Skocz do zawartości

PTMA Poznań


ignisdei

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 197
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Dodane obrazy

Co do sensowności rozmów z Panami z Poznania juz pisałem na samym początku rozważań o tym "co dalej". Nie szkoda ci Robert czasu na stwierdzenie dokładnie tego samego, co ja doświadczyłem na własnej skórze już kilka lat temu, gdy organizowałem Walkowice? Przecież gdyby można nawiązać jakąkolwiek sensowną współpracę, to i Walkowice dalej by funkcjonowały, i ogólnie w środowisku cokolwiek by się działo. A tak pozostaje tylko stwierdzić: "no przecież mówiłem"...

Widząc co i jak się dzieje w większości oddziałów PTMA rozpirzyłbym te bezsensowne zarządy, ogłosiłbym nabór na forach astro i miałbym dobrze działającą organizację. Innej drogi nie ma- ktoś, kto przez -naście/dziesiąt lat nie zrobił NIC- nie zrobi czegokolwiek i teraz. Takie relikty niby-działalności trzeba po prostu zwalczać, a nie bratać się :D Januszu, Hermesie- czemu nieznani sobie ludzie potrafią skrzyknąć się, zorganizować duży zlot, pokazy, wzajemnie się informować o dosłownie wszystkim co się dzieje w astro w skali globu, a POWOŁANE do tego osoby robią 3-osobowe "zebranko", na którym wzajemnie informują się o sprawach, które każdy z nas zna na pamięć?  I co ciekawsze: amatorzy w tym kraju dokonują odkryć, prowadzą stałe obserwacje, budują teleskopy i obserwatoria. Czy to nie ONI powinni być w PTMA, W PRZECIWIEŃSTWIE do kogoś, kto poza swoje mieszkanko rusza się tylko na zakupy do marketu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Caladan

Czekamy więc...przy okazji ...poszukałem i znalazłem (http://urania.pta.edu.pl/ptma.html#give)

Co daje przynależność do PTMA? Oto korzyści  dla których tysiące młodych ludzi będa bic się w piersi ze nie są jeszcze w ptma.

  1 Przede wszystkim jest się członkiem organizacji o międzynarodowym znaczeniu, skupiającej znane w świecie naukowym osoby.

  2 Można uczestniczyć czynnie w życiu społeczności astronomicznej, przekazując innym wyniki własnych obserwacji.

  3 Organizujemy spotkania z interesującymi ludźmi, niejednokrotnie w naszych murach goszczą naukowcy z całego świata.

  4 Współpracujemy z kilkoma obserwatoriami, zarówno amatorskimi jak i zawodowymi, przez co mamy dostęp do profesjonalnego sprzętu obserwacyjnego dobrej klasy.

  5 Doradzamy naszym członkom przy zakupie sprzętu obserwacyjnego, a także służymy wskazówkami przy własnoręcznym jego wykonaniu.

  6 Można brać udział w pracach Sekcji Obserwacyjnych, imprezach naukowych i wyprawach PTMA.

  7 Polecamy wydawnictwa i publikacje PTMA.

(tu już mi ręce opadły. Korzyśc tzn ze polecaja wydawnictwa....  )

Po tym dla mnie już jasno widać czemu PTMA leży i kwiczy.. To było pisane pewnie w latach 70-tych gdzie zdobycie skądś butaprenu dla przyklejenia lustra w celi było na wage złota i warte dostania legitki,  a po zakup lepszej tekturki trzeba było isc do pewexu. Troche ironizuję ale otworzyły mi się oczy.

W pierwszym punkcie słowo "przede wszystkim" wskazuje, ze korzyśc z przynależnosci do PTMA nalezy czerpać "przede wszystkim" z.... ego. To mnie rozbiło najbardziej. Skoro tak..to z czym my wyjeżdzamy w tym topicu ?

xx

Czym DZISIAJ ptma (czy tez ptma poznańskie) ma zamiar przyciągnąć młodych ludzi w swoje szeregi, aby w nim  działali, angażowali sie  i ....płacili składki...Bo to co jest wyżej to daleko za mało i to nawet gdyby wszystkie te punkty funkcjonowały na pełnej parze...a nie funkcjonują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam od ponad godziny co sie dzieje w tym watku... i jestem zniesmaczony ze dojechalem juz do konca :/.

Czekam na odp p. Romana jak i Janusza :). Znam oby dwoch osobiscie i wiem, ze sa to ludzie godni zaufania.

Zatem czekam na ich kolejne posty w tej sprawie

Pozdrawiam AA

Zakrycia - to jest TO !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze się wetnę. Do Janusza i Hermesa: nie wiem, czy docierają do was takie sygnały, ale na forach astro co jakis czas są pytania o możliwość przynależności do PTMA. Dużo ludzi, w tym sporo młodzieży, chce coś robić i w czymś sensownym uczestniczyć. W skali kraju jednak odbijają się od ściany, bo mają jako "przeciwnika" absolutny beton i NIECHĘĆ. Przykładem tego stanu rzeczy niech będzie JEDYNY martwy dział na forum:

http://www.astronomia.pl/forum/viewforum.php?f=18

Proszę zauważyć: 2 tematy z 2010 roku z jedynymi możliwymi odpowiedziami "daj se spokój człowieku", a później najmłodsze z roku 2007. Wśród nich na pierwszym miejscu temat o Białymstoku, z linkiem do jakże wspaniale prowadzonej strony www:

http://ptma-bialystok.astronomia.pl/

(ciekaw jestem z którego roku jest ostatnia aktualizacja).

Ogólnie oceniam PTMA jako jedną z najgorzej działających w tym kraju organizacji, która polega w większości na kolesiostwie i wygodnictwie z lat 70-tych, negującą wszystko co świeższe. Nie piszę tu o poszczególnych pozytywnych przykładach, ale o skali KRAJU. Przecież na forach jest tak silny ruch oddolny, że bronienie się "rencami i nogami" przed JAKĄKOLWIEK SENSOWNĄ działalnością jest zwyczajnie godne jedynie potępienia. A dodając do tego takie przepychanki jakie miały miejsce w Gdańsku, mamy obraz zamordystycznej organizacji rodem z Libii, która uważa się za miejsce dla wybrańców. Tylko qrcze nikt od lat nastu nie ma możliwości nawet wkupić się w łaski :D Co będzie jak to pokolenie wymrze? PTMA umrze wraz z nimi? Pewno "działacze lokalni" mają to w głębokim poważaniu, czas się liczy tylko dla nich...

EDIT: Sprawdziłem, strona PTMA Białystok została załozona w 2007 r., a ostatnia aktualizacja, DLA ODRÓŻNIENIA, pochodzi z roku 2007 :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  1 Przede wszystkim jest się członkiem organizacji o międzynarodowym znaczeniu, skupiającej znane w świecie naukowym osoby.

W projektach ALPO, czy na np. Cloudynights nikt o nich nie słyszał. Nikt nie pyta się o PTMA ;) + powstał internet

  2 Można uczestniczyć czynnie w życiu społeczności astronomicznej, przekazując innym wyniki własnych obserwacji.

Internet

  3 Organizujemy spotkania z interesującymi ludźmi, niejednokrotnie w naszych murach goszczą naukowcy z całego świata.

Każdy może teraz zorganizować zlot, czy spotkanie. Nie trzeba być organizacją.

  4 Współpracujemy z kilkoma obserwatoriami, zarówno amatorskimi jak i zawodowymi, przez co mamy dostęp do profesjonalnego sprzętu obserwacyjnego dobrej klasy.

Amatorzy mają teraz lepszy, a prawdziwi polscy profesjonaliści mają jeszcze lepszy, ale w Nowym Meksyku, na Hawajach itd.

  5 Doradzamy naszym członkom przy zakupie sprzętu obserwacyjnego, a także służymy wskazówkami przy własnoręcznym jego wykonaniu.

Powstały fora dyskusyjne i internet

  6 Można brać udział w pracach Sekcji Obserwacyjnych, imprezach naukowych i wyprawach PTMA.

PRL już nie istnieje. Każdy może brać udział w różnych wydarzeniach itd.

  7 Polecamy wydawnictwa i publikacje PTMA.

Których nie ma...

Widać że ich punkty dawno się przeterminowały i brak jakichkolwiek zmian. Zabawna jest też w Polsce popularność "zakryć" - bardzo wielu polskich "specjalistów" i starych dziadków zajmuje się zakryciami. Poza może 1-2 osobami, które jeżdżą nawet po Europie to reszta "zajmuje" się chyba zakryciami tylko dlatego że w ich okolicy zdarzają się raz na... bardzo długo. Działalność naukowa jest, a że obiekty do badań trafiają się wraz z pogodą raz na rok albo dwa to już nie ich problem ;)

Zestaw: RedCat 51, DK14, Omegon veTEC 432 M, QHY 174MM

https://rkblog.dev

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

dość długo się nie odzywałem w tym wątku i teraz skrobnę kilka słów.

Ponieważ astronomia to moje hobby pozwalające się na oderwanie od życia codziennego i wyciszenie, nie palę się do organizowania PTMA w Poznaniu czy podobnej, konkurencyjnej organizacji. Wystarczają mi zupełnie nasze spotkania obserwacyjne i prowadzenie Astronocy, co i tak zabiera mi większość czasu wolnego jeszcze bez zgubnego wpływu na życie rodzinne. Szersze działania pozostawiam osobom realizującym się w propagowaniu astro w zakresie większym od lokalnego i kameralnego.

I tak nasz wkład w astronomię miłośniczą w regionie a nawet kraju jest znaczący i obywamy się bez zobowiązań statutowych czy innych.

Życzę powodzenia!

Marcin

www.astronoce.pl

Nieco na skróty: sites.google.com/view/astropolaris/

DO/GSO 8" Dob | Vanguard Endeavor 8x42 EDII

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jeszcze się wetnę. Do Janusza i Hermesa: nie wiem, czy docierają do was takie sygnały, ale na forach astro co jakis czas są pytania o możliwość przynależności do PTMA. Dużo ludzi, w tym sporo młodzieży, chce coś robić i w czymś sensownym uczestniczyć. W skali kraju jednak odbijają się od ściany, bo mają jako "przeciwnika" absolutny beton i NIECHĘĆ. Przykładem tego stanu rzeczy niech będzie JEDYNY martwy dział na forum:

http://www.astronomia.pl/forum/viewforum.php?f=18

Proszę zauważyć: 2 tematy z 2010 roku z jedynymi możliwymi odpowiedziami "daj se spokój człowieku", a później najmłodsze z roku 2007.

(...)

  Ponieważ nie mogę dodać swoich uwag na tym Forum, którego link jest podany (http://www.astronomia.pl/forum), więc odpowiem na obecnym, w dziale "woj. Świętokrzyskie" - może się te informacje komuś przydadzą.

A może ktoś z tamtego Forum tu zajrzy ?

  Wracając do spraw poruszonych o Oddziale w Poznaniu - proszę jeszcze o cierpliwość. "Spadła" na mnie praca polegająca na przygotowaniu prezentacji na pewien bal i w Święta - nie wyłączając Sylwestra - siedziałem po 8 godzin dziennie nad tą pracą - już mnie oczy bolą...  :(

  Wydrukowałem sobie ponad 6 stron dotyczących tego wątku i muszę powiedzieć, że sprawa jest tak obszerna, że najlepiej było by zorganizować kilkugodzinną konferencję z zainteresowanymi osobami, aby wszystko wyjaśnić... :( 

  Będę więc pisał "w odcinkach" - inaczej nie dam rady; ani czasowo, ani zdrowotnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawna jest też w Polsce popularność "zakryć" - bardzo wielu polskich "specjalistów" i starych dziadków zajmuje się zakryciami. Poza może 1-2 osobami, które jeżdżą nawet po Europie to reszta "zajmuje" się chyba zakryciami tylko dlatego że w ich okolicy zdarzają się raz na... bardzo długo. Działalność naukowa jest, a że obiekty do badań trafiają się wraz z pogodą raz na rok albo dwa to już nie ich problem ;)

Nie zgodze sie z terminem, iz zakrycia zdarzaja sie 'raz na bardzo dlugo'. Jest to schemat zlozony, bo przez 3 noce z rzedu mozesz miec po 4 zakrycia i 3 odkrycia , pozniej przez pare dni nic, i pozniej znowu cos. Siedze w zakryciach od 7 lat, z ludzi nalezacych do SOPiZ, fakt, jestem chyba najmlodszy. Ale dlaczego ? Bo nikt nie szkoli mlodego narybka aby zobaczyl ze sa to ciekawe obserwacje. Teraz ludziom tylko DSy i Astrofotografia w glowie. A przeciez miedzy jednym i drugim, mozna znalezc czas na obserwacje zakryc. W koncu jak Ksiezyc przechodzi przez M45 to jest pospolite ruszenie i 100 milionow zdjec...

Jesli chodzi o obserwacje raz na dlugi czas, miales zapewne na mysli zakrycie brzegowe lub asteroidalne. Z tym sie zgodze..., ale pamietajmy, ze zakrycia centralnce sa tak samo wazne, jak oby dwa wyzej wymienione. A co do "Starych Dziadkow", to nawet nie wiesz jaka maja wiedze na ten temat...

Pozdrawiam

Zakrycia - to jest TO !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedze w zakryciach od 7 lat, z ludzi nalezacych do SOPiZ, fakt, jestem chyba najmlodszy. Ale dlaczego ? Bo nikt nie szkoli mlodego narybka aby zobaczyl ze sa to ciekawe obserwacje. Teraz ludziom tylko DSy i Astrofotografia w glowie. A przeciez miedzy jednym i drugim, mozna znalezc czas na obserwacje zakryc. W koncu jak Ksiezyc przechodzi przez M45 to jest pospolite ruszenie i 100 milionow zdjec...

No i w wątku o PTMA rodzi się kolejny wątek o działalności obserwacyjnej polskich miłośników astronomii, którą kiedyś popularyzowało PTMA, a która niestety obecnie jest w fazie wymarcia, bo wspomniane towarzystwo funkcjonuje jak funkcjonuje, a nie ma ośrodków (poza może kilkoma, np. SOPiZ, TOS, PKiM), które koordynowałyby takie ściśle ukierunkowane działania. Mowa tu o wspomnianych obserwacjach zakryciowych, ale również, a może przede wszystkim o fotometrii gwiazd zmiennych, fotometrii i astrometrii komet, obserwacjach aktywności słonecznej.

Osobiście nie mam nic przeciwko innym formom aktywności astronomicznej, przecież kontakt z Wszechświatem ma nam dać przede wszystkim relaks i satysfakcję, niezależnie od tego w jaki sposób to czynimy, ale ubolewam nad tym, że miłośnicza astronomia zaczyna ograniczać się do ?oglądania? nieba lub też prowadzenia teleskopowego ?wyścigu zbrojeń?. Zastanawiam się, czy obudzenie PTMA, lub powołanie nowego ogólnokrajowego stowarzyszenia pozwoliłoby na wskrzeszenie działalności w w/w tematach.

KK

Biuletyn PROXIMA 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Polarisa.

Nie chodzi przecież o to, żeby każdy kto się zalogował na forum został odgórnie wpisany na listę i dostał NAKAZ płatności składek :D Chodzi tylko o to, zeby uświadomić sobie (i choć 2 osobom związanym z zarządem) w jakim miejscu jest PTMA. Choć to wysoce dziwne dla mnie, tu na forum zostaliście poproszeni przez Zarząd de facto o skontrolowanie sytuacji w oddziale poznańskim. Pomijam fakt, że zarząd tego nie wie od iluś tam lat, pomijam fakt, że nie mówi się tu o radykalnym uzdrowieniu tej sytuacji. Podaję tylko ileś tam przykładów W OPOZYCJI do tego, co dzieje się w wyniku pisaniny na forach. To jest AUTENTYCZNY ruch amatorski. A organizacja, która niby jest do tego powołana, nie tylko nie wykazuje żadnego zainteresowania (znów piszę o skali kraju), a nawet uniemożliwia działania i odpycha tych ludzi. To jest zwyczajne kuriozum.

Chętnie zapisałbym się do PTMA w Łodzi, ale nie wiem co tam miałbym robić. Zakrycia mnie nie interesują, nie ma nawet sprzętu do rejestracji. Nie dostają go nawet osoby, które od kilku lat fizycznie w tym pracują, choć bywa że zmusza się je do opłacania składek na rzecz DWÓCH ODDZIAŁÓW PTMA- to fakt! Zresztą znam relacje, które wskazują na możliwy manewr "gdański" w tym oddziale w najbliższym czasie. Przecież to są tylko podjazdówki i wojenki, które wyczerpują całą energię "górki"!

Myślę, że chętnie zaproponowałbym natomiast Polarisowi, Ignisdei i kilku innym osobom zrobienie podsumowania co realnie wydarzyło się w Polsce w ciągu np. ostatnich 5 lat w polskim astro amatorskim. I takie podsumowanie, łącznie z wykazem "odbić od ściany" przedstawiłbym Zarządowi Głównemu PTMA na jakiejś sesji. Ale nie sądzę, że i takie działanie cokolwiek pomoże, myślę że tak naprawdę nikogo nie zainteresujemy na tyle, aby realnie coś się zmieniło.

Polaris, redaguj Astronoce, zwyczajnie chwała ci za to. Ale ja widziałbym sporo możliwości wsparcia dla ciebie w tej dziedzinie, również jeśli chodzi o wspólne obserwacje w Jeziorach, czy gdzie indziej. To się nazywa REALNA PROMOCJA ASTRO, którą robisz za darmo, z wykorzystaniem wyłącznie własnego sprzętu. Mnie po prostu dziwi, że skoro tkwisz w tym od chyba 8 lat, to przez ten czas nikt SAM nie zaproponował ci wsparcia. Nikt tego nie widzi, bo żyje we własnym świecie i ma wszystko głęboko gdzieś.

A Janusza Wilanda proszę, żeby pokazał ten temat choć kilku innym osobom z Zarządu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem co o tym wszystkim sądzić?

Są organizacje formalne i jednocześnie są indywidualni amatorzy (domowe obserwacje).

Wiem, że fora to skarbnica wiedzy, możliwość wymiany doświadczeń i możliwość skrzyknięcia się ludzi na wspólne obserwacje, zloty, gdzie jeden lub kilku ludzi podejmuje się organizacji.

Dlaczego tego nie połączyć, zasymilować lub tworzyć od nowa?

Dlaczego kurde mając PTMA z zarządami, z regionami itp. oprócz OZMY i paru odczytów, wszystko jest organizowane a raczej improwizowane poza PTMA?

Dla młodych ludzi sama przynależność do PTMA to wyrobienie sobie tożsamości astroobserwatora.

Mogę organizować dla dzieci co miesiąc przegląd nieba na moim podwórku, organizować slajdy, poradniki itp. ale dalej będzie to spotkanie u "Pana Grzegorza". Dalej to partyzantka, inaczej rodzice, nauczyciele podchodzą, gdy coś jest uformalnione a inaczej gdy jest to tylko podwórkowe spotkanie chętnych. A mnie raczej interesuje forma spotkań na szkolnym podwórku członków np. PTMA. Nie wiem, ale w B-szczy wybudowano obserwatorium na dachu Liceum, czy ktoś z młodzieży tam obserwujących jest członkiem PTMA w Toruniu czy gdzie indziej? Marcin w Toruniu wspaniale organizuje przeglądy nieba i zloty, posiłkuje się członkami PTA, naukowcami z Obserwatorium w Piwnicach. Czy PTMA w Toruniu próbowało go i kilku innych wcielić w swoje szeregi?

Nie chcę, ale w lutym zapytam się młodzieży, czy zapiszą się korespondencyjnie do Warszawskiego PTMA, zostaniemy chyba w 12 osób członkami-korespondencyjnymi. Do Warszawy nawet raz w miesiącu nikt nie pojedzie ale będzie miał świadomość przynależności organizacyjnej. Chyba znajdzie się wśród młodzieży ktoś kto będzie pisał sprawozdania, prowadził kronikę tego kółka i wklejał je na witrynę.

Pal licho moje odczucia, ja sam najlepiej czuję się podczas samotnych obserwacji. Odpowiadam tylko za siebie i przed sobą. Ale miałem 36 lat temu paru nauczycieli, doświadczonych starszych kolegów, którzy czuwali i kierowali nami. Sztafeta pokoleń astroamatorów a nie tylko internautów. Sam udział na forach, przed komputerem, jakimś przypadkowym zlocie nie spowoduje skok ilościowy i jakościowy astroobserwatorów. To musi być zintegrowany, jednoznaczny i wspólny program na cały kraj jednoznacznie ukierunkowany na młodzież. Pal licho Oddziały Terenowe gdy tego nie integruje i koordynuje Zarząd, pal licho cały ten ruch, gdy wiedza i informacja nie spływa do szkół, do młodzieży. Były galileoskopy ale jakoś nie rozumiem dlaczego nie znalazły się w śród młodzieży nieostroamatorów. Brak materiałów, brak ludzi, brak zapału, brak pieniędzy to jak zwykła śpiewka. Widzę po dyskusji że jest olbrzymi potencjał, chęci paru ludzi ale za parę tygodni znowu wrócimy do prywatnej obserwacji, do wymiany poglądów na forach, do spontanicznych spotkań na praktycznie prywatnie skrzykniętych zlotach. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felcia- dotykasz sedna problemu. PTMA zwyczajnie olewa tak potężny oddolny ruch, a jeśli nawet wykazuje jakiekolwiek zainteresowanie, to nie ma nic do zaoferowania. I wręcz odżegnuje się od jakiejkolwiek pomocy, zwalając wszystko na 10 000 plag egipskich, które je dotknęły. Tymczasem nas nikt nie pyta czy mamy np. pieniądze. W większości wypadków można śmiało odpowiedzieć: "nie, nie mamy". Ale UMIEMY wszystko zrobić tak, że cała działalność popularyzatorska PTMA wygląda przy tym śmiesznie. I ROBIMY, bo CHCEMY. W normalnym kraju odrzucanie takiej aktywności skończyłoby się szybkim przewrotem w kazdym oficjalnym związku.

Gdy organizowałem Walkowice NAPRAWDĘ nie chciałem pieniędzy, choć miałem ich b. maluchno w stosunku do potrzeb. Wystarczyło mi wypisanie "laurki", że owszem, że to ma sens. Z takim pisemkiem zwojowałbym b. dużo. Ha, nie było pieniędzy na znaczek żeby je przesłać, nie było czasu żebym sam mógł je odebrać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesiu, Marcinie (Ignis to oddzielny rozdział) jestem dla Was pełen podziwu za to co zrobiliście i robicie, ale siła przebicia każdej organizacji to jej masowość. W oparciu o już istniejące struktury łatwiej jest coś budować lub odbudować.Łatwiej jest propagować.Łatwiej jest dotrzeć do nauczycieli i rodziców. Kurde znowu na gwiazdkę rodzice kupili dzieciakom marketoskopy i znowu trzeba im je poustawiać i znowu to będzie "słomiany zapał" dzieciaków, bo gdzie ich skierować?

Na nasze fora pełne jadu, banów i przerośniętych gruczołów ambicji, gdzie 1 ooo zł to na cukierki a nie na telep.

Dzieciaki gubią się w tym wszystkim po kilku dniach.

To musi być ogólnopolskie i ogólnowychowawcze.

Pozdrawiam.

Nie chciałem tego pisać, bo może to zabrzmi jak sarkazm. Ale korzystając z obecności p. Hermesa (pozdrawiam) może pierwszym krokiem będzie uaktualnienie listy oddziałów terenowych z zaznaczeniem aktywne, nieaktywne, aktywne inaczej. I to samo z ich witrynami. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Caladan

To musi być ogólnopolskie i ogólnowychowawcze.

Pozdrawiam.

Felcia miotałem się i nie wiedziałem jak to napisac ..a Ty zawarłeś sedno w jednym prostym zdaniu, jak i w poprzednim poście w dwóch ; )

Nie rozumiem Cię tylko czemu chcesz namówić dzieciaki do zapisania sie do PTMA które nie da od siebie NIC. To akurat nie jest wychowawcze.

Jak idziesz do jakiegokolwiek klubu , płacisz i dostajesz coś w zamian. Jak to jest np.judo..dostaniesz instruktora , salę. Jak łucznictwo (nawet tak biednie rozwiniete jak w poznaniu) - dostajesz łuk, strzały, miejsce , tarcze,akcesoria i.. instruktora. Gdziekolwiek pojdziesz do jakiegokolwiek klubu, stowarzyszenia dostaniesz coś konkretnego/opłacalnego w zamian- coś co cię rozwija w tym temacie- o to w tym biega.  PTMA jest zaś obecnie czymś...wyjątkowym, ewenementem na skalę globalną a nawet zapewne galaktyczną. Jej dalsze istnienie w obecnej formie przeczy wszelkim prawom. To nie powinno istnieć, powinno wyginąć juz dawno jak dinozaury,  robiąc miejsce dla ruchliwych ssaków..dużo lepiej rozumiejących obecne warunki "klimatyczne".... ale brakuje meteorytu : ) czyli osoby z zaparciem , wizją i bardzo głębokim portfelem,  bo tylko taka jest w stanie zmienić status quo.

Przemyślałem sprawę..oszukiwac się nie chcę. PTMA się nie zmieni na felciowski. Ten cały topic jest bez sensu bo nie ma nic....Nie ma programu, nie ma "kadr" , nie ma kasy, nie ma "głowy".

Nawet gdyby założyć własne towarzystwo wobec powyższego jakie sa szanse wyjścia  poza regionalne kółko zainteresowań  i zbudowania prawdziwego PTMA? kto by to miał zrobić ?

Taka osoba musiałaby mieć multum czasu, poswiecić się tylko temu i co najwazniejsze mieć sporo kasy na poczatkową inwestycję. Moze ok. 3-5mln zł  by starczyło ... na poczatek na jeden oddział z prawdziwego zdarzenia. Ja innej drogi nie widzę.

Prawda jest taka..że wszystko dąży ku temu ze zostanie jak było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dużo różnych emocji wyzwala ten wątek.

Wracając do tematu przypominam to, co już pisałem, że działalność poszczególnych lokalnych oddziałów PTMA nie zależy od Zarządu Głównego, a od władz i członków danego oddziału. Podajecie przykład oddziału, którego działalność prawie zanikła. To wszystko zależy od lokalnych ludzi. Jeśli jest inicjatywa i chęci, to poświęcając swój czas można osiągnąć wiele, nawet wybudować swoje obserwatorium astronomiczne. Zobaczcie jak to osiągnął Oddział w Gliwicach. 

http://ptma-gliwice.astronomia.pl/

Jeśli w Poznaniu dołączycie się do Oddziału to możecie wnieść swoją inicjatywę i spowodować, że Oddział będzie działał nowocześniej, ale zgodnie ze statutem PTMA.

Jeśli ktoś nie chce zapisywać się do PTMA to oczywiście nie ma żadnego przymusu ani obowiązku. To jest tylko własna chęć i wola. Najłatwiej jest zapisać się do Oddziału i czekać, żądać, aby jakieś korzyści z tego tytułu będą spływały na nowo-wstępującego. Jeśli jednak władze lokalne ?spoczęły na laurach? i w Oddziale nic się nie dzieje ? to niestety jest źle i trzeba to zmieniać. Ale do tego potrzebni są ludzie, którzy coś chcą, coś potrafią zrobić dla innych i przy okazji dla siebie, wtedy w takim Oddziale jest ruch i ich działalność ściąga innych chętnych. Samo narzekanie i krytykowanie, że jest źle i ?trzeba coś zrobić? nic tu nie pomoże.

Faktem jest, że niektórzy miłośnicy astronomii posiadają sprzęt prywatny o wiele lepszy niż sprzęt, którym dany Oddział dysponuje. Np. u nas w Warszawie nie jest to przeszkodą, że do pokazów publicznych (festiwale nauki, festyny itp.) taki prywatny sprzęt członkowie Oddziału udostępniają nieodpłatnie, aby uatrakcyjnić nasz ?namiot?. Wszystko zależy wyłącznie od nastawienia członków Oddziału w podejściu do popularyzacji.

Reasumując u Was w Poznaniu, aby uaktywnić działanie Oddziału PTMA trzeba będzie włożyć sporo własnego czasu i wysiłku. Oczywiście bardziej trzeba być nastawionym na ?dawanie od siebie?, a nie na ?branie?. Jeśli Oddział działa prawidłowo, to świeżo upieczony członek PTMA ma możliwość poznania czegoś nowego, spotkania innych miłośników astronomii. Jeśli tego nie ma to oznacza, że Oddział źle działa i tu przydałaby się zmiana np. we władzach lokalnych, aby było lepiej, atrakcyjniej, aby Oddział nie zastygł działając wyłącznie we własnym sosie.

AstroJaWil, ED80, MIKRON TN 630/122

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, powiedz tak naprawdę, czy w PTMA zarząd istnieje kompletnie w oderwaniu od oddziałów, czyli istnieje sam dla siebie? Bo takie wrażenie nasuwa się nieodparcie. Powiem tyle, że w jakiejkolwiek firmie dyrektor generalny zdaje sobie sprawę z tego czy i ile produkuje każda z filii. Wie, bo MUSI wiedzieć. W przełożeniu na PTMA wygląda to tak, że:

- góra olewa dół

- dół olewa wszystko poza własnym gronem

- każesz się zapisywać do oddziału w Poznaniu, czy gdziekolwiek indziej

- ale tam NIKOGO nie chcą i pozwolą sie zapisać

- a jesli pozwolą, to w niczym nie pomogą, bo im się nie chce, a każde działanie wymaga zgody Zarządu Oddziału :D

Sorry, to nie jest śmieszne, to tragiczne. I zaczynam tak pisac RÓWNIEŻ odnośnie polityki Zarządu Głównego PTMA. Bo DOBRZE wiesz, że zmienić może cokolwiek TYLKO I WYŁĄCZNIE chęć i dobra wola z obu stron. A WY umywacie łapki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, powiedz tak naprawdę, czy w PTMA zarząd istnieje kompletnie w oderwaniu od oddziałów, czyli istnieje sam dla siebie? Bo takie wrażenie nasuwa się nieodparcie. Powiem tyle, że w jakiejkolwiek firmie dyrektor generalny zdaje sobie sprawę z tego czy i ile produkuje każda z filii. Wie, bo MUSI wiedzieć. W przełożeniu na PTMA wygląda to tak, że:

- góra olewa dół

- dół olewa wszystko poza własnym gronem

- każesz się zapisywać do oddziału w Poznaniu, czy gdziekolwiek indziej

- ale tam NIKOGO nie chcą i pozwolą sie zapisać

- a jesli pozwolą, to w niczym nie pomogą, bo im się nie chce, a każde działanie wymaga zgody Zarządu Oddziału :D

Sorry, to nie jest śmieszne, to tragiczne. I zaczynam tak pisac RÓWNIEŻ odnośnie polityki Zarządu Głównego PTMA. Bo DOBRZE wiesz, że zmienić może cokolwiek TYLKO I WYŁĄCZNIE chęć i dobra wola z obu stron. A WY umywacie łapki...

Bardzo ostro piszesz.

- nikt nikogo nie "olewa", ani w jedną stronę, ani w drugą.

- nikogomu nie każę się zapisywać. To jest jego dobra wola, chęć.

- jeśli w Poznaniu nie pozwolono sie komukolwiek zapisać do Oddziału - to bardzo proszę o konkretne imię i nazwisko, datę i kto odmowił zapisania się i jakie zostały wymienione powdy - wtedy zadziałam jako ZG, bo tak nie może być.

- nie jest prawdą, że każde działanie wymaga zgody ZG. Jak pisałem każdy Oddział działa na własnym terenie, ale ta dzialalność ma być tylko zgodnie z naszym statutem. ZG niczego w działalności nie narzuca, chyba, że w ostateczności - jako władza nadrzędna - zwołuje Walne zebranie Członków Oddziału w przypadku rażących statutowych zaniedbań władz. Tutaj wskazana jest inicjatywa oddolna członków Oddziału, którym się dana sytuacja nie podoba i zgłasza to do ZG.

W ZG jestem od października 2010 i ciągle mam nadzieję, że coś zadziałam pozytywnie w tej dziedzinie.

AstroJaWil, ED80, MIKRON TN 630/122

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Caladan

"działalność poszczególnych lokalnych oddziałów PTMA nie zależy od Zarządu Głównego, a od władz i członków danego oddziału."

Panie Januszu...Powiem krótko i bez ogródek...widzę że Panu już też wcisnęli ta bzdurę. Jesli wierzy Pan w to co napisał to nie widzę sensu dalszej dyskusji w tym temacie  przynajmniej z mojej strony. Po tylu postach .... wszystko trafia jak w ścianę. Taka jest ich odpowiedz na wszystko...wygodne. Jeszcze wciąz wierzę ze nie jest Pan mecenasem tego skandalicznego toku myślenia.

"Zobaczcie jak to osiągnął Oddział w Gliwicach. "

Szczerze to własnie wręcz ŹLE ze to osiągnął , bo tylko ZG bedzie myslał ze dotychczasowe ich postępowanie jest własciwe. 

Przykład Gliwic to nie żaden DOWÓD że prowadzenie PTMA jest okey..tylko dowód na to ze w beznadziejnych warunkach polak wciąż potrafi zrobić coś SAM, tylko po cholerę mu na to legitka PTMA?

" Najłatwiej jest zapisać się do Oddziału i czekać, żądać, aby jakieś korzyści z tego tytułu będą spływały na nowo-wstępującego."

Kiedy ZG się w końcu obudzi ? Oczywiście ze kazdy kto wstępuje gdzies patrzy na korzyści (materialne, zawodowe, hobbystyczne itd) Tak działa świat bo świat to nie fundacja charytatywna Matki Teresy. Co mam/mamy dać nowym ludziom w poznańskim PTMA... co ? Czym mam ich przyciągnąć właśnie konkretnie do PTMA? Tak wiem...znam juz odpowiedź z ZG dzisiaj wyczytałem:  damim "poczucie przynależnosci do organizacji o miedzynarodowym znaczeniu" .

Czy to nie jest śmieszne ? Niech  ZG przestanie pytać co MY zrobimy tylko co WY zrobicie ? Bo to do WAS należy organizacja fundamentów, zaplecza, finansów , organizacji, przepływu informacji i wszelkich działań, które maja promować astrow sakli ogólno-krajowej. Tak OD WAS od Zarządu Głównego. Kiedy wreszcie Panowie to pojmiecie ?? Przestańcie nam wciskać cały czas tą mowę o tym, że to zarządy lokalne maja wszystko robić! i wszystko wymyśleć! Zarządy lokalne powinny być tylko reką wykonawczą tego co idzie z góry jak i we włąsnym zakresie organizować mniejsze "akcje".

Tak jest na całym świecie..i tak to własnie działa.  Panowie z ZG wciąż nie potrafią pojąć tej jednej malutkiej prostej sprawy i wciskają za przeproszeniem cały czas ten sam tekst czyli: wy robicie my umywamy rączki.

"Jeśli Oddział działa prawidłowo, to świeżo upieczony członek PTMA ma możliwość poznania czegoś nowego, spotkania innych miłośników astronomii. Jeśli tego nie ma to oznacza, że Oddział źle działa i tu przydałaby się zmiana np. we władzach lokalnych, aby było lepiej, atrakcyjniej, aby Oddział nie zastygł działając wyłącznie we własnym sosie."

Odział w takich warunkach jakie są może działać prawidłowo tylko przez PRZYPADEK ze akurat ktoś/grupa sie znajdzie z zapałem, siłą przebicia, zdolnościami organizacyjnymi + wiele innych czynników. Na takie PRZYPADKI cały czas liczycie..jak wyjdzie jeden czy dwa to ZG mówi "patrzcie! a jednak można!"  - TO CHORE. Pomijam już fakt że "świeżo upieczony członek" spotkac możę innych miłośników ma możliwość na 1001 innych sposóbów oprócz PTMA i tym samym poznania czegoś "nowego" . Co WY jako PTMA możecie zaoferowąć komuś ? czy to tak trudno zrozumieć tą róznicę ?

"Reasumując u Was w Poznaniu, aby uaktywnić działanie Oddziału PTMA trzeba będzie włożyć sporo własnego czasu i wysiłku. Oczywiście bardziej trzeba być nastawionym na ?dawanie od siebie?, a nie na ?branie?"

I tak by to działało..jest duzo osób ktore na pewno dawałyby dużo od siebie...ale kazdy prawie z nich pyta się ale dlaczego akurat dla PTMA? Tym bardzie że zarząd ma wszystko gdzieś (i nas)

Panie Januszu niech Pan nie bierze tutaj niczego do siebie..po prostu czasem trzeba coś napisać wprost co się myśli. Nie piszę tego tez jako "przedstawiciel" poznańskiej braci..ale tylko i wyłącznie od siebie jako osoba, która patrzy z zewnątrz na to wszystko od dłuższego czasu. Niemniej oczywiscie jestem rozczarowny Pańskim postem.

Jakie jest w końcu stanowisko ZG w sprawie sytuacji w poznaniu ? Czy zostało coś wreszcie ustalone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na litość Boską Janusz!!!!!...zrozum!!!. My tego nie robimy dla własnej korzyści. Cholera zależy nam (naprawdę) zależy ..(kurde mi osobiście zależy)  na tym by utrzymać tą strukturę.... (nie wiem byłem ZHP, wychowano mnie na sarmackich ideałach :-\.)

Widzisz...mamy XXI wiek .Media przeszły drobną ewolucję jaką? są jawne! Internet jest medium globalnym- to co ja tu napiszę może przeczytać Jong Szu Fung z prowincji Czung  :D

Wybacz mój sarkazm...ma on swój cel.  Chcę Cię poprosić byś zainteresował cały Zarząd ogólnopolski tym problemem!

FIZYCZNIE PRZEŚLIJ IM LINKA!!!!

Wiesz...diabeł często drzemie w szczegółach- tu masz je wyłożone jak kawa na ławę! Punkt po punkcie!. Nie rozumiesz? Te poczciwe chłepy robią naprawdę dobrą robotę dla społeczności! Pokazujemy Ci w czym tkwi problem. Przecież my chcemy dialogu, nie piszemy po chińsku-  ale z uporem maniaka tłumaczymy, cierpliwie przedstawiamy swój punkt widzenia.

Słuchaj! .. wielu  z nas( ja) mamy etat, pracę, mam nawet forum które się rozwija I nie zależy NAM (mi) specjalnie ...czy Wiehowi, Caladanowi, Felci na etacie, pośrednich zyskach - po co mi to?. Jesteśmy promotorami astronomii amatorskiej. To pasja. A pasja spełnia człowieka  w całości.  Albo robisz to z sercem albo to tylko dostawka do towarzyskiego życia, równoważna ze spotkaniem przy piwie czy wyskokiem na ryby :D . Tu nie ma czegoś takiego jak własne korzyści - tu jest determinacja i uwielbienie czegoś co jest tym co kochamy i jesteśmy w stanie jechać te 30 km (2h) w korkach ...przebijać się w godzinach szczytu by być na zebraniu i zebrać informacje dla Ciebie...czemu? bo prosiłeś!  Po co myśmy tam z Polarisem jechali? By sie zapisać? Nie..by pokazać  gdzie jest pies pogrzebany.  Powiecie: Patos? Tak..to jest patos, może przez to zrozumiecie  Zarządzie  o co nam chodzi?

Prywatnie: Głupio trafiłeś.. do Zarządu  ;D Nastał czas takich gości jak my, którzy bezkarnie ładują kij w mrowisko... ;) Cholercia Janusz wielu--w tym ja  postrzegamy Cię jako ikonę polskiego ruchu Astroamatorskiego - proszę nie wypaczaj tego wizerunku w oczach Astrobraci - to my jesteśmy astrospołecznością nie te zmurszałe struktury. Tylko zbliżenie- Bezpośrednia interakcja z nami to klucz do dalszego funkcjonowania organizacji opartej na fundamentalnych ideałach.. a nie na kolesiowskiej maszynie reanimacyjnej.

ps. Proszę weź do siebie całość- bo płynie prosto z serca! 8)

Sprzętos:   N.Capella 16", Achro 6" , APO 4" , Lorn.16x80, Monty: CGEM, Adveturer mini, oraz  inne graty z wioskowej chaty 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Kilkadziesiąt lat temu spotkałem w Oddziale PTMA w Warszawie starszego już pana, który nie był (zazwyczaj) zbyt miły czy sympatyczny (zwłaszcza dla dużo młodszych od niego), ale jednak przez kilka lat miałem z nim kontakty ?zawodowe? ? był nim wybitny specjalista z dziedziny optyki astronomicznej (K. Czetyrbok) i pewnie nikt wtedy w Polsce nie miał takiej wiedzy i przede wszystkim ? doświadczenia w wykonywaniu zwierciadeł do teleskopów, jak on (znał się także na mechanice- wykonał przecież całe teleskopy).  I mogę powiedzieć, że w jakimś małym stopniu byłem jego uczniem ? uczył mnie wykonywania zwierciadeł. Uczniem jego z ?prawdziwego zdarzenia? był Lucjan Newelski ? jego przedstawiać nie muszę ? wykonanych przez niego dużo ponad 100 zwierciadeł  mówi ?samo za siebie?.

  Ale właśnie inż. Czetyrbok (w Pracowni Instrumentalnej PTMA),  kiedy ktoś początkujący w budowie teleskopów radził innemu początkującemu, jak ma szlifować zwierciadła, nie wytrzymał i powiedział mniej więcej tak:

  ?Jak wykonasz 10 zwierciadeł 15cm, to weź się za zwierciadło 25cm. Jak wykonasz ich kilka, to wtedy możesz doradzać innym...?

  I właśnie PTMA zawdzięczam to, że nauczyłem się wykonywać optykę do teleskopów, że doc. dr hab. Maciej Bielicki przez kilka lat uczył mnie wykonywania obserwacji naukowych (nawet w wydanej niedawno książce o astronomach jej autor określił mnie nawet jako współpracownika Bielickiego), i jeszcze kilka innych korzyści (na pewno nie finansowych ?wręcz przeciwnie, takie zajmowanie się astronomią trochę mnie kosztowało...)

  A przy okazji życzę tym, którzy chcą "roz....." PTMA, aby kiedyś mogli powiedzieć, że byli (tak jak Bielicki) ponad 65 lat nie tylko w PTA, ale także w PTMA... Drugiego takiego astronoma zawodowego teraz nie ma i prędko nie będzie (jeśli w ogóle będzie to teraz możliwe).

  Czytając ostatnie posty mam wrażenie, że ze swoim ponad 50-letnim członkostwie w PTMA jestem tylko smarkaczem, który na temat PTMA nie powinien zabierać głosu... Przecież są tu inni internauci, którzy znacznie lepiej znają podstawy prawne działania takiego Towarzystwa, jak PTMA (a jest ono prawnie ?podporządkowane? Polskiej Akademii Nauk i nie może mieć statutu sprzecznego z obowiązującego towarzystwa naukowe).  Jak dziś zauważyłem, także 30-letni kontakt Janusza z PTMA też nie jest wystarczający, skoro jest krytykowany za swoją wiedzę w sprawach PTMA.  A w życiu spotkałem osoby ? niestety także wśród astronomów zawodowych ? o których mogę tylko powiedzieć, że jeśli ich postawę wobec PTMA (i do mnie "przy okazji" także) określę jako lekceważącą, to będzie to określenie łagodne...

  Chciałem napisać coś na tematy poruszone w tym wątku, mam jednak wątpliwości, czy powinienem zabrać głos ? mógłbym potem np. przeczytać, że nie powinienem zabierać głosu w tej sprawie, bo nie będę obiektywny, że żyję wciąż w czasach PRL,  etc...  Ilość uwag, które mam po przeczytaniu 8 stron w tym wątku i ilość zauważonych błędów dotyczących roli i możliwości PTMA jako Towarzystwa, (a ZG - w szczególności)  jest już tak duża, że nie wiem, czy po prostu dam radę.

  ?Stary dziadek?  Hermes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może zmyliło nas słowo "Miłośników" w nazwie...

Proszę o udzielenie konkretnych odpowiedzi na takie pytania:

- załóżmy że kol. Felcia prowadzi kółko młodzieżowe, organizuje pokazy nieba- czy i w jaki sposób konkretnie może mu pomóc PTMA?

- załóżmy, że kol. Ignisdei zmobilizuje grupę poznańską do wstąpienia do PTMA - co KONKRETNIE mogą tam robić, skoro obecne kółko jest bardziej różańcowe niż astronomiczne? Mają donosić na zebrania kawę i herbatę? Czy jest COŚ, co mogą robić? Coś pożytecznego?

- załóżmy że ja wrócę do koncepcji Walkowic i na pograniczu woj. łódzkiego i poznańskiego zdobędę lokal i będe chciał prowadzić otwartą bazę astro- czy i jak konkretnie może mnie wspomóc PTMA?

To nie są pytania o finanse, choć może też np. o wsparcie w próbach uzyskania dofinansowań. Dziwicie się Panowie, że jest "za ostro"? Popatrzcie sobie chociaż na najgłupszy możliwy przykład: na to jak wygląda działalność podobnych stowarzyszeń w tak maluchnych krajach jak Czechy i Słowacja. Ileż tam jest infrastruktury, która powstała za NIEZMARNOWANE środki. Ileż pożytecznych dla ogółu rzeczy tam się robi. Przecież to jest PRZEPAŚĆ. W tej chwili po prostu jesteście tworem hermetycznym, a ignorujecie ruch, który jest od was kilkukrotnie większy. A z tego ruchu można by, GDYBY SIĘ CHCIAŁO, wyłowić sporo perełek, które można wykorzystać i "ku czci i chwale".

Na razie powtarzam tylko moje wieczne "a nie mówiłem?"  :(

P.S. Nie sądzę, że ktoś tu chce "roz..." PTMA, sugerowałem tylko żeby "rozpirzyć" nieaktywne zarządy odziałów, ale chyba nikomu nie przeszkadza, że one takie właśnie są. Naszym CELEM jest/było POŁĄCZENIE SIŁ, przy czym Hermesie zauważ, że nie narzucamy warunków, a chcemy się DOPASOWAĆ. Ale wygląda mi na to, że w waszych oczach urwaliśmy się z jakiejś gałęzi. Ja np. wyrażam gotowość do prowadzenia w tej ewentualnej mojej bazie stacji bolidowej, przyłączenia się do zakryciowców, prowadzenia pokazów, prelekcji, organizacji zlotów, a może i chętnie stałych foceń wybranych fragmentów nieba całkiem sensownym sprzętem. Jestem gotów po raz drugi wrzucić w astro własne pieniądze i własną pracę. Ale zastrzegam- jestem zwykłym magistrem kulturoznawstwa, nie dumnym umysłem ścisłym. No i co? Czy to co piszę jest jakimś bodźcem wywołującym reakcję, poza wzruszeniem ramionami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorzu, przed zlotem rozmawiałem z p. Wężem (o ile pamiętam jest wiceprezesem PTMA w Toruniu), ale dał mi wyraźnie do zrozumienia, że to wszystko leży i kwiczy. Wyjaśniłem dokładnie czym się zajmujemy, jakie mamy plany na przyszłość, no ale cóż.. na "czułych słówkach" się skończyło. Poza pojedynczymi wykładami itp nic się tam chyba nie dzieje. Tu potrzeba konkretnych działań, wyjścia do ludzi - inaczej zainteresowania społeczeństwa astronomią nie zbudujemy. W szkole się tego ludzie nie nauczą. Poza tymi nielicznymi epizodami PTMA więcej nam raczej nie zaoferuje. Jak moge tak wspomagam milośnicze imprezy oraz inicjatywy.

Chęć współpracy powinna płynąć z obu stron. Kierownik Domu Kopernika bardzo entuzjastycznie podszedł do pomysłu pokazu nieba no i na pustych słowach się nie skończyło. Byliśmy pierwszymi miłośnikami, którzy obserwowali tam niebo swoimi teleskopami. Być może uda się uczcić urodziny Kopernika pokazem nieba po raz trzeci. Festiwal Nauki i Sztuki w Toruniu też chciałbym wesprzeć wraz z Wami miłośnikami. TZMA2011 też się odbędzie i będzie trwał tym razem 4 dni. Zobaczcie jak taka gastka ludzi dążących do celu może wiele zdziałać. Prosiłem wiceprezesa PTA o pewnego rodzaju patronat nad TZMA2010 i tym podobne rzeczy, ale nie udało mi się nic uzyskać poza pożyczeniem kilku malutkich teleskopików na pokaz nieba, za które jestem oczywiście bardzo wdzięczny. Może w tym roku będzie lepsze zainteresowanie.

Chce w Toruniu stworzyć nowe "centrum astronomiczne" (kolejne inicjatywy nas na to nakierunkowują) i mam nadzieje, że sprawa się zmaterializuje, ale potrzebujemy solidnych ludzi z pasją i konkretnych działań. Oczywiście to będzie wymagało najprawdopodobniej nabrania tożsamości prawnej, której narazie nie mamy. To przedsięwzięcie wieloletnie. Sami bez wsparcia nic nie zrobimy. Marzy mi się miejsce, gdzie miłośnicy pod okiem zawodowców będą mogli zająć się prawdziwą astronomią. Nie tylko suche wykłady, ale normalna praca z danymi obserwacyjnymi.

Internetowy Portal Astronomiczny AstroVisioN: http://www.AstroVisioN.pl
Pokazy Nieba w Toruniu: http://www.pokazy-nieba.pl
Toruński Zlot Miłośników Astronomii 2010-2015: http://www.tzma.astrovision.pl | http://www.tzma2015.pl
Zlot Miłośników Astronomii Kopernica 2016: http://www.kopernica.astrovision.pl


Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika
Polska Akademia Nauk
ul. Rabiańska 8
87-100 Toruń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Caladan

    A przy okazji życzę tym, którzy chcą "roz....." PTMA, aby kiedyś mogli powiedzieć, że byli (tak jak Bielicki) ponad 65 lat nie tylko w PTA, ale także w PTMA... Drugiego takiego astronoma zawodowego teraz nie ma i prędko nie będzie (jeśli w ogóle będzie to teraz możliwe).

ojoj...szanowny Hermesie..skoro napisałes coś w stylu że chcemy "roz..." PTMA (czytam to ładnie jako rozwalić) tzn ze kompletnie nie zrozumiałes o czym pisaliśmy.Nic a nic. Nie wiem czy to przez pośpiech..czy może przez jakiś brak empatii...  Bo wydawało mi sie ze łatwo zauwazyć iż nie chodzi tu nikomu o rozwalenie PTMA tylko wręcz przeciwnie o jego unowocześnienie...wiesz cos jak nasze wojsko zakupiło F16. Jeśli nie widzisz potrzeby restrukturyzacji PTMA to faktycznie nie mam nic więcej do powiedzenia. Czy może prawdziwy problem leży w tym ze chodzi o to że o potrzebach zmian i to dużych mówią zwykłe osoby od "synt ósemek" "jacyś obserwatorzy amatorzy"  i co oni w ogóle mogą wiedzieć ? co oni mają czelność pisania jakie powinno być PTMA?..i jeszcze krytykują..

  Czytając ostatnie posty mam wrażenie, że ze swoim ponad 50-letnim członkostwie w PTMA jestem tylko smarkaczem, który na temat PTMA nie powinien zabierać głosu... Przecież są tu inni internauci, którzy znacznie lepiej znają podstawy prawne działania takiego Towarzystwa, jak PTMA (a jest ono prawnie ?podporządkowane? Polskiej Akademii Nauk i nie może mieć statutu sprzecznego z obowiązującego towarzystwa naukowe).  Jak dziś zauważyłem, także 30-letni kontakt Janusza z PTMA też nie jest wystarczający, skoro jest krytykowany za swoją wiedzę w sprawach PTMA.  A w życiu spotkałem osoby ? niestety także wśród astronomów zawodowych ? o których mogę tylko powiedzieć, że jeśli ich postawę wobec PTMA (i do mnie "przy okazji" także) określę jako lekceważącą, to będzie to określenie łagodne...

Widzisz..uderzyłeś tutaj w brzydki ton. Nie potrzebnie Nie mam pojęcia skad przyszło Tobie do głowy (możemy mysle zwracać się na Ty? :) ) ze jestes tylko "smarkaczem". Ja uważam wręcz przeciwnie, każdy własnie liczy ze zabierzesz głos..i to obszerny. Nie mowimy też o podstawach prawnych. Nie widzę zresztą nawiązania tutaj do naszej dyskusji w PRAKTYCE. Kompletnie zaś nie wiem czemu piszesz ze ktoś krytykuje Janusza za jego "wiedzę w sprawach PTMA". Gdzie jest ta krytyka... no tutaj faktycznie zgłupiałem zdeczko. Internet to dziwne medium..piszesz o jednym a ktos odbiera to zupełnie inaczej.

Piszesz tez o tych lustrach..tak pamiętam te czasy..W rzeczywistości pierwszy kontakt z PTMA miałem juz około 25 lat temu. W tamtych czasach gdzie o teleskopach można było marzyć , nalezenie do PTMA gdzie doświadczeni koledzy mogli pomóc w wykonaniu własnego telepa, zdobyć proszki,  dowiedzieć się cos o kometach.. było naprawdę świetne. Ale to przeszłość, czasy się zmieniły..Ten atut integracyjny PTMA z przeszłosci..dziś już stracił znaczenie..bo teleskop mozna kupić wszędzie i to często taniej niż samemu by się robiło, a wiedzę o "kometach" można zdobyć z netu. Odpada wiec znowu "praktyczność" należenia do PTMA. Zresztą to były w ogóle inne czasy, inna epoka. Rozumiem jednak o czym piszesz i co chciałeś dać do zrozumienia.

  Chciałem napisać coś na tematy poruszone w tym wątku, mam jednak wątpliwości, czy powinienem zabrać głos ? mógłbym potem np. przeczytać, że nie powinienem zabierać głosu w tej sprawie, bo nie będę obiektywny, że żyję wciąż w czasach PRL,  etc...  Ilość uwag, które mam po przeczytaniu 8 stron w tym wątku i ilość zauważonych błędów dotyczących roli i możliwości PTMA jako Towarzystwa, (a ZG - w szczególności)  jest już tak duża, że nie wiem, czy po prostu dam radę.

Ponownie czemu uderzasz w ten ton ? "mógłbym potem np. przeczytać, że nie powinienem zabierać głosu w tej sprawie" Gdzie w którymkolwiek miejscu ktoś z nas dał coś takiego do zrozumienia ?

Liczymy na to ze się wypowiesz..tzn osoby które mają/miały styczność z zarządem. Mnie wcale nie cieszy pisanie takiego posta przez 10 minut..chce tylko poznać odpowiedz na oryginalne pytanie saywiecha.."quo vadis PTMA?". Nawet jesli nasze oceny działania ZG a o czym sugerujesz sa niewłasciwe i błedne..to nie zmienia to faktu, ze chyba coś jest nie tak ? To małe forum i mało postów..ale gwarantuje ze niezadowolenie z obecnego stanu w PTMA jest ogromne. To ja mam wrażenie ze nie zdajecie sobie jak wielkie. Szkoda ze nie chcecie przyjąć uwag i zasłaniasz się  prawnymi podstawami towarzystwa.. ja wiem jakie mozliwosci mają towarzystwa nawet te przy akademiach. Uwierz mi.

Tak więc Hermesie prosze Cie..napisz to co chciałeś napisać na tematy poruszone w tym wątku..moze nam pewne rzeczy rozjasnicie i wyprostujecie ? Moze pewne rzeczy widzimy źle , lub w jakich sprawach moglibysmy się zgodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Koledzy, Panie Hermesie i Panie Januszu proszę przyjąć moje szczere przeprosiny. Nie miałem i myślę, że również nasi koledzy z forum, zamiaru urazić ani podważyć Waszych osiągnięć i doświadczeń. Jesteście Naszymi drogowskazami, jesteście czarnymi perłami w naszej społeczności, jesteście wzorcem w działalności naszej społeczności. Ale Wasze Autorytety powinny być ogólnodostępne, Wasze Osobowości powinny być wzorcami dla innych lokalnych struktur. To Wy poprzez wspaniałą działalność w Warszawie powinniście być wzorcem dla innych. To Was ZG powinien wskazywać za wzór i wymusić na innych czerpanie garściami z Waszych doświadczeń. My chcemy tylko abyście Wy Drodzy Koledzy mieli wpływ na ukierunkowanie wszystkich lokalnych struktur, aby cały ten ruch zaczął przypominać to co było sensem powołania PTMA. Jesteście ostoją tego ruchu w Warszawie ale dlaczego nie w całym kraju? Jeszcze raz gorąco Was przepraszam, że nie wyraziłem zbyt jasno moich myśli i moich intencji. Z szacunkiem pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

  dziękuję za ostatni życzliwy post pod adresem Janusza i moim.

Teraz napiszę krótko. bo w pracy nie mogę "tracić" więcej czasu na internet (a nuż wejdzie kierownik ?  :( )

Co ZG PTMA - powiem tylko tyle, że w latach 2007-2010 po raz pierwszy (na pewno od 40 lat) w ZG nie było nikogo z Warszawy, bo weszły inne, mniej znane osoby.

Sam nie mam nic przeciw nim, ale czy może skutecznie działać ktoś, kto mieszka 500 km od Krakowa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dużo czytania i pisania w tym wątku, ale to są sprawy ważne. Na pewno macie wiele trafnych uwag pod adresem PTMA. Mam zamiar w tej swojej kadencji poprawić i zmienić co się da na lepsze, bo też widzę tę tę naszą "staroświeckość".

Tutaj u Was pech polega na tym, że w Poznaniu Oddział źle działa. Proszę jeszcze raz o konkrety (to co pisałem w poprzednim swoim poście), ale moze już na priva, a nie tak publicznie.

Na pewno wrócę jeszcze do tutaj, ale teraz jeszcze biorę się za dalszą obróbkę zdjęć z zaćmienia.

AstroJaWil, ED80, MIKRON TN 630/122

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz a może trzeba by było zaprosić "młodych gniewnych przed pięćdziesiątką " do współpracy w PTMA Poznań i sprawa nabierze tempa,co w następnej kadencji zaowocuje istotnymi zmianami przy korytku  8)

Dysortografik

meade quartz 8'' lx drive

i Karliczek 20"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)