PTMA Poznań

[lidka500]

Jak dla mnie to wszystko jest trochę lotem bez trzymanki ("Czy leci z nami pilot?"). Rozpisujecie się na dziewięciuset stronach, a jeden post Felci robi bigos. Moim zdaniem trzeba to wszystko przemyśleć w dwie strony zanim się zacznie dyskusję.

Podstawowe pytania to:

- co chcecie robić - i związana z tym decyzja czy się formalizować czy nie: jeśli tylko spotkania i zloty raz na jakiś czas, a nawet od czasu do czasu pokazy nieba, jakieś wykłady itd. - to formalizowanie jest bez sensu, wystarczające są do tego fora na których pisujecie

- co chcielibyście otrzymać od PTMA (np. jakieś rejestratory do stałych badań) i czy dostaniecie

- czy da się pogodzić kurs PTMA z własnymi oczekiwaniami

- co i w jakim zakresie ZG PTMA może zmienić w systemie działania O/Poznań żeby wam się chciało z nimi bawić

- itd.

Wychodzi mi na to, że najpierw lepiej sprecyzować CO i PO CO, a nie robić zapisy. I następnym krokiem powinno być spotkanie w ZG. Zakładam, że można uzyskać od ZG, abo ze składek fundusze - po co, na co i dlaczego one mają być?

[felcia97]

Jak dla mnie to wszystko jest trochę lotem bez trzymanki ("Czy leci z nami pilot?"). Rozpisujecie się na dziewięciuset stronach, a jeden post Felci robi bigos.

Tak od razu z grubej rury ;), robi bigos, bigos, bigos  :P.

Nie można delikatniej np.

" a jeden post Felci wprowadza twórczy niepokój"

:D

Pozdrawiam.

[lidka500]

Lubiem bigos, duuuużo bigosa ;) :D

[ignisdei]

Wiehu sam wiesz dobrze ile może formalna organizacja i w jakim celu o tym gadamy!

1) Można rozmawiać z administracją, firmami, samorządem.. z kimkolwiek

2) Można aplikować o dotację z funduszy UE.

3) Ludzie zrzeszeni są poniekąd obwarowani regulaminem, składkami, legitymacjami czują się tym samym bardziej związani -sformalizowani!

4) Lokal+ ciepła kawa+ sprzęt + stałe godziny spotkań.

5) Wyjście do ludzi -organizowane pokazy nieba- uzgodnione z samorządami, dotowane i oplakatowane!

6) Udział w imprezach jako ciało zrzeszające ludzi a nie jako wolni strzelcy z teleskopami...

7) I najważniejsze - otwarcie się na ludzi - promocja astronomii- zachęcanie do wstąpienia, przyłączenia się, budowania więzi. Takie astro-harcerstwo!

To daje formalna organizacja...buduje więź i wykształca poczucie przynależności i chęci włączania się w czyn.. oraz odpowiedzialność za funkcjonowanie grupy. Organizacja wiele daje ale tez wymaga! Nie ma już czegoś takiego - jak na spotkaniach obserwacyjnych jest zimno, daleko wolę piwo i telewizor -  jest zebranie, pokaz, impreza do zrobienia, jestem na nim bo jestem członkiem organizacji -jestem do tego zobligowany w chwili podpisania deklaracji! Wiadomo będzie wiele osób , będzie burza mózgów, będzie po co się spotykać! Zlot w Zatomiu może być najlepszym tego przykładem .. jak można się zorganizować w krótkim czasie. Będąc na zlocie i widząc to wszystko ..dostrzegłem chęć zrzeszenia się ludzi z regionu!!!!

[felcia97]

Święte słowa.

Astroamator bez przydziału jest tylko facetem, dupcią z teleskopem lub lornetką.

Astroamator z legitymacją jest już członkiem.

Poczułem to na własnej skórze w rozmowach z wójtem i sponsorami.

Wszystko co chciałem zorganizować, przyjmowano jako moją prywatną inicjatywę, patrz prywatę.

Wykorzystywałem znajomości i prywatne kontakty ale bez możliwości formalnego dofinansowania lub patronatu.

Bo kto odważy się dofinansować, patronować  osobie prywatnej?

Pozdrawiam.

[Gregohr]

niech każdy sam odpowie sobie na pytanie: czy woli być dupcią, czy członkiem?  :P

[lidka500]

Chęć i potrzeba to jedno, a cele to drugie.

Jeśli celem ma być stała baza- OK. Ale: kto i kiedy będzie z niej korzystać, kto będzie się nią opiekować (bo nie wszyscy), czy ma to być tylko miejsce spotkań, czy miejsce prowadzenia jakichkolwiek badań (szukanie supernowych, choćby stacja bolidowa itd.). Na co miałaby być dotacja i o czym chcesz rozmawiać z tymi urzędasami? Jesli celem jest np. obserwatorium 15 km od Obornik, to ludzie z np. Pabianic :D a nawet Poznania mogą być tym średnio zainteresowani.

Kto będzie prowadzić pokazy? Co da niby ten udział w imprezach jako coś tam zrzeszającego? I tak każdy musi mieć własny sprzęt.

Widzę to tak, bo temat przecież przerobiłem: żeby zrobić naprawdę prężną organizację, trzeba do tego przynajmniej jednej osoby, która zajmie się tyloma sprawami na takim poziomie jaki chcesz mieć NA PEWNO NIE W CZASIE WOLNYM. Chodzi o zbudowanie obserwatorium, zakup do niego sprzętu i obsługę? OK, lokal można wydzierżawić, ale kwestia wyposażenia NIE TYLKO w sprzęt astro i wynagrodzenia to zabawa za dobrych kilkaset tysięcy. Chyba, że chcesz tam wstawić Skyluxa. Zrób symulację kosztów i możliwości zdotowania. Qrcze, bo mi wychodzi składka tak po 1000 miesięcznie przy 20 członkach, przez jakieś 3 lata przed inwestycją :D

Felcia- pewno, że nikt nie chce gadać z osobą prywatną. POZA firmami, które mogą widzieć sens reklamy (coś za coś). Ale w tej chwili temat jest "latający"- jest zwyczajnie zero konkretów. Na domiar ja np. do działania nie potrzebuję legitymacji, co każdy z was chyba widział.

[Krzysztof_K]

Robert a może nowa grupa, nowa lokalna wydzielona grupa w ramach PTMA.

Nie Oddział Poznański, Toruński lub tym podobne tylko Grupa, Kółko, Kółeczko, w ramach PTMA, dodatkowo zarejestrowana w ramach PTMA, nie naruszając dotychczasowych regionalnych struktur PTMA. Jednym słowem dodatkowa, nowa część PTMA, która może mieć prawo działania na prawach działania innych struktur regionalnych PTMA.

Nie wiem czy jest to możliwe bez zmian statutowych, bo...

Art. 13 Statutu PTMA mówi, że ?Organizacja Towarzystwa obejmuje Władze naczelne, Oddziałowe oraz Oddziały i Sekcje Problemowe?

Art. 7 ust. 7 z kolei wspomina jedynie o organizowaniu Szkolnych Kół Astronomicznych.

Nie wiem też, czy jest możliwe powołanie drugiego oddziału w jednym mieście, ale można zrobić to zapewne w bliskim sąsiedztwie, załóżmy w Obornikach ;).... ale:

Art. 17 § 7 ust. 7 mówi, że aby powstał nowy oddział potrzebny jest wniosek 25 zainteresowanych członków zwyczajnych.

Tak jak Lidka napisał, wszystko jest kwestią celu, który sobie postawisz i którym możesz zainteresować wymaganą ilość osób.

To już prościej zarejestrować nowe (krajowe) stowarzyszenie  :P

Pozdrawiam

KK

[ignisdei]

Bez jaj..nie mówię w pierwszej fazie wstępnej o żadnej astro-bazie czy budowaniu kopuły. Nie nie, nie nakręcam sie na kasę ale na organizację ludzi.Nie chce się szybko dorobić, ustawić w życiu!! Nie zarabiam na astro nie kręci mnie siedzenie w obserwatorium i grzanie 4 liter na stołku, brania kasy od samorządu za jakieś dziwne badania naukowe... Nie jestem zawodowym astronomem bym zajął się jakimś wsypecjaliozowanym astro-działaniem.  Zależy mi na formalnej integracji astro-miłośników  Chcę by ze składek i wpisowego starczyło na opłacenie (miesięczne) lokalu do przynajmniej 2 regularnych spotkań pod ciemnym niebem. Załóżmy raz na 2 tygodnie-  Wiejska szkoła, remiza, wiejski dom kultury - w realnym miejscu  itp.  Jeśli inni uciekają do miast nam trzeba właśnie prowincji która jest tania!!! W obrębie organizacji sekcje tematyczne ...astro-foto, obserwacyjna, zakryciowa, itp...co kto umie tym zaraża innych..

Prowadzimy własną stronę WWW, publikujemy na niej, relacjonujemy pokazujemy się!

[felcia97]

Lidku wiem, że do działania nie potrzeba legitymacji.

Lidku wiem, że do przeglądania nie potrzeba obserwatorium za pareset tysięcy. Obserwuje co się dzieje w takim obserwatorium z dotacji unijnych. Nie pytaj mnie o szczegóły....

Lidku ale w tym wszystkim chodzi o poczucie grupy. Forum to grupa, ale grupa wirtualna, tymczasowa i nieformalna.

Lidku tak prawdę mówiąc to w swoim czasie brakowało tylko impulsu a na bazie Walkowic (jeszcze gdy tam byłeś) można było powołać potężną grupę, która przyćmiła by wszystko...

Może wtedy jeszcze byliśmy za młodzi...za...

Pozdrawiam.

[felcia97]

Bez jaj..nie mówię w pierwszej fazie wstępnej o żadnej astro-bazie czy budowaniu kopuły. Nie nie, nie nakręcam sie na kasę ale na organizację ludzi.Nie chce się szybko dorobić, ustawić w życiu!! Nie zarabiam na astro nie kręci mnie siedzenie w obserwatorium i grzanie 4 liter na stołku, brania kasy od samorządu za jakieś dziwne badania naukowe... Nie jestem zawodowym astronomem bym zajął się jakimś wsypecjaliozowanym astro-działaniem.  Zależy mi na formalnej integracji astro-miłośników  Chcę by ze składek i wpisowego starczyło na opłacenie (miesięczne) lokalu do przynajmniej 2 regularnych spotkań pod ciemnym niebem. Załóżmy raz na 2 tygodnie-  Wiejska szkoła, remiza, wiejski dom kultury - w realnym miejscu  itp.  Jeśli inni uciekają do miast nam trzeba właśnie prowincji która jest tania!!! W obrębie organizacji sekcje tematyczne ...astro-foto, obserwacyjna, zakryciowa, itp...co kto umie tym zaraża innych..

Prowadzimy własną stronę WWW, publikujemy na niej, relacjonujemy pokazujemy się!

Robert stronę już masz, masz forum a to już zaczyn.

Chyba będę musiał dokonywać głębokich nacisków psychologicznych.

Robert rozpatrz dwa warianty:

1-powołanie grupy i dokoptowanie do PTMA

2-nowa grupa

O członków nie ma co się martwić, o składki również.

W swoim czasie (już drugi raz używam tej formy czasu przeszłego) potrafiliśmy utrzymać astro4u, astroszkice, fundować teleskopy, to wszystko jest możliwe.

Robert jako Prezes Jednogłośnie Wybrany Głosem Oddolnym pogadaj z p. Januszem o możliwościach realizacji punktu 1.

cdn.

Pozdrawiam.

[lidka500]

Gdyby ostatecznie w Walkowicach nie wkur... mnie władze powiatu, siedziałbym tam do teraz i byłaby taka grupa o jakiej Felcia piszesz.

Do Roberta: chcesz wydzierżawić lokal. Napisz czy będzie on składać się z 4 ścian, czy będzie tam jakieś wyposażenie (jakie?) i za ile. Będą koszty stałe: ogrzewanie, energia, czynsz, woda itd. Prawdopodobnie jak znajdziesz jakąś budkę w stylu Walkowic- niezbędny będzie mały remont, czy choćby przystosowanie. Wylicz to wszystko, okaże się, że suma i tak będzie niemała, a będziesz się tam bał zostawić cokolwiek, bo chłop i stare krzesło podpier... .

Czy spotkania 2x w miesiącu? A POGODA? Czy bez względu na to czy leje, czy nie? No bo raz w miesiącu musisz zrobić wg przepisów zebranie członków.

Dotacja? Na takie działania jakie opisałeś w ostatnim poście NIE DOSTANIESZ NIC, moze jakieś grosze od powiatu, w stylu 300-500 zł rocznie. Wystarczy akurat na kawę (bez cukru) na spotkania.

I jeszcze pytanie: to MUSI być NASTĘPNA strona o astro? Są ich tysiące, a jakoś w "narodzie" nadal się twierdzi, że "spadająca gwiazda" to termin ŚCISŁY :D

[ignisdei]

Grzechu weź Ty nie przesadzaj  ;) Na takim zebraniu mogą wypłynąć naprawdę różne kandydatury. Możemy się oboje zdziwić. Ja jestem postrzegany raczej jako osoba kontrowersyjna mająca własne zdanie. Bo załóżmy kiedyś o kimś  napisałam krzywo .. i jestem teraz jego wrogiem No1  ;) Poza tym nasza grupa nie jest jedyną  grupą nieformalną. Potrzeba kogoś kto będzie łączył -a nie odstręczał. Ktoś kto działa na forach przyjaznych i tych drugich.  Na jednym forum mój nick kojarzy się np. bardzo źle. Tu trzeba podejść z głową. 8)

Do Wieha - nie chce stałego lokalu.. chce tylko wynajmować na spotkania.  Teleskopy i tak dowozimy., Rzutniki i inne takie się dowiezie..Ale chce by była to pewna i ciemna lokalizacja!

[lidka500]

Do Wieha - nie chce stałego lokalu.. chce tylko wynajmować na spotkania.  Teleskopy i tak dowozimy., Rzutniki i inne takie się dowiezie..Ale chce by była to pewna i ciemna lokalizacja!

No to nie lepiej dogadać się z jakimś gościem, który prowadzi agroturystykę? Bez wynajmu, płaci się np. bez noclegu, a stawka nie będzie wyższa niż na wynajem. Bo kluczy od funkcjonującego lokalu np. szkoły porzeciez nikt ci nie da, a pani sprzątaczka czy dyrektorka nie będzie z wami siedzieć całą noc.

Tylko jaki podasz adres przy rejestracji stowarzyszenia...

[ignisdei]

Adres to pikuś, można podać któregoś z wybranych członków Zarządu. Można zacząć od "0" potem kupić coś niewielkiego na stowarzyszenie...Poprosić o dotację. Poprosić o dofinansowanie wieczornego wynajmu sali domu kultury lub sali szkolnej należącej do gminy! Można tez poprosić o pomoc astro-społeczność..Wydawać naklejki cegiełki. Wszystko jawnie i on line- jak to zwykle robiliśmy przy naszych akcjach na Maniaku.

[lidka500]

No to uściśliliśmy: ma być po prostu salka gdziekolwiek, byle z prądem. Czyli nie prężna organizacja ze sprzętem, ośrodkiem, szumem medialnym itd., która mi się wyłaniała z pierwszych postów. No to jestem w domu. Tylko nie wim po co mi do tego regulamin i legitymacja, żeby czasem podskoczyć na lukanko i pogadać z kumplami  8)

Robert- proszenie o dotację i rozmowy to fajna część kontaktów z urzędem. Tylko nie myśl, że cokolwiek dostaniesz na grupkę zamiejscowych, którzy od czasu do czasu przyjadą z własnym sprzętem, posiedzą przez noc i tyle ich będzie widać. Gdybyś zaproponował akcję pokazów nieba w szkołach - co innego. Ale w każdym powiecie takich szkół jest trochę... i są odległości... i czas. Przestań marzyć- żyjemy w XXI wieku w Polsce. Dotacje są CELOWE i przyznaje się je na konkretną działalność w konkretnym regionie. Spotkanka z lukankami taką działalnością nie są i nie będą.

[ignisdei]

Napisałem to co realnie możemy zdziałać na początek.  Ty piszesz o etacie i błysku medialnym..a ja o powolnym budowaniu organizacji, pierwszym kroku do formalizacji okolicznych astro-miłośników.  Moim zdaniem realnym w pierwszych miesiącach funkcjonowania - za  własne środki!

To moja oficjalna wizja. Jeśli ktoś ma lepszą zapraszam do dyskusji!

[lidka500]

Dżizes- piszę cały czas o CELACH. I nie dzielę ich na to co teraz, a co później. Takie rozgraniczenie można sobie wprowadzać później. Przecież wiem, że za miesiąc nikt nie jest w stanie pokazać mi sześciometrowej kopuły z APO 350 na kupionej trzypiętrowej daczy z działką 1000 hektarów.

I nie chodzi mi o etat dla mnie :D

Robert, najlepiej przemyśl wszystko na spokojnie, bo tak na gorący łeb to się nic sensownego nie wykuje. A że się wpierniczam- może tego nie widać, ale chcę chociaż tak pomóc, organizacyjnie.

[felcia97]

Kochani astroludkowie.

Kochani astro-coś_tam.

Jest takie hasło reklamowe-"Żeby wygrać, trzeba grać"

Kochani astro-coś_tam, żeby coś stworzyć musimy się policzyć. Musimy rozpatrzyć czy będzie nam potrzebna kanapa czy tylko jedno krzesełko.

Robert jako Prezes Jednogłośnie Wybrany Głosem Oddolnym (czy ktoś jest przeciw, imię nazwisko i adres żony, dziewczyny)

musi nas policzyć. Samo zgłoszenie tutaj nic nie daje. Wpis KRC, KC, WCCDTR (nie wiem co to znaczy, ale ładnie wygląda) to nic nie znaczy. Ważny jest stan i determinacja grupy organizacyjnej. Problemy są i  będą, ale do pokonania przeszkód musi być znany stan osobowy. Najpierw siły, później środki. Ja jestem gotów przystąpić do grupy ale określonej jednoznacznie. Pozdrawiam.

[Gość Caladan]

jesli cos moge dodać..

Przede wszystkim "lidka" powiedział/a dokładnie to co od czego powinno sie zacząc dyskusję na temat tworzenia jakiejkolwiek własnej grupy. Czyli od zejscie od kwesti górnolotnych do kwesti..przyziemnych. I dwa..imho obecnie rozmowa o takich SZCZEGÓŁACH nie ma sensu i jest za wczesna. O czym teraz rozmawiamy i po co? skoro czekamy wciaż na decyzję ZG ba! jeszcze nawet nie wiedzą to tym.

Dopiero później można zacząc dyskusje i to nie na forum bo to nie jest do tego medium. Trzeba by się spotkać (i to zapewne kilka razy)  i poswięcic czas na porozmawianie co dalej i JAK dalej. Bez tego to jest pitolenie bo nie sposób w krótkich postach zawrzeć wszystkich mysli. Trzeba to po prostu OBGADAĆ w jakimś miejscu wspólnie z im większa liczbą osób tym lepiej i najlepiej aby lidka tez była (a jak nie chce to trzeba porwać). Na forum/forach jedynie można w takim układzie powiadomic o takim "zebraniu" astro-poznaniaków i ustalić wstepna listę tematów, propozycji i problemów o której trza by pogawędzić czyli CO robić i JAK robić. Tylko takie spotkanie pokaże co w trawie piszczy i kto co może dać od siebie i uwazam ma sens.

Bo widzisz Ignis pierwsze co mi sie juz kołacze w głowie to to, ze chcesz isc w kierunku skupienia/zrzeszenia (jesli mowa o nowym stowarzyszeniu) ludzi ktorzy juz w tym siedza od lat (takie sformalizowane dotychczasowe lukanka)  a na dalszy plan odsunać popularyzację. Wyciągam wniosek taki stąd, ponieważ chcesz postawić bazę pod koniecznie ciemnym niebem, które jest poza poznaniem i nikt tam dojezdzac regularnie jesli w ogóle nie bedzie - czyli to własnie na co zwrócił/a uwagę także lidka.

Dlatego byłoby tutaj full kwesti do omówienia do ktorego forum, email, gg  się nie nadaje.

Co do samego nowego zrzeszenia jesli mialoby powstać to widzę to tylko tak jako ogólnopolskie z zamiarem rozrośniecia się i zastapienia PTMA.

Coś jak PTAA (Polskie Towarzystwo Astronomii Amatorskiej) zacząc od poznania ..a pozniej.....stworzyć coś potężnego. Kto wie.

Powracając do meritum...i do rzeczywistości.

1) Jak w koncu ma być to załatwione z PTMA ? Skoro nie pismo (rozumiem niuanse) to jak ? Janusz Wiland ma przekazac (ale co przekazać "że jest stagnacja"? Oni o tym juz wiedzą. To po co sie w ogole tam zapisywać. Ja myslałem ze to bedzie oficjalne pismo nas juz jako "ptmowców" Odpowiedz wiec tylko tez będzie słowna i założe się ze niejasna i mglista.

2) Jakie są nasze oczekiwania dotyczace tych radykalnych zmian ?

3) Do czasu tej enigmatycznej odpowiedzi z ZG nie ma sensu pisać o nowych planach , towarzystwie itd.

[ignisdei]

Tak jak napisałem wyżej mam taką wizję. Ani się na prezesa - nie pcham ani nie zamierzam robić z mojego forum jakiejś-tam bazy medialnej dla całej poznańskiej społeczności....zresztą nigdy nie używałem nawet sformułowania - że robię coś pod siebie i pod swoje wąskie zainteresowania obserwacyjne a Felcia i inni (kiedyś) oczywiście robili sobie jaja po zlocie ;).

Jeśli powstanie takie zebranie astro-miłośników z tego regionu chętnie usiądę przy okrągłym stole i powiem jak to widzę. Jest zlot w Zatomiu, ale skupi on osoby związane z środowiskiem FA. Wiec aby coś ustalić nie możemy podejmować decyzji za nieobecnych. Bo nie każdego stać by na zlot przyjechać. Chętnie zatem posłucham Waszych opinii oraz Janusza Wilanda  - w imieniu Zarządu!

[Gość Caladan]

Prezesem nowego towarzystwa poznańskiego już zostałeś w momencie załozenia wątku  :) a tak naprawdę juz spory czas temu..

czym musi się odznaczać prezes ? Musi być/ mieć

a) zdolnosci przywódcze

b) zarażać entuzjazmem

c) posiadać spora wiedzę o interesie w którym siedzi

d) musi mieć wizję dalszego rozwoju w która wierzy i chce wprowadząc w życie

e) musi wzbudzać zaufanie i mieć nieposzlakowaną opinię

f) ma mieć czym legitymować swoje dotychczasowe osiągniecia

g) musi mieć zdolnosci "medialne"

i) posiadać spore kontakty "w świecie"

W taki czy inny sposób spełniasz Ignis te warunki..

Jak ktoś ma inne zdanie kandydatów niech pisze. Czemu nie ??

I Jak mam być szczery...Moje pierwsze oczekiwanie dot. zmian w poznaniu tyczy się prezesa i wiecie juz kto wdł mnie powinien nim być. Obecny prezes ma kłopoty ze zdrowiem i zyczymy mu wszyscy aby doszedł do siebie. Wierzę że to jest wartościowa osoba, godna szacunku. Tym bardziej wierzę tez że przekazanie pałeczki młodym nie wezmie do siebie a wrecz pomoże z chęcią nowemu prezesowi kimkolwiek by był.

ps sory ale już nie chciałem owijac w bawełnę.

[felcia97]

I Jak mam być szczery...Moje pierwsze oczekiwanie dot. zmian w poznaniu tyczy się prezesa...

Dlaczego z uporem maniaka chcecie zmian w Poznaniu.

Niczego nie zwojujecie.

Jeżeli sprawozdanie Ignisa ze spotkania w Poznaniu jest...a jest, to zapomnijcie o zmianach w tej strukturze.

Ab novo, ab novo.

Pozdrawiam.

[Gość Caladan]

Dlaczego z uporem maniaka chcecie zmian w Poznaniu.

Niczego nie zwojujecie.

Może patrzysz najbardziej realnie ze nic sie nie zwojuje . Moze masz racje. Ale warto sprobować, aby pozniej nie pluc sobie w brodę ?

I dwa:  z pozycji prezesa PTMA mozna chyba dużo więcej niz z pozycji jakiejś hipotetycznej PTAA czy innej AA, która istnieje np. od 3 miesiecy czy od roku. PTMA to mimo wszystko PTMA, nie warto się od tego odcinac zbyt pochopnie. Natomiast komórka w komórce o ktorej pisałeś wcześniej to imho zupełnie dziecko/bękart bez przyszłosci, ale to moze tylko moje zdanie.

Zgadzam sie zaś z Tobą ze bez względu na wynik..warto poznać siłę czyli ilość osób która zaangażowałaby sie... czy to w nowe towarzystwo czy to w odmienione nowe poznanskie PTMA.

Wstępnie na pewno w to wchodzę. Jestes także Ty, Ignis, Polaris? , Gregor? i jeszcze z 3,4 osoby które tutaj widziałem. Wiec mało ale trochę juz jest  :)

[Gregohr]

AA- ten skrót mi pasuje!!!

Astronomia Amatorska

[lidka500]

No jak ino poznańskie, to też niestety nie dla mnie, jak i dla Felcia.

[Hermes]

Witam,

  prosił mnie prezes Oddziału PTMA w Warszawie (Janusz Wiland), abym zabrał głos w sprawie Oddziału w Poznaniu. Jest dużo postów do przejrzenia (6 stron), więc odpowiem za kilka dni. W PTMA jestem od ponad 50 lat, w Zarządzie Głównym byłem prawie 20 lat, więc może moje uwagi pomogą w sprawach, które przedstawiono tu w tym wątku.

[seyfert]

Widzę, że tu koledzy prężnie działają w temacie..  :D

[Gość Caladan]

..i co tam..?

[ignisdei]

..i co tam..?

Widzę że się niecierpliwisz.... ;) Jako realista powiem Ci, że pozornie wsadziliśmy kij w mrowisko. Normalnie zadziałało by to  mikrowstrząsem. Ale Stary w tym mrowisku możesz dowolnie kijem wiercić.. tam nie ma mrówek  :D :D :D

ps. No może są ale kilka i w stanie permanentnej hibernacji w locie na odległą "gwiazdę spokoju" !