Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Satelita pogodowy zaobserwował Wielkie Zaciemnienie Betelgezy
Autor: admin (29 Grudzień, 2022)
Japońscy astronomowie obserwowali Wielkie Zaciemnienie Betelgezy, które nastąpiło w latach 2019-2020, w niezwykły sposób - za pomocą satelity meteorologicznego. Dzięki satelicie Himawari-8 naukowcy ustalili, że za rekordowy spadek jasności może odpowiadać zarówno chmura pyłu, jak i lokalny spadek temperatury gwiazdy. Artykuł został opublikowany w czasopiśmie Nature Astronomy.
 
Betelgeza jest jednym z najlepiej zbadanych czerwonych nadolbrzymów i znajduje się na końcu swojej ścieżki życiowej - oczekuje się, że w ciągu najbliższych dziesięciu tysięcy lat gwiazda może eksplodować jako supernowa typu II. Między końcem 2019 r. a początkiem 2020 r. Betelgeza przyciemniła się w zakresie optycznym o około 1,2 magnitudo, co stanowiło historyczną minimalną jasność i otrzymało oznaczenie „Wielkie Zaciemnienie”.
 
Astronomowie mieli kilka hipotez wyjaśniających spadek jasności gwiazdy, takich jak lokalny spadek efektywnej temperatury gwiazdy, zaciemnienie przez obłok pyłu, który właśnie uformował się lub przeszedł przez dysk gwiazdy, czy zmiana średnicy kątowej Betelgezy. Hipoteza pyłu otrzymała kilka potwierdzeń, chociaż istniały również dowody na wersje niezwiązane z pyłem.
 
Zespół astronomów kierowany przez Daisuke Taniguchi z Uniwersytetu Tokijskiego powiedział, że był w stanie zaobserwować Wielkie Zaciemnienie Betelgezy w niezwykły sposób przy użyciu japońskiego geostacjonarnego satelity meteorologicznego Himawari-8. Wykonuje zdjęcia całego dysku Ziemi co 10 minut za pomocą instrumentu AHI (Advanced Himawari Imager), który działa w zakresie optycznym i podczerwonym. Jednocześnie za każdym razem w kadr wchodzi obszar przestrzeni kosmicznej wokół krawędzi ziemskiego dysku, w którym znajduje się pewna liczba gwiazd, w tym Betelgeza. Dzięki temu naukowcy byli w stanie skatalogować krzywe jasności Betelgeuse między styczniem 2017 r. a czerwcem 2021 r. przy użyciu danych obserwacyjnych w zakresie długości fali 0,45-13,5 mikrometra i śledzić dynamikę Wielkiego Zaciemnienia.
Naukowcy doszli do wniosku, że spadek efektywnej temperatury gwiazdy i zwiększona absorpcja promieniowania Betelgeuse przez pył w pobliżu jej fotosfery mogły prawie w równym stopniu przyczynić się do Wielkiego Zaciemnienia. Ponadto możliwe jest, że w dolnej części fotosfery gwiazdy w styczniu 2019 roku pojawiła się fala uderzeniowa, która rozprzestrzeniła się w zewnętrznej powłoce Betelgeuse i przeszła przez wiązkę ciepłego gazu poza fotosferą gwiazdy.
Źródło: Nature/ Himawari-8
Dynamika parametrów Betelgeuse na przestrzeni 4,5 roku obserwacji.
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/satelita-pogodowy-zaobserwowal-wielkie-zaciemnienie-betelgezy

Satelita pogodowy zaobserwował Wielkie Zaciemnienie Betelgezy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiotłam Wrocław z powierzchni Ziemi. Pomógł Symulator Uderzenia Asteroidy

2022-12-29. Ilona Dobijańska
Każdy ma czasami ochotę coś rozwalić. Z Symulatorem Uderzenia Asteroidy można to zrobić nawet w ramach nauki, mamy więc ujście oraz porządne wytłumaczenie ewentualnych agresywnych zapędów. No i nie zapominajmy o zabawie. Symulator Asteroidy jest bardzo łatwy w obsłudze, działa na wyobraźnię i dostarcza wiele ciekawych informacji.

Z pewnością wielu z nas widziało choć jeden film katastroficzny. W produkcjach tego typu bardzo często przedstawiona jest wizja końca świata z powodu uderzenia asteroidy. W amerykańskich produkcjach asteroida spada najczęściej na Amerykę, czyli nieco daleko od domu... A co by się stało, gdyby spadła prosto na nasze podwórko? Co by po sobie pozostawiła? Teraz możemy to sprawdzić i pomoże nam w tym Symulator Uderzenia Asteroidy.
Strona jest bardzo łatwa w obsłudze. Gdy się na niej znajdziemy, zobaczymy sporej wielkości mapę świata oraz menu po prawej stronie. Z menu wybierzemy rodzaj asteroidy (do wyboru jest żelazna, kamienna, węglowa, złota oraz kometa), jej średnicę (maksymalnie 1,5 km), prędkość (do 100 km/s) oraz kąt uderzenia (do 90 stopni). Aby asteroida "spadła", musimy tylko wskazać wybrane przez nas miejsce na mapie.
Asteroida spadła na Wrocław... Spokojnie, to tylko symulacja
Co się zatem stanie z Wrocławiem, jeśli w samym jego centrum z prędkością 100 km/s i pod kątem 45 stopni spadnie złota asteroida o średnicy 1 km? Powstanie gigantyczny krater o szerokości 73 km i głębokości 1,1 km. Wraz ze stolicą Dolnego Śląska z powierzchni Ziemi znikną też okoliczne miejscowości. Powstała kula ognia miałaby 154 km szerokości.
Fala uderzeniowa miałaby 248 decybeli i sprawiłaby, że budynki na przestrzeni 1,040 km po prostu by się zawaliły. Wiałby wiatr o prędkości 6 km/s i byłby szybszy niż burze na Jowiszu. Wystąpiłoby też trzęsienie ziemi o magnitudzie 9.2 w skali Richtera, które byłoby odczuwalne 669 km od miejsca uderzenia.

Danych, które otrzymujemy jest oczywiście więcej, a dostarczone wyniki będą się różnić w zależności od wprowadzonych przez nas na początku informacji. To jak, niszczymy?

Co się stanie, jeśli na Wrocław spadnie asteroida? /Zrzut ekranu/neal.fun/asteroid-launcher/ /INTERIA.PL

Fala uderzeniowa /Zrzut ekranu/neal.fun/asteroid-launcher/ /INTERIA.PL

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/internet/news-zmiotlam-wroclaw-z-powierzchni-ziemi-pomogl-symulator-uderze,nId,6500178

Zmiotłam Wrocław z powierzchni Ziemi. Pomógł Symulator Uderzenia Asteroidy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmarnowaliśmy 12 miesięcy. 2022 r. to parszywy rok dla naszej planety
2022-12-29.

Adam Bednarek
2022 był dla świata wyjątkowo parszywy pod wieloma względami. Niestety dołożyć do tego możemy też ekologię i kwestie środowiskowe: zamiast walczyć z problemami, ciągle politycy biernie patrzą, jak nasza planeta z roku na rok bardziej się przegrzewa.
Czy możemy wyobrazić sobie bardziej symboliczne zakończenie roku, gdy rozmawiamy o klimacie, niż zbliżający się sylwester, który ma być wyjątkowo ciepły? Święta Bożego Narodzenia podobnie – bardziej przypominały wiosnę aniżeli zimę. Oczywiście to denialistom klimatycznym nie przeszkadza w chwytaniu absurdalnych argumentów. Po raz kolejny powielają list rzekomych naukowych autorytetów, twierdzących, że o żadnym globalnym ociepleniu mowy nie ma. Jeżeli jednak zobaczymy, kto pod tym stwierdzeniem się podpisał, zobaczymy m.in. przedstawicieli polskiego sektora górniczego. Koniec 2022 roku, a antynaukowe bzdury mają się dobrze – czy może być lepsze podsumowanie mijających miesięcy?
Ależ owszem. W grudniu odbył się kolejny szczyt, którego niczego nie zmieni
"Szczyt przyrodniczy CBD COP15 w Montrealu zakończył się porozumieniem, ale nie przyniósł oczekiwanego ambitnego planu powstrzymania niszczenia przyrody na świecie" – ocenia Greenpeace.
Szczyt pozostawia światowym liderom i liderkom potężną pracę domową do odrobienia. Jeśli Unia Europejska i państwa członkowskie, w tym Polska, chcą naprawdę zatrzymać wymieranie dzikiej przyrody, muszą pójść znacznie dalej niż to zostało zakreślone w ostatecznym tekście porozumienia. Co najmniej 30% lądów i mórz państw członkowskich UE musi być wolne od wszelkich destrukcyjnych działań przemysłowych, a ściśle chronione powinno być co najmniej 10% unijnego obszaru! Czas też ograniczyć wpływ na środowisko tych branż, które w największym stopniu przyczyniają się do niszczenia przyrody, takich jak przemysłowa produkcja mięsa czy nieodpowiedzialna gospodarka leśna
– mówi Anna Ogniewska, jedna z przedstawicielek Greenpeace obecna na szczycie w Montrealu.
Ta praca domowa nie jest odrabiana od co najmniej kilku dekad, więc takie wieści najlepiej pokazują, że nic nie robimy sobie z problemem, jakim są zmiany klimatu. A dowodów na to, że planeta nie jest w najlepszym stanie, w 2022 roku nie brakowało. Fale upałów, susze, pożary, powodzie, ekstremalnie ulewne deszcze – do wyboru, do koloru.
Kto pamięta jeszcze o Odrze?
Katastrofa ekologiczna na Odrze była momentem, kiedy wydawało się, że jako kraj się opamiętamy. Sytuacja była tragiczna, zginęło mnóstwo ryb i stworzeń, naukowcy wątpili, czy druga największa rzeka w kraju będzie w stanie się odrodzić. Na jaw zaczęły wychodzić też nadużycia w innych regionach, co dobitnie pokazało, jak traktuje się w Polsce rzeki. Jak kosze na śmieci.
Śledztwo w sprawie zatrucia Odry trwa, przesłuchano przeszło 400 świadków, zgromadzono 150 tomów akt. Ale sama rzeka dalej jest w niebezpieczeństwie, a sytuacja – fatalna. Według niemieckich badaczy nie ma mowy o odbudowie ekosystemu, co więcej, przewidują, że czeka nas kolejna katastrofa. Rzeczywiste ładunki soli są obecnie jeszcze większe niż w lecie – pisze "Wyborcza". Jest źle, a będzie jeszcze gorzej.
Jak widać powodu do optymizmu nie ma. Możemy poszukać go w tym, że rozwijają się farmy z fotowoltaiką, Polacy coraz częściej sięgają po alternatywne metody ogrzewania domu (pytanie, na ile to kwestia wyboru, a przymusu, patrząc na ceny energii) czy nawet to, że coraz bardziej razi nas betonoza i wycinki drzew. Tylko jeżeli zestawimy to z kolejnymi wymierającymi gatunkami, roztapiającymi się lodowcami lub choćby z powietrzem, jakim oddychamy, nadzieja pryska. Jeszcze się tli? 2022 był jednym z najcieplejszych w historii pomiarów.
Życzę sobie i wam, aby 2023 był lepszy, ale to oszukiwanie samych siebie. Zamiast tego korzystajcie z każdej chwili, kiedy możecie przebywać na łonie natury, oglądając zwierzęta i rośliny, oddychając czystym powietrzem. Bo cóż innego nam zostało?
zdjęcie główne: Trevor Bexon / Shutterstock.com
https://spidersweb.pl/2022/12/zmarnowany-rok-dla-planety.html

Zmarnowaliśmy 12 miesięcy. 2022 r. to parszywy rok dla naszej planety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop Jamesa Webba bada materię organiczną w pobliżu czarnych dziur
2022-12-29.
Czułe detektory Teleskopu Jamesa Webba śledzą cząsteczki materii organicznej w centrach aktywnych galaktyk. Obserwacje dostarczają informacji o powstawaniu galaktyk i ewolucji Wszechświata.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest najpotężniejszym urządzeniem prowadzącym obserwacje w podczerwieni. Światło podczerwone przenika przez gęsty pył i gaz w centrach galaktyk, co umożliwia śledzenie procesów tam zachodzących. Naukowcy z University of Oxford wykorzystali możliwości Teleskopu Jamesa do obserwacji wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), jednych z najbardziej powszechnych molekuł organicznych we Wszechświecie, będących prekursorami bardziej złożonych związków.
Silny sygnał podczerwony emitowany przez wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne daje wgląd w procesy zachodzące w pobliżu czarnych dziur w centrach aktywnych galaktyk.
,, Cząsteczki WWA są szczególnie interesujące, ponieważ występują w Kosmosie i należą do najbardziej rozpowszechnionych we Wszechświecie cząsteczek organicznych.
Dr Ismael García-Bernete, University of Oxford
- Ponadto WWA są również ważnymi narzędziami astronomicznymi. Wytwarzają niezwykle jasne pasma emisyjne w podczerwieni, gdy są oświetlane przez gwiazdy, umożliwiając astronomom nie tylko śledzenie aktywności formowania się gwiazd, ale także wykorzystanie ich jako czułych barometrów lokalnych warunków fizycznych w ośrodku międzygwiazdowym - dodaje Dr García-Bernete.
Niszczące środowisko czarnej dziury
Jednak nawet tam, gdzie cząsteczki WWA przetrwały, badania pokazały, że supermasywne czarne dziury w sercu galaktyk miały znaczący wpływ na ich właściwości. W szczególności wzrosła proporcja większych i obojętnych cząsteczek, co wskazuje, że mogły zostać zniszczone kruche, małe i naładowane cząsteczki WWA. Stwarza to poważne ograniczenia w wykorzystywaniu cząsteczek WWA do badania, jak szybko aktywna galaktyka tworzy nowe gwiazdy.
źródło: "University of Oxford" "Astronomy and Astrophysics"
Mapa rozkładu materii organicznej w centrum galaktyki NGC7469. Fot. Astronomy & Astrophysics (2022). DOI: 10.1051/0004-6361/202244806

https://nauka.tvp.pl/63879616/teleskop-jamesa-webba-bada-materie-organiczna-w-poblizu-czarnych-dziur

Teleskop Jamesa Webba bada materię organiczną w pobliżu czarnych dziur.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TVP Nauka typuje najważniejsze wydarzenia naukowe 2022 roku
2022-12-29.
Mijający rok 2022 pełen był niejednokrotnie zaskakujących wydarzeń naukowych oraz odkryć. Prezentujemy naszym zdaniem te najważniejsze.
1. Teleskop Jamesa Webba zaczął swoją pracę w Kosmosie. Pierwsze zdjęcie zelektryzowało wielu naukowców i pasjonatów Wszechświata. Na pierwszym kolorowym zdjęciu z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba znajdują się obiekty oddalone od Ziemi o ponad 13 miliardów lat świetlnych. Masywne gromady galaktyk SMACS 0723 zakrzywiają i wzmacniają światło znajdujące się za nimi. Wykorzystanie zjawiska soczewkowania grawitacyjnego umożliwia dostrzeżenie najstarszych i najodleglejszych obiektów we Wszechświecie. Wkrótce pojawiają się kolejne zdjęcia, a wiele z nich zmienia nasze dotychczasowe myślenie o Kosmosie. Co oznacza badanie Wszechświata przez Webba?
2. Nowa era eksploracji Księżyca, czyli udany start misji Artemis. Misja ma na celu przetestowanie działania systemów przed lotem załogowym. NASA sprawdzi, czy rakieta nośna SLS oraz statek kosmiczny Orion działają poprawnie. To wszystko ma służyć umożliwieniu człowiekowi powrotu na Księżyc. Srebrny Glob nadal bowiem kryje wiele tajemnic, ale też może być pomocny mieszkańcom Ziemi.
3. Misja DART, czyli obrona Ziemi przed planetoidami, które mogłyby jej zagrozić. Sonda DART uderzyła w planetoidę Dimorphos i zmieniła jej orbitę. Misja NASA zakończyła się więc sukcesem. Eksperyment był pierwszym testem systemu, który w przyszłości ma zapewnić bezpieczeństwo Ziemi.
4. Polka wraz ze współpracownikami z Uniwersytetu Cambridge stworzyła rozwijający się zarodek z komórek macierzystych. Prof. Magdalena Żernicka-Goetz badaniami embrionów zajmuje się od ponad 10 lat. ,,Sztuczny” zarodek, w którym z różnych komórek macierzystych powstają tkanki narządów jest zwieńczeniem tych prac. Celem badaczki jest wyjaśnienie tajemnicy, dlaczego niektóre zarodki zagnieżdżają się w macicy i dalej rozwijają, a niektóre są wydalane z organizmu już po zapłodnieniu.
5. Transplantolodzy z Uniwersytetu Maryland w USA przeszczepili 57-letniemu pacjentowi genetycznie zmodyfikowane serce świni. Jak się okazuje przeszczepienie zmodyfikowanego genetycznie serca od zwierzęcia było jedyną możliwością uratowania życia Davida Bennetta. Mężczyzna chorował na serce, co bezpośrednio zagrażało jego życiu. Jednocześnie pacjent nie został zakwalifikowany do innego rodzaju leczenia. Przeprowadzenie transplantacji wskazuje, że genetycznie zmodyfikowane serce zwierzęcia może pełnić swe funkcje u człowieka bez natychmiastowego odrzucenia przeszczepu przez organizm biorcy. Czy to jest przyszłość transplantologii?
6. Naukowcy z Uniwersytetu Yale zdołali przywrócić część funkcji życiowych serca, wątroby i nerek świń, które już nie żyły. Badaczom udało się przywrócić krążenie krwi i inne funkcje komórkowe. Metodę opisano na łamach „Nature”. Wyniki mogą pomóc w przedłużaniu zdrowia narządów przeznaczonych do przeszczepienia.
7. Odkrycie najstarszego DNA w historii wskazuje na kształt życia miliony lat temu. Najstarsze jak dotychczas odkryte DNA otwiera nowy rozdział w historii ewolucji. Te mikroskopijne fragmenty środowiskowego DNA odkryli naukowcy z Uniwersytetu Cambridge oraz Uniwersytetu Kopenhaskiego prof. Eske Willerslev i prof. Kurt Kjær. Na podstawie tych niewielkich śladów życia obecnych w glinie i kwarcu - minerale zbudowanym głównie z dwutlenku krzemu udało się odtworzyć pradawny ekosystem Grenlandii.
8. Czy lepiej zrozumiemy podłoże raka? Kość sprzed 210 milionów lat odkryta przez naukowców z Uniwersytetu Śląskiego rozszerza wiedzę o pochodzeniu nowotworów. Dowody z zakresu paleontologii są ograniczone do skamieniałych kości, dlatego też schorzenia, które możemy identyfikować w materiale kopalnym, muszą albo bezpośrednio dotyczyć układu kostnego, albo wpływać na kości w sposób pośredni. Do takich chorób należą niektóre nowotwory złośliwe, które powszechnie uważa się za schorzenia związane z rozwojem cywilizacji, a tym samym postępującym zanieczyszczeniem środowiska. Czynniki te zwiększają zapadalność na nowotwory złośliwe we współczesności. Jednakże same nowotwory mają historię dużo starszą niż cywilizacja, a nawet cała ludzkość.
9. Kolejne odkrycie dotyczące sposobu życia neandertalczyków wskazuje na organizację społeczną pierwszych ludzi. Neandertalczycy żyli w niewielkich grupach, a wymiana genów następowała wskutek przemieszczania się kobiet. Analiza 13 genomów sprzed 54 tysięcy lat ujawniła, że członkowie grupy żyjącej w jaskiniach Chagyrskaya byli ze sobą spokrewnieni, choć ślady ich pochodzenia wskazują na Europę, a nie na Azję. Co więcej odnaleziono ślady genetyczne linii żeńskiej wskazujące na migracje kobiet z jednej grupy do drugiej.
10. Bioczujnik z matrycą grafenową opracowaną przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego może zrewolucjonizować diagnostykę medyczną. Technologia matrycy grafenowej, kluczowego elementu bioczujnika powstała na Wydziale Chemii UW pod kierunkiem dr Barbary Kowalewskiej. To pierwsza na świecie matryca wykazująca na tyle wysoką stabilność, by można ją było wykorzystać w rozwiązaniach medycznych. Wynalazek polskich naukowców może być wykorzystany w konstrukcji bioczujnika, który w nieinwazyjny sposób prowadzi analizy próbek potu, moczu lub krwi. W ten sposób monitoruje lub diagnozuje choroby nabyte i przewlekłe. Grafenowa matryca jest kluczowym elementem tego urządzenia.
Miejsce narodzin gwiazd i układów planetarnych. Fot. NASA, ESA, CSA, STScI; Joseph DePasquale (STScI), Anton M. Koekemoer (STScI), Alyssa Pagan (STScI)
https://nauka.tvp.pl/65356668/tvp-nauka-typuje-najwazniejsze-wydarzenia-naukowe-2022-roku

TVP Nauka typuje najważniejsze wydarzenia naukowe 2022 roku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepiękna „parada gwiazd” na naszym niebie. Wystarczy wyjść z domu
2022-12-29.ADOM.KF.
Koniec 2022 roku żegna nas niezwykłym zjawiskiem astronomicznym. Do obserwowania „parady gwiazd” nie potrzeba specjalistycznego sprzętu - wystarczy wyjść z domu po zachodzie słońca.
„Parada planet” to układ planet, który można obserwować na nocnym niebie bardzo rzadko – występuje co dwa lata. Wystarczy wyjść z domu po zachodzie słońca, żeby zobaczyć, jak w jednym układzie od zachodu pojawiają się Merkury, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn, Uran i Neptun. Dwie ostatnie można zobaczyć jedynie przy pomocy lornetki, nie potrzeba do tego specjalistycznego sprzętu dla astronomów, a pozostałe planety są widoczne gołym okiem.

Piękne zjawisko astronomiczne będzie można podziwiać do końca roku, czyli mamy na to jeszcze trzy dni.

Czytaj więcej: Potężne trzęsienie na Marsie odkrywa ślady kosmicznej katastrofy
Gwiazdy i księżyc tworzą spektakularny układ (fot. The Virtual Telescope Project/Gianluca Masi)
https://www.tvp.info/65366074/parada-gwiazd-na-niebie-jak-i-kiedy-ogladac

 

Przepiękna parada gwiazd na naszym niebie. Wystarczy wyjść z domu.jpg

Przepiękna parada gwiazd na naszym niebie. Wystarczy wyjść z domu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2023 roku.
2022-12-29. Andrzej
Tradycyjnie jak co roku publikujemy na naszym portalu kalendarz najciekawszych zjawisk astronomicznych czekających nas w 2023 roku. W przyszłym roku standardowo będziemy mogli podziwiać wiele ciekawych koniunkcji ciał niebieskich, opozycji planet czy też ulubionych przez Was rojów meteorów. W 2023 roku jednym z najciekawszych zjawisk dla obserwatorów w naszym kraju będzie niestety tylko częściowe zaćmienie Księżyca widoczne z całego terytorium Polski w dniu 28 października. Zapraszamy do zapoznana się z nowym kalendarzem!
Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2023 roku.
tło. NASA & ESA, Acknowledgement: Judy Schmidt (Geckzilla)

Kalendarz zjawisk astronomicznych 2023 r.
https://www.astronomia24.com/viewpage.php?page_id=53

Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2023 roku (Wersja mobilna)
https://www.astronomia24.com/viewpage.php?page_id=54
Najciekawsze zjawisko astronomiczne w Polsce w 2023 roku.
Częściowe zaćmienie Księżyca - faza 13%
28.10.2023 - godz. 22:13 czasu polskiego

Źródło: astronomia24.com
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1272

Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2023 roku..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze odkrycia naukowe 2022 roku
Autor: admin (2022-12-30)
Kończy się 2022 rok i warto podsumować go z punktu widzenia osiągnięć naukowych jakie miały miejsce w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Niewątpliwie warte odnotowania jest, że wyhodowane w laboratorium komórki mózgowe nauczyły się grać w ponga (gra elektronicza). Ten projekt nazywał się DishBrain (mózg w filiżance). Ale w rzeczywistości miejsce, w którym 800 000 ludzkich neuronów żyje w cieple i pożywce, bardziej przypomina inkubator. Od inkubatora do laptopa idzie gruby kabel, a na ekranie gadżetu gra w ponga. Niewidzialny zawodnik reaguje na ruch piłki i najczęściej ją uderza. Najbardziej zdumiewające jest to, że ten sam „mózg w filiżance” kontroluje piłkę
Mikroczip wszczepiony w hodowlę komórkową przekazuje neuronom informacje o kierunku i prędkości piłki w postaci sygnałów elektrycznych. Sygnały odpowiedzi neuronów kontrolują ruchy paletki - w prawo lub w lewo. Jeśli piłka dotknie paletki, „mózg” zostaje nagrodzony małym elektrycznym „prezentem”.
Badania pokazują, że w wyniku treningu ten mały mózg gra coraz dokładniej i szybciej. W porównaniu z ludzkim mózgiem, który ma 86 miliardów neuronów, mózg laboratoryjny nie jest zbyt potężny. Ale naukowcy spodziewają się, że w przyszłości stworzą komputer biologiczny.
Faktem jest, że sztuczna inteligencja, która działa na algorytmach uczenia maszynowego, nie jest tak naprawdę inteligentna. Asystent głosowy potrafi odczytywać prognozę pogody dobrze wyszkolonym głosem, ale Alicja nie rozumie, czym jest deszcz. Wystarczy kilka lekcji, aby nastolatek nauczył się jeździć, a samojezdny samochód Google nadal nie jest gotowy do samodzielnej jazdy po 32 miliardach kilometrów praktyki.
Naukowcy uważają, że uniwersalną sztuczną inteligencję można stworzyć, łącząc moc obliczeniową elektroniki z wyjątkową zdolnością uczenia się ludzkiego mózgu. Wyhodowane w laboratorium neurony staną się podstawą superkomputerów przyszłości.
Z pewnością naukową historią 2022 roku jest też pierwsza udana próba obrony przed asteroidą. 65 milionów lat temu upadek 10-kilometrowej asteroidy Chicxulub na Ziemię zniszczył dinozaury. Powtórzenie się podobnego wydarzenia dzisiaj może nawet położyć kres istnieniu ludzkiej cywilizacji.
Jak to się może stać, pokazano w filmie „Nie patrz w górę!” z udziałem DiCaprio, Cate Blanchett i Meryl Streep. Jednak sukces misji DART pozostawia ludzkości szansę na przetrwanie. Celem eksperymentu dotyczącego odchylenia orbity asteroidy była podwójna asteroida Didymus (w żaden sposób nie zagraża Ziemi). 24 listopada 2021 r. na jego spotkanie wyleciała sonda uderzeniowa wielkości automatu z przekąskami i ważąca około 300 kilogramów. Mniej więcej rok później – 26 września 2022 roku kosmiczny dron zderzył się z asteroidą Didim B (średnica 160 metrów) z prędkością 6 kilometrów na sekundę. Sonda napastnika została natychmiast zniszczona, ale ruch asteroidy również został spowolniony:
Sukces misji DART daje ludzkości szansę na przetrwanie w przypadku zagrożenia asteroidą. Nasz pierwszy test systemu obrony planetarnej zakończył się sukcesem. Ziemianie mogą spać dużo spokojniej.
Odkryto, że osoby w śpiączce nas słyszą. Neurolodzy z Columbia University Hospital dokonali niesamowitego odkrycia. Postanowili zbadać, co dzieje się tam, w wewnętrznym świecie ludzi będących w stanie wegetatywnym. Pacjenci, którzy nie wykazywali oznak świadomości, byli proszeni o poruszanie rękami, wyobrażanie sobie, że grają w tenisa lub chodzą po pokojach swojego domu.
Równolegle naukowcy obserwowali, co dzieje się w ich mózgach, używając funkcjonalnego rezonansu magnetycznego lub elektroencefalografii. Zmiany w aktywności mózgu pokazały przekonująco, że 15-20 procent pacjentów odpowiedziało na prośby lekarzy. Po prostu ich umysł był „zamknięty” w nieruchomym ciele.
 Ostatnie badania sugerują, że przyczyną tego stanu mogą być urazy mózgu, które prowadzą do wyłączenia wzgórza. Jest to obszar mózgu, który przekazuje sygnały ruchu między ciałem a mózgiem. Uszkodzenia w tej strefie mogą powodować paraliż funkcji motorycznych na tle utajonej świadomości. Naukowcy podsumowują: po pierwsze, trzeba rozmawiać z pacjentami, którzy są w śpiączce. Po drugie, można mieć nadzieję, że będzie można się z nimi kontaktować za pomocą interfejsów mózg-komputer, np. będą mogli sterować myszką komputerową. I wreszcie statystyki pokazują, że ludzie, u których stwierdzono „ukrytą” świadomość we wczesnych stadiach, zauważalnie częściej wracali do normalnego życia.
Rok 2022 będzie też zapamiętany z powodu pewnych osiągnięć nowoczesnej genetyki i transplantologii. Po raz pierwszy na świecie 57-letni David Bennett, który cierpiał na ciężką arytmię, dostał do przeszczepu serce genetycznie zmodyfikowanej świni przez transplantologów z kliniki University of Maryland. Aby organizm nie odrzucił obcego narządu zwierzęcia innego gatunku, naukowcy zmodyfikowali łącznie 10 genów świni. Operacja się udała, po chwili mężczyzna wrócił do domu. Jednak po 2 miesiącach jego stan się pogorszył i „pionier” zmarł.
Niemniej jednak jest to wielkie osiągnięcie, naukowcy zamierzają uruchomić hodowlę dzików modyfikowanych genetycznie, których narządy można przeszczepiać ludziom. Takie podejście mogłoby przedłużyć życie wielu pacjentów, ponieważ oczekiwanie na narządy od ludzkich dawców trwa miesiącami, a nawet latami.
Źródło: NASA
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/najwazniejsze-odkrycia-naukowe-2022-roku

Najważniejsze odkrycia naukowe 2022 roku.jpg

Najważniejsze odkrycia naukowe 2022 roku2.jpg

Najważniejsze odkrycia naukowe 2022 roku3.jpg

Najważniejsze odkrycia naukowe 2022 roku4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fala doniesień o pojawieniu się UFO w Korei Południowej. Jest nagranie

2022-12-30. Filip Mielczarek
Ministerstwo Obrony Korei Południowej nie poinformowało społeczeństwa o teście rakiety na paliwo stałe. W rezultacie tego, mieszkańcy wpadli w panikę myśląc, że nad krajem pojawił się pojazd obcej cywilizacji.

Co to jest? Czy to UFO? Boję się! — takie m.in. wpisy pojawiały się na Twitterze. Niektórzy wysuwali podejrzenia, że była to rakieta wystrzelona przez Koreę Północną, by przeprowadzić zapowiadany od dawna test broni jądrowej. Wielu Koreańczyków przyznało, że stali się świadkami zjawiska nadprzyrodzonego.

Tymczasem był to test rakiety na paliwo stałe. Eksperyment przeprowadziło Ministerstwo Obrony Korei Południowej, jednak całe przedsięwzięcie, przynajmniej w pierwszej fazie, utajniono przed mieszkańcami z powodów bezpieczeństwa. W rezultacie tego, Koreańczycy wpadli w panikę.

Mieszkańcy Korei Południowej myśleli, że to UFO
Start i lot rakiety wyglądał spektakularnie. Rakieta emitowała bardzo jasne światło i manewrowała w locie, co wielu obserwatorów uznało za pojawienie się niezidentyfikowanego obiektu latającego (UFO), a nawet pojazdu należącego do obcej cywilizacji. Mieszkańcy Seulu nigdy nie widzieli na niebie takiego zjawiska.
Po locie rakiety, media społecznościowe zalała fala wiadomości od osób, które opisywały, że widziały szybujący przedmiot, tęczową smugę dymu lub inne tajemnicze światła. Niektórzy zamieszczali także zdjęcia i filmy. Południowokoreańskie służby ratunkowe i policja otrzymały setki zgłoszeń od ludzi zaniepokojonych tym wydarzeniem.

Armia Korei Południowej testuje rakietę na paliwo stałe
Ministerstwo Obrony Korei Południowej wydało w tej sprawie komunikat w celu uspokojenia społeczeństwa. Władze przyznały, że prace nad rakietą to element starań o zwiększenie zdolności prowadzenia zwiadu z przestrzeni kosmicznej i zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom w związku ze wzrastającym napięciem na granicy z Koreą Północną.
Korea Północna dąży do uzyskania pocisków dalekiego zasięgu na paliwo stałe oraz wojskowego satelity zwiadowczego. Ministerstwo Obrony Korei Południowej ogłosiło, że dzięki nowej rakiecie, kraj będzie mógł umieszczać na orbicie floty satelitów do obserwacji obszaru północnego sąsiada i śledzenia prac związanych z rozwojem broni jądrowej.

Fala doniesień o pojawieniu się UFO w Korei Południowej /AHN YOUNG-JOON /Twitter

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-fala-doniesien-o-pojawieniu-sie-ufo-w-korei-poludniowej-jest,nId,6505056

Fala doniesień o pojawieniu się UFO w Korei Południowej. Jest nagranie.jpg

Fala doniesień o pojawieniu się UFO w Korei Południowej. Jest nagranie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katalog Caldwella: C9
2022-12-30. Małgorzata Jędruszek
O obiekcie:
C9, znana też pod nazwą Mgławica Grota, została skatalogowana pierwszy raz przez Stewarta Sharplessa w roku 1959. Zrobił on zdjęcie tej mgławicy i skatalogował ją jako 155 obszar w swoim drugim katalogu obszarów H II. Stąd wzięła się jej alternatywna nazwa — Sh2-155.
C9 to fragment znacznie większej chmury gazu — Cefeusz B. Znajduje się 3000 lat świetlnych od nas, na płaszczyźnie Drogi Mlecznej. Jest to mgławica emisyjna złożona z gazów, które same wytwarzają światło. Jasne pasmo tworzące wejście do groty to miejsce narodzin gwiazd, znane jako region H II, gdzie gorące chmury wodoru zostają zjonizowane. Jest bardzo interesujące dla naukowców, ponieważ wypełniają je młode, rozgrzane gwiazdy. Obserwacja regionów, w których rodzą się gwiazdy, pomaga nam lepiej zrozumieć ten proces.
Podstawowe informacje:
•    Typ obiektu: mgławica emisyjna
•    Numer w katalogu Sh2: Sh2-155
•    Jasność: +16m
•    Gwiazdozbiór: Cefeusz
•    Deklinacja: +62° 28′ 33,4″
•    Rektascencja: 22h 57m 17s
•    Rozmiar kątowy: 50′ × 30
Jak obserwować:
Caldwell 9 jest najlepiej widoczny wczesną jesienią, z dala od miejskich świateł. Jest bardzo ciemnym obiektem, jednym z najtrudniejszych do zaobserwowania w całym katalogu. Aby go znaleźć, należy użyć dużego teleskopu, w ciemną, czystą noc.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
NASA Hubble's Caldwell Catalog: Edward Henderson;/ Caldwell 9
30 grudnia 2022
Zdjęcie po lewej, zrobione przez teleskopy naziemne, pokazuje całą mgławicę C9, natomiast po prawej widzimy zdjęcie fragmentu mgławicy, wykonane przez teleskop Hubble’a.. Źródło:
Teleskop naziemny: T.A. Rector (University of Alaska Anchorage) and H. Schweiker (WIYN and NOAO/AURA/NSF), Hubble: NASA, ESA, and K. Stapelfeldt (Jet Propulsion Laboratory); Processing: Gladys Kober (NASA/Catholic University of America)
Przybliżone położenie C9 na październikowym niebie. Stellarium
https://astronet.pl/wszechswiat/katalog-caldwella/katalog-caldwella-c9/

Katalog Caldwella C9.jpg

Katalog Caldwella C9.3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziesiątki miliardów na sektor kosmiczny w budżecie USA
2022-12-30. Wojciech Kaczanowski
W grudniu 2022 r. w Stanach Zjednoczonych przyjęto projekt ustawy budżetowej na rok fiskalny 2023 r. Ustawa zapewni NASA około 25,4 miliardów USD, natomiast wydatki na Siły Kosmiczne USA, będące rodzajem sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych obejmą 26,3 miliardów USD.
Uchwalona ustawa o wydatkach na rok fiskalny 2023 zapewni NASA ponad 25 miliardów USD. Kwota ta jest jednak mniejsza niż ta, o którą wnioskował Biały Dom, czyli blisko 26 miliardów USD. Ostateczna wersja ustawy o wydatkach została przygotowana 20 grudnia br., i zaakceptowana przez Izbę Reprezentantów oraz Senat trzy dni później. Przypadający agencji budżet w zbiorczym zestawieniu to wzrost o 5,6% w stosunku to około 24 miliardów USD, które agencja otrzymała w ubiegłym roku fiskalnym. Ustawie o wydatkach towarzyszył specjalny raport, który odnosił się do wielu misji planowanych przez NASA.
Przyjrzyjmy się zatem środkom przeznaczonym na niektóre sektory działalności NASA. Ustawa zakłada przekazanie około niż 90 milionów USD na misję Near Earth Object (NEO) Surveyor, czyli ponad dwa razy więcej niż wnioskowała NASA (40 milionów USD). Kongres zaznaczył jednak, że przywiązuje dużą wagę do sukcesu tej związanej z badaniem potencjalnie niebezpiecznych obiektów w pobliżu Ziemi misji i rozpoczęcia jej wcześniej niż planowano. Ponadto raport potwierdza przerwanie misji GeoCarb, której zadaniem było monitorowanie poziomu gazów cieplarnianych. Argumentacja odnosi się do opóźnień i wzrostu kosztów misji, dlatego zdecydowano przekazać 20 milionów USD na tzw. koszty zamknięcia. Sektor programów naukowych dla NASA otrzyma kwotę w wysokości 7,795 miliardów USD, czyli o 200 milionów mniej niż wnioskowano.
Warto również przyjrzeć się sektorowi programów eksploracyjnych, tj. Orion, Space Launch System, Exploration Ground Systems i Artemis Campaign Development. Łączny budżet na te cele opiewa na 7,469 miliardów USD. Reszta przyznanej kwoty została podzielona na inne dziedziny, np. operacje kosmiczne, technologie lub bezpieczeństwo.
Z przyjęcia ustawy przez Kongres zdecydowanie mogą cieszyć się Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych (US Space Force). Zgodnie z decyzją ich budżet na rok fiskalny 2023 wyniesie 26,3 miliardów USD, co stanowi wzrost w zestawieniu do poprzedniego roku, kiedy amerykańskie Siły Kosmiczne otrzymały trochę ponad 18 miliardów USD. Kwota jest również wyższa, niż wnioskowana przez Prezydenta Bidena (24,5 miliardów USD). Większość z różnicy pomiędzy budżetem zeszłorocznym a tegorocznym przeznaczona jest na nowe satelity. Z kolei
ponad 500 milionów USD przydzielono utworzonej w 2019 r. Agencji Rozwoju Kosmicznego (Space Development Agency, SDA), która odpowiada za rozwój technologii i opracowanie strategii w przyszłych konfliktach. Warto podkreślić, że SDA została przekazana US Space Force w październiku br.
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) otrzymała natomiast kwotę ponad 37 milionów USD. Zostanie ona przeznaczona w dużej mierze na personel zajmujący się licencjonowaniem i innymi działaniami regulacyjnymi. Przydzielona kwota jest wyższa o ponad 5 milionów USD niż ta z roku fiskalnego 2022, natomiast niższa niż żądane 42,504 milionów USD.
Administracja prezydenta Bidena zażądała również zwiększenia środków dla Biura Handlu Sektora Kosmicznego (Office of Space Commerce), pozostającego w gestii agencji NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration). W ustawie o wydatkach na rok fiskalny 2022 biuro otrzymało kwotę w wysokości 16 milionów USD, natomiast w tym roku administracja prezydenta zażądała podniesienia budżetu do 87,7 milionów USD. Kongres zgodził się zwiększyć wydatki, ale do wysokości 70 milionów USD. Misją Office of Space Commerce jest tworzenie warunków dla wzrostu gospodarczego i postępu technologicznego w amerykańskim przemyśle kosmicznym. $$$
Fot. Pixabay
SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/swiat/dziesiatki-miliardow-na-sektor-kosmiczny-w-budzecie-usa

Dziesiątki miliardów na sektor kosmiczny w budżecie USA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA może wysłać statek ratunkowy na orbitę. Pojawił się problem z załogą

2022-12-30. Filip Mielczarek
Awaria statku Sojuz znajdującego się przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej okazuje się na tyle poważna, że najpierw Rosyjska Agencja Kosmiczna, a teraz również NASA, zaczęły poważnie rozważać zorganizowanie misji ratunkowej dla trzech członków załogi.

Na ziemskiej orbicie od dwóch tygodni rozgrywa się dramat kosmonautów. Eksperci od przemysłu kosmicznego biją na alarm, że takiej awarii rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz w historii jeszcze nie było. To już kolejna w ostatnich dwóch latach niebezpieczna sytuacja z rosyjskimi instalacjami, które zagrażają bezpieczeństwu załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
W połowie grudnia, ze statku Sojuz MS-22 nagle zaczął uwalniać się w przestrzeń kosmiczną płyn z układu chłodzenia. NASA opublikowała na swoich społecznościówkach nagranie z jednej z kamer nawigacyjnych, na którym widać uwalniający się płyn. Cała sytuacja wygląda niepokojąco. I tak jest w rzeczywistości. Władze Roskosmosu i NASA zaczęły zastanawiać się, co z tym fantem zrobić, by nie było za późno.
NASA: Nie możemy ewakuować całej załogi na Ziemię
Chociaż agencje podały, że awaria Sojuza obecnie nie zagraża bezpieczeństwu załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, to jednak szybko może się to zmienić. Jeśli członkowie załogi znajdą się w niebezpieczeństwie na skutek innej awarii lub poważnie zachorują, to obecnie nie ma możliwości ewakuować ich na Ziemię. To ogromny problem.
NASA wydała oświadczenie, w którym jej władze analizują możliwość przeprowadzenia akcji ratunkowej za pomocą kapsuły Dragon od Elona Muska. W grę wchodzi wysłanie rakiety Falcon-9 z pustą kapsułą, na której w drodze powrotnej znajdzie się Dmitrij Petelin (Rosja), Siergiej Prokopjew (Rosja) i Frank Rubio (USA). Przebywają oni na pokładzie kosmicznego domu od września 2022 roku.
NASA rozważa wysłanie ratunkowej kapsuły Dragon
Obecnie znajduje się tam siedmioro członków załogi. W przypadku potrzeby ewakuacji, na Ziemię mogą bezpiecznie udać się tylko cztery osoby. Reszta będzie skazana na śmierć. NASA i Roskosmos nie mogą dopuścić do takiej sytuacji.
Tydzień temu Rosyjska Agencja Kosmiczna zapowiedziała, że planuje zorganizować misję ratunkową. Statek Sojuz MS-22 miałby udać się na orbitę na przełomie lutego i marca przyszłego roku. Do tego czasu kosmonauci muszą się modlić o to, by nie doszło do kolejnej poważnej awarii, ponieważ znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
NASA nie ma pojęcia, jak doszło do awarii Sojuza
Przedstawiciele NASA zapowiedzieli, że jeśli Rosja nie zrealizuje takiej misji lub wystąpią jakieś nieprzewidziane wydarzenia, to poprosi firmę Elona Muska o pomoc. Według analityków, SpaceX jest w stanie przygotować rakietę i kapsułę gotową do startu w zaledwie tydzień.
Tymczasem wciąż nie jest pewne, jak doszło do awarii Sojuza. Naukowcy wykluczyli możliwość uderzenia mikrometeorytu, ale wciąż może to być kosmiczny śmieć. Dziurka w osłonie radiatora ma ok. 4 mm średnicy, a materiał wokół niej zmienił kolor. Tymczasem dziurka w samej rurce chłodnicy ma ok. 1 mm.
NASA rozważa wysłanie ratunkowego statku kosmicznego Dragon z powodu awarii Sojuza MS-22 /Roskosmos /materiały prasowe

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-nasa-moze-wyslac-statek-ratunkowy-na-orbite-pojawil-sie-prob,nId,6505020

 

NASA może wysłać statek ratunkowy na orbitę. Pojawił się problem z załogą.jpg

NASA może wysłać statek ratunkowy na orbitę. Pojawił się problem z załogą2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny: satelita Shiyan-10-02 wyniesiony na orbitę
2022-12-30.  
Wojciech Kaczanowski
Chiny przy pomocy rakiety nośnej Długi Marsz 3B wyniosły testowego satelitę Shiyan-10-02 na orbitę. Powodzenie misji zostało potwierdzone przez China Aerospace Science and Technology Corporation (CASC), przedsiębiorstwo państwowe kierujące chińskim programem kosmicznym notowane na liście Fortune 500. Jest też 64. i ostatnim startem w wykonaniu Państwa Środka w tym roku.
29 grudnia 2022 r. o godzinie 5.43 czasu polskiego z Centrum Startowego Satelitów Xichang w południowo-zachodnich Chinach, przy pomocy rakiety nośnej Długi Marsz 3B wyniesiono testowego satelitę Shiyan-10 na orbitę, co zostało następnie potwierdzone przez CASC. Cel misji nie został jednak ujawniony, natomiast nie wyklucza się użycia satelity do celów stricte wojskowych. Niemniej jednak oficjalne stanowisko CASC nie ujawnia dokładnych planów, twierdząc tylko, że satelita będzie wykorzystywany do "weryfikacji na orbicie nowych technologii kosmicznych, takich jak monitorowanie środowiska kosmicznego".
O monitorowaniu przestrzeni kosmicznej przez satelitę, co wciąż nie wyklucza uczestnictwa w działaniach militarnych, może świadczyć wysoce eliptyczny charakter orbity na jaką prawdopodobnie został wyniesiony satelita. Najprościej rzecz ujmując tego typu orbita jest bardzo wydłużona, ponieważ swoje apogeum, czyli punkt najdalej oddalony od powierzchni Ziemi, może mieć na wysokości powyżej 35 tysięcy km. Ciała znajdujące się na takich orbitach zbliżają się w sposób powolny do apogeum, osiągając przy tym dużą wysokość nad obszarami o dużej szerokości geograficznej.

Prawdopodobnie satelita Shiyan-10-02 został wysłany, aby dołączyć do poprzednika znajdującego się na wysoce eliptycznej orbicie Molniya - satelity Shiyan-10-01. Przy pierwszej misji satelita Shiyan-10-01 ostatecznie osiągnął swoją docelową orbitę, ale w trakcie swojego lotu musiał wykonać kilka manewrów, np. dużej zmiany kąta nachylenia. CASC ogłosiła, że Shiyan-10-01 utknął na orbicie transferowej, ale po zmianie inklinacji (nachylenia) do 63,7 stopnia został finalnie umieszczony na orbicie Molniya. Wyniesienie satelity na orbitę wysoce eliptyczną, a przykładem takiej jest orbita Molniya, z uwzględnieniem działania Shiyan-10-01 zapewniłoby lepsze monitorowanie półkuli północnej, np. obserwację przez długi czas chińskiej stacji naziemnej China Remote Sensing Satellite North Polar, która znajduje się w Kirunie w północnej Szwecji.
Ostatnie wyniesienie satelity przez Chiny w 2022 r. spowodowało jednak ostrzeżenia ze strony Filipińskiej Agencji Kosmicznej (PhilSA) wobec odpowiednich agencji rządowych w sprawie zagrożenia spowodowanym spadającymi szczątkami rakiet. Po starcie rakiety nośnej Długi Marsz 3B, PhilSA wydała oświadczenie w sprawie szacowanego obszaru strefy morskiej i powietrznej, w którym mogą spaść szczątki i zaproponowała wydanie ostrzeżeń dla obiektów znajdujących się w tym obszarze.
Chociaż nie przewiduje się, że spadną na elementy lądowe lub obszary zamieszkałe na terytorium Filipin, spadające szczątki stanowią zagrożenie i potencjalne ryzyko dla statków, samolotów, łodzi rybackich i innych statków, które przepłyną przez strefę zrzutu.
Fragment oświadczenia Filipińskiej Agencji Kosmicznej
Według PhilSA wyznaczony obszar może ulec zmianie z uwagi na różne warunki pogodowe lub klimatyczne. Ponadto nie można obecnie wykluczyć możliwości niekontrolowanego ponownego wejścia w atmosferę górnych stopni rakiety nośnej powracającej z kosmosu. Agencja zaleca, aby w przypadku wykrycia szczątków rakiet natychmiast informować władze lokalne.
Fot. CNSA
SPACE24
https://space24.pl/satelity/obserwacja-ziemi/chiny-satelita-shiyan-10-02-wyniesiony-na-orbite

Chiny satelita Shiyan-10-02 wyniesiony na orbitę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy deszcz meteorytów Kwadrantydy w 2023 roku wystąpi w nocy 4 stycznia
Autor: admin (2022-12-30)
Deszcz meteorytów Kwadrantydów jest co roku aktywny od 28 grudnia do 12 stycznia i osiągnie maksymalną aktywność w nocy 4 stycznia.
Według prognoz Międzynarodowej Organizacji Meteorowej, przy bezchmurnej pogodzie będzie można zobaczyć nawet dwie „spadające gwiazdy” na minutę. Liczba meteorów płonących w atmosferze podczas pierwszego deszczu meteorytów w 2023 roku może osiągnąć 110 na godzinę.
Deszcz meteorów Kwadrantydów swoją maksymalną aktywność osiągnie w nocy z 3 na 4 stycznia. Warunki do obserwacji Kwadrantydów w 2023 roku są niesprzyjające. Księżyc będzie dążył do pełni księżyca, która wystąpi 7 stycznia i znacząco zakłóci obserwacje meteorów.
Nazwa tego mało znanego roju meteorytów pochodzi od nazwy nieistniejącej już konstelacji gwiazdozbioru Kwadrantu Ściennego, obecnie części gwiazdozbioru Wolarza. Pierwsze doniesienia o tym styczniowym roju meteorów pochodzą z lat 30tych XVIII wieku.
Źródło: Kadr z Youtube
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/pierwszy-deszcz-meteorytow-kwadrantydy-w-2023-roku-wystapi-w-nocy-4-stycznia

Pierwszy deszcz meteorytów Kwadrantydy w 2023 roku wystąpi w nocy 4 stycznia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noworoczna kometa z czasów mamutów i neandertalczyków zbliża się do Ziemi
Autor: admin (2022-12-30 )
Kometa C/2022 E3 (ZTF) leci w kierunku naszej planety. Będzie przelatywać między Słońcem a Ziemią, dzięki czemu będzie widoczna gołym okiem.
Warto zaznaczyć, że kometa C/2022 E3 2 marca 2022 r. została odkryta przez Zwicky Transient Facility (ZTF) , projekt automatycznego przeglądu nieba w Caltech w Pasadenie w Kalifornii. Z pomocą kamery ZTF o niezwykle szerokim polu widzenia kometa została odkryta w odległości 4,3 AU 640 milionów kilometrów od Ziemi. Następnie obiekt opuścił pas asteroid (między Jowiszem a Marsem). Dlatego kiedyś mylono go z asteroidą.
Kometa C/2022 E3 (ZTF) to typ komety znany jako kometa długookresowa. Ma bardzo dużą orbitę, którą okrąża Słońce raz na 50 000 lat. Oznacza to, że poprzednie podejście C/2022 E3 (ZTF) i Ziemi miało miejsce, gdy po planecie chodziły mamuty i żyli neandertalczycy.
Do nowego roku ten obiekt zbliży się do nas. Najbliżej gwiazdy znajdzie się 12 stycznia. Na Ziemi najlepiej będzie ją widać 2 lutego. To z powodu tych określeń kometa otrzymała przydomek „Noworoczna” lub „Bożonarodzeniowa”. W szczytowym momencie kometa przeleci do nas z odległości 40 milionów km. Znajdzie się trzy razy bliżej Ziemi niż Słońce.
Oczekuje się, że jej pozorna wielkość, czyli jasność, osiągnie wartość szczytową około 6,0, co czyni ją nieco jaśniejszą niż gwiazdy w Wielkim Wozie. Astronomom-amatorom, którzy chcą rzucić okiem na ten rzadki widok, C/2022 E3 powinno zaoferować niezapomniane widowisko.
Teraz jeszcze jej nie widać, ale będzie można ją zauważyć nawet bez teleskopu w nocy z 1 na 2 lutego. Jasna kropka będzie powoli przesuwać się po rozgwieżdżonym niebie. C/2022 E3 (ZTF) nie stanowi dla Ziemi żadnego zagrożenia.
Źródło: 123rf.com
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/noworoczna-kometa-z-czasow-mamutow-i-neandertalczykow-zbliza-sie-do-ziemi

Noworoczna kometa z czasów mamutów i neandertalczyków zbliża się do Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni start w 2022 roku
2022-12-31. Krzysztof Kanawka
Falcon 9 wynosi EROS C3-1.
Trzydziestego grudnia doszło do ostatniego startu rakiety orbitalnej w 2022 roku. Ostatni start należał do rakiety Falcon 9 firmy SpaceX.
Rakieta Falcon 9 wystartowała 30 grudnia 2022 o godzinie 07:58 CET. Start nastąpił z bazy Vandenberg w Kalifornii. Na pokładzie rakiety Falcon 9 znalazł się satelita EROS C3-1. Start był nietypowy, gdyż satelita został wysłany na orbitę wsteczną (ang. retrograde orbit). Był to pierwszy tego typu start dla firmy SpaceX.
Był to ostatni start rakiety orbitalnej w 2022 roku. Z pewnością 2022 rok zapisze się jako rekordowy rok dla rakiet: odbyło się 186 startów. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się aż tyle startów w jednym roku – poprzedni rekord należał do 2021 roku (146 startów) . Siedem z tych startów zakończyło się niepowodzeniem (m.in. Vega-C, Epsilon i Astra). Sugeruje to, że w 2023 roku startów będzie jeszcze więcej!
Przerwa “noworoczna” tym razem nie będzie długa. Pierwszy start zaplanowano już na 2 stycznia. Będzie to misja Transporter-6.
(PFA)
ISI EROS C-3 Mission
https://www.youtube.com/watch?v=V0OQfukN-Ec
Start Falcona 9 z EROS C3-1 – 30.12.2022 / Credits – SpaceX

https://kosmonauta.net/2022/12/ostatni-start-w-2022-roku/

 

Ostatni start w 2022 roku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy Rok na ISS. O której godzinie jest północ w kosmosie?

2022-12-31 Wiktor Piech
Na Ziemi wszyscy doskonale wiedzą, o której godzinie rozpoczyna się Nowy Rok za sprawą wydzielonych stref czasowych. Jednakże zastanawialiście się kiedykolwiek, kiedy astronauci znajdujący się na stacji kosmicznej, tysiące kilometrów nad Błękitną Planetą, krzykną „Szczęśliwego Nowego Roku!”?

Obecnie na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) stacjonuje siedmioro astronautów, którzy ze względu na bardzo dużą prędkość stacji (28 tys. km/h) w ciągu jednego ziemskiego dnia, widzą kilka wschodów i zachodów słońca. Wskutek tego mogą łatwo stracić poczucie czasu.

Rozwiązanie tej kwestii powstało już wtedy, kiedy astronauci zaczęli "mieszkać w kosmosie" ponad dwie dekady temu. Otóż aby właściwie organizować wszelkiego rodzaju działania i operacje kosmiczne NASA, wraz ze swoimi międzynarodowymi partnerami, ustawiła zegary na pokładzie ISS na czas UTC (Universal Time Clock), który odpowiada strefie czasowej GMT (Green Mean Time) w Londynie.

Taki zabieg oznacza, że nowy rok na ISS zaczyna się o północy UTC/GMT, czyli odpowiednio w Polsce 1 stycznia o godzinie 01:00 (UTC+1). Astronauci mogą także świętować zgodnie ze strefą czasową swojego domu. Załoga stacji obecnie składa się z trójki Amerykanów (Nicole Mann, Frank Rubio, Josh Cassady), trójki Rosjan (Anna Kikina, Siergiej Prokopjew, Dimitrji Petelin) oraz Japończyka (Koichi Wakata), zatem okazji do świętowania może być kilka.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna znajdzie się nad Polską 31 grudnia dwa razy. Pierwszy przelot odbędzie się o godzinie 05:08:28 i będzie trwał 2 minuty i 11 sekund, drugi będzie o 06:41:16, a długość lotu nad naszym krajem będzie trwała aż 5 minut i 16 sekund.
ISS odwiedzi nas także w Nowy Rok o godzinie 05:55:15 (czas przelotu: 3 minuty i 45 sekund).
Skąd się wzięły strefy czasowe na Ziemi?
Strefy czasowe są ludzkim tworem i zajmują obszary powierzchni Ziemi o szerokości średnio 15 stopni długości geograficznej. W każdym z tych obszarów obowiązuje dany jednakowy czas strefowy, który zazwyczaj jest średnim czasem słonecznym środkowego południka tej strefy. Czas słoneczny jest to czas, który wynika bezpośrednio z pozycji Słońca na niebie. Strefy czasowe zostały zaproponowane przez kanadyjskiego wynalazcę Sandforda Fleminga w 1878 rok, zaś zostały wprowadzone w 1884 roku.
Całą naszą planetę podzielono na 24 strefy. Na obszarze lądów ich granice zostały zmodyfikowane tak, by w małych i średnich państwach obowiązywała tylko jedna strefa czasowa.
Kiedy świętuje się Nowy Rok na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? /123RF/PICSEL

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/news-nowy-rok-na-iss-o-ktorej-godzinie-jest-polnoc-w-kosmosie,nId,6502131

Nowy Rok na ISS. O której godzinie jest północ w kosmosie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego: 2022 r. kończy dekadę rozwoju branży kosmicznej
2022-12-31.
2022 r. zamyka dekadę rozwoju polskiej branży kosmicznej - ocenił prezes ZPSK Paweł Wojtkiewicz. Sektor ma coraz większe znaczenie w rozwoju naszej gospodarki, a dzięki współpracy z ESA jest jedną z najprężniej rozwijających się branż wysokich technologii w Polsce - dodał.
Jak wskazał PAP prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego (ZPSK) Paweł Wojtkiewicz, 2022 r. "zamyka klamrą ważną dekadę rozwoju polskiej branży kosmicznej". Zwrócił uwagę, że ostatnie miesiące „obfitowały w wiele podsumowań”, jak jubileusz 10-lecia Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), posiedzenie Rady Ministerialnej ESA czy 10-lecie Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego. "Przyniosły też nowe wyzwania dla branży, związane z realizacją programów i projektów, głównie na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej" - zaznaczył. Według Wojtkiewicza 2022 r. można nazwać "kamieniem milowym w historii sektora kosmicznego w Polsce".
W ocenie eksperta ważnym wydarzeniem dla branży był m.in. jubileusz 10-lecia przystąpienia Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). "19 listopada 2012 r. nasz kraj został dwudziestym, pełnoprawnym członkiem ESA, co miało wpływ na gwałtowny rozwój polskich podmiotów pracujących w branży kosmicznej i nawiązywanie współpracy z firmami oraz ośrodkami badawczymi z krajów członkowskich ESA" - wyjaśnił. Według ZPSK sektor kosmiczny ma coraz większe znaczenie w rozwoju polskiej gospodarki. "Dzięki współpracy z ESA branża kosmiczna jest jedną z najprężniej rozwijających się branż w obszarze wysokich technologii w Polsce" - wskazał Wojtkiewicz.
Według szefa ZPSK oraz dyrektora ds. sektora kosmicznego w firmie GMV, która jest dostawcą i integratorem rozwiązań informatycznych dla branży space, przystąpienie Polski do ESA świadczyło o "dojrzałości biznesowej i przemysłowej" podmiotów z sektora kosmicznego, które uznały, że Europejska Agencja Kosmiczna "może być motorem napędowym dla rodzimego sektora kosmicznego”. Wydarzeniem istotnym w mijającym roku dla sektora kosmicznego było, jak zwrócił uwagę ekspert, posiedzenie Rady Ministerialnej Europejskiej Agencji Kosmicznej 21-23 listopada w Paryżu. Podczas obrad ustalono m.in. budżet ESA na kolejne lata. Podczas spotkania, państwa członkowskie zadeklarowały również składkę na programy, które zrealizują wspólnie z ESA w latach 2023-2025. "Polska zagwarantowała składkę na programy opcjonalne w wysokości 51 mln euro. Fundusze zostaną przeznaczone na programy dotyczące obszarów: Earth Observation, Space Transportation, Human and Robotic Exploration, Navigation, Commercialisation, Industrial Policy and Procurement, Telecommunications and Integrated Applications, a także Space Safety, GSTP oraz Prodex" - wskazał Wojtkiewicz.
Zaznaczył, że "udział w projektach realizowanych na zlecenie ESA jest kluczowym katalizatorem rozwoju sektora kosmicznego w Polsce, dzięki któremu podmioty mogą uczestniczyć w dużych, międzynarodowych projektach, udoskonalać swoje umiejętności i tworzyć nowe produkty przeznaczone dla branży". "Polskie członkostwo w ESA daje możliwość rozwoju rodzimych technologii, pozwala też na znaczący udział w łańcuchu dostaw projektów kosmicznych, rozwój kadr i udział w programach edukacyjnych" - dodał.
Szef ZPSK oraz dyrektor ds. sektora kosmicznego GMV w Polsce zwrócił uwagę, że podczas Rady Ministerialnej ESA ogłoszono Polaka rezerwowym astronautą ESA. "W rekrutacji wzięło udział ponad 20 tysięcy kandydatów z różnych części Europy. Kontrakty otrzymało wyłącznie 6 astronautów korpusu podstawowego, a także 11 osób rezerwowych, wśród których znajduje się dr Sławosz Uznański, polski naukowiec pracujący w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Szwajcarii" - przypomniał Wojtkiewicz.
Zaznaczył, że w tej dekadzie rozpoczęły się też kluczowe programy dedykowane systemom nawigacyjnym - został np. uruchomiony program EU SST (European Space Surveillance and Tracking), polegający na monitorowaniu nawet najmniejszych obiektów kosmicznych. Mowa tu, jak wyjaśnił, o satelitach i śmieciach na orbicie. Jego zdaniem jeden z najistotniejszych dla branży programów operacyjnych Unii Europejskiej w sektorze kosmicznym.
"Dzięki sukcesywnie zdobywanej przez ostatnie lata wiedzy, mamy w Polsce doświadczonych inżynierów, wyspecjalizowanych w tworzeniu oprogramowania dla branży kosmicznej" - stwierdził Wojtkiewicz
Jego zdaniem 2022 r. będzie zapamiętany nie tylko jako czas jubileuszów, ale też nowych wyzwań i udoskonalania wdrożonych rozwiązań, z których na co dzień korzystamy. "Już w tej chwili każda dziedzina przemysłu wykorzystuje technologie stosowane w branży kosmicznej, a dane satelitarne są przetwarzane w ten sposób, aby ułatwiały, a nawet ratowały życie mieszkańcom Ziemi - podsumował.
Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego konsoliduje środowiska przedsiębiorców, ośrodków badawczych oraz innych organizacji sektora kosmicznego w Polsce. Obecnie zrzesza 73 podmioty. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
maja/ skr/
28.08.2019. Prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego Paweł Wojtkiewicz. PAP/Radek Pietruszka

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C94863%2Cprezes-zwiazku-pracodawcow-sektora-kosmicznego-2022-r-konczy-dekade-rozwoju

Prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego 2022 r. kończy dekadę rozwoju branży kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop Webba działa już rok. Efekty zaskoczyły nawet naukowców
2022-12-31.
Nawet astronomowie, którzy oczekiwali wiele od tego instrumentu, nie kryją zaskoczenia nadsyłanymi obrazami i informacjami. "Teleskop Jamesa Webba znacznie przekroczył nadzieje, które w nim pokładano" - opowiada w rozmowie z PAP astronom, prof. Maciej Mikołajewski, podsumowując dokonania instrumentu.
25 grudnia 2021 rozpoczęła się misja Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. W lipcu NASA upubliczniła pierwsze zdjęcia, które praktycznie od razu zachwyciły profesjonalistów i amatorów astronomii. To był przedsmak kolejnych rewelacji.
"Według mnie Teleskop Jamesa Webba znacznie przekroczył nadzieje, które w nim pokładano. Najlepiej świadczą o tym opinie, zgodnie z którymi czasami brakuje wręcz narzędzi do interpretacji uzyskiwanych dzięki niemu danych. Dotyczy to na przykład fizycznego i chemicznego składu atmosfer pozasłonecznych planet" - mówi dr hab. Maciej Mikołajewski, emerytowany profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, redaktor naczelny dwumiesięcznika „Urania-Postępy Astronomii” oraz współautor telewizyjnego serialu „Astronarium”.
"W pewnym sensie powtarza się sytuacja sprzed prawie pół wieku, kiedy wystrzelono teleskop International Ultraviolet Explorer. Wtedy też naukowcy mieli problemy z interpretacją nowego typu danych" - przypomniał astronom. Wówczas okazało się, że nie potrafimy zidentyfikować licznych linii spektroskopowych wielu pierwiastków. Teraz mamy problem z uwzględnieniem tzw. nieprzezroczystości w atmosferach egzoplanet, by móc z całą pewnością określać ich skład chemiczny i poziom zachmurzenia” – dodaje ekspert.
Obserwacja dalekich planet to tylko jedno z wielu zadań teleskopu.
"Wydaje mi się, że najważniejsza grupa odkryć dotyczyć będzie ewolucji Wszechświata. Mówimy m.in. o obserwacjach pierwszych galaktyk, które powstały krótko po Wielkim Wybuchu" - podkreśla prof. Mikołajewski.
W tym miejscu warto wymienić CEERS-93316 - zaobserwowaną przez Teleskop, oddaloną o 35 mld lat świetlnych od Ziemi galaktykę, która powstała zaledwie 235 mln lat po Wielkim Wybuchu, czyli krótko po narodzinach pierwszych gwiazd.
"Równie ważne jest badanie tzw. okresu południa Wszechświata, które przypada mniej więcej na połowę jego wieku. To czas, kiedy w galaktykach lawinowo powstawały gwiazdy" - podkreśla ekspert.
W tym kontekście można wskazać choćby obserwacje Mgławicy Tarantula, znajdującej się w położonym niedaleko Drogi Mlecznej Wielkim Obłoku Magellana, czy zdjęcia Filarów Stworzenia. Dzięki zdolności patrzenia na kosmos w zakresie przenikających przez pył fal podczerwonych teleskop zarejestrował tysiące młodych gwiazd. Jednoczenie obserwacje w dłuższych falach podczerwonych ukazały struktury zbudowane właśnie z międzygwiezdnego pyłu.
"Normalne gwiazdy mają temperaturę przynajmniej 3000 K, kiedy więc przechodzi się do obserwacji w dłuższych falach, większość z nich znika i wtedy widać chłodniejszy pył i strukturę mgławicy. Dzięki temu można też obserwować kokony, w których dopiero kształtują się nowe gwiazdy" - tłumaczy prof. Mikołajewski.
Instrument, który potrafi dojrzeć krańce Wszechświata, okazuje się też arcyprzydatny w obserwacjach ziemskiego podwórka - Układu Słonecznego. Teleskop nadesłał już m.in. wyjątkowo dokładne zdjęcia Jowisza, ukazując np. system jego pierścieni i zorze. I to był dopiero początek.
"Webb pokazał zjawiska pogodowe na Tytanie - największym księżycu Saturna. Księżyc ten ma swoje morza i oceany, parowanie, chmury i deszcze, ale zamiast wody, w tym obiegu są węglowodory. Tytan jest bardzo zimny, więc reagujący na podczerwień teleskop mógł dostrzec szczegóły w atmosferze tego globu” - opowiada naukowiec.
Instrument pokazał też, że może wspierać eksperymenty, prowadzone wewnątrz Układu Słonecznego. Tak było z misją DART, w której NASA uderzyła sondą w małą planetoidę Dimorphos, aby sprawdzić, czy da się zmienić tor jej ruchu. W podobny sposób mogłyby być odchylane trajektorie planetoid zagrażających kiedyś Ziemi. Webb nadesłał zdjęcia materiału wyrzuconego w przestrzeń po uderzeniu, a takie informacje mają kluczowe znaczenie dla kolejnych misji badawczych, czy (w razie potrzeby) chroniących Ziemię.
„Uderzenie skróciło okres obiegu Dimorphosa okrążającego większą planetoidę - Didymosa, aż o ponad 30 minut. To ogromna różnica. Tymczasem skala zmiany zależy m.in. od budowy uderzanego ciała. Po kolizji obserwacje były prowadzone właśnie, m.in. z pomocą Teleskopu Jamesa Webba oraz Teleskopu Hubble’a” - podkreśla prof. Mikołajewski.
Jest się czym ekscytować. A Teleskop Jamesa Webba rozpoczyna kolejny rok swojej misji.
PAP - Nauka w Polsce, Marek Matacz
mat/ zan/
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C94827%2Cteleskop-webba-dziala-juz-rok-efekty-zaskoczyly-nawet-naukowcow.html

 

 

 

 

Teleskop Webba działa już rok. Efekty zaskoczyły nawet naukowców.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie roku 2022
2022-12-31. Anna Wizerkaniuk
Wraz z kończącym się rokiem 2022 przyszedł czas na podsumowanie. Poniżej pokrótce przedstawiono 10 wydarzeń związanych z kosmosem, o których warto pamiętać.
Pierwsze zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
Styczeń był miesiącem, w którym mogliśmy śledzić kolejne postępy w uruchamianiu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST) do pełnej operacyjności. 7 i 8 stycznia rozłożone zostało główne zwierciadło teleskopu, które na czas startu musiało być złożone. Natomiast pod koniec stycznia JWST osiągnął docelową orbitę wokół punktu Lagrange L2.
Następne miesiące tego roku posłużyły do uruchamiania i kalibracji instrumentów naukowych. 12 lipca prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podczas specjalnej konferencji prasowej pokazał pierwsze zdjęcia wykonane za pomocą Teleskopu Jamesa Webba. Wśród nich znalazły się: zdjęcie znane teraz jako Webb’s First Deep Field (Pierwsze Głębokie Pole Webba), Kwintet Stefana, obszar gwiazdotwórczy w Mgławicy Carina oraz mgławica Pierścień Południowy.
Zawieszenie misji ExoMars Rosalind Franklin
Pierwszy łazik marsjański Europejskiej Agencji Kosmicznej miał zostać wystrzelony w kierunku Marsa we wrześniu tego roku za pomocą rosyjskiej rakiety Proton. Jednak po ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego, ESA podjęła decyzję o zerwaniu współpracy z Roskosmosem. O tym, że łazik nie poleci w tym roku na Czerwoną Planetę, było wiadomo już na początku marca, ale oficjalne zakończenie współpracy nastąpiło dopiero w lipcu. Europejska Agencja Kosmiczna stanęła przed problemem nie tylko znalezienia nowego przewoźnika, ale też wykonania od nowa platformy umożliwiającej lądowanie, którą dostarczała Rosja. W takiej sytuacji opóźniona już o cztery lata misja ExoMars Rosalind Franklin ma szansę polecieć dopiero w 2028 r., co na pewno jest dużo lepszym rozwiązaniem niż wspominane przez dyrektora generalnego ESA odstawienia łazika do muzeum.
Obecnie gotowy łazik jest przechowywany w placówce Thales Alenia Space we Włoszech. Natomiast ESA podjęła już kroki w celu wykonania europejskiego lądownika dla łazika, zabezpieczając środki w budżecie na najbliższe 3 lata.
ExoMars Rosalind Franklin nie jest jedyną misją, którą dotknęły zmiany. Planowane na dwa następne lata misje Hera (badanie planetoid) oraz Euclid (teleskop kosmiczny do badania ciemnej materii) zostaną wyniesione na rakietach Falcon 9, które zastąpią Sojuzy.
Misja Axiom 1
Misja Axiom 1 (Ax-1) to pierwsza w historii całkowicie prywatna misja załogowa na Międzynarodową Stację Kosmiczną, zorganizowana przez amerykańską firmę Axiom Space. Jest to pierwszy krok w planie firmy ku wybudowaniu i obsłudze pierwszej prywatnej stacji kosmicznej Axiom Station, która miałaby w przyszłości zastąpić ISS.
Ax-1 rozpoczęła się 8 kwietnia 2022 r. startem rakiety Falcon 9 z przylądka Canaveral na Florydzie. Statkiem załogowym Dragon podróżowało czterech prywatnych astronautów: dowódca Michael López-Alegría, pilot Larry Connor oraz specjaliści misji Eytan Stibbe i Mark Pathy. Załoga przebywała w przestrzeni kosmicznej 17 dni, w tym 15 na stacji kosmicznej. Warto dodać, że astronauci odbyli szkolenia niezbędne do odbycia lotu i obsługiwania stacji kosmicznej, spędzając na treningach co najmniej 700 godzin. Axiom Space podaje, że szkolenia zostały rozszerzone ponad wymagane przez NASA minimum. Dodatkowo dowódcą został doświadczony astronauta, który już wcześniej poleciał w kosmos w ramach rządowego programu wahadłowców. López-Alegría był specjalistą misji STS-113.
Pierwszy start rakiety Vega C
13 lipca 2022 r. odbył się dziewiczy lot czterostopniowej rakiety Vega C z kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej. Rakieta bazuje na konstrukcji rakiety Vega, użytkowanej od 2012 r., jednak różni się od niej większym udźwigiem o 0,8 t. Zwiększyła się też przestrzeń ładunkowa, co pozwala na wynoszenie satelitów o większych gabarytach lub współdzielenie transportu pomiędzy kilka mniejszych.
Choć pierwszy start rakiety zakończył się sukcesem, to podczas drugiego lotu, 20 grudnia, wystąpiła anomalia w drugim stopniu rakiety, co doprowadziło do przerwania misji i utraty ładunku – dwóch satelitów Pléiades Neo. Na chwilę obecną nie wiadomo jak długo potrwa przerwa w startach Vega-C, jednak nie wcześniej niż przed zakończeniem szczegółowego dochodzenia.
Misja CAPSTONE
Choć CAPSTONE jest bardzo niepozorną sondą kosmiczną klasy CubeSat, wielkości kuchenki mikrofalowej, ma bardzo ważne zadanie. Przetestuje orbitę eliptyczną wokół Księżyca, na której w przyszłości może się znaleźć stacja kosmiczna Gateway.
CAPSTONE został wystrzelony 28 czerwca z Nowej Zelandii. Przewoźnikiem była rakieta Electron firmy Rocket Lab. Podróż tej niewielkiej sondy na orbitę wokół Srebrnego Globu trwała cztery i pół miesiąca. Orbitę NRHO (ang. near-rectilinear halo orbit), czyli niemal prostoliniową orbitę halo, osiągnął w nocy 14 listopada. Planowo CAPSTONE ma przebywać na tej orbicie ok. 6 miesięcy.
Orbita NRHO to orbita wysoce eliptyczna. Sonda przebywająca na niej wykonuje pełne okrążenie Księżyca w ciągu 7 dni. Perycyntion, czyli punkt orbity najbliżej naturalnego satelity Ziemi, znajduje się w odległości 1600 km, natomiast apocyntion w odległości 70000 km od Księżyca. Dlaczego NASA sprawdza akurat taką orbitę? Parametry orbity NRHO sprawiają, że zarówno lądowanie na powierzchni Księżyca, jak i powrót na tę orbitę wymaga zużycia dużo mniejszej ilości paliwa niż w przypadku innych orbit okołoksiężycowych, co ma bardzo duże znaczenie przy planowaniu misji kosmicznych.
Misja DART
Zakończenie misji DART można zakwalifikować do tych najbardziej spektakularnych. O godzinie pierwszej w nocy 27 września sonda zderzyła się z asteroidą Dimorphos, tym samym przeprowadzając pierwszą próbę zmiany trajektorii obiektu w układzie podwójnym. Był to zarazem test zdolności do obrony planetarnej przed obiektami zagrażającymi Ziemi. Udało się skrócić okres orbity Dimorphosa wokół Didymosa o 32 minuty (z dokładnością do dwóch minut). Jest to ponad 25 razy więcej niż zakładana minimalna zmiana 73 sekund, która stanowiła wyznacznik czy misję można uznać za sukces czy nie.
Przeprowadzenie testu nie stwarzało zagrożenia dla Ziemi, gdyż zmieniano tor ruchu asteroidy, która, będąc częścią układu podwójnego, krąży wokół swojego większego partnera. Układ Didymos-Dimorphos modelował układ Słońce-asteroida – na podstawie obserwacji zderzenia można wyciągnąć wnioski, jak zmieniłaby się trajektoria obiektu stanowiącego zagrożenie dla naszej planety, gdyby w przyszłości taki został odkryty.
Start rakiety Falcon Heavy USSF-44
Czwarty lot rakiety Falcon Heavy, a pierwszy tajny lot na zlecenie Amerykańskich Sił Kosmicznych, odbył się 1 listopada bieżącego roku. Choć do lądowania boosterów rakiety Falcon 9 każdy mógł się już przyzwyczaić, to w przypadku startu Falcona Heavy można było podziwiać symultaniczne lądowanie dwóch rakiet bocznych na lądowiskach na przylądku Canaveral. Natomiast użycie stopnia centralny Falcon Heavy, ze względu wymagający na cel misji, było jednorazowe. Cały zapas paliwa został przeznaczony na przyśpieszenie górnego członu rakiety, by możliwe było umieszczenie satelitów na orbicie geostacjonarnej. Planowo stopień centralny wpadł do Oceanu Atlantyckiego.
Misja USSF-44 zapowiada powrót Falcona Heavy na platformę startową i jego starty z dużo większą częstotliwością. Zwłaszcza że poprzedni, trzeci lot, tej rakiety odbył się ponad 3 lata temu. W przyszłym roku możemy się spodziewać 5 startów. Jednym z ładunków będzie sonda Psyche.
Misja Artemis I
16 listopada, na kilkanaście minut przed godziną ósmą, nastąpił start misji Artemis I. Po wielu opóźnieniach rakieta SLS wystartowała z platformy startowej 39B na przylądku Canaveral i wyniosła w przestrzeń kosmiczną nowy statek załogowy Orion na trwającą 25 dni misję.
Do bliskiego przelotu obok Księżyca doszło 21 listopada, w drodze na odległą orbitę wsteczną. Natomiast pięć dni później został pobity rekord odległości statku załogowego od Ziemi, ustanowiony przez Apollo 13. Jednak w największej odległości ponad 434,5 tysiąca kilometrów od Błękitnej Planety statek Orion znalazł się dopiero 28 listopada. Wodowanie Artemis I nastąpiło 11 grudnia o godzinie 18:40 na Oceanie Spokojnym, równo 50 lat od ostatniego lądowania ludzi na Księżycu.
Misja Artemis I była misją testową, która miała sprawdzić poprawność działania wszystkich systemów przed planowanym drugim lotem statku Orion, który zabierze załogę na Księżyc.
Nabór astronautów ESA
23 listopada, po raz pierwszy od 13 lat, Europejska Agencja Kosmiczna ogłosiła skład nowej klasy astronautów. Spośród 22 500 zgłoszeń ze wszystkich krajów członkowskich Europejskiej Agencji Kosmicznej zostało wybranych 5 karierowych astronautów, którzy na wiosnę przyszłego roku rozpoczną szkolenie w Europejskim Centrum Astronautów. Dodatkowo wybrano 11 rezerwistów, w tym Sławosza Uznańskiego, który ma szansę zostać drugim Polakiem w kosmosie po gen. Mirosławie Hermaszewskim.
ESA rozpoczęła też przygotowania do projektu poświęconemu opracowaniu sposobu, by umożliwić loty w kosmos osobom z niepełnosprawnością fizyczną. W tym celu wyłoniono także pierwszego niepełnosprawnego astronautę, Brytyjczyka Johna McFalla.
Zakończenie misji InSight
Po ponad czterech latach na powierzchni Marsa zakończyła się misja lądownika InSight po dwóch nieudanych próbach nawiązania komunikacji. Po raz ostatni lądownik wysłał wiadomość na Ziemię 15 grudnia.
Głównym zadaniem misji było zbadanie wnętrza Marsa. InSight dostarczył informacji o wewnętrznych warstwach Czerwonej Planety, pozostałościach po dynamie magnetycznym, pogodzie w tej części planety, a także o aktywności sejsmicznej. Podczas misji lądownik zarejestrował 1319 trzęsień Marsa.
Nie można też zapomnieć o Krecie – instrumencie zaprojektowanym i wykonanym przez warszawską firmę Astronika, który miał posłużyć do wbicia się ok. 5 metrów pod powierzchnię Marsa, by zmierzyć temperaturę wewnątrz planety. Niestety podczas „kopania” Kret napotkał problemy związane z inną niż oczekiwaną strukturą gleby, w którą miał się wbić. Po kilku próbach i wykorzystaniu robotycznego ramienia lądownika udało się wbić próbnik na głębokość 40 cm. Choć cel nie został do końca osiągnięty, dane o temperaturze gleby nie pójdą na marne.
Źródła:
•    Axiom Space: 15 Things to Know about Ax-1
31 grudnia 2022

•    NASA: NASA Retires InSight Mars Lander Mission After Years of Science
31 grudnia 2022

•    ESA: Ministers back ESA’s bold ambitions for space with record 17% rise
31 grudnia 2022

•    ESA: Rover ready – next steps for ExoMars
31 grudnia 2022

•    Space.com: Tereza Pultarova, Europe's record-breaking space budget to save beleaguered ExoMars rover
31 grudnia 2022

•    Space.com: Brett Tingley, SpaceX replaces Russia on 2 European launches after Ukraine invasion
31 grudnia 2022

•    AstroNET: Nowy nabór astronautów ESA
31 grudnia 2022

•    SpaceNews: Jeff Foust, Independent panel to investigate Vega C launch failure
31 grudnia 2022

•    Urania: Rafał Grabiański, Udany debiut europejskiej lekkiej rakiety Vega C
31 grudnia 2022

•    NASA: First Images from the James Webb Space Telescope
31 grudnia 2022

•    SpacefLight Now: Stephen Clark, Falcon Heavy ‘simply outstanding’ on SpaceX’s first launch to geosynch orbit
31 grudnia 2022

•    NASA: What is CAPSTONE?
31 grudnia 2022

•    NASA: NASA Confirms DART Mission Impact Changed Asteroid’s Motion in Space
31 grudnia 2022

•    NASA: Blog Artemis
31 grudnia 2022

•    NASA: Liftoff! NASA’s Artemis I Mega Rocket Launches Orion to Moon
31 grudnia 2022
 Pierwsze Głębokie Pole Webba. Źródło: NASA, ESA, CSA, and STScI

Dziewiczy lot rakiety Vega C. Źródło: ESA/CNES/Arianespace/Optique Video du CSG/S Martin
Wizja artystyczna misji DART. Źródło: NASA/Johns Hopkins APL/Steve Gribben
Start misji Artemis I. Źródło: NASA/Bill Ingalls

Astronauci ESA nowego naboru. Źródło: ESA - P. Sebirot

Ostatnie selfie wykonane przez lądownik InSight 24 kwietnia 2022 r. Źródło: NASA

https://astronet.pl/autorskie/podsumowanie-roku-2022/

 

Podsumowanie roku 2022.3.jpg

Podsumowanie roku 2022.jpg

Podsumowanie roku 2022.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszechświat rozświetlił się w podczerwieni. To był fascynujący rok w kosmosie
2022-12-31. Radek Kosarzycki
Po tym, jak 2021 rok był pierwszym rokiem prawdziwej turystyki kosmicznej, ciężko było oczekiwać, aby 2022 rok był w stanie go przebić pod względem wydarzeń związanych z eksploracją i podbojem przestrzeni kosmicznej. Mimo to udało się.
Ciężko tak naprawdę mówić o ziemskim kalendarzu w kontekście przestrzeni kosmicznej. Jakby nie patrzeć początek i koniec roku to momenty bezpośrednio związane z czasem potrzebnym Ziemi na okrążenie Słońca. Każda planeta w przestrzeni kosmicznej ma swój okres obiegu. Merkury na okrążenie Słońca potrzebuje 88 dni ziemskich, Pluton potrzebuje 247 lat 270 dni i 13 godzin, a z kolei planeta TRAPPIST-1 b zaledwie 19 godzin. Można zatem powiedzieć, że właśnie tyle na nich trwa „rok”. Ale skoro jak na razie mieszkamy na Ziemi, ograniczmy się do ostatnich 365 dni.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozpościera skrzydła
Rok 2022 w przestrzeni kosmicznej rozpoczął się od dolotu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba do punktu libracyjnego L2. Przez długie tygodnie naukowcy zagryzali zęby w nadziei na to, że teleskop doleci na miejsce, rozłoży osłonę termiczną, rozłoży swoje 6,5-metrowe zwierciadło, schłodzi instrumenty i rozpocznie obserwacje.
Zwany następcą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a Webb ma potencjał stać się najważniejszym instrumentem astronomicznym nadchodzącej dekady. Dzięki unikalnym zdolnościom prowadzenia obserwacji przez JWST w zakresie podczerwieni naukowcy spodziewają się zupełnie świeżym okiem spojrzeć nie tylko na najodleglejsze rejony wszechświata, ale także w atmosfery planet pozasłonecznych znajdujących się w naszym bezpośrednim gwiezdnym otoczeniu. Pierwsze zdjęcia z teleskopu przyniosły nam już pierwsze opady szczęki. W następnych latach możemy spodziewać się wielu kolejnych.
Niepewna przyszłość  Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Kiedy pod koniec lutego Rosja bez ostrzeżenia zaatakowała zbrojnie Ukrainę, w ramach protestu, ale też sankcji międzynarodowe koncerny zaczęły zawieszać swoją działalność na terytorium agresora. Takie samo działanie dotknęło sektora kosmicznego. Potyczki słowne i internetowe między przedstawicielami europejskiego i amerykańskiego sektora kosmicznego a przedstawicielami kosmosu zaowocowały anulowaniem wielu międzynarodowych projektów dotychczas realizowanych wspólnie.
W efekcie brytyjska firma OneWeb musiała zrezygnować z wynoszenia swoich satelitów na orbitę za pomocą rosyjskich rakiet, Europejska Agencja Kosmiczna zrezygnowała z wysłania na Marsa gotowego już do drogi łazika Rosalind Franklin, a Rosjanie zaczęli grozić natychmiastową rezygnacją z udziału w projekcie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. To jeden z najdroższych i najważniejszych projektów naukowych, który od zawsze stał ponad podziałami na Ziemi. Tym razem jednak było bardzo blisko sytuacji, w której Rosjanie faktycznie wycofaliby swoich kosmonautów ze stacji na Ziemię, a Amerykanie pozbawieni możliwości sterowania stacją musieliby ją opuścić i sprowadzić w ziemską atmosferę, kończąc tym samym jej misję. Ostatecznie jednak sytuacja - przynajmniej na ISS - uległa stabilizacji i stacja jakoś przetrwała 2022 rok w całości.
Koniec budowy stacji kosmicznej Tiangong
Choć określenie „stacja kosmiczna” kojarzy się od lat jednoznacznie z Międzynarodową Stacją Kosmiczną, to w 2022 roku wymaga ono już odświeżenia. W drugiej połowie roku zakończyła się bowiem budowa chińskiej stacji kosmicznej Tiangong. Budowa stacji zajęła inżynierom z Państwa Środka nieco ponad 18 miesięcy. Choć sama stacja jest znacznie mniejsza od ISS, to jest też od niej znacznie nowocześniejsza. Na pokładzie stacji stale przebywa trzyosobowa załoga, aczkolwiek właśnie teraz pod koniec roku po raz pierwszy doszło do zmiany warty na jej pokładzie, a więc przez kilka dni stacja była zamieszkana przez sześcioro astronautów.
Stacja ma przed sobą świetlaną przyszłość. Już w przyszłym roku na pokład stacji polecą pierwsi astronauci z innych krajów niż Chiny, a w planach jest też wysłanie licznych międzynarodowych instrumentów, wśród których znajdą się także takie, w których przygotowaniu brali udział specjaliści z Polski.
Uderzenie w planetoidę
Pod koniec września sonda DART dokonała czegoś, czego jak dotąd żaden obiekt wysłany z Ziemi nie zrobił. Wykorzystując potężną prędkość sonda uderzyła w powierzchnię planetoidy Dimorphos. Zderzenie to nie było wypadkiem, a głównym i jedynym celem misji. Naukowcy chcieli w ten sposób sprawdzić, czy uderzając w powierzchnię planetoidy jesteśmy w stanie zmienić trajektorię jej lotu.
Jakby nie patrzeć, jest to jedyna metoda, która mogłaby nas uchronić przed zagładą, gdybyśmy odkryli, że jedna z masywnych planetoid znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Obserwacje przeprowadzone na przestrzeni kilku tygodni po zderzeniu wykazały, że faktycznie trajektoria lotu Dimorphosa uległa zmianie. Ludzkość jest zatem w stanie ochronić się przed niebezpieczną planetoidą, oczywiście pod warunkiem, że zagrożenie zostanie zidentyfikowane na długie lata przed samym uderzeniem.
Udana misja Artemis I
Ukoronowaniem całego roku było coś, czego chyba już nikt się nie spodziewał. Budowana w pocie czoła od długich lat rakieta Space Launch System, po kilku przerwanych startach, w końcu wystartowała w misję Artemis I. Podczas swojego dziewiczego lotu rakieta bez żadnego problemu wyniosła na orbitę statek załogowy Orion. Orion następnie poleciał w stronę Księżyca, okrążył go i bezpiecznie powrócił na Ziemię.
Pierwsza misja programu mającego doprowadzić do powrotu człowieka na powierzchnię Księżyca w końcu została zrealizowana i - co ważne - zakończyła się całkowitym sukcesem.
Tym samym rok 2022 kończymy z wieloma sukcesami, które mogą zaowocować dalszymi osiągnięciami już w 2023 roku. Nudno nie było i w przyszłym roku może być nawet jeszcze ciekawiej.
James Webb Space Telescope Deployment Animation
https://www.youtube.com/watch?v=Do_FSmyj15k

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba po raz pierwszy fotografuje głęboki kosmos w podczerwieni

Kwintet Stephana w oku JWST

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna

Exploring China's Tiangong space station
https://www.youtube.com/watch?v=DAzoVdrppHs

DART Impact
https://www.youtube.com/watch?v=N-OvnVdZP_8


Artemis I Close Flyby of the Moon
https://www.youtube.com/watch?v=BvWtNx3VOUA

https://spidersweb.pl/2022/12/kosmos-w-2022-roku.html

Wszechświat rozświetlił się w podczerwieni. To był fascynujący rok w kosmosie2.jpg

Wszechświat rozświetlił się w podczerwieni. To był fascynujący rok w kosmosie.jpg

Wszechświat rozświetlił się w podczerwieni. To był fascynujący rok w kosmosie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filary Stworzenia w pełnym zakresie barw Teleskopu Webba
2022-12-31.
Mały fragment Mgławicy Orzeł - Filary Stworzenia został sfotografowany przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba we bliskiej oraz średniej podczerwieni.
Tym razem ikoniczne Filary Stworzenia zostały uwiecznione w swojej podczerwonej wspaniałości poprzez połączenie obrazów z dwóch kamer funkcjonujących na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Zdjęcia uzyskane Teleskopem Webba w bliskiej (długość fali λ 0,9-4,7 μm) oraz średniej (λ 5-28 μm) podczerwieni zostały połączone, tworząc nową jakość tego rozświetlonego obszaru gwiazdotwórczego.
Niezliczona liczba gwiazd wypełnia tą scenerię. Gwiazdy są widoczne głównie w bliskiej podczerwieni, którą rejestruje kamera Near-Infrared Camera (NIRCam). Promieniowanie w bliskiej podczerwieni pokazuje tysiące właśnie formujących się gwiazd, które wyglądają, jak pomarańczowe kulki znajdujące się tuż obok filarów pyłowych.
W średniej podczerwieni całość obrazu uzyskanego za pomocą kamery Mid-Infrared Instrument (MIRI) wypełnia pył. Najbardziej jest widoczny w warstwach rozmytego, pomarańczowego pyłu, który zasłania górną część zdjęcia – przechodząc w literę „V”. Najbardziej gęste obszary pyłu zobrazowane są odcieniami koloru indygo - zasłaniając przed naszym wzrokiem aktywność wewnątrz tych gęstych filarów.
Pył tworzy również skręcone spiralnie filary rozciągające się od dolnego lewego narożnika obrazu do górnego prawego. Jest to jedna z przyczyn obfitości gwiazd w tym obszarze – pył jest podstawowym składnikiem formujących się gwiazd. Gdy obłoki gazu i pyłu osiągną wystarczającą masę w tych filarach, to rozpoczyna się ich kolaps pod wpływem własnej grawitacji, powoli rozgrzewają się i w końcu tworzą się młode gwiazdy. Szczególnie dużo takich młodych gwiazd widać przy krawędziach dwóch górnych filarów.
W pobliżu górnej krawędzi drugiego filaru naszą uwagę skupiają pofalowane struktury w czerwonych obszarach z dużą liczbą zanurzonych gwiazd. Są to młode i bardzo aktywne obszary powstawania gwiazd. Te podobne do potoków lawy wulkanicznej obszary prezentują okresowe wyrzuty materii z gwiazd, które są w trakcie tworzenia się z obłoków gazu i pyłu. Młode gwiazdy okresowo wyrzucają naddźwiękowe dżety, które zderzają się z obłokami materii, jak w tych nieprzeźroczystych słupach. Szacuje się, że widoczne tutaj młode gwiazdy mają tylko kilkaset tysięcy lat i nadal będą formowały się przez kolejne miliony lat.
Prawie wszystko co tutaj widzimy jest lokalne i praktycznie nie są widoczne obiekty spoza naszej Galaktyki - zarówno ze względu na ośrodek międzygwiazdowy, składający się obłoków gazowo-pyłowych pomiędzy gwiazdami, jak i grubą warstwę pyłu w Drodze Mlecznej. Dlatego gwiazdy są dominującymi ciałami niebieskimi na tym obrazie Filarów Stworzenia, uzyskanym za pomocą Teleskopu Webba.
Filary Stworzenia stanowią tylko mały fragment ogromnej Mgławicy Orzeł, która znajduje się w odległości około 6500 l.św. od nas.
Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:
Pillars of Creation (NIRCam and MIRI Composite Image)
Portal Urania:
Filary Stworzenia w upiornym kadrze z teleskopu Webba
Filary Stworzenia w zachwycającym ujęciu Jamesa Webba
Mgławica Filary Stworzenia - wizualnie i w podczerwieni
Astronomowie odkryli „brzydkie złamanie” o długości 3000 lat świetlnych w Ramieniu Strzelca
Źródło: NASA/ESA
Na ilustracji widać obraz mgławicy Filary Stworzenia uzyskany za pomocą Teleskopu Webba w bliskiej i średniej podczerwieni Jest to mozaika połączonych zdjęć w filtrach F090W / F187N+F770W / F200W / F1130W / F335M / F444W / F470N+F1500W mapowanych odpowiednio pod kolorami fioletowy / niebieski / cyjan / zielony / żółty / pomarańczowy / czerwony. Tutaj półprzeźroczyste warstwy gazu i pyłu w kolorze niebieskim, fioletowym oraz szarym rozciągają się od dolnego lewego do górnego prawego narożnika zdjęcia jako trzy, wydatne słupy-filary. Lewy filar jest największy i najszerszy. Tło jest pomarańczowe w górnej części zdjęcia, a ciemnoniebieskie i fioletowe – w dolnej. Widać również wiele gwiazd, czyli „punkcików” w kolorze niebieskim i białym. Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, J. DePasquale (STScI), A. Pagan (STScI), A. M. Koekemoer (STScI)
Połączone obrazy mgławicy Filary Stworzenia w średniej / bliskiej podczerwieni (po lewej/prawej) wykonane przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Na stronie internetowej ESA można interaktywnie oglądać obrazy w obu zakresach, przesuwając suwak: daleka ↔ bliska podczerwień. Na jednym obrazie można oglądać oba zdjęcia. Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI; J. DePasquale (STScI), A. Pagan (STScI), A. Koekemoer (STScI)

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/filary-stworzenia-w-pelnym-zakresie-barw-teleskopu-webba

Filary Stworzenia w pełnym zakresie barw Teleskopu Webba.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile pozaziemskich cywilizacji mogło obserwować Ziemię?
2022-12-31.
Ponad 2 tysiące gwiazd znajduje się w odpowiednim położeniu, aby mieszkańcy ich planet byli w stanie zobaczyć Ziemię na tle Słońca.
W jaki sposób naukowcy ocenili ile obcych cywilizacji mogłoby dostrzec Ziemię? W tym celu spojrzeli na to jak sami poszukujemy planet krążących wokół innych gwiazd. Astronomowie do odkrywania planet pozasłonecznych wykorzystują między innymi metodę tranzytów. Obserwują zmiany blasku gwiazd, mogące wynikać z przejścia planety na ich tle. Naukowcy z Universytetu Cornell w Ithaca postanowili sprawdzić ile teoretycznych cywilizacji może w ten sposób zobaczyć Ziemię. Wskazali nieco ponad 2 tysiące gwiazd. 1715 z nich znajdowało się w odpowiednim położeniu, aby ewentualni mieszkańcy tamtejszych układów gwiezdnych mogli dowiedzieć się o obecności Ziemi. Kolejne 319 będzie mieć taką możliwość w przyszłości. Naukowcy dokonali obliczeń dla 5 tysięcy lat wstecz i w przyszłość.
Świadectwa cywilizacji
Jeśli obserwatorzy z innych układów gwiezdnych zauważyliby Ziemię metodą tranzytu, mogliby dostrzec wzrost stężenia dwutlenku węgla spowodowany rewolucją przemysłową. Pozwoliłoby to stwierdzić, że na naszej planecie istnieje inteligentne życie. Innym śladem naszej działalności w kosmosie są fale radiowe. Od dziesiątek lat emitujemy w przestrzeń programy telewizyjne, audycje radiowe, a nawet wiadomości specjalnie przygotowane dla pozaziemskich cywilizacji. Nasłuchujemy też podobnych sygnałów z kosmosu, między innymi w programie SETI. Jak dotąd bezskutecznie. Spośród ponad 2 tysięcy gwiazd naukowcy wskazali 75, do których dotarły już nasze sygnały radiowe.
Astronomowie w swoich obliczeniach wykorzystali katalog gwiazd opracowany dzięki kosmicznemu obserwatorium Gaia Europejskiej Agencji Kosmicznej. Spośród ponad 330 tysięcy gwiazd znajdujących się w odległości około 300 lat świetlnych jedynie 2043 ma ustawienie odpowiednie do zaobserwowania Ziemi z wykorzystaniem metody tranzytu.
Badania pokazują, że 7 gwiazd będących w odpowiednim położeniu, aby obserwować Ziemię, posiada własne układy planetarne. Może być ich jednak więcej. Jest prawdopodobne, że w przyszłości je odkryjemy.
źródło: Nature
Planeta Wenus tranzytująca na tle Słońca. W podobny sposób pozaziemskie cywilizacje mogłyby zaobserwować Ziemię. Źródło: PAP/Jeon Heon-Kyun
https://nauka.tvp.pl/55964178/ile-pozaziemskich-cywilizacji-moglo-obserwowac-ziemie

 

Ile pozaziemskich cywilizacji mogło obserwować Ziemię.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny Sylwester w TVP Nauka!
2022-12-31.
Zapraszamy na Kosmiczny Sylwester w TVP Nauka! Z tej okazji wyemitujemy trzy niezwykłe filmy dokumentalne.
,,Niezwykły Księżyc'' 31 grudnia o godz. 21:05

,,Niezwykły Księżyc'' to film dokumentalny BBC Worldwide o Księżycu i jego badaniach. Przed nami mniej znane oblicze Srebrnego Globu. Księżyc w kolorze krwi, super księżyc, pełnia i całkowite zaćmienie. Księżyc fascynuje dziś bardziej niż kiedykolwiek. W rozmaitych miejscach na Ziemi ludzie próbują uchwycić jego niezwykłą magię. Udostępniamy sobie coraz bardziej szczegółowe zdjęcia, które ukazują srebrny glob w zupełnie nowej odsłonie.
,,Sekrety Jowisza'' 31 grudnia o godz. 22:00

Dokument z serii ,,Horizon" opowiada o Jowiszu. Ten film podąża za misją Juno i w końcu odkrywa niektóre ukryte tajemnice planety. Jowisz jest planetą potworem. Wszystkie planety, asteroidy i komety naszego Układu Słonecznego zmieściłyby się w nim. Ale do tej pory zaskakująco mało wiedzieliśmy o tym największym gigancie gazowym.
,,Jak zbudować wehikuł czasu?'' 31 grudnia o godz. 23:05

,,Jak zbudować wehikuł czasu?'' to niezwykły film dokumentalny odpowiadający na pytanie, czy podróż do przeszłości lub przyszłości za naciśnięciem guzika może być tylko fantastyką naukową. Niemniej, istnieją już teorie, jak to zrobić, więc może uda się dotrzeć do największej tajemnicy Matki Natury. Jak blisko jesteśmy do załamania się jednej z największych zagadek nauki? Naukowcy wiedzą jak podróżować w czasie tylko trzeba teorię zmienić w praktykę.
Zapraszamy na niezwykłe filmy dokumentalne w TVP Nauka!
https://nauka.tvp.pl/65317950/kosmiczny-sylwester-w-tvp-nauka

Kosmiczny Sylwester w TVP Nauka!.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki IV edycji konkursu "Łowcy Cząstek"
2022-12-31.
Organizatorzy konkursu „Łowcy Cząstek” czyli projekt CREDO oraz Instytut Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie ogłosili wyniki IV edycji konkursu "Łowcy Cząstek". Zostały one opublikowane 17 października 2022 roku na Facebookowym profilu  projektu CERDO. Konkurs trwał od 3 listopada 2021 roku do 14 czerwca 2022 roku.
Celem konkursu była popularyzacja projektu naukowego, polegającego na rejestracji śladów wtórnego promieniowania kosmicznego za pomocą smartfonów, tworzących rozproszony detektor promieniowania kosmicznego. Adresatem konkursu były przede wszystkim szkoły podstawowe i średnie, ale również grupy instytucjonalne, które mogły brać udział w rywalizacji po wcześniejszej rejestracji. Jedynym wymaganym elementem uczestnictwa, oprócz rejestracji drużyny przez wybranego koordynatora, była instalacja i uruchomienie aplikacji CREDO Detector na smartfonie. Rywalizacja pomiędzy zespołami odbywała się w dwóch kategoriach: Liga oraz Maraton.
Szczegółowe wyniki konkursu można obejrzeć pod linkiem.
Drużyna składająca się z członków lubelskiego oddziału PTMA zajęła premiowane miejsca w kilku kategoriach rywalizacji. W kategorii Liga, polegającej na rejestracji wykrycia cząstek w nocy z 12 na 13 dzień danego miesiąca, drużyna lubelskiego oddziału PTMA zajęła III miejsce. W kategorii Maraton, polegającej na rejestracji wykrycia cząstek w dowolnym okresie trwania konkursu, było to I miejsce. Dodatkowo najaktywniejszym uczestnikiem konkursu został Marek Więckowski z lubelskiego oddziału PTMA, który zarejestrował ok. 45 000 zdarzeń promieniowania kosmicznego.
Organizator przewidział uhonorowanie zwycięzców i uczestników konkursu poprzez przekazanie certyfikatów uczestnictwa dla każdego zespołu, a także dyplomów za wysokie osiągnięcia w poszczególnych kategoriach.
Szczegółowe tabele statystyczne, obejmujące pełne wyniki konkursu, znajdują się na stronie internetowej projektu CREDO.
Źródło: Marek Więckowski/ PTMA Oddział Lublin
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wyniki-iv-edycji-konkursu-lowcy-czastek

Wyniki IV edycji konkursu Łowcy Cząstek.jpg

Wyniki IV edycji konkursu Łowcy Cząstek2.jpg

Wyniki IV edycji konkursu Łowcy Cząstek3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkańcy Polski i większości Europy zaczęli 2023 rok
2023-01-01.
Mieszkańcy Polski i większości Europy zaczęli 2023 rok. Moment ten mają już "dawno za sobą" mieszkańcy wysp należących do państw Kiribati, Samoa, Tonga - dla których 1 stycznia rozpoczął się w sobotę o godz. 11.00 polskiego czasu. Jako ostatni roczną datę zmienią mieszkańcy Samoa Amerykańskiego - dopiero w niedzielę o "naszej" godzinie 12.00.
Kiedy zaczyna się Nowy Rok 2023? Nowy Rok zaczyna się o północy z 31 grudnia na 1 stycznia, ale w różnych miejscach na Ziemi moment ten nie zachodzi jednocześnie, tylko zależy od stref czasowych na kuli ziemskiej. Najszybciej - i zarazem najpóźniej - Nowy Rok świętują mieszkańcy różnych wysp na Pacyfiku.
Doba trwa 24 godziny, ale gdy w jednych częściach naszej planety panuje dzień, w innych jest noc. Aby jakoś poradzić sobie z ujednoliceniem czasu pomiędzy krajami i zachować względne dostosowanie czasu urzędowego do czasu słonecznego, Ziemię podzielono na 24 strefy czasowe, zdefiniowane wzdłuż południków o szerokości 15 stopni długości geograficznej. Pomysłodawcą tego podziału był Sandford Fleming z Kanady. Jego propozycję z 1878 roku wprowadzono w życie w 1884 roku.
W praktyce granice stref czasowych nie zawsze biegną wzdłuż południków i są dostosowane np. do przebiegu granic państw. Niektóre duże obszarowo kraje mają nawet po kilka stref czasowych na swoich terytoriach, np. Stany Zjednoczone czy Rosja, ale są też wśród nich takie, gdzie panuje jedna strefa (Chiny). W Unii Europejskiej w większości krajów, od Polski do Hiszpanii, przyjęto czas tej samej strefy czasowej.
Do oznaczania stref czasowych stosuje się obecnie skrót UTC (od Universal Time Coordinated, czyli uniwersalny czas koordynowany) z dodaną liczbą godzin. Jako punkt startowy przyjęto południk zerowy i wokół niego zdefiniowany jest tzw. czas uniwersalny (UTC+00:00). W strefach czasowych biegnących na wschód od południka zerowego dodaje się godziny, a w tych położonych na zachód odejmuje się godziny. W Polsce jako czas zimowy obowiązuje czas środkowoeuropejski (UTC+01:00), a jako czas letni czas wschodnioeuropejski (UTC+02:00).
Co się jednak dzieje po drugiej stronie globu, gdy spotkają się strefy czasowe UTC+12:00 i UTC-12:00? Zdefiniowano tam umowną "międzynarodową linię zmiany daty". Przebiega ona wzdłuż południka 180 stopni, z niewielkimi odchyłkami na obszarach w pobliżu, które są zamieszkałe - np. na Aleutach, Półwyspie Czukockim czy na Samoa. Gdy przekraczamy linię zmiany daty w kierunku wschodnim, następuje odjęcie jednego dnia. Przy podróży w przeciwnym kierunku dodajemy jeden dzień. Ten mechanizm jest na przykład kluczowym elementem w fabule powieści Juliusza Verne’a pt. "W 80 dni dookoła świata".
Linia zmiany daty biegnie przez Ocean Spokojny, czyli tereny niezamieszkałe, ale jednak w pobliżu leżą wyspy, gdzie jej przebieg jest mocno skomplikowany. I to właśnie tam znajdują się tereny, na których Nowy Rok witany jest najszybciej - albo najpóźniej.
Najszybciej Nowy Rok zaczęli mieszkańcy wysp w państwach Kiribati, Samoa, Tonga. Dla nich 1 stycznia rozpoczął się już w sobotę o godz. 11.00 polskiego czasu. W szczególności dotyczy to mieszkańców wyspy Kiritimati (Wyspa Bożego Narodzenia) w państwie Kiribati. Co ciekawe, na tej wyspie znajduje się miejscowość o nazwie Poland. Mieszka w niej kilkaset osób.
Jako ostatni Nowy Rok przywitają mieszkańcy Samoa Amerykańskiego - dopiero w niedzielę o godz. 12.00 polskiego czasu.
Technicznie rzecz biorąc jeszcze później Nowy Rok nastąpi na wyspach Baker i Howland, w niedzielę o godz. 13.00 polskiego czasu. Są one jednak niezamieszkałe.
Jednymi z pierwszych witających będą mieszkańcy Nowej Zelandii - w sobotę o godz. 12.00 polskiego czasu. Wyjątek stanowi fragment terytorium tego kraju: archipelag Chatham, który zaczyna świętowanie 45 minut wcześniej.
Australia wchodziła w Nowy Rok przez kilka godzin, ale główna jej część - w sobotę o godz. 14.00 czasu polskiego. W Japonii pora na Nowy Rok nadeszła o godz. 16.00, w Chinach - o 17.00, w Indiach - o godz. 19.30. W Rosji trwało to wiele godzin, np. w Moskwie sylwestrowa północ wybiła o "naszej" godzinie 22.00.
Większość krajów Unii Europejskiej świętuje o tej samej porze, co my - czyli o 24.00. Wielka Brytania wita Nowy Rok godzinę później (w niedzielę o godz. 1.00 polskiego czasu).
Z kolei wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych zacznie Nowy Rok w "naszą" niedzielę o godz. 6.00, natomiast zachodnie wybrzeże - o godz. 9.00, a Alaska o godz. 10.00. Na Hawajach kolejny rok zaczyna się o godz. 11.00 naszego czasu. (PAP)
Krzysztof Czart
cza/ zan/
strefy czasowe, Adobe Stock

Strefy czasowe, Adobe Stock

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C94888%2Cmieszkancy-polski-i-wiekszosci-europy-zaczeli-2023-rok.html

Mieszkańcy Polski i większości Europy zaczęli 2023 rok.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozgrywamy kosmiczny mecz. Jak daleko poleci piłka na innych planetach?

2023-01-01. Karol Kubak
Wyobraź sobie, że rzucasz piłką baseballową na różnych planetach oraz Księżycu. Gdzie przerzucisz ją przez obiekt o wysokości Krzywej Wieży w Pizie oddalony o ponad 120 m, a gdzie przez obiekt wielkości egipskiej piramidy oddalony o niemal pół kilometra?

Co może się stać, gdy rzucimy piłką na różnych planetach, jak daleko poleci? Na Ziemi to łatwe do wyobrażenia. Ale jaką odległość uda się osiągnąć na Księżycu lub Marsie? Dzięki prostemu nagraniu możemy poznać odpowiedź na to tyleż mało dla nas istotne co ciekawe pytanie. Dr James O'Donoghue astronom, który pracował dla NASA a obecnie dla Japońskiej Agencji Eksploracji Kosmosu JAXA obliczył i nagrał krótki film ilustrujący rzut piłką na każdej planecie, Księżycu oraz Plutonie. W każdym przypadku założył, że piłka zostanie rzucona z prędkością 72 km/h pod kątem 45 stopni. Ciekawe, czy eksperymentalnie sprawdził swoje obliczenia na Ziemi.

Rzucamy piłką w kosmosie. Jak daleko poleci?
Mając szkolną wiedzę z fizyki, domyślamy się, że to jak daleko poleci piłka będzie zależało od grawitacji, która wynika z masy planety. Ale równie ważna jest jej gęstość. Na Ziemi przeciętny człowiek będzie w stanie rzucić piłkę na odległość około 41 m, przy maksymalnej wysokości 10 m. Spokojnie przerzucimy więc zwykły samochód osobowy lub ciężarowy.

est szansa, że za jakiś czas stopa człowieka stanie na Marsie. Jeśli pierwszą czynnością, jaką astronauta chciałby wykonać na czerwonej planecie, byłby rzut piłką, ta poleciałaby na odległość ponad 100 m, osiągając przy tym maksymalną wysokość 27 metrów. Czyli byłby w stanie przerzucić Boeinga 737-800, który ma 39,5 m długości i 12,5 m wysokości.
To jednak nic przy rzucie na Księżycu. Gdybyśmy postawili tam replikę Krzywej Wieży w Pizie (56 m wysokości), to bylibyśmy w stanie przerzucić ją z odległości około 120 m. Sama piłka poleciałaby natomiast aż na odległość niemal 250 m, osiągając maksymalną wysokość 62 m.
Jednak prawdziwy rekord czeka śmiałka, który zrobi to na Plutonie. Na byłej planecie piłka poleci na odległość aż 667 m, osiągając maksymalną wysokość 167 m. To znaczy, że bylibyśmy w stanie przerzucić obiekt wielkości... egipskiej piramidy (139 m wysokości i 230 m szerokości u podstawy)! Jednocześnie sam rzut można byłoby całkiem długo obserwować. Piłka leciałaby 47 sekund.

Jak daleko rzucimy piłką na innych planetach? /123RF/PICSEL

How far can we throw a ball on other worlds?
https://www.youtube.com/watch?v=zyn4KGxku90

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-rozgrywamy-kosmiczny-mecz-jak-daleko-poleci-pilka-na-innych-,nId,6501905

Rozgrywamy kosmiczny mecz. Jak daleko poleci piłka na innych planetach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jowisz, Księżyc, prywatny spacer w kosmosie i drewniana sonda – w 2023 roku będzie się działo
2023-01-01. Marlena Chudzio
Rok 2023 będzie bardzo emocjonujący pod kątem projektów realizowanych w kosmosie. Zarówno rządowe organizacje kosmiczne jak i prywatny sektor planuje ciekawe misje i próby. Wraz Maciejem Myśliwcem z Centrum Technologii Kosmicznych AGH przyjrzeliśmy się najciekawszym z nich.
Rok 2023 to będzie rok Księżyca. To w jego stronę będą zwrócone oczy wielu badaczy. Kolejnym ciekawym wyzwaniem będzie badanie asteroid, to one dostarczają nam bardzo ciekawych informacji, zwłaszcza o przeszłości Układu Słonecznego. Rozpocznie się także próba pozyskania nowej wiedzy o jednym z gazowych olbrzymów.
Jowisz i jego księżyce
W kwietniu Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) planuje wystrzelić sondę Jupiter Icy Moons Explorer, która rozpocznie  rejs w kierunku Jowisza.
To jest ogromna planeta, która ma wpływ na cały Układ Słoneczny. Trzeba pamiętać o tym, że przejmuje większość asteroid, komet i innych rzeczy, które lecą w kierunku Ziemi. Pole grawitacyjne Jowisza jest tak silne, że je przyciąga - mówi Maciej Myśliwiec z Centrum Technologii Kosmicznych AGH.
Jowisz to gazowy olbrzym. Nie da się na nim wylądować. Dlatego w centrum zainteresowań badaczy będą jego księżyce. One są dużo ciekawsze. Mówi się chociażby, że na Europie (jeden z księżyców Jowisza - przyp. red.) powinno istnieć życie, bo jest pokryta lodową skorupą, pod którą prawdopodobnie może być może być woda - dodaje Myśliwiec.
Misja wystartuje w tym roku, ale lądowanie będzie możliwe dopiero za osiem lat.
Księżyc - znów w kręgu zainteresowań
Jednak to nie Jowisz, ani nawet Mars będzie w tym roku najbardziej emocjonującym ciałem niebieskim. Od kilku lat obserwujemy rosnące zainteresowanie Księżycem.
Księżyc jest najbliższy, więc można przećwiczyć tam wiele różnych elementów eksploracji kosmosu. Kwestię lądowania, dolotu, życia na Księżycu, czyli pobytu długotrwałego astronautów z dala od Ziemi. Księżyc jest pełny różnych pierwiastków. Chociażby hel-3, który gdybyśmy przywieźli z Księżyca i trafiłby na Ziemię, mógłby zapobiec wszelkim kryzysom energetycznym. Mała łyżeczka helu-3 będzie mogła zasilać Nowy Jork przez miesiąc. A trzecia rzecz - Księżyc to także mogłaby być platforma startowa do lotu na Marsa.
Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych na początku 2023 r. planuje wystrzelić swoją kolejną bezzałogową misję na Księżyc - Chandrayaan 3. Jej poprzedniczka, sonda Chandrayaan 2, podjęła w 2019 r. nieudaną próbę miękkiego lądowania na Księżycu. Nowa sonda ma przenieść moduł lądowania i łazik do badania powierzchni Księżyca.
Na Księżyc wracają także Rosjanie, wylądować ma kosmiczna sonda - Luna 25.
Oczywiście trwają też przymiarki do powrotu człowieka na naszego satelitę. Pierwsza załogowa misja programu Artemis jest zaplanowana na 2024 r. Jej celem jest wysłanie ludzi na orbitę okołoksiężycową. W tym roku za to dowiemy się, kto znajdzie się wśród członków tej misji. Kiedy wszystko pójdzie zgodnie z planem, w 2025 r. misja Artemis 3 zakończy się lądowaniem dwójki astronautów na Księżycu.
Zasoby i próbki
Badania kosmosu to od wielu lat także eksperymenty pod kątem pozyskiwania surowców. Ciekawa z tej perspektywy jest misja agencji kosmicznej NASA. Latem 2023 r. ma zostać wystrzelona sonda Psyche, której zadaniem jest zbadać bogatą w żelazo asteroidę o tej samej nazwie - 16 Psyche.
Należąca także do NASA sonda OSIRIS-REX jest już w drodze powrotnej na Ziemię. Pobrała próbki z asteroidy Bennu w 2020 r. We wrześniu kapsuła zostanie zrzucona z powrotem na Ziemię. Następnie OSIRIS-REX wyruszy w kolejną misję, której celem będzie lądowanie w 2029 r. na Apophis - asteroidzie bliskiej Ziemi.
Automatyzacja próbek to jest w tej chwili najsensowniejszy kierunek badania kosmosu. Jesteśmy w stanie wysłać tani próbnik bez konieczności utrzymania załogi, bez konieczności dostarczania pożywienia i paliwa. Mamy szanse, żeby on poleciał, wrócił i przyniósł nam te próbki. W minionych latach były to próbki przywożone z Księżyca. W tej chwili sonda marsjańska, która jest na Marsie. zbiera próbki w takie tubki. Układa je w różnych miejscach i zaczyna budować miejsce, w którym będzie te próbki zabezpieczać - tłumaczy ekspert.
Z końcem dekady próbki zostaną zebrane z Marsa. W pracę nad tym projektem zaangażowana jest polska firma.
Gracze komercyjni
W kosmosie sporo też będzie działo się za prywatne pieniądze. Prywatny sektor nie będzie się zamykał tylko na kontrakty z NASA. Realizuje własne misje - mówi Maciej Myśliwiec.
Amerykański miliarder Jared Isaacman znów planuje zabrać ludzi w Kosmos. Bierze ich na najwyższą orbitę od czasów programu Apollo, cztery razy wyżej niż Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Jeden z astronautów będzie wychodził w przestrzeń kosmiczną na spacer. To będzie pierwszy prywatny spacer.
Drewno - przyszłość kosmosu?
2023 rok to także cała seria różnych drobnych projektów, które trudno tu szczegółowo omawiać. Jednym z ciekawszych jest przetestowanie drewna jako materiału do budowy kosmicznych satelitów. Taki plan mają Japończycy.
Brzmi jak żart, ale jeżeli się temu przyjrzeć, to drewno jest lżejsze niż metal, dobrze znosi niską i wysoką temperaturę. Jest dobrym izolatorem. Satelita wysłany z drewna będzie lekki i nie pozostanie po nim nawet ślad, nie będzie w przyszłości kosmicznym śmieciem - wyjaśnia ekspert od kosmicznych projektów.
Z pewnością w nadchodzącym roku będziemy też niecierpliwie wyczekiwać kolejnych zdjęć wykonanych przez Teleskop Jamesa Webba. Być może pozyskane przez niego informacje staną się inspiracją do planowania kolejnych misji w kolejnych latach.
Zdjęcie z Teleskopu Webba / NASA, ESA, CSA, STScI, Webb ERO Production Team via CNP /PAP/Newscom
https://www.rmf24.pl/nauka/news-jowisz-ksiezyc-prywatny-spacer-w-kosmosie-i-drewniana-sonda-,nId,6505076#crp_state=1

Jowisz, Księżyc, prywatny spacer w kosmosie i drewniana sonda – w 2023 roku będzie się działo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop Jamesa Webba działa od ponad roku. "Znacznie przekroczył nadzieje, które w nim pokładano"
2023-01-01. Autor: ps Źródło: PAP


Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozpoczyna kolejny rok swojej misji. Odkrycia przez niego dokonywane, nadsyłane obrazy i informacje zaskoczyły nawet naukowców. - Czasami brakuje wręcz narzędzi do interpretacji uzyskiwanych dzięki niemu danych - powiedział astronom Maciej Mikołajewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Przypomniał dokonania najpotężniejszego teleskopu kosmicznego, jaki kiedykolwiek zaprojektowano.

25 grudnia 2021 rozpoczęła się misja Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Znajduje się on w tak zwanym punkcie L2, oddalonym od Ziemi o 1,5 miliona kilometrów. W lipcu NASA upubliczniła pierwsze zdjęcia, które zachwyciły profesjonalistów i amatorów astronomii.
Zdaniem doktora habilitowanego Macieja Mikołajewskiego, emerytowanego profesora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, teleskop Webba "znacznie przekroczył nadzieje, które w nim pokładano". - Najlepiej świadczą o tym opinie, zgodnie z którymi czasami brakuje wręcz narzędzi do interpretacji uzyskiwanych dzięki niemu danych. Dotyczy to na przykład fizycznego i chemicznego składu atmosfer pozasłonecznych planet - wyjaśnił.
- W pewnym sensie powtarza się sytuacja sprzed prawie pół wieku, kiedy wystrzelono teleskop International Ultraviolet Explorer. Wtedy też naukowcy mieli problemy z interpretacją nowego typu danych - przypomniał astronom. - Wówczas okazało się, że nie potrafimy zidentyfikować licznych linii spektroskopowych wielu pierwiastków. Teraz mamy problem z uwzględnieniem tak zwanej nieprzezroczystości w atmosferach egzoplanet, by móc z całą pewnością określać ich skład chemiczny i poziom zachmurzenia - wytłumaczył specjalista.
"Najważniejsza grupa odkryć dotyczyć będzie ewolucji Wszechświata"
Obserwacja dalekich planet to tylko jedno z wielu zadań teleskopu. - Wydaje mi się, że najważniejsza grupa odkryć dotyczyć będzie ewolucji Wszechświata. Mówimy między innymi o obserwacjach pierwszych galaktyk, które powstały krótko po Wielkim Wybuchu - wskazał prof. Mikołajewski.
Wśród obiektów zaobserwowanych już przez teleskop Jamesa Webba jest na przykład CEERS-93316, oddaloną o 35 miliardów lat świetlnych od Ziemi galaktykę, która powstała zaledwie 235 milionów lat po Wielkim Wybuchu, czyli krótko po narodzinach pierwszych gwiazd. - Równie ważne jest badanie tak zwanego okresu południa Wszechświata, które przypada mniej więcej na połowę jego wieku. To czas, kiedy w galaktykach lawinowo powstawały gwiazdy - wyjaśnił ekspert. W tym kontekście można wskazać choćby obserwacje Mgławicy Tarantula, znajdującej się w położonym niedaleko Drogi Mlecznej Wielkim Obłoku Magellana, czy zdjęcia Filarów Stworzenia. Dzięki zdolności patrzenia na kosmos w zakresie przenikających przez pył fal podczerwonych teleskop zarejestrował tysiące młodych gwiazd. Jednoczenie obserwacje w dłuższych falach podczerwonych ukazały struktury zbudowane właśnie z międzygwiezdnego pyłu.
Jak opisał astronom, "normalne gwiazdy mają temperaturę przynajmniej 3000 Kelwinów, kiedy więc przechodzi się do obserwacji w dłuższych falach, większość z nich znika i wtedy widać chłodniejszy pył i strukturę mgławicy". - Dzięki temu można też obserwować kokony, w których dopiero kształtują się nowe gwiazdy - zaznaczył.
"Pokazał zjawiska pogodowe na największym księżycu Saturna"
Instrument, który potrafi dojrzeć krańce Wszechświata, okazuje się też bardzo przydatny obserwacjach ziemskiego podwórka, czyli Układu Słonecznego. Teleskop nadesłał już m.in. wyjątkowo dokładne zdjęcia Jowisza, ukazując np. system jego pierścieni i zorze.
Naukowiec przypomniał, że "Webb pokazał zjawiska pogodowe na Tytanie, największym księżycu Saturna". - Księżyc ten ma swoje morza i oceany, parowanie, chmury i deszcze, ale zamiast wody, w tym obiegu są węglowodory. Tytan jest bardzo zimny, więc reagujący na podczerwień teleskop mógł dostrzec szczegóły w atmosferze tego globu - wytłumaczył.
Webb i misja DART
Urządzenie to pokazało też, że może wspierać eksperymenty, prowadzone wewnątrz Układu Słonecznego. Tak było z misją DART, w której NASA uderzyła sondą w małą planetoidę Dimorphos, aby sprawdzić, czy da się zmienić tor jej ruchu. W podobny sposób mogłyby być odchylane trajektorie planetoid zagrażających kiedyś Ziemi.
Webb nadesłał zdjęcia materiału wyrzuconego w przestrzeń po uderzeniu, a takie informacje mające kluczowe znaczenie dla kolejnych misji badawczych, czy (w razie potrzeby) chroniących Ziemię.
Czytaj też: Sukces misji NASA. "Po raz pierwszy ludzkość zmieniła trajektorię ciała niebieskiego"
Uderzenie skróciło okres obiegu Dimorphosa okrążającego większą planetoidę - Didymosa, aż o ponad 30 minut. Profesor Mikołajewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu podkreślił, że "to ogromna różnica". - Tymczasem skala zmiany zależy m.in. od budowy uderzanego ciała. Po kolizji obserwacje były prowadzone właśnie, m.in. z pomocą Teleskopu Jamesa Webba oraz Teleskopu Hubble’a - opowiedział ekspert.
Autor:ps
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA GSFC/CIL/Adriana Manrique Gutierrez
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba - wizualizacjaNASA GSFC/CIL/Adriana Manrique Gutierrez

Teleskop Jamesa Webba PAP/Reuters/Adam Ziemienowicz

Zwierciadło teleskopu Jamesa WebbaPAP/Reuters/Adam Ziemienowicz


https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/teleskop-jamesa-webba-dziala-od-ponad-roku-astronom-znacznie-przekroczyl-nadzieje-ktore-w-nim-pokladano-6570312

 

Teleskop Jamesa Webba działa od ponad roku. Znacznie przekroczył nadzieje, które w nim pokładano.jpg

Teleskop Jamesa Webba działa od ponad roku. Znacznie przekroczył nadzieje, które w nim pokładano2.jpg

Teleskop Jamesa Webba działa od ponad roku. Znacznie przekroczył nadzieje, które w nim pokładano3.jpg

 

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)