Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Wideo dnia: zaćmienie Słońca na Marsie oczami łazika Perseverance
2022-04-21. Radek Kosarzycki
Docenić urok zaćmienia Słońca widzianego na Ziemi może jedynie ten, kto zobaczy, jak wygląda ono z Marsa.
W końcu coś dla miłośników obrazów z innych planet. Niemal za każdym razem, kiedy publikowane są nowe zdjęcia wykonane z powierzchni Księżyca czy Marsa, ktoś w komentarzach musi spytać: a gdzie jest wysokiej rozdzielczości wideo? Faktycznie, w większości przypadków sondy kosmiczne, których łącze do przesyłu danych na Ziemię jest mocno ograniczone, nie przesyłają ani wysokiej rozdzielczości zdjęć, ani tym bardziej nagrań. Tym razem jednak jest inaczej.
Amerykański łazik marsjański Perseverance przesłał właśnie na Ziemię nagranie wykonane 2 kwietnia za pomocą kamery Mastcam-Z umieszczonej na wysięgniku urządzenia. Nagranie przedstawia trwające zaledwie 40 sekund zaćmienie Słońca na Marsie.
Kiedy obserwujemy zaćmienie Słońca na Ziemi, widzimy jak Księżyc przesłania nam tarczę Słońca. Tak się składa, że z perspektywy obserwatora na Ziemi, rozmiary kątowe Księżyca na niebie są dokładnie takie same jak rozmiary kątowe położonego 450 razy dalej Słońca. W efekcie Księżyc, choć jest znacznie mniejszy od Słońca, jest w stanie na chwilę przesłonić całą tarczę Księżyca i doprowadzić do pojawienia się chwilowych ciemności na fragmencie powierzchni Ziemi.
Zaćmienie Słońca na Marsie nie jest jednak już takie spektakularne. Fobos, większy z dwóch księżyców Marsa, jest 157 razy mniejszy od naszego Księżyca i nawet mimo tego, że krąży wokół Marsa po znacznie ciaśniejszej orbicie, nie jest w stanie zasłonić całej tarczy słonecznej na Marsie. W efekcie za każdym razem kiedy Fobos przechodzi na tle tarczy słonecznej, zasłania jedynie jej fragment.
Najnowsze nagranie jest jednak fascynujące. Chyba nigdy nie widzieliśmy tak płynnego i kolorowego nagrania z powierzchni innej planety. Jeżeli się dokładnie przyjrzycie, zobaczycie na powierzchni Słońca kilka plam słonecznych, na tle których przechodzi nieregularny, ziemniaczany kształt księżyca.
Z zaćmień Słońca na Marsie - takich, jakimi one są - i tak należy się cieszyć. Naukowcy bowiem zakładają, że za jakiś czas nawet takich nie będzie. Fobos jakby nie patrzeć z roku na rok zbliża się do Marsa i za około 50 milionów lat ulegnie rozerwaniu grawitacyjnemu, które doprowadzi do powstania swoistych pierścieni wokół planety. Wtedy o zaćmieniu będzie można sobie jedynie pomarzyć.
Łazik Perseverance idzie na rekord

Zaćmienie Słońca
NASA's Perseverance Rover Sees Solar Eclipse on Mars
https://www.youtube.com/watch?v=aKK7vS2CHC8

https://spidersweb.pl/2022/04/perseverance-zacmienie-slonca-na-marsie-film.html

Wideo dnia zaćmienie Słońca na Marsie oczami łazika Perseverance3.jpg

Wideo dnia zaćmienie Słońca na Marsie oczami łazika Perseverance2.jpg

Wideo dnia zaćmienie Słońca na Marsie oczami łazika Perseverance.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wideo dnia: zaćmienie Słońca na Marsie oczami łazika Perseverance
2022-04-21. Radek Kosarzycki
Docenić urok zaćmienia Słońca widzianego na Ziemi może jedynie ten, kto zobaczy, jak wygląda ono z Marsa.
W końcu coś dla miłośników obrazów z innych planet. Niemal za każdym razem, kiedy publikowane są nowe zdjęcia wykonane z powierzchni Księżyca czy Marsa, ktoś w komentarzach musi spytać: a gdzie jest wysokiej rozdzielczości wideo? Faktycznie, w większości przypadków sondy kosmiczne, których łącze do przesyłu danych na Ziemię jest mocno ograniczone, nie przesyłają ani wysokiej rozdzielczości zdjęć, ani tym bardziej nagrań. Tym razem jednak jest inaczej.
Amerykański łazik marsjański Perseverance przesłał właśnie na Ziemię nagranie wykonane 2 kwietnia za pomocą kamery Mastcam-Z umieszczonej na wysięgniku urządzenia. Nagranie przedstawia trwające zaledwie 40 sekund zaćmienie Słońca na Marsie.
Kiedy obserwujemy zaćmienie Słońca na Ziemi, widzimy jak Księżyc przesłania nam tarczę Słońca. Tak się składa, że z perspektywy obserwatora na Ziemi, rozmiary kątowe Księżyca na niebie są dokładnie takie same jak rozmiary kątowe położonego 450 razy dalej Słońca. W efekcie Księżyc, choć jest znacznie mniejszy od Słońca, jest w stanie na chwilę przesłonić całą tarczę Księżyca i doprowadzić do pojawienia się chwilowych ciemności na fragmencie powierzchni Ziemi.
Zaćmienie Słońca na Marsie nie jest jednak już takie spektakularne. Fobos, większy z dwóch księżyców Marsa, jest 157 razy mniejszy od naszego Księżyca i nawet mimo tego, że krąży wokół Marsa po znacznie ciaśniejszej orbicie, nie jest w stanie zasłonić całej tarczy słonecznej na Marsie. W efekcie za każdym razem kiedy Fobos przechodzi na tle tarczy słonecznej, zasłania jedynie jej fragment.
Najnowsze nagranie jest jednak fascynujące. Chyba nigdy nie widzieliśmy tak płynnego i kolorowego nagrania z powierzchni innej planety. Jeżeli się dokładnie przyjrzycie, zobaczycie na powierzchni Słońca kilka plam słonecznych, na tle których przechodzi nieregularny, ziemniaczany kształt księżyca.
Z zaćmień Słońca na Marsie - takich, jakimi one są - i tak należy się cieszyć. Naukowcy bowiem zakładają, że za jakiś czas nawet takich nie będzie. Fobos jakby nie patrzeć z roku na rok zbliża się do Marsa i za około 50 milionów lat ulegnie rozerwaniu grawitacyjnemu, które doprowadzi do powstania swoistych pierścieni wokół planety. Wtedy o zaćmieniu będzie można sobie jedynie pomarzyć.
Łazik Perseverance idzie na rekord

Zaćmienie Słońca
NASA's Perseverance Rover Sees Solar Eclipse on Mars

 

https://spidersweb.pl/2022/04/perseverance-zacmienie-slonca-na-marsie-film.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wideo dnia: zaćmienie Słońca na Marsie oczami łazika Perseverance
2022-04-21. Radek Kosarzycki
Docenić urok zaćmienia Słońca widzianego na Ziemi może jedynie ten, kto zobaczy, jak wygląda ono z Marsa.
W końcu coś dla miłośników obrazów z innych planet. Niemal za każdym razem, kiedy publikowane są nowe zdjęcia wykonane z powierzchni Księżyca czy Marsa, ktoś w komentarzach musi spytać: a gdzie jest wysokiej rozdzielczości wideo? Faktycznie, w większości przypadków sondy kosmiczne, których łącze do przesyłu danych na Ziemię jest mocno ograniczone, nie przesyłają ani wysokiej rozdzielczości zdjęć, ani tym bardziej nagrań. Tym razem jednak jest inaczej.
Amerykański łazik marsjański Perseverance przesłał właśnie na Ziemię nagranie wykonane 2 kwietnia za pomocą kamery Mastcam-Z umieszczonej na wysięgniku urządzenia. Nagranie przedstawia trwające zaledwie 40 sekund zaćmienie Słońca na Marsie.
Kiedy obserwujemy zaćmienie Słońca na Ziemi, widzimy jak Księżyc przesłania nam tarczę Słońca. Tak się składa, że z perspektywy obserwatora na Ziemi, rozmiary kątowe Księżyca na niebie są dokładnie takie same jak rozmiary kątowe położonego 450 razy dalej Słońca. W efekcie Księżyc, choć jest znacznie mniejszy od Słońca, jest w stanie na chwilę przesłonić całą tarczę Księżyca i doprowadzić do pojawienia się chwilowych ciemności na fragmencie powierzchni Ziemi.
Zaćmienie Słońca na Marsie nie jest jednak już takie spektakularne. Fobos, większy z dwóch księżyców Marsa, jest 157 razy mniejszy od naszego Księżyca i nawet mimo tego, że krąży wokół Marsa po znacznie ciaśniejszej orbicie, nie jest w stanie zasłonić całej tarczy słonecznej na Marsie. W efekcie za każdym razem kiedy Fobos przechodzi na tle tarczy słonecznej, zasłania jedynie jej fragment.
Najnowsze nagranie jest jednak fascynujące. Chyba nigdy nie widzieliśmy tak płynnego i kolorowego nagrania z powierzchni innej planety. Jeżeli się dokładnie przyjrzycie, zobaczycie na powierzchni Słońca kilka plam słonecznych, na tle których przechodzi nieregularny, ziemniaczany kształt księżyca.
Z zaćmień Słońca na Marsie - takich, jakimi one są - i tak należy się cieszyć. Naukowcy bowiem zakładają, że za jakiś czas nawet takich nie będzie. Fobos jakby nie patrzeć z roku na rok zbliża się do Marsa i za około 50 milionów lat ulegnie rozerwaniu grawitacyjnemu, które doprowadzi do powstania swoistych pierścieni wokół planety. Wtedy o zaćmieniu będzie można sobie jedynie pomarzyć.
Łazik Perseverance idzie na rekord

Zaćmienie Słońca
NASA's Perseverance Rover Sees Solar Eclipse on Mars

 

https://spidersweb.pl/2022/04/perseverance-zacmienie-slonca-na-marsie-film.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłacili 55 mln dol. za dziesięć dni w kosmosie, ale nieoczekiwanie trafili niesamowitą promocję

2022-04-21. Radek Kosarzycki

To jest już szczyt niesprawiedliwości. Czwórka milionerów, która kilkanaście dni temu poleciała na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, właśnie załapała się na niesamowitą promocję.

Członkowie misji Ax-1 organizowanej przez Axiom Space wystartowali w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 8 kwietnia 2022 r. Każdy z czwórki prywatnych astronautów zapłacił za lot w dwie strony i dziesięciodniowy pobyt na pokładzie starzejącej się stacji kosmicznej niebagatelną sumę 55 milionów dolarów, czyli po ponad 5 milionów dolarów dziennie.

Dzięki długim przygotowaniom do tego lotu nie jest to jednak typowa misja turystyczna. Każdy członek załogi, jak prawdziwy astronauta, otrzymał określone zadania i eksperymenty, które miał przeprowadzić w trakcie swojej misji na pokładzie stacji kosmicznej. Można zatem powiedzieć, że uczestnicy misji zapłacili grube pieniądze za to, aby móc przez dziesięć dni popracować na stanowisku astronauty.

Misja Ax-1 nieco się przedłużyła

Nikt się jednak chyba nie spodziewał, że na uczestników misji czeka jeszcze jedna niespodzianka. Cała misja Ax-1 miała zakończyć się już 19 kwietnia powrotem na Ziemię. Problem jednak w tym, że powrót z kosmosu nigdy nie należy do rzeczy łatwych i wymaga odpowiednich warunków pogodowych. Tuż przed zakończeniem misji okazało się jednak, że pogoda nie rozpieszcza zespołów SpaceX na powierzchni Ziemi i powrót na Ziemię trzeba nieco opóźnić.

Początkowo lot powrotny przełożono o 24 godziny na 20 kwietnia. Cóż, astronauci z pewnością nie oponowali. Jakby nie patrzeć, za kwotę 55 mln dol. otrzymali dzięki temu 11 dni na pokładzie stacji kosmicznej zamiast dziesięciu. Tym samym można powiedzieć, że stawka dzienna spadła im z 5,5 do 5 mln dol.

Jak się jednak okazało, nie był to koniec przygód. Najnowsze dane wskazują, że statek Crew Dragon z załogą powróci na Ziemię 24 kwietnia, czyli nie jeden, a pięć dni później niż planowano, oczywiście o ile pogoda na to pozwoli. Do tego czasu na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej będzie przebywała załoga składająca się z aż 11 astronautów. NASA zapewnia jednak, że zapasów starczy dla wszystkich i nie trzeba będzie uciekać się do racjonowania żywności.

https://spidersweb.pl/2022/04/misja-ax-1-gratisowy-pobyt-na-stacji-kosmicznej.html

Zapłacili 55 mln dol. za dziesięć dni w kosmosie, ale nieoczekiwanie trafili niesamowitą promocję.jpg

Zapłacili 55 mln dol. za dziesięć dni w kosmosie, ale nieoczekiwanie trafili niesamowitą promocję2.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lądownik księżycowy od czasów misji Apollo gotowy. Nie zbudował go Elon Musk
2022-04-21. Radek Kosarzycki
Większość miłośników eksploracji przestrzeni kosmicznej myśląc o nowym lądowniku księżycowym automatycznie myśli o Starshipie, który ma wozić astronautów ze stacji Gateway na powierzchnię Księżyca i z powrotem. W rzeczywistości świat jednak nie kończy się na SpaceX.
Pierwszym lądownikiem księżycowym od czasów Apollo jest Peregrine Lander zaprojektowany i zbudowany przez amerykańską firmę Astrobotic. Trzeba faktycznie przyznać, że urządzenie, które będzie dostarczało ładunki na powierzchnię Srebrnego Globu, wyglądem przypomina klasyczne lądowniki księżycowe sprzed pół wieku. Peregrine będzie lądownikiem realizującym loty w ramach programu transportowania mniejszych ładunków na powierzchnię Księżyca Commercial Lunar Payload Services.
Jakby nie patrzeć, będzie to jeden z pierwszych amerykańskich kroków do faktycznego powrotu na powierzchnię Księżyca po raz pierwszy od lat siedemdziesiątych XX wieku.
Pierwszy swój lot Peregrine zrealizuje jeszcze w tym roku, dostarczając w ramach misji Peregrine Mission One na powierzchnię Księżyca, a konkretnie do wnętrza krateru Lacus Mortis na widocznej stronie Księżyca, kilkanaście niezależnych ładunków o łącznej masie 100 kg. Sam lądownik zostanie wyniesiony z Ziemi na szczycie rakiety Vulcan Centaur wyprodukowanej przez United Launch Alliance.
Warto tutaj zauważyć, że Astrobotic już teraz planuje budowę kolejnego, większego modelu lądownika księżycowego. Griffin, bo tak miałby się nazywać, mógłby dostarczać na powierzchnię Księżyca większe ładunki. Nie wiadomo jednak kiedy ostatecznie firma zabierze się za budowę lądownika.
Warto tutaj zauważyć, że Astrobotic już teraz planuje budowę kolejnego, większego modelu lądownika księżycowego. Griffin, bo tak miałby się nazywać, mógłby dostarczać na powierzchnię Księżyca większe ładunki. Nie wiadomo jednak kiedy ostatecznie firma zabierze się za budowę lądownika.
Doskonale, że coś się dzieje w sektorze księżycowym. SpaceX aktualnie intensywnie pracuje nad stworzeniem pierwszego załogowego lądownika księżycowego. Firma jednak nie może ruszyć z pracami, bowiem wciąż czeka na decyzję środowiskową z Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), która umożliwiłaby wykonanie pierwszej próby lotu orbitalnego Starshipa. Dopiero po opanowaniu startów i lądowań Starshipów na Ziemi, firma będzie w stanie zabrać się za przygotowanie Starshipa, który stanie się załogowym lądownikiem księżycowym, który już w 2025-2026 roku dostarczy pierwszych od pięćdziesięciu lat ludzi na powierzchnię Księżyca.
https://spidersweb.pl/2022/04/pierwszy-ladownik-ksiezycowy-peregrine-astrobotic.html

Pierwszy lądownik księżycowy od czasów misji Apollo gotowy. Nie zbudował go Elon Musk2.jpg

Pierwszy lądownik księżycowy od czasów misji Apollo gotowy. Nie zbudował go Elon Musk.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i mała, ale na skalę kosmiczną. Mikronowa to zupełnie nowy rodzaj eksplozji
2022-04-21. Radek Kosarzycki
Astronomowie obserwujący procesy zachodzące na powierzchni pozostałości po dawnych gwiazdach dostrzegli za pomocą Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) coś zupełnie nowego. Niektóre gwiazdy eksplodują w sposób, który różni się zarówno od supernowej, jak i od nowej. Nowy rodzaj eksplozji nazwano mikronową.
Pod wieloma względami mikronowa przypomina eksplozję nową, a mimo to rewolucjonizuje naszą wiedzę o reakcjach termojądrowych jakie mogą zachodzić na powierzchni gwiazd. Ale po kolei.
Eksplozje nowe
Do eksplozji nowych dochodzi w układach dwóch gwiazd, w których jedna z gwiazd jest białym karłem, czyli pozostałością po gwieździe podobnej do Słońca, która w toku swojej ewolucji przeszła już przez stadium czerwonego olbrzyma i odrzuciła swoje zewnętrze powłoki odsłaniając jasne i gorące jądro. Taki biały karzeł zazwyczaj ma masę zbliżoną do Słońca, przy czym rozmiarami przypomina bardziej Ziemię. Jeżeli taki biały karzeł ma za towarzysza normalną gwiazdę to najczęściej stopniowo odziera ją z gazu, głównie z wodoru. Oderwany od gwiazdy strumień gazu po spirali opada na białego karła stopniowo zwiększając jego masę. Po przekroczeniu krytycznej masy, w bezpośrednim otoczeniu białego karła powstają warunki wystarczające do fuzji wodoru w hel. W jednej chwili na całej powierzchni białego karła dochodzi do tzw. wybuchowego zapłonu wodoru. W eksplozji biały karzeł odrzuca całą nagromadzoną powłokę gazową. Wraz z oddalaniem się owej powłoki jasność i temperatura białego karła stopniowo spadają na przestrzeni kilku tygodni. Proces przyciągania gazu z gwiezdnego towarzysza trwa jednak nadal do następnej eksplozji. Na Ziemi właśnie te eksplozje nazywane są nowymi.
Eksplozje mikronowe
Nowo odkryte mikronowe pod wieloma względami przypominają powyższy proces. Do eksplozji mikronowych dochodzi na białych karłach charakteryzujących się bardzo silnym polem magnetycznym, które sprawia, że materia opada na białego karła jedynie od strony bieguna magnetycznego.
To z kolei prowadzi do nagromadzenia gazu wodorowego i do jego eksplozji tylko w okolicach bieguna gwiazdy, a nie na całej jej powierzchni. Efekt? Eksplozja taka jest dużo mniejsza, szybsza i charakteryzuje się mocą nawet milion razy mniejszą od typowej nowej. Stąd i też nazwa: mikronowa. Jasność białego karła po takiej eksplozji wraca do normy w ciągu zaledwie kilku godzin zamiast kilku tygodni.
Jak na razie nie wiadomo, czy mikronowe występują we wszechświecie rzadko, czy też występują powszechnie. Fakt, że gwiazda po takiej eksplozji wraca do normy niemal natychmiast sprawia, że trzeba bardzo uważnie obserwować niebo, aby ich nie przegapić. Na pierwsze przypadki takich eksplozji naukowcy natknęli się w danych obserwacyjnych teleskopu kosmicznego TESS. To właśnie tam pojawiły się trzy bardzo krótkie eksplozje, które znikały po kilku godzinach. Analiza źródeł światła wykazała, że w dwóch przypadkach do eksplozji doszło na znanym już białym karle. Dodatkowe obserwacje przeprowadzone za pomocą Bardzo Dużego Teleskopu pozwoliły ustalić, że trzecim, nieznanym dotąd źródłem rozbłysku także jest biały karzeł.
Teraz naukowcy przygotowują się do programu poszukiwania większej liczby eksplozji tego typu. Być może okaże się, że takie mikronowe wybuchają w naszej galaktyce co chwilę, tylko po prostu wcześniej ich nie zauważyliśmy.
Artist's animation of a binary with a white dwarf
https://www.youtube.com/watch?v=pPD7c9Ep8Vc
Artist?s animation of a micronova
https://www.youtube.com/watch?v=_zIMVjqj6VY
https://spidersweb.pl/2022/04/mikronowe-eksplozje-gwiazd.html

Może i mała, ale na skalę kosmiczną. Mikronowa to zupełnie nowy rodzaj eksplozji.jpg

Może i mała, ale na skalę kosmiczną. Mikronowa to zupełnie nowy rodzaj eksplozji2.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskakujące zmiany temperatury na Neptunie
2022-04-21.
Badania atmosfery Neptuna trwają od 17 lat. Astronomowie używają do tego celu teleskopów naziemnych, w tym teleskopu VLT Europejskiego Obserwatorium Południowego. Jakież było ich zaskoczenie, gdy obserwując tę planetę podczas wczesnego lata na jej półkuli południowej nie zobaczyli spodziewanego powolnego ocieplania atmosfery, ale coś całkiem przeciwnego!
Podobnie jak Ziemia, Neptun doświadcza pór roku, gdy krąży wokół Słońca. Ponieważ jednak jeden rok Neptuna trwa 165 lat ziemskich, również pory roku trwają tam dłużej, a konkretnie około 40 lat. Od 2005 roku na południowej półkuli Neptuna trwa lato. Astronomowie chcieli zbadać, jak w tym czasie zmieniała się temperatura tego lodowego olbrzyma.
Ponieważ Neptun znajduje się w odległości około 4,5 miliarda kilometrów od Słońca i jest bardzo zimny (średnia temperatura planety sięga około ?220°C) pomiar jej temperatury z Ziemi nie jest łatwym zadaniem. Ten rodzaj badań jest możliwy do wykonania dopiero od około 20 lat, od kiedy to możemy korzystać z bardzo czułych instrumentów obrazujących w podczerwieni, zainstalowanych na dużych teleskopach, takich jak VLT.
Astronomowie zbadali światło podczerwone emitowane z warstwy atmosfery Neptuna zwanej stratosferą. W tym celu przyjrzeli się prawie 100 zdjęciom Neptuna wykonanym w podczerwieni w ciągu 17 lat, aby szczegółowo przeanalizować charakter zmian temperatury tej planety. Jako że dane te obejmują mniej niż połowę jednej pory roku na Neptunie, nikt nie spodziewał się dużych i szybkich zmian.
Tymczasem dane obserwacyjne pokazały, że pomimo nadejścia południowego lata, większość planety stopniowo ochładzała się w ciągu ostatnich dwóch dekad. W latach 2003-2018 średnia globalna temperatura Neptuna spadła o 8°C. Astronomowie byli też zaskoczeni gwałtownym ociepleniem południowego bieguna Neptuna w latach 2018-2020. W tym czasie temperatura tego rejonu szybko wzrosła o 11°C. Chociaż ciepły wir polarny Neptuna, który może być odpowiedzialny za to zjawisko, znany jest od wielu lat, tak szybkie ocieplenie nigdy wcześniej nie było obserwowane.
W opisanym badaniu około jedna trzecia wszystkich wykonanych zdjęć pochodziła z instrumentu Imager and Spectrometer (VISIR) na teleskopie ESO VLT znajdującym się na pustyni Atacama w Chile, który oferuje najczystsze obrazy Neptuna możliwe do uzyskania z Ziemi. Zespół badaczy wykorzystał również dane z Kosmicznego Teleskopu Spitzer NASA oraz zdjęcia wykonane teleskopem Gemini South w Chile, a także teleskopami Subaru, Keck i Gemini North (wszystkie na Hawajach).
Ponieważ wahania temperatury Neptuna były tak nieoczekiwane, astronomowie nie wiedzą jeszcze, co mogło je spowodować. Mogą być one spowodowane zmianami w składzie chemicznym stratosfery Neptuna lub przypadkowymi wzorcami pogodowymi, a nawet cyklem słonecznym.
Do wyjaśnienia tego zjawiska konieczne będą dalsze obserwacje. Przyszłe teleskopy naziemne, takie jak Ekstremalnie Duży Teleskop ESO (ELT), będą mogły bardziej szczegółowo obserwować zmiany temperatury Neptuna, zaś Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) pozwoli sporządzić dokładne mapy składu chemicznego i temperatury w atmosferze tej słabo poznanej planety.
 
Więcej informacji: publikacja Sub-Seasonal Variation in Neptune?s Mid-Infrared Emission, Roman M. T. i in. Planetary Science Journal Vol. 3, p. 78 (2022)
Opracowanie: Joanna Molenda-Żakowicz
 
Na ilustracji:  Zdjęcie Neptuna zrekonstruowane z dwóch zdjęć wykonanych przez NASA Voyager 2. Źródło: NASA
Na ilustracji: Obrazy Neptuna w podczerwieni wykonane w latach 2006-2020. Pierwsze trzy zdjęcia (2006, 2009, 2018) zostały uzyskane za pomocą instrumentu VISIR na teleskopie VLT ESO, podczas gdy zdjęcie z 2020 roku zostało zarejestrowane przez instrument COMICS na Teleskopie Subaru (VISIR nie działał pod koniec 2020 roku z powodu pandemii). Po stopniowym ochładzaniu się planety, wydaje się, że biegun południowy znacznie się ocieplił w ciągu ostatnich kilku lat, co pokazuje jasna plama na dole tarczy Neptuna na zdjęciach z 2018 i 2020 roku. Źródło: ESO/M. Roman, NAOJ/Subaru/COMICS
Na ilustracji: Obserwowane zmiany jasności Neptuna w podczerwieni, będącej miarą temperatury w atmosferze tej planety. Wykres pokazuje względną zmianę jasności w podczerwieni, a co za tym idzie temperatury stratosfery Neptuna w czasie obejmującym wszystkie przeanalizowane obserwacje naziemne. Jaśniejsze obszary są interpretowane jako cieplejsze. Obrazy w promieniowaniu podczerwonym (u góry) o długości fali około 12 ?m pokazują wygląd Neptuna w latach 2006, 2009, 2018 (w tym czasie Neptun był obserwowany przez instrument VISIR należący do Europejskiego Obserwatorium Południowego) i 2020 (w tym czasie Neptun był obserwowany przez instrument COMICS Subaru). Wydaje się, że biegun południowy znacznie się ocieplił w ciągu ostatnich kilku lat. Źródło: Michael Roman/NASA/JPL/Voyager-ISS/Justin Cowart
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zaskakujace-zmiany-temperatury-na-neptunie

Zaskakujące zmiany temperatury na Neptunie.jpg

Zaskakujące zmiany temperatury na Neptunie2.jpg

Zaskakujące zmiany temperatury na Neptunie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego niektóre supernowe jaśnieją miesiące po wybuchu
2022-04-21
Niektóre supernowe nieoczekiwanie zwiększają swoją jasność w sposób, którego nasze obecne modele nie potrafią wyjaśnić. Czy nowy model łączący fale uderzeniowe i dźwiękowe może wyjaśnić tę zagadkę?

Spóźnieni na imprezę
Gdy masywna gwiazda eksploduje jako supernowa, na krótko przyćmiewa swoją macierzystą galaktykę, po czym stopniowo znika z pola widzenia. Czasami rozszerzające się fale uderzeniowe supernowej zdarzają się z pobliskim gazem ? takim jak materia okołogwiazdowa wyrzucona przez gwiazdę przed wybuchem supernowej ? co powoduje tymczasowy wzrost jasności. Gdy tak się dzieje, porywana materia jest ściskana, podgrzewa i jonizowana, co powoduje pojawienie się nowych linii emisyjnych w widmie supernowej. Jednak niektóre supernowe jaśnieją bez pojawiania się nowych linii emisyjnych ? co jest przyczyną takiego zachowania?

Nowa praca Erica Coughlina (Uniwersytet Syracuse) i Jonathana Zrake (Uniwersytet Clemson) sugeruje, że opóźnione pojaśnienie może nie zawsze być dowodem na nową interakcję z materią okołogwiazdową, ale raczej echem wcześniejszych perturbacji.

Solidne rozwiązanie
Coughlin i Zrake wykorzystali teorię zaburzeń liniowych ? sposób matematycznego opisu właściwości układu w kategoriach wolno zmieniającego się tła i niewielkich zaburzeń na tym tle ? do zbadania scenariusza, w którym fala uderzeniowa supernowej rozszerzająca się na materię okołogwiazdową napotyka na szczególnie gęsty region gazu.

W tym scenariuszu Coughlin i Zrake przewidują, że supernowa rozjaśni się dwukrotnie. Gdy fala uderzeniowa rozszerza się w materii okołogwiazdowej, napotyka gęstszy obszar gazu, supernowa jaśnieje po raz pierwszy i ukazuje nowe linie emisyjne. W miarę, jak szok zbiera coraz więcej materii, zwalnia i jasność maleje.

Jak dotąd, jest to tylko typowe oddziaływanie pomiędzy falą uderzeniową a materią okołogwiazdową. W tym miejscu sytuacja się zmienia: nowy model opracowany przez Coughlina i Zrake'a uwzględnia drugą falę ? wolniej poruszającą się falę dźwiękową ? która powstaje w wyniku początkowego zderzenia fali uderzeniowej z gęstszą materią okołogwiazdową. Gdy fala uderzeniowa zwalnia, fala dźwiękowa dogania ją i uderza w nią od tyłu. W nowym ujęciu autorów to właśnie oddziaływanie pomiędzy początkową falą uderzeniową a wtórną falą dźwiękową powoduje drugie rozjaśnienie supernowej, a nie zmiana gęstości otaczającej materii. A ponieważ żadna dodatkowa materia nie jest porywana i jonizowana, nie powstają nowe linie emisyjne.

Wyjaśnienie wartości odstających
Model ten może wyjaśniać zachowanie supernowych, które rozjaśniają się długo po ich początkowych eksplozjach, takich jak SN 2019tsf, iPTF14hls i SN2020faa. Czy powinniśmy oczekiwać, że opóźnione rozjaśnianie będzie cechą wszystkich supernowych? Mało prawdopodobne, powiedzieli Coughlin i Zrake ? niezwykle gęsta materia okołogwiazdowa może przesłonić wzrost jasności, a jeżeli gęstość materii zmniejszy się zbyt szybko wraz z odległością, fala dźwiękowa nie będzie w stanie dogonić fali uderzeniowej.

Autorzy zauważają, że jest znacznie więcej do zbadania, ponieważ rzeczywiste supernowe rozszerzające się w gazie okołogwiazdowym są znacznie bardziej złożone niż ramy przedstawione w tym artykule. Mamy nadzieję, że przyszłe prace pomogą nam zrozumieć różnorodność zaobserwowanych dotychczas zachowań supernowych!

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AAS

Urania
Pozostałość po wybuchu supernowej Vela. Źródło: Harel Boren.
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2022/04/dlaczego-niektore-supernowe-jasnieja.html

Dlaczego niektóre supernowe jaśnieją miesiące po wybuchu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd na księżycu Jowisza biorą się wydmy?
2022-04-21.
Na księżycu Jowisza Io naukowcy zaobserwowali wydmy. Rzadka atmosfera wykluczała ich pochodzenie wynikające z wiatru. Rozwiązaniem zagadki okazała się aktywność wulkaniczna.
Zespół naukowców przeanalizował dane pochodzące z sondy Galileo, która orbitowała Jowisza od 1995 do 2003 roku. Na zdjęciach wykonanych księżycowi Io już wcześniej dostrzeżono struktury przypominające ziemskie wydmy. Na Ziemi za powstawanie piaskowych struktur odpowiada wiatr. Ze względu na niezwykle niską gęstość atmosfery Io, która jest dziesiątki tysięcy razy mniej gęsta niż ziemska, wiatry nie mogą być przyczyną powstawania wydm. Okazuje się, że to aktywność wulkaniczna na księżycu największej planety Układu Słonecznego może być odpowiedzialna za układanie piasku w charakterystyczne pasy i wzgórza. Lawa wypływająca z wulkanów napotyka pokłady tlenków siarki tuż pod powierzchnią księżyca. Szybkie podgrzanie powoduje nagłe odparowanie tlenków, a strumień gazu może mieć wystarczającą siłę, aby przesuwać ziarna piasku i formować wydmy.
Wyniki badań naukowców opublikowane zostały w czasopiśmie "Nature Communications".
Aby zbadać procesy fizyczne mogące kształtować krajobraz Io naukowcy wykorzystali symulacje komputerowe. Po wprowadzeniu parametrów fizycznych i warunków panujących na księżycu okazało się, że podmuchy tlenków siarki związane z aktywnością wulkaniczną mają siłę wystarczającą do przemieszczania znacznych ilości drobnoziarnistych minerałów takich jak piasek. Naukowcy porównali wyniki symulacji komputerowych z wydmami Io zaobserwowanymi przez sondę Galileo. Przewidywania okazały się zgodne z obserwacjami.
Wydmy na Io mają zbliżony stosunek rozkładu, wysokości i szerokości do wydm obserwowanych na innych ciałach Układu Słonecznego, takich jak Ziemia, Mars czy największy księżyc Saturna ? Tytan. Badania pokazują, że pomimo podobnego wyglądu formacji geologicznych na planetach i księżycach w Układzie Słonecznym, procesy formujące struktury mogą znacznie się od siebie różnić.
źródło: Nature Communications

Zdjęcie wudm na Io wykonane przez sondę Galileo. Fot. NASA / JPL-Caltech / Rutgers University

Wulkaniczna powierzchnia Io okiem sondy NASA Galileo. Fot. NASA/JPL/USGS

https://nauka.tvp.pl/59749182/skad-na-ksiezycu-jowisza-biora-sie-wydmy

 

Skąd na księżycu Jowisza biorą się wydmy.jpg

Skąd na księżycu Jowisza biorą się wydmy2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była najgorętsza skała na Ziemi!
2022-04-21.
Najcieplejsza skała, jaka znalazła się w skorupie ziemskiej, była naprawdę supergorąca. Meteoryt, który spadł na Ziemię 36 milionów lat temu, spowodował, że okoliczne skały dosłownie skwierczały.
Ta skała to kawałek czarnego szkliwa wielkości pięści, odkryty w 2011 roku i po raz pierwszy opisany w literaturze naukowej w 2017 roku. Naukowcy stwierdzili wówczas, że musiała powstawać w temperaturze dochodzącej do 2370 stopni Celsjusza, czyli w warunkach znacznie gorętszych niż te panujące w większej części płaszcza Ziemi. Nowa analiza minerałów pobranych z tego samego miejsca pokazuje teraz, że to rekordowe ciepło było prawdopodobnie rzeczywiste.
Skały topiły się tam i przeobraziły w wyniku uderzenia meteorytu, jaki około 36 milionów lat temu spadł na obszar dzisiejszego półwyspu Labrador w Kanadzie. Uderzenie utworzyło szeroki na 28 km krater Mistastin, w którym Michael Zanetti, kilka lat temu doktorant na Uniwersytecie Waszyngtona w St. Louis, wydobył zeszkloną skałę w trakcie badań finansowanych przez Kanadyjską Agencję Kosmiczną dotyczących koordynacji astronautów i łazików współpracujących przy eksploracji innej planety lub Księżyca. Krater Mistastin przypomina wyglądem kratery księżycowe i jest często wykorzystywany jako miejsce tego typu doświadczeń.
Przypadkowe znalezisko okazało się bardzo ważne. Analiza wykazała, że skała zawiera cyrkony, bardzo trwałe minerały z grupy krzemianów wyspowych, które krystalizują się pod wpływem wysokich temperatur. To właśnie charakterystyczna struktura tych minerałów wskazuje na to, jak wysoka temperatura panowała w czasie, gdy powstawały.
By potwierdzić wstępne ustalenia o tych bardzo wysokich temperaturach, badacze musieli jeszcze ustalić wyniki podobnych badań dla więcej niż tylko jednego cyrkonu. W nowej publikacji Gavin Tolometti z Uniwersytetu Zachodniego w Kanadzie i jego współpracownicy analizują cztery kolejne cyrkony pochodzące z próbek pobranych z krateru. Próbki te wydobyto z różnych typów skał znajdywanych w różnych miejscach, co daje uczonym bardziej kompleksowy obraz tego, jak dawne zderzenie rozgrzewało okoliczny grunt. Jedna próbka pochodzi ze skały szklistej powstałej w wyniku uderzenia, dwie inne ze skał, które stopiły się i uległy resolidyfikacji, a kolejna ze skały osadowej, w której znajdowały się fragmenty szkliwa powstałego w wyniku kolizji.
Wyniki badań wykazują, że cyrkony uformowane w wyniku uderzenia powstały w temperaturze co najmniej 2370 stopni Celsjusza, tak jak dowodziły wcześniejsze badania. Ponadto szklista skała osadowa została podgrzana do temperatury 1673 stopni Celsjusza. Ten szeroki zakres wartości pomoże naukowcom zawęzić miejsca, w których będą szukać podobnych, najbardziej rozgrzanych skał w innych kraterach uderzeniowych.
? Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że jeśli chcemy znaleźć dowody na obecność tak wysokich temperatur, musimy przyjrzeć się konkretnym obszarom, a nie losowo wybierać je w całym kraterze ? dodaje Tolometti.
W ziarnach cyrkonu z krateru Mistastin badacze znaleźli również minerał zwany reidytem. Reidyty powstają, gdy cyrkony poddawane są działaniu wysokich temperatur i ciśnień, a ich obecność pozwala wówczas obliczyć ciśnienie, jakiego okoliczne skały doświadczyły w wyniku uderzenia. Stwierdzono, że uderzenie skutkowało ciśnieniem o wartościach od 30 do 40 gigapaskali. Takie ciśnienie panowałoby na krawędziach miejsca upadku obiektu. W strefie, w której meteoryt uderzył bezpośrednio w skorupę ziemską, skały nie tyle stopiłyby się wówczas, a wręcz wyparowały...
Wyniki badań mogą być teraz wykorzystane do podobnych badań innych kraterów uderzeniowych na Ziemi ? i nie tylko. Zespół liczy na to, że uda się wykorzystać jego metody do analiz skał wydobytych z kraterów uderzeniowych na Księżycu jeszcze podczas misji Apollo.
? Być może to kolejny krok ku zrozumieniu, w jaki sposób skały są przeobrażane poprzez uderzenia prowadzące do powstania kraterów w całym Układzie Słonecznym ? podsumowuje Tolometti.
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Oryginalna publikacja naukowa w Earth and Planetary Science Letters: Cubic zirconia in > 2370 °C impact melt records Earth's hottest crust
 

Źródło: Aasnova.org/Live Science
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: Krater Mistastin w 2022 r. Źródło: NASA/USGS - EarthExplorer, USGS
Skała została znaleziona w kraterze uderzeniowym Mistastin widocznym na tym zdjęciu satelitarnym. Źródło: Planet Observer/ Universal Images Group/ Getty Images
Na zdjęciu: Krystaliczny cyrkon z Seiland Island (Alta, Finnmark, Norwegia). Rozmiary: 6,4x4,0x3,5 cm. Źródło: Rob Lavinsky, iRocks.com
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/byla-najgoretsza-skala-na-ziemi

To była najgorętsza skała na Ziemi.jpg

To była najgorętsza skała na Ziemi2.jpg

To była najgorętsza skała na Ziemi3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu spadł meteoryt. Do dziś nie mogą go znaleźć
2022-04-21MD.MNIE
W nocy z 13 na 14 kwietnia w pobliżu miasta Shrewsbury na zachodzie Anglii zarejestrowano upadek meteorytu. Dotychczasowe poszukiwania jego fragmentów nie dały efektów, dlatego naukowcy zaapelowali o pomoc do mieszkańców okolicznych miejscowości.
Wielkanocny poniedziałek członkowie UK Fireball Alliance ? organizacji skupiającej naukowców oraz wielbicieli obserwacji i poszukiwania meteorytów ? spędzili na przeczesywaniu terenów na południe od angielskiego miasta Shrewsbury, gdzie ? jak sądzą ? w zeszłym tygodniu spadł meteoryt.
Tamtejsze stacje bolidowe, czyli kamery rejestrujące nietypowe rozbłyski na niebie, odnotowały w nocy z 13 na 14 kwietnia świetlną smugę, co wskazuje na upadek meteorytu. Jeśli taki rozbłysk uchwyci kilka kamer, można na tej podstawie wyliczyć, gdzie mniej więcej upadła kosmiczna skała.
Mimo to odnalezienie meteorytu może nie być łatwe. Wyznaczony obszar to elipsa o długości i szerokości kilku kilometrów, do tego wśród pól.

Poszukiwania prowadzone przez łowców meteorytów na razie są bezowocne, dlatego naukowcy zwrócili się o pomoc do lokalnej społeczności.
?Prawdopodobnie jest błyszczący, w kolorze czarnym lub brązowym. Ciemna powłoka może być miejscami obłamana. Największe fragmenty będą mniej więcej rozmiarów jajka. Mogą znajdować się w miejscach, gdzie zwykle nie widuje się kamieni, na przykład na trawniku lub ścieżce? ? opisuje meteoryt prof. Katie Joy z Wydziału Nauk o Ziemi i Środowisku na Uniwersytecie w Manchesterze.
Meteoryty ? fragmenty kosmicznych skał, które spadły na ziemię ? są dla naukowców niezwykle interesujące jako próbki kosmicznej materii dostarczające informacji o historii i budowie wszechświata. Ze względu na rzadkość i unikatowość meteoryty są też nie lada gratką dla kolekcjonerów.
Ich fragmenty potrafią uzyskiwać wysokie ceny, podobnie zresztą jak związane z nimi artefakty, np. uszkodzone przez spadające z nieba kamienie przedmioty, bo i takie rzeczy się zdarzają. Na przykład w 2011 r. we wsi Sołtmany w okolicach Giżycka spadający meteoryt przebił dach sławojki i uderzył w betonowy schodek. Takie okazy nazywane są hammerami.
?Szukamy igły w stogu siana?
Poszukiwany w okolicach Shrewsbury meteoryt raczej jednak do nich nie należy, bo zapewne zwróciłby czyjąś uwagę. Dr Luke Daly z Uniwersytetu w Glasgow przypuszcza, że ważący około 500 g meteoryt wylądował na ziemi na południe od miasta i prawdopodobnie rozpadł się na cztery części. ?Biorąc pod uwagę ilość upraw pszenicy i rzepaku na tym obszarze, szukamy igły w stogu siana? ? mówi naukowiec.

W powodzenie poszukiwań wierzy jednak profesor Joy. Dlatego prosi jednak, by osoba, która znajdzie meteoryt, nie dotykała go gołymi rękami, aby go nie zanieczyścić. Dodaje też, że naukowcy z chęcią przyjrzą się każdemu znalezisku, które wydaje się nietypowe, przestrzega jednak, by podczas poszukiwań nie ryzykować i nie wchodzić w niebezpieczne miejsca.
Źródło PAP

Meteoryty są dla naukowców niezwykle interesujące (fot. Ethan Miller/Getty Images)
https://www.tvp.info/59738531/brytyjscy-naukowcy-prosza-o-pomoc-w-szukaniu-meteorytu-ktory-spadl-w-zachodniej-anglii

 

Tydzień temu spadł meteoryt. Do dziś nie mogą go znaleźć.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstanie nowe obserwatorium SSA w Bieszczadach
2022-04-21.
21 kwietnia 2022 Polska Agencja Kosmiczna zawarła z Politechniką Rzeszowską porozumienie, będące podstawą do przyszłej współpracy oraz planów uruchomienia obserwatorium przestrzeni kosmicznej na terenie Akademickiego Ośrodka Szybowcowego w Bezmiechowej.
Podpisy pod dokumentem złożyli rektor PRz prof. dr hab. inż. Piotr Koszelnik oraz prezes POLSA prof. Grzegorz Wrochna. W wydarzeniu uczestniczyli również wojewoda podkarpacki Ewa Leniart oraz marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl, wspierający inicjatywę.
Na mocy porozumienia Polska Agencja Kosmiczna zapewni przeprowadzenie prac budowlanych oraz instalację, obsługę i utrzymanie infrastruktury przeznaczonej do obserwacji przestrzeni kosmicznej To efekt rozmów POLSA-PRz, wynikających z potrzeby rozwoju krajowych zdolności w zakresie świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej (SSA),  prowadzonych od października 2020 roku.
Według Grzegorza Wrochny z punktu widzenia POLSA głównym celem obserwatorium będzie wyszukiwanie i śledzenie na niebie sztucznych satelitów Ziemi. Przy ciągle rosnącej liczbie satelitów jest to konieczne dla unikania zderzeń i zapewnienia bezpieczeństwa kosmicznego. Nawiązanie współpracy z Politechniką Rzeszowską pozwoli na szersze jego wykorzystanie. W szczególności umożliwi wymianę doświadczeń, kompetencji w zakresie zaawansowanych systemów automatyki, np. konstrukcji obserwatoriów robotycznych. Budowa obserwatorium w Bezmiechowej z pewnością przyczyni się również do lepszego kształcenia kadr dla sektora  kosmicznego w Polsce ? w szczególności w dziedzinie bezpieczeństwa kosmicznego.
Czemu Bieszczady? Pogoda w Polsce daje astronomom średnio tylko około 50-80 pogodnych nocy w roku. Zanieczyszczenie światłem i przejrzystość atmosfery to także istotne ograniczenia dla prowadzenia optycznych obserwacji nieba. Najlepsze warunki pod tym względem odnotowuje się właśnie na południu Polski w Bieszczadach, dlatego POLSA wraz z Politechniką Rzeszowską planuje uruchomić nowe obserwatorium w tym obszarze.
Lądowisko usytuowane jest na południowym stoku masywu Gór Słonnych, obejmując niezalesioną część zbocza, od szczytu o wysokości 630 metrów, gdzie znajdują się zabudowania lotniskowe, hangar, budynek główny ośrodka i domek pilota, do podnóża góry, przy końcu wsi Bezmiechowa Górna.
Budowa obserwatorium pozwoli Polskiej Agencji Kosmicznej na:
?    testowanie nowych rozwiązań technologicznych,
?    szkolenie personelu w zakresie obserwacji SST,
?    testowanie i doskonalenie procedur operacyjnych,
?    realizację projektów przy współpracy z innymi instytucjami w Polsce.
 
Dodajmy, że bezpieczeństwo kosmiczne należy do priorytetów polityki POLSA. Jednym z głównych elementów tego zagadnienia jest SST (ang. Space surveilance and tracking), czyli wykrywanie i śledzenie sztucznych obiektów satelitarnych Ziemi. Realizacja większości zadań związanych z SST zaczyna się od obserwacji tych obiektów. Obecnie POLSA pozyskuje dane obserwacyjne przede wszystkim z teleskopów ? w postaci pomiarów astrometrycznych. Obserwacje tego typu wymagają odpowiedniego sprzętu oraz kompetencji. Obiekty satelitarne poruszają się po sferze niebieskiej ruchem niegwiazdowym ? z bardzo dużymi prędkościami. Ponadto są to obiekty o różnej i często zmiennej jasności, co dodatkowo utrudnia ich obserwacje optyczne.
? Dostęp do obserwacji SST pochodzących z sensorów o odpowiedniej dystrybucji geograficznej jest kluczowy dla utrzymania świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej i usług SST. POLSA korzysta z obserwacji dostarczanych przez zewnętrzne podmioty na podstawie umów i porozumień oraz z obserwacji dostarczanych przez własne sensory w Australii. Planowany jest rozwój sieci sensorów w kilku kolejnych, również w odległych, lokalizacjach ? wyjaśnia prezes POLSA.
Zaniem profesora Koszelnika przedsięwzięcie pozwoli wykorzystać infrastrukturę i potencjał badawczo-naukowy pracowników Politechniki Rzeszowskiej, którzy od wielu lat specjalizują się m.in. w tematyce lotniczej i kosmicznej. Mamy doświadczenie, mamy ludzi i odpowiednie zaplecze, aby temu sprostać. Lotnictwo i kosmonautyka to jedna z wiodących dyscyplin naukowych na Politechnice Rzeszowskiej, co jest związane z obecnością przemysłu lotniczego w regionie. Kosmonautyka to naturalna konsekwencja związku z branżą lotniczą i w tym zakresie prowadzone są badania na naszej uczelni. Ta bardzo ważna inicjatywa powinna wzmocnić potencjał wzrostu badań naukowych w obszarze technologii kosmicznych i technik satelitarnych.
Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart zwraca też uwagę, że podpisane porozumienie jest kolejną inicjatywą związaną z rozwojem branży kosmicznej na terenie naszego województwa. ? To przedsięwzięcie, dzięki któremu coraz wyraźniej zaznaczymy naszą obecność na mapie światowego sektora kosmicznego. Stajemy przed możliwością nie tylko wykorzystania naszego potencjału, ale także tworzenia nowych, wyspecjalizowanych miejsc pracy oraz powstawania kolejnych firm z rozwiązaniami konkurencyjnymi na globalnym rynku. Pragnę podkreślić, że nawiązanie tak ważnej współpracy to przede wszystkim szansa urzeczywistnienia istotnych dla naszego rejonu zamierzeń w rozwoju technologii kosmicznej, co stanowi ogromny potencjał na przyszłość.

Czytaj więcej:
?    Strona Akademickiego Ośrodka Szybowcowego w Bezmiechowej
?    Więcej zdjęć
 
Źródło: POLSA
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciach: Podpisanie porozumienia, 21 IV 2022
AOS w Bezmiechowej. Fot: Paweł Marynowski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/powstanie-nowe-obserwatorium-ssa-w-bieszczadach

Powstanie nowe obserwatorium SSA w Bieszczadach.jpg

Powstanie nowe obserwatorium SSA w Bieszczadach2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CASSINI Hackathon ? zbuduj rozwiązanie zmieniające branżę turystyczną i wygraj 10 000 zł
2022-04-22. Redakcja
Trzy dni prawdziwej burzy mózgów i szansa na stworzenie unikatowego pomysłu na biznes z wykorzystaniem danych satelitarnych i nawigacyjnych. Tak w skrócie wygląda 3rd CASSINI Hackathon, który odbędzie się 12-14 maja w Krakowskim Parku Technologicznym. To hackathon dla ludzi ambitnych, którzy chcą zmieniać branżę turystyczną na lepsze.
3rd CASSINI Hackathon odbędzie się równolegle w 10 europejskich krajach! Krakowski Park Technologiczny, który jest lokalnym organizatorem spotkania w Polsce, jako jedyny organizuje to wydarzenie w formie stacjonarnej. Dla wszystkich uczestników będzie to szansa by się spotkać, wspólnie pracować, a przede wszystkim stawić czoła globalnym wyzwaniom i stworzyć nowatorskie rozwiązania wykorzystujące dane satelitarne. Na najlepszy zespół w Polsce czeka nagroda główna w wysokości 10 tys. zł. Zwycięskie zespoły z każdego kraju wezmą także udział w walce o półroczny program mentoringowy, który obejmuje 100 godzin indywidualnych konsultacji z ekspertami.
W tym roku organizatorzy  zdefiniowali 3 główne wyzwania, które mają wspierać odpowiedzialną turystykę oraz tworzyć zrównoważone i przyjazne dla klimatu sposoby podróżowania. Celem obecnej edycji wydarzenia jest wypracowanie inteligentnych rozwiązań wspierających ideę zrównoważonej turystyki oraz promowanie przemyślanej i odpowiedzialnej eksploracji europejskich walorów przyrody. Oczywiście wszystko to w oparciu o wykorzystanie danych satelitarnych. Każdy uczestnik otrzyma dostęp do europejskich danych kosmicznych, danych satelitarnych programu Copernicus (dane Obserwacji Ziemi), a także usług pozycjonowania i nawigacji Galilego i EGNOS. To właśnie z ich pomocą uczestnicy będą odpowiadać na główne wyzwania 3rd CASSINI Hackathon.
?Sektor kosmiczny coraz częściej dostrzegany jest przez firmy jako istotny dla wielu gałęzi gospodarki. Na rynku pojawia się coraz więcej ciekawych rozwiązań wykorzystujących bezpłatne dane satelitarne programów Copernicus oraz Galileo, które sprawdzają się praktycznie w każdej dziedzinie naszego życia. Teraz, podczas hackathonu chcemy znaleźć inteligentne i innowacyjne rozwiązania wykorzystujące dane satelitarne i nawigację do rozwiązania problemów związanych z turystyką? ? Jarosław Chojnacki, Krakowski Park Technologiczny
Dane satelitarne i ich praktyczne wykorzystanie
Już teraz systemy nawigacyjne Galileo oraz inne dane satelitarne ułatwiają monitoring zmian klimatycznych, ruchów tektonicznych, powodzi, pożarów, obszarów rolnych, zmian na morzach i ocenach, czy składu atmosfery. Są wykorzystywane praktycznie w każdej branży, a możliwości, jakie otwierają przed firmami i startupami są ogromne. Coraz więcej osób łączy swoją wiedzę w określonym obszarze, uzupełniając ją o systemy nawigacyjne, dzięki temu z powodzeniem zapełnia nisze na rynku i tworzy unikalne rozwiązanie biznesowe. Dane satelitarne wykorzystuje się także w turystyce i to nie tylko w celu nawigowania do punktu docelowego podróży, ale także w celu rozwiązywania istotnych problemów z jakimi się mierzy.
CASSINI Hackathon to projekt zainicjonowany przez Agencję Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego. Projekt zakłada cykl 6 wydarzeń, które dzięki wykorzystaniu europejskich technologii kosmicznych stawiają czoła globalnym wyzwaniom.
Na zgłoszenia do udziału w hackathonie Krakowski Park Technologiczny czeka do 6 maja. Rejestrować mogą się całe zespoły, minimum trzyosobowe lub też pojedyncze osoby, które stworzą zespół na miejscu. 3rd CASSINI Hackathon to nie tylko szansa na wypracowanie ciekawego pomysłu biznesowego i rywalizacja, ale przede wszystkim okazja do nawiązania trwałych znajomości, czy spędzenia czasu w kreatywnym gronie.
?Aby wziąć udział w hackathonie, nie trzeba być specjalistą od danych kosmicznych, trzeba mieć dobry pomysł na rozwiązanie z zakresu turystyki. Szukamy ludzi, którzy mają zdefiniowane problemy współczesnej branży turystycznej i wiedzą, jak można je rozwiązać. Wszystko po to, by zwiedzanie współczesnych miejsc było jeszcze lepiej zorganizowane i dużo bardziej komfortowe dla turystów. Zapraszamy do aplikowania!? ? Jarosław Chojnacki, Krakowski Park Technologiczny
Na przełomie kwietnia i maja dla uczestników przewidziane są także spotkania online, które pomogą zidentyfikować problemy branży turystycznej oraz pozwolą poznać sposoby wykorzystania danych satelitarnych.
https://kosmonauta.net/2022/04/cassini-hackathon-zbuduj-rozwiazanie-zmieniajace-branze-turystyczna-i-wygraj-10-000-zl/

CASSINI Hackathon ? zbuduj rozwiązanie zmieniające branżę turystyczną i wygraj 10 000 zł.jpg

CASSINI Hackathon ? zbuduj rozwiązanie zmieniające branżę turystyczną i wygraj 10 000 zł2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś obchodzimy Światowy Dzień Ziemi. Czym jest i jaka jest jego historia
2022-04-22. Autor: kw Źródło: earthday.org, gov.pl, tvnmeteo.pl, Gogle

Dzisiaj przypada Światowy Dzień Ziemi. Święto to obchodzone jest w naszym kraju od ponad 30 lat. W tym dniu na całym świecie odbywają się uroczystości, imprezy i spotkania, mające na celu promocję postaw proekologicznych. W tym roku organizatorzy zamierzają w szczególności skupić się na kwestiach klimatycznych. Specjalną grafikę z tej okazji możemy też zobaczyć w Google Doodle.
22 kwietnia to Światowy Dzień Ziemi. Na świecie obchodzi się go nieprzerwanie od 1970 roku. W Polsce obchody Dnia Ziemi zapoczątkowane zostały w latach 90. XX wieku.
Dzień Ziemi w Google Doodle
Dzień Ziemi stał się też pretekstem do stworzenia specjalnej grafiki (Google Doodle) w wyszukiwarce Google. Wykorzystując rzeczywiste zdjęcia poklatkowe z Google Earth Timelapse i innych źródeł, Google Doodle pokazuje w piątek wpływ zmian klimatu w czterech różnych miejscach na naszej planecie.

W tym dniu zwraca się szczególną uwagę na promowanie postaw proekologicznych w społeczeństwie oraz budowanie świadomości dotyczącej wspólnego kształtowania przyszłości planety. Przypomina się wtedy o właściwym segregowaniu śmieci, sadzeniu drzew, oszczędzaniu wody oraz innych czynnościach wpływających bezpośrednio na kondycję Ziemi. Zwyczajowo tego dnia organizowanych jest wiele imprez plenerowych czy spotkań edukacyjnych na całym świecie.
Trochę historii
Ideę obchodów Dnia Ziemi zapoczątkował amerykański senator Gaylord Nelson. Do zainicjowania święta przyczyniła się katastrofa ekologiczna, do której doszło w styczniu 1969 roku u wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Wtedy to z uszkodzonej platformy wiertniczej wydobyło się kilkaset tysięcy galonów ropy. Zdarzenie doprowadziło do śmierci wielu delfinów, ptaków, ryb i innych morskich zwierząt oraz dewastacji środowiska na wiele lat.
Kilka miesięcy po pierwszych obchodach Międzynarodowego Dnia Ziemi powstała Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska. Dzięki niej podpisano wiele aktów prawnych, skupiających się na ochronie zagrożonych gatunków oraz walce o zrównoważone środowisko.
"Inwestuj w naszą planetę"
Tegoroczny temat Dnia Ziemi brzmi "Inwestuj w naszą planetę". W tym roku poruszony zostanie przede wszystkim temat klimatu. Organizatorzy chcą zwrócić uwagę na wysiłki skupiające się wokół utrzymania globalnej temperatury na poziomie niższym niż 1,5 stopnia Celsjusza sprzed ery przedprzemysłowej.
Organizatorzy podkreślają, że nasze działania w tym celu powinny być odważne, szerokie i skrupulatnie wdrażane. Za klimat odpowiedzialni jesteśmy wszyscy, dlatego właśnie tak powinniśmy być zaangażowani. "To wymaga nas wszystkich. Przedsiębiorstwa, rządy i obywatele - wszyscy rozliczani i wszyscy odpowiedzialni" - piszą na swojej stronie internetowej. Jak zauważają, czasu na poprawę sytuacji jest coraz mniej.
Organizatorzy zachęcają do długofalowych działań, w postaci szeroko rozumianych inwestycji takich jak energia odnawialna czy rozważne planowanie miast i krajobrazów. Proponują także kilkadziesiąt "drobnych" rozwiązań, takich jak zmiana diety, sprzątanie śmieci podczas aktywności poza domem, badanie śladu węglowego, korzystanie z toreb wielorazowego użytku czy unikanie korzystania z plastiku, które także przyczynić się mogą do poprawy ogólnej kondycji Ziemi.
Autor:kw
Źródło: earthday.org, gov.pl, tvnmeteo.pl, Google
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/miedzynarodowy-dzien-ziemi-2022-obchody-w-piatek-22-kwietnia-czym-jest-to-swieto-jak-je-obchodzic-5680777

Dziś obchodzimy Światowy Dzień Ziemi. Czym jest i jaka jest jego historia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki Zderzacz Hadronów wznowił działanie
2022-04-22.
Po trzyletniej przerwie naukowcy z CERN ponownie uruchomią Wielki Zderzacz Hadronów. Największy akcelerator cząstek na świecie przeszedł prace modernizacyjne.
Po kilkuletniej przerwie, Wielki Zderzacz Hadronów (ang. Large Hadron Collider - LHC) gotowy jest do ponownej pracy. 22 kwietnia dwie wiązki protonów zaczęły poruszać się po 27-kilometrowym tunelu największej maszyny świata. Zdaniem ekspertów pierwsze kolizje cząstek o dużej energii będzie można obserwować już za kilka miesięcy.
,, Pierwsze wiązki oznaczają udane ponowne uruchomienie akceleratora po długim przestoju.
Dr Rhodri Jones, CERN
Test z wiązkami protonów jest początkiem czteroletniego procesu zbierania danych fizycznych, który prawdopodobnie rozpocznie się latem 2022 roku.
Dlaczego Wielki Zderzacz Hadronów przestał pracować?
Największy akcelerator cząstek na świecie przeszedł szereg prac modernizacyjnych. Podczas przerwy udoskonalono funkcjonowanie detektorów i zwiększono jasność LHC. Jasność (ang. Luminosity - L) jest jednym z istotnych wskaźników wydajności akceleratora. Jest proporcjonalna do liczby zderzeń, które występują w określonym czasie. To pozwoli na uzyskanie jeszcze większej ilości danych z kolizji między cząstkami. Dzięki zastosowaniu nowych, technologicznych rozwiązań, naukowcy szacują, że liczba rejestrowanych kolizji w zależności od eksperymentu wzrośnie o kilka lub nawet kilkadziesiąt razy.
Nowe eksperymenty LHC
Wznowienie pracy LHC zapoczątkuje serię nowych eksperymentów. FASER (ang. Forward Search Experiment) skoncentruje się na poszukiwaniu słabo oddziałujących ze sobą cząstek. Natomiast celem eksperymentu SND@LHC (ang. Scattering and Neutrino Detector at the LHC) będzie wykrycie i badanie neutrin.
Zwiększona liczba zderzeń między cząstkami pozwoli naukowcom zbadać bozon Higgsa oraz właściwości innych cząstek elementarnych. Wyniki eksperymentów w LHC mogą dostarczyć nowych faktów i podważyć założenia Modelu Standardowego. Ta najważniejsza teoria współczesnej fizyki opisuje relacje między cząstkami elementarnymi.
Zobacz także: Poszukiwanie par bozonów Higgsa może zmienić fizykę, Fizyka do rewizji? Intrygujące wyniki eksperymentu w CERN.
źródło: CERN
CERN
https://nauka.tvp.pl/59775199/wielki-zderzacz-hadronow-wznowil-dzialanie

Wielki Zderzacz Hadronów wznowił działanie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urodzinowe zdjęcie z Kosmicznego Teleskopu Hubble?a
2022-04-22.
Z okazji 32. rocznicy wyniesienia teleskopu Hubble?a na orbitę okołoziemską NASA i ESA opublikowały nowe zdjęcie galaktyk.
Zdjęcie przedstawia grupę galaktyk Hickson Compact Group 40. Na fotografii widoczne są 3 duże galaktyki spiralne oraz jedna galaktyka eliptyczna i soczewkowa. Grupa galaktyk jest niezwykle gęsta. Wszystkie obiekty mieszczą się na przestrzeni mniejszej niż dwukrotna średnica Drogi Mlecznej. Za około miliard lat grupa galaktyk połączy się w jedną galaktykę eliptyczną.
Astronomowie zbadali grupę galaktyk Hickson Compact Group 40 nie tylko w świetle widzialnym, ale także w falach radiowych, podczerwieni i paśmie rentgenowskim. Prawie każda z galaktyk ma w swoim jądrze kompaktowe źródło radiowe, co wskazuje na obecność supermasywnej czarnej dziury. Obserwacje rentgenowskie pokazują, że galaktyki wchodzą w interakcje grawitacyjne, o czym świadczy obecność wśród nich dużej ilości gorącego gazu. Obserwacje w podczerwieni ujawniają informacje dotyczące tempa powstawania nowych gwiazd.
Kosmiczny Teleskop Hubble?a został wyniesiony na orbitę okołoziemską 24 kwietnia 1990 roku na pokładzie promu kosmicznego NASA Discovery. Obserwatorium od blisko 30 lat dostarcza danych pomagających odkrywać tajemnice Wszechświata. Umieszczenie teleskopu ponad atmosferą umożliwiło znaczne zwiększenie zasięgu i rozdzielczości prowadzonych obserwacji. Dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Hubble?a powstało ponad 10 tysięcy prac naukowych. Z dużą precyzją udało się oszacować wiek Wszechświata oraz tempo jego rozszerzania.
Problemy Kosmicznego Teleskopu Hubble?a
Tuż po uruchomieniu teleskopu Hubble?a na orbicie okołoziemskiej w 1990 toku okazało się, że posiada poważną wadę lustra. Wszystkie obrazy generowane przez instrument były nieostre. Pierwsza misja serwisowa miała miejsce 3 lata po starcie. Zespół astronautów zainstalował nowe urządzenia badawcze oraz rozwiązał problem zniekształconego lustra.
W 1997 roku podczas drugiej misji serwisowej rozszerzono możliwości teleskopu. Nowy moduł umożliwił obserwacje w bliskiej podczerwieni, co pozwoliło obserwować jeszcze bardziej odległe obiekty. Wymieniono również kilka uszkodzonych komponentów. Kolejna misja serwisowa została podzielona na dwie części. Pod koniec 1999 roku wymieniono wadliwe żyroskopy, a w 2002 roku Hubble otrzymał nowe panele słoneczne i kamerę. Ostatnia naprawa i modernizacja została przeprowadzona w 2009 roku.
W czerwcu 2021 roku główny komputer pokładowy teleskopu przestał otrzymywać sygnał kontrolny od innych urządzeń i zawiesił się. Moduły naukowe teleskopu zostały wprowadzone w stan awaryjny, aby uniknąć uszkodzeń. Zespół naukowców z NASA Goddard Space Flight Center próbował ponownie uruchomić komputer dzień później, ale napotkał ten sam problem. Ustalono, że prawdopodobną przyczyną problemów jest jednostka sterująca zasilaniem (PCU). Żadne polecenia przesyłane z Ziemi nie były w stanie zresetować PCU, więc zespół zdecydował się na uruchomienie całej zapasowej jednostki SI C&DH, zawierającej zapasowy moduł sterujący zasilaniem. Operacja przeprowadzona została 15 lipca 2021 roku. Zestaw złożonych testów wykazał, że wszystkie komponenty działają prawidłowo.
Problem z synchronizacją urządzeń Kosmicznego Teleskopu Hubble?a spowodował powstanie błędu 23 października 2021 roku. Inżynierowie z NASA wprowadzili zmiany w oprogramowaniu przyrządów. Mają umożliwić prowadzenie operacji naukowych, nawet jeśli w przyszłości nowe problemy z sygnałami synchronizacyjnymi.
Przyszłość Kosmicznego Teleskopu Hubble?a
Teleskop Hubble?a pozostaje niezwykle cennym narzędziem w rękach astronomów. Jest jedynym w swoim rodzaju urządzeniem, pozwalającym prowadzić obserwacje obiektów kosmicznych z wysoką rozdzielczością. Przewiduje się, że kosmiczne obserwatorium NASA i ESA będzie pracować jeszcze przez kilka lat. Podczas ostatniej misji serwisowej w 1997 roku do podstawy teleskopu zainstalowano moduł, który ułatwi deorbitację teleskopu, kiedy zostanie wycofany ze służby.
źródło: NASA
Zdjęcie przedstawiające grupę galaktyk Hickson Compact Group 40. Fot. NASA, ESA, STScI; Alyssa Pagan (STScI)
https://nauka.tvp.pl/59773125/urodzinowe-zdjecie-z-kosmicznego-teleskopu-hubblea

Urodzinowe zdjęcie z Kosmicznego Teleskopu Hubble?a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska częścią projektu akceleratora PIP-II
2022-04-22.
Polska do projektu PIP-II dostarczy wiedzę naukową w zakresie kriogeniki oraz technologii akceleratorów nowej generacji.
PIP-II to akcelerator, który ma wytwarzać wiązki protonowe o mocy jednego megawata, czyli o możliwościach 60 procent większych niż obecnie. Jak informuje TVP Nauka Tracy Marc, rzecznik Fermilab, amerykańskiego Narodowego Laboratorium Akceleratora, kriogenika, która jest wkładem strony polskiej jest kluczowa dla pracy akceleratorów o wysokiej wydajności. Co więcej, jest ważna dla transportu i dystrybucji skroplonego gazu ziemnego.
Polski wkład w amerykański projekt
Ze strony polskiej w projekcie biorą udział trzy uczelnie; Politechnika Wrocławska, Warszawska oraz Łódzka. Wcześniej uczelnie te współpracowały przy projektach europejskich X-FEL i ESS. Na potrzeby projektu PIP-II uczelnia wrocławska dostarczy sprzęt do kriogeniki. Politechniki z Łodzi i Warszawy dostarczą częstotliwości radiowe (RF) oraz instrumentarium do technologii wiązek.
,, Współpraca Polski i USA przy projekcie to korzyści w szczególności dla przemysłu czystej energii.
Tracy Marc, rzecznik Fermilab
Marc dodaje, że pożytki z partenerstwa odniosą także środowiska naukowe oraz przemysł w zakresie rozwoju technologii gospodarki przyszłości.
Funkcje nowego akceleratora
Zielone światło dla udoskonalonego kompleksu akceleratorów na terenie Fermilab dał Amerykański Departament Energii. Sercem projektu jest nowy wysokoprzepływowy akcelerator o dużej mocy. Aparat umożliwi powstanie najpotężniejszego na świecie źródła neutrin o wysokiej energii. To będzie kluczowe dla projektu DUNE, w którym naukowcy badają ewolucję Wszechświata.
Oprócz Polski i USA przy projekcie pracują badacze z Francji, Indii, Wielkiej Brytanii oraz Włoch. Akcelerator ma zostać ukończony w późnych latach 20-tych obecnego wieku.
źródło: Fermilab
Ilustracja przepływu cząstek. Fot Shutterstock
https://nauka.tvp.pl/59771214/polska-czescia-projektu-akceleratora-pipii

Polska częścią projektu akceleratora PIP-II.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opracują radarowe plecaki do misji księżycowych
2022-04-22.
NASA wybrała firmy, które opracują plecaki skanujące teren dla astronautów. Urządzenia zostaną wykorzystane do tworzenia map Księżyca w wysokiej rozdzielczości.
Na Księżycu nie działają systemy nawigacyjne takie jak GPS. Precyzyjne określenie pozycji i przebytego dystansu w przypadku eksploracji Srebrnego Globu ma duże znaczenie ze względów bezpieczeństwa i powodzenia misji. Opracowywane systemy, wykorzystujące laserowy odpowiednik radaru, czyli lidar, mają umożliwić sprawne prowadzenie badań. Wysoka rozdzielczość lidaru pozwoli dodatkowo tworzyć dokładne mapy powierzchni Księżyca w czasie rzeczywistym. NASA prowadzi naziemne testy systemów, które w przyszłości zostaną wykorzystane przez astronautów podczas misji programu Artemis.
Księżycowy plecak wyposażony w skaner lidar powstaje we współpracy NASA i firmy Torch Technologies. Zadaniem przedsiębiorstwa jest opracowanie urządzenia oraz algorytmów, które przetwarzają sygnały i tworzą mapę terenu w czasie rzeczywistym. Takie rozwiązanie ma zastąpić system nawigacji GPS oraz umożliwić astronautom "widzenie" w ciemności oraz miejscach słabo oświetlonych przez Słońce. Firmą, która produkuje czujniki lidarowe dla plecaka jest Aeva.
Czym jest i jak działa lidar?
Lidar (Light Detection and Ranging) to metoda wykorzystująca lasery do pomiaru odległości i mapowania terenu. Zasadę działania można porównać do dalmierzy laserowych. W kierunku celu wysyłana jest wiązka światła, a na podstawie czasu, który upłynął od wysłania do powrotu odbitego światła do czujnika obliczana jest odległość. Lidar działa jak tysiące połączonych dalmierzy. Miliony silnych, krótkich impulsów laserowych skanują teren w każdej minucie. Metoda ta ma znacznie wyższą rozdzielczość niż radary, wykorzystujące fale radiowe. Lidar pozwala na mapowanie terenu z precyzją kilku centymetrów.
Lidar wykorzystywany jest w meteorologii do mapowania i określania gęstości chmur. Laserowy radar pozwala również na pomiar zanieczyszczeń powietrza. Technologia wykorzystywana jest wszędzie tam, gdzie potrzebne jest tworzenie map w wysokiej rozdzielczości w czasie rzeczywistym. Lidary montowane są w autonomicznych samochodach, gdzie pozwalają wykrywać inne pojazdy i przeszkody na drodze. Urządzenia skanujące teren laserem pozwalają na szybkie tworzenie map w miejscach katastrof. W lidary wyposażone są urządzenia latające takie jak drony, którym system pomaga w omijaniu przeszkód i planowaniu tras przelotu.
źródło: NASA
Naukowiec testujący prototyp lidarowego plecaka. Fot. NASA/Michael Zanetti
https://nauka.tvp.pl/59772508/opracuja-radarowe-plecaki-do-misji-ksiezycowych

Opracują radarowe plecaki do misji księżycowych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło Naukowe Studentów Astronomii UMK zaprasza na spotkanie z prof. Kusem
2022-04-22.
W imieniu Koła Naukowego Studentów Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu serdecznie zapraszamy na piąte wydarzenie z cyklu "Spotkania im. Władysława Dziewulskiego". Tegorocznym gościem będzie profesor Andrzej Kus ? prekursor radioastronomii toruńskiej, wieloletni dyrektor Obserwatorium UMK.
Spotkanie odbędzie się już w środę 27 kwietnia o godzinie 19:00, na Wydziale Fizyki Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przy ulicy Grudziądzkiej, w Audytorium Aleksandra Jabłońskiego. W planach jest również transmisja online na kanale Koła na YouTube.
Wydarzenie jest organizowane jako pamiątka pierwszego wykładu z astronomii, który został przeprowadzony 4 grudnia 1945 roku przez profesora Władysława Dziewulskiego. Koło Naukowe Studentów Astronomii organizuje coroczne spotkania z astronomami związanymi z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika.

Czytaj więcej:
?    Koło Naukowe Studentów Astronomii UMK
?    Spotkanie z laureatem ?polskiego Nobla?, prof. Krzysztofem M. Górskim
 

Źródło: Koło Naukowe Studentów Astronomii UMK
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kolo-naukowe-studentow-astronomii-umk-zaprasza-na-spotkanie-z-prof-kusem

Koło Naukowe Studentów Astronomii UMK zaprasza na spotkanie z prof. Kusem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gazary - lekkie i wytrzymałe materiały nowej generacji
2022-04-22.
Polscy naukowcy z AGH w Krakowie pracują nad technologią produkcji gazarów. Materiały lżejsze od wody mogą znaleźć zastosowanie w medycynie, przemyśle i branży kosmicznej.
Gazary to porowate materiały. Składają się z metalu lub ceramiki oraz gazu. Połączenie dwóch stanów skupienia materii sprawia, że gazary posiadają niezwykłe właściwości. Są lekkie, wytrzymałe, dobrze przewodzą ciepło, tłumią drgania i są ekologiczne. Nad technologią produkcji gazarów pracują naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Czym są gazary?
Gazary naukowców z AGH to połączenie magnezu i wodoru. Magnez to twardy i lekki metal, wykorzystywany w przemyśle motoryzacyjnym, lotniczym i kosmicznym. Z kolei wodór to najlżejszy z gazów. Gazary zbudowane magnezu i wodoru mogą zawierać nawet do 70% objętości gazu.
Strukturę podobną do gazarów posiada wiele materiałów pochodzenia naturalnego, na przykład drewno, szkielety koralowców czy też kości.
źródło: AGH
Gazary mogą znaleźć zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu. Fot. Shuterstock
https://nauka.tvp.pl/58380171/gazary-lekkie-i-wytrzymale-materialy-nowej-generacji

Gazary - lekkie i wytrzymałe materiały nowej generacji.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na orbicie powstanie elektrownia słoneczna. W kosmos wyniosą je rakiety Muska
2022-04-22. Radek Kosarzycki
Pomysł budowy orbitalnych elektrowni słonecznych coraz częściej przebija się do mediów. Teraz okazuje się, że Wielka Brytania chciałaby pierwszą wersję takiej elektrowni wynieść na orbitę jeszcze pod koniec tej dekady.
Budowa elektrowni słonecznych to jeden z kluczowych elementów walki z ocieplaniem klimatu. Im więcej energii będzie płynęło do sieci energetycznej z odnawialnych źródeł energii takich jak właśnie energia słoneczna, tym bardziej będzie zmniejszała się nasza zależność od paliw kopalnych, które niszczą klimat na powierzchni całej Ziemi.
Problem z odnawialnymi źródłami energii leży głównie w ich niestabilności. Kiedy nie ma wiatru, elektrownie wiatrowe nie pracują. Kiedy Słońce zakryte jest chmurami, wydajność paneli słonecznych drastycznie spada. Tymczasem sieć energetyczna wymaga stałych dostaw prądu.
Jednym z pomysłów na wyeliminowanie tej zmienności jest umieszczenie elektrowni słonecznych daleko nad jakimikolwiek chmurami, na orbicie okołoziemskiej. Co to da? Wystarczy umieścić satelitę na orbicie geostacjonarnej, na wysokości 35 786 km nad równikiem i skupić wszystkie panele słoneczne satelity na Słońcu. Taki satelita może zbierać energię słoneczną 24 godziny na dobę, 365.25 dni w roku, a następnie za pomocą skolimowanego, wąskiego strumienia fal radiowych wysokiej częstotliwości przesyłać ją na Ziemię. Już na powierzchni Ziemi odpowiednio duża antena mogłaby odbierać te fale radiowe i generować z nich energię elektryczną, która dostarczana byłaby 24 godziny na dobę do sieci energetycznej.
Choć pomysł wydaje się trudny w realizacji i z pewnością nie tani, to jednak może stanowić absolutną rewolucję w przemyśle energetycznym. W ubiegłym roku plan stworzenia podobnej instalacji ogłosiła chińska agencja kosmiczna. Pionierem kosmicznej energetyki słonecznej w Europie chce być natomiast Wielka Brytania.
Już teraz brytyjscy politycy wskazują w licznych wywiadach, że według nich to SpaceX powinien się zająć wynoszeniem komponentów elektrowni słonecznej na orbitę, bowiem do stworzenia konstrukcji odpowiednich rozmiarów potrzeba będzie co najmniej kilkudziesięciu lotów na orbitę, a to właśnie firma Elona Muska posiada zdolność szybkiego (i konkurencyjnego cenowo) wynoszenia dużej ilości ładunków na orbitę.
Zanim jednak dojdzie do bezpośrednich rozmów z przedstawicielami SpaceX, Brytyjczycy muszą dokończyć rozwijanie technologii i rozpocząć faktyczną budowę komponentów elektrowni, która jak na razie jest jedynie ambitnym projektem. Nie zmienia to faktu, że przedstawiciele firmy Space Energy Initiative (SEI), która chce ją zbudować przekonani są, że pierwsza kosmiczna elektrownia słoneczna może znaleźć się na orbicie jeszcze przed końcem tej dekady.
https://spidersweb.pl/2022/04/spacex-kosmiczna-elektrownia-sloneczna.html

Na orbicie powstanie elektrownia słoneczna. W kosmos wyniosą je rakiety Muska.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikronowe - nowy rodzaj kosmicznych wybuchów
2022-04-22.
Naukowcy wykorzystali kosmiczny teleskop TESS i naziemny VLT do obserwacji nowego typu gwiezdnych eksplozji, które nazwano mikronowymi. Wybuchy te następują na powierzchni białych karłów, poinformowało Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
Jednym z rodzajów gwiezdnych eksplozji są tzw. gwiazdy nowe. Wybuch następuje w układzie dwóch gwiazd, z których jedna jest białym karłem, a druga normalną gwiazdą ? tzw. gwiazdą ciągu głównego (do tej kategorii należy np. Słońce) lub znajdującą się w nieco późniejszym stadium ewolucji. Biały karzeł kradnie materię od swojej towarzyszki, głównie wodór. Po jakimś czasie na powierzchni białego karła wytwarzają się warunki prowadzące do eksplozji termojądrowej. Obserwujemy znaczne pojaśnienie gwiazdy, nawet na wiele tygodni, odrzucana jest część materii, ale układ podwójny nadal istnieje.
Astronomowie rozróżniają kategorię tzw. nowych klasycznych. Najnowsze obserwacje wskazują jednak, że istnieją też wybuchy o podobnym mechanizmie, ale dużo mniejszej skali. Nazwano je mikronowymi, gdyż wyzwolona energia jest milion razy mniejsza niż w przypadku nowych klasycznych. Pojaśnienia gwiazdy w mikronowych trwają też dużo krócej (kilka godzin), z kolei sama eksplozja termojądrowa nie obejmuje całej powierzchni białego karła, a zamiast tego występuje lokalnie, na jakimś obszarze.
Naukowcy natrafili na tajemnicze mikroeksplozje podczas analizowania danych z NASA Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS). Wykryto trzy mikronowe. W przypadku dwóch było wiadomo już wcześniej, że w układach tych występują białe karły, a dla trzeciej potrzebne były obserwacje z teleskopu VLT, aby potwierdzić status białego karła.
Wybuchy mikronowych mogą zachodzić w przypadku białych karłów z silnym polem magnetycznym. Materia jest ściągana w stronę biegunów magnetycznych gwiazdy i w tych okolicach dochodzi do fuzji wodoru w hel. Mikronowe są wyzwaniem dla aktualnych modeli gwiezdnych wybuchów. Być może są znacznie powszechniejsze niż sądzono, ale z powodu szybkości zjawiska trudno je uchwycić w trakcie akcji.
Inną możliwością wyjaśnienia obserwowanych wybuchów mogłyby być gwiezdne rozbłyski, znane też z obserwacji Słońca. Do rozbłysków nie prowadzi reakcja termojądrowa, a tzw. rekoneksja magnetyczna (zespół procesów związanych z szybkimi zmianami w układzie pola magnetycznego). Jednak wykluczono tę możliwość, gdyż nawet najpotężniejsze znane rozbłyski są cztery do pięciu rzędów wielkości mniej energetyczne niż wybuchy w mikronowych.
Pomimo nazwy wskazującej na coś małego, sam wybuch w mikronowej jest całkiem spory. W ciągu kilku godzin spaleniu ulega 20 trylionów kilogramów materiału, co odpowiada 3,5 miliardom Piramid Cheopsa.
Wyniki badań przedstawiono w dwóch publikacjach. Jedna ukazała się w ?Nature", a drugą przyjęto do druku w ?Monthly Notices of the Royal Astronomical Society". W gronie autorów znajdują się m.in. Jean-Pierre Lasota, zatrudniony w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie i w Institut d'Astrophysique de Paris, CNRS et Sorbonne Universités we Francji oraz Krystian Iłkiewicz z Durham University w Wielkiej Brytanii.
Żródło: PAP \ ESO
Zdj. podglądowe. Ostatnie chwile umierającej gwiazdy zostały uchwycone na zdjęciu z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a NASA/ESA.
Fot. NASA

https://www.youtube.com/watch?v=XouB5QYnAVM

SPACE24

https://space24.pl/nauka-i-edukacja/mikronowe-nowy-rodzaj-kosmicznych-wybuchow

Mikronowe - nowy rodzaj kosmicznych wybuchów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie sugerują, że Pluton jest gigantyczną kometą
Autor: admin (22 Kwiecień, 2022)
Choć Pluton został odkryty w 1930 roku, astronomowie wciąż nie wiedzą, czy ten odległy obiekt należy zakwalifikować do kategorii planet, czy też planet karłowatych. Teraz naukowcy doprowadzili do jeszcze większego zamieszania i wysunęli śmiałą teorię, zgodnie z którą Pluton jest ogromną kometą.
Pluton ?był? przez wiele lat planetą, ale w 2006 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna postanowiła zdegradować go do rangi planety karłowatej. Od tamtego czasu, Układ Słoneczny oficjalnie posiada 8 planet. Oczywiście wielu naukowców nie zgadza się z tym i prowadzi walkę, aby wspomniana organizacja przywróciła mu jego należytą chwałę.
Tymczasem astronomowie z amerykańskiej organizacji badawczo-rozwojowej Southwest Research Institute dołożyli swoją teorię, którą oparto o wyniki najnowszych badań. Postanowiono połączyć wyniki analizy składu chemicznego Plutona, którą dokonała sonda kosmiczna New Horizons w 2015 roku, z danymi uzyskanymi w ramach misji Rosetta, podczas której zbadano powierzchnię komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko.
Astronomowie opracowali kosmochemiczny model formowania się Plutona. Wykazano, że Sputnik Planitia, pokryty lodem region w kształcie serca, posiada podobny skład do lodu, który znajduje się na komecie 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Szacowana ilość azotu w lodowcu jest spójna z oczekiwaną ilością, gdyby Pluton powstał z aglomeracji około miliarda komet, lub innych obiektów z Pasa Kuipera.
Na tej podstawie badacze z Southwest Research Institute twierdzą, że Pluton nie jest ani planetą, ani planetą karłowatą, ale gigantyczną kometą. Co na to Międzynarodowa Unia Astronomiczna? Pluton jest, jaki jest, a spór toczy się wyłącznie wokół nomenklatury, który sam w sobie nie ma większego sensu, lecz nazwanie obiektu o średnicy 1188 km kometą jest dość intrygujące.
Źródło: NASA
Źródło: NASA/JHUAPL/SwRI
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/astronomowie-sugeruja-ze-pluton-jest-gigantyczna-kometa

Astronomowie sugerują, że Pluton jest gigantyczną kometą.jpg

Astronomowie sugerują, że Pluton jest gigantyczną kometą2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spektakularny film z zaćmienia Słońca na Marsie
2022-04-22.
W dniu 2 kwietnia 2022 r. poszukujący życia na Marcie łazik Perseverance zrobił sobie przerwę w podróży do delty starożytnej marsjańskiej rzeki, aby nakręcić film z tranzytu Fobosa przed tarczą Słońca.
To, co nazywamy zaćmieniami Słońca na Marsie, to tak naprawdę tranzyty. Tranzytem nazywamy przejście jednego ciała niebieskiego przed tarczą drugiego obserwowane wówczas, gdy oba ciała i obserwator znajdą się na jednej linii (tranzyt astronomiczny tarczowy). Tranzyt następuje wtedy, gdy tarcza bliższego obiektu wydaje się mniejsza (ma mniejszy rozmiar kątowy) od tarczy obiektu dalszego.  
Do zaćmień natomiast dochodzi wtedy, gdy tranzytujące ciało (czyli np. Księżyc widziany z Ziemi) ma na tyle duży rozmiar kątowy, że ciało dalsze (czyli np. Słońce widziane z Ziemi) zostanie całkowicie zasłonięte. Ponieważ rozmiary kątowe księżyców Marsa widziane z powierzchni tej planety są mniejsze od rozmiaru kątowego Słońca, do całkowitych zaćmień nigdy tam nie dochodzi.
Obserwacje tzw. zaćmień Słońca na Marsie nie są unikatowe. Są one prowadzone regularnie od roku 2004 przez kolejne łaziki, czyli Spirit, Opportunity i Curiosity, jednak dzięki postępowi techniki, obecnie możemy nagrywać te zjawiska w postaci filmów wysokiej jakości. Rośnie też liczba zaobserwowanych tranzytów. Od 2019 roku Curiosity, Opportunity i Spirit wspólnie zaobserwowały 40 tranzytów Fobosa i osiem tranzytów Deimosa.
Mastcam-Z firmy Perseverance ma kolejne ulepszenie w porównaniu z systemami kamer poprzednich łazików: filtr podobny do okularów przeciwsłonecznych, który zmniejsza intensywność światła słonecznego, umożliwiając naukowcom dostrzeżenie wybrzuszeń i grzbietów w obrysie Fobosa, a także grupy plam słonecznych na Słońcu.
Niezależnie od tego jednak, głównym celem naukowym Perseverance jest poszukiwanie śladów starożytnego życia na Marsie oraz zbieranie i przechowanie próbek, które mogą zawierać dowody dotyczące istnienia żywych organizmów na Czerwonej Planecie. NASA i Europejska Agencja Kosmiczna planują zwrócić te próbki na Ziemię w ramach kampanii zwrotu próbek w ciągu najbliższej dekady.
Perseverance ma dzielnego towarzysza - nieustraszony helikopter Ingenuity. Ten mały śmigłowiec pięciokrotnie już przekroczył plan lotów, wykonując jak dotąd 26 lotów w marsjańskiej atmosferze. Pierwszy lot Ingenuity odbył się 19 kwietnia 2021 r. Po raz 26. wzbił się on w marsjańskie niebo 20 kwietnia 2022 r.
Wracając do obserwacji tranzytów, wykonuje się je nie tylko dlatego, że wyglądają spektakularnie. Ich celem jest dokładne zbadanie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości naszego planetarnego sąsiada i jego dwóch księżyców.
Pierwszy z nich, Fobos, jest około 157 razy mniejszy od ziemskiego Księżyca. Drugi, Deimos, jest jeszcze mniejszy niż Fobos. Naukowcy sądzą, że te dwa nieregularne ciała mogą być planetoidami, które dawno temu zostały przechwycone przez grawitację Marsa.
Sam Fobos znajduje się w spirali śmierci nad Marsem. Co stulecie zbliża się do Marsa o około 2 metry i prawdopodobnie zderzy się z powierzchnią Czerwonej Planety za kilkadziesiąt milionów lat. Dzięki 20 latom obserwacji tranzytów Fobosa udało się znacznie poprawić nasze rozumienie dynamiki orbity tego księżyca.
Te obserwacje pozwalają również dowiedzieć się więcej o budowie samego Marsa. Gdy Fobos okrąża Marsa, jego grawitacja wywiera niewielkie siły pływowe na wnętrze Czerwonej Planety, lekko deformując skały w skorupie i płaszczu planety. Siły te również powoli zmieniają orbitę Fobosa. W rezultacie, geofizycy mogą analizować te zmiany i lepiej zrozumieć strukturę wewnętrzną Marsa.
 
Opracowanie: Joanna Molenda-Żakowicz
 
Na ilustracji: Księżyc Marsa Fobos przechodzący przed tarczą Słońca. Źródło: NASA/JPL-Caltech/ASU/MSSS/SSI
NASA's Perseverance Rover Sees Solar Eclipse on Mars
https://www.youtube.com/watch?v=aKK7vS2CHC8
Film ukazuje tranzyt Fobosa przed tarczą Słońca (potocznie nazwany zaćmieniem Słońca na Marsie) zaobserwowany przez łazik Perseverance 2 kwietnia 2022 r.. Źródło: NASA.

Ingenuity helicopter soars again, one year after 1st Mars flight
https://www.youtube.com/watch?v=AVDfxcbcWh8
Film ukazuje materiał zebrany podczas 26. lotu marsjańskiego helikoptera Ingenuity, który miał miejsce 26 kwietnia 2022 r., i pięciu poprzednich przelotów. Źródło: NASA.

Na ilustracji: Księżyce Marsa Fobos i Deimos. Źródło: Wikimedia Commons.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spektakularne-zacmienie-slonca-na-marsie

Spektakularny film z zaćmienia Słońca na Marsie.jpg

Spektakularny film z zaćmienia Słońca na Marsie2.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2022 BJ8 ? grupa Atira
2022-04-23. Krzysztof Kanawka
Kolejne odkrycie planetoidy grupy Atira.
Grupa Atira to planetoidy zawsze krążące bliżej Słońca niż Ziemia (czyli wewnątrz orbity naszej planety). Jest to bardzo mała grupa planetoid ? do początku 2019 roku poznaliśmy zaledwie 18 takich planetoid. W kolejnych latach wzrosła ilość odkryć planetoid tej grupy. Łącznie znamy już 28 planetoid grupy Atira. Populacja tej grupy jest szacowana na mniej niż 100 planetoid o rozmiarach rzędu kilkuset metrów.
Najnowszym obiektem na liście grupy Atira jest planetoida o oznaczeniu 2022 BJ8. Ten obiekt krąży wokół Słońca z czasem około 254 dni. W swoim najbliższym punkcie orbity 2022 BJ8 znajduje się w odległości 0,59 jednostki astronomicznej, w przestrzeni pomiędzy Merkurym a Wenus. Średnica 2022 BJ8 jest szacowana na około 400 metrów.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2022/04/2022-bj8-grupa-atira/

2022 BJ8 ? grupa Atira.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA wybiera podmioty do badań nad następcą satelitów TDRS
2022-04-23. Mateusz Mitkow
NASA wybrała sześciu komercyjnych operatorów satelitarnych do zademonstrowania możliwości przyszłego systemu, mającego docelowo zastąpić istniejącą sieć satelitarną TDRS (Tracking and Data Relay Satellite). Wśród firm wybranych do prac znalazły się m.in. SpaceX, Amazon i Inmarsat z Wielkiej Brytanii. Wyznaczone podmioty powinny zakończyć badania do 2025 r.
NASA ogłosiła 20 kwietnia br., że wytypowała sześć firm zajmujących się komunikacją satelitarną (SATCOM) do zademonstrowania swoich możliwości w kontekście stworzenia nowych satelitów, które miałyby zastąpić flotę działającego od kilku dekad satelitarnego systemu śledzenia i przekazywania danych (TDRS). Każda z wybranych firm powinna zakończyć prace badawczo-rozwojowe do 2025 r.
Kontrakty (o łącznej wartości 278,5 mln USD) w ramach projektu Communications Services Project (CSP) zostały przyznane firmom: Inmarsat, Viasat, SpaceX, Amazon, SES Government Solutions oraz Telesat. Największą sumę otrzymały spółki SpaceX (69,95 mln USD) oraz Amazon (67 mln USD). W następnej kolejności uplasowały się Viasat (53,3 mln USD), Telesat (30,65 mln USD), SES Government Solutions (28,96 mln USD) oraz Viasat (28,6 mln USD). Wytypowane firmy muszą udowodnić niezawodność swoich usług, które w przyszłości będą wspierały misje odbywające się na okołoziemskich orbitach.
Zawarte umowy mają stanowić zachętę dla podmiotów do bardziej wzmożonych prac nad swoimi programami. NASA ma przygotowane dodatkowe 1,5 mld USD, które może przyznać w ciągu najbliższych pięciu lat tym firmom, których projekty zostaną zauważone przez agencję, w kontekście innowacyjności i rozszerzonych możliwości (względem TDRS) w danych rozwiązaniach.
Jak dodało NASA w swoim komunikacie - zastąpienie własnej konstelacji satelitów komunikacyjnych rozwiązaniami komercyjnymi pozwoli agencji poświęcić więcej czasu i środków na misje naukowe i eksploracyjne głębokiego kosmosu. Celem instytucji jest uruchomienie następcy TDRS do 2030 r., wtedy też ma nastąpić wycofywanie obecnej floty.
Głównym celem przyświecającym opracowaniu systemu TDRS w latach 80. XX wieku było polepszenie wymiany danych z Ziemią a pojazdami kosmicznymi na orbicie okołoziemskiej. Satelity TDRS wykorzystywano do utrzymywania łączności z wahadłowcami, a obecnie są angażowane do obsługi transmisji z Międzynarodową Stacją Kosmiczną.
Fot. NASA

SPACE24

https://space24.pl/satelity/komunikacja/nasa-wybiera-podmioty-do-badan-nad-nastepca-satelitow-komunikacyjnych

NASA wybiera podmioty do badań nad następcą satelitów TDRS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indyjskie rakiety wesprą OneWeb
2022-04-23. Mateusz Mitkow
W związku z wstrzymaniem współpracy firmy OneWeb z Rosyjską Agencją Kosmiczną, doszło do podpisania kolejnej umowy zapewniającej wyniesienie partii satelitów brytyjsko-indyjskiej spółki, która rozwija swoją sieć internetu satelitarnego. Porozumienie zostało zawarte z firmą New Space India, która podlega pod Indyjską Organizację Badań Kosmicznych (ISRO), która pełni rolę narodowej agencji.
W związku z sankcjami, które zostały nałożone na Federacje Rosyjską w związku z jej działaniami militarnymi prowadzonymi na terenie Ukrainy, kwestia dostawy nowych satelitów komunikacyjnych firmy OneWeb na niską orbitę okołoziemską (LEO) stanęła pod znakiem zapytania. Wszystko przez to, że do startów owych urządzeń były wykorzystywane rosyjskie rakiety Sojuz, które wynosiły satelity z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Konsekwencją kar nałożonych na Rosję, a zarazem zaprzestania współpracy z nią, było pozostawienie firmy OneWeb bez podmiotu, który zajmował się przeprowadzaniem startów rakiet z urządzeniami budowanej konstelacji.
W ostatnich dniach firma OneWeb ogłosiła zawarcie umowy z indyjską spółką New Space India, której celem jest zagwarantowanie dostaw na orbitę kolejnych satelitów jeszcze w tym roku. Porozumienie jest drugą umową tego typu. Pierwszą zakontraktowano pomiędzy OneWeb a SpaceX. Przedsiębiorstwo Elona Muska w ubiegłym miesiącu podało pomocną dłoń, zobowiązując się do wyniesienia części satelitów OneWeb.
Pierwsze wystrzelenie satelity przez firmę New Space India planowane jest na drugą połowę 2022 r. i najprawdopodobniej zostanie przeprowadzony z Centrum Kosmicznego Satish Dhawan. Systemem nośnym ma być rakieta GSLV (Geosynchronous Satellite Launch Vehicle) w wersji trzeciej (GSLV Mark 3). Na dzień dzisiejszy jest to największy indyjski pojazd, zdolny do wyniesienia na orbitę około 9 t ładunku użytecznego, co jest porównywalną wartością do możliwości rosyjskich rakiet Sojuz. Indie po raz ostatni przeprowadziły start GSLV Mark 3 w 2019 r. w ramach misji lunarnej Chandrayaan-2.
Tak jak w przypadku umowy zawartej ze SpaceX bardziej szczegółowe informacje dotyczące startów jak na razie nie zostały ujawnione. W związku z tym nie wiadomo kiedy dokładnie zostanie przeprowadzona pierwsza operacja. Nie jest znana zakontraktowana liczba startów. Nie wiadomo także, która z firm (SpaceX lub New Space India) będzie odpowiedzialna za wyniesienie pierwszej od czasów lotów zabezpieczanych przez Rosjan transzy urządzeń.
Obecnie na orbicie znajduje się 428 urządzeń OneWeb, które stanowią niecałe 70% floty w ramach pierwszej fazy budowy globalnej sieci. Do jej ukończenia brakuje jeszcze 220 urządzeń, a zamierzano to uczynić do końca sierpnia br. Wraz z końcem pierwszego etapu ma ruszyć budowa znacząco poszerzonej sieci, która będzie obejmowała docelowo aż 6372 satelitów. Każdy z nich dysponuje masą ok. 150 kg i jest zasilany za pomocą paneli słonecznych. Za napęd służy elektryczny silnik jonowy.

Fot. ISRO

SPACE24
https://space24.pl/satelity/komunikacja/indyjska-rakieta-wesprze-oneweb-w-budowie-swojej-uslugi

Indyjskie rakiety wesprą OneWeb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto nowy rodzaj materii w gwiazdach neutronowych
Autor: admin (23 Kwiecień, 2022)
Naukowcy z Uniwersytetu Helsińskiego i Helsińskiego Instytutu Fizyki zdobyli mocne dowody na obecność egzotycznej materii kwarkowej w rdzeniach największych istniejących gwiazd neutronowych. Odkrycia dokonano dzięki połączeniu wyników najnowszych badań z zakresu fizyki cząstek elementarnych i fizyki jądrowej z pomiarami fal grawitacyjnych, powstałych w wyniku zderzeń gwiazd neutronowych.
Wewnątrz gwiazd neutronowych, materia atomowa zapada się w niezwykle gęstą materię jądrową, w której neutrony i protony są tak ściśle upakowane, że całą gwiazdę można uznać za jedno wielkie jądro. Do tej pory nie było wiadomo, czy materia jądrowa wewnątrz jąder najmasywniejszcyh gwiazd neutronowych zapada się w jeszcze bardziej egzotyczny stan, zwany materią kwarkową, w której same jądra już nie istnieją.
Nawet symulacje przeprowadzone na szeroką skalę z pomocą superkomputerów nie potrafią określić losu materii jądrowej w gwiazdach neutronowych. Jednak fiński zespół badawczy, którym kierował fizyk teoretyczny Aleksi Vuorinen, rozwiązał ten problem, łącząc najnowsze odkrycia z teoretycznej fizyki cząstek i fizyki jądrowej z pomiarami astrofizycznymi.
Z przeprowadzonych badań wynika, że materia obecna w rdzeniach najbardziej masywnych stabilnych gwiazd neutronowych jest o wiele bardziej podobna do materii kwarkowej, niż do zwykłej materii jądrowej. Średnica rdzenia w tych gwiazdach, identyfikowanego jako materia kwarkowa, może przekraczać połowę średnicy całej gwiazdy neutronowej. Aleksi Vuorinen twierdzi, że wciąż nie ma pewności co do struktury gwiazd neutronowych, ale odkrycie materii kwarkowej ?jest niemal pewne?.
Potwierdzenie istnienia tego typu materii w gwiazdach neutronowych pozwoliłoby lepiej zrozumieć najwcześniejsze momenty Wszechświata, gdy podczas tzw. epoki kwarkowej, czyli przez kilka mikrosekund po Wielkim Wybuchu, kosmos wypełniony był plazmą kwarkowo-gluonową. Astrofizyka fal grawitacyjnych pozwoli również rozwiązać wiele innych tajemnic Wszechświata.
Źródło: Jyrki Hokkanen/CSC
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/odkryto-nowy-rodzaj-materii-w-gwiazdach-neutronowych

 

Odkryto nowy rodzaj materii w gwiazdach neutronowych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe Starlinki na orbicie. Udana misja Starlink 4-14
2022-04-23.
Z kosmodromu Cape Canaveral na Florydzie przeprowadzono udaną misję orbitalną Starlink 4-14. Firma SpaceX wyniosła za pomocą swojej rakiety Falcon 9 zestaw kolejnych satelitów sieci telekomunikacyjnej Starlink.
Start odbył się 21 kwietnia 2022 r. Rakieta Falcon 9 wystartowała ze stanowiska SLC-40 o 13:51 czasu lokalnego. Lot był w pełni udany. Górny stopień zakończył pracę 8 minut i 40 sekund po starcie ustawiając się z ładunkami na wstępnej orbicie. Kilkadziesiąt minut później wykonał jeszcze jedno na chwilę, by ukołowić orbitę.
Około godzinę po starcie 53 satelitów Starlink zostało jednocześnie wypuszczonych przez stopień. Po fazie testów przemieszczą się pojedynczo używając własnego napędu na docelową orbitę.
W misji wykorzystano używany dolny stopień rakiety Falcon 9. Egzemplarz o oznaczeniu B1060 latał już wcześniej 11 razy w kosmos. Brał on udział w misjach: GPS III SV-03, Starlink L11, Starlink L14, TurkSat 5A, Starlink L18, Starlink L22, Starlink L24, Transporter-2, Starlink 4-3, Starlink 4-6 oraz ostatnio Starlink 4-9 3 marca 2022 r.
Tym razem stopień również bezpiecznie wrócił na Ziemię. Wylądował o własnym napędzie na  autonomicznej barce JRTI na Oceanie Atlantyckim. To drugi człon, który wykonał dla SpaceX 12 misji kosmicznych. Pierwszym takim rekordzistą jest egzemplarz B1051, który dokonał tego w marcu 2022 r.

Kolejna powłoka sieci Starlink coraz gęstsza
Omawiana tutaj misja wysłała kolejny zestaw (dokładnie 53 statki) satelitów Starlink na niską orbitę okołoziemską. Starlink to budowana przez firmę SpaceX sieć satelitów umożliwiających szerokopasmowy i o niskich jak na usługę satelitarną opóźnieniach dostęp do sieci Internet. Głównymi klientami sieci mają być osoby czy organizacje, które są zlokalizowane w miejscach, gdzie naziemne usługi są zawodne bądź w ogóle niedostępne.
W maju 2021 roku SpaceX zakończył budowę pierwszej powłoki orbitalnej sieci satelitów Starlink. Teraz firma zapełnia kolejną powłokę, oznaczoną cyfrą 4 (stąd nazwy misji 4-X). Ta powłoka to orbity o bardzo podobnych parametrach do pierwszej powłoki: wysokości 540 km i inklinacji 53,2 stopni. Do końca roku SpaceX chce przeprowadzić 40 takich misji. Już teraz w ramach sieci aktywnie działa ponad 2100 satelitów, a do tej pory we wszystkich misjach wysłano łącznie prawie 2400 statków!
Powłoka nr 4 jest już wypełniona mniej więcej w trzeciej części. We wszystkich misjach o oznaczeniu 4-X wysłano prawie 600 satelitów. Docelowo - podobnie jak w przypadku powłoki nr 1 - ma na tej powłoce znaleźć się 1584 aktywnych urządzeń.
Obecnie w misjach są wysyłane satelity Starlink wersji V1.5. Każdy z nich ma masę około 300 kg. Ich ładunek telekomunikacyjny składa się z anten obsługujących pasma radiowe Ka i Ku oraz laserów i systemów odbiorczych do międzysatelitarnej komunikacji laserowej. Statki mają też zamontowane specjalne osłony zmniejszające odbijanie promieni słonecznych od nich. Po wypuszczeniu na orbicie rozkładają swoje pojedyncze panele słoneczne i po testach działania każde z urządzeń odpala silniki jonowe Halla, by trafić na docelową orbitę kołową.

Nowe umowy na korzystanie z sieci Starlink
Czarterowa firma lotnicza JSX ogłosiła 21 kwietnia, że będzie pierwszym lotniczym przewoźnikiem, który zaoferuje na pokładach swoich samolotów dostęp Wi-Fi do Internetu za pośrednictwem Starlinków. Usługa będzie dostępna w około 100 samolotach należących do floty firmy i będzie bezpłatna.
Firmy lotnicze testują specjalne terminale sieci, przystosowane do działania na samolotach. O certyfikacji tych urządzeń informował w marcu 2022 r. wiceprezydent Starlink ds. sprzedaży komercyjnej Jonathan Hofeller. Okazuje się, że SpaceX prowadzi też rozmowy z dużymi liniami lotniczymi. Dyrektor generalny Delta Airlines zdradził, że przedsiębiorstwo sprawdzało w testach możliwości tej sieci satelitarnej.
Sieć Starlink pomaga także w Ukrainie. SpaceX dostarczył do kraju terminale do komunikacji satelitarnej. Korzystają z nich instytucje państwowe, a teraz w regionie wokół Kijowa, skąd wycofały się wojska rosyjskiego agresora, sieć od Starlinków przyspieszyła przywrócenie łączności w zniszczonych obszarach.
Pentagon chwalił też szybkie działania SpaceX, które przeciwdziałały próbom zagłuszenia sygnału Starlink na terenie Ukrainy. Dave Temper - dyrektor walki elektronicznej z Departamentu Obrony USA - opowiedział, że już dzień po tym jak media poinformowały o próbach zagłuszania Starlinków przez Rosjan, firma "zmieniła linijkę w kodzie" i atak ten nagle przestał być skuteczny.
Podsumowanie
Firma SpaceX od kilku miesięcy wykonuje starty swoich orbitalnych rakiet Falcon 9 w rekordowym tempie, praktycznie jednej misji na tydzień. Tylko w tym roku przeprowadziła już 15 lotów. Niezwykle ambitny cel to osiągnięcie tempa pozwalającego na wykonanie nawet 60 misji w jednym roku.
Na świecie udało się już w 2022 roku wykonać 41 misji orbitalnych. Koniec kwietnia będzie obfitował w ciekawe loty. 27 kwietnia poleci do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej kolejna załogowa misja NASA Crew-4, do próby odzyskania dolnego stopnia swojej rakiety Electron szykuje się firma Rocket Lab. Chiny chcą jeszcze w tym miesiącu wykonać lot rakiety Długi Marsz 11H z platformy oceanicznej.
 
 
Więcej informacji:
?    Oficjalna strona sieci Starlink

Na podstawie: NSF/SpaceX
Opracował: Rafał Grabiański
 
Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca w misji Starlink 4-14. Źródło: SpaceX.
Rakieta Falcon 9 lecąca z satelitami Starlink 4-14. Na pierwszym planie uchwycono inny przygotowywany do lotu egzemplarz rakiety Falcon 9 ze statkiem załogowym Crew Dragon na szczycie. Źródło: SpaceX.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nowe-starlinki-na-orbicie-udana-misja-starlink-4-14

Nowe Starlinki na orbicie. Udana misja Starlink 4-14.jpg

Nowe Starlinki na orbicie. Udana misja Starlink 4-14.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarne dziury niszczą tysiące gwiazd, aby wzrastać
2022-04-23.
W niektórych z najbardziej zatłoczonych części Wszechświata czarne dziury mogą rozrywać tysiące gwiazd i wykorzystywać ich pozostałości do zwiększania swojej masy. Odkrycie to może pomóc odpowiedzieć na kluczowe pytania dotyczące nieuchwytnej klasy czarnych dziur.
Podczas, gdy astronomowie znaleźli już wiele przykładów czarnych dziur rozrywających gwiazdy na strzępy, niewiele było dowodów na zniszczenia na tak dużą skalę. Taki rodzaj rozpadu gwiazd mógłby wyjaśnić, w jaki sposób średniej wielkości czarne dziury powstają w wyniku niekontrolowanego wzrostu znacznie mniejszej czarnej dziury.

Astronomowie przeprowadzili szczegółowe badania dwóch odrębnych klas czarnych dziur. Mniejsza odmiana to czarne dziury o masie gwiazdowej, które zazwyczaj mają masę od 5 do 30 razy większą od masy Słońca. Na drugim końcu spektrum znajdują się supermasywne czarne dziury, które żyją w centrach większości dużych galaktyk, ważąc miliony lub nawet miliardy mas Słońca. W ostatnich latach pojawiły się również dowody na istnienie klasy pośredniej, zwanej czarnymi dziurami o masie pośredniej.

Najnowsze badania, wykorzystujące dane z Teleskopu Chandra gęstych gromad gwiazd w centrach 108 galaktyk, dostarczają dowodów na to, gdzie te średniej wielkości czarne dziury mogą się tworzyć i jak rosną.

Kiedy gwiazdy znajdują się tak blisko siebie, jak w tych niezwykle gęstych gromadach, stanowi to dobrą pożywkę dla czarnych dziur o masie pośredniej ? powiedziała Vivienne Baldassare z Washington State University w Pullman, w stanie Waszyngton, która kierowała badaniami. I wydaje się, że im gęstsza gromada tym większe prawdopodobieństwo, że zawiera ona rosnącą czarną dziurę.

Teoretyczna praca zespołu zakłada, że jeżeli gęstość gwiazd w gromadzie ? liczba gwiazd upakowanych w danej objętości ? przekroczy wartość progową, czarna dziura o masie gwiazdowej w centrum gromady ulegnie gwałtownemu wzrostowi, wciągając, rozdrabniając i połykając obfite gwiazdy znajdujące się w jej pobliżu.

Wśród gromad objętych nowym badaniem Chandra, te gęstości powyżej progu miały około dwukrotnie większe prawdopodobieństwo wystąpienia rosnącej czarnej dziury niż te poniżej tego progu. Próg gęstości zależy również od tego, jak szybko poruszają się gwiazdy w gromadach.

Jest to jeden z najbardziej spektakularnych przykładów, jakie widzieliśmy na nienasyconą naturę czarnych dziur, ponieważ tysiące lub dziesiątki tysięcy gwiazd mogą zostać skonsumowane podczas ich wzrostu ? powiedział Nicholas C. Stone, współautor pracy z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. Gwałtowny wzrost zaczyna zwalniać dopiero wtedy, gdy zapas gwiazd zaczyna się wyczerpywać.

Inne sposoby powstawania masywnych czarnych dziur w centrach galaktyk, które naukowcy uważają za możliwe, to zapadnięcie się olbrzymiego obłoku gazu i pyłu lub zapadnięcie się zbyt dużych gwiazd bezpośrednio w średniej wielkości czarną dziurę. Oba te pomysły wymagają warunków, które według naukowców istniały tylko w ciągu pierwszych kilkuset milionów lat po Wielkim Wybuchu.

Proces sugerowany przez najnowsze badania Chandra może zachodzić w dowolnym momencie historii Wszechświata, co sugeruje, że czarne dziury o masie pośredniej mogą powstawać miliardy lat po Wielkim Wybuchu, aż do dzisiaj.

Rozwój czarnych dziur w gęstych gromadach gwiazd może również wyjaśnić wykrycie przez Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory (LIGO)  fal grawitacyjnych od niektórych czarnych dziur o masach od 50 do 100 razy większych od masy Słońca. Takie czarne dziury nie są przewidywane przez większość modeli zapadania się masywnych gwiazd.

Nasza praca nie dowodzi, że w gromadach gwiazd dochodzi do gwałtownego wzrostu czarnych dziur ? powiedziała Adi Foord, współautorka z Uniwersytetu Stanforda w Palo Alto w Kalifornii. Ale dzięki dodatkowym obserwacjom rentgenowskim i dodatkowemu modelowaniu teoretycznemu moglibyśmy przedstawić jeszcze mocniejszy argument.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Chandra

Urania
Galaktyki NGC 1385, NGC 1566, NGC 3344 i NGC 6503, w których widać powstające czarne dziury. Źródło: Rentgenowski: NASA/CXC/Washington State Univ./V. Baldassare i inni; Optyczny: NASA/ESA/STScI.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2022/04/czarne-dziury-niszcza-tysiace-gwiazd.html

Czarne dziury niszczą tysiące gwiazd, aby wzrastać.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)