznika-the-aavso-guide-to-ccd-photometry/#comment-152920
    1 punkt
  18. To filtr fotometryczny, przeznaczony do pomiarów w zakresie V czyli Visual. Taki zielony filtr o ściśle określonym kształcie krzywej transmisji. Żeby można było porównywać wyniki otrzymane przez różnych obserwatorów:
    1 punkt
  19. Tu to co jest zaznaczone strzałka udało się wypatrzeć: Źródło: http://www.deepskyforum.com/showthread.php?37-The-Eridanus-Bubble-the-Western-counterpart-of-Barnard-s-Loop PS. Ciekawy obiekt jest opisany w źródle ale jak dobrze rozumiem bez dużego Newtona nie podchodź
    1 punkt
  20. Praktycznie to minimum trwa nadal, bo gwiazda nie wróciła jeszcze do normalnej jasności, a to już prawie 10 lat I coś czuje, że chyba to minimum nadal potrwa, a przed nami spadek jej jasności.
    1 punkt
  21. Przeoczyłem ten wątek wcześniej. Wątek wiekowy ale temat nieśmiertelny. Bardzo ciekawa historia hobby. W moim przypadku w ubiegłym roku temu hobby wybiło 30 lat, a pierwszą lunetę zbudowałem z szarego papieru nawijanego na wałku do ciasta, obiektywu z soczewki +1D i okularu z soczewki z aparatu do bajek. Wrażenia jakie zrobił na mnie pierszy w życiu widok Księżyca przez ten sprzęt nie zapomnę nigdy. Pamiętam, że moja wyobraźnia wykreowała nawet pierścienie w trakcie obserwacji Saturna . Do tej pory nie wiem jak udawało mi się trafić w cokolwiek taką tubą. Zdjęć nie pokażę, bo niestety moje negatywny sprzed lat zaginęły w trakcie jednej z wielu przeprowadzek. Miłośnikom historii przypomnę jednak kultowy zestaw prosto z NRD. Ostatnio ktoś ze znajomych donosił, że można jeszcze coś takiego kupić za kilka złotych na aukcjach internetowych.
    1 punkt
  22. Nie był taki najdrastyczniejszy, ale rzeczywiście trwał niespełna miesiąc (patrz wykres poniżej, obejmujący okres od 30 maja do 30 czerwca 2015 r.) Natomiast drugi wykres przedstawia zmiany jasności R CrB od czerwca 2006 roku. Tu czerwoną strzałką oznaczyłem spadek, który Cię zainteresował, natomiast niebieską strzałką spadek z 2006 r. po którym gwiazda jak dotąd nie powróciła do swej normalnej jasności.
    1 punkt
  23. Moje pierwsze zdjęcie (rok 2008) robione EOSem300D i Sky-Watcherem 130/900 ze uciętym przeze i zmodyfikowanym wyciągiem. Wszystko siedziało na eq2. Ustawianie na polarną zabierało mi około godziny. Potem miałem uzysk około 10-20% w miarę niepojechanych kilkusekundowych klatek. Prowadzenie w osi RA starałem się robić wodzikiem ręcznie. Podziwiam Wasze prace, które robiliście jeszcze na analogowych, kliszowych aparatach.
    1 punkt
  24. Przeczytawszy ten wątek zastanawiam się czy wogóle umieszczać tu to swoje skromne osiągnięcie. No ale chyba po to powstał więc niech będzie. Zapewne niektórzy już widzieli na moim blogu, że udało mi się zarejestrować bardzo odległy obiekt znajdujący się w okolicy gromady kulistej NGC 2419 a dokładnie w okolicach, które zaznaczyłem. Jest to galaktyka PGC 3129202 w bazie NED skatalogowana jako 2MASX J07373030+3854586 znajdująca się w odległości aż 1,65716 mld lat świetlnych. Do tej pory najdalszym obiektem, który zarejestrowałem i zweryfikowałem była galaktyka PGC 2088997 - 851 mln lat świetlnych. Jak by nie patrzeć rekord pobity prawie dwukrotnie. Jeżeli chodzi o analizę odległości zarejestrowanych obiektów to pewnie każdy robi to inaczej. Mój sposób od niedawna wygląda tak: 1. Ustalenie koordynatów obiektu na zdjęciu za pomocą Maxima wg tutka Łukasza. 2. Poszukanie obiektu wg ustalonej pozycji w jednej z wielu baz danych - w tym przypadku NED - i sprawdzenie przesunięcia ku czerwieni. 3. Podstawienie danych do wzoru (Cosmology Calculator) i odczytanie wyniku. Zachęcam wszystkich do takiej zabawy. Daje to (bynajmniej mi) wiele radochy a przy okazji pogłębia naszą wiedzę. pzdr. Szymon
    1 punkt
  25. Pogody jak na lekarstwo więc chyba po raz kolejny nie uda mi się zebrać materiału tego rejonu nieba z kamery mono. No cóż wracam do archiwum gdzie mam materiał z kamery kolorowej QHY 8L i od nowa szlifuję obróbkę. Oto efekty.
    1 punkt
  26. Co tam można wyzerkać pod miastem przez ośmiocalowy teleskop? Obserwator ze mnie raczkujący, ale postanowiłem sprawdzić. Trzy ostatnie nocki spędziłem częściowo z okiem wlepionym w okular i byłem bardzo przyjemnie zaskoczony. Choć biorąc pod uwagę moje znikome doświadczenie obserwacyjne, zaskoczyć mnie nie było trudno Ale do rzeczy. Noc pierwsza - 26.08.2016. Od godziny 22 do nieco po północy. SCT8", kątówka, suszarka i trzy okulary ES 68* - głównie 24mm, czasami 16mm, sporadycznie 34mm. W tym ostatnim niestety niebo już jest dość jasne u mnie A niebo - podmiejskie. Widać cały Mały Wóz, Droga Mleczna majaczyła przez około 2/3 nieboskłonu. Zasięg tak 5-5.5mag w porywach. M5 już chyliła się ku zachodowi, ale jeszcze postanowiłem szybciutko ją sprawdzić. Jak się można było spodziewać - wyszła puszysta kulka, widać było pojedyncze gwiazdki, z których pewnie część należała do gromady. Dość spora, średnio zagęszczona ku środkowi, ale już nisko nad horyzontem, więc tło było rozjaśnione, a widok mniej spektakularny, niż... M13. Znacznie wyżej, dużo wyraźniej odcinała się od tła. Widać sporo odseparowanych gwiazdek, może z 30-40, mniej więcej rozmieszczonych symetrycznie. Wyraźniejsza niż M5, ale rozmiarami niewiele większa. O 21.44 centralnie przez środek gromady przeleciał jakiś punkt o jasności może z 8mag. Całe pole widzenia okularu (niecały stopień) przemknął jakoś w ciągu 1-2 sekund. Potem przyszła pora na M12 i M10, tak próbnie, bo dość nisko nad horyzontem. M12 to był kleksik, na jej tle widać było dosłownie kilka gwiazd. M10 - nieco większy kleksik, trochę więcej gwiazd, może z tuzin. Wyraźnie odcinają się od szarawego tła, nawet patrząc na wprost, ale już dość tej bladości - pora skierować teleskop wyżej. Na przykład na NGC6229 w Herkulesie, położona ponad M13 i M92, mniejsza, ale świetna. Taki puszysty groszek, wygląda mniej więcej jak M5 w lornetce 10x50 i tworzy fajny równoboczny trójkąt z gwiazdkami o podobnej jasności. Nie dopatrzyłem się na jej tle żadnej gwiazdki, po prostu był to symetryczny, puszysty pączek. Przyszła pora sprawdzić jak tam Pierścień się miewa - jak zwykle potrafi oczarować. Niewielki, wyraźny precelek, wyraźnie ciemniejszy w środku, owalny. Wewnątrz pociemnienia nie widać nic - ani gwiazdki centralnej, ani żadnych struktur. Tuż przy mgławicy widać gwiazdkę 12.9mag. A niedaleko od M57 (niedaleko zarówno na niebie jak i w katalogu) - gromada kulista M56. Nieco większa od 6229, ale też nieco bardziej rozmyta. Na jej tle zerkaniem daje się wyłapać kilka gwiazdek. Później sprawdziłem, że miały one jasność 12.5 do 13.5mag. Oprócz tego puszysta M56 i dodatkowo w polu widzenia okularu cała masa gwiazd Drogi Mlecznej. M56 oddalona jest od nas o około 33 tysiące lat świetlnych. I ponownie teleskop w dół - do Orła. NGC6760 - średniej wielkości dość jasna planetarka. 2.4' średnicy i 9.1mag jasności. Pomimo bladego tła wyraźnie widoczne na wprost owalne pojaśnienie. W pobliżu mgławicy kilka słabszych gwiazdek, ale generalnie mgławica prezentuje się w pustawej okolicy nieboskłonu. A nieco wyżej w Orle kolejna planetarka - NGC6871. Wyraźnie słabsza, wyskakuje zerkaniem, ale po chwili też patrząc na wprost. Spory, blady placek. Okrągły i jednorodny. Kolejny cel to NGC6804 - bledziutkie kółko wielkości około 1/3 Pierścienia. Widoczne zerkaniem bez problemu, majaczy na wprost. Zero detali. A potem przejście w poszukiwaniu 6572. W okularze 24mm już było widać, że jedna z gwiazdek w polu widzenia jest trochę inna, a 16mm okular to potwierdził. Wraz z dwoma sąsiednimi gwiazdkami mgławica NGC6572 tworzy równoramienny trójkąt wewnątrz którego widać jeszcze jedną gwiazdę (12.76mag). Planetarka jednak zaskoczyła - ma niewielkie rozmiary i sporą jasność powierzchniową i widać jej kolor - niebieski. Miła niespodzianka Następnie podróż do Strzały do gromady kulistej M71. Gromada na bogato. To znaczy, w bogatym obszarze Drogi Mlecznej. Całe pole widzenia okularu zalane jest gwiazdami, a pośród nich wyraźnie widoczna M71. Pojaśnienie centralne niezbyt duże. Całość wygląda trochę, jakby ktoś uszczypnął tkaninę Drogi Mlecznej i powstało takie zagęszczenie gwiazd - M71. A potem Hantle - wielka klucha. Wytaliowany ogryzek, rozmiarami przypomina centralny obszar M13. Z jednej strony wcięty nieco bardziej. Patrząc zerkaniem ogryzek się nieco powiększa, jego talia puchnie, ale kształtu znanego ze zdjęć nie da się wyzerkać. Na tle mgławicy nie ma zbyt wielu gwiazdek, w narożniku ogryzka jedna widoczna na wprost bez problemu (11.57mag), po drugiej stronie zerkaniem inna (13.17mag). Robi się już późno, jeszcze mam w planie zbadać kilka obiektów na wschodniej części nieboskłonu, ale zanim się tam przeprawię - najpierw dwa maleństwa. Na początek NGC6790. Super mała planetarka. W pobliżu taki wydłużony trójkąt prostokątny z trzech gwiazdek, w pobliżu wierzchołka kąta prostego widoczna jest 6790. A na koniec zachodnich obserwacji gromada otwarta NGC6756. No to już jest mega pyrtek, tak małej gromady otwartej jeszcze nie widziałem. Położona w stosunkowo pustym obszarze nieba, zajmuje tyle miejsca, co średniej wielkości planetarka. Zerkaniem wypatrzyłem kilka, może maksymalnie z dziesięć gwiazd. Końcówka sesji należy już do nieba wschodniego. Na początek NGC6826, czyli Mgławica Mrugająca. Zerkaniem w okularach 24 i 16mm średniej wielkości obłoczek z jasną gwiazdą w środku. Patrząc na wprost dalej widać otoczkę, ale jakby jej kształt cały czas się zmieniał. Efekt jest ciekawy - otoczka nie znika całkowicie, ale zmienia się. Jednak na dłuższą metę jest to dla mnie męczące Więc odwrót do łatwiejszego obiektu - M15. Bardzo zacna kula, na wprost widać centralną część, a zerkaniem pojawia się całkiem sporych rozmiarów halo. Po poprawieniu ostrości pojawia się wyraźna sieczka. Drobniutka kaszka gwiazd widoczna jest już w 24mm, ale w 16mm jest wyraźniejsza. Skoro już jestem w Pegazie, to może jakieś galaktyki? NGC7331 wyskakuje zaskakująco łatwo. Wyraźnie widoczna na wprost, podłużny przecinek. Zerkaniem widać niewielkie halo, takie może na dwie minuty. Również w Pegazie kolejna galaktyka - NGC7457. Słabsza od 7331, położona obok trójkącika z gwiazd. Zerkaniem widoczna bez problemu, na wprost ledwo majaczy. Teraz teleskop w górę, do NGC7662 - Błękitnej Śnieżki. Już ją kiedyś widziałem w 8 calowym maczku, więc nie byłem zupełnie zaskoczony. Wyraźnie niebieski obiekt, okrągły i jednorodny. Średnica może około pół minuty. I na koniec Małe Hantle - M76. Widać podłużny, niewielki kształt. Na wprost bez problemu, zerkaniem wyraźniej, ale rozmiar się nie zwiększa. Jeszcze tylko rzut baryłeczką na Gromadę Podwójną - niestety nawet w okularze 34mm 68* jest bardzo ciasno i podziwiać można tylko jedną z nich na raz. Tutaj mała światłosiła SCT jest przeszkodą... I koniec na dziś. Było miło, następną sesję muszę lepiej zaplanować, a nie tylko wyskoczyć na podwórko z teleskopem i atlasem kieszonkowym PS - zdjęcia w tekście robione noc po sesji. Atik383, refraktor TS130/910, filtr Baader L, pojedyncze klatki 300s. Skala 3"/px pełne klatki, 1.5"/px dla fragmentów.
    1 punkt
  27. Skoro robimy temacik który pokaże możliwości Jupiterka, to ja też dorzucę swoje z Canonem 450d:)
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)