Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.05.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Cześć! ? Chciałam Wam dzisiaj pokazać moje zdjęcie Pętli Łabędzia. Zdjęcie naświetlałam w kwietniu łącznie przez ponad 11 godzin przy użyciu ogniskowej 250mm (WO WHiteCat51) oraz modyfikowanego aparatu Canon600D. Pojedyncze klatki były naświetlane przez 75 sekund o wartości ISO 1600 przez filtr Optolong L-enhance. Całość była prowadzona przez montaż SkyWatcher Star Adventurer na moim balkonie w niewielkim mieście.
    20 punktów
  2. Cześć, to mój pierwszy post na Forum Astronomicznym. Jestem Marta i od roku zajmuję się bardzo amatorsko astrofotografią, głównie szerokich kadrów głębokiego nieba. To moje ostatnie zdjęcie - Mgławica Ameryka Północna i Mgławica Pelikan. Zdjęcie naświetlałam przez niecałe 5 godzin z balkonu w niewielkim mieście (niebo klasy 4 według skali Bortle'a) przez dwie noce zaraz po pełni Księżyca (98% i 95% oświetlenia) przy użyciu filtra L-enhance. Byłam ciekawa jak ten filtr poradzi sobie przy tak dużym oświetleniu. Sprzęt, którego użyłam to WO WhiteCat51, Canon 600d modyfikowany, wyżej opisany filtr i montaż SkyWatcher Star Adventurer bez guidingu. Obróbkę zdjęcia zaczęłam w DeepSkyStacker (tylko stack), potem Pixinsight, Photoshop i Lightroom. Na zdjęcie złożyło się: 158 klatek x 90 sekund ISO 800 (plus 30 darków i 30 flatów), 66 klatek x 50 sekund ISO 1600 (plus 25 darków i 20 flatów). Jestem ciekawa Waszej opinii - nie obrażam się za krytykę, wyciągam wnioski i uczę się na błędach, także proszę o szczere komentarze.
    9 punktów
  3. Tym razem zejdziemy naprawdę nisko ? musimy obniżyć obiektywy i lustra aż do trzydziestodwustopniowej, ujemnej deklinacji. W przypadku obserwatorów zamieszkałych (nie wiedzieć czemu ) na północnych rubieżach RP oznacza to w zasadzie szorowanie po horyzoncie; impreza taka jakikolwiek sens ma tylko przy bardzo dobrej przejrzystości atmosfery, gdy zamglenia czy tuż ? ponad ? horyzontalne zachmurzenie nie jest przeszkodą. No ale obostrzenia w przemieszczaniu zniesione, a nawet jakieś rządowe bony na krajową turystykę mają się pojawić, więc chyba nic nie stoi na przeszkodzie by wybrać się w Tatry czy Bieszczady. Tam możemy spodziewać się takich kadrów (choć akurat podczas naświetlania tej fotki przeszkadzały mi chmury i wschodzący Księżyc w III kwadrze): źródło: zasoby własne autora - M 6 wyraźnie widoczna tuż nad granią Tatr; pojedyncze klatka 120s, ISO 1600, obiektyw 50 mm Na terenie Bateleur Nature Reserve w prowincji Limpopo sprawy mają się nieco lepiej: źródło: https://astrofotografia.eu/astrophotography/dso/open-cluster/page/2/ Dobra, zacznijmy może od starhoppingu, który jest dość łatwy ? pod warunkiem, że znajdujesz się akurat na południe od pięćdziesiątego równoleżnika, rzecz jasna. Jako drogowskaz można wówczas wykorzystać gwiazdę Shaula (lambda Sco, 1.6mag); gdy obserwujesz bliżej Bałtyku, pozostaje odbić nieco na zachód od charakterystycznego czajniczka tworzonego przez najjaśniejsze gwiazdy Strzelca. Szczęśliwie nasz cel jest na tyle jasny (sumarycznie 4,2mag) i duży (?rdzeń? gromady rozciąga się na obszarze ok. 25', czyli prawie takim, jaki zajmuje tarcza Księżyca w pełni, zaś całość, wraz ze składnikami peryferyjnymi, to prawie jeden stopień!), że w zasadzie wszystko co nadaje się do paczania w niebo pozwoli na jego namierzenie. Zastrzelcie mnie, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, czy widziałem Messiera 6 gołym okiem pod niebem dalekiego południa ? w RPA znaczy. Na pewno nie było problemu z widocznością jaśniejszej emki nr 7. Co do szóstki wiem tylko, że świetnie wyglądała w bino zbudowanym z telekonwerterów Nikona, w duecie z pobliską Gromadą Ptolomeusza (czyli wspomnianą M 7). Ale jak to było gołoocznie? Prawie na 100% tak, ale ręki nie dam sobie uciąć. Ot, chyba początki demencji... Pewne jest jednak, że można ją obserwować bez pomocy optyki. W 1764 roku Charles Messier, opisując gromadę, zanotował: ?Dla nieuzbrojonego oka ta gromada jawi się jako pozbawiona gwiazd mgławica, lecz nawet najmniejszy instrument pokazuje ją jako gromadę słabych gwiazd?. Nic dodać, nic ująć. Gromada prezentuje się świetnie w zasadzie we wszystkim, z szukaczami włącznie. Oczywiście im większa apertura, tym więcej wyskakuje składników i gwiazd tła, niemniej zaryzykuję stwierdzenie, że największy fun sprawiają obserwy szerokokątną lorneteczką o niewielkim powiększeniu, taką 7x50 na przykład. Z kolei patrząc przez większy kaliber, choćby niutka 350 mm, warto pobawić się w lekkie rozogniskowanie obrazu, co pozwoli wydobyć kapitalne zróżnicowanie kolorów poszczególnych składników. Prawie wszystkie są biało ? niebieskawymi brylancikami (typ widmowy B), jedynie jedna, najjaśniejsza, półregularna zmienna BM Sco świeci na pomarańczowo - w kolorystyce Antaresa. Zmienia ona swój blask w zakresie od 5.5 do 7 mag w okresie 850 dni. Pozostałe składniki są już słabsze, choć kilka (bodajże cztery) wciąż wyróżnia się swą jasnością na poziomie ok. 7 mag. Klaster zawiera ? według różnych źródeł ? od 80 do ok. 120 gwiazd o jasności do 14 magnitudo. W przestrzeni rozciąga się na obszarze ok. 25 lat świetlnych, a jego odległość od Ziemi do ok. 1600 lś, w kierunku centrum Drogi Mlecznej. M 6 jest gromadą stosunkowo młodą ? jej wiek szacowany jest na ok. 100 milionów lat. Odkrycie gromady (co nastąpiło przed 1654 rokiem) przypisuje się włoskiemu astronomowi Giovanniemu Hodiernie, który ujął ją w swym dziele De Admirandi Coeli Caracterbus; z pewnością była ona jednak obserwowana już wcześniej. Zgodnie z klasyfikacją Trumplera emka nr 6 jest wydzielona, lecz nieskoncentrowana w kierunku centrum (III), o umiarkowanym zróżnicowaniu zakresu jasności poszczególnych składników (2) oraz mało zasobna w gwiazdy (p). To ostatnie nie do końca zgadza się z szacowaną liczbą słońc wchodzących w jej skład, ale to przecież nie nasz problem. My możemy skupić się na podziwianiu charakterystycznego kształtu kojarzącego się z motylem (i tak też ów klaster jest powszechnie nazywany). Jeśli masz chęć odwiedzić dalekie południe, niekoniecznie trzeba od razu inwestować w bilet do Johannesburga. Zresztą i tak odwołano najbliższe loty. Wystarczy tylko ująć w garść lornetę, znaleźć miejscówkę z ciemnym i odsłoniętym południowym horyzontem, spróbować i dać znać jak poszło.
    4 punkty
  4. Otwieram sobie zbiorczy temat w którym planuję umieścić moje brakujące messiery. Na początku małe wyjaśnienie, projekt "katalog Messiera" zakładał, że gdy już zrobię wszystkie osiągalne z podwórka (takich jeszcze kilka zostało), spakuję teleskop i kilka razy i jakimiś wypadami na południe uzupełnię braki. Niestety widzę, że planów wyjazdowych nie da się zrealizować. Zaświtało jednak pewne światełko w tunelu gdy sąsiad wyciął jedno drzewo na granicy podwórka i pojawiła się możliwość dorobienia kilku niskich obiektów. Zabrałem się więc do roboty. Pozostałe, które są za nisko postanowiłem uzupełnić zdalnymi teleskopami, dlatego w wątku pojawią się też zdjęcia z itelescope.net W przypadku tego projektu nie nastawiam się na konkursową jakość, bardziej zależy mi aby w ciągu jednego roku dokończyć projekt. Przez kilka ładnych marcowych nocek udało się już zebrać trochę materiału, teraz czas na obróbkę. Na początek jeszcze obiekt z tych łatwiej osiągalnych: M1 - ok. 5h materiału EQ6, MN66, 6D wspomaganego Optolong L-eNhance
    2 punkty
  5. Poprawiłam fotkę - jest trochę ciemniej i mniej niebieskiego.
    2 punkty
  6. 06/05/2020 - data odkrycia ósmej supernowej w M61. Póki co jaśnieje i za ok tydzień dojdzie do swojego maksimum (prawdopodobnie). Wczoraj w podłych warunkach (chmury, Księżyc) udało się złapać 10 klatek. Każda w zasadzie miała inne tło przez latające badziewie po niebie ;/ Dlatego nie przykładałem się za bardzo do obróbki to nie ma też z czego.
    1 punkt
  7. Dla mnie zdecydowanie lepiej ?
    1 punkt
  8. Takie zdjęcia zajmują pudło w głównym konkursie. Więcej odwagi! Jai mam do czegoś się przyczepić to co najwyżej ta bielutka ramka...
    1 punkt
  9. 12 maja również udało mi się ją zaobserwować, za pierwszym podejściem. Jasna i bez problemu widoczna.
    1 punkt
  10. Dziękuję! ? Super! ? Kibicuję i czekam na fotki. Nie mam takiego doświadczenia jak koledzy na Forum, ale jak tylko będę umiała to chętnie pomogę.
    1 punkt
  11. Jest nas więcej, ale nie z takimi wynikami jak Marta @Marta_S gratuluję zdjęć i witam Mój SWSA czeka na nowe otwarcie i mam nadzieję, że w końcu zrobię coś poważnego z DS. Może kiedyś Cię zagadnę, jako zaprawioną w bojach koleżankę
    1 punkt
  12. Do M13 wróciłem po 10 latach i porównałem 2 zdjęcia, na których widać ruch gwiazd. Wiecie gdzie można znaleźć więcej informacji na temat tych trzech gwiazd? Odległość od ziemi, typ widmowy itp. LP 276-13 Ross 812 GD 355 2020 N300/1200 + Nikon 5200 2010 N150/750 + Canon 350d
    1 punkt
  13. Ja również dorzucę coś od siebie: Witaj na forum astronomicznym zrzeszającym właśnie takich jak Ty! Wraz z innymi użytkownikami mamy nadzieję na zobaczenie więcej Twoich fotek tego wspaniałego, odległego świata Powodzenia w obserwacjach i czystego nieba!
    1 punkt
  14. Super. Niedawno nabyłem ten sam sprzęt, tyle że w wersji Space Cat. Zamierzam go wypróbować m.in. na tym obiekcie. Niestety, białe noce przed nami. Zobaczymy jak pójdzie. ?
    1 punkt
  15. Postaraj się wrzucać fotki w pełnej rozdzielczości, bo te z FB bardzo tracą na kompresji
    1 punkt
  16. A ja absolutnie nie zgadzam się z Peterem5. Miałem zarówno 8 jak i 10". Moim zdaniem 10" jest niemal identyczne jak ósemka, jedynie dobson jest ciut większy i tubus ma większą średnicę. Długość jest ta sama i moim zdaniem jest to największy "mobilny" dobson którego bez problemu można wozić w dowolnym samochodzie. Jeżeli masz na to kaskę to dopłać do 10" - warto. 12" (w pełnej tubie) to już sprzęt typowo stacjonarny i jak masz zamiar go wozić to nie polecam, chyba że jakiś truss/kratownica - wtedy spoko ;) Bierz dobsona, "będziesz Pan zadowolony" :) W porównaniu z nim refraktorek AC 100mm to wręcz zabawka (sam taki posiadam). Pozdro.
    1 punkt
  17. Witaj Wydaje się że jesteś pierwszą kobietą na tym forum i chyba w kraju która robi astrofotki. Gratuluję debiutu.
    1 punkt
  18. Do Europy dociera burza piaskowa z Afryki Północnej Autor: admin (2020-05-14) Ogromna chmura pyłu z Sahary przeprawia się właśnie przez Morze Śródziemne gnana prądami strumieniowymi w atmosferze. W rezultacie do końca weekendu saharyjski osad może się znaleźć na dużej części kontynynentu. Ostatni raz taka ilość pyłu z największej pustyni świata dotarła nad Europę niemal dokładnie rok temu. Wtedy wiało też na tyle intensywnie, że, lokalnie, nawet w Polsce występowały burze piaskowe. Być może i tym razem do nich dojdzie, chociaż następne dni nie zapowiadają się w naszym kraju aż tak wietrznie jak rok temu. Duża ilość pyłu jest spodziewana w Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. Podobnej intensywności opad z Sahary może wystąpić też w północnych i środkowych Niemczech, oraz w południowej Polsce. Według symulacji najwyższe stężenia pustynnego pyłu będą obserwowane we Włoszech, na Bałkanach i w regionie alpejskim. Wszędzie gdzie dotrze ta chmura można się spodziewać osadzania się na wszystkim charakterystycznego czerwonego nalotu. Źródło: dust-aes.es https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/do-europy-dociera-burza-piaskowa-z-afryki-polnocnej
    1 punkt
  19. Solar Orbiter i kometa C/2019 Y4 (ATLAS) 2020-05-14. Krzysztof Kanawka Jest możliwe, że pod koniec maja sonda Solar Orbiter przeleci przez ogony komety C/2019 Y4 (ATLAS). Dziesiątego lutego 2020 o godzinie 05:03 CET nastąpił start europejsko-amerykańskiej misji Solar Orbiter. Start nastąpił za pomocą rakiety Altas V z wyrzutni LC-41 na Florydzie. Lot przebiegł prawidłowo i sonda została skierowana na odpowiednią orbitę heliocentryczną. Co ciekawe pojawiły się doniesienia, że sonda może przeciąć ogony komety C/2019 Y4 (ATLAS), która w kwietniu zaczęła się rozpadać. Wg naukowców z University College London taki scenariusz jest możliwy już pod koniec maja. Sonda Solar Orbiter może przeciąć warkocz jonowy komety w dniach 31 maja ? 1 czerwca, zaś ogon pyłowy około 6 czerwca. Taki przelot pozwoli na zbadanie ?in-situ? komety, w szczególności drobinek pyłowych oraz zjonizowanego gazu. W przypadku gazu instrument Solar Wind Plasma Analyzer może być w stanie wykryć cząsteczki, o ile jest ich wystarczająco dużo. Z kolei zmiany pola magnetycznego mogą być wykryte przez magnetometr sondy. Polecamy artykuł na temat misji Solar Orbiter. (PFA, NSF, ESA, Tw, NASA) Parker Solar Probe and Solar Orbiter Trajectories Orbity sond badających Słońce: Parker Solar Probe oraz Solar Orbiter / Credits ? NASA, ESA Trajektorie sondy Solar Orbiter oraz komety C/2019 Y4 (ATLAS) z zaznaczonym ogonem pyłowym / Credits ? Jones, Afgan, Prince https://kosmonauta.net/2020/05/solar-orbiter-i-kometa-c-2019-y4-atlas/
    1 punkt
  20. Jednak nie takie złe niebo mam u siebie, na mojej miejscówce wskaźnik sqm-l pokazywał 21.71, gdzie Słońce było 16.5° pod horyzontem. Wow
    1 punkt
  21. Ładna obróbka - z wyczuciem koloru. Bardzo ładny efekt "jarzenia" jasnych, czerwonych partii. Nie jest to zwykła czerwona plama, ale czuje się że to świeci. Brawo!
    1 punkt
  22. M100 bardzo często prezentowana z mrowiem obiektów dookoła na plakat pójdzie poniższa wersja (lub poprawiona gdy tylko od niej odpocznę) jednak od momentu pierwszego zdjęcia urzekło mnie samo centrum tej galaktyki, taka zabawa HDRMultiscale Transform na którymś etapie obróbki: materiał zbierany III/IV razem 60 zdjęć * 5min
    1 punkt
  23. To typowy bledny zakup poczatkujacego - ten montaz trzesie sie od byle czego . Lepiej kup jakiegos uzywanego Newtona na Dobsonie , np Synta 6 lub 8 , albo GSO 8 albo doloz do nowych tychze
    1 punkt
  24. ... no nie ... i znów ktoś nowy pozamiata na konkursie dla początkujących ... witaj i pokazuj więcej swoich prac
    1 punkt
  25. M64 dziś odmienne podejście do prezentacji galaktyczki (crop) , tutaj też sporo bo ponad 6h materiału zbieranego w zimne noce.
    1 punkt
  26. M65 i M66 Tym razem nieco więcej bo razem ok. 7h materiału. Oczywiście priorytetem były dwie M-ki, ale ponieważ jest to bardzo popularny triplet chciałem go poprawić nowym sprzętem. Okazało się nawet, że zaczyna się rejestrować tzw. Tidal Tail (ten fragment najbliżej hamurgera)... dla niego w całości wrócę tu w przyszłości. Cieszę się też, że przy M66 widać wyciągnięte ramiona, które świadczą o grawitacyjnych wzajemnych oddziaływaniach galaktyk w grupie. Tło nie przycięte aby nie zgubić tych śladów.
    1 punkt
  27. I ostatnie jak na razie podejście do kompleksu mgławic Rho Oph. Zrobię jeszcze ten rejon w maju z Samyanga 135 mm, zbierając jakieś trzy godzinki materiału i szlus. Tymczasem niecałe dwie godziny, klatki po 120 s, ISO 1600 i Canon 100 mm przymknięty do f/3.5. Wiem, to już nieco nudne, ale uczę się obróbki i traktuję ten temat trochę jako kronikę dokumentującą kolejne etapy rozwoju. Wersja ze zredukowanymi gwiazdkami i nieco inaczej obrobiona - "gwiezdna"
    1 punkt
  28. A tak wygląda mozaika poskładana z kilku moich fotek przez Dominika Wosia. Chyba muszę się tego nauczyć.
    1 punkt
  29. 35x120s, ISO 1600, Sigma A 50 mm. Dwie wersje - nieco "podkręcona" i bardziej, hmm, naturalna. Nie jestem do końca zadowolony z efektu, ale na teraz nie mam inszych koncepcji obróbki.
    1 punkt
  30. M95, M96, M105 niby miałem już wcześniej, ale było dużo mniej widać. Tym razem metodą oszczędnościową wydłubię na plakat z jednego kadru. Sam kadr może i nietypowy i trochę denerwujący bo z kilku nocy i po stackowaniu do dalszej obróbki tak musiałem to wykroić. W sumie ok. 4h materiału.
    1 punkt
  31. drugi obiekt jaki zaprezentuję to M50, ta powstawała już przez "dziurę w lesie". Podobnie jak M46, M47 i M48 nad którymi jeszcze pracuję. Dziura w lesie jest dość wąska, a te eMki blisko siebie, dlatego po zebraniu ok. 1h 40min uznałem, że tyle musi wystarczyć. Na plakat pójdzie sama M50, ale w kadrze znalazła się jeszcze biaława mgiełka, której początkowo nie mogłem zidentyfikować. W końcu udało się znaleźć - jest to vdB 87. Uważam, że warto o niej pamiętać i robiąc M50 tak kadrować aby, jeśli to możliwe, załapała się także. vdB 87 warta jest uwagi także dlatego, że w okolicy jest jeszcze mniejsza mgiełka (na tych niecałych 2h materiału ledwie widoczna) - opisywana jako "[IBP2002] CC05 -- Possible Globular Cluster"
    1 punkt
  32. Na ostatnich obserwacjach zaintrygowała mnie gromada NGC 6811. Została ona odkryta przez Johna Herschela w roku 1829. Wiem, że jest ona wśród polskich astroamatorów dość popularna i chyba zawdzięcza to obecności w Tabeli Wimmera. Aleksandrowi należą się ogromne podziękowania za całą tabelę i za umieszczenie w niej tego obiektu. Przewertowałem wszystkie posiadane publikacje i wzmianka o tej gromadzi występuje tylko w kilku z nich. Mimo, że dla wielu z was nie będzie to nowy obiekt, mam nadzieję że uda mi się was nim na nowo zainteresować. Gromadę bardzo łatwo znaleźć. Oszukujmy ? (deltę) w gwiazdozbiorze Łabędzia i interesujący nas obiekt leży 2* na północny zachód od tej gwiazdy. NGC 6811 ma jasność 6.8mag i rozmiar 15'. Oznacza to, że celując w tą gwiazdę na pewno zobaczymy gromadę w szukaczu czy lornetce. Położenie gromady zaznaczyłem poniżej czerwonym krzyżykiem: Mobile Observatory Screenshot Jeśli chodzi o kształt to mógłbym napisać że zgodnie z klasyfikacją Trumplera jest typu III 1r. Czyli bogata w gwiazdy jednakowej jasności bez wyraźnej koncentracji w centrum. Ale to w najmniejszym nawet stopniu nie oddaje jej niesamowitego kształtu. Od 1985 kiedy to w czytelnicy "Sky & Telescope" byli poproszeni o skomentowane czy widzą w tej gromadzie coś nietypowego nosi ona przydomek: "Hole in the cluster". Czytelnicy opisywali różne kształty: kończyny, motyla, itd., ale gro z nich zauważyła wyraźne ciemne centrum gromady. Widok jest naprawdę niesamowity, co potwierdzają wpisy na naszym forum: @lukost: [...] centrum gromady wydaje się być puste, a większość gwiazd jest skupiona na jej obrzeżach, tworząc niedomknięty okrąg czy może literę omega [...] @Grzesiek: A co widziałem? Rzeczywiście, coś na kształt wianuszka ułożonego z bardzo słabych, i o bardzo podobnej jasności gwiazd [...] @Paweł Trybus: Piękna , przypomina "obwarzanek" ze słabych gwiazdek, z wyraźnie uboższym w nie centrum. Na zdjęciu nie widać tego zbyt dobrze, za to w polu widzenia lornetki od razu kształt obwarzanka rzuca się w oczy. Jeśli chodzi o obserwacje tej gromady Michael E. Bakich w książce pt.: "1,001 Celestial Wonders to See Before You Die" zachęca do oglądania jej w dość dużych powiększeniach (około x100) i obiecuje 50 widocznych gwiazd w 4" teleskopie i dwa razy tyle w 8" teleskopie. Natomiast John A. Read w "50 Targets for the Mid-Sized Telescope" sugeruje małe i średnie powiększenia. Moje obserwacje potwierdzają natomiast to co Stephen James O'Meara pisze w swojej książce pt.: "The Secret Deep". To jest jeden z tych obiektów, którym warto poświęcić czas i pobawić się posiadanymi okularami. W małych powiększeniach widać wyraźnie ubogie centrum. Jednak przy większych można dostrzec zerkaniem iskierki w centrum gromady nawet w 4-5" teleskopie. Dawajcie znać czy wam się udało je dostrzec. O'Meara zachęca do dłuższego obserwowania samego centrum zerkaniem, w którym zaczną pojawiać się coraz to nowe gwiazdki. Może posiadacze dużych teleskopów skomentują jak ta gromada w nich sprzętach wygląda. Czy w dużym teleskopie centrum też jest wyraźnie ciemniejsze, czy ta różnica ginie tak jak na niektórych zdjęciach? NGC 6811 liczy około tysiąca gwiazd i charakteryzuje się stosunkowo dużą odległością od płaszczyzny galaktyki, która wynosi aż 725 lat świetlnych. Jest to cecha typowa dla starszych gromad. Nasz obiekt jest niewątpliwie starszą gromadą otwartą, ale co to tak naprawdę oznacza? Aby to zobrazować wykonałem wykres pudełkowy, który wizualizuje wiek, dla wszystkich gromad otwartych z katalogu Messiera i naszego obiektu tygodnia. ? Piotr Mochocki - dane i wykres dostępne pod adresem: https://plot.ly/~pmochocki/2 Teraz widać jak na dłoni, że NGC 6811 jest starsza niż wszystkie Mki, z wyjątkiem M67. No ale o M67 i jej wieku można przeczytać w co drugiej książce. Stare gromady, które są stosunkowo blisko, są bardzo interesujące z naukowego punktu widzenia. NGC 6811 było badane przez kosmiczny teleskop Kepler, który odkrył w gromadzie planety Kepler 66b i Kepler 67b krążące wokół gwiazd podobnych do naszego słońca. Planety? te są mniejsze od Neptuna i są pierwszymi planetami mniejszymi od Jowisza odkrytymi przy? gwiazdach należących do gromady otwartej?.? To odkrycie było przełomowe jeśli chodzi o naszą wiedzę o możliwości powstawaniu planet w gromadach gwiazd: https://www.skyandtelescope.com/astronomy-news/crowded-clusters-host-planets/. Piszę o tym z tym większym sentymentem, bo NASA dosłownie kilka dni temu oficjalnie zakończyła misję teleskopu Kepler: https://www.nasa.gov/press-release/nasa-retires-kepler-space-telescope-passes-planet-hunting-torch. Mam nadzieję że udało mi się zachęcić was do obserwacji tego ciekawego obiektu, który jest widoczny praktycznie w każdym instrumencie optycznym. A Ty widziałeś już "dziurę w gromadzie"? Jeśli tak to ?poświęć jej może tym razem trochę więcej czasu. Spróbuj i daj znać jak poszło!
    1 punkt
  33. Gwiazda, która przyniesie nam zagładę. NASA nazwała ją "Nemezis" - niszczycielem światów Niedawno informowaliśmy o poważnym zagrożeniu, jakim jest dla Ziemi gwiazda o nazwie Gliese 710 - pomarańczowy karzeł widoczny w gwiazdozbiorze Węża. Wg wyliczeń rosyjskiego naukowca obiekt za 1,5 miliona lat może się zderzyć z Układem Słonecznym i doprowadzić do tego, że na naszą planetę spadnie grad komet. W czasie, kiedy wizję zniszczenia naszej planety kreślił naukowiec z obserwatorium astronomicznego Rosyjskiej Akademii Nauk w Pułkowie, specjaliści z NASA poinformowali o rozpoczęciu poszukiwań tajemniczej gwiazdy Nemezis, która wedle niektórych teorii raz na jakiś czas sprowadza na naszą planetę wielką katastrofę. Wg ekspertów z amerykańskiej agencji dookoła Słońca może krążyć emitująca podczerwone światło niewidzialna gwiazda, która odpowiedzialna jest za wyginięcie dinozaurów. Nawet pięciokrotnie większy od Jowisza obiekt, który został ochrzczony mianem Nemezis, może być odpowiedzialny za zagładę sprowadzaną na naszą planetę co 26 milionów lat. Zgodnie z informacjami podanymi przez naukowców, hipotetyczny Nemezis może być brązowym karłem, którego odległość od Układu Słonecznego jest 25 tysięcy razy większa niż dystans dzielący Ziemię od Słońca. Dlaczego gwiazda, która w wielu kręgach wciąż określana jest mityczną miałaby stanowić zagrożenie dla Ziemi? Wg teorii, jej pole grawitacyjne przyciąga do siebie obiekty znajdujące się w Obłoku Oorta - hipotetycznym obłoku okalającym Układ Słoneczny złożonym m.in. z komet, pyłu i lodu. Obiekty, które Nemezis skupia w swoim polu grawitacyjnym są następnie wyrzucane w kierunku planet Układu Słonecznego i raz na wiele milionów lat powodują wielkie spustoszenie na Ziemi. Oczywiście wszystkie te rewelacje stanowią tylko hipotezę. Czy tak to wygląda w rzeczywistości - nie wiadomo. Eksperci z NASA wierzą jednak, że już wkrótce uda im się udowodnić bądź obalić tezę na temat Nemezis. W styczniu został uruchomiony specjalny teleskop, którego zadaniem jest skanowanie nieba w poszukiwaniu brązowych karłów. Jak podał "The Sun", naukowcy oczekują, że teleskop Wide-field Infrared Survey Explorer (WISE) odnajdzie tysiące brązowych karłów oddalonych od Słońca nawet o 25 lat świetlnych. Teraz pozostaje nam tylko cierpliwie czekać na wyniki jego poszukiwań. http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,page,2,title,Gwiazda-ktora-przyniesie-nam-zaglade-NASA-nazwala-ja-Nemezis-niszczycielem-swiatow,wid,12081146,wiadomosc.html
    1 punkt
  34. Lepiej zobacz na żywo jakich rozmiarów jest 10", bo absolutnie nie zgadzam się, że 8" i 10" to niewielka różnica w rozmiarze. Miałem oba i 10" to wielki i ciężki kloc, którego nie chciało mi się targać nawet do ogrodu.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024